Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jeden tydzień Władka Chicago
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> Pogaduchy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 23:38, 08 Lut 2014    Temat postu: Jeden tydzień Władka Chicago

Jeden tydzień Władka Chicago

Poniedziałek

Na pół dnia zgubił się nam Edek z Grajewa. Poszedł zakupy robić, a co do którego sklepu wszedł, to wydawało mu się, że za drogo. No to szedł dalej i dalej, aż się zgubił... Wieśniak, myślał, że jest w Grajewie (gdzie są tylko dwie utwardzone ulice: Ełcka i Wierzbowa, tak Edkowi dokuczamy. Na Ełckiej mieszka jego żonka z bachorami, a na Wierzbowej –rodzice). Chicago to duże miasto, chwila nieuwagi i po tobie: przepadniesz jak kamień w wodę. Na szczęście Edek nauczył się ode mnie kilkunastu słów po angielsku, to się o drogę rozpytał pewnego Polaka, bo jak się zapytał po angielsku jednej pani, to ona go sprała po pysku , a Edek nie wiedział dlaczego. Bo język angielski, to nie to co polski: powiesz co chcesz i już! W angielskim to trzeba bardzo uważać, żeby wyrazów w zdaniu nie pomylić, i żeby słów nie przekręcić, bo jak tylko cokolwiek zakombinujesz po swojemu, to powiesz co innego niż chciałeś. Edek na ten przykład o drogę chciał zapytać, piętnaście słów angielskich które zna, źle w zdaniu poustawiał i po twarzy oberwał, bo zapytał panią, czy ma cipkę czystą. Ale na szczęście spotkał innego Polaka, i jakoś go tamten właściwie pokierował... Jak się Edek cieszył jak nas zobaczył! Popłakał się ze szczęścia Trochę mi go było szkoda, ale wychowawczo go zrugałem, żeby na przyszłość bardziej przezorny był. Powiedziałem mu: ty głupi jezioranie z Grajewa, nie mogłeś na chodniku strzałki malować, żeby nie pobłądzić? Taki był szczęśliwy, że nawet nie obraził się i do bicia nie startował.

Wtorek

Stało się nieszczęście, rusztowanie nam ukradli. A robota czasowa, komin murujemy i na jutro skończyć musimy. Całą budowę obszukaliśmy:
ja, Edek, Małpa, Stówa i Żarówa.
Po rusztowaniu ani śladu...co robić, co robić?... ale jak szukałem rusztowania, to w jednej takiej pakamerze, szczudła znalazłem. W Ameryce na budowach używa się szczudeł zamiast rusztowań czy drabin w prostych robotach: malowaniach, gipsowaniu, szlifowaniu ścian. To mówię do Edka, trudno kończ robotę ze szczudeł. A Edek z mordą na mnie, że mu życie miłe, nigdy na szczudłach nie chodził i ryzykował nie będzie! Niech który młodszy ze szczudeł dokończy i patrzy się na Małpę, bo on z nas najmłodszy jest. A Małpa nie taki głupi, prosto się wyłgał, że murować nie potrafi. Mówię do Edka: Edek to byle murzyn na szczudłach popierdala szybciej niż ty na własnych kulasach, a ty stracha masz? Spróbuj, nauczysz się, to jak wrócisz do Grajewa będziesz się przed wieśniakami popisywał! Na honor i ambicję mu wjechałem i Edek zmiękł. Zaczął próbować, ale co na tych szczudłach stanie, to pierdyk i leży, i tak z 10 razy. Aż mnie złość naszła, mówię: Edek koniec tych wygłupów, właź na szczudła, a ja z Małpą będziemy je trzymać, Stówa i Żarówa będą ci materiał podawać. I wzięliśmy się do roboty... tylko Małpa postanowił zapalić, a zapomniał, że prawe szczudło trzyma i do kieszeni po papierosy sięgnął, a szczudło na chwilę puścił...jak Edek runął... jak leciał na dół to kilka rozpaczliwych ewolucji akrobatycznych w powietrzu wykonał i wylądował na Małpie. Żarówa właśnie
zaprawę podawał, to obaj na niego runęli i się skotłowali..., Edek się z pod nich wygramolił, jak złapie szczudło, jak zacznie nim Małpę i Żarówę napierdalać... i wtedy wszedł murzyn co sobie szczudła w pakamerze schował, a jak zobaczył, że ich tam nie ma, to po całej budowie zaczął szukać, tak jak my rusztowania. I bardzo źle trafił, bo właśnie Edek szczudło na Małpie połamał, a taki był rozjuszony, że jeszcze by komuś przypierdolił... i na murzyna trafiło. Też mi się oberwało jak murzyna ratowałem, bo ja bardzo wyczulony jestem na niesprawiedliwość i jak komuś się krzywda dzieje, to staję w jego obronie. Murzyn uciekł, a myśmy robotę dokończyli z rusztowania, bo szef pożyczył na kilka godzin, a nam zapomniał o tym powiedzieć.

Środa

Dzwonił szef, do końca tygodnia mamy się nie pokazywać na budowie, bo szuka nas policja. Murzyn zgłosił pobicie. To nawet się dobrze złożyło, bo Edek złapał prywatnie taką małą fuchę. Ścianę z cegły trzeba zburzyć i kartonowo gipsową postawić. Żeby chłopakom przykro nie było, to im nic o tej robocie nie powiedzieliśmy. Ja powiedziałem, że idę do Samanty, a Edek, że do kościoła. Trochę się dziwowali, że Edek tak do kościoła z samego rana, ale nie za bardzo, bo Edek bardzo pobożny jest: sam nie wypije, a księdzu zaniesie, żeby tamten wypił. Zresztą grajewianie i łomżanie, to bardzo pobożny naród, co do jednego na każdej mszy niedzielnej się odliczają, a jak który nie przyjdzie, to albo dlatego że obłożnie chory, albo dlatego że już umarł. A już dla odmiany łodziaki, to bardzo antyklerykalne są , takiego to możesz spotkać w kościele tylko na pogrzebie, a i to pod warunkiem, ze to właśnie jego chowają.
Lubię z Edkiem pracować, raz że to silne i pracowite chłopisko, dwa - jak go odpowiednio zabajerować, to sam całą robotę wykona i nawet się nie zorientuje, że ty mu tylko przeszkadzałeś. Wzięliśmy się do roboty (to znaczy Edek się wziął, a ja mu tylko podgadywałem), Ścianę Edek zburzył w godzinę, a ja w tym czasie konstrukcję robiłem pod ściankę z karton płyty. Gruz z wyburzenia, jak zawsze, postanowiliśmy załadować do środka nowej ścianki, bo kontener na gruz kosztowny jest, a dolarów szkoda. Ale gospodarz nie w ciemię bity i coś zmiarkował. Robota skończona a on się pyta gdzie gruz? Mówię mu: jak to gdzie? Wywieziony w kontenerze! A Edek czerwony się zrobił jak burak, bo on już taki ma charakter, że nawet jak ktoś inny skłamie a on o tym wie, to się zaczerwieni. A gospodarz mówi, proszę zrobić dziurę w tym miejscu w ścianie i pokazuje miejsce gdzieśmy gruzu nasypali. Ale ja już mam ten numer na kilku budowach przetrenowany, niby to we wściekłość wpadłem, że ktoś nas niesłusznie oczernia, jak nie złapię szpadel, jak nim w ścianę nie przyjebię w miejscu gdzieśmy z Edkiem wełnę mineralną włożyli. Dziura się w ścianie zrobiła wielkości Edka głowy, gospodarz się wystraszył, wełnę zobaczył i dalej nas przepraszać, a Edek stoi jak posąg i ani me, ani be, ani kukuryku, tylko jeszcze bardziej poczerwieniał....Dziurę w ścianie załataliśmy, gospodarz jeszcze 50 dolarów dorzucił za niesłuszne posądzenie...tak, że dzień należy uznać za udany.

Czwartek

Małpa chyba jakąś francę załapał i co gorsza nie wie z kim, bo w burdelu do którego uczęszcza w poniedziałki i czwartki- bo wtedy taniej jest- za każdym razem inną panienkę testuje. Kartę stałego klienta Małpie dali, co go upoważnia do dodatkowej dwudziesto procentowej zniżki. Żarówa genitalia mu pod światło obejrzał, bo on z nas najstarszy i najmądrzejszy jest (studia jeszcze w Polsce za komuny kończył) i zdiagnozował rzeżączkę. Małpa wystraszony do lekarza pobiegł. Ja zaraz do baru w którym Samanta pracuje udam się. Edek list postanowił do domu napisać -to ma robotę na cały dzień. Stówa od wczoraj jeszcze nie wytrzeźwiał, i śpi. Żarówa pranie robi i popija przy tym z butelki...lenistwo jak w niedzielę. Pomogę Samancie w sprzątaniu, to wcześniej do hotelu pójdziemy. Zawsze wynajmuję hotel na dwie godziny, bo nie lubię pędzić na złamanie karku, a Samanta też jest stateczna w tych sprawach.
Samanta w barze sprząta, murzynką jest, ale niczego sobie, niejedna biała mogłaby jej pozazdrościć urody i figury Edek mi ją odradza, mówi, że niewykształcone jest, a dodatkowo czarna. Kiedyś mi taką gadkę wstawił, żebym z niej zrezygnował, mówi: zdjęcie wyślesz do domu, listonosz list otworzy dolarów szukając, zobaczy cię jak na zdjęciu z murzynką stoisz, rozgada i wstydu rodzinie narobi na cały Niemodlin. Rodzinę hańbą okryjesz...nie słucham go, bo co mam zrobić jak powodzenia u białych kobiet nie mam, bo dość szpetnej urody jestem? Co będę wybrzydzał? Samanta mówi, że mnie kocha, bo dla czarnej kobiety, to byle biały łapserdak, jest już księciem z bajki. Rodziny Samanty się trochę obawiam, bo murzyni to naród zadziorny, do bitki skory i białych nie darzą specjalną sympatią.
-----------


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 23:40, 08 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 23:53, 08 Lut 2014    Temat postu:

--
Orkiestra Owsiaka

Po raz kolejny zagrała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy pana Owsiaka. Dzięki telewizyjnym relacjom oraz informacjom podawanym w innych mediach, wiemy ile pieniędzy przekazały fundacji pana Owsiaka różne instytucje państwowe, fabryki, samorządy i obywatele . Nie wiemy jednak ile pieniędzy na szczytny cel fundacji pana Owsiaka przekazał sam pan...Owsiak!
Tygodnik „Wprost” podał, że pan Owsiak pobiera z własnej fundacji wynagrodzenie w wysokości 4 tysiące złotych miesięcznie. Nawet więc, jeśli pan Owsiak przekazał na cele fundacji jakieś pieniądze (w co wątpię), to nie jest to jego kasa, tylko pieniądze przekazane fundacji przez darczyńców wcześniej!
Pracownikiem fundacji pana Owsiaka jest też jego żona, która podobnie jak i on sam pobiera wynagrodzenie z fundacji. Instytucja która zatrudnia członków rodziny, zwana jest w języku polskim firmą rodzinną. Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy pana Owsiaka jest klasyczną firmą rodzinną, gdyż rodzina Owsiaków otrzymuje z tej fundacji wynagrodzenia za świadczoną tam pracę. Nazwanie firmy „fundacją” , niczego w świetle prawa nie zmienia.
Jeśli uznamy, że fundacja pana Owsiaka jest firmą rodzinną, to rodzi to poważne konsekwencje prawne. Otóż angażowanie instytucji państwa, firm państwowych, samorządów, pompowanie publicznych pieniędzy do prywatnej firmy jest w świetle konstytucji RP, NIELEGALNE!
Konstytucja zabrania wszelkich form dyskryminacji obywateli! Pomoc państwa udzielana jednym podmiotom gospodarczym w sytuacji gdy inne podmioty gospodarcze na taka pomoc nie mogą liczyć, jest sprzeczna z konstytucją!

Medialny cyrk który zapewniają panu Owsiakowi polskie media, jest nie tylko sprzeczny z konstytucją, ale również ze zdrowym rozsądkiem i rachunkiem ekonomicznym. Policzono to już wielokrotnie, że koszty organizacji medialnego show z Owsiakiem w roli głównej, wielokrotnie przekraczają wpływy z ulicznej żebraniny!
Sytuacja w której po to aby wypłacić kilka tysięcy złotych miesięcznie Owsiakowi i jego małżonce, państwo polskie lekka ręką wyrzuca w błoto setki milionów złotych na organizację widowiska medialnego z Owsiakiem w roli głównej, jest groteskowa i chora!
W każdej zdrowej organizacji obowiązuje rachunek ekonomiczny: wydajemy tyle i tyle po to aby zarobić tyle i tyle. Jeśli z rachunku wynika, że więcej wydajemy niż uzyskujemy, to nikt o zdrowych zmysłach w taki interes nie wchodzi!
W przypadku Wielkiej Orkiestry, cały wysiłek ich organizatorów skupia się na policzeniu ile kasy zebrali woluntariusze, natomiast jakie były koszt organizacji imprezy, organizatorów to zupełnie nie interesuje! Co gorsze nie interesuje to też szefów państwowych mediów, państwowych i samorządowych darczyńców, gdyż lekką ręką wydają oni nie swoje pieniądze, tylko podatników!
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, jest jeszcze jedną patologią społeczną, maskowaną szczytnym celem, jakim ma być zakup sprzętu medycznego dla szpitali. Gdyby ktoś pokusił się o rzetelne rozliczenie kosztów tej imprezy, to z całą pewnością okazałoby się, że jedynymi którzy wychodzą na swoje „w orkiestrze” są państwo Owsiakowie!


Anthony Ivanowitz
14. stycznia. 2013r
[link widoczny dla zalogowanych]

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 7:07, 12 Cze 2014    Temat postu:

-
O Marysi co pana premiera Tuska zrugała


Gdy dziennikarka jednej z rosyjskich stacji telewizyjnych zapytała
Patryarchę Moskwy i Wszech Rusi (Cyryla I), czy to prawda, że za czasów
ZSRR był tajnym agentem KGB, ten spokojnie odparł: tak byłem i co z tego?
Podobnego refleksu zabrakło polskiemu premierowi gdy uczennica gorzowskiego gimnazjum zapytała go dlaczego udaje patriotę a jest zdrajcą. Pan Tusk zamiast udzielić odpowiedzi w stylu Cyryla I, najpierw się zmieszał, później odpowiedział Marysi, że ma poczucie humoru a na koniec- jak to mówią- „dał nogę”.
Ponieważ incydent z Marysią co to zrugała premiera został nagłośniony przez media, zaś pan Tusk nie nawykł do wizerunkowych klęsk, więc jako człowiek ambitny postanowił odrobić chwilową porażkę. Udał się do gimnazjum które taką krnąbrną Marysię wychowało, by tam wziąć odwet. Tak to miało wyglądać, że po zakończeniu spotkania z młodzieżą, pan premier miał wręczyć Marysi kwiaty otrzymane od grona pedagogicznego. Kalkulacja była taka, że zaskoczona Marysia przyjmie kwiaty, zmiesza się i w końcu przeprosi premiera, co by oznaczało jego końcowy sukces wizerunkowy. Jednak i tą rundę premier przegrał z kretesem! Marysia kwiatów nie przyjęła butnie oświadczając, że „od zdrajców kwiatów nie przyjmuje”. Tym sposobem zrobiło się 2 : 0 dla Marysi, ale – jak to mówią – ten się śmieje kto się śmieje ostatni!
Licząc na jakąś skromną posadę rządową, bezinteresownie podpowiem panu premierowi jak ostatecznie rozprawić się z Marysią. Jest sposób! Jak pamiętamy Marysia oświadczył premierowi, że ten jest zdrajcą a ona kwiatów od zdrajców nie przyjmuje. Czyli gdyby pan premier był bohaterem a nie zdrajcą, to Marysia kwiaty od niego by przyjęła! W oczach Marysi pan premier musi stać się bohaterem- to jest klucz do sukcesu! Tylko w jaki sposób pan Tusk ma urosnąć do roli bohatera w mniemaniu kilkunastoletniej dziewczynki? Jest taki niezawodny sposób i ja bezinteresownie (za rządową posadę) podpowiem panu premierowi jak Marysię wykiwać!
Otóż kilkunastoletnie dziewczynki kochają różne zwierzątka i mają bardzo czułe serduszka wobec ich niedoli. Gdyby tak pan premier uratował ze śmiertelnej opresji jakiegoś pieska albo kotka ryzykując przy tym własne życie, to w oczach Marysi stałby autentycznym bohaterem.
Plan jest taki: w trakcie jakieś gospodarskiej wizyty „gdzieś w Polsce”, samochód wiozący pana premiera zatrzymuje się przypadkowo przy najwyższym kominie w Polsce. Pan Donald udaje się za potrzebą w stronę komina i w trakcie jej załatwiania słyszy żałosne miauczenie kota. Zadziera głowę do góry i widzi na samym szczycie komina małego kotka. Niewiele myśląc rozpoczyna samodzielną bohaterską akcję ratowania czworonoga. Ponieważ w czasach swojej młodości pan Tusk malował kominy (i na nasze nieszczęście zajęcie to porzucił na rzecz polityki), więc wejście na szczyt nie powinno być dla niego takie trudne. Z pomocą liny (którą tak jakoś przypadkowo miał w bagażniku samochodu) wchodzi na komin. Po mrożącej krew w żyłach akcji (w pewnym momencie komin niebezpiecznie przechyla się i tylko dzięki balansowaniu ciałem pana premiera, nie wali się) , pan Tusk wchodzi na szczyt komina, ratuje kotka, ale niechcąco niszczy gniazdo wrony, do którego chciał się dobrać kociak aby spałaszować pisklęta
Całą operację ratowania kota sfilmuje telewizja, której ekipa przypadkowo znalazła się przy kominie.
Już godzinę później, wszystkie telewizje świata pokażą bohaterskiego
polskiego premiera, jak narażając własne życie ratuje kociaka.

Bohater...bohater....skandują wszyscy! Wszystkie światowe media są zgodne: premier polskiego rządu jest bohaterem!
I tak właśnie zapędziliśmy Marysię w kozi róg! Nie chciała przyjąć kwiatów od zdrajcy, ale od bohatera będzie musiała. Na drugi dzień pan premier uda się do gorzowskiego gimnazjum, grono pedagogiczne wręczy mu kwiaty zaś on przekaże je Marysi. Ta ze łzami w oczach podziękuje premierowi za uratowanie kota i przeprosi go za tego „zdrajcę” . Tym sposobem wizerunkowy pojedynek zostanie przez pana premiera wygrany.
Jednak znając krnąbrność i brak wychowania współczesnej młodzieży musimy przewidzieć i taką sytuację, że Marysia po raz kolejny nie przyjmie kwiatów, oświadczając do kamer, że nie przyjmuje kwiatów od zdrajców którzy niszczą ptasie gniazda!
Wtedy sprawę „krnąbrnej Marysi” należy przekazać wiadomym fachowcom, co to samego jeszcze znali Stalina! Już tam oni będą wiedzieli co zrobić aby na przyszłość jakieś smarkate dziewuszyska nie obrażały premierów polskiego rządu!


Anthony Ivanowitz
30. maja. 2014r
[link widoczny dla zalogowanych]
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 7:09, 12 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 7:24, 12 Cze 2014    Temat postu:

-
My Słowianki


Nie cichnie medialna burza (w szklance wody) po sromotnej
porażce polskich „Słowianek” na ostatnim festiwalu „Eurowizji”.
Fora internetowe pełne są przeróżnych (często złośliwych) komentarzy, a jeden troll napisał nawet, że pan Donatan szykował swoje „Słowianki” na festiwal pieśni burdelowej, który w ostatniej chwili odwołano. W tej sytuacji polscy decydenci postanowili wysłać „Słowianki” na „Eurowizję” żeby się piosenkarki oswoiły z atmosferą festiwalową, gdyż gdy już w końcu trafią na festiwal do którego się pierwotnie przygotowywały, nie będzie je paraliżowała trema!
Klęska polskiej ekipy na „Eurowizji” wynika głównie z naszego
zapóźnienia cywilizacyjno- kulturowego, które reprezentuje pan Donatan.
Otóż panu temu wydawało się, że w Europie zachodniej (podobnie jak i w Polsce) obowiązuje ten sam model sukcesu w muzyce rozrywkowej. Model ten polega na tym, że kariery wokalne robią u nas różne panie które brak głosu i umiejętności śpiewania, nadrabiają.... kręceniem dupą! Im taka jedna z drugą panią ma mniej talentu, tym szybciej wiruje dupą. Paradoksalnie strategia taka przynosi w Polsce wspaniałe efekty, gdyż sprowadza się ona do przeniesienia płaszczyzny oceny z wokalno- muzycznej na erotyczno- seksualną.
Ponieważ 50% populacji to męskie szowinistyczne świnie którym tylko jedno w głowie, to gdy tylko zwierzątka te zobaczą piosenkarkę wirującą tyłkiem, natychmiast przestają słuchać wycia wokalistki, a zaczynają kombinować do czego też oni byliby zdolni, gdyby im tylko taka wokalistka wpadła w łapy. Rozmarzając się tak, polskie męskie szowinistyczne świnie gotowe są kupić nawet teledysk piosenkarki, oczywiście nie po to aby słuchać wycia tejże, ale żeby pooglądać ją sobie w perspektywie erotyczno seksualnej!
Pan Danatan był przekonany, że jeśli na grunt festiwalu „Eurowizji” przeniesie polski model sukcesu muzycznego, to sukces ma w kieszeni! Wydawało się to tym bardziej pewne, że na scenie kręciła dupą nie jedna piosenkarka, a chyba osiem, a dodatkowo jedna pani wywijała cyckami, nic nie śpiewając tylko piorąc bieliznę w bali!
To musiało się źle skończyć w dobie nowoczesnych prądów obyczajowych obowiązujących w Europie! Gdyby na scenę wparowało nie osiem Słowianek, tylko zgraja pederastów (to znaczy żadnych tam pederastów, tylko gejów) odzianych nie w ludowe stroje łowickie, tylko w obcisłe trykoty podkreślające drganie każdego mięśnia i gdyby ta zgraja pedera...to znaczy gejów, wykonała jakąś piosenkę sławiącą miłość gejowsko lesbijską.... a to wtedy sukces muzyczny byłby zagwarantowany! Taki występ byłby nowoczesny i odkrywczy, a nie taka wiocha i obsuwa jak „Słowianki” Donatana!
Nowoczesnego Europejczyka baba wirująca tyłkiem nie interesuje! Jego interesuje baba z brodą która jest pedera...to znaczy gejem i to śpiewającym żeńskim głosem. A to ci cudak: niby baba a chłop, brodę zapuścił, gejostwo uprawia a do tego wszystkiego jeszcze śpiewa!
Już Donatan wie z jaką ekipą i z jakimi piosenkami przyjechać na „Eurowizję” następnym razem?
Alternatywą jest wysłanie na festiwal jakiejś piosenkarki na tyle utalentowanej, by nie musiała dla odwrócenia uwagi (od fałszowania i szmirowatej piosenki) wirować dupą, bądź wywijać cyckami.
Ale co by wówczas robili różne „Donatany”?

Anthony Ivanowitz
17, maja. 2014r.
[link widoczny dla zalogowanych]
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 21:55, 12 Cze 2014    Temat postu:

USA:
Ze strony Hindy Śledziewskiej - szachy - globalna gra umysłów

The Voice of Russia - 20 czerwca, 2012

20. lipca jest obchodzony jako Międzynarodowy Dzień Szachów.
Święto zostało ustalone przez Światową Federację Szachową (FIDE).
W tym dniu odbywają się różne tematyczne imprezy i turnieje pod auspicjami FIDE.

W tym dniu partie na wielu szachownicach odbywają się nawet w miejscach aresztu.
Sześćset milionów ludzi z siedmiu miliardów populacji planety gra w szachy.
Kirsan Iljumżinow, prezydent Światowej Federacji Szachowej (FIDE), wierzy, że to nie wystarcza. W wywiadzie dla the Voice of Russia, wyjaśnił, że planuje zwiększyć liczbę szachistów na świecie do jednego miliarda w ciągu następnych pięciu lat. "Postawiłem za zadanie zwiększenie liczby szachistów na świecie z 600 milionów do jednego miliarda w następnych pięciu-sześciu latach. Naszym mottem jest 'jeden miliard mądrych ludzi'. Dlaczego to zadeklarowałem? Przyczyną tego, co dzieje się właśnie teraz na świecie - mam na myśli wojny, konflikty, finansowe i polityczne kryzysy - nie jest fakt, że nie ma wystarczająco pieniędzy, złota, ropy naftowej czy gazu.
I z pewnością nie fakt, że ludzie są tak gniewni wobec siebie.
Przyczyną jest to, że państwa, systemy są rządzone przez
krótkowzrocznych ludzi, którzy przyszli do polityki przypadkowo.
Jeśli zwiększymy liczbę szachistów do miliarda ludzi, masa krytyczna również wzrośnie. Dla ludzi należących do tej krytycznej masy, prawdopodobieństwo zostania członkami parlamentów, burmistrzami, ministrami, prezydentami i królami jest znacznie wyższe.. I co za tym idzie, liczba przyszłych nieprawidłowych decyzji zmniejszy się."
Szachy są wprowadzane do szkolnych programów. Jaki do może przynieść efekt?
Kirsan Iljumżinow: W 1993 roku, jako prezydent Kałmucji, wprowadziłem szachy do szkół na zasadzie dobrowolności.

Po roku zauważono, że w tych szkołach, gdzie uczono
dzieci grać w szachy, poprawiły się dyscyplina i wyniki.

Miałem pięć lat, gdy nauczyłem się grać w szachy.
Szachy trenują nasz mózg i rozwijają obie lewą i prawą półkulę.
Nie jest przypadkiem, że Michaił Botwinnik, szachowy mistrz świata
, mówił, że szachy są syntezą nauki, kultury i sportu.
Co stało się z szachami w Rosji?

KI: Szachy są teraz popularne w Rosji, szczególnie wśród dzieci.
Gdy wprowadziłem szachy do szkół w Kałmucji, wielu moich kolegów - gubernatorów i prezydentów republik - popierało tę ideę. Szachy dobrze rozwijają się w Moskwie.
Ostatnio zostałem zaproszonony do moskiewskich przedszkoli,
gdzie trzyletnie dzieci uczą się grać w szachy. Dzieci stają się bardziej uważne.
Jest taka zasada w szachach: najpierw myśl, a potem wykonuj posunięcie.

Czy zna Pan takie przypadki w historii, gdzie politycy zapraszali szachistów do podejmowania pewnych politycznych decyzji?
KI: Miałem 15 lat, gdy zostałem mistrzem Kałmucji w szachach wśród dorosłych. I zostałem członkiem Ligi Młodych Komunistów Miejskiego Komitetu. Gdy byłęm w wojsku, zostałem mistrzem dystryktu Północny Kaukaz i nasz Komitet Partyjny zwykł zapraszać mnie, żebym uczestniczył w rozwiązywaniu politycznych problemów. Janos Kadar, szef Węgier, był szachistą. Podejmował decyzje na krajowym poziomie. Winston Churchill, brytyjski premier, gdy przeprowadzał wywiad z kimś na stanowisko w rządzie, miał zwyczaj pytać "Czy gra Pan w szachy, czy nie?" Wiedział, że szachista potrafi liczyć kilka posunięć do przodu. Przed podpisaniem dekretu lub adoptowaniem prawa, każdy polityk musi policzyć, jak to będzie działać i jak ludzie będą na to reagować.
Tak więc, jest pożądane dla polityków trenowanie mózgów i granie w szachy.
W przeszłości, szachiści mogli polegać jedynie na własnych mózgach
przygotowując się do zawodów, a teraz nie mogą obejść się bez komputerów.
Czy jest groźba, że technologia zastąpi ludzki mózg?

KI: Naukowcy i pisarze fantastyki naukowej już napisali, że pewnego pięknego dnia mózg komputerowy przejmie władzę nad ludzkością. Już osiągnęliśmy poziom, w którym program zaczyna wykonywać oryginalne posunięcia. Dlaczego człowiek był w stanie pokonać w szachy komputer? Ponieważ był przyzwyczajony do niekonwencjonalnego posunięcia, a komputer był zaskoczony. Teraz komputery zaczynają myśłeć niekonwencjonalnie i to jest postęp. Ale gdy człowiek gra z człowiekiem, nie używa komputera. W tym przypadku walczą ludzkie mózgi.
Ale każda osoba powinna rozwijać się i jej mózg również powinien się rozwijać.
Dzisiaj szachowy boom może być obserwowany w wielu krajach świata. A programy rozwoju i upowszechniania tej starożytnej gry są akceptowane na krajowych poziomach. Nawet w Mongolii, gdzie szachy nigdy nie były zbyt popularne, odbywają się już dwa międzynarodowe turnieje. Szachy są nauczane w szkołach Armenii, Azerbejdżanu, Turcji i krajów Ameryki Łacińskiej. Na początku każdego akademickiego roku, prezydent Urugwaju daje w prezencie każdemu byłemu pierwszoklasiście mini-komputer zawierający szachowy program. W Chinach dzieci uczą się grać w szachy w przedszkolach od piątego roku życia.
komentarz Szacharni:
Na stronie PZSzach jakoś nie zauważono Światowego Dnia Szachów - nieprawdopodobny obciach!!

Autor: Długosz Krzysztof Napisano 00:23:00
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 22:03, 12 Cze 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 9:24, 18 Cze 2014    Temat postu:

-
Millionaire Chess Open

Kategoria: Wiadomości
Opublikowano: wtorek, 17, grudzień 2013 00:45
Hinda Śledziewska

GM Maurice Ashley angażował się już w ekscytujące projekty szachowe, ale nigdy
jeszcze nie obiecywał tak wielkich pieniędzy, jakie reklamuje Millionaire Chess Open.
[link widoczny dla zalogowanych]
Turniej planowany jest w dniach 9-13 października 2014
w Planet Hollywood Resort and Casino w Las Vegas.
Obiecuje gwarantowany fundusz nagród w wysokości 1 milion dolarów w różnych sekcjach,
w tym $100.000 dla zwycięzcy sekcji Open.
Jest to olbrzymia nagroda w turnieju open, a przepisy gwarantują, że ktoś wyjedzie z pełną pierwszą nagrodą. Turniej będzie rozegrany na dystancie siedmiu rund systemem szwajcarskim plus dogrywki (jeśli będą konieczne) wyłaniające czterech półfinalistów, którzy następnie będą grali mini-mecze, wyłaniające zwycięzcę i zawodników zajmujących czołowe pozycje w każdej seksji. Niższe sekcje oferują aż $40.000 dla zwycięzcy, który przejdzie przez taki sam system szwajcarski i dogrywki.
--
--
----
Kompozycja szachowa ---- dwuchodowka z rozwiazaniem!

84 - P1231593
Autor : Bruno Oswald Sommer
6677 Die Schwalbe 08-09/1942
-----------
1_2
diagram --- 1
Mat w 2 posunieciach - #2 --- 1. 0-0-0! - Hxc6+ - 2. Sc2 - mat

Gra przygotowana
* 1. ... Hxa5+ - 2. Wxa5 - mat

Rozwiazanie

1. 0-0-0! -- grozi -- 2. Hh1 - mat
1. ... Hxc6+ -- 2. Sc2 - mat ----- Diagram --- 2
1. ... e5 ----- 2. Sf6 --- mat
1. ... Sd6 --- 2. Wc5 - mat

Roszada w rozwiazaniu , to zawsze niespodzianka.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 12:02, 22 Wrz 2014    Temat postu:

Przed szkodą i po szkodzie głupi!

W krajowych kołach politykierów i medialnych komediantów, kolejna konsternacja! Rosja zmniejszyła dostawy gazu na Słowację i do Polski o takie ilości, jakie Słowacja i Polska przesyła na Ukrainę. Rosjanie nieoficjalnie wyjaśniają, że jeśli Polacy i Słowacy przesyłają gaz na Ukrainę (czego zabraniają umowy podpisane z „Gazpromem”) to znaczy, że otrzymują go z Rosji za dużo!
Biorąc pod uwagę fakt, że zaległości Ukrainy wobec Rosji za już dostarczony gaz wynoszą ok. 5 mld. dolarów (której to kwoty Ukraińcy nie mają z czego zapłacić gdyż całą kasę państwową i majątek Ukrainy rozkradli tak zwani „oligarchowie” z prezydentem Poroszenką na czele!), reakcja Rosji jest całkowicie racjonalna i zgodna z .....polską racją stanu!
Otóż rosyjski gaz przekazywany Ukrainie przez Polskę, stanowi w istocie ....darowiznę polskich podatników na rzecz Ukrainy, gdyż państwo to jest bankrutem który nigdy za otrzymany gaz Polsce nie zapłaci, podobnie jak i nie zapłacił Rosji. Co oczywiste, Polska zapłaci Rosji za gaz, zarówno ten zużyty w kraju jak i ten przesyłany na Ukrainę. Przypomnę, że Polska płaci za rosyjski gaz jedną z najwyższych cen w Europie, zaś podpisana z Rosją umowa na dostawy gazu jest dla Polski skrajnie niekorzystna. Za podobny „numer” trafiła do więzienia Julia Tymoszenko, była premier Ukrainy. Na szczęście dla krajowych politykierów, III RP (w odróżnieniu od Ukrainy) jest państwem cywilizowanym, więc polscy szkodnicy gospodarczo – polityczni nie trafiają do więzień tylko na posady urzędników w Unii Europejskiej!
Ponieważ nikt polskich podatników nie pytał czy chcą dotować odbiorców gazu na Ukrainie (a trudno przypuszczać aby chcieli skoro przytłoczeni ogromem podatków sami ledwie zipią), więc wychodzi na to, że w obronie interesów polskich podatników wystąpił nie rząd III RP (który swoją awanturniczą polityką „wschodnią” zmusza Polaków do dotowania dostaw gazu na Ukrainę, oraz psuje interesy polskich firm eksportujących do Rosji co już skutkuje zapaścią gospodarczą w wielu branżach w Polsce) , tylko (niechcąco)....pan Putin!
Po ograniczeniu przez Rosję dostaw gazu do naszego kraju, polski operator (PGNiG) natychmiast zaprzestał „rewersu” gazu na Ukrainę, o czym poinformował rzecznik prasowy tej firmy!
Pan Putin w prosty sposób osiągnął swój cel, niejako przy okazji ratując polskiego podatnika od kolejnego rabunku jego dochodów, tym razem na szczytny cel sfinansowania Ukraińcom dostaw gazu! Dlaczego za dostawy gazu na Ukrainę mają płacić polscy podatnicy a nie jego konsumenci na Ukrainie pozostaje pilnie strzeżoną tajemnicą państwową, od której obywatelom III RP WARA!
Nie jest to pierwszy przypadek, gdy o interesy polskich obywateli dbają rządy ...innych państw!
Miliony miejsc pracy zapewniły Polakom rządy Niemiec, Anglii i innych państw europejskich, z czego skorzystał nawet premier polskiego rządu, emigrując do „pracy” w Brukseli, po totalnej kompromitacji w kraju!
W tym samym czasie polski rząd (z panem Tuskiem na czele) przekazuje na „walkę” z bezrobociem gigantyczne pieniądze -odebrane wcześniej przemocą podatnikom- w wyniku czego tworzy miejsca pracy w „pośredniakach” oraz bezrobotnych w firmach, które ową „walkę” z bezrobociem finansują!
Zrabowana podatnikom kasa tuczy rozrastającą się jak nowotwór biurokrację, która ma w walce z bezrobociem coraz to większe sukcesy, tym większe im więcej Polaków wyemigruje w poszukiwaniu pracy za granicę!!
Przytoczone przykłady pokazują, że polski obywatel i podatnik może liczyć na wsparcie rządu, ale nigdy polskiego, tylko jakiegoś obcego, jeśli przypadkowo interesy Polaków i rządów państw obcych są zbieżne!
Przez cały okres tak zwanej „demokracji” kolejne polskie rządy zawsze(!) działały wbrew interesom obywateli i trudno wskazać choćby jeden przykład działania z którego polski podatnik i obywatel odniósłby jakąś korzyść!
Czy w takiej sytuacji polski rząd jest nam do czegoś potrzebny? A może zaprosić do zarządzania Polską premiera Węgier - pana Orbana- który pokazał, że wie na czym polega interes narodowy państwa węgierskiego i jak ten interes realizować w praktyce?
Polska elita polityczna wyłoniona kontraktem okrągłego stołu, która męczy nas już od 25 lat, pokazała w praktycznym działaniu, że interes narodowy państwa i jego obywateli jest jej całkowicie obcy!

Skoro w demokratyczny sposób nie ma żadnych możliwości pozbycia
się z polskiej polityki „okrągłostołowych” szkodników, więc może w
desperacji (jako ostatnia deska ratunku) zlecić rządzenie III RP panu Orbanowi?

Wszak Polak Węgier dwa bratanki... zaś historia Polski zna liczne
przypadki sprawowania władzy państwowej przez obywateli państw
obcych, niekiedy nawet z dobrym skutkiem!


Anthony Ivanowitz
12. września. 2014r
[link widoczny dla zalogowanych]
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 12:48, 05 Lis 2014    Temat postu:

-
W co gra Zdradek Sikorski?


W polskich mediach trwa burza w szklance wody!
Sprawcą zamieszania jest marszałek Sejmu Radek Sikorski.
Po latach przypomniał on sobie, że w roku 2008, podczas spotkania Donalda Tuska z Putinem, ten ostatni proponował premierowi III RP ....udział w rozbiorze Ukrainy! Taką rewelację przekazał Sikorski jakiemuś portalowi amerykańskiemu, co dało początek trwającej do dziś „wojnie na górze”.
Gdy media podniosły raban, Sikorski natychmiast wycofał się rakiem,
tłumacząc swoje sensacyjne wspomnienia „pomrocznością jasną”,
(że niby coś mu się pokręciło z przepracowania, albo i wskutek choroby filipińskiej).
Z odsieczą pośpieszył pan Tusk twierdząc, że propozycji udziału w rozbiorze Ukrainy nie otrzymał, co jednak nie uspokoiło dziennikarzy i internautów! W mediach trwa burzliwa dyskusja na temat „w co gra Sikorski”, dlaczego wyskoczył jak filip z konopi z „rewelacją” z której się natychmiast wycofał, jaki jest cel tej błazenady, z czyjego podpuszczenia Radek struga wariata, itp.
Sądzę, że potrafię opisany incydent wyjaśnić. Załóżmy na chwilę, że Sikorski nie błaznował i że propozycja Putina rzeczywiście miała miejsce. Premier Tusk z propozycji nie skorzystał, gdyż sądził zapewne, że prezydent Rosji proponuje udział w rozbiorze Ukrainy Polsce. Nawet do głowy mu nie przyszło, że propozycja jest skierowana do niego osobiście! Nie do państwa polskiego, tylko do Donalda Tuska.
Ponieważ pan Tusk propozycji nie przyjął, więc rozbiór Ukrainy dokonał się bez jego udziału. I tak część wschodniej Ukrainy zagarnął oligarcha Kołomyjski, oraz Rinat Achmetow, środkową Ukrainę objął w posiadanie Dmyto Firtasz oraz król czekolady Poroszenko, Charków i okolice przypadły w udziale Wiktorowi Janukowyczowi i tak dalej. Około stu ukraińskich oligarchów dokonało rozbioru Ukrainy, dzieląc ją pomiędzy sobą. Gdyby pan Tusk skorzystał z propozycji Putina, to byłby jednym z nich.
Dlaczego pan Putin chciał wspaniałomyślnie zaprosić Tuska do rozbioru Ukrainy? Przypominam, że rzecz miała miejsce w roku 2008, a wówczas prezydent Rosji był naszą „duszeńką kochaną” (a nie Putlerem jak obecnie!) i podejmowano go w Polsce z iście królewskimi honorami!
Szczególnie ciepło i serdecznie traktował pana Putina premier Tusk, co tak rozczuliło romantycznego Władymira, że postanowił Tuska jakoś wynagrodzić, przydzielając mu w posiadanie część Ukrainy, którą traktuje jak swój folwark. Ponieważ Rosja już została podzielona pomiędzy miejscowych oligarchów, a bezludnej części Czukotki Putin nie śmiał Donaldowi proponować, więc pomyślał, że część Ukrainy będzie dobrym prezentem dla tak miłego człowieka jak Tusk! !
Niestety, pan Tusk nie zrozumiał intencji prezydenta Putina, więc z propozycji nie skorzystał, przerażony wizją zarządzania dodatkowo jeszcze częścią Ukrainy, choć już zarządzanie Polskę go przerastało!!
Po sześciu latach Radek Sikorski połapał się w czym rzecz i postanowił zasugerować Putinowi, że jeśli Tusk nie chce kawałka Ukrainy, to on chętnie z propozycji skorzysta, zamiast Tuska!
Pan Sikorski jest bardzo dobrym kandydatem na ukraińskiego oligarchę, gdyż pokazał, że potrafi dokonać rozbioru państwa! Co prawda na małą skalę, ale jednak! Przejął dwór w Chobielinie, dokonując tym samym rozbioru Polski, z której wydzielił sobie malutką cząstkę. Aby nikt ni miał wątpliwości co do legalności rozbioru, pan Sikorski uzyskał dla swojego terytorium zdobycznego aprobatę władz administracyjnych, które wyraziły zgodę na wydzielenie ze wsi Chobielin odrębnej jednostki administracyjnej pod nazwą „Dwór Chobielin”.
Nie wykluczone, że plan pana Sikorskiego miałby szansę na realizacje (bo cóż to dla pana Putina dać Sikorskiemu cudze terytorium. Pan Zagłoba rozdawał Inflanty i też byli chętni) gdyby nie pech! Wywiad którego udzielił Sikorski amerykańskiemu portalowi, był skierowany nie do odbiorców w Polsce, tylko do pana Putina, który ów portal czasami odwiedza! Niestety przez przypadek (albo w skutek knować wiadomych sił) polskie media nagłośniły sprawę przez co udział w rozbiorze Ukrainy przez pana Sikorskiego, jest chwilowo nieaktualny!
Nie jest też pewne, czy pan Sikorski nie będzie zmuszony zrezygnować z dokonanego już rozbioru Polski i opuścić dworu w Chobielinie. Jak donoszą media małżonka Sikorskiego (pani Applebaum) już opuściła dwór i udała się z dziećmi do Londynu, zapewne zawiedziona mizernymi efektami swojego małżonka, na niwie rozbiorowej!
Być może desperacka próba pana Sikorskiego, by wrócić do gry w rozbiorze Ukrainy, spowodowana jest troską o ratowanie swojego małżeństwa. Jako polski oligarcha, będący właścicielem połowy Ukrainy, odzyskałby uznanie pani Applebaum i jej rodaków dla których zagarnięcie tylko maleńkiej wsi (z jednym tylko domostwem) to zdecydowanie za mało!

Wówczas małżeństwo Applebaumów zostałoby uratowane, zaś „Dwór Chobielin” znów tętniłby życiem!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 18:55, 20 Lis 2014    Temat postu:

-
wiesiek59
20 listopada o godz. 16:14

Szukałem “Lestat blog” i znalazłem coś dla Mag……
Powody, dla których motocykl jest lepszy od kobiety:

1 komentarz
1. Aby pojeździć na motorze nie trzeba ściągać ubrania
2. Na motorze można bez obaw spalić gumę
3. Motor nie ma teściowej
4. Motor nie da Ci w pysk jak włożysz rękę pod owiewkę
5. Możesz trzymać kilka motorów w jednym garażu i mieć pewność że się nie pobiją
6. Motor nie mówi że go boli głowa jak chcesz na nim pojeździć
7. Motor nie ogląda się za chłopakami
8. Motor nie potrzebuje złotych pierścieni i łańcucha
9. Motor dobrze wygląda nawet jak jest obklejony muchami
10. Motor nie mówi że na stacji benzynowej śmierdzi
11. Motor nie jest zazdrosny że masz drugi motor
12. Możesz dać się przejechać kumplowi motorem a motor się na ciebie nie obrazi
13. Do stacyjki motoru pasuje tylko Twój kluczyk
14. Motor jest fotogeniczny i dobrze wychodzi na zdjęciach
15. Gadanie motoru jest przyjemne dla ucha
16. Nawet stary motor nie ma zmarszczek
17. Motor lubi jak go napastujesz
18. Nie ma głupich kawałów na temat „Przychodzi motor do lekarza”
19. Motor Cię nie zostawi nawet jak zobaczy Cię na innym motorze
20. Motor lubi pochodzić na ssaniu

-
Wielochodówka plus pozycja matowa(#)

_2_3
Diagram -- 1
Mat w 8 posunieciach - #8 --- 3. Kc7 - Gf3 - 4. Gxc6 - Gxc6 --- Final --> 8. Sc7 - mat

Rozwiazanie --- diagramowe

1. Kc8 -- Gh3+
2. g4 --- Gxg4+
3. Kc7 -- Gf3
4. Gxc6+ Gxc6 ---- diagram -- 2
5. Kxc6 - g4
6. Kc7 -- g3
7. Kc8 -- g2
8. Sc7 - mat --- diagram -- 3

-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 16:32, 16 Lut 2015    Temat postu:

-
morawskibr ---- 12 dni temu
Na „lewicy”

W partii byłych sekretarzy
Już od dawna się nie darzy
Mają wielki w niej ambaras,
Wszyscy władzy chcą tu naraz.

Bo to przecie awangarda,
która wynosiła sztandar.
Jest to kadra zasłużona.
Dzięki niej socjalizm skonał.

Nadto się zobowiązali,
że zbudują kapitalizm,
rezygnując z socjalizmu,
za pochwałę pragmatyzmu.

I powstała partia nowa
całkiem już bezideowa.
I dlatego ledwie dyszy
partia byłych „towarzyszy”.

Chcą na siłę się ratować
i na nowo przeformować.
Więc planują zostać nową
partią stricte centrolewicą.

Lecz nie może się to zdarzyć
przy nadmiarze sekretarzy,
którzy coś tam chcą przemieć
byle jednak nic nie zmieniać.

Bo to zgraja konformistów.
Dla kariery zrobią wszystko.
Dla nich dzisiaj kapitalizm
doskonalszy niż socjalizm.


Każdy, kiedy było trzeba
Międzynarodówkę śpiewał.
Starczy, że go zlustrowali,
a już kapitalizm chwali.

Teraz ich najwyższą troską
Jest zarażać wrażliwością
na pomyślność pracodawcy,
niby najemników zbawcy.

Ta kołtuńska dialektyka
dobra dla tych u świecznika
by tumanić wykluczonych,
niby biorąc ich w obronę.

To nie żadna jest lewica.
To sprzedajna nierządnica.
Ona z każdym się złajdaczy
byle tylko się wzbogacić.

Nie daj im się bałamucić!
Ideały czas przywrócić,
które ongiś dobrze znane
są znacząco zapomniane.

Jednak nie licz na Millera
bo to wredna jest cholera.
Olek z Ruchem Palikota
też nie lepsza jest hołota.

Kongres, który planowali
Nim zaczęli już przegrali.
Kłócą się o Palikota
nim zaczęła się robota.

Pomysł także jest niezdrowy
by na Stadion Narodowy
spędzać tych, co z siebie szydzą
i chronicznie nienawidzą.

Przewiduję mówiąc szczerze
– to się wcale nie powiedzie.
To mieszanka rozpadowa.
Trzeba rzecz tworzyć od nowa.

9.04.2013 r.
Bronisław Morawski

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 16:39, 16 Lut 2015    Temat postu:

--
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie



W czasach komuny udało mi na kilka miesięcy wyjechać do Francji,
gdzie na czarno pracowałem. Zatrzymałem się u swojego kuzyna,
który załatwił mi pracę i udzielił gościny.

W dniu wyjazdu do kraju, w domu kuzyna zjawili się dalsi i bliżsi sąsiedzi, którzy na wieść o tym, że biedak z Polski już wyjeżdża, postanowili obdarować go różnymi prezentami. Jeden sąsiad dał mi szczoteczkę do zębów, inny ściereczkę do wycierania naczyń. Ktoś podarował mi starą marynarkę i takiż krawat.... Otrzymałem cały stos różnego rodzaju barachła, które należało zapakować do worka i wyrzucić do śmietnika. Oczywiście tego nie uczyniłem aby kuzynowi i jego sąsiadom nie sprawić przykrości. Dopiero na dworcu wywaliłem podarki do kubła na śmieci.
Najbardziej zszokowały mnie nie same podarki, lecz reakcja Francuzów, gdy mi te „prezenty” wręczali. Gdy jeden z nich wręczył mi szczoteczkę do zębów (noszącą ślady używania) pozostali bili brawo i głośno wyrażali swoje uznanie dla darczyńcy, tak jak gdyby wręczył mi on nie używaną szczoteczkę do zębów, a co najmniej sztabę złota! Każdy następny darczyńca był fetowany w podobny sposób, co wzbudziło moje podejrzenie, że albo sobie Francuziki robią za mnie jaja, albo też wypili wcześniej za dużo wina i coś im bije na dekiel!
Powyższa historia przypomniała mi się, gdyż do złudzenia przypomina reakcję rządu USA, na wyczyny członków polskiego rządu i polskiej opozycji wobec wydarzeń na Ukrainie. Krajowi politycy (czy to z własnej głupoty, czy to wykonując tylko agenturalne polecenia) realizują zadanie „drażnienia Ruskiego”, co docenił rząd USA i w nagrodę sprezentował im ....używaną szczoteczkę do zębów oraz poplamiony krawat!
A to w ramach militarnej współpracy przyleci do Polski 12 amerykańskich samolotów bojowych, (ale nie uzbrojonych by za chwilę odlecieć), a to w ramach wojskowego wsparcia pojawia się w kraju 150 amerykańskich żołnierzy.
Amerykańscy politycy poklepują polskich, zaś ci zachowują się dokładnie tak samo jak Francuzi którzy wręczali mi prezenty!
Amerykanie rzucają jakieś ochłapy bez znaczenia, zaś polscy politycy i polskie media pieją z zachwytu bliscy orgazmu!
Tych żałosnych osobników nie interesuje fakt, że uprawiane przez nich „drażnienie Ruskiego” wyjdzie polskiemu społeczeństwu bokiem, gdyż drażniony Ruski przestanie kupować polskie wyroby, wskutek czego tysiące polskich firm poniesie dotkliwe straty, zaś rzesze pracowników straci pracę.
Oni cieszą się, że za „drażnienie Ruskiego” dostali używaną szczoteczkę do zębów oraz poplamiony krawat wyciągnięty z kubła na śmieci!

„....Polacy dobrze wiedzą, że prawdziwych sojuszników poznaje się w realnej sytuacji, gdy liczą się czyny, a nie słowa - mówił minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak podczas powitania 150 amerykańskich spadochroniarzy, którzy przylecieli na ćwiczenia z polskimi żołnierzami...”

Śmiać się czy płakać? Za jakie grzechy Stwórca pokarał nas takimi politykami?

Anthony Ivanowitz
[link widoczny dla zalogowanych]
23. kwietnia. 2014r.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 17:49, 07 Maj 2015    Temat postu:

--
Wielochodówka z rozwiązaniem ----> diagramowym

[link widoczny dla zalogowanych]
-

Diagram --- 1
Mat w 5 posunięciach --- #5

1. Hg8+ - Kxg8
2. Se7+ - Kh8 -- -- diagram --- 2
3. Sf7+ -- Wxf7
4. Wxc8+ - Wf8
5. Wxf8 - mat -- -- diagram -- 3

--
2_3
Diagram -- 2
1. Hg8+ - Kxg8 - 2. Se7+ - Kh8 -- -- -- 3. Sf7+ - Wxf7 - 4. Wxc8 - Wf8 - 5. Wxf8 - mat

Przez pokazywanie pozycji szachowych na diagramach jest
większa możliwość reklamy szachów jak i edukacji szachowej.
----


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 22:50, 07 Maj 2015    Temat postu:

cynamon29
7 maja o godz. 16:46

Wybory!
Wybory!


I jeszcze tysiac razy wybory!
Mozna sie schowac do nory ,
moze byc czlowiek chory ,
nic a nic nie pomoze ,
dopadna cie jednak wybory !

Po nocach snia sie juz zmory ,
nic nie pomoga znachory ,
i chocbys wybyl zamorze ,
zadrecza ciebie wybory !

Marzysz o ciszy wyborczej ,
o lodce dlubanej z kory ,
lecz ciszy nie uswiadczysz ,
zamecza cie wybory !

I myslisz sobie czlowiecze ,
ze swit byl pikny i skory ,
az zalazl sie idiota ,
i w Polsce wymyslil wybory !

Pozdrowionka.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 15:47, 22 Lip 2015    Temat postu:

-
Dwuchodówka -- dwa rozwiązania -- eksperyment - Władka
--
2
Diagram -- 1
Mat w 2 posunięciach --- #2 ---- --- --- 1. Hh7 - Kc7 - 2. d8=Hetman - mat

Dwa rozwiązania

Rozwiązanie: -- 1. Ga5!+
1. ... Ke7 -- [a] -- 2. Hxe6 - A - mat
1. ... Sc7 -- [b) -- 2. Hh4 -- B - mat

Rozwiązanie: -- 1. He3! - tempo
1. ... Ke7 -- [a] -- 2. d8=H - C - mat
1. ... Kc7 -- 2. Hb6#
1. ... Sf8 -- 2. Ga5#
1. ... Sc7 -- [b) 2. Hg5 - D - mat

Rozwiązanie złudne -- 1. Hh7? - tempo
1. Hh7 - Kc7 - 2. d8=H - mat ---- diagram -- 2
1. Hh7 - Sg5 - 2. Ga5 - mat
1. Hh7 - Sc7 - 2. Hh4 - mat
1. Hh7 - ale - Sg7! - brak mata.
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 16:13, 22 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 7:29, 09 Sie 2015    Temat postu:

-
Skorygowany chłop, czyli baba

Polscy parlamentarzyści pomimo wakacji nie próżnują!
Sejm przyjął ustawę o tzw. uzgodnieniu płci.

Zgodnie z uchwaloną ustawą, za którą stoi m.in. poseł Anna Grodzka, (za PRL-u komuch Krzysztof Bęgowski), by „skorygować” płeć w Polsce, nie będą potrzebne zabiegi chirurgiczne, a jedynie dwa orzeczenia lekarskie. Prawo o tzw. „uzgodnieniu płci” zakłada, że tożsamość płciowa jest niezależna od biologicznych uwarunkowań – wobec czego każdy, na podstawie własnego przekonania i opinii dwóch lekarzy, ma mieć możliwość dokonania zmiany, jeśli tylko skończył… 16 lat.

Prawomocne postanowienie sądu, którym będzie Sąd Okręgowy w Łodzi, o „uzgodnieniu płci” stanowić będzie podstawę do wydania nowego aktu urodzenia oraz zmiany imion i nazwiska, wydania nowego aktu urodzenia, nowego numeru PESEL, dowodu osobistego oraz do zmiany imienia i nazwiska.

Uchwalona ustawa (być może wbrew intencją autorów, choć nie jestem tego pewien) otwiera puszkę Pandory, w której jeszcze nie wiadomo co się kryje. (Adam Małysz, były skoczek narciarski sądził, że puszka Pandory zawiera ....medale olimpijskie)

Zastanówmy się jakie mogą być konsekwencje społeczne i prawne uchwalonej ustawy. Jeśli obywatel Kowalski odczuje w sobie zew natury i z pomocą dwóch lekarzy i Sądu Okręgowego w Łodzi zmieni płeć na żeńską, to jako kobiecie będą mu przysługiwały wszelkie przywileje przewidziane w polskim prawie, w tym.... wcześniejsze przyjście na emeryturę. Zmiana płci „w drugą stronę” (z kobiety na mężczyznę) nie będzie już tak opłacalna, gdyż „skorygowany” mężczyzna - by otrzymać emeryturę - musiałby dymać do roboty o kilka lat dłużej!

Ponieważ „skorygowana” kobieta lub takowy mężczyzna (mając potwierdzoną „korektę” w papierach) nie będzie już musiał przebierać się w ubrania przynależne konkretnej płci (jak posłanka Anna Grodzka obecnie), więc wynikną z tego następne problemy. „Skorygowana” kobieta wejdzie do ubikacji przeznaczonej dla kobiet „nie skorygowanych” (bądź „skorygowany” mężczyzna wejdzie do ubikacji męskiej) i mamy następne problemy natury obyczajowej do rozwiązania. I nie tylko w szaletach miejskich, ale i szatniach, rozbieralniach i łaźniach przy obiektach sportowych i rekreacyjnych.

Sądy, prokuratorzy i policjanci będą mieli pełne ręce roboty (że o postępowych mediach nie wspomnę), co skłoni postępowych parlamentarzystów do kolejnych nowelizacji ustawy „o uzgodnieniu płci”, koniecznych by wyeliminować przeróżne patologie zrodzonych z głupoty p(osłów)!

A przecież to tylko jeden w sumie niewinny aspekt ustawy! Puszka Pandory zawiera ich niewiadomą jeszcze ilość! Dla przykładu, ustawa umożliwi małżeństwa par homoseksualnych. Wystarczy, że jedno z partnerów „skoryguje” płeć na przeciwną i już zgodnie z polskim prawem kierownik urzędu stanu cywilnego będzie zmuszony udzielić im ślubu. Taki sam mechanizm umożliwi gejom i lesbijkom legalną adopcję dzieci! Po osiągnięciu celu (udzieleniu ślubu, zaadoptowaniu dzieci) „skorygowany” mężczyzna (kobieta) dokona powtórnej „korekty” płci (jeśli będzie miał taką fantazję) co cofnie całą zabawę do stanu wyjściowego.



Puszka Pandory którą otworzyli polscy parlamentarzyści ustawą „o uzgodnieniu płci” może nieźle w polskim życiu społecznym namieszać, ale jak to trafnie zauważył swego czasu Stefan Kisielewski, socjalizm to taki ustrój w którym władze państwowe bohatersko rozwiązują problemy które same stworzyły!

W takiej sytuacji nie pozostaje nam nic innego jak tylko „skorygować” skład polskiego parlamentu w najbliższych wyborach w taki sposób aby byli w nim tylko „nie skorygowani” mężczyźni i kobiety, którzy mają głowy nie tylko po to aby nosić na nich kapelusze! Ponieważ jednak na taką „korektę” przy urnach wyborczych się nie zanosi, więc prorocza wizja polskiego rysownika może się niebawem ziścić.
W "Rzeczpospolitej" Andrzej Krauze narysował parę gejów biorących ślub
. Za nimi na swoją kolej czeka pan z kozą.
Mężczyzna mówi do kozy: "Jeszcze tylko ci panowie wezmą ślub i zaraz potem my".



Anthony Ivanowitz

[link widoczny dla zalogowanych]

20. lipca. 2015r.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> Pogaduchy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin