Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

PiS_ 2018 - 2019
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 14:01, 16 Sty 2016    Temat postu:

--
Konstancja
15 stycznia o godz. 20:55

A Ziobro ze swoim pomysłem, podważającym rozumowanie normalnych
ludzi, ktorzy pragną zaspokojenia potrzeb swoich dzieci nie tylko
w soczki i pieluchy, ale także wyjazdy wakacyjne, a na codzień trochę
inne wyżywienie; zapewnienie jakis rozrywek typu kino, czy zakup książki
niekoniecznie do szkoły, innymi słowy-lekko powyższony standard
życia obraża ich, ich dumę, honor i poczucie godności.

No, ale jakiś czas temu p. Nowina Konopczyna mówiła o przypadkowym
społeczeństwie, które nie jest w stanie decydować o sobie; podchwycone
przez Ziobrę to samo społeczeństwo nie może decydować o swoich wydatkach.

………………………………………
jobrave
15 stycznia o godz. 20:30
myslę,że Kaczalnik specjalnie powierzył im takie zadania wiedząc,
że oni z wdzięczności za przyjęcie z powrotem na łono.
Jakisz czas przed wyborami Kaczalnik nawoływał Ziobrę do powrotu
słowami o synu marnotrawnym. Poskutkowało, tym bardziej,
że ani Kempa, ani Ziobro, ani Kurski w normalnych wyborach jako
partyjka kanapkowa nie mieliby żadnych szans na jakikolwiek wybór,
nie mówiąc już o pieniądzach na ten cel.

A Kurski, Piotrowicz, Kempa i inni z wdzięczności za przyjęcie
i zapewnienie dobrych wpływów finansowych na 4 lata zrobią
nawet najgłupsze i najpodlejsze rzeczy dla Kaczalnika,
wyłączając na 4 lata jakiekolwiek sumienie, myslenie.

To samo z powołaniem Macierewicza i Kamińskiego- Jarek mści się
na całym narodzie, a przynajmniej na tej części, która go nie popiera,
na złość jakby wszystkim powołując właśnie skompromitowane postaci
na eksponowane stanowiska. Chce wywołać burzę, tsunami
niezadowolenia i wydaje się być zdziwiony, że są jakieś protesty
przeciw jego działaniu.

Nie nazwałabym tego wspaniałomyślnością; myslę,
że to jest zemsta na narodzie cudzymi rękami.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 9:47, 17 Sty 2016    Temat postu:

-
pombocek
16 stycznia o godz. 19:01
sugadaddy
16 stycznia o godz. 17:51

Umiłowany Bracie w krawacie, jesteś harcerzykiem? Na to wygląda,
kiedy wrzucasz obyczajową codzienność do jednej miski z polityką.
Ale niektórym druhom wszystko z du…polityką się kojarzy.
Poczytaj mu, mamo, jak podrośnie:

„GODNOŚĆ
Stanie w kolejce do kasy w supersamie to ciężka próba, jako że obok
ludzi wrażliwych, jak na przykład Pako, stoją piękne panie.
Stoją z koszami wypchanymi różnym śmieciem i kwitną.
Kiedy kasjerka wykaże im na piśmie, że należy się tyle a tyle,
wyciągają z siatek torby, z toreb – portmonetki, z portmonetek –
starannie złożony plik banknotów.

– Ile pani mówiła?
– Sto siedemnaście czterdzieści.
– Bardzo proszę. – Podają banknot wart dziesięć razy tyle.
– Nie ma pani drobniejszych?

Owszem, ale w innej sakiewce, zaraz poszukamy. A kolejka kwitnie.
Potem jeszcze sprawdzanie paragonu i staranna powtórka wszystkich
operacji w odwrotnym kierunku, ale w tym samym miejscu.

Pako stoi strzelisty i na oko spokojny jak rakieta na kartoflisku.
Kiedy przychodzi jego kolej, stawia koszyk, kładzie równiutko
odliczone pieniądze, dobrze już zagrzane, i odpływa z godnością.
Warto to widzieć.
– Proszę pana! – woła za nim kasjerka – Zapomniał pan zakupy!”.

Jeden przechodzi koło tysiąca rzeczy i żadnej nie zobaczy, inny
– zobaczy dziesięć, jeszcze inny – trzysta, najbardziej inny –
wszystkie. Nazywa się to „życie”.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 9:51, 17 Sty 2016    Temat postu:

-
mag
16 stycznia o godz. 19:34

Poniekąd z nudów i ze złości napisałam dziś durnawy wierszyk.
Nie liczę na żadne odzewy, ale tego mi było trzeba.

W uroczej nad Zalewem Jachrance
Nie wiadomo czy odbyły się tańce
Za to snuto złowieszcze plany
Dla dalszej tym lepszej zmiany

Kontra ratingowej napaści UE
Która zwyczajnie czepia się
I sama nie wie czego chce

Od dziedziców Wielkiej Rzplitej
Niezłomnej i Niepospolitej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 9:58, 17 Sty 2016    Temat postu:

-
wiesiek59
16 stycznia o godz. 20:54

Pytanie o przyszłość ludzkości nie jest nowe. Do problemu podchodzono
zarówno od strony czysto naukowej, religijnej czy filozoficznej.
Jakie są cele ludzkości? Jakie instynkty nami rządzą? Czy dążymy
do jakichś wyższych celów, czy chodzi wyłącznie
o rozmnożenie się i walkę o przetrwanie?

Wiele wskazówek na wyżej zadane pytania dostarczyć nam może
„Eksperyment Calhouna”, oryginalnie zwany „Mouse Utopia”.
Dokładne pytanie na które ów eksperyment stara się odpowiedzieć
brzmi „co się stanie, gdy osobnikom danego gatunku zapewnimy
wszystko, co potrzebne jest do przeżycia?”.
John Calhoun stworzył mysi odpowiednik rozwiniętej cywilizacji ludzkiej.
Eksperyment został przeprowadzony na myszach w roku 1968
i trwał 4 lata. Mimo wielokrotnych prób efekt końcowy był zawsze
ten sam – Nieograniczony dostęp do pokarmu i brak zagrożeń powodował wymarcie populacji.

”http://ciekawe.org/2015/01/24/dokad-zmierza-ludzkosc-eksperyment-calhouna/

Ciekawostka…..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 10:02, 17 Sty 2016    Temat postu:

-
Wacław1
16 stycznia o godz. 23:10
wiesiek59 16 stycznia o godz. 20:54

Gołym okiem widać , że dobrobyt zachodniego człowieka doprowadzi go zguby.
Rasę Polaków także. Też z dobrobytu.
Człowiek nie może żyć, rozwijać się, bez poczucia zagrożenia,
bez walki o byt.

Populacja niemiecka, już własnej policji, wojska nie posiada.
Zostanie wypędzona przez islamistów. Powybijana, jak pluskwy.
W USA, sam pisałeś, mają 46 milionów ludzi na zasiłku żywnościowym.

To jest objaw zagłady cywilizacji amerykańskiej. Im nawet
drukowanie pieniądza nie pomoże. Na szczęście, dla nich, w ten sposób
przedłużają.sobie istnienie. Dobrze, że nie wpadli na pomysł,
i nie rozdają ludziom tych wydrukowanych pieniędzy.
Dla potęg gospodarczych, które drukują: już nie ma ratunku.
Wyjść z tej pułapki nie mogą, bo prawie natychmiast staną się dziadami.
Jak przestaną drukować.

Drukując, mają wrażenie, że jeszcze rządzą, całą
resztą gospodarek realnych całego świata.
To dotyczy: USA, Japonii,UE, Wielkiej Brytanii.

Ciekawa sytuacja jest w naszym kraju: kilku prymitywnych typów,
nadało sobie władzę, i terroryzuje całą resztę. Ta cała reszta jest tak
biologicznie słaba, że nie jest w stanie przeciwstawić się typkom.
Straciła zdolność do walki o swój byt.
Dojdzie do tego, że Unię Europejską rozwalą, cały światowy system
finansowy.Te nieokrzesane, pewne swojej siły –
typki, inteligentne, na swój sposób, dzikusy, barbarzyńcy.

-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 10:07, 17 Sty 2016    Temat postu:

-
lspi
17 stycznia o godz. 6:00

Dotychczasowy minister sprawiedliwości (od wczoraj również kandydat
na Prokuratora Generalnego)Zbigniew Ziobro w swoim działaniu w III RP
(podobnie jak w latach 2005 – 2007 w IV RP) z powodzeniem stosuje starą
komunistyczną zasadę: „wszystkim wierzymy – ale wszystkich sprawdzamy”.
Nie wiem, czy zna on historię Rosji po rewolucji październikowej
z 1917 roku. Jeśli jej nie zna, to nie wie, że twórcą był pierwszy
czekista Feliks Dzierżyński, polski szlachcic,
który do śmierci w 1926 r. zasadę tę stosował z powodzeniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 14:18, 18 Sty 2016    Temat postu:

Leszek Jażdżewski 18 stycznia 2016

Jak długo będzie rządzić PiS --> i kto po nim

Podstawową kwestią, która zajmuje dziś w zasadzie wszystkich
stojących w opozycji do PiS, jest: czy to potrwa cztery lata?
Czy możliwe jest zmuszenie PiS do oddania władzy wcześniej?
Zawsze możliwe są oczywiście jakieś nieprzewidziane, choć niezupełnie
nieprawdopodobne wydarzenia: zamach terrorystyczny, napływ
uchodźców rozdzielanych przymusowo przez Unię Europejską,
aresztowania ważnych polityków opozycji przez na powrót dyspozycyjną
wobec władzy prokuraturę, agresywne działania Rosji w krajach
bałtyckich, na Ukrainie czy Białorusi, które wywołają łańcuch wydarzeń
prowadzących do masowych protestów czy zaostrzenia kursu
i tłumienia obywatelskich wolności w imię „wyższych celów”.

Polska może znaleźć się na kolizyjnym kursie z krajami UE, a sama Unia
może być poddana bardzo silnej presji od wewnątrz, szczególnie jeśli
kryzys migracyjny będzie się nasilał. Obecna władza jest dużo bardziej
nieprzewidywalna od poprzedniej, dlatego nie ma dziś scenariuszy,
które należałoby zupełnie wykluczać.

Ale też na miejscu opozycji nie liczyłbym na jakieś przesilenie czy polski „Majdan”.
W każdym razie nie szybko. Sytuacja gospodarcza Polski jest dobra
i nadmierne wydatki z budżetu nie pogorszą jej drastycznie.
Kłania się przejęcie pieniędzy z OFE przez PO, co zostawiło zarówno
jej, jak i PiS duży margines wydatkowy do przekroczenia progów
ostrożnościowych długu publicznego.

Poważnym wyzwaniem dla władzy byłby na tyle drastyczny wzrost
oprocentowania polskich obligacji, żeby koszty obsługi długu wymusiły
jakieś drastyczne cięcia socjalne, tak jak w krajach śródziemnomorskich.
Jednak własna waluta oraz konstytucyjne ograniczenie długu
(choć łatwo sobie można wyobrazić, że przy sparaliżowanym
Trybunale Konstytucyjnym nie jest to żadna bariera dla
zdeterminowanego rządu) oraz wciąż przyzwoite perspektywy
wzrostu powodują, że Polska w krótkim okresie nie powinna
podążyć drogą Grecji czy Hiszpanii.

Mirosław Gryń/Polityka
.
W dłuższym okresie wysokie transfery socjalne spowodują obniżenie
motywacji do pracy u najgorzej zarabiających, co prawdopodobnie
podniesie koszty pracy, bezrobocie dla osób z dużą liczbą dzieci
będzie całkiem niezłą alternatywą do kiepsko płatnej pracy.

Jeśli PiS będzie podnosić płacę minimalną, kwotę wolną od podatku
i przede wszystkim obłoży składkami na ZUS wszystkie umowy
cywilnoprawne, a w firmach zryczałtowaną składkę na ZUS zastąpi
progresywną, wówczas zwiększy się znacząco szara strefa,
wiele firm przeniesie się za granicę, produktywność i wzrost
gospodarczy będą rosły wolniej, a płace szybciej, przez
co zmniejszy się konkurencyjność Polski, pojawi się inflacja.

Indywidualnie wiele osób odczuje krótkoterminową poprawę sytuacji
ekonomicznej, a złotówka może się osłabiać do euro i dolara, przez
co eksport wciąż zachowa konkurencyjność. Wzrosną zapewne ceny
wielu produktów (podatek od wielkopowierzchniowych sklepów)
i usług bankowych (podatek od kredytów bankowych), jednak wiele
z tych opłat – poza kosztami jedzenia i innych podstawowych produktów
– nie będzie tak dokuczliwych jak bezpośrednie podniesienie podatków.

Tzw. drożyzna, od której dzięki niskiej inflacji zdążyliśmy się odzwyczaić,
będzie jednak w dłuższej perspektywie irytować, zwłaszcza tych, którzy
nie załapią się na finansowe obietnice rządu (np. ludzie starsi, którzy
też najbardziej odczują chaos, jaki wywoła likwidacja NFZ, pary
z jednym dzieckiem, które zamiast 500 zł, jak sąsiedzi
z dwójką, dostaną tylko likwidację gimnazjów).

Większy potencjał protestów tkwi zapewne w grupach interesów,
którym PiS może się narazić. Służba zdrowia i nauczyciele to najbardziej
oczywiste typy, nie jest jednak powiedziane, że nie dołączą do nich
przedsiębiorcy (choć ci akurat nie stanowią zbyt spójnego środowiska,
mimo wielu reprezentujących ich organizacji) czy nawet górnicy,
którzy nie będą zadowoleni z żadnej oferty restrukturyzacji
kopalń nie gwarantującej im zatrudnienia.

Poczucie, że rząd zawodzi, że naraża się społeczeństwu, może tworzyć
najbardziej egzotyczne sojusze. Jeśli uda się znaleźć dla nich wspólny
mianownik, PiS może być w poważnych opałach. Z całą pewnością
znaczna część dziś protestujących w imię wartości będzie próbować
zapisać do swojego ruchu wszystkich tych, którzy będą zwalczać rząd
z powodów partykularnych. Będzie to prowadzić do daleko idącej
niespójności czy nawet obrony tego, co zreformować należało
(gimnazja, przerosty zatrudnienia urzędników, nierentowne kopalnie),
ale – jak wiadomo – w polityce liczy się efekt, a nie konsekwencja.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 15:55, 20 Sty 2016    Temat postu:

19.01.2016
wtorek


Stary-nowy podział Europy
Jarosław Makowski

Im słabsza Unia, tym słabsza Polska. Im słabsza Unia i Polska, targane
wewnętrznymi konfliktami, tym mocniejsza Moskwa. A to początek koszmaru.

1.
W Strasburgu zakończyła się debata na temat sytuacji w Polsce.
Została zwołana dlatego, gdyż Komisja Europejska i Parlament Europejski
mają wątpliwości, czy w Rzeczpospolitej przestrzegane są zasady
państwa prawa i czy respektuje się niezależność mediów.
Sam fakt, że o Polsce mówi się w kontekście łamania zasad demokracji,
nie służy naszemu państwu. Było też jasne, że premier Beata Szydło,
która prezentowała rządowe stanowisko, powie:
„W Polsce nic nadzwyczajnego się nie dzieje”.

I nieważne, że Trybunał Konstytucyjny został wygaszony.
Nie ma znaczenia, że media publiczne stały się mediami pisowskimi.
Nieważne, że inwigilacja obywateli może być dokonywana w zgodzie
ze zmienionym przez PiS prawem. Jednak – jakkolwiek premier Szydło
nie zaklinałaby rzeczywistości – to rząd PiS znajduje się pod lupą
europejskich instytucji. Debata o stanie rodzimej demokracji
w Strasburgu sprawy nie kończy, ale ją rozpoczyna.
2.

Ale dyskusja o rządach PiS pokazała, w jak poważnym kryzysie znajduje
się dziś Unia Europejska. Jest to kryzys, który – jeśli dobrze czytam
obecne nastroje polityczne w Europie – zdecyduje o nowym podziale Unii.
A dokładniej: wróci stary, zdawać by się mogło, odesłany do lamusa podział Europy.
Ale po kolei.

Kiedy Polska przystępowała do Unii Europejskiej w 2004 roku, zasadnicza
linia podziału w Europie sprowadzała się do następującej:
Zachód v. Wschód. Przeciwnicy rozszerzenia Unii na Wschód, a tych nie
brakowało w starej UE, mówili, że przyjęcie krajów Europy Środkowej
do Wspólnoty grozi rozsadzeniem Unii. Że Europa Środkowa, z liderującą
Polską, to w przyszłości poważne źródło konfliktu w zjednoczonej Europie.
Jednak te obawy nie znalazły uzasadnienia w faktach. Polska, i nie miało
znaczenia, kto rządził, kroczyła proeuropejskim kursem. Także Polki
i Polacy, w przygniatającej większości, byli i są euroentuzjastami.
Doskonale bowiem wiemy, zresztą w dobrze pojętym własnym interesie,
że musimy być w centrum Wspólnoty.

Co więcej, kryzys gospodarczy, który uderzył w Unię Europejską
w 2008 roku, przyszedł nie z Europy Środkowej, jak wielu analityków
przewidywało, ale z południa. To Grecja, Portugalia i Hiszpania stały się
źródłem destabilizacji – finansowej i gospodarczej. Dlatego zasadnicza
linia podziału, jaka została w Europie wyznaczona aż do dziś, przebiega
między płonącym południem i gaszącą pożar północą, z Niemcami na
czele. Krótko: źródłem kryzysu było południe, a nie wschód.


Ale rok 2016 to może być kolejny kryzysowy rok dla Unii Europejskiej.
Kryzys imigracyjny, który zapukał do europejskich drzwi z zewnątrz,
odsłonił jednak głęboki kryzys wewnątrz Unii. Doskonale pokazała to
również debata na temat sytuacji w Polsce. Dziś wewnętrzna linia
podziału w Unii biegnie między proeurojczykami z jednej strony,
antyeuropejczykami z drugiej strony. W obozie proeuropejskim mamy
chadeków, liberałów i socjaldemokratów. A w obozie antyeuropejczyków
mamy nacjonalistów, populistów i antyliberałów.

Polska, która do tej pory była zdecydowanie po jasnej stronie mocy,
czyli w obozie proeuropejskim, dziś – pod rządami PiS – przechodzi,
śladem Węgier pod rządami Victora Orbána, do obozu antyeuropejskiego.
Jeśli w ślady Węgier i Polski pójdą inne kraje Europy Środkowej, Słowacja
czy Czechy, to historia zatoczy koło, odtwarzając – zdawać by się mogło
odesłany na zawsze do lamusa podział – na Europę Zachodnią i Europę
Wschodnią.
3.
Rząd PiS chce iść na zwarcie z Unią Europejską. I na dezintegrację
Wspólnoty. Oczywiście w warstwie deklaracji premier Szydło mówi,
że Warszawa jest całym sercem w Unii. Ale w warstwie czynów –
zdecydowanie nie. A rząd PiS będzie oceniany przez pryzmat faktycznych
działań, a nie deklaracji. Co więcej, dla wciąż proeuropejskiej większości,
która kieruje dziś Unią, Beata Szydło bijąca w Strasburgu brawo
politykom z marginalnych frakcji, którzy nawoływali do rozwalenia Unii,
to zły sygnał dla naszych przyjaciół w Brukseli, Berlinie czy Paryżu.

Polski premier, i nieważne, kto nim jest czy kto będzie: a więc polski
premier, który przykłada rękę do osłabienia Unii Europejskiej, przykłada
rękę do osłabienia Polski. A w konsekwencji igra z naszymi, moim
i Twoim, Drogi Czytelniku, poczuciem bezpieczeństwa i życiowej
stabilności, która związana jest – na dobre i złe – z Unią.

Chociaż jest jedno miejsce, gdzie za każdym razem, gdy polski rząd
przykłada rękę do osłabienia Unii, strzelają korki otwierającego
szampana. Jest to Moskwa. Tu nie ma zmiłuj, z czego sprawę muszą sobie
zdać Polki i Polacy: im słabsza Unia, tym słabsza Polska.
Im słabsza Unia i Polska, tym mocniejsza Moskwa. A to początek
koszmaru, którego konsekwencje – podziały i konflikty – są łatwe do przewidzenia.

---



xiom1
20 stycznia o godz. 6:25 28174
” Im słabsza Unia i Polska, targane wewnętrznymi konfliktami,
tym mocniejsza Moskwa. A to początek koszmaru. ”

Rusofobia jest bardzo niebezpieczna choroba umyslu w Polsce.
Osiagnela juz stan epidemi. Wiadomo polak musi kogos nienawidziec
zeby istniec. Bez nienawisci nie da sie zyc. Anysemityzm stal sie nie
popularny bo Pan z Ameryki by tego nie tolerowal. Rusofobia zastapila
antysemityzm. Eventualnie doprowadzi to do tragedii.
W Rosji jeszcze nie ma mody na antypolonizm.
Ale przy obecnej nie kontrolowanej epidemi rusofobi to tylko kwestia czasu.

Juz obecnie rusofobia kosztuje 1 milion miejsc pracy w Polsce.
Stan napiecia do ktorego Polska systmatycznie podzega wypedza kapital
i prowadzi do stgnacji gospodarczej w rejnie. Zapsc demograficzna jest
naturalnym efektem. Natowskie i rosyjskie radary gotuja polakow jak
w miokrofalowce. Wynikiem sa nowotwory,
gigantyczne koszty leczenia i przedwczesne zgony.
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 16:00, 20 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 11:21, 21 Sty 2016    Temat postu:

20.01.2016
środa

Dobra rada dla wykonawców dobrej zmiany
Jacek Kowalczyk

Myś* - to taka niedokończona myśl. Staram się zachować poziom
politycznej debaty cechującej nasze mediaPo rozmaitych wystąpieniach
członków rządu PiS przy okazji procedury sprawdzającej praworządność
wdrożonej przez Komisję Europejską wyszło na jaw, że niektórzy
Polacy potrzebują Unii jak nigdy dotąd. Ściślej, rząd Beaty Szydło
pilnie potrzebuje skorzystać z europejskich funduszy, a konkretnie z funduszy spójności.

Wprawdzie niezupełnie chodzi tym razem o „finansowe wsparcie projektów
w dziedzinie środowiska i w zakresie infrastruktury transportowej”
(do czego te fundusze są w zasadzie przeznaczone), ale nie bądźmy
drobiazgowi, nie oceniajmy litery prawa, lecz patrzmy na fakty.
Potrzeba jest na tyle pilna, że dobrze napisany wniosek uzasadniłby,
co trzeba. Bo w istocie chodzi jednak o ochronę środowiska (umysłowego)
albo przynajmniej zapewnienie odpowiedniej infrastruktury transportu
(czyli przekazu) myśli, a może nawet idei. Tylko bowiem natychmiastowe
i to solidne wsparcie finansowe z kasy europejskiej może sprawić,
że członkowie rządu (najwyraźniej zbyt słabo opłacani) zaczną się
wreszcie spójnie wypowiadać, nie tylko nie przecząc sobie nawzajem,
ale zwłaszcza nie przecząc samym sobie w kolejnych wypowiedziach.
Tego da się nauczyć. Dlatego potrzebne są pieniądze.

Że to niemożliwe? Że oni wiedzą o tym, że sami sobie przeczą?
Że to jest ich przebiegła strategia, która nie pozwala niemal złapać ich
na kłamstwie, bo już nie wiadomo, czy przypadkiem kłamstwo
w sprawie kłamstwa nie staje się objawieniem prawdy?

Ależ skąd ta małostkowość? Trzeba wierzyć w człowieka! Nawet jeśli należy do PiS. Więcej, nawet jeśli nie należy do PiS, jak na przykład minister Jarosław Gowin, który z całym przekonaniem twierdzi przecież („Rzeczpospolita”): „Opinie wewnątrz koalicji są zróżnicowane. Jesteśmy obozem pluralistycznym i ten pluralizm jest naszą siłą”. I chyba z racji tego pluralizmu oddaje głos „za” przy każdym głosowaniu projektów PiS, jednocześnie czasem uznając je za nie dość zrozumiałe i nie całkiem elegancko sformułowane. On też potrzebuje jakiegoś szkolenia z logiki wypowiedzi i spójności działania.
Tylko kto napisze spójny wniosek o wsparcie z funduszy spójności?

PS
Jeśli komuś brakuje przykładów niespójności, o której powyżej mowa, to znaczy, że jest albo leniwy umysłowo, albo nie słyszał i nie czytał wypowiedzi członków rządu PiS, albo po prostu w ogóle nie interesuje się tematem — więc we wszystkich trzech wypadkach szkoda mojego zachodu.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 11:27, 21 Sty 2016    Temat postu:

-
Wacław1
21 stycznia o godz. 10:11
Wstałem i otrzeźwiałem.

W „temacie” wartości, które ma nam Unia Europejska zadawać.

Czyli praworządność, demokracja, trój podział władzy, i takie inne duperele.
Tam nie ma żadnych wartości. A co jest? To samo co wszędzie;

jedno wielkie zakłamanie, mafijne układy,
30 tysięcy lobbystów, którzy
tej moralności i etyki unijnej pilnują.
„Tam gdzie kucharek sześć, to nie ma co jeść”.

A od kogo pisowska menażeria nauczyła się tego swojego zaprzaństwa:

co drugie słowo to kłamstwo. Właśnie od menażerii unijnej.
Lepszych wzorców nie ma na świecie.
O przepraszam jest jeszcze globalizm, którego główne założenie mówi
o wolności bez ograniczeń. Ta wolność w praktyce jest anarchią. Ponieważ,
ta wolność, jest głoszona przez wielkich, do tego z wielkimi „pieniądzami” – to stała się cnotą.
Unii Europejskiej to też dotyczy: anarchię w myśleniu, czynach widać na każdym kroku.

Siedmioletnie rządzenie przez Donalda Tuska było klasycznym
przykładem zastosowania globalistycznej anarchii.
W nagrodę dostał stanowisko od globalnych kłamców, obłudników.
Ludziom PO to anarchistyczne myślenie , rządzenie – tak POpaprało
w głowach, że nie mogą się ogarnąć. Oduczyli się myśleć.
W anarchii jest to zupełnie niepotrzebne. Wystarczy słuchać wodza,
stulić uszy, mało widzieć i słyszeć, być grzecznym, nie czytać gazet
i książek, nie chodzić do mediów, nie udzielać wywiadów.

Oczy trzeba mieć wlepione w wodza.
Czasy mamy takie, że za pomocą wartości, nawet chrześcijańskich
– niczego się nie osiągnie.
Czy można się w tej sytuacji dziwić Kaczyńskiemu? Nie można!!!
On jest oblatany w zagrywkach politologicznych, od prawie pół wieku
niczym się nie zajmuje; tylko wykorzystaniem kłamstwa w polityce.

Wciąga do tego interesu, coraz więcej przybocznych; na czele z panią
premier Beatą Szydło – wyglądała na cnotliwą,
a przesiąkła kłamstwem, jak przedwojenne kapcie.

Jarosław Kaczyński w temacie kłamstwa, miał tylko jeden problem:

brata bliźniaka nie mógł do niego nakłonić, który wił się jak piskorz,

chciał żyć w cnocie: moralnej i etycznej, wszystkim chciał robić dobrze,
nawet Gruzji, z Tuskiem dla tego dobra pogaduszki urządzał,
zakrapiane winem, gazety o tym pisały, dla jasności umysłu..
Wiemy jak się skończyło. Lech był tak skołowany, zagubiony, przy
okazji narobił tyle głupstw, aż, słupki popularności mu spadły, i musiało się
skończyć , jak się skończyło.
A nam zostało to co gorsze. Mamy problem: jak z tym żyć.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 12:49, 21 Sty 2016    Temat postu:

-
stasieku
20 stycznia o godz. 22:59

@Tanaka, (miało być pod poprzednim wpisem, przepraszam, że nie na temat)
To hasło „wszyscy przeciw PIS” nie jest oryginalne, słyszę je wśród
przeciwników prezesa i powtarzam na blogu, ale obawiam się, że będzie
jak zwykle. Wielokrotnie ‘kanapy’ się naradzały, a wybrać szefa nie potrafiły.
Kanapy wiedziały, że w jedności siła, ale żadne nie szukała kompromisu,
machała programem jak 10cioma przykazaniami – ci faceci to marny
sort jest, przyznasz Tanako, że aby zarabiać na polityce, trzeba mieć
coś w sobie, co nie należy do zalet charakteru.

Weźmy takiego prezesa. Prawie całe życie u mamy gruchy obijał, rodziny
nie założył, języków nie zna, samolotu i rannego wstawania się boi,
pieniądze podatników brał bez wstydu, modlił się pod figurą, a diabła
(…), jedną wiedzę posiadł i swoim powtarzał: bez czarnych ani rusz
w tym postfeudalnym kraju.
Tanako, Tanako, teraz możemy mu skoczyć…
„Tylko Polski szkoda” – jak ktoś powiedział.
A czasy idą paskudne, trzeba odkładać na biedę, a nie obiecywać Niderlandów.
Co ja właściwie tak pie…lę na dobranoc?
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 12:52, 21 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 22:53, 21 Sty 2016    Temat postu:

-
Tanaka
21 stycznia o godz. 15:03
jobrave
21 stycznia o godz. 14:42

to jest efekt ciężkich, a wypartych do podświadomości frustracji,
żalów cudzych, a nie do siebie. Słowem:zakłamanie do szpiku.
Anglicy z Francuzami zdradzili w ’39, Niemcy to zaraz Hitlery,
Rosja to zaraz Stalin. Niczego Polska w II wojnie nie wygrała, wojnę
wrześniową sromotnie, beznadziejnie, głupio i błyskawicznie przegrała,
więc się fałszywie pocieszała, że i potem Francuzi szybko ulegli.

Zazdrości francuzom udanego wyzwolenia ich stolicy,zazdrości
„pepiczkom” wyzwolenia Pragi bez szkód, odczuwa głęboką zawiść,
że jedynymi polskimi żołnierzami wyzwalającymi realnie Polskę
byli ci ze wschodu, ci ponoć nieprawdziwi.

Straszne, nieudane, szokujące powstanie w Warszawie, musi więc być
wielkim triumfem, Monste Cassino, pod ktorym Polacy się bez sensu
wykrwawiali, to już wyłączne zwycięstwo Polaków, więc wszelkie inne
wojska, włącznie z brytyjskimi, nowozelandzkimi i australijskimi nic do
tego nie miały, ani żadne bombardowania, a morzu to nasi przeganiali
całą flotę brytyjska; nie było żadnych „żołnierzy przeklętych”, a tylko
wyklęci; tych co Polskę realnie i w całości wyzwlolili i położyli za to głowy
ponad 600.000 to nic nie znaczy, bo to byli wrogowie. Oni co prawda
zatrzymali krwawą jatkę, jaką Hitler Polakom zgotował mordując co rok
1.2 miliona Polaków, ale to też bez znaczenia, za to jęczeć,
jaktośmy cierpieli trzeba do końca świata. i tepe i tede…

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 23:30, 21 Sty 2016    Temat postu:

-
jobrave
21 stycznia o godz. 18:11
@NeferNefer,
Brawo za „Broszydło”! Świetne! Smile
@Tanaka, @Sugadaddy,

„Obdurnianie” rodaków na emigracji zaczyna się w polskim kościółku, przy którym gromadzi gromadzi się zawsze, jakieś radiomaryjne, pisowskie robactwo w postaci różnych organizacji patriotycznych. Organizacje te mają materiał do obróbki ideologicznej pod ręką, więc, wraz z faroszem, korzystają z tego bez wytchnienia. Co się tym ludziom wbija do głowy, nie muszę przytaczać, ponieważ jest, to dokładnie to samo, co mówi się na miesięcznicach i innych pisowskich wiecach, co piszą i pokazują w pisowskich mediach. Wystarczy kilka kazań, kilka spotkań po mszy, pogadanek, prelekcji, by wpędzić takiego imigranta w – jeszcze większe – lęki, niż te, z którymi przyjechał. I wpędzają, ale też oferują pomoc, duchową oczywiście, albowiem pomagają dotrzeć do Prawdy, do tej smoleńskiej i do tej kto – naprawdę – rządzi Polską, co trzeba zrobić, żeby nie rządził (rządzili). Źli ludzie nienawidzą dobrych, faryzeusze nienawidzili Pana Jezusa, bo był dobry, z tych samych powodów złe narody sprzysięgły się przeciwko Polsce, która jest właśnie takim Panem Jezusem wśród tych sparszywiałych nacji. Tam można poznać najprawdziwszą prawdę historyczną, ale też dotyczącą współczesności. Tam się można dowiedzieć, że Chrystus wcale nie był Żydem, kim naprawdę jest Komorowski, Tusk, oczywiście też, to, kto ponosi winę, za to, że Polacy muszą emigrować, dlaczego Polaków dyskryminuje się za granicą, ukrywa prawdę o chwale polskiego oręża. Wszędzie zdrada, wszyscy zdrajcy, dlatego my prawdziwi polscy patrioci i katolicy, musimy trzymać się razem.

W takich kręgach fanatycy rodzą się znacznie szybciej niż nad Wisłą.
Tu mózgi pierze się w krótkim czasie. Znałem wielu niegłupich ludzi,
którzy – nie radząc sobie z problemami, ze sobą – popadli
w Kościół emigracyjny – tempo w jaki zdurnieli było niewiarygodne.

Produktem takich działań tu, na tym blogu, jest – bez wątpienia –
cytujący, z niewiadomych powodów, sam siebie „Jacek NH”,
każdy jego wpis jest dowodem na to, że, za często bywał
w emigracyjnym,polskim kościółku, na innych blogach w „P”
takich przypadków jest więcej.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 19:09, 26 Sty 2016    Temat postu:

Redakcja 26 stycznia 2016
Mariusz Janicki poleca najnowszy numer POLITYKI

Spróbujmy sobie wyobrazić, jaki rząd w Polsce mógłby
najbardziej odpowiadać prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi.


Polityka
Okładka najnowszego numeru POLITYKI
Mariusz Janicki, zastępca redaktora naczelnego

Z dużą dozą prawdopodobieństwa można odpowiedzieć: niechętny
Unii Europejskiej, stanowczo przeciwny dalszej jej integracji,
głęboko nieufny wobec Niemiec, próbujący odbudować dawną
Europę Środkowo-Wschodnią, czyli zbiór byłych satelitów ZSRR.
I odpowiednio rusofobiczny, aby można było ładnie uzasadniać sprzeciw
wobec jakichkolwiek instalacji NATO na polskim – ważnym strategicznie – terenie.

I taki właśnie rząd w Polsce objął władzę. Czy w PiS zdają sobie sprawę
z tego, że wpisują się idealnie w politykę Kremla? Że przesuwanie Polski
z Zachodu na Wschód i powolne wypisywanie się z Unii to dokładnie to,
czego oczekuje Rosja pragnąca odbudować dawne strefy wpływów?
W najnowszej POLITYCE pisze o tym w okładkowym tekście
Sławomir Sierakowski, a podobne wątki znajdziecie Państwo także
w tekstach Jerzego Baczyńskiego, gościnnie Grzegorza Schetyny
oraz naszego publicysty Łukasza Wójcika.

Ponadto w najnowszym numerze POLITYKI: o tym, jak się zachowywać
pod nową władzą, czyli o życiu moralnym w czasach PiS,
o europarlamencie od kuchni, o niezwykłych losach marszałka
Kuchcińskiego i wicemarszałka Terleckiego, którzy byli kiedyś hipisami,
a potem trafili do rządzącej dziś katolicko-konserwatywnej partii
(ze zdjęciami sprzed lat!), a także o nowej pani prezes
Polskiego Radia i zaprowadzanych przez nią porządkach.

I jeszcze o tym, czy lekarz ma prawo domagać się zapłaty za każdą
poradę, nawet tę udzieloną doraźnie w samolocie, o życiu codziennym
rodziny zastępczej, wielkich biurowiskach-blokowiskach zwanych
Mordorami, także o niezwykłym lotnisku – widmie w Radomiu,
gdzie pracowników bywa więcej niż pasażerów.

Na deser: o wygłupach w internecie z charytatywnym tłem oraz
o szykujących się filmowych wersjach słynnej polskiej serii gier z Wiedźminem.

To tylko część naszej bogatej oferty do czytania w tym tygodniu,
zapraszam do zajrzenia na każdą stronę, bo przygotowaliśmy coś dla każdego.

Życzę miłej lektury!

Mariusz Janicki
zastępca redaktora naczelnego
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 10:06, 29 Sty 2016    Temat postu:

Agnieszka Sowa 26 stycznia 2016

Kuchciński, Terlecki: od hipisów do PiS-u
Hipisi dwaj

Niewielu polskich hipisów w uczesanym dorosłym życiu wybrało politykę.
Ci, którzy zaszli najdalej – dzisiejszy marszałek i wicemarszałek Sejmu
– zostali zatwardziałymi konserwatystami.

Marek Kuchciński i Ryszard Terlecki – dzisiaj czołowe postaci
w państwieNEWSPIX, AN Marek Kuchciński i Ryszard Terlecki
– dzisiaj czołowe postaci w państwie
Ryszard Terlecki, szef Klubu Parlamentarnego PiS, wicemarszałek,
jako Pies był jedną z najbardziej charyzmatycznych postaci krakowskiego
ruchu. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński, jeden z najbardziej zaufanych
ludzi Jarosława Kaczyńskiego, obwieszony koralikami, pomieszkiwał
w namiotach nad Sanem – bo w rodzinnym Przemyślu nie
było hip-chatek. Miał dwa pseudonimy: Penelopa i Członek.

Pierwsi hipisi pojawili się w Warszawie w 1967 r. Młodzi ludzie z długimi
włosami, ubrani zdumiewająco kolorowo, jak na siermiężny PRL.
Za dnia przesiadywali na Marszałkowskiej, pod domem towarowym,
nocowali w suterenie willi na Mokotowie. Niebawem podobni kolorowi
długowłosi zaczęli pojawiać się w różnych miastach Polski.
Około tysiąca osób polskiej hipiserki jeździło na „zloty” do Mielna czy
Dusznik-Zdroju, dezorientując milicjantów. Którzy na jednym z takich
zlotów w Opolu pierwszy raz przećwiczyli „ścieżkę zdrowia” –
młodzi ludzie musieli przejść przez szpaler pałujących milicjantów.
Później, w 1976 r., tę metodę MO stosowało wobec strajkujących
robotników z Radomia i Ursusa.

Koledzy z tamtych czasów – hipisi krakowscy, warszawscy, wrocławscy
i łódzcy – w większości zostali artystami. Zajmują się muzyką –
jak Olga „Kora” Jackowska (której hipisowska ksywka wymyślona przez
koleżankę Galię stała się potem scenicznym pseudonimem);
Zbigniew „Serduszko” Hołdys; Nina Hagen (dziś punkrockowa artystka
w lateksowej bieliźnie śpiewająca po niemiecku, która zrobiła karierę
najbardziej międzynarodową).

Pełną treść --


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 8 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin