Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

PiS_ 2018 - 2019
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 17:24, 29 Mar 2016    Temat postu:

-
Rodz
29 marca o godz. 0:56

Ja jednak w przeciwienstwie do Gospodarza uwazam, ze nic nie odsunie
PiS-u od rzadow (nie chcialem powiedziec „od wladzy”) jako, ze moi
rodacy nie sa czuli na rozsadne wyjasnienia. Znakomita wiekszosc moich
rodakow jest „zadna krwi”. To widac szczegolnie w tzw „dyskusjach”

telewizyjnych czy radiowych gdzie zaprasza sie ludzi o ktorych sie wie,
ze maja bardzo odmienne poglady i „goraca krew”. Skutek jest taki,
ze wybucha awantura i to najczesciej z udzialem prowadzacego audycje.
Wszyscy krzycza jeden przez drugiego, skuchacz nie rozumie co kto
mowi bo zlewa sie to w jeden belkot …. ale potem kazdy ze sluchaczy
ocenia to tak: „ale mu dokopal”. Tak w nasza narodowa wade wpisuja sie
media. Niestety wiekszosc elektoratu nie jest samodzielnie myslacy.
Im bardzie prymitywna propaganda tym szybciej dociera
do wiekszej ilosci ludzi bo „o tym sie mowi”.

Stad taka ilosc wypowiedzi w stylu: „Polska w ruinie”, zlodzieje i komunisci itd.
Czy i kiedy PiS padnie? moim zdaniem chyba niepredko.
Moze to przypieszyc pare zjawisk:

1. kiedy partie opozycyjne przestana sie cackac i rozmawiac
dyplomatycznie a przejma jezyk, sposob zachowania oraz tresc
wypowiedzi podobna do PiS. Patrz powyzej o tym co uwielbiaja masy.

2. kiedy w sklepach zaczna, w sposob widoczny, rosnac ceny.
3. i najgorsze – kiedy komus reka zadrzy podczas demonstracji
i zrobi sie nastepny Majdan.

Na to potrzeba troche czasu i moze jednej kadencji nie wystarczyc.
I nie zapominajmy, ze kadencja rezydenta
(tego od pilnowania zyrandola) jest o rok dluzsza od sejmu.
Uklony
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 17:37, 29 Mar 2016    Temat postu:

-
tejot
29 marca o godz. 11:53
tomide
29 marca o godz. 2:22

Mój komentarz
Tomide, zgadzam się z większością Twojej analizy.

Zastrzeżenia wysuwam, co do idei dokładnej powtórki z lat 2005-2007.

Zestaw intencji, założeń, stylu, podejścia do polityki Prezesa nie uległ
zasadniczej zmianie. Skłonności, tendencji, charakteru ludzie raczej nie
zmieniają (chyba, że chodzi o przemianę duchową, ale jest to tak rzadkie,
że nie można liczyć na taką odmianę u Prezesa, tym bardziej, że w jego
bieżących posunięciach nie widać choćby śladu odstępstwa
od wytyczonej dawno, dawno temu linii, którą można opisać następująco:

1) Polską rządzili obcy (nie ci co trzeba), rządy miały charakter
agenturalny. Niepolacy panoszą się w państwie, gardzą Polakami.
My jesteśmy prawdziwymi patriotami.
Komuniści, postkomuniści (resortowe dzieci), różowi i lewacy maskują się
a różnych wpływowych stanowiskach, ale my ich wykurzymy

2) Kamieniem węgielnym polskości jest chrześcijaństwo
(i cierpienie pokoleń prawdziwych Polaków, np. żołnierze wyklęci)

3) Polska zasłużyła na więcej i dostanie to więcej pod naszym
przywództwem. Dłużnikami Polski są ci, którzy najwięcej szkody
wyrządzili Polsce, mają dług historyczny względem Polski, wyrządzają
szkody dziś państwu polskiemu (Rosja, Niemcy, międzynarodowe
korporacje, banki, sieci handlowe, itd.)

4) Musimy odbudować suwerenność Polski, powstać z kolan.
W pozycji klęczenia przed Brukselą i Moskwą nic nie uzyskaliśmy,
należy śmielej wetować

5) Współpraca międzynarodowa nie może być rozumiana opacznie
jako wykorzystywanie międzynarodowych organizacji, obcych sił do
wtrącania się w polskie sprawy, dyktowania nam, co mamy robić

6) Na razie musimy oczyścić front przemian, to jest niezbędne i nie ma
to nic wspólnego z burzeniem demokracji, tylko z jej korektą
i konsolidacją w interesie ludu przeprowadzaną,
(prymat dobra narodu nad prawem)

7) Musimy zaległe sprawy wyjaśnić, między innym katastrofę smoleńską,
bo to jest kluczowa sprawa, synonim zakłamania elit i ich agenturalności,
musimy odbudować wiarygodność państwa, którą zniszczono
podając do publicznej wiadomości monstrualne kłamstwa o katastrofie

Optyka polityczna Prezesa nie zmieniła się od 2004, wydaje się, że uległa
dalszemu utwardzeniu i stała się beznadziejnie szablonowa, jeszcze
bardziej oderwana od rzeczywistości.
Program Prezesa, to założenia maksymalistyczne, daleko idące, sztuczne,
omijające w każdym przypadku sedno problemu, błądzące po
manowcach propagandy, chciejstwa i surrealizmu. Ich realizacja może
być tylko pozorna, udawana, propagowana jako wizja, lecz nie zmienia
to postaci rzeczy.
Próba ponownej dokładnej powtórki z lat 2005-2007 przyniosłaby
dokładnie to samo, czego doświadczyliśmy wtedy.
Pzdr, TJ
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 9:03, 30 Mar 2016    Temat postu:

-
Waldek B
29 marca o godz. 14:34

Właściwie moi mili komentarz tekstu naszego gospodarza należałoby
rozpocząć od końca. To właśnie twórcy kultury są najlepszym
barometrem przyszłych wydarzeń. W czasie teraźniejszym nie muszą
stroić min i oględnie nazywać rzeczy po imieniu, bo za chwilę może nie
być to takie łatwe. Ja w każdym bądź razie prasówkę od pewnego
czasu rozpoczynam od działu Kultura.

