SZACHY

wladek

---

Na kolanach przy szachownicy

Rozmaitości, Szachy w Polsce
17 grudnia 2012J
Jerzy Konikowski

Mikołaj Szychulec został niedawno przedszkolakiem. Dzięki… szachom. Chełmskie przedszkole zyskało reprezentanta na zbliżające się turnieje, on zaś miejsce w grupie „Skrzatów”.
Od roku malec uczy się pod życzliwym okiem ojca ustawiać na szachownicy figury, poznaje zasady gry, strategię rozgrywania kolejnej partii. Pana Krzysztofa w nauce tej wspaniałej gry wspiera uznany szachista, trener i sędzia I klasy Edward Chowra.

Po raz pierwszy wystartował w turnieju w pobliskich Leśniowicach. Zawodnik klęczący na krześle – siedząc nie widziałby co się dzieje na szachownicy – stał się ulubieńcem kibiców, a zarazem sensacją zawodów. Podobnie było podczas IX Otwartego Turnieju Szachowego Krasnobrodzka Wieża i Turnieju „O trzeźwy umysł” w Strachosławiu.

Dziś Mikołaj w krajowym rankingu ma 4 punkty, wśród przedszkolaków - 6 miejsce, a przed nim niedługo zawody w Międzyrzecu Podlaskim.

W turnieju tym wystartuje również jego siostra, uczennica drugiej klasy, Martyna. Martyna całkiem udanie poczyna sobie na szachownicy, ale z powodzeniem wystartowała w Ogólnopolskim Turnieju Karate w Zamościu i ostatnio odniosła sceniczny sukces śpiewając piosenkę zespołu „Brathanki”, „Czerwone korale”.

- Nie trzymamy z żoną nad nimi parasola, ani nie rozciągamy siatki ochronnej – mówi ojciec młodych szachistów. Wpajamy im, że poprawna gra jest ważniejsza niż miejsce w turnieju. Czasami Martynka wypomina nam, że za późno zajęła się szachami. Faktem jest, że Mikołaj zanim nauczył się jeździć na rowerze umiał już ustawiać figury na szachownicy i wiedział jak się nimi poruszać.

I pan Krzysztof pomny swych doświadczeń odwiedza kolejne przedszkola w mieście nad Uherką i zachęca dzieciaki do zabawy szachami, tym samym popularyzując tę cudowną, strategiczną grę.

- Pochylenie się nad szachownicą to nie tylko odejście dziecka od komputerowej strzelaniny, ale wspaniała gimnastyka umysłu – dodaje – Prezes Lubelskiego Związku Szachowego Krzysztof Góra za każdym razem, gdy rozmawiamy powtarza za amerykańskim szachowym geniuszem, nieoficjalnym mistrzem świata z XIX w. Morphym: „Nauczcie dzieci grać w szachy, a o ich przyszłość możecie być spokojni”.

Należy w tym miejscu wspomnieć o wspaniałej postawie wójta gminy Leśniowice Wiesława Radzięciaka, który dwoi się i troi aby imprezy, które organizuje na swoim terenie były udane. Nie tylko walczy na szachownicy, ale też sędziuje i funduje dyplomy i nagrody.

Trzeba przyznać, że nauczanie tajników debiutów, końcówek, roszad, jak i późniejsze zawody w małych miejscowościach odbywają się za sprawą zaangażowania działaczy – szaleńców, którzy z miłości do szachów stają na głowie, aby rozrastała się szachowa wspólnota: przeprowadzają zawody, pozyskują sponsorów.

Nie uskarżają się, że nie wie o nich ani Ministerstwo Sportu i Turystyki, ani też Ministerstwo Edukacji Narodowej.
------------

wladek · Wysłany: Czw 14:46, 28 Mar 2013 Temat postu:

--
Dwuchodowka i siatki matowe!

---

Mat w 2 posunieciach -- #2

Rozwiazanie

1. Gf8! -- grozi - 2. Hxc8 - mat
1. Gf8 - Kxf8 -- 2. Hd8 - mat ----- diagram -- 2

1. Gf8 - Sxf8 -- 2. Sf6 -- mat ----- diagram -- 3
1. Gf8 - Wxf8 - 2. Sg7 -- mat --- diagram -- 4
1. Gf8 - Se7 -- 2. Hxe7 - mat

--- Dwie siatki matowe --- 2. Hd8 - mat ---- --- 2. Sxf6 - mat

2_3

--- diagram -- 2

---

--- diagram -- 4
1. Gf8 - Wxf8 - 2. Sg7 - mat
--

wladek

--
Czy dziewczyna ma talent?
przez krzysio

Z tymi "wszystkimi" to bym może nie przesadzał, tu za Kachurem (który ma w dorobku sporo mistrzów Europy) powtórzę a i po własnych dzieciakach to samo widzę - jakieś predyspozycje trzeba mieć ale to bardziej w tym sensie by nie być odpornym na przyswajanie wiedzy, predyspozycje takie ma sporo dzieciaków, nie jest to wcale malutki ułamek. Ale bardzo istotne są nieco inne czynniki, po pierwsze dzieciak musi lubić szachy i chcieć nad nimi sam od siebie pracować, sporo pracować, tu kilka godzin dzień w dzień nie jest żadną przesadą. Po drugie muszą za tym stać rodzice którzy zachęcą, pomogą i sfinansują a po trzecie musi być solidny trener z wiedzą którą potrafi przekazać.

Czy siostry Polgar były jakoś wybitnie uzdolnione? Może, wykluczyć tego nie idzie ale tam świetnie zadziałała reszta wymienionych czynników. Wspomniany przeze mnie Darek Świercz -- ponoć był przeciętnym dzieciakiem, w żaden sposób nie wyróżniał się zdolnościami na tle rówieśników ale o ile wiem bardzo solidnie i systematycznie pracował. Wpakuję tu i swoje dzieciaki choć to oczywiście "nie ta półka" co wcześniej wymienieni - 9letni Marek w rok czasu praktycznie od zera doszedł do czołówki w kraju 10latków, od kilku miesięcy regularnie przekracza rank uzyskany 1800. Krzyś ledwie skończył 6 lat i zaczął mi wykręcać na dziecięcych turniejach rank uzyskany ponad 1600. Czy są jakoś specjalnie uzdolnieni? Moim zdaniem nie, Marek pracuje bardzo solidnie a Krzyś do czasu jak pracował to miał wyniki, ostatnio przestał i złapał solidny "rozwój wsteczny", mało prawdopodobne by na MP przedszkolaków powtórzył to co robił 2-3 miesiące temu, zwyczajnie zemści się brak pracy, tu żaden magiczny talent nie pomoże.

edit
Zapomniałem jeszcze o jednym drobiazgu - nie musi to być regułą ale ponoć czynnikiem świetnie wpływającym na jakość gry dzieciaka ma kilka lat starsze rodzeństwo grające w szachy na bardzo dobrym poziomie. Ten młodszy stara się równać do starszego rodzeństwa, podgląda to rodzeństwo a w efekcie odskakuje ponad swoich rówieśników.
---

wladek

-
Czy dziewczyna ma talent?
Krzysio

PhiloSophist napisał(a):
A czy Tal mial Talent?

Powiedzmy że pod pojęciem talentu będziemy rozumieli pewne zdolności które pozwalają uzyskać wyniki nieosiągalne dla innych przy porównywalnym nakładzie pracy włożonej w rozwijanie owych umiejętności. W technice/wynalazczości za takiego podałbym np Teslę - dla mnie geniusz wszechczasów. Tal nie wiem jak prowadzony był do sukcesów, przy siostrach Polgar nie ulega wątpliwości że praca włożona w nie była nieporównywalnie większa niż w przypadku innych mistrzyń szachowych, trzeba by mieć wiedzę jak Tal był prowadzony i szkolony by móc odpowiedzieć czy to była pochodna pracy czy jakieś dziwne umiejętności i żmudna praca nie była konieczna.

Z naszego podwórka mam odrobinę wiedzy odnośnie tego jak prowadzony był Jasiu Duda, mistrzynie Europy Śliwicka i Kiołbasa, mistrz Polski Szymek Gumularz, wicemistrzyni Polski Zosia Szulc (Darka Świercza już wspominałem) -
praca, praca i jeszcze raz praca pod okiem bardzo dobrych
trenerów i przy ogromnym wsparciu rodziców.
-
--