 |
SZACHY Szachy, zadania szachowe i nie tylko
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Wto 8:23, 10 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
-
Nauka szachów dla -- 6-7 latków
Kompozycje szachowe na stronie Polskiego Związku Szachowego
[link widoczny dla zalogowanych]
Zadanie nr. 26 -- Autor : W. A. Shinkman
---------
2
diagram -- 1
Białe matują w 2 posunięciach -- #2 --- ---- pozycja po wstępie -- 1. Hb1 -- tempo
6 siatek matowych -- 4 razy matują Skoczki , raz Goniec - raz Hetman
Rozwiązanie
1. Hb1 --- tempo --- Diagram -- 2
1. Hb1 - Gxf5 - 2. Sg5 - mat ---- Diagram -- 3
1. Hb1 - Gxd5 - 2. Sc5 - mat ---- Diagram -- 4
1. Hb1 - Gxf3 - 2. Sf4 -- mat ---- Diagram -- 5
1. Hb1 - Gxd3 - 2. Sd4 - mat ---- Diagram -- 6
1. Hb1 - Kxf5 - 2. Gh3 - mat
1. Hb1 - Kxd5 - 2. Ha2 - mat
---
3_4
Diagram -- 3 --- Siatka matowa - 2. Sg5 --- -- siatka matowa --- 2. Sc5 - mat
------
5_6
Diagram -- 5 - Siatka matowa -- 2. Sf4 - mat ---- --- 2. Sd4 - mat
Na diagramach cztery siatki matowe -- najtrudniejsze...
Pozostałe siatki matowe są stosunkowo łatwe
1. ... Kxf5 - 2. Gh3 mat -- -- 1. ... Kxd5 - 2. Ha2 - mat
Edukacje szachowa możemy wprowadzić już od 3 stycznia 2015 roku.
Koszty to tylko wydrukowanie diagramów...
Opisane i pokazane na diagramach , ze nawet 6 latek będzie wstanie to zrozumieć.
W szkołach mamy tablice szkolna tam wystarczy wykonać
( sposobem gospodarczym ) --> figury diagramowe z magnesikami.
---
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pią 8:25, 13 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
------
Poznaj matowanie na ekranie!!
1_2
Diagram --- 1
Mat w 2 posunięciach --- #2 --- --- 1. Kb3! --- 1. Kb3 -- Gf6 --- 2. Se6 - mat
3_4
Diagram -- 3
Dwa główne warianty tej dwuchodówki... .. diagramy to pokazują..
1. Kb3 --- fxg6+ --- 2. Sc4! -- mat --- ---- 1. Kb3 --- f6+ --- 2. Sf7 --- mat
Na diagramach trzy siatki matowe , poniżej 4 dodatkowe...
1. Kb3 --- grozi --- 2. Hc1 -- mat
1. ... Gxe5 --- 2. Hxe5 --- mat
1. ... Gf8 ----- 2. Se6! ---- mat
1. ... e3 ------- 2. Hc4 ---- mat
--
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 8:28, 13 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pon 12:03, 16 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
-
K. Jopek
Co się dzieje w systemie szkolnictwa, bo zwróciłeś uwagę na upadek systemu kształcenia na wszystkich poziomach. Ten temat, choć nie dotyczy szachów bezpośrednio, jest dla mnie bardzo istotny. Czy mógłbyś w skrócie opisać na czym polega ten proces? Z moich obserwacji wynika, że przede wszystkim samo czytelnictwo jest na katastrofalnym poziomie w porównaniu z okresem sprzed dwóch dekad. Ostatnio usłyszałem od moich siostrzeńców, że lektur praktycznie nikt już nie czyta. Dzieci, czy młodzież, z książką w ręku są w znakomitej mniejszości czego konsekwencją jest coraz większe ubóstwo języka. Choć dla mnie edukacja była zawsze swoistą sztuczką pamięci, to moment, w którym kończyłem szkołę był znacznie bardziej przychylny jednostkom kreatywnym. Dziś zakres swobodnych indywidualnych poczynań ucznia na egzaminach, czy testach jest praktycznie zredukowany do minimum. Jaki masz pogląd na tę kwestię?
A. Z:
dr Aleksander Zbrzezny
Splata się tutaj cała konstelacja przyczyn.
Jeśli punktem wyjścia uczynić czytelnictwo, to mamy tu do czynienia z kulturową transformacją w wymiarze niemal globalnym – zaczęło już studia pokolenie, które nie pamięta świata bez Internetu. Rzecz nie w tym, że nowe media wypierają książkę, ale w tym, że człowiek ukształtowany przez książkę myśli w zupełnie inny sposób, niż wychowany na telewizji i Internecie. Mamy całą galerię autorów – socjologów, teoretyków mediów, psychologów, którzy mówią tu dość zgodnie: człowiek linearnej kultury druku myśli w kategoriach przyczynowo-skutkowych, planuje swoją przyszłość, myśli abstrakcyjnie. Człowiek nowej kultury wizualnej myśli raczej w kategoriach opcji i wariantów, a jednocześnie jest zanurzony w teraźniejszości. Nie chodzi jednak o to, by narzekać na zdobycze techniki – a o to, by rozumieć, jak one nas przekształcają. Jeśli dziecko spędza godziny przed monitorem, zanim nauczy się pisać i czytać, będzie mu później trudno koncentrować się na tak abstrakcyjnej czynności; zmysłowy przekaz telewizji jest oczywiście bardzo silny i angażujący, jest też bogatszy na poziomie konkretu – ale kosztem abstrakcji. To jednak traktuję jako obiektywną okoliczność, na którą nie ma sensu się oburzać – co najwyżej warto uświadamiać rodziców. Jeśli chodzi o kryzys edukacji, to konstelacja przyczyn ma oczywiście więcej elementów. Właściwie z każdą kolejną reformą odchudza się programy nauczania. Wciąż słyszymy, że dzieci i młodzież uczy się zbyt wielu niepotrzebnych rzeczy. Tylko jakoś nie myśli się przy okazji o formacyjnej funkcji samego uczenia się. John Dewey sto lat temu przekonywał, że mózg musi nauczyć się uczyć. Jeśli pozbawimy się tego ćwiczenia odchudzając programy „na życzenie”, to nie nabędziemy tej umiejętności i najzwyczajniej w świecie nie będziemy umieli później uczyć się tego, co już będzie nam potrzebne. Dalej – mamy dziś bardzo liche podręczniki. W niektórych są wręcz błędy rzeczowe. W okresie międzywojennym podręczniki pisali wybitni profesorowie, a czytanki układali pisarze. PRL zachowała sporo tego materiału, a potem zaczął się odwrót. Tutaj podejrzewam działanie mechanizmu rynkowego, a dokładniej – lobbingu wydawców. Zmiany w programach są tak częste i szybkie, że każdy kolejny rocznik musi kupować nowe podręczniki. Nowy podręcznik to okazja zarobku dla wydawnictwa, autorów, ale i eksperta z ministerstwa, który podręcznik ma zaopiniować. W efekcie mamy wylew tandetnych publikacji, pozbawionych systematycznego wykładu, a niekiedy wręcz treści – co oczywiście zostaje zachwalone jako „atrakcyjna forma” – tyle, że coraz bardziej komiksowo-rebusowa, a nie książkowa. Kolejny punkt – kwestia programowych proporcji.
W szkole podstawowej dzieci mają tyle samo godzin matematyki, co religii.
W liceum na 180 godzin religii przypada 30 godzin fizyki i 60 godzin historii.
Nie sądzę, by sprzyjało to lepszej edukacji. Wreszcie szkolnictwo wyższe
– tu lista problemów jest ogromnie długa, począwszy od okoliczności,
że uczelnie muszą sobie poradzić z brakami wcześniejszych szczebli –
stąd np. kursy wyrównujące z matematyki na politechnikach.
Za szkodliwą uważam też rezygnację z egzaminów wstępnych –
automatyczne przeliczanie punktów z matury (skądinąd groteskowej)
w wypadku wielu kierunków studiów jest po prostu kiepskim narzędziem.
Preferowanie testów zamiast tradycyjnego wypracowania to też
rezygnacja z całych obszarów kształcenia – formułowania, wyrażania i
uzasadniania własnego stanowiska. Uczniowie nie przyzwyczajeni do
pisania mają też trudności z rekonstrukcją argumentacji innych autorów –
a to akurat żywioł filozofii. Ostatnie reformy szkolnictwa wyższego to już zupełne kuriozum.
Na szczęście zlikwidowano odpłatność za drugi kierunek – która tak naprawdę była odpłatnością za dodatkowe punkty ECTS, określające godzinowy nakład pracy studenta potrzebny do uzyskania „efektów kształcenia.” Oznaczało to ostatecznie płatność nawet za zajęcia na jednym kierunku, gdyby np. ktoś postanowił uczęszczać na więcej zajęć, niż ustawa przewiduje.
Daruję już sobie narzekanie na regulacje dotyczące pracowników uczelni, choć odstraszają one od kariery naukowej (jak ma sobie radzić młody zdolny człowiek, jeśli w imię „mobilności kadry” nie zostanie zatrudniony na stałe, a na 2-3 letnim kontrakcie? Jaki bank da mu kredyt na mieszkanie?). Irytują mnie sykofanci - zachwalacze reform, wskazujący na miejsca polskich uczelni w światowych rankingach i domagający się współpracy uczelni z biznesem i przemysłem. Same rankingi to raczej fetysz, niż miarodajny wskaźnik; zdarzyło mi się czytać teksty amerykańskich profesorów, którzy u nas nie zdaliby egzaminu z historii filozofii na II roku. Czemu jednak krzyczymy, że w „top 500” uczelni są tylko dwie polskie, a nie pytamy, ile polskich firm jest np. w „top 500” „Forbes’a”? (Jest jedna). O tym wszystkim, a także o (nie)finansowaniu nauki można rozprawiać godzinami, zakończę więc małą perełką: reforma Kudryckiej przewidywała m.in. konieczność stworzenia do wszystkich zajęć sylabusów, w których poza programem zajęć znajdował się opis efektów kształcenia, z podziałem na wiedzę, umiejętności i postawy studentów. Instrukcja budowania sylabusów opracowana przez ministerstwo przewidywała, że wiedza to „zdolność pamiętania lub przypomnienia sobie faktów bez konieczności ich rozumienia.” Jeśli ministerstwo tak rozumie wiedzę, to rzeczywiście staje się ona pustym dźwiękiem…
---
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pon 12:05, 16 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Wto 11:26, 17 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Mirek Wolak ---- 16 lutego 2015 14:25
Panowie dziękuję za poważną dyskusję.
Z przyjemnością czyta się osoby, które mają coś do powiedzenia.
O szachach i filozofii rozprawiacie niezwykle niezwykle ciekawie i interesująco.
Nie śmiem w tym temacie z Panami podejmować dyskusji,
bo przerastacie mnie wiedzą filozoficzną o kilka poziomów,
natomiast w kwestii kształcenia młodzieży chętnie się wypowiem.
Na początek powiem, że poglądami dotyczącymi kształcenia młodzieży przedstawionymi w wywiadzie zgadzam się w 100%. Właśnie przeżywam "zmagania" mojej 16-letniej córki z edukacją na poziomie liceum (podobno wiodącego w Krakowie). Odniosę się tylko to mojego ulubionego przedmiotu matematyki, który jest prowadzony w taki sposób, że nie bardzo rozumiem o co w tym wszystkim chodzi (choć może powinienem z racji mojego wykształcenia). Często zadaję sobie pytanie jaki jest cel nauczania rozwiązywania testów z matematyki?
Dokładnie to co napisałem! Młodzież nie uczy się matematyki
jako takiej, tylko "rozwiązywania testów z matematyki"!
Co zrobią absolwenci klas matematycznych, gdy kiedyś
(np. w życiu zawodowym) dostaną do rozwiązania problem,
który nie został już wcześniej rozwiązany, a odpowiedzi
nie są podane i uszeregowane w postaci A B C D?
Cóż to za sprawdzian poziomu wiedzy, kultury i dojrzałości matematycznej, gdy na maturze trzeba w szalonym pędzie (do uzyskania jak największej ilości punktów) zaznaczyć poprawne rozwiązania "nastu" zadań? Kto szybszy ten lepszy - bęc! A gdzie jest miejsce na faktyczne (czasami żmudne) rozwiązywanie problemu, na dochodzenie do celu, na przedstawienie rozumowania/dowodu (nawet błędnego), na cofnięcie się i pójście innym tokiem rozumowania, czy w końcu na satysfakcję z udowodnienia lub obalenia tezy. Tego nie ma! Wiecie jakie zadanie z matematyki wprawia najbardziej w popłoch dzisiejszych licealistów? Te które zaczynają się od słów "Wykaż ...", "Udowodnij ...", "Sprawdź ..." itp. Dlaczego? Bo wymaga własnej inwencji, własnej "twórczości" w matematyce. Dobra zostawmy matematykę.
Język polski w liceum też jest wdzięcznym tematem! Np. napisz rozprawkę na temat "..." na nie więcej niż 300 słów? Dobre, nie? Wspaniała praca zawierająca 305 słów wylatuje z hukiem, bo przekracza normę o 5 słów. A punktacja prac z języka polskiego w rozprawce? Wyobraźcie sobie, że ustala się punkty w zależności od np. liczby argumentów "za" i "przeciw" tezie, za obecność tezy, za obecność podsumowania. Styl, erudycja piszącego, jakość przytaczanych argumentów, oczytanie w literaturze, dojrzałość prezentowanych poglądów - takie rzeczy mają znikome znaczenie. Wypracowanie jest oceniane w punktach za poszczególne elementy, a nie za całość.
To tylko dwa przykłady dla ilustracji tego jak się teraz uczy
młodzież i czego się od niej wymaga (a raczej nie wymaga).
Na koniec "rodzynek" z ostatnich dni. Pani z biologii zadała referat (projekt jak się teraz mówi), który trzeba przygotować w oparciu o materiały wyszukane w bibliotece! Cała klasa jest w szoku. Jak to w bibliotece? Nie ma tego w internecie? Ano nie ma! Klasa na FaceBook'u rozważa "zwolnienie" Pani ze szkoły: Jak Pani śmiała zadać zadanie w oparciu o materiały z biblioteki?
Mirek Wolak
Odpowiedz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Czw 8:14, 19 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
środa, 18 lutego 2015
W Tbilisi trwa Grand Prix FIDE!
W superturnieju Zurich Chess Challenge Anand wciąż prezentuje wysoką klasę!
Wziąć sobie wolne od królewskiej gry? Można. Jak najbardziej. Ale gdy turniejów jest wysyp, można też bardzo szybko stracić orientację w tym globalnym, szachowym tyglu. W oczekiwaniu na Mistrzostwa Europy, które zostaną rozegrane w Jerozolimie, w Izraelu, przyglądam się zmaganiom w Tbilisi oraz superturniejowi w Zurychu (coby nie wypaść z obiegu właśnie!).
[link widoczny dla zalogowanych]
I tak, dla przykładu: pojedynek Griszczuka z często prezentowanym u mnie na blogu Jobavą.
Gruzin to w ogóle wdzięczny obiekt do dyskusji - on, nawet gdy
przygrywa, zwykle robi to w takim stylu, że kibice nie mają mu tego za złe.
Dzisiejsza partia z Griszczukiem była dla mnie o tyle dziwna, że czarnymi Baadur uskutecznił straszną "murarkę" w "caro-canie" co absolutnie nie było w jego stylu. Rosjanin bardzo pewnie wypunktował Gruzina i końca kryzysu w grze tego ostatniego nie widać. Po czterech rundach Jobava może się powstydzić jednym remisem urwanym Radżabowowi. Reszta partii to stale powiększająca się kolekcja szachowych kraks.
Na turnieju Tata Steel Chess przeciwnicy strasznie gnębili Gruzina i choć pisałem, że z uwagi na jego wiecznie uśmiechniętą buzię, trudno było się zorientować, w jak ciężkie terminy popadł, to te zawody musiały mu zapaść mocno w podświadomość. Są sportowcy, którzy po takich nokautach w ogóle się nie podnoszą - to wszystko zależy od konstrukcji samej psychiki. Są tacy, którzy po tak mocnych ciosach potrafią wspaniale się odbudować i wracają jeszcze bardziej wzmocnieni, z chęcią odegrania się na swoich przeciwnikach. Dobrze jest mieć zmysł, który niezawodnie podpowie nam, kiedy zakończyć zawodniczą karierę. Taki zmysł posiadają jednak tylko najwięksi championi. Gdy pojawiają się pierwsze zwiastuny, te pierwsze czarne jaskółki przemijania i upływającego czasu, kończą z dyscypliną i nie pozostawiają za sobą spraw niedokończonych. Tak pewnie się stanie w przypadku braci Kliczko. Podejrzewam, że (bo zdaje się Witalij Kliczko już boksować nie będzie) jego brat również zakończy profesjonalną karierę jako niepokonany mistrz i oba pasy będą wakować do następnej walki.
Anand potwierdza, że w dalszym ciągu jest w światowym topie.
Pewnie jeszcze przez wiele lat będzie prezentował się świetnie,
choć Wikingowi tytułu raczej już nie wydrze. Trzecia i każda następna
próba jest już w tym momencie trudna do pomyślenia.
No to czekamy na ME w Jerozolimie i występ Biało Czerwonych.
Za kilka dni, w najbliższy wtorek, Polacy powalczą o tytuł najlepszego
szachisty Starego Kontynentu. Jedzie Janek Duda, na którego występ
specjalnie się zasadzam. Mam nadzieję, że to będą bardzo dobre zawody
dla Polaków. Nadzieje, nadziejami, ale to szachowa deska oraz forma
zweryfikuje wszystko.
Jak zawsze przed uruchomieniem zegarów, jestem dobrej myśli!
-
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 8:15, 19 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Nie 0:21, 22 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
--
Poznaj ---> dużą roszadę
---
1_2
Diagram --- 1
Białe matują w 2 posunięciach -- #2 - --- 1. Duża roszada - Kb3 - 2. Wd3 - mat
1. Duża roszada --- oznaczenie ----> 1. 0-0-0
---
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Nie 7:56, 22 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
-
Miniatura edukacyjna --- -- autor ---> Władek -- Połaniec
--
1_2
Diagram --- 1
Mat w 4 posunięciach -- #4 --- ---- 1. c7! - Se8 -- 3. c8=Skoczek
1. c7 - Se8 - 2. c8=Skoczek --- diagram - 2
2. c8=S - Sd6 - 3. Se7! --- diagram -- 3
3. ... Sf5 - 4. Sf7 - mat --- diagram -- 4
----
2_4
Diagram -- 3
--- 2. c8=S - Sd6 - 3. Se7! ---- ---- ---- 3. ... Sf5 - 4. Sf7 - mat
[link widoczny dla zalogowanych] ---- Warszawa
[link widoczny dla zalogowanych] -- Wroclaw
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Nie 17:50, 22 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Szachy, literatura, psychologia, podróże...
niedziela, 22 lutego 2015
Kadrowicze testują formę przed ME w rozgrywkach Bundesligi!
W ten weekend część kadry sprawdza swoją formę przed ME,
które już niebawem rozpoczną się w Izraelu. Dwie partie to za mało
żeby wyrokować o formie ale jest szansa, że część reprezentantów
(nie wszyscy występują w Bundeslidze) pojedzie do Jerozolimy lepiej
rozegrana. To ważne, by w pierwszych rundach nikt nie zanotował
remisowych, czy jakichś innych, tragicznych wpadek z mało znanymi
zawodnikami. Tylko tak da się walczyć o najwyższe cele -
chodzi o to, by za wszelką cenę trzymać się wysoko.
W obecnych czasach zasada, mówiąca o tym, że "rankingi nie grają"
znajduje coraz częściej potwierdzenie w rzeczywistości.
O tym opowiadał kiedyś GM Aleksiej Driejew w jednym z wywiadów.
Mianowicie w czasach, gdy informacja bez większych przeszkód obiega świat z prędkością światła, klasowi zawodnicy mogą się nadziewać na świetne analizy mało utytułowanych szachistów. W czasie turniejowej partii nie raz zdarzało się, że"topowy" szachista, walczył z przeciwnikiem, który świetnie zapamiętał analizę Houdiniego, czy innego krzemowego potwora, a wtedy o pomyłkę, czy wpadkę nietrudno. Może to jest właśnie jedna z przyczyn arcymistrzowskich niepowodzeń w pierwszych rundach szachowych olimpiad lub innych turniejów, w których tym ze szczytu przychodziło potykać się ze zwykłymi śmiertelnikami? W końcu każdy z tych maluczkich też może mieć za deską swoje pięć minut, nieprawdaż?
W 1973 roku zaproszono Bobbiego Fischera na jakiś mało znany turniej
na Filipiny w charakterze gościa. Amerykanin był już wtedy mistrzem świata. W czasie tego turnieju do jego pokoju zaszedł Ljubomir Ljubojevic. Patrzy, a na stole leży rozłożona szachownica i na niej jakaś pozycja.
Pada pytanie: "Co to za partia, Bobby?" Fischer pokazał nazwiska graczy, a żaden z nich nie był szerzej znany szachowej społeczności. "Ljuba", zaciekawiony, zaczął dalej indagować Fischera: "Bobby, a dlaczego oglądasz takie partie?".
Fischer odparł: "Każdy człowiek, nawet mały i niepozorny,
może mieć swoje pięć minut olśnienia i stworzyć wielkie idee.
On może nie zagrać tak całej partii, ale pięć minut genialnych
idei można spotkać w każdej partii". Skromność najlepszego szachisty
tamtych lat. Wszystko to, a nawet dużo, dużo więcej, wyczytacie
w wywiadzie E. Surova z L. Ljubojeviciem na stronie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Dziś wygrał Bartel z dobrze nam znanym Sariciem, Świercz ograł Bezolda,
a Soćko i Kempiński zremisowali. Za dwa dni w Jerozolimie ruszają
zegary mistrzostw Starego Kontynentu. Kibicujemy, trzymamy kciuki,
analizujemy i obficie komentujemy! Polacy do boju!!
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pon 22:21, 23 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
--
Psychologia i Szachy
Sport, szachy, literatura, psychologia, podróże...
poniedziałek, 23 lutego 2015
Jerozolima -- gotowa na przyjęcie uczestników ME!
Przebudzenie Jobavy na turnieju FIDE Grand Prix w Tbilisi!
Gdyby komuś strzelił taki pomysł do głowy, by założyć bloga
szachowego, a nie wie, o czym pisać konkretnie, polecam założenie
domeny dotyczącej gruzińskiego arcymistrza Baadura Jobavy.
Ileż to razy Gruzin ratował mnie, gdy drapałem się w głowę, nie wiedząc
o czym mam pisać, a post wydawał mi się zbyt krótki.
W tym momencie w Tbilisi, w występującym w roli gospodarza Jobavie
obudziła się bestia. Dziś poległ Swidler, wczoraj musiał wywiesić białą
flagę Kubańczyk Dominguez Perez Lernier. Z Dominguezem w debiucie
tak wyglądały pierwsze posunięcia:
1. e4 - e5 - 2. Sf3 - Sc6 - 3. Ge2.
Ciekawie, prawda? Okazuje się, że w tym systemie Baadur wygrał już
z Kamskim i Swidlerem. Aktualnie, do tej dwójki, dołączył szachista
z Kuby. Jobava tak ocenia pozycję po 3. Ge2:
"U białych ciut gorzej, ale da się to grać" .
Na stronie ME, które już jutro rozpoczną się w Jerozolimie, widnieje informacja,
że organizatorzy dopięli wszystko na ostatni guzik i czekają na szachistów z całej Europy.
Nie czas i miejsce na analizę szans naszych reprezentantów -
to wszystko omówimy w tym miejscu ale w innym czasie, natomiast
chciałbym zaprosić was do konkursu. Reguły quizu są dziecinnie proste:
należy dokładnie wytypować końcowe miejsce w tabeli Jana Krzysztofa Dudy na ME.
Jeśli Janek zajmie, na przykład, miejsce dwunaste wygrywa ten,
który wytypuje to miejsce, lub jego typ będzie najbliższy miejscu,
na którym uplasuje się nasz najmłodszy arcymistrz.
Jeśli dwóch internautów wytypuje to samo miejsce, wygrywa ten,
który wytypował wcześniej. Piszemy imię i nazwisko i typ, a po
ewentualnej wygranej poproszę o adres, na który wyślę za miejsce
pierwsze: program szachowy "Chessmaster", za zajęcie drugiego miejsca
płytę CD ze ścieżką dźwiękową z filmu "Bogowie".
Czas nadsyłania zgłoszeń do jutra, do momentu rozpoczęcia pierwszej
rundy ME w Jerozolimie. Wtedy opublikuję wszystkie nadesłane zgłoszenia
równocześnie (chodzi o to, by nikt się nie sugerował ocenami innych).
To co? Może być taka zabawa? A więc, typujemy miejsce,
które zajmie Janek Duda i kibicujemy Polakom w Izraelu!!
--
Edukacja obrazkowa do ---> Polskich Szkół!
Geografia Polski --- mnożenie --> na diagramie 64 polowym
---
1_2
Diagram -- 1
Mat w 3 posunięciach --- #3 ----- --- ---- 1. Se5 - Sf4 - 2. Gf7 - Se6 - 3. Sg6 - mat
Diagram - 1 ----- miasto --- mnożenie --- --- Diagram - 2 ---- miasto --- mnożenie
Król --- Kh8 ---- Suwałki --- 8 razy 8 = 64
Król --- Kh6 --- Białystok -- 6 razy 8 = 48
Skoczek -Sc4 - Leszno ---- 4 razy 3 = 12 ----- Skoczek - Sg6 -- Łomża -- 6 razy 7 = 42
Goniec - Gb3 -- Legnica --- 3 razy 2 = 6 --- --- Goniec - Gf7 --- Olsztyn -- 7 razy 6 = 42
Skoczek - Sh3 - Zamość -- 3 razy 8 = 24 ----- Skoczek - Se6 -- Toruń --- 6 razy 5 = 30
Łódź -- pole - _e4 --- - -- 4 razy 5 = 20
Warszawa -- pole f5 ----- 5 razy 6 = 30
--
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pon 22:24, 23 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Czw 22:52, 26 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Psychologia i Szachy
Sport, szachy, literatura, psychologia, podróże...
czwartek, 26 lutego 2015
Polacy w rundzie trzeciej ze zmiennym szczęściem
a Jerozolima...przysypana śniegiem!
Szachiści, którzy zaplanowali sobie wieczorną przechadzkę ulicami Jerozolimy, powinni założyć kurtki, szaliki, czapki, a na nogi śniegowce. Jeśli myślicie, że to żart, zapraszam was do obejrzenia galerii z portalu
[link widoczny dla zalogowanych]
Tak wygląda teraz miasto, w którym mieszkają ludzie wielu wyznań, miejsce niespokojne chyba od zawsze. Nie byłem zadowolony, gdy usłyszałem gdzie odbędą się ME w szachach w tym roku. Decyzja o wyborze Jerozolimy jest według mnie absolutnie nietrafiona, gdyż w tym mieście dni spokojne należą do rzadkości. Szachiści powinni przede wszystkim czuć się bezpiecznie, a to miasto tego im nie zapewnia i nie zapewni nigdy. Ktoś powie, że teraz trudno o pełne bezpieczeństwo gdziekolwiek na kuli ziemskiej. Owszem, pełna zgoda. Ale są miejsca, które powinny być omijane szerokim łukiem i do takich miejsc należy Jerozolima. Na turnieje powinno się wybierać miejsca względnie bezpieczne.
Polacy w rundzie trzeciej zaznali już goryczy porażki.
Przegrał Grzesiek Gajewski, przegrał też Darek Świercz.
Darek od wielu miesięcy próbuje się jakoś odnaleźć, ale widać gołym okiem, że jego gra utraciła na świeżości. Pamiętam chwile, gdy grał na olimpiadzie, wtedy było widoczne, że doskonale czuje napięcie pomiędzy materiałem, wyczuwał każdy najmniejszy niuans pozycyjny, na desce wszystko drżało - wtedy autentycznie wierzyłem, że wskoczy do przedziału 2700. Teraz nie wiem, czy odnajdzie w sobie tyle sił, by zrealizować ten cel, choć kibicuję mu przecież bardzo, bo znam go jeszcze z turniejów gdy był nastolatkiem. W sumie można mieć poważne wątpliwości, gdyż ten, w sumie kryzys - nie kryzys, bo Darek Świercz jakoś drastycznie lotów nie obniżył, trwa zdecydowanie zbyt długo.
Janek Duda grał do końca, jak to Janek.
Miał przewagę, potem ją stracił - remis w tym pojedynku jest moim
zdaniem sprawiedliwym wynikiem. Jest dobrze, bo nasz najmłodszy
uczestnik ME ma 2.5 z 3 i jest wysoko. Wygrał też Robert Kempiński,
który ma tyle samo punktów co Janek. Czekamy na kolejne kojarzenia.
Jerozolima przysypana śniegiem. Według relacji niektórych Izraelczyków, w mieście widziano nawet bałwany w kształcie ortodoksyjnych rabinów. Na koniec tak sobie pomyślałem - w Jerozolimie służby drogowe autentycznie mogły być zaskoczone półmetrowymi zaspami śniegu. A u nas, w Polsce, jak to wygląda? Służby są zaskoczone zawsze, choć przecież nie powinny, gdyż śnieg pada u nas dość często od listopada do marca włącznie...
---
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 22:54, 26 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Nie 23:37, 01 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Sport, szachy, literatura, psychologia, podróże...
[link widoczny dla zalogowanych]
niedziela, 1 marca 2015
Na ME w Jerozolimie po dniu wolnym tylko Bartel wygrywa!
W rundzie szóstej Polacy grający
wysoko dostali naprawdę trudnych rywali!
Do grającego w szerokiej czołówce Roberta Kempińskiego
(zremisował dziś z Aleksandrem Motylewem z Rosji)
dołączył Mateusz Bartel. Mamy, więc, dwóch Polaków o jeden mały
krok-skok za prowadzącym Antonem Korobovem z Ukrainy.
Generalnie rzecz ujmując w czołówce jest ścisk jak w paryskim metrze
w godzinach szczytu. Partią dnia był "polsko-polski" mecz, pomiędzy
Jankiem Dudą, a Grześkiem Gajewskim.
U nich zawsze jest interesująco, a to za sprawą stylu gry obu arcymistrzów - żaden nie zdejmuje palca ze spustu, u nich idzie ciągła seria od początku, do końca partii. Dziś podyskutowali sobie w głównym wariancie "hiszpanki", było ciekawie - padł remis. I dobre to i złe. Złe bo runda przeszła, a skoku wzwyż żaden z nich nie dokonał. Dobre, bo obaj nie spadli nisko.
Jutrzejsze kojarzenia są fantastyczne dla kibica (przynajmniej ja się cieszę, że zobaczę takich właśnie przeciwników Polaków) natomiast dla samych zainteresowanych tak średnio to wygląda. Popatrzmy, więc: Mateusz Bartel zagra z Dawidem Navarą. To nie wymaga komentarza - trzeba wycelować transmisję w tych panów i bardzo dokładnie śledzić ten mecz. Będzie się działo, będzie zabawa. Robert Kempiński trafił na Gabriela Sargissiana z Armenii. To bardzo mocny i trudny do ogrania arcymistrz. Ciężkie spotkanie przed naszym szachistą, choć też mające znamiona szlagieru dla kibica.
Wreszcie Janek Duda zagra ze świetnym arcymistrzem i teoretykiem z Rosji, dobrze znanym w naszym kraju Aleksiejem Dreevem. Tutaj szczególnie jestem zainteresowany debiutem - ciekawi mnie jaki system zostanie zagrany i kto kogo pierwszy zaskoczy. Pojedynki Sadzikowskiego i Świercza, zważywszy na ich miejsca w tabeli oraz przeciwników, są o mniejszym ciężarze gatunkowym. Jutro zapowiada się naprawdę ciekawa runda na ME w Jerozolimie. Oby szczęśliwa dla naszych reprezentantów!
---
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 23:39, 01 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Śro 7:23, 04 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
wtorek, 3 marca 2015
Ciężkie walki Polaków
o utrzymanie się w czołówce - ME w Jerozolimie!
Jakoś nie wierzyłem w korzystny układ planet po oddaniu figury za
dwa piony przez Janka Dudę w pojedynku z Ilją Smirinem.
Uderzenie widziałem - miałem czas zauważyć, ale nie przypuszczałem,
że w klasyku Janek pójdzie na coś takiego z tak silnym przeciwnikiem.
Choć, w sumie... To jest przecież Janek. Szalona głowa Janek.
Taki ma styl ten młody człowiek, że przede wszystkim coś podobnego w partii szuka, a jeśli znajduje i widzi szansę to wchodzi w to i koniec, kropka, szlus. Za takie coś , między innymi, przyklejamy się do jego pojedynków, zgadza się? To była odwaga połączona z brawurą, jednak gra praktyczna rządzi się swoimi prawami. Nikt Jankowi Dudzie nie może odmówić odwagi, jednak ja o takie mecze drżę, gdy po ewentualnych przegranych zdarza mu się długo odbudowywać, a sytuacja turniejowa na coś takiego po prostu nie pozwala.
Nie przegrać to jedna część zadania, a dołożyć do tego wygrane to kolejny etap, jeszcze trudniejszy. Czołowa stawka na cztery rundy przed końcem jest bardzo wyrównana i o wygrane jest naprawdę ciężko. Jeśli ma ktoś ochotę, może otworzyć sobie listę startową i porównać ją z wynikami końcowymi po rundzie siódmej.
Zobaczcie jak daleko są niektórzy z czołówki! Witiugow zamyka na
przykład czwartą dziesiątkę, Francisco Vallejo Pons piątą dziesiątkę...
Rank after Round 7
Rk. SNo Name FED RtgI Pts. TB1 TB2 TB3
1 11 GM Korobov Anton UKR 2687 5.5 2647 28.0 31.0
2 4 GM Nepomniachtchi Ian RUS 2714 5.5 2620 30.0 33.0
3 22 GM Motylev Alexander RUS 2665 5.5 2617 29.0 32.5
4 20 GM Sargissian Gabriel ARM 2668 5.5 2593 27.0 30.0
5 33 GM Volokitin Andrei UKR 2646 5.5 2591 25.0 28.5
6 23 GM Howell David W L ENG 2663 5.5 2549 24.5 28.0
7 39 GM Bartel Mateusz POL -- 2631 5.5 2540 24.5 28.0
8 35 GM Popov Ivan RUS 2639 5.5 2518 24.5 27.5
9 27 GM Nisipeanu Liviu-Dieter GER 2654 5.5 2512 25.0 28.0
10 84 GM Stefansson Hannes ISL 2573 5.0 2667 25.5 28.0
11 37 GM Najer Evgeniy RUS 2634 5.0 2633 27.5 30.5
12 1 GM Navara David CZE 2735 5.0 2622 29.5 33.5
13 69 GM Duda Jan-Krzysztof POL - 2591 5.0 2618 29.0 31.5
14 3 GM Eljanov Pavel UKR 2727 5.0 2609 27.0 30.5
15 65 GM Shimanov Aleksandr RUS 2594 5.0 2605 26.5 28.5
9 Liderów
W tym momencie stop! Są już kojarzenia. Mamy jutro wiele doskonale zapowiadających się spotkań! A propos Nikity Witiugowa - to on jutro skrzyżuje oręż z Darkiem Świerczem! Oto wyzwanie i to pierwszy hit rundy numer osiem. Dalej - Matuesz Bartel trafił na niesamowicie bojowego arcymistrza przedziału 2700+, Ukraińca , Pawła Eljanova.
To jest kolejny szlagier, partia zapowiada się cud-miód, palce lizać.
Nie koniec na tym. Robert Kempiński, który dziś pewnie ograł Semena Dvoirysa zagra z... Dawidem Nawarą. Janek Duda zmierzy się z reprezentantem gospodarzy, Maximem Rodshteinem.
Cieszy, naprawdę bardzo cieszy, że prawie wszyscy Polacy są wysoko, grają o coś i nie snują się w dole tabeli realizując jakieś mniejsze cele. Teraz turniej wkracza w decydującą fazę i prawie każdy z Polaków ma szansę się przełamać, wstrzelić i grać o wszystko, z tytułem Mistrza Europy włącznie. Jutrzejsza runda będzie wymagała podzielnej uwagi. Niestety, nie posiadam takowej, albo mam ją w formie szczątkowej, więc nie wiem jak jutro podejdę do transmisji i na czym skupię uwagę. Ale to mój problem. Zdecydowanie ważniejsze jest to, że jest w czym wybierać i oby tak było do samego końca mistrzostw!
Autor: Krzysztof Jopek
1 komentarz:
Anonimowy --- 3 marca 2015
Dzisiejsze wyniki bardzo cieszą bo przede wszystkim powodują że nasi grają o czołówkę turnieju, chociaż rankingi ich na to nie wskazują !! Nasza największa nadzieja na zawojowanie w niedalekiej przyszłości /bardzo niedalekiej/ świata szachowego JKD ma samych silnych przeciwników i9 gra jak natchniony .... reszta również dotrzymuje kroku i chociaż jutro może się to zmienić to i tak nie liczyłem ze na tym etapie aż tylu naszych będzie grało w czubie....oby jutrzejsza runda nie była gorsza wynikowo od dzisiejsze !! trzymam kciuki za wszystkich i zgadzam się że ciężko będzie wybrać konkretną partię dawno nie grali nasi w jednym czasie z tyloma znakomitymi szachistami, no rośnie nadzieja na sukces drużyny !!
Póki co gratulacje dla wszystkich....
tzbych
--
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 7:27, 04 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Czw 17:29, 05 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
czwartek, 5 marca 2015
Fatalna ósma runda dla Polaków na ME w Jerozolimie!
Nie ma co się mitygować w doborze słownictwa - to była fatalna runda
Polaków na ME w Jerozolimie. Oczywiście, można próbować wyławiać
pozytywy, na przykład remisy Bartla z Eljanowem,
czy Świercza z Vitiugowem ale nie w tym rzecz.
Generalnie Polacy tą rundą bardzo pokrzyżowali sobie plany walki
o najwyższe miejsca w turnieju. W grze pozostał, jak na razie bardzo
dobrze spisujący się Mateusz Bartel, który cztery razy wygrał,
przy czterech remisach (bez porażki).
Więcej spodziewałem się po Grześku Gajewskim, liczyłem na nową
odsłonę jego gry po pracy w zespole Ananda, jednak niczego podobnego
w jego grze nie mogę dostrzec.
Szkoda przegranej Janka Dudy z Maximem Rodshteinem.
Jestem ciekawy, czy Janek Duda po tej przegranej szybko się pozbiera.
Zwykle grał jak natchniony do pierwszej porażki, po przegranej różnie u niego bywało.
Rank after Round 8
Rk. SNo Name FED RtgI Pts. TB1 TB2 TB3
1 4 GM Nepomniachtchi Ian RUS 2714 6.5 2626 37.5 41.5
2 11 GM Korobov Anton UKR 2687 6.0 2648 39.0 43.0
3 37 GM Najer Evgeniy RUS 2634 6.0 2624 36.5 40.5
4 1 GM Navara David CZE 2735 6.0 2623 37.5 42.0
5 22 GM Motylev Alexander RUS 2665 6.0 2620 36.5 40.5
6 33 GM Volokitin Andrei UKR 2646 6.0 2602 34.5 38.0
7 20 GM Sargissian Gabriel ARM 2668 6.0 2601 35.0 39.0
8 30 GM Smirin Ilia ISR 2650 6.0 2581 35.0 38.5
9 128 Iljiushenok Ilia RUS 2450 6.0 2571 34.5 37.5
10 39 GM Bartel Mateusz POL -- 2631 6.0 2566 34.5 38.0
11 26 GM Rodshtein Maxim ISR 2660 6.0 2547 32.5 36.0
12 35 GM Popov Ivan RUS 2639 6.0 2539 33.5 37.5
13 27 GM Nisipeanu Liviu-Dieter GER 2654 6.0 2537 33.5 37.5
14 28 GM Khismatullin Denis RUS 2653 6.0 2522 32.5 36.5
15 65 GM Shimanov Aleksandr RUS 2594 5.5 2620 38.0 41.0
Pozostały trzy decydujące rundy.
Będą się cieszyć ci, którzy posiedli umiejętność trzymania nerwów na wodzy.
To jest, według mnie, pięta achillesowa naszych szachistów, począwszy
od juniorów, skończywszy na szerokiej czołówce z kadrą włącznie.
Rzecz w tym, że do rzadkości należą sytuacje, w których Polacy
wytrzymują napięcie w decydujących spotkaniach.
To moment czysto psychologiczny, który ma jednak bezpośredni wpływ
na wyniki, a nawet kariery sportowców. Bo co jeśli nie posiądzie się
sztuki rozgrywania najważniejszych, decydujących o czymś pojedynków?
Kończy się wtedy na odległych miejscach, nie uzyskuje kwalifikacji
wyższego szczebla itd. Jak poprawić skuteczność w tym aspekcie?
Napisano wiele książek na temat kontrolowania emocji, stresu,
przeczytałem tego ćwierć ciężarówki i, wierzcie mi na słowo,
lwia część tych porad jest po prostu psu na budę.
A piszą to ludzie, którym nie można odmówić kompetencji.
Kiedyś, w młodości (Boziu, jak to zabrzmiało!) miałem problem z publicznym wypowiadaniem się. Spinałem się bardzo, głos wiązł mi w gardle, no, nie wyglądało to najlepiej. Gdy musiałem coś powiedzieć publicznie robiłem się zielony jak jabłko Granny Smith. Sięgnąłem po książki tego autora, i tego i jeszcze innego. Nie pomogło mi nic! Po prostu, któregoś dnia, to samo ode mnie odpadło, bez żadnej pomocy skądkolwiek oraz pracy z mojej strony. Oczywiście, nie oznacza to, że nie wierzę w pewne terapie, metody. Jestem jednak zdania, że jeśli ktoś sam czegoś nie "przetrawi", nie przerobi w sobie, wszelkie zewnętrzne ingerencje będą tylko potęgować chaos. W ogóle, nie wiem skąd wziął się pomysł, że ktoś może komuś pomóc w tej czy innej sprawie? Zwykle tak jest, że sami sobie pomagamy. To jest naprawdę interesujący temat, wymagający odrębnego artykułu.
Polacy kluczowe rundy grają źle. Dobrze, że w ogóle je grają,
ale przydałoby się aby to ich było na wierzchu i szli zwycięsko do przodu.
Zobaczymy na którym miejscu skończą nasi reprezentanci, którzy grają
nie w jakimś mega-silnym openie, a we względnie mocnej, wyrównanej stawce.
Oby dziś wszystko wróciło do normy i Biało Czerwoni odbili się po porażkach!
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pią 13:17, 06 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
--
czwartek, 5 marca 2015
Ogromny tłok w czołówce na dwie rundy przed końcem ME w Izraelu!
Mateusz Bartel na 11 miejscu! - Jutro przedostatnia runda!
To jest już jakiś element irracjonalny. W każdym bądź razie ja prostego wyjaśnienia nie znajduję, choć długo nad tym się zastanawiałem. Chodzi o końcówkę partii Janka Dudy z Borysem Grachevem. Janek bardzo ładnie ustawił sobie renomowanego przeciwnika. Całą partię miał inicjatywę oraz pozycję na pograniczu wygranej. Jednak co nim kierowało, gdy oddał bardzo mocnego, podpartego piona, a następnie wymienił damy i stracił kolejną duszyczkę gry? To są sprawy dla mnie trudno wytłumaczalne, jeśli w ogóle. Jakaś autodestrukcja zadziałała najprawdopodobniej. Może Janek nie mógł się pogodzić z tym, że wypuścił wcześniej znaczną część przewagi? Pewnie miała wpływ na te zdarzenia wczorajsza przegrana z Rodshteinem. Nie wiem o co chodzi. Mądrzyć się nie zamierzam, od pewnego czasu nic innego nie robię, tylko się wymądrzam na tym moim poletku. A tutaj fakty są takie, że jeśli chodzi o szachy to raczej nie wiem, niż wiem i należałoby chociaż niekiedy się przymknąć...
Szachy są jednak bezlitosne. Zobaczcie, na którym miejscu jest teraz Janek. Jechał, jechał, szedł do przodu jak katamaran, a tu trzasnęły dwie błyskawice, maszt złamany i łódź leży do góry dnem - miejsce w połowie ósmej dziesiątki. Może się odechcieć, nie? Ale wchodząc w szachy trzeba się przecież z tym liczyć. Szachy to walka, wojna w czystej postaci, do tego trzeba być mocnym człowiekiem, mieć twardy charakter. Teraz, gdy piszę tych parę zdań, w tle sączy się koncert fortepianowy f-moll Fryderyka Chopina w wykonaniu Rafała Blechacza. Muzyka, często jest zestawiana z szachami, ale w muzyce nie ma ducha rywalizacji, to piękno w czystej formie. Myślę, że muzyka to coś zdecydowanie bliższego duszy człowieka, przynajmniej w porównaniu z szachami.
Szachy tak łatwo potrafią wyprowadzić człowieka z równowagi, rozbić,
a nawet zniszczyć. Rafał Blechacz szlifował swój talent żyjąc przeżywaniem piękna, z dnia na dzień, a ileż takich wrażeń ma szachista? Może wtedy, gdy uda mu się zagrać jakąś wspaniałą partię. Dla większości jednak liczy się wynik, a gdy tego nie ma, pojawia się straszny dysonans. Szachiści nie śpią słodkim snem. Szachiści sen mają płytki. Śnią sen zająca zza miedzy, który z lewa węszy lisa, a z góry wypatruje orła. No i znów się mądrzę, niech mnie ktoś palnie w łeb!
Rank after Round 9
Rk. SNo Name FED RtgI Pts. TB1 TB2 TB3
1 11 GM Korobov Anton UKR 2687- 7.0 2648 46.5 50.5
2 1 GM Navara David CZE 2735 - - 7.0 2634 49.5 54.5
3 37 GM Najer Evgeniy RUS 2634 -7.0 2628 47.0 51.0
4 4 GM Nepomniachtchi Ian RUS 2714 6.5 2640 48.0 52.5
5 22 GM Motylev Alexander RUS 2665 6.5 2622 47.0 51.5
6 3 GM Eljanov Pavel UKR 2727 6.5 2619 48.0 53.0
7 33 GM Volokitin Andrei UKR 2646 6.5 2609 46.5 50.0
8 20 GM Sargissian Gabriel ARM 2668 6.5 2606 47.0 51.0
9 13 GM Sjugirov Sanan RUS 2678 6.5 2589 42.5 47.0
10 128 Iljiushenok Ilia RUS 2450 6.5 2581 43.5 46.5
11 39 GM Bartel Mateusz POL 2631 -- 6.5 - 2579 45.5 49.0
12 26 GM Rodshtein Maxim ISR 2660 6.5 2559 44.0 47.5
13 35 GM Popov Ivan RUS 2639 6.5 2555 45.0 49.0
14 28 GM Khismatullin Denis RUS 2653 6.5 2513 44.0 48.0
15 84 GM Stefansson Hannes ISL 2573 6.0 2659 43.5 46.5
Mateusz Bartel.
W nim cała nadzieja, ale jest szansa, że i Robert Kempiński postawi "kropkę nad i".
W jego przypadku sprawa będzie zagmatwana, gdyż trafił w przedostatniej
rundzie na Etienne Bacrota. Choć ten ostatni nie błyszczy.
Kto wie, jak to się skończy. Mateusz Bartel będzie miał okazję pomścić Janka Dudę.
Zagra z Maximem Rodshteinem. Nie zapomnijcie, że jutrzejsza runda rusza wcześniej!
---
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 13:20, 06 Mar 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Nie 10:21, 08 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
niedziela, 8 marca 2015
W tym roku legendarny Friðrik Ólafsson kończy 80 lat!
Magnus Carlsen honorowym gościem Reykjavik Open 2015 r.
Friðrik Ólafsson
Urodził się 26.01.1935 roku w Reykjavíku.
Islandzki prawnik, polityk i szachista.
Sześciokrotny Mistrz Islandii w szachach (1952, 1953, 1957, 1961, 1962 i 1969).
Ośmiokrotny reprezentant Islandii na Olimpiadzie Szachowej
(1952, 1954, 1956, 1962, 1966, 1974, 1978 i 1980).
Indywidualny brązowy medalista Olimpiady Szachowej w Moskwie (1956) oraz indywidualny złoty medalista Olimpiady Szachowej w Warnie (1962). Pierwszy Islandczyk, który otrzymał tytuł arcymistrza (1958). Jest jedynym Islandczykiem, który dwukrotnie pokonał Bobby’ego Fischera (Pierwszy raz na turnieju w Portorož (1958) i drugi raz na turnieju pretendentów w Jugosławii (1959).
Pierwsze mistrzostwo Islandii Friðrik Ólafsson zdobył w 1952 roku. Rok później triumfował w Mistrzostwach Skandynawii. Po zwycięstwie w Mistrzostwach Skandynawii szybko stał się rozpoznawany jako najsilniejszy islandzki szachista swojego pokolenia. Pierwszy znaczący sukces na arenie międzynarodowej odniósł zajmując ex-aequo z V. Korchnojem pierwsze miejsce na turnieju w Hastings (1955/56). W końcówce lat 50-tych Ólafsson należał już do ścisłej czołówki światowej co potwierdził zajmując piąte miejsce w międzystrefowym turnieju szachowym w słoweńskim Portorož w 1958 roku. Rezultat uzyskany przez Ólafssona automatycznie dał mu tytuł arcymistrza oraz kwalifikacje do turnieju pretendentów, który odbył się w 1959 roku w trzech jugosłowiańskich miastach: Bledzie, Zagrzebiu oraz Belgradzie. W turnieju pretendentów Ólafsson zajął 7 miejsce. W 1976 roku zwyciężył wspólnie z Ljubomirem Ljubojeviciem w słynnym Tata Steel Chess Tournament w holenderskim Wijk aan Zee.
W latach 70 tych ograniczył międzynarodowe starty poświęcając się
karierze działacza szachowego i politycznego.
W roku 1978 został wybrany prezydentem Międzynarodowej Federacji
Szachowej (FIDE) zastępując na tym stanowisku Maxa Euwe.
Funkcję prezydenta pełnił do 1982 roku.
Jego następcą na tym stanowisku został Florencio Campomanes.
Po nieudanej reelekcji został mianowany sekretarzem islandzkiego parlamentu.
Ólafsson zazwyczaj grał obronę sycylijską, obronę królewską-indyjską
i obronę Nimzowitscha. Grając białymi zwykle grał partię angielską.
W życiu prywatnym jest żonaty i ma dwie dorosłe córki.
Obecnie coraz rzadziej bierze udział w imprezach szachowych.
--
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 10:23, 08 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|