Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

K Jopek
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 40, 41, 42  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> Problemistyka Szachowa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 11:59, 11 Mar 2015    Temat postu:

---
Wielochodówka edukacyjna dla III kat.


Diagram -- 1
Mat w 4 posunięciach -- #4

Rozwiązanie jest na diagramach szachowych... dwie siatki matowe...
Należy uzupełnić zapis szachowy... wiadomo ze nie wszyscy prawidłowo
prowadza zapis partii szachowej... tu jest możliwość małego treningu.

2_3
Diagram -- 2
Proste zadanie -- dwie siatki matowe ---> do zapamiętania
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 23:24, 13 Mar 2015    Temat postu:

--
piątek, 13 marca 2015

Reykjavik Open 2015 -
IM Jacek Stopa jest w czołówce, w piątej rundzie trafił na P. Eljanowa z Ukrainy!

Reykjavík to szczęśliwe miasto dla P. Eljanowa z Ukrainy, któremu
pewnego razu udało się wygrać ten turniej.
W Internecie zawrzało po jego krótkim remisie z So w ostatniej rundzie i na nic zdały się tłumaczenia arcymistrza, że wszystkie jego pozostałe partie, którymi wypracował sobie możliwość zagrania na remis w rzeczonej, ostatniej partii, były w duchu walki. Rzeczywiście, gdy przyglądam się tym pojedynkom, widzę jasno, że w każdej odsłonie to był klasyczny combat - gra do samego końca, a sam Eljanow zaprezentował się jako typowy "walczak".
Dla mnie dyskusja, co powinien zrobić Ukrainiec w ostatniej rundzie, głosy tych oburzonych, stojących z boku, były cokolwiek żenujące. Ciekawe ilu z nich nie skorzystałoby z okazji, by krótkim remisem zapewnić sobie wygraną w turnieju? Każdy jest mądry, chętnie radzi, krytykuje, gdy sprawa go bezpośrednio nie dotyczy. Eljanowa zrównano z ziemią, każdemu chodziło o to, by grał do końca, nawet wylądował poza pierwszą dziesiątką. Nie ważne - miał grać i koniec!
Według mnie teoria, znana od dawna w psychologii, mówiąca o dwóch przeciwstawnych siłach drzemiących w człowieku, z których jedna jest pędem do afirmacji, a druga do autodestrukcji świetnie pasuje do tego przykładu. Eljanow zachował się według mnie jak zdrowa jednostka - wybrał afirmację - wygraną w turnieju, bezpieczeństwo, sukces, pieniądze, choć mógł przecież z kwaśnym uśmiechem na ustach pójść na dno.

Właśnie mam włączony podgląd sali gry turnieju w Reykjavíku.
Z P. Eljanowem gra, doskonale się spisujący Polak, IM Jacek Stopa.
Jeśli ktoś ma ochotę przyjrzeć się jaką naturę ma Ukrainiec, jak walczy
do końca, wykorzystując każdy najmniejszy niuans pozycji, zapraszam
do analizy. Jacek Stopa gra świetnie, dobrze się broni i... może ujdzie cało
z tych strasznych terminów, które zaserwował mu, jego znamienity przeciwnik.

Eljanow to wojownik o zdrowej naturze, który gra do samego dna,
a ja zawsze, z wielką przyjemnością, oglądam jego mecze
(teraz Ukrainiec ma resztkę czasu na zegarze, pozycja jest równa,
a ten w dalszym ciągu usiłuje podpalić szachownicę).
Oby Polak wyszedł suchą, nomen-omen... stopą z tej zadymy!

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 23:08, 14 Mar 2015    Temat postu:

--
sobota, 14 marca 2015

Kalejdoskop

Ciąg dalszy wczorajszych przemyśleń na temat strategicznego remisu
w ostatniej rundzie turnieju byłby jak najbardziej na miejscu.
Uważam, że warto takie tematy dogłębnie dyskutować.
Jako uzupełnienie mogę polecić wywiad przeprowadzony przez
E. Surova z aktualnym Mistrzem Europy E. Najerem na serwerze:
[link widoczny dla zalogowanych]
Znaczna część tej rozmowy poświęcona jest pośrednio jak i bezpośrednio temu tematowi.
Jest to zapis ponad godzinnej rozmowy, wywiad jest w języku rosyjskim.

Pewnego razu, gdy napisałem dłuższy tekst, albo przeprowadziłem dłuższy wywiad (nie pamiętam już dokładnie co to było) parę osób napisało do mnie, że materiał jest przydługi. Interesujące - ileż takich rozmów, wywiadów, ciekawych artykułów wychodzi w Polsce miesięcznie i kto to kupuje? Pisząc książki, artykuły, przeprowadzając ciekawe wywiady nakręca się dobry "klimat" wokół dyscypliny, a w naszym blisko 40 milionowym kraju wygląda to jak wygląda. Według centralnego rejestru szachistów w naszym kraju zarejestrowanych jest blisko 60 tys. szachistów. A teraz: jakie są nakłady gazet szachowych i ile ich zalega na półkach sklepowych? Ilu jest piszących książki, artykuły, a ilu jest kupujących? Gdyby tak większość utytułowanych szachistów w Polsce zdobyła się choć raz na pół roku na napisanie artykułu mogłoby być o wiele lepiej, ciekawiej. Warto zwrócić uwagę, że nawyk pisania mają raczej szachiści starszej generacji.
Jerzy Konikowski bezwzględnie przewodzi tej stawce
- jest bardzo pracowity, wydał mnóstwo artykułów, książek, w języku
niemieckim i polskim.
To świetna robota dla szachów, ale co może jeden człowiek?

Andrzej Filipowicz to kolejny człowiek starszej już daty
, który pisze dużo, wydaje pismo, mistrz Waldemar Świć
od jakiegoś czasu bloguje. A gdzie reszta armii? Część szachistów młodszej generacji coś tam próbuje, ale gdyby tak spojrzeć na wschód i dokonać zdrowego porównania? W Rosji w ciągu kilku dni wychodzi więcej, niż u nas w ciągu miesiąca.

Szkoda, że wszyscy mówią o tym jak dla nich ważne są szachy, ale gdy trzeba wydać kilka złotych na książkę, gazetę, nie są do tego skorzy. Pomyślałem sobie też o liczbie zarejestrowanych członków - około 60 tys. Jestem zwolennikiem, żeby w naszej dyscyplinie wprowadzić opłatę roczną od każdego członka (Teraz właśnie widzę, jak skacze wam ciśnienie Wink). Jak o pieniążkach, to skacze. A niech skacze, ja i tak swoje napiszę. Po pierwsze nie jestem z tych, co to by chcieli za darmo i jeszcze wszystko najlepszej jakości. Tak teraz nie ma, tak się nie da. Kiedyś zestawiałem opłaty w Polskim Związku Wędkarskim, do którego należałem wiele lat, z tym co muszę uiszczać PZSZach i w sumie zastanawiam się, czy ja w ogóle gdzieś przynależę. Proszę spojrzeć ile na początku roku musi zapłacić wędkarz w moim kole, by w ogóle mógł zarzucić wędkę:

Słabo się skopiowało, ale doczytacie się. Tyle płaci wędkarz na początku roku, żeby nad wodą nie dostał od straży śródlądowej mandatu za kłusownictwo. Poza tym, gdy wędkarz chce pojechać na Mazury z rodziną na wędkarskie wakacje, tam też musi zapukać do drzwi rybaczówki i położyć pieniążek na stół. Można by długo, albo nawet w nieskończoność, jak drogie jest wędkarstwo.

Zastanawiam się w jakim my świecie żyjemy - ciągle słyszę, że ta opłata niepotrzebna, tamta też nie itd.. Tylu ma wypełnione usta frazesami o tym, jak szachy są ważne, ale gdyby doszło do tego, żeby musieli zapłacić 50 zł. rocznej opłaty, na przykład, doszłoby do jakiejś koszmarnej, pełnej złości awantury. Ja chętnie znalazłbym w portfelu taki pieniądz.

Gdyby każdy się na takie coś zdecydował, a członków jest 60 tys.
do kasy związku wpłynęłoby około 3 mln. zł. Byłoby co podzielić?
Byłoby na młode talenty, kluby, inicjatywy? Stałbym jako pierwszy
w kolejce, by rozliczyć związek z każdej wydanej złotówki...


Anonimowy --- 14 marca 2015 16:07
Witam, generalnie Polacy czytają coraz mniej książek,
Internet zrobił swoje. Czy ten trend (czytanie ksiazek szachowych i nie
tylko) mozna zmienic? Obawiam się że nie i bardzo nad tym ubolewam.
Społeczeństwem ktore nie czyta ksiazek łatwiej rzadzic (manipulowac).
Kiedys pod ktoryms Twoim wpisem napisalem w komentarzu o ksiazka
tłumaczonych przez Bogdana Zerka z serii Szkoła arcymistrzów.
Z czterech ksiazek przetłumaczył tylko jedną, reszty nie tłumaczy bo nie
ma kto kupować. A są to ksiązki nie byle jakie bo autorami sa Jusupow
i Dworecki, chyba dwaj najlepsi trenerzy szachowi na swiecie.
Co do podatku 50 zł na PZSz, to obawiam sie ze jakas czesc
"przepadla by bez wiesci". Mozna napisac, sa przeciez kontrole i co z tego?
Patrzmy co sie dzieje chociazby w polskim zwiazku pilki siatkowej,
bodajze prezes i vice-prezes aresztowani. Wydaje mi się że lepiej pojsc
w kierunku, w ktorym poszła niedawno Hiszpania, a mianowicie
wprowadzić szachy do szkół jak zejęcia lekcyjne. Myślę ze dzieki temu
wiecej mielibysmy talentów pokroju Radka Wojtaszka czy Janka Dudy.

Pozdrawiam, III kategoria.

Odpowiedz

Odpowiadam
Książki szachowe są pisane nie dla przeciętnego szachisty ,
tylko dla fachowca szachowego.
Teraz ilu mamy w Polsce fachowców szachowych 200 może 400..
To ile możemy sprzedać książek szachowych?
100 może 150 gdy będzie to książka napisana przyzwoicie
i pokazane motywy szachowe na diagramach szachowych.

Szachista amator nie będzie kupował książek szachowych , gdyż
większość pozycji szachowych są niezrozumiane dla amatora szachowego.
Książek szachowych nie zobaczymy w księgarni , to gdzie ten
amator szachowy zaopatrzy się w literaturę szach.?
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 0:03, 15 Mar 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 17:05, 17 Mar 2015    Temat postu:

wtorek, 17 marca 2015

W Soczi rusza Puchar Świata Kobiet! W pierwszej rundzie
Monika Soćko zagra --> z Deimante Daulyte!
W Reykjaviku IM Jacek Stopa trafił na samego Mamedyarova!

Emocje, wielkie emocje na małej wysepce leżącej w północnej części
Oceanu Atlantyckiego - IM Jacek Stopa, w przedostatniej rundzie
turnieju Reykjavik Open 2015 zagra z samym Mamedyarovem.
To jest pojedynek o wszystko dla obu zawodników.
O wszystko w tym sensie, że jeśli któryś z nich przegra nie ma co
liczyć na wysokie miejsce w tabeli końcowej. IM Jacek Stopa walczy
o normę arcymistrzowską i jest to z pewnością dodatkowa motywacja.
Oby się nie spalił i nie podszedł ze zbyt dużym respektem do szachisty
ścisłej światowej elity.
Mamedyarov znany jest z tego, że gra niezwykle kreatywnie.
Kto wie, może to jeden z najbardziej twórczych szachistów całej czołówki światowej?



Wielki przeciwnik stanął na drodze IM Jacka Stopy!
Tym bardziej zapraszam wszystkich do uważnego śledzenia
tego hitowego dla nas, Polaków, pojedynku. Zbyszek Pakleza również
dostarczy nam wiele emocji, gdyż zagra z legendarnym Jussupovem,
który wciąż jest bardzo groźny, nawet dla najlepszych.

Ze względu na sam styl gry Artura Jussupova, uważam, że będę
świadkiem ciekawego, strategicznego starcia. Kogo będzie na wierzchu?
Dowiemy się późnym popołudniem. Tyle interesującego w Reykjaviku.
Nie wiem jak wy, ale ja już teraz czuję w brzuchu lekki ścisk Smile.

Tymczasem w Soczi uczestniczki Pucharu Świata już zaczęły swoje mecze!
Monika Soćko ma dziś białe i trzymam mocno kciuki za naszą arcymistrzynię.
Co by tu życzyć Monice? Otóż, życzę jej by... nie zagrała w MP Wink!
Oczywiście chodzi o to, że jeśli w PŚ zajdzie daleko, Mistrzostwa Polski
ją ominą. Wolę, by Monika szła do przodu jak błyskawica i zawojowała
Soczi! MP to bardzo ważne wydarzenie, ale Puchar Świata to całkowicie
inny kaliber. To przepustka do wielkich szachów. Swoją drogą to źle,
że obie daty tak się niefortunnie nałożyły. Niestety, w dwóch miejscach
na raz nie da się być. Ostatnio przyglądałem się partiom naszej szachistki
na Memoriale Petrova - Monika, mówię to z całą odpowiedzialnością jest
w bardzo dobrej formie. PŚ to może być jej turniej.
Ale dosyć tych dywagacji. Śpieszę na transmisję , która właśnie się zaczęła!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 17:07, 17 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 15:01, 27 Mar 2015    Temat postu:

piątek, 27 marca 2015

W Mistrzostwach Polski -- piorunujący start Kacpra Pioruna!!

Kacper Piorun to szachista, który gdy jest na fali, może pokonać każdego. Na ten moment jego ranking performance wynosi 2825 elo. No czekam, z wypiekami na twarzy czekam, co będzie dalej. Czy Kacper zamierza kontynuować swój od zwycięstwa do zwycięstwa pochód, kto wie, może do samego medalu Mistrzostw Polski? Jak się zaprezentuje w dalszej części turnieju Maciek Klekowski, któremu kibicuję i liczę, że ten turniej zaliczy do udanych. Wreszcie jak wybrnie z tarapatów Janek Duda i Darek Świercz.
Janek uczynił w tym kierunku pierwszy krok, pokonując pierwszego szachowego "murarza" Rzeczypospolitej, arcymistrza Mirosława Grabarczyka. Nie pomogła nawet, uważana za mocno remisogenną, obrona rosyjska, wybrana przez doświadczonego szachistę.
Myślę, że Janek w pierwszej kolejności liczył na takie obrazki po 1. e4.
A więc, Janek Duda, powolutku odżywa po kraksie w pierwszej rundzie.

Natomiast Darek Świercz? Hmm.. cóż tu powiedzieć?
Oglądając jego szachy mam wrażenie, że cierpi na pogłębiający się
syndrom wypalenia szachowego. To są jakieś męki, nie szachy -
widać, że gdzieś uleciała radość z gry, a zaczęło się syzyfowe pchanie
kamienia pod stromą górę. Te szachy Darka jakieś takie suche -
równie dobrze można by było posadzić za niego do stołu opiekacz
do chleba i na to samo by wyszło. Szkoda, wielka szkoda, że tak
to wygląda bo zawsze kibicowałem
(I kibicuję nadal!) temu zawodnikowi, a oglądam go od czasów niepamiętnych.
W którym kierunku pójdzie, jak zamierza wybrnąć z tego ewidentnego sportowego impasu - na te pytania nie znam odpowiedzi. Faktem jest, że wiedzę o szachach Darek ma ogromną, a że samo granie mu nie idzie, lub inaczej, idzie ale jak po grudzie, to w sporcie i tak czasami bywa. Czasu na reaktywację w tym turnieju jeszcze trochę jest.

Kadrowicze zwarci, trzymają się czołowych miejsc i na pewno nie
zamierzają odpuszczać. Dziś każda z rund to mniejszy lub większy
szlagier. Ja z uwagą zamierzam przyjrzeć się pojedynkom
"Piorun - Gajewski", "Bartel -Tomczak" oraz "Maksimenko - Klekowski".
Trzymam kciuki za Maćka Klekowskiego!

U pań jak zwykle, mnóstwo nagłych zwrotów akcji, niespodziewanych wyników, słowem turniej nabiera rumieńców. Czołówka turnieju, z Jolą Zawadzką, Iwetą Rajlich oraz Kariną Szczepkowską - Horowską nie jest zaskakująca. W turnieju kobiet trzeba się liczyć z emocjami do samego końca. Jestem ciekaw, kto się jeszcze włączy do walki o podium Mistrzostw Polski!?
----


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 15:03, 27 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 23:43, 27 Mar 2015    Temat postu:

piątek, 27 marca 2015

Maciek Klekowski rewelacją Mistrzostw Polski w Poznaniu!

Darek Świercz po strasznych perypetiach pokonał mistrza
międzynarodowego, Michała Matuszewskiego, ale w stylu nie zwiastującym
jakiejś pozytywnej odmiany. Dla mnie jego szachy to pustynia Atacama,
choć kilka lat temu kwitł w tym miejscu bujny tropikalny las.
Wygrana jest jednak wygrana i może w jego pojedynkach
zacznie się dziać lepiej. Życzyłbym sobie tego.

Dogrywa się jeszcze... nie. Zerknąłem na transmisję, już się nie dogrywa.
Już wygrał swój pojedynek Janek Duda z Marcinem Sieciechowiczem.
Ten ostatni ewidentnie nie miał ochoty rozstawać się z szachownicą
i pozycją. Janek się obudził i to jest dobry znak.
Według mnie dla całej turniejowej intrygi bardzo potrzebna
jest taka postawa arcymistrza z Wieliczki.

Ale Maciek Klekowski przebija, jak na razie, wszystkich! I świetnie!
O takie coś w Mistrzostwach Polski chodzi - niech ten, skazany na pożarcie
Dawid, razi z procy znacznie silniejszego Goliata i niech wygrywa.

Najciekawszą partią dnia był, bez wątpienia, pojedynek Bartel - Tomczak. Bartel przegrał dość niespodziewanie, ale całkiem zasłużenie. Ten pojedynek był skazany na medialny sukces - obaj przeciwnicy chętnie dolewają oliwy do ognia, nie cofają się przed ofiarami i taki był przebieg tego karkołomnego starcia.

Mistrzostwa Polski nabierają rumieńców. Zwróćcie uwagę jak dużo partii kończy się rezultatywnie (w sensie wyników 0-1 i 1-0). W dzisiejszej rundzie, w turnieju kobiet i mężczyzn łącznie, padły tylko trzy remisy! W turnieju kobiet jest to sprawa znana od dawna. Partie pań zawsze były bojowe, a wyniki remisowe trafiają się prawie zawsze po potężnych bitwach. Inna sprawa, że podobną tendencję daje się zauważyć w turnieju męskim. Jak dla mnie w zbyt wielu partiach oceny pozycji przeskakują ze skrajnych w skrajne. Spotkania, owszem, są bojowe, ale taka ilość gwałtownych zwrotów akcji świadczy też o jakości owych pojedynków (Patrzcie się - studzienna żaba wzięła się się za opowieści, jak ocean wygląda Wink). W każdym bądź razie jest ciekawie. To na pewno.

W turnieju kobiet Jola Zawadzka prze do przodu niczym lodołamacz atomowy "Arktyka", kruszy wszystko co napotyka na swojej drodze. Pierwsza trójka to nasze najlepsze mistrzynie, nie wiem, czy któraś z innych finalistek MP włączy się do walki o podium. Śmiem wątpić.

Słyszałem niedawno, że formuła MP w turnieju męskim w przyszłym roku ma wrócić do elitarnej "kołówki". Kiedyś byłem wielkim orędownikiem "szwajcara", jednak "szwajcar" ma rację bytu przy większej ilości uczestników. Po prostu myślałem, że domieszka "świeżej krwi", ta lekka transfuzja, postawi na nogi pacjenta. Teraz, widząc liczbę uczestników (ani to "szwajcar" ani "kołówka") wracam do myśli o tym, że turniej kołowy w MP jest bardziej zasadny, oczywiście przy dobrej formule wyłaniania finalistów, bo z tym też był pewien problem.

No, to kto będzie Mistrzem Polski? Kto się załapie do kadry, a kto będzie
największym przegranym tego turnieju?
Z dnia na dzień karty w tej układance będą się odsłaniać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 21:23, 29 Mar 2015    Temat postu:

--
niedziela, 29 marca 2015

Ciężkie bitwy rundy szóstej Mistrzostw Polski w Poznaniu!
Klekowski wciąż w czołówce, Świercz powraca do gry!

Co ja za historie opowiadałem o Darku Świerczu niedawno!
A teraz zdaje się powinienem posypać głowę popiołem i odszczekać każde słowo.
Zrobię to chętnie, ale jeszcze nie teraz. Poczekam co się wydarzy,
bo dzieje się w MP, oj dzieje! Komu jak komu ale Darkowi Świerczowi
kibicuję i Maćkowi Klekowskiemu również - to są moje typy na te finały.

Poczekam z końcową oceną wszystkiego i wszystkich, bo na przykład dzisiejsza partia Świercz-Bartel, z uwagi na grę tego ostatniego, była dla mnie jakimś kuriozum. Mateusz po prostu w tej partii totalnie się rozsypał. Ten mecz to nie była gra w szachy sensu stricto, to była egzekucja wykonana na celu, który sam się wyeksponował. Darek Świercz wraca do gry, a Mateusz Bartel już raczej nie włączy się do gry o medal MP w Poznaniu.

Maciek Klekowski rozdaje karty aż miło. Dziś Grzesiek Gajewski "tłumaczył się" przed nim, jak na przesłuchaniu w komendzie rejonowej. Grześkowi udało się wyjść cało z tego krzyżowego ognia pytań, a uzyskany remis należy rozpatrywać w kategoriach dużego sukcesu. Maciek Klekowski musiał wykonać ostatnimi czasy kolosalną pracę nad szachami - jego gra, jego wyniki w tym turnieju, nie są przypadkowe. Gra jak z nut ten chłopak! Zostały trzy rundy - Maćku, a nie postawiłbyś tak ''kropki nad i"? Hmm... Bardzo bym cię o to prosił! Smile.

Wiemy już coś więcej po rundzie szóstej? Pewnie, że wiemy, ale to w dalszym ciągu wiedza szczątkowa. Brakuje jeszcze trzech rozdań, w których o medalach zadecyduje odporność układu nerwowego czołówki. Napięcie rośnie z każdą chwilą, a te najistotniejsze, w szachach wręcz mityczne, ostatnie trzy rundy, zadecydują o wszystkim. Bardziej doświadczeni, zaprawieni w walkach w ostatnich rundach mają, według mnie większe szanse. Ci, którym przyjdzie grać o wszystko i będzie to dla nich jedna z ważniejszych partii w życiu, mogą nie wytrzymać presji. Z tym charakterystycznym kręceniem w żołądku, czekam, więc, na ostatnie odsłony turnieju finałowego w Poznaniu.

W turnieju pań Jola Zawadzka na prowadzeniu - demoluje wszystko co się znajduje w zasięgu jej wzroku i jest główną kandydatką do złota. Karina była bardzo blisko zwycięstwa nad Iwetą Rajlich, jednak niedokładnie zagrała końcówkę. Ta partia to kolejny przyczynek do odwiecznej walki gońca ze skoczkiem. Tym razem w roli bohatera była najbardziej oryginalna szachowa figurka - skoczek (Rzecz gustu. Dla mnie skoczek bije na głowę gońca swoją oryginalnością!).

Czekamy na kojarzenia rundy numer siedem. Czuję silny ucisk w okolicy splotu słonecznego. Zawsze tak miałem, gdy w dzieciństwie musiałem w ramach pojedynku z kimś skoczyć z jakiejś dużej wysokości, czy zrobić coś innego, równie szalonego, za co w niejednym domu ordynowano by dzieciakowi potężny szlaban na tv, lub na wychodzenie z domu. To syndrom rund ostatnich w szachach. Bardzo lubię to uczucie, choć po turnieju z racji tego typu wrażeń cierpię na niezłego kaca. Ale nic to.
Nie martwię się tym. To Faust, zdaje się, wypowiedział te słynne słowa:
trwaj chwilo, jesteś piękna...

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 22:29, 31 Mar 2015    Temat postu:

wtorek, 31 marca 2015

Jolanta Zawadzka Mistrzynią Polski A.D. 2015 r.! - Gratulacje!

Maciek Klekowski ogrywa Darka Świercza i na rundę
przed końcem mistrzostw samodzielnie prowadzi!!

Nie wiem jak wy ale ja już przepadłem. Całkowicie pochłonęły mnie te Mistrzostwa Polski. W myślach rozważam różne scenariusze, co chwila podchodzę do laptopa irytując moim zachowaniem domowników. Trudno się nazywa. Taki żywot mają współziomkowie szachisty, choć, umówmy się, na tym świecie jest znacznie więcej bardziej szkodliwych pasji.

Intuicja zawiodła mnie całkowicie, jeśli chodzi o decydujący mecz o złoto, pomiędzy Jolą Zawadzką i Kariną Szczepkowską-Horowską. Coraz częściej zdarzają mi się nietrafione prognozy - chyba powoli zaczyna zżerać rutyna tego starego lisa, który usiłuje dla was czasami napisać kilka szachowych akapitów. To nie jest istotne jednak. Informacją dnia jest wielki wyczyn Joli Zawadzkiej, która jutro mogłaby już nie siadać do szachownicy. Złoto już jest jej - Jola te zawody wygrała przed czasem! W tym momencie gratuluję Joli wspaniałego turnieju!! Wielkie, wielkie brawa!! Oczywiście Jola jutro do partii zasiądzie i zapewne będzie chciała zagrać najpiękniejszą partię turnieju - napięcie zeszło, jest spokój i radość, a to chwile, w których na szachownicy mogą powstawać perły. Jolu jeszcze raz gratulacje od autora tej strony!! O złocie w turnieju kobiecym wiemy, natomiast reszta jest przed nami...

W turnieju męskim trzeba się szykować na sensację roku. Maciek Klekowski gra jak natchniony - dziś pięknie skontrował Darka Świercza, który postawił świetną partię pod względem strategicznym, uzyskał pozycyjną przewagę, jednak nadział się na kontrę i... Maciek Klekowski na rundę przed końcem jest samodzielnym liderem!

Gdy toczyła się końcówka partii "Świercz-Klekowski" za moim oknem rozszalała się pierwsza wiosenna burza. Zawsze czekam na pierwszą burzę - wtedy powietrze się oczyszcza jest naładowane energią, zmęczenie po zimie znika i stopniowo rodzi się we mnie radość życia. Gdyby Maciek zdobył MP, czego mu z całego serca życzę, dla turnieju finałowego byłoby to jak otwarcie wszystkich okien na oścież. Ożywczy wiatr, jaki przynosi burza, wszystko by powywracał do góry nogami i o to by chodziło. Kadrowicze, oprócz Grześka Gajewskiego są w odwrocie.
Widząc takie cuda i dziwy powiem jak babcia Oleńka z "Siekierezady": "No niech panowie powiedzą! No niech panowie powiedzą!". Wielkie brawa dla Maćka Klekowskiego za ten turniej. Kamera na sali gry śledziła jego poczynania bardzo często. A ten, spokojny, z kamienną, pokerową twarzą, na której tylko czasami pojawiał się lekki uśmiech, przechadzał się, doliczając w myślach do końca kolejną wygraną. No, niech panowie powiedzą! No, niech panowie powiedzą!

Parę lat temu siedząc w hallu hotelowym, w którym odbywał się turniej "Cracovia'' spotkałem się z Maćkiem Klekowskim i wdaliśmy się w rozmowę. Maciek zapytany o plany na najbliższe lata mówił o studiach, o tym, że będzie mu ciężko się ścigać z czołówką kraju itd.

Miał wiele wątpliwości. Zobaczcie co się stało.
Postawa Maćka jest dobrym przykładem dla tych, którzy myślą,
że w szachach już wszystko zwojowali. Nigdy tak nie należy myśleć!
W szachach zawsze można iść do przodu, przezwyciężać
kolejne bariery, nie dawać się!

Maciek Klekowski jutro ma białe i zagra z... siedzicie mocno w
krzesełkach, siedziskach, na taboretach, sofach??
Z Janem Krzysztofem Dudą! Przed nami wielki finał Finałów
Mistrzostw Polski w Poznaniu! Maciek -- ŻYCZĘ CI SUKCESU!!
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 16:07, 02 Kwi 2015    Temat postu:

czwartek, 2 kwietnia 2015

Grzegorz Gajewski Mistrzem Polski -- A.D. 2015 r.
Gratulacje!!

Kończy się fajny turniej, a ja zawsze mam kłopot z ostatnim artykułem. Dopada mnie kac, szachowy kac, i jakoś tak ciężko mi zasiąść do laptopa. Mistrzostwa te, za sprawą jednego zawodnika - Maćka Klekowskiego - będę pamiętał długo. Poprzednie lata w turnieju finałowym nie były aż tak rewolucyjne - tegoroczne mistrzostwa dzięki fenomenalnej grze tego szachisty, stanęły na głowie. Zawiedli kadrowicze: Soćko i Bartel, Darek Świercz, który po słabym początku wydawał się z rundy na rundę odżywać, również nie zakończył turnieju udanie, Janek Duda też pewnie liczył na więcej. Wokół tych nazwisk toczyły się debaty dotyczące medali przed MP. Oczywiście, Mistrz Polski, Grzesiek Gajewski również był często wymieniany i tylko on stanął na wysokości zadania.

Maciek Klekowski zdobył srebrny medal w Mistrzostwach Polski. Gdybym przed turniejem powiedział - "Maciek Klekowski zdobędzie srebrny medal!" większość uznałaby mnie za człowieka rojącego jakieś niemożliwe do zrealizowania scenariusze. Sorki, ale taka jest prawda - sympatycznego zawodnika z Częstochowy, nikt nie brał pod uwagę. Ale to właśnie w tym turnieju jest piękne. Przyjeżdża zawodnik, niby po lekcję szachów, a tu, ni z tego, nie z owego, sam zaczyna udzielać lekcji rywalom, gra jak profesor, jest opanowany, wychwytuje każdą niedokładność przeciwników i jest dla nich bezlitosny. O to mi chodziło zawsze w MP, tego mi zawsze brakowało: nowości, wiatru zmian, świeżości, rozstrzygnięć nie z tej ziemi. Turniej był bardzo zajmujący i świetnie zrealizowany - studio, w którym arcymistrz Marcin Tazbir analizował na bieżąco pozycje z partii, kamery śledzące zawodników, to był już bardzo wysoki standard, to był strzał w dziesiątkę. W tym kierunku to powinno zmierzać.

Wśród pań pierwsze trzy miejsca były do przewidzenia. Brak na starcie Moniki Soćko sprawił jednak, że te mistrzostwa były trochę jak Boże Narodzenie bez śniegu - niby wszystko o.k, ale jednak bardzo nie o.k.. Brakowało mi naszej mistrzyni, w finałach pań interesujące jest widzieć pozostałe zawodniczki, pragnące zdetronizować królową polskich szachów.

Wczoraj przetarłem oczy ze zdumienia - w wiadomościach sportowych
TVP była relacja z MP w Poznaniu oraz wiele ciepłych słów skierowanych
do naszych szachistów. Jeśliby to przeszło do tradycji, byłbym bardzo rad.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 8:17, 04 Kwi 2015    Temat postu:

-
Jacek Haja --- 4 kwietnia 2015 06:39

Jakże typowo "polska" (dołująca) wypowiedź i (co charakterystyczne
dla tego typu wypowiedzi) oczywiście anonimowa. Jeśli by doszło do
powstania dziennikarstwa szachowego z prawdziwego zdarzenia,
to właśnie tacy ludzie jak Krzysztof powinni się tym zajmować.
Dziennikarzem szachowym powinien być ktoś, kto kocha szachy
i kto trochę się na nich zna. Nawet jeśli się czasami pomyli, to szachiści
mu wybaczą a laicy nie zdadzą sobie sprawy, że był jakiś błąd.
Jednak dla obserwatora (czytelnika/widza) ważne jest, aby było widać
zaangażowanie. Ja w każdym razie nie chciałbym relacji z turnieju
w tonie typu - "w piątej rundzie swoje partie wygrali Pan X i Pan Y,
średnia długość partii wynosiła 39 posunięć, najdłuższą partie rozegrali
Pan A i Pan B, liczyła 125 posunięć, etc. etc."
Następnie w omawianej wypowiedzi następuje charakterystyczne
poklepanie po ramieniu "Rób dobrego bloga,..."a w domyśle ... "za cienki jesteś".
To trudno się dziwić, że nawet bloga odechciewa się pisać.
Przecież gdyby te szachy w naszych mediach były prezentowane ciekawie
(chociażby jak ta migawka wspominana wyżej) to byłoby lepiej dla
Szachów i dla szachistów. Kto wie, czy gdyby była zrobiona w jakimś
bardziej "szalonym" stylu (z pasją), to widzowie nie chcieliby więcej? ...
ale lepiej "po polsku" powiedzieć (tu napisać) - "nie uda ci się!".

Podsumowując - nie lubię takich, anonimowych, wypowiedzi.
Mógłbym ją zaakceptować, gdyby była podpisana.
W naszej (szachistów) sytuacji powinniśmy się wspierać a nie "dołować".
Zwłaszcza, gdy chodziło o czysto hipotetyczną sprawę - dziennikarstwa szachowego.

sztof Jopek ---- 4 kwietnia 2015 08:11

Panowie dobra, bo gadka się rozwija w nie odpowiednim miejscu -
piszemy o pisaniu o szachach pod artykułem z gratulacjami dla
Grzesia Gajewskiego z racji zdobycia tytułu MP.
W innym miejscu o tym pogadamy, ok?Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Zaczęły się mistrzostwa U.S.A zobaczcie lepiej co tam Naka wyprawia
i jaką bombę dostał So od Seviana , rywala Jaśka Dudy!
Tam się dopiero dzieje!!
--

So, Wesley - Sevian, Samuel --- 0-1

US Chess Championship 2015 Men - round 03


1. Nf3 d5 2. d4 Nf6 3. c4 e6 4. Nc3 c6 5. e3 Nbd7 6. Qc2 Bd6 7. Bd3 O-O
8. O-O dxc4 9. Bxc4 b5 10. Bd3 Bb7 11. a3 Rc8 12. Ng5 c5
13. Bxh7+ Kh8 14. f4 g6 15. Bxg6 fxg6 16. Nxb5 Qe7 17. Qxg6 Bb8
18. dxc5 Rxc5 19. Nd4 Rg8 20. Qh6+ Nh7 21. e4 Nf6 22. b4 Rcxg5
23. fxg5 Be5 24. Bb2 Ng4 25. Qh5 Qxg5 26. Qh3 Qe3+ 27. Qxe3 Nxe3
28. Rf2 Ng5 29. Kh1 Nc4 30. Bc3 Nxe4 31. Rf7 Nxc3 32. Rxb7 Bxd4
33. Rf1 Rg7 34. Rb8+ Kh7 35. g3 e5 36. Rff8 Ne3 37. h4 Ne4
38. Rh8+ Kg6 39. h5+ Kg5 40. h6 - Rf7 - 41. h7 - Wf1+ ---> 0-1 -- diagram 1
--
1_2
Diagram -- 1
Mat w 6 posunieciach -- #6

42. Kh2 -- Sg4+ - 43. Kh3 - Wh1+
44. Kg2 - Wh2+ - 45. Kf1 - Se3+
46. Kg1 - Wg2+ - 47. Kh1 - Sxg3
- mat -- 0-1 --- diagram -- 2
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 9:08, 04 Kwi 2015, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 17:44, 05 Kwi 2015    Temat postu:

niedziela, 5 kwietnia 2015

W Mistrzostwach U.S.A po czterech rundach na prowadzeniu
Robson i Nakamura!

Nie ma co zasypywać gruszek w popiele, doszedłem do wniosku,
i w wolnych chwilach zacząłem obserwować arcyciekawe mistrzostwa
U.S.A, które rozgrywane są w mieście Saint-Louis.

Zawody te upływają w naprawdę bojowej atmosferze. Zresztą arcymistrz Borys Gulko, w drugiej części swojej bestsellerowej książki "Lessons with Grandmaster" opisywał na czym polegają szachy w Ameryce. Bo faktem jest, że każdy kraj ma inną tradycję związaną z szachami. Po prostu, w każdym kraju rozłożenie akcentów w studiowaniu szachów oraz samej grze znacznie się różni. Gulko powiedział, że najważniejszym aspektem, który wyróżnia amerykańskie szachy jest duch walki. Amerykanie, choć przyjęli do siebie wielu szachowych emigrantów z różnych stron świata, a ci przywieźli ze sobą to, czego nauczyli się o szachach w swoich krajach, tworząc barwny konglomerat, generalnie kochają w szachach walkę.
Amerykanie najbardziej lubią, gdy kończy się "teoria" i zaczyna się gra środkowa .
Nie debiut i nie końcówka, a właśnie gra środkowa, czyli twórcza walka.
Interesująca charakterystyka arcymistrza Gulko szachów amerykańskich, nieprawdaż?
Ten turniej w każdym bądź razie potwierdza jego tezę.

Na co chciałbym zwrócić waszą uwagę - warto obejrzeć, retrospektywnie, gdyż partia ta odbyła się podczas rundy trzeciej, pojedynek pomiędzy So Wesleyem, a rówieśnikiem Janka Dudy, wielką nadzieją amerykańskich szachów, Samuelem Sevianem. Imię Samuel oznacza "Bóg wysłuchał" i chyba w tej partii jakaś siła wyższa pozwoliła ujść z życiem młodemu arcymistrzowi. Partia jest naprawdę porywająca. Najpierw So wzmocnił kontynuację, którą zagrał Anand przeciwko Aronianowi, dostał straszne "kopyto" i w momencie, w którym już miał postawić "kropkę nad i" zagrał jedno niedokładne posunięcie, które odwróciło losy tej partii. Sevian pięknie skontrował i to jemu zapisano cenny punkt w tabeli. Partia ta, to dobry temat do przemyśleń związanych z zarządzeniem ryzykiem w szachach.

Ostatnio w studio MP Radek Wojtaszek opowiadał o tym, że szachiści,
którzy grają solidnie i potrafią się świetnie bronić mają większe szanse
na sukcesy turniejowe, niż tzw. "kopyciarze".
So spalił za sobą mosty i będąc w sytuacji przymusowej,
w której musiał doliczyć bardzo skomplikowaną pozycję,
albo przegrać od razu, nie wytrzymał napięcia.

Ciekawym zawodnikiem w mistrzostwach U.S.A jest grający niezwykle oryginalne warianty, GM Timur Gareev. Na przykład na 1. d4 odpowiedział pewnego razu 1...d6 potem na ruch białych, zdaje się "c4" zagrał "h6" i w następnym "g5". Kamskiemu po dwóch pierwszych ruchach w sycylijskiej zagrał "b4". Ciekawe, co jeszcze ten szachista wymyśli!

Bardzo interesująca była też partia rozegrana pomiędzy Kamskim i Nakamurą. To mecz, w którym Kamski uciekł sobie tylko wiadomym sposobem spod gilotyny. Obejrzyjcie i to spotkanie - naprawdę warto. Rundy zaczynają się o 20.00 czasu polskiego. Późno. Ja po zamknięciu dnia, że tak powiem, kładę się do łóżka i na tablecie, "do poduszki" oglądam te zawody. Zasypia mi się przednio.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 22:18, 09 Kwi 2015    Temat postu:

czwartek, 9 kwietnia 2015

Przed decydującymi partiami mistrzostw U.S.A. prowadzą Nakamura i Robson.
Za plecami liderów czai się So Wesley i spółka!

Przed rozpoczęciem każdej rundy turnieju mistrzowskiego w Saint-Louis
kamera podaje obraz sprzed budynku klubu, do którego przed 20.00
czasu polskiego zaczynają się schodzić amerykańscy arcymistrzowie.

Kibice, fani szachów mogą usiąść przy stoliku, zagrać partię szachów,
czy też posiedzieć sobie w słońcu i, na przykład, zjeść lody lub wypić herbatę.
Zazdrościłem trochę tej pogody mieszkańcom Saint - Louis widząc za
oknem wiosenny kataklizm z temperaturą poniżej 10 stopni Celsjusza.
Ten wstydliwy stan ducha utrzymywał się we mnie do dziś, gdy na
termometrze zobaczyłem 16 stopni. A podobno ma być coraz cieplej!
Mam już dość zimy, kurtek, szalików i wychodzenia z domu tylko
w "jakiejś sprawie". Powoli zaczyna się ruch w interesie:
słychać wieczorami śpiewy kosów, szpaki urządzają straszne awantury
o budki. W lesie pierwiosnki już nadają swoje "cilp - calp" i jest dobrze.

Samuel Sevian. Co by tu o nim. Zasadziłem się na niego, chciałem porównać go, zestawić z Jankiem Dudą. Chłopak ma ogromny potencjał, kocha szachy, trenuje po 6-8 godzin dziennie już teraz. Szachy zaprzątnęły całą jego głowę. Gra już niezwykle dojrzale, potrafi umiejętnie potęgować napięcie, świetnie wytrzymuje naciski pozycyjne przeciwników, mąci wodę nie gorzej od Janka, choć u niego z nieco innych przesłanek to wynika. Janek kiedy może, rzuca się w wir niejasnych komplikacji, sam im wychodzi naprzeciw, to jego żywioł. Sevian raczej bardziej tradycyjnie, jeśli gorzej stanie, włącza się w nim bestia - kapitalnie "miesza", nawet gdy wisi na chorągiewce. Partia z Troffem. Troff świetnie grał, ładnie sobie ustawił Seviana, znalazł w pewnym momencie serię bardzo trudnych posunięć. Sevian dostał coś na pograniczu przegranej, ale stał, stał, trzymał to nic co miał i... to Troff się pomylił ostatni. Sevian ma dwa lata mniej od Janka, ranking praktycznie ten sam co Janek i wielką przyszłość przed sobą. Do dwudziestki ma kawał czasu. Mój typ - to materiał na elitę światową. Przypatrzcie się jak przechadza się po sali gry - wygląda, jakby za chwilę miał eksplodować - on żyje ta swoją miłością, której na imię szachy. Będą z niego ludzie.

Teraz Troff gra z "Naką". Stoją struktury benoni. Też się nie boi ten
chłopak niczego, stanęło równiutko, jest dynamika, ciekawe kto tu
kogo za gardło chwyci i nie puści. Gareev, choć jest ostatni, nie przestaje
zadziwiać w debiutach. Dziś zagrał Sevianowi "Trompowskiego", wczoraj
zagrał gambit Janischa plus to o czym opowiadałem wam wcześniej.
Niezwykle interesujący, choć nieskuteczny w swoich poczynaniach
zawodnik. Turniej bardzo ciekawy, no i pewnie do końca nie będzie
wiadomo, kto wygra. Klasyka. Ale bardzo lubię takie scenariusze!

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 5:58, 11 Kwi 2015    Temat postu:

-
piątek, 10 kwietnia 2015

Szok na mistrzostwach U.S.A. - So Wesley ukarany --> przez arbitra
przegraną po szóstym posunięciu pojedynku z Akobianem Varuzhanem!!

I ja jestem w ciężkim szoku, ale gdy wczytałem się w niuanse tej
sytuacji, stwierdziłem, że to wszystko ma ręce i nogi.
To trzyma się kupy. Mianowicie So został ukarany przez
sędziego za prowadzenie niedozwolonych notatek podczas partii.

I to nie był pierwszy raz w tym turnieju, a... trzeci. Arbiter wiedział o tej "przypadłości" So i upomniał go w jednej z partii, a potem jeszcze w innym pojedynku. Wreszcie w dzisiejszym pojedynku z GM Akobianem Varuzhanem, znów nic nie robiąc sobie z wcześniejszych ostrzeżeń arbitra, So zaczął coś sobie notować podczas pojedynku. Sędzia to dostrzegł, podszedł i zapisał mu przegraną. Widziałem podczas relacji "live" So, wychodzącego ostentacyjnie z sali gry, będącego w nie mniejszym szoku od pozostałych.

Oczywiście, jak zwykle w takich przypadkach, komentarze pójdą w dwie strony, ale ja uważam, że jest jedna - wielki szacunek dla sędziego, który miał jaja, że sprawę nazwę po imieniu. Nie wiem, czy sobie przypominacie, zdarzenie z turnieju w Gibraltarze, gdy sędziowie szukali po restauracji Iwanczuka, który zremisował przed 40 posunięciem, choć był wyraźny zakaz uwzględniony w regulaminie. Widniał on w witrynie turniejowej od miesięcy. Sędziowie wystąpili tam w roli petentów i w ogóle to było straszne żenua jak mawia teraz młodzież.

Według mnie status sędziego szachowego jest bardzo niski: sędziowie, poza nielicznymi wyjątkami nie cieszą się estymą w środowisku. Sędziowie najchętniej w ogóle nie wtrącaliby się do niczego i na turniejach wygląda to tak, jakby każdy z nich marzył tylko o tym, by zawody się zakończyły, bo a nuż się coś wydarzy!? W Polsce znane są historie, gdzie na ligach drużyny nie przychodziły na mecze, stały puste stoliki, nawet zegarów nie uruchomiono, a sędziowie zapisywali ten wcześniej umówiony remis. To temat rzeka i nie na teraz. Jest jeden sędzia, który wiele razy mi imponował, ostatnio nawet założył bloga, którego dodałem do ulubionych:
[link widoczny dla zalogowanych]

Tomka Ptaszyńskiego widziałem już w akcji i jestem pewny, że on tak
samo by zareagował jak sędzia z mistrzostw U.S.A, nie patrząc, że ma
do czynienia z szachistą czołówki światowej, a nawet elity.
W każdym bądź razie nie bałby się podjąć odpowiedniej decyzji.

So Wesley miał realne szanse wygrać ten turniej, dlatego tym bardziej
jestem pełen podziwu dla sędziego, który nie dał z siebie zrobić idioty
po raz trzeci. Zapodam na koniec pytanie:
A jakie wy macie zdanie na ten temat, Drodzy Czytelnicy?


---
So, Wesley - Akobian, Varuzhan --- 0-1
Saint Louis

U.S. Championship 2015 (9)

1. d4 - e6 - 2. c4 - d5 - 3. Sc3 - c5
4. cxd5 - exd5 - 5. Sf3 - Sc6 - 6. dxc5 -- diagram -- 1
---

Diagram -- 1
Czarne wygrały -- 0-1 -- z pomocą sędziego szachowego.

---
Co by się stało??
gdyby dwaj gracze mieli coś niedozwolonego w zapisie , lub jakieś notatki...
Czyżby wynik był 0-0 --> jak w piłce kopanej?
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 6:35, 11 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 6:39, 12 Kwi 2015    Temat postu:

sobota, 11 kwietnia 2015

Wojtaszek wygrywa w rozgrywkach Bundesligi z Wołokitinem,
Bartel przegrywa z Vocaturo w Dubaju, a w mistrzostwach U.S.A.
Nakamura zagra o wszystko z Robsonem!

A niesmak pozostał. To prawda. Zdarzenie z So zakłóciło mój normalny
rytm w oglądaniu mistrzostw U.S.A. Nie mogę patrzeć teraz na te zawody
jako na całość, a skupiam się raczej na poszczególnych pojedynkach.
Myślałem, że w kwestii konsekwentnego zachowania arbitra będzie więcej
różnych głosów na mojej stronie, a tu prawie wszyscy jak jeden mąż...
No, ciekawa sprawa. Nie chciałem, żebyście byli aż tak bardzo zgodni w tej kwestii.

Gwoli uzupełnienia - Tomek Ptaszyński opisał od strony technicznej,
prawnej całe zajście na swoim blogu - warto przeczytać:
Notatki podczas partii. Kiedyś tam, dawno temu (właściwie nawet nie wiem
czy to prawda) też zdobyłem uprawnienia sędziowskie, ale nie orientuję
się w nieraz tak zawiłych kwestiach, nie sędziuję, nie znam się po prostu na tym.
Moja rola w szachach to granie, a jeszcze chyba więcej - pisanie o tym sporcie.

Odchodząc nieco od zdarzenia w Saint-Louis chciałem wam powiedzieć,
że ja, jako zawodnik, ze specjalnie bezpiecznie podczas różnych
konfliktowych sytuacji turniejowych się nie czuję.
Generalnie chyba nigdy mi się nie zdarzyło, by sędzia był w moim pobliżu,
gdy "coś tam" miało miejsce. Klasyczny obrazek to okrzyk szachisty:
"Sędziaaaa". I co się wtedy dzieje? Moglibyście chyba za mnie dokończyć
to zdanie - sędzia podnosi otumaniony, nic nie widzący wzrok znad
kompa, zbiera myśli i "co to, jak to, gdzie to?" i rusza przez salę gry na miejsce zdarzenia...

Może kogoś uraziłem teraz nie specjalnie skrywaną ironią, ale tak z ręką
na sercu - daleko jestem od prawdy? Ok, dosyć tego wywnętrzania się.

Radek Wojtaszek wygrał piękną partię z Wołokitinem.
Na koniec szła pionkówka, a Radek grał jak automat. Matematyka.
Grał chyba najsilniejsze posunięcia w całym zakończeniu, ale jeszcze
wcześniej w ładnym, pozycyjnym stylu oddał "jakość" na "d5" za atak.
Radek Wojtaszek niedługo zagra w lidze rosyjskiej. Będzie miał pierwszą
szachownicę w zespole legitymującym się drugim średnim
rankingiem z wszystkich drużyn tam występujących.

Potencjalni rywale Radka? Usiądźcie może mocniej na krzesłach:
Swidler, Jakowienko, Niepomniaczij, Małachov, Sjugorov Sanan itd.
Głód gry u naszego najlepszego arcymistrza jest widoczny jak na dłoni.
Chyba odpoczął. I dobrze. Jeśli wykręci tam piękny wynik będzie... pięknie!

Mateusz Bartel w Dubaju przegrał dziś z Vocaturo.
Tyle udało mi się wyłapać w tym bardzo szachowym dniu.
Jutro też jest trochę interesujących spotkań, zwłaszcza w Bundeslidze.
Niedziela zapowiada się całkiem, całkiem.
-


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 6:41, 12 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 16:05, 12 Kwi 2015    Temat postu:

niedziela, 12 kwietnia 2015

Kolejny przypadek dopingu w szachach - na turnieju w Dubaju
złapano dwukrotnego mistrza Gruzji Gaioza Nigalidzego!

Siekiera motyka bimber szklanka, a w Dubaju trwa łapanka, siekiera
motyka bimber szlus - dwukrotny mistrz Gruzji nie gra tam już!
Zanuciłem sobie smutno z samego rana kiedy wyczytałem,
że znów kolejny arcymistrz korzystał z niedozwolonej pomocy.
I te okoliczności: toaleta, telefon ze słuchawkami przykryty papierem toaletowym...
Wreszcie pytanie sędziego, który podszedł do Nigalidzego z telefonem
znalezionym w toalecie :"To pana?". Nigalidze poczerwieniał na twarzy
i nie mógł wymówić ani słowa. Dwukrotnego championa Gruzji
już nie ma na liście uczestników turnieju w Dubaju.

A młodzież patrzy. W sumie dobrze. Niech patrzy i widzi, że kariera
takich ludzi w szachowym sporcie jest krótka.
Pamiętacie Germana Merkina ze słynnej szkoły Dworkowicza?
Jakoś ucichło o nim, po tym gdy złapano go na elektronicznym dopingu.
Zapowiadał się na niezłego zawodnika. Nie warto dziesięć razy
zastanawiać się nad tym, czy skorzystać podczas gry z niedozwolonego
wspomagania, zanim się to zrobi. Nad tym w ogóle nie wolno się zastanawiać!
Kto chce być prawdziwym sportowcem trenuje ciężko i wygrywa, ale uczciwie.

Podrażniona ambicja So spowodowała, że wczoraj wygrał partię
z Kamskim po bardzo bojowej grze. Zawodzą jednak młode talenty
- Sevian, Troff cienko już przędą - odnoszę wrażenie jakby marzyli już
o końcu tego turnieju. Ich życzenie się spełni już niebawem - do końca
pozostała jeszcze jedna runda. Nakamurę może powstrzymać Oniszczuk,
ale musi wygrać Robson. Wtedy w kotle się zamiesza.
Choć nie mam nic naprzeciwko, by ten turniej wygrał "Naka".

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> Problemistyka Szachowa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 40, 41, 42  Następny
Strona 30 z 42

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin