Autor Wiadomość
wladek
PostWysłany: Czw 10:19, 08 Paź 2015    Temat postu:

-
Żona generała Kiszczaka ---> przerywa milczenie.

Bardzo szczera, osobista, dyktowana emocjami opowieść o życiu
i tęsknocie za tym, co na pozór bliskie, a jednak nieosiągalne.
Z rozmowy wyłania się portret kobiety silnej, która miłość i rodzinne
ciepło ceniła wyżej niż partyjne apanaże. Los obdarzył ją
niełatwym uczuciem, które zdeterminowało całe jej życie.

Kiedy Czesław Kiszczak piął się po szczeblach wojskowej kariery, ona
od początku wiedziała, że nie będzie typową oficerską żoną.
Była gotowa zrobić wszystko, by pozostać sobą w cieniu jednej
z najważniejszych postaci PRL-u. Pracowała zawodowo, co w tym
środowisku było prawdziwą rzadkością. Bez wiedzy i zgody męża
opublikowała list do paryskiej „Kultury”.
Po latach zdecydowała się na odważną opowieść o swoim życiu.

Maria Teresa Kiszczak (ur. 1934) – żona generała Czesława Kiszczaka.
Ekonomistka, wykładowczyni, autorka wielu książek beletrystycznych i naukowych.
W ostatnich latach wykładała na prywatnej uczelni. Matka dwójki dzieci.

Kamil Szewczyk (ur. 1986) – dziennikarz polityczny
, absolwent Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Mieszka w Warszawie.

-
wladek
PostWysłany: Sob 19:34, 22 Sie 2015    Temat postu:

---
Dwuchodowki z rozwiazaniem

1____2
diagram -- 1
Mat w 2 posunieciach --#2 -- 1. Ga4! ------ mat w 2 pos. --- 1. Kd6!

1. Ga4 --- Gxa4 ---- 2. Hd3 mat -------------- 1. Kd6 --- grozi -- 2. Hb7 - mat
1. Ga4 ---- Gxe4 ---- 2. Gd1 mat ------------- 1. Kd6 --- Wg6+ - 2. Ge6 - mat
1. Ga4 ----- Kxe4 ---- 2. Gc6 mat ------------ 1. Kd6 --- Wd3+ - 2. Gd5 - mat
1. Ga4 ------ hxg4 --- 2. We3 mat ------------ 1. Kd6 --- Kb4 --- 2. Kxc6 - mat
1. Ga4 -- Sb1- dow. -- 2. Sd2 - mat
1. Ga4 -- Se6- dow. -- 2. Hf4 - mat

Dwie pokazowe dwuchodowki _ mozna zobaczyc w Albumie FIDE...
-------------------

Szachy__automaty__
http://teamhassenplug.org/monsterchess/
--
wladek
PostWysłany: Pon 10:08, 08 Gru 2014    Temat postu:

-
dr Bartłomiej Pierdú
7 grudnia o godz. 21:36

Lewica polska ma ten problem, że jest w gruncie rzeczy przedstawicielem klasy uprzywilejowanych postkomunistów przez rozwój wydarzeń, którym wiedzie się dobrze. Nie jest natomiast liderem tych postkomunistów, którym się wiedzie gorzej. Wielu wyborców lewicowych zna dobrze ten temat i nie ma motywacji, aby głosować na same hasła lewicowe, a z goła inną politykę. Nie o tym jednak chciałem napisać, gdyż kryzys lewicy mnie nie interesuje. Tak ostatnio się zastawiam, jak bogata byłaby dziś Polska, gdyby los nie tylko oszczędził jej elity tj. szlachtę: ziemian i arystokratów (ok 2 mln.) oraz mieszczaństwo: głównie Żydzi i Niemcy (ok. 5 mln), a na dodatek ostawił Polskę w roli mocarstwa regionalnego w granicach z 1618 r. tj. 990 tys km2.
Sądzę, że gdyby los był dla nas łaskawy to Polska mogłaby mieć dzisiaj AD 2014, skromnie licząc ludności 120-140 mln i dochód narodowy w wysokości 6-8 trylionów USD. I być regionalnym mocarstwem atomowym. Widać stąd jak marnym jest rozmowa w Polsce o Lewicy. Lewica polska bowiem jest dla Polski znakiem biedy i zacofania. Niczym więcej. Społeczeństwem chłopskim znikąd, które okradło wszystkich sąsiadów z wszystkiego co mieli, ale które nie bardzo wiedziało, co z tym majątkiem zrobić i jak się rządzić dobrze i ma z tego dochód narodowy zaledwie 500 mld, bez większej nadziei na dalszy szybki wzrost
--
wladek
PostWysłany: Pon 9:43, 08 Gru 2014    Temat postu:

-
Lawinowo rośnie liczba samobójstw.
Główna przyczyna - bieda
[2014-12-07 00:53:59]

W kończącym się roku 7,7 tys. osób próbowało popełnić samobójstwo. Oznacza to wzrost o ponad półtora tysiąca osób w stosunku do 2013 roku. Główną przyczyną targnięcia się na własne życie jest bieda.
Aż 80% samobójców to mężczyźni.

