Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Trzy rewolucje

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 7:55, 04 Mar 2015    Temat postu: Trzy rewolucje

3.03.2015 -- wtorek
[link widoczny dla zalogowanych]

Trzy rewolucje, które zmieniły Europę
Jan Zielonka

W Europie jest wielki bałagan, z którym nie wiadomo, co zrobić. Winą za ten bałagan obciążamy polityków takich jak Putin, Tusk czy Merkel. Czasami zwalamy winę na ich państwa. Są jednak sprawy, na które ci politycy czy nawet państwa miały wpływ dość ograniczony.

Upadek komunizmu był tylko w niewielkiej mierze zaplanowany i kontrolowany przez poszczególnych polityków czy państwa, a jednak zmienił geopolityczną mapę Europy: upadły Związek Sowiecki i Jugosławia, Niemcy zostały zjednoczone, Unia Europejska została rozszerzona. Granice Europy są w ciągłym ruchu od 1989 roku, powstają nowe państwa, autonomiczne enklawy, protektoraty czy „bliskie sąsiedztwa”.

To, co widzimy dziś na Ukrainie, miało już miejsce w podobnej formie w Gruzji, Mołdawii i Serbii. Przetasowania geopolityczne miały też miejsce na Zachodzie. Rozważmy nowy układ sił pomiędzy Niemcami i Francją. Innymi słowy – mamy do czynienia z wielką rewolucją geopolityczną, która zmienia granice formalne i nieformalne w Europie. Są zwycięzcy i przegrani, równowaga sił została zachwiana, reguły gry zostały zmienione.
W czasach gdy upadał komunizm, liderzy Europy negocjowali nowy traktat, który spowodował geogospodarczą rewolucję.
Traktat z Maastricht zniwelował granice do przepływu dóbr, kapitału, ludzi i usług. Ponadto stworzył podwaliny do wspólnej europejskiej monety. Maastricht nie był odpowiedzią Europy na upadek komunizmu, lecz był jej odpowiedzią na postępującą falę globalizacji.

Otwarcie granic gospodarczych wymknęło się spod kontroli państw i polityków, czego najlepszym przykładem jest kryzys euro i tragiczna sytuacja na południu Europy. Sektor prywatny stał się też dużo silniejszy niż sektor publiczny, kontrolowany niegdyś przez polityków i ich państwa. Prawa i wartości rynkowe zaczęły wpływać na takie dziedziny życia publicznego jak ochrona zdrowia, szkolnictwo, opieka społeczna, ochrona środowiska czy nawet bezpieczeństwo narodowe.

Trzecią potężną rewolucję spowodowało wprowadzenie internetu.
Digitalizacja ogarnęła cały świat, ale Europę w sposób szczególny. Przez ostatnie ćwierć wieku od wprowadzenia internetu erozji podlegają podstawowe filary europejskiej demokracji, takie jak parlamentarna reprezentacja, niezależne media czy obywatelskie prawo do prywatności. Dziś monitorowanie polityków jest silniejsze w internecie niż parlamencie. Upadające gazety nie są już centrum demokratycznej debaty. Prywatne dane obywateli są zbierane i poddawane manipulacji nie tylko przez agentów służb wywiadowczych, ale też korporacje internetowe.
Internet nie uznaje granic terytorialnych czy też granic pomiędzy tym, co publiczne, a tym, co prywatne. Akces do internetu nie jest równy zarówno w kategoriach podaży, jak i konsumpcji. Niektóre informacje są nagłaśniane, inne zaś przemilczane. Internet pozwala szerszemu gronu odbiorców dotrzeć do pewnych informacji, ale jest też skutecznym środkiem propagandy. Jest narzędziem buntu i represji.

Wspomniane trzy rewolucje nabrały pędu w tym samym czasie – jakieś 25 lat temu. Powstaje jednak pytanie, czy mają one ze sobą coś wspólnego. Otóż czynnikiem, który łączy te rewolucje, jest kwestia granic. Granice nie są tylko linią na mapie. Granice to podstawowe instytucje społeczno-polityczne. Państwa i ich rządy zawsze działały w ramach określonych granic. Prawa w ramach tych granic obowiązywały zarówno szarych obywateli, jak i firmy gospodarcze.
Podstawowe pojęcia określające byty państw, takie jak suwerenność, demokracja, bezpieczeństwo, obrona czy polityka społeczna, dotyczyły obszaru w określonych granicach. Dziś te granice są rozmyte, zmienione i pełne różnych dziur. To zmienia charakter i siłę europejskich państw. To w dużej mierze „rozbraja” narodowych polityków. Państwa w dalszym ciągu są i działają. Polityków wybiera się w ramach tych państw. Obiecują oni konkretne działania. Problem w tym, że wspomniane trzy rewolucje nie pozwalają tym politykom i ich państwom robić tego, co d nich wyborcy i konsumenci narodowi oczekują.

Upłynie sporo czasu, zanim się wszyscy w tej nowej sytuacji zorientują i do niej ewentualnie dostosują. Dziś specjaliści od obrony są w stanie rozsądnie mówić o geopolitycznych zmianach, ale z reguły nie rozumieją następstw internetowej rewolucji. Specjaliści od nowych mediów nie znają się na problemach wspólnego rynku czy wspólnej waluty. Politycy znają się trochę na wszystkim, a często na niczym.

Jednak nawet „wszechmocny” Putin jest uzależniony od wspomnianych historycznych zmian. Dawniej największa presja na liderów jego kraju wywierana była przez konkurencyjne państwa. Dziś największą presję wywierają na niego rynki kapitałowe. Dawniej przywódcom na Kremlu wystarczyło przekupstwo czy eliminowanie przywódców opozycji.
Dzisiaj muszą się borykać z morzem blogerów. Żyjemy w ciekawych czasach.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 8:01, 04 Mar 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 8:20, 04 Mar 2015    Temat postu:

-
Adalbert
3 marca o godz. 21:29

Winić należy elity polityczne , ich niskie morale, obłudę i wasalizm.
Elity polityczne i religijne uprawiają prymitywny makiawelizm.
Ich liderzy przestali wyróżniać się intelektualnie pona przeciętność urzędniczą.
Wojna domowa na Ukrainie jest dla Europy najważniejszym wydarzeniem
początku XXI wieku. Po zakończeniu II wojny światowej konflikty zbrojne
toczyły się w wielu miejscach na świecie, ale Europa żyjąca w traumie
ostatniej wielkiej wojny unikała konfliktów na swym terytorium.


Wojna toczona na terenie byłej Jugosławii była pierwszym poważnym
ostrzeżeniem i przypomnieniem, że problemy etniczne mogą być zawsze wykorzystane do podrzucenia takiej wojny w dowolnym miejscu Europy.
No i stało się to na terenach CCCP, podzielonego na nowo za zgodą upadłego imperium komunistycznego. System się rozpadł, problemy pozostały.
Drogi dojścia do nowego konfliktu są zawsze takie same. Konsorcjum polityków i bankierów węszy interes w przejęciu kontroli nad nowym terytorium, a do walki wykorzystuje tubylczych ideowych ekstremistów, niosących sztandary “wolności i niepodległości”.
Hasła na tych sztandarach i na wiecach zaczerpnięte są zawsze z mitologii i baśni narodowych przechowywanych w pamięci zbiorowej, która spełnia rolę propagandowego DNA dla każdego narodu.
Wystarczy do tego dorzucić biedę, korupcję elit i wielonarodowość, a sponsor przygotowujący taką wojnę może liczyć na pełny “sukces”, czyli na krwawą łaźnię z której wyjdzie nowy twór państwowy, nie zawsze spełniający oczekiwania sponsora. To smutna konstatacja. Wszyscy znamy mechanizmy powstawania i podżegania do takiej tragedii, a nie znaleziono remedium na tę chorobę cywilizacyjną.
W czasach medialnych, głównymi aktorami i prowodyrami tych dramatów są politycy i media.

Oba te ośrodki władzy są ściśle kontrolowane przez
konsorcjum bankierów i ponadnarodowych korporacji.
Naród, który staje się ofiarą tych eksperymentów jest tylko plastycznym tworzywem, podlegającym obróbce mentalnej prowadzonej przez te nowe “elity”. Te samouwłaszczające się elity są jak ramiona hydry odrastające po każdym rewolucyjnym przewrocie. To doskonale widać na wielu przykładach w Europie wschodniej.

Przez całą dekadę, od roku 1989 po dzień dzisiejszy, rządzi ta sama
grupa polityków występująca w różnych konfiguracjach osobowych.
Kraj się zmienia, a oni trwają, dostosowując się, jak kameleony, do aktualnej pozycji partyjnej lub urzędniczej. Zatracają się w tej roli tak bardzo, że przypominają brzuchomówców, którzy rozmawiają sami z sobą, prowadząc dialog z marionetką, która im odpowiada słowami zaczerpniętymi z ich brzucha.

W czasach minionych oni byli przez chwilę komunistami, lub związkowcami, w czasie przewrotu mówili w imieniu rozgoryczonego narodu, ale po transformacji stali się oligarchami, więc mówią w imieniu i w interesie “kolegów” bankierów.
Tylko że banki po takich rewolucjach zostają już w obcych rękach.
Ten sam problem jest w Polsce i na Ukrainie. Elity polityczne w tych krajach raczkującej demokracji, pozbawione są fundamentów własnej, silnej tożsamości. Elity zmieniły na naszych oczach własną osobowość, jak kameleony zmieniają kolor skóry.

Oni nie są ani roli, ani z soli, ani z tego co ich boli.
Oni są brzuchomówcami wydobywającymi dźwięk z własnego brzucha,
który mówi głosem marionetki, będącej bezwolnym narzędziem w czyichś rękach.
Pierwsze pokolenie takiego rodzaju “władców”, posiadaczy miliardowych fortun jest niewiarygodne jako “elita” polityczna. To jest podstawowy problem we wszystkich krajach byłej RWPG. Elity w tych krajach są sztuczne, przypadkowe, jak sztuczna jest w tych krajach demokracja. One reprezentują tylko siebie, swoje interesy i pilnują sukcesu własnej kariery.
Czy jest szansa na pokoleniową zmianę tych marionetek? Oczywiście, że ona potencjalnie istnieje, tylko czasu zaczyna brakować i cierpliwości narodu przestającego rozumieć instrukcje i rozkazy płynące od skorumpowanych “elit”, wykonujących polecenia brzuchomówców. Oni co innego mówią, co innego myślą i co innego robią. Efekty tej paranoi widzimy codziennie na poligonie wojennym jakim stała się Europa wschodnia.

Przyszedł pokoleniowy czas na zmiany elit, ale one w roli brzuchomówców
czują się jak ryba w wodzie i mają za sobą media głównego nurtu.
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 8:43, 04 Mar 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 17:49, 04 Mar 2015    Temat postu:

-
Wacław1
4 marca o godz. 13:46

Trudno się zgodzić z tezami profesora Zielonki, jako teoretyk, naukowiec powinien
sięgać głębiej, do tego , że rządzą nami, wyznaczają cele, stwarzają porządek – ideologie.

Po 1945 roku zapanowała w Europie demokracja, w jej czystej postaci, okraszona mądrością powojennych ludzi, było ich sporo. Europejczycy byli z tej demokracji dumni, ochoczo chodzili na wybory, byli zadowoleni ze swoich wybrańców, bo żyło im się dobrze, coraz to lepiej.
Europa w części wschodniej miała konkurenta, demokrację ludową, z akcentem totalitarnym – układ był wyjątkowo, jak na Europę stabilny.
W latach 80. zaczęło się to wszystko walić, upadał socjalizm sowiecki, pojawiła się nowa ideologia, którą zaczęto wprowadzać: liberalizm – system , który rozszerzał
wolność jednostki, wolność gospodarczą, i mamy dzięki temu, dzisiaj – anarchię.
Mówiło się w Europie, że teraz demokracja jest nam niepotrzebna, bo liberalizm, globalizacja, da ludziom dobrobyt i wszelką szczęśliwość.
To było dobre myślenie, ale dla nielicznych, jak się już XXI wieku okazało, dla bogaczy, dla słynnego /1/jednego procenta. Przy okazji , demokracja stała się instytucją fasadową , na Zachodzie wyglądającą w miarę przyzwoicie, bez fałszowania wyborów. Bo do wyborów demokratycznych struktur, demokracja dzisiaj tylko służy.
Liberalizm z kulawą demokracją okazał się być dla Europy bombą polityczną,
która doprowadziła do bałaganu, o którym pisze Zielonka.

Finał jest taki, że to globaliści, rządzą realnymi bytami, demokratycznie wybranymi
— zostali przez globalistów skorumpowani do dna, do nic nie znaczącej
magmy biurokratów, administratorów masy upadłościowej,
drżącej ze strachu przed Putinem.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin