Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ewa Kopacz
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 15:33, 20 Paź 2015    Temat postu:

--
19.10.2015
poniedziałek

[link widoczny dla zalogowanych]

Kopacz – Szydło 1:1

Niejeden bloger uzna, że jestem stronniczy, ponieważ w jego oczach
kandydatka PiS debatę przegrała: zamiast odpowiadać na pytania,
powtarzała w kółko, że prezydent i rząd razem
(bo wie, że z tym prezydentem rząd Platformy nie ma szans na
współpracę), nie umiała wymienić żadnego z globalnych problemów
prze jakimi Polska stoi, nie umiała odpowiedzieć co się stało
z Konstytucją PiS, czy Polska jest kondominium, uchodźcy przynoszą
tyfus, nie umiała wyciągnąć żadnych nauk z błędów rządu PiS
(Kopacz dokładnie tak samo), w sprawach międzynarodowych
nie miała nic do powiedzenia.

A jednak Szydło nie przegrała, ponieważ wyuczyła się swojej roli,
nie dał się zapędzić w kozi róg, powtarzała swój refren, że prezydent
i premier razem, że prezydent Duda ma program, że afera taśmowa
(zahaczona o SKOK-i po prostu je przemilczała, dokładnie jak Kopacz
aferę taśmową), nie dała się wciągnąć w uchodźców,
w Unię Energetyczną, była wystarczająco agresywna, poczynając od tego,
że zwracała się do Kopacz per „przewodnicząca” (ta mogła była mówić
per „magister”), czy odsyłając panią premier na ławkę rezerwowych,
nie chciała odpowiedzieć czego nie udało się zrobić za rządów PiS
(pytanie jak podane na tacy dla Ewy Kopacz), miała kilka populistycznych
powiedzeń („statystyką nie nakarmi się dzieci”), nie popełniła żadnych
większych błędów, co jak na pierwszą debatę należy docenić.

Merytorycznie w debacie przewagę miała Ewa Kopacz, lepiej panowała
nad faktami, równie zręcznie uciekała od niewygodnych tematów, była
zaczepna i nie zawsze miła (jak np. mówiąc o prezesie per
„pryncypał polityczny”. Ostrzegała (straszyła) przed PiS,
co to będzie gdy oni dorwą się do kasy itd.

Jednak debata to nie sama wymiana argumentów, to także oprawa,
ustawka, show, to widowisko! Ten napompowany entuzjazm pisowskiej
młodzieżówki, który towarzyszył Szydło przed i po debacie, te wiwaty,
ten tłumek, to skandowanie, ten wiec, ta masówka, ten nakręcony
aktyw, ten entuzjazm – udawany czy autentyczny, ale był.

Tuż po debacie pisowcy opanowali gmach TVP, a wszystko to na żywo
relacjonowała TVN 24, jak gdyby gmach telewizji publicznej i kamery
TVN 24 były specjalnie wynajęte. Na tym tle premier Kopacz,
w otoczeniu kilku ochroniarzy i najbliższych, odpowiadała na parę
pytań dziennikarzy, po czym zmęczona ekipa (jeszcze) rządząca
udała się na upragniony spoczynek, zadowolona, że nie dała plamy.
Pani premier wyraźnie się rozwinęła, dojrzała, imponuje
aktywnością i odwagą, ale nec Hercules…

Dlatego w sumie oceniam wieczór na 1:1
--

Zero15
20 października o godz. 13:06

Tanaka pisze. 12.14 pisze; “Inwestycja ta jest koszmarem nieudolności,
niekompetencji, działania na polityczne zamówienie i ręcznego sterowania
przez polityków, nepotyzmu menedżerskiego, kompletnego braku wiedzy
menedżerskiej i technologicznej na temat tego rodzaj inwestycji,
braku przepisów, fatalnej organizacji, tragicznej koordynacji.

I potwornego marnowania pieniędzy.”

Inwestycja ta jest przede wszystkim wyrazem jaskiniowej rusofobii
i satelickiemu podporządkowaniu USA.
Pisałem tutaj, że rosyjski gaz kosztuje 265$ za 1000 m.
Katarski ponad 700$. Przyjdzie ci płacić za głupotę gnijącej sitwy.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 15:51, 20 Paź 2015    Temat postu:

-
Mauro Rossi
20 października o godz. 14:42
Bar Norte

“Agnieszka Wiśniewska z Krytyki: “POPiS wjechał w kartony”.

Nic nowego, specjalność “Krytyki”, czyli kawiarniana polityka, to bardzo
frustrujące zajęcie. Do realnej polityki trzeba dorosnąć, no i wypada mieć
trochę talentu i treningu. A od kogo “politycy” “Krytyki” mieliby się uczyć?
Od Sierakowskiego? Smile

Od Millera najwyraźniej nie chcą. W lewicowym teatrzyku przedefilowało
wielu chętnych na władzę, ale i tak nikt Millerowi do pięt nie dorasta.
Nie pomogą zaklęcia, że Nowacka ma przyszłość,
jej matka była dużo ładniejsza, ale cudów nie dokonała.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 23:33, 20 Paź 2015    Temat postu:

-
jobrave
20 października o godz. 18:21

Właściwie, to powinienem się oswoić z tą nadpodażą kandydackiego
badziewia, ale – przez ćwierć wieku – jakoś mi się, to nie udało,
i nie wiem – dobrze to, czy źle? Cieszyć się, że nie dopadła mnie bierność,
czy martwić się, że na próżno się angażuję, bo przecież- w ostatecznym
rozrachunku – i tak do władzy dojdzie, któraś ze styropianowych
frakcji i jeśli coś się zmieni, to wyłącznie fasada.

Nie z zażenowaniem, lecz wręcz ze wstrętem obserwowałem wczorajszą
“debatę”, ze wstrętem, ponieważ zobaczyłem dwie przekupki, choć może
i na to określenie nie zaslugują obie panie, albowiem przekupki, żeby
dobrze funkcjonować w branży handlowej, jeśli nie mają dobrego towaru,
muszą przekonać klientów, że ich towar jest świetny, a żeby tego dokonać
powinny dysponować intuicją, praktyczną wiedzą psychologiczną,
talentami aktorskimi itp. Tymczasem obie pretendentki
okazały się nieudolnymi naśladowczyniami przekupek.

Tytułowana przez przez “premierę”, “panią prezes” – Beata Szydło,
przypominała mi drewnianą kukłę – prawdopodobnie “szpece” od
wizerunku przesadzili w ustawianiu w/w pani, chcą pokazać jej “siłę
spokoju” i spod ich rąk wyszła pozbawione emocji indywiduum.
Stylizacja też nie pasowała do niej – widać było, że czuje się w niej –
jak nieprzymierzając – Wałęsa we fraku. Ale przede wszystkim
i to jest najgorsze – stwierdziłem u niej deficyt intelektu.
Beata Szydło sprawiała wrażenie przeciętnej uczennicy wyrwanej
niespodziewanie do odpowiedzi, uczennicy, której zabrakło kilku dni,
do – w miarę przyzwoitego opanowania materiału. Uczennica inteligentna
i obrotna potrafiłaby zaimprowizować, zaczarować wdziękiem,
wykorzystać to, co już wie i tę wiedzę sprzedać na tyle, by wrócić do
ławki, choćby z dostatecznym na szynach. Obecna pani premier
(wg. B.Sz. – “pani przewodnicząca”) wypadła jeszcze gorzej, ponieważ
dysponowała większą liczbą atutów: doświadczenie na eksponowanych
stanowiskach, wieksze obycie (wydawałoby się), umiejętność radzenia
sobie w sytuacjach stressowych (też wydawałoby się), bo przecież przez
dlugie lata była czynnym lekarzem itp. Taka debata, dla Ewy Kopacz,
to powinna być bułka z masłem, ale nie była. Pani premier była ledwie
zauważalnie mniej sztywna niż “pani prezes” Szydło in równie
zestresowana, a brak umiejętności radzenia sobie w sytuacjach
stresowych, to cecha, która dyskwalifikuje nawet kandydata na
akwizytora odkurzaczy, czy innych garnków. Z tego powodu naszła
mnie ponura refleksja, tak mianowicie, że premierem w Polsce
mogłby być każdy, również niejaki Krzysztof Kononowicz.

Nie mogę się oprzeć wrażeniu, iż Donald Tusk, desygnując na swoją
sukcesorkę Ewę Kopacz, pomyślał sobie: “Po mnie, choćby potop”,
czy też wybrał ją, by móc zachować kontrolę nad PO i się przeliczył,
bo Schetyna podnosi głowę i chyba przejmie wladzę w PO.
W każdym razie Ewa Kopacz, osoba bez charyzmy, bez wizji,
bez entuzjazmu, daru improwizacji nie była dobrym kandydatem
na premiera w roku przedwyborczym. Podobnie rzecz się ma z panią
Szydło podobnie jak Ewa Kopacz uboga w cechy, które
powinna posiadać osoba aspirująca do funckcji trzeciej osoby w państwie.

Inne moje wrażenie jest takie, że PiS (Kaczyński i wierchuszka) wcale nie chce tych wyborów… wygrać, albo “chce i boi się”, chce, ponieważ całe zastępy pisowców i “około-pisowców” czekają na konfitury, są tych łakoci tak złaknieni, że jesli ich nie dostaną, to PiS się rozleci i już się nie podniesie, natomiast boi się, ponieważ, to co obiecał jest nie do zrealizowania. Pamiętamy, pierwsze (i oby ostatnie) dojście PiS do władzy, wowczas układ był identyczny – “nasz prezydent, nasz premier”, mogli wtedy zrobić wszystko i rządzić do końca kadencji, ale nie chcieli, zależało im jedynie na tym, żeby wpuścić swoich ludzi do wymiaru sprawiedliwości, organów ścigania, służb specjalnych i wojska, co im się udało i ci ludzie są tam do tej pory, ponadto stworzyli swoją wlasną sluzbę – CBA, gdzie również pozostało sporo pracownikow z pisowskiego nadania. Kiedy już to wszystko pozałatwiali, zabrali dupę w troki i wrócili do opozycji, zwalając na koalicjantów, że się nie dało, choć bardzo chcieli, bo wiadomo uklad, byli ubecy, byłe WSI.

Wydaje mi się, że mimo wszystko PO wygra, choć minimalnie. Kaczyński, rzecz jasna, znów narobi szumu, że wybory sfałszowano, że układ, że byli agenci, Sowieci etc.
Mam świadomość, że nikt tej możliwości nie bierze serio pod uwagę, nawet PO Smile, ale uważam, że jednak PiS, jako straszak jest jeszcze na tyle skutecznym orężem, że zadziała i zmobilizuje tych, co nie poszli na wybory prezydenckie, dodajmy jeszcze ileśset tysięcy urzędników, ktorzy mają robotę dzięki PO – wysokiego szcz ebla, sredniego i niskiego, oni, prawie wszyscy mają rodziny i znajomych, a te rodziny też mają znajomych, a lepiej jest mieć znajomych urzędników, niż ich nie mieć. Smile. Nie przeceniam strachu przed PiS, on cały czas się czai i może być, tak, że nawet ci, co chcą zagłosować “na zlość”, w ostatniej chwili postawią krzyżyk przy kandydacie z PO.

Tak mi się wydaje, ale – oczywiście zwycięstwo PiS – rownież, choć w mniejszym stopniu biorę pod uwagę. Co wtedy? Raczej to samo, co za pierwszym razem – dwa lata na poupychanie swoich, a poźniej , pod byle pretekstem du.pa w troki i: “sorry, ale ubecy, WSI, Sowieci, szara sieć….”
A jedyne co jest pewne to, to, że PSL znow wejdzie do Sejmu i nadal będzie “uniwersalnym”koalicjantem, bo peeselowcy, to partia ludzi, którzy mają łby na karku, mało tego, dopóki istnieje Polska, dopóty PSL będzie wchodził do Sejmu, a potem sie zobaczy. Smile

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 6 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin