Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Polityka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 41, 42, 43  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 22:20, 22 Lut 2016    Temat postu:

--
Matowanie na diagramie ---> dla polskich - szkół Podstawowych
Na diagramach --> geografia - Polski ---> tabliczka - mnożenia
--
1_2
diagram - 1
Mat w 4 posunięciach -- #4

Rozwiązanie: --> 1. Sg5!+ - Kh8 - 2. Kg6 - Se7+ - 3. Sxe7 - Sf5 - 4. Sf7 - mat

Skoczek - Sg8 -- Giżycko --- 8 razy 7 = 56
Król --- Kh7 --- Augustów -- 7 razy 8 = 56 ---- Król -- Kh8 -- SUWAŁKI --- 8 razy 8 = 64
Skoczek -- Se6 --- Toruń --- 6 razy 5 = 30 --- Skoczek - Sf7 -- Olsztyn --- 7 razy 6 = 42

Skoczek -Sh6 - BiałySTOK --6 razy 8 = 48 --- Skoczek -Sf5 - Warszawa - 5 razy 6 = 30
Skoczek - Sf5 -Warszawa - 5 razy 6 = 30 --- Skoczek - Se7 -- Ostróda -- 7 razy 5 = 35
Król ---- Kh5 ---- Brześć ---- 5 razy 8 = 40 ---- Król --- Kg6 ---- Łomża ---- 6 razy 7 = 42

---

diagram -- 3
- 1. Sg5+ - Kh8 - 2. Kg6 - Sf6
- 3. Sxh6 - Se8 - 4. Sgf7 - szach - mat

Arrow
--

22.02.2016 -- poniedziałek

Odroczony koniec Unii
Jarosław Makowski

Unia zawsze integrowała się wedle zasady: „dwa kroki do przodu,
jeden do tyłu”. Dziś dezintegruje się wedle zasady przeciwnej:
„jeden krok do przodu, dwa do tyłu”. A to oznacza rozpad.

1.
Szczyt krajów UE, który zakończył się w piątek w Brukseli, ogłoszono
jako sukces. Sukces ten ma polegać przede wszystkim na tym, że nie
będzie Brexitu. Premier Wielkiej Brytanii tuż po zakończeniu negocjacji,
choć nie wyglądał na kogoś, kto oddałby za porozumienie życie, mówił:
„Wynegocjowałem porozumienie, które pozwala mi rekomendować,
by Wielka Brytania pozostała w UE”.

Następnego dnia, już w Londynie, David Cameron rozpisał kalendarz,
oznajmiając, że 23 czerwca Brytyjczycy zdecydują, czy chcą pozostać
w Unii czy też z niej wyjść. I zakończył wystąpienie przed swoją siedzibą
– siedzibą premiera Wielkiej Brytanii – stwierdzeniem:
„Nie kocham Brukseli. Kocham Wielką Brytanię”. I w tych zdaniach
Camerona najlepiej widać stosunek, jaki wobec Brukseli ma nie tylko
on, ale duża część Brytyjczyków. Mówiąc wprost: „Unia nas nie obchodzi”
.
2.
A jeśli tak, to osiągnięte w Brukseli porozumienie jest martwe do 23 czerwca, czyli do dnia referendum. Paradoks sytuacji polega na tym, że 23 czerwca Brytyjczycy zdecydują nie tylko o przyszłości swojego kraju w ramach Wspólnoty, ale najpewniej zdecydują o losie całej Unii. Jeśli zdecydują, że Londyn ma pożegnać się z Unią Europejską, to jednocześnie będzie to koniec UE, jaką znamy. Jeśli zdecydują, że Londyn ma pozostać w Unii, to – jak wiele znaków na niebie i ziemi mówi – przedłużą jedynie UE i swoje w niej męczarnie.

Dziś żyjemy bowiem w sytuacji, w której każdy pretekst dla poszczególnych państw tworzących Unię jest dobry, by pokazywać, jak nieskutecznym organizmem jest Unia Europejska; czy to gdy chodzi o rozwiązywanie problemu świadczeń socjalnych, czy to gdy w grę wchodzi rozwiązanie kryzysu imigracyjnego.
Bruksela, zdają się mówić premierzy poszczególnych krajów, nie tyle jest dziś źródłem rozwiązywania problemów, ale sama jest problemem, który należy rozwiązać. Co to oznacza dla nas?
3.
Otóż Unia Europejska zawsze integrowała się wedle zasady: „dwa kroki do przodu, jeden do tyłu”. Od pewnego czasu dezintegruje się wedle zasady przeciwnej: „jeden krok do przodu, dwa do tyłu”. Dlatego rozpad Unii został tymczasowo odroczony, ale nie definitywnie odwołany. Wobec narastających problemów wewnętrznych Unii – od problemów gospodarczych i ekonomicznych strefy Euro poczynając, poprzez kryzys imigracyjny, a na rosnących w siłę partiach nacjonalistycznych kończąc – nie ma chętnych do umierania za wspólną Europę. Nie chce już za nią umierać ani Angela Merkel, ani François Hollande. Przeciwnie: zdaje się, że każda sytuacja, by poluźnić integrację, by wrócić do sytuacji podziału na rdzeń Unii, czyli „starą Europę” i jej peryferie, czyli „Nową Europę”, jest coraz częściej rozważana jako wyjście z obecnego kryzysu.

Czy Warszawa powinna obawiać się takiego scenariusza?
Otóż nie tylko obawiać, ale uznać to za jedno z największych zagrożeń
dla naszego – Twojego i mojego, Drogi Czytelniku – bezpieczeństwa.
Tymczasem rząd PiS zachowuje się tak, jakby robił łaskę Brukseli oraz
innym naszym europejskim partnerom, że jest członkiem Wspólnoty.
I że w związku z tym może czerpać korzyści płynące z przywilejów bycia
w tym klubie, ale już niekoniecznie brać na siebie odpowiedzialność.

Kto jednak, gdyby spełnił się czarny scenariusz, czyli rozpad Unii, będzie jedną z pierwszych ofiar? Czy Londyn, który i tak zawsze stoi trochę z boku? Nie. Czy Niemcy, które dziś są motorem napędowym UE? Nie. Francja, która marzy o twardym jądrze Europy? Jasne, że nie.
Koniec Unii, jaką dziś znamy, nie będzie – wbrew temu, co mówi PiS – oznaczał radykalnej suwerenności Polski. Dziś polski rząd staje w jednym szeregu z eurosceptykami, którzy chcą jej rozpadu. Ale kiedy to nastąpi, pierwszą ofiarą nacjonalistów brytyjskich, francuskich, włoskich, niemieckich staną się Polacy.

Mało tego: wypadnięcie Warszawy ze ścisłego jądra Unii to wystawienie się
na tarczy Putinowi. Kreml marzy, by robić interesy z poszczególnymi
stolicami, a nie z Unią jako całością. Dziś suwerenność nie polega na tym,
że jak już zrzucimy europejskie jarzmo z polskich barków, to rząd
Beaty Szydło nie będzie musiał się już tłumaczyć przed europejskimi
instytucjami ze swojego zamachu na Trybunał Konstytucyjny czy
wygaszenie mediów publicznych. Suwerenność polega na tym, że rząd
stwarza najlepsze warunki z możliwych, by ludzie mogli pracować
i cieszyć się bezpieczeństwem, pokojem i dobrobytem.
Jeśli ktoś myśli, że poza Unią można te cele osiągnąć lepiej, szybciej i bardziej trwale, to albo jest szaleńcem, albo wariatem.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 18:23, 14 Wrz 2017, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 16:33, 26 Kwi 2016    Temat postu:

Redakcja 25 kwietnia 2016

Apel prezydentów, szefów MSZ i opozycjonistów:
Przywróćmy demokratyczne państwo prawa

Najbliższe miesiące zadecydują o losie praworządności i demokracji
w Polsce – piszą byli polscy prezydenci, szefowie MSZ i opozycjoniści.


List podpisali Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski,
Bronisław Komorowski, Włodzimierz Cimoszewicz, Andrzej Olechowski,
Radosław Sikorski, Ryszard Bugaj, Władysław Frasyniuk,
Bogdan Lis i Jerzy Stępień.

Opublikowała go dziś na pierwszej stronie „Gazeta Wyborcza”.
Sygnatariusze uznali, że choć „różnią się w ocenie wielu polskich
problemów”, to połączyło ich „wspólne przekonanie, że warunkiem
wstępnym jakichkolwiek racjonalnych zmian jest utrzymanie w Polsce demokracji”.

Do listu w poniedziałek rano odniósł się w TVN24 wicepremier
Piotr Gliński, określając go jako absurdalny. „To jest opinia tych trzech
panów, pewnie paru innych osób, ja się z tą opinią nie zgadzam.
Porządek prawny w Polsce jest jasny, konstytucja jest jasna.
Większość sędziów to nie jest suweren w Polsce i w demokracji” – mówił.

Nie zgadza się z opiniami zawartymi w liście. Jego zdaniem podobne
inicjatywy pojawiają się w przestrzeni publicznej, ponieważ
„opozycja nie potrafi wymyślić żadnego konkretnego sposobu działania,
nie potrafi przedstawić programu w sposób merytoryczny i ciekawy”.

Oto treść listu „Przywrócimy demokratyczne państwo prawa”:

Najbliższe miesiące zadecydują o losie praworządności i demokracji w Polsce.

Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza zejść z drogi niszczenia porządku
konstytucyjnego, paraliżowania pracy Trybunału Konstytucyjnego
i całej władzy sądowniczej. Parlament pracuje pod dyktando niewielkiej
większości lekceważąc argumenty i interesy mniejszości.
Pojawiają się projekty drakońskich ustaw, takich jak bezwzględny zakaz
przerywania ciąży. Władza eskaluje konflikty i podziały w społeczeństwie.

Rządzący wybrali konfrontację ze wspólnotą euroatlantycką.
Spór w sprawie Trybunału realnie grozi ograniczeniem praw członkowskich
w Unii Europejskiej. Antyeuropejskie i ksenofobiczne wypowiedzi
i działania rządzących podważają spójność Unii, działają na rzecz
interesów imperialistycznej Rosji. Z wiarygodnego, cenionego partnera
w Unii i NATO, stajemy się „państwem specjalnej troski”.
Chwieją się fundamenty naszego bezpieczeństwa i rozwoju gospodarczego.

Polska zmierza do autorytaryzmu i izolacji w świecie.

Dla powstrzymania tej tendencji niezbędna jest pełna mobilizacja
społeczeństwa i środowisk opozycji oraz wypracowanie
programu wspólnego działania na rzecz obrony demokracji.

Apelujemy do wszystkich Polaków o kierowanie się w codziennej pracy
i działaniu porządkiem prawnym zgodnym z Konstytucją.
Próba stworzenia przez PiS porządku własnego jest uzurpacją władzy.
Wzywamy polityków obozu rządzącego, którym drogie są państwo
i demokracja, do odmowy udziału w ich niszczeniu. Przypominamy,
że za łamanie Konstytucji winni poniosą odpowiedzialność.

Wyrażamy uznanie i szacunek dla odpowiedzialnej, godnej postawy
sędziów Trybunału Konstytucyjnego, innych sądów, reprezentacji
prawników oraz wydziałów prawa uczelni wyższych.
Sędziom, prokuratorom i przedstawicielom innych zawodów
prawniczych należy zapewnić szczególną ochronę przed
konsekwencjami bezprawnych posunięć władz.

Opozycja parlamentarna nie może ulec presji rządzących.
Nie mogą podlegać negocjacjom kwestie fundamentalne a szczególnie
obowiązek publikowania przez rząd wyroków Trybunału Konstytucyjnego,
zaprzysiężenie trzech sędziów TK wybranych przez Sejm poprzedniej
kadencji oraz nowelizacja Konstytucji w celu zmiany obecnego składu
Trybunału . Apelujemy o współdziałanie polityków opozycji
w obronie państwa prawa oraz swobód obywatelskich.

Wyrażamy uznanie dla Komitetu Obrony Demokracji, który stał się
ośrodkiem koordynującym ruchu obywatelskiego sprzeciwu. Miarą
społecznego zapotrzebowania na jego działania jest masowy udział
Polaków w akcjach organizowanych przez Komitet. Aby skutecznie
wypełniać swoją misję KOD winien pozostać organizacją społeczną,
która nie angażuje się w rywalizację partyjną.

Wyrażamy uznanie wspólnocie euroatlantyckiej i Unii Europejskiej,
za jej zaangażowanie na rzecz ochrony praworządności i demokracji
w naszym państwie. Prowadzone na jej forach dyskusje, podejmowane
uchwały, opinie i rekomendacje nie są „ingerencją w wewnętrzne sprawy
Polski”, lecz wyrazem uzasadnionej troski o stan naszego państwa
i prawa obywateli. Apelujemy o wytrwałość we wspólnej trosce
o łączące nas wartości.

Lech Wałęsa , Prezydent RP w latach 1990–1995
Aleksander Kwaśniewski , Prezydent RP w latach 1995–2000 i 2000–2005
Bronisław Komorowski , Prezydent RP w latach 2010–2015
Włodzimierz Cimoszewicz , Premier RP w latach 1996–1997,
Minister Spraw Zagranicznych RP w latach 2001–2005

Andrzej Olechowski, Minister Spraw Zagranicznych RP w latach 1993–1995
Radosław Sikorski, Minister Spraw Zagranicznych w latach 2007–2014
Ryszard Bugaj, działacz i ekspert „Solidarności”, internowany
Władysław Frasyniuk, przywódca „Solidarności”, więzień polityczny
Bogdan Lis, przywódca „Solidarności”, więzień polityczny
Jerzy Stępień, przywódca „Solidarności”, internowany,
Prezes Trybunału Konstytucyjnego w latach 2006–2008

drukuj
-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 9:12, 29 Kwi 2016    Temat postu:

--
Mikołaj Cześnik, Agnieszka Kwiatkowska, Radosław Markowski 26 kwietnia 2016

Co Polacy wiedzą o polityce? Niewiele
Między nami ignorantami

Aby dokonywać racjonalnych politycznych wyborów, trzeba coś wiedzieć
o państwie. Badania pokazują, że poziom tej wiedzy jest wśród Polaków
dramatycznie niski. A to pożywka dla demagogów i populistów.

Demokracja ma wpisaną nieusuwalną wadę polegającą na tym,
iż ignoranci – pośrednio, ale jednak – są decydentami w najważniejszych
sprawach.Mirosław Gryń/Polityka Demokracja ma wpisaną nieusuwalną
wadę polegającą na tym, iż ignoranci – pośrednio, ale jednak –
są decydentami w najważniejszych sprawach.

Demokracja to idea i ustrój pełen paradoksów, a kluczowy wśród nich
dotyczy wizji obywatela. W demokracji – ustroju równości obywatelskiej –
ich preferencje w rozmaitych sprawach powinny przekładać się na
racjonalną wolę polityczną, a w konsekwencji na odpowiednie decyzje
w sferze publicznej. Demokracji towarzyszy trochę naiwne założenie,
że obywatel o skomplikowanej rzeczywistości cokolwiek wie.
Problem w tym, co pokazują liczne międzynarodowe badania, że
przeciętny obywatel niewiele wie w stosunku do tego, co należałoby
wiedzieć, by prowadzić sensowną politykę we współczesnym świecie.
Jego niewiedza nie jest zatem statystyczną osobliwością, lecz normą.

Dane naukowych dociekań pozwalają właściwie tylko na mniej więcej
taką klasyfikację obywateli: „totalny ignorant”, „porażający ignorant”,
„ogromny ignorant” i po prostu „ignorant”, no i te 2–3 proc.,
które potrafi cokolwiek logicznie uporządkować.
To iż większość potrafi niekiedy odpowiedzieć prawidłowo na pytania
o jeden wyrwany z całości fakt, nie zmienia tego stanu rzeczy.
Demokracja ma zatem wpisaną nieusuwalną wadę polegającą na tym,
iż ignoranci – pośrednio, ale jednak – są decydentami w najważniejszych sprawach.

Wielkie wyzwanie brzmi zatem: jak na podstawie zbiorowych
decyzji ignorantów podejmować racjonalne decyzji

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 11:33, 03 Wrz 2017    Temat postu:

-
Jan Dziadul blog
3 września 2017

[link widoczny dla zalogowanych]

Dekomunizacja na Śląsku: Edward Gierek i Jerzy Ziętek
mają zniknąć
Prezesie, Ziętka broń!
Dekomunizacji przestrzeni publicznej na Śląsku sprzeciwiają się samorządy.
Panie Prezesie, stanowione przez Pana prawo tutaj nie działa!

Edward Gierek
Uprzejmie donoszę, Panie Prezesie, że prawo na Śląsku nie działa. Sprawiedliwość za to jak najbardziej. W tym przypadku jedno z drugim nie idzie w kupie. Na szczęście zresztą. Mija bowiem wyznaczona przez Pana data nowego ładu przestrzeni publicznej – mija niezauważalnie i nieuchwytnie, choć przez przyzwyczajonych do posłuchu poddanych została przyjęta za świętą, nieprzekraczalną i niepoddawaną zbędnej dyskusji.

Tymczasem dekomunizacja publicznej przestrzeni – bo o tym mowa – kuleje. Rondo im. Edwarda Gierka w Sosnowcu – nadal kłuje w oczy, pozostając rondem im. Edwarda Gierka. To samo dzieje się bezprawnie z rondem im. Jerzego Ziętka w Katowicach – pozostaje bezczelnie w chwili pisania tych słów rondem im. Jerzego Ziętka. A i Park Śląski w Chorzowie, o czym uprzejmie donoszę, w samej nazwie i uliczkach nadal jest poddany skompromitowanemu przecież doszczętnie Ziętkowi. A przecież IPN i wojewoda powiedzieli swoje!


Dekomunizacja Śląska

Na dodatek takie przykłady mógłbym mnożyć w całym niemałym województwie śląskim. Czy nie byłoby więc zbytnią śmiałością stwierdzenie, że śląskie samorządy mają za nic stanowione przez Pana prawo? Czy to się godzi? Czy to może uchodzić płazem? Poza tym donoszę także, że ludzie odpowiedzialni za wykonanie zadania często nie wiedzą, co autor miał na myśli. Autor – czyli Pan! Koniec świata.

Bo, dajmy na to, takie rondo imienia, za przeproszeniem, Gierka, w Sosnowcu. Dawno po Gierku ani śladu, co jak najbardziej słuszne i sprawiedliwe – ale jego rondo trzyma się całkiem nieźle. I na skutek tych nieścisłości władze śląskie są w rozdarciu, niczym ta żaba, która nie wie, czy chce być mądra czy ładna. I ośmielę się stwierdzić jednoznacznie, że to jest Pana wina! Albowiem to właśnie Pan sam, swego czasu, przy okazji kampanii prezydenckiej, powiedział, że Gierek polskim był patriotą. Nie wiemy teraz, czy towarzysz Edward stał po tej stronie co Pan – czyli był prawdziwym, szczerym patriotą, czy może takim nie całkiem, bo drugiego, a może nawet jeszcze niższego sortu.

A może w ogóle stał tam, gdzie stało ZOMO? Suweren musi to wiedzieć. Także swołocz, czyli cała reszta. W końcu razem tworzymy Naród. Jesteśmy w pogotowiu: jeśli potwierdzi Pan tamte słowa, to Gierek zostaje w Sosnowcu i gdzie indziej na mur beton. Ale jeśli będzie się pan wahał, ślizgał w niedomówieniach i jeszcze nie daj Boże mlaskał jak ten żałosny sobowtór z „Ucha prezesa” – to z Gierkiem może być różnie. Tu trzeba kawę na ławę!

Bo jak na razie narodowy dozór historyczny nie wie, co z takim Gierkiem w Sosnowcu zrobić. Jedno Pana słowo, jeden gest ułatwi im pracę. Jestem dziwnie przekonany, że jest pan za Gierkiem, choć oficjalnie, rzecz jasna, nie można o tym mówić otwartym tekstem. Poza tym – jak to dobrze powiedzieć? – nie wiadomo przecież, czy durny naród Gierka kupi… Naród może mu nie wybaczyć ojczyźnianego zadłużenia na kwotę 20 mld dolarów i braterstwa polsko-radzieckiego, zapisanego w konstytucji. Mówię braterstwa, bo przyjaźni się nie wybiera, a rodzeństwa to już raczej nie. No i ten maluch zamiast ferrari… A może jednak naród wybaczy? Cholera wie, jak nasz naród postąpi? Wprawdzie w referendum opowiedziało się za Gierkiem prawie 98 proc. głosujących mieszkańców Sosnowca, ale jak Pan słusznie onegdaj stwierdził, lwia ich część to kanalie i zdradzieckie mordy. Można, jak Pan zdecyduje, machnąć na nich ręką.

Ziętka więcej niż Gierka

Większy pasztet jest z Jerzym Ziętkiem, który na Śląsku w przestrzeni publicznej zajmuje więcej miejsca niż Gierek. I to jest bardzo niesprawiedliwe, bo ta atrakcyjna okolica aż się prosi, żeby ją nazwać od nowa, imieniem godnym i niepodlegającym dyskusji – Pan już wie, że chodzi mi o imię śp. Lecha Kaczyńskiego. Chociaż z drugiej strony mówią na mieście, że generał Ziętek przez niemal 40 lat włodarzowania więcej zrobił dla Śląska i sąsiedniego Zagłębia niż Pana brat i Józef Piłsudski razem w kupie. Pan to przyswaja? Tak mówią. Zresztą ten drugi od lat dumnie siedzi na Kasztance w samym centrum Katowic. I wystarczy. Zasługi dla Śląska to, rzecz jasna, pojęcie wieloznaczne i można z nich budować różne figury semantyczne – więc tutaj da się z całą pewnością coś pokombinować. (Może województwo śląskie imienia… Tego jeszcze nie było).

-- --


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 17:34, 14 Wrz 2017    Temat postu:

14.09.2017
czwartek

Marszałek Sejmu zakazuje wstępu do Sejmu.
Prokuratura znów nie widzi problemu
Anna Dąbrowska

W lipcu Sejm zajmował się projektami trzech kontrowersyjnych ustaw sądowych (o KRS, SN i ustroju sądów powszechnych). Propozycje, które powstały w resorcie Zbigniewa Ziobry, uderzały w niezawisłość sędziowską i wyprowadziły na ulice tysiące protestujących. Niektórzy chcieli też te ekspresowe prace parlamentarne obserwować z bliska w Sejmie.

Obywatele mają do tego prawo nadane przez konstytucję: „Prawo do uzyskiwania informacji obejmuje dostęp do dokumentów oraz wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów, z możliwością rejestracji dźwięku lub obrazu”.
Jednak marszałek Marek Kuchciński, powołując się na zachowanie porządku, spokoju oraz bezpieczeństwo Sejmu, prawo to obywatelom odebrał. 14 lipca 2017 r. wydał zarządzenie, na podstawie którego zawiesił „do dnia 21 lipca 2017 r. do godziny 24:00 prawo wstępu do budynków pozostających w zarządzie Kancelarii Sejmu osobom, którym wstęp i wjazd przysługuje na podstawie jednorazowych kart wstępu i list imiennych”.
Zakaz pojawił się dzień po tym, jak grupa Obywateli RP weszła na teren Sejmu, by pokojowo manifestować przeciwko demolowaniu niezawisłości sądownictwa. Później wokół Sejmu ustawiono barierki, których strzegło setki policjantów. Posłowie z klubów opozycyjnych nie mogli już też zaprosić gości, którzy chcieli obserwować burzliwe obrady.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 3:54, 15 Wrz 2017    Temat postu:

-
Na jaką partię oddałbyś głos? ----> internautow

Prawo i Sprawiedliwość -- (32%, 6 994 Votes)
Platforma Obywatelska --- (27%, 6 006 Votes)
Nowoczesna Ryszarda Petru -- (14%, 2 961 Votes)
Sojusz Lewicy Demokratycznej -- (8%, 1 814 Votes)
Kukiz'15 ---- --- (8%, 1 688 Votes)
"Wolność" Janusza Korwin-Mikkego --- (6%, 1 275 Votes)
Partia RAZEM --- (4%, 947 Votes)
Polskie Stronnictwo Ludowe --- (1%, 244 Votes)

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 9:52, 21 Wrz 2017    Temat postu:

tejot
20 września o godz. 16:40

Ekipa rządząca PiS wraz z przyległościami dla swoich korzyści politycznych,
prywatnych zapatrywań i oczekiwań tysięcy PiSowców otwiera
(na razie uchyla) drzwi dla ekstremy.
Wzrost wystąpień przeciwko obcokrajowcom, rozhulanie się ksenofobiczne
kiboli, wstępowanie wielu aktywistów PiSowkich (śladem Prezesa) na drogę
kłamstwa w żywe oczy i zapierania się samego siebie, coraz większa buta
prawdziwych Polaków na wszelakich miesięcznicach, zlotach, koncertach i
modlitewnych zgromadzeniach, to wszystko nie bierze się z powietrza, to
wynik długotrwałego luzowania, pozbywania się przez tę ekipę dręczących
przymusów kulturowych wymyślonych przez światowe lewactwo, krępacji
unijnych narzucanych z Brukseli przez niedouczonych i niedoinformowanych
urzędników, zobowiązań jakie niesie ze sobą sprawowanie władzy
w państwie prawa oraz pozbywania się dla kariery zwykłej uczciwości zwanej
przyzwoitością, która bardzo szybko opadła z liderów PiSu ukazując
brutalność, pieniactwo i warcholstwo niemal w czystej formie rodem z I RP.

Czyż zapieranie się w żywe oczy, że w Smoleńsku wybuchła bomba termobaryczna, to nie jest zachęta dla tysięcy działaczy by iść w zaparte w innych kwestiach?
Czy nazywanie Polski kondominium niemiecko-rosyjskim, a Tuska szmatą (tak się wyraził o nim zaufany kandydat PiSu na szefa Komisji Europejskiej), a urzędników unijnych niedouczonymi, to nie jest zachęta dla niższych rangą propagandzistów PiSu by wyszydzali Unię, by przedstawiali kanclerz Angelę jako protektorkę esesmanów, a byłego premiera RP jako z domu nie tylko wnuka wermachtowego, ale i dziecię esesmańskiego pokroju i czynu, patrz materiały mediów PiSowskich przedstawiające Tuska w odkrytym samochodzie jako kierowcę wożącego esesmanów.

Czyż nie zachęcają takie postępki do siania nienawiści, do wbijania się w pychę, wynoszenia ponad, deptania innych tylko dlatego, że są nie po myśli dla prawdziwych Polaków z PiSu, a więc są wrogami Polski, chcą zguby narodu i wiary, są obcymi, są lewakami, są wrogami człowieczeństwa, chcą likwidacji państw, chcą rządzić wszystkimi (najpierw Unią, potem światem).
Co może sobie pomyśleć przeciętny chłopak w wieku kibicowskim, gdy usłyszy w sejmie RP słowa – zabiliście mojego brata, wy zdradzieckie mordy i kanalie?
Taki chłopak poczuje się usprawiedliwiony i z góry rozgrzeszony, gdy np. zaciągnie się do nocnej bojówki zrywającej zdrajcom unijne flagi z domów, lub będzie wydzierał się do obcokrajowca w tramwaju – tu się mówi po polsku, za niemówienie po polsku dostaje się w ryj.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 13:32, 23 Wrz 2017    Temat postu:

---
Matowanie na diagramie ---> dla polskich - szkół Podstawowych
Na diagramach --> geografia - Polski ---> tabliczka - mnożenia
--
1_2
diagram - 1
Mat w 4 posunięciach -- #4

Rozwiązanie: --> 1. Sg5!+ - Kh8 - 2. Kg6 - Se7+ - 3. Sxe7 - Sf5 - 4. Sf7 - mat

Skoczek - Sg8 -- Giżycko -- 8 razy 7 = 56
Król --- Kh7 -- Augustów -- 7 razy 8 = 56 --- Król -- Kh8 -- SUWAŁKI --- 8 razy 8 = 64
Skoczek -- Se6 --- Toruń -- 6 razy 5 = 30 --- Skoczek - Sf7 -- Olsztyn --- 7 razy 6 = 42

Skoczek -Sh6 - BiałySTOK - 6 razy 8 = 48 -- Skoczek - Sf5 - Warszawa - 5 razy 6 = 30
Skoczek - Sf5 -Warszawa - 5 razy 6 = 30 --- Skoczek - Se7 -- Ostróda -- 7 razy 5 = 35
Król ---- Kh5 ---- Brześć -- 5 razy 8 = 40 ---- Król --- Kg6 ---- Łomża -- 6 razy 7 = 42

---

diagram -- 3
- 1. Sg5+ - Kh8 - 2. Kg6 - Sf6
- 3. Sxh6 - Se8 - 4. Sgf7 - szach - mat

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 13:36, 23 Wrz 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 13:48, 11 Sty 2018    Temat postu:

--
Szachy logiczne i diagramowe
Szachowa Logika - diagramowa

SLD - Szachowa Logika Diagramowa -- SLd
Prawie wszystko można pokazać na diagramie szachowym.
Przy transmisji internetowej - po każdym posunięciu zmienia się pozycja
na diagramie -- najciekawsze pozycje możemy pokazywać w mediach --
TVN - w prasie - na słupach ogłoszeniowych. Dlaczego tego nie robimy --
to pytanie powinno dotyczyć -- Polskiego Związku Szachowego

---
1_2
diagram - 1
Skoczkowa Lewica Demokratyczna -- SLD

--

----


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 16:42, 11 Sty 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 10:20, 18 Sty 2018    Temat postu:

--
-
Adam Szostkiewicz blog 18 stycznia 2018
Poseł - Pawłowicz nawraca kardynała Nycza

[link widoczny dla zalogowanych]

Autorka jest znaną skandalistką polityczną. Nowością jest to, że tym
razem na celownik wzięła kard. Nycza, a pośrednio papieża Franciszka.

Autorka jest znaną skandalistką polityczną. Nowością jest to, że tym
razem na celownik wzięła kard. Nycza, a pośrednio papieża Franciszka0
Autorka jest znaną skandalistką polityczną. Nowością jest to, że tym
razem na celownik wzięła kard. Nycza, a pośrednio papieża Franciszka.

Kto chce wiedzieć, co naprawdę gra w pisowskiej duszy, powinien przeczytać
list poseł Pawłowicz do kardynała Nycza. To doskonałe streszczenie
pisowskiego myślenia o sprawie migrantów i uchodźców. Uwaga!
Nie jest to lektura życzliwa ludziom w potrzebie. Niektórzy wierzący
mogą się poczuć dotknięci, a nawet obrażeni.
A niewierzący, ale życzliwi – zbulwersowani.

To myślenie znamy doskonale, bo codziennie propagują je media pod
kontrolą PiS i sympatyzujące z nimi media prawicowe, a nawet część
katolickich i kościelnych. Przekaz sprowadza się do jednego zdania:
nie, bo nie. Reszta to dorabiane do tej totalnej odmowy solidarności
uzasadnienia.

Uzasadnienia też są do znudzenia mielone przez prawicę różnych odmian:
te apele o solidarność to ofensywa bezbożnego lewactwa, a my, prawdziwi
Polacy, chcemy bronić chrześcijaństwa i ojczyzny przed muzułmańską hołotą
i terrorystami. No i odczepcie się, bo rząd płaci na pomoc potrzebującym,
a w Polsce przyjęliśmy uchodźców z Ukrainy.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 16:17, 01 Lut 2018    Temat postu:

----
Prezesie, nie obrażaj przyjaciół
Jacek Żakowski

Jarosław Kaczyński określił w Radiu Maryja swoje warunki udziału
Andrzeja Dudy w debacie z Bronisławem Komorowskim
--> przed drugą turą wyborów prezydenckich.

„Prawdziwa debata, na którą my się zgodzimy, będzie taka, że po
jednej stronie będzie nasz kandydat i jego dziennikarz zadający pytanie
prezydentowi, a po drugiej prezydent i jego dziennikarz zadający
pytanie Andrzejowi Dudzie. Wtedy byłaby to uczciwa debata”.

Czyli do pojedynku na słowa i idee mieliby stanąć dwaj rycerze i ich dwaj giermkowie, których prezes nazywa dziennikarzami. Tu ja, a tu ty. Tu mój giermek (dziennikarz), a tu twój giermek (dziennikarz). W tej konwencji giermkowie powinni jeszcze nosić partyjne mundury. To jest dobrze ugruntowana w tradycji rycerskich turniejów i atrakcyjna sportowo dyscyplina, ale nie sądzę, by występujących w niej zawodników (giermków) można było nazywać dziennikarzami.

Prezes Kaczyński ma wielu przyjaciół. Także w mediach i wśród dziennikarzy. W tym nie ma nic złego. Ale pod warunkiem, że zaprzyjaźnieni z nim dziennikarze pozostają dziennikarzami. Czyli takimi uczestnikami publicznej debaty, którzy mówią w interesie odbiorców i „innych panów poza odbiorcami nie mają”. Z punktu widzenia polityka dziennikarz nie może być „nasz”. Jak jest „nasz”, to nie jest dziennikarzem, tylko PR-owcem albo politykiem. To też są dobre profesje, ale inne.

Sugerowanie, że jest inaczej, że dziennikarze poglądami bliscy
Kaczyńskiemu i z nim zaprzyjaźnieni są „jego” dziennikarzami,
po prostu ich poniża. Bo sugeruje, że są oszustami, że udają pracę dla
odbiorców, a w rzeczywistości wykonują jakieś niezadeklarowane zadania.

Jestem krytyczny wobec wielu sympatyzujących z Kaczyńskim kolegów.
Ale nawet kiedy bardzo się – moim zdaniem – mylą i wygłaszają całkiem
egzotyczne myśli, mam nadzieję, że robią to szczerze i w najlepszej wierze.
A nie dlatego, że są czyimiś funkcjonariuszami.
Panie Prezesie, proszę nie poniżać przyjaciół.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 14:25, 11 Lut 2018    Temat postu:

11.02.2018
niedziela

[link widoczny dla zalogowanych]

Marks, proboszcz i wiara
Jarosław Makowski

Gdy ksiądz wyżej ceni swoje kapłaństwo niż człowieczeństwo,
to zawsze przegrywa chrześcijaństwo. I, w ostateczności, Bóg.

1. Część z Was doskonale pamięta to słynne stwierdzenie ks. Józefa Tischnera. Słynne, bo ściągnęło na krakowskiego księdza gromy z jasnego nieba. Kapelan Solidarności powiedział: „Nie spotkałem w moim życiu nikogo, kto by stracił wiarę po przeczytaniu Marksa i Engelsa, natomiast spotkałem wielu, którzy ją stracili po spotkaniu ze swoim proboszczem”.

Oburzenia nie kryli głównie koledzy Tischnera – kapłani. Że jest niesprawiedliwe. Że krzywdzące. Tischnerowi jednak szło o to, że to księża są tymi, od których zależy jakość wiary. Że oni są na pierwszej linii Bożego – jeśli mogę tak powiedzieć – frontu, gdzie rozgrywa się to, czy człowiek przekroczy próg świątyni, czy też postanowi omijać ją szerokim łukiem.

2. To krótkie stwierdzenie Tischnera nawiedziło mnie, kiedy przeczytałem informację o pewnym proboszczu, który wobec ludzkiego dramatu zachował się jak pracownik korporacji, a nie kapłan głoszący Dobrą Nowinę. Otóż doszło do tragicznego wypadku w Radzyminie pod Warszawą. Kierowca, który miał 1,76 promila alkoholu we krwi, potrącił 15-latka, który mimo podjętej reanimacji zmarł. Dla rodziny, kolegów i całej wspólnoty mieszkańców to ogromna tragedia.

Ale to dopiero początek dramatu. Rodzina zmarłego doświadczyła kolejnego, gdy proboszcz rozpoczął mszę pogrzebową. Powiedział, co leżało mu na sercu. „To nie jest msza żałobna. Jak wiecie, stała się wielka tragedia. On nie chodził na religię, czym doprowadził do publicznego zgorszenia. Co gorsza, namawiał innych, by tak postępowali. Skoro wypisał się z wiary, to nie jest naszym parafianinem”.

Trzeba mieć serce z kamienia, by wobec takiej tragedii, publicznie, w Kościele, mówić, że kartoteki i chodzenie na lekcje religii są ważniejsze niż ból, cierpienie i dramat rodziny, która straciła ukochane dziecko.

Proboszcz – zamiast solidarności, współczucia, delikatności – pokazał przede wszystkim, jak bezduszna jest kościelna machina urzędnicza. To właśnie o takich proboszczach myślał ks. Tischner, gdy mówił, że – powtórzmy – „nie spotkałem w moim życiu nikogo, kto by stracił wiarę po przeczytaniu Marksa i Engelsa, natomiast spotkałem wielu, którzy ją stracili po spotkaniu ze swoim proboszczem”. Ilu z tych 800 ludzi, którzy byli w Kościele w czasie mszy, odeszło z przekonaniem, że do Kościoła już nie warto wracać?

3. Tischner mówi też, określając swoją tożsamość, w ten sposób: „Najpierw jestem człowiekiem, potem filozofem, a na końcu księdzem”. Kluczowe jest to: „Najpierw jestem człowiekiem”.

Gdybym zaś na podstawie zachowania proboszcza miał określić jego tożsamość i hierarchię wartości, to musiałbym powiedzieć: najpierw jest nauczycielem religii, potem proboszczem, a na końcu człowiekiem.

Może się mylę, ale wydaje mi się, że za każdym razem, gdy ksiądz wyżej ceni swoje kapłaństwo niż człowieczeństwo, to zawsze przegrywa chrześcijaństwo. I, w ostateczności, Bóg.

--

diagram - 1
Mat -- w 2 posunieciach -- #2 -- -- 1. Wf3 - tempo -- Kielce -- 3 razy 6 = 18 --

---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 15:52, 11 Lut 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 0:31, 16 Lut 2018    Temat postu:

--
Miller o Frasyniuku: Władza wywodząca się z „Solidarności”
wyprowadziła w kajdankach legendę „S"

Dzisiaj, 15 lutego (08:02)

„Sądzę, że Jean-Claude Juncker mówi to na zachętę, bo nie wyobrażam
sobie, żeby w obecnej sytuacji premier Morawiecki mógłby zmienić stan
prawny poprzez serię ustaw, które budzą niepokój, czy opór w Brukseli.
(…). Pierwszy sprawdzian będzie niedługo – bo Bułgaria 27 lutego
zaprogramowała spotkanie ministrów ds. europejskich, gdzie ma pojawić się
problem zastosowania artykułu 7. Zobaczymy, co się stanie” - powiedział w
Porannej rozmowie w RMF FM Leszek Miller, oceniając możliwość
przełamania impasu na linii Warszawa – Bruksela. "Szkoda,
że nie mówi się o wspólnym budżecie strefy euro, czy o Europie kilku
prędkości, bo to jest ratunek dla Unii Europejskiej, a więc i dla Polski.
Po prostu nie da się kontynuować obecnego modelu UE, tego jaki jest bez
zasadniczych rozstrzygnięć, bo UE będzie coraz mniej konkurencyjna,
m. in. w gospodarce" - ocenił były premier. Leszek Miller odniósł się
także do budowy pomnika mającego upamiętnić ofiary katastrofy
smoleńskiej. „Nie podoba mi się to miejsce, bo plac Piłsudskiego z grobem
Nieznanego Żołnierza to chyba ostatnie już miejsce, które łączy Polaków,
i które Polacy traktują to miejsce jako swego rodzaju sacrum” – stwierdził.
"Władza wywodząca się z 'Solidarności' wyprowadziła w kajdankach legendę
'Solidarności'. Daleko zaszli" – ocenił były premier, odnosząc się z kolei do
zatrzymania Władysława Frasyniuka (…). "Policja nie musiała zakładać
kajdanek Frasyniukowi, w dodatku jeszcze z tyłu (…), i z tego punktu
widzenia jest fatalnie” – dodał.




Czytaj więcej na [link widoczny dla zalogowanych]

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 9:26, 02 Cze 2018    Temat postu:

-
Cezary Kowanda 1 czerwca 2018

[link widoczny dla zalogowanych]


USA nałożyły cła na stal i aluminium z UE, Kanady i Meksyku

Wojna handlowa Donalda Trumpa z resztą świata stała się faktem.
Jaką strategię powinna przyjąć Europa?

Okres przejściowy, czyli chwilowy czas łaski, się skończył. Amerykańskie cła na import stali (25 proc.) i aluminium (10 proc.) obowiązują już dla Unii Europejskiej, Kanady i Meksyku. Czyli dla teoretycznie najbliższych sojuszników. Na ironię zakrawa fakt, że wprowadzając je, prezydent Donald Trump powołuje się na zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego swojego kraju. Jeśli stal i aluminium od państw, które są członkami NATO, zagraża Ameryce, to pytanie, po co w ogóle Stany Zjednoczone są jeszcze w Sojuszu Północnoatlantyckim.

Czytaj także: Jesteśmy u progu międzynarodowej wojny handlowej

Umiarkowane retorsje czy pełna wojna handlowa?
Unia, Kanada i Meksyk szykują długie listy produktów importowanych z USA, które też chcą – w ramach retorsji – obłożyć cłami. W przypadku Europy to na przykład motocykle Harley Davidson, sok pomarańczowy, dżinsy i Burbon. Podstawowe pytanie, jakie zadają sobie europejscy politycy, brzmi dziś: ograniczyć środki odwetowe na razie do minimum czy iść na pełną wojnę handlową? Lepiej liczyć na to, że Trump się uspokoi i go zanadto nie denerwować, czy też od razu twardo uderzyć, bo bierność tylko rozochoci amerykańskiego prezydenta do dalszego szkodzenia Europie?

Potrzebny mocna reakcja Europy
Niestety, pierwsza strategia o charakterze ugodowym nie ma żadnego sensu. Chociażby dlatego, że Trump na każdym kroku podkreśla, jaka to Unia Europejska jest zła i protekcjonistyczna. Planuje zresztą już wprowadzenie kolejnych ceł. Najbardziej denerwują go importowane z Europy, głównie z Niemiec, samochody, których chętnie pozbyłby się z amerykańskiego rynku. To zła wiadomość także dla Polski jako kraju z dużą liczbą montowni zachodnich koncernów motoryzacyjnych. Z retorsjami nie ma zatem co zwlekać. Z Trumpem można rozmawiać tylko jak równy z równym. Unia to gospodarka większa od amerykańskiej, ze znacznie większą liczbą konsumentów. Chociaż wewnętrznie podzielona i często skłócona, akurat w sprawach handlowych musi mówić jednym głosem. I powinien być to głos silny.

Czytaj także: Sankcje wobec Iranu uderzają w europejski biznes

Wyższe podatki w Europie dla amerykańskich technologii
Jednak cła na motocykle czy soki mają głównie charakter symboliczny, bo Stanów Zjednoczonych zbytnio nie zabolą. A co by zrobiło na nich wrażenie? To prawda, że Unia eksportuje do USA znacznie więcej towarów niż importuje – stąd deficyt handlowy tak denerwujący amerykańskiego producenta. Jednak w przypadku usług sytuacja jest już odwrotna. Pod tym względem to Europa ma spory deficyt, przede wszystkim za sprawą koncernów cyfrowych takich jak Amazon, Google, Facebook czy ostatnio Netflix. To one są ogromnymi eksporterami z punktu widzenia Ameryki. I to właśnie one powinny być dzisiaj kartą przetargową. Jeśli Waszyngton chce szkodzić europejskim producentom samochodów czy stali, to Europa powinna odpowiedzieć znacznie surowszym opodatkowaniem i kontrolowaniem amerykańskiej branży technologicznej, która zarabia na naszym kontynencie ogromne pieniądze i w wielu dziedzinach ma pozycję monopolistyczną.

Czytaj także: USA kontra Chiny, czyli ryzykowna gra o handel

Donald Trump kiedyś przeminie, a Europa i USA są na siebie skazane
Równocześnie trzeba wspierać tych wszystkich, którym w Stanach Zjednoczonych wcale nie podoba się handlowa krucjata Trumpa. Dla amerykańskich konsumentów droższa stal i aluminium to wyższe ceny wielu produktów. Nic dziwnego, że nawet wielu Republikanów żadnej wojny handlowej z resztą świata nie chce. Mało prawdopodobne, żeby skłonili oni swojego prezydenta do ustępstw. Ale trzeba robić wszystko, żeby walcząc z Trumpem, zachować dobre relacje z resztą USA. Bo Trump kiedyś przeminie i wtedy trzeba będzie przywrócić normalność między dwoma brzegami Atlantyku. Jesteśmy na siebie skazani, jeśli chcemy coś znaczyć w świecie przyszłości i nie oddać zupełnie pola Chinom, I Indiom czy kolejnym rodzącym się azjatyckim potęgą.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 9:28, 02 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 13:40, 04 Cze 2018    Temat postu:

--
sugadaddy

2 marca o godz. 10:20
Czytam dzisiaj: „Polska może czuć się zagrożona”

A kto jeździł na majdan zagrzewać do walki i judzić przeciwko Putinowi?
Dla mnie od początku było jasne, że nie miłość do Ukraińców, tylko
nienawiść do Putina leżała u podłoża naszego dla nich /Ukraińców/ poparcia.
Czasami trzeba wpierw pomyśleć, czy nasze pochopne wspieranie czegoś nie obróci
się przeciwko nam. Nie pierwszy to raz występujemy przed szereg pod wpływem emocji.
Nadmienię, ze cała ta ukraińska zawierucha nie różni się dla mnie od
innych tego typu zdarzeń na świecie, w inicjowaniu których prym wiodą USA.
Marzę o choć odrobinie pragmatyzmu w naszym działaniu; brniemy w ślepą uliczkę
kierując się wyłącznie emocjami – tak sobie żyjemy od wzmożenia, do wzmożenia i nic pomiędzy.

-- ---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 41, 42, 43  Następny
Strona 42 z 43

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin