Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Waldemar Świć
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 16:08, 09 Wrz 2013    Temat postu:

--
poniedziałek, 9 września 2013
Zabawa w głuchy telefon

Tyle Wikipedia

W tym konkretnym przypadku już na wejściu wiadomość została zniekształcona.
Pan Krzysztof Kledzik zamiast zacytować wypowiedź arc. Krasenkowa , opowiedział o swych wrażeniach z jego wypowiedzi. Dalej było już jak w tej "zabawie". Pozostałe anonimy uznały to za odpowiedz na ich odwieczne pytanie "ojciec prać"? i ruszyli ławą. "Guru" Jerzy Konikowski też raczył się oburzyć i tak doszło do zarzutów o dwulicowość i znacznie jeszcze gorszych.
Pan Kledzik rozpoznał w działalności M. Krasenkowa znamiona sabotażu.
I "zabawa" trwa nadal bo "Guru" wciąż powiela zestawienie wypowiedzi arc. Schmidta i arc. Krasenkowa jako przeczące sobie .
Tymczasem Michaił Krasenkow odpowiedział na konkretne pytanie.
Oto fragmenty tego wywiadu, który chyba został przeczytany tylko przez K.K i to w dodatku bez zrozumienia.



"Jakiś czas temu pytałem cię o to, jaką książkę polecić szachiście, który trochę już umie i chciałby robić dalsze postępy. Twój wybór padł na „Podręcznik końcówek” Marka Dworeckiego…
Tak – studiowanie tej książki zawsze będzie pożyteczne.


Na rynku jest wiele książek o końcówkach. Ale rekomendujesz właśnie Dworeckiego?
Jego podręcznik dotyczy końcówek teoretycznych. Zanim zacznę mówić o samym podręczniku, chciałbym powiedzieć dwa słowa o tych końcówkach. Dlaczego wiedza na ten temat jest potrzebna każdemu szachiście…


Używasz pojęcia „końcówki teoretyczne”. Nie wszyscy je rozumieją. Czym się różnią końcówki teoretyczne od końcówek „w ogóle”?
Z jednej strony mamy ogólne zasady gry końcowej, jak np. centralizacja króla, wyrabianie wolnych pionów, zasada „nie spiesz się” itd. Ale są też pozycje z niewielką ilością materiału, które zostały dokładnie przeanalizowane i mają ustaloną ocenę. To właśnie końcówki teoretyczne. Żeby grać je dobrze, nie wystarcza wiedza ogólna; potrzebna jest wiedza konkretna, która często sprowadza się do konkretnych posunięć lub ciągów posunięć.
Jest taka teoria, że studiowanie końcówek teoretycznych jest nieopłacalne, bo – statystycznie rzecz biorąc – rzadko mamy z nimi do czynienia w praktycznych partiach. Mówi się zatem, że lepiej pracować nad debiutami. Moim zdaniem ta teoria jest trochę śmieszna, ale czasem można się z nią zetknąć.




Jak się zdaje, potwierdzeniem tej teorii są wypowiedzi wybitnych arcymistrzów. Mówią oni, że w swojej pracy kładą nacisk przede wszystkim na debiuty.
Problem polega na tym, że teoria debiutów rozrosła się w sposób niesamowity. Wobec tego – żeby nie wpaść w tarapaty w początkowej fazie partii – trzeba nad debiutami dużo pracować, dużo analizować, a także przypominać sobie własne analizy. Musimy jednak pamiętać, że są to potrzeby graczy ze światowej czołówki. To nie są problemy, z którymi styka się zwykły gracz z pierwszą kategorią czy kandydat na mistrza. Swoją drogą gracze czołówki mogą się poświęcić szlifowaniu debiutów, bo wiedzę końcówkową posiedli wcześniej – zanim do tej czołówki dotarli…
Poza tym nawet partie wybitnych arcymistrzów nie kończą się na debiucie. Potem jest gra środkowa i końcowa.
Wracając do końcówek teoretycznych, nie ulega wątpliwości, że w praktycznych partiach zdarzają się rzadko. A jednak ich znajomość jest potrzebna, bo pozwala na dużo pewniejszą grę we wszystkich końcówkach, także tych „nieteoretycznych”. Tymczasem właśnie w końcówkach rozstrzyga się wiele ważnych partii, także tych na najwyższym poziomie. Poza tym studiowanie końcówek teoretycznych poprawia wyczucie możliwości poszczególnych figur, bo – w takich właśnie końcówkach – ich możliwości ujawniają się szczególnie mocno."




Można dyskutować jakie kto zaleciłby książki ale przecież pytanie i odpowiedz dotyczyły zawodnika ok pierwsze kategorii a Michał Krasenkow jest trenerem kadry narodowej w, której takowych zawodników nie ma. Nie było też pytania o pracę z zawodnikami kadry a przynajmniej nie w tym wywiadzie. Nie ma tu mowy o nauczaniu np: kadry juniorów. Nie ma tu mowy o tym aby nie uczyć debiutów w ogóle. Wyrwanie z kontekstu fragmentu wypowiedzi przez Jerzego Konikowskiego jest zabiegiem znanym i chętnie przez niego stosowanym. Ta nieudolna manipulacja ma dowodzić czegoś co byłoby wygodne dla niego, wywołać ferment. No i do pewnego stopnia udało się. Ciekawe, że nikt z obrzucających błotem M. Krasenkowa nie zobaczył tej całej bzdury. Albo to czytanie bez zrozumienia albo świadoma działalność . I jak to się wtedy Panowie nazywa?
Jedyny rozsądny głos Gali ( ukłony) wywołał tylko furię u K.K


Oto stosowny fragment protokołu dotyczący wypowiedzi arc. Schmidta
"Wiceprezes Włodzimierz Schmidt podkreślił, że słabe przygotowanie debiutowe jest problemem zarówno czołówki kobiet, jak i mężczyzn i zadeklarował gotowość nadzorowania pracy konsultanta debiutowego kadry kobiet i mężczyzn".

Jak zatem można zestawić te wypowiedzi dotyczące przecież rożnych poziomów szkolenia .
Może jednak należałoby skończyć tą "zabawę" bo nie jest śmiesznie. A pan Kledzik powinien się zastanowić jaki mechanizm wyzwolił i może tak przeprosić Michaiła Krasenkowa?
Obawiam się jednak, że jak zwykle w takich przypadkach odpowiedzią będzie wzgardliwe milczenie.
Albo jakaś tyrada o czymkolwiek tylko nie o tym co trzeba.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 17:25, 09 Wrz 2013    Temat postu:

------------------
-
Wirtualne szkolenie --- dla Mistrza Polski

Koncowka z ksiazki J. Konikowskiego

Autor : Selecki -- 1933 rok
------------------

Biale zaczynaja i wygrywaja ( + )


Autor : Selecki -- Nr. zad. 106

1. Hg5!! - Ke6+
2. Kg1 -- Kxd7
3. Sc5+ - Kc8
4. Ga6+ - Kb8
5. Hg3+ - Ka8 --- Diagram -- 2
6. Gb7+ - Gxb7
7. Sd7!! - Hd8
8. Hb8+ - Hxb8
9. Sb6 - mat ---- diagram -- 3




Pozycja po 5 posunieciach -- 5. Hg3+ - Ka8

Teraz ostre natarcie -- 6. Gb7+ - Gxb7 - 7. Sd7!! - Hd8
-- 8. Hb8+! - Hxb8 - 9. Sb6 - mat -- diagram -- 3


-- unikalna siatka matowa --

--- diagram -- 3
-- 8. Hb8+ - Hxb8 - 9. Sb6 - mat Beniowskiego!!

Warto takie zadania poznac i rowniez zanotowac
na diagramie siatke matowa. -- dla reklamy Szachow

Byly mistrz swiata Garri Kasparow w swojej ksiazce Kasparow uczy grac w szachy
zalicza je do swoich najbardziej ulubionych studiow.

Powyzsza ksiazke polecam dla instruktorow szachowych
i szachistow ktorzy mysla powaznie o postepie w edukacji szachowej.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 15:40, 18 Wrz 2013    Temat postu:

--
Reklama Szachow w TVN

Autor : Max Benninger
-----------

Diagram -- 1
Biale --- matuja w 2 posunieciu -- 2. Sg6 mat
--
Skoczek matuje na polu _g6


Od 2 sierpnia 2012 -- do 5 sierpnia -
Mistrzostwa Polski Juniorow w Szachach Blyskawicznych oraz w szachach szybkich


Torwar - Warszawa

Przyjazd na impreze zapowiedzialo 800 szachistow i szachistek
Bedzie duzo osob towarzyszacych .... Rodzice .opiekunowie . trenerzy...
Politycy, artysci oraz duzo osob ktorzy nie potrafia grac w szachy.

Telewizja bedzie nagrywac najciekawsze posuniecia szachowe.
Tam trzeba byc....

----

-Wirtualne szkolenie

Kompozycja szachowa ---
matowanie Skoczkiem i Goncem! -- Wieza oraz pionem


Autor -- : Sanibov
--------


Mat w 2 posunieciach --- #2


Rozwiazanie na diagramach!

_3
1. Sc3! - Kxa3 - 2. Gc5 - mat ---- ----- 1. Sc3 -- Kc4 - 2. Wa4 - mat

Mini miniatura
Takie pozycje szachowe nadaja sie do propagandy Szachow
w Szkole , klubie szachowym i Polskiej Telewizji.
--
--------------

Reklama matow i edukacja polskich dzialaczy szachowych...

89 - P1044557
Autor : Erich Brunner
? 1864
----------
_2

Mat w 4 posunieciach -- #4 ------- pozycja po 4 posunieciach -- 4. Kd3 mat

1. Ga3! -- Kf4
2. Gc1+ - Ke4
3. Kd2 -- Kf4
4. Kd3 - mat --- diagram -- 2
---


---------
Reklama Szachow w TVN

Autor : Max Benninger
-----------


Biale --- matuja w 2 posunieciu -- 2. Sg6 mat
--
Skoczek matuje na polu _g6


Rozwiazanie



Pozycja matowa -- 2. Sxg6 - mat
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 15:56, 18 Wrz 2013    Temat postu:

------
Ten komentarz mi sie najlepiej podobal . ponizej.

Trzeba edukować nie tylko dzieci i młodzież ale przede wszystkim dorosłych !!
--
Gdansk

Edukacje szachowa dla doroslych rozpoczal bym od tych diagramow szachowych...
przeznaczonych dla doroslych.


-Lekcje Szachow - matowanie Hetmanem

Autor: P.Sola (1935 r.)

1___2

----------------- diagram nr.1 ------------------ diagram nr.2 --------
Mat w 2 posunieciach -- #2 -1.Gd6! -- 1.Gxd6! Kxd6 2.Hd3 mat diagram nr.2

-------- siatki matowe ---------- siatki matowe ---------- siatki matowe-----
_4_5
--------- diagram nr.3 --------- ----- diagram nr.4 ------- ----- diagram nr.5 -

1. Gxd6 Wb8 2. Hc6 mat --- 1. Gxd6 Wxd6 2. Hxf7 mat --- 1. Gxd6 Gxd6 2. Hf5 #

Pozycje matowe

Rozwiazanie

1. Gxd6! -- grozi - mat > 2. Wcd8 - mat
1. ... Kxd6 -- 2. Hd3 - mat
1. ... Wb8 --- 2. Hc6 - mat -- diagram nr.3
1. ... Wxd6 -- 2. Hxf7- mat
1. ... Gxd6 -- 2. Hf5 - mat -- diagram nr.5

---

Do tych lekcji szachowych nie ma potrzeby miec ksiazek szachowych
, zegarow szachowych , klubu szachowego. sponsorow i.t d.
Jesli mamy komputer to znaczy mamy wszystko... mamy szachy.
---

Autor : Robert Lincoln [USA]
Mat w 2 posunieciach > #2

Diagram nr.1> Mat w 2 pos. > Diagram nr.2 pozycja po wstepie 1.Hf7-b7

_2_3

--------


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 22:18, 23 Wrz 2013    Temat postu: Re: Waldemar Swic

----

Zadania 4-chodowe --- #4 plus siatki matowe

Autor : A.Orlimont ------------ --------- Wolfgang Pauly , 1916 rok
--

1__________2

Mat w 4 posunieciach -- #4 --------- Mat w 4 posunieciach -- #4

Siatki matowe - 4. He4# ---- matowanie - 4. We7# --- siatki matowe - 4. We6#

_4_5

1. Sa2! e2 2. Ge7 Kf4 --- 1. Wa7! - Ke5 - 2. e7 -- Ke6 -- 3. e8=S -- Ke5 -- 4. We7#

3. Sc3 Ke5 4. He4 mat --- 1. Wa7- Ke5 -- 2. e7 - Kd6 -- 3. e8=W - Kc6 -- 4. We6 mat

---------------


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 5:44, 27 Wrz 2013    Temat postu:

--
Z książkami Szereszewskiego i Dworeckiego w bagażu


Michaił Szereszewski
znany jest w Polsce przede wszystkim z książek "Kontury endszpila" i " Strategia endszpila ". O Marku Dworeckim powinien wiedzieć każdy kto poważnie traktuje szachy lub jest pasjonatem ( najlepiej łącznie).
Czemu przywołuję właśnie ich nazwiska?
Jakiś czas temu przeczytałem na chespro.ru wywiad Jewgienija Atarowa z Magnusem Carlsenem


[link widoczny dla zalogowanych]


Pozwolę sobie zacytować kilka jak mniemam ciekawych fragmentów:

Ile czasu poświęcasz szachom?

Trudno policzyć. Gdy jestem na turnieju szachy zajmują cały mój czas. W tym czasie jestem skoncentrowany w 100% na grze. Mam wyłączony telewizor, telefon, nie ma mnie dla nikogo...
Gdy jestem w domu? jeśli nie mam zgrupowania i wyjazdu na jakiś turniej to wogóle nie zajmuję sie szachami.

W ogóle się nie zajmujesz?


Absolutnie!

I w żaden sposób nie podtrzymujesz "sportowej formy"?

Jeśli mi się zachce to mogę coś popatrzeć,coś co mnie zainteresowało. Lub powiedzmy świeże partie...Nic konkretnego. Trudno tu mówić o jakichś ukierunkowanych zajęciach. Może się to wydawać dziwnym ale czerpię spore korzyści ze zwykłego przeglądania partii. Nie analizuję ich, nie włączam modułów tylko przerzucam jedna po drugiej , patrzę na nowe idee, kto jak gra. (...)

Zatem Twoje zrozumienie szachów, wyczucie pozycji - wszystko to jest ludzkie?

Myślę, że tak. I moje fundamentalne wyobrażenie o szachach budowało się bez udziału komputera.
Takie było moje spojrzenie na szachy i moje wyobrażenie o walce.

Czy pamiętasz swego pierwszego trenera szachowego?

Tak, przejrzał kilka moich partii, porozmawialiśmy...Dał mi kilka książek: Szereszewskiego o końcówkach i podręczniki Dworeckiego. Początkowo był to cały mój szachowy bagaż.

Czyli nie możesz wskazać kogoś kto "ustawiłby" Ci grę?

Stało się to znacznie później. Jednakże bardzo dokładnie przestudiowałem to co mi dał.
Wchłaniałem Radziecką szkołę szachową

Poczułeś , że Twoja gra zmieniła się po przestudiowaniu tych książek?

Tak, zacząłem lepiej się orientować na szachownicy, lepiej oceniać pozycje.(...)

Szachy zmieniły się w walkę baz debiutowych! Griszczuk nie tak dawno powiedział, że teraz szachy to w 80% praca nad debiutami.

Mniej więcej tak to jest.

Jednak ...Przy spojrzeniu na twoje partie powstaje wręcz przeciwne odczucie.

Z pewnością dlatego, że gra środkowa i końcówka podobają mi się bardziej niż debiut.
Podoba mi się, gdy partia szachowa przeradza się w rywalizację myśli a nie w bitwę domowych analiz. Jednak coś takiego zdarza się niestety nie tak często.

Czy to Cię rozstraja?

W pewnym stopniu tak ale co mogę zrobić?

Więcej pracować nad debiutami tak jak pozostali...

I tak zajmuję się nimi bardziej niż chciałbym.

Jednak przy tym ustępujesz w debiucie czołówce.

Tak, dla nikogo nie jest sekretem, że jeśli chodzi o jakość przygotowania debiutowego i Kramnikowi i Anandowi i wielu innym. Mają znacznie więcej doświadczenia ,opracowań... Są w tym wielkimi specjalistami. ja staram się prawidłowo rozlokować swe figury na szachownicy tak aby ta ich przewaga nie była tak wielka aby od razu nie przegrać. (...)


Czy nie zdziwił go (Kasparowa) poziom Twojego przygotowania debiutowego?

Tak był zszokowany , gdy się okazało jak mało wiem. Ale nie zatrzymaliśmy się na tym problemie. Podzielił się ze mną metodami pracy nad debiutem i jestem mu za to wdzięczny. Zrobiłem ruch w tym kierunku dzięki niemu.(...)

Nie tak dawno w wywiadzie Kramnik stwierdził, że Carlsen "przeskakuje" debiut. Jak to często bywa z zawodowcami nie rozwinął wypowiedzi, uznając ją za wystarczającą. Rzecz jasna Carlsen musi wiedzieć co i w jakim miejscu "przeskoczyć" . Pracuje nad debiutami ale w zupełnie inni gracze z czołówki. Kramnik uważa, że to jest przyszłość szachów a on sam ( Kramnik) całą swą karierę szachową związał z innym sposobem nauczania debiutów i nie widzi możliwości aby to zmienić.

Wielcy gracze nie dają zamknąć się w formule do jakiej przywykliśmy. Jednak dla nas ciekawy jest początek drogi szachowej Carlsena. Sądzę, że wymienione książki pomogły mu ukształtować podejście do szachów. Jego technika w grze środkowej i końcówce nie wzięła się znikąd.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 10:42, 28 Lis 2013    Temat postu:

-
Refleksje po meczu

Magnus Carlsen już jako Mistrz Świata

Czytaj na
[link widoczny dla zalogowanych] >-- 3154 > diagramow szachowych..
--

Proponuję refleksje Borysa Gelfanda na temat niedawno zakończonego meczu Anand - Carlsen. Źródło: Opinia Gelfanda

Borys Gelfand o rezultatach meczu

Przyjęło się uważać, że każdy mistrz świata wnosi do szachów coś nowego. W przypadku Carlsena można mówić o nowym poziomie zrozumienia praktycznych końcówek. Właśnie to dał już szachom.

Tyle razy wygrywał w równych pozycjach w praktycznych końcówkach, że nagromadziło się sporo materiału do poważnych badań a może i nawet na książkę.
W tym meczu Carlsen dwukrotnie zademonstrował umiejętność "wyciskania wody z kamienia"

Błędy popełnione przez Carlsena , przeanalizowane przez Swiesznikowa odnoszą się do gry w technicznych pozycjach a w dodatku we wszystkich rozpatrywanych pozycjach był on zmuszony do obrony. To zupełnie inne zagadnienie. Za to w lepszych praktycznych końcówkach, szczególnie statycznych, nie ma sobie równych.
W takich pozycjach gra on lepiej niż komputer.

Szansą Ananda było zawiązanie ostrej taktycznej walki. Gdyby na początku meczu uzyskał taką pozycję jak w 9-tej partii...A przy rezultacie "-2" figury nie idą już tak pewnie do ataku. Zresztą jeśli chodzi o tą partie to zdziwiło mnie posunięcie 20. ab. Można było grać 20. f5 - i jeśli skoczek idzie na b5 to wymiana ab odbywa się w lepszej redakcji a jeśli nie idzie, to białe wygrywają tempo w ataku. Zresztą ostatnich partii jeszcze uważnie nie analizowałem, to moje powierzchowne wrażenie.

Do tego momentu Wiszi grał 1. e4 i pozostaje zagadką co tam przygotował. Powinien coś przygotować w "Berlinie" i w innych systemach, jednak żadnych idei nie zobaczyliśmy.
Możliwe, że tu Carlsen go wyprzedził.

Przygotowanie debiutowe było zawsze relatywnie słabym punktem gry Magnusa. To wszyscy wiedzą i nie powiedziałbym, że przed meczem wykonał w tym kierunku wielką pracę. W przyszłości może to zadziałać przeciwko niemu, jeśli znajdą się tacy, którzy narzucą mu ostrą grę i nie pozwolą sprowadzić gry do prostych pozycji. Anandowi się to nie udało.

Można powiedzieć, że mecz został przegrany przez 13. ... Gc7 w 5-tej partii. Czarne miały w tym momencie kilka równorzędnych kontynuacji nie związanych z ustępstwami. Wiszi nie wiadomo dlaczego zaczął się wycofywać i powstał ten typ pozycji, który wygodny jest dla Magnusa.

W 6-tej partii główne problemy powstały, gdy Anand poszedł na wymianę pionków "c" na "g" a dokładniej mówiąc pozwolił na zniknięcie pionka z g2. Do tego momentu stała martwo-remisowa pozycja. Można było zniszczyć całe skrzydło hetmańskie i czarne nie uzyskiwały nawet końcówki z pionkami "f" i "h". Po tym jak pojawił się u nich wolny pionek już nie wszystkie drogi wiodły do Rzymu a w takiej sytuacji, z psychologicznego punktu widzenia, bardzo trudno jest się przestawić.

Mecz dał wiele pouczającego materiału dla szachistów wysokiej klasy. W ogóle mecze o mistrzostwo świata to widowisko zarówno dla tych, którzy sami lubią zarówno grę jak i napięcie wokół meczu. W sześciu pełnokrwistych partiach meczu jest mnóstwo niuansów, które można odkryć dopiero po głębokim wniknięciu w pozycję. 3-cia i 4-ta partia - zaczynasz drążyć i rozumiesz, że błędy zostały zrobione wcale nie tam ,gdzie na pierwszy rzut oka wydawało się to komentatorom i nawet graczom: Magnus po partii skrytykował swoje posunięcie - 28. e3 w 3-ciej partii a później mimo wszystko okazało się, że była to najlepsza szansa. Intuicja nie zawiodła go i pozwoliła mu się uratować, przełamując niebezpieczna tendencję w czasie pojedynku.

Pozdrawiam Magnusa w związku z zasłużonym zwycięstwem i życzę mu aby nadal radował miłośników szachów silną grą.

Na zakończenie chciałbym powiedzieć kilka słów o Anandzie, szczególnie w świetle tego, że wielu próbuje teraz o nim mówić. Wiszi to wielki mistrz. Z punktu widzenia rozwoju szachów największy od wielu lat. W tym, że jest tak wiele turniejów a w królestwie szachowym panuje zdrowa atmosfera jest jego zasługa. Nigdy nie przeciwstawiał swych interesów interesom pozostałych graczy, zawsze stwarzał pozytywny obraz czempiona nie próbując kogokolwiek czy też czegokolwiek zdominować swym tytułem. Stawiano go przed koniecznością grania w najróżniejszych warunkach. Wyrzucali z rozgrywek o mistrzostwo świata - walczył tylko przy szachownicy i czynił to z godnością.
--------

Rewia zadan

Autor : V. Pachman -- Czechy
---
2
--- diagram -- 1
Mat w 3 posunieciach -- #3 ---- --- Siatka matowa --- 2. Wb4 - Kxa8 - 3. Hxa6 - mat

--
Rozwiazania na diagramach
---
3_4
-- diagram -- 3
Siatka matowa --- 3. Ha5 - szach- mat --- --- - 3. Hh8 - mat
-
Pierwsze posuniecie jest ukryte na - diagramie -- 4 -
zobacz gdzie stoi biala Wieza!
-


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 11:21, 28 Lis 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 12:02, 06 Gru 2013    Temat postu:

--
Nowy król dla nowej ery szachów

[link widoczny dla zalogowanych]

Mecz o Mistrzostwo Świata zakończył się ale wciąż pojawiają się opinie dotyczące tak przebiegu, jak i znaczenia tego spektaklu dla przyszłości szachów. Carlsen już dużo wcześniej pokazywał swoje własne spojrzenie na szachy ale dopiero ten mecz przypieczętował wynikiem sportowym, udowadniając, że tak można grać nawet w najważniejszych pojedynkach.

Bywało już, że Kramnik grał z Kasparowem w roku 2000 na nieco gorsze końcówki w "Berlince" ale było to specjalne "danie " przygotowane dla Kasparowa i - jak się okazało trudne - do przełknięcia.

Jednak trzymania takiego kursu jak Carlsen, nie można skwitować tylko psychologicznymi aspektami .

Wypowiedzi jego wielkich kolegów po fachu takich jak Kramnik, Gelfand czy Kasparow, układają się w bardziej czytelny obraz nowego Championa.

Przypomnę, że Kramnik określił jako dominantę w grze Carlsena "przeskakiwanie" debiutu.
Zgadza się to zarówno z przebiegiem partii Magnusa jak i jego własnymi wypowiedziami sprzed 3 lat. W podobnym duchu wypowiadał się niedawno Gelfand.
Do tego tematu chciałbym jeszcze powrócić a tymczasem proponuje streszczenie wypowiedzi samego Kasparowa na temat Carlsena.
Jest ona tym ciekawsza, że ci Wielcy współpracowali w latach 2009 - 2010 a jest to najlepsza okazja do poznania człowieka.
Dla bardziej dociekliwych podaję link do pełnej wypowiedzi Kasparowa

Kasparow o Carlsenie


Trzynasty mistrz świata uważa, że zdecydowana przewaga Carlsena zwalnia od konieczności długich dywagacji na temat meczu jako takiego, chociaż błędy jakich dopuścił się Anand nosiły często niewymuszony charakter. Jak zauważył Kasparow jeszcze przed rozpoczęciem meczu, Anand musiał walczyć nie tylko z przeciwnikiem będącym niekwestionowanym liderem światowych szachów ale także z nieubłaganym upływem czasu.
"Carlsen to naturalna siła, której czas nadszedł i Anand niewiele mógł na to poradzić".
Głowna siła Carlsena , według Kasparowa tkwi we wspaniałej zdolności intuicyjnego chwytania
istoty prostych pozycji i rozgrywania ich z kolosalną dokładnością. Jeszcze w czasie ich wspólnych zajęć w roku 2009 Kasparow był porażony tym, jak szybko i precyzyjnie Carlsen ocenia pozycję, praktycznie nie licząc wariantów. To poczucie harmonii stawia go w jednym rzędzie z Capablanką i Karpowem., podczas, gdy sam Kasparow, według jego własnej opinii, musiał przy szachownicy stracić wiele czasu i energii, zanim uchwycił istotę zagadnienia.

Carlsen to pierwszy Mistrz Świata, który wyrósł w pełni w epoce komputerowej.
Kasparow wspomina swą kartotekę, półki z książkami i to jak musiał zaznajamiać się z komputerem - początkowo używając go w charakterze bazy danych, później w miarę wzrostu siły modułów analizujących także w charakterze pomocnika w przygotowaniach.
Dzięki komputerom nowe pokolenie graczy wyróżnia się wyższym, nieomalże maszynowym poziomem obiektywności przy szachownicy i trzynasty mistrz świata nie bez zadowolenia widzi ironię losu w tym, że sam Carlsen to intuicyjny i "ludzki" szachista.
Kasparow wyraża przekonanie, że nowy młody mistrz świata, który chce zostawić swój ślad w historii jest szczególnie pożyteczny dla każdej dyscypliny sportowej. Przy tym przyszłość szachów jest w takim samym stopniu związana z przyszłością Magnusa Carlsena, co przyszłość Magnusa z przyszłością szachów. Wzrost liczby grających, turniejów, przyciągnięcie nowych sponsorów, włączenie szachów do programów szkół - wszystko to będzie z korzyścią dla Carlsena i innych liderów nowego pokolenia.

Gdy w roku 1985 Kasparow zdobył tytuł mistrza świata trudno było wyobrazić sobie, ze za trzydzieści lat w meczu o szachową koronę spotkają się przedstawiciele Indii i Norwegii.
Będąc uniwersalnym sposobem porozumiewania się szachy pokonują wiekowe, językowe, edukacyjne i wszelkie inne bariery. Kasparow ma nadzieję, że z Carlsenem niosącym sztandar szachów nasza gra zawojuje nowe terytoria.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 8:35, 17 Gru 2013    Temat postu:

-
Co "przeskakuje" Carlsen?

Wypowiedź Kramnika o tym, że Carlsen "przeskakuje" debiut nie została przez niego rozwinięta, chyba dlatego, że Kramnik zapomniał, że nie mówi do swoich kolegów arcymistrzów dla których sens wypowiedzi może być oczywisty. Wskazują na to wypowiedzi innych wielkich szachistów, których opinii nie powinniśmy traktować jako nieomylnych ale warto przyjać je poważnie i starać się wniknąć w ich istotę.

Kramnik nie powiedział jak dla mnie niczego nowego ani niefortunnego. Zarówno on jak i inni elitarni szachiści mieli kilka lat na opanowanie wiedzy o stylu gry Carlsena. Byli wręcz zmuszeni do tego bowiem młody Norweg parł niepowstrzymanie do przodu . Jak widać nie znaleziono jeszcze na jego styl gry sposobu. Ale wiedza o jego plusach i minusach jest podstawą życia innych zawodowych szachistów.
Dlatego ich wypowiedzi nie biorą się z powietrza.

Według mnie Carlsen "przeskakuje" raczej nie sam debiut , bo to nie jest możliwe tylko stara się jak najszybciej znaleźć poza obszarem badań czegoś takiego jak teoria debiutów.
Sama nazwa jest zresztą umowna bo jakby to była teoria to musiałaby uwzględniać wszelkie przypadki i mieć odpowiedz na wszystko a tak przecież nie jest.
Ale z grubsza wiadomo o co chodzi. Możemy używać umownie tej nazwy do określenia w miarę aktualnego zasobu wiedzy o debiutach.
Oficjalnego i nieoficjalnego bo o badaniach i osiągnięciach na polu teorii debiutów wybitnych arcymistrzów dowiadujemy się dopiero post factum czyli po rozegranej partii a i to nie zawsze.
Jest to zrozumiałe bo każdy chroni wypracowanej przez długie godziny wiedzy niezbędnej w praktyce.
Każdy z wielkich i nie tylko wielkich szachistów stara się ominąć przygotowania przeciwnika
Nie wejść czy też nie wpaść w jego rozpracowania. Mieć jakieś "haki" w zapasie na specjalne okazje. Czasem wejść na obszar przeciwnika i mieć tam dla niego niespodziankę.
Można by tu jeszcze długo wyliczać.
Ci, którzy posmakowali gry w turniejach wiedzą o co chodzi.
Tak było zawsze nawet w czasach przed komputerowych ale zjawisko to nabrało innego charakteru
w epoce błyskawicznego dostępu do informacji i możliwości równie szybkiego ich przetwarzania.
Dlatego opanowanie nawet wycinkowe bo ograniczające się do jakiejś racjonalnej puli debiutowej jest niezwykle trudne.
Wciąż wymaga ciężkiej pracy. Czasem ,gdy jakiś wariant jest przedmiotem badań wielu szachistów próbują oni odnaleźć klucz do niego co przydaje wiedzy na temat wariantu ale ogranicza w pewnym momencie możliwości poszukujących.
Bardzo trudno jest znaleźć coś nowego. Pracują wszyscy a konkurencja jest olbrzymia.
W tej sytuacji można zachować się różnie. Studiować warianty aprobowane przez teorię, spotykane w setkach najaktualniejszych partii . Mając jako taki, możliwe najlepszy ogląd stanu wiedzy na ten temat poszukać jakiegoś nowego pomysłu z lub bez podpowiedzi komputera.
To jest pewien schemat powielany przez wielu, prawie wszystkich szachistów.
W konsekwencji granie wariantów, szczególnie pryncypialnych stało się jakby rodzajem umowy, którą milcząco prawie wszyscy aprobują. I tu trzeba powiedzieć, że wśród wielkich szachistów też są rożne podejścia.
Swego czasu Morozewicz pracował nad rzadko grywanymi wariantami i odniósł sukces bo był wtedy jeśli nie jedyny to jednym z nielicznych, którzy tak czynili.

Carlsen w miarę możliwości stara się znaleźć poza obszarem tego co można wymodelować w domu przy pomocy komputera. Unika długich "obowiązkowych" wariantów.
Oczywiście nie zawsze jest to możliwe, szczególnie gdy gra czarnymi.
Swiesznikow twierdzi, że Carlsen nie ma "uderzeniowego" debiutu białymi.
Tyle, że najwyraźniej mu to nie przeszkadza.
Przed meczem z Anandem pracował głównie nad debiutem i to jest zrozumiałe bo akurat w tej fazie gry musiał się liczyć z przewagą Hindusa.
Tyle, że trudno sobie wyobrazić aby godzinami badał pozycje jakie uzyskał po debiucie w dwóch pierwszych wygranych partiach.
Oczywiście poza kadrem pozostało co kto przygotował.


Dla mnie podejście Carlsena jest bardzo praktyczne i ożywcze.
Przenosi on akcent na grą praktyczną . Na tym skupia swą energie o czym zresztą sam mówił.

Nie chce się ścigać w wiedzy pamięciowej, chociaż podobno ma fantastyczną pamięć.
Wybrał walkę przy szachownicy , starając się jak najwcześniej postawić przed przeciwnikiem problemy, których ten nie rozwiązywał wcześniej w domu.
Nie unika uproszczeń i sobie tylko znanym sposobem wybiera takie pozycje, które według niego nadają się do gry.
Oczywiście nie zawsze się to udaje. Liczy się jednak kierunek działania.
Potrzeba też olbrzymiej energii bo Carlsen gra "do spodu" wszystko co da się grać.
Po meczu o mistrzostwo świata wyraził opinię, że wielu graczy z czołówki nie jest w stanie grać w takim jak on napięciu wszystkich partii.
Mamy tu zatem do czynienia z wieloma składnikami, które nie dają się skopiować, powtórzyć a przynajmniej nie tak proste to jest.

Czy podejście Carlsena coś zmieni w świecie szachowym? Nawet jeśli to nie sądzę aby były to zmiany szybkie i widoczne. Ci którzy pracowali dotychczas w pewien znany im dobrze sposób nie przestawia się na inny rodzaj pojmowania szachów.
W wypowiedzi Kramnika ten wątek się pojawił. Był on uczony i sam pracował inaczej i tego już nie zamierza zmieniać. Jednak widzi w postaci Carlsena i jego stylu gry przyszłość szachów.
Jakakolwiek wypowiedź może być interpretowana różnorako i jak komuś będzie wygodnie to znajdzie sposób aby ją odpowiednio nagiąć.
"Przeskakiwania debiutu" nie należy przecież traktować dosłownie. Kramnik użył skrótu myślowego.
Dlatego dobrze jest zobaczyć jakie nowe elementy wnosi do szachów Carlsen ale jak wiadomo nie da się tego powtórzyć. To jest jego droga.
Nawet zakładając, że nie studiował końcówek ani gry środkowej co jest założeniem ryzykownym to pozostaje pytanie na jakiej zasadzie tak fantastycznie gra szczególnie proste praktyczne końcówki i jak się wyraził Gelfand "wyciska wodę z kamienia".
Kasparow twierdzi, że u Carlsena porażająca jest szybkość i adekwatność oceny pozycji, szczególnie tych tzw, prostych.
Póki co nie wiemy skąd to ma bo jeśli z natury rzeczy to widać inni muszą poczekać na taki dar albo znaleźć sposób na wypracowanie takowego.
On sam uważa, że z gry praktycznej ale przecież inni też grają i to dłużej od niego a nie grają tak fantastycznie.

Każdy wielki człowiek ma to coś nie będące do odtworzenia, powielenia.
Można mieć wzorce ale wiadomo, że to tylko "wersja robocza".
Może motywować do pracy, wytwarzać jak to mawiał Witkacy "napięcia kierunkowe" ale nie da się pójść na skróty.
Tak rozumiem "przeskakiwanie debiutu".
------------


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 21:17, 01 Sty 2014    Temat postu:

-
Maly-- remanent 3


Kto co może a czego nie powinien.


Pewne badania na amerykańskiej uczelni wykazały, że im człowiek się mniej na czymś zna tym pewniej i chętniej o tym pisze.Tak w skrócie. Internet jest doskonałym miejscem dla takich osobników.
W dodatku anonimowych znawców tematu.
Nie mam nic przeciwko temu aby ludzie opowiadali jak widzą to czy inne zjawisko.
Tylko czasem trzeba oddzielić to co naprawdę wiemy od tego co chcielibyśmy aby było. Często używana przez Pana K.K pozycja kibica ma także swoje ograniczenia i nie należy przekraczać pewnych granic.
Opinie na temat przykładowo rynku książek szachowych są różne i tu nie ma niczego dziwnego. Mogą być rożne argumenty w zależności od spojrzenia czy to z punktu trenera zawodnika czy wydawcy.
Dlatego polemika pomiędzy K.K a Krzysztofem Jopkiem jest dla mnie przykładem pozytywnego starcia się poglądów.
Ze zdumieniem przeczytałem, że wypowiedź Krzysia Jopka według J.Konikowskiego jest skandaliczna. Wciąż się nie mogę nadziwić jak można nadużywać jednego słowa - klucza. Jest to po prostu inna opinia. Raczej wypowiedź J.K jest skandaliczna jeśli już coś jest takowe.
Przewija się także w wypowiedziach J.K pogardliwy stosunek to wszystkich, którzy myślą inaczej a mają niższą kategorię. Ja się nie powinienem wypowiadać bo wiadomo, że pracuje dla PZSzach i to jest koniec. Lissowski i Jopek nie mają pojęcia o czym piszą i nie powinni zabierać głosu. Arcymistrzom nawet takim jak Kramnik czy Gelfand czasem coś się chlapnie a Dworecki to już szkoda gadać.
Tylko człowiek, który niczego nie przeczytał z prac Dworeckiego może wypisywać takie bzdury jak Anonimy i czasem P. Kledzik.
Przecież tu się nie da Panie Krzysztofie pisać z pozycji kibica. Trzeba być graczem, trenerem
Trzeba te problemy zobaczyć, poczuć z obu stron niejako.
Z tych chóralnych nieomal wypowiedzi wynika, że Dworecki pisał tylko o końcówkach a w ogóle nie wiadomo czy nie należałoby przenieść go do kategorii "leśnych dziadków".
Po tych wszystkich zabiegach pozostaje na placu boju tylko jeden znawca szachów.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 10:58, 02 Sty 2014    Temat postu: Re: Waldemar Swic

---

Zadania 4-chodowe --- #4 plus siatki matowe

Autor : A.Orlimont ------------ --------- Wolfgang Pauly , 1916 rok
--

1__________2

Mat w 4 posunieciach -- #4 --------- Mat w 4 posunieciach -- #4

Siatki matowe - 4. He4# ---- matowanie - 4. We7# --- siatki matowe - 4. We6#

_4_5

1. Sa2! e2 2. Ge7 Kf4 --- 1. Wa7! - Ke5 - 2. e7 -- Ke6 -- 3. e8=S -- Ke5 -- 4. We7#

3. Sc3 Ke5 4. He4 mat --- 1. Wa7- Ke5 -- 2. e7 - Kd6 -- 3. e8=W - Kc6 -- 4. We6 mat

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 17:52, 16 Sty 2014    Temat postu:

-
Refleksje po meczu

Magnus Carlsen już jako Mistrz Świata

Czytaj na
[link widoczny dla zalogowanych] >-- 3154 > diagramow szachowych..
--

Proponuję refleksje Borysa Gelfanda na temat niedawno zakończonego meczu Anand - Carlsen. Źródło: Opinia Gelfanda

Borys Gelfand o rezultatach meczu

Przyjęło się uważać, że każdy mistrz świata wnosi do szachów coś nowego. W przypadku Carlsena można mówić o nowym poziomie zrozumienia praktycznych końcówek. Właśnie to dał już szachom.

Tyle razy wygrywał w równych pozycjach w praktycznych końcówkach, że nagromadziło się sporo materiału do poważnych badań a może i nawet na książkę.
W tym meczu Carlsen dwukrotnie zademonstrował umiejętność "wyciskania wody z kamienia"

Błędy popełnione przez Carlsena , przeanalizowane przez Swiesznikowa odnoszą się do gry w technicznych pozycjach a w dodatku we wszystkich rozpatrywanych pozycjach był on zmuszony do obrony. To zupełnie inne zagadnienie. Za to w lepszych praktycznych końcówkach, szczególnie statycznych, nie ma sobie równych.
W takich pozycjach gra on lepiej niż komputer.

Szansą Ananda było zawiązanie ostrej taktycznej walki. Gdyby na początku meczu uzyskał taką pozycję jak w 9-tej partii...A przy rezultacie "-2" figury nie idą już tak pewnie do ataku. Zresztą jeśli chodzi o tą partie to zdziwiło mnie posunięcie 20. ab. Można było grać 20. f5 - i jeśli skoczek idzie na b5 to wymiana ab odbywa się w lepszej redakcji a jeśli nie idzie, to białe wygrywają tempo w ataku. Zresztą ostatnich partii jeszcze uważnie nie analizowałem, to moje powierzchowne wrażenie.

Do tego momentu Wiszi grał 1. e4 i pozostaje zagadką co tam przygotował. Powinien coś przygotować w "Berlinie" i w innych systemach, jednak żadnych idei nie zobaczyliśmy.
Możliwe, że tu Carlsen go wyprzedził.

Przygotowanie debiutowe było zawsze relatywnie słabym punktem gry Magnusa. To wszyscy wiedzą i nie powiedziałbym, że przed meczem wykonał w tym kierunku wielką pracę. W przyszłości może to zadziałać przeciwko niemu, jeśli znajdą się tacy, którzy narzucą mu ostrą grę i nie pozwolą sprowadzić gry do prostych pozycji. Anandowi się to nie udało.

Można powiedzieć, że mecz został przegrany przez 13. ... Gc7 w 5-tej partii. Czarne miały w tym momencie kilka równorzędnych kontynuacji nie związanych z ustępstwami. Wiszi nie wiadomo dlaczego zaczął się wycofywać i powstał ten typ pozycji, który wygodny jest dla Magnusa.

W 6-tej partii główne problemy powstały, gdy Anand poszedł na wymianę pionków "c" na "g" a dokładniej mówiąc pozwolił na zniknięcie pionka z g2. Do tego momentu stała martwo-remisowa pozycja. Można było zniszczyć całe skrzydło hetmańskie i czarne nie uzyskiwały nawet końcówki z pionkami "f" i "h". Po tym jak pojawił się u nich wolny pionek już nie wszystkie drogi wiodły do Rzymu a w takiej sytuacji, z psychologicznego punktu widzenia, bardzo trudno jest się przestawić.

Mecz dał wiele pouczającego materiału dla szachistów wysokiej klasy. W ogóle mecze o mistrzostwo świata to widowisko zarówno dla tych, którzy sami lubią zarówno grę jak i napięcie wokół meczu. W sześciu pełnokrwistych partiach meczu jest mnóstwo niuansów, które można odkryć dopiero po głębokim wniknięciu w pozycję. 3-cia i 4-ta partia - zaczynasz drążyć i rozumiesz, że błędy zostały zrobione wcale nie tam ,gdzie na pierwszy rzut oka wydawało się to komentatorom i nawet graczom: Magnus po partii skrytykował swoje posunięcie - 28. e3 w 3-ciej partii a później mimo wszystko okazało się, że była to najlepsza szansa. Intuicja nie zawiodła go i pozwoliła mu się uratować, przełamując niebezpieczna tendencję w czasie pojedynku.

Pozdrawiam Magnusa w związku z zasłużonym zwycięstwem i życzę mu aby nadal radował miłośników szachów silną grą.

Na zakończenie chciałbym powiedzieć kilka słów o Anandzie, szczególnie w świetle tego, że wielu próbuje teraz o nim mówić. Wiszi to wielki mistrz. Z punktu widzenia rozwoju szachów największy od wielu lat. W tym, że jest tak wiele turniejów a w królestwie szachowym panuje zdrowa atmosfera jest jego zasługa. Nigdy nie przeciwstawiał swych interesów interesom pozostałych graczy, zawsze stwarzał pozytywny obraz czempiona nie próbując kogokolwiek czy też czegokolwiek zdominować swym tytułem. Stawiano go przed koniecznością grania w najróżniejszych warunkach. Wyrzucali z rozgrywek o mistrzostwo świata - walczył tylko przy szachownicy i czynił to z godnością.
--------

Rewia zadan

Autor : V. Pachman -- Czechy
---
2
--- diagram -- 1
Mat w 3 posunieciach -- #3 ---- --- Siatka matowa --- 2. Wb4 - Kxa8 - 3. Hxa6 - mat

--
Rozwiazania na diagramach
---
3_4
-- diagram -- 3
Siatka matowa --- 3. Ha5 - szach- mat --- --- - 3. Hh8 - mat
-
Pierwsze posuniecie jest ukryte na - diagramie -- 4 -
zobacz gdzie stoi biala Wieza!
-


--------

Występy naszych zawodników w Tata Steel stały się wyśmienitą okazją do "dyskusji" na blogu Jerzego Konikowskiego. Ma ona na celu rzekomo dobro polskich szachów. Musi być jakaś szczytna podkładka bo inaczej można by niewłaściwie zrozumieć te wszystkie wymysły, złośliwości i dyletanckie zadęcia.
Tym razem padło na J.K Dudę a właściwie na jego trenera. Ciekawe czy tacy eksperci jak Krystian i Radko wiedzą kto jest trenerem Jasia? Pewnie jakiś "leśny dziadek".
Oczywiście sygnał dał Jerzy Konikowski zalecając aby grać 5. 0-0 zamiast 5. d3.
Muszę przekazać to odkrycie Leszkowi Ostrowskiemu bowiem nie czyta on bloga J.K.
A to się chłopina ucieszy! Niby skąd miał wiedzieć, że jest takie posunięcie jak 5. 0-0 i , że tak powinien Jasio grać. Nie wiem jak ekspert klasy Radko odkrył Leszka skłonność do beztroski. Znam go kilka lat i niczego takiego nie stwierdziłem.
No ale przecież na blogu J.K podaje się tylko prawdziwe wiadomości...
Jest taki pogląd, że prawda jest siostrą kłamstwa a obie są córkami iluzji. Jeśli tak to wszystko się zgadza.
Warto dodać, że struktury po d3 lub w kolejności a4 a później d3 grywali G. Kasparow oraz M. Carlsen, że pierwszych z brzegu wyliczę. Struktury (nie warianty) dokładnie takie jak powstała w partii Jasia z Muzyczuk.
Bardzo odkrywcze będą też zapewne dla Leszka objaśnienia "amatora" jaka jest różnica pomiędzy budowaniem centrum poprzez c3-d4 a puszczaniem pola d4 po d3.
Tego zapewne też nie wiedział.
Powinien wreszcie przejrzeć na oczy bo czas już najwyższy!.


Innym obsesyjnie powracającym tematem jest debiut a sprawa Carlsena.
Cytując fragmenty z najnowszego "Mata" znawcy przedmiotu sprawiają, że powraca fala przekonania, że jednak jest zupełnie odwrotnie niż się wydaje Kramnikowi, Kasparowowi, Gelfandowi i Wojtaszkowi, że tylko tych wymienię.
Ich obserwacje podziela także Andrzej Filipowicz często przecież cytowany na blogu J.K
Aby uzyskać odpowiedni efekt wyrywa się zdania z kontekstu co jest starym chwytem ale co robić?
Przecież nie można przyznać, że coś w tym jest.
Śmieszne są te zabiegi reanimacyjne a moje odczucia co do poruszanych tematów wyraża zamieszczony rysunek.
----


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 17:53, 16 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 16:18, 17 Sty 2014    Temat postu:

-
Wyznania leśnego dziadka


Ciekawym jak można i w jakiej sprawie domagać się
ode mnie merytorycznej dyskusji? Z jednej strony bohaterscy anonimowie klasy Radko czy Krystian wyrażają o mnie same niepochlebne ( delikatnie ujmując) opinie a z drugiej strony ( amator) powołuje się na moje doświadczenie i takie tam. Przecież już dawno Jerzy Konikowski wykazał, że jestem w Akademii tylko dlatego, że łaszę się nieustannie do kolejnych zarządów PZSzach.
Panowie to ja - "leśny dziadek"! Człowiek "skompromitowany w sieci"
Fajna nazwa swoją drogą...
Nie wymagajcie ode mnie zbyt wiele.

Panowie! Czytajcie swego guru! On wszak jest nieomylny!
Mam poważnie traktować apel Pana Kledzika? Mam polemizować rzeczowo o beztrosce Leszka Ostrowskiego czy o powstawaniu struktur i różnicy tych z d3 od tych z c3-d4?.
Niech Pan Kledzik zaapeluje do swoich bezimiennych braci blogowych aby jako pierwsi porzucili język wymysłów i choć raz byli poważni.
Na jaki temat mam polemizować i z kim?
Przecież po wywodach Bezimiennych widać, że nie mają o niczym pojęcia.
Można w dowolnej bazie sprawdzić co grywał JKD.
Można sprawdzić w jakim stylu gra Muzyczuk.
Przede wszystkim jednak można założyć, że JKD ma swego trenera z, którym doszedł do takiego poziomu i przed każdą partią ustalają strategię pojedynku.
Tak w skrócie.
Doradzanie Leszkowi aby JKD grał 0-0 zamiast d3 mogę tylko jako kiepski żart traktować.
Inaczej musiałbym zakładać, że Leszek jako doświadczony trener i MM jest niepełnosprawny umysłowo .
Czy aby na to nie wychodzi?
Żaden z Was nie zna ani Leszka ani Jasia Krzysia i nie wie na jakim etapie rozwoju się znajduje JKD. Rozwoju traktowanego szeroko, nie tylko szachowego.
Moje kpiny mają na celu zwrócenie Wam uwagi, że próbujecie" robić operację toporem rzeźnickim".
Co Pan wie o tym o czym teraz piszę panie Krzysztofie?
Raczej wygląda na to, że zginęlibyście gdyby nie to ciągle grzebanie w sprawach o, których nawet bladego pojęcia nie macie!
To daje przestrzeń do wymysłów a w tym jesteście I liga!
I te ciągłe podejrzenia a właściwie pewność, że przykładowo Wojtek Moranda został zmarnowany jak wielu zdolnych juniorów.
Może Pan Krzysztof napisze do Wojtka ( adres na stronie Akademii) i zapyta zamiast spekulować
Żenujące są te rozważania i jeszcze apelowanie do mnie o merytoryczny charakter wypowiedzi.
Zwróćcie się z tym do kogoś innego, najlepiej ze swego grona.
Nie wiem jakie niejasności i logiczne meandry przypisuje mi Pan Kledzik bo nie wyjaśnia tego.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 16:20, 17 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 17:07, 17 Sty 2014    Temat postu: Re: Waldemar Swic

------
-- Nauka matowania Wieza i Skoczkiem

Moje pomocniki -

-- Problemesis -- czasopismo problemowe / internetowe [ Francja ]

Autor : Wladislaw Obierak
H101 Problemesis 2002

[link widoczny dla zalogowanych]

Diagram -- 1
Pomocniczy mat w 3 posunieciach --- h#3

(3+Cool C+
h#3
6.1...
1) 1. Td2 -- Tf6+ -- 2. Ke2 -- Sd4+ -- 3. Kd1 - Tf1#
2) 1. Tf6 -- Te6 --- 2. Tg4 -- Te2 ---- 3. Sf4 -- Sd4 -- mat --- Diagram --- 2
3) 1. Ke4 - Sxd6+ - 2. Kd5 -- Kd7 --- 3. Td4 - Ta5 -- mat --- Diagram --- 3
4) 1. Td5 - Sd6 --- 2. Kf4 -- Txa4+ - 3. Ke5 - Te4#
5) 1. Td4 --Tf6+ -- 2. Ke4 -- Sd6+ -- 3. Ke5 - Tf5#
6) 1. Kg4 - Sxd6 -- 2. Kh5 -- Sxf7 -- 3. Dg4 - Th6#

------------

Pomocnik w 3 posunieciach --- 6 Rozwiazan

T --- to - Wieza
L --- to - Laufer - Goniec
D --- to - Dama -- Hetman
S --- to - Skoczek - Konik
K --- to - Krol


---- siatka matowa -- Sd4# ----- ---- siatka matowa -- Wa5#

2 ---- 3

Najciekawsza siatka matowa , to Diagram nr.2 Przeslona -
Hetmana Wieza na _f6 oraz dwa blokowania pol krolewskich -- Wg4 -- Sf4
--------------


Rewolucja, ewolucja czyli Shrek – małym pikusiem!

[link widoczny dla zalogowanych]

Zapewne zrezygnuję z tych wpisów lub założę rzeczywiście swój blog bo nie wiem czy wypada mi na czyimś blogu prowadzić pseudo polemikę wiedząc z góry jak się ona może skończyć. Jedna wypada mi zabrać głos bo dotyczy to działalności człowieka uchodzącego we własnym mniemaniu za rewolucjonistę polskich szachów.Przy okazji niedawnych wpisów dowiedziałem się, że Jerzy Konikowski ma misję odkrycia co się dzieje, jak to się dzieje, że bardzo zdolni polscy adepci sztuki szachowej po przejściu do wieku seniora gdzieś znikają.

Pisałem o tym już i byłby to ciekawy temat do dyskusji. Jednak Jurek wciąż poszukuje winnych oczywiście znajduje ich bo kto szuka…Byli to Bernard, Matlak , bliżej nie zidentyfikowani trenerzy, prezesi Gdański, Sielicki. Może kogoś pominąłem lub Jurek pominął ale zapewne bez trudu znajdzie następnych.
Ostatnio jednak w krucjacie przeciwko „siłom ciemności przeszedł siebie”. A raczej puściły mu nerwy.
Bywa. Zwłaszcza, gdy się nie ma argumentów. Nie można było nikogo obwinić za osławiony remis Darka z Kacprem to trzeba było komuś przyłożyć.
W całej swej działalności reformatorskiej w charakterze poprawiacza ocenił wielu zawodników, trenerów i działaczy. Zapomniał o najważniejszej postaci tego spektaklu jednego aktora a mianowicie o sobie. Jeden z moich przyjaciół wymyślił slogan: „Chcesz zrobić rewolucję? Ukończ najpierw ewolucję.”

Wciąż ktoś jest czemuś winien,kogoś trzeba ocenić, ukarać, napomnieć.
Bo jest wolność i demokracja. czyli można każdego opluć. Podam prosty przykład. Jurek poleca Czytelnikom stronę Z.Nagrodzkiego, gdyż i ten krytykuje PZSzach. Ładnie ale ja bym się trochę zastanowił czy polecić komuś stronę na której pod adresem prezesa Sielickiego pada sformułowanie,autorstwa Z.Nagrodzkiego zresztą że „zatacza się chodząc po ulicach Warszawy”.
Rzeczywiście konstruktywna krytyka.

Moje wyrzucenie z blogu J.K zostało tak opisane, że poczułem się nieomal jak wypędzony z raju. Przypomnę, że jest demokracja i mogę pisać gdzie chcę, zwłaszcza, ze wybór jest niewielki.
Dalej zostałem wreszcie „zdemaskowany”. Rzekomo wielu znajomych Jurka było zaskoczonych moją tożsamością.

To ciekawe bo jeśli ktoś ma jakiekolwiek pojęcie o szachach w Polsce to chyba wie kto przez kilka lat pracował z Kacprem Piorunem o czym pisałem wielokrotnie.
Pisałem też o mych spotkaniach i terminowaniu u mistrza Balcerowskiego. Jeśli ktoś o tym nie wie to jak może sensownie dyskutować o szachach. Jakiś minimum wiedzy przydałoby się.

Tak przy okazji szkolenia juniorów to jakoś do mnie się oni przyznają i z niektórymi do dziś mam kontakt. Poznałem wielu wspaniałych młodych ludzi, niektórych mniej innych bardziej zdolnych szachowo ale wspólnie pracując i będąc ze sobą tworzyliśmy wspaniałą atmosferę spotkania. Jestem im wszystkim głęboko wdzięczny .Nauczyłem się od nich tak wiele i mam nadzieję, że oni ode mnie też.
Nie muszę nikogo przekonywać kogo to ja szkoliłem , cytować lisów, udowadniać czegoś. Ten kto wie ten wie i już. Dlatego zrobienie ze mnie jako Shreka – pikusia w dodatku małego traktuję ze współczuciem.Współczuję Jurkowi, że duma, bezsilność i arogancja każą mu tak pisać.
I oczywiście nie żywię urazy .Trochę się obawiałem ,że coś takiego napisze. Obawiałem się o niego i dlatego zanim napisał wybaczyłem mu.

Waldemar Swic.
-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 14:19, 19 Sty 2014    Temat postu:

-
Merytoryczna dyskusja

Rys. Andrzej Mleczko


Setnie się ubawiłem czytając komentarze na sąsiednim blogu!
Właściwie to tylko Tediego zabrakło. Martwi mnie jego nieobecność. Poza tym jest komplet i wszystkie stare śpiewki Mata, Krystiana oraz Radko.
Zmartwię lub uraduję Krystiana cytując Marka Twaina , że "wiadomości o mojej śmierci są mocno przesadzone".
Poza tym jeśli już A.A ( Anonimowi Anonimowie) chcą merytorycznej dyskusji to pytam raz jeszcze na jaki temat? Jakoś nikt tego nie określił.
Czy na temat 5d3 czy może na temat beztroski Leszka Ostrowskiego, że powtórzę pytania?
Pan Krzysztof niesłusznie uważa, że ponoszą mnie emocje, podobnie jak niezrównany Krystian mający dyżurny tekst o tym jakoby "puściły mi nerwy".

Nic z tych rzeczy Panowie!
Wręcz przeciwnie!
Nawet gdyby to wolę to niż , gdy Krystianowi puszczają zwieracze psychiczne.
Piszę w tej formie bo nie zamierzam ulec napuszonemu stylowi "dysputy".
Pan Krzysztof też mnie nie zawiódł. Jak zwykle nie ustosunkował się do podstawowego problemu ale wcale mnie to nie dziwi.
I znów te same teksty o podatkach, publicznym charakterze J.K.Dudy , wolności słowa itd.W dobie internetu stwierdzenie, że nie wiadomo kto jest trenerem J.K.Dudy są zupełnie niepoważne. A tym bardziej, że jest to tajna informacja.
Każdy kto się naprawdę interesuje szachami w Polsce w kilka minut może to ustalić lub powinien od dawna wiedzieć.
Interesująca jest też sytuacja, gdy nie wiadomo i...
No właśnie wtedy co? Działa wyobraźnia i zaczynają się spekulacje, zmyślenia, które najczęściej kończą się oskarżeniem kogoś personalnie lub że się tak wyrażę-ogólnie.
W sprawie Wojtka Morandy jakoś się Pan nie wypowiedział Panie Krzysztofie, nie sprawdził.
Lepiej kogoś obwinić?
Powiada Pan, ze wariant 5. 0-0 - został w dobrej wierze zaproponowany zamiast - 5. d3?

Komu i przez kogo? Tak można zalecać początkującemu juniorowi . Jeśli jeden doświadczony trener (J.K) zaleca to drugiemu doświadczonemu trenerowi (L.O) to chyba ma go za idiotę szachowego bo innego wyjaśnienia nie widzę.
Jak Pan tego nie rozumie to nie da się wyjaśnić!
Poza tym z jakiej pozycji pisze Pan, że Kasparow i Carlsen mogą sobie grac co chcą a J.K.Duda to co musi?
Pisze Pan z pozycji byłego zawodnika, trenera ?
Z własnego doświadczenia byłego zawodnika i obecnego trenera wiem, że możliwości zależą od okoliczności.
Przygotowując się do partii należy uwzględnić wiele czynników: siłę gry przeciwnika, jego słabości, styl gry , miejsce w tabeli aktualna formę psychofizyczną i wiele innych. Do tego dochodzi podobna wiedza o nas samych. W rezultacie powstaje koncepcja gry w danej konkretnej partii a nie w ogóle.
Może być tak, że nie jest wygodnie grać pryncypialnie z wielu powodów.
Tak robili i robią szachiści na najróżniejszych poziomach wtajemniczenia.
Jeśli nie wiemy czym się kierowali trener i zawodnik przy wyborze debiutu to powinniśmy powściągnąć raczej wyobraźnię.
Może się zdarzyć, że koncepcja jest błędna ale nie musi.
Janek nie wyszedł źle z debiutu. Miał niewielka przewagę, tyle, ze na skutek grubego błędu ja stracił.
Nie sądzę aby w innych wariantach było coś więcej . Należy postawić pozycję, którą wiemy jak grać
Nie można oceniać koncepcji gry tylko z punktu widzenia debiutu. I rezultatu.
To nadmierne uproszczenie.
W najnowszym Macie jest króciutki wywiad z Aronianem.
Mówi między innymi o znaczeniu psychologii w szachach. Jest to przecież gracz ścisłej czołówki światowej. Czyżby coś chlapnął? Przejęzyczył się?
Proszę sobie obejrzeć wszelkie możliwe oceny gry naszych i nie naszych zawodników generowane na Waszym blogu. Jeśli nie 100% to 99% dotyczy debiutów, repertuaru debiutowego. Tak jakby nic więcej nie istniało. Zły wariant, zły repertuar debiutowy, pasywny wariant, pozycyjny itd.
I stąd właśnie wnoszę, że jest to zgromadzenie dyletantów. Przecież każdy, kto zagrał sporo partii turniejowych wie, że jest inaczej, zna smak goryczy, gdy wypuścił wygraną i nawet nie wie dlaczego. Lub przegrał partię jeszcze przed jej rozpoczęciem.
Wiedza na temat repertuaru debiutowego J.K.Dudy powinna być "lektura obowiązkową" przed rozpoczęciem dyskusji na ten temat. A nie odwrotnie.
Ale to wymaga wysiłku.
Łatwiej jest zmyślać. Mat zakłada, że sam piszę komentarze. Pozostawiam go sam na sam z jego chorą wyobraźnią.
Mama, która do mnie napisała nie była sfrustrowana tylko raczej zezłościła się, że robicie z rodziców idiotów.
Wystarczy porozmawiać z rodzicami, posłuchać jakie mają motywacje, czego chcą.
Ja nie generuję tych opinii tylko je przekazuje aby pokazać jak to wygląda.
Wcale mnie to nie bawi ani nie cieszy.
Matowi i Krystianowi zalecam aby jeszcze raz przeczytali w jakich okolicznościach użyłem sformułowania o przygodzie i zabawie z szachami. Nie chodziło przecież o Jasia!
Panowie wysilcie te swoje anonimowe móżdżki i postarajcie się czytać ze zrozumieniem !
Swoją drogą gdyby Jasia cieszyło i bawiło to co robi to też by mu nie zaszkodziło...
Panu Krzysztofowi mogę również poradzić aby nie wchodził na mojego bloga i go nie czytał skoro tak go to razi co i jak piszę.
Żyjemy w wolnym kraju.

Rozumiem, że dyskusja o przewadze budowania centrum poprzez c3-d4 nad centrum po d3 jeszcze jakiś czas potrwa.
Życzę owocnych obrad!

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 8 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin