Autor Wiadomość
wladek
PostWysłany: Śro 17:46, 16 Mar 2016    Temat postu:

--
Edukacja przez Szachy w Szkole
Konferencja w Kazimierzu Dolnym

Przez -- Michał Bartel - 15 marca 2016 78
Owocna wymiana doświadczeń.

W dniach 11-13 marca br. w Ośrodku Oświatowo-Szkoleniowym
„Arkadia” w Kazimierzu Dolnym odbyły się wyjazdowe warsztaty
szachowe dla najaktywniejszych warszawskich nauczycieli uczestniczących
w programie „Wars i Sawa grają w szachy” (wchodzącego w skład
ogólnopolskiego programu „Edukacja przez Szachy w Szkole”)
oraz „Rehabilitacja przez Szachy”. Szkolenie zostało zorganizowane
przez Biuro Edukacji m.st. Warszawy we współpracy z Polskim Związkiem Szachowym.

Do udziału w roli prelegentów zaproszono osoby z różnych miejsc
Polski wyróżniające się w swoich regionach w
dziedzinie wprowadzania szachów do szkół. Byli to:

Robert Korpalski – wieloletni nauczyciel szachów z Wrocławia,
autor interaktywnego podręcznika szachowego; –
– Jolanta Katarzyna Dados – liderka wśród nauczycieli na Lubelszczyźnie,
konsultant metodyczny wydanego niedawno przez
Polski Związek Szachowy podręcznika Ewy Przeździeckiej Grajmy
w szachy. Scenariusze lekcji dla nauczycieli prowadzących zajęcia
szachowe w ramach projektu „Edukacja przez Szachy w Szkole I i II rok nauczania;
---
wladek
PostWysłany: Wto 11:57, 08 Mar 2016    Temat postu:

-
Codziennie nowe kombinacje

Łatwe i trudne --- piękne i proste --> ale widoczne na obrazku.

http://www.chessvideos.tv/puzzle-47-CaroKannCheckmate.php
-- Diagram -- 1
Białe matują w 3 posunięciach -- #3

Rozwiązanie --->

Goniec - matuje na polu _d8
Wieża -- matuje na polu _d8 --- diagram -- 3

--
2_3
-- Diagram -- 2
-- Goniec - matuje na polu ---> _d8 --- --- --- Wieża - matuje na polu _d8

Pozycja powstała z obrony -- Caro-Kann -- Checkmate -- #3
Zapamiętaj pozycje matowe.

Oglądaj --> więcej
http://www.chessvideos.tv/past-chess-puzzles-of-the-day.php?p=3
--
wladek
PostWysłany: Wto 13:18, 19 Sty 2016    Temat postu:

wtorek, 19 stycznia 2016

Szachowy postęp - regres czy progres: analiza dobrych rad (4)

Jak poprzednio powiedzieliśmy - są błędy, które łatwo usunąć, ale są
także takie, których wykorzenienie zajmuje sporo wysiłku oraz czasu.
Zwykle zależy to od tego czy mamy do czynienia z błędną koncepcją
(każdy ruch musi przynosić duże korzyści) czy też ze złym nawykiem
(nad każdym ruchem będę myślał tak długo aż wszystko przeliczę).
Tym razem powiemy jeszcze kilka słów o pozytywach oraz o pętli postępu.

Co się wiąże z usuwaniem problemów? Otóż paradoksalnie -
wykorzenienie jednego problemu może ukazać w jasnym świetle kolejne!
Konieczne jest zatem stosowanie pewnego rodzaju balansu -
więcej czasu i energii poświęcamy na krytyczne obszary, a na mało
istotne - stosunkowo bardzo niewiele. Zwłaszcza z uwagi na to,
że nasz czas (życie) oraz środki (wiedza i narzędzia) są ograniczone.
To właśnie musi być kluczem do szachowego postępu - optymalny ich
podział na to co jest niezbędne. I od razu dodajmy - praktycznie każdy
szachista ma inne (różne) problemy, więc szalenie trudno jest dawać
jedną receptę na uzdrowienie dla wszystkich. Idealnym rozwiązaniem
jest diagnoza na podstawie partii (ruchy oraz zużywany czas)
jak też wywiad związany z testowymi pozycjami oraz komentarz
do własnych partii. Dzięki takiemu podejściu solidny trener
(albo instruktor) zwykle powinien szybko rozpoznać co dolega zawodnikowi...
i na podstawie tych informacji zalecić odpowiednie środki służące poprawie.

A teraz kilka słów o dodawaniu pozytywów.

Niektóre z elementów dają znacząco lepsze rezultaty niż inne - i to niemal w każdym przypadku szachowym. Przykładowo rozgrywanie i czytanie komentarzy do partii mistrzowskich daje wiele cennych wskazówek i uczy tego na co zwracać uwagę, jak rozgrywać, prawidłowo oceniać i analizować różne pozycje. Kolejny pozytywny akcent możemy odnaleźć w doskonaleniu swojego systemu liczenia wariantów, który pozwala nam na poprawną i szybką oceną taktycznych oraz kombinacyjnych uderzeń. Tutaj bardzo często jest duża praca do wykonania.

Każdy dobry plan rozwoju szachowego (Heisman nazywa to 'Feedback Loop' - dosłownie - pętla zwrotnej informacji) powinien pozwalać minimalizować poprzednie błędy i identyfikować nowe, aby jak najszybciej je usuwać.

Pętla (koło) szachowego rozwoju według Heismana:

1. Naucz się nowego zakresu materiału.
2. Grywaj powolne (oraz szybkie) partie, aby próbować zastosować nowo zdobytą wiedzę.
3. Przeanalizuj partię (najlepiej z trenerem, instruktorem lub silniejszym
graczem), aby zobaczyć na ile nowy materiał pozytywnie wpływa
na rozwój szachowy.
4. Sprawdzaj czy twój ranking i uzyskiwane wyniki
(w nieco dłuższej perspektywie) - ulegają poprawie.


Najtrudniejszym aspektem tej pętli rozwoju jest dostęp do dobrych
trenerów, instruktorów czy zawodników, którzy będą w stanie zapewniać
uczniowi informację zwrotną (ang. feedback). I teraz wskazówka,
która wszyscy rozumieją oraz dobrze znają: im zawodnik staje się
silniejszy tym ważniejsze jest, aby jego trener bądź instruktor mógł
czuwać nad jego rozwojem na kolejnym (wyższym) poziomie.
Nie zawsze trener musi mieć bardzo wysoki ranking bądź tytuł szachowy,
ale absolutnie konieczne jest to, aby znał się na tym co robi
i był w stanie pomagać zawodnikowi w osiąganiu kolejnych szczebli.

Moim zdaniem do poziomu 2 kategorii (ranking 1800) -
zawodnik powinien mieć instruktora lub trenera, który ma wiedzę
i zrozumienie szachów większe o (co najmniej) jeden lub dwa poziomy
od zawodnika. Często w klubach bywa tak, że instruktor
(rzadko kiedy trener) ma 2 lub 1 kategorię. W momencie gdy jego
podopieczny dojdzie do tego samego poziomu - wówczas albo
jest przekazywany do innego (lepszego) trenera (czy też klubu)
bądź też znajduje mu się osobę, która będzie w stanie dalej go
prowadzić (często szkolenie indywidualne - albo spotkania na
weekendach albo kontakt za pomocą środków telekomunikacji:
telefon oraz wykorzystanie sieci Internet oraz technologii komputera
oraz narzędzi z tym związanych).

Heisman słynie z tego, że ma dużą wiedzę szachową i uwielbia anegdoty
oraz porównania. Akurat jedno z nich w tym temacie jest wyjątkowo
dobre. Przy okazji także ma istotną siłę oddziaływania
(także na sceptyków), więc warte będzie zacytowania.
Mówi on o pętli rozwoju w ten oto sposób:
"Możliwe jest, aby gracz poziomu 900 zamknął się w łazience/ubikacji,
ułożył swój własny plan treningu i rok później wyszedł jako zawodnik
poziomu 1200-1300. Jednak jest niemal niemożliwe, aby zawodnik
poziomu 2100 osiągnął ranking 2400 bez bardzo częstych
spotkań (interakcji) z silniejszymi zawodnikami".

Kluczem do (opracowania i optymalnego wykorzystywania)
pętli postępu ('feedback loop') jest świadomość i identyfikacja problemu.
Taka pętla (plan rozwoju/treningu) powinna pozwalać nam na to,
aby minimalizować poprzednie błędy i jak najszybciej pomagać
w identyfikowaniu (rozpoznawaniu), tych które się pojawiają na bieżąco.
Nie trzeba dodawać, że idealnym rozwiązaniem dla wielu graczy jest to,
aby nad takim planem czuwał ktoś, kto zna się na sztuce -
profesjonalista. Dzięki temu nie będziemy musieli tracić cennego
czasu i zasobów na to, aby co pewien czas sprawdzać czy nas
plan rozwoju działa i przynosi pozytywne rezultaty.

Każdy z amatorów marzy o tym, aby jego rozwój był możliwie najszybszy
i odbywał się bezboleśnie. Najlepiej w taki sposób, aby cały czas nasz
poziom (a wraz z nim ranking) rósł i nic nie powodowało tak zwanych
dołków (cofania się w rozwoju i poziomie). Pytanie czy jest to możliwe?
I teraz uwaga, która może być szczególnie istotna dla amatorów:
nikt nie rozwija się monotonicznie - naprzemienny postęp i cofanie się w rozwoju są bardzo często normalnym objawem. Cała sztuka polega na tym, aby zrobić 3 kroki w przód, gdy zrobimy dwa w tył... i tak za każdym razem. Często bowiem nowa wiedza jak też jej zastosowanie spowoduje "rozsypanie" tej starej części. A to przez jakiś czas może zaburzyć nasze czucie i zrozumienie gry. Prostym przykładem może być to, że uczeń czyta na temat słabości (szkodliwości!) zdwojonych pionów - więc w rezultacie będzie ich unikał jak diabeł święconej wody... a gdy już zrozumie kiedy zdwojone piony są silne (tak, bywają nawet bardzo silne!), to nagle - niejako w "magiczny sposób" - jego siła gry ulegnie poprawie. Im więcej sztucznych ograniczeń tym trudniej o poprawną, solidną oraz logiczną grę.

Ktoś może zapytać: a co będzie ważniejszą cechą: wytrwałość czy determinacja? Heisman słusznie zauważa, że jednak znacznie trudniej jest stale pokonywać stany zniechęcenia, gdy odnosimy porażki, gra nam nie idzie i nic się nam nie klei. Natomiast determinacja w poszczególnych rozgrywkach jest ważna, bo pozwala nam "wycisnąć siebie" w sytuacjach gdzie bez tego - nie sposób przetrwać. Niemniej sukces w szachach liczy się w kilkuletnich okresach - co osiągnąłem po 5, 10 czy 20 latach treningu.

Warto zdawać sobie także sprawę z tego, że może także dojść do tego, że w pewnym okresie życia (zwykle jest to po przysłowiowej 30-ce) nasz postęp nie będzie już możliwy. Ba! Nawet bywają sytuacje, gdzie nasza gra ulega coraz większej degeneracji (uwstecznieniu). Niemniej i na to jest rada - Heisman tak oto nas pociesza: "Większość graczy nie zbliża się do stanu (pełnego) wykorzystania potencjału, z uwagi na to, że zaczęli przygodę z szachami stosunkowo późno. Nie każdy zaczyna w bardzo młodym wieku i trenuje pełną parą pod okiem fachowca (trenera). Niemniej jest to normalne jako, że mamy ograniczenia w wielu innych dziedzinach poza szachami, więc dodatkowe zamartwianie się tym jest nieproduktywne".

UWAGA: Wykorzystuję (czasami bardzo intensywnie) w tej serii książkę
Dana Heismana A guide to chess improvement:

the best of Novice Nook. Głównie z uwagi na to, że bazuje on na
kilkudziesięcioletnim doświadczeniu w pracy trenerskiej
(szkoleniowej), więc jego wnioski oraz przemyślenia mogą być naprawdę
ciekawym punktem wyjścia. W przypadku, gdy moje odkrycia są według
mnie lepsze, ciekawsze bądź bardziej wartościowe - zaznaczam to
wyraźnie w tekście. Bardzo często jest jednak tak, że Heisman pisze
w prosty sposób, a ja staram się nadać jego dość suchym słowom -
żywszą i ciekawszą postać. Na ile mi się to udaje - tego nie wiem.
Ocenić (i skomentować) mogą to czytający. Być może efektem
ubocznym będzie także i to, że ktoś będzie chciał zainteresować się
publikacjami Dana Heismana. W takim wypadku polecam jego stronę:

http://www.danheisman.com/Events_Books/book_descriptions.html

Autor: Tomasz o 1/19/2016 02:52:00 AM

--
wladek
PostWysłany: Nie 1:13, 17 Sty 2016    Temat postu:

Dziennik pokładowy. Banksy -
orbita okołoziemska 2016.
Post przez -- majsza

Wiesz co Ci Banksy poradzę? A poradzę ci lekturę rozdziału 10 książki
Martina Weteschnika "Tajemnice taktyki szachowej" pt. Analiza
elementarna. Sporo rzeczy o których piszesz możesz przyśpieszyć.
Ba, całą książkę mogę polecać. Fajna, bo do ogarnięcia dla takich
amatorów jak my, co zaczęli grać w wieku "przejrzałym".
Twój ranking taktyczny z lichess (ponad 1700), który byłby może
odpowiednikiem 1400-1500 na chesstempo sprawi, że ze swoim
rozumieniem taktyki na pewno zrozumiesz treść książki
i wszystkie niuanse tam przedstawiane.

Odnośnie tego, co pisał thinkerteacher i LTM. No cóż zasada prosta,
upraszczając:
zrozumieć -> wykonać -> zautomatyzować

Masz zacięcie psychologiczne, więc zapewne wiesz o tzw.
pamięci utajonej. Grając w szachy uczysz się rzeczy z których nie
zdajesz sobie sprawy. Mózg "nauczony" bez twojej wiedzy, podświadomie
podsuwa Ci rozwiązanie, którego nie rozumiesz. To tzw. szachowa intuicja.
Czasami warto jej posłuchać, jeżeli daje korzyści (materialne, matowe),
warto postarać się dowiedzieć, co się za tym kryje.
Jeżeli podpowiedzi są błędne, to w określonych sytuacjach nie słuchać.

A rzeczy świadomie nabyte podczas rozwiązywania zadań....
zautomatyzować (po wcześniejszym zrozumieniu!!!), by były częścią
pamięci podświadomej, wiedzy wydobywanej (oczywiście)
z pamięci długotrwałej, jednak bardzo szybko dostępnej,
bo znajdującej się w pamięci "na styku działania".

Co do szachowej intuicji, to bardzo dobrze, według mnie,
opisuje ją Jakcob Aagaard. W "Agresywnych szachach".

http://www.szachowe.pl/viewtopic.php?f=10&t=6333


--
wladek
PostWysłany: Pon 22:40, 11 Sty 2016    Temat postu:

-
Trening --> rozwiązywania dwuchodówek
---
2
Diagram -- 1
Mat w 2 posunięciach - #2 --- tylko - duża Roszada --- 1. 0-0-0 - Ke4 - 2. Se1 - mat

Rozwiązanie ----> duża roszada

1. 0-0-0! - Ke4 - 2. Se1! - mat -- mały diagram - 2
-
--
3_4
Diagram -- 3
1. 0-0-0! -- fxe6 - 2. Se5 - mat ---- ----- 1. 0-0-0 -- Kxe6 -- 2. Sc5 - mat
---
Siatka matowa na diagramie - 2 dowodzi że roszada jest
potrzebna w pierwszym posunięciu... ( pole _e1 dla białego Skoczka )
--
wladek
PostWysłany: Śro 20:53, 06 Sty 2016    Temat postu:

Zbiorcze pytania
Post - przez -- krzysio

Opiszę pewną scenkę ze Słowacji.
Turniej FIDE, na jednej sali idzie gra a tuż obok, za szklaną ścianą można
coś zjeść czy wypić piwo. W ostatniej rundzie Marek gra na pierwszym
stoliku a wygraną w turnieju a Słowak który z nim wcześniej przegrał gra
na trzecim z jakimś swoim znajomym, Marek gra też akurat ze
znajomym owego Słowaka. I facet rozpoczyna grę na swoim stoliku,
po czym przechodzi do sali obok, kupuje sobie piwo, siada tak by widzieć
rozgrywane partie i do swojej podchodzi gdy potrzeba wykonać ruch,
jak jego przeciwnik myśli nad posunięciem to spokojnie pije piwo w sali
obok i komentuje to co na desce u Marka, trzyma za niego akurat kciuki, za wygraną.

Można by na to popatrzeć jak na komedię, jak na parodię szachów
ale ... mi sie to u nich podoba. Takie towarzyskie, piknikowe podejście
do turniejów, i z piwem czy lampką wina nawet na stoliku szachowym,
czasem z bardzo żywymi kłótniami gdzie sędzia sędzią a zawodnicy obok
potrafią bardzo żywiołowo komentować grę jeszcze w czasie jej trwania.
Może to trąci totalną amatorką ale ... akceptują to, tworzą to i mają
do tego pełne prawo.

Jak to odniosę to bardzo sztywno prowadzonych turniejów to powiem
tak - słowa krytyki nie napiszę o organizatorze który bardzo
rygorystycznie podchodzi do turnieju, do całej jego otoczki, jego turniej
i ma do tego pełne prawo. Tyle że ja na jego turnieje raczej nie będę
jeździł, wolę takie gdzie mogę ze szklanką piwa ogladąć partie dzieciaka.
Ktoś lubi inaczej i też ma do tego prawo. Trafi się, że moje dzieci
przegryzą coś w czasie partii, jakiś batonik czy czekoladę, picie to norma,
w skrajnym przypadku i zapiekankę dojedzą, może to nie jest kultura
wysokich lotów ale ... wtedy ja wolę imprezy trochę "niższych lotów",
wśród podobnych sobie Wink

krzysio
-
wladek
PostWysłany: Śro 20:08, 06 Sty 2016    Temat postu:

--
Matowanie na Diagramie

Autor : P. Kondratiew -- Habarowsk
------------------------------
2
Diagram -- 1
Białe matują w 2 posunieciach -- #2 --- --- --- 1. Wb1 - Kb8 - 2. Ga5! - mat

--
4
----- Diagram -- 3
Król zamatowany -- 1. Wb1 - Kc6 - 2. Hh1 - mat -- -- 1. Wb1 - Gd7 - 2. Ha8 - mat

Pozostałe dwie siatki matowe - łatwo je rozpoznać...
1. Wb1 - Gd7 - 2. Ha8# --- diagram -- 4
oraz -- 2. Hxc8 - mat

Jeszcze jeden wariant -- który przegapiłem ---
1. Wb1 - Kb8 - 2. Ga5! - mat ----- Diagram --- 2

W sumie cztery siatki matowe -- 2. Ga5 mat - wygląda najciekawszy
---
wladek
PostWysłany: Śro 15:38, 06 Sty 2016    Temat postu:

-
Obrona sycylijska Wariant Richtera-Rauzera
Post - przez -- krzysio

Dajesz sie damdam zapędzić w kopaninę z koniem, ciężko to wygrać.

Poszło w boczny temat n/t kategorii, było wałkowane na forum już wiele
razy, inflacja tytułów jest prawie dla każdego oczywista to raz.
Dwa jest ogromny rozrzut w sile gry zarówno II jak i I (podejrzewam
ze kiedyś tego nie było aż tak), II są zarówno grające w okolicach 1200
fide i takie 1600-1700 (to jest różnica w zasadzie dwóch kategorii),
I to taka 1500-1600 a tez i taka 1900-2000 fide, też prawie przepaść.
I pytanie co do czego porównujemy, pytanie czy kiedyś były II grające
z siłą 1100-1200 fide (takiego fide nie było, pytam o samą siłę gry)

Ale to jest boczny temat, istotą jest książka i atak na autora w którym
podważa się jego kwalifikacje do pisania książek w oparciu o jego siłę gry.
Przyznam, że też od razu sprawdziłem kto pisał książkę, wklejałem tutaj
na forum też cytat Pana Filipowicza, który odnosił się do książek pisanych
przez szachistów z niewielką siłą gry (bardzo dosadny), i generalnie
jestem mocno sceptyczny przy nauczycielach gry szachów którzy sami
średnio grają (prawdopodobnie wielu rzeczy na desce zwyczajnie nie
rozumieją, rozumieliby to byłaby inna siła gry). Ale sceptycyzm co do
potencjalnych umiejętności to jedno, atak na książkę/autora bez
zaglądnięcia do niej, bez jakiejkolwiek wiedzy o niej to coś innego.
A niech to rynek zweryfikuje, niech zweryfikują trenerzy zalecający
książki swoim uczniom. Wystawiłeś się na krytykę, niech krytykę zrobią
ci co książkę mieli w łapie i cokolwiek potrafią, jak badziewna to niech
zrobią sobie po niej używanie by innym szkody nie robiła,
ale niech ją wcześniej zobaczą. A tu taka kopanina z koniem wychodzi.

krzysio\

http://www.szachowe.pl/viewtopic.php?f=24&t=6326&start=15

---
wladek
PostWysłany: Pon 19:45, 04 Sty 2016    Temat postu:

-- ---
Takie zadanie układam - przy pomocy ---> www.problemist.com

Autor - Władek z Połańca
---

Diagram -- 1
Mat w 6 posunięciach -- #6 --- -- --> dwa rozwiązania


--
2_3
Diagram -- 2
1. Kf7 - Kg4 - 2. Ke6 - Kf3 - 3. Ke5 - Kg4 -- -- 1. Gc3 - Kg4 - 2. Kf6 - Kf3 - 3. Ke5 - Kg4
4.Sg5 - Kh4 - 5. Sf3+- Kg4 - 6.Sh2 - mat -- -- 4. Ke4 - Kh4 - 5. Ge1 - Kg4 - 6. f3 - mat

- Diagram -- 2 ---> mat idealny --- --- --- diagram -- 3 ---> mat wzorowy.
--
wladek
PostWysłany: Śro 19:39, 30 Gru 2015    Temat postu:

środa, 30 grudnia 2015

Chess tactics for champions -
czyli taktyka szachowa dla przyszłych mistrzów

Przyjrzyjmy się dzisiaj książce, która może stanowić dobry materiał
dla osób, które potrzebują wielu zadań i krótkiego zarysu dotyczącego
taktyki. Czy jest taka książka? Otóż wydaje mi się, że tak.
Poniżej kilka słów o oryginalnie brzmiącym tytule:
"Chess tactics for champions".



Zanim opiszę zawartość tej pozycji, to na początek krótko wspomnę o autorach.

Zuzanna Polgar ---> to czterokrotna mistrzyni świata w szachach.
Obecnie zajmuje się promocją szachów i szkoleniem w
Stanach Zjednoczonych. Natomiast Paul Truong jest pomocnikiem
(prywatnie to od kilku lat mąż Zuzanny), który również zna się na
szachach - jest bowiem 11-krotnym mistrzem swojego rodzimego kraju.
Książka została napisana wspólnie przez Zuzannę Polgar i Paula Truong.
W skrócie ujmując - ta książka o taktyce i kombinacjach.

Szachowa taktyka dla mistrzów to według nagłówka książki -
przewodnik po tym jak krok po kroku używać taktycznych motywów
i kombinacji. Ta pozycja zawiera blisko 350 stron i jest nie tyle książką
objaśniającą wszelkie możliwe taktyczne uderzenia (motywy),
lecz bardziej zbiorem zadań, któremu towarzyszy krótki wstęp do
najpopularniejszych motywów.
Warto o tym pamiętać, aby nie pomylić jej z książką do nauki taktyki.

Jak jest zbudowana ta książka? Otóż składa się z trzech części.
Pierwsza z nich stanowi jej główny trzon i kończy się dopiero na 251
stronie. Z kolei druga, to niecałe 40 stron na których ukazane zostały
taktyczne sztuczki, ratujące przed porażką. Wśród nich oczywiście
motywy wiecznego szacha i pata, a przed nimi - bardzo proste
kombinacje ratujące przed przegraną. Do każdego z nich obowiązkowo
zadania do rozwiązania i utrwalenia materiału. Natomiast tytuł ostatniej
części to 'inne pomysły'. Na kolejnych 40 stronach zawarto takie tematy
jak: pułapki i kontr-pułapki, bliźniacze pozycje oraz 25 sławnych
kombinacji. Ciekawym rozwiązaniem jest ukazanie 'bliźniaków'
w kontekście tego jak pozornie drobna zmiana może wpływać na istotę
pozycji. Co do sławnych kombinacji to oczywiście klasyka, którą każdy znać powinien.

Główna część tej publikacji to ukazanie taktycznych motywów (uderzeń).
A jakie to motywy? Są nimi widełki, podwójne ataki, związania, szpile
i wiele innych. Co ważne - nie są to losowo dobrane motywy, lecz te
najbardziej istotne i praktyczne. Po każdym z nich są oczywiście zadania
do utrwalenia. W sumie wszystkich zadań jest aż 595 (są one bardzo
starannie dobrane). Na pewno będą one pomocne w tym, aby rozwijać
taktyczną świadomość a także dobrze liczyć i wizualizować (krótkie) warianty.


Lista zawartości książki "Chess tactics for champions"
wraz z ilością zadań po każdym rozdziale

Co wyróżnia tę książkę? Moim zdaniem przede wszystkim pomysł i solidna
realizacja. Autorka podała zarówno najważniejsze taktyczne idee jak
i dobrała odpowiednie zadania do nich. Ponadto w rozwiązaniach widać
ciekawy słowny opis, a nie tylko suche warianty (jak w klasycznych
zbiorach zadań). Te elementy mogą pomóc wszystkim tym,
którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z taktyką.

Co jest nietypowego w tej publikacji? Na każdej stronie jest nie więcej
niż 3 diagramy (zadania), więc widać, że autorce zależało na tym,
aby strony nie były przeładowane. Nieco szkoda, że diagramy
w zadaniach nie są dużo większe, bo mogłyby być znacznie lepiej widoczne.
Generalnie książka jest udanym pomysłem wprowadzenia do treningu
taktyki. Myślę, że dzięki temu rodzic lub instruktor nie musi szukać zadań
do każdego tematu (motywu) taktycznego. Książka jest na tyle prosta,
że z powodzeniem może być wykorzystana przez rodzica, który
zechce wprowadzić swoją pociechę w podstawy (zarys) taktyki.

Dla kogo ta książka może mieć największą wartość?
Moim zdaniem dla
zawodników w przedziale 1000-1400 (czyli od bk do 4 kategorii).
Zawodnicy od poziomu 3 kategorii mogą również skorzystać z tej książki
(chociaż dla nich tej książki nie polecam), jednak szybko może pojawić się
niedosyt związany z tym, że większość materiału będzie po prostu zbyt
łatwa, a trudniejsza część - zostanie rozwiązana w przeciągu 1-2 dni.
Kto ma ochotę kupić szachową książkę, którą bez problemu
przerobi w weekend i niewiele się z niej nauczy?

Podkreślam wyraźnie, iż każdy amator szachowy (lub zawodnik turniejowy)
który szuka bardzo dobrych i dogłębnych wyjaśnień oraz analiz
taktycznych uderzeń - powinien sięgnąć po zupełnie inną książkę.
Jest co najmniej kilka takich publikacji, które oferują więcej przemyśleń,
analiz oraz uczą pełnego zrozumienia taktycznego procesu.
Ta książka daje jedynie ogólny zarys taktycznego świata.

Autor: Tomasz o 12/30/2015 03:56:00 PM
--
wladek
PostWysłany: Pon 23:43, 28 Gru 2015    Temat postu:

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Legendarna seria Józefa Sławina - podręczniki do treningu -
od amatora do (arcy)mistrza (3)

Nadeszła pora, aby nadrobić zaległości, więc lecimy
z kolejnym opisem klasyki Sławina... Wink


Druga część znakomitej serii składa się z trzech rozdziałów, które
omówiono na 332 stronach. Początkowy omawia wszystkie zasady gry,
począwszy od szachownicy, notacji, ruchów figur i pionów, kończąc na
rodzajach remisu. Następnie zaczyna się już realna nauka.
O czym mowa? O podpunkcie 11, który pokazuje matowanie króla
dwoma wieżami, hetmanem i na koniec dwoma gońcami.
Co mi się mega podoba? Przede wszystkim sposób prezentacji tematu,
a dodatkowo bardzo dobrze dobrane (ułożone) zadania w stylu
"sprawdź się" lub "rozwiąż sam". W podpunkcie 13 znajdują się
zadania do powtórzenia (utrwalenia) materiału. Dochodzą do tego jeszcze
podpowiedzi i rozwiązania poprzednich zadań.
To wszystko aż do strony 150.

Rozdział drugi pokazuje krótkie partie i pułapki. I jak to znakomity trener i pedagog ujmuje - najpierw rady dla trenerów i rodziców (rekomendacje metodyczne), a następnie kilka słów (wskazówek) do młodych szachistów. I dopiero po tym przechodzi do partii szkoleniowych (cykl A, B i C). Nie jest tego materiału dużo, bo niecałe 30 stron. Raz jeszcze podkreślam, że materiał jest nie tylko wyjątkowo dobrze dobrany, ale i zaprezentowany.

W końcu pora na trzeci rozdział. A co w nim znajdziemy? Jego tytuł brzmi: "trzy stadia szachowej partii". Znowu na początek zobaczymy rady dla trenerów i rodziców (rekomendacje metodyczne), a następnie kilka słów (wskazówek) do młodych szachistów. Początek szachowej partii (17), debiut i gra środkowa (1Cool oraz końcówka (19) - wszystkie te tematy zostały w ogólnym zarysie przedstawione. Co warte zaznaczenia? Zacytuję autora: "Cały rozdział został ułożony w taki sposób: pokazano pozycje albo partie z pytaniami i odpowiedziami. Należy przeglądać je na szachownicy ruch za ruchem, uważnie ucząc się objaśnień. I jak tylko pojawia się pytanie - zastanów się nad nim i spróbuj dać konkretną odpowiedź. Dopiero po tym sprawdź prawidłową odpowiedź na końcu podpunktu". Szkoda podawać więcej, bo można sobie niepotrzebnie narobić smaka.

Część czwarta to krótkie partie i pułapki. Tak to ten sam tytuł co w rozdziale drugim, ale poziom już dużo wyższy. O ile do tego miejsca była przyjemna zabawa, to od tej pory zaczyna się (solidna i ciężka) praca. Na pierwszy ogień idzie temat o podstawach współczesnej teorii debiutów i partie szkoleniowe (A, B i C).

I dochodzimy do upragnionej ostatniej części. Rozdział piąty zaczyna się od strony 286 i leci przez następne 40 stron. Tytuł to podstawy szachowej taktyki w którym wyjaśniono: pojęcie kombinacji (24), zaciągnięcie (25), odkryty szach (26). Do tego 54 pozycje typu "rozwiąż sam". Oczywiście poza podpowiedziami i rozwiązaniami nie zabrakło także rad dla trenerów i rodziców (rekomendacje metodyczne)oraz kilka słów (wskazówek) do młodych szachistów. To jak widać standard u tego autora.

Jak mogę ocenić tę pozycję? Pomimo tego, że pierwszy raz przerabiałem ją 11 lat temu, to jednak z perspektywy czasu widzę, że przetrwała próbę czasu. Bardzo dobry pomysł, plan całości oraz metodyka jako wyjaśnienia i forma problemowa - biją z tej książki. Jak na książkę wydaną w połowie 1998 roku (czyli ponad 17 lat temu!) to z pewnością zasługuje na pochwałę.

Osobiście przerabiając materiał zawarty w tym tomie znalazłem (w odpowiedziach i tekście głównym) kilkanaście niedokładności czy drobnych błędów. Na pewno we współczesnym wydaniu należałoby uwzględnić te poprawki oraz niektóre z ciekawszych fragmentów dać jako "dodatek specjalny". Procentowo moim zdaniem wygląda to tak: 95% książki zostaje, a pozostałe 5% wymaga odpowiednich poprawki i pewnego ulepszenia (uaktualnienia i sprawdzenia).

Na koniec moja opinia o (minimalnym) poziomie szachisty (amatora bądź samouka) dla którego ta książka będzie odpowiednia. Moim zdaniem co najmniej 5 kategoria albo osoba, która jest gotowa solidnie pracować nad szachami. Oczywiście można iść drogą na skróty, ale kolejne tomy sprawią, że będziemy wielce zdziwieni. Jak wymagające są książki tej serii? Powiem na własnym przykładzie: mam skromną (średnią) 2 kategorię, a utknąłem na tomie 6. Często muszę kilka razy czytać ten sam materiał i stale dziwie się, że "niby takie proste, a na to nie wpadłbym na przy partii".

PS.
W przypadku, gdy uczeń bardzo dobrze poznał wszystkie zasady gry,
to może rozpocząć przerabianie tego tomu od punktu 11 (str.92).
To jedyna część, którą można opuścić i nie będzie nam się
to w przyszłości odbijało czkawką.

Autor: Tomasz o 12/28/2015 07:21:00 PM

--
wladek
PostWysłany: Pon 9:28, 28 Gru 2015    Temat postu:

-
Dlaczego szachy?
„Nauczcie dzieci grać w szachy, a o ich przyszłość możecie być spokojni”. Paul Morphy

Szachy to gra niezwykle interesująca i wartościowa, która może
być źródłem satysfakcji i rozrywki przez całe życie. Dzięki połączeniu
sportu, naukowego myślenia oraz sztuki szachy pozytywnie wpływają
na rozwój umysłowy i osobowościowy. Królewska gra nie tylko uczy
logicznego i strategicznego myślenia, cierpliwości, odpowiedzialności,
pilności czy doskonali pamięć, ale również uczy szacunku i tolerancji
wobec rywali. Co więcej, rywalizacja w turniejach wymaga koncentracji,
odporności psychicznej i fizycznej, znoszenia porażek oraz sprzyja nauce
zasad „fair play”. Dlatego wartości dydaktyczne i wychowawcze szachów
zostały docenione i uznane za ważny czynnik w edukacji,
a szachy na stałe weszły do programów szkolnych w wielu krajach.


Korzyści wynikające z umiejętności gry w szachy:
kształtują charakter,
uczą logicznego i strategicznego myślenia,
rozwijają - zdolności matematyczne,
rozwijają pamięć i wyobraźnię,
uczą rozwiązywania problemów i abstrakcyjnego myślenia,
uczą podejmowania samodzielnych decyzji,
uczą odpowiedzialności,
rozwijają koncentrację,
uczą systematyczności i dyscypliny,
uczą cierpliwości i wytrwałości,
rozwijają kreatywność,
dodają odwagi i pewności siebie,
wyrabiają umiejętność osiągania wyznaczonych celów (uczą planowania),
uczą prawidłowego oceniania sytuacji,
rozwijają umiejętność nauki na własnych błędach,
uczą radzić sobie z niepowodzeniami,
uczą szacunku wobec rywali,
uczą uczciwego współzawodnictwa (zasad „fair play”),
ułatwiają nawiązywanie nowych kontaktów,
są źródłem zainteresowania, rozrywki i satysfakcji przez całe życie,
są sposobem na zwiedzenie Polski, Europy i Świata.

http://akademiaszachowa.eu/what-i-do/
---
wladek
PostWysłany: Sob 22:33, 26 Gru 2015    Temat postu:

sobota, 26 grudnia 2015

Legendarna seria Józefa Sławina - podręczniki do treningu -
od amatora do (arcy)mistrza (2)

W poprzedniej części sporo powiedzieliśmy sobie o autorze,
więc w tym bez zwłoki zaczynamy recenzję tomu pierwszego.


Okładka i spis treści fantastycznej serii książek - Józef Sławin: Podręcznik i zbiór zadań - tom 1

Tom pierwszy to aż 316 stron
, więc na pewno warto omówić jego zawartość nieco dokładniej.
Są w nim trzy rozdziały, a po nich 900 zadań do rozwiązania.
Rozdział pierwszy odpowiada na ogólne pytania szachowej pedagogiki,
drugi - główne pytania psychopedagogiki szachów, zaś trzeci -
specjalne pytania metodyki szachowej.

Na 130 stronach autor omawia wyżej podane zagadnienia.
Pisze o naprawdę ciekawych i szalenie ważnych tematach takich jak:
mistrzostwo szachowego trenera i wzajemne relacje w systemie trener-
uczeń, problemy i kryteria mistrzostwa trenera, wybrane elementy
szachowej pedagogiki i trenerskiej sztuki, właściwości człowieka
(ucznia) w kontekście uzdolnienia, talentu i geniuszu.

Do tego dochodzi omówienie cech w kategoriach psychologicznej
i psychicznej gotowości (dojrzałości), myślenie i operacje myślowe
czy też wola (jako samodecydowanie o sobie) i emocje. Zanim zaczną się
zadania, to autor na 25 stronach przemyca jeszcze metodykę
prowadzenia zajęć z początkującymi szachistami (w wieku lat 6-Cool.

Od strony 132 zaczyna się szaleństwo diagramów, czyli zadania
do rozwiązywania. Kończą się dopiero na stronie 291. Każda strona
to 6 pozycji pod którymi zaznaczono (znakiem zapytania) kto zaczyna.

W sumie mamy aż 900 zadań rozbitych na 3 cykle: A, B i C.
Każdy z nich zawiera po 300 zadań. Najłatwiejszy jest cykl A,
ponieważ wymaga znalezienia mata w 1 lub w 2 ruchach.
Natomiast cykle B i C wymagają znajdywania mata
w 2 lub 3 ruchach czy też prostych kombinacji.

Po każdym cyklu podano krótki komentarz, który może być wykorzystany
jako podpowiedź (w razie problemów z rozwiązaniem). Natomiast pełne
odpowiedzi podane zostały dopiero po cyklu C. Na koniec autor radzi
uczniom, aby rozwiązywali mniej zadań, ale za to lepiej (czyli powoli i poprawnie).

Dla mnie osobiście jest to HIT - zestaw rewelacyjnych książek zarówno
do nauki szachów jak i przede wszystkim nauczania szachów: połączenie
wiedzy naukowej (pedagogika i psychologia) z szachami.
Jedynym istotnym problemem może być język w którym zostały
wydane te książki. Gdyby nie to, że jest to rosyjski, wówczas
podejrzewam, że ta seria byłaby tak zwanym czarnym koniem
(albo odpowiednikiem białego kruka) obecnie dostępnych podręczników szachowych.

Obecnie autor ma już 61 lat, od ponad 30 zajmuje się szachowym
szkoleniem, a prawie od 20 lat wydaje serię "uczebników" i "zadaczników"
. Mam nadzieję, że zdecyduje się jeszcze na napisanie i wydanie czterech
dodatkowych tomów, tak aby seria stanowiła okrągłą liczbę 20 (tomów).


Warto jeszcze wspomnieć, że im wcześniej wydany tom, tym więcej
drobnych błędów oraz mało estetyczna strona edytorska.

Pamiętajmy jednak o tym, że pierwszy tom został wydany niemal 20 lat
temu. Wówczas nie było ogólnie dostępnych (dużej mocy i łatwej obsługi)
komputerów, programów szachowych oraz silników, których siłę szacuje
się na 3300 ELO (gdzie ówczesny mistrz świata ma "zaledwie" nieco
ponad 2800). Stąd nieuniknione błędy zarówno w odpowiedziach jak
i czasami na diagramach. Niemniej jest to tak znikoma ilość -
w stosunku do całości oraz ilości włożonej energii i pracy w realizację
tego projektu - że spokojnie można wybaczyć autorowi tę drobną niedoskonałość.

Co dodaje wartości tej serii książek? Ogromna wiedza autora oraz
dziesiątki cytatów oraz fragmentów wypowiedzi ludzi, którzy są lub byli
związani z szachami oraz nauką: trenerów, sportowców, pedagogów
i myślicieli. W ten sposób mamy bowiem kompilację wielu myśli
i umysłów, a nie jedynie same przemyślenia autora.

Jak pisze sam autor: pierwsze książki są przeznaczone dla szachistów
od 5 do 3 kategorii. Mogą być one wykorzystywane przez uczniów
(amatorów), rodziców, instruktorów czy trenerów.

Autor: Tomasz o 12/26/2015 05:12:00 PM
--
wladek
PostWysłany: Pią 21:42, 25 Gru 2015    Temat postu:

--
Trenuj z Chesstempo

---- Trenuj matowanie na www.szachista.com
----

---- diagram --- 1
Białe matują w 5 posunieciach -- #5

1. Wxh7+ - Kxh7
2. Hf5+ -- Kh8!
3. Hh5+ - Kg7
4. Hg6+ - Kh8
5. Hh6 - mat --- diagram -- 2
--

--- diagram -- 2
1. Wxh7+ Kxh7 - 2. Hf5+ - Kh8 - 3. Hh5+ Kg7
4. Hg6+- Kh8 - 5. Hh6 - mat

--
wladek
PostWysłany: Pią 20:04, 25 Gru 2015    Temat postu:

piątek, 25 grudnia 2015

Poczytaj mi mamo, naucz mnie tato –
czyli jak rodzice mogą pomagać dziecku w edukacji szachowej (9)

Po pewnym czasie szachowej nauki zasad (reguł) gry nastąpi chwila
w której będziemy chcieli sprawdzić czy nasze dzieci potrafią odróżnić
trzy najważniejsze szachowe stany: mata, pata i brak szacha.
Dobrze by było mieć ku temu jakiś proste narzędzie dzięki
któremu szybko moglibyśmy sprawdzić stopień przyswojenia zasad.

Czy trzeba przygotowywać taki test samodzielnie? Oczywiście można,
ale jeśli akurat nie mamy czasu, umiejętności bądź też ochoty, wówczas
możemy poprosić profesora szachowego o to, aby udostępnił nam taki
test. Co w tym celu trzeba zrobić?

1) Wchodzimy na stronę: http://www.professorchess.com/downloads/

2) Następnie wystarczy wyszukać pozycję: "Key Checkmate and Stalemate Patterns"

3) Dalej klikamy na napis "DOWNLOAD"

4) Za chwilę będziemy mieli do dyspozycji plik PDF (5 stron)
z zadaniami oraz rozwiązaniami.


Co wtedy? Otóż możemy test wydrukować albo jeśli nie chcemy bądź
nie możemy - po prostu otworzyć na ekranie urządzenia (komputera,
laptopa, tableta, smartfona, itp.). Następnie dajemy naszemu uczniowi
do rozwiązania test składający się z 64 pytań. Zwykle na taki test
wystarcza 20-30 minut. Jeśli wydrukujemy go, wówczas uczeń może pod
każdym diagramem zapisać stan rozgrywki
(symbole: M=mat, P=pat, R=ruch) albo na ostatniej (wydrukowanej)
stronie zaznaczać w odpowiednich kratkach swoje odpowiedzi.
We wszystkich pozycjach na ruchu są czarne.


Na samym końcu testu mamy szachownicę (zakodowane odpowiedzi),
która została w specyficzny sposób "porysowana". Symbol # oznacza
mata, znak = to pat, a symbol MV oznacza, że czarny ma
(jakikolwiek prawidłowy) ruch (czyli nie jest ani zamatowany ani zapatowany).

Myślę, że to bardzo dobry przykład (i kolejny dowód) tego jak rodzic
wspólnie z dzieckiem (także bardzo młodym) mogą realizować początkowy
etap nauki szachowej. Można umówić się co do tego jaką nagrodą będzie
rozwiązanie testu - wspólne wyjście na spacer, na huśtawki czy też
wspólna pyszna porcja smakołyków (owoców bądź warzyw).
W przypadku błędów warto omówić wszystkie problemy i niejasności
(samodzielnie lub z pomocą instruktora), tak aby w przyszłości
można było bez konfliktów rozkoszować się tą królewską rozgrywką.

http://beginnerchessimprovement.blogspot.com/

lub www.szachista.com -- forum

---
-

Szachy ---> dla Polskich szkół
---
Reklama szachów ---- pani Magdaleny Ogórek
https://twitter.com/ogorekmagda
--
1_2
Diagram -- 1
Białe matują w 2 posunięciach -- #2 -- ---- -- 1. Wg7+ - pierwsze posuniecie.

---
3_4
Diagram -- 3
1. Wxg7+ (szach) - Wxg7 -- zagrała czarna Wieża ---- 2. Sf6 - szach - mat
Biały Skoczek ---> matuje czarnego Króla.

--

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group