SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum SZACHY Strona Główna
->
O Szachach
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Szachy
----------------
O Szachach
Polscy Problemiści
Konkursy
Problemistyka Szachowa
Puzzle
Turnieje szachowe na Śląsku
Szachy w Kraju
Szachy na Świecie
Linki
Wszystko oprócz szachów
----------------
Perpetuum Mobile
Chicago me Chicago
Pogaduchy
Humor
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
wladek
Wysłany: Nie 19:06, 09 Lis 2014
Temat postu: Partia frajera
8.11.2014
sobota
Żeby nie wyjść na frajera
Małgorzata Sikorska
http://punkts.blog.polityka.pl/
Będę uogólniać, za co z góry przepraszam. Ale dzięki temu mogę uzyskać bardziej „wyostrzoną” tezę. A dla ciekawej dyskusji czasami warto zaryzykować. Mam wrażenie, że jedna z podstawowych motywacji Polaków wpisuje się w stwierdzenie (to prawie „zaklęcie”): żeby tylko nie wyjść na frajera.
Niedawno minister rolnictwa nazwał „frajerami” producentów jabłek. Dodał, że „frajerów” nie szanuje – w przeciwieństwie do „biznesmenów”. Ci drudzy – w opinii ministra – są przeciwieństwem tych pierwszych. Wypowiedź dla portalu mpolska24, który nie należy do najważniejszych serwisów informacyjnych w naszym kraju, nie przeszła niezauważona.
Oczywiście może to być związane ze szczególnym wyczuleniem na gafy polityków w okresie kampanii wyborczej. Nie zmienia to jednak faktu, że nie tylko producenci jabłek nie chcą być nazywani frajerami. Dla wielu Polaków to bardzo ważne, żeby tylko nie wyjść na frajera.
A jak można się nim stać? To akurat bardzo proste. Wystarczy robić coś dla tzw. dobra wspólnego, podczas gdy powszechnie wiadomo, że wielu innych tego nie robi. Przykładów jest mnóstwo: od sprzątania po swoim psie i nieśmiecenia w lesie (podczas gdy „normą” jest niesprzątanie i śmiecenie), przez uczciwe płacenie podatków, i to w dodatku w Polsce (a przecież powszechnie wiadomo, że niektórzy z najbogatszych biznesmenów nie w kraju rozliczają się z fiskusem), po kasowanie biletów w komunikacji miejskiej (gdy niekasowanie świadczyć ma raczej o sprycie niż o nieuczciwości).
Frajer to społeczna niemota, która prowadząc samochód, nie korzysta z pasa, o którym wie, że wprawdzie zaraz się skończy, ale przecież przez kilka metrów da się nim jechać szybciej, a potem można efektownie wepchnąć się przed auto naiwniaka cierpliwie stojącego w korku. Frajer to nieprzystosowany kosmita, który z pokorą czeka w kolejce do kasy w supermarkecie, zamiast głośno wyrażać swoje niezadowolenie i pomstować na nieporadność kasjerek.
Skąd bierze się lęk przed zostaniem uznanym za frajera? Najprościej będzie wskazać (jak to się zazwyczaj robi przy okazji uzasadniania, skąd się biorą nasze „cechy narodowe”) na PRL, który ćwiczył obywateli w trudnej sztuce załatwiania i kombinowania.
----
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin