Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wojciech Jaruzelski (1923 - 2014)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 0:11, 03 Cze 2014    Temat postu:

-
agent wpływu
2 czerwca o godz. 9:59

Z optymizmem zaczyna się nowy tydzień gdy przeczyta się słowa mądrego człowieka, pasujące jak ulał do swoich. Rzecz o Generale, który niedawno szepnął profesorowi Łagowskiemu cieple słowa, że czyta i pamięta jego książki. Profesor pisze jednakże coś więcej o Generale. PRZEGLĄD.
„Zmieniając ustrój, /tak! to Generał zmienił ustrój/ nieuniknione było poświęcenie ludzi aparatu władzy, wydanie go na łaskę i niełaskę nowych, co do których mało kto przewidywał, /ja przewidywałem/ że okażą się tak mściwi, w znacznej części moralnie nędzni. Ci, którzy ucierpieli w wyniku przemian Generałowi wybaczyli, beneficjanci natomiast pozostali do końca zajadłymi oszczercami. Sądzenie z oskarżenia kryminalnego jednej z najwybitniejszej postaci historii Polski XX w. jest hańba obozu rządzącego.”
Ci moralni nędzarze w wrzaskiem i pychą obchodzą teraz 25 lecie wolności dla siebie. Reszta ludzi obchodzi 25 lecie nędznej półkolonii, bezrobocia, OFE, emigracji, oligarchów, umów śmieciowych i władzy nędzarzy moralnych.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 9:48, 03 Cze 2014    Temat postu:

-
TJ
2 czerwca o godz. 14:32

Lewy
2 czerwca o godz. 10:52
Mój komentarz
Lewy, takie myślenie o przyszłej transformacji (że będzie normalnie, bezkolizyjnie) było powszechne.
Takie myślenie było szeroko (i krótkotrwale) rozpowszechnione po każdym przewrocie w Ameryce Łacińskiej, w byłych koloniach w Afryce po uzyskaniu niepodległości, takie myślenie było obecne w Polsce po wejściu w 1956 roku na trybunę tow. Gomułki, który tyle wycierpiał w więzieniu i teraz nam ulży, po wyłonieniu tow. Gierka na I sekretarza – może będzie lepszy niż aparatczyk Gomułka, itd. Takie myślenie funkcjonowało za Jaruzela – jeśli komuna się zawali, to będzie normalnie.
Takie myślenie nie bierze pod uwagę w ogóle realiów – tradycji demokratycznych (mało!) stanu świadomości społecznej, która była wybujała politycznie, a życzeniowa, licha jeśli chodzi o kapitał społeczny, etos pracy, obywatelskość, odpowiedzialność, empatię, itd.
Pamiętam późne lata osiemdziesiąte 20 wieku. Wieczny Jaruzelski, węsząca ubecja, zniechęceni i zawiedzeni ludzie, opozycja intensywnie myszkująca. Rzadko kto zadawał sobie pytanie – jak może być dalej, gdy to wszytko pierdyknie. Tak się wtedy mówiło – pierdyknie.
Olbrzymia większość krajan była przekonana, ze skoro w Europie Zachodniej są wysokie standardy, a nie ma tam biedy, to do nas, gdyby komuna upadła, też takie standardy zawitają i biedy nie będzie.
Mało kto się zastanawiał po pierwsze nad ekonomią, po drugie nad kształtem demokracji, po trzecie nad potencjałem ludzkim i społecznym, którym kraj dysponował wtedy.
Po latach się okazało, że potencjał jest taki jaki jest, a oczekiwania były bardzo wygórowane. Stąd zawód, frustracja i szukanie winnych. Krajanie w swoim myśleniu o przyszłym porządku społecznym i ekonomicznym dawali pierwszeństwo życzeniom nad realiami, porządkom wyidealizowanym nad rzeczywistymi, nie brali pod uwagę stanu bieżącego gospodarki i społeczeństwa, który nie zniknie na zawołanie, będzie się czepiał i ciągnął za przemianami, pylił, kurzył, mącił i osadzał się na nich. Przeszłość wpływa na przyszłość, stan zastany nie da się usunąć, wyrwać z korzeniami, wypalić żelazem.
Ludzie opozycji myśleli analogowo, widzieli poprzez analogię z zachodnią Europą kraj taki sam lub prawie taki sam jak tamtejsze demokracje. Oczywiście dawali sobie nieco czasu na wykorzenienie, wymiecenie starych złogów. Mało kto zakładał, że to trochę czasu, to nie mogą być tylko dziesiątki lat, a dla niektórych pozostałości, reliktów, a przede wszystkim dla zmiany mentalności, to mogą być grube dziesiątki lat.
Nadzieja zrodzona z Okrągłego Stołu najszybciej topniała u niecierpliwych życzeniowców, przeradzała się w zawód pielęgnowany i podtrzymywany przez piewców starego dobrego socjalizmu realnego. Scena polityczna ulegała szatkowaniu i dywersyfikacji, co wywoływało kolejne zdziwienia i zawiedzenia u obywateli. Ludzie oczekiwali czegoś stałego, systematycznego, zgodliwego, a dostali płynność, konflikt, ścieranie się koncepcji, racji, interesów.
Na arenę wkroczyła statystyka i rachunek prawdopodobieństwa – szacowanie stanu faktycznego i szacowanie szans. Nie ma jednej racji, wyznawcy są podzieleni na grupy, tworzy się rozkład poglądów i idei w społeczeństwie, nie ma stuprocentowych planów i stuprocentowych wykonań. Decydują warunki, ograniczenia, podkład i nadkład, należy brać uwagę prawdopodobieństwo sukcesu, czyli ryzyko i szanse, nie ma glajszachtowej równości, są wklęśnięcia i wypukłości na społecznej i doktrynalnej niwie.
Powszechny optymizm po Okrągłym Stole skracał perspektywę do znośnej miary – już niedługo. Rychło się okazało, że to niedługo rozciąga się niemożebnie, przynosi zwątpienie, zniechęca, demobilizuje, stanowi pożywkę z jednej strony dla różnego rodzaju przyspieszaczy, z drugiej dla narzekaczy i politycznych oryginałów.
Powoli bo powoli, jednak rośnie zrozumienie dla fundamentalnej zasady społecznej i gospodarczej – nie ma darmowych obiadów. W każdej sferze. Za komuny też tak było, tylko nikt głośno o tym nie mówił.
Co nie oznacza, że należy mieć pełne zrozumienie dla premiera, który w miejsce wizji głosi doktrynę ciepłej wody w kranach.
Pzdr, TJ
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 10:06, 03 Cze 2014    Temat postu:

-
absolwent
2 czerwca o godz. 12:59

Falicz 3.14
Jestem ostatnim który plułby na Ciebie jadem i wiele razy
popierałem twoje, czasami słuszne, tezy.
Niemniej uważam ze trzeba Cie ewangelizować i resocjalizować stale – aż do skutku.
Ewangelizować dlatego, że nie jesteś chrześcijaninem lecz faryzeuszem i nienawistnikiem, a resocjalizować dlatego, ze masz straszliwe kompleksy, uważasz się za pępek świata i ofiarę zarazem, oraz uwielbiasz i modlisz się do fałszywego proroka
– Kaczyńskiego, a plujesz jadem na Tuska, niczym ta przygłupia panienka z Gorzowa.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 10:17, 03 Cze 2014    Temat postu:

-
Wacław
2 czerwca o godz. 14:29

Jesteśmy po pogrzebie generała Wojciecha Jaruzelskiego.
Stało się coś, co nie daje spokoju, 30,05,2014 r.,
Pożegnaliśmy naszego zbawcę, bo tak, myślę, traktuje większość
Polaków życiową służbę Generała: szlak wojenny, szybki awans jako
konsekwencję dziedzicznej inteligencji, ministrowanie, sekretarzowanie,
premierowanie, stan wojenny, przekazanie bez wystrzału władzy opozycji,
na końcu prezydentura.
Stała się rzecz wyjątkowa: podobna do tej, która spotkała Jezusa, tylko
nasz zbawiciel został przez lud boży, polskiego wyznania – 2000 lat temu
był to lud żydowski : — skazany na śmierć po śmierci, w stanie wieczności,
opluty, wykrzyczany, wygwizdany…..
Powiedzenie, że został złamany obyczaj jest też słuszne: tylko za słabe do
okoliczności.
Kto wie, może ksiądz profesor Michał Heller (1936/ ma rację mówiąc,
że wieczność jest poza zasięgiem naszego rozumu, że jest życiem bez czasu i przestrzeni. Weszliśmy w nowy stan świadomości; tylko fizycy, filozofowie, politolodzy, biochemicy , ludzie z potencjałem Einsteina, Newtona – mogą
to wyjaśnić, odkryć. My możemy tylko czekać…..
Teraz drugi wątek: mój ulubiony odkrywca lekarz med. Jan Kwaśniewski opisał
moim zdaniem ciekawie okres lat 80-tych do początku lat 90-tych..Powiedział tak,
że „okrągły stół” zawdzięczamy prezydentowi Reganowi, który w stylu amerykańskim chciał dowalić Generałowi, za stan wojenny, zrobił sankcje, wstrzymał dostawy zbóż (pszenicy) , która służyła do produkcji, hodowli drobiu. Dr Kwaśniewski potrafi to udowodnić naukowo, biochemicznie, że karmienie człowieka drobiem jest szkodliwe, jest źródłem wielu patologii.
W latach 80-tych musieliśmy spożywać nieprzetworzoną rąbankę wieprzową, z wędlin była tylko kiełbasa zwyczajna….na święta trochę szynki, baleronu…

Dr twierdzi , że ta zmieniona dieta nas uzdrowiła, wtedy, staliśmy się mądrzejsi, poprawiła nam się czynność umysłu; tym z opozycji i rządzącym, możliwe stało się dogadanie. Pokazywane są filmy z tego okresu, ludzie przy okrągłym stole; dla mnie niezwykle piękni w sensie fizycznym, szczupli, zdrowi, pięknie się do siebie odnoszący. Merytoryczna wartość obrad jest przy tym mało istotna. Jest rozumne przekazanie władzy – ewenement, który musi mieć swoją przyczynę.
Doszło do przełomu 04,06,1989 rok, i stało się nieszczęście, twierdzi Kwaśniewski – ten od żywienia optymalnego [link widoczny dla zalogowanych] , ludzie solidarności, pozajmowali stanowiska, poprzyznawali sobie odpowiednie wynagrodzenia, i bardzo szybko stracili rozum – z tego dobrobytu: Wałęsa załapał się na cukrzycę, z którą do dzisiaj walczy, i z innymi chorobami cywilizacyjnymi.
Nie tylko cywilni zgłupieli( przypominam wywiad z Marcinem Królem
GW 08,02,2014 r.) , to samo stało się z biskupami( zaszkodził im konkordat i przywileje), politykami, ludźmi nauki w całym zakresie, nauczycielom……
I mamy to co mamy.
Zmuszeni jesteśmy do zadawania pytań; czy mamy jeszcze demokrację, w tym wolność, czy to wszystko nie przypomina komuny,czy musi być bieda jako konsekwencja rozwarstwienia….
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 10:23, 03 Cze 2014    Temat postu:

-
Lewy
2 czerwca o godz. 14:44

Kartka z podróży
2 czerwca o godz. 14:10
Nic nie ujmujac Walesi ani Jaruzelskiemu.
Obaj byli jakimis autorami polskich przobrazen.
Ale tak na prawde, gdyby nie *reformator* Gorbaczow
i pozniej wesolek, tumiwisista, ktory tak rozsmieszal Clintona Jelcyn, to ci nasi autorzy niczego by nie dokonali, tak jak niczego nie dokonal Nagy w 1956 roku, a Dubczek w 1968. przeciez proby rozsadzenia obozu postepu byly wielokrotnie ponawiane.
Zabawne jak do tych niszczycieli komunizmu dodaje sie Wojtylle i caly kosciol, tak jak zwyciestwo nad Rosjanami w 1920 roku przypisuje sie niejakiemu ksiedzu Skorupce i Matce Boskiej.
Kiedy slynny osiol Klapouchy z Kubusia Puchatka, zostal przez Tygryska wbrykaniety do wody, lezal sobie na plecach i plynal, i w zaleznosci od tego w ktora strone porywaly go wiry skrecal raz w lewo raz w prawo, chwalac sie, ze on wlasnie wybral taka opcje ;a to, w prawo, a to w lewo.
Walesa i cala Solidarnosc jak ten Klapouchy tez plynela,
ale gdyby nie te wiry, to nie wiadomo dokad by doplyneli.
Kiedy Walesa bunczucznie opowiada, jak to obalil komunizm,
bardzo przypomina pewnego siebie osla.
Komunizm sie rozsypal, do czego przyczynili sie jak najbardziej Gorbaczow
i Jelcyn a symbolem tego rozsypania sie jest zburzenie muru berlinskiego.
Ps
Jeden z moich uczniow napisal, ze przyczyna upadku komunizmu bylo obalenie muru.
Troche zajelo mi, zeby mu wytlumaczyc, ze myli
skutki z przyczynami, ze odwraca kolejnosc.
---

Lewy
2 czerwca o godz. 15:28

fidelio
2 czerwca o godz. 14:51
Nie lap mnie za slowo. wcale nie uwazam, ze Walesa byl agentem. Uwazam tylko, ze nie on byl obalaczem, za ktorego sie uwaza i nie byla nim rowniez cala Solidarnosc. Komunistyczna zmurszala buda przewrocila sie , kiedy Gorbaczow zaczal przy niej manipulowac, pragnac ja zreperowac.
I Jaruzelski nigdy nie zgodzil sie na okragly stol, gdyby nie widzial, ze mieszka w zrujnowanej szopie.
Ale podobnie jak @stasieku, mam do Jaruzelskiego slabosc a nawet szacunek za to, ze majac jeszcze te silowe atuty(wojsko, milicje,media,pieniadze), nie skorzystal z nich, potrafil sie wycofac, a nie kazal znowu strzelac.
Zreszta kiedy porownuje zachowanie Jaruzelskiego,godnosc z jaka znosil
ataki prawych troglodytow jego piekna polszczyzne z tym ciemnogrodem..
Mozna by o nim zle, bo bylo tego sporo, ale po co, skoro bohaterskie
Bosaki,Zawisze i chmara ograniczonych, agresywnych tepakow robi to nieustannie
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 10:30, 03 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 10:35, 03 Cze 2014    Temat postu:

-
Tanaka
2 czerwca o godz. 16:01

Lewy
2 czerwca o godz. 14:44
Nie bardzo jest dla ,nie jasne, czemu Gorbaczowa nazywasz „reformatorem” – w cudzysłowiu. Uważam go za reformatora bez żadnych zawieszających znaków.
Nie udawał, że chce i że reformuje, ale i chciał i realne działania podejmował. Nie był jednak w stanie dokładnie oszacować wytrzymałości konstrukcji i moloch zaczął się sypać. Była to sytuacja obiektywna wobec Gorbaczowa i nie sądzę, by ktokolwiek mógłby reformy w takim czasie i warunkach przeprowadzić lepiej. A co więcej – zapewnić maksimum bezpieczeństwa przy sypiącym się gmaszysku. Tak gigantyczne cielsko, tak śmiertelnie uzbrojone i mające tak złożone i rozległe interesy łatwo mogło runąć grzebiąc świat.
Nie dezawuuje to w niczym jego (Gorbaczowa) kluczowych przesłań i zasad działania: przebudowy i nowego myślenia. I jedno i drugie są podstawowymi warunkami tworzenia lepszego bytu państwowego i indywidualnego.
Po 1989 w Polsce mieliśmy przez chwilę wysoką falę nowego i otwartego myślenia, tłumioną coraz silniej przez wzbierającą falę myślenia wstecznego, zawężonego, bezmózgiego, a bardziej opartego na fobiach, zakłamanych sloganach i pierwotnych emocjach.
Kubusiowy osiołek płynie, owszem, ale w odmętach.
Generał żył w niezwykle trudnych czasach, musiał podejmować niezwykle brzemienne decyzje, wiele z nich obarczonych nieusuwalnym ciężarem błędu, nieraz dużego. Także błędu biorącego się ze szlachetnych pobudek. Od czego szlachetni nie są wolni. Wolni są głupcy i cynicy. Tych właśnie widzimy w nadmiarze, oni właśnie gwizdali na pogrzebie Generała.
mam do Generała szacunek i za trafne i za złe decyzje – w tym sensie, że nigdy nie były zbrodniami, tzn. nie popełnianymi ze złej woli, z chęci dokonania krzywdy i na dużą skalę. Generał raczej cofał się niż parł po więcej władzy.
A mając ją, nie stał się dyktatorem, ale kimś podobnym do Gorbaczowa. O tyle jednak skuteczniejszym, że doprowadził, jako strona, ale i
jako godzący strony, do Okrągłego Stołu i go przeprowadził.
Inny powód mojego dla niego szacunku jest taki, że przepraszał i za siebie i za innych.
Wypełniał przy tym wszystkie warunki do udzielenia przebaczenia, obojętnie
, ziemskiego, czy boskiego: czynił głęboki rachunek sumienia, szczery żal za błędy
, postanowienie ich naprawienia, odbywał nieskończoną ilość razy publiczną
, medialną spowiedź okraszaną gwizdami, opluwaniami samych katolików, a od czasu
gdy zakończył się Okrągły Stół zajmował się głównie zadość czynieniem (Bogu i) bliźniemu.
Nie ma żadnego katolika w Polsce, a i poza Polską nie wiem, czy się znajdzie, który równie uczciwie i odważne podobnie się zachowywał.
Biskupi nie potrafią odprawić własnego sakramentu pokuty, a żądają jej od innych.
Generał był postacią odważną i tym także przerastał większość Polaków o całe głowy. Zwłaszcza swoich adwersarzy.
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 10:48, 03 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 18:51, 06 Cze 2014    Temat postu:

-
ET
6 czerwca o godz. 16:17

Dolaczam do halen
halen
2 czerwca o godz. 22:03
Lewy i stasieku, mają jakąś słabość do generałal a ja mam ją do Wałęsy. O tym, może jednak 2-go lipca. Środa, dzień świąteczny, przełamanie tygodnia.
Zaś od innych blogowiczów, dowiedziałem się tyle o wielkości generała, jego
szlachetnych pobudkach, głębokim patriotyzmie, trudnych ale zawsze właściwych
wyborach, że aż trudno mi teraz dostrzec w nim człowieka.


Wiemy, że stało się inaczej, ale od tych, którzy głoszą, że to generał zmienił nam ustrój, chyba doczekam się dalszego ciągu narracji i wyjaśnienia, dlaczego stchórzył i oddał władzę solidaruchom, skoro sam mógł transformować? Przecie był prezydentem, miał parlamentarną większość, którą zapewnił sobie w ramach okrągło stołowych porozumień, to chyba po coś one jednak mu były. No sami powiedzcie, kochani, czy taki mąż stanu, nie przetransformowałby nas bezksztowo, skoro już się zdecydował?
Spór o stan wojenny, wydaje mi się jałowy i osadzony w błędnych ramach a przez to zafałszowany, przez obie strony i niepotrzebnie rozbudowywany. W wypadku bratniej interwencji, to przede wszystkim, spadłaby generalska głowa ( no może niedosłownie) więc opowieści, że naród chronił, są idealistycznie naiwne. Równie idealistyczna, jest teza, że mogło dojść do ogrągłego stołu przed stanem wojennym a właściwie zamiast.Nie była do tego gtowa
żadna ze stron. Obie, raczej zbytnio ufały własnym siłom, a w drugiej widziały jedynie wroga śmiertelnego. I to na Jaruzelskim ciąży, że zdecydował się pozbawić zdecydowaną część z nas, nadziei na prawie dekadę a zaczął szukać porozumienia ze spacyfikowanym społeczeństwem, kiedy za sobą miał już tylko przepaść i żadnego widoku na pomoc z zewnątrz. Jednak i wtedy, starał się ugrać dla swoich, jak najwięcej. O jego roli w czasach wcześniejszych zawirowań, szkoda mi gadać. Pewnym jest, że swoją wojnę z generałem, skończyłem kiedy złożył urząd prezydenta, i nich spoczywa sbie spokojnie na Powązkach.
Trochę też inaczej postrzegam kwestię wolności niż dyskutujący blogowicze. Pobierznie, to oczywiście sprawa swobodnego przemieszczania się, wolności poglądów i nieskrępowanej możliwości ich głoszenia, ale to co dla mnie było najbardziej nie do zniesienia, to wszechobecny mechanizn upodlenia jednostki. Człowiek jakoś samoistnie, przyjmował postawę niczym modelowy petent w urzędzie rosyjskiej guberni. I to wobec kogo? Bileterki kasowej, sklepowej z gesu, ciecia co wpuszczał do akademika, bo oni wszyscy mieli nad nim władzę. I często z niej korzystali po własnym uznaniu bo zależało od nich sporo naszego. I ta duma samoobrończa w odreagowaniu.No załatwiłem!!! Pół kila pasztetowej! Z etatu, uczciwie. Pełnego jak każdy.
No żyło się, pod różnymi mężami stanu, i jakoś dalej mi nie tęskno.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 18:52, 06 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 13:27, 10 Cze 2014    Temat postu:

Ted
10 czerwca o godz. 12:06
mag;10:52 pisze.
Putin to kawal wielkoruskiego skur……, ktorego ambicja jest
odbudowanie imperium po upadku ZSRR.

========================================
mag; a czemu nie ? amerykanie buduja swoje imperium i za wszelka
cene staraja sie go utrzymac,robia to Chiny nawet polakom marzy
sie Polska od morza do morza, to niby dlaczego Rosjanie mieliby tego
nie robic,no dlaczego ?.
Widac,slychac i czuc jak rusofob z ciebie wylazi.
Ps.
Mialas sie nie odzywac do agenta wplywu; a tu znowu do niego piszesz.
mag; czy z toba napewno jest wszystko OK.

[link widoczny dla zalogowanych]
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 13:01, 23 Cze 2014    Temat postu:

-
Paweł Machcewicz 10 czerwca 2014

Spory o PRL
Prawdy i klisze

Spór o generała Jaruzelskiego , mający kolejną odsłonę po jego
śmierci, to w istocie część wielkiego sporu o to, czym była PRL.
Generał Jaruzelski przed Pomnikiem Stoczniowców w Gdańsku (1983 r.)

[link widoczny dla zalogowanych]

Generał Jaruzelski przed Pomnikiem Stoczniowców w Gdańsku (1983 r.)
Gen. Wojciech Jaruzelski z gospodarską wizytą w Bieszczadach w 1982 r.
Maciej Billewicz/Forum
Gen. Wojciech Jaruzelski z gospodarską wizytą w Bieszczadach w 1982 r.
Gen. Jaruzelski w Sejmie w dniu zaprzysiężenia na prezydenta Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, 19 lipca 1989 r.
Ireneusz Sobieszczuk/PAP
Gen. Jaruzelski w Sejmie w dniu zaprzysiężenia na prezydenta Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, 19 lipca 1989 r.
CZYTAJ TAKŻE
Wojciech Jaruzelski, czyli problem z generałem
Wolna Polska ma z generałem Wojciechem Jaruzelskim nieustanny problem. Nierozwiązywalny.

Skąd ta nostalgia za dekadą Edwarda Gierka
Setna rocznica urodzin Edwarda Gierka i wniosek SLD, by ogłosić byłego I sekretarza KC PZPR...

Generał Wojciech Jaruzelski nie żyje
W przewidywalnej przyszłości nie spodziewam się konsensu w kwestii generała Wojciecha...

Osąd dokonań zmarłego w przeważającej mierze jest pochodną tego, czy uważamy Polskę Ludową za formę polskiej państwowości, ułomnej, niedemokratycznej, niesuwerennej, ale jedynej, jaka mogła istnieć w tamtych warunkach geopolitycznych, czy też widzimy w niej przede wszystkim okupacyjny reżim służący interesom Moskwy, by odwołać się do bardziej wyrazistych opinii przeciwników generała. Jest to także spór o III RP, która nie potrafiła – albo nie chciała, jak twierdzą inni – osądzić go za masakrę robotników w grudniu 1970 r. i stan wojenny.

Kontrowersje wokół gen. Jaruzelskiego są instrumentalizowane politycznie, używane do kreowania ideowej tożsamości i mobilizowania zwolenników, zarówno przez postpeerelowską lewicę, jak i antykomunistyczną prawicę. Bohater, który uchronił kraj przed radziecką interwencją i położył podwaliny pod niepodległą, demokratyczną Polskę, albo zdrajca i sługus Moskwy z krwią Polaków na rękach – ta dychotomia dominująca w publicznym przekazie dobrze oddaje rytualny i zupełnie jałowy charakter większości sporów o symbole i historię, toczących się współcześnie w Polsce.
Ma na to wpływ i scena polityczna, ale także coraz bardziej stabloidyzowane
media, lubujące się w takich wyostrzonych komunikatach i czarno-białych obrazach.

W tej ostatniej odsłonie sporu było chyba jeszcze mniej niż do tej pory rzetelnego namysłu nad rzeczywistymi czynami generała, bez którego przecież jakakolwiek próba wpisania go w polską historię nie ma sensu. Warto więc, zanim dokonamy całościowych ocen, zastanowić się nad najważniejszymi i najbardziej kontrowersyjnymi kartami w jego biografii, o których nie zawsze zresztą wiemy dostatecznie wiele. Obok „klasycznych” tematów stanu wojennego i Okrągłego Stołu od kilku lat mamy nowy wątek: współpracy Jaruzelskiego jako młodego porucznika 3 Dywizji Piechoty z osławioną Informacją Wojskową, służbą kontrwywiadowczą, odgrywającą faktycznie w armii rolę policji politycznej, odpowiedzialną za brutalne represje wobec wielu oficerów i żołnierzy.

Nic konkretnego na temat tej współpracy nie wiemy, poza tym że – jak wskazują dokumenty odnalezione w 2005 r. w IPN – został zwerbowany w 1946 r. „na uczucia patriotyczne”. Nie ma też w tej informacji nic szczególnie sensacyjnego. Jaruzelski był szefem zwiadu w swoim pułku prowadzącym działania zarówno przeciwko UPA, jak i polskiemu podziemiu i z racji swojego stanowiska musiał blisko współpracować z kontrwywiadem, tak jak i wielu innych oficerów wykonujących podobne zadania. Nie ma żadnych dowodów na to, że szkodził swoim pułkowym towarzyszom, choć oczywiście nie można tego wykluczyć.

O kolejnych etapach życiorysu generała wiemy znacznie więcej. Od 1960 r. pełnił funkcję szefa Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego, a pięć lat później został szefem sztabu generalnego. Stał się członkiem ścisłej elity nie tylko wojskowej, ale i politycznej, szybko awansując. Ciekawym i mało znanym faktem jest jego uczestnictwo w kręgu towarzyskim skupionym wokół wpływowego ministra spraw wewnętrznych Mieczysława Moczara, przywódcy partyjnej frakcji partyzantów. Gwoli sprawiedliwości trzeba wspomnieć, że flirt z moczarowcami był wówczas udziałem także niektórych wybitnych intelektualistów i pisarzy. Jako szef sztabu, a od 1968 r. już minister obrony narodowej, Jaruzelski był współodpowiedzialny za antysyjonistyczne czystki w armii, z której usunięto ok. 200 oficerów żydowskiego pochodzenia.

Czystki dokonywały się we wszystkich środowiskach, Jaruzelski nie był na pewno ich inspiratorem ani czołowym wykonawcą, ale też w żaden sposób im się nie przeciwstawiał, jak choćby Edward Ochab, który zrezygnował z członkostwa w Biurze Politycznym. „Nie sądzę, by sprzyjał inwigilacji i fabrykowaniu fałszywych oskarżeń – pisał o Jaruzelskim gen. Tadeusz Pióro, usunięty z armii w 1967 r. – Znam go wystarczająco dobrze, by odrzucić takie przypuszczenie. Bezsporna jest natomiast jego aprobata dla dokonywanych czystek, bezpośrednie, aktywne w nich uczestniczenie. W rozmowach z niektórymi »ubolewał« nad niesprawiedliwością kierowanych przeciw nim zarzutów, więcej było w tym obłudy niż żalu”.
---

skomentuj (9)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 13:07, 23 Cze 2014    Temat postu:

Pelna zgoda z autorem

Dyktator Donek Tusk wzoruje sie na Stalinie i Hitlerze.
Jego kult jednostki jest swieta relikwia w PO i instytucjach rzekomo
niezaleznych ktore dyktator Donke Tusk kontoroluje.
Tj jest Sejm, Senat, Prezydenta, Samorzady, i kazde miejsce pracy
w 2.6 milionowej administracji. Gdzie tam,... partyjny nepotyzm siega
nawet dalej, nawet do prywatnych korporacji i nawet zagranicznych.

Kult jednostki dyktaotra Donka jest intensywnie wspomagany przez media w tym Polityke.
Kto sie nie zgadza w 110% z dyktatrem Donkiem jest usuwany.
Donek robi porzadki media pisza. A on sierota, bez kwalifikacji, bez
doswiadczenia, nawet kioskiem Ruchu nie kierowal. Jak on ma zarzadzac
krajem ??? Ano tak , 7 lat nie-rzadow - 7 lat gigantycznych deficytow.
Dlug publiczny wzrasta w tepie 3-4 krotnie szybszym od PKB.

Tak, to sa realia. Nikt nie szkodzi Polsce tak jak osoba niekompetentna
na szczycie wladzy. W dodatku dyktator ktory swa osoba ustala dozwolony
poziom inteligencji na kazdym szczeblu zarzadzania krajem.
To najwieksze zagrozenie dla Polski. I nikt nie reaguje ani prokuratura
, ani sluzby, ani sojusznicy. I to jest wlasnie cudem transformacji.
--

Spory o PRL

PRL był, obiektywnie rzecz biorąc, najlepszym okresem w historii Polski
, szczególnie jeśli patrzy się z pozycji przeciętnego Polaka, a nie członka
elit (feudalnych bądź burżuazyjnych).
Zaś obecny sukces Polski jest tylko pozorny, jako iż oparty jest
on na olbrzymim, a wciąż rosnącym długu.
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pon 13:10, 23 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 16:03, 09 Lip 2014    Temat postu:

-- --

[link widoczny dla zalogowanych]

Wojciechu! Żołnierzu! Spocznij! Twoja służba skończona.
A my - baczność! Walka o dobre imię Wojciecha Jaruzelskiego trwa!
— mówił Aleksander Kwaśniewski na pogrzebie Wojciecha Jaruzelskiego.

Słowa byłego prezydenta najwyraźniej wzięli sobie do serca
niektórzy wychowawcy i opiekunowie młodzieży.
CZYTAJ TAKŻE: Kwaśniewski na pogrzebie Jaruzelskiego: „Wojciechu! Żołnierzu! Spocznij! Twoja służba skończona. A my - baczność!”. CAŁE PRZEMÓWIENIE
Jak czytamy w lokalnym serwisie Kuriera Garwolińskiego, tamtejsze Stowarzyszenie Rozwoju Gmin i Miast Powiatu Garwolińskiego „Wspólnota Powiatowa” zorganizowało wakacyjną wycieczkę dla najmłodszych. Kierunek - Warszawa, a konkretnie Stadion Narodowy, Muzeum Sportu i Turystyki, wreszcie Powązki Wojskowe. Nic nadzwyczajnego.
Informacja w ogóle by nas nie poruszyła, gdyby nie drobny fakt z relacji, jaką można przeczytać w lokalnych mediach. Otóż na Powązkach Wojskowych 44 dzieci biorących udział w wycieczce było oprowadzanych po grobach największych Polaków.

A więc życzenie Aleksandra Kwaśniewskiego ziszcza się na jego oczach.
Baczność, młodzieży! Walka o dobre imię generała trwa!
Tak się wychowuje młodzież…
To pierwsza z dziewięciu wycieczek zaplanowanych na te wakacje.
Ciekawe, co jeszcze usłyszą i zobaczą dzieci z Garwolina.
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 16:06, 09 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 11:26, 05 Wrz 2014    Temat postu:

-
Matowanie na Ekranie!

Autor : Werner Speckmann
Tagesspiegel 1995
------------------------

Diagram --- 1
Mat w 4 posunieciach -- #4

Rozwiazanie

1. Gh7! - Ke5
2. Kf7! -- e6
3. Kg6! - Ke4
4. Kf6 - mat ---- Diagram -- 2


----- diagram -- 2
1. Gh7 - Ke5 - 2. Kf7! - e6 - 3. Kg6 - Ke4 - 4. Kf6 - mat
--

Kochana ojczyzna

Żałosne, tendencyjne i nieprawdziwe. To państwo realnie istniejące, w znacznym stopniu niepodległe, w każdym razie bardziej niż dziś niepodległe, było jedyną ojczyzna Polaków, innej nie mieli i w tych warunkach mieć nie mogli. Jak każe państwo miało złe i dobre strony.
Wszystko prawie jest już o nim znane.
PO co więc pisać i wymyślać kolejne brednie, gdy robi to już IPN i państwo?
Była to moja ojczyzna i pluje na tych, którzy mnie obrażają.
I mam wielki szacunek dla Generała

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 13:59, 17 Wrz 2014    Temat postu:

-
Tanaka
17 września o godz. 13:17

Kartka z podróży
17 września o godz. 12:47
czyli piszesz o więzieniu w sensie bardzo wąskim, a nie generalnym.
Bo cytat dałeś ogólny. Ale do rzeczy – fakt, Modzelewski, czy Kuroń nie musieli w więzieniu “wychodzić na ludzi”, bo wcześniej nimi byli. Można b więc zapytać – po co w ogóle więzienie w takie sytuacji. Fakt następny – sami się tam nie pchali.
Na ile jednak więzienie dla kilku co siedzą za przekonania zmienia ludzi jako takich i czyni ich dojrzalszymi osobowościowo i w rezultacie wpływa na ich dojrzałość polityczną? To związek nadzwyczaj luźny, na granicy nieistnienia. Gdyby było inaczej, od dawna nie byłoby wojen, więzień i podobnych antyatrakcji.
Wojna z pewnością jest doświadczeniem egzystencjalnym. Więc kolejne pytanie – czy aby mieć ważne doświadczenia egzystencjalne należy wywoływać wojny, czy też brać w nich udział? Ta sama wojna i ten sam udział wywołują traumy w tych co doświadczyli, z własnej woli i wbrew niej. Czy żeby żyć w pokoju konieczne jest doświadczenie krańcowego horroru? W dodatku zwykle cudzym kosztem.
Natomiast to, że w Europie nie mamy wojny od kilkudziesięciu lat wynika, owszem, z tego, że ludzie generalnie nie chcieli wojny po doświadczeniach wojennych, ale i z innych czynników.Gdyby mieli przekonanie, że mogą znowu wojnę wywołać, ale tym razem wreszcie dla siebie zwycięską, to by wywołali.
Po I wojnie wszyscy sądzili, że żadna wojna nie jest już możliwa.
Po czym 19 lat później była kolejna wojna,jeszcze straszniejsza. A po niej kolejne, choć już nie światowe. A to, że nie było dotąd światowej zawdzięczamy nie tyle egzystencjalnym doświadczeniom i biorącemu się sprzeciwowi wobec niej, ale równowadze strachu, za pomocą broni jądrowej. To nie “równowaga dojrzałości”, ale strachu, co jest przeciwieństwem dojrzałości.
Doświadczenie nie działa. Żyje ciągle co najmniej kilka milionów Polaków,co przeżyli wojnę, a już się Polacy wzięli za wojny, na obcych terytoriach, w Iraku, Afganistanie. By gadać, że bronią granicy Polski “na rubieżach” – 5 tys km od domu. Dzięki czemu pomogli wywołać problem poważniejszy, niż ten z którym walczyli: państwo islamskie. Ale z nim nie walczą. A jak zaczną, wywołają kolejny problem, większy niż obecny.
Gdyby w polskich głowach tkwił rozum,mieli Polacy dojrzałość polityczną i wyciągali wnioski z “doświadczeń egzystencjalnych”, to by się zastanowili nad “polityką wschodnią”, zamiast szukać okazji do wojny nie wirtualnej,a realnej, nie 5 tys., km od domu, ale w domu.
Nie mam życzenia, by ćwiczyć “doświadczenia egzystencjalne” za pomocą
judzenia do wojny realnej. Bardzo dobrze obywam się bez wojny i
więzienia, mając liczne doświadczenia egzystencjalne.

Stąd właśnie potrzebna zdrowa rodzina, szkoła i sąsiedztwo, by być dojrzałym.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 13:54, 17 Paź 2014    Temat postu:

-
Krzysztof Burnetko blog
16 października 2014

Szef MON: Powązki nie dla komunistycznych generałów
Honory tylko dla zasłużonych generałów
Minister obrony ustalił reguły pochówku wojskowych w podlegającej
mu części Powązek. Decyzja ma wymiar tyleż polityczny, co symboliczny.

Jest przecież w istocie głosem w dyskusji dotyczącej roli armii w czasach PRL, a potem w demokratycznej już Polsce. Oraz szerzej: istoty zmiany ustrojowej 1989 roku (a w przypadku wojska w zasadzie roku 1990, bo dopiero wtedy resort obrony przejął niekomunistyczny minister w osobie Janusza Onyszkiewicza). W końcu: jest stanowiskiem w sprawie ciągłości polskiej państwowości.

Co najważniejsze: jest to głos rozumny. Może przyczynić się do uczciwej oceny przeszłości i poprawy świadomości historycznej.

Tomasz Siemoniak uznał, że miejscem w narodowej nekropolii nie powinni być honorowani ci generałowie, którzy szlify zdobyli w czasach PRL, a trudno ich uznać za zasłużonych „w walce o niepodległość i suwerenność Rzeczypospolitej”.
Jeśli jednak takie dokonania mieli – na przykład pełnili funkcje kierownicze także w armii wolnej Polski (a więc i wykazali chęć służby dla demokratycznego już państwa, i zostali do niej dopuszczeni, i wreszcie się w niej sprawdzili) – to nic nie stoi na przeszkodzie, by wyróżnić ich także miejscem pochówku.

Podobne kryteria stosowane mają być wobec odznaczonych w PRL najwyższymi orderami (m.in. Orła Białego czy Virtuti Militari). Także w tych przypadkach decydujące o zgodzie na pochówek na wojskowej kwaterze Powązek mają być faktyczne zasługi dla wolności kraju.

Formalnym tropem może być już to, czy stopnie i odznaczenia zostały nadane jeszcze przez instytucje PRL czy też już przez prezydenta RP (znamiennym jest to, że także zatem przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego). Przesądzającym kryterium musi być jednak merytoryczna ocena roli każdej postaci.

Istotą stanowiska ministra Siemoniaka jest sprawiedliwe ważenie dokonań. Nawiązuje to do ducha porozumień Okrągłego Stołu i filozofii takich Ojców Założycieli wolnej Polski, jak Tadeusz Mazowiecki czy Jacek Kuroń. Tym bardziej zresztą, że minister nie kryje, że nowe regulacje są reakcją na serię skandali z uroczystym pochówkiem mundurowych z mało chlubną przeszłością czy wręcz krwią na rękach. Mówi „nie” historycznej amnezji, a także politycznej zemście i oglądowi przeszłości jedynie w czarno-białych barwach.

Oczywiście Tomasz Siemoniak już zbiera cięgi – z obu zresztą stron politycznej sceny. Jasne jest też, że choć w istocie spornych przypadków nie jest już pewnie wiele, to będziemy jeszcze świadkami paru awantur nad trumnami. Lecz przyjęte przez ministra obrony rozwiązanie jest i rozsądne, i cywilizowane. W przeciwieństwie do zgłaszanych niedawno pomysłów usuwania niepasujących politycznie grobowców z prestiżowych cmentarzy gdzieś poza ich mury.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 13:57, 17 Paź 2014    Temat postu:

-
janadam48

Szef MON: Powązki nie dla komunistycznych generałów

Osobiście uważam, że minister pan Siemoniak poleciał po bandzie.
Upolitycznianie wojska jest najgorszą rzeczą jaka się przydarzyła.
To,że pogrzeb odbył się w asyście wojska jest naganne i budzi mój sprzeciw.
Jednak dymisja to już przesada. Chciałbym aby stanowczość dotyczyła każdego nagannego postępowania.
A tak, jest to działanie pod publiczkę i robienie kampanii wyborczej PO. Zachowanie pana ministra doskonale wpisuje się w,, pasmo sukcesów,, odnoszonych przez rząd pani Kopacz. Tylko,że takim sposobem ten nadgorliwiec wpisuje się w działania które tak potępia. No i w końcu kto będzie decydował o miejscu pochówku? Jakie zasady? Aktualnie na topie są styropianowcy,więc czy wykształcony w PRL styropianowiec jest tym pewniakiem czy nie?! A może powoła pan minister wysoką komisję do spraw oceny poprawności politycznej żołnierzy i funkcjonariuszy publicznych z przed rewolucji? Ile to następnych stołków do obsadzenia,ile kapelanów, limuzyn i mianowania nowego ministra Czystych Politycznie Trupów.
Po Ministrze Siemoniaku przyjdą następni mądrale, którzy może uznają,
że sprowadzenie na naszą ziemię wojsk amerykańskich jest przestępstwem.
Wtedy okaże się, że pomimo dobrych intencji jest pan minister zbrodniarzem i należy pozbawić go zaszczytów.
Panu ministrowi pomyliły się role. Pan Siemoniak jest ministrem i vice premierem a nie kapelanem wojskowym.Po Ministrze Obrony Narodowej oczekuję spokoju i rozwagi a nie działań które dostarczają powodów do następnych podziałów w społeczeństwie. Pachnie tu zemstą i małostkowością która nie przystoi do tej rangi minista i vice premiera.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin