 |
SZACHY Szachy, zadania szachowe i nie tylko
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Nie 16:32, 20 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
niedziela, 20 września 2015
Wojtaszek łatwo sparował czarnymi -- Giriego w pierwszej partii
"klasyka", a jutro zagra białymi!
Wczytuję się, zbieram rozumy, próbuję się rozeznać w sytuacji, którą
można z czystym sumieniem określić mianem skandalu.
Otóż, w dogrywce zwanej "Armageddonem" Nakamura robił co mógł,
by wytrącić "Nepo" z równowagi, roszując dwoma rękami, dotykając
bierek, poprawiając je nie na swoim czasie itd. Rosjanin nie protestował
w trakcie, natomiast tej partii przeglądało się czterech sędziów,
którzy stali jak zaklęci zupełnie nic sobie z tego nie robiąc.
Sędziowie mieli w takiej sytuacji obowiązek reagować, powinien w trakcie
tych incydentów zatrzymywać zegar "Nepo" i reklamować, ponieważ to
było w jego interesie. Sędziowie na takich turniejach mają fantastyczną
"fuchę", wszystko zapłacone, najwyższa klasa, tylko gdy trzeba
w jednej, może jedynej sytuacji, zareagować odpowiednio tego nie robią.
Po co są sędziowie szachowi na turniejach, jeśli w kluczowych
momentach zachowują się jak kibice? Jaka właściwie jest ich rola?
Stać i przyglądać się? Sprawa jest o tyle poważna, że to nie są zwykłe
rapidy, tylko turniej, za którego sprawą szachiści chcą się dostać do
turnieju pretendentów, chodzi też o pieniądze.
Przecież całe to zdarzenie mogło zaważyć, raczej zaważyło na grze
"Nepo", który przegrał i odpadł z Pucharu Świata.
Składając protest musiał zapłacić jeszcze 500 dolarów,
które potem chciano mu zwrócić. Nie wiem jak Jan,
ale ja tych pieniędzy bym nie przyjął...
Ileż to razy uczestniczyliśmy w zdarzeniach, w których potrzebny
był sędzia, a tego oczywiście nie było na miejscu. Zawsze, prawie
zawsze takie sytuacje toczą się na polskim podwórku na zasadzie
"słowo przeciwko słowu". W tylu przypadkach sporne kwestie wyjaśniane
są przy pomocy kibiców, którzy w większości nie są obiektywni,
gdyż często to ich znajomy, kolega, jest bohaterem konfliktowej sytuacji.
Nie wiem jