Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Daniel Passent
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 75, 76, 77 ... 97, 98, 99  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 22:11, 12 Maj 2017    Temat postu:

--
11.05.2017 -- czwartek

Wielkie budowle kaczyzmu
Daniel Passent

Szanująca się władza musi zbudować sobie i pozostawić następnym
pokoleniom pomnik. Może to być piramida Cheopsa, kanał Wołga-Don,
huta Katowice czy wielkie piece Magnitogorska. Taki pomnik nie zmieści
się na Krakowskim Przedmieściu, ale od czego mamy mapę?

Gdzieś pomiędzy Warszawą i Łodzią zbudujemy gigantyczny port lotniczy
na miarę XXI wieku i (tak się domyślam) nadamy mu imię
Lecha Kaczyńskiego. Chopin ma lotnisko, Wałęsa ma lotnisko za życia
, a tragicznie zmarły prezydent nie ma. Dla Modlina byłby to za duży
zaszczyt. Więc miliardy muszą się znaleźć.

Wielkie budowle kaczyzmu szeroko opisał Adam Grzeszak w bieżącej
POLITYCE. Centralny Port Lotniczy to idea reanimowana przez prezesa
Kaczyńskiego, oczywiście już wspierana przez wicepremiera
Morawieckiego i premier Szydło. Frankfurt, Paryż, Londyn – przyszedł
czas na nas. Został już powołany odpowiedni wiceminister.
Przelotowość – dwa razy większa niż wszystkie lotniska w Polsce razem
wzięte. Linia lotnicza – Lufthansa, British Airways, Air France.
Dlaczego nie LOT, który (dodajmy nietaktownie) ledwie dyszy?
Środki muszą się znaleźć.

Do CPL trzeba będzie jakoś dojechać z Warszawy, Łodzi i innych miast. Jak? Zbudujemy kolej dużych prędkości i pociągniemy dalej, do Poznania i do Wrocławia. Obok portu lotniczego – pisze Grzeszak – miałby powstać Centralny Dworzec Kolejowy. To ulubiony projekt wicepremiera Gowina, który też nie jest od macochy. Stąd kursować będą pociągi do Chin, to będzie nowy „jedwabny szlak”. W Pekinie był już prezydent Duda, teraz wybrała się tam premier Szydło, marzy nam się oś Warszawa–Pekin, a konkretnie – żeby Chińczycy zaangażowali się mocno w budowę CPL. Trzymajmy kciuki, bo przy budowie autostrad Chińczycy się nie popisali.

Kolejna fatamorgana: sieć autostrad wodnych. Żeglowna Odra i Wisła, Kanał Śląski między nimi, trasa wymaga inwestycji?! Samo tylko przekopanie Mierzei Wiślanej i budowa portu morskiego w Elblągu (nie bardzo wiadomo, po co) ma szansę zwrócić się w ciągu… 500 lat – ostrzega znany specjalista, prof. Rydzkowski z Uniwersytetu Gdańskiego.

Następna budowla kaczyzmu to podwodny gazociąg z Norwegii, ulubiony projekt PiS w ramach dywersyfikacji dostaw gazu. To, że gaz z Norwegii będzie droższy od rosyjskiego, a w Świnoujściu otwarto terminal (im. Lecha Kaczyńskiego) do importu gazu skroplonego – to wszystko mało.

Elektrownia atomowa, milion elektrycznych aut na polskich drogach za 10 lat – te i inne plany rozpalają wyobraźnię, stwarzają wrażenie rozmachu, wielkiej ambicji, pasują do wstawania z kolan, kraju potężnego, lidera pod każdym względem. Na razie można przy tych projektach nieźle zarobić. A co dalej? „Jeśli PiS przegra wybory – pisze Grzeszak – następcy będą musieli wyrzucić do kosza większość megalomańskich projektów”. Wtedy przegrani powiedzą: chcieliśmy wam dać lotniska, szybkie koleje, autostrady wodne, tani elektryczny samochód ludowy, ale „komuś zależało, żeby tak się nie stało. Wiadomo – spisek”.

Wielkie budowle kaczyzmu świetnie pasują do wizji wielkiej Polski i wielkiego prezydenta, której pragnie każdy patriota. Gdyby chociaż jedna z nich się udała, byłby powód do radości. Kto jednak za to zapłaci? Redaktor Grzeszak powiedział „sprawdzam”. Prawidłowa odpowiedź brzmi: zwyciężymy!
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 22:12, 12 Maj 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 22:28, 12 Maj 2017    Temat postu:

-
Bar Norte
12 maja o godz. 19:54

Mam problem z tematem felietonu, bo obiektow wspomnianych nie ma i
jak trzeźwo zauważyli wcześniej komentatorzy być może nigdy nie będzie.

Ale temat skłonił mnie do refleksji czy w okresie niepodległej Polski były
polityczne krajowe programy inwestycyjne, które zostały w pełni
zrealizowane i nie budziły, również po latach, kontrowersji ekonomicznych czy politycznych.

W tym kontekście warto przypomnieć realizowany z powodzeniem w
latach 1959 – 73 ogólnopolski program „Szkoły tysiąclecia” w ramach
którego wybudowano dla powojennego wyżu demograficznego 1 417 szkół.

Myslę, że ten bardzo udany program z uwagi na jego utylitaryzm i
egalitaryzm mimo po częsci krytycznej oceny PRL zasługuje na duże uznanie.
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 22:29, 12 Maj 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 22:03, 17 Maj 2017    Temat postu:

15.05.2017
poniedziałek


Kadencyjność wsteczna – krok wstecz

Daniel Passent

Kilka dni temu profesor Grzegorz Kołodko w rozmowie z TV24
aczej pozytywnie ocenił stan gospodarki i politykę gospodarczą
rządu, zwłaszcza na tle tego, co dzieje się w innych dziedzinach
życia publicznego. Słuchałem tego z podwójną satysfakcją.

Po pierwsze, Kołodko jest wiarygodny, gdyby – jako były wicepremier i
minister finansów – był małostkowy i zazdrosny, toby tak nie mówił.
Mało kogo w Polsce stać na to, żeby być sprawiedliwym. Po drugie,
dobre wiadomości z frontu gospodarki przyjmuję z zadowoleniem,
czyli obca mi jest zasada „im lepiej – tym gorzej”.
Nie wnikam, na ile do dobrej sytuacji gospodarczej przyczynił się rząd,
a na ile inne czynniki, np. koniunktura w Europie. Dobry wynik idzie
w świat. Podobnie jak złe sygnały – spadek w indeksie wolności mediów
czy negatywna opinia w ONZ na temat praworządności w Polsce.


Wniosek: nie należy się ekscytować, tylko rzetelnie oceniać sytuację i
walczyć, nie poddawać się. Od czasu „czarnego marszu”
PiS poniósł niejedną porażkę („metropolia warszawska” czy najbardziej
spektakularna klęska 27:1!), a dzisiaj wycofał się z wymogu
„wstecznej kadencyjności” w samorządzie terytorialnym.
Gdyby PiS-owi się udało, to w nadchodzących wyborach samorządowych
nie mogliby kandydować starostowie, prezydenci miast, którzy są na
swoich stanowiskach już dwie kadencje. Propaganda PiS nazywa to
„odświeżeniem, odmłodzeniem, likwidacją układów” itd. A tak naprawdę
chodziło o to, żeby wymieść ze stanowisk wielu działaczy Platformy,
PSL, lewicy i niezależnych od PiS, jak np. znani i popularni prezydenci
Krakowa, Poznania, Trójmiasta, Wrocławia.

Propozycja ta była jawnym bezprawiem (prawo nie działa wstecz) i
dowodem zachłanności politycznej, nachalną próbą wykończenia rywali
przed wyborami, zamiast żeby o losie obecnych prezydentów zadecydował
ulubiony suweren. Po stronie opozycji i części mediów podniósł się protest
przeciwko tego typu grabieży w majestacie prawa, i tym razem PiS się
ugiął. Piszę „tym razem”, ponieważ np. w sprawie wniosku
o referendum edukacyjne (prawie milion podpisów) władza nie ustąpiła.
Natomiast z „dwukadencyjności wstecznej” zrezygnowała,
a właściwie odłożyła ją na lepsze czasy, czyli nigdy.

Dwukadencyjność w samorządzie ma być wprowadzona,
ale w przyszłości, a nie z działaniem wstecznym.
Dobrze, że głośne „nie” zmusiło PiS do odejścia od fatalnego zamiaru.
Zamiast „kadencyjności wstecznej” mamy krok wstecz. Dlaczego?
Chyba ze strachu przed porażką w wyborach samorządowych.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 0:13, 02 Cze 2017    Temat postu:

--

Szachy obrazkowe ---> do reklamy w polskich szkołach

Autor -- Oskar Blumenthal
3202 Schachzeitung 09/ -- 1871
---
1_2
diagram - 1
Mat -- w 2 posunieciach -- #2 --- --- 1. Se5 - tempo - f5 - 2. He3 - szach - mat

--
3_4
diagram - 3
1. Se5 - Kg5 - 2. Ge3 - szach - mat -- -- 1. Se5 - tempo - Kxe5 - 2.Gc7 - szach - mat


Rozwiązanie: 1. Se5! tempo
1. ... fxe5, Kg5 -- 2. Ge3 [A] #
1. ... f5 [a] -- 2. He3 [B] #
1. ... Kxe5 --- 2. Gc7#
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 9:50, 02 Cze 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 12:44, 02 Cze 2017    Temat postu:

--
1.06.2017 -- czwartek

Od sukcesu do sukcesu
Daniel Passent

Polska w ruinie? Przecież bezrobocie jest rekordowo niskie, a wzrost PKB
więcej niż dobry – więc o co chodzi? Niestety, chodzi o to, że władze
wprowadziły Polskę w jakiś trans, w jakieś szaleństwo,
które nie znajduje racjonalnego uzasadnienia.

Owszem, są posunięcia sensowne, jak 500 plus czy zaostrzenie kar
dla alimenciarzy. Ale to, co dzieje się w sferze ustrojowej, wymiaru
sprawiedliwości, katastrofy smoleńskiej, stosunków
zagranicznych i wielu innych – woła o pomstę do nieba.

Kilka przykładów. Trybunał Konstytucyjny rozwalony.
Owszem, Platforma i PSL nie miały prawa wybierać sędziów „na zapas”,
ale to, co zrobił potem PiS, nie ma nic wspólnego z ratowaniem Trybunału.
Mamy dziś sędziów dublerów, zesłania na urlop i magister
Przyłębską na fotelu, na którym kiedyś zasiadali najwybitniejsi prawnicy.

Sąd Najwyższy systematycznie kwestionowany, zwłaszcza w ostatnich
dniach, kiedy podważył legalność ułaskawienia przez prezydenta Dudę
swojego kolegi z PiS, Mariusza Kamińskiego, i innych. Uchwała Sądu
Najwyższego została natychmiast zakwestionowana przez prawników
okołoprezydenckich, jakoby SN stawiał się „ponad prawem”
i nie miał prawa oceniać decyzji prezydenta.

Środowisko prawnicze systematycznie dyskredytowane przez ministra
i prezesa partii rządzącej oraz ich media jako „kasta”, „zgnilizna”
(wicepremier Morawiecki). Minister sprawiedliwości i jego otoczenie stale
powtarzają, że środowisko sędziowskie się nie oczyściło, jak gdyby
gangrena ograniczała się tylko do sędziów.

Trójpodział władz zlikwidowany. Minister mianuje dyrektorów
i lada chwila także prezesów sądów, już może ingerować
w każdą sprawę i publikować z niej, co zechce.

Krajowa Rada Sądownictwa ma być podporządkowana politykom,
w ramach swoiście rozumianej „demokratyzacji”, czyli najwyższej
władzy polityków rządzących.

Media publiczne chwycone za gardło tak bardzo, że nawet niektórzy
publicyści prawicy (B. Wildstein) nie mogą się nadziwić i przywołują PRL.

Obowiązująca konstytucja jest postponowana jako „postkomunistyczna”,
a prezydent zapowiada bliżej nieokreślone i niepotrzebne referendum
(w sprawie kierunków zmian ustrojowych) w stulecie odzyskania niepodległości.

Festiwal opolski w likwidacji.

Człowiek zakatowany przy użyciu paralizatora na komisariacie policji
i przez rok władze nie robią w tej sprawie nic – komendant główny nie
widział nagrania, wiceminister nadzorujący policję – również.
Po ujawnieniu nagrania przez telewizję TVN (niecierpianą przez rząd)
i skandalu na cały kraj – odwołani zostają lokalni komendanci, ale
politycznej odpowiedzialności za bestialstwo i roczną bezczynność
nie ponosi nikt z rządu. Nawet wiceminister od konfetti.

Przetarg na helikoptery dla wojska – spaprany. Obiecane śmigłowce
dotychczas się nie pojawiły. Zamiast nich pojawili się młodociani arywiści,
zwani Pisiewiczami.

Młodzi aroganci straszą sędziów i zakazują prenumeraty niewygodnych
gazet i czasopism. Dyrektorzy teatrów strącani ze sceny. Podkomisja
smoleńska przy MON dotychczas nie udowodniła zamachu, a jej
przewodniczący, dr Berczyński (dla ministra Macierewicza „Wacek”), ulotnił
się do Ameryki, skąd sprawuje swój urząd i pobiera 13 tys. miesięcznie.

Władza dostarcza igrzysk – Tusk, Kopacz, Sikorski po kolei zeznają w
prokuraturze. Trwa makabryczny taniec nad trumnami, media z detalami
opisują zawartość kolejnych trumien ofiar katastrofy smoleńskiej. Wraku
jak nie było, tak nie ma. Końca żałoby nie widać. W Brukseli klęska 27:1.
W Sądzie Najwyższym jednomyślna uchwała 7:0. Kroczymy od sukcesu
do sukcesu. Co najmniej 1/3 społeczeństwa jest tym upojona.

---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 19:06, 02 Cze 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 14:05, 02 Cze 2017    Temat postu:

tejot
2 czerwca o godz. 11:20

Mój komentarz jeszcze głupszy niż PISowska propaganda

PiSowcy w dyskusji o prezydenckim łamaniu konstytucji poprzez ułaskawienie osoby nie skazanej (Kamińskiego) zmuszają się do krętactw, kazuistyki, do odwoływania się do ich logiki równoległej, z której wynika, że można zastosować prawa łaski do osoby nie skazanej. Mając tak potężne narzędzia argumentacyjne PiSowcy bez trudu udowodnią nie tylko wybuch (jeden, dwa, ile ma być) w samolocie w Smoleńsku, ale w żywe oczy są w stanie udowodnić każdemu tu na blogu, że np. można ściąć drzewo nieposadzone, można napić się z pustej szklanki, można wygrać przegrywając, można łamanie prawa nazwać przestrzeganiem prawa.

PiSowscy głosiciele jedynej prawdy głaszczą swoją grupową tożsamość moralną patetycznymi przykładami o tym, jaki to Kamiński jest uczciwy, gorliwy, prawdomówny i pracowity. Tak kryształowy człowiek, że żaden policjant drogowy nie śmiałby go ukarać, np. za przekroczenie prędkości, żaden prokurator nie odważyłby się tak uczciwego człowieka postawić w stan oskarżenia za łamanie jakichś tam przepisów reguł prawnych.

A pana prezydenta Adriana wynoszą PiSowcy na tak wysoki piedestał, że zezwalają mu łamać konstytucję, przyznają mu prawo do łamania prawa jak sobie chce, jak sobie życzy, jak mu pasuje, to znaczy, jak jego zwierzchnikowi pasuje.

Prezydent został taką prawną złota rączką zatrudnioną przez Prezesa by interweniował w awaryjnych sytuacjach. Domykał, to czego Prezes nie może domknąć, przyklepywał to, czego Prezes nie ma czasu dopchnąć, otwierał to, do czego Prezes nie ma klucza, tłumaczył ludowi to, czego lud nie rozumie, interpretował prawo na popularną, swojską modłę (prawo nie może stać ponad dobrem ludu), by lud zrozumiał, że to w interesie ludu prezydent depcze prawo, by ludowi pokazać, że jest to prawo wbrew interesom państwa i Prezesa-wyzwoliciela, by ludowi tłumaczył, że on prezydent osobiście łamie normy, przepisy, burzy państwo prawa, bo tak trzeba, bo to komunistyczne resztki, powstaliśmy z kolan i trzeba je usunąć wraz ze zdrajcami narodu, zdrajcami dyplomatycznymi i potomkami tych zdrajców.

I tym podobne dyrdymały groteskowe, ponure, krzywdzące, pogardliwe i lekceważące głosi pan Adrian nie ponosząc żadnej odpowiedzialności, bo parasol Prezesa solidny i zasłonny, a ludowi to zwisa, bo lud zabobonny, wierzy co mu wyduka eksponent PiSu.

Sąd Najwyższy? Jaki Sąd Najwyższy? – To grupa kolesi przy kawie nie znających się na państwie i prawie. Gdy pięść do nosa im Ziobro przyłoży, przestana być ochoczy i tacy hoży, spokornieją, zmądrzeją, nakazom się poddadzą, poznają kto w państwie jest pierwszą władzą. Tralala, cha, cha, cha.
Pzdr, TJ
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 21:51, 10 Cze 2017    Temat postu:

--
8.06.2017 -- czwartek

Prawołamacze

[link widoczny dla zalogowanych]

Nadchodzą ważne dni w krucjacie bezprawia, jaka toczy się w Polsce.
Mimo protestów najważniejszych organizacji prawniczych, mimo ostrzeżeń
i napomnień ze strony Unii Europejskiej, mimo dramatycznych apeli i
jednoznacznych opinii czołowych autorytetów prawniczych – demokratycznie
wybrany rząd punkt po punkcie niszczy podstawy państwa prawnego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 21:42, 11 Cze 2017    Temat postu:

-
tejot
11 czerwca o godz. 15:27

Prezes Polski wykreował nowy termin do powszechnego użycia –
barbarzyńcy. Są to ci, którzy przeszkadzają mu na miesięcznicach
smoleńskich łgać o katastrofie Tu-154M oraz przyrzekać, że prawda
(o zamachu) jest tuż, tuż.

Termin błyskawicznie, z niebywałym refleksem podchwycili tacy
tytani myśli państwowej jak Karczewski i Sellin.
Barbarzyńcami zostali mianowani: Frasyniuk, cały poprzedni rząd
z Tuskiem na czele oraz ruscy patomorfologowie, którzy wykonywali
sekcje zwłok i za namową Ewy Kopacz obecnej przy sekcjach wrzucali
szczątki ofiar katastrofy do pierwszych z brzegu trumien.

Rządziła nami barbaria. Teraz czas nastał na cywilizowane rządy w
modlitwie i skupieniu zadające państwu „dobra zmianę”.

Barbarzyńcy i cywilizowany PiS. Pierwszy sort i pozostałe sorty,
zdrajcy narodu wraz potomkami, komuniści, złodzieje, lewactwo, suweren,
anihilacja, dekonstrukcja – ileż to muszą spamiętać towarzysze PiSowcy
i stale, w każdym momencie uważać, poddawać analizie i rozwadze, by
użyć prezesowego ulubionego słowa stosownie – we właściwym miejscu
i kontekście. Niełatwa jest dola towarzysza PiSowca, niełatwe jest
dotrzymywanie Prezesowi kroku, granie w jednej drużynie pod dyktando jego wzroku.

Pzdr, TJ
--
radzilowJedwabne
11 czerwca o godz. 16:18

@dandy

„… kłamcom typu Powell, Hillary, Trump i Putin się nie wierzy”

Az was szkoda.

Hillary zla. A trump tez niedobry. Tak zle – i tak niedobrze.

Ameryka zla i niedobra – a Putin tez niedobry. Tak zle i tak niedobrze.

Wszystko niedobrze.

Cala nadzieja juz tylko w tym, ze Pan Prezes i jego kot wkrocza na arene
dziejow i zrobia porzadek z tymi wszystkimi Putinami, Trumpami i cala reszta.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 21:58, 11 Cze 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 14:09, 23 Cze 2017    Temat postu:

-
Sen nocy letniej
Daniel Passent

Kulminacyjnym punktem wizyty Donalda Trumpa w Warszawie ma być
jego przemówienie na wielkim wiecu przyjaźni na jednym z placów stolicy.
Plac Krasińskich? Plac Zamkowy? Mniej prawdopodobny jest plac
Piłsudskiego, chyba zbyt duży, raczej format papieski niż prezydencki.
Zdjęcia i transmisje z tego wiecu, pokazujące Trumpa na tle tysięcy
rozentuzjazmowanych Polaków, potrzebne są gościom i gospodarzom.

Korzyści Donalda Trumpa są ewidentne: ląduje w jednym z największych
państw Europy Środkowo-Wschodniej, na terenie byłego imperium
sowieckiego, tuż pod bokiem Rosji, odsuwa od siebie podejrzenie, iż ma
słabość do Putina, i to w czasie, kiedy w Waszyngtonie trwa postępowanie
w sprawie nielegalnych kontaktów ludzi prezydenta z Moskwą.

Trump uzyskuje możliwość hurtowego, a może i detalicznego spotkania
z przywódcami około dziesięciu państw Trójmorza – od republik bałtyckich
aż do Morza Czarnego i Adriatyku. Ze wszystkich stron czekają go
wyrazy sympatii dla Stanów Zjednoczonych, które co prawda rozpoczęły
bezsensowną wojnę w Iraku itd., ale są jedynym supermocarstwem
gwarantującym jakiś ład na świecie. (Jaki – to nie jest pewne, bo ten
wyłoniony z II wojny światowej prezydentowi nie odpowiada).

Trump będzie miał kolejną możliwość zagrania na nosie Niemcom, do
których czuje głęboki uraz (m.in. z powodu deficytu w handlu z RFN)
i Unii Europejskiej, której nie jest entuzjastą. Prezydent USA będzie miał
także możliwość potwierdzenia swoich zobowiązań wobec NATO
(które jeszcze kilka miesięcy temu uważał za przestarzałe), a zwłaszcza
Artykułu 5. (jeden za wszystkich – wszyscy za jednego).
W Warszawie nikt nie będzie mu miał za złe wycofania się z
transatlantyckiej strefy wolnego handlu oraz porozumienia klimatycznego.
Jeżeli jeszcze zwiększy wkład USA i NATO w obronę wschodniej flanki,
co jest w naszym interesie, to może rozpętać entuzjazm na wiecu w Warszawie i wśród Polonii w Chicago.

Gospodarze nie mają powodu ukrywać swojego zadowolenia. Prezydent
Duda będzie w siódmym niebie. Trump nie będzie prawił żadnych morałów
na temat uchodźców, trójpodziału władzy, Trybunału Konstytucyjnego,
KRS, mediów publicznych i innych drobiazgów. Nie będzie nas pouczał,
sam ma problemy z brutalnością policji. Jak zapowiadał minister
Szczerski – rozmowy będą o interesach, a nie o ideologii.

Wizyta Trumpa i zgromadzenie nawet tak dziwnego tworu jak Trójmorze
można przedstawić jako ostateczne powstanie przez nasz kraj z kolan,
nareszcie Polska jest sprawcą, kreatorem polityki międzynarodowej,
ważnym graczem, członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ, liderem nie tylko
regionalnym, który bierze udział w rozgrywce USA-Unia Europejska,
USA-Niemcy, dalej Berlin-Paryż-Warszawa, potem Stany-Rosja.
Prawdziwy sen o potędze.

A co na to nasi sąsiedzi, Unia Europejska, Niemcy – największy partner
gospodarczy i polityczny – zagraniczne media, opinia międzynarodowa,
w tym amerykańska, która jest świadoma, co dzieje się w Polsce i wokół
Białego Domu? Do tego powrócimy po wybudzeniu, kiedy samolot Air
Force One zniknie za horyzontem. Na razie – welcome Mister President!
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 14:11, 23 Cze 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 7:38, 27 Cze 2017    Temat postu:

-
25.06.2017
niedziela

Z bliska lepiej widać
Daniel Passent

Gorąco polecam lekturę wywiadu („Deutsche Welle”) z Pavlem Rychatskym, prezesem czeskiego Sądu Najwyższego. Przed 1989 r. Rychatsky był dysydentem (wystąpił z partii w 1969 r. po „bratniej inwazji” na Czechosłowację), po 1989 r. pełnił ważne funkcje, był m.in. prokuratorem generalnym i ministrem sprawiedliwości.

Prezes czeskiego SN jest zaalarmowany i przerażony atakami na wymiar sprawiedliwości i sądownictwo w Polsce, na Węgrzech, w Turcji, i – w mniejszym stopniu – w USA. To poważny kryzys demokracji liberalnej. „To jest alarmujące i przerażające” – mówi. „Sytuacja w Polsce jest o wiele gorsza, niż wiemy o tym z mediów”.
Rychatsky był pod wrażeniem „nienawistnego” – jak powiedział – wystąpienia prof. Lecha Morawskiego na spotkaniu sędziów w Budapeszcie w kwietniu br. Przypomnijmy, że prof. Morawski to członek TK z inicjatywy PiS, tzw. dubler, znany z kompromitacji w Oksfordzie. W Polsce – mówił L.M. – toczy się wojna między patriotami a zdrajcami i kolaborantami. Trybunałowi Konstytucyjnemu nie wolno pozostawiać interpretacji konstytucji. Konstytucja nie należy do TK, lecz do całego narodu.

„To mi przypomniało czasy Stalina” – powiedział czeski prawnik. I dodał: „Autokraci w pierwszym rzędzie starają się ograniczyć władzę sądowniczą, bo ona jest największą przeszkodą. Według Sądu Konstytucyjnego w Czechach istnieją pewne pryncypia, których nie ma prawa tknąć nawet demokratycznie wybrany parlament”.
„Nie jest bowiem tak, że w demokracji większość ma rację. Większość ma jedynie tymczasowe upoważnienie, a tymczasowość oznacza, że nie wolno odejść od konstytucji”. Tak np. jest w sprawie prawa do życia. „Żaden parlament nie ma już prawa przywrócić kary śmierci, ponieważ nasze państwo zakazało jej stosowania”.
Zapytany, co by dla Czech znaczyło, gdyby sytuacja w Polsce rozwinęła się w najgorszym kierunku, prezes Rychatsky odpowiedział: „Dla Republiki Czeskiej byłaby to tragedia, dlatego że historycznie, zwłaszcza w naszych dziejach najnowszych, los nas połączył”.

Tyle prezes Sądu Konstytucyjnego Republiki Czeskiej.
Cały wywiad można znaleźć w internecie.
Pavel Rychatsky ma szczęście, że urodził się za miedzą. U nas już by oberwał jako członek mafii i „kasty”, przedstawiciel „układu”, element postkomunistyczny, wybrany niezgodnie z prawem. Na szczęście nie jest Niemcem, tylko Czechem. Chociaż warto by sprawdzić do trzeciego pokolenia…

PS Zaproszenie
Dlaczego PiS góruje i co nam pomoże Trump? Prof. Krystyna Skarżyńska, Robert Feluś (redaktor naczelny „Fakt”) i Adam Szostkiewicz (POLITYKA) będą gośćmi Radia TOK FM we wtorek, 27 czerwca, o godz. 20.05.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 16:34, 18 Lip 2017    Temat postu:

« POPRZEDNI WPIS
14.07.2017
piątek

Bastylia coraz mocniejsza
Daniel Passent

Kiedy Francuzi świętują rocznicę wolności, my nie potrafimy jej obronić.
Demokracja zamiast triumfować – jest coraz bardziej ograniczana.

Trwa rewolucja kadrowa, niekończąca się czystka – służba cywilna, generałowie i oficerowie, dyplomaci i pracownicy mediów publicznych, spółki skarbu państwa, teatry, instytuty, aż po stanowiska najbardziej newralgiczne w wymiarze sprawiedliwości – sędziowie Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego, członkowie Krajowej Rady Sądownictwa. Na horyzoncie majaczy Instytut Wolności, który stanie na czele organizacji i środowisk pozarządowych – słuszne nagrodzi, niesłuszne zagłodzi. Podobnie z mediami: słuszne wspiera się ogłoszeniami i prenumeratą, niesłuszne wykreśli się z listy, niech zdychają.

Kilka dni temu pojawiła się wiadomość, że od 2015 r. w służbach celnych i innych placówkach podległych Ministerstwu Finansów obowiązywał zakaz prenumeraty niesłusznych czasopism: „Newsweek Polska”, „Press”, POLITYKA i „Wprost” (jeśli kogoś pominąłem, to przepraszam). Kiedy ta zawstydzająca sprawa nabrała rozgłosu, Ministerstwo odwołało zarządzenie. Niestety, nie słychać, żeby Ministerstwo Sprawiedliwości odwołało podobne zarządzenie, którego motorem jest minister Patryk Jaki. Od czasu PRL władza nie pełniła tak otwarcie funkcji cenzora.

Inny przykład wspierania swoich: kilka tygodni temu serwis Press poinformował, że Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich dostało od MSZ ponad ćwierć miliona złotych na „dialog dziennikarzy polskich z dziennikarzami zagranicznymi”. Celem projektu SDP jest „promocja Polski wśród dziennikarzy zagranicznych i odbiorców zagranicznych mediów”.
Polscy dziennikarze – czytamy w serwisie Press – mają się spotykać z kolegami w różnych stolicach europejskich. „Wszystko wskazuje na to, że dzięki rządowemu dofinansowaniu SDP będzie przekazywać zagranicznym dziennikarzom jednostronny obraz Polski”. SDP informuje, że do udziału w programie zaprosiło 30 wybitnych dziennikarzy polskich. Podano kilka nazwisk z prawej strony sceny politycznej. Wśród zaproszonych nie było nikogo z „Newsweeka”, „Wyborczej” czy POLITYKI. Szef „Newsweeka Polska” Tomasz Lis, podobnie jak redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”, nie otrzymali zaproszeń.

Wśród zaproszonych wymieniono natomiast red. Jerzego Haszczyńskiego, kierownika działu zagranicznego „Rzepy”, któremu jednak wyraźnie nie odpowiadała podwójna rola dziennikarza – niezależnego i dotowanego przez rząd. „Niech MSZ samo dba o swój wizerunek – powiedział. – Nie zamierzam wyjeżdżać za granicę, by poprzez rozmowy z dziennikarzami poprawiać wizerunek rządu” – napisał.
„Obroną rządów i partii (żadnych) nie będę się zajmował”.
Ciekawe, kogo SDP uznaje za 30 wybitnych dziennikarzy, chętnie zapoznam blogowiczów z listą, jeśli tylko uda się do niej dotrzeć.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 16:36, 18 Lip 2017    Temat postu:

-
Waldek B
14 lipca o godz. 21:58

Nie mogę już czytać i słuchać tego skowytu po kolejnym kroku PiS w kierunku demontażu z trudem budowanej w Polsce od ćwierćwiecza demokracji liberalnej. Jeśli przyjrzeć się tym wszystkim państwom, które uwolniły się spod sowieckiego wariantu socjalizmu, to ujrzymy obecne kłopoty Polski we właściwych proporcjach. Okazuje się, że w żadnym z tych państw demokracja się jeszcze na dobre nie ukorzeniła i nie jest powiedziane, że się przyjmie. Wydawać by się mogło, że najpewniejszym kandydatem byłyby Czechy, kraj o mocnych fundamentach mieszczańskich. Polska odstaje od Czech przeraźliwie w każdym calu, a Polakom się wydaje, że można przeskoczyć do demokracji ot tak bez udziału w dziejach Europy. Czesi to kulturalny naród, któremu się poszczęściło bo uczestniczyli w Europie w tym, czego tak dramatycznie brakuje Polakom.

Nie chce mi się już pisać o tym, czego nie zabezpieczyli poprzednicy PiS-u, żeby im teraz nie było tak łatwo. Trzeba robić swoje i nie brzydzić się kopiować tych wszystkich świństw, dzięki którym Jarosław K stał się jednoosobowym władcą Polski. Zresztą, Jarosław K w pewnym momencie nie cofał się nawet przed bezpośrednimi oskarżeniami nie wyłączając zarzutu o sfałszowanie wyborów i spisku na prezydenta Polski. Jeden Piątek obsmarowujący Macierewicza nie wystarczy. U nich działa cała armia opluskwiaczy i nikomu z nich do tej pory włos z głowy nie spadł. Jeśli jednak ktoś się brzydzi, to musi cierpieć, bo suweren lubi słuchać kłamstw.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 1:32, 20 Lip 2017    Temat postu:

--
19.07.2017
środa

Styl to człowiek
Daniel Passent

Kiedy na mównicę sejmową weszła pani prof. Gersdorf, Pierwsza Prezes Sądu
Najwyższego, Jarosław Kaczyński ostentacyjnie wyszedł z sali. Nie chcę
używać grubych słów, ale był to demonstracyjny brak szacunku dla urzędu
i dla osoby, która go sprawuje. Kaczyński rozdaje swój szacunek jak z łaski.

Kiedy nazajutrz premier Szydło nakrzyczała na posłów, uradowany prezes
całował ją po rękach i po policzkach. On po prostu nie lubi słuchać opinii
innych niż swoje. Podobnie zachowują się premier Szydło i minister
Waszczykowski, którzy z reguły pomniejszają znaczenie tych, którzy są
krytyczni – parlamentarzystów europejskich, dziadków z komisji weneckiej,
„grupy kolesiów”, zwanej Sądem Najwyższym, „niedoinformowanego”
byłego sekretarza stanu Kerry’ego i senatora McCaina.

Zapytany przez „Rzeczpospolitą”, czy nie ma niczego niepokojącego
w prezydenturze Trumpa, minister Waszczykowski odpowiada:

Nie czytam „Gazety Wyborczej” i nie oglądam TVN 24, więc nic mnie nie niepokoi.
Niby stwierdzenie faktu, a ile w tym pogardy! Ile złości! Dlaczego –
nietrudno zgadnąć. Teraz tylko czekać, aż śladem Ministerstwa
Sprawiedliwości także MSZ zakaże prenumeraty niesłusznych gazet i
czasopism, oglądania „polskojęzycznej” telewizji.


Ostatnie 48 godzin obfitowało w tajemnicze wydarzenia i chamskie wypowiedzi. Pierwsze wydarzenie – wycofanie się z podwyżki cen paliw. Czy podwyżka i jej odwołanie to było serio czy bluff, ustawka, żeby przykryć atak na sądownictwo i żeby dobry policjant Kaczyński mógł odwołać podwyżkę?
Nazajutrz, w czasie trwającej napaści na niezależne sądownictwo oraz licznych protestów w kraju i za granicą, głos zabrał prezydent Duda, który w krótkim oświadczeniu powiedział, że nie podpisze ustawy o Sądzie Najwyższym, jeśli do ustawy o KRS nie zostanie wprowadzona poprawka, że wybór sędziów do Rady będzie wymagał 3/5 głosów obecnych w Izbie posłów.
W pierwszej chwili było to zaskoczenie i niektórzy myśleli, że to kolejna ustawka, dogadana z PiS, ale przeważył pogląd, że owszem, dogadana… z Kukizem. Okazało się, że to jest mały krok w kierunku uniezależnienia prezydenta Dudy, ale mniejszy niż weto w sprawie RIO i w sumie bez większego znaczenia po bliższym wczytaniu się. Potem prezydent uzyskał od PiS obietnicę, że to on, a nie minister sprawiedliwości, będzie mógł wskazywać sędziów SN ocalonych z wygaszenia, ale i to nie zmienia sedna sprawy, jakim jest zniszczenie Trybunału Konstytucyjnego, KRS, SN, wyrzucanie sędziów, obrzydliwa kampania przeciw sędziom i sądownictwu. Drobne gesty prezydenta Dudy nie zdejmują z niego odpowiedzialności za to, co wyprawiają PiS i rząd.

Tu nie chodzi o żadną demokratyzację prawa, o rzekome zwrócenie suwerenowi wymiaru sprawiedliwości, o żadne usprawnienie, tylko o zemstę i zniszczenie opozycji. To, co myśli i czuje genialny strateg z Żoliborza, powiedział on sam, mówiąc „won!” do posłanki i zwracając się do opozycji: „Nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego śp. Brata, niszczyliście go, zamordowaliście go, jesteście kanaliami”.
I to oni stanowią jeden z głównych celów reformy wymiaru sprawiedliwości. Kiedy znajdą się za kratami, reforma odniesie sukces.
----


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 1:32, 20 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 9:17, 20 Lip 2017    Temat postu:

-
Leonid
18 lipca o godz. 12:29

Mały Fizyk

Kapitalizm rynkowy opiera się na tym, że bogatszy ma w nim zawsze rację.
Poza tym, to kapitalizm opiera się przecież na kradzieży, na tym, że
właściciel kapitału zabiera pracownikowi najemnemu część owoców jego
pracy i z tego bierze się zysk kapitalisty, a więc także kapitał, który jest
przecież niczym innym jak zakumulowanym, „skrystalizowanym” zyskiem.
Stąd też państwo kapitalistyczne jest z definicji państwem bezprawia –
państwem opartym na wyzysku ludzi pracy czyli inaczej na kradzieży.

Natomiast efektywny przedsiębiorca nigdy nie ma w kapitalizmie rynkowym
problemu z sądami, jako że w tym ustroju ma on sędziów w swojej własnej
kieszeni. Wiadomo przecież, że sprawy sądowe w kapitalizmie wygrywają z
reguły bogatsi, czyli że wygrywa je kapitalista a nie pracownik, a sprawy
pomiędzy kapitalistami wygrywa z reguły bogatszy przedsiębiorca.
Oczywiste jest też w takiej sytuacji, że biedniejszy przedsiębiorca,
przegrywając proces z bogatszym albo państwem, często bankrutuje,
ale na tym, na takiej „twórczej destrukcji”, także przez sądy, polega
kapitalizm (Schumpeter). Po prostu sądy, tak samo jak państwo,
są w kapitalizmie zawsze są po stronie bogatszego.
Dziwię się, że muszę Ci tu tłumaczyć takie oczywiste prawdy.


Leonid
19 lipca o godz. 10:44

mały fizyk 18 lipca o godz. 20:29

Polityka PiS-u polega dokładnie tym samym, na czym polegała polityka
Korei POŁUDNIOWEJ jakieś 20-30 lat temu i dzięki której kraj ten z zacofanego
i biednego państewka położonego na dalekich krańcach Azji stał się jednym
z najbogatszych na świecie, przy czym jego bogactwo oparte jest na pewnych
podstawach, czyli na nowoczesnym przemyśle, a nie na eksploatacji
surowców tak jak np. w Arabii Saudyjskiej, Emiratach, Kuwejcie, Australii
czy Kanadzie czy też na spekulacjach finansowych, jak np. w UK.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 9:47, 20 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 23:14, 20 Lip 2017    Temat postu:

20.07.2017
czwartek

Trójskok ku przepaści
Daniel Passent

W telewizji (oczywiście nie tej publicznej) pokazano dziś pierwszą stronę „New York Timesa”, a na czołówce dużą fotografię z Warszawy: las rąk i światełek przed siedzibą sądów na placu Krasińskich. Niestety, w tym samym czasie w Sejmie RP las rąk posłów PiS przyjmował ustawę o Sądzie Najwyższym, którą w ekspresowym tempie przyjmie Senat i prawie na pewno podpisze prezydent Duda. (Jego poprawki nie zmieniają istoty sprawy).

Razem z ustawami o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz o ustroju sądów powszechnych Polska dokonuje trójskoku ku przepaści, jaką staje się wymiar sprawiedliwości i – szerzej – sfera bezpieczeństwa obywateli. Jest to trójskok w kierunku państwa monopolistycznego albo – lepiej – „policyjnego”.
Nawet pikantne szczegóły, takie jak ekspresowe tempo uchwalania ustaw, kpina z debaty, użycie strażaków (incognito, bez identyfikatorów) do ustawiania barierek, wybuch wściekłości prezesa Kaczyńskiego, wyzwiska od „mord i kanalii” – nie powinny przesłaniać istoty sprawy. A ta jest taka, że domyka się ciąg technologiczny znany już z lat 2005-2007. Każdy obywatel, organizacja czy instytucja może dostać się w łapy systemu: służby specjalne, policja, służba cywilna, media publiczne, prokuratura, sądy i prawo łaski – wszystko znajduje się w jednych rękach.

Jeden człowiek, wraz ze swoimi fobiami i obsesjami, ma nas wszystkich w garści. Ktoś zapyta: skąd ten pośpiech w przyjmowaniu tak ważnych ustaw? Odpowiedź nasuwa się sama: 9 sierpnia Sąd Najwyższy ma zdecydować o losie Mariusza Kamińskiego i innych z CBA, „ułaskawionych” przez prezydenta Dudę, który w ten sposób „zechciał uwolnić” wymiar sprawiedliwości od tej politycznej sprawy. Potrzebny jest pilnie swój Sąd Najwyższy.

Wymiar sprawiedliwości w Polsce został definitywnie podporządkowany politykom, to oni – politycy PiS – zdemolowali Trybunał Konstytucyjny, oddali sądy w ręce rządu, potraktowali z buta sędziów Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa, wzięli sobie prawo obsadzania stanowisk dyrektorów i przewodniczących. Wszystko to jest zgrane z prowadzoną w mediach publicznych i przyjaznych władzy kampaniom przeciwko sędziom i dotychczasowemu wymiarowi sprawiedliwości. Autentyczne słabości tego systemu zostały tak wyolbrzymione, by zamiast naprawy i usprawnienia można było po prostu zdetonować całość. Teraz władza wykonawcza będzie palcem wskazywać, którzy sędziowie mają z tego wybuchu ocaleć. Jakie śledztwo ma zostać wszczęte, a które umorzone, jakie szczegóły w trakcie trwania podać do publicznej wiadomości (np. by kogoś zdyskredytować i pognębić).

Konsekwencje upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości, na czele z Sądem Najwyższym, są trudne do wyobrażenia, jak choćby uznanie ważności wyborów. „Genialny strateg” dobrze wykorzystał sprzyjające zamachowi okoliczności: pomyślną sytuację gospodarczą, zadowolenie z 500+, uczucia nacjonalistyczne (wstawanie z kolan) i ksenofobiczne (strach przed uchodźcami), słabość opozycji, sezon wakacyjny, błędy i zaniechania poprzedników (reprywatyzacja, Amber Gold).

Na tym świat się na szczęście nie kończy. Nadzieję budzi coraz bardziej widoczny sprzeciw, pokojowe zgromadzenia, marsze i demonstracje, coraz większy udział w nich młodzieży, do niedawna tylko śladowo obecnej w podobnych akcjach. Doświadczenie pokazuje, że nawet najbardziej arogancka władza boi się sprzeciwu – choćby „czarnego marszu”, referendów w sprawie ustawy metropolitalnej czy zwykłej podwyżki cen paliwa. W tym sensie „marsze światła” to światło w tunelu. Może dzięki nim podniesiemy się kiedyś z tego upadku.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 75, 76, 77 ... 97, 98, 99  Następny
Strona 76 z 99

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin