Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

DME w Warszawie
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 20:42, 27 Sty 2014    Temat postu:

--
7 nie kradnij - czyli zwierzenia zdziwionego naiwniaka..
Post przez damdam

hajdzik,
jest dokładnie tak, jak napisałeś. Mam ogromny szacunek do takich osób. Kłopot jednak w tym, że łyżka dziegciu psuje smak całej beczki miodu. Wystarczy kilka osób, które nie organizują przyzwoicie turnieju, bo chcą na nim przede wszystkim zarobić; kilka osób, które chcą rządzić nie licząc się ze zdaniem innych; kilka, które lubią intrygi itd.itd. a jakaś część wysiłku całej masy społeczników działaczy i trenerów idzie na marne. Szkoda.
Nie wiem, jak inni, ale ja uważam, że na polskie szachy idą ciężkie czasy. Dlaczego?
Nasza czołówka nie potrafi odnieść sukcesów na miarę choćby piłkarek ręcznych. W konsekwencji trudno o sponsorów, bo szachy nie przykuwają uwagi mediów. Państwo zaś będzie mocno ograniczało finansowanie dyscyplin niszowych. Nie można budować wszystkiego na entuzjazmie pasjonatów, społeczników. Brak pieniędzy odetnie od szachów zdolną, ale biedną młodzież.
damdam

PS.
Gdy pojawił się na rynku miesięcznik Mat
na jego łamach gościło wielu doskonałych autorów.
Pytanie: Cóż takiego się stało, że z czasem (a ściślej po przejęciu go przez PZSzach)
zaczęli się wykruszać? Może ktoś zna odpowiedź.

damdam

Posty: 80
Dołączył(a): 22 cze 2012, 18:57
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 48 razy

--
Mat-a kupuje okazyjnie -- dwa razy w roku.
Szachow tam jest -- jak na lekarstwo!
Czcionka mala -- diagramow malo i slabo czytelne...
Za to reklam -- 5 razy za duzo.
Amatorszczyzna szachowa.
-Wladek
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 12:32, 28 Sty 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 12:24, 28 Sty 2014    Temat postu:

--
Na Polskim Kurniku --- [link widoczny dla zalogowanych]
-------------


Mat po 6 posunieciach -- 6. Se5 - mat
---
Poniewaz jest tylko 6 posuniec bialych i 5 posuniec czarnych....
To latwo przewidziec jak toczyla sie gra... Nawet posuniecia
sa logiczne... moze tylko -- 4. ... fxg5 - mniej logiczne.

------------

Matowanie na zawolanie!

Rozwiąż, nim zaczniesz czytać Szacharnię
polecam młodzieży.
-------------------------

diagram -- 1
Biale matuja w 3 posunieciach --- #3

Rozwiazanie

---- Siatka matowa ---

diagram -- 2
Zapowiedzialy mat w 3 posunieciach --- 3. Wd8 - mat
---
Takie zadania mozna umieszczac w komunikatach szachowych...
Propagujac szachy!
Tylko kto tym organizatorom szachomym wytlumaczy, ze to jest potrzebne.
-----


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 15:54, 29 Sty 2014    Temat postu:

[quote="wladek"]--
7 nie kradnij - czyli zwierzenia zdziwionego naiwniaka..
Post przez damdam

hajdzik,
jest dokładnie tak, jak napisałeś. Mam ogromny szacunek do takich osób. Kłopot jednak w tym, że łyżka dziegciu psuje smak całej beczki miodu. Wystarczy kilka osób, które nie organizują przyzwoicie turnieju, bo chcą na nim przede wszystkim zarobić; kilka osób, które chcą rządzić nie licząc się ze zdaniem innych; kilka, które lubią intrygi itd.itd. a jakaś część wysiłku całej masy społeczników działaczy i trenerów idzie na marne. Szkoda.
Nie wiem, jak inni, ale ja uważam, że na polskie szachy idą ciężkie czasy. Dlaczego?
Nasza czołówka nie potrafi odnieść sukcesów na miarę choćby piłkarek ręcznych. W konsekwencji trudno o sponsorów, bo szachy nie przykuwają uwagi mediów. Państwo zaś będzie mocno ograniczało finansowanie dyscyplin niszowych. Nie można budować wszystkiego na entuzjazmie pasjonatów, społeczników. Brak pieniędzy odetnie od szachów zdolną, ale biedną młodzież.
damdam

PS.
Gdy pojawił się na rynku miesięcznik Mat
na jego łamach gościło wielu doskonałych autorów.
Pytanie: Cóż takiego się stało, że z czasem (a ściślej po przejęciu go przez PZSzach)
zaczęli się wykruszać? Może ktoś zna odpowiedź.

damdam

Posty: 80
Dołączył(a): 22 cze 2012, 18:57
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 48 razy

--
Mat-a kupuje okazyjnie -- dwa razy w roku.
Szachow tam jest -- jak na lekarstwo!
Czcionka mala -- diagramow malo i slabo czytelne...
Za to reklam -- 5 razy za duzo.
Amatorszczyzna szachowa.
-Wladek
--


7 nie kradnij - czyli zwierzenia zdziwionego naiwniaka..

Post przez MarcinTomaszG

W końcu mam chwilę na lekturę tego wątku. No ładnie… byłem ciekaw tematu „środowisko szachowe”, czy wypłynie. Nie znam go kompletnie i jest dla mnie zagadką klimat, zwyczaje i kultura tego towarzystwa. Polska ma pewną specyfikę. Można opisać ją starym dowcipem. Na bezludnej wyspie znaleziono brytyjskiego lorda, który zbudował trzy szałasy. „Po co ci trzy szałasy, gdy jesteś tu sam” zapytali marynarze ratujący rozbitka. „Jeden, to mój dom. Drugi – to mój klub. A trzeci - to klub, którego nienawidzę”. Obserwuję w wielu środowiskach ten syndrom. Jest organizacja X, która się czymś zajmuje. Obok niej musi powstać organizacja Y, zajmująca się dokładnie tym samym, ale przy okazji zwalczająca X – dla zasady.

Co zaś się tyczy pieniędzy – ja nie widzę w tym nic zdrożnego, aby je zarabiać nawet na szachach. Pod warunkiem, że nie łamie się jakiejś normy kulturowej lub prawa. Drugie jest oczywiste. A pierwsze, dotyczy niepisanej umowy społecznej. Jeśli wszyscy robimy coś za free, nie jest ok, jeśli ktoś z nas na tym chce zarobić. Choć z drugiej strony, ludzie muszą z czegoś żyć. Moim zdaniem czas Siłaczek, które dla idei umierały w nędzy skończył się z Konopnicką i jej książkami. Wizja romantycznego społecznika, który chodzi obdarty i nieświeży (bo nie stać go na proszek do prania) jest bardzo smutna i nieprawdziwa. Dlatego powstają takie organizacje jak Ashoka Fellows, które uczą społeczników tego jak robić obiektywnie dobre rzeczy i z tego żyć przyzwoicie. W naszym kraju jest z tym dość trudno. Wystarczy popatrzeć na Owsiaka i to, co z nim robią media. Choć na świecie jest normalne, że część zbiórek finansuje osoby, które utrzymują „system”, który te zbiórki organizuje.

Szachy i pieniądze? To chyba temat jednak na osobny wątek. Jednak znając trochę klimat przeciętnego NGO oraz biznesu zauważam jak bardzo dużo jest niezrozumienia reguł biznesu po stronie organizacji społecznych. Sponsorzy są i dają pieniądze. Nawet na niszowe dyscypliny. Jest to wynikiem ciężkiej pracy i profesjonalizmu ludzi zajmujących się pozyskiwaniem tych sponsorów. Jeśli organizacje szachowe utrzymują na etatach działaczy (tego niestety nie wiem) – to ich psim obowiązkiem jest zadbanie o finansowanie zewnętrzne. Jeśli to idea całkowicie społeczna – to gorzej. Nie da się, lub jest bardzo trudne, poszukiwanie sponsorów wolontariacko.
Czasem, gdy patrzę na jakie bzdury wydaje się pieniądze w korporacjach – nie mogę uwierzyć, że „szlachetne” organizacje mają kłopoty z finansowaniem. Ja roboczo dzielę sponsorów na dwie kategorie: tych którzy dają pieniądze dla korzyści oraz tych, którzy finansują idee. Ci pierwsi są raczej trudno osiągalni dla związków szachowych póki co. Faktycznie dyscyplina nie należy do czołowych, a dynamika rozgrywki szachowej dla przeciętnego zjadacza chleba jest pointowana krzywdzącym powiedzeniem o „refleksie szachisty”.
Chyba, że dorobimy się naszego własnego Carlsena – może sypną groszem.
Jednak ciekawa jest ta druga grupa – która wspiera idee. Tu jednak trzeba kogoś, kto będzie się spotykał, rozmawiał, przekonywał, sprzedawał tę ideę oraz utrzymywał długofalowe relacje z biznesem. I oczywiście takie rzeczy są w innych dyscyplinach na porządku dziennym – jednak efekty są okupione potężnym wysiłkiem i systematyczną pracą, ale to chyba faktycznie na inny wątek.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 18:00, 29 Sty 2014    Temat postu:

-
7 nie kradnij - czyli zwierzenia zdziwionego naiwniaka..
Post przez - thinkerteacher

Nie wiem jak inni, ale ja W PEŁNI zgadzam się z tym, aby na szachach zarabiać. Jest to taka sama praca jak urzędnika, sprzedawcy w sklepie czy też kelnera w restauracji. Z mojego doświadczenia wynika, że dość duża grupa ludzi związana z szachami robi to za bardzo niewielkie pieniądze (a czasem wręcz dokładają do interesu!). Według mnie u nas przede wszystkim brakuje zrozumienia i akceptacji tego, że szachy mogą być (albo są)
POTĘŻNYM narzędziem w rozwoju dzieci, młodzieży
, zaś dla osób starszych - hamulcem przed różnorakimi zaburzeniami
i chorobami związanymi z umysłem (np. Alzheimerem ).

[link widoczny dla zalogowanych]

Według mnie tak długo jak nie zmieni się odbiór społeczny (zrozumienie i akceptacja) tego czym są szachy (a większość szachistów sama ma problem, aby porządnie komuś wyjaśnić korzyści z ich nauki oraz rozwijania się dzięki nim!), tak długo szachy będą traktowane jak "niszowa dyscyplina" (świetlicowe hobby). To z kolei będzie powodować, że sponsorzy będą omijali tę dyscyplinę, ponieważ będą przekonani, że nie jest warta finansowania.

Rzecz jasna profesjonalizacji i zmian wymaga CAŁE ŚRODOWISKO szachowe: związek, sędziowie, trenerzy, instruktorzy, działacze jak i sami zawodnicy. Dopiero wówczas będzie można myśleć o POWAŻNYM traktowaniu szachów, a wraz z tym można będzie REALNIE oczekiwać - konkretnego wsparcia ze strony sponsorów, instytucji oraz firm.

Jak dla mnie to zdecydowanie za dużo jest przez działaczy robione "za free" - głównie z uwagi na to, że inni chcą oszczędzić na "świetlicowym hobby". Warto podkreślić, że często są to PASJONACI, którzy robią to z miłości, a nie jedynie dla pieniędzy - a dzięki temu są wykorzystywani, ponieważ "jak kocha, to się nie upomni (o pieniądze mu należne)". Najbardziej mnie rozwala to, że oficjalna stawka za 1 godzinę treningu prowadzonego przez instruktora to 50 PLN, zaś w klubie szachowym osoby dostają 1/4 albo 1/3 tej stawki. Zagrożenie, że za takie pieniądze człowiek nie będzie pracował - skutkuje tym, że leci komunikat "spoko, to znajdziemy kogoś innego na twoje miejsce". Przy tym w większości wypadków ludzie mający wyższe wykształcenie, ukończone różnorodne kursy, szkolenia - nie są doceniani finansowo. Ba! Często są traktowani jak osoby, które przed chwilą ukończyły gimnazjum i "chcą się bawić w prowadzenie klubu lub szkolenie dzieci". To mnie najbardziej bulwersuje - kompletny brak doceniania ludzi mających wysokie kwalifikacje, tak jakby wszyscy je mieli i byli zdolni szkolić bądź trenować innych.

Zapraszam na bloga dla amatorów szachowych: [link widoczny dla zalogowanych]

-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin