Autor Wiadomość
wladek
PostWysłany: Nie 19:06, 09 Lis 2014    Temat postu: Partia frajera

8.11.2014
sobota

Żeby nie wyjść na frajera
Małgorzata Sikorska

http://punkts.blog.polityka.pl/

Będę uogólniać, za co z góry przepraszam. Ale dzięki temu mogę uzyskać bardziej „wyostrzoną” tezę. A dla ciekawej dyskusji czasami warto zaryzykować. Mam wrażenie, że jedna z podstawowych motywacji Polaków wpisuje się w stwierdzenie (to prawie „zaklęcie”): żeby tylko nie wyjść na frajera.
Niedawno minister rolnictwa nazwał „frajerami” producentów jabłek. Dodał, że „frajerów” nie szanuje – w przeciwieństwie do „biznesmenów”. Ci drudzy – w opinii ministra – są przeciwieństwem tych pierwszych. Wypowiedź dla portalu mpolska24, który nie należy do najważniejszych serwisów informacyjnych w naszym kraju, nie przeszła niezauważona.

Oczywiście może to być związane ze szczególnym wyczuleniem na gafy polityków w okresie kampanii wyborczej. Nie zmienia to jednak faktu, że nie tylko producenci jabłek nie chcą być nazywani frajerami. Dla wielu Polaków to bardzo ważne, żeby tylko nie wyjść na frajera.
A jak można się nim stać? To akurat bardzo proste. Wystarczy robić coś dla tzw. dobra wspólnego, podczas gdy powszechnie wiadomo, że wielu innych tego nie robi. Przykładów jest mnóstwo: od sprzątania po swoim psie i nieśmiecenia w lesie (podczas gdy „normą” jest niesprzątanie i śmiecenie), przez uczciwe płacenie podatków, i to w dodatku w Polsce (a przecież powszechnie wiadomo, że niektórzy z najbogatszych biznesmenów nie w kraju rozliczają się z fiskusem), po kasowanie biletów w komunikacji miejskiej (gdy niekasowanie świadczyć ma raczej o sprycie niż o nieuczciwości).
Frajer to społeczna niemota, która prowadząc samochód, nie korzysta z pasa, o którym wie, że wprawdzie zaraz się skończy, ale przecież przez kilka metrów da się nim jechać szybciej, a potem można efektownie wepchnąć się przed auto naiwniaka cierpliwie stojącego w korku. Frajer to nieprzystosowany kosmita, który z pokorą czeka w kolejce do kasy w supermarkecie, zamiast głośno wyrażać swoje niezadowolenie i pomstować na nieporadność kasjerek.
Skąd bierze się lęk przed zostaniem uznanym za frajera? Najprościej będzie wskazać (jak to się zazwyczaj robi przy okazji uzasadniania, skąd się biorą nasze „cechy narodowe”) na PRL, który ćwiczył obywateli w trudnej sztuce załatwiania i kombinowania.
----

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group