Najczęściej na ten desperacki krok decydują się osoby starsze,
żyjące w biedzie. Niepokojąca jest tendencja wzrostowa –
w 2012 roku samobójstwo próbowało popełnić około 4 tysięcy osób,
w 2013 roku już ponad 6 tysięcy, a w tym roku – 7,7 tysięcy osób.

Sytuacja finansowa osób starszych bardzo często jest dramatyczna,
wiele osób w podeszłym wieku musi wybierać między dokonywaniem
opłat za mieszkanie, kupowaniem żywności,a lekarstwami.

Na nic zdaje się propaganda mainstreamowych mediów, zapewnienia polityków mówiące o tym, że z roku na rok żyje się w Polsce lepiej i dostatniej. Zatrważająca liczba samobójstw osób starszych, które nie mają środków do życia jest dowodem, że obok luksusu i dobrobytu dostępnego dla nielicznych, pojawia się coraz większa grupa osób wykluczonych społecznie i ekonomiczne. Potrzebna jest ogólnonarodowa dyskusja o jakości i standardzie życia społeczeństwa, grup zagrożonych biedą, bez względu na wiek i inne cechy demograficzne, w jaki sposób można poprawić ich sytuację. Dalsze propagowanie rozwoju naszego kraju w oparciu o wzrost wskaźników gospodarczych, nic nie mówiących o rosnącym zagrożeniu biedą i wykluczeniem społecznym, jak pokazuje wzrastająca liczba osób gotowych odebrać sobie życie, jest ślepą uliczką i daje złudne poczucie dobrobytu.

Krzysztof Derebecki

http://www.lewica.pl/
--
wladek
PostWysłany: Sob 9:38, 06 Gru 2014    Temat postu:

-
Lewica wobec nowych idei

Dnia 5 grudnia 2014 roku w Warszawie odbyła się z okazji 10 lecia
wydania nowej edycji „Przeglądu Socjalistycznego” konferencja
Wartości ideowe współczesnej lewicy.
Wzięli w niej udział teoretycy i praktycy naszego życia
połeczno-politycznego oraz przedstawiciele ugrupowań lewicy.

Konferencja zorganizowana została przez Stowarzyszenie Ruch Społeczny „Praca-Pokój-Sprawiedliwość” we współpracy z Ogólnopolskim Porozumieniem Związków Zawodowych, Polską Partią Socjalistyczną, Sojuszem Lewicy Demokratycznej i Stowarzyszeniem „Pokolenia”. Uczestniczyli w niej przedstawiciele i przewodniczący środowisk lewicowych z Unii Pracy, Partii Regionów, Polskiej Lewicy, Komunistycznej Partii Polski, Ruchu Ludzi Pracy oraz kilku stowarzyszeń lewicowych.
Dyskutowano w dwóch panelach.
Pierwszy panel z udziałem naukowców: prof. zw. dr hab. Maria Szyszkowska, prof. dr hab. Kazimierz Kik i dr hab. Piotr Żuk.
Drugi panel z udziałem działaczy politycznych:
dr Krzysztof Gawkowski (SLD), Bogusław Gorski (PPS),
Wiesława Taranowska (OPZZ) i dr Krzysztof Janik (Pokolenia).


Dyskusja dotyczyła zarówno podstawowych wartości lewicy, ich ewolucji na przestrzeni dziejów,jak również współczesności i zadań lewicy w aktualnej sytuacji społeczno-ekonomicznej. W wielu wypowiedziach odnoszono się do ostatnich wyborów samorządowych oraz przyszłorocznych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Sformułowano m.in. tezę, że kandydat lewicy na prezydenta powinien być wynikiem porozumienia wszystkich organizacji i partii lewicowych.
Konferencja była pierwszym po czerwcowym spotkaniu partii lewicy. Wówczas sformowani koalicję wyborczą SLD – Lewica Razem.
-----
wladek
PostWysłany: Czw 15:50, 27 Lis 2014    Temat postu:

27.11.2014
czwartek

Człowiek w mundurze
Zdzisław Pietrasik

Zmarł Stanisław Mikulski.
Wielu mieliśmy rodaków, którzy wspaniale prezentowali się
w mundurze, ale nikt nie dorównał odtwórcy roli Hansa Klossa.
Oddając sprawiedliwość aktorowi, przypomnijmy, że wcale nie gorzej wyglądał w mundurze polskiego oficera („Kanał”, „Skapani w ogniu”, „Polskie drogi”), czy sympatycznego milicjanta w znakomitej komedii Tadeusza Chmielewskiego „Ewa chce spać”. Nic zatem dziwnego, że zakładał mundur, prowadząc festiwale piosenki żołnierskiej. Przypuszczam, że wielu jego fanów przeżywało ogromne rozczarowanie, spotykając aktora w sytuacjach prywatnych, w cywilnym ubraniu.

Tak jak niejednokrotnie zdarzało się w biografiach aktorów, wielka rola okazała się dla Mikulskiego zarazem wielkim kłopotem. Cokolwiek potem zagrał (a i wcześniej miał udane role), niechybnie było porównywane z postacią Hansa Klossa.
Postać fikcyjna zaczęła żyć własnym życiem, przysłoniła aktora. Zamiast człowieka widziano mundur. Czego dramatycznym dopełnieniem były przypadki Mikulskiego w stanie wojennym, kiedy to jego popularność została propagandowo wykorzystana. Miał później przykrości w teatrze, był jednym z odtwórców, których publiczność „wychrząkiwała”, kiedy pojawiali się na scenie. („Po prostu zdrętwiałem i nic nie pamiętam” – powie po latach o tym przykrym zdarzeniu).
Okrutny paradoks – najpierw widownia teatralna widziała w nim tylko Klossa, nawet gdy występował w kostiumie Cyrana de Bergeraca, teraz aktora, który poparł stan wojenny, nie wnikając, jakie były okoliczności tego poparcia. Po kilku latach Mikulski zrezygnował z aktorstwa. W 1988 r. został wysłany do Moskwy, gdzie prowadził ośrodek kultury polskiej. Ponoć miał ogromne sukcesy, był przecież w Związku Radzieckim doskonale znany (jak zresztą w całym byłym radzieckim bloku państw socjalistycznych).
Po 1989 r. nie bardzo wiedziano, jak traktować Klossa, postać z przeszłości, o której chciano szybko zapomnieć. Telewizja Polska miała ochotę powtórzyć serial, słusznie licząc na kolejny sukces frekwencyjny, jednocześnie zaś obawiano się, że dekomunizatorzy mogą to źle odebrać. Wybrano rozwiązanie, jak się decydentom wydawało, salomonowe. Każdy odcinek poprzedzany był rozmową z historykiem, który tłumaczył, jak było naprawdę, a co za chwilę zobaczymy na ekranie.
Miało być poważnie, było tylko śmiesznie. Krytyka nie zniechęcała jednak widzów, zdaje się, że większość puszczała mimo uszu te dość kuriozalne wstępniaki. Robiłem wówczas wywiad z Mikulskim, pamiętam, że był sytuacją zdegustowany. Przypomniał mi, że w całym serialu bodaj tylko raz mówi się, że kooperował z wywiadem Związku Radzieckiego, działał więc dla dobra Polski. Taki to był czas, i takie problemy. Młoda widownia, która wówczas po raz pierwszy zetknęła się z Klossem, podobnych zastrzeżeń nie miała. Po prostu oglądali porządnie zrobiony serial, z wciągającą akcją, z dobrymi aktorami. (Oprócz Mikulskiego i Emila Karewicza na planie pokazała się niemal cała czołówka ówczesnych naszych gwiazd). Znam młodych ludzi, którzy do dziś są wielbicielami serialu i nawet znają na pamięć niektóre dialogi.
Niechcący hołd serialowi złożyli twórcy filmu „Hans Kloss.
Stawka większa niż śmierć” (2012), w którym zresztą w epizodach pokazali się seniorzy, Mikulski i Karewicz. Film, mimo głównej roli Tomasza Kota, okazał się spektakularną porażką. Oryginał wyglądał przy nim jak wybitne dzieło, do którego trudno się przybliżyć.
Zapewne nieraz jeszcze zobaczymy „Stawkę” w porze wakacyjnej, niewykluczone, że do oglądających dołączą kolejne pokolenia widzów. W rankingu najbardziej udanych dzieł polskiej popkultury „Stawce większej niż życie” należy się miejsce w czołówce. Co, biorąc pod uwagę mnogość seriali sensacyjnych, jest wielkim triumfem twórców, z odtwórcą głównej roli na czele.
---
wladek
PostWysłany: Pią 5:49, 05 Wrz 2014    Temat postu:

Orteq
5 września o godz. 1:51

Dla Torlina, glownie. Miewajacego klopoty
ortograficzne w tOmacie życia i rzyci

Oda do drugiej młodości

Co to za życie bywa w MŁODOŚCI !?
Nie czujesz serca, wątroby, kości.
Śpisz jak zabity, popijasz gładko,
i nawet głowa boli cię rzadko.

Dopiero teraz Twój wiek DOJRZAŁY,
odsłania życia urok wspaniały.
Gdy łyk powietrza, z wysiłkiem łapiesz,
rwie Cię w kolanach, na schodach sapiesz.

Serce jak głupie szybko ci bije,
lecz w każdej chwili czujesz że ŻYJESZ !
Więc nie narzekaj z byle powodu.
Masz teraz wszystko, czego za młodu nie doświadczyłeś.

Ale DOŻYŁEŚ !
Więc chociaż czasem w krzyżu cię łupie
ciesz się dniem każdym !
Miej wszystko w DUPIE !!

Ale jest to rowniez bardzo aktualny i pogodny wiersz dla naszych
wszystkich miłych pań, którym tak powoli lecą latka, że od urodzenia
potrzebują około 60 lat, a czasem i więcej, na dojście do trzydziestego
dziewiatego roku życia.
-
wladek
PostWysłany: Pon 8:57, 25 Sie 2014    Temat postu:

kagan
16 sierpnia o godz. 7:24
@axiom – z Wyborczej: Myślisz, że masz wybór? Oto 10 światowych gigantów, którzy kontrolują znane marki w Polsce.
Idziesz do sklepu i sięgasz po herbatę Lipton, następnie do koszyka wędruje jeszcze antyperspirant Rexona, przyprawy Knorr i zupka błyskawiczna Amino. Myślisz, że wybierasz produkty różnych firm? Błąd. Wybierasz właśnie koncern Unilever – jeden z największych potentatów światowego przemysłu spożywczego. Globalne firmy dominują na rynku i koncentrują swój kapitał.
Zobacz, kim są giganci, którzy pociągają za sznurki na światowych rynkach:
http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/56,136156,16466136,Myslisz__ze_masz_wybor__Oto_10_swiatowych_gigantow_.html#Cuk

Komentarze:
rabingoldblatt Koncerny i korporacje mają to do siebie że muszą kupować, kupować i jeszcze raz kupować by istnieć. Nic w tym złego jeżeli kupują firmy czy marki. Gorzej ze kupują polityków czy wręcz całe kraje. A na to nie można pozwolić. Ale niestety my patrzac na nasze krajowe podwórko wciąż wybieramy w wyborach tych którzy dali się kupić.
true_lysander Otwierasz gazeta.pl, następnie w drodze do pracy dostajesz do ręki Metro, w pracy rzucasz okiem dla porównania komentarzy sportowych na sport.pl, po powrocie do domu żona zdaje ci opinię na temat tego, co przeczytałeś w ciągu dnia, lecz bazuje na informacjach jakie znalazła w “Wysokich Obcasach”, i porównujesz to z tym, o czym usłyszałeś w stojąc w korku TokFM.. Myślisz, że znasz rożne punkty widzenia… a znasz jedynie słuszny punkt widzenia popierany przez Agora S.A
iremus Ale odkrycie !!!! Tylko do 1989 roku naród był właścicielem Polski.
Gdy do władzy dorwał się styropian naród stał się zbiorowym gołodupcem.
Teraz może co najwyżej zrobić “łaskę” i zapierd.alać za 1.680 zł brutto
– oczywiście z wyjątkiem polskojęzycznej agentury wyłonionej
w wyścigach szczurów, pilnującej interesów obcego kapitału.
usmiech_prezesa Polska oddala sie za bezcen we wladanie tym gigantom.
Putin natomiast powiedzial. niet! I dlatego Putin jest be,
a Polska to taki osiolek ktoremu od czasu do czasu obiecuja marchewke.
Szalom!
--
wladek
PostWysłany: Pon 8:32, 25 Sie 2014    Temat postu:

slawczan
14 sierpnia o godz. 8:13

Panie Jeżdżewski jedynym w pełni osiągniętym założonym w tzw. planie Balcerowicza wskaźnikiem na rok 2000 był wskaźnik poziomu bezrobocia (podaję za T. Kowalikiem). Bezrobocie jak i rozwarstwienie majątkowe były celami samymi w sobie. Bezrobocie by dzięki deficytowi pracy uczynić z zatrudnienia
PRZYWILEJ a rozwarstwienie majątkowe by wykreować elitę systemu. Owszem wielu osobom się polepszyło (co jest niepodważalnym faktem) ale jakim kosztem społecznym?
Przypominam, że neoliberlny ,,sukces”, który Pan tak zachwala jest wynikiem tego, że NIE PODJĘTO żadnej dyskusji nad charakterem transformacji – zwyczajnie poinformowano społeczeństwo ,,jak” ma być.
Nie rozważano innych opcji a malkontentów poddających krytyce
przygotowywany plan transformacji odstawiono na boczny tor.

Wykorzystano przy tym wynikającą z życia w zamkniętym nieznajomość świata jaką sie charakteryzowało ówczesne społeczeństwo polskie. Nie darmo jednymi z największych entuzjastów ,,wolnego rynku” była komunistyczna elita. Ci ludzie podróżowali,widzieli to i owo i rozumieli, że ze względu na swoje umieszczenie w hierarchii społecznej zajmują ,,poole position” w transformacji.
Obecna otwartość jest tym co gubi waszą neoliberlną propagandę – ludzie jadą tu i ówdzie i mogą porównać. Dlatego pomimo waszego zaklinania rzeczywistości ludzie są tak krytyczni wobec waszego ,,sukcesu”. Trudno wmówić człowiekowi, że jest ekstra skoro za TĄ samą pracę służącą wytworzeniu dokładnie tego samego towaru, sprzedawanego za mniej więcej tą samą cenę w większości krajów ma dostać 4 albo i 10 razy mniej kasy. Pamiętam jak mój ojciec słysząc dumne komunikaty, że cena…osiągnęła poziom europejski zapytał ,,a kiedy zarobki osiągną?”
Jedynym co wam się udało to powielenie sprawdzonego (I RP) modelu gospodarowania – opartego na bezwzględnej eksploatacji siły roboczej. Dzięki czemu staliśmy sie ,,montownią” krajów rozwiniętych. Osiągnięcie takie stanu gospodarki udało się uzyskać dzięki wyprzedaży własności państwowej zagranicznemu kapitałowi poniżej jego wartości. Sukcesy? I to jakie: 95% rynku jakże obecnie popularnego piwa nie należy do polskiego kapitału. Nasz kraj ma z tego boomu tyle ile zedrze akcyzą i podatkami. Śmietanka ląduje za granicą. Ot sukcesik. Czy może wyprzedaż całkiem nieźle rozwiniętego przemysłu spożywczego?
Niemiecki koncern wykupił polskie cukrownie tylko w celu likwidacji większości z nich.
Tak, że spokojnie z tą propagandą sukcesu, zacytuję klasykę :
Jest super, jest super więc o co ci chodzi”

-
wladek
PostWysłany: Pon 8:21, 25 Sie 2014    Temat postu:

-
kagan
14 sierpnia o godz. 6:21

@Leszek Jażdżewski
Kogo stara się Pan tu wykiwać? Pełna prawda o rzeczywistych skutkach tej tzw. transformacji, a właściwie przejścia z jednego modelu kapitalizmu (kapitalizmu państwowego) do innego modelu kapitalizmu (kapitalizmu rynkowego) jest przecież mało budująca, jako iż owa transformacja spowodowała głównie wysokie bezrobocie poprzez likwidację (co najmniej 5) milionów miejsc pracy w Polsce. To niszczenie miejsc pracy przeprowadzono przecież w Polsce celowo, ramach tejże (neo)liberalnej przecież transformacji, a więc zaczętej w roku 1989 a trwającej właściwie do dziś. Miała ona przecież na celu nic innego jak przede wszystkim ponowne wprowadzenie do Polski bezrobocia, a tym samym niskich zarobków, aby tym samym zmusić Polaków do pracy za grosze – zarówno w Polsce, w montowniach zachodnich firm oraz tzw. call centres, jak też i za granicą, a to wszystko po to, aby zwiększyć zyski, zagranicznego na ogół kapitału, jako iż w krótkim okresie czasu, to niższe płace oznaczają wyższe zyski, a większość zyskownych firm została w Polsce szybko przejęta przez zagraniczny kapitał z prozaicznej przyczyny – braku polskiego kapitału. W dłuższym okresie czasu to oczywiście traci na tych niskich płacach także i kapitał, jako że spada wtedy popyt, ale przecież kapitaliści nie myślą w tak długiej perspektywie, jako iż znają oni twierdzenie Keynesa, że w dłuższym czasie to i tak wszyscy będziemy martwi…Wink Dodatkowo chodziło też w tej całej transformacji o zniszczenie polskiego przemyslu, aby nie był on konkurencją dla zachodniego, na kurczącym się, podczas globalnej recesji, rynku. Owa, tragicznie przecież nieudana transformacja, spowodowała więc:
1. Upadek polskiego przemysłu. Prawda jest niestety taka, ze upadł on zaraz po roku 1990 i to bynajmniej nie dla tego, ze był on rzekomo niewydolny i mało konkurencyjny i że dotychczasowe rynki zbytu przestały potrzebować jego produktów, jak się to nam dziś wmawia w reżymowych mediach oraz we wspomnianym „The Economist”, ale dla tego, ze był on zbyt dużą konkurencja dla zachodniego (głównie niemieckiego) przemysłu i ze dawał on pracę milionom Polaków, którzy nie stanowili by dziś taniej siły roboczej na Zachodzie, gdyby przedtem nie zniszczono celowo polskiego przemysłu w ramach tzw. Planu Balcerowicza.
2. Pojawienie się olbrzymiego, strukturalnego oraz chronicznego bezrobocia. Przecież te włóczące się dziś po Polsce (oraz także na emigracji) bez celu miliony niepotrzebnych nikomu Polek i Polaków to jest straszliwa wręcz tragedia wspólczesnej Polski (i nie tylko Polski). A przecież w PRLu bezrobocia nie bylo, a prawdziwe ukryte bezrobocie to mamy w Polsce właśnie dziś, głównie w administracji państwowej i samorządowej a także w sektorze finansowym, gdzie mnóstwo osób jest przecież formalnie zatrudnione, ale ich praca nie przynosi społeczeństwu żadnych korzyści, a wręcz przeciwnie. Tak wiec efekty tej “pracy” olbrzymiej większości urzędników oraz finansistów należało by odejmować od PKB, jako iż ci urzędnicy i finansiści nic użytecznego nie produkują, a tylko konsumują a na dodatek przeszkadzają innym ludziom w ich produktywnej pracy. A tymczasem to realna stopa bezrobocia w Polsce wynosi od lat dobrze ponad 30%, jako iż do tych oficjalnych 10% należy dodać co najmniej drugie tyle osób, które z powodu tragicznej wręcz sytuacji na polskim rynku pracy uciekły na wcześniejsze renty oraz emerytury oraz drugie tyle osób, które z powodu braku pracy w Polsce, zmuszone zostały zmuszone do emigracji albo w ogóle zrezygnowały z wejścia na rynek pracy po ukończeniu edukacji.
3. Olbrzymie zadłużenie państwa, zarówno w kraju jak tez i zagranica. Dawno temu Karl Marx opisał dokładnie powody, dla których prawicowe oraz centrowe rządy (a wiec u nas PO i PiS) zadłużają się u prywatnych bankierów – w skrócie chodzi tu o transfer pieniędzy od podatników do kieszeni bankierów, którzy za ten transfer odwdzięczają się władzy. Oto dane (według CIA):
Dług publiczny: 48.2% PKB (2013), 48.3% PKB (2012)
Bilans rachunku bieżącego (current account balance): -$11.06 mld (2013), -$18.14 mld (2012)
Export: $202.3 mld (2013), $191.0 mld (2012)
Import: $207.4 mld (2013), $197.7 mld (2012)
Dług zagraniczny (foreign debt): $365.2 mld (31/12/2013), $364.2 mld (31/2/2012)
Wynika z tego, że współczesna Polska jest krajem znacznie bardziej zadłużonym niż PRL, krajem żyjącym od lat na kredyt, krajem z chronicznie negatywnym bilansem wymiany z zagranicą oraz rosnącym zadłużeniem zagranicznym, które jest dziś w Polsce co najmniej 10 razy większe niż za Gierka.
4. Masowa emigracja Polaków z (podobno) wolnej Polski. To jest olbrzymie nieszczęście, jako iż miliony młodych (na ogol) ludzi z tej podobno wolnej Polski uciekają a w kraju nadal mamy miliony bezrobotnych, a świadczy to wyraźnie o upadku gospodarczym Rzeczypospolitej. I co Polsce po tym, że ci emigranci poznają zagranicą wiele nowych rozwiązań, skoro oni tu raczej nie wrócą tym bardziej im więcej tych rozwiązań oni poznają. Piszą o tym często, że wrócili, próbowali ale tu się nie da wytrzymać – zbyt wiele jest wedlug nich w Polsce zwykłej głupoty, zawiści, mgły smoleńskiej i dusznej parafiańszczyzny.
Poza tym w Polsce nie ceni się wiedzy uzyskanej przez Polaków na tzw. Zachodzie.
POSUMOWUJĄC:

Współczesna Polska jest więc, na skutek owej, tragicznie wręcz nieudanej transformacji, niczym innym jak tylko pozbawionym niezależności na rzecz UE oraz NATO i Watykanu (Konkordat!) bankrutem, takim samym jakim była Rzeczpospolita Szlachecka (I RP), która, tak samo jak obecna III-IV RP też zrzekła się swej suwerenności przez co została ona fizycznie rozebrana przez jej sąsiadów.
Faktem jest zaś że najlepszym okresem w całej
ponad 1000-letniej historii Polski były czasy PRLu.

Obecny koszmar
(bezrobocie, bezdomność, zapaść demograficzna, masowa ucieczka
Polaków z Polski, ogromy dług zagraniczny oraz wewnętrzny etc.)

zaczął się zaś znów w Polsce w roku 1989, a małe firmy, na których oparta jest dziś polska gospodarka, są tak pozbawione kapitału oraz własnej technologii, że nie są one przecież w stanie wyciągnąć Polski z jej obecnego, beznadziejnego wręcz położenia.
Jedyną droga uratowania Polski przed całkowitą katastrofą jest więc wycofanie się RP ze struktur UE i NATO, co umożliwiłoby odbudowę polskiego przemysłu, a szczególnie odbudowę polskiej myśli technicznej. Niemcom (a więc generalnie Unii) nie chodzi przecież o całkowite zniszczenie polskiej gospodarki, ale o uczynienie z Polski gospodarczej kolonii Niemiec. Brytyjczycy czy Francuzi także nie niszczyli przecież do końca gospodarek swych kolonii, a tylko “przestawiali’ je na tory, prowadzące do podporządkowania tych kolonii imperialnej centrali w Londynie czy też w Paryżu. Stąd też Polska ma mieć w ramach UE gospodarkę nawet całkiem sporą (jak na swój obszar oraz ludność), ale tylko taką, która będzie komplementarna w stosunku do niemieckiej, a nie konkurencyjna wobec niemieckiej gospodarki. Stad też brak w Polsce sektora high tech, a więc konkurowanie zagranicą tylko ceną (czyli poprzez niskie koszta pracy), zamiast konkurowania, jak to robią od lat n.p. Niemcy, innowacyjnością oraz jakością. Tyle tych naszych rzekomych sukcesów! Sad
Dziwię się więc temu pańskiemu dobremu samopoczuciu, a to co Pan pisze
w swym blogu, to przypomina mi coś za bardzo gierkowską propagandę
nieistniejącego przecież sukcesu z późnych lat 1970 -tych…

Szalom!
----
wladek
PostWysłany: Pon 6:01, 11 Sie 2014    Temat postu:

-
Wacław

PRL to awans Polaków z epoki kurnej chaty do salonów
Kurna chata to siedlisko z podłogą z gliny i słomą na dachu,
jakby ktoś nie wiedział.
Uprzemysłowienie; na kapitale z II połowy XiX wieku z fabrykami
gotowymi do uruchomienia, rozmieszczonymi od Sosnowca do Białegostoku
gotowe do zagospodarowania miasto Łódź.
Pan Daniel Passent może mieć inne spojrzenie na PRL;
wtedy , po wojnie, obracał się w ówczesnych elitach.
Miedzy innymi dla niego zrobiono tygodnik - Polityka , żeby
a miał gdzie pracować, pisać felietony. A my wszyscy , tak przy okazji.
Niektórzy mówią i piszą, ze dopiero po drugiej wojnie staliśmy się narodem
-
wladek
PostWysłany: Pon 5:50, 11 Sie 2014    Temat postu:

---
2
Diagram --- 1
Mat w 2 posunieciach --- 2 ---> -- Po wstepie ---- 1. Hg7!!

Rozwiązanie

1. Hg7! - grozi -- 2. Hxg6#
1. ... Gf7 -- - 2. Gd3 --- mat
1. ... Kg5 --- 2. Wxh5 - mat
1. ... Ke4 --- 2. He5 --- mat
1. ... Ke6 --- 2. Hf7 --- mat

Po wstepie - 1. Hg7 --> Czarny Krola otrzymuje w prezencie
trzy wolne pola -- _g5 -- _e4 -- _e6
Nauke matowania trzeba cwiczyc jak zawodnik ma V kat. szachowa
a nie dopiero gdy juz uzyska I kategorie szachowa.
---
wladek
PostWysłany: Pią 14:04, 01 Sie 2014    Temat postu:

---
Geograficzna mapa Polski
---
2
Diagram --- 1
Mat w 2 posunieciach --- 2 ---> -- Po wstepie ---- 1. Hg7!! --- Elk -- _g7

Rozwiązanie: 1. Hg7! - grozi -- 2. Hxg6# -- Lomza - _g6
1. ... Gf7 -- - 2. Gd3 --- mat --- Czestochowa -- _d3
1. ... Kg5 --- 2. Wxh5 - mat -- Biala Podlaska - _h5
1. ... Ke4 --- 2. He5 --- mat ---- KUTNO -- -- --- _e5
1. ... Ke6 --- 2. Hf7 --- mat ---- Olsztyn ---- --- _f7

----
3
Diagram -- 3
---
Pozycja na diagramie --- miasto ------ Tabliczka mnozenia
Krol bialy -- Kf8 --- ---- Bartoszyce ------ 8 x 6 = 48
Hetman ---- He7 -- ----- OSTRODA -- --- 7 x 5 = 35
Goniec -- -- Gg6 -- - ---- Lomza -- --- -- 6 x 7 = 42
Wieza -- --- Wh6 ------- Bialystok ------- 6 x 8 = 48
Krol czarny - Kf5 ------ Warszawa ------ 5 x 6 = 30
Pionek --- -- h5 ----- Biala Podlaska ---- 5 x 8 = 40
Wieza ----- Wb4 ------ WROCLAW ------ 4 x 2 = 8
Skoczek -- Sc4 ----- Ostrow wielk. ----- 4 x 3 = 12
Skoczek -- Se3 -- --- Zawiercie -------- 3 x 5 = 15
Goniec ---- Ge2 -- --- KRAKOW -------- 2 x 5 = 10
Goniec ---- Gh2 --- -- Przemysl -------- 2 x 8 = 16

-
wladek
PostWysłany: Pią 12:27, 01 Sie 2014    Temat postu:

--

Bohater powstania warszawskiego Stanisław Likiernik:
zabiłem go, to było jak pstryknięcie palcem

Stanisław Likiernik

http://wiadomosci.wp.pl/

Stanisław Likiernik wywodzi się z rodziny o korzeniach żydowskich, czuje się Polakiem. - Powiedzenie "z pochodzenia Żyd" ma sens, ale mówienie o katoliku, którym był mój ojciec i którym ja jestem "polski Żyd", jest bez sensu i skandaliczne". Likiernik wskazuje, że przecież jego koledzy: Strasburger, Mueller, Breitkopf nigdy nie byli nazywani "polskimi Niemcami". -
Ludzie mają prawo do wyboru narodu, do którego chcą należeć
- twierdzi Stanisław Likiernik.

Bez broni, bez doświadczenia

Znaczna część rozmowy poświęcona jest powstaniu warszawskiemu, w którym Likiernik walczył. Rozmówca Marata i Wójcika twierdzi, że przed powstaniem jedynie 100-200 osób w Warszawie miało doświadczenie bojowe.

- Wiecie, że kamienica, w której generał Chruściel podpisał rozkaz rozpoczęcia powstania przetrwała? Nad główną bramą jest rzeźbiony orzeł, a nad bocznym baranie łby. Moim zdaniem generałowie za często używali bocznego wejścia - mówi Likiernik.

Bardzo krytycznie wypowiada się o decyzji podjęcia walki w Warszawie 1 sierpnia 1944 roku. Przypomina jak Okulicki szantażował dowódcę AK, gen. Bora-Komorowskiego, że zarzuci mu brak patriotyzmu, jeśli powstanie nie wybuchnie, a Chruściel przedstawiając na kilka dni przed wybuchem powstania mizerny stan zaopatrzenia w broń wyjaśnił, że zostanie on zrekompensowany żądzą walki i "furią odwetu". Okulicki dodawał, że broń zdobywa się na nieprzyjacielu.

Stanisław Likiernik jest zdania, że ci, którzy parli do powstania i zdecydowali o jego wybuchu, nie działali racjonalnie, "byli chyba w amoku". - Jedynym końcem powstania, jaki sobie wyobrażaliśmy mogło być zabicie wszystkich albo w najlepszym razie wzięcie do niewoli i pewnie potem rozstrzelanie. Ale nie kapitulacja. Tak wtedy wszyscy myśleli - wspomina powstaniec.

Likiernik uważa, że o powstaniu warszawskim można mieć rozmaite opinie, "ale to, że to była tragedia, jest pewne i oczywiste. Bo jeśli jest inaczej, to nie rozumiem słowa tragedia. Dwieście tysięcy zabitych, miasto zniszczone i tak dalej - to nie jest tragedia? No to, co w takim razie jest tragedią? Dla mnie ktoś, kto neguje, że powstanie było tragedią i katastrofą, to zupełny osioł".

Gdy Marat i Wójcik przywołują argumenty obrońców sensu powstania, że było konieczne ze względów moralnych i psychicznych a także wpłynęło wychowawczo na przyszłe pokolenia,
Likiernik odpowiada: "Niedobrze mi się robi od takiego myślenia.
Jakie wartości wychowawcze ma totalna klęska?
Jakie ma pozytywne działanie przez wiele wieków?
Chyba to, że już nigdy kretyni nie będą wiedli dzieciaków na barykady!
----
wladek
PostWysłany: Czw 9:27, 31 Lip 2014    Temat postu:

--
Szachy w ---> Australii

http://www.ozproblems.com/problemists/meadley
--
2
Diagram -- 1
Mat w 2 posunieciach --- #2 ---- --- Po wstepie --- -- 1. b4! - tempo

Rozwiazanie -- 1. b4! - zugzwang

1. ... Se3 dowolnie -- 2. Wxd5 - mat
1. -- Sc5 dowolnie -- 2. Wxe4 - mat
1. ... Wd5 dowolnie - 2. Sb5 - mat
1. ... We4 dowolnie - 2. Se2 - mat
1. ... Hf6 - 2. Gxf6 - mat

Historia
Wiesław Władyka 15 lipca 2014
Dawniej 22 lipca

http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/historia/1585977,1,czym-byla-prl--niedokonczona-debata.read

22 lipca PRL obchodziła jako święto państwowe,
bo tego dnia, w 1944 r., wydano osławiony Manifest Lipcowy,
uznany akt założycielski nowej Polski.
Właśnie mija 70 lat od początku Polski Ludowej,
niedawno też obchodziliśmy 25-lecie jej końca.
To szmat czasu. Ale im dalej, tym gorzej radzimy sobie z tą częścią naszej historii.

Obchody 22 lipca 1966 r. w Warszawie. Na trybunie honorowej
I sekretarz PZPR Władysław Gomułka przyjmuje świąteczne uściski.

Polska Rzeczpospolita Ludowa odeszła; można powiedzieć,
że każdego roku po 1989 odchodzi coraz bardziej bezpowrotnie w przeszłość.
Ale jednocześnie PRL jest silnie obecna we współczesnej polityce
historycznej, jest bez przerwy przywoływana i rozliczana.
Ostatnio choćby z okazji śmierci generała Wojciecha Jaruzelskiego.

Zdawałoby się, że 25 lat po likwidacji PRL komfort dyskutowania, rozprawiania i rozmawiania o tamtej Polsce powinien się zwiększać, a jej znajomość powinna być coraz szersza i głębsza, także bardziej subtelna i zniuansowana. Niestety, tak się nie dzieje. Ta rozmowa – jak wiele innych – została zerwana wraz z narastaniem wojny polsko-polskiej, zastąpiona próbą narzucenia jedynie słusznej – i dość karykaturalnej – interpretacji.

Olbrzymią negatywną rolę odgrywa tu Instytut Pamięci Narodowej, ta szczególna instytucja do uprawiania historii, która od lat wpisuje się bardzo aktywnie w konstruowanie stereotypów. Rzecz w tym, że mimo wielu wartościowych publikacji Instytutu, to, co IPN wystawia do swojej witryny, poprzez konferencje, wystawy, całą działalność propagandową i publiczną, poprzez aktywność swojego prezesa, który wchodzi w rolę czynnego gracza politycznego (choćby w sprawie miejsca i ceremoniału pochówku generała Jaruzelskiego), wydatnie przykłada się do wykoślawionego i zideologizowanego obrazu PRL.

Jego znakami są wszelkie akcje i publikacje skoncentrowane przede
wszystkim na zbrodniach stalinowskich, na kulcie żołnierzy wyklętych,
których prezentuje się nadzwyczaj jednowymiarowo
(przypomnijmy publikacje dotyczące rotmistrza Pileckiego).
Tak intensywnie, że dla przeciętnego odbiorcy Polska Ludowa przez cały okres swojego istnienia i trwania ma postać wyłącznie stalinowską, z tych wczesnych lat 50., a więc zbrodniczą, straszną. Według dominującej dziś narracji. Ten stalinowski rys miał towarzyszyć PRL już do końca, właściwie nigdy nie zanikł, bo był istotą tamtego systemu.

Pełną treść tego i wszystkich innych artykułów z POLITYKI oraz wydań specjalnych
--

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group