Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Chaos w Polsce
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 10:11, 25 Paź 2016    Temat postu:

-
Adam Szostkiewicz blog
25 października 2016

Bilans pierwszego roku rządów PiS:
Chaos we wszystkich możliwych dziedzinach
Dla wielu pierwszy rok rządu premier
Beaty Szydło to ciąg rozczarowań i powód do coraz głębszego niepokoju.


Polacy po roku rządów PiS
Rok minął jak z bicza strzelił.
Dokładnie 25 października 2015 r. Polacy dokonali wyboru, który...

Kilka złotych myśli sformułowanych przez ministra, duchownego, posła i dziennikarza
Można dostać kolorowego zawrotu głowy.

Bilans pierwszego roku rządu premier Szydło wypada pozytywnie dla
elektoratu PiS, ale niekoniecznie dla wyborców, którzy na PiS nie głosowali.
Ci drudzy przeżywają różne emocje w związku z rocznicą:
od rozczarowania i zawodu (to grupa, która mogła głosować na PiS,
bo nie chciała na PO czy lewicę) do wkurzenia i coraz głębszego
niepokoju o przyszłość kraju, demokracji i praworządności.

W ważnych dla ogółu społeczeństwa dziedzinach pierwszy rok rządów
PiS przyniósł chaos. Tak jest w oświacie publicznej, w publicznej służbie
zdrowia, w bezpieczeństwie narodowym, w sądownictwie, kulturze,
gospodarce (co z obniżeniem wieku emerytalnego i podatków, jak
sfinansować coraz bardziej rozdęte obietnice socjalne?),
w polityce społecznej (czarne protesty w reakcji na próbę całkowitego
zakazu legalnej aborcji), wreszcie, choć nie na końcu, w polityce zagranicznej.

Zadowoleni z pierwszego roku mogą być beneficjenci 500+ i
(na kredyt) mieszkania+, ale już mniej tzw. frankowicze i część
przedsiębiorców, którzy nie wiedzą, co ich czeka ze strony państwowego
poborcy podatków, bo rząd sam wydaje się tego nie wiedzieć.

Tak zwany plan Morawieckiego jest de facto tylko szkicem
(i tak bardzo kontrowersyjnego) programu nacjonalizmu gospodarczego
i etatyzacji gospodarki. Nie odpowiada na główne pytanie o zasady
i sposoby realizacji tego planu. Jak zbudować polski kapitał na miarę
pobożnych życzeń superresortu pana Morawieckiego, nie wiadomo.

Całkowicie negatywny jest bilans polityki zagranicznej pod rządami panów
Kaczyńskiego i Waszczykowskiego (prezydent Andrzej Duda nie jest
liczącym się podmiotem tej polityki; jego aktywność sprowadza się do
podróży krajowych i zagranicznych).
Treść polskiej polityki zagranicznej jest żadna.

Polega na działaniach „godnościowych” w kraju i za granicą
(interwencja po zabójstwie Polaka w Wielkiej Brytanii, podbijanie bębenka
Polonii, głównie amerykańskiej, próby naśladowania Izraela, jeśli chodzi
o „obronę dobrego imienia” kraju) i na tworzeniu jakichś politycznych
fantasmagorii i artefaktów na obrzeżach głównego nurtu polityki

europejskiej. Grupa Wyszehradzka pod przewodem Polski zaznaczyła się
w nim głównie tym, że odmówiła współpracy z Unią Europejską w sprawie kryzysu migracyjnego.

Polityka zagraniczna obecnego rządu prowadzi – i w tym jest, niestety,
skuteczna – do marginalizacji, a nawet izolacji Polski na forum Zachodu.
Warszawa skonfliktowała się z Francją, ochłodziła stosunki z Niemcami
i Brukselą, odebrała ostrzegawcze sygnały od administracji prezydenta Obamy.

Minister Waszczykowski wydaje się patrzyć przychylniejszym okiem na
proputinowskiego i antynatowskiego Donalda Trumpa niż na panią Clinton.
Ale to jednak ona ma większe szanse wygrać wybory prezydenckie
i będzie kontynuowała politykę zagraniczną swego obozu politycznego,
a nie – jak może marzy się PiS – zbuntowanych przeciwko
waszyngtońskim elitom Republikanów. Jeśli wygra Clinton, Polska pod
rządami PiS zostanie zepchnięta do drugiej ligi także w Waszyngtonie.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 22:40, 26 Paź 2016    Temat postu:

--

Dziś kombinacja na stronie... . [link widoczny dla zalogowanych]
------------

Diagram -- 1
Białe zaczynają i wygrywają - ( dokładnie matują ) w 5 pos.

rozwiązanie

1. Sh6+ -- Kh8
2. Sf7+ --- Kg8
3. Hg7+! - Kxg7
4. Wh7+ -- Kg8
5. Sh6 - mat -- Diagram - 3

----
2_3
Diagram -- 2
1. Sh6+- Kh8 - 2. Sf7+ Kg8 - 3. Hxg7!+ --- Kxg7 - 4.Wh7+ Kg8 - 5.Sh6 - szach - mat
Białe zamatowały - w 5 posunięciu - 5. Sh6 - mat

----


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 22:42, 26 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 9:10, 19 Lip 2017    Temat postu:

--
snakeinweb
No taxation without representation

Myślę, że UE powinna w końcu uciąć Polsce dotacje unijne
i przeznaczyć je na uchodźców w Europie.


Każdy cent dany Polsce był zmarnowany i będzie zmarnowany.

A obywatele zwłaszcza ci bezpartyjni, którym ustawowo wykluczono
z życia politycznego kraju nie dopuszczając ich do wyborów do Sejmu,
powinni również zaprzestać w miarę możliwości i bezpieczeństwa płacenia
podatków. Każdy grosz wydany na nieswoje państwo jest też
zmarnowany. Niech partyjni płacą, którzy mają monopol na
posiadanie państwa.

No taxation without representation - tak zaczęła swe dzieje demokracja
amerykańska. Tak powinna się zacząć również polska demokracja i
walka o podmiotowość polskich obywateli w polskim państwie.
Uczciwy obywatel bezpartyjny na partyjnego okupanta stojącego ponad
prawem podatków nie płaci. Skoro władza sobie swobodnie decyduje
które prawa ją obowiązują, a które nie, to dlaczego inaczej ma
postępować obywatel?
-- --


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 21:39, 21 Lip 2017    Temat postu:

21.07.2017
piątek

Polska. Gruba czerwona linia
Edwin Bendyk

PiS, forsując w czwartek w Sejmie ustawę o Sądzie Najwyższym, otworzył
drogę do polskiego majdanu. Może nas z niej zawrócić Senat
(choć mało to prawdopodobne) i Andrzej Duda, w co także niewielu wierzy.
Zamach parlamentarnej większości na konstytucję trwa, krzepnie opór,
a wraz z nim polityczna polaryzacja społeczeństwa.
Stąpamy po czerwonej linii, za którą czai się otchłań.

Nawet Biuro Legislacyjne Senatu nie ma wątpliwości, że ustawa o Sądzie
Najwyższym jest niezgodna z konstytucją. Senatorowie, którzy dziś
zagłosują za przyjęciem tejże ustawy, podobnie jak posłowie PiS i
prezydent Andrzej Duda, jeśli zdecyduje się ją podpisać, nie będą
mogli się tłumaczyć, że nie wiedzieli. Będą musieli tłumaczyć się z
konsekwencji, a będą musieli prędzej czy później.

W czwartek Jarosław Kaczyński otworzył drogę do polskiego majdanu.
W Warszawie zaskakiwała żywiołowość protestów, manifestacje mijały się,
maszerując od Pałacu Prezydenckiego do Sejmu i na odwrót – koordynacja
posypała się zupełnie. Najważniejsza jednak była obecność młodych ludzi,
którzy wcześniej nie angażowali się w demonstracje KOD, ujawnili swoją siłę
podczas Czarnego Protestu i zdecydowali ruszyć znowu właśnie teraz.
To największa porażka Kaczyńskiego, bo traci swój koronny argument.
Młodzi nie bronią status quo, bronią swojej przyszłości, którą kradnie
m zorganizowana grupa przestępcza. Podobnie zaczynał się majdan na
Ukrainie. Nie lubię tego porównania, boję się go.


Jarosław Kaczyński wyłączył jakiekolwiek bezpieczniki, jakimi posługuje się choćby Viktor Orbán (mimo że ma znacznie mocniejszą demokratyczną legitymację). Orbán działa na swój sposób racjonalnie, prowadząc politykę, która łączy interes jego oligarchii i Węgier jako państwa. Ofiarą tej gry padła węgierska liberalna demokracja, nie są zagrożone Węgry. My wkroczyliśmy na drogę, kiedy stracić możemy i demokrację, i republikę (o tym pisałem wczoraj). Już nawet Departament Stanu administracji wielbionego Donalda Trumpa wyraża niepokój sytuacją w Polsce. Bo na co komu nieobliczalny sojusznik ciągnący w kierunku otchłani? Nawet jak zamówi Patrioty, nie będzie miał czym za nie zapłacić.

Ciągle jeszcze mamy szansę zejść z grubej, czerwonej linii, jaka dzieli nas od możliwych najgorszych scenariuszy. Wtorkowa tyrada Jarosława Kaczyńskiego o zdradzieckich mordach potwierdziła w mnie przekonanie, że w Polsce „autorytaryzmu z ludzką twarzą”, jaki opisał niedawno Adam Leszczyński, jest niemożliwy. O wiele bardziej prawdopodobna jest eskalacja opisanego przez Rene Girarda mechanizmu odwetu bez końca, z coraz większym udziałem przemocy, którą przestają krępować i rozum, i prawo. To ten mechanizm rządził polską polityką w okresie walki o niepodległość przed 1918 r. i w dwudziestoleciu międzywojennym.


Nie jesteśmy na ten mechanizm skazani, możemy go powstrzymać, ciągle jeszcze polaryzacja polityczna nie jest matrycą dzielącą polskie społeczeństwo w innych wymiarach jego życia. Jesteśmy o wiele bardziej zróżnicowani społecznie i kulturowo, a nawet i politycznie, niżby wynikało z opozycji PiS – anty-PiS. Ale wzrost politycznego ciśnienia będzie sprzyjał binarnym podziałom, które z kolei będą legitymizowane nie tylko argumentacją polityczną, ale także odwołaniami do różnic choćby kulturowych, definiowanych w coraz bardziej esencjalny sposób (ba, przecież nawet pojawiła się już sformułowana przez Janusza Czapińskiego absurdalna hipoteza o „genetycznym pęknięciu polskiego społeczeństwa”).
Binarna polaryzacja podziałów politycznych przekładająca się na polaryzację społeczną i kulturową, wzmocnioną esencjalizacją różnic, dzielących Ich od Nas, jest niestety najlepszą receptą na realizację wspomnianego girardowskiego scenariusza. Dlatego angażując się dzisiaj i dyskutując o politycznej skuteczności oporu, za wszelką cenę bronić musimy różnicy jako wartości, a nie zagrożenia. Obskurantyzmowi PiS nie przeciwstawiajmy własnego, tylko przeciwstawmy projektowi budowy homogenicznego społeczeństwa/narodu i katolickiego państwa narodu polskiego projekt Rzeczypospolitej, której podmiotem jest zróżnicowany i silny swą różnorodnością naród polityczny.

Bez strategii realizującej wizję społecznej całości i politycznej wspólnoty, owej Rzeczypospolitej właśnie, nawet najskuteczniejsza taktyka politycznego zaangażowania poprowadzić może tylko na manowce, w kierunku otchłani czającej się za czerwoną linią, po której dziś właśnie stąpamy.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 10:12, 28 Lip 2017    Temat postu:

Piotr Pytlakowski

27 lipca 2017

PiS się chwieje po wetach prezydenta. Co może zrobić?
Jarosław Kaczyński może zaplanować ruchy,
które nie będą zgodne z regułami gry.

Jarosław Kaczyński i inni posłowie PiS

Jarosław Kaczyński uważany jest za świetnego stratega, niemalże geniusza szachowego, który potrafi przewidzieć wiele ruchów naprzód. W dzisiejszym stanie rzeczy wiele symptomów wskazuje jednak, że strateg wpadł w szał. Szalony szachista niewątpliwie może zaplanować ruchy, które nie będą zgodne z regułami gry.

Nadzwyczajne posiedzenie Sejmu – możliwe?

Podczas poniedziałkowej narady w centrali PiS przy ul. Nowogrodzkiej zastanawiano się nad zwołaniem nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu. Ta zapowiedź brzmiała szalenie niepokojąco, bo co też taki nadzwyczajny Sejm miałby uchwalać? W grę wchodziło błyskawiczne odrzucenie prezydenckich wet, pod warunkiem, że wcześniej prezydent swoją zapowiedź potwierdzi na piśmie.
Ogłoszono w końcu, że nadzwyczajnego posiedzenia nie będzie, a kolejne, w zwykłym trybie, zostaje wyznaczone na wrzesień, już po wakacjach. Marszałek Senatu Stanisław Karczewski jak dobrotliwy ojciec zachęcił posłów innych klubów, by spokojnie pojechali wypoczywać.

Niezapowiedziane posiedzenie sejmowe ze wsparciem Kukiza
Jarosław Kaczyński podczas słynnego wystąpienia w Sejmie, kiedy nazwał przeciwników politycznych mordami zdradzieckimi i kanaliami, wdarł się na mównicę, oznajmiając, że „ja bez żadnego trybu”. Nie był zgłoszony jako mówca, ale prowadzący obrady nie wyłączył mu mikrofonu i nie ukarał za złamanie regulaminu. Teraz już wiemy, że bez żadnego trybu niektórzy mogą w tym parlamencie robić, co chcą i kiedy chcą. Na przykład odbyć niezapowiedziane i nieogłoszone posiedzenie sejmowe w swoim własnym gronie, uzupełnione, aby zebrać minimalne kworum, przychylnymi posłami z Kukiz’15 i niezrzeszonymi w dowolnym czasie i miejscu.

I tego właśnie powinni obawiać się posłowie opozycyjni i obywatele, było nie było, ale jeszcze demokratycznego państwa. Na takim posiedzeniu można odrzucić weto, można też uchwalić, co się tylko chce. A potem oznajmić: wszystko zamiecione, co nam zrobicie?
Sejm się grodzi

Niemożliwe? Otóż możliwe. Przed gmachem parlamentu nie ma już protestów, a mimo to pozostał mur z metalowych barierek (po niepokojach grudniowych zdemontowano je szybko). Kręci się co prawda niewielu policjantów, ale odwody czekają w stanie pełnej gotowości. Z naszych informacji wynika, że w ciągu kilku, najwyżej kilkunastu minut można tu rzucić zwarte oddziały prewencji, czekające w kilku punktach miasta i w koszarach w Piasecznie.

Wiadomo też, że gotowe jest do użycia mobilne (przenośne) urządzenie do liczenia głosów. Kancelaria Sejmu wynajmuje je w razie potrzeby od firmy zewnętrznej. Już raz w grudniu 2016 r. tę metodę sprawdzono w praktyce. Teraz podobno taką mobilną aparaturę już zamówiono. To ważne, bo na sali plenarnej trwa remont, stałe maszynki do liczenia głosów zdemontowano, mają je zastąpić nowe, wyprodukowane przez firmę Asecco. Nie wiemy, czy już aparatura mobilna została zainstalowana w Sali Kolumnowej, czy jeszcze czeka gdzieś na mieście, ale to bez znaczenia, bo można ją dostarczyć błyskawicznie i natychmiast użyć.

Dziś Jarosław Kaczyński wystąpi w Radiu Maryja. Spodziewane jest jakieś
ważne orędzie. Raczej nie należy oczekiwać, że prezes PiS jawnie ogłosi
zamach stanu. Ale cokolwiek nie powie, próby przewrotu nie można
wykluczać. Sejm odgrodzony, policja gotowa, miejsce odpowiednio
przygotowane. Aż strach się bać.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 10:12, 28 Lip 2017    Temat postu:

Piotr Pytlakowski

27 lipca 2017

PiS się chwieje po wetach prezydenta. Co może zrobić?
Jarosław Kaczyński może zaplanować ruchy,
które nie będą zgodne z regułami gry.

Jarosław Kaczyński i inni posłowie PiS

Jarosław Kaczyński uważany jest za świetnego stratega, niemalże geniusza szachowego, który potrafi przewidzieć wiele ruchów naprzód. W dzisiejszym stanie rzeczy wiele symptomów wskazuje jednak, że strateg wpadł w szał. Szalony szachista niewątpliwie może zaplanować ruchy, które nie będą zgodne z regułami gry.

Nadzwyczajne posiedzenie Sejmu – możliwe?

Podczas poniedziałkowej narady w centrali PiS przy ul. Nowogrodzkiej zastanawiano się nad zwołaniem nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu. Ta zapowiedź brzmiała szalenie niepokojąco, bo co też taki nadzwyczajny Sejm miałby uchwalać? W grę wchodziło błyskawiczne odrzucenie prezydenckich wet, pod warunkiem, że wcześniej prezydent swoją zapowiedź potwierdzi na piśmie.
Ogłoszono w końcu, że nadzwyczajnego posiedzenia nie będzie, a kolejne, w zwykłym trybie, zostaje wyznaczone na wrzesień, już po wakacjach. Marszałek Senatu Stanisław Karczewski jak dobrotliwy ojciec zachęcił posłów innych klubów, by spokojnie pojechali wypoczywać.

Niezapowiedziane posiedzenie sejmowe ze wsparciem Kukiza
Jarosław Kaczyński podczas słynnego wystąpienia w Sejmie, kiedy nazwał przeciwników politycznych mordami zdradzieckimi i kanaliami, wdarł się na mównicę, oznajmiając, że „ja bez żadnego trybu”. Nie był zgłoszony jako mówca, ale prowadzący obrady nie wyłączył mu mikrofonu i nie ukarał za złamanie regulaminu. Teraz już wiemy, że bez żadnego trybu niektórzy mogą w tym parlamencie robić, co chcą i kiedy chcą. Na przykład odbyć niezapowiedziane i nieogłoszone posiedzenie sejmowe w swoim własnym gronie, uzupełnione, aby zebrać minimalne kworum, przychylnymi posłami z Kukiz’15 i niezrzeszonymi w dowolnym czasie i miejscu.

I tego właśnie powinni obawiać się posłowie opozycyjni i obywatele, było nie było, ale jeszcze demokratycznego państwa. Na takim posiedzeniu można odrzucić weto, można też uchwalić, co się tylko chce. A potem oznajmić: wszystko zamiecione, co nam zrobicie?
Sejm się grodzi

Niemożliwe? Otóż możliwe. Przed gmachem parlamentu nie ma już protestów, a mimo to pozostał mur z metalowych barierek (po niepokojach grudniowych zdemontowano je szybko). Kręci się co prawda niewielu policjantów, ale odwody czekają w stanie pełnej gotowości. Z naszych informacji wynika, że w ciągu kilku, najwyżej kilkunastu minut można tu rzucić zwarte oddziały prewencji, czekające w kilku punktach miasta i w koszarach w Piasecznie.

Wiadomo też, że gotowe jest do użycia mobilne (przenośne) urządzenie do liczenia głosów. Kancelaria Sejmu wynajmuje je w razie potrzeby od firmy zewnętrznej. Już raz w grudniu 2016 r. tę metodę sprawdzono w praktyce. Teraz podobno taką mobilną aparaturę już zamówiono. To ważne, bo na sali plenarnej trwa remont, stałe maszynki do liczenia głosów zdemontowano, mają je zastąpić nowe, wyprodukowane przez firmę Asecco. Nie wiemy, czy już aparatura mobilna została zainstalowana w Sali Kolumnowej, czy jeszcze czeka gdzieś na mieście, ale to bez znaczenia, bo można ją dostarczyć błyskawicznie i natychmiast użyć.

Dziś Jarosław Kaczyński wystąpi w Radiu Maryja. Spodziewane jest jakieś
ważne orędzie. Raczej nie należy oczekiwać, że prezes PiS jawnie ogłosi
zamach stanu. Ale cokolwiek nie powie, próby przewrotu nie można
wykluczać. Sejm odgrodzony, policja gotowa, miejsce odpowiednio
przygotowane. Aż strach się bać.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 17:46, 10 Sie 2017    Temat postu:

-
Saldo mortale
10 sierpnia o godz. 7:59
Sciaga dla antysemitek i antysemitow w blogosferze…….
Z wyroznienie jej przodownikow…..

O bukolicznej atmosferze w Polsce przedwojennej, chroniacej zydow (Zydow)
Sciaga dla Wszechpolaka, Wszechpolki, ktorzy nie sa antysemitami.
Jedno jest pewne, proby odczlowieczenia Zydow byly wyraznie obecne
w miedzywojennej prasie polskiej. Propaganda faszystowska i faszyzujaca
odczlowieczala Zyda, co niejako umozliwilo i przygotowalo spoleczenstwo(a) do eksterminacji Zydow.

Poczatkowo przychylne (neutralne) nastawienie do Zydow w Polsce przestalo
byc byc aktualne w latach dwudziestych dwudziestego wieku.
Zwiekszenie populacji zydowskiej w Polsce tuz przed wojna wynikalo
rowniez z deportacji wielu polskich Zydow mieszkajacych w Niemczech.
Wczesniej pisalem o ich emigracji do Niemiec. Oto polecane lektury:
Czeslaw Milosz “Zydzi-lata dwudzieste”, Marian Zdziechowski “
W obliczu konca”, Olaf Bergmann “Narodowa Demokracja wobec
problematyki zydowskiej w latach 1918-1929”, Jan Jozef Lipski
“Katolickie panstwo narodu polskiego”, Anna Landau Czajka “
“W jednym stali domu”, Monika Natkowska “Numerus Clausus”.
Wyczytamy w nich koncepcje rozwiazania kwestii zydowskiej w latach 1933-1939.
Opisuja one rzeczywistosc nie majaca nic wspolnego z arkadia oraz
przywilejami Zydow w owczesnej Polsce. Nalezaloby przy okazji przypomniec
paragraf aryjski, getto lawkowe oraz rozprawe Szymona Rudnickiego
“ONR Falanga, czyli antysemityzm totalny”.

Wedlug endekow dobry katolik powinienen byc antysemita. Charakteryzowali oni Zydow jako fanatykow, drapiezcow, chciwcow i spryciarzy. Zyd pozostaje zawsze i wszedzie Zydem, asymilacja wiec moze byc tylko pozorna. Nie wspomne tu o czesto podkreslanej tzw. solidarnosci zydowskiej. Podkreslanie takie, nawet bez zlych zamiarow jest typowo antysemickie.
Dla niewtajemniczonych; jakiekolwiek uogolnianie, jakichkolwiek cech czy postaw na caly narod, grupy wyznaniowe, spoleczne jest postawa conajmniej ksenofobiczna, jesli chodzi o Zydow z pewnoscia antysemicka.
Nie chodzi przy tym o to czy postrzegamy ich pozytywnie czy negatywnie. “Kultura polska jest zazydzona, powaznie zagrozona w swojej czystosci przez udzial w niej Zydow. Polska dusza jest przez nich zatruwana, a przynajmniej wywlaszczana. Obcy rasowo tworcy musza byc wykluczeni z kultury rdzennie polskiej. Bojkot ekonomiczny trzeba polaczyc z numerus clausus i doprowadzic do numerus nullus, by zapobiec zydowskiemu zalewowi”. Oto niektore przyklady z jezyka (mowy) endekow. ONR organizowal ciagle burdy antysemickie na uczelniach. Od bezpodstawnych oskarzen i zwymyslan po czyny bojowek poslugujacymi sie nozami, lomami zelaznymi i zyletkami przytwierdzonymi do drewnianych rekojesci.
Gazeta Warszawska uzasadniala, ze wyznawca judaizmu nie moze uczyc chrzescijan historii Polski (obcosc krwi, instynktow, pochodzenia, psychiki wyklucza rzetelne badania). W “ Malym Dziennku” zalozonym przez ojca Kolbe pojawiaja sie po roku 1936 projekty izolowania Zydow, az po ich usuniecie z pewnych obszarow, np. zabronienia zwiedzania Tatr, czy zmuszenie do opuszczenia Warszawy.

Rowniez Gdynia miala stac sie czysto polskim miastem. “Panstwo narodowe” domagalo sie wyeliminowania Zydow z miast i miasteczek wschodniej oraz centralnej Polski. .
Ksiadz Trzeciak projektowal dla Zydow getto i zolte laty. “Przeglad Katolicki” w dniu 5.03.1939 roku w korespondencji z Berlina stawial pytania dotyczace nowotworu zydowskiego w lonie niemieckiej macierzy, slepego i gluchego pierwotniaka. Jakie prawo istnienia moze miec zydowski narod-karzel? Co to za ludzie, ktorzy chalatami opasali kule ziemska.
Milosz pisal, ze polskie antysemickie obsesje siegaly psychozy, a w poznych latach trzydziestych wrecz obledu, uniemozliwiajacego jasne uswiadomienie sobie niebezpieczenstwa wojny. Liczne byly glosy, aby Zydzi opuscili Polske na wlasny koszt. Podobna perwersyjna idee zrealizowala Deutsche Bahn, ktora wystawiala rachunki, regulowane przez Niemieckie Gminy Zydowskie za transporty deportacyjne do obozow koncentracyjnych.
Po prostu bylo wiele zbieznosci w postrzeganiu Zydow i sposobu rozwiazania “kwestii zydowskiej”. Pozostawiony majatek zydowski bylby rekompensata za wyrzadzone Polakom przez wieki krzywdy. Najbardziej radykalni antysemici stwierdzali, ze szkodliwosc Zydow w Polsce jest tak wielka, iz nalezy sie ich pozbyc, jak pozbywa sie robactwa z mieszkania.
Chodzilo po prostu o deportacje poprzedzona odebraniem obywatelstwa. Publicysta “Robotnika” w roku 1937 pisal “apetyty antysemitow endeckich rosna; wkrotce wystapia z projektem powszechnego wytepienia przy pomocy gazow”. Inny publicysta “mysli narodowej” fantazjowal w 1933 roku; zydostwo siedzi w bagnie trupim i zapowietrza, bez masek gazowych niepodobna zblizyc sie do tego bagna trupiego, trzeba bedzie je ogniem zniszczyc, bo Zyd od tego rozkladu cuchnacego nie zginie, gdyz sam jest rozkladem.
Oto przyklady niektorych ulotek przedwojennych w Polsce: “Smierc zydom i pacholkom zydowskim”, “Musi plynac krew zydowska”, “Nie przejmuj sie widokiem krwi-bij, bij zawsze….” Wazna sprawa i celem narodowcow bylo zmuszenie Zydow do emigracji.

W ten sposob jezyk poprzedzal czyny. Ciekawa jest rowniez lektura Alfreda Döblina “ Podroz po Polsce” (1925). Niestety nie zacheca ona do osiedlania sie Zydow w Polsce. Joshua Trachenberg w ksiazce “Diabel i Zydzi. Sredniowieczna koncepcja Zyda a wspolczesny antysemityzm” pisze, ze masy nie potrzebuja antysemityzmu naukowego i kamuflazu. Zyd jest dla nich wcieleniem diabolicznego zla, od wiekow nekajacego ludzkosc. Zyd jest zlem, bo obcuje z magia, by zniszczyc swiat chrzescijanski.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 9:30, 24 Sie 2017    Temat postu:

-
Agnieszka Mazurczyk Agnieszka Mazurczyk więcej tekstów tego autora
24 sierpnia 2017
Dlaczego Macron tak ostentacyjnie omija Polskę?
Chce zmieniać UE bez nas
Macron omija Polskę

Emmanuel Macron pominął Warszawę w swojej podróży i wykluczył
Polskę z dyskusji o pracownikach delegowanych.

Emmanuel Macron
Francuski prezydent Emmanuel Macron objeżdża kraje Europy
Środkowo-Wschodniej. Będzie przekonywał do swojej wizji integracji
europejskiej i badał grunt pod zaostrzenia norm socjalnych i zmianę zasad
zatrudniania pracowników delegowanych. Spotka się z przywódcami
Austrii, Czech, Słowacji, Bułgarii i Rumunii. Polskę i Węgry omija.

W ten sposób Warszawa i Budapeszt, które wyraźnie dystansują się od
Unii, nie przestrzegają jej zasad i podważają jej wartości, mają odczuć,
że z takimi partnerami Francja nie chce mieć nic wspólnego. To sygnał,
który ma też pokazać, że jeśli ktoś nie chce grać we wspólnej orkiestrze,
to orkiestra poradzi sobie w okrojonej postaci, a outsiderzy będą mogli
ocenić jej twórczość już tylko z widowni.

Pracownicy delegowani – punkt zapalny

Emmanuel Macron nigdy nie ukrywał, że jego wizja Europy jest inna od wizji, którą prezentuje premier Orbán czy pani premier Beata Szydło. Jeszcze w czasie kampanii, jako kandydat, krytykował polskie władze i domagał się, żeby Unia nałożyła na nasz rząd odpowiednie sankcje. Wiadomo też było, że zajmie się pracownikami delegowanymi i będzie naciskał na zmianę kształtu obowiązującej dziś dyrektywy w ich sprawie.


Teraz pracownik delegowany musi otrzymywać za pracę co najmniej minimalną stawkę płac państwa przyjmującego, a składki od tego wynagrodzenia zasilają budżet państwa wysyłającego. Po zmianach pracownicy wysyłani do pracy za granicą będą zarabiać tyle co ich koledzy w danym państwie, a jego składki tylko przez pierwszy rok lub dwa (trwa na ten temat dyskusja) będą trafiały do kraju wysyłającego, a potem zasilą budżet państwa przyjmującego.

Motyw kierowców jeżdżących na międzynarodowych trasach, którym Macron zarzucał dumping socjalny, przewijał się przez całą francuską kampanię wyborczą. Macron obiecywał, że zrobi z tym porządek, czyli będzie forsował takie przepisy, które ochronią francuskiego pracownika. Polski kierowca stał się wtedy symbolem (tak jak wcześniej polski hydraulik), ponieważ w całej Unii Europejskiej polskich pracowników delegowanych jest stosunkowo dużo: w 2015 r. statystyki wykazywały prawie pół miliona, co stanowiło blisko jedną czwartą wszystkich pracowników delegowanych w Unii.

Macron zmienia Unię

Teraz Macron realizuje swoje przedwyborcze obietnice. Zaczyna zapowiadaną wcześniej reformę Unii. Szuka też w tej Unii sojuszników, którzy razem z Francją będą naciskali na Brukselę, żeby zaostrzyła zasady delegowania pracowników. Jednocześnie Komisja Europejska od dłuższego czasu domaga się ujednolicenia standardów zatrudnienia w Unii. Rozważa wprowadzenie czegoś, co Jean-Claude Juncker nazywa Europejskim Filarem Praw Socjalnych, a czego dyrektywa o pracownikach delegowanych jest częścią składową.

Wiadomo, że nijak ma się to do zachowania europejskich swobód związanych z przepływem towarów, kapitału, osób i usług. Ale wiele wskazuje na to, że zmiany są nieuniknione. Dyskusje na ten temat trwają od miesięcy. Nie wszystkie decyzje jednak zapadły i w wielu sprawach debata jeszcze się toczy. Polska powinna być nią żywotnie zainteresowana. Chociaż oczywiście lepiej byłoby być częścią tej dyskusji niż obserwatorem i komentatorem, który nie został dopuszczony do stołu, przy którym się dyskutuje.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 14:50, 28 Sie 2017    Temat postu:

--
Juliusz Skibicki, Polityka Insight
28 sierpnia 2017

Sądy, służba zdrowia, szkoła. Z kim PiS skonfliktuje się jesienią?

Jeśli Jarosław Kaczyński nie zdecyduje o złagodzeniu kursu
i zamknięciu niektórych frontów, to jesień w polityce będzie burzliwa.
Liczba konfliktów będzie zależeć od tego, jaki kurs narzuci Kaczyński.

Liczba konfliktów będzie zależeć od tego, jaki kurs narzuci Kaczyński.

W nadchodzącym sezonie politycznym PiS chce przeprowadzić kilka ważnych
reform. Wiele grup społecznych już planuje protesty przeciwko działaniom rządu.

Największą niepewność budzą zmiany w sądownictwie. Sędziowie czekają
na prezydenckie projekty ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie
Najwyższym. Jeśli będą one uderzały w sędziowską niezależność lub jeśli
Sejm znacząco zmieni projekty Kancelarii Prezydenta, możliwy
jest powrót „spacerowania” w obronie sądownictwa.


Środowiska sędziowskie obserwują też działania Zbigniewa Ziobry, który na
mocy ustawy o ustroju sądów powszechnych może przez pół roku wymienić
prezesów i wiceprezesów sądów – ci z kolei mogą dokonać zmian wśród
przewodniczących wydziałów, kierowników sekcji oraz sędziów wizytatorów.
Możliwe, że z powodu prezydenckiego weta minister sprawiedliwości będzie
chciał przeprowadzić demonstrację siły i dokona daleko idących zmian
kadrowych, które mogą wzbudzić protesty środowiska sędziowskiego.

Nauczyciele wyjdą na ulice

4 września przed siedzibą resortu edukacji będzie protestować Związek
Nauczycielstwa Polskiego. Według wyliczeń ZNP z powodu likwidacji
gimnazjów pracę może stracić 10 tys. nauczycieli, a dwa razy większa grupa
może mieć zmniejszony wymiar godzin pracy. Reforma edukacji skonfliktuje
też rząd z samorządami, bo to one poniosą koszty remontowania
budynków – w wielu szkołach trzeba dostosować sale do potrzeb
mniejszych dzieci lub przeciwnie, przerobić je na pracownie.
Szkoły budują nowe place zabaw, remontują szatnie etc.

Według naszych rozmówców resort przeznaczył na te cele około 300 mln zł,
ale tylko Warszawa, Gdańsk i Wrocław wydadzą na remonty 170 mln zł.
Samorządy poniosą też koszty odszkodowań za nieuzasadnione zwolnienia
nauczycieli lub wynagrodzeń dla tych, którzy decyzją sądu będą przywróceni
do pracy, ale nie wystarczy dla nich zajęć. Część dyrektorów alarmuje,
że nie zdąży przygotować placówek na początek roku szkolnego.
Dopiero pod koniec września będzie znana skala chaosu, jaki zapanuje
w szkołach.

W ochronie zdrowia też burzliwie

Jeszcze ostrzej może być na linii rząd – pracownicy ochrony zdrowia.
Na 2 października strajk głodowy zapowiedziało Porozumienie Zawodów
Medycznych, które zrzesza m.in. fizjoterapeutów, diagnostów i
elektroradiologów. Przedstawiciele zawodów medycznych mają PiS za złe,
że nie spełnia ich postulatów oraz że rządowa ustawa o minimalnych
wynagrodzeniach w służbie zdrowia przeszła szybko przez Sejm,
a ich projekt – poparty 240 tysiącami podpisów – trafił do komisji.

Tego samego dnia głodówkę chcą też rozpocząć młodzi lekarze z liczącego
14 tysięcy osób Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku
Zawodowego Lekarzy, którzy skarżą się na niskie zarobki i związaną
z nimi konieczność pracy na kilku etatach. Protestami grozi też
„Solidarność”, która na początku lipca zawiesiła dialog z Konstantym
Radziwiłłem. Zdaniem naszych rozmówców uniknięcie protestów
pracowników ochrony zdrowia jest mało prawdopodobne.

---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pon 14:51, 28 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 14:26, 29 Sie 2017    Temat postu:

--
Nauka szachów dla --> rządu pani premier -- Beaty Szydło

---
2
diagramy - 1
Mat -- w jednym posunieciu --- #1 ---> cztery rozwiązania
1. He3# -- 1. We3# -- 1. Wc1# -- 1. Se4#

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 14:41, 29 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 20:01, 31 Sie 2017    Temat postu:

-
Grzegorz Rzeczkowski 29 sierpnia 2017
Robert Kozak o sytuacji w mediach publicznych

Zero wstydu

Były szef „Wiadomości” i były dziennikarz BBC
Robert Kozak o ludziach i metodach propagandy TVP.

Grzegorz Rzeczkowski: – Co szef „Wiadomości” za prezesury
Jana Dworaka myśli o „Wiadomościach” w telewizji Jacka Kurskiego?

Robert Kozak: – W najgorszych snach nie przypuszczałem, że w wolnej
Polsce można w telewizji publicznej robić program, który jest tak
propagandowy. Kilka lat temu powiedziałbym, że to absolutnie niemożliwe.
A jednak w XXI w. w kraju członkowskim UE takie rzeczy się dzieją.
Dzisiaj nie trzeba już tłumaczyć młodym, jak wyglądała propaganda w PRL,
bo mogą to zobaczyć na własne oczy. Te same metody, ten sam sposób
pokazywania. Jestem przerażony i jest mi z tego powodu bardzo smutno,
także dlatego, że będąc szefem „Wiadomości”, wierzyłem, że ten program
może być bezstronny. Dziś, oglądając serwisy TVP i stacji komercyjnych,
ma się poczucie, jakby to były relacje z dwóch innych światów.

Jak taka telewizja wpływa na widzów?

Pamiętajmy, że przekaz telewizyjny bardzo silnie działa na emocje.
Dlatego propaganda w telewizyjnym wydaniu zaadresowana do
odpowiedniego widza jest niebezpieczna, bo skuteczna (co widać choćby
w partyjnych sondażach poparcia). Sam to odczuwam, gdy oglądam
Wiadomości”. Czasem pojawia się wątpliwość: a może w tym, co pokazują,
jest trochę racji, bo czy można mówić nieprawdę aż tak wprost?

Materiał informacyjny nie może być tak konstruowany, żeby widza do czegoś
przekonać, udowodnić mu coś. Ja jestem ze szkoły BBC i tam tę kwestię dawno rozwiązano.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 13:48, 05 Wrz 2017    Temat postu:

-
Rafał Kalukin
29 sierpnia 2017

[link widoczny dla zalogowanych]

Skoro Hitler był lewakiem, to jest nim również prezes Kaczyński

Kaczyński, który kreuje się na rasowego antykomunistę, w prywatnych
rozmowach nie ukrywa swoich fascynacji ruchem bolszewickim.
Jeśli chodzi o gospodarkę, Polska pod Kaczyńskim jest państwem
typowo lewicowym.

Jeśli chodzi o gospodarkę, Polska pod Kaczyńskim jest państwem typowo lewicowym.
Kaczyński nie ukrywa, że marzy mu się nowa Polska na gruzach starej.
I że trzeba dokonać gruntownej zmiany hierarchii społecznej.
Uprzywilejowanych zdegradować, tych z dołu – wynieść ku górze.
Metody rewolucyjne mile widziane, choć rzecz jasna bez fizycznego
eliminowania całych grup. W końcu to już nie te czasy.
Utopia Kaczyńskiego przyszłej Polski na kilometry zalatuje
jednakowoż lewackim konstruktywizmem.

Jeśli chodzi o gospodarkę, Polska pod Kaczyńskim jest państwem typowo
lewicowym. PiS – na ile to możliwe w naszej epoce – ogranicza wolny
rynek i zastępuje go interwencjonizmem państwowym. Państwo zaczyna
inwestować w przedsięwzięcia przemysłowe (reindustrializacja),
przejmuje sektor finansowy, wkrótce zapewne media prywatne.
Stworzono wielki (choć niezbyt precyzyjny) plan gospodarczy.
Wprowadzono hojny program socjalny.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 13:51, 05 Wrz 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 18:57, 20 Wrz 2017    Temat postu:

Jan Woleński
19 września 2017

Reparacyjny przekładaniec

Rozpatrując reparacyjny przekładaniec, trudno oprzeć się wrażeniu, iż dobra
zmiana tak naprawdę nie liczy na kasę, ale stara się tak wymodelować
świadomość suwerena, aby ten miał pretensje do całego świata.

Berlin
Nikt nie ma wątpliwości, że Polska poniosła wyjątkowo dotkliwe
(proporcjonalnie największe) straty w wyniku II wojny światowej.
Pod koniec lat 30. zaczęła wychodzić na ekonomiczną prostą.
Można więc przyjąć, że gdyby nie wojna i okupacja, stałaby się
co najmniej średnio zamożnym krajem europejskim. Nic więc
dziwnego, że Polacy mają poczucie krzywdy, gdyż musieli odbudowywać
kraj głównie własnym wysiłkiem. To jednak już tylko (i aż) przeszłość,
która na pewno rodzi postulaty i oczekiwania moralne wobec państwa,
które jest prawnym spadkobiercą sprawców agresji.

A jak to wygląda z prawnego punktu widzenia? Ewentualne otrzymanie reparacji może dokonać się na gruncie prawa międzynarodowego w oparciu o (a) negocjacje pomiędzy zainteresowanymi krajami, tj. Rzeczpospolitą Polską i Republiką Federalną Niemiec, lub (b) orzeczenie Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. Pierwsza ewentualność jest mało prawdopodobna z uwagi na wyraźne stanowisko strony niemieckiej, że sprawa jest zakończona, natomiast druga wymaga uzasadnienia prawnego w postaci wskazania umowy międzynarodowej (dwustronnej lub wielostronnej) lub wyraźnego precedensu, lub zwyczaju w stosunkach międzynarodowych.


Czy roszczenia Polski wobec Niemiec wygasły?

Polski rząd przygotowuje takowe uzasadnienie. Nie będę się wypowiadał, czy jest zasadne czy nie, bo nie jestem specjalistą w prawie międzynarodowym (uczyłem się go kilkadziesiąt lat temu). Mogę tylko odnotować, że specjaliści są podzieleni w podstawowej kwestii, mianowicie: czy roszczenia wygasły czy nie. Wedle mojego zdania (ale proszę to traktować jako hipotezę) szanse Polski na uzyskanie reparacji są niewielkie, może wyjąwszy jakieś symboliczne zadośćuczynienie, które będzie miało na calu pokazanie, że wprawdzie polskie pretensje są prawnie bezpodstawne, to jednak moralnie słuszne.

Aczkolwiek sprawa może być poważna, np. zdecyduje o kształcie świadomości Polaków jako narodu systematycznie krzywdzonego przez historię za pośrednictwem potężniejszych sąsiadów lub też doprowadzi do osłabienia (raczej nie wzmocnienia) pozycji Polski na arenie międzynarodowej. To ma także zdecydowanie humorystyczne konteksty. Przygotowując poprzedni felieton („Wakacyjny humor polityczny”), przeoczyłem pewną wyjątkową wypowiedź. Oto ona:

„Moi Drodzy, kwestia reparacji wojennych to sprawa oczywista. Skoro Niemcy za zniszczenia wojenne płacą Francji czy W. Brytanii, dlaczego nie Polsce, która poniosła większe straty. Przecież gdybyśmy te biliony złotych zamiast na odbudowę Polski po niemieckiej hatakumbie – przeznaczyli na rozwój naszego państwa – to Polska była by dziś 2 razy silniejsza”.

Hatakumba Jakiego

Autorem jest p. (nie byle) Jaki, zresztą cytowany w tekście sprzed tygodnia. Hatakumba zrobiła niejaką karierę w internecie i prasie. Tak wielką, że nikt nie zauważył, iż p. (nie byle) Jaki, niewykluczone, że przyszły prezydent miasta st. Warszawy, napisał „była by” zamiast „byłaby”. Wszelako nie „hatakumba” i nie „była by” stanowią o nadzwyczajności zacytowanego utworu. I nawet nie to, że p. (nie byle) Jaki najwyraźniej pomylił sprawę odszkodowań niemieckich na rzecz Anglii i Francji za I wojnę światową z reparacjami za II wojnę światową. Całkiem niedawno Niemcy zakończyły spłacanie za tę pierwszą, natomiast mocarstwa zachodnie zrzekły się dalszych wypłat w 1952 r.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 18:55, 07 Paź 2017    Temat postu:

-
7.10.2017
sobota

Salazarek wie, co daje mu moc ludzi zabieganych za groszem
Andrzej Celiński

Przyzwyczajamy się do bezczelnego łamania prawa przez prezydenta i rząd. Silny ludowym wsparciem, przyzwoleniem Kościoła, biernością obywateli – zwłaszcza młodych i tych, którzy wierzą, że wszystkiemu winne są władze – nie ma hamulców dla jawnych świństw.

Nie chodzi wyłącznie o konstytucję, inne prawa i obyczaj, ale też o formę, klimat, ton. I o tak niewymierną rzecz jak wykopanie rowu dzielącego dwie grupy obywateli. Żyjące pokolenia nie zdołają przerzucić żadnych mostów. Mamy dwa nie tylko obce, ale i fundamentalnie wrogie sobie społeczeństwa. Nie interesami podzielone (które zawsze w końcu można uzgodnić i utrzeć), ale także symboliką, duchem, wszystkim, czego nie da się już zlepić.
Rząd i prezydent lekceważą i obrażają profesorów, artystów, menedżerów kultury, prawdziwie zasłużonych działaczy antykomunistycznej opozycji, nauczycieli, ekspertów, instytucje europejskie. Kompromitują Polskę moralnie. Naród, który opresjonowany z zewnątrz i wewnątrz tak dużo dobrego otrzymał od innych, wywołuje dziś konfuzję brakiem elementarnego poczucia solidarności. Do kasy pierwszy, do współpracy w budowaniu podstaw europejskiego pokoju i dobrostanu – ostatni. I ten totalny deficyt kindersztuby. Waszczykowski, Kownacki, Szydło, Kaczyński. Chamstwo i chyba brak jakiejkolwiek ekspertyzy europejskiej (por. sprawa Komisji Weneckiej, a teraz Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości).
Działania uwidaczniające podwójną moralność. „Dezubekizacja” i Kryże, Piotrowicz. Amber Gold i SKOK-i Biereckiego.


[link widoczny dla zalogowanych]

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 17:05, 29 Paź 2017    Temat postu: Re: Chaos w Polsce

---

Poznaj - bicie w przelocie - ep. en passant – szczególny ruch piona w szachach
--
1_2
Diagram -- 1
Białe matują -- w 2 ruchach -- #2 --- --- 1. Kf7! - tempo - e5! - 2. d5xe6 ep. - mat!
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin