Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wybory 2015 _ 2019
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 6:30, 22 Paź 2015    Temat postu:

21.10.2015
środa
-
Debata po niedebacie
Edwin Bendyk

Poniedziałkowej niedebaty nie ma co komentować, wypowiedziałem się
o niej przed, w komentarzu o demokracji sondażowej.

Potencjalną siłę demokracji prawdziwej pokazała wczorajsza debata
wszystkich uczestników wyborczej gry. Wyróżniał się w niej
Adrian Zandberg z partii Razem, nic sobie nie robiąc z wyników sondaży
i mediów z góry eliminujących jego ugrupowanie z politycznej sceny.
Zandberg pokazał, że w przeciwieństwie do liderów innych „egzotycznych”
sił, jak partia Pawła Kukiza czy Janusza Korwin-Mikkego, nie reprezentuje
resentymentu i osobistych obsesji, tylko całościowy pomysł na politykę,
będący wyrazem wewnątrzpartyjnej debaty.

Na tym polega siła talentu Adriana Zandberga, chwalonego przez
komentatorów debaty – pokazał, że Razem to nie osobisty „pet project”
i nie wymaga podobnego brandingu jak .Nowoczesna z narcystycznym
dopiskiem „Ryszarda Petru”. Tu raczej dostaliśmy komunikat – nie jestem
sam, podobnych do mnie w mojej partii jest więcej, nie mieliśmy szansy
zaistnieć w systemie demokracji sondażowej, istniejemy jednak.
To fakt, gdy w czerwcu prezentowaliśmy raport „Reforma kulturowa
Polska 2020-2030-2040″, bardzo przytomnie w imieniu
Razem wypowiadała się Marcelina Zawisza.

Nagle więc w ciągu ostatnich tygodni okazało się, że lewica w Polsce ożyła.
Partia Razem najpierw udowodniła swoją sprawność, uzyskując
odpowiednie poparcie, by zarejestrować listy wyborcze.
Teraz perfekcyjnie wykorzystała mechanizm medialnej debaty,
by przebić się do świadomości.
Z kolei Zjednoczona Lewica oprzytomniała i zdecydowała się na
wystawienie na front Barbary Nowackiej – zamiast dalej straszyć
Leszkiem Millerem. Po wczorajszej debacie widać natomiast merytoryczny
sens decyzji Razem o tym, by nie włączać się do formuły
Zjednoczonej Lewicy. To są odmienne projekty, które wymagają
próby realnej polityki. Razem przepadłaby w ZL, działając samodzielnie,
ryzykuje fiasko w wyborach, ale przynajmniej przekonaliśmy się,
że lewica może budzić pozytywne emocje, gdy mówi wiarygodnie
o wartościach i ma świeżych ludzi umiejących te wartości wyrażać.
Tu ukłon dla Krzysztofa Nawratka, który tak mówił od samego początku,
a ja – przyznam szczerze – nie miałem przekonania.

Największe oszustwo tej kampanii (i wczorajszej debaty) to Beata Szydło
– w dyskusji powinien wystąpić lider PiS Jarosław Kaczyński.
Niestety, jesteśmy zmuszani do kupowania ściemy o partii słuchającej
obywateli, gdy w tym samym czasie Jarosław Kaczyński swymi
rasistowskimi i ksenofobicznymi wypowiedziami budzi brunatne demony.


Jedyne, co pociesza, to przytomna uwaga Jacka Raciborskiego
z wczorajszego wywiadu dla „Gazety Wyborczej” – nie dajmy się zwieść
retoryce, jaką narzucił PiS, który już z ogłupiałymi mediami dzieli
stanowiska w przyszłym rządzie. Nawet najgłupsze sondaże pokazują,
że PiS nie ma poparcia większości społeczeństwa – prawdą jest, że ma
najbardziej zmobilizowany elektorat, najlepszą więc odpowiedzią
na tę mobilizację jest mobilizacja sił rozumu i przyzwoitości.
Zmobilizujmy się, na szczęście w tych wyborach można wybierać nie
tylko między mniejszym i większym złem. Można wybierać zgodnie
z przekonaniem, a stawka jest przy tym wysoka jak nigdy.
A na PiS najlepszym lekarstwem jest apel ze spotu
reklamowego tej partii: nie wpuśćmy ich do Sejmu!

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 11:39, 24 Paź 2015    Temat postu:

-
Pilzner
23 października o godz. 23:35

Ludzie nieobliczalni i obliczalni

PZPR-owcy są nieobliczalni, tu nie ma dwóch zdań, oraz starzy ludzie
– mówię wam – po 60-tce, nawet po 50-tce, a jeśli chodzi o kobiety to
zależy jak im poszło z menopauzą, zaś narkomani też są nieobliczalni,
szczególnie byli narkomani, bo nie wiadomo w którym momencie znów
takiego wciągnie, a jak ma taki wytrzeszcz oczu i do tego nerwowo mówi
i kłóci się ze wszystkim (z wyjątkiem pana Janusza, kto jest pan Janusz?),
to znaczy, że go do czegoś mocniejszego ciągnie.


Bo tylko młodzi mają przyszłość, banałami rzucam wam, ale tak to
widzę na oko, czyli na gały, i tak też czuję w innych częściach ciała.
Jeden jasnowidz, do którego idę zawsze przed podjęciem ważnej decyzji,
a ta jest bardzo ważna jak sam nasz prezydent powiedział, i on mi mówi,
ten jasnowidz, że jedna partia wystrzeli, to znaczy osiągnie taki wynik
jakiego nikt się nie spodziewa, i dla jednych to będzie dobra wiadomość,
dla drugich bardzo zła. Mnie wszystko jedno, byle młodzi wyszli na czoło,
wystawili swe piersi przyszłości na pożarcie. Nie wiem która to partia,
ale jedna taka ma być. Wystrzeli, powiedział jasnowidz mi.
I będziemy popijać szmapana, może nawet w niedzielna noc.
W mojej wsi entuzjazm jest dla tej partii i poparcie,
partii tego młodego, koło czterdziestki, jak mu tam

Ech, będę komentował te wybory w niedzielę, a najpewniej po ogłoszeniu
oficjalnego wyniku. Wtedy wystrzelę na wiwat w te słowa: młodości,
ty nad poziomy wylatuj!
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 11:40, 24 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 9:26, 25 Paź 2015    Temat postu:

-
Wojciech Szacki, POLITYKA Insight blog
23 października 2015

Kampania na finiszu: pewniki i znaki zapytania

Jakie wnioski można wyciągnąć z kampanii?
I jaka będzie waga jej rozstrzygnięcia?


W maju wydawało się, że kampania Bronisława Komorowskiego
ustanowiła jakiś kosmiczny i nieosiągalny dla współczesnych rekord
nieudolności, ale już jesienią grupa dzielnych ludzi z Platformy podjęła
rękawicę. I chyba się udało, bo partia, która kilka miesięcy temu
prowadziła w sondażach, sprawia wrażenie martwej, a sztabowcy PO
wyglądają na przedsiębiorców, którzy nie sprzedaliby wody na pustyni.

Internet jest za mały, żeby wyliczyć wszystkie błędy Platformy,
od strategicznych – jak niezdolność do powiedzenia, o co jej chodzi
w tych wyborach – po drobiazgi, jak urządzenie ostatniej konwencji
w piątek wieczorem, gdy nikt jej już nie obejrzy. Dlaczego PO tak
uparcie straszyła PiS, skoro od dawna wiadomo, że to nie działa?

Tuż przed ciszą wyborczą warto się jednak zastanowić nad kwestiami zasadniczymi, a nie taką czy inną wpadką sztabowców.

Co wiemy dziś? PiS wygra i zdobędzie władzę, być może samodzielnie, PO zapadła na ciężką, być może nieuleczalną chorobę, a w okolicy progu wyborczego tłoczy się pięć ugrupowań, z których w najlepszej formie wydaje się być Kukiz'15, na samym dole rośnie partia Razem, wzmocniona występem Adriana Zandberga w debacie liderów ośmiu ugrupowań, ale może zabraknąć jej sił, by dobić 5 proc.

Jakie wnioski można wyciągnąć z kampanii? I jaka będzie waga jej rozstrzygnięcia?

Rywalizacja o Sejm dorzuciła co nieco do niekończącej się dyskusji o roli przypadku i jednostki w historii. Gdyby Jarosław Kaczyński nie wystawił w wyborach prezydenckich Andrzeja Dudy, lecz np. Janusza Wojciechowskiego? Komorowski wygrałby, a PO nie byłaby dziś grupą rozbitków, lecz zwycięską armią. Gdyby w wyborach prezydenckich nie wystartował Paweł Kukiz, to nie mówilibyśmy dziś pewnie o antysystemowej rewolucji i toczyłaby się normalna walka PO-PiS.

Podobnie jest w skali mikro – debata ośmiu ugrupowań zahamowała trend wzrostowy Zjednoczonej Lewicy. Wielu ludzi – byłem świadkiem takich dyskusji – waha się dziś: Lewica czy Razem? A gdyby Zandberg miał gorszy dzień? Gdyby wysypał się na pierwszym pytaniu?

Małe wydarzenia mają wpływ na wielkie procesy. Kilkadziesiąt minut Zandberga może nie zmienić nic, ale może odebrać kilkadziesiąt tysięcy głosów Lewicy, co może zepchnąć ją pod próg, co dałoby pewnie samodzielną większość PiS...

Z badań fokusowych, ale i z wielu rozmów ze znajomymi wnoszę, że stopień niepewności jest większy niż przed poprzednimi wyborami. Polacy czują, że kończy się jakaś epoka i poszukują nowych rozwiązań – i będą ich poszukiwali do niedzieli, co oznacza, że wyniki wyborów mogą się nieco różnić od najnowszych nawet sondaży.

Nie wpłynie to jednak na zasadnicze rozstrzygnięcie wyborów. Pragnienie zmiany jest na tyle przemożne, że PiS weźmie władzę, choć jej kształt wyrzeźbi dopiero niedzielne głosowanie. Czy będą to rządy samodzielne, czy z garstką posłów przyciągniętych z innych partii, czy może w koalicji rządowej lub parlamentarnej?

Zupełnie nie wiadomo zaś, co się stanie po stronie niepisowskiej. Te wybory kończą chyba epokę wojny PO z PiS; Platforma potrzebuje cudu – a nie milionowych subwencji – by wymyślić się na nowo i ożyć. Na początek wybory zmiotą zapewne Ewę Kopacz, ale dziś nie widać, kto mógłby przejąć po niej partię (Grzegorz Schetyna? Rafał Trzaskowski? Tomasz Siemoniak?).

Stawką niedzielnych wyborów – najważniejszą z punktu widzenia tzw. centrolewu – jest przetarg na to, kto stworzy dla niego ofertę i jaki będzie miała odcień – bardziej liberalny czy bardziej socjalny? Odnowiona PO? Zjednoczona Lewica? Nowoczesna? I czy te siły będą na tyle silne, by zablokować zmianę konstytucji?

Dawno już nie było - tak pasjonujących wyborów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 10:38, 25 Paź 2015    Temat postu:

-
Marcos
Kukiz mówi to, co mówiono mu w Polsce przez ostatnie 25 lat

Nie tylko w mediach, ale też w szkołach, w dyskusjach politycznych,
że faszyzm=komunizm. A stąd już blisko do stwierdzenia, że
marksizm=zbrodnia. A dalej to tylko wniosek, że Marks żyjący w XIX w.
był odpowiedzialny za zbrodnie XX w. Wszystko to strasznie prymitywne,
głupie i nieprawdziwe. Oskarżać Marksa o zbrodnie stalinizmu, to tak, jak
oskarżać Jezusa o zbrodnie Kościoła katolickiego.
Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. A Kukiz? No cóż,
jego pojawienie się w polityce świadczy tylko o politycznej
ignorancji i prymitywizmie społeczeństwa polskiego.
--

ramin
Kukiz krytykuje Zandberga za koszulkę z Marksem. I co z tego?

@Podlasie2012
Kompromituje to się pan swoimi uwagami.

Wieś Kozy pod Bielskiem-Białą liczy sobie przeszło 12 000 mieszkańców.
Jest to co prawda najwieksza wieś w Polsce, ale wsie mające 2 czy
3 tys. mieszkańców nie są niczym niezwykłym.
75% podatek dla najbogatszych brzmi dość szokująco, ale nie jest
to propozycja z księżyca, ponieważ Francja już takowy posiada.
Rozumiem, że Podlasie żyje w trochę innym świecie, gdzie
sposób patrzenia na rzeczywistość kształtują kibice Jagielloni?

Najzabawniejsze w debacie Zandberg Wipler było to, że Wipler przed
tym spotkaniem publicznie przechwalał się jak to "zmasakruje lewaka".
Natomiast okazało się, że Pan Zandberg kulturalnie i bez
wcześniejszych przechwałek zwyczajnie go rozjechał merytorycznie.

Z karolem Marksem w Polsce jest ten problem, że prawie nikt nie zna
jego dzieł i stąd wiekszość uważa go jakiegoś strasznie tępego i okrutnego
"komucha". Tak się składa, że Marks był jednym z wybitiejszych
ekonomistów, a jego analiza kapitalizmu i reguł nim rządzących do dziś
nie straciła prawie nic ze swojej aktualności.
Wiedzą o tym na Zachodzie, gdzie ciągle ekonomiści Marksa czytają.
Tak więc koszulka z Marksem nie jest żadną ujmą. Kukiz po raz kolejny
wię wygłupił i wykazał totalnym brakiem elementarnej wiedzy.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 10:45, 25 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 11:24, 25 Paź 2015    Temat postu:

Jerzy Baczyński więcej tekstów tego autora
20 października 2015

Jeśli Polacy dadzą zgodę na zamordyzm,
będziemy mieli własny koniec historii

Dwudziestego piątego, po dwudziestej pierwszej

Nasza jedyna, zaszyfrowana sugestia wyborcza, jaką ośmielę się
przekazać czytelnikom POLITYKI na parę dni przed wyborami, brzmi:
KBNP – każdy, byle nie PiS.

Co można usłyszeć na spotkaniach sympatyków i działaczy PiS
Co kandydaci PiS obiecują, kiedy sądzą, że słuchają ich tylko ci,
którzy na nich zagłosują?

Przypomnijmy sobie, ile przez minione lata publikowano sondaży poparcia
dla partii politycznych, przez ile tysięcy medialnych godzin były one
potem rozwałkowywane. Za moment to już nie będzie miało żadnego
znaczenia – w niedzielę 25 października ten jeden jedyny sondaż
nastrojów zastygnie jak beton. W naszym systemie politycznym wybory
parlamentarne są ważniejsze niż wszystkie inne; ten dzień określi,
co się będzie działo w Polsce i z Polską przez następne lata –
cztery? osiem? może dłużej?

Co prawda większość Polaków uważa, że polityka nie ma wielkiego
wpływu na ich życie, ale się mylą – nawet jeśli nie ma, to mieć może.
Niestety, przede wszystkim negatywny.

Wynik tych wyborów, a zwłaszcza ostateczny rozkład mandatów w Sejmie,
jest tym razem kompletnie nieprzewidywalny. Tylko dwie partie trwale
i bezpiecznie lokują się w sondażach ponad progami wyborczymi.
Pięć kolejnych wejdzie albo nie wejdzie, ale to tu rozstrzygnie się,
jaką przybierze formę ewentualne zwycięstwo PiS.
Większość konstytucyjna? Samodzielne rządy jednopartyjne?
Koalicja wokół PiS? Koalicja przeciw PiS?

Każdy z tych wariantów rodzi kompletnie inne konsekwencje
i wyobrażalne scenariusze – od praktycznie dożywotniej władzy
Jarosława Kaczyńskiego jako faktycznego Naczelnika Państwa
po wcześniejsze wybory za parę miesięcy. Sam Jarosław Kaczyński
mówi, że dla niego główną stawką tych wyborów jest samodzielna
większość PiS. My też tak uważamy, z tą tylko korektą, że główne
pytanie tych wyborów definiujemy nieco prościej: czy jesteś za
powierzeniem pełni władzy w Polsce Jarosławowi Kaczyńskiemu?
Tak – nie.
Naprawdę, wszystko poza tą jedną odpowiedzią ma znaczenie wtórne.

Samodzielną jednopartyjną większość PiS, dającą, przy własnym
prezydencie, możliwość nieograniczonego zmieniania ustaw, czyli
całego prawa w Polsce, uważamy za skrajnie niebezpieczną.
Im słabszy wynik PiS, nawet jeśli da tej partii rządy koalicyjne, tym lepiej.
Dlatego nasza jedyna, zaszyfrowana sugestia wyborcza, jaką ośmielę się
przekazać czytelnikom POLITYKI na parę dni przed wyborami, brzmi:
KBNP – każdy, byle nie PiS. To nie oznacza, że głosowanie na tak
dziwaczne twory parapolityczne, jak ugrupowania Kukiza czy Korwina,
uważamy za racjonalne.

Ale, zwłaszcza od młodych wyborców, trudno oczekiwać zimnej politycznej
racjonalności; wybory to także okazja do protestu, uwolnienia emocji,
zademonstrowania własnej tożsamości, wprowadzenia do świata polityki
jakiejś nowej energii i nowych ludzi. Istnieje jednak podstawowa różnica
między formacjami nawet radykalnie antysystemowymi a Partią Wielkiego
Systemu, jaką w gruncie rzeczy jest PiS. Jarosław Kaczyński, coraz
pewniejszy triumfu, nie ukrywa już ani siebie, ani swojej idei:
jednego czystego etnicznie Narodu, z jednym Przywódcą, którego wolę
egzekwuje silne i wszechobecne Państwo, w sojuszu z patriotycznym
Kościołem. Tu konieczne są duże litery, bo koncepcji tej towarzyszy
nieznośny, nadęty patos.

drukuj poleć‡ wykop


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 11:25, 25 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 15:06, 26 Paź 2015    Temat postu:

25.10.2015
niedziela

Spojrzenie z zewnątrz na polskie wybory
Jan Zielonka

Taka perspektywa ma wiele oczywistych słabości, ale ma też istotne zalety.
Obserwatorzy z zewnątrz nie doświadczyli wielomiesięcznej gorączki
wyborczej, która – jak każda gorączka – ogranicza zdolność myślenia.
Obserwatorzy z zewnątrz nie pytają, jak nowy rząd wpłynie na ich własny
portfel i karierę. Obserwatorzy z zewnątrz pamiętają, że w demokracji
najważniejszy jest demos, a nie bliski im układ polityczny.
Obserwatorzy z zewnątrz nie mieszają plemiennych strachów
i pobożnych życzeń z rzeczywistością.

Moja zewnętrzna, choć subiektywna ocena wyborów jest następująca.
Dlaczego PiS wygrał?
Po pierwsze dlatego, że potrafił przedstawić kompleksowy program
socjalny po wielu latach radosnego neoliberalizmu.
To prawda, że w tym programie są duże dziury. Nie wiadomo też, skąd
wezmą się pieniądze na jego realizację. Nawet najlepszy program
socjalny może upaść w starciu z kapryśnym i zachłannym rynkiem.
Socjalny program PiS wielu wyborców jednak przekonał, bo PiS
w przeciwieństwie do PO czy Zjednoczonej Lewicy nie był utożsamiany
z nową, bogatą klasą arystokracji gospodarczo-politycznej.

Po drugie, PiS wygrał, bo postawił na nową generację liderów politycznych. Część z tych młodych liderów się nie sprawdziło, czego najlepszym przykładem jest niesławne trio madryckie. Część z nich się jednak sprawdziło ponad wszelką miarę, o czym świadczy sukces Andrzeja Dudy i Beaty Szydło. PiS pod wodzą Dudy-Szydło i Kaczyńskiego to diametralnie inny zespół niż PiS pod wodzą braci Kaczyńskich. Aż dziw, że fakt ten nigdy nie dotarł do świadomości ich politycznych przeciwników.
Po trzecie, PiS wygrał, bo postawił na polityczne centrum, rezygnując z ekstremalnych i kontrowersyjnych postulatów politycznych. Jest różnica, gdy partia na pierwszy plan wysuwa kwestię emerytur, a nie kwestię zbrodni smoleńskiej. Centrowy wyborca chętniej odda głos na partię mówiącą o zmianie polityki rodzinnej niż o czystce w policji czy wojsku. Nawet fakt, że PiS schował do szafy swój kontrowersyjny projekt nowej konstytucji, pokazuje zmianę strategii politycznej.

Oczywiście po dojściu do władzy partia może zapomnieć o pomocy społecznej, zamach pałacowy może odsunąć Beatę Szydło, a ekstremalne żądania starej gwardii PiS powrócą na agendę. Jeśli tak się stanie, wyborcy przekażą mandat innej formacji w najbliższych wyborach. Takie są prawa polityki w państwach demokratycznych.
Dlaczego przegrał anty-PiS?
Po pierwsze dlatego, że utracił wiarogodność po wielu latach sprawowania władzy. Reformę prekariatu wyborca nie powierzy partii, która ten prekariat wprowadziła, i to na masową skalę. Anty-PiS przed wyborami straszył polskim Orbánem i Erdoganem, choć przez lata usprawiedliwiał działania antyliberalne – albo pod presją fundamentalistycznych biskupów, albo pod presją fanatycznych zagranicznych sojuszników (mam na myśli choćby obozy CIA).

Po drugie, anty-PiS przegrał, bo zajmował się głównie swoimi partyjnymi problemami, zapominając o wyborcach. Ewa Kopacz została premierem, bo potrafiła zbudować konsensus na szczycie PO, a nie dlatego, że miała jakiś pomysł na przyszłość kraju czy talent w dziedzinie komunikacji politycznej. Leszek Miller obsesyjnie trzymał się stołka, choć widział, że jego postać odstrasza lewicowego wyborcę.

Po trzecie, anty-PiS przegrał, bo nie wypracował pozytywnego programu nowoczesnej i sprawiedliwej Polski. Straszenie PiS mogło zadowolić ludzi związanych z obozem władzy, ale nie rzesze polskich wyborców z niepokojem patrzących w przyszłość. Anty-PiS nie wypracował pozytywnego programu, bo nie miał na swym zapleczu intelektualistów, którzy taki program mogliby stworzyć. PO i Zjednoczona Lewica miały oczywiście poparcie wielu wybitnych intelektualistów, którym nie po drodze było z PiS, ale niewielu z nich miało dostęp do ich salonów. Zadziwiająco wielu intelektualistów związało się ostatnio z PiS, choć zazwyczaj nie są to osoby znane z telewizji.

Na temat przyszłości anty-PiS jeszcze trudniej spekulować niż na temat przyszłości partii Kaczyńskiego. Część tych formacji może pójść do łóżka z PiS, a inna część może się zmarginalizować. PO może się odmłodzić i odrodzić lub rozpaść na wiele małych koterii. Lewica może się wreszcie uwolnić od komunistycznej przeszłości i stanąć do walki z prawicą pod wodzą Adriana Zandberga. Niewykluczone jednak, że lewica przejdzie do historii, bo w Polsce trudno o katolewicę będącą w stanie zdobyć głosy większości.
Nastąpiła nowa era w historii politycznej Polski.
Za jakiś czas będziemy wiedzieć, jak nowa władza odpowie na zaufanie wyborców.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 22:40, 28 Paź 2015    Temat postu:

28.10.2015
środa

Nie samymi wyborami człowiek żyje
Dariusz Chętkowski

Nie reaguję ostatnio ani na telefony, ani na maile. Nie mam ochoty
odpowiadać na jedno i to samo pytanie, czyli co sądzę o wynikach
wyborów. W szkole o niczym innym się nie rozmawia, tylko o tym,
co z nami będzie pod rządami PiS. Już mi obrzydło życie
z powodu tych dyskusji, a przecież to dopiero początek.

Dzisiaj pojechałem do warsztatu, aby zmienić opony. Pomyślałem,
że tam przynajmniej odetchnę od jednego i tego samego tematu.
Pooglądam sobie plakaty, które wiszą na ścianach, i zrobi mi się
bardzo miło. A trzeba wiedzieć, że lepszych plakatów nie mają nawet
kierowcy tirów, a oni zwykle mają całkiem dobre.
Lubię więc jeździć do zaprzyjaźnionego wulkanizatora, gdyż jest po co.
Niestety, tym razem się zawiodłem. Plakaty zdjął, radio przestawił na
polityczne tematy, a poza tym po raz pierwszy od 20 lat nie przywitał
mnie sprośnym dowcipem, lecz pytaniem, co sądzę o wynikach wyborów.
A niech cię diabli porwą! Gdybym wiedział, co mnie tu spotka, sam bym zmienił opony.

Wczoraj straciła w szkole przytomność jedna z nauczycielek.
Podobno z powodu bólu głowy. Mnie też strasznie boli głowa z powodu
dyskusji politycznych. Z trudem, ale się trzymam. Strasznie bym
porozmawiał o dupie Maryni albo innym równie fascynującym temacie,
jednak nie ma z kim. Jak tak dalej pójdzie, to mnie też karetka powiezie
do szpitala. Pojechałbym choćby i teraz, ale boję się, o co zapyta mnie
lekarz. Jak o to samo, to ja poproszę wpierw o maksymalne
znieczulenie, bo nie wytrzymam.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 11:36, 30 Paź 2015    Temat postu:

30.10.2015
piątek

Ankieta wyborcza POLITYKI, czyli wywiad z samym sobą
Leszek Jażdżewski

POLITYKA rozpisała ankietę wśród blogerów.
Postanowiłem swoje odpowiedzi zebrać i dla wygody
Czytelników opublikować na blogu jako całość.

Jakie są trzy najważniejsze wnioski z tych wyborów?

1. Fatalnej jakości przywództwo po stronie Polski proeuropejskiej
doprowadziło do triumfu narodowej prawicy.
2. Młodzi ludzie w procesie edukacyjnym kończą jako zwolennicy prawicy,
jeszcze radykalniejszej niż PiS.
To źle wróży na przyszłość.
3. Lewica jako formacja polityczna się w Polsce skończyła,
zanim się naprawdę zaczęła.

Jakie będą rządy PiS?
Raczej nieudolne niż straszne.
Podstawowym pytaniem jest: jaki pomnik chce sobie zbudować
Jarosław Kaczyński? Czy będzie go stać na sięgnięcie do zasobów
personalnych i intelektualnych spoza wyjałowionej partii??
Zagrożeniem może być kryzys uchodźczy, narastające napięcia
w UE, agresywna polityka Rosji. Chciałbym wierzyć, że rząd PiS
zachowa się wówczas odpowiedzialnie, zgodnie z polską racją stanu.

Czy Jarosław Kaczyński zostanie premierem?
Zmiana premiera jest prawdopodobna, klasyczna zagrywka typu
„nowe otwarcie” itd., poza tym Szydło nie ma intelektualnych kwalifikacji,
żeby pełnić tę funkcję. Ale Kaczyński podjąłby się tego według mnie
tylko w sytuacji kryzysowej, przy groźbie rozłamu w partii na przykład.

Jak długo PiS będzie rządzić?
Jak długo będzie chciało. A poważnie – to zależy od tego, czy będzie
miało naprzeciw siebie sprawną opozycję o wyraźnym profilu i przywództwie.
Jeśli tak, to cztery lata, jeśli nie – patrz pierwsze zdanie.

Co dalej z Platformą Obywatelską?
PO chciałaby zaśpiewać sama sobie: „nic się nie stało”. Jeśli w to uwierzą, to czeka ich głęboki kryzys. Jeśli zaś będą gotowi na poważną wewnętrzną transformację i przede wszystkim odpowiedzą sobie na pytanie, po co? skoro już nie dla władzy), mogą dalej pokusić się o sprawowanie przywództwa po stronie Polski proeuropejskiej.

Co dalej z lewicą?

Na lewicę – partię socjalną gospodarczą i liberalną obyczajowo – jest w Polsce niewiele miejsca, i te wybory to udowodniły. „Wykluczeni” głosują na PiS, bo ten obiecuje obsłużyć zarówno ich interesy materialne, jak i – przede wszystkim – zapewnia dystrybucję prestiżu, której establishmentowa lewica zapewnić nie może. Natomiast jest wielki potencjał sprzeciwu wobec linii klerykalnej polityki prawicy (PiS i w mniejszym stopniu PO), klasa średnia się liberalizuje, ale nie jest to koniecznie naturalny rezerwuar dla obecnej lewicy, tylko dla rozsądnej partii liberalnego centrum, ewentualnie lewicy na wzór New Labour.

Największe rozczarowanie tych wyborów?

Żeby się rozczarować, trzeba mieć wygórowane oczekiwania. Przyszłościowa Nowacka przegrała z jeszcze bardziej przyszłościowym Zandbergiem, co pogrążyło Zjednoczoną Lewicę, dość niesprawiedliwa cena za jeden słabszy występ. Szerokość horyzontów i jakość dyskursu liderek dwóch głównych partii na poziomie co najwyżej powiatowego urzędu. Nie widać też póki co granic cynizmu w polskiej polityce. Ale widać z kolei, że ludzie zaczynają poszukiwać autentyczności, nawet jeśli w egzotycznym wydaniu. To daje nadzieję na zmianę.

Największe nadzieje w nowym parlamencie?
.Nowoczesna – sami debiutanci, ale z ambicjami i wielu z możliwościami. Jeśli dobrze to rozegrają, przestaną być partią solisty i będą wiarygodniejszym anty-PiSem od PO, mają szansę na stanie się główną siłą po stronie Polski proeuropejskiej.
Kogo będzie mi brakowało w nowym parlamencie?
Zawsze szkoda barwnych osobowości:
Dorna, Millera, Cimoszewicza, Palikota, Żelichowskiego.
Następcy zwykle są dużo mniej ciekawi.

Z kim żegnam się bez żalu?

Chciałem napisać, że z ulgą z SLD i Twoim Ruchem, bo „towarzysz
Szmaciak” i cyniczne nieudane wolty Palikota blokowały możliwość
powstania sensownej formacji na lewo od PO. Ale przy całej mojej
niechęci, to na nich można było liczyć w sprawach rozdziału Kościoła
od państwa i konsekwentnego sprzeciwu wobec pisowskiej narracji.
Za to z całą pewnością mógłbym sobie napisać na koszulce:
Nie płakałem po PO

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 11:43, 30 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 13:03, 05 Lis 2015    Temat postu:

5.11.2015
czwartek
-
Niepokój polonofilów
Jacek Żakowski

Brian Porter-Szuks, profesor historii na uniwersytecie amerykańskiego
stanu Michigan w Ann Arbor, jest też animatorem globalnej sieci
H-Poland złożonej z kilkuset historyków, literaturoznawców, socjologów,
antropologów i politologów zajmujących się Polską. Wielu z nich pracuje
na najpoważniejszych uczelniach swoich krajów, a często też świata.

Duża część poza działalnością czysto akademicką przynajmniej od czasu
do czasu pisuje o Polsce w czołowych gazetach swoich krajów lub jest
proszona przez narodowe i globalne media o opinie na temat spraw
związanych z Polską. Polaków jest wśród nich niewielu.

Ale w zdecydowanej większości są to ludzie Polsce bardzo życzliwi,
często pasjonaci polskości, „honorowi Polacy”, jak się kiedyś mówiło.
Razem tworzą jedno z ważniejszych polskich lobby na świecie.

Wkrótce po wyborach parlamentarnych Brian zapytał uczestników sieci,
co ich zdaniem z rezultatów wyborów parlamentarnych wyniknie dla Polski. Odpowiedzi są dla nas ciekawe, bo nie tylko nieźle oddają obraz Polski widoczny z oddalenia (np. z Australii lub RPA), ale też oddają ton, jaki – w czasem bardzo odległych krajach – dominuje i będzie dominował na temat sytuacji w Polsce. We wprowadzeniu do wyników sondy Brian ujął to tak: „większość naukowców spodziewa się ciężkich czasów, ale niewielu zapowiada apokalipsę”.
To, co z Ann Arbor wydaje się tylko „ciężkimi czasami”,
dla niektórych w Polsce może jednak być apokalipsą.

Tylko parę procent uważa na przykład, że nic nie zmieni się na rynku medialnym. Pozostali są zgodni, że państwowe media będą promowały rządowy punkt widzenia. W tej grupie mniej więcej połowa twierdzi, że pozostałe media spotkają nieformalne restrykcje i prześladowania, a druga połowa, że szeroka paleta niezależnych mediów pozostanie silna.
Podobnie – tylko parę procent – sądzi, że nic się istotnie nie zmieni w wymiarze sprawiedliwości, a kilkanaście procent spodziewa się czystek wśród prokuratorów i sędziów stawiających opór nowej władzy. Największa grupa, ponad czterdzieści procent, oczekuje, że rząd
zwiększy nadzór nad sędziami i prokuratorami, będzie więcej oskarżeń
za przestępstwa urzędnicze i korupcję, ale poza tym wymiar
sprawiedliwości będzie działał normalnie.

Niepokojące są też oczekiwania dotyczące sytuacji Polski w Europie. Ponad dziesięć procent sądzi wprawdzie, że dzięki twardszej polityce zagranicznej Polska uzyska bardziej eksponowaną rolę w UE i innych organizacjach międzynarodowych, ale pozostali są pesymistyczni. Blisko połowa spodziewa się, że Polska będzie nieformalnie marginalizowana w Unii. Po parę procent sądzi nawet, że UE nałoży na Polskę restrykcje i sankcje, lub że Polska opuści Unię albo zostanie z niej wyrzucona.
Niepokojące są też oczekiwania uczestników ankiety w sprawie sytuacji na polskich uczelniach. Kilkanaście procent sądzi wprawdzie, że nic się istotnie nie zmieni. Ale trzydzieści procent spodziewa się, że państwo będzie używało grantów i stypendiów, by promować swój punkt widzenia, a kolejne dwadzieścia procent, że także nałoży na uniwersytety restrykcje ograniczające wolności akademickie. Jest też parę procent sądzących, że uczeni otwarcie przeciwstawiający się władzy zostaną wyrzuceni i wpisani na czarną listę.

Ponure oczekiwania dotyczą jednak głównie polityki zagranicznej i przyszłości elit. Ogół Polaków nie ma – zdaniem respondentów – powodu do niepokoju. Tylko dwadzieścia procent sądzi, że PKB w najbliższych czterech latach spadnie, a bezrobocie w sposób istotny wzrośnie. Za to nieco więcej jest przekonanych, że różnice dochodowe zmaleją, niż tych, którzy sądzą, że wzrosną. Wyraźnie natomiast dominuje pogląd, że liczba mieszkających za granicą Polaków utrzyma się lub wzrośnie. Tylko nieco ponad dziesięć procent uważa, że pod rządami PiS mniej Polaków z Polski wyjedzie, niż wróci.

Ciekawe są przewidywania dotyczące dalszej przyszłości władzy, która niebawem nastanie. Blisko jedna czwarta uważa, że także następne wybory wygra PiS – z jeszcze większą przewagą. Lub że utrzyma się przy władzy dzięki poparciu bardziej radykalnej prawicy. Pięć procent sądzi, że PiS straci poparcie, ale utrzyma się przy władzy dzięki oszustwom lub wprowadzeniu stanu wyjątkowego. Blisko jedna czwarta sądzi, że za cztery lata do władzy wróci PO, a prawie dziesięć procent, że władzę przejmie lewica.
Oczywiście przewidywanie teraz przyszłości Polski pod rządami PiS i jego koalicjantów jest wróżeniem z fusów. Ale zważywszy na intelektualną jakość respondentów (2/3 to zajmujący się Polską profesorowie), warto wiedzieć, co mają do powiedzenia. Czy to kogoś ucieszy, czy zmartwi.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 8:25, 03 Lut 2016    Temat postu:

2.02.2016 -- wtorek


Szydło wygwizdana w Krakowie
Adam Szostkiewicz

Pani premier miała okazję przekonać się osobiście, jak to miło jest być
wygwizdanym. Nie protestowała, kiedy zwolennicy PiS gwizdali i buczeli
podczas uroczystości z udziałem prof. Bartoszewskiego czy prezydenta
Komorowskiego. Milczała tak samo jak inni politycy prawicy.
PiS nie stanęło w ich obronie. Nie przeszło im przez gardła: „wstyd,
przepraszamy”. A przecież nie chodziło tylko o osoby, lecz także
o powstańców warszawskich czy o państwo polskie.
Bo te gwizdy obrażały także poległych i Rzeczpospolitą.

Wygwizdanie premier Szydło było chamstwem. Nie godzi się tego
usprawiedliwiać argumentami z wysokiej półki swobód obywatelskich.
Szefowa rządu przyszła wręczyć medale sportowcom, to nie był wiec
polityczny. Impreza była międzynarodowa. Jej gospodarzem była Polska,
a szefowa rządu ją reprezentowała. Kibice z innych krajów,
głównie ze zwycięskich Niemiec, mogli się poczuć mało komfortowo.

Tymczasem prawica już ruszyła na pomoc pani premier, zwalając winę
za pożałowania godne zdarzenie właśnie na kibiców niemieckich.
Ale czemu mieliby gwizdać na widok polskiej premier,
mającej gratulować Niemcom zwycięstwa?
Pewno chodziło o to, by uspokoić Szydło, że na Polaków zawsze
i wszędzie ona sama i obóz prawicy mogą liczyć.
Polacy na Szydło gwizdać i buczeć by przecież nie mogli.
To kto buczał? Niemcy. CBDO.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 19:28, 04 Lut 2016    Temat postu:

4.02.2016
czwartek

Cameron szuka poparcia w Warszawie
Adam Szostkiewicz

Premier Wielkiej Brytanii został zgrillowany w parlamencie
po zawarciu wstępnego porozumienia w sprawie tzw. breksitu.

Lewica uważała, że Cameron za mało się przykłada do swego zadania.
Czyli do przekonania Brytyjczyków, że warto zostać w Unii.
Antyunijna część prawicy miała Cameronowi za złe zbytnią
ugodowość względem Tuska i Brukseli.

Teraz Cameron objeżdża te stolice, w których może szukać ewentualnych
sprzymierzeńców w sprawie rozwodnienia „dealu” z UE, który tak
naprawdę jest chyba głównie „faktem medialnym”.
Wszystko okaże się za dwa tygodnie podczas szczytu Rady Europejskiej.
Po Europie krąży też premier Szydło. Ale chyba raczej nie jako misjonarz
sprawy Camerona. Francja jest na Brytanię zła i żadnych dalszych
rokowań na temat dalszego członkostwa UK w UE sobie nie życzy.
W Paryżu pani premier zapewne usiłowała wyjść z twarzą
z helikopterowego kryzysu polsko-francuskiego sprowokowanego
przez min. Macierewicza.

Najważniejsze, że Szydło odwiedzi też wkrótce Berlin. Mam nadzieję,
że wymowa wizyty będzie czytelniejsza niż wcześniejszej i spotkań
naszych ministrów spraw zagranicznych. Polska nie ma czego szukać
u boku Brytyjczyków. Nie łączy nas dziś wiele poza, bagatela,
liczną polską mniejszością na Wyspach. O jej interesy zabiega każdy
polski rząd, a każdy rząd brytyjski w ostatnich latach zabiega o jej głosy.

Niech pani premier zajmie się wypłacalnością darowizny 500+ Polakom
w Wielkiej Brytanii. Niech nie składa poważnych eurosceptycznych obietnic Cameronowi.

W interesie Polski – i zakładam, że obecny rząd to dostrzega –
nie leży wyjście Brytanii z UE. W naszym interesie leżą jak
najlepsze stosunki z całą UE, a przede wszystkim z Niemcami.
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 19:29, 04 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 8:34, 05 Lut 2016    Temat postu: Re: Wybory 2015

---
-- Obowiązkowa
Edukacja dla --> przyszłych parlamentarzystów z Lewicy i prawicy..

Autor - Władek z Połańca
--
1_2
Diagram - 1
Mat w 2 posunięciach -- #2 --- --- --- 1. Ga2 - Kxf6 - 2. He7 - szach - mat

Rozwiązanie: 1. Ga2! -- tempo
1. ... Sc7 -- 2. Hd6#
1. ... Sxf6 - 2. Sxg6 - mat -- diagram - 3
1. ... Gd5 - 2. Sd7#
1. ... g5 --- 2. Wf5#
1. ... Kxf6 - 2. He7 - mat --- diagram - 2

1. ... Gd4 - 2. He7#
1. ... Wg4 - 2. Sxg4#
1. ... Wf4 -- 2. We6 - mat -- diagram - 4
1. ... Gb2 -- 2. Hxb2#
1. ... Gc3 -- 2. Hxc3#

--
3_4
Diagram - 3
1. Ga2! - Sxf6 - 2. Sxg6 - szach - mat --- --- 1. Ga2 - Wf4 .. 2. We6 - mat

Nauka matowania - Hetmanem - Skoczkiem i Wieżą
--


Polityka
Kraj
Redakcja 11 maja 2015
PKW:
Duda o włos przed Komorowskim. ---> Druga tura 24 maja

Andrzej Duda wygrał z Bronisławem Komorowskim o 0,99 punktu
procentowego – to ostateczny wynik pierwszej tury wyborów
prezydenckich według Państwowej Komisji Wyborczej.

Andrzej Duda – 34,76 proc.
Bronisław Komorowski – 33,77 proc.
Paweł Kukiz – 20,80 proc.
Janusz Korwin-Mikke – 3,26 proc.
Magdalena Ogórek – 2,38 proc.
Adam Jarubas – 1,60 proc.
Janusz Palikot – 1,42 proc.
Grzegorz Braun – 0,83 proc.
Marian Kowalski – 0,52 proc.
Jacek Wilk – 0,46 proc
Paweł Tanajno – 0,20 proc.

Frekwencja wyniosła 48,96 proc.

Na Dudę zagłosowało 5 mln 179 tys. 92 wyborców.
Na Komorowskiego 5 mln 31 tys. 60 wyborców,
a Kukiz ---> otrzymał 3 mln 99 tys. 79.

Na Korwin-Mikkego zagłosowało --- 486 tys. 84 wyborców,
na Ogórek oddano ---> 353 tys. 883 głosy,
Jarubas dostał -- 238 tys. 761 głosów,
Palikot --- 211 tys. 242 głosy;
Braun -- 124 tys. 132 głosy;
Kowalski --- 77 tys. 630 głosy;
Wilk --> 68 tys. 186 głosów;
Tanajno 29 tys. 785 głosów.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 14:40, 27 Lip 2017    Temat postu:

--
Autor : Walter Henke
1143c Arbeiter-Schachzeitung (Chemnitz) 12, p. 277, --> 12/1924
---
1_2
Diagram --- 1
Mat - w 2 posunięciach ---- #2 --- --- --- 1. Wa1! - Gb3 - 2. Hc1 - mat

Całe zadanie można zmieścić na małej szachownicy - 4 razy 4 = 16 pól

Pozostałe warianty są na poniższym linku

[link widoczny dla zalogowanych]
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 18:31, 17 Gru 2017    Temat postu: Re: Wybory 2015

--
Paweł Kukiz:
Gdybym uległ Morawieckiemu , byłoby po klubie Kukiz'15
--

Lider Kukiz'15 Paweł Kukiz w programie „Skandaliści” na antenie
Polsat News opowiadał, jak na dwa dni przed oddaniem list do PKW
przed wyborami w 2015 roku, przyjechał do niego Kornel Morawiecki.
Ojciec obecnego premiera miał namawiać Kukiza, aby zmienił
czternaście „jedynek” na listach wyborczych Kukiz'15.


[link widoczny dla zalogowanych]

---
-- Obowiązkowa
Edukacja dla --> przyszłych parlamentarzystów z Lewicy i prawicy..

Autor - Władek z Połańca
--
1_2
Diagram - 1
Mat w 2 posunięciach -- #2 --- --- --- 1. Ga2 - Kxf6 - 2. He7 - szach - mat

Rozwiązanie: 1. Ga2! -- tempo
1. ... Sc7 -- 2. Hd6#
1. ... Sxf6 - 2. Sxg6 - mat -- diagram - 3
1. ... Gd5 - 2. Sd7#
1. ... g5 --- 2. Wf5#
1. ... Kxf6 - 2. He7 - mat --- diagram - 2

1. ... Gd4 - 2. He7#
1. ... Wg4 - 2. Sxg4#
1. ... Wf4 -- 2. We6 - mat -- diagram - 4
1. ... Gb2 -- 2. Hxb2#
1. ... Gc3 -- 2. Hxc3#

--
3_4
Diagram - 3
1. Ga2! - Sxf6 - 2. Sxg6 - szach - mat --- --- 1. Ga2 - Wf4 .. 2. We6 - mat

Nauka matowania - Hetmanem - Skoczkiem i Wieżą
--


Polityka
Kraj
Redakcja 11 maja 2015
PKW:
Duda o włos przed Komorowskim. ---> Druga tura 24 maja

Andrzej Duda wygrał z Bronisławem Komorowskim o 0,99 punktu
procentowego – to ostateczny wynik pierwszej tury wyborów
prezydenckich według Państwowej Komisji Wyborczej.

Andrzej Duda – 34,76 proc.
Bronisław Komorowski – 33,77 proc.
Paweł Kukiz – 20,80 proc.
Janusz Korwin-Mikke – 3,26 proc.
Magdalena Ogórek – 2,38 proc.
Adam Jarubas – 1,60 proc.
Janusz Palikot – 1,42 proc.
Grzegorz Braun – 0,83 proc.
Marian Kowalski – 0,52 proc.
Jacek Wilk – 0,46 proc
Paweł Tanajno – 0,20 proc.

Frekwencja wyniosła 48,96 proc.

Na Dudę zagłosowało 5 mln 179 tys. 92 wyborców.
Na Komorowskiego 5 mln 31 tys. 60 wyborców,
a Kukiz ---> otrzymał 3 mln 99 tys. 79.

Na Korwin-Mikkego zagłosowało --- 486 tys. 84 wyborców,
na Ogórek oddano ---> 353 tys. 883 głosy,
Jarubas dostał -- 238 tys. 761 głosów,
Palikot --- 211 tys. 242 głosy;
Braun -- 124 tys. 132 głosy;
Kowalski --- 77 tys. 630 głosy;
Wilk --> 68 tys. 186 głosów;
Tanajno 29 tys. 785 głosów.
-


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 18:33, 17 Gru 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 8:51, 19 Gru 2017    Temat postu: Re: Wybory 2015

-
-- Obowiązkowa
Edukacja dla --> przyszłych parlamentarzystów z Lewicy i prawicy..

Autor - Władek z Połańca
--
1_2
Diagram - 1
Mat w 2 posunięciach -- #2 --- --- --- 1. Ga2 - Kxf6 - 2. He7 - szach - mat

Rozwiązanie: 1. Ga2! -- tempo
1. ... Sc7 -- 2. Hd6#
1. ... Sxf6 - 2. Sxg6 - mat -- diagram - 3
1. ... Gd5 - 2. Sd7#
1. ... g5 --- 2. Wf5#
1. ... Kxf6 - 2. He7 - mat --- diagram - 2

1. ... Gd4 - 2. He7#
1. ... Wg4 - 2. Sxg4#
1. ... Wf4 -- 2. We6 - mat -- diagram - 4
1. ... Gb2 -- 2. Hxb2#
1. ... Gc3 -- 2. Hxc3#

--
3_4
Diagram - 3
1. Ga2! - Sxf6 - 2. Sxg6 - szach - mat --- --- 1. Ga2 - Wf4 .. 2. We6 - mat

Nauka matowania - Hetmanem - Skoczkiem i Wieżą
-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin