 |
SZACHY Szachy, zadania szachowe i nie tylko
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Nie 18:20, 28 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
28.06.2015
niedziela
Kukiz ma słuch, ale fałszuje
Daniel Passent
Zjazd założycielski ruchu JOW i konferencja prasowa jego
założyciela to groźne i smutne widowisko.
Publiczność przypominała kibiców piłkarskich: przeważali młodzi
mężczyźni, chętnie dopingowali swojego idola, oczywiście odśpiewali
hymn (kibice są zawsze patriotyczni), buczeli, gwizdali i krzyczeli
„precz!”, kiedy główny bohater wskazywał przeciwników:
partie polityczne, system, kapitał „zewnętrzny”,
„ZSL”, partycypantów Magdalenki, beneficjentów systemu, którzy
od 1989 roku wzajemnie wybierają się do władzy, „grabieżcze
korporacje”, „banksterka”, odsunąć od władzy tych, którzy sprzedali
Polskę, jesteśmy krajem kolonialnym, media z kapitałem „zewnętrznym”
sprzedały Polskę, propagandyści, ściemniacze, oszuści,
„oni mają nas w dupie”, brak im etyki, etyki i jeszcze raz etyki,
grabią nas i łupią od 1945 roku itd.
To kaskada głupstw, które trzeba obnażać, dopóki nie jest za późno.
Partie polityczne, podobnie jak demokracja parlamentarna, mają
wiele wad, ale niczego lepszego nie wymyślono. Nawet gdyby zmienić
Konstytucję po myśli Kukiza (czego on pragnie) i podzielić Polskę na 460
mandatów jednomandatowych okręgów wyborczych, to otrzymalibyśmy
garnitur gorszy niż obecnie, nie wiadomo przez kogo finansowany,
więcej Stokłosów, demagogów i krzykaczy z 2-3 najsilniejszych partii.
Ksenofobia skierowana przeciwko zagranicznym korporacjom
i inwestorom żeruje na kompleksach i niechęci do obcego.
Tymczasem bez inwestorów i przedsiębiorstw zagranicznych Polska
byłaby znacznie uboższa, to one – a nie tylko nasz rodzimy biznes
– przywożą kapitał, tworzą miejsca pracy, podnoszą eksport.
Że zatrudniają na umowach śmieciowych i wyzyskują – to inny temat,
trzeba to naprawić nie tylko w przedsiębiorstwach z udziałem kapitału
obcego. Pan Kukiz chyba nie rozumie, że kapitał jest dziś globalny,
jak nie u nas, to da ludziom pracę w Chile, w Indiach czy w Słowenii.
„Banksterka” to znów odwoływanie się do niskich instynktów – przede
wszystkim zazdrości i bezsilności. Banki istnieją po to, żeby zarabiać na
swoich usługach. Te zarobki powinny być kontrolowane przez odpowiednie
organy państwa (np. KNF), ale nie można z banków czynić symbolu zła.
Łatwo jest zgromadzić przed bankiem ludzi niezadowolonych, rzucać
kamieniami, ubolewać, że są w znacznej części zagraniczne, ale czym je zastąpić?
SKOK-ami? Amber Gold? Bez budzących zaufania banków nie ma
kredytów, bez kredytów nie ma przedsiębiorstw, nie ma gospodarki.
To jest elementarz.
Punkt po punkcie hasła Kukiza nie wytrzymują krytyki, dlatego unika
on jak ognia przedstawienia programu i kandydatów do parlamentu.
Motywy sam wyjaśnił z rozbrajającą szczerością: jeżeli pokaże program
i kandydatów, to wrogi system weźmie pod lupę propozycje oraz ludzi
Kukiza, system ich zniszczy, z programu i z aktywistów nie zostanie
kamień na kamieniu. Bo kiedy zdejmą kominiarki, okaże się, kim są.
Ludzie zobaczą, że Kukiz jest nagi. W dużym stopniu będzie to robota
mediów, których Kukiz nienawidzi, gdyż nie są jego. Sam kiedyś
powiedział, że jego utwory nadawane są przez radio rzadko,
bo „playlisty w rozgłośniach układają Blumsztajn z Michnikiem”.
Dlatego żadnego programu przed referendum 6 września Kukiz nie pokaże.
Programy to jego zdaniem kłamstwa, oszustwa, lep na głosy.
Na razie cała ta koalicja, która staje za Kukizem, ma robić jedno:
szykować referendum, żeby frekwencja przekroczyła 50 proc., żeby było wiążące.
Dopiero potem ruch Kukiza pokaże program i odsłoni twarze.
Wejdzie do Sejmu i być może stworzy koalicje z tymi, którzy –
jak sam powiedział – mają podobny pogląd na media i na potrzebę
zmiany Konstytucji. Czytaj: Prawo i Sprawiedliwość.
No dobrze, a JOW, których PiS jest przeciwnikiem?
Moim zdaniem KuPiS jest realny, obie strony więcej łączy,
niż dzieli, i się dogadają. Oczywiście, dla dobra Ojczyzny.
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Nie 18:57, 28 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
-
Wacław1
28 czerwca o godz. 17:31
Z tym programem Pawła Kukiza, to za przeproszeniem,
wyszły wielkie jaja.
Kto może, to pastwi się nad nim, mówiąc: ludzie, jak to,nie może być bez programu, takie coś , jest niemożliwe..Nie widzą ci programowcy, że programów nikt nie czyta, służą przeważnie do zajmowania miejsca w
szufladach, w przestrzeni internetowej, na twardych dyskach komputerów.
Stała się rzecz , granicząca z absurdem, mnie dopiero przed chwilą oświeciło,
tego nawet Paweł Kukiz nie wie, że właśnie wczoraj, po godzinie 16,00
wygłosił PROGRAM, do tego niezwykle rewolucyjny, a jaki prosty.
Czy skuteczny; to się dopiero okaże?
Program, który będzie pamiętać pół Polski, i promil całego świata,nawet jak się obudzi z głębokiego snu, niezwykle prosty, ależ jaki bogaty.Zmieniający całe myślenie o programach działania
Co jest w tym programie: że nie jest do dobrego rządzenia potrzebny
papierowy wydruk , po jaką cholerę, czy nie wystarczą cele, które należy sobie wyznaczyć, poprosić specjalistów o ich roztrząśnięcie, i brać się do roboty z ich realizacją.
Kukiz powiedział zaledwie o trzech celach;
pierwszy to zmiana ustroju,JOWY
choć nie są bez wad, mogą to zapewnić. Błagał całą Polskę, żeby się
wzięła do roboty w tym temacie, bo to jest wielki podarunek “od nich”,
wielka szansa,
dla nas, której nie można zaprzepaścić – powiedział, wykrzyczał, z pasją.
Tego nie zrobił w Polsce żaden polityk.
Drugi punkt programu: należy wypędzić z kraju , wszystkich tych
co nam zabierają majątek , ograbiają z pieniędzy, te korporacyjne
świnie…Temat jest wielki, rząd i jego biurokracja, tego nie zrealizuję,
sami musimy to zrobić,
Gwiazdowskiego zamierzam do tego celu uruchomić – mówił Kukiz.
Trzeci punkt programu; zaczepiła go kobieta w sprawie sześciolatków,
a on nie w ciemię bity, na gorąco, powiedział: cała EDUKACJĘ trzeba rozpracować,
nie tylko sześciolatki. Znowu potrzebni są specjaliści. Od siebie dodam;
rząd do tego celu ma babinę minister, do tego przekupioną przez lobbystów.
Dlatego moja wnuczusia nie może udźwignąć tornistra.
Zanim ten problem rozwiążą, moja wnuczka będzie w gimnazjum,
a tam, dzieciaki nie pozwalają się obciążać tonami makulatury edukacyjnej.
Pawłowi dołożyłbym jeszcze klika innych problemów, tylko po co, one
same wyjdą, na przykład demograficzny, może znajdzie Kukiz takich specjalistów,
którzy pogonią bydło naukowe, z zakresu biologii, medycyny, fizjologii …
które weźmie się za myślenie, i rozwiąże ten stosunkowo łatwy problem,
biologiczny….
Żeby nie przytłaczać słowami. Nie lubimy czytać długich tekstów.
Na tym zakończę.
PS do szewskiej pasji doprowadzają mnie ci, którzy mówią, szyderczo, że Kukiz nie ma programu. To dotyczy dziennikarzy, głównie
Przed chwilą wyczytałem na pasku w telewizorze, że Kukiz ogłosi listy wyborcze do Sejmu, w końcu lipca to się stanie.
---
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pon 14:06, 29 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
-
Waldek B
29 czerwca o godz. 11:15
Ksenofobia i antysemityzm Kukiza mnie oczywiście odstręczają, ale
większość młodych patriotów tak oczywiście myśli i posługuje się tym
samym językiem. Ta młodzież została uformowana przez swoich rodziców
i szkoły, w których katecheci są ważniejsi od całej reszty nauczycieli
razem wziętej. Nie kto inny, jak pierwszy rząd niepodległej RP III
zafundował nam ten pasztet, czyli sklerykalizowane państwo.
Z drugiej strony, przez 25 lat wkładano do głowy obecnym wyborcom
Kukiza, że największym wrogiem i złodziejem w Polsce jest ZUS
i wszystko, co jeszcze ma w nazwie społeczne.
Żyję między zwykłymi ludźmi, więc siłą rzeczy rozmawiam
z nimi i stąd wiem, co oni mają w głowach.
Sami sobie tego w swoje cymbały nie wsadzili, ktoś im tych bzdur naopowiadał.
W przeciwieństwie do mojego pokolenia, oni w te bajki wierzą.
Myśmy się z bajek komunistów śmiali, nie braliśmy ich poważnie.
Teraz jest inaczej i to jest o wiele groźniejsze. Widać, że pomału się
jednak coś zmienia w narracji kapitalizmu, ale dla tego pokolenia jest
już za późno, oni są już uformowani. Pewnie, nie dotyczy to wszystkich
młodych ludzi, ale ci którzy myślą inaczej jeszcze się nie ujawnili, nie
pokazali swojej siły. Póki co, Polską rządzi prawica i kler katolicki.
Jak się Kukizowi poszczęści, będziemy mieli jeszcze do wyżej
wymienionej pary partię faszystowską.
Tymczasem Polska, której obywatele byli przyjmowani w całym świecie
jako uchodźcy i emigranci odmawia dachu nad głową kilku tysiącom
nieszczęśników uciekającym przed zagładą.
Polacy, czy naprawdę wam nie wstyd?!
-
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pon 18:48, 29 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
-
wiesiek59
29 czerwca o godz. 17:21
Projekt prof. Mączyńskiej jest powszechnie dostępny
(w PDF można go znaleźć tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
, audiobook można bezpłatnie pobrać w audiotece.pl
. Przed ogłoszeniem na Kongresie Innowacyjnej Gospodarki dostali
go przedstawiciele wszystkich głównych partii. Żadna się do niego
poważnie nie ustosunkowała, choć stoi za nim nie tylko autorytet autorki,
ale też duży związek pracodawców, jakim jest Krajowa Izba Gospodarcza.
Dlaczego tak się stało?
Myślę, że odpowiedź jest prosta – żadna z głównych partii nie jest
szczerze zainteresowana istotnymi zmianami.
Nie tylko dlatego, że same zatrudniają ludzi na śmieciówkach.
Duże partie są zainteresowane robieniem wrażenia, że coś zmienią.
Realna zmiana naruszałaby przecież status quo, które przez lata
wspólnym wysiłkiem tworzyły i któremu zawdzięczają swoją obecną
pozycję. A nie tworzyły go przecież przypadkiem. W dużym stopniu
tworzyły go właśnie tak, dlatego że śmieciówki, które dziś przynoszą
ulgę gospodarce i części wyborców, przenoszą część kosztów
w przyszłość sięgającą dalej, niż obecna kadencja.
A tak odległe czasy naszych polityków przecież nie interesują.
[link widoczny dla zalogowanych]
Prywatyzacja zysków, uspołecznienie strat, jak zwykle w neoliberalizmie….
Obecni politycy nie rozwiązują problemów, tylko je mnożą.
--
Dbając jedynie o własne przywileje i apanaże.
-
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pon 18:49, 29 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Śro 14:40, 01 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
-
Wacław1
1 lipca o godz. 7:57
Słucham TOKFM. Kraśko z Millerem rozmawiają.
Wychodzi mi , że Kraśko jest dziennikarskim ciemniakiem,
Miller uczy go jak dziecko, które nic nie rozumie, co się dzieje na świecie.
Wcześniej Miller robił wykład o wolności, tej jak ją rozumie Bronek,
i tej faktycznej razem ze stroną materialną wolności.
Dziecinada dziennikarska; taką reprezentuje Kraśko.
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Czw 17:13, 02 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
-
wiesiek59
1 lipca o godz. 22:14
- Przeciętny Polak może nie rozumieć wszystkich mechanizmów
odpowiedzialnych za to, że jest mu źle, ale nie jest aż tak głupi,
by dać sobie wmówić, że 1,5 tys. złotych brutto to królewska pensja,
za którą powinien być dozgonnie wdzięczny włodarzom cudownej III RP.
Taki człowiek nie będzie w stanie wejść w polemikę z ekspertami
od ekonomii, więc położy uszy po sobie i będzie cierpiał w milczeniu.
Ale będzie cierpiał do czasu – mówi Wirtualnej Polsce socjolog Jan Sowa.
Autor głośnej i dyskutowanej książki „Inna Rzeczpospolita jest możliwa”
wyjaśnia dlaczego nikt nie wydyma Polaka tak, jak drugi Polak
i na czym polegają złudzenia naszych konserwatystów i liberałów.
Sowa opowiada także m.in. o „piramidzie finansowej zwanej ZUS-em”
, o Grekach, którym wciąż żyje się „lepiej niż Polakom” oraz
o Pawle Kukizie i „politycznym tsunami”, z którym mamy obecnie do czynienia.
=
NAJPRAWDZIWSZA PRAWDA……
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Czw 17:23, 02 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
-
lspi
1 lipca o godz. 23:44
Wracając do myśli przewodniej redaktora Daniela Passenta
“Kukiz ma słuch, ale fałszuje” zaciekawiła mnie wypowiedź odchodzącego
prezydenta Bronisława Komorowskiego na temat niespodziewanie dużego
poparcia w I turze wyborów prezydenckich 10 maja br. , jakie uzyskał. P. Kukiz .
Prezydent Bronisław Komorowski w swoim pierwszym wywiadzie
po przegranych wyborach o reelekcję powiedział w dzisiejszym numerze
“Polityki”, że nikt, ani politolodzy i socjolodzy, ani aktyw kierowniczy
Platformy Obywatelskiej, ani on sam nie przewidzieli tak wysokiej
pozycji Pawła Kukiza. Mówiąc o tym B. Komorowski, jako pierwszy
polityk postolidarnościowej partii politycznej, w dodatku jako historyk
z wykształcenia, pokazał swój “krótki” rozum polityczny.
Potwierdził, że wiedza historyczna, polityczna i społeczna nie pozwoliła
zrozumieć, że dzisiejsze pokolenie 30. i 20 latków nie odbiera tekstów
byłych opozycjonistów z czasów pierwszej “Solidarności” jako swoich
własnych. Dla tych najmłodszych wyborców, z których wielu po raz
pierwszy brało udział w wyborach, wspomnienia kombatantów panny
“S” są tak odległe, jak okres II RP dla 50. i 60- latków.
Dzisiejsi młodzi wyborcy nie interesują się w swojej masie okresem PRL.
Oni porównują życie i pracę w III z swoimi rówieśnikami w Unii Europejskiej.
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Czw 17:28, 02 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
-
Wacław1
2 lipca o godz. 10:00
Koniec świata
To będzie dopiero wtedy,jak usłużycie , to, co ja wam powiem.
Dowiedziałem się tego od profesora Jerzego Vetulaniego, neurobiologa.
Mówię wam ; rewelacyjny staruszek, ode mnie starszy,
równy wiekiem Janowi Kwaśniewskiemu z Ciechocinka/1936/.
Nawet Kwaśniewski mi tego nie powiedział: nasz mózg wcale nie służy
do myślenia, to znaczy służy, ale, całkiem niedawno, mrugnięciem oka,
w stosunki do całego życia człowieka można to zmierzyć.
Nasz mózg służy nam do przeżycia; do poszukania pokarmu, znalezienia
kobiety, dla przetrwania gatunku, miejsca do spania, i do tych rzeczy……
Myślenie pojawiło się niejako, przy okazji, wykonywania innych czynności,
i to całkiem niedawno nastąpiło w ewolucji gatunku homo sapiens.
W temacie myślenia; Kwaśniewski i Vetulani doszli do tego samego wnioski,
że nasze myślenie, nasz rozum, jest funkcją najpierw żywienia,
a dopiero potem dochodzą ćwiczenia mózgu: zabawa u dzieci,
nauka pisania, czytania, mówienia, ruch,i cała reszta.
Jerzy Vetulani doszedł do tego od strony neurobiologii,a
Jan Kwaśniewski od strony żywienia, tego co się dzieje
z pokarmem w naszym ustroju, z uwzględnieniem chemii, biochemii, fizjologii , medycyny…
Cel , obydwaj myśliciele mieli jeden: jak usprawnić, udoskonalić
nasze myślenie, funkcjonowanie naszego mózgu?
Wiedza szczegółowa jest tutaj, popularnie podana, więcej w internecie
https://www.youtube.com/watch?v=xw6o1ob20oo
--
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 17:44, 02 Lip 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Czw 22:58, 02 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
-
Wiesiek59[
2 lipca o godz. 20:59
AJ: Właśnie przekazano MFW Wielkie Jeziora (Great Lakes) [w USA].
Teraz mają wyłączną kontrolę nad zaopatrzeniem w wodę.
To było w Chicago Tribune.
GP: Problem jaki przed nami stoi to, że MFW i Bank Światowy jest
w 51% własnością Skarbu Stanów Zjednoczonych.
Więc pojawia się pytanie, co mamy z naszych pieniędzy które tam
inwestujemy? I wygląda na to, że mamy coraz większy chaos w kilku
krajach. Indonezja jest w płomieniach. Główny Ekonomista, Stiglitz
mówił mi, że zaczął kwestionować to co się dzieje, że gdzie nie pójdziemy
to każdy kraj w który się wtrącamy ma niszczoną gospodarkę i kończy
w płomieniach. I mówił, że za te pytania został zwolniony.
Ale mówił, że oni nawet planują zamieszki. Wiedzą, że kiedy wycisną kraj
i zniszczą jego gospodarkę, to skończy się to zamieszkami na ulicach.
I mówią, że to nazywa się Zamieszkami MFW (IMF riot).
Innymi słowy, ponieważ masz zamieszki, to przegrywasz.
Cały kapitał ucieka z kraju i to daje szansę MFW, by następnie dodać więcej warunków.
[link widoczny dla zalogowanych]
=
Czyżby Grecja była KOLEJNĄ ofiarą systemu?
ORBAN WYKONUJĄC NIEKONWENCJONALNE POSUNIĘCIE, URWAŁ WĘGRY ZE STRYCZKA.
Pomimo wściekłych ataków medialnych, skoordynowanych przez anglosaskie media, wyprowadził chyba kraj na prostą.
my niestety grzęźniemy, poddając się bezwolnie dyktatowi.
Widocznie naszym rządzącym robienie “laski” sprawia przyjemność, albo otrzymują za te czynności sute gratyfikacje.
Pan ambasador USA w Polsce kończy działalność.
Tak jak spora część personelu.
Czyżby okazał się NIESKUTECZNY?
Nie był w stanie przeforsować ACTA i GMO?
W materiale jest ładnie pokazane, jak przejmuje się krajowe zasoby.
Marzącym o wolności i niezawisłości, należałoby pokazać metody.
Stosowane i wobec nas.
Imperia nie mają przyjaciół, sojuszników,
tylko INTERESY klasy rządzącej.
Z natury wsobnej i egoistycznej…..
-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Sob 15:58, 04 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
4.07.2015
sobota
Pochwała zgniłego kompromisu
Daniel Passent
Kiedy na tym blogu pisałem „Nie dla referendum” (24 czerwca 2015),
kierowałem się przede wszystkim zdrowym rozsądkiem i tzw.
pierwszą reakcją.
Nazajutrz po fatalnej inicjatywie prezydenta Komorowskiego pisałem,
że „prezydent zakończy swoją misję, a my zostaniemy z bezsensownym referendum”.
Dziwiłem się, „jak można było ułożyć i zaproponować referendum, którego
skutki były do przewidzenia przez samego prezydenta i jego doradców”.
Widziałem w tej decyzji chwilę słabości i paniki po przegranej I turze
wyborów. Apelowałem, by wycofać się z tego szkodliwego pomysłu,
„póki nie jest za późno”.
Pytanie I – o JOW-y – niepotrzebnie podnosi tę propozycję do rangi
bezpośredniej decyzji narodu, który jest do tego nieprzygotowany.
Pytanie II – o finansowanie partii z budżetu państwa – wiadomo, jaką
przyniesie odpowiedź: przeciwko płaceniu „partyjnym darmozjadom”.
Pytanie III – o rozstrzyganiu wątpliwości podatkowych na korzyść
podatnika – brzmi jak kpina, bo z góry wiadomo…
Dlatego z dużym zainteresowaniem przeczytałem artykuł
politologa, prof. Klausa Bachmanna, „Prezent Komorowskiego dla Dudy”
(w dzisiejszej „GW”). Autor zwraca uwagę na poważne i groźne dla
polskiej demokracji skutki referendum. Pisze Bachmann
(przytaczam bez cudzysłowów, bo skracam):
Zmianę systemu z reprezentatywnej demokracji na system łączący
silną prezydenturę ze słabym rządem i Sejmem mamy od ogłoszenia
referendum. Prezydent Komorowski zapewnił swojemu następcy
możliwość manipulowania instytucjami.
Referenda są złe, bo są zero-jedynkowe, nie pozostawiają miejsca na
kompromis, który jest solą demokracji, nie zapewniają ochrony interesów
mniejszości przed zakusami większości.
W Polsce panuje „kompletnie nierealistyczne” wyobrażenie polityki jako
sztuki rządzenia w imię dobra wspólnego, które abstrahuje od sprzecznych
interesów grupowych. Alternatywą dla pogardzanej polityki zgniłych
kompromisów byłaby wojna domowa, po której zwycięzcy biorą wszystko.
Zmiana konstytucyjnej równowagi między instytucjami za pomocą
referendum jest możliwa. Prezydenci mogą je ogłosić np. kiedy zechcą
zapędzić rząd w kozi róg. Krok po kroku Senat zwiększy swoją władzę
wobec Sejmu, Trybunału Konstytucyjnego, rządu i prezydenta, który za tę
zgodę (na referendum) będzie musiał ustąpić senatorom w innych sprawach.
Nie ma ani jednego kraju na świecie – pisze prof. Bachmann – w którym
kombinacja systemu większościowego z JOW-ami i brak dotacji z budżetu
państwa dla partii doprowadziłyby do tego, że kandydaci są zależni tylko
od wyborców i odporni na naciski biznesu i rządu.
Wkrótce możemy żyć w kraju rządzonym przez silnego,
niekontrolowanego prezydenta, który za pomocą referendów
marginalizuje rząd, Trybunał Konstytucyjny oraz Sejm, i takim,
w którym prezydent, rząd i zależni od nich oligarchowie będą decydować,
kto wygra wybory w JOW-ach. „Będzie to V RP – coś między
Budapesztem, Moskwą i Kijowem – a powstanie bez zmiany konstytucji”.
Tyle prof. Klaus Bachmann. Bardzo te uwagi polecam, gdyż idą dalej
i głębiej niż moje spontaniczne „nie” dla referendum.
Okazuje się, że sprawa jest poważna.
-
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 15:59, 04 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pon 20:29, 06 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
- wiesiek59
6 lipca o godz. 12:22
Ponieważ wola narodu zawsze ma więcej mocy niż wola rządu.
I chcę podkreślić, że demokratyczna decyzja jest podstawą tradycji europejskich.
W bardzo ważnych momentach historii Europy narody
podejmowały ważne decyzje w drodze referendum.
Tak było we Francji i wielu innych krajach, łącznie z referendum
w sprawie europejskiej konstytucji. Tak było w Irlandii, gdzie
referendum zadecydowało o tymczasowym unieważnieniu Traktatu
z Lizbony i doprowadziło do renegocjacji, w których Irlandia wywalczyła
lepsze warunki. Niestety w przypadku Grecji stosowane są inne standardy.
Osobiście nigdy bym się nie spodziewał, że demokratyczna Europa nie
może zrozumieć, że jeśli naród ma suwerennie zdecydować o swojejprzyszłości, potrzebuje trochę czasu i przestrzeni.
Przewaga skrajnie konserwatywnych sił doprowadziła do decyzji
uduszenia naszych banków. Z oczywistym zamiarem przeniesienia
obiektu szantażu z rządu na każdego obywatela z osobna.
[link widoczny dla zalogowanych]
Tako rzecze Cipras……
Ładne przemówienie….
---
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pon 20:55, 06 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
o ja panu serdecznie dziękuję i oczywiście pozdrawiam.
Wyciek
6 lipca o godz. 14:35
Traktat o polskiej rusofobii
Jakub Korejba
“Polska ma ugruntowaną w świecie opinię kraju rusofobicznego, w którym zarówno emocje zwykłych ludzi, jak i debata polityczna na temat Rosji koncentrują się nie wokół narodowych interesów ale negatywnych emocji. W rzeczywistości jednak, większość Polaków nie wpisuje się w ten stereotyp a złą prasę robi nam głośna i wpływowa mniejszość.
Zarówno w stosunkach z samą Rosją, jak i w rozmowach o Rosji z partnerami z Zachodu, Polska jest często a priori posądzana o brak obiektywizmu i kierowanie się niezdrowymi emocjami zamiast racjonalnym rachunkiem zysków i strat. I rzeczywiście: wielu polskich polityków, naukowców, ekspertów i dziennikarzy przy każdej swojej wypowiedzi o Rosji emanuje złością, nienawiścią i złą wolą. Za każdym razem, kiedy pojawiają się w relacjach dwustronnych Rosji z Polską czy jakimkolwiek innym krajem kwestie sporne (a jest to w stosunkach międzynarodowych naturalne i nieuniknione), wmawiają oni społeczeństwu, iż stosunki z Rosją nie są i nie mogą być dobre — ich natura rzekomo odbiega od relacji z innymi krajami, i dlatego obowiązują w nich inne zasady, cele i kryteria.
Co gorsza, w rezultacie dominacji chorych z nienawiści rusofobów w polityce, mediach i ośrodkach analitycznych, paranoidalne wizje stają się rzeczywistością: wbrew narodowym interesom i naturalnym odruchom większości społeczeństwa, stosunki z Rosją rzeczywiście nigdy nie osiągnęły poziomu pozwalającego zrealizować ukryty we wzajemnym położeniu ogromny potencjał, a na tle kryzysu ukraińskiego stały się w sposób otwarty złe. Warto więc bliżej przyjrzeć się polskim rusofobom, którzy wbrew wszelkiemu rozsądkowi zdominowali zarówno publiczny dyskurs wobec Rosji, jak i politykę państwa wobec tego kluczowego dla pozycji Polski sąsiada. W skrócie, można podzielić ich na trzy grupy.
Francuscy politolodzy: pora odejść od stereotypów w stosunkach z Rosją
Pierwszą są rusofobi — wyznawcy. Ludzie ci absolutnie szczerze wierzą, iż tak jak szatan wciela się w indywidualnych ludzi i z ich pomocą realizuje swoje diabelskie plany, tak i Rosja stanowi instrument przy pomocy którego zły działa na Ziemi. Nienawiść do Rosji jest u nich pochodną fundamentalnego przekonania, iż likwidacja tego kraju jest częścią planu zbawienia świata, którego predestynowanymi przez historię i namaszczonymi z Niebios wykonawcami mają być Polacy: jak wiadomo, ze złem się nie dyskutuje — zło zwalcza się wszelkimi dostępnymi metodami. Dlatego właśnie wyznawcy twierdzą, iż polska polityka wschodnia powinna stać się krucjatą przeciw Rosji, której celem będzie zatknięcie biało —czerwonego sztandaru na murach Kremla i rozczłonkowanie tego kraju, w sposób, który nie pozwoli mu nigdy więcej stać się jednym terytorialnym, geopolitycznym i kulturowym organizmem. Bardzo często zdarza się spotykać ten typ podczas różnego rodzaju konferencji i seminariów a także na łamach polskich gazet. Charakterystyczne, iż wiara w szatańskie podłoże polityki Rosji i samego jej istnienia jest u nich odwrotnie proporcjonalna do znajomości tego kraju: najbardziej zacietrzewieni z nich nigdy nie byli w Rosji, nie znają ani jednego Rosjanina a swoją wiedzę o Wschodzie czerpią najprawdopodobniej z osobistych kontaktów z siłami nadprzyrodzonymi.
Drugą stanowią rusofobi — pasjonaci. Ci hobbyści stosunków międzynarodowych bardzo chcieliby sprawdzić się na szerokich wodach wielkiej dyplomacji, ale w związku z faktem, iż Polska — ze względu na mały potencjał i jeszcze gorsze jego zagospodarowanie — oferuje w tej kwestii niewielkie możliwości, stawiają na ekstremalny przerost formy nad treścią, licząc, iż wielkie gadanie zastąpi realne działania: z ich punktu widzenia jedyną szansą znalezienia się w wielkiej polityce dla Polski i dla nich osobiście jest wejście do niej kuchennymi drzwiami rusofobii. Ponieważ bowiem od lat, nikt Polaków z ich poronionymi pomysłami i karkołomną realizacją nie wpuszcza do światowej elity od frontu, pasjonaci postanowili, iż Polska stanie się światowym ekspertem od spraw rosyjskich: będzie diagnozować położenie spraw, wypracowywać „strategie” działania i stać na czele wcielenia ich w życie. Podczas wszelkiego rodzaju wystąpień, ku osłupieniu Rosjan i zażenowaniu partnerów z Zachodu, rusofobi — pasjonaci z natchnionymi minami twierdzą, iż znaleźli klucz do rosyjskiej zagadki i czas najwyższy dać im możliwość pomajstrować nim w zamku polskich, europejskich i światowych stosunków z Moskwą.
MSZ Rosji uprzedziło Polskę przed konsekwencjami „wojny pomników”
Trzecią zaś są rusofobi — zawodowcy. Osoby te publicznie wypowiadają się w tonie podobnym do dwu poprzednich grup, jednak prywatnie przyznają, iż jest to czysta retoryka a oni sami nawet przez chwilę nie wierzą w głoszone przez siebie antyrosyjskie tezy. Bicie w antyrosyjski bęben jest dla nich środkiem moralnego i materialnego awansu: zarabiania pieniędzy, obejmowania stanowisk, odbierania hołdów i stawania się moralnym autorytetem. Wbrew pozorom, zgodnie z którymi z tymi rusofobami z rozsądku, można byłoby się dogadać, są oni bardziej niebezpieczni niż dwie poprzednie grupy: ponieważ negatywny obraz Rosji jest dla nich podstawą istnienia w polityce, środowisku eksperckim czy dyskursie publicznym, zrobią oni wszystko co możliwe, aby tylko odpowiedni jego poziom utrzymywał się w społeczeństwie, pozwalając do walki z „rosyjskim zagrożeniem” angażować coraz więcej sił i środków umożliwiających im robienie kariery: tłuste granty, stanowiska i hołdy aż do emerytury. To właśnie ta grupa, działając w sposób całkowicie świadomy i absolutnie cyniczny doprowadziła do postawienia na głowie polskiej polityki zagranicznej, która w obecnym kształcie nie służy, jak w każdym normalnym państwie do poszukiwania przyjaciół i rozwiązywania konfliktów, ale na odwrót: do kreowania wrogów i zaostrzania nawet najbardziej błahych sytuacji. Polscy stratedzy wiedzą bowiem, iż Rosja nie zagraża naszemu bezpieczeństwu, jednakże zapewne trudno powstrzymać im się od mniej lub bardziej oficjalnej doli, którą oni i ich koledzy dostaną od wielomiliardowych kontraktów na uzbrojenie kupowane na potrzeby obrony przed rzekomym zagrożeniem ze Wschodu.
Absurdalna i trudna do wytłumaczenia dominacja rusofobów w polskiej debacie publicznej, dyplomacji, mediach i środowisku eksperckim nie jest więc fatalnym zbiegiem okoliczności czy rezultatem działania niepoddających się racjonalnej analizie sił: jest to efekt całkiem wymiernych interesów konkretnych ludzi, którzy na nasilaniu napięcia i prowokowaniu konfliktów robią kariery, zarabiają pieniądze i chodzą w nimbie znawców i autorytetów.
Trudno się dziwić, iż w tej sytuacji, zarówno sami Rosjanie,
jak i cała reszta świata postrzega nas jak owładniętych historycznymi
traumami, narodowymi kompleksami i absurdalnymi stereotypami
paranoików, których w żadnym wypadku nie należy dopuszczać
do jakichkolwiek istotnych kwestii w realnej polityce wobec Rosji.
I kiedy kolejny polski prezydent będzie domagał się włączenia
nas w rozmowy „normandzkie” czy proces formułowania priorytetów
polityki wschodniej UE czy NATO, to warto aby najpierw sprawdził
co o potencjalnych rosyjskich partnerach, którzy siedzieć będą po
drugiej stronie stołu mówili i mówią jego doradcy, autorytety i eksperci”
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Śro 20:18, 08 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
-
Herstoryk
8 lipca o godz. 6:13
Podstawową regułą, na której należy się oprzeć oceniając kwestię
zwrotu długów jest należyta staranność (due diligence).
Pożyczkodawca pożyczając komuś pieniądze spekuluje na zdrowiu
finansowym i zdolności dłużnika do spłaty długu, to jego problem
jeśli go należycie nie sprawdzi.
Kwestia grecka (i portugalska, hiszpańska i włoska) są powtórką
na skalę państwową kryzysu sub-prime w USA. W obu przypadkach
pożyczano wielkie sumy podmiotom niezdolnym do ich spłacenia,
kamuflując tą przykrą prawdę kreatywną księgowością.
To, że Grecy (i bezrobotni z Detroit) brali pieniądze, nie dziwi,
prawie każdy by wziął. Dziwi gorliwość pożyczających do dawania.
Zarówno w kryzysie sub-prime, jak i greckim, widać komuś się
to bardzo opłacało. Finansowo, politycznie, itp.
Odpowiedzialność zatem spada głównie na pożyczających i na “mężów stanu” i “twórców powojennej Europy” , którzy tak ustawili “najwspanialsze osiągnięcie= europejskich polityków i działaczy obywatelskich w okresie po 1945 r.”, że pompuje pieniądze i miejsca pracy z krajów biedniejszych i bardziej zacofanych, do bogatszych i lepiej zorganizowanych.
Brawo Grecja, Grecy i DEMOKRACJA!
Naszemu propagandziście widać ta ostatnia przeszkadza, węszy też
(oczywiście) za kontaktami z Putinem, hejterami, faszystami i komunistami.
A tymczasem Islandia wskazała drogę.
Zamykając banksterów i troszcząc się o swoje, a nie cudze.
---
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Czw 2:56, 09 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
-
LA
9 lipca o godz. 1:30
grzerysz: GAZETA WYBORCZA osiągnęła poziom dna.
A to szkoda, bo była to kiedyś dobra gazeta.
Warto zauważyć, że odpowiedzialny jest za ten upadek Adam Michnik,
jedna z najbardziej pokrętnych figur publicznych w Polsce.
To też wielka szkoda, bo ja tego człowieka (to fakt: bardzo dawno temu)
podziwiałem i szanowałem. No ale cóż, ludzie się zmieniają,
woda sodowa uderza niektórym do głowy – władza,
wpływowość i związane z tym poczucie ważności (rzeczywistej czy urojonej)
potrafi zepsuć człowieka tak, że staje się on nie do poznania.
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pon 6:40, 13 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Wacław1
12 lipca o godz. 17:17
Teraz mamy dramatyczną sytuację.
Europa potrzebuje ratunku; kwiat europejskiej inteligencji, wieszczy jej “pogrzeb”.
Potrzebna jest decyzja, jedynie racjonalna,Grecji, trzeba pozwolić
zbankrutować. Wystarczy wyjście ze strefy euro. To jest konieczne,
między innymi po to, żeby zdyscyplinować pozostałe państwa unijne.
Bo jak inaczej, dać dawkę rozumu, zmusić do myślenia, tę bandę
rozbestwionych polityków, z polską na czele.
Europa potrzebuje inteligentnego draba — do rządzenia, typu
Stalin, Hitler,
Napoleon, Aleksander Macedoński….
Trudno, Grecja będzie płakać, poleją się łzy, może być głód, cierpienia….
Czy jest inny sposób, żeby greckie elity polityczne doprowadzić do porządku, szczególnie ich oligarchów? Gdyby, to ode mnie zależało, to w pierwszej kolejności, poza kolejnością, znacjonalizowałbym majątki bogaczy greckich,
dostali by polecenie, dostarczenia do Grecji wszystkie dolary i euro, zdeponowane przez nich, w Luksemburgu, Szwajcarii, na Cyprze, w Nowym Yorku.
Głodem trzeba Europę leczyć, nie ma innego wyjścia. Tak jak to robił Stalin z Rosją, Hitler z Niemcami, a Napoleon z Francją…
To profesor Jerzy Vetulani, z jego neurobiologią potrafi naukowo uzasadnić.
W jednym z wykładów, powiedział, że ludzie żyją długo i szczęśliwie,
przy okazji zdrowo, jak mają w swoim życiorysie okresy głodu:
obozy koncentracyjne i inne kataklizmy…
Dzisiejsza Europa jest zepsuta dobrobytem: jedzenia jest dużo, dużo za dużo,
do tego, to żywienie jest zatrute, o niewłaściwych proporcjach.
Z takiego zasilania mózgów europejskich ludzi, może być tylko ; bezmyślność, głupota, choroby cywilizacyjne, wybryki obyczajowe,
na bazie seksualnych zachowań…..
Pogonić trzeba to rozlazłe towarzystwo, nie ma innego wyjścia…
Drab jest konieczny….
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|