Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Waldemar Świć
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 23:32, 25 Kwi 2014    Temat postu:

-
Anonimowy --- 25 kwietnia 2014 11:28

Chyba ci panowie, chętnie piszący na blogu JK, nawet nie wiedzą jakim stali się pośmiewiskiem wśród juniorów, trenerów i rodziców, którzy czasami rozmawiają o nich na zawodach. Buhaha Smile Przecież ich "poglądy" np. o repertuarze debiutowym naszych najlepszych szachistów są śmieszniejsze niż polskie kabarety. Panowie z blogu JK - czekamy z niecierpliwością na wasze kolejne wpisy. Śmiech to zdrowie! Buhaha Smile

Odpowiedz

Waldemar Świć --- 25 kwietnia 2014 12:10

Gdy wypowiadają się tacy "mocarze" jak Pan K.K to się zastanawiam czy ten człowiek nie ma wstydu za grosz.Mam sporą praktykę jako zawodnik i jako trener ale musiałbym się bardzo zastanowić aby coś doradzić Radkowi Wojtaszkowi oczywiście gdyby tego chciał. A tu gość bez kategorii, bez doświadczenia trenerskiego swobodnie porusza się po takich złożonych tematach. W dodatku nic nie wie o nim ,jego aspiracjach , życiu. Ale ma prawo!

[link widoczny dla zalogowanych]
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pon 8:32, 28 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 8:04, 28 Kwi 2014    Temat postu:

--
niedziela, 27 kwietnia 2014

Kto ich niszczy?

Wprawdzie pisałem o tym kilka razy ale jeszcze raz się odniosę do spiskowej teorii jakoby ktoś niszczył młode talenty szachowe w Polsce. Jest też ciekawy pogląd podawany "w pakiecie" ,że trenerzy w Polsce uczą szachów świetlicowych.
Jak zwykle w takich przypadkach wypowiadają się szczególnie Ci , którzy nie mają pojęcia w czym rzecz i nigdy nie prowadzili zajęć szachowych . Ich aktywność sprowadza się do okazywania złej woli opartej na uprzedzeniu a dalej mechanizm już działa . Wystarczy co jakiś czas powtórzyć bzdurny zestaw przekonań i powstaje złudzenie, że to prawda.
Bo przecież mamy wszyscy prawo do wypowiedzi!
Otóż Ci trenerzy, których znam uczą tych, którzy chcą się uczyć albo tych, których rodzice chcą aby dziecko grało w szachy.
Uczą w szkołach, w domach kultury , prywatnie .

Duża jest różnorodność zarówno podopiecznych jak i trenerów, instruktorów. Zarówno jeśli chodzi o poziom gry jak i poziom aspiracji.
Znam sytuacje , które wyraźnie wskazują na błędy w szkoleniu ale przecież to bywa wszędzie.
Czasem nawet dobry zawodnik kiedy zostaje trenerem robi poważne błędy w szkoleniu i spowalnia rozwój młodego adepta. Bywa i tak.
Trudno jest to zauważyć rodzicom bo szachy są dość hermetyczne a weryfikacja następuje po przynajmniej rocznym treningu w czasie MP.
Ale wcale nie jest to częste więc nie wiem dlaczego na tych negatywach należałoby się skupiać.
Rozumiem, że zarzut świetlicowego charakteru treningu dotyczy przestarzałych jakoby metod treningowych, brak nowego, świeżego spojrzenia na proces treningu itd.
To przekonanie nie jest poparte jakimikolwiek argumentami poza tym, że tak jest.
Przekonanie, że ktoś niszczy talenty w polskich szachach jest wymysłem pasującym do spiskowej teorii. I niczym więcej. Ludzie, którzy wciąż o tym opowiadają nie mają żadnych dowodów w postaci chociażby relacji zawodników czy rodziców. Zadałem sobie trud i rozmawiałem przy różnych okazjach na ten temat z zainteresowanymi.
We wszystkich przypadkach a było ich ponad 20 wybór był świadomy. Wybierano pomiędzy szansą na dobrą w miarę stabilną pracę a niewiadomą losu zawodowego szachisty. Aby dojść do wyników trzeba sporo czasu i pieniędzy zainwestować.Aby po ukończeniu wieku juniorskiego trzymać się szachów trzeba mieć albo bogatych rodziców lub dobrego sponsora bo wyjazdy i treningi przecież kosztują a na co dzień też trzeba gdzieś mieszkać i coś jeść.

Dlatego Ci , którzy powinni być jako zawodowcy skoncentrowani na swym rozwoju , trenują innych ,grają w rożnych ligach czyli rozdrabniają się.
To często powtarzany zarzut tylko jak rozwiązać ten problem?
Tego"mędrcy" nie wiedzą. Tylko zalecają i polecają. I znowu Ci sami, którzy nigdy nie grali zawodowo w szachy tylko grzali stołki w tzw. stałej pracy.
Dlatego młodzi studiują, idą do pracy i spora część energii idzie poza "szachowy gwizdek".
Tylko czy to my trenerzy ich do tego namawiamy?
Nikt mnie jeszcze nie pytał o to jaką podjąć decyzje w życiu. Czy wybrać zawodowstwo w szachach czy uczelnię . A nawet gdyby mnie zapytał to odpowiedziałbym , że mogę tylko ocenić potencjał szachowy w tym jednym szczególnym przypadku.
Każdy ma prawo do wypowiedzi a tym bardziej do dokonywania wyboru w życiu.
Cały czas jednak działa nawyk szukania winnych i jak zwykle w takich przypadkach winny się znajdzie!
Tylko ludzie Ci nie zastanawiają się , że nie tworzą niczego pozytywnego .
I zaślepieni z uporem powtarzają zła nowinę wierząc , że to prawda.
I nie reagują na żadne argumenty. Udają, że nic się nie stało. Nie było pytań, które są niewygodne.
To jest obiektywizm i wyważenie racji?
Prawda jak mawiają wyzwala. Ale trzeba się zgodzić na jej przyjęcie.
A mogę zapewnić, że wielu przypadkach z którymi się zetknąłem prawda bywała szokująca ale i oczyszczająca ze złudzeń. Chodzi mi o to co rzeczywiście młodzi robią w domu i na turniejach zarówno jeśli chodzi o szachy jak i niekoniecznie. Ich poziom aspiracji, sposób funkcjonowania itd.
Wymagałoby to osobnego opracowania a ja nie stawiam sobie takiego celu.
Ze zrozumiałych powodów nie będę opisywał poszczególnych przypadków.
Dlatego Ci, którzy nie pracują na co dzień z dziećmi, czy młodzieżą jeśli chcą się wypowiadać na takie tematy powinni zdawać sobie sprawę przede wszystkim z własnych ograniczeń.
Są poza tym światem w którym ja też mam tylko ograniczone rozeznanie. Dlatego nie potępiam nie zalecam i nie udzielam porad . Dużo widziałem i wiem jak trudno jest zobaczyć czyjeś działania, gdy w istocie niewiele wiemy o człowieku.
Dlatego może czas skończyć z tą nagonką .
--
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 8:30, 28 Kwi 2014    Temat postu: Re: Waldemar Swic

--
Zadanie 4-chodowe - #4 - plus siatki matowe

Autor : Wolfgang Pauly , 1916 rok
--
1
Diagram -- 1
Mat w 4 posunieciach -- #4

Rozwiazanie diagramowe

3. e8=S - Ke5 - 4. We7 - mat -- -- siatki matowe - 4. We6 - mat
2____3
Diagram -- 2
1. Wa7! - Ke5 - 2. e7 - Ke6
3. e8=S - Ke5 - 4. We7#

1. Wa7- Ke5 -- 2. e7 - Kd6
3. e8=W - Kc6 -- 4. We6 - mat --- diagram - 3

Promocja ---> Skoczka i Wiezy
---

Ps.
Wyniki zadan -- nagrodzone kompozycje szachowe.

[link widoczny dla zalogowanych]
--
Kompozycja szachowa --> to droga do zrozumienia szachow w Polsce
Polski Zwiazek Szachowy ma tu duzo do zrobienia.
Jak narazie to tylko robi dobre wrazenie...
Reklamy i edukacji szachowej nie prowadzi, gdyz nie zatrudnia do tego fachowcow.
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pon 10:02, 28 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 23:54, 28 Kwi 2014    Temat postu:

-- --
niedziela, 27 kwietnia 2014

Kto ich niszczy?

Wprawdzie pisałem o tym kilka razy ale jeszcze raz się odniosę do spiskowej teorii jakoby ktoś niszczył młode talenty szachowe w Polsce. Jest też ciekawy pogląd podawany "w pakiecie" ,że trenerzy w Polsce uczą szachów świetlicowych.
Jak zwykle w takich przypadkach wypowiadają się szczególnie Ci , którzy nie mają pojęcia w czym rzecz i nigdy nie prowadzili zajęć szachowych . Ich aktywność sprowadza się do okazywania złej woli opartej na uprzedzeniu a dalej mechanizm już działa . Wystarczy co jakiś czas powtórzyć bzdurny zestaw przekonań i powstaje złudzenie, że to prawda.
Bo przecież mamy wszyscy prawo do wypowiedzi!
Otóż Ci trenerzy, których znam uczą tych, którzy chcą się uczyć albo tych, których rodzice chcą aby dziecko grało w szachy.
Uczą w szkołach, w domach kultury , prywatnie .

Duża jest różnorodność zarówno podopiecznych jak i trenerów, instruktorów. Zarówno jeśli chodzi o poziom gry jak i poziom aspiracji.
Znam sytuacje , które wyraźnie wskazują na błędy w szkoleniu ale przecież to bywa wszędzie.
Czasem nawet dobry zawodnik kiedy zostaje trenerem robi poważne błędy w szkoleniu i spowalnia rozwój młodego adepta. Bywa i tak.
Trudno jest to zauważyć rodzicom bo szachy są dość hermetyczne a weryfikacja następuje po przynajmniej rocznym treningu w czasie MP.
Ale wcale nie jest to częste więc nie wiem dlaczego na tych negatywach należałoby się skupiać.
Rozumiem, że zarzut świetlicowego charakteru treningu dotyczy przestarzałych jakoby metod treningowych, brak nowego, świeżego spojrzenia na proces treningu itd.
To przekonanie nie jest poparte jakimikolwiek argumentami poza tym, że tak jest.
Przekonanie, że ktoś niszczy talenty w polskich szachach jest wymysłem pasującym do spiskowej teorii. I niczym więcej. Ludzie, którzy wciąż o tym opowiadają nie mają żadnych dowodów w postaci chociażby relacji zawodników czy rodziców. Zadałem sobie trud i rozmawiałem przy różnych okazjach na ten temat z zainteresowanymi.
We wszystkich przypadkach a było ich ponad 20 wybór był świadomy. Wybierano pomiędzy szansą na dobrą w miarę stabilną pracę a niewiadomą losu zawodowego szachisty. Aby dojść do wyników trzeba sporo czasu i pieniędzy zainwestować.Aby po ukończeniu wieku juniorskiego trzymać się szachów trzeba mieć albo bogatych rodziców lub dobrego sponsora bo wyjazdy i treningi przecież kosztują a na co dzień też trzeba gdzieś mieszkać i coś jeść.

Dlatego Ci , którzy powinni być jako zawodowcy skoncentrowani na swym rozwoju , trenują innych ,grają w rożnych ligach czyli rozdrabniają się.
To często powtarzany zarzut tylko jak rozwiązać ten problem?
Tego"mędrcy" nie wiedzą. Tylko zalecają i polecają. I znowu Ci sami, którzy nigdy nie grali zawodowo w szachy tylko grzali stołki w tzw. stałej pracy.
Dlatego młodzi studiują, idą do pracy i spora część energii idzie poza "szachowy gwizdek".
Tylko czy to my trenerzy ich do tego namawiamy?
Nikt mnie jeszcze nie pytał o to jaką podjąć decyzje w życiu. Czy wybrać zawodowstwo w szachach czy uczelnię . A nawet gdyby mnie zapytał to odpowiedziałbym , że mogę tylko ocenić potencjał szachowy w tym jednym szczególnym przypadku.
Każdy ma prawo do wypowiedzi a tym bardziej do dokonywania wyboru w życiu.
Cały czas jednak działa nawyk szukania winnych i jak zwykle w takich przypadkach winny się znajdzie!
Tylko ludzie Ci nie zastanawiają się , że nie tworzą niczego pozytywnego .
I zaślepieni z uporem powtarzają zła nowinę wierząc , że to prawda.
I nie reagują na żadne argumenty. Udają, że nic się nie stało. Nie było pytań, które są niewygodne.
To jest obiektywizm i wyważenie racji?
Prawda jak mawiają wyzwala. Ale trzeba się zgodzić na jej przyjęcie.
A mogę zapewnić, że wielu przypadkach z którymi się zetknąłem prawda bywała szokująca ale i oczyszczająca ze złudzeń. Chodzi mi o to co rzeczywiście młodzi robią w domu i na turniejach zarówno jeśli chodzi o szachy jak i niekoniecznie. Ich poziom aspiracji, sposób funkcjonowania itd.
Wymagałoby to osobnego opracowania a ja nie stawiam sobie takiego celu.
Ze zrozumiałych powodów nie będę opisywał poszczególnych przypadków.
Dlatego Ci, którzy nie pracują na co dzień z dziećmi, czy młodzieżą jeśli chcą się wypowiadać na takie tematy powinni zdawać sobie sprawę przede wszystkim z własnych ograniczeń.
Są poza tym światem w którym ja też mam tylko ograniczone rozeznanie. Dlatego nie potępiam nie zalecam i nie udzielam porad . Dużo widziałem i wiem jak trudno jest zobaczyć czyjeś działania, gdy w istocie niewiele wiemy o człowieku.
Dlatego może czas skończyć z tą nagonką .
--
--
Edukacja szachowa
S. Tkaczenko -- arcymistrz kompozycji szachowej.

[link widoczny dla zalogowanych]

Zadanie nr.11
---
1_2
Diagram -- 1
Biale wygrywaja - (+) --- -- ---- 1. Wc7 - b1=H! - 2. Ga2+ - Kh8 - 3. Gxb1 - a2!

Dalsza gra
4. Wh7+ - Kg8 - 5. Wh1! - a1=H! --- diagram -- 3
--

Diagram -- 3
Pozycja po 5 posunieciach - 5. Wh1 - a1=H
po 6. Gh7+ - Kg7 - 7. Hxa1 - Kxh7 -- wygrana bialych.


PS
Podobna szkole szachow mozna prowadzic na stronie PZSzach...
Tylko jeszcze trzeba chciec...
I odwiedzajacych strone -- szachistow trzeba traktowac powaznie.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 22:01, 29 Kwi 2014    Temat postu:

--
Wężykiem Jasiu!

Ciekawe czy chociaż raz się doczekam, że Pan K.K napisze jakiś tekst z, którego wynikałoby, że wie do czego się odnosi. Chodzi mi o tzw rzetelność, której mu brak. Poprzestanę na braku rzetelności choć nazwałbym to inaczej.
Krytykuje MASZ tak jakby nie czytał co na ten temat napisałem

Z życia MASZ

Wszystkie podstawowe informacje są tam zawarte. Poza tym jak człowiek twierdzi, że interesuje się rozwojem szachów w Polsce to powinien znać regulamin powoływania do MASZ.
Medaliści MP a następnie ME, MŚ , W zależności od rezultatów jakie uzyskują słuchacze istnieje możliwość przedłużenia szkolenia w grupach młodych talentów, intensywnego szkolenia, absolwentów.
Tam właśnie są trudniejsze tematy, odpowiadające poziomowi słuchaczy.
I przewaga debiutowej wiedzy !
Nie mamy środków na opiekę całoroczną a jedynie na ok 30 dni w roku. Najważniejsze jest czy plan pracy , zalecenia jakie dajemy są wykonywane.
Nawet szkoła Botwinnika była w takiej postaci tylko szansą na zdobycie wiedzy o samodzielnej pracy .
Były to jak pamiętam 2 albo trzy sesje dwutygodniowe w roku. Uczono tam przede wszystkim samodzielności w pracy.
Były to zresztą inne, lepsze finansowo czasy dla szachów.
Wszystko to jest opisane a reszty bez trudu można się domyśleć.
Zatem proszę przeczytać i nie powtarzać tych bezpodstawnych zarzutów.
MASZ jest szansą i jeśli ktoś ją wykorzysta to zawsze później wspomina jak było ciekawie i czego się dowiedział. Szczególnie absolwenci podkreślają zapał do pracy nad szachami po każdej sesji. Krytyka w tym przypadku jest wynikiem uprzedzenia i braku informacji, o procesie szkolenia szachisty oraz o realiach w jakich działamy.
Ucz się Jasiu!
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 12:41, 30 Kwi 2014    Temat postu:

---
środa, 30 kwietnia 2014

Marzenia wracającego

Wymysłom i kłamstwom na blogu J.K nie ma końca
ale temu już przestałem się dziwić. Nie jest mi dostępne
zrozumienie jak można funkcjonować w takim świecie.
Wszystko się przecinacza, zmyśla tylko po to aby mieć rację.
Dowiedziałem się, że odmawiam merytorycznej dyskusji przykładowo. Zgadza się tylko, że to byłe "merytoryczna dyskusja" a cudzysłów
stanowi podstawową różnicę.
Ale widocznie tak jak z cytatami tak jest i ze wszystkim na tym blogu.

Jestem jedynym ,który napisał o tzw"przeskakiwaniu debiutu" przez Carlsena zatem jak rozumiem wszelkie szydercze uwagi pod adresem jakichś nieokreślonych trenerów co to zachwalają dotyczą mnie.
Proponuje zapoznanie się z poniższym wpisem:
Co "przeskakuje" Carlsen ?
Tu także użyłem cudzysłowu . Czy ludzie z bloga J.K nie potrafią czytać, czy nie mogą zrozumieć prostych tekstów?
Cudzysłów wskazuje przecież na umowny charakter tego terminu. Wyjaśniłem przecież , że jest to przenośnia bo dosłownie nie daje się przeskoczyć debiutu w sensie pominięcia tej fazy gry.
A tymczasem Panowie wmawiają mnie właśnie, że to ja dosłownie traktuje ten termin.

Przy tym są podawane zupełnie bezsensowne przykłady owego przeskakiwania w postaci partii Motylew -Wojtaszek!
Człowiek poszedł na wariant, dostał nowe posunięcie i nie poradził sobie. Gdzie tu przeskakiwanie lub "przeskakiwanie" debiutu? .
Gdyby chciał coś takiego zrobić to nie wszedłby chyba w tak zobowiązującą pozycję.
Ale najłatwiej jest sprzedać kopniaka. A to, że jeden z Panów powtórzył w skrócie to co napisałem na blogu o "przeskakiwaniu" to bez znaczenia. On świetnie to ujął a ja się mylę. Taki paradoks logiczny.
I knajacki język i nienawiść... A może piszę ze "specyficznym smaczkiem"?
A jak J.K nazwał mnie "małym pikusiem" to rozumiem, że było pieszczotliwie?
I znalazłem się w jednym worku z M. Krasenkowem z uwagi na pogardę dla szarego szachisty itd.
Nigdzie nie pisałem w liczbie mnogiej tylko do Pana K.K z uwagi na jego status w szachach. Przynajmniej tak jak ja to widzę. Proszę mi nie wciskać, ze obrażam słabszych od siebie itd.
Kłamstwo! Nie pierwsze i zapewne nie ostatnie.
Człowiek krytykuje MASZ, program szkolenia ,trenerów bez odpowiedniej, choćby minimalnej wiedzy na ten temat i uważa, że to normalne! A wszyscy się mylą. A później z mentora zamienia się w ofiarę ataków bo nie wie dlaczego. Czemu jego to spotyka?
I ta demagogia o podatkach i wszystkie te bzdury...
Ale cóż Panowie!. Piszcie tak dalej a niezależnie od ilości wejść ludzie będą śmiać się z Was bo każdy , który potrafi wyciągać wnioski zobaczy co jest na rzeczy.
Takie to marzenia wracającego ( do szachów )...

[link widoczny dla zalogowanych]

---
Kompozycje szachowe z roszadami.

Autor zadan --- Sergiej Tkaczenko [ Ukraina ] Album FIDE 1998-2000

1_2
diagram -- 1
Mat w 4 posunieciach - #4__diagram nr.1 Dwie roszady__Nr.2 duza roszada

Wstep widoczny 1. Gf5 -- tempo
---------
1. ... h4 --- 2. 0-0-0! ... 3. Sc-e1 ... 4. Sf3 - mat
--------------
1. ... b4 --- 2. 0-0!! ... - 3. Sg-e1 ... 4. Sd3 - mat
------------
1. ... hxg4 - 2.-Wf1 ... - 3. Sg-e3 ... 4. Sxg4- mat
-----------
1. ... bxc4 - 2. Wd1 ... 3. Sc-e3 ... - 4. Sc4 - mat
-----------
1. ... Gg7 - 2. hxg7 .... 4. g8=H ... - 4. He8 - mat


Pierwszy wariant rozpatrujemy..
po 1. ... h4 - gramy - 2. 0-0-0 - Wieza lapie pole _d4 a bialy Krol uwalnia pole _e1 dla
bialego Skoczka. identyczna gra jest po 1. ... b4 - Bialy wykonuje mala roszade 2. 0-0
Wieza lapie pole _f4 a bialy Krol uwalnia pole _e1 - dla bialego Skoczka.
--------------------------

Diagram nr.2 rozwiazanie

1. 0-0-0 -- tempo ( duza roszada )
1. ... h5 - 2. Se1 ... 3. Sf3 .... -- 4. Sg5 - mat
1. ... a3 - 2. Sa1 ... 3. Sb3 ... -- 4. Sc5 - mat
1. ... a5 - 2. Sa3 ... 3. Sa-b ... - 4. Sc7 - mat
1. ... g5 - 2. Se3 ... 3. Se-f5 ... 4. Sg7 - mat

Duza roszada jest potrzebna
, gdyz bialym potrzebne sa dwa kluczowe pola _a1 i _e1
-- dla bialego Skoczka.
W rozwiazaniu zadania mamy posuniecia Skoczkiem - 2. Se1 - oraz - 2. Sa1

Warto dokladnie przeanalizowac rozwiazanie , nabieramy
techniki matowania skoczkami.
-
Rozwiaznie dla Kacpra
ktory ma dwa tytuly arcymistrza szachowego nie bedzie problemem..
problem dopiero powstaje przy wywiadach szachowych\
, gdzie trzeba pokazac szachy i tu mamy Polska zapasc Szachowa.


[link widoczny dla zalogowanych]

Kultura zawodowego szachisty

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 9:10, 05 Maj 2014    Temat postu:

niedziela, 4 maja 2014

Kto zjadł ostatnie ciastko?

W odległych czasach Jacek Bednarski został zdyskwalifikowany przez PZSzach za tzw.
"całokształt".
Czytałem wyjaśnienia Jacka .
Maszynopis zawierał relację z chyba ośmiu epizodów, które złożyły się na ową dyskwalifikację.
Czas zatarł już szczegóły. Pozostał obraz barwny , obfitujący w ekscytujące wydarzenia.
Całość zawarta w teczce została oddana do ewentualnej korekty Rafałowi Marszałkowi z, którym
wspólnie śledziliśmy kolejne wątki, jako ludzie życzliwi rozlicznym talentom Mistrza.
W rezultacie dyskwalifikacji Jacek nie pojechał na Olimpiadę.
Był postacią bardzo znaną w światku szachowym i nie jest dziwne, że jakiś jego przyjaciel zapytał członka naszej reprezentacji o powód absencji Jacka.
"Był zamieszany w kradzież" - brzmiała odpowiedź "życzliwego"
Tak mi to zrelacjonował Jacek po jakimś czasie.
Pamiętając zawartość owej teczki zapytałem: "A byłeś?"
"Byłem" - odparł .
Byłem najwyraźniej jednym wielkim znakiem zapytania bo Jacek, bawiąc się chwilą rzekł: " Byłem zamieszany w kradzież w tym sensie, że to ja zostałem okradziony".

Tak wyglądała mniej więcej sytuacja z ciastkiem.
Jakiś urwis zwinął mi ostatnie ciastko sprzed nosa ( płci dziecka nie pomnę)
ale specjalnie się nie zdenerwowałem bo był tam tzw: "szwedzki stół".
Jestem w Polsce znany z tego, że odbieram ciastka , głownie małym dziewczynkom. Chłopców się boję bom starszy człowiek a taki urwis to może kopnąć i uciec.
Jak do tej pory udawało mi się ale po ME postanowiono ukrócić ten niecny proceder z uwagi na możliwość konfliktu międzynarodowego.
Na utajnionym zebraniu Komisji Młodzieżowej zobowiązano mnie do odnalezienia owej dziewczynki, przeproszenia jej oraz zakupienia dla niej tortu.
Jest to trudne ale nie ustaję w staraniach.
-----------
[link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]
--
1_2
-- Diagram -- 1
Czarne wygrywaja - (+) ---- ---- 1. ... Sxc3 - 2. bxc3 - Wxc3+ - 3. Hxc3 - Wxb1 - mat

Rozwiazanie ---> diagramowe
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pon 9:54, 05 Maj 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 6:25, 06 Maj 2014    Temat postu:

poniedziałek, 5 maja 2014

Gdzie jest niedźwiedź?


Był taki dowcip: Mao i Breżniew wybrali się na polowanie i upolowali niedźwiedzia. Breżniew udał się po pomoc, a Mao został pod drzewem pilnując trofeum. Gdy wrócił okazało się, że Mao siedzi pod drzewem sam.
- Gdzie niedźwiedź - pyta Breżniew?
- Jaki niedźwiedź? - pyta Mao.
- Mao - powiada Breżniew - byliśmy na polowaniu i upolowaliśmy niedźwiedzia.
- No tak, upolowaliśmy.
- I tu leżał pod drzewem.
- No leżał .
- To gdzie teraz jest?
- Kto?
- No ten niedźwiedź?
- Jaki niedźwiedź? itd.
Wniosek był taki, że rozmowy radziecko-chińskie trwają nadal.

Mniej więcej tak wyglądają "polemiki" z J.K i K.K jeśli chodzi o sedno zagadnienia.
Wszystko toczy się w kręgu winy , rozliczenia i kary, choćby w formie potępienia.
Jeśli tak rozumować to rzeczywiście "winni" są młodzi ludzie i ich rodzice.
"Winni" tego, że wybierają coś bardziej pewnego. Nie mają odwagi itd.
Swą własną decyzję J.K skwitował jednym zdaniem.
Po prostu postanowił zostać trenerem. Jego decyzja, jego sprawa.
Tyle, że inni też dokonują wyborów i nawet nie znamy szczegółów .
To może przestać tu komuś przypisywać jakieś niecne intencje.
I przestać rozliczać .
Z kolei K.K twierdzi, że MASZ nie ma perspektywy
i przygotowuje do gry w lokalnych turniejach.
A MŚ i ME to też lokalne turnieje? .
Nawet najzdolniejsi adepci chodzą do szkoły i nauka jest najważniejsza dla rodziców.
Proszę ich przekonać, że przydałby się indywidualny tok szkolenia.
Mnie nie trzeba przekonywać ale nie mam też niczego
do powiedzenia bo nikt mnie nie pyta.
W tej sytuacji można tylko zlikwidować MASZ i najlepiej PZSzach
tylko czy to posłuży polskim szachom?
Może w naturalny sposób pojawi się taki jakiś Carlsen?
A może niech rodzice podpisują zobowiązania, że każdy
kto jest w MASZ ma mieć indywidualny tok szkolenia?
Może dyrektorzy szkół się zgodzą?
O jakiej perspektywie mówimy?
MASZ daje szansę ale przecież nie można niczego zrobić na siłę.
Wyższe uczelnie także zapewniają , przynajmniej teoretycznie możliwość
zostania wybitnymi naukowcami a Pan K.K jakoś stanął w miejscu...
Za pieniądze podatników .
Czemu nie został profesorem albo choćby docentem?
Pewnie były jakieś powody. Czy ktoś był winien? Jeśli tak to kto?
Można tak dalej ale w jakim celu?
Mnie to tak naprawdę nie obchodzi .Tyle, że mając na co dzień do czynienia z adeptami, niekiedy bardzo zdolnymi nie oceniam ich wyborów życiowych.
A jeśli coś wiem na ich temat to jestem związany zobowiązaniem wobec rodziców i uczniów.
Kilka razy pisałem o tym ,że mamy jako MASZ możliwość sprawowania opieki na adeptami przez około miesiąc w roku. I ten argument nie został w żaden sposób zauważony.
Tylko pomyje na głowy działaczy, trenerów.
Raz tylko wyrwało się J.K po którym z rzędu sukcesów J.K Dudy, że mamy jednak w Polsce dobrych trenerów. A przecież J.K.D trenuje z Leszkiem Ostrowskim od lat. A sam Leszek jest trenerem w MASZ. Tyle, że przy ocenie sukcesów "krytycy" starannie unikają tego tematu .
Tak jakby sukcesy J.K.D wzięły się z powietrza...
To gdzie jest niedźwiedź?
--

Codziennie zadanie z rozwizaniem.

[link widoczny dla zalogowanych]

Autor : Troitzky - 1906
----
1_2
Diagram -- 1
Biale wygrywaja --(+) -- -- 1. Sg2! - hxg3+ - 2. Kg1 - h5 - 3. Kh1 - h4 - 4. Sf4 - mat

1. Sg2 - po Kh2 - 2. Sxh4!
--
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 8:07, 06 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 22:29, 07 Maj 2014    Temat postu:

--
środa, 7 maja 2014

Ściema

Wystarczyło poczekać niezbyt długo aby okazało się, że
"prośba i apel" to zwykła ściema.
Oto tego samego dnia J.K daje wpis w, którym przypisuje mi to co najgorsze
i żąda od wciąż krytykowanych przez siebie władz PZSzach aby mnie odsunęły od pracy z młodzieżą.
Następnie ukazuje się płomienny wpis Pana K.K i komentarze
do niego niejakiego Krystiana i samego K.K.
I cóż z tego wynika?
Ano ja rozumiem, że apel, gdyby był tym czym być powinien, dotyczyłby
wszystkich a nie tylko mnie i ewentualnie Krzysia Jopka
bo użyto liczby mnogiej. I tych co u nas piszą
To ma być prośba i apel? A widać wyraźnie, że jesteśmy
"my" , którzy mamy rację i "oni", którzy nie mają .
Zacznijcie od siebie. A tu Krystian się odzywa i za chwilę pojawią się inni.
I znów to samo. Czemu najpierw tego sami nie zrobicie u siebie?
Bo wystarczy mieć "rację" a raczej takie przekonanie?
Czyli Wam wolno a nam nie? Tak w skrócie.
"Żyj i daj żyć innym" oraz ten "wizerunek polskich szachów".
Piękne to ale pozwólcie, ze zapytam: Czy to dobrze dla wizerunku polskich szachów, że od wielu lat trwa nagonka na polskich trenerów, na MASZ?
Niczego nie wiemy i "powinno się wymienić nas na młodszych". Bo my "leśne dziadki"
A jakie mają wyniki Ci anonimowi trenerzy? Z całym szacunkiem pytam . Młodzi i to jest ich jedyny atut chyba.
Nawet wielokrotnie zarzucano nam, że niszczymy talenty , zniechęcamy do gry.
I wyszło na to, że przerzucamy odpowiedzialność na dzieci i rodziców.
Za podejmowanie ważnych decyzji życiowych.
Chociaż fakty temu przeczą wciąż jest powielany
ten wizerunek polskich szachów. I tak jest dobrze?
A na konkretne pytania nie odpowiadacie, wszędzie wietrząc nienawiść , chamstwo itd. Zamiast po prostu odpowiedzieć na kilka prostych pytań produkujecie baśnie o staniu na głowie i pożeraczu ostatnich ciasteczek.
Oskarżano mnie przykładowo o ataki na Krzysia Pańczyka. Nie rozumiem tego zupełnie!.
Napisałem tylko tytułem sprostowania dlaczego był w Akademii tak krótko.
To była decyzja na podstawie wniosku młodych ludzi , biorących udział w zajęciach z K.P.
Nie żadna intryga. Poza tym nigdy nie kwestionowałem osiągnięć edytorskich K.P bo jak miałbym to zrobić. Napisał sporo . Znacznie więcej ode mnie .Takie są fakty i nigdy z tym nie polemizowałem. Tyle, że ilość napisanych artykułów i książek nie przekłada się na bycie dobrym trenerem, zwłaszcza, że nigdzie na żadnym turnieju nie widziano K.P jako opiekuna i nic nie wiadomo o jego ewentualnych podopiecznych.
Dorobek edytorski jest jednym z pozytywnych czynników przy ocenie ewentualnego trenera ale nie jedynym i ostatecznym.
Mógłbym tak wyliczać ale po co?
Najwyraźniej "prośba i apel" nie dotyczą tzw: "Waszej" strony.
To gdzie jest niedźwiedź?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 8:14, 14 Maj 2014    Temat postu:

środa, 14 maja 2014

Jeden z Gigantów

Jako człek starszy pamiętam czasy, gdy książek szachowych było jak na lekarstwo.
Gdy zacząłem swą przygodę z szachami pojawiły się całkiem dobre jak na tamte czasy książki Ludka Pachmana z zakresu teorii debiutów. Miałem tylko dwa tomy ( z chyba czterech) ale była to olbrzymia pomoc. Nieco później w NRD zaczęły wychodzić książki Izaaka Bolesławskiego. Był czas, gdy ten małomówny człowiek o dobrodusznym wyglądzie walczył o prawo gry o MŚ z Botwinnikiem . W sensie sportowym był w tym czasie trzeci na świecie. Jednak tego wówczas nie wiedziałem bo niby skąd. Jakiś czas później pojawiła się w Polsce cała masa książek w języku rosyjskim i dopiero wtedy miałem więcej informacji o nim.. Pożyczyłem też zbiorek jego partii ale wstęp napisał on sam i chyba wierny swej naturze zawarł wszystko co chciał na półtorej stronie!
Książki Bolesławskiego moim zdaniem były napisane na bardzo wysokim poziomie. Sporo było w nich analiz i jak dla młodego początkującego szachisty były wspaniałe!
Później miałem okazję głębiej wchodzić w świat postaci szachowych i zadziwił mnie ten skromny człowiek.
Partia, którą chce pokazać jest niesamowita z uwagi na to, że niezwykle skomplikowany wariant w partii hiszpańskiej został zagrany pierwszy raz . Wymagało to odwagi i nieprzeciętnych zdolności analitycznych.
A nie było wówczas komputerów. Mam wrażenie, że Bolesławski bardziej się spełnił jako analityk niż praktyk. Z pewnością nie miał instynktu zabójcy . Trudno jest zmierzyć jego wkład w rozwój teorii partii hiszpańskiej, obrony sycylijskiej czy królewsko-indyjskiej.
Suetin, który napisał książkę o Bolesławskim zwraca także uwagę na rozpracowanie przez niego idei strategicznych takich jak długofalowa ofiara pionka czy gra ze "słabym" pionkiem na d6 w obronie królewsko-indyjskiej i obronie sycylijskiej.
W poniższej partii wykorzystałem uwagi Bolesławskiego z książki "Izbrannyje partii" Moskwa 1957.

---

Boleslavsky, Isaak - Ragozin, Viacheslav
Moscow-ch, Moscow
1942 -- ECO: C82

1. e4 e5 2. Nf3 Nc6 3. Bb5 a6 4. Ba4 Nf6 5. O-O Nxe4 6. d4 b5
7. Bb3 d5 8. dxe5 Be6 9. c3 Bc5 10. Nbd2 O-O 11. Bc2 f5
12. Nb3 Ba7 13. Nbd4 Nxd4 14. Nxd4 Bxd4 15. cxd4 f4
16. f3 Ng3 17. hxg3 fxg3 18. Qd3

To posunięcie prowadzi do ofiary hetmana i właśnie w tej
partii zostało zagrane po raz pierwszy. Słabe było
[18. Re1 Qh4 19. Be3 Bg4 i czarne wygrywają. ]

18... Bf5 19. Qxf5 Rxf5 20. Bxf5 Qh4
21. Bh3 Qxd4+ 22. Kh1 Qxe5 23. Bd2 c5


Prawdopodobnie silniejsze od natychmiastowego wzięcia pionka
[23... Qxb2 24. Bf4 d4 25. Bxg3 d3 26. Rad1
Z uwagi na to, że posunięcie c7-c5 tak czy inaczej jest czarnym potrzebne
to lepiej zagrać je w tym momencie aby białym ograniczyć możliwości. ]

24. Rae1 Qxb2 25. Bf4 Qf6?
Przyczyna przegranej czarnych. Należało grać
[25... d4 26. Bxg3 d3 27. Be6+ Kh8 28. Be5
Wskazane przez Botwinnika Qd2

26. Bxg3 d4 27. Re6 Qg5 28. Kh2 c4 29. f4!
Marsz tego pionka jest groźniejszy niż marsz nieprzyjacielskich
wolnych pionków.
29. ... Qh5 30. f5 d3[/b]
Jeśli
[30... Rf8 to 31. Bd6 Rf6 32. g4! Qf7 33. g5 i białe wygrywają. ]

31. f6 gxf6 32. Rf5 Qg6

[32... Qd1 33. Rexf6 ]
33. Rexf6 Qg7 34. Bf4!
Zatrzymując pionka d i stwarzając groźbę Wg5.
34. ... c3
Dłuższy opór dawało
[34... Rd8 35. Rg5 Qxg5 36. Bxg5 d2 37. Bxd2
Teraz następuje efektowny finał ]

35. Rg5 Rd8 36. Be6+ Kh8 37. Be5! --- 1-0
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 8:29, 14 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 12:30, 17 Maj 2014    Temat postu:

sobota, 17 maja 2014

Trener i uczeń

Wpis ten jest kontynuacją poprzedniego. Wstęp do książki o Bolesławskim
( Grossmeister Bolesławski - Moskwa 1981) napisał Tigran Wartanowicz Petrosjan.

Oto ciekawe fragmenty dotyczące ich współpracy:
" W roku 1959 nie bez nieśmiałości zwróciłem się do
Izaaka Bolesławskiego z propozycją współpracy.
Szachista światowego formatu, pożądany pomocnik dla każdego szachisty
mógł wybrać swego podopiecznego zgodnie ze swym gustem i szczerze
mówiąc nie tylko ucieszyłem się ale i nieco zdziwiłem jego zgodą.
Wielkich szachistów którzy dość wcześnie wybrali dla siebie
rolę trenera , niewielu: Bondarewski, Bolesławski, Furman, Tołusz...
Trudno przedłużyć ten spis.
Ludzie o różnych losach życiowych , rożnych charakterach, różnych poglądach szachowych .
Każdy z nich posiadał tylko jemu właściwe podejście do tych szachowych
i około szachowych problemów jakie wynikają przy współpracy.
Niestety należy skonstatować, że wszyscy oni przedwcześnie odeszli z życia
( kto wie ile siwych włosów pojawiło się u nich w czasie wystąpień ich podopiecznych
w odpowiedzialnych turniejach) i zabrali ze sobą ich trenerskie sekrety.
Niedawno Spasski w rozmowie ze mną wspominał o pewnych ćwiczeniach
wymyślonych przez Bondarewskiego specjalnie dla niego.
Według słów ex-mistrza po tych ćwiczeniach następowały jakby
przebłyski jasności umysłu.
Wspominając naszą współpracę na przestrzeni dziesięciu lat ze
zdziwieniem zauważyłem że z jednej strony kontakt z Bolesławskim
bez wątpienia przyniósł mi olbrzymie korzyści daleko wychodzące
poza ramki analizy odłożonych partii i debiutowych konsultacji.
Przy tym przy braku jakichkolwiek specyficznych ćwiczeń.
Nasze zajęcia szachowe w których czasem uczestniczyli także
inni szachiści nosiły charakter dyskusji. Każdy z nas mógł wyprowadzić
tezę i bronić jej, podlegając niekiedy dość zjadliwej krytyce oponenta.
Nigdy nie byłem zwolennikiem stawiania na pierwszym planie wiedzy debiutowej.
nawyk rozgrywania bez strachu przed złymi pozycjami rozgrywać różnorodne warianty i pozycje stopniowo wpoiła we mnie wiarę w możliwości obronne w trudnych pozycjach, wypracowała nawyki gry w takowych.
I oto, gdy wierny sobie, w procesie analizy niekiedy proponowałem
posunięcie nie wyróżniające się znakiem jakości, Izaak.
Jefremowicz nawet się nie spierał, tym bardziej nie obalał go.
Mówił tylko"Aby tak grać nie należy się przygotowywać" i temat był zamknięty.
Jednak z boku zapewne dość zabawne było było patrzeć, gdy w analizie
poważnego problemu nie mogliśmy dojść do wspólnego punktu widzenia.
Obaj się "nakręcaliśmy" , chociaż praktycznie ani razu prze te wszystkie lata nie mieliśmy popsutych kontaktów z powodu przecież nieuniknionych szachowych poprawek. Izaak Jefremowicz jako uosobienie delikatności w stosunku do swego podopiecznego, ja ze szczerego szacunku dla niego zawsze zachowywaliśmy poprawność w stosunku do naszych szachowych cech .
Bywały sytuacje, gdy mój punkt widzenia przeważał. Izaak Jefremowicz nie mógł mnie przekonać wariantami i temat był zakończony. Szachowa karawana kontynuowała swą podróż.
Lecz bywało i tak , że po znacznym upływie czasu na początku kolejnego treningu, zanim przystąpiliśmy do omówienia kolejnego zagadnienia, mój trener rozstawiał szachy z dawno już rozpatrywaną pozycją i z olimpijskim spokojem, za którym czuło się triumf człowieka, który wykazał swą prawdę, pokazywał mi to czego nie wzięliśmy wcześniej pod uwagę.
Przed meczem o mistrzostwo świata w roku 1963 pytano mnie często " Kto jest waszym sekundantem i jak jest dobry?" Odpowiadałem: " Bolesławski - wspaniały sekundant i oddany przyjaciel. Jeśli nawet przegram to jego winy w tym nie będzie". Jednak we wszystkich moich sukcesach, jakie osiągnąłem w czasie naszej współpracy jest ogromna "wina" Izaaka Jefremowicza Bolesławskiego i na zawsze zachowam wdzięczną pamięć o tym wspaniałym szachiście i człowieku.
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 12:33, 17 Maj 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 9:28, 09 Cze 2014    Temat postu:

-
Z roszadą w pamięci...

Dawid Bronstein zadziwia mnie do dziś swoimi pomysłami w każdym stadium partii.
Proponuję poniższą partie w charakterze przykładu na to jak
błędne bywa mniemanie, że należy szybko roszować.
Dodam jeszcze dwie anegdoty.
W roku 1976 po zwycięstwie w Sandomierzu udało się zaprosić
Dawida Bronsteina do Warszawy w trakcie trwania kursu trenerskiego na AWF.
Arcymistrz pokazywał oczywiście partie ze zwycięskiego turnieju i w trakcie zadawał różne pytania aby pobudzić nasze myślenie. W jednej z pozycji po typowym pytaniu "Co teraz zagralibyście"? jeden z naszych mm. odpowiedział: " Roszadę, roszada jest zawsze dobra".
Bronstein uśmiechnął się i zapytał:
Gdy macie w domu butelkę wódki to musicie ją od razu wypić?

Druga anegdota dotyczy moich prób nakłonienia juniora do tego aby jednak robił roszadę. Junior był twardy i w charakterze argumentu przytoczył mi 10 partii w których świadomie nie robił roszady. Uzyskał 2 punkty w tym w jednej z wygranych partii przeciwnik w kompletnie wygranej podstawił wieżę!
Jednak uważał , że ma rację!
W poniższej partii użyłem komentarzy D. Bronsteina z książki
Uczennik czarodieja -- M-RIPOL klassik 2004.

[link widoczny dla zalogowanych]
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pon 9:31, 09 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 10:19, 09 Cze 2014    Temat postu:

--
Kombinacje szachowe dla ---> 5-latkow

[link widoczny dla zalogowanych]
--
1_2

Diagram -- 1
Biale matuja w 3 posunieciach -- #3 --- --- 1. Wxf6+ - Ke7 - 2. Wf7 - szach - mat

--

Diagram -- 3
1. Wxf6+! - gxf6 - 2. Hg8+ - Ke7 - 3. Hg7 - mat

Dla malolatow -- szachy pokazujemy na obrazkach szachowych.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 20:29, 09 Cze 2014    Temat postu: Re: Waldemar Swic

Roszada jednak się przydaje...

Ostatnio napisałem o osobliwościach robienia bądź nie robienia roszady.
Na temat króla zostawionego w centrum na pastwę
figur przeciwnika napisano całe książki.
Do przebogatej skarbnicy przykładów na ten temat dodam jeszcze
jeden, który poraża swą energią w ataku na króla. W uwagach
wykorzystałem komentarze zwycięzcy oraz analizy programu Fritz 13.

Golubev - Levenfish
Leningrad
1925.??.??, ECO: A46

1. d4 Nf6 2. Nf3 d6 3. Bf4 g6 4. h3 Bg7 5. c3 O-O 6. Nbd2 Nbd7 7. e3
Białe zbudowały solidną pozycję i wyczekują.
Rzeczywiście trudno czarnymi zawiązać tu walkę(L).
Dodam od siebie, że system ten nadal cieszy się powodzeniem, gdy białymi gra
słabszy zawodnik i chce sprowokować partnera do być może przedwczesnej aktywności. 7. ...b6
[7... c5 ]
8. Qa4 c5 9. Ba6 cxd4 10. exd4 e5! 11. Bxc8 Konieczne
[11. dxe5 Nc5 ;11. Bh2 exd4 ]
11... Rxc8 12. Be3 e4 13. Nh2 Nd5 14. Nxe4 Jeśli
[14. O-O to f5 15. Qb3 N7f6 16. Bg5 Kh8 ]
14... Re8! Białe liczyły na

15. Nxd6 Rxe3+! -- Fritz13 pokazuje ...

17... Rxc3! - 18. Ng4
Tylko komputer może w takiej pozycji "zachować spokój" i proponować

18... Qg3 19. Nc4

19... Nf4+! Mozliwe było także

20. exf4 Qd3+ 21. Ke1 Rc2! 22. Qxc2 Qxc2 23. Nd2 Bxd4
24. Ke2 Nc5 25. Ne5 Bxe5 26. fxe5 Qd3+ 27. Ke1 Qe3+ 28. Kd1 Nd3
29. Rf1 Nf2+ 30. Kc1 Ne4 31. Rd1 Qc5+ 32. Kb1 - Sxd2+
- 0-1

-
Zadania 4-chodowe --- #4 plus siatki matowe

Autor : A.Orlimont ------------ --------- Wolfgang Pauly , 1916 rok
--

1__________2

Mat w 4 posunieciach -- #4 --------- Mat w 4 posunieciach -- #4

Siatki matowe - 4. He4# ---- matowanie - 4. We7# --- siatki matowe - 4. We6#

_4_5

1. Sa2! e2 2. Ge7 Kf4 -- --- 1. Wa7! - Ke5 - 2. e7 -- Ke6 -- 3. e8=S -- Ke5 - 4. We7#

3. Sc3 Ke5 4. He4 mat -- -- 1. Wa7- Ke5 -- 2. e7 - Kd6 -- 3. e8=W - Kc6 -- 4. We6 mat

----


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 10:21, 13 Cze 2014    Temat postu:

-
Wywiad jakich mało

W ostatnim numerze "Mata" ukazał się wywiad z Grzegorzem Gajewskim
, jednym z naszych czołowych arcymistrzów.
Wiele zdumiewających wniosków wysnuto z wypowiedzi arcymistrza.
Chciałbym przede wszystkim zauważyć coś o czym w ogóle nie
wspomniano czyli szczerości a zatem i autentyczności wypowiedzi.
W naszej kulturze rzadko kto przyznaje, że doszedł
"do ściany" w sensie poznawczym, sportowym.
Raczej normą jest "prężenie" się i udawanie kogoś kim nie jesteśmy byle tylko wypaść lepiej .
Tymczasem Grzegorz bez wstydu przyznaje, że ugrzązł w miejscu.
Jak dla mnie nie ma znaczenia czy taka deklaracja pada w wieku 30 czy 50 lat.
Czy tak jest rzeczywiście i czy coś można na to poradzić?
Nie wiem ale chciałbym życzyć Grzegorzowi jak najlepiej bo przecież takie chwile bywają u każdego.
Szczególnie dziwią mnie opinie na ten temat ludzi, którzy nigdy nie byli zawodowymi szachistami i mogą tylko krytykować co przychodzi im z tym większą łatwością, że nie znają zagadnienia i nie mają żadnych hamulców.
Nie zgadzam się także z opinią o rzekomym ataku Grzegorza na J.K Dudę i doszukiwanie się w tym jakiegoś celu.
Raczej jest to opinia doświadczonego zawodnika, który niejedno widział i patrzy realnie na wzrost Janka.
Jasio oczywiście ma braki ale może je usunąć . Taką opinię wyraził także Grzegorz.
Sam przyznaje, że trudno mu grać z Jasiem Krzysiem mimo przewagi wiedzy debiutowej.
Oczywiście kibicuje Jankowi i jego trenerowi-Leszkowi Ostrowskiemu . Zdaję sobie sprawę w jak trudnym są położeniu. Nie mogą i nawet nie powinni liczyć na pomoc polskiej czołówki.
Tu zgadzam się z opinią Andrzeja Filipowicza, że Janek nie powinien z nikim z nich pracować tylko ich ogrywać. Widziałem już efekty takiej współpracy, które były w dalszej perspektywie zdecydowanie negatywne.
Widziałem w akcji Leszka Ostrowskiego nie jeden raz i wiem, że wszelkiego rodzaju podjazdy i ataki traktuje jako wyzwanie i zrobi z tego właściwy użytek obracając na korzyść podopiecznych.
Natomiast osobną sprawą jest stosunek czołówki do Janka. Nie podejmuje się tworzyć jakiejś specjalnej opinii ale gdyby nawet drużyna przyjęła go powiedzmy powściągliwe to zawsze młodzi budzili mieszane uczucia. Z jednej strony wiadomo, że nadejdą i muszą zmienić "starych" ale dlaczego tak zaraz?
Może warto przy ocenie Radka Wojtaszka także zobaczyć czy może nie doszedł on do "ściany".
Przynajmniej w tym momencie.
Łatwo jest krytykować ale może nie jest w stanie w tej chwili grać lepiej?
Oczywiście życzę mu jak najlepiej!
---
-
Dwuchodowka -- #2 --- dwa rozwiazania
---

diagram -- 1
Mat w 2 posunieciach -- #2 ---- --- 2 rozwiazania
1. Hg4! -- -- 1. He2!

Rozwiazanie
1. Hg4! -- tempo
1. ... Sa7 --- 2. Wd6#
1. ... b4 -- -- 2. Hc4#
1. ... Gd2 --- 2. Hd4 [A] #
1. ... Gxe5 -- 2. Scb4 B #
1. ... Gg2 --- 2. Hxg2#
1. ... Gf3 --- 2. Hxf3#
1. ... Ge4 -- 2. He6 [C] #

Rozwiazanie
1. He2! -- tempo
1. ... Sa7 --- 2. Wd6#
1. ... b4 -- -- 2. Hc4#
1. ... Gd2 --- 2. Hd3 [D] #
1. ... Gd4 --- 2. Scb4 [b] #
1. ... Gxe5 -- 2. Hxe5 [E] #
1. ... Gg2 --- 2. Hxg2#
1. ... Gf3 --- 2. Hxf3#
1. ... Ge4 -- 2. Hxb5 [F] #
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 11:11, 13 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 10 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin