Autor Wiadomość
wladek
PostWysłany: Czw 3:50, 09 Lip 2015    Temat postu:

--
Polityka - reklamy

Kraków światową stolicą taniego piwa

Piwosze w jednym z krakowskich pubów.
Damian Klamka/EAST NEWS Piwosze w jednym z krakowskich pubów.

Chłodzenie sobie gardła podczas aktualnych upałów najdrożej
wychodzi w Genewie. Turystyczny serwis internetowy GoEuro
przeprowadził w 75 miastach świata pionierskie badania: sprawdził ceny
piwa w barach oraz sklepach, przeliczył na dolary i wyciągnął średnią.
Okazuje się, że najwięcej za 0,33 litra tego trunku trzeba zapłacić
właśnie u Szwajcarów – aż 6,32 dol.
(drugie miejsce zajmuje Hongkong , a trzecie Tel Awiw).
Tymczasem najtaniej jest w…
Krakowie, który uzyskał wynik jedynie 2,29 dol.
-
-
Szkolenie wirtualne -- dla instruktorow szachowych!

Autor : Nr.9 -- D. Marjanovic
Moskiewski konkurs 2011
-----------

Diagram -- 1
Mat w 3 posunieciach -- #3


Rozwiazanie

1. 0-0! -- Roszada

1. 0-0 --- f5 -- 2. exf6 --> bicie w przelocie -- Kd7 - 3. He7 - mat
1. 0-0 - fxg6 - 2. b8=Skoczek --- promocja -- g5 -- 3. Wf6 - mat
1. 0-0 - Kd7 - 2. gxf7 - Ke6 -- 3. f8=Skoczek - mat
1. 0-0 - Kd7 - 2. gxf7 - Kd8 -- 3. Wd1 - mat

http://www.selivanov.ru/download/Awards/Moscow/2011/MK-2011-three.pdf
---
Task Valladao

Zadanie szachowe ktore posiada trzy motywy szachowe...
Roszada - bicie w przelocie i promocje -- nazywamy Taskiem Valladao.

Ten wariant podkresla potrzebe wykonania malej roszady
w pierwszym posunieciu.

1. 0-0 - Kd7 - 2. gxf7 - Kd8 -- 3. Wd1 - mat
--
wladek
PostWysłany: Sob 18:58, 02 Maj 2015    Temat postu:

2.05.2015
sobota

Koreańczycy nie rezygnują z demokracji. A my?
Jan Zielonka

Jestem na głównym placu w Seulu przed imponującym gmachem władz
tego ogromnego, nowoczesnego miasta.
Plac jest wypełniony morzem demonstrantów.

Jest ich przeszło pięćdziesiąt tysięcy. Większość to związkowcy, ale
przyszli tu razem z rodzinami osób, które straciły dzieci w wypadku
promu, który miał miejsce w zeszłym roku.
Utonęły 304 osoby , większość z nich to uczniowie jednej ze szkół.

Za wypadek ukarano kapitana promu i jego firmę. Rząd udaje, że z wypadkiem nie ma nic wspólnego, choć niewydolność i korupcja lokalnych władz przyczyniły się do tragedii. Kiedy w rocznicę wypadku parę dni wcześniej rodziny ofiar wraz z paroma tysiącami sympatyków domagały się od władz nowego, porządnego śledztwa, zostali brutalnie zaatakowani przez policję.
To wywołało oburzenie w całym kraju.
W sukurs przyszły centrale związkowe.
Demonstracja, której byłem świadkiem, to pokaz ich siły.

Demonstracja była potężna, dumna i świetnie zorganizowana. Policja stała grzecznie obok. Na placu były gorące przemówienia, skandowania i śpiewy. Póżniej barwny korowód demonstrantów przeszedł ulicami miasta. Żądania demonstrantów dotyczyły nie tylko sprawy zatonięcia promu. Protestowano też przeciwko cięciom płac i emerytur, umowom śmieciowym, bezrobociu wśród ludzi młodych. W centrum dyskusji była też demokracja: niechęć władz do dialogu społecznego, ustawodawstwo idące na rękę tylko dużym przedsiębiorcom, manipulacja mediami, zaniedbywanie publicznej służby zdrowia, oświaty i ochrony środowiska. Katalog tych spraw nie jest obcy polskiemu czytelnikowi.

Korea Południowa jest trzy razy mniejsza od Polski
, ale ma trzy razy większy dochód narodowy.
(Korea Płd. ma 10 mln więcej mieszkańców niż Polska).
Roczny dochód na mieszkańca w Korei Płd. wynosi 32 tys. dol.,
w Polsce – tylko 20 tys. dol. Bezrobocie jest u nas trzy razy wyższe.
Zanim jednak zaczniemy zazdrościć Koreańczykom, spójrzmy na ich problemy. Rządy okrutnych despotów w Korei Północnej zmuszają Koreę Południową do ogromnych wydatków na cele obronne, uzależniają ją od Ameryki i zniechęcają inwestorów zagranicznych. W sytuacji zagrożenia mundurowym łatwiej o wpływy, a politykom łatwiej o demagogię. Bezpieczeństwo narodowe jest ulubionym argumentem ministrów żądających specjalnych pełnomocnictw do sterowania gospodarką i ograniczenia praw opozycji.

Gospodarka Korei jest zdominowana przez parę wielkich przedsiebiorstw
takich jak Samsung, Hyundai-Kia czy LG Electronics.
Przedsiębiorstwa te są w rękach klanów rodzinnych i mają monopolistyczną pozycję na rynku. Samsung to nie tylko telefony i tablety, ale też supermarkety, hotele, rafinerie, huty czy statki. To sieć wszechobecnych przedsiębiorstw świadczących podstawowe usługi finansowe, medyczne, edukacyjne czy ubezpieczeniowe. Wielkim firmom koreańskim takim jak Samsung nie tylko łatwo manipulować politykami, ale też ignorować żądania pracownicze czy normy ochrony środowiska.
Przez wiele lat przedsiębiorstwa te otrzymywały od państwa nie tylko pomoc finansową, ale też preferencje handlowe i ochronę przed konkurencją. Do końca nie wiadomo, kto rządzi Koreą Południową: ogromne konglomeracje przemysłowe czy państwo? Co ma priorytet: biznes czy demokracja?

Demokracja w Korei jest tylko dwa lata starsza niż ta w Polsce, ale jest jedna podstawowa różnica. W Polsce najwyższy wzrost gospodarczy zanotowano w ostatniej dekadzie. Korea największy wzrost gospodarczy miała przed przyjściem demokracji w 1987 roku. Za czasów dyktatora Parka, który zginął w zamachu w 1979 r., wzrost gospodarczy wynosił 10 proc. rocznie. Może dlatego trzy lata temu Koreańczycy wybrali jego córkę na prezydenta kraju?
Choć pani prezydent Park nie stosuje dyktatorskich metod ojca, to nie można powiedzieć, że jest wzorem demokraty. Ostatnio odmówiła nawet spotkania z liderami własnej partii, nie mówiąc już o szykanowaniu opozycji. Gros tej opozycji nie jest zresztą lewicowy, więc konflikt polityczny toczy się bardziej o styl rządzenia niż podstawowe różnice ideologiczne.

Pani prezydent Park nie może się pochwalić wzrostem gospodarczym na miarę swojego ojca, ale korupcja kwitnie tak samo. W trakcie mojej wizyty w Seulu właśnie z uwagi na skandal korupcyjny ustąpił ze stanowiska premier rządu.
Obecny wzrost gospodarczy w Korei Płd. wynosi 3,3 proc., a wskaźnik bezrobocia – 3,7 proc. Wielu europejskich przywódców marzy o takich wskaźnikach gospodarczych, ale dla Korei jest to sygnał zastoju czy wręcz kryzysu. Koreańczycy nie porównują się do Grecji, ale do sąsiednich Chin. Chiny są przykładem budowania prężnej gospodarki przy pomocy rządów autokratycznych. Takich przykładów w obszarze Pacyfiku jest więcej, co napawa obawą wielu lokalnych demokratów. Czy demokracja w takich krajach jak Korea Płd. czy Indonezja ma przyszłość, jeśli despotyzmy w takich krajach jak Chiny, Wietnam czy Singapur będą sprawniejsze gospodarczo?
Pytanie takie wydaje się dość egzotyczne w Europie, gdzie demokracja jest widziana jako warunek sprawnie działającego kapitalizmu. Jednak przykład Węgier pokazuje, że kryzys gospodarczy jest zachętą do dyktatorskich posunięć niegdyś liberalnych polityków. W Grecji kryzys gospodarczy przyczynił się do znaczącego wzrostu faszystów. Po wyrzuceniu Grecji z euro i upadku Syrizy to właśnie faszyści mogą tam przejąć władzę, obiecując odbudowę gospodarczą bez demokratycznych „ograniczeń”.

Opcja despotyczna jest funkcją nie tylko kryzysu kapitalizmu, ale też kryzysu demokracji. Jeśli elity polityczne są skorumpowane, skłócone i odwracają się plecami do wyborców, to nawet mały kryzys gospodarczy otwiera drogę do kariery podejrzanym typom obiecującym wprowadzenie porządku bez potrzeby oglądania się na konstytucję i szukania politycznych kompromisów.
Gdy do władzy dochodzą autokraci, liczy się siła społecznego oporu. Korea ma silne związki zawodowe, które są w stanie zorganizować dużą część społeczeństwa przeciwko zakusom despotycznym. W Europie związki zawodowe są coraz słabsze. Kto u nas stawi czoła potencjalnym autokratom?

---
wladek
PostWysłany: Pon 21:03, 29 Wrz 2014    Temat postu: Hongkong

-
Hongkong

wiesiek59
29 września o godz. 18:56

No właśne, porozmawiajmy chwilę o tym systemie.
Czy Hongkong to takie zachodnie państwo jak każde inne?
Przecież przez ponad 150 lat byli pod panowaniem brytyjskim.
Słuszne pytanie. Tak nam się może wydawać, ale pamiętajmy ze
Wielka Brytania wtedy i dziś to były zupełnie inne kraje.
Brytyjczycy zaczęli wprowadzać demokrację w latach 80-tych dopiero wtedy, gdy stało się jasne, że z Hongkongu i tak się wycofają. Przez 150 lat raczej nie dopuszczali Chińczyków do urzędów. Ci zresztą niezbyt interesowali się polityką, bo taka jest mentalność ludzi Południowych Chin i chyba w ogóle całej Azji Wschodniej.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/zamieszki-w-hongkongu-radoslaw-pyffel-moze-byc-to-totalne-zwyciestwo-i-wielka/3vr9x

Czyli, demokracja zaszczepiana tu i ówdzie z różnym skutkiem, to taki trojan?
By móc rządzić, trzeba podzielić.
A zarzewiem podziałów może być taki prezent jak Hong- Kong…..
Albo Karabach, Lwów, czy Donbas……
Ciekawie o Chinach napisano…….
-

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group