Z dnia dzisiejszego rzuciło mi się w uszy coś takiego: (cytuję z pamięci)
..”prezydent USA za pół roku kończy kadencję i właściwie już nie rządzi,
jest mało istotny…” Wydaliła to z siebie komentatorka polityczna
z brukowca Wprost, podczas Poranka TOK FM. Teraz tylko czekać jakichś
rasistowskich komentarzy pod adresem Obamy. Jestem pewien, że się pojawią.
Gnom rzucił propozycję w stronę jego wyznawców, bo chyba nie wierzy,
że ktoś się na to nabierze. W życiu jest tak, że jak raz skłamiesz,
to miną lata zanim znowu ci ktoś uwierzy. Tak jest ze wszystkim.
Buduje się latami, a burzy w jednej chwili.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 14:06, 08 Kwi 2016    Temat postu:

8.04.2016
piątek

Kaczyński mięknie, PiS się boi
Jan Hartman

Przez kordon dworu przedarły się do umysłu Jarosława Kaczyńskiego
jakieś informacje o tym, co się dzieje w kraju
i jakie spustoszenia czyni jego władza.

W krajach zdanych na łaskę i niełaskę, ambicje i fiksacje, urazy i fobie,
kompleksy i iluzje jednego człowieka – wszystko zależy od tego,
z czym uda się do tego człowieka dotrzeć. Po drodze jest wiele przeszkód
i strażników dbających o to, żeby Wódz nie dowiedział się za dużo.
Ale w naszych czasach da się te kordony obejść.

I tak na przykład dwór może nie dopuścić do tego, by na biurku Wodza
znalazła się papierowa POLITYKA, w której może sobie przeczytać
o haniebnym i paranoicznym procederze wciskania Polakom
„zamachu w Smoleńsku” oraz o bredniach Macierewicza i jego ludzi,
lecz jeśli Wódz umie obsługiwać pilota TV, a nie daj Boże jeszcze internet,
cholera wie, na co może trafić. Jest też kłopot z niektórymi listami,
opatrzonymi napisem „do rąk własnych” albo mających poważnych
nadawców. Niektóre przynajmniej trzeba położyć Wodzowi na biurku.
A tam mogą być dziwne rzeczy…

Kaczyński najpierw wycofał się z planów przyznania myśliwym
nieograniczonych uprawnień do strzelania na prywatnych posesjach.
Ostatnio jednak mamy całą serię kroków w tył: dzieci z padaczką
lekooporną będą mogły korzystać z preparatów wykonywanych na bazie
marihuany; Puszcza Białowieska będzie częściowo oszczędzona przed
pazernością handlarzy drewnem; w nieszczęsnej stadninie w Janowie
mogą się pojawić fachowcy od koni; czternastoletnie dziewczynki
gwałcone przez ojczymów być może nie będą jednak musiały rodzić
im dzieci; uczestnicy Światowych Dni Młodzieży być może nie zostaną
zamknięci w pułapce między torami a autostradą; polski rolnik być może
zachowa częściowo prawo zbywania swojej ziemi na wolnym rynku.
Ba, być może nawet ustawa paraliżująca Trybunał Konstytucyjny zostanie
zmieniona na jedynie utrudniającą mu orzekanie i ograniczającą jego kompetencje?

Nie bądźmy naiwni. Pisowska odwilż to tylko gra na czas, taktyka
na przeczekanie bombardowania, jakie zafundowały reżimowi ulica
i zagranica. Lecz nie bądźmy też naiwni w drugą stronę. Oni naprawdę
myślą, że cofają się tylko na chwilę, „na z góry upatrzone pozycje”.
Ale prawda jest inna: są słabi i wystraszeni. Boją się samych siebie,
własnego radykalizmu i rozpaczliwej niekompetencji swoich kadr,
którymi muszą obsadzać wszystkie stanowiska. Boją się też zobowiązań
zaciągniętych wobec Rydzyka i swoich biskupów.

Przede wszystkim jednak nie spodziewali się takiego oporu i takiej
determinacji. Europa, Ameryka z jednej strony, a polska ulica, KOD
i partie opozycyjne z drugiej – wszyscy ręka w rękę idą, by protestować
przeciwko hucpie i recydywie państwa autorytarnego, rządzonego przez
partyjną nomenklaturę i populistyczną ideologię. I zapewniam drogie PiS:
determinacja sił prokonstytucyjnych nie słabnie tylko dlatego,
że zaczniecie się cofać. Sukces tylko nas uskrzydli, kochani!

Miłość do PRL, ksenofobia, szowinizm plus paranoja smoleńska to paliwo,
na którym można pojechać w tym kraju na 40 proc. poparcia.
Potem jest ściana, czyli większość. „Drugi suweren” zbiera siły
i pokazuje pazury. Te kilka procent wyborców, jakie w zeszłorocznych
wyborach dało się zwieść własnej wściekłości na Tuska lub/i pokusie 500 zł
na dziecko, już od PiS odchodzi. Walka o przejęcie pełni władzy
przechodzi w fazę walki o jej utrzymanie. Jak to zrobić bez
wyprowadzania wojska na ulicę? Kaczyński powolutku staje przed
„problemem generała”. Za trzy lata będzie stał przed nim twarzą w twarz.

Kaczyński strachliwy nie jest. Zawsze grał na konflikt i trzymał partię za pysk. Jeśli się czegoś boi, to tylko własnego strachu – raka, który toczy trzewia przywódców. Nie można mu się poddać! Jeśli Kaczyński „mięknie”, to dlatego, że strachliwy jest jego dwór. Owszem, w PiS wciąż jeszcze panuje euforia związana z moszczeniem się na nowych stanowiskach i sprawdzaniem stanu kont, lecz za tą euforią idzie strach: ile jeszcze potrwa to eldorado? Co będzie, jak Naczelnik nie będzie już w stanie rządzić samodzielnie? Czy walka o sukcesję rozwali partię? Za tymi pytaniami idą inne: a co będzie, jak to wszystko się skończy? Co będzie ze mną? Jak się zabezpieczyć?

I właśnie to ostatnie pytanie jest kluczowe. Kolejny rząd z pewnością nie powtórzy błędu Tuska i nie zrezygnuje z ukarania winnych najpoważniejszych nadużyć. Skrajny, nieznany dotąd w tej skali nepotyzm, niszczenie trójpodziału władzy, zastraszanie prokuratorów i sędziów, totalne upartyjnienie mediów publicznych to są casusy zbyt poważne, żeby rozeszło się po kościach. Lepiej więc nie szaleć.
Opamiętaniu sprzyja też wyczekiwanie skutków programu 500+.

Zadłużenie państwa, spadek wartości obligacji, ucieczka inwestorów doprowadzą do kryzysu ekonomicznego zapewne już w 2017 roku. Do tego przypuszczalnie dojdą uszczuplenia dotacji unijnych. Ludzie zobaczą, że podatki poszły w górę, drożeje benzyna, towary importowane, żywność… Wtedy żarty się skończą – bo 20 milionów ludzi, którzy nie wiedzą i nie chcą wiedzieć, co to jest Trybunał Konstytucyjny, wie doskonale, co ma w kieszeni. Do 500 zł na drugie dziecko przyzwyczają się w pół roku, ale do systematycznego spadku realnej siły nabywczej nie przyzwyczają się nigdy. Jak zwykle więc, Wodzu i Naczelniku, ostatnie słowo należeć będzie do ludu.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 12:50, 10 Kwi 2016    Temat postu:

10.04.2016 -- niedziela


Polexit, czyli pisowska Polska jako skansen Europy
Adam Szostkiewicz

Nie mam nic przeciwko skansenom. Sam chętnie je odwiedzam.
Ale cały kraj jako skansen to coś odstręczającego.
Do skansenu można zajrzeć, ale żyć się nie da.
A w tym kierunku zdąża polityka naszej nowej władzy.

Tak, są tacy, którym i całe życie spędzone w skansenie może się
wydawać czymś wspaniałym i atrakcyjnym. Ale mnie nie. Skanseny
są zwykle oddzielone od świata, w jakim na co dzień żyjemy.
I tak jest dobrze. Nie mieszajmy sacrum i profanum,
państwa z monopartią, demokracji z dyktatem większości.

Prawo i Sprawiedliwość w nieświętym przymierzu z Kościołem widzą
swą „Polskę ogromną” jako kraj wolny. Ale ich polityka i prawa przez
nich stanowione nie służą wolności jednostki, lecz jej ograniczaniu.
Najnowszym przykładem jest wstępna zgoda prezesa Kaczyńskiego
i premier Szydło na całkowity zakaz legalnej aborcji.
Politycy PiS są gotowi poprzeć starania tzw. obrońców życia bez
oglądania się na zdanie znacznej części społeczeństwa. Istnieje
spora szansa, że dopną swego, bo nieobecni i milczący nie mają racji.

Polska pisowska, jeśli partia Kaczyńskiego, Ziobry, Pawłowicz,
Macierewicza utrzyma się u władzy przez dwie czy trzy kadencje,
będzie skansenem religijnym. Od lat odwiedzają ją turyści
z Zachodu właśnie z tego powodu.
Część z nostalgii za latami, kiedy także u nich księża chodzili w sutannach,
a zakonnice i zakonnicy w habitach. Część z zaciekawienia krajem,
jaki wydał świętego Jana Pawła II. Część – aby się utwierdzić
w przekonaniu, że jednak katolicyzm w ich kraju jest bardziej przyjazny
ludziom.
Ale ta swoista turystyka religijna osłabnie, gdy katolicyzm w Polsce zacznie coraz mocniej odwracać się od posoborowego Kościoła Powszechnego, od Kościoła nazywanego za papieżem Franciszkiem „szpitalem polowym” dla poranionych duchowo, których przyjmuje się do leczenia bez sprawdzania, czy mają kościelne dokumenty. Jeśli dojdzie do zakazu aborcji, pojawi się nowa negatywna narracja o Polsce jako kraju fundamentalistów.


Polska pisowska stanie się też skansenem ustrojowo-politycznym, jeśli zdoła zmienić konstytucję i umocnić swą władzę drogą głębokich zmian prawa. Początek tych zmian już obserwujemy.
Ich celem jest to, co radykalna prawica końca lat 30. ubiegłego wieku nazwała „katolickim państwem narodu polskiego”. Po prawie stuleciu niemożliwe jest wcielenie tamtego projektu w życie, ale możliwe są ustrojowo-polityczne wariacje na jego temat.
Jeśli w Polsce Ludowej katolicy o bardziej nonkonformistycznym nastawieniu byli obywatelami drugiej kategorii, to teraz sytuacja się odwróci. Niekatolicy znajdą się na obrzeżach społeczeństwa. Państwo będzie „rekatolizowane” na skalę nieznaną od 1989 r. Widzimy to już w aparacie urzędniczym i armii, podczas wspólnych uroczystości z Kościołem, których będzie przybywać.
Polska pisowska ma być „suwerennym” państwem narodowym, takim jak Węgry Orbána czy Rosja Putina. Oczywiście to nie będzie proste naśladownictwo. Chodzi o podobne myślenie.

Logika „suwerennego” państwa narodowego prowadzi do „Polexitu”.
Polska nie jest jedynym krajem, który odwraca się od pokojowej i demokratycznej integracji europejskiej. Obecna władza karmi się
złudzeniem, że jej polityka będzie wciąż miała poparcie społeczne,
bo Unia Europejska przestanie być postrzegana jako gwarancja
bezpieczeństwa politycznego i cywilizacyjna.
Ale przyszłość Europy jest nieznana, a prawdopodobieństwo rozpadu
UE jest wciąż mało prawdopodobne, chyba że wybuchnie w Europie
wojna sprowokowana przez Rosję. Lecz wtedy nasz skansen ulegnie
zagładzie, bo obawiam się, że Polska, która zdradziłaby
demokratyczną Europę, nie może liczyć na jej pomoc.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 13:39, 10 Kwi 2016    Temat postu: Re: PiS

---
Wielochodówka z rozwiązaniem ----> diagramowym

[link widoczny dla zalogowanych]
-

Diagram --- 1
Mat w 5 posunięciach --- #5

1. Hg8+! - Kxg8
2. Se7+ - Kh8 -- -- diagram - 2
3. Sf7+ -- Wxf7
4. Wxc8+ - Wf8
5. Wxf8 - mat --- diagram - 3

--
2_3
Diagram -- 2
1. Hg8+ - Kxg8 - 2. Se7+ - Kh8 -- -- -- 3. Sf7+ Wxf7 - 4. Wxc8 - Wf8 - 5.Wxf8 - mat

Przez pokazywanie pozycji szachowych na diagramach jest większa
możliwość reklamy szachów --> jak i edukacji szachowej.
To zadanie jest często umieszczane na powyższej stronie szachowej.
Zadanie ma już 266 lat - gdyż powstało 1750 roku.
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 13:43, 10 Kwi 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 8:31, 13 Kwi 2016    Temat postu:

Krzysztof Burnetko
12 kwietnia 2016

Gest Kaczyńskiego
, czyli PiS forsuje kolejnego kandydata na sędziego TK

Zgłaszając właśnie teraz kandydata do Trybunału Konstytucyjnego,
prezes PiS umocnił swą pozycję w historii narodowej hucpy i buty.
Niewykluczone też, że zapisze swoje nazwisko w kolokwialnej polszczyźnie.


Po tym jak na olimpiadzie w Moskwie wybitny polski sportowiec pokazał sowieckim kibicom, mówiąc potocznie, „wała”, w polszczyźnie pojawiło się określenie „gest Kozakiewicza”. I zyskało jak najbardziej zaszczytną wymowę.

Od kiedy PiS we właściwym sobie stylu (patrz: występy Krystyny Pawłowicz podczas posiedzeń sejmowej komisji sprawiedliwości i tolerowanie ich przez przewodniczącego obradom Stanisława Piotrowicza) forsuje kolejnego kandydata na sędziego Trybunału Konstytucyjnego, można śmiało mówić o „geście Kaczyńskiego”. Kontekst tego zwrotu będzie jednak co najwyżej haniebny.

Owszem, tak naprawdę prezes PiS nie miał wyboru. W grę nie wchodziły żadne koncyliacyjne pomysły w postaci choćby niepisanego porozumienia o wstrzymaniu się przez wszystkie siły parlamentarne ze zgłaszaniem kandydatur aż do czasu objęcia stanowisk w TK przez osoby już doń nominowane. Zgoda na to mogłaby zostać odebrana jako polityczna porażka.

Na dodatek musiałaby oznaczać przyznanie się do wielkiego narodowego oszustwa. Trzeba byłoby zaprzeczyć całej dotychczasowej retoryce używanej w wojnie o Trybunał (i rolę prawa w państwie) przez ekipę aktualnie trzymającą władzę – a więc de facto ośmieszyć używających jej parlamentarzystów PiS, prezydenta, panią premier i ministrów rządu, a także propagandzistów w mediach i aktywistów w terenie. Dezawuowałaby wreszcie samego Jarosława Kaczyńskiego. Takiego szoku obóz mógłby nie przeżyć.

Tymczasem pójście w zaparte żadnego ryzyka dla PiS nie niesie –
w każdym razie na rodzimym podwórku i w bieżącej perspektywie.
Przeciwnie, pokazanie opozycji „gestu Kaczyńskiego” może skonsolidować
partię i jej wyznawców jako kolejny przejaw triumfu, siły i zdecydowania.
Czy nawet buty zwycięzców! A co!

PS Szczególnym adresatem gestu Kaczyńskiego jest, głoszący
jeszcze niedawno wizję „światełka w tunelu”, Ryszard Petru.

drukuj
-
Kompozycja szachowa --- uczy matowania Krola!

Autor : Yves Cheylan
70 Mora Tidning 17/02/1989 ------------ -------------- Diagram -- 2
---
1_2
-- Diagram -- 1
Mat w 5 posunieciach -- 1. Kf3! - e5 - 2. Ke4 - e6 - 3. Kd3 - e4+ - 4. Kc3 - e5 - 5. Hb2#

Rozwiązanie

1. Kf3! -- tempo

1. Kf3! -- e5 - 2. Ke4 -- e6 - 3. Kd3 -- e4+ - 4. Kc3 -- e5
5. Hb2 - mat --- Diagram --- 2

Tak pokazujemy i uczymy szachow w Polsce!
-


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 8:35, 13 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 15:21, 28 Kwi 2016    Temat postu:

-
Polityka 27 kwietnia 2016

Beata Mazurek – kim jest złotousta rzeczniczka PiS?

Samotnym matkom radziła, by ustabilizowały swą sytuację rodzinną
i miały więcej dzieci, by załapać się na program 500+, ostatnio
błysnęła wypowiedzią o sędziach SN, nazywając ich „zespołem kolesi”.
Kim jest rzeczniczka PiS?

.
„Dzisiejsze stanowisko Sądu Najwyższego odbieram jednoznacznie.
Jest to dalsze szerzenie się anarchii w naszym kraju. Tak naprawdę
zebrał się zespół kolesi, którzy bronią status quo poprzedniej władzy” –
stwierdziła we wtorek w Sejmie posłanka Beata Mazurek, rzeczniczka
klubu PiS. Był to komentarz do uchwały Zgromadzenia Ogólnego Sądu
Najwyższego, że będzie uznawać wyroki Trybunału Konstytucyjnego,
nawet jeśli nie będą publikowane. Słowa wywołały powszechne oburzenie.


Na wypowiedź posłanki zareagowały stowarzyszenia sędziowskie, które kategorycznie sprzeciwiły się takim sformułowaniom i uznały, że „godzą w powagę urzędu sędziego Sądu Najwyższego, naruszają autorytet Sądu Najwyższego, a tym samym całego wymiaru sprawiedliwości i porządek prawny w Państwie”. W swoim stanowisku podkreślają, że taka wypowiedź jest niedopuszczalna i wzywają „do zaprzestania tego typu wypowiedzi, a tym samym do poszanowania standardów demokratycznego państwa prawa, którego fundamentem jest zasada trójpodziału władzy i ich równowagi”. Pod tym stanowiskiem podpisały się cztery stowarzyszenia sędziów w Polsce.

Sama posłanka głosu jeszcze nie zabrała, choć po poprzedniej kontrowersyjnej wypowiedzi w sprawie samotnych matek i programu 500+ za swoje słowa przeprosiła. Przypomnijmy – w rozmowie z dziennikarzami Beata Mazurek życzyła potencjalnej samotnej matce, której dochody przekraczają 800 zł i dlatego nie przysługuje jej 500 złotych na pierwsze dziecko, by „ustabilizowała swoją sytuację rodzinną, miała więcej dzieci, to się załapie na 500 zł”. Słowa te rozpętały medialną burzę. Posłanka zaś w konsekwencji przeprosiła „panie, które poczuły się urażone”.

Kim jest Beata Mazurek? Rocznik 1967. Maturę zdawała w prywatnym, żoliborskim liceum Sióstr Zmartwychwstanek w Warszawie. Jest magistrem socjologii po KUL, ma też podyplomowe studia z zarządzania w administracji i samorządzie (Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie) oraz europejskiej administracji rządowej i samorządowej (Wyższa Szkoła Humanistyczna w Pułtusku). Jest związana z Chełmem – była tu przewodniczącą miejskiej społecznej rady do spraw osób niepełnosprawnych, pracowała też w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Chełmie, w chełmskiej delegaturze urzędu wojewódzkiego oraz w niepublicznym przedszkolu w Chełmie.

W polityce od 2002 r., kiedy najpierw bez powodzenia kandydowała do rady miasta Chełma z komitetu Krzysztofa Grabczuka, który należał wówczas do Platformy Obywatelskiej. Kiedy w tym samym roku wygrał wybory na prezydenta miasta, Mazurek objęła po nim mandat w radzie.

W 2004 r. nie udało jej się wejść z list PiS do Parlamentu Europejskiego, ale już rok później po raz pierwszy została posłanką po zwycięskich dla PiS wyborach parlamentarnych. Od tego czasu nieprzerwanie zasiada w Sejmie. W 2005 r. oddano na nią zaledwie 7 tys. głosów.
W kolejnych wyborach podwoiła swój wynik, otrzymując 15,8 tys. głosów,
w 2011 r. dostała już ponad 22 tys., zaś w 2015 r. - ponad 30 tys.

Nowa miłość Kaczyńskiego?

Kilka lat temu „Super Express” pisał o niej, że jest „nową miłością
Kaczyńskiego”. Tabloid twierdził, że sympatii między prezesem PiS
a Beatą Mazurek trudno nie zauważyć.

„Posłanka przytula się do Kaczyńskiego, szepce mu na ucho i poprawia
krawat, nawet podczas debaty nad reformą emerytalną”.
Sama posłanka o prezesie mówiła, że bardzo go lubi. „
To ciepły i miły człowiek. Zupełnie inny od tego przedstawianego
w mediach. Kiedy mamy okazję, często ze sobą rozmawiamy” –
cytowała Mazurek gazeta, podkreślając, że posłanka jest zamężna.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 15:21, 28 Kwi 2016    Temat postu:

-
Polityka 27 kwietnia 2016

Beata Mazurek – kim jest złotousta rzeczniczka PiS?

[link widoczny dla zalogowanych]

Samotnym matkom radziła, by ustabilizowały swą sytuację rodzinną
i miały więcej dzieci, by załapać się na program 500+, ostatnio
błysnęła wypowiedzią o sędziach SN, nazywając ich „zespołem kolesi”.
Kim jest rzeczniczka PiS?

.
„Dzisiejsze stanowisko Sądu Najwyższego odbieram jednoznacznie.
Jest to dalsze szerzenie się anarchii w naszym kraju. Tak naprawdę
zebrał się zespół kolesi, którzy bronią status quo poprzedniej władzy” –
stwierdziła we wtorek w Sejmie posłanka Beata Mazurek, rzeczniczka
klubu PiS. Był to komentarz do uchwały Zgromadzenia Ogólnego Sądu
Najwyższego, że będzie uznawać wyroki Trybunału Konstytucyjnego,
nawet jeśli nie będą publikowane. Słowa wywołały powszechne oburzenie.


Na wypowiedź posłanki zareagowały stowarzyszenia sędziowskie, które kategorycznie sprzeciwiły się takim sformułowaniom i uznały, że „godzą w powagę urzędu sędziego Sądu Najwyższego, naruszają autorytet Sądu Najwyższego, a tym samym całego wymiaru sprawiedliwości i porządek prawny w Państwie”. W swoim stanowisku podkreślają, że taka wypowiedź jest niedopuszczalna i wzywają „do zaprzestania tego typu wypowiedzi, a tym samym do poszanowania standardów demokratycznego państwa prawa, którego fundamentem jest zasada trójpodziału władzy i ich równowagi”. Pod tym stanowiskiem podpisały się cztery stowarzyszenia sędziów w Polsce.

Sama posłanka głosu jeszcze nie zabrała, choć po poprzedniej kontrowersyjnej wypowiedzi w sprawie samotnych matek i programu 500+ za swoje słowa przeprosiła. Przypomnijmy – w rozmowie z dziennikarzami Beata Mazurek życzyła potencjalnej samotnej matce, której dochody przekraczają 800 zł i dlatego nie przysługuje jej 500 złotych na pierwsze dziecko, by „ustabilizowała swoją sytuację rodzinną, miała więcej dzieci, to się załapie na 500 zł”. Słowa te rozpętały medialną burzę. Posłanka zaś w konsekwencji przeprosiła „panie, które poczuły się urażone”.

Kim jest Beata Mazurek? Rocznik 1967. Maturę zdawała w prywatnym, żoliborskim liceum Sióstr Zmartwychwstanek w Warszawie. Jest magistrem socjologii po KUL, ma też podyplomowe studia z zarządzania w administracji i samorządzie (Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie) oraz europejskiej administracji rządowej i samorządowej (Wyższa Szkoła Humanistyczna w Pułtusku). Jest związana z Chełmem – była tu przewodniczącą miejskiej społecznej rady do spraw osób niepełnosprawnych, pracowała też w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Chełmie, w chełmskiej delegaturze urzędu wojewódzkiego oraz w niepublicznym przedszkolu w Chełmie.

W polityce od 2002 r., kiedy najpierw bez powodzenia kandydowała do rady miasta Chełma z komitetu Krzysztofa Grabczuka, który należał wówczas do Platformy Obywatelskiej. Kiedy w tym samym roku wygrał wybory na prezydenta miasta, Mazurek objęła po nim mandat w radzie.

W 2004 r. nie udało jej się wejść z list PiS do Parlamentu Europejskiego, ale już rok później po raz pierwszy została posłanką po zwycięskich dla PiS wyborach parlamentarnych. Od tego czasu nieprzerwanie zasiada w Sejmie. W 2005 r. oddano na nią zaledwie 7 tys. głosów.
W kolejnych wyborach podwoiła swój wynik, otrzymując 15,8 tys. głosów,
w 2011 r. dostała już ponad 22 tys., zaś w 2015 r. - ponad 30 tys.

Nowa miłość Kaczyńskiego?

Kilka lat temu „Super Express” pisał o niej, że jest „nową miłością
Kaczyńskiego”. Tabloid twierdził, że sympatii między prezesem PiS
a Beatą Mazurek trudno nie zauważyć.

„Posłanka przytula się do Kaczyńskiego, szepce mu na ucho i poprawia
krawat, nawet podczas debaty nad reformą emerytalną”.
Sama posłanka o prezesie mówiła, że bardzo go lubi. „
To ciepły i miły człowiek. Zupełnie inny od tego przedstawianego
w mediach. Kiedy mamy okazję, często ze sobą rozmawiamy” –
cytowała Mazurek gazeta, podkreślając, że posłanka jest zamężna.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 15:44, 28 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 9:43, 29 Kwi 2016    Temat postu:

Wiesław Władyka więcej tekstów tego autora
29 kwietnia 2016

Polityka symboliczna PiS na całego.
Na Krakowskim Przedmieściu staną aż dwa pomniki smoleńskie

Pomniki staną tam za dwa lata, a będzie im patronował komitet honorowy.
Otwarty, to znaczy każdy będzie się mógł do niego zapisać
i poprzeć ideę stawiania pomników. Już widać kolejkę.

Jarosław Kaczyński w kilku swoich ostatnich publicznych wystąpieniach
zapowiedział pogłębienie i przyspieszenie rewolucji, na czele której stoi
i której codziennie doświadczamy, począwszy od pierwszej awantury
wokół Trybunału Konstytucyjnego. Prezes PiS używa różnych pojęć
i słów, niemniej wszystkie one zapowiadają wielkie wzmożenie
polityczne obozu rządzącego, zdyscyplinowanie oddziałów przy
jednoczesnym ich przeglądzie, podniesienie wymagań wobec kadr.

Jeśli się nam zdawało, że Jarosław Kaczyński pędzi, że otwiera
kolejne fronty, wydając wojnę wszystkim, którzy nie chcą mu się
podporządkować, wszystkim, którzy nie pasują do jego wizji i celów,
to musimy pojąć, że jest to dopiero początek. Że tych frontów będzie
więcej, a szybkość i radykalizm wprowadzanych zmian,
„dobrych zmian”, zadziwi i zapewne przestraszy Polaków,
nawet tych, którzy im sprzyjają.

Już lista przygotowanych ustaw jest długa, przygotowana do przyjęcia
bez większej ceregieli przez większość sejmową lub wręcz procedowana
na poziomie realizacyjnym, a następne są rychtowane na zapleczu.

Cały obóz PiS jest w pełnej gotowości, utrudzony na owym zapleczu,
ale też w parlamencie, w komisjach, na sali sejmowej, w kuluarach
i w mediach, gdzie codziennie wygłasza jak jeden mąż swoje komunikaty
dnia, nie odpuszczając opozycji, niezwykle przy tym agresywny
i, mówiąc eufemistycznie, niegrzeczny.

Na 2 maja już jest zapowiadane jako ważne przemówienie
Jarosława Kaczyńskiego, adresowane do partii, ale też,
a jakże, do Polaków, do Narodu. Już się można bać.

Tego rodzaju wzmożenia wymagają wzbogacenia symbolicznego,
opakowania w idee i wartości. Znamy wiele z tych symboli,
w ostatnim czasie tę rolę odgrywa kult Żołnierzy Wyklętych.
I oczywiście, niezmiennie, kult smoleński, czasami lekko wystudzany
(zwłaszcza w kampaniach wyborczych), częściej podgrzewany.

Tak więc w pakiecie symbolicznym Smoleńsk jest fundamentalnym
czynnikiem, z wszystkimi odpryskami i konsekwencjami, jakie rodzi.
Z jednej strony to proces ministra Arabskiego, jako początek
korowodu odwetowego, z drugiej dalsze sakralizowanie
i uświęcanie, zwłaszcza prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Jarosław Kaczyński właśnie zapowiedział to, co wcześniej zapowiedział,
czyli budowę dwóch pomników smoleńskich na Krakowskim Przedmieściu.
Oznajmił, że pomniki staną tam za dwa lata, a będzie im patronował
komitet honorowy. Otwarty, to znaczy, że każdy będzie się mógł
do niego zapisać i poprzeć ideę stawiania pomników.
Jak można zrozumieć, zwłaszcza jednego. Już widać kolejkę.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 16:14, 05 Maj 2016    Temat postu:

p_fg1_poster
5.05.2016
czwartek


Obrona terytorialna na całym boisku
Leszek Jażdżewski

Argument PiS jest prosty jak konstrukcja cepa i jak uderzenie
cepem nieodparty: gdyby tylko Polacy dali sobie spokój
z komentowaniem polskich spraw, ci kretyni z zagranicy
daliby się z pewnością omotać naszej propagandzie!

Prezes Trybunału Konstytucyjnego w rozmowie dla podcastu
„Rzeczpospolitej” powiedział, że otrzymał pismo od ministra finansów
Pawła Szałamachy w którym poproszono go o to, żeby powstrzymał się
od wypowiadania się do 13 maja. „Wtedy agencja ratingowa
„Moody’s” opublikuje raport wiarygodności kredytowej Polski,
a moje słowa, według ministra, mogą na niego wpłynąć”– relacjonuje Rzepliński.

Trzeba przyznać, że pomysł regulowania wypowiedzi postaci publicznych przez ministrów jest ciekawy i godny pochwały. Jaki wizerunek naszej Ojczyzny kształtują złe języki, które mielą kłamstwa i pomówienia o najlepszym z rządów, który jak żaden inny przed nim – twórczo – przestrzega Konstytucji? Zainteresowanie prezesem Trybunału w tym kontekście jest zupełnie zrozumiałe, ale nie lekceważmy także „zwykłych turystów”. Jeden czy drugi mogliby chlapnąć coś o Polsce, jakiś niewczesny dowcip, czy krytyczną uwagę. I jak to nas prezentuje w oczach świata? Ministrze Macierewiczu, Obrona Terytorialna Polski nie powinna ograniczać się do polskich prapiastowskich granic na Odrze, ale obejmować cały świat! Co to za problem wysłać kilka batalionów ochotników na plaże Hiszpanii i Grecji (zespół Big Cyc przypomina: byle nie zapomnieć o nakryciu głowy!).

PiS = Polska, kto PiS kala ten własne gniazdo kala (choć PiS niepokalany jest przecież). Wolność wypowiedzi rzecz to piękna, ale tylko wolność pozytywna – wolność do mówienia pozytywnych rzeczy o PiSie. Ludzie wyzuci z patriotyzmu o niepolskiej wyobraźni mogliby pokątnie szeptać, zgodnie z logiką Szałamachy, że jak na razie najbardziej ratingom szkodzi sam rząd PiSu i czy to znaczy, że w interesie Polski należy go odwołać? Albo, że zakaz wypowiedzi dla Kaczyńskiego, Szydło i Kempy mógłby nie tylko skokowo poprawić ratingi, ale przede wszystkim samopoczucie szerokich mas polskiej ludności. Masy, zamiast bezproduktywnie frustrować się przed telewizorami albo co gorsza korkować miasta jakimiś marszami, mogłyby w tym czasie podnosić produktywność, a może i dzietność per capita.
Jako że ironia i logika są kulturowo obce naszemu Narodowi, nie damy posłuchu kwikom przerażonych odsunięciem od koryta pseudoelit. Kiedyś, żeby zasłużyć na miano zdrajcy polskich interesów, trzeba było przynajmniej występować w Radiu Wolna Europa, pisać do paryskiej „Kultury” albo choćby bezdebitowych powielaczowych pisemek.

Dzięki #dobrejzmianie zdrajcy nie muszą dziś ruszać się sprzed ciekłokrystalicznych ekranów w swoich rezydencjach w Wilanowach i innych Lemingradach. I zamiast złożyć się w ukłonie, ucałować rękę, która ich karmi, oni ją niemiłosiernie kąsają zębiskami, wyszorowanymi przez niemieckie szczoteczkowe automaty.

Skoro telewizje i stacje radiowe muszą ubiegać się o koncesje na nadawanie, pora, żeby rząd PiS zaczął przyznawać koncesje prywatnym osobom. Przyznawał ostrożnie i z wyczuciem. Weryfikację powinien prowadzić złotousty duet niepokornych: Ryszard Czarnecki i Marek Suski. Z przyczyn, które chyba nie wymagają uzasadnienia.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 8:32, 08 Maj 2016    Temat postu:

--
Mirosław Pęczak 3 maja 2016

Kaczynski ma ochote na trzeciego -- na tej szkapie...

[link widoczny dla zalogowanych]

Socjologiczny portret Polaka protestującego
Folklor oporu

Rządy PiS przyniosły eksplozję ulicznych demonstracji.
Marsze KOD, manifestacje sprzeciwu wobec zaostrzenia ustawy
antyaborcyjnej, obchody smoleńskie, no i nadchodzący
Błękitny Marsz opozycji. To różne przejawy politycznej
i ulicznej ekspresji. Jakie są ich znaki szczególne?

Kpina kontestatorów zderzona z patosem władzy to sytuacja dobrze
znana z przeszłości.Stanisław Kowalczuk/EAST NEWS Kpina kontestatorów
zderzona z patosem władzy to sytuacja dobrze znana z przeszłości.

Rocznicowe obchody smoleńskie miały oficjalnie charakter państwowy,
choć ich faktycznym podmiotem było nie tyle państwo, ile rządząca partia.
Msza, pochód i wiec na Krakowskim Przedmieściu ujawniły paradoks
towarzyszący smoleńskim „miesięcznicom” od czasu objęcia władzy
przez PiS. Otóż demonstrujący wraz z przemawiającym pod
Pałacem Jarosławem Kaczyńskim zachowywali się tak, jakby
wciąż byli w opozycji. Prezes Kaczyński krzyczał o konieczności walki
z establishmentem, a zebrany pod mównicą tłum skandował „zwyciężymy,
zwyciężymy”. Nie brakowało akcentów podkreślających, że ci,
którzy demonstrują, są „po stronie ofiar”, czyli de facto
po stronie słabszej, okrutnie traktowanej.

Charakterystyczne, że udział prezydenta i państwowa oprawa uroczystości
nie wpłynęły ani na retorykę przemówienia prezesa, ani na reakcje
zgromadzonych: jak zwykle dominowała atmosfera politycznej gorączki.
Warto jednak odnotować, że poprzedzający przemówienie
Kaczyńskiego przemarsz z flagami, portretami i transparentami,
a także podniosłe wystąpienie prezydenta powielały wzór manifestacji
poparcia: władza przy udziale swoich zwolenników celebruje rocznicę,
a przy okazji uwzniośla samą siebie.

Pod tym względem 10 kwietnia przypominał obchody 1 Maja za czasów
PRL. I jest to dla PiS istotny problem, bo czy można posługiwać się
językiem oporu, gdy reprezentuje się władzę? Chyba że polityczny
projekt rządzącego dziś w Polsce ugrupowania potraktujemy jako
wyzwanie rzucone światu, zwłaszcza temu zachodniemu, z instytucjami
Unii Europejskiej na czele, wówczas ów język oporu będzie miał uzasadnienie.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 8:35, 08 Maj 2016    Temat postu: Re: PiS

--
Wielochodówka z rozwiązaniem ----> diagramowym

[link widoczny dla zalogowanych]
-

Diagram --- 1
Mat w 5 posunięciach --- #5

1. Hg8+ - Kxg8
2. Se7+ - Kh8 -- -- diagram --- 2
3. Sf7+ -- Wxf7
4. Wxc8+ - Wf8
5. Wxf8 - mat -- -- diagram -- 3

--
2_3
Diagram -- 2
1. Hg8+ - Kxg8 - 2. Se7+ - Kh8 -- -- -- 3. Sf7+ - Wxf7 - 4. Wxc8 - Wf8 - 5. Wxf8 - mat

Przez pokazywanie pozycji szachowych na diagramach jest większa
możliwość reklamy szachów jak i edukacji szachowej.
To zadanie jest często umieszczane na powyższej stronie szachowej.
Zadanie ma już 264 lat - gdyż powstało 1750 roku.
----


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 18:05, 13 Maj 2016    Temat postu:

--
13.05.2016 -- piątek

Superkariery
Jacek Kowalczyk

Jak uprzejmie donieśli dziennikarze PAP, w dobrze poinformowanych
kręgach partyjnych pojawiła się wieść, że prezes PiS chce poszerzyć
ścisłe kierownictwo o dwóch wiceprezesów. Czyżby czworo obecnych nie
wystarczało do obmyślania dalekosiężnych planów prezesa,
nie sprawdzało się w partyjnej robocie?

Nie, to niemożliwe, przecież to same tuzy, śmietanka:
premier Beata Szydło , minister koordynator specsłużb Mariusz Kamiński,
szef MON Antoni Macierewicz i minister w KPRM Adam Lipiński.

Ale prezes, którego sentyment do PRL widoczny jest niemal w każdym
jego posunięciu i każdej wypowiedzi, najwidoczniej zrozumiał, że choć
ma już kogoś od służb, wojska i zakulisowych rozgrywek
(a to grono ozdobione jest jeszcze panią premier jak kożuch broszką),
to jednak potrzeba mu jeszcze kogoś od bazy – i tu świetnie pasuje
świeżutki nabytek partii, czyli Mateusz Morawiecki – a przede wszystkim
ktoś od nadbudowy. Bo, nie oszukujmy się, nadbudowa jest
w świecie prezesa najważniejsza. Rząd rządzi, ale partia kieruje.
A pasem transmisyjnym od władzy do ludu jest szeroko pojmowana
kultura. I tu także ma kandydata idealnego: Piotra Glińskiego,
człowieka kulturalnego ponad wszelkie wyobrażenie.
Człowieka, który uznał, że nadszedł jego czas i bez wahania podjął się
stworzenia nowej elity narodu, wypromowania nowego patriotycznego
snobizmu oraz wytrzebienia ideologii obcych duchowi polskości.

I to jest prawdziwy przełom w PiS. Dać wiceprezesurę komuś spoza
„zakonu PC”, komuś, kto dopiero co zapisał się do partii, to jak dać
starej gwardii kopniaka. A nowi już sprawdzili się w boju.
Pokazali, co potrafią w trakcie debaty „audytowej”, która
z pewnością przejdzie do historii parlamentaryzmu.
Pokazali, że umieją z zaangażowaniem zagrać w te grę, której zasady
Władysław Gomułka zawarł kiedyś w jednym zdaniu:
„Ja rzucam myśl, a wy go łapcie”. Dziś Jarosław Kaczyński
twórczo rozwinął tę zabawę i znalazł do niej nie tylko chętnych,
ale wręcz gorliwych w ściganiu się o nagrodę prezesa zawodników.
Kto następny po zaszczyty?

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 5:47, 23 Maj 2016    Temat postu: Re: PiS

-
Wielochodówka z rozwiązaniem ----> diagramowym

[link widoczny dla zalogowanych]
-

Diagram --- 1
Mat w 5 posunięciach --- #5

1. Hg8+ - Kxg8
2. Se7+ - Kh8 -- diagram --- 2
3. Sf7+ -- Wxf7
4. Wxc8+ - Wf8
5. Wxf8 - mat -- diagram -- 3

--
2_3
Diagram -- 2
1. Hg8+ - Kxg8 - 2. Se7+ - Kh8 -- -- -- 3. Sf7+ - Wxf7 - 4. Wxc8 - Wf8 - 5. Wxf8 - mat

Przez pokazywanie pozycji szachowych na diagramach jest większa
możliwość reklamy szachów jak i edukacji szachowej.
To zadanie jest często umieszczane na powyższej stronie szachowej.
Zadanie ma już 266 lat ---> gdyż powstało 1750 roku.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 10 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin