Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

K Jopek
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 40, 41, 42  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> Problemistyka Szachowa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 14:33, 11 Sty 2015    Temat postu:

--
Szachy
Sport, szachy, literatura, psychologia, podróże...

sobota, 10 stycznia 2015

Radek Wojtaszek remisuje
z Wesleyem So po 6,5 godzinnym --> dreszczowcu!


No i mam co chciałem. Jest weekend, człowiek miał to i tamto zrobić,
jednak transmisja z turnieju Tata Steel Chess
sparaliżowała typowe dla mnie, pełne rozmachu sobotnie poczynania.
Ale "nic to" jak mawiał Onufry Zagłoba (Wiem, wiem, to tekst Wołodyjowskiego Wink) - przecież liczą się: sport i emocje. A tych, w ten dość ponury, deszczowy i wietrzny dzień nie zabrakło. Na stronie zawodów słuchałem z zaciekawieniem komentującego Yassera Seirawana, na serwerze
[link widoczny dla zalogowanych]
wczytywałem się w relację Konstantina Landy z pojedynku "Giri - Carlsen", zaglądałem też na inne strony, więc wszystkiego miałem aż nadto. Kurcze blade, tak sobie myślę, ja nie wiem. Przecież meczów piłkarskich nie oglądam z takimi wypiekami na twarzy jak te kosmiczne szachowe bitwy! Domownicy, owszem, przyzwyczaili się. Stosują się do zasady "ten typ tak ma". Ale gdyby jakaś postronna osoba tak popatrzyła z boku co ja nie raz wyprawiam przed tym komputerem? Hmm...

Radek Wojtaszek grał najdłużej z wszystkich uczestników turnieju głównego i chyba to ma największe znaczenie w tej niezwykłej, "sycylijskiej" batalii z Amerykaninem urodzonym w Manili. Faworyci dosyć szybko zakończyli swoje partie - Giri, Carlsen, Aronian - tylko nieco dłużej rywalizował Caruana, któremu udało się odprawić z kwitkiem Ding Lirena. Tutaj chodzi też o kondycję, wiecie do czego zmierzam: ilość rund, tempo gry, rozłożenie sił itd. Ale cóż zrobić jeśli partia w ten sposób właśnie się układa? Profesjonalista musi być przygotowany na każdą ewentualność.

Wejście w zawody naszego reprezentanta niezłe, zważywszy na fakt, że długo, bardzo długo bronił dużo gorszej pozycji. Później doszło do scen wyjętych żywcem z klasyki horroru, ale remis, który koniec końców padł, był jak najbardziej sprawiedliwym wynikiem.

Po pierwszej rundzie mamy szczęśliwych, zadowolonych i smutnych.
Wygrał w dość niejasnych okolicznościach Iwańczuk z Jobawą
(Jestem ciekaw o co chodziło w końcowych posunięciach obu panów).
Wygrał Vachier-Lagrave Maxime z Chinką Hou Yifan, wygrał też Caruana.

Za kilka rund sytuacja będzie o wiele bardziej klarowna. Przejaśni się po prostu. Bardzo mnie interesuje jak poradzi sobie Radek z wielką trójką: Carlsenem, Aronianem i Caruaną (pojedynki będą zagrane jeden po drugim, z tym, że po meczu "Aronian-Wojtaszek" nastąpi dzień przerwy). Jutro nasz reprezentant zagra z Van Welym i ponownie dostanie czarne. Wan Wely najprawdopodobniej nie zagra 1. e4 , a 1. d4
i w związku z tym na szachownicy zobaczymy zupełnie inne obrazki.
Czekam z niecierpliwością na kolejną odsłonę tego fantastycznego turnieju!
Jak wam się podobała partia Polaka? Jakie są wasze wrażenia po rundzie pierwszej?



---
Miniatura edukacyjna ---> dla polskich Szkół

Autor -- Władek 0bierak - Połaniec
--
1_2
Diagram --- 1
Mat w 5 posunięciach --- #5 --- ---- -- 1. a7! - Se8!

1. a7 - Se8! -- diagram -- 2

2. Sf7+ - Kg8 - 3. a8=Hetman -- diagram -- 3

3. a8=H - Kf8 - 4. Hd8! - Kg8 - 5. Hxe8 - mat --- diagram -- 4

----
3_4
Diagram -- 3
2. Sf7+ - Kg8 - 3. a8=Hetman --- ---- 3. ... - Kf8 - 4. Hd8! - Kg8 - 5. Hxe8 - mat


Zobacz ---> Twoje miasto...

[link widoczny dla zalogowanych] ----> KRAKOW

[link widoczny dla zalogowanych] ---> Bydgoszcz

[link widoczny dla zalogowanych] ----> Połaniec

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 22:50, 11 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 22:41, 11 Sty 2015    Temat postu:

Szachy
Sport, szachy, literatura, psychologia, podróże...

niedziela, 11 stycznia 2015

Radek Wojtaszek ratuje kompletnie przegraną końcówkę z Van Welym
, a Caruana już wrzucił piąty bieg!
Jutro Polak zagra z Magnusem Carlsenem!


Nie. Takie coś to zdecydowanie nie dla mnie. Dziękuję, postoję.
Żartuję oczywiście Wink. Ale niedzielę miałem okrutnie nerwową za
sprawą naszego reprezentanta, który znów stoczył epicki pojedynek z gospodarzem tego turnieju, Holendrem Van Welym. Końcówka spotkania była, że już pozostanę w sienkiewiczowskiej poetyce, obroną Zbaraża w wykonaniu naszego szachisty, czy, jak kto woli, obroną Częstochowy. Były momenty, gdy odchodziłem od transmisji zrezygnowany, wracałem jednak po chwili, spoglądałem, a wiara wracała z każdą niedokładnością Holendra i... tak do końca tej partii!

Radek Wojtaszek powrócił z bardzo dalekiej podróży, ale czy tak to miało wyglądać? Znów grał najdłużej, sił ubywa, a ma ich starczyć na cały turniej, ech...

Dobrze, naprawdę dobrze się stało, że Polak nie przegrał tego meczu. To przed pojedynkami z trzema wielkimi wirtuozami współczesnych szachów byłoby rzeczą niezwykle trudną do zaakceptowania z czysto psychologicznego punktu widzenia. Z takim arcymistrzem jak Van Wely (z całym szacunkiem!) chodziło o szukanie punktu, a nie ratunku przed przegraną. Jak się okazuje w holenderskim turnieju nikt tanio skóry nie sprzedaje i nie sprzeda. Tutaj nie istnieje pojęcie "góry" i "dołu" - to jest kwestia czysto umowna. O każdy punkt, o każde pół oczka walka będzie straszna z każdym z uczestników.

Po tej partii Radek Wojtaszek został dopytany przez norweską dziennikarkę o jutrzejszy mecz z Carlsenem. Korespondentkę interesował fakt, że Radek był w sztabie analitycznym Ananda i jakie to będzie miało znaczenie przed jutrzejszym spotkaniem. Polak odpowiedział, że to nie ma dużego znaczenia, i że, oczywiście dobrze Carlsena rozpracował, jednak to nie będzie mieć wielkiego wpływu na wynik partii. "Czy zastosuję przygotowane wspólnie z Anandem debiutowe analizy? To będzie zależało od tego co zagra Carlsen. Zobaczymy..."

Caruana nie ruszył w tym turnieju z "jedynki". On ma w sobie silnik, który pozwala ruszać z "piątki". Dziś zdeklasował Saricia i jest samodzielnym liderem. W chińskim pojedynku silniejszy od Hou Yifan okazał się Ding Liren. Chinka w tym turnieju wciąż pozostaje bez zdobyczy punktowej.

Jutro mecz "Wojtaszek - Carlsen". Szczęście naszemu reprezentantowi
w tych zawodach sprzyja. Liczę na świetne, emocjonujące spotkanie.
Nie daj się Radek! Trzymamy za ciebie kciuki!!
----


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 21:51, 12 Sty 2015    Temat postu:

Szachy
Sport, szachy, literatura, psychologia, podróże...

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Radek Wojtaszek bije ( boksuje ) Mistrza Świata!!
Gratulacje dla naszego arcymistrza!!

Na takie dni czeka się bardzo długo, a gdy wreszcie następują, radości
jest co niemiara! Takich dni nie ma w karierze sportowca zbyt dużo.
Są i tacy, którzy nigdy nie przeżyją podobnych chwil. A jest ich znaczna większość.

Bo, przecież popatrzcie, przyjrzyjmy się temu co już się wydarzyło.
Zobaczmy dwie pierwsze partie naszego arcymistrza.
Tak długo grał Radek Wojtaszek, od obiadu aż do zmroku!
Kiedy pozostali arcymistrzowie w spokoju jedli kolację, a na dworze panował zmrok, on wciąż grał, ratował gorsze pozycje, przeciwnicy po ludzku mylili się, wytrzymywał ich i ostatecznie udawało mu się wykaraskać z tak strasznych terminów! Musielibyście zobaczyć wczorajszą minę Holendra, który opuścił już salę gry. Jest zdjęcie - to po prostu smutek tropików. Wyglądał jakby go przejechał trolejbus. Nocy Wan Vely pewnie też nie miał spokojnej po tej partii . Zresztą, czy szachiści mogą mieć kiedykolwiek spokojny sen? Gdy zakończyła się wczorajsza walka o przetrwanie naszego reprezentanta, gdy mu się wreszcie to udało, pomyślałem, że ktoś, kto tak się bije, tak walczy, powinien zostać za to nagrodzony kiedyś przez Caissę. Tą nagrodą był dzisiejszy mecz z Magnusem Carlsenem.

Wiking wybrał "holenderską" - w tym wyborze chodziło mu zapewne o to, by zejść z wszelkich przygotowań Radka Wojtaszka z "Vish'ym" do meczu o tytuł MŚ. Radek tę partię grał jak natchniony, szedł cały czas praktycznie "pierwszą linią" komputera. Komputery chociaż w tym oddają nieocenione usługi zwykłym śmiertelnikom - słabo wprawieni w szachowym rzemiośle (zaliczam się do tego stada) są w stanie zorientować się chociaż, co w ma miejsce w najbardziej skomplikowanych momentach w partii.

Proszę Państwa - wynik poszedł w Świat: Radek wpisał się na bardzo krótką listę tych, którzy pobili Magnusa Carlsena tuż po obronie przez niego tytułu MŚ! Moje serdeczne gratulacje Radku!!

Turniej się nie zakończył, jasna sprawa. Dziś w kompromitującym stylu przegrał Jobawa (zaledwie 22 posunięcia) w roli oprawcy Ding Liren. Przegrał też Aronian z So, co ma ogromne znaczenie dla naszego reprezentanta, gdyż jutro to właśnie Ormianin usiądzie naprzeciwko Polaka. Coś by się przydało odrobić nieee?Wink A to jest oczywiście szansa dla Radka Wojtaszka niee? Wink. Ale nie wyprzedzajmy wypadków.

Po wygranej z Carlsenem, Radek Wojtaszek może teraz siadać do kolejnych rywali całkowicie rozluźniony. Myślę, że zeszło już z niego napięcie. Na przekazie "live" widać, że wygląda dobrze. To może być jego turniej. Gdyby mu tak poszło dobrze do samego końca .Echch. Nie chcę zapeszać. Cicho sza. Już się nie odzywam. Jutro Polak gra z "nadszarpniętym" Aronianem i wiecie co to dla nas oznacza? Wielkie emocje! Zapraszam was do komentarzy!

Wspaniały dzień dla Radka Wojtaszka, wspaniały dzień dla polskich szachów!!

-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 6:57, 13 Sty 2015    Temat postu:

13 komentarzy:

[link widoczny dla zalogowanych]

Jacek ---- 12 stycznia 2015 20:50

Rzeczywiście w przypadku Radka ogromne znaczenie będzie miała
... psychologia Smile jeśli, tak jak pisałem w poprzednim wpisie
"złapie wiatr w żagle" (czego mu życzę), to może być JEGO turniej.
Do tego jak pogromca MŚ zagra z dzisiejszym przegranym
Aronianem ... zapowiada się CIEKAWIE! Smile


Anonimowy12 stycznia 2015 20:52
Mirek -
pisząc wczoraj o swoim optymiźmie odnośnie partii Radka z Carlsenem miałem na myśli ...remis,
a tu taka wielka niespodzianka !!! Doskonale taktycznie rozegrana partia. Brawo Radek !!!!
Jutro kolejny wielki przeciwnik - Aronian. Radek będzie już na "luzie" a to znaczy,że kolejna niespodzianka (?) nie jest wykluczona...

Odpowiedz

Anonimowy12 stycznia 2015 20:55
Pod koniec transmisji jest wywiad z Wojtaszkiem. Mówił, że akurat był przygotowany na tą holenderską niespodziankę ze strony M.C., druga sprawa, że stara się po prostu grać dobre partie i delektować się grą ze światową elitą, bez żadnego nacisku na wynik. Bardzo zdrowe podejście.
Raczej bez względu na wynik w turnieju, wygrana z M.C. powinna mu kilka zaproszeń na elitarne turnieje.

Tom K.



Krzysztof Jopek --- 12 stycznia 2015

Przed turniejem porozmawiałem z Radkiem Wojtaszkiem i wymienialiśmy
uwagi na temat radości z gry i braku presji i ciśnienia na wynik,
że uchwycenie takiego nastroju byłoby czymś pożądanym.
Kto wie, może tak właśnie czuje się teraz Radek?
Może gra i cieszy się szachami czerpie z gry ogromną przyjemność? Zwykle wtedy przychodzą dobre wyniki.
----

Anonimowy --- 12 stycznia 2015
hahaha poczytajcie co o nim pisaliście wczoraj Smile) dziś świat się zmienił??Smile Ale mam ubaw z niektórych, ciekawe czy ten Pan mial postawić u bukmachera na porazke Radka. Marsz Dąbrowskiego dla Radka! To największy sukces polskich szachów, jakis inny polak pokonal aktualnego mistrza z rank over 2800?
Wstydzcie sie niedowiarki!!Smile Fakty sa takie same znow: świetny debiut, lepszy czas, ekspozycja króla, ale tym razem to Carlsen walnał KOLCA. Aronian tez. kazdemu się zdarza. Elbląg pozdrawia!

Odpowiedz

Anonimowy12 stycznia 2015 21:13
Zobaczcie ze żadne media tego nie podaja a juz minelo kilka godzin.
Znalalem tylko to: [link widoczny dla zalogowanych] E-gWink



Mirek Wolak --- 12 stycznia 2015

Też uważam, że należałoby to jakoś "sprzedać", a na stronie internetowej
PZSzach nie ma nawet śladu informacji o tym?!
No niestety, Wojtaszek wygrał z Carlsenem już po zakończeniu godzin
urzędowania biura PZSZach, więc informacja o tym wielkim sukcesie
polskiego szachisty (i polskich szachów!) musi poczekać do jutra.

Jakby nie można było wywalić baneru na pół strony internetowej
PZSzach baneru "DZISIAJ POLAK WYGRAŁ Z MISTRZEM ŚWIATA"!
Zwycięska partia naszego arcymistrza z fachowym komentarzem TUTAJ! Informacja prasowa i telefoniczna na ten temat TUTAJ! Przebieg kariery i partie szachowe arcymistrza Radosława Wojtaszka TUTAJ! Zdjęcia i wywiad z arcymistrzem Wojtaszkiem TUTAJ! Transmisje z kolejnych partii naszego arcymistrza wraz z przekazem video z sali gry TUTAJ! Tabela wyników Tata Steel 2015 TUTAJ!
To można było już zrobić przy odrobinie dobrej woli i bez ponoszenia praktycznie żadnych kosztów. Pewnie trzeba by jeszcze poinformować o tym sukcesie redakcje sportowe różnych telewizji, a także wiodące portale internetowe, dzienniki, gazety itd. Trzeba to zrobić natychmiast, bo jutro ta informacja nie będzie miała już tej siły przebicia.

Mirek Wolak



Mirek Wolak --- 12 stycznia 2015

Gratulacje! Wielki dzień naszego Arcymistrza! Wielki dzień Polskich
Szachów! Ogromna radość dla kibiców i miłośników szachów!
Radosław Wojtaszek dołączył do elitarnego grona polskich
szachistów, którzy wygrali partię z aktualnym Mistrzem Świata.
Przed nim dokonali tego tylko Rubinstein wygrywając z Laskerem 1909 r.
w St. Petersburgu i Tartakower wygrywając z Alechinem na Olimpiadzie
w Folkestone 1933 r. (nie liczę tutaj wygranej Krasenkowa z Karpowem w
1998 r., bo Karpow już wtedy nie był aktualnym mistrzem świata).
Zacne Towarzystwo, nieprawdaż?!

Mirek Wolak
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 7:00, 13 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 22:07, 13 Sty 2015    Temat postu:

Szachy
Sport, szachy, literatura, psychologia, podróże...

wtorek, 13 stycznia 2015

Wasilij Iwańczuk na prowadzeniu w turnieju
"Masters" Tata Steel Chess!
Radek Wojtaszek zremisował z Lewonem Aronianem!


Gdy Baadur Jobava gra swoje partie, diabli pod kotłem podsycają ogień.
Niestety, z jego, skądinąd czarodziejskiej gry niewiele wynika.
Gruzin nie spróbował powściągnąć swojego temperamentu na tak mocny turniej.
Dziś jego król wyruszył na wojnę i postanowił z samego środka szachownicy dowodzić armią. Przeciwnicy Jobawy znają go bardzo dobrze i wiedzą, że należy liczyć w czasie partii bardzo ale to bardzo dokładnie. I polować na blef oraz grube przeoczenia. Na ten moment Baadur ma pół oczka z czterech i niepostrzeżenie stał się, jak to zwykle w takich kołówkach bywa, kuropatwą na muszce grupki myśliwych.

Polak nareszcie nie grał długo (ileż można!), zremisował z Aronianem, a partia miała dość spokojny przebieg. Radek w tej partii przypominał trochę Ananda, który gdy pragnie partię zremisować, umiejętnie "suszy", stopniowo gasząc inicjatywę przeciwnika. To kolejny dobry wynik Radka Wojtaszka, który do pierwszego dnia wolnego od gry dobił bez porażki. Po dniu przerwy zagra białymi z Caruaną. Dzisiejszy remis da mu spokój ducha potrzebny, by odpoczynek się udał oraz by można było na spokojnie przyjrzeć się partiom Włocha.

Wasilij Iwańczuk poszedł w tym dobrym, wręcz doskonałym kierunku. Ukrainiec lideruje stawce i widać, że cieszy go gra, on się rozkoszuje swoimi partiami. Kto wie, kto wie, może to on właśnie utrze nosa pozostałym uczestnikom tego turnieju?

Dziś mieliśmy okazję zobaczyć Carlsena w typowej dla niego partii. Stanęła niby równa pozycja, jednak Norweg wyłowił wszystkie niedokładności Holendra, poszła kontra i było "posprzątane". Myślę, że Wiking po dniu przerwy weźmie się do odrabiania strat. W sumie, jeszcze dwie takie partie i to on będzie na czele. W tym turnieju wszystko jest możliwe.

Dziś są urodziny Radka Wojtaszka
(ależ sobie wczoraj urodzinowy prezent sprawił!),
w związku z tym organizatorzy turnieju
Tata Steel Chess wręczyli mu okazały bukiet kwiatów.
I ja się dołączam do życzeń urodzinowych dla naszego reprezentanta.
Wszystkiego Najlepszego Radku! Walcz do końca w turnieju -
cała szachowa Polska trzyma za ciebie kciuki!


Nad Wijk aan Zee wreszcie wyszło Słońce.
Nad moim domem też rozwiało chmury i zrobiło się pogodnie po
chmurnych i bardzo wietrznych dniach. Na ten dzień przerwy w turnieju
rozstaję się z Wami w słonecznym nastroju. Do usłyszenia pojutrze!
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 9:28, 14 Sty 2015    Temat postu:

--
Szachy
Sport, szachy, literatura, psychologia, podróże...

wtorek, 13 stycznia 2015

Wasilij Iwańczuk na prowadzeniu w turnieju
"Masters" Tata Steel Chess!
Radek Wojtaszek zremisował z Lewonem Aronianem!


Gdy Baadur Jobava gra swoje partie, diabli pod kotłem podsycają ogień.
Niestety, z jego, skądinąd czarodziejskiej gry niewiele wynika.
Gruzin nie spróbował powściągnąć swojego temperamentu na tak mocny turniej.
Dziś jego król wyruszył na wojnę i postanowił z samego środka szachownicy dowodzić armią. Przeciwnicy Jobawy znają go bardzo dobrze i wiedzą, że należy liczyć w czasie partii bardzo ale to bardzo dokładnie. I polować na blef oraz grube przeoczenia. Na ten moment Baadur ma pół oczka z czterech i niepostrzeżenie stał się, jak to zwykle w takich kołówkach bywa, kuropatwą na muszce grupki myśliwych.

Polak nareszcie nie grał długo (ileż można!), zremisował z Aronianem, a partia miała dość spokojny przebieg. Radek w tej partii przypominał trochę Ananda, który gdy pragnie partię zremisować, umiejętnie "suszy", stopniowo gasząc inicjatywę przeciwnika. To kolejny dobry wynik Radka Wojtaszka, który do pierwszego dnia wolnego od gry dobił bez porażki. Po dniu przerwy zagra białymi z Caruaną. Dzisiejszy remis da mu spokój ducha potrzebny, by odpoczynek się udał oraz by można było na spokojnie przyjrzeć się partiom Włocha.

Wasilij Iwańczuk poszedł w tym dobrym, wręcz doskonałym kierunku. Ukrainiec lideruje stawce i widać, że cieszy go gra, on się rozkoszuje swoimi partiami. Kto wie, kto wie, może to on właśnie utrze nosa pozostałym uczestnikom tego turnieju?

Dziś mieliśmy okazję zobaczyć Carlsena w typowej dla niego partii. Stanęła niby równa pozycja, jednak Norweg wyłowił wszystkie niedokładności Holendra, poszła kontra i było "posprzątane". Myślę, że Wiking po dniu przerwy weźmie się do odrabiania strat. W sumie, jeszcze dwie takie partie i to on będzie na czele. W tym turnieju wszystko jest możliwe.

Dziś są urodziny Radka Wojtaszka
(ależ sobie wczoraj urodzinowy prezent sprawił!),
w związku z tym organizatorzy turnieju
Tata Steel Chess wręczyli mu okazały bukiet kwiatów.
I ja się dołączam do życzeń urodzinowych dla naszego reprezentanta.
Wszystkiego Najlepszego Radku! Walcz do końca w turnieju -
cała szachowa Polska trzyma za ciebie kciuki!


Nad Wijk aan Zee wreszcie wyszło Słońce.
Nad moim domem też rozwiało chmury i zrobiło się pogodnie po
chmurnych i bardzo wietrznych dniach. Na ten dzień przerwy w turnieju
rozstaję się z Wami w słonecznym nastroju. Do usłyszenia pojutrze!

-- ---

Dzisiejsze wiadomości sportowe po dzienniku.
Było na pierwszej stronie w Gazeta.pl, PAP, w Przeglądzie Sportowym
i w innych mediach. Zamiast oskarżać PZSzach zastanówcie się, jak działa system.

[link widoczny dla zalogowanych]

Polak pokonał szachowego mistrza świata
Mistrz Polski Radosław Wojtaszek (MTS Kwidzyn) pokonał mistrza świata
Norwega Magnusa Carlsena w trzeciej rundzie bardzo prestiżowego
turnieju szachowego w holenderskiej miejscowości Wijk Aan Zee.

Pojedynek klasyfikowanego na 15. miejscu w światowym rankingu FIDE
Wojtaszka z Carlsenem miał podwójny podtekst.
Na Olimpiadzie w Tromsoe w sierpniu 2014 roku Norweg wygrał z
Polakiem, który w listopadzie był szefem sztabu sekundantów
Hindusa Viswanathana Ananda w meczu o mistrzostwo świata.



Wojtaszek, grając białym kolorem, od samego początku wykorzystał niedokładności przeciwnika.
Norweg postanowił zboczyć z teoretycznych "dyskusji", wiedząc, że nasz zawodnik jest wybitnym teoretykiem.
Tym razem okazało się, że Wojtaszek był lepiej przygotowany do tej
partii i ani przez chwilę nie oddawał inicjatywy – ocenił wiceprezes
Polskiego Związku Szachowego Adam Dzwonkowski.

W 28. posunięciu Carlsen popełnił decydujący błąd, który Wojtaszek
wykorzystał z całą bezwzględnością. W ten sposób po raz pierwszy
w powojennej historii królewskiej gry Polak pokonał urzędującego mistrza świata.

Turniej w Wijk Aan Zee, rozgrywany po raz 77., uważany jest za szachowy Wimbledon.
Do udziału w nim zapraszani są najwybitniejsi zawodnicy.
Obecnie gra ich 14 systemem każdy z każdym. Po trzech rundach
Wojtaszek z dwoma punktami dzieli trzecie miejsce. Prowadzą Ukrainiec
Wasylij Iwanczuk oraz Włoch Fabiano Caruana, którzy mają pół punktu więcej.
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 9:45, 14 Sty 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 0:16, 16 Sty 2015    Temat postu:

czwartek, 15 stycznia 2015

Wojtaszek demoluje czołówkę światową na turnieju Tata Steel Chess!!
Dziś w pięknym, pozycyjnym stylu zmiażdżył Fabiano Caruanę!
Wielkie brawa dla naszego arcymistrza!!


Co wam powiem, to wam powiem, ale wam powiem - jestem wzruszony.
Trzęsę się cały z radości i drżę jak osika na wietrze. To wszystko we mnie
wzbierało, wzbierało, bo człowiek tak był przecież wyposzczony
sukcesów, a tu masz ci los -
Radek Wojtaszek zmiata wszystko co napotka na swojej drodze i idzie jak walec drogowy.

Zachciało się Fabiano Caruanie zagrać, nomen omen, "holenderską"? Liczył pewnie, że po wygranej Polaka z Mistrzem Świata zaskoczy naszego reprezentanta wyborem tego samego debiutu. Wyborem tego systemu jakby chciał powiedzieć Polakowi:"No chodź, zagrajmy jeszcze raz to, co zagrałeś z Magnusem, nie boję się twoich analiz!". Ale zasoby wariantów w głowie naszego superarcymistrza są ogromne. W ogóle przepadam za tego typu scenariuszami w partiach, gdy jeden z przeciwników łapie drugiego w pozycyjne kleszcze i nie puszcza do samego końca. Tak wyglądała ta partia, a aktywność Włocha pionami na królewskim skrzydle, wreszcie 32...e5 to już było usilne, atawistyczne wręcz pragnienie, by nie zatonąć, to było wołanie duszonego o więcej powietrza. Radek grał szybko, jak automat. Doskonale też trzymał na niedoczasie przeciwnika i męczył już leżąca ofiarę.

Radkowi Wojtaszkowi nie sprawiła kłopotu zmiana miejsca rozgrywania turnieju. Tym razem zawody przeniosły się do Rotterdamu, a widok z okna na piękną aglomerację oraz pływające statki sprawił, że poczułem się trochę jakbym tam był. Mowa ciała naszego arcymistrza też była oczywista. Radek przechadzał się po sali gry z pełną swobodą, czasami podchodził do okna i delektował się fantastycznym widokiem, szukając pewnie inspiracji. Pełny luz...

Proszę posłuchać - Radek Wojtaszek, nasz najlepszy arcymistrz, zmiótł z powierzchni ziemi rankingową "jedynkę" Mistrza Świata, Magnusa Carlsena oraz rankingową "dwójkę" Fabiano Caruanę, upatrywanego jako następcę tego pierwszego na szachowym tronie! Jakbym ten tekst, który napisałem przed chwilą przeczytał miesiąc, dwa, rok temu to bym pomyślał, że autora poniosła fantazja. Ale to właśnie jest fantazja! Tylko ta, która znalazła swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości i to jest w tym wszystkim najwspanialsze.

Napiszę tak: za te wspaniałe sportowe wzruszenia dziękuję Ci Radek!
Walcz, walcz do końca i nie odpuszczaj!
Cała szachowa Polska jest teraz z Tobą!!

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 22:36, 16 Sty 2015    Temat postu:

-
Anonimowy --- 16 stycznia 2015 13:23

Ale cała sytuacja z Seirawanem i jego niewiedzą jest dla mnie bardzo
komiczna, jak można nie znać piętnastego szachisty na listach
światowych, który do tego potrafi wygrać z mistrzem świata i
potencjalnym pretendentem hm tym lepiej dla Radka, lepiej być tak
nieznanym i wygrywać niż znanym i tylko komentować partie hehehehe
tzbych



Anonimowy ---- 16 stycznia 2015 13:38
Mam może troszkę naiwne pytanie.
Czy w przypadku dobrego końcowego miejsca w tym turnieju nasz
reprezentant ma jakieś szanse na wytęp w turnieju pretendentów?



Anonimowy ---- 16 stycznia 2015 20:42

To jest żenada żeby ktoś pokroju
Seirawana był takim ignorantem szachowym. To już nie chodzi czy
Wojtaszek czy ktokolwiek inny (bez względu na ranking).
Nawet gdyby Radek byłby tylko "byle jakim" mistrzem międzynarodowym
to gość jako komentator powinien przygotować się do swojej pracy!
Nie wiem, nie widziałem relacji live być może to był jakiś blef, żart czy
jakiś głupi humor komentatora. On tak na poważnie?!
Rozumiem że przekręca się nazwiska. Spoko ale Radka czy się chce
czy się nie chce to się zna. Już od kilku lat Radek jest w elitarnym klubie
2700+, nie wspominając o współpracy z Anadem. Zacytuję jednego Pana
"O co chosi?" (Nie wiem nawet jak to napisaćSmile Zapis fonetyczny O co hosi?))
Panowie Szachiści!
Za przeproszeniem olać Seirawana! Szachowego Święta nikt nam nie zepsuje.
Pozdrawiam:)

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 22:37, 16 Sty 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 0:26, 17 Sty 2015    Temat postu:

piątek, 16 stycznia 2015

Mistrz Świata podrażniony porażką z
Radkiem Wojtaszkiem rozpoczął krwawe żniwa!
Na prowadzeniu wciąż Wasilij Iwanczuk!


Jutrzejszy przeciwnik Radka Wojtaszka, Baadur Jobava, jest już od dawna
poza grą. Pogrąża się z partii na partię i na nic jego piękna
(przynajmniej w niektórych momentach) gra się zdaje.
Widzieliście może ten skok skoczka na "h4" pod podwójne związanie?
To była szachów poezja, jednak Giri skrzętnie policzył, że i tej figury
brać nie należy. Ten pojedynek (mowa o wczorajszej partii) miał nieco
ambicjonalny podtekst, gdyż obaj przeciwnicy starli się słownie na jednej
z konferencji prasowych na turnieju wcześniejszym.
Giri nie dał się jednak wsadzić za drabinę, jak mawia mój sąsiad Wink,
i skutecznie sparował wszystkie groźby.

A ja wam powiem, że obawiam się jutrzejszego spotkania i to z wielu względów.
Po pierwsze, jak to się mawia - "spadochroniarze" - potrafią być bardzo groźni.
Im już nie zależy na wygranej w turnieju, natomiast często, gęsto, chcą
pokazać kawałek pięknych szachów, by chociaż od tej strony ich zapamiętano.
Gruzin w tym turnieju nie ma już nic do szukania poza taką właśnie grą - na piękno, na wyrwę, aby zadziwić, a kto jak kto, ale on do czegoś takiego jest szczególnie predestynowany. Po drugie, Radkowi Wojtaszkowi Jobava nie leży jako przeciwnik i to jest jeden z ważnych czynników, które bez względu na siłę gry obu, może mieć znaczenie. Z drugiej strony Polak jest na fali, jakiej nie miał w całej swojej karierze i przeciwnicy czują przed nim respekt. Myślę, że jutro wcześnie, nawet bardzo wcześnie zacznie się "gra w szachy", a nie warianty. Jestem bardzo ciekaw jak to spotkanie się ułoży. Radek dziś zremisował z Chinką i jest tuż za prowadzącym Iwanczukiem. Moim zdaniem Ukrainiec tego turnieju nie wygra. Uważam, że zmiecie go nadciągający huragan następnych rund, a co mecz będzie dostawał tych najznamienitszych oponentów: Giriego, So, Wojtaszka, Carlsena, Aroniana, Caruanę itd. Poza tym zacznie do głosu dochodzić, in minus, kondycja. Sesje na turnieju Tata Steel Chess są niezwykle wyczerpujące, a co partię brać jakieś strategiczne remisy "na przeczekanie" to na pewno nie zapewni ostatecznej wygranej. Trzeba jeszcze wygrać dwie, najlepiej trzy partie. Zobaczymy jak się potoczą losy tego genialnego szachisty w drugiej części turnieju...

Carlsena w trzeciej rundzie dźgnął szpadą w tętnicę pewien matador z Polski, który do walki z tym bykiem był specjalnie przygotowany. Podrażniona ambicja niepokonanego sprawiła, że od tego momentu zaczął brać na rogi wszystko co ma w zasięgu wzroku. Jest bardzo niebezpieczny, choć Polakowi bezpośrednio już nie grozi.

Jutro mecz Wojtaszek - Jobava.
Mam mieszane uczucia co do tego pojedynku.
Chciałbym, by nasz arcymistrz ograł Gruzina. To byłby bardzo cenny punkt, ale zadanie to niełatwe. Czekamy na rundę numer siedem turnieju, który zostanie przez nas zapamiętany na zawsze.
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 22:09, 17 Sty 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 22:53, 17 Sty 2015    Temat postu:

sobota, 17 stycznia 2015

Radek Wojtaszek przegrywa z Baadurem Jobavą, a
Carlsen dalej idzie jak burza!

No to wykrakałem z tym pojedynkiem z Jobavą!
I cóż zrobimy z tym fantem? Ano nic. Możemy ewentualnie porozmawiać
sobie, coby nam się lżej na duszyczkach zrobiło. Przed partią Radka z
Jobavą łamało mnie w kościach, byłem niespokojny i coś tam wietrzyłem nosem.
Wiele wskazywało na to, że ten mecz będzie szczególnie ciężki dla naszego reprezentanta. Gruzin Polakowi wybitnie nie leży, a ta partia przypieczętowała tylko dominację jednego nad drugim. To bardzo trudny do zwalczenia psychologiczny "moment".

Tak to w szachach nieraz bywa. Są sytuacje, w których odwieczni rywale, o zbliżonej sile gry, mają zadziwiająco nierówny bilans spotkań między sobą. Mam nadzieję, że ta przegrana wpłynie na Polaka mobilizująco - chciałbym, żeby przekuł ją na serię wygranych.

Carlsen zanotował dziś czwartą z rzędu wygraną, a jutro zagra z Jobavą i najprawdopodobniej będzie się bił o samodzielne prowadzenie w turnieju. Bardzo długo (ponad 100 posunięć!) męczył Giri Iwanczuka w końcówce hetmańskiej z pionem więcej, jednak partia zakończyła się remisem. W tej rundzie więcej było wygranych - przegranych, niż remisów. W związku z tym sytuacja turniejowa naszego szachisty pogorszyła się znacznie, ale w dalszym ciągu nie jest zła. Teraz jest szósty, a do prowadzących Iwanczuka i Carlsena ma punkt straty. Nad nim jest jeszcze So, MVL oraz Ding. A więc? Wszystko jest możliwe!

Zobaczmy kogo jeszcze ma Polak w turniejowej rozpisce. Jutro Radżabow. Polak czarnymi. Jakoś ciśnienie mi nie skacze, gdy o tym piszę, więc myślę, że będzie dobrze. Po jutrzejszej rundzie nastąpi jednodniowa przerwa i Radek Wojtaszek dostanie Iwanczuka mając białe bierki. Po meczu z Ukraińcem spotka się z MVL, znów wolne i już do samego końca: Ding, Sarić i Giri. Co sądzicie? To nie jest zły układ, nie? Pod warunkiem, że nasz arcymistrz wyłuska gdzieś jakieś wygrane.
Remisy nic już nie dają. One w tym układzie mogą zapewnić jedynie
bezpieczne miejsce w środku tabeli, a przecież nie o to chodzi.
Przydałoby się pobić o najwyższe miejsce.
Wiele z tych moich dywagacji nie wynika, niestety.
O wszystkim i tak decyduje boisko, zwane w szachach potocznie szachownicą Wink.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 10:29, 18 Sty 2015    Temat postu:

2 komentarze:

Anonimowy -- 17 stycznia 2015 21:45
Smuteczek,. gdzieś w głębi wierzyłem ze może coś się zmieniło w tej dominacji Jobavy na Wojtaszkiem że jest Nasz na fali....trudno, przed turniejem i tak zapewne nikt nie myślał że będzie tak dobrze w tej fazie !! cóż porażki są częścią każdego sportu, szybko zapomnieć i skupić się nad następnym równie ciężkim zawodnikiem albowiem 'kelnerów tu niestety /dla kibiców stety, hehe/ nie ma.bez względu na wyniki dalej będę kibicował i śledził z wypiekami na twarzy co będzie się działo....i ciągle.... Brawo za to co zrobiłeś do tej pory Radku!!
tzbych


Mirek Wolak --- 17 stycznia 2015

Wojtaszek 0-1 Jobawa. Trudno. To są szachy, gdyby wyniki zawsze były
zgodne z typowaniami (albo oczekiwaniami), to przestalibyśmy się nimi interesować.
Przed naszym arcymistrzem jeszcze sześć partii, w których wszystko może się zdarzyć.
A przed nami sześć dni tego wyjątkowego szachowego święta, do którego będziemy jeszcze nie raz wracać, choćby z powodu zwycięstwa Polaka z Mistrzem Świata czy Caruaną. Aktualne 6-7 miejsce Wojtaszka w tabeli, z jednym plusem, na tak wymagającym dystansie to ciągle super wynik! Przed turniejem zaakceptowalibyśmy go w ciemno. Popatrzymy na to, że wyprzedza chociażby Caruanę i Aroniana. Moim zdaniem będzie dobrze, mimo wszystko przeciwnicy, z którymi spotka się jeszcze Radek są przewidywalni i można się na nich przygotować, no może w wyjątkiem Iwanczuka.
A propos Iwanczuka, to przed nim jeszcze "młyn" w postaci Carlsena, Caruany i Aroniana (i Wojtaszka, a co!), jeśli na tym dystansie nie poniesie strat, to niech wygra ten turniej. Chociaż w tej chwili, moim zdaniem, żelaznym kandydatem do zwycięstwa jest Carlsen (cztery wygrane z rzędu), a jutro partia z Jobawą, jeśli Magnus wygra to pewnie będzie pozamiatane. Z drugiej strony byłby numer, gdyby Jobawa wygrał jutro kolejną partię, chociaż z Carlsenem to mało prawdopodobne.
Wysokie miejsca zajmują So, MVL i Ding, ale oni mają jeszcze przed sobą wiele trudnych pojedynków m. in. z Carlsenem, Ivanczukiem, Caruaną, Girim, Aronianem (który chyba nie zapomniał jak gra się w szachy?), no i między sobą. A to może być "woda na młyn" naszego arcymistrza, który drugą część turnieju nieco (ale tylko nieco) łatwiejszą.

Mirek Wolak
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 11:09, 18 Sty 2015    Temat postu:

-
Darek Chrominski --- 18 stycznia 2015 09:32

[link widoczny dla zalogowanych]

Witaj, Krzysztofie!
Wczoraj, mając wreszcie nieograniczony dostęp do internetu wreszcie
na spokojnie mogłem przyjrzeć się zarówno turniejowej sytuacji naszego
arcymistrza, jak też jego bezpośredniej partii z Jobava.
Tak też wygodnie siedząc przed laptopem i obserwując partię w pewnym momencie doszedłem do następujących wniosków, i otóż: turniej wkroczył w decydującą fazę i niespodziewanie dla wszystkich, jak też zapewne dla niego samego, nasz arcymistrz stanął przed szansą zdobycia nawet pierwszego miejsca. Jak najbardziej realna perspektywa wygranej z Jobavą dawała miejsce w ścisłej czołówce, a nawet przy sprzyjających okolicznościach samodzielne
prowadzenie w turnieju. Biorąc pod uwagę rangę turnieju były to bardzo obciążające psychikę okoliczności, co też w znacznym stopniu mogło przełożyć się na bezpośredni pojedynek z Jobavą. Odpowiedzialność za końcowy wynik, jak również ogromna i być może jedyna niepowtarzalna szansa, przed którą stanął nasz szachista były niczym przysłowiowe kłody rzucone wprost pod nogi piechura. Obserwując przebieg partii wyraźnie dało się zauważyć, iż Radek bardzo pragnął tego punktu i nie zamierzał sprowadzać gry na bezpieczne i spokojne szlaki. Powstała w grze środkowej pozycja, dynamiczna i bogata w taktyczne elementy wymagała precyzji
w obliczeniach, jak też śmiałości w działaniach. W pełni świadomy o co walczy i skoncentrowany Radek elegancko wykorzystywał wszystkie niedokładności szybko grającego przeciwnika, a po 23. Sa7 aż same ręce składały się do oklasków. Wydawało się, że wynik może być tylko jeden... gdyby nie szybko malejący na zegarze Radka czas i wciąż dynamiczna pozycja. O ile Jobava grał szybko i niemal od ręki, o tyle nasz szachista zużył większość swojego czasu. Dysponując resztką swojego czasu nasz arcymistrz wykonał serię niedokładnych posunięć,a po 30 Sc5 stało się jasne, że nie tylko wygrana, ale i nawet remis mogą okazać się nieosiągalne. Tak też się stało. Tak też z jednej strony nie mający nic do stracenia i grajacy "od ręki" outsider, a z drugiej strony obciążony presją wyniku oraz niepowtarzalną perspektywą liderowania w tabeli Radek Wojtaszek
stworzyły nam widowisko, jakich historia szachów może nam przytoczyć bez liku. Jednakże wszystko co się dzieje ma swoje złe, jak też dobre strony. Jednakże dziś jest dzień przerwy, a od jutro, jestem tego pewien, nasz znakomity szachista znów ruszy do boju i pokaże swoją niewątpliwą siłę gry.
Brawo, Panie Radku! W poniedziałek będąc już w drodze będę mocno trzymać kciuki!

Pozdrawiam, D.
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 11:10, 18 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 13:38, 18 Sty 2015    Temat postu:

-
Darek Chrominski --- 18 stycznia 2015 09:32

[link widoczny dla zalogowanych]

Witaj, Krzysztofie!
Wczoraj, mając wreszcie nieograniczony dostęp do internetu wreszcie
na spokojnie mogłem przyjrzeć się zarówno turniejowej sytuacji naszego
arcymistrza, jak też jego bezpośredniej partii z Jobava.
Tak też wygodnie siedząc przed laptopem i obserwując partię w pewnym momencie doszedłem do następujących wniosków, i otóż: turniej wkroczył w decydującą fazę i niespodziewanie dla wszystkich, jak też zapewne dla niego samego, nasz arcymistrz stanął przed szansą zdobycia nawet pierwszego miejsca. Jak najbardziej realna perspektywa wygranej z Jobavą dawała miejsce w ścisłej czołówce, a nawet przy sprzyjających okolicznościach samodzielne
prowadzenie w turnieju. Biorąc pod uwagę rangę turnieju były to bardzo obciążające psychikę okoliczności, co też w znacznym stopniu mogło przełożyć się na bezpośredni pojedynek z Jobavą. Odpowiedzialność za końcowy wynik, jak również ogromna i być może jedyna niepowtarzalna szansa, przed którą stanął nasz szachista były niczym przysłowiowe kłody rzucone wprost pod nogi piechura. Obserwując przebieg partii wyraźnie dało się zauważyć, iż Radek bardzo pragnął tego punktu i nie zamierzał sprowadzać gry na bezpieczne i spokojne szlaki. Powstała w grze środkowej pozycja, dynamiczna i bogata w taktyczne elementy wymagała precyzji
w obliczeniach, jak też śmiałości w działaniach. W pełni świadomy o co walczy i skoncentrowany Radek elegancko wykorzystywał wszystkie niedokładności szybko grającego przeciwnika, a po 23. Sa7 aż same ręce składały się do oklasków. Wydawało się, że wynik może być tylko jeden... gdyby nie szybko malejący na zegarze Radka czas i wciąż dynamiczna pozycja. O ile Jobava grał szybko i niemal od ręki, o tyle nasz szachista zużył większość swojego czasu. Dysponując resztką swojego czasu nasz arcymistrz wykonał serię niedokładnych posunięć,a po 30 Sc5 stało się jasne, że nie tylko wygrana, ale i nawet remis mogą okazać się nieosiągalne. Tak też się stało. Tak też z jednej strony nie mający nic do stracenia i grajacy "od ręki" outsider, a z drugiej strony obciążony presją wyniku oraz niepowtarzalną perspektywą liderowania w tabeli Radek Wojtaszek
stworzyły nam widowisko, jakich historia szachów może nam przytoczyć bez liku. Jednakże wszystko co się dzieje ma swoje złe, jak też dobre strony. Jednakże dziś jest dzień przerwy, a od jutro, jestem tego pewien, nasz znakomity szachista znów ruszy do boju i pokaże swoją niewątpliwą siłę gry.
Brawo, Panie Radku! W poniedziałek będąc już w drodze będę mocno trzymać kciuki!

Pozdrawiam, D.
--
--
Wojtaszek, Radoslaw - Jobava, Baadur -- 0-1

Tata Steel Masters 2015 -- runda 07


1. d4 Nf6 2. c4 e6 3. Nf3 Bb4+ 4. Nbd2 O-O 5. a3 Be7 6. e4 d6
7. Be2 c5 8. b3 cxd4 9. Nxd4 b6 10. O-O Bb7 11. Bd3 Nbd7
12. Qe2 Re8 13. Bb2 Bf8 14. Rad1 a6 15. f4 e5 16. fxe5 Nxe5
17. Bb1 b5 18. cxb5 d5 19. Nc6 Qb6+ 20. Bd4 Bc5 21. Qf2 Nfg4
22. Bxc5 Qxb5 23. Na7 Rxa7 24. Qd4 Raa8 - 25. a4? - Qc6 26. exd5 Qxd5
27. Se4 -- diagram -- 1 --- Hxd4+
---
2
Diagram --- 1

Nastąpiło -- 27. ... Hxd4+
28. Gxd4? - Sxh2 - 29. Wf5? - Wad8
30. Sc5 -- Shf3+ -- 31. gxf3 -- Sxf3+
32. Kf2 -- Wxd4 -- 33. Wxd4? - Sxd4
34. Sxb7 - We2+ - 35. Kf1? -- Wb2
36. Wd5 - Wxb1+ - 37. Kf2 - Se6 -- 0-1 -- diagram - 2


[link widoczny dla zalogowanych]

Nasz mistrz Szachów Radosław - musi więcej rozwiązywać kombinacji szachowych.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 10:04, 19 Sty 2015    Temat postu:

niedziela, 18 stycznia 2015

Carlsen wygrywa ---> piątą partię z rzędu!
Trudne chwile Radka Wojtaszka w turnieju Tata Steel Chess!


Nie jestem w nastroju, więc nie będę się silił na jakieś rozbudowane
analizy. Wszystko topnieje w oczach, niczym śnieg w kwietniu -
dobre miejsce w tabeli Polaka, jego wirtualny ranking "live",
moja kibicowska pewność siebie...

Z doskonałego turnieju może się zrobić turniej przeciętny, a nawet słaby, choć wygrane nad czołowymi szachistami świata nie przeszłyby, to jest oczywiste, bez echa. Nie jestem w głowie Polaka i bardzo ciężko mi pojąć, co się mogło stać. Oczywiście, pierwsze o czym pomyślałem, to o nadmiernym rozluźnieniu po tych cennych wygranych. Mogło coś takiego mieć miejsce. Lub nie zmieniło się specjalnie nic, a Radek zagrał po prostu dwie gorsze partie. Wolałbym, żeby chodziło o tą druga opcję. To dobrze, że jutro jest dzień wolny od gry. Radek Wojtaszek będzie musiał się uspokoić, przegrupować szyki i z nową energią ruszyć na kolejnych rywali. To są na pewno ciężkie chwile naszego szachisty w Tata Steel Chess i warto, żeby wiedział, że kibice są z nim.

Przegrał wreszcie Iwanczuk. Czułem, że przypływy i odpływy następujących po sobie rund, wcześniej czy później go podtopią. A rywali przed sobą ma naprawdę silnych i rządnych krwi. Pojutrze spotka się z Radkiem Wojtaszkiem. Radek będzie miał białe. Nic już nie będę przepowiadał, ani wieszczył - nie wychodzi mi to za specjalnie. Wczoraj nie miałem złych przeczuć co do dzisiejszego meczu Polaka, a co się zdarzyło? Swoją drogą Radżabow tę końcówkę grał jak automat. No może nie jak automat, to niezbyt fortunne określenie, ponieważ może się komuś skojarzyć ze słynnym automatem van Kempelena, a ten z taką siłą zakończeń nie rozgrywał Wink. Timur Radżabow grał tę partię jak niezły moduł - po prostu na wysokim poziomie i bez większych błędów.

A Wiking? A Wiking swoje. Załapał kolejny "odlot" i reszta uczestników patrzy już na niego z dołu, gdyż w tym momencie jest na samodzielnym, nie dzielonym, pierwszym miejscu. To jest dopiero zawodnik! To jest, Moi Drodzy, Wielki Mistrz! Moim zdaniem, Magnus wciąż nie wykorzystuje swojego ogromnego potencjału. Sądzę, że w nim drzemią jeszcze duże rezerwy. W tym turnieju musiał mu ktoś upuścić krwi, żeby się obudził. Ale jakież to było przebudzenie. Od pięciu rund trwa corrida i tłum ucieka gdzie popadnie, skacze na ogrodzenia, zapanowała panika i strach. Co będzie dalej? Mistrz Świata pojedzie do samego końca turnieju w takim stylu? Zerknę kogo jeszcze tam ma... Radżabowa, Iwanczuka, MVL, Dinga i Saricia. Myślę, że nie uda mu się kontynuować serii zwycięstw do samego końca - to byłby jakiś międzygalaktyczny wyczyn, ale można o nim, już teraz, zacząć myśleć w kategoriach przyszłego triumfatora turnieju "Masters".

Radkowi uciekają koledzy.
Do Carlsena ma 2, do So, MVL i Dinga 1,5 pkt. straty.
To dużo. Bardzo bym pragnął aby Radek odbudował się po tym dniu
wolnym od gry i ruszył "pełną parą" do przodu. Przeciwnicy są bezlitośni
i czekają tylko na takie chwile słabości dlatego pora, by znów odwróciły
się role i to nasz arcymistrz zaczął bezlitośnie punktować rywali.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 22:39, 20 Sty 2015    Temat postu:

wtorek, 20 stycznia 2015

Wojtaszek remisuje z Iwanczukiem po partii o spokojnym przebiegu!
Magnus Carlsen wygrywa szóstą partię z rzędu!


Kolejny kolaps w partii Baadura Jobavy. Szkoda, że wszystkim tak się
darzy w meczach z Gruzinem, a tylko Radkowi Wojtaszkowi powinęła
się noga. Aronian oznajmił po partii, że mniej woli grać z solidnymi
przeciwnikami, a znacznie wyżej ceni sobie grę z szachistami grającymi
twórczo. Ormianin szykował się na długą przeprawę, a wszystko
zakończyło się nadzwyczaj szybko...

Wiecie jak kończy się większość ormiańskich bajek? "Z nieba spadły trzy jabłka. Pierwsze, dla tego, kto opowiadał. Drugie dla tego, kto słuchał. Trzecie dla tego, kto zrozumiał". Lewon opowiedział dziś Jobavie krótką bajkę. Ten wysłuchał i ostatecznie zrozumiał, że jest poza grą, poza turniejem. Jak ciężko się gra Ormianinowi w tym turnieju świadczy fakt, że była to jego pierwsza wygrana.

Według mnie w momencie podpisywania blankietów, Radek Wojtaszek miał ciut lepiej - miał fajniejszą strukturę pionową oraz lepszą grę. Czy była szansa próbować to forsować? Spoglądając na pozycję nie czułem, że z tego coś konkretnego może się urodzić. Obaj przeciwnicy byli też po przegranych, a remis często się zdarza w takich sytuacjach.

Wiking łupi dalej w najlepsze. Dzisiaj nie pozwolił niejakiemu Timurowi Radżabowowi z Azerbejdżanu, by po 40 posunięciu zegar doliczył mu 50 minut na kolejne 20 posunięć. Piękna partia, w której Mistrz Świata pokazał jak głęboko rozumie partię hiszpańską. To co robi Magnus jest jakieś nadludzkie. Zobaczcie - raz przegrał i od tego momentu wpadł w jakiś trans. Ja wam mówię - to jest przybysz z innego wymiaru. A tak już na poważnie to coraz bardziej wątpię, czy jest ktoś, komu uda się wydrzeć tytuł MŚ Norwegowi. Przecież on tych najlepszych współczesnych bije o klasę w rozumieniu szachów, w grze pozycyjnej, strategii. Może nie jest Talem, w swej nowszej grze stosunkowo rzadko kombinuje ale jest strategicznie tak mocny, że takich przesileń w materiale w znacznej części jego partii po prostu nie potrzeba.

Jutro Radek zagra z MVL. Stawiam na Najdorfa w "sycylijce".
Pójdzie "tasiemiec", przeciwnicy będą mieć dużo czasu na powiedzmy
15 posunięć, nie popełnią błędów i podpiszą remis. To jest mój scenariusz
na jutro, a jaki jest wasz? Oczywiście, tak sobie tylko tworzę scenariusze
dla własnej przyjemności. Ale prawda jest taka, że bardzo bym chciał,
żeby Polak zanotował kapitalny "comeback" ogrywając Francuza.
Co się wydarzy? Wszystkiego dowiemy się jutro uruchomiając transmisję
o 13.30 czasu polskiego. Trzymamy mocno kciuki za Radka Wojtaszka!!

----


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> Problemistyka Szachowa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 40, 41, 42  Następny
Strona 27 z 42

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin