SZACHY

wladek · Wysłany: Śro 13:28, 18 Mar 2015 Temat postu: Palikot

-
Prohibicja zabija
18 marca 2015

Bez względu na to, czy śmierć 19-latka z Legionowa była skutkiem
nieszczęśliwego wypadku czy nadgorliwości funkcjonariuszy, jedno jest
pewne – za jego śmierć odpowiadają politycy,
którzy od 15 lat utrzymują w Polsce prohibicję.

3 lata pozbawienia wolności – tyle groziło młodemu mężczyźnie za
posiadanie woreczka z 1 (słownie: jednym) gramem marihuany.
Nic dziwnego, że widząc zbliżających się mundurowych zdecydował
się na próbę zniszczenia dowodów. Tak samo robią każdego dnia setki
podobnych jemu obywateli, których jedynym przewinieniem jest używanie
marihuany. Znamienne są słowa matki chłopaka – syn nigdy nie wracał
pijany do domu, w przeciwieństwie do swoich rówieśników dobrze się prowadził.
Zamiast destrukcyjnego alkoholu, który jest odpowiedzialny za tragedię
milionów polskich rodzin, wybrał inną używkę. Używkę w całym świecie
uznawaną za mniej szkodliwą od alkoholu, używkę, do której zażywania
przyznaje się 80 milionów Europejczyków.
Historia nie zna przypadku śmiertelnego przedawkowania marihuany –
to właśnie takie sytuacje jak ta z Legionowa stanowią prawdziwe zagrożenie.

Warto też pamiętać, że choć legionowska tragedia odbiła się szerokim echem w mediach, ofiar prohibicji jest znacznie więcej. Każdego dnia dziesiątki, setki młodych ludzi jest hospitalizowanych w wyniku zatrucia syntetycznymi podróbkami marihuany. Odpowiedzią dilerów na prohibicję coraz częściej staje się bowiem fałszowanie marihuany – zamiast naturalnych kwiatostanów konopi indyjskich, sprzedawane są mieszanki ziołowe skraplane szkodliwymi syntetykami, których wpływ na organizm jest nieznany. Efekt jest taki, że na OIOM-ach coraz częściej spotkać można 20-latków po zawałach, z niewydolnością układu oddechowego itd. Setki tysięcy, jeśli nie miliony użytkowników zaopatrujących się na czarnym rynku jest oszukiwanych i świadomie bądź nieświadomie truje się po tysiąckroć bardziej, niż gdyby zapalili prawdziwą marihuanę. To tak, jakby zamiast gatunkowej wódki pić denaturat!

Jako lider partii parlamentarnej trzykrotnie składałem projekt ustawy znoszącej kary za posiadanie i uprawę marihuany na własny użytek. Tylko takie rozwiązanie może pomóc uniknąć takich tragedii. Partie władzy – PO, PiS, PSL i SLD – nie dopuściły nawet do debaty na ten temat, przykładając rękę do śmierci tego chłopaka.

Jako Prezydent RP w czasie pierwszych 100 dni ułaskawię wszystkie osoby
skazane za posiadanie lub uprawę marihuany.
Karanie więzieniem za posiadanie kwiatów jest nie tylko
niemoralne i nieopłacalne – jest też zwyczajnie nieskuteczne.
--

wladek · Wysłany: Czw 14:19, 26 Mar 2015 Temat postu:

-
Tylko co trzeci Polak walczyłby za kraj.
Skupiamy się na karierze, a nie wolności”
WP

Zaskakujące wyniki sondażu.
Okazuje się, że w razie wybuchu wojny
tylko 27 proc. Polaków walczyłoby w obronie ojczyzny.
19 proc. ankietowanych wyjechałoby natychmiast za granicę.
- Ludzie bardziej skupiają się na pracy, karierze,
a to zawsze osłabia zaangażowanie w sprawy patriotyzmu - mówi WP prof...
.
Janusz Palikot
nie doprowadzę do tego, aby z miliona młodych ludzi
zrobiono mięso armatnie

TVP Info
- Pomagajmy Ukrainie razem z NATO, ale nie oddzielnie.
Jeśli będziemy to robili oddzielnie, narazimy się na bezpośredni,
zbrojny konflikt z Rosją, który przegramy - mówił w programie
"Po przecinku" w TVP Info Janusz Palikot.
Lider i kandydat Twojego Ruchu na prezydenta oświadczył też,
że nie da z...
--

wladek

30.09.2015
środa

Nowacka na kłopoty lewicy
Anna Dąbrowska

We wtorek w kontekście lewicy gruchnęły trzy wiadomości:
dwie złe i jedna dobra, która miała zatrzeć niesmak po tych dwóch pierwszych.

Najpierw sąd w trybie wyborczym nakazał Leszkowi Millerowi i Januszowi Palikotowi
rzeprosić Ryszarda Petru za nazwanie go „wynajętym przez banki”.
Późnym popołudniem media podały, że były minister spraw
wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik z SLD jest podejrzany
o korupcję. Według katowickiej prokuratury od jednej z firm miał
przyjąć 140 tys. zł w zamian za pośredniczenie w kontakcie
z przedstawicielami organów skarbowych.
Janik twierdzi, że zarzuty są nie prawdziwe.

Dla lewicy chyba nie było gorszego momentu na ten akt oskarżenia.
Podczas ulicznych kampanii młodzi z ZL co chwila słyszą, że wyborcy
wciąż mają serce po lewej stronie, ale do sukcesu Millera, Czarzastego,
Palikota i starej gwardii SLD ręki nie przyłożą. A Janik, choć zniknął
z czynnej polityki (przegrał wybory do Sejmu w 2005 i 2007 r.),
to wciąż jest w SLD i z politycznym betonem tej partii –
minister MSWiA w rządzie Millera, krótko szef SLD,
w partii od początku – jak najbardziej jest kojarzony.

Nie wiem, kto zadbał w tej lewicowej koalicji o to, by już we wtorek
ogłosić, że Barbara Nowacka jest kandydatką ZL na premiera,
ale wszystko wskazuje na to, że był to przeciek kontrolowany,
ze źródeł zbliżonych do najważniejszych osób w TR i Sojuszu.
Cel został osiągnięty, bo wieczorem o kłopocie Krzysztofa Janika
mówiło się już znacznie ciszej, wszak na pierwszy plan wybiła się premier Nowacka.

O tym, że młodzi z Lewicy (choć może z tymi młodymi to jednak przesada,
bo architekci ZL: Nowacka i Gawkowski są już koło czterdziestki)
forsują Barbarę Nowacką na szefa przyszłego rządu, było wiadomo od dawna. To, że Leszek Miller chce skończyć karierę polityczną
w glorii wicepremiera, też nie jest polityczną tajemnicą.
Oczywiście lepiej wyglądało przykrycie kłopotu Janika newsem
o Nowackiej niż wiadomością o kandydacie Millerze. Jednak już dziś szef
SLD mówi, że wszystko wyjaśni się na dniach.
„To nie jest do końca zdecydowane [czy Nowacka będzie kandydatem
na premiera], trwają w tej chwili konsultacje. Czy lepiej określać panią
Barbarę jako liderkę Zjednoczonej Lewicy, czy jako kandydatkę
na premiera. Oba warianty są możliwe. Te kwestie zostaną
rozstrzygnięte w najbliższych dniach” – tyle Miller w TVN24.
Trzeba odnotować pewną subtelność, która dla politycznej przyszłości
Millera i Nowackiej ma spore znaczenie.
Różnica między wicepremierem a premierem jest bowiem ogromna.

Pewnie skończy się tak, że Nowacka będzie kandydatką Zjednoczonej
Lewicy na premiera, oficjalnie już od najbliższej niedzieli.
Jednak od tego, że się jest kandydatką do wprowadzenia się do gabinetu
szefa rządu – droga daleka. Przecież wcześniej ZL musiałaby wygrać
wybory. A jeśli przegra, to Miller będzie kandydatem na wicepremiera,
bo przecież tego Nowackiej nie obiecał.

Dziś Leszek Miller dopowiedział w TVN24 do swojego słynnego bon motu
o mężczyznach, że ten prawdziwy nigdy nie kończy.
On się za prawdziwego z pewnością uważa i nie sądzę, żeby zrezygnował
ze swojego wielkiego marzenia o tece wicepremiera.
A Nowacka o premierowskiej tece wciąż może pomarzyć.

Przy okazji polecam swój tekst o
Zjednoczonej Lewicy w najnowszym numerze POLITYKI.
--

--