Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

K Jopek
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 40, 41, 42  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> Problemistyka Szachowa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 17:02, 20 Lis 2013    Temat postu:

--
Matowanie ---> na diagramie

A
-- Diagram -- 1
Mat w 2 posunieciach -- #2 --- --- 1. Wg5! -- Kg8 -- 2. Wxe8 mat

Rozwiazanie

Maly diagram - A --- 1. Wg5 -- Kg8 -- 2. Wxe8 mat


1. Wg5! -- Gf7 - 2. Hb4 - mat ---- ---- 1. Wg5! -- Ge4 -- 2. Hg7 - mat
2_3
-- Diagram -- 2

Haslo odpowiednie -- matowanie widzimy na diagramie....
Dwa razy mat ze zwiazaniem Skoczka -- Hb4# - Hg7#
Raz ze zwiazaniem Gonca -- Kg8 - Wxe8 - mat

------------
FIDE World Chess Championship 2013 live

-
Anand - Carlsen

Transmisja --
[link widoczny dla zalogowanych]

--
Pierwsza partia -- Carlsen - Anand
--

- Diagram -- 1
Pozycja po 12 posunieciu czarnych -- 12. Gc1 - Sd5

-- co polecacie dla bialych?
--

- -
Na deser u Wierzynka - Szachy..

_
-- Diagram -- 1
Mat w 2 pos. -- #2 --- ---- 1. Hh3!

Czytaj na o Szachach!
[link widoczny dla zalogowanych] >-- juz - 3099 - diagramow szachowych..


-Matowanie na diagramie
----
Nauka matowania --- dla 7-latkow

Autor : Sam Loyd
Detroit Free Press, 1876
--------------------------

--- diagram -- 1
Mat w 2 posunieciach --- #2

Rozwiazanie

1. Hb7! zaskakujacy wstep ( oddaje czarnemu Krolowi 4 wolne pola )

1. Hb7 - Kd5 - 2. Sf6 - mat --- diagram --- 3

1. Hb7 - d3 -- 2. Wf6 - mat --- blokowanie pola - _d3

1. Hb7 - Kf3 - 2. Wf6 - mat --- podwojny szach ( ++ )

---
2_3
-- Diagram -- 2
Mat powstal po takich ruchach ---- ---- --- 1. Hb7! - Kd5 - 2. Sf6 - mat
1. Hb7! - Kd3 - 2. Hb1 - mat

Pionek _c3 jest zwiazany.
-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 11:16, 21 Lis 2013    Temat postu:

----
Rewia zadan szachowych u J. Konikowskiego

Autor : V. Pachman -- Czechy
---
2
--- diagram -- 1
Mat w 3 posunieciach -- #3 ---- --- Siatka matowa --- 2. Wb4 - Kxa8 - 3. Hxa6 - mat

--
Rozwiazania na diagramach

---
3_4
-- diagram -- 3
Siatka matowa --- 3. Ha5 - szach- mat --- --- - 3. Hh8 - mat
-
Pierwsze posuniecie jest ukryte na - diagramie -- 4 -
zobacz gdzie stoi biala Wieza!
-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 10:07, 28 Lis 2013    Temat postu:

-
W budapesztańskich klimatach

Gambit Budapesztański jest systemem, który egzystuje niejako na obrzeżach głównych teoretycznych poszukiwań analityków. W partiach superarcymistrzów, gambit ten również jest rzadkim gościem - i w sumie trudno się temu dziwić - jeśli białe są do gry dobrze przygotowane, czarne nie powinny wyrównać. A gdzie spotkaliśmy się z tym debiutem, jeśli chodzi o szachy czołówki światowej? Kto ma dobrą pamięć, łatwo przypomni sobie, jak Wasilij Iwanczuk
podczas turnieju pretendentów w Londynie, zagrał Lewonowi Aronianowi "budapeszta" w rundzie dziesiątej. Iwanczuk, wiedząc, że turniej już zaprzepaścił, postanowił poeksperymentować i szastał tego typu dziwnymi systemami ku uciesze kibiców, którzy uwielbiają spektakularną grę. Aronian był jednak bardzo dobrze przygotowany i partię wygrał. Inny przykład, to pojedynek "Wojtaszek - Short" rozegrany na turnieju "Poikovsky 2012r.". W tej partii nasz czołowy arcymistrz uzyskał po debiucie dużą przewagę, jednak kilka niefrasobliwości spowodowało, że Short rozwinął bardzo silną inicjatywę na skrzydle królewskim. Partia zakończyła się trzykrotnym powtórzeniem pozycji.


Poniżej jeden z moich pierwszych pojedynków, w których przeciwnik wybrał czarnymi gambit budapesztański. Jedynymi (jak do tej pory) partiami, rozegranymi w tym debiucie przeze mnie, były blitze na "Playchessie". W "klasyku" nikt mi jeszcze nie zaproponował "dyskusji" w tym debiucie. Generalnie czarne mają wiele możliwości zaostrzenia gry, co podaję w komentarzach, jednak aktualna wiedza o tych wariantach jest taka, że wszystkie bez wyjątku są korzystne dla białych. Tutaj czarne zwykle liczą na element zaskoczenia, co w grze praktycznej nie jest bez znaczenia.


Chciałbym w szczególności zwrócić waszą uwagę na końcówkę, którą rozgrywałem długo, stosując się do zasady Mistrza Bieławieńca, który napisał, że w końcówkach nie należy się spieszyć (co nie oznacza bezmyślnego tracenia temp!). Z końcówkami często mają problem juniorzy, którzy nie potrafią się przestawić na grę "planami" i grają je dalej, niczym ostrą grę środkową, licząc zawzięcie i domagając się szybkich rozstrzygnięć. Efekt zwykle jest taki, że wygranych pozycji nie "dociskają", a gorszych do uratowania, nie bronią.


W tym zakończeniu stosowałem (kiedy trzeba) krótkie obliczenia, przedkładając ponad liczenie wariantów, grę "planami". Kiedyś na początku mojej szachowej przygody, przestudiowałem wszystkie partie Akiby Rubinsteina. Lekcja końcówek od Wielkiego Mistrza była czymś bezcennym. Rubinstein zapadł we mnie głęboko. To na nim uczyłem się gry w szachy, to właśnie ten arcymistrz zachwycił mnie najbardziej. Zobaczcie, więc, jak realizowałem moją przewagę w tej interesującej końcówce.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 19:24, 05 Gru 2013    Temat postu:

--
Antalya. Turcja. Rosja Drużynowym Mistrzem Świata!

Nie tak miało się ułożyć dla Rosjan to spotkanie. Miała być "formalność", spacerek, szybki powrót do hotelu, świętowanie... A tymczasem pewien Egipcjanin, a właściwie cała reprezentacja Egiptu, postanowiła zagrać mecz życia Wink. Niejaki Ezat Mohamed, nikomu nie znany mistrz międzynarodowy, wpadł na szalony pomysł, by poświęcić hetmana za dwie lekkie figury w trzynastym posunięciu i zaproponować Kramnikowi pozycję najrzadszą z rzadkich. Czy miał to przeanalizowane, czy postanowił tylko "pięknie zginąć", a potem coś się wykluło w wyniku niedokładnej gry Rosjanina - tego nie wiem. Akcja wyglądała na absolutnie spontaniczną (często takie numery spotyka się w blitzu i choć nie mam statystyk, to za sprawą moich partii, mam pewną wiedzę, że ten chwyt lubi "zaskoczyć". Ale tylko w blitzu i z średniej klasy zawodnikami.) To, co się później zdarzyło w tej partii to istny horror, którego zakończenie było dla Kramnika szczęśliwe -
były momenty, w których znalazł się w kompletnie przegranym położeniu.
Zapowiadało się na niezłą hecę, jednak Rosjaninowi udało się powrócić z dalekiej podróży.


Innym reprezentantem Egiptu, który zadziwił swojego przeciwnika, Nikitę Witjugowa, był Amin Bassem, jedyny zawodnik z tytułem arcymistrza, wystawiony na dzisiejszy mecz. W tej partii, znacznie krótszej od pojedynku Kramnika z Ezatem, działo się równie wiele. W ostrym taktycznym starciu Egipcjanin nie ustąpił jednak ni piędzi ziemi silnemu arcymistrzowi z Sankt-Petersburga. W ogóle Egipt, choć w tym turnieju nie zdobył nawet jednego meczowego punktu, zszedł ze sceny z podniesionym czołem - walczyli dzielnie, zginęli nie będąc na kolanach. Będąc kibicem takiej drużyny, nie miałbym nigdy do nich pretensji o końcowe miejsce, gdyby raczyli mnie tak bojową postawą.


Podium DMŚ odzwierciedla obecny układ sił w szachach. Jest Rosja, której po pewnym okresie posuchy, w sensie złotych medali na ważnych imprezach, (czy ja dożyję kiedyś chwili, w której ową medalową "posuchę" w Polsce również będziemy definiować jako brak od roku, dwóch, złotego medalu w drużynówce? Wink) udało się powrócić na należne jej miejsce. Są Chiny, jak zwykle silne, choć chyba z nie do końca wykorzystanym potencjałem. Na trzecim miejscu Ukraina, która może walczyć na każdym turnieju o najwyższe laury. W tych zawodach Ukraińcom nie wyszedł finisz - przez większą część turnieju prowadzili, by ostatnich rundach przegrać ważne pojedynki i spaść na trzecie miejsce. Tak bywa w sporcie, tak bywa i w szachach.
Round: 09

Kramnik, Vladimir -- Ezat, Mohamed -- remis

Date: Thu Dec 5 2013

Result: REMIS - [Download PGN]
Moves
--
1. Nf3 Nf6 2. g3 d5 3. Bg2 e6 4. O-O Be7 5. c4 O-O 6. b3 c5 7. Bb2 Nc6 8. e3 b6 9. Nc3 Bb7 10. cxd5 Nxd5 11. Nxd5 Qxd5 12. d4 Rad8 13. Ne5 Qxg2+ 14. Kxg2 Nxe5+ 15. f3 cxd4 16. exd4 Nc6 17. Rc1 Rd7 18. a3 Rfd8 19. Qe2 Bf6 20. b4 e5 21. d5 Rxd5 22. Rfd1 Nd4 23. Bxd4 exd4 24. Rc7 Bc8 25. Rxa7 d3 26. Qe4 Be6 27. a4 d2 28. Qe2 Rd4 29. Qe3 h6 30. a5 bxa5 31. bxa5 Rd3 32. Qe2 Bb3 33. Ra8 Bxd1 34. Qxd3 Rxa8 35. Qxd2 Rd8 36. Qe3 Ba4 37. a6 Bc6 38. a7 Ba8 39. Qf4 Bg5 40. Qb8 g6 41. Qe5 Rf8 42. h4 Bd8 43. h5 gxh5 44. Qxh5 Bg5 45. Kh3 Kg7 46. f4 Bf6 47. Qg4+ Kh8 48. Qf5 Kg7 49. g4 Rd8 50. Kg3 Re8 51. Qc5 Rd8 52. Qb5 Rc8 53. g5 hxg5 54. fxg5 Ba1 55. g6 Bf6 56. gxf7 Rc3+ 57. Kg4 Kxf7 58. Qd7+ Kf8 59. Kh5 Rc6 60. Qd2 Ke7 61. Qb4+ Kd7 62. Qb5 Be7 63. Qd5+ Bd6 64. Qg8 Rc8 65. Qf7+ Kc6 66. Qc4+ Kb7 67. Qb5+ Kc7 68. Qa5+ Kc6 69. Qa6+ Kd7 70. Kg5 Bc6 71. Qb6 Rf8 72. Kg6 Ra8 73. Kf6 Rf8+ 74. Kg7 Rc8 75. Kf6 Re8 76. Kf7 Bd5+ 77. Kg6 Re6+ 78. Kf5 Re5+ 79. Kf6 Re6+ 80. Kf5 Be4+ 81. Kg4 Rg6+ 82. Kh5 Rg8 83. Qb5+ Ke6 84. Qe2 Kf5 85. Qf2+ Ke6 86. Qe3 Kf5 87. Qh3+ Kf6 88. Qh4+ Kf5 89. Qh3+ Kf6 - 90. Qh4+ - Ke5 -- Remis

----
[link widoczny dla zalogowanych]

Stockfish DD 64 SSE4.2, 30.48 sec
---

----


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 19:41, 05 Gru 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 20:29, 05 Gru 2013    Temat postu:

--
Antalya. Turcja. Rosja Drużynowym Mistrzem Świata!

Nie tak miało się ułożyć dla Rosjan to spotkanie. Miała być "formalność", spacerek, szybki powrót do hotelu, świętowanie... A tymczasem pewien Egipcjanin, a właściwie cała reprezentacja Egiptu, postanowiła zagrać mecz życia Wink. Niejaki Ezat Mohamed, nikomu nie znany mistrz międzynarodowy, wpadł na szalony pomysł, by poświęcić hetmana za dwie lekkie figury w trzynastym posunięciu i zaproponować Kramnikowi pozycję najrzadszą z rzadkich. Czy miał to przeanalizowane, czy postanowił tylko "pięknie zginąć", a potem coś się wykluło w wyniku niedokładnej gry Rosjanina - tego nie wiem. Akcja wyglądała na absolutnie spontaniczną (często takie numery spotyka się w blitzu i choć nie mam statystyk, to za sprawą moich partii, mam pewną wiedzę, że ten chwyt lubi "zaskoczyć". Ale tylko w blitzu i z średniej klasy zawodnikami.) To, co się później zdarzyło w tej partii to istny horror, którego zakończenie było dla Kramnika szczęśliwe -
były momenty, w których znalazł się w kompletnie przegranym położeniu.
Zapowiadało się na niezłą hecę, jednak Rosjaninowi udało się powrócić z dalekiej podróży.


Innym reprezentantem Egiptu, który zadziwił swojego przeciwnika, Nikitę Witjugowa, był Amin Bassem, jedyny zawodnik z tytułem arcymistrza, wystawiony na dzisiejszy mecz. W tej partii, znacznie krótszej od pojedynku Kramnika z Ezatem, działo się równie wiele. W ostrym taktycznym starciu Egipcjanin nie ustąpił jednak ni piędzi ziemi silnemu arcymistrzowi z Sankt-Petersburga. W ogóle Egipt, choć w tym turnieju nie zdobył nawet jednego meczowego punktu, zszedł ze sceny z podniesionym czołem - walczyli dzielnie, zginęli nie będąc na kolanach. Będąc kibicem takiej drużyny, nie miałbym nigdy do nich pretensji o końcowe miejsce, gdyby raczyli mnie tak bojową postawą.


Podium DMŚ odzwierciedla obecny układ sił w szachach. Jest Rosja, której po pewnym okresie posuchy, w sensie złotych medali na ważnych imprezach, (czy ja dożyję kiedyś chwili, w której ową medalową "posuchę" w Polsce również będziemy definiować jako brak od roku, dwóch, złotego medalu w drużynówce? Wink) udało się powrócić na należne jej miejsce. Są Chiny, jak zwykle silne, choć chyba z nie do końca wykorzystanym potencjałem. Na trzecim miejscu Ukraina, która może walczyć na każdym turnieju o najwyższe laury. W tych zawodach Ukraińcom nie wyszedł finisz - przez większą część turnieju prowadzili, by ostatnich rundach przegrać ważne pojedynki i spaść na trzecie miejsce. Tak bywa w sporcie, tak bywa i w szachach.

Komentarz
Krzysztof Jopek -- Sosnowiec

Round: 09

Kramnik, Vladimir -- Ezat, Mohamed -- remis

Date: Thu Dec 5 2013

Result: REMIS - [Download PGN]
Moves
--
1. Nf3 Nf6 2. g3 d5 3. Bg2 e6 4. O-O Be7 5. c4 O-O 6. b3 c5 7. Bb2 Nc6
8. e3 b6 9. Nc3 Bb7 10. cxd5 Nxd5 11. Nxd5 Qxd5 12. d4 Rad8 13. Ne5
----

-- Diagram -- 1
pozycja po 13 posunieciu -- 13. Se5

nastapilo poswiecenie czarnego Hetmana na _g2

Hxg2+ 14. Kxg2 Nxe5+ 15. f3 cxd4 16. exd4 Nc6 17. Rc1 Rd7
18. a3 Rfd8 19. Qe2 Bf6 20. b4 e5 21. d5 Rxd5 22. Rfd1 Nd4
23. Bxd4 exd4 24. Rc7 Bc8 25. Rxa7 d3 26. Qe4 Be6 27. a4 d2
28. Qe2 Rd4 29. Qe3 h6 30. a5 bxa5 31. bxa5 Rd3 32. Qe2 Bb3
33. Ra8 Bxd1 34. Qxd3 Rxa8 35. Qxd2 Rd8 36. Qe3 Ba4 37. a6 Bc6
38. a7 Ba8 39. Qf4 Bg5 40. Qb8 g6 41. Qe5 Rf8 42. h4 Bd8 43. h5 gxh5
44. Qxh5 Bg5 45. Kh3 Kg7 46. f4 Bf6 47. Qg4+ Kh8 48. Qf5 Kg7
49. g4 Rd8 50. Kg3 Re8 51. Qc5 Rd8 52. Qb5 Rc8 53. g5 hxg5
54. fxg5 Ba1 55. g6 Bf6 56. gxf7 Rc3+ 57. Kg4 Kxf7 58. Qd7+ Kf8
59. Kh5 Rc6 60. Qd2 Ke7 61. Qb4+ Kd7 62. Qb5 Be7 63. Qd5+ Bd6
64. Qg8 Rc8 65. Qf7+ Kc6 66. Qc4+ Kb7 67. Qb5+ Kc7 68. Qa5+ Kc6
69. Qa6+ Kd7 70. Kg5 Bc6 71. Qb6 Rf8 72. Kg6 Ra8 73. Kf6 Rf8+
74. Kg7 Rc8 75. Kf6 Re8 76. Kf7 Bd5+ 77. Kg6 Re6+ 78. Kf5 Re5+
79. Kf6 Re6+ 80. Kf5 Be4+ 81. Kg4 Rg6+ 82. Kh5 Rg8 83. Qb5+ Ke6
84. Qe2 Kf5 85. Qf2+ Ke6 86. Qe3 Kf5 87. Qh3+ Kf6 88. Qh4+ Kf5
89. Qh3+ - Kf6 - 90. Qh4+ - Ke5 -- Remis

----
[link widoczny dla zalogowanych]

Stockfish DD 64 SSE4.2, 30.48 sec
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 19:22, 06 Gru 2013    Temat postu:

-
Aleksiej Szyrow jak dobre wino, im starszy tym lepszy -
kolejna wygrana legendarnego Łotysza nad młodym D. Dubowem!



Kto miał okazję oglądać dzisiejszy pojedynek Dubow-Szyrow na żywo
, z całą pewnością nie zawiódł się. Względnie spokojny początek nie zapowiadał ostrej taktycznej walki w dalszej części pojedynku. Z czasem obaj arcymistrzowie dostosowali się do warunków atmosferycznych jakie panują w Europie i na szachownicy pojawił się orkan, który doprowadził młodego rosyjskiego arcymistrza do kolejnej, trzeciej z rzędu porażki.


Szyrow zagrał jak za dawnych dobrych lat, liczył świetnie, a jego kumulacja figur wokół króla przeciwnika była nie tyle spontaniczna, co w jego przypadku, naturalna. Tutaj zadziałał instynkt, wypracowany w tysiącach partii, w setkach podobnych pozycji. Prawdopodobnie u Szyrowa wynikło więcej podobnych pozycji w jego profesjonalnej karierze, niż wynosi suma wszystkich partii rozegranych przez Dubowa i stąd wynik, stąd wygrana przed czasem łotewskiej legendy.


Była to partia, w której można się było zatracić. Fantastyka, jak zwykł mawiać komentujący to towarzyskie spotkanie Sergiej Szypow. Tuż po rundzie, na pomeczowej konferencji, Szyrow zaprezentował garść analiz, z których jasno wynika, że podobne pozycje są dla niego naturalnym ekosystemem, w którym czuje świetnie.


Jedyne porównanie jakie mi się teraz nasuwa, by jakoś opisać ten mecz, to pojedynek starego wilka samotnika z młodym psiakiem, który jest raz za razem zaciągany z wiejskiego obejścia w leśną głuszę i tam, w stanie całkowitego zdezorientowania, zagryzany przez silniejszego przeciwnika.
Tak to bywa, gdy się dolewa oliwy do ognia staremu lisowi
, kontynuatorowi tradycji i głównemu spadkobiercy Alechina i Tala.
Z tego co widzę Dubow ma również inklinacje do gry aktywnej, jednak Szyrow, jeśli chodzi o ten dział wiedzy szachowej, występuje w tym meczu w roli mentora. Wynik meczu już jest przesądzony. Pozostały dwie rundy, a Szyrow już teraz, na "live", powrócił do grupy 2700 +.
----

[link widoczny dla zalogowanych]

Szachy to w 99% taktyka - Richard Teichmann
--
1_2
-- Diagram -- 1
Biale efektownie wygrywaja -- #6 --- --- 4. Kh2 - Se3 - 5. Gxe3 - He6 - 6. Gf2

Rozwiazanie

1. g4+ - fxg4 - 2. hxg4+ - Kh4 - 3. Hxh6+ - Hxh6
4. Kh2 - Se3 - 5. Gxe3 - Hh6 - dowolnie - 6. Gf2 - mat -- diagram - 2

Dla komentatorow szachowych proponuje przy podawaniu tasiemcow umieszczac
rowniez diagramy szachowe. Traktowac nauke szachow na powaznie a nie na odlew.
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 20:03, 06 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 14:06, 09 Gru 2013    Temat postu:

--
Po dwóch rundach superturnieju w Saint Louis --
Hikaru Nakamura z kompletem zwycięstw!


Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to prestiżowe spotkanie czterech arcymistrzów w Saint Louis zapisze się w annałach światowych szachów jako jeden z najsilniejszych turniejów kołowych w historii. Nie może być inaczej, gdyż w tych zawodach gra Magnus Carlsen z rankingiem, który powoli zaczyna zahaczać o niewyobrażalne dla zwykłego śmiertelnika 2900 elo, jest rankingowa "dwójka" Lewon Aronian 2813 elo, jest Nakamura z całkiem słusznym 2772 elo, dopełnia stawkę Gata Kamski 2741 elo. Turniej w Saint Louis jest dla mnie wspaniałą, intelektualną podróżą, która zawiera w sobie wiele głębi i piękna. Analizując te pojedynki mam wszystko co chcę, czuję się jak gość czterogwiazdkowej restauracji z pękatym portfelem w marynarce. Turniej jest bardzo interesujący między innymi z tego względu, że przeciwnicy nie stają za "podwójną gardą". Przeciwnie, grają pryncypialnie, pojedynki są żywe, pełne treści, i łatwo uwalniają do mojego krwioobiegu pokaźne dawki adrenaliny.

We wczorajszej partii Aronian postanowił nieco zadziwić Carlsena, grając w debiucie (Obrona holenderska - debiut, który ma bardzo nikłe szanse ujrzeć światło dzienne w meczu o MŚ. Według mnie Anand będzie się trzymał 1. e4 w pierwszym posunięciu białymi) rzadko spotykane posunięcie 5. Gf4. Carlsen:

"Coś takiego widzę po raz pierwszy. Dokładniej, ja czasami grałem "holenderkę" dziesięć lat temu na ICC, i pewien mistrz międzynarodowy cały czas wychodził gońcem na "f4". Nigdy tego nie mogłem zrozumieć"

Po debiucie Carlsen wyszedł jednak z dużą przewagą oraz silną inicjatywą. Aronian, trzeba przyznać, stanął na wysokości zadania i wybronił pozycję, którą wielu określiłoby mianem klasycznego szachowego wora. Jestem bardzo ciekawy, czy Lewon odbije się od dna w następnych rundach. Jak na razie cierpi za szachownicą, walczy oprócz przeciwników z samym sobą, a jego szachy są niezbyt przekonujące.

Nakamura po zwycięstwie w drugiej rundzie nad starym wygą, Gatą Kamskim, wyszedł na prowadzenie i dziś dojdzie do niezwykle interesującego pojedynku Carlsen - Nakamura , który zakończy pierwsze koło turnieju.

Gdy wybiegam myślami dwa miesiące do przodu, bawiąc się w Sabałę, opowiadając różne niestworzone historie, przestawiając wszelkie możliwe scenariusze meczu o MŚ w szachach, mam pełną świadomość, że i tak nie trafię w dziesiątkę. Scenariusza tego wielkiego spektaklu po prostu nie ma. Dość ciekawa jest kwestia, z którą spotkaliśmy się w ostatnim meczu Gelfand-Anand, dotycząca teoretycznego przygotowania do poszczególnych partii. Wielu znawców uważało, że mecz odbył się za sprawą bardzo dokładnych analiz obu przeciwników w domowym zaciszu. Pojedynki były bardzo wyrównane, odgrywana na szachownicy "teoria" sięgała bardzo głęboko. Ciekawe, czy za dwa miesiące również dojdzie do podobnego, "koneserskiego" meczu? Uważam, że tym, który chętniej będzie zbaczał z drogi w "dziką głuszę" jest Carlsen, to on gra silniej i będzie chciał to wykorzystać. Kolejna kwestia to, czy taka maniera gry wyprowadzi z równowagi aktualnego Mistrza Świata. Pytania, pytania, a wszystkie bez odpowiedzi. Z każdym dniem napięcie wokół tego meczu będzie rosło, by osiągnąć kulminację na początku listopada. Jedno jest pewne - te zwykle brzydkie, deszczowe i zimne, listopadowe dni, będą dla wielu kibiców szachów w Polsce bardzo gorące. Czeka nas tropikalny, szachowy listopad!
---- - --

[link widoczny dla zalogowanych]

Nauka matowania -- Wiezami

Autor : H. Koblov -- Rosja
Nagroda
[link widoczny dla zalogowanych]
--
2
-- Diagram -- 1
Biale matuja w 4 posunieciach -- #4 -- --- Pierwsze posuniecie -- 1. Wh6!

Rozwiazanie -- Osiem siatek matowych!

1. Wh6! -- Zugzwang

--
3_4
-- Diagram -- 3
1. Wh6 - Kd3
2. Wf3 - Kd4 - 3. Wh5 - Kd3 - 4. Wd5# -- -- 2. Wf3 - Kd2 - 3. Whh1 - Kd3 - 4. Whd1#

-
5_6
-- Diagram -- 5
1. Wh6 - Kd4
2. Wf4! - Kd3 - 3. Wh2 - Kd4 - 4. Wd2# -- -- 2. Wf4 - Kd5 - 3. Ke3 - Ke5 - 4. Wc5#

Cztery siatki matowe na diagramach.
W innym przykladzie beda nastepne cztery siatki matowe.

----


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 12:54, 21 Gru 2013    Temat postu:

piątek, 20 grudnia 2013

Siedem lat chudych


Ludzie mówią, że czas to pieniądz. Może i mają rację. Ostatnio z tym, jakże ważnym dla życia i szachów elementem, jest u mnie bardzo krucho. Bardzo strasznie krucho Wink. Jednak w trakcie wykonywania tej, czy innej czynności, nie mającej bezpośredniego związku z naszą dyscypliną, nachodzą mnie różne myśli, które często określane są przez jakąś informację o szachach, złapaną gdzieś w przelocie, w trakcie chwilki wolnego.


I tak - w ZEA trwają MŚ juniorów, a ja praktycznie nic nie wiem na temat tego zdarzenia. Transmisja nie istnieje ale mniejsza z tym. Zdecydowanie ważniejszym dla mnie jest, jak jest tam na miejscu, jak się ma nasza młodzież, czy mają co jeść i jak z noclegami. Takie sprawy są dla mnie istotne. Bo to nigdy nic nie wiadomo. Już po raz n-ty, jesteśmy świadkami totalnej organizacyjnej klapy, która generuje w moim systemie nerwowym potężną dawkę negatywnych emocji, z którymi muszę się z Czytelnikami podzielić.


Ale wcześniej trzeba mi trochę "przejechać się" po sobie samym. Większości podoba się to co piszę (od początku sprawa dość podejrzana) mnie zdecydowanie mniej kręcą moje teksty i zapewne nigdy z dużą przyjemnością nie będę czytał tego co napisałem. Pamiętam mój wywiad z mistrzem Świciem, w którym zadawałem bardzo idealistyczne pytania, dotyczące naszej młodzieży (chodzi o wywiad po mistrzostwach w Szczyrku) gdzie bardzo ubolewałem, że młodzi nie są gniewni, że boją się zaryzykować, by wybrać karierę szachowego profesjonała, że świat nam ucieka i że finał większości karier zakończy się na rankingach 2250 elo i wygranych posiadaczy owych rankingów w jednodniowych "rapidach", po których ruszą z ewentualną wygraną, powiedzmy 200 zł, wraz z przyjaciółmi na pizzę.


Straszny cwaniak w pulowerze ze mnie był, gdyż jak to łatwo stać z boku i przyglądać się jak ktoś dokonuje trudnych życiowych wyborów, jednak nie ponosić za to żadnych konsekwencji. I jeszcze wyrażać tak wielką dezaprobatę. Mistrz Świć parował moje zapędy mówiąc, że w końcu to każdego decyzja co z sobą zrobi, że bezpieczeństwo jednak jest bardzo ważnym kryterium w podejmowaniu życiowych decyzji. Czuję złość na siebie za te idealistyczne pytania z owego wywiadu, podszyte irytacją, ponieważ to co mam ostatnio przed oczami, a co kojarzy mi się z pójściem młodych ludzi drogą szachów, to ta latryna, ten kibel (bo nie ubikacja) w Budwie, która stała się niechlubnym hitem internetu. Przed oczami stoi mi też to co teraz, czyli kolejna organizacyjna klapa w ZEA jako wyznacznik tego, jaki może być los kogoś, kto pójdzie drogą szachowej kariery. Ależ łatwo wyzłaszczać się na młodzież, że nie traktuje szachów poważnie, że się im w stu procentach nie poświęca. Tylko co tak naprawdę oferują szachy jeśli się nie dojdzie w nich naprawdę wysoko? Życie z laptopem w walizce i życie na walizkach? Trenerkę, czyli lekcje szachów w internecie? A może od czasu do czasu załatwienie potrzeby fizjologicznej w jakimś wychodku, takim jak w Budwie? Czy może, już na płaszczyźnie psychologicznej, a nie estetycznej, świdrujący ból w mostku, inaczej nazywany strachem, z powodu tego, co zastaniemy jutro?


Mistrz Konikowski zadaje często na swoim blogu zasadne pytanie, co się dzieje z utalentowaną młodzieżą, która jeszcze w czasach juniorskich ma jakieś osiągnięcia, by na styku juniora z seniorem zniknąć z pola widzenia. Myślę, że młodzież po prostu wybiera sensownie i racjonalnie. Gdy ich chłonne umysły miały możliwość łączenia nauki szkolnej z nauką szachów, bez poważnych strat w ludziach i sprzęcie, wszystko było w porządku. Bo, tak naprawdę, nie trzeba było jeszcze podejmować jakichś ostatecznych, definitywnych wyborów. Prawdziwy problem rodzi się, gdy trzeba wybrać już tak na poważnie: edukację, studia, dobry zawód, stabilność, pieniądze, czy skok w szachowe nieznane, które ma niewiele do zaoferowania, a jeśli już, to tylko nielicznym. Bo co jeśli pójdą w kierunku szachów i im nie wyjdzie (konkurencja jest ogromna) to co wtedy? Kto do nich wyciągnie rękę? Związek? Ci co do tej drogi zachęcali, sponsorzy? No właśnie!

Jaka jest dharma szachów?

Prawda szachów to ta latryna w Budwie, gdzie zwierzęta przydomowe mieszkające w chlewikach nieraz mają czyściej.

Jedna z twarzy szachów to obecny turniej w ZEA, gdzie organizatorzy zachowali się tak, jakby dowiedzieli się wczoraj, ile dzieciaków zjedzie i co w ogóle z tym fantem począć.

Prawdą szachów jest też to, że by w nich być, bez życiowej dla siebie szkody, trzeba mieć bardzo zamożnych rodziców, którzy mogą sobie pozwolić na wieloletni, kosztowny eksperyment, polegający na inwestowaniu w Gurewiczów, Lanków, Kachurów i innych trenerów dla swojego dziecka, oczywiście, z możliwością zawrócenia z tej drogi.

To wszystko jest bolesne ale chyba bliższe prawdy niż ten mój wcześniejszy idealizm. Jeszcze o prawdzie?

No wiec, jest ona przebrana za ojca pewnego utalentowanego juniora, który podszedł do mnie kiedyś na turnieju i w rozmowie wyjawił mi, że póki co, syn łączy naukę w szkole z treningami szachów, ale on nie sądzi, że na dłuższą metę jest sens, by syn aż tak w te szachy brnął. Że trzeba kiedyś oprzytomnieć, ocknąć się i powiedzieć sobie, że tu już nic wielkiego się nie zwojuje.

Jeszcze o prawdzie? To wypowiedź innego rodzica, który na podobny temat powiedział mi:

I co ja mam zrobić, skoro ona (córka) tak lubi te szachy? Niech trenuje, niech gra na razie. Przecież ma w szkole same piątki. Potem zaczną się studia i poważne życie i szachy pójdą w kąt. Później pomyślimy co dalej robić. Szkoda mi jej od tych szachów teraz odciągać
-
Pasja pozostanie, ale kiedyś trzeba będzie pomyśleć na poważnie u życiu.
Szachy to droga w nieznane, to wielka niepewność, a wygranymi są tylko nieliczni.

Dlatego nie jest mi smutno, nie zżymam się już, gdy słyszę, że ten, lub tamten junior już w szachy nie gra. Wybrał inną drogę bo myśli racjonalnie - jakby nie było to przecież szachy nauczyły go odpowiedzialności za każdy krok, czyn i słowo. Myślę, że to nie jest złe, że młodzież dorastając porzuca szachy, a widzi się w rolach społecznych, dających względną stabilność i bezpieczeństwo. Dlatego mówię teraz: uczcie się, rzucajcie szachy bez żalu, jeśli uważacie, że to nie dla was. Przecież spotkanie z tą grą i tak wam wyszło na dobre, zawsze można usiąść do towarzyskiej partyjki z dziadkiem, czy choćby takiej w internecie. Tylko i wyłącznie drogą szachów mogą pójść ci, którym Pan Bóg nie poskąpił talentu, a jeszcze na dodatek mają pieniądze, by go w pełni rozwinąć. To droga dla tych, których można policzyć na palcach kilku rąk, a dla całej reszty szachy będą wspaniałym życiowym epizodem.

No i jak tu kibicować naszej młodzieży, która bije się o medale MŚ? Odblokuje się wreszcie ta transmisja? Wyniki będą na bieżąco aktualizowane? Czy już do samego końca w tym nędznym, koszmarnym stylu? ZEA niby jeden z bogatszych krajów świata - fajnie sobie poczynają, fajnie...

----


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 0:54, 26 Gru 2013    Temat postu:

-
środa, 25 grudnia 2013
Mistrzostwa Świata Juniorów w ZEA na trzy rundy przed końcem - medalowe szanse młodej polskiej kadry.


Czytelnicy pewnie źli na mnie, że wdałem się w dyskusję, która nic konkretnego nie wniesie. Ja jednak mam na swoich półkach nieco literatury specjalistycznej z dziedziny psychologii, w której jest odrobina o konsekwencjach tłumienia czegoś w sobie. Zapewniam Was, że co i jak pisać wiem, żebyście z zadowoleniem wchodzili na bloga, jednak raz na jakiś czas (nie za często) po prostu muszę zaznaczyć, że istnieję. Poza tym nie życzycie mi chyba wrzodów żołądka i dwunastnicy spowodowanych tłumieniem w sobie emocji Wink ? Generalnie przepadam za polemizowaniem, sporem na argumenty, pamiętam jak będąc 13 latkiem dorwałem książkę, w której jest zapis sporu o teatr i "czystą formę" Witkacego z Leonem Chwistkiem. Ależ to była bitwa dwóch intelektualistów! Dwie noce nie przespałem, by dojść do końca tej potyczki. Szacunek, argumenty, dystans do siebie. Tutaj, w tych warunkach, coś podobnego się nie uda - gdy podaję konkrety (jeśli chodzi o książki szachowe w języku polskim) słyszę tylko, że moi szanowni interlokutorzy mają inne zdanie. Jakie? Tego już się nie dowiedziałem, a naprawdę jestem tego zdania ciekaw. Dobra. Mniejsza z tym. Wyrzućmy na luz Wink.


Gra młoda kadra Biało Czerwonych w Zjednoczonych Emiratach Arabskich w miejscowości Al -Ain. Dziś mamy dzień przerwy, jesteśmy po rundzie ósmej, a do końca pozostały trzy, jak zwykle najważniejsze rundy. Transmisja, czyli coś, co pozwala się kibicowi komfortowo przyglądać grze interesujących go zawodników woła o pomstę do nieba. Generalnie wieści jakie napływają z Al-Ain, mówią o tym, że po raz kolejny w wielkiej masowej imprezie dla dzieci i młodzieży zawiódł organizator. Ktoś może zbierał pieniądze na ten wyjazd dla swojego dziecka z rok (a może i dłużej) i później słyszy, że jego pociecha stała wygłodniała godzinę w kolejce po obiad itd. To nie może napawać optymizmem. Czasami zastanawiam się czego brakuje organizatorom takich imprez - chęci, czy wyobraźni. Stawiam tak pół na pół, ze wskazaniem na wyobraźnię. Gdy tej brakuje dochodzi do różnych zaniedbań, co rzutuje na wrażenia, które zostają w młodych sportowcach, po danej imprezie.


Do Al - Ain poleciała ponad dwudziestka naszych wojowników 64 - pól i jak na ten moment nie jesteśmy bez szans na przywiezienie kilku medali ze ZEA. Duże szanse na medal wciąż ma Janek Duda, który po przegranej ze swoim odwiecznym rywalem w ósmej rundzie jest piąty, czyli strefę medalową ma w dalszym ciągu na wyciągnięcie ręki, czy jak kto woli, na trzy maty postawione przeciwnikom w końcówce tych zawodów.
Wielkie szanse na medal mistrzostw ma Oliwka Kiolbasa, która jest w tym momencie trzecia - wystarczy, by po dniu odpoczynku, usiadła do swoich przeciwniczek świeża i pewna siebie. Sukces jest tuż, tuż.
Dalej - od, mniej więcej, połowy turnieju widać okiem nieuzbrojonym, że "rozegrała się" Mariola Woźniak, która od rundy numer 6 zmiata wszystko co napotka na swojej drodze . To się nazywa wiatr w żaglach - i oby ten wiatr nie ustał do samego końca turnieju.


Pozostały trzy, najważniejsze rundy. Tutaj sprawa jest jasna - wygrane dają przepustkę do strefy medalowej, remisy oddalają, z całą pewnością, od niej. Przegrana zdecydowanie odbiera nadzieję na pierwszą trójkę i sukces. Naszej młodzieży w Al- Ain oraz ekipie opiekującej się nimi, życzę Wesołych Świąt oraz powodzenia w ostatnich rundach!

----

Transmisja jest na 50 stolach...
Na stolowke bym nie chodzil tylko konsumowal
konserwy przywiezione z Polski.
Jesli jest 1800 juniorow i okolo 1000 osob towarzyszujacych --
to trudno wszystkich zadowolic.
Do Emiratow jedzie sie na oglodanie wysokich budynkow
a nie na Szachy...
---
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 6:25, 29 Gru 2013    Temat postu:

-
sobota, 28 grudnia 2013

Brazowy medal Pawła Teclafa na MŚ Juniorów w Zjednoczonych Emiratach Arabskich!
Katastrofa organizacyjna zawodów.

Przed ostatnią rundą mistrzostw, mieliśmy trzy medalowe szanse, z których dla Oliwi Kiolbasy
potrzebny był oprócz wygranej, tzw. korzystny splot zdarzeń na pozostałych szachownicach. Oliwia wykorzystała swoją szansę, wygrywając, niestety do medalu zabrakło tej drugiej okoliczności, którą można nazwać po prostu łutem szczęścia.


Czwarte miejsce, obiektywnie bardzo wysokie, jest dla samego sportowca czymś w rodzaju wyzwania - gdy za jakiś czas będzie wracał myślami do zawodów, w których zajął to nieszczęsne miejsce, będzie miał w świadomości, jak blisko było do strefy medalowej. Z tymi i podobnymi uczuciami będzie musiała się zmierzyć Oliwia oraz Woźniak, której jest mi najzwyczajniej w świecie szkoda. Nasza reprezentantka gdzieś od połowy turnieju (zresztą wejście w turniej, 3 z 3, też miała rewelacyjny) pruła do przodu jak lodołamacz atomowy "Arktyka" - demolując na swojej drodze wszystko co weszło na jej wojenną trajektorię. I nastała runda ostatnia i... przegrana z Chinką Gu Tianlu.


Rozgrywanie decydujących partii w turniejach, to zagadnienie, z którym mają problemy wszyscy szachiści, bez względu na szerokość geograficzną, czy klasę gry. Znów wypadałoby spojrzeć w stronę stolicy Wielkiej Brytanii i turnieju pretendenckiego, gdzie w ostatnich pojedynkach już aktualny Mistrz Świata Magnus Carlsen oraz Władimir Kramnik stanowili zaledwie kalkę samych siebie. Inaczej - oni w niczym nie przypominali samych siebie w tych najważniejszych w ich karierach spotkaniach. A przecież są to najbardziej doświadczone, z absolutnego szczytu szachowego łańcucha pokarmowego jednostki (czytaj: monstra)!


W jednym z wywiadów w "Macie" zapytałem nawet o tą sprawę psychologa i szachistę, mistrza międzynarodowego, Jana Przewoźnika. Sam jestem zdania, że to bardzo ważne zagadnienie, które, de facto, decyduje, czy dany zawodnik jest utytułowanym multimedalistą, czy zawodnikiem ze ścisłej czołówki, jednak nie do końca zrealizowanym sportowo. Myślę, że pod dobry adres trafiłem z tym pytaniem, gdyż umiejętność rozgrywania decydujących partii to wielka sztuka samokontroli, to psychologia w czystej postaci. Jan Przewoźnik uważa, że do podobnych sytuacji należy przygotowywać się miesiącami w domu, stosując ćwiczenia relaksacji, wizualizacji, oddechu. Te i inne ćwiczenia powodują, że prawdopodobieństwo wystąpienia pożądanych stanów mentalnych podczas gry o medale jest znacznie większe, niż sytuacja, gdy siada się i gra bez przygotowania mentalnego, idąc na tzw. "żywioł".


Rozmowa rozmową, teoretyzowanie teoretyzowaniem, a tu sam Magnus wpada w tarapaty, gdy walka idzie o wszystko. Marioli Woźniak znaczną część partii zaprezentowaniu pełnej siły gry stanął na przeszkodzie stres. Bardzo mocno trzymałem kciuki, by się udało. To jest jednak sport, a ten daje co ma najlepsze tylko nielicznym.


Brązowym medalistą został utalentowane Teclaf, który na finiszu zagrał wspaniale i wraca do Polski szczęśliwy. Interesujące, że o wygranej i medalu zadecydowała świetna gra w końcówce naszego reprezentanta. Gratulacje!
Smuci, a zarazem niepokoi występ naszych juniorów w grupie do lat 16 i 18. Niestety, w tych zawodach nie włączyli się do walki o medale, a dla samego Janka Dudy miejsce w pierwszej dziesiątce nie jest niczym specjalnym - jadąc do ZEA z całą pewnością celował w złoto. Tym razem nie wyszło.


Nie wyszły organizatorom zawody - turniej był zorganizowany w koszmarnie złym czasie, gdyż Boże Narodzenie, niezwykle rodzinne święto, młodzież z całego świata spędziła poza domem. Nie działała transmisja - przyznam się, że po kilku rundach, dałem sobie spokój z oglądaniem pozawieszanych przekazów z partii i oczekiwaniem, że może nastąpi jakiś cud i będzie się dało obejrzeć i pokibicować jak to mam w zwyczaju, gdy grają nasi.


Pewnego razu napisał do mnie pewien Czytelnik, który zadał mi pytania, które, chyba nieco zlekceważyłem. Chodziło o kwestie - co zrobić, gdy ktoś opłaca zawody, ma przed oczami komunikat, jedzie na turniej a tam okazuje się, że większość z tego co zostało zawodnikom zaproponowane jest zmienione, włącznie z wysokością nagród. Chodziło w pytaniu o możliwości rozstrzygnięcia tego na drodze prawnej z organizatorem. O ile się nie mylę odparłem wymijająco, a to, jak się okazuje, jest bardzo ważną, na czasie sprawą.


Uważam, że organizatorzy turnieju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, powinni być prawnie pociągnięci do odpowiedzialności za ten ich "wyczyn" przez poszczególne federacje. Organizatorzy podobnych imprez powinni być prawnie zobowiązani od samego początku, od uzyskania prawa do organizacji, do wywiązania się ze zobowiązań. Jeśli te nie zostaną dotrzymane, powinna znaleźć się klauzula o przymusie wypłaty wysokich odszkodowań federacjom, które mogą, na przykład, rozdysponować te pieniądze, na tych, którzy zostali tam wysłani. W ramach rekompensaty.


Według mnie nie ma innego wyjścia, nie widzę żadnej innej drogi (jednak o tym decyduje FIDE, więc chyba żarty sobie stroję, że jest szansa na jakąś pozytywną odmianę w tej materii.)
Gdy raz, czy drugi, organizatorzy, nie tyle zarobiliby na dzieciach (bo przecież o to im chodzi, nie o szachy rzecz jasna!) a musieliby zapłacić wysokie odszkodowania, może to nauczyłoby następnych, że szachowa młodzież nie jest narzędziem do zarabiania pieniędzy, a celem samym w sobie. Dobry przykład jak walczyć o swoje prawa z organizatorem jest Justyna Kowalczyk. Gdy ten nie dotrzymał zobowiązań w bardzo ważnych zawodach Pucharu Świata, Tour de Ski, postanowiła, że nie weźmie w nich udziału. Oczywiście prestiż tego cyklu za sprawą nieobecności Kowalczyk znacznie spadł - wszak cały świat kibicujący biegom narciarskim żył i żyje tylko i wyłącznie pojedynkiem Polki z Marit Bjoergen i Therese Johaug, za którymi stoi cała machina, wielki narciarski przemysł. Ale coś za coś - najważniejszy jest szacunek dla samego siebie, nawet kosztem Kryształowej Kuli - Justyna nie będzie mieć już możliwości nadrobienia strat do przeciwniczek, które zapunktują w Tour de Ski. Jeśli chodzi o ten sezon pozostanie tylko Olimpiada w Soczi.


Był to turniej, z którego nie pozostaną mi żadne wspomnienia, nic mi się nie będzie śniło, nie będzie się do czego odwoływać. Ostatnio napisałem artykuł o ścieżce profesjonalnej kariery, o perspektywach dla młodych ludzi, ale jeśli ta ścieżka ma być usłana takimi organizacyjnymi klapami, to co może zatrzymać młodzież przy tym sporcie na dłużej? Prestiż szachów i jego wysoka pozycja w świadomości społecznej? Daleka droga do tego. Pieniądze? Nie żartujmy sobie. Serce i miłość do szachów? Już prędzej. Ale za sercem, dla harmonii, powinien podążać rozum. Ten zaś dyktuje młodym ludziom inne rozwiązania.
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 6:30, 29 Gru 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 7:46, 29 Gru 2013    Temat postu:

---
Niecodzienne diagramy szachowe


Diagram -- 1
Pozycja powstala po 23 posunieciach. > Album FIDE 1998_2000
powstala po 23 posunieciach > ponizej pelne rozwiazanie...
Diagramy dodatkowe ustawilem na -- [link widoczny dla zalogowanych]

1.Sf3 -- h5
2.Se5 - Wh6
3.Sg4 - e5
4.a3 -- Gxa3 Diagram nr.1
--------------------
5.e4 --- Ge7
6.Wa6 - c5
7.Wc6 - a5
8.Gb5 - Wa6 Diagram nr.2
--------------------
9.Ga4 --- b5
10.Hf3 -- Gb7
11.Wc8 - Gxe4
12.Kd1 - Gc6 Diagram nr.3
---------------------
13.We1 -- d5
14.We4 -- Sd7
15. Wf4 -- Sb6 Diagram nr.4
-----------------
16.Wf6 -- Kd7
17.We6 -- f5
18.Ha3 -- Gf6
19.We8 -- Se7 Diagram nr.5
--------------------
20.d3 --- Ke6
21.Gg5 - Hd6
22.Gh4 - g5
23.Wed8 - Sg6 Diagram nr.6

---
To jest przyklad jak mamy pokazywac szachy dla swoich kursantow.
Zapis Partii prowadzimy w slupku , by czytelnicy ( szachisci ) mieli
komfort ogladania , aby byla czytelnosc i wygoda...
-------------
Diagramy ustawilem na stronie [link widoczny dla zalogowanych] > jak efektywnie trenowac.


----
1_2
Diagram -- 1

Rozwiązanie:

1. Wh6!

1) 1. ... Gxg2 - 2. Gxg2#
2) 1. ... Gf3 --- 2. Hxf3#
3) 1. ... Gxf5 - 2. Wxg5#
4) 1. ... Gxd3 - 2. Wc2#
5) 1. ... c5 --- 2. Sb4#

Ladne zadanie C. Mansfielda.

--------------------------
Drugi diagram -- 1. Hc6!

Авторское решение
1. Фc6! -- – цугцванг,
1... d:c6 -- 2. Кe6#,
1... d5 --- 2. Фh6#,
1... Кa7 -- 2. Ф:d6#,
1... f:g4 -- 2. Фe4#,
1... f2 ---- 2. Кe2#,
1... c1 --- 2. Ф:c1#
1... К:d3 - 2. Ф:f3#.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 12:06, 31 Gru 2013    Temat postu:

-
Radosław Wojtaszek wygrywa Zurich Christmas Open!


Oczekiwałem długo na występ Radka Wojtaszka, który po stracie tytułu Mistrza Świata przez Ananda, pracuje już nie w rozdarciu, a tylko i wyłącznie na swój własny rachunek. Jeśli chodzi o pracę analityczną Radka i jego kilkukrotną pomoc w obronie tytułu Mistrza Świata legendarnemu Hindusowi, jak zwykle zapanował wielogłos. Dobrze robi, źle robi, powinien pomagać Mistrzowi Świata, powinien zająć się swoją karierą (A czym, jak nie swoją karierą zajmował się będąc blisko, jak najbliżej szachowej Czomolungmy?) Ja jednak, nawet tej kwestii nie poddałem po namysł. Dla mnie to był jakiś kosmiczny absurd, jakaś niedorzeczność, żywcem wyjęta ze sztuk Becketta - rozważanie czegoś co jest poza wszelką dyskusją. Kariera? A jak by ona wyglądała, gdyby Radek nie zdecydował się na pracę dla Mistrza Świata? Zawsze pisałem, że wyjdzie mu to na dobre i jestem w stanie się założyć z każdym, o cokolwiek, książkę szachową, piwo, kolację, że wyjdzie na moje. Zresztą... już wychodzi.


Pewnego razu Anand zaproponował naszemu arcymistrzowi współpracę, widząc w nim bardzo duży potencjał i wszystko potoczyło się w kierunku, o którym inni mogli tylko pomarzyć. Tylko ktoś nie z pełna rozumu nie skorzystałby z uchylonej na moment furtki, za którą znajdowało się dostępne tylko nielicznym, królestwo szachów światowych. Nie rozważałem tego nigdy, jeszcze raz powtórzę, myślałem tylko wtedy, że odpowiedni impuls sportowy, czyli coś, na co czekają bezskutecznie inni arcymistrzowie, pojawił się w samą porę.


Myślę, że to, ile setek godzin nasza rankingowa jedynka przepracowała dla Mistrza Świata, będzie mieć przełożenie na wyniki w najbliższych latach. Właściwie to już ma. Radek Wojtaszek wygrywając w ostatniej rundzie z GM Ivanem Popowem w turnieju Zurich Christmas Open zapewnił sobie wygraną w tym silnym turnieju, a już za dwa dni zagra w kolejnym openie w Bazylei. Rankingowo zaś, na "live", dzięki paru wygranym w Zurichu,
Radek Wojtaszek wskakuje do pierwszej trzydziestki rankingu światowego.[/b]


Analiz, które zdobył dzięki pracy dla legendarnego Hindusa ma na całe życie - chyba się nie pomylę, jeśli powiem, że tym można by obdzielić nie jednego, a kilku arcymistrzów. Trwałem przy swoim zawsze, od początku do końca, sądząc, że praca analityczna wyjdzie mu na zdrowie. Teraz nasz arcymistrz ma wiele luzu mentalnego, jest wolny i jeśli poszuka w sobie tylko, tej potrzebnej do wygrywania swobody, mogą zacząć się dziać rzeczy niesamowite.


Radkowi doskonale wychodziły rozgrywki drużynowe - to znany fakt - tam demolował zawodników ze ścisłej czołówki światowej, natomiast gorzej mu szło, gdy grał w openach, słabiej przychodziło mu liderowanie. Teraz, wygrywając pewnie w Zurichu, myślę, że dał sygnał, że i z tym sobie poradził. Nie jest dobrze gdy sportowca przytłacza odpowiedzialność - sukces przychodzi zwykle wtedy, gdy łączy się w jakiś trudno wytłumaczalny sposób odpowiedzialność ze swobodą w grze. Te rzeczy nie wykluczają się nawzajem. Zakładam, że ta wygrana to zwiastun bardzo dobrej formy naszego lidera i z wielkim zaciekawieniem będę spoglądał w kierunku Bazylei, gdzie od 1 do 5 stycznia Radek zagra w Hilton Chess Festiwal.


Samych sukcesów w nadchodzącym roku dla wszystkich Polaków, którzy aktualnie rywalizują w turniejach oraz te same życzenia dla całej szachowej Polski! Wszystkiego Najlepszego w nadchodzącym Nowym 2014 roku!!
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 19:48, 02 Sty 2014    Temat postu:

--
Matowanie ---> na diagramie

A
-- Diagram -- 1
Mat w 2 posunieciach -- #2 --- --- 1. Wg5! -- Kg8 -- 2. Wxe8 mat

Rozwiazanie

Maly diagram - A --- 1. Wg5 -- Kg8 -- 2. Wxe8 mat


1. Wg5! -- Gf7 - 2. Hb4 - mat ---- ---- 1. Wg5! -- Ge4 -- 2. Hg7 - mat
2_3
-- Diagram -- 2

Haslo odpowiednie -- matowanie widzimy na diagramie....
Dwa razy mat ze zwiazaniem Skoczka -- Hb4# - Hg7#
Raz ze zwiazaniem Gonca -- Kg8 - Wxe8 - mat

------------
FIDE World Chess Championship 2013 live

-
Anand - Carlsen

Transmisja --
[link widoczny dla zalogowanych]

--
Pierwsza partia -- Carlsen - Anand
--

- Diagram -- 1
Pozycja po 12 posunieciu czarnych -- 12. Gc1 - Sd5

-- co polecacie dla bialych?
--

- -
Na deser u Wierzynka - Szachy..

_
-- Diagram -- 1
Mat w 2 pos. -- #2 --- ---- 1. Hh3!

Czytaj na o Szachach!
[link widoczny dla zalogowanych] >-- juz - 3099 - diagramow szachowych..


-Matowanie na diagramie
----
Nauka matowania --- dla 7-latkow

Autor : Sam Loyd
Detroit Free Press, 1876
--------------------------

--- diagram -- 1
Mat w 2 posunieciach --- #2

Rozwiazanie

1. Hb7! zaskakujacy wstep ( oddaje czarnemu Krolowi 4 wolne pola )

1. Hb7 - Kd5 - 2. Sf6 - mat --- diagram --- 3

1. Hb7 - d3 -- 2. Wf6 - mat --- blokowanie pola - _d3

1. Hb7 - Kf3 - 2. Wf6 - mat --- podwojny szach ( ++ )

---
2_3
-- Diagram -- 2
Mat powstal po takich ruchach ---- ---- --- 1. Hb7! - Kd5 - 2. Sf6 - mat
1. Hb7! - Kd3 - 2. Hb1 - mat

Pionek _c3 jest zwiazany.
-

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 0:15, 05 Sty 2014    Temat postu:

-- -
Nauka matowania -- Wiezami

Autor : H. Koblov -- Rosja
Nagroda
[link widoczny dla zalogowanych]
--
2
-- Diagram -- 1
Biale matuja w 4 posunieciach -- #4 -- --- Pierwsze posuniecie -- 1. Wh6!

Rozwiazanie -- Osiem siatek matowych!

1. Wh6! -- Zugzwang

--
3_4
-- Diagram -- 3
1. Wh6 - Kd3
2. Wf3 - Kd4 - 3. Wh5 - Kd3 - 4. Wd5# -- -- 2. Wf3 - Kd2 - 3. Whh1 - Kd3 - 4. Whd1#

Dla popularyzacji szachow -- dobrze jest pokazywac proste zadania
w ktorych wystepuja siatki matowe...
---
-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 21:40, 05 Sty 2014    Temat postu:

-
Radosław Wojtaszek podbija Bazyleę
, a za kilka dni rusza do Holandii na Tata Steel Chess!


W Szwajcarii Zurych i Bazylea to miasta, które z powodu uwarunkowań historycznych za sobą nie przepadają. Nasz arcymistrz postanowił je jakoś pogodzić i swoje tournee po obu tych miastach, zakończył dwoma, bezapelacyjnymi zwycięstwami. Statystyki łączne wyglądają kapitalnie - na 14 rozegranych partii Radek Wojtaszek pozwolił sobie urwać tylko półtorej punktu, a w samej Bazylei stracił tylko pół oczka. Z kim? Z zawodnikiem, który arcymistrzowi z Kwidzyna wyraźnie nie leży, Brazylijczykiem Aleksandrem Fierem, tym samym, który pozbawił naszego reprezentanta nadziei na drugą rundę w Pucharze Świata w norweskim Tromsoe. Jako, że uwielbiam statystyki (mam to od małego - drużynom, zawodnikom, klubom, którym kibicowałem zakładałem specjalne zeszyty, gdzie prowadziłem obliczenia i analizy) chciałbym nadmienić, że na rankingu "live" lider naszych szachistów ma już
2733,5 elo, oraz 21 miejsce na liście.


W grze Polaka widać doskonałe przygotowanie debiutowe oraz świetną pracę na czasie przeciwnika - nie zdarzyła się, o ile się nie mylę, sytuacja, w której Radkowi Wojtaszkowi brakowało czasu do namysłu. W związku z czasem na partię i wszelkimi "namysłami" nad poszczególnymi posunięciami tworzącymi partię szachów, przypomniała mi się ciekawa koncepcja, którą przedstawił pewnego razu Jewgienij Bariejew. Otóż znany rosyjski arcymistrz, na jednym ze swoich wykładów, na którym omawiał swój pojedynek z Walerym Sałowem powiedział tak:




(...) Czas na rozegranie partii jest ograniczony - tylko dwie godziny. Nie wiadomo, kiedy będzie potrzeba najwięcej czasu na pomyślenie, ale taki moment na pewno przyjdzie. A na razie trzeba dosyć szybko, w ciągu 2-3 min., wykonywać sensowne ruchy. Jeśli na każdy ruch będziecie zużywać trzy - pięć - dziesięć minut, to w końcu, gdy nastąpi kryzys w partii i trzeba będzie zastanowić się około pół godziny, nie starczy wam czasu. Wtedy, jeśli nawet ogracie przeciwnika, uzyskacie lepszą pozycję, to z uwagi na zbliżający się niedoczas i narastające zmęczenie nie będziecie w stanie uniknąć błędów i zakończyć pomyślnie partii. (...) Dobrze, jeśli macie chociaż pół godzinki w zapasie - wtedy można spokojnie posiedzieć i policzyć warianty. Ale dlaczego tak jest, że czasu nie starcza właśnie wtedy, gdy jest najbardziej potrzebny. Powinniście tak nauczyć się grać w szachy, aby w potrzebnym momencie mieć zawsze wystarczającą ilość czasu! (...).




Każdy z pojedynków rozegranych przez Polaka miał w sobie to "coś" - na przykład na bardzo fajną kontrę nadział się mistrz międzynarodowy Dmitry Stets, gdzie czarnopolowy goniec, który stał w głębi swojego obozu, wychynął tylko raz zza łańcucha pionów i ładnie zakończył krótki pojedynek. Podobała mi się również partia z Hindusem Sethuramanem - po debiucie stanęła typowa królewsko-indyjska tabija, po pewnym czasie nastąpiło rozerwanie pozycji, zdobycz materialna, wreszcie ogołocony czarny król i ładny finał. Każda partia był ciekawa, włącznie z tą ostatnią, w której do naszego reprezentanta usiadł Maxim Rodshtein z Izraela. Według oceny modułów przeciwnicy wymieniali się uprzejmościami (czyt. grubymi pomyłkami) do samego końca, jednak to nasz arcymistrz pomylił się jako przedostatni (znów miał ogromną przewagę czasową - jego przeciwnik odwrotnie - jechał na tzw. "oparach")


Za kilka dni emocji znów nie zabraknie, gdyż w turnieju "B" Tata Steel Chess, zagra bohater tego artykułu oraz Jan Duda. Zacieram już ręce na ten turniej i jak zwykle nie mogę się doczekać początku zawodów. Liczę, że Jan Duda zaprezentuje się z jak najlepszej strony i podejdzie do swoich przeciwników bez kompleksów. Natomiast, jeśli zdarzyłaby się sytuacja, w której Radek Wojtaszek utrzyma formę i wygra ten turniej, to znajdzie się blisko tych najlepszych w szachach światowych. Na koniec życzę powodzenia obu arcymistrzom, a Radkowi Wojtaszkowi gratuluję świetnych partii!






Autor: Krzysztof Jopek o 15:55 5 komentarzy: Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze Facebook
środa, 1 stycznia 2014"Hilton Chess Festiwal w Bazylei i pierwszy start Polaków w 2014 roku"




Bazylea jest miastem, które obowiązkowo należy zakreślić na mapie czerwonym flamastrem, by nie zapomnieć do niego zajechać w celach poznawczo-wypoczynkowych. Do Bazylei, leżącej na styku trzech państw - Niemiec, Francji oraz Szwajcarii zajechałem pewnego razu jadąc autostopem na południe Europy. To miejsce, które na przestrzeni dziejów ześrodkowało na sobie niczym soczewka strumień światła słonecznego, wszystkie wielkie prądy myślowe Starego Kontynentu. Bazylea to miejsce, w którym tworzyli wielcy artyści oraz intelektualiści różnych epok- urokliwymi uliczkami tego miasta przechadzały się takie sławy jak Erazm z Rotterdamu, malarz Arnold Bocklin, Fryderyk Nietzsche, czy wielki Carl Gustaw Jung.


Do Bazylei warto zajrzeć choćby z powodu świetnie zaopatrzonych muzeów - dla fanów sztuki jest to miejsce, którego żadną miarą nie mogą pominąć. Dla mnie jako podróżnika miasto to jest świetnym miejscem tranzytowym - wystarczy przejść przez most by znaleźć się na terytorium Francji w pobliżu autostrad, które wiodą na południe i północ Europy.


Do Bazylei zajechała też trójka naszych reprezentantów, która w roku poprzednim zagrała w krótkim openie w Zurichu. Turniej w Bazylei ma również skróconą, 7-rundową formułę.


I tak, dosłownie kilka chwil temu zakończył swój pierwszy pojedynek Radek Wojtaszek, który na całą partię zużył zaledwie kilkanaście minut. Mniej więcej do 20 posunięcia nasz reprezentant wykonywał posunięcia z prędkością serii strzałów oddanych z karabinu marki Uzi. Doskonale się na to patrzy - gdy nasz arcymistrz gra szybko, " z ręki" (a robi to zawsze gdy przeciwnik go niczym nie zadziwia) kibic ma pewność, że sprawy idą

"Hilton Chess Festiwal w Bazylei i pierwszy start Polaków w 2014 roku"




Bazylea jest miastem, które obowiązkowo należy zakreślić na mapie czerwonym flamastrem, by nie zapomnieć do niego zajechać w celach poznawczo-wypoczynkowych. Do Bazylei, leżącej na styku trzech państw - Niemiec, Francji oraz Szwajcarii zajechałem pewnego razu jadąc autostopem na południe Europy. To miejsce, które na przestrzeni dziejów ześrodkowało na sobie niczym soczewka strumień światła słonecznego, wszystkie wielkie prądy myślowe Starego Kontynentu. Bazylea to miejsce, w którym tworzyli wielcy artyści oraz intelektualiści różnych epok- urokliwymi uliczkami tego miasta przechadzały się takie sławy jak Erazm z Rotterdamu, malarz Arnold Bocklin, Fryderyk Nietzsche, czy wielki Carl Gustaw Jung.


Do Bazylei warto zajrzeć choćby z powodu świetnie zaopatrzonych muzeów - dla fanów sztuki jest to miejsce, którego żadną miarą nie mogą pominąć. Dla mnie jako podróżnika miasto to jest świetnym miejscem tranzytowym - wystarczy przejść przez most by znaleźć się na terytorium Francji w pobliżu autostrad, które wiodą na południe i północ Europy.


Do Bazylei zajechała też trójka naszych reprezentantów, która w roku poprzednim zagrała w krótkim openie w Zurichu. Turniej w Bazylei ma również skróconą, 7-rundową formułę.


I tak, dosłownie kilka chwil temu zakończył swój pierwszy pojedynek Radek Wojtaszek, który na całą partię zużył zaledwie kilkanaście minut. Mniej więcej do 20 posunięcia nasz reprezentant wykonywał posunięcia z prędkością serii strzałów oddanych z karabinu marki Uzi. Doskonale się na to patrzy - gdy nasz arcymistrz gra szybko, " z ręki" (a robi to zawsze gdy przeciwnik go niczym nie zadziwia) kibic ma pewność, że sprawy idą w dobrym kierunku. To był mecz całkowicie do jednej bramki.


U Mateusza Bartla sprawy mają się nieco inaczej - jego przeciwnikowi udało się trochę pożyć swoim życiem w tym spotkaniu. Teraz jednak, tuż po kontroli czasu, nasz reprezentant ma przy równym materiale, bardzo dużą, pozycyjną przewagę i realne szanse na wygraną. Właśnie spojrzałem jeszcze raz na transmisję. Przeciwnik Mateusza Bartla właśnie złożył broń.


Od jutra faworyci, jak to zwykle w openach, dostaną już bardziej klasowych przeciwników. Poniżej podaję link do transmisji z kilku szachownic z festiwalu w Bazylei.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> Problemistyka Szachowa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 40, 41, 42  Następny
Strona 17 z 42

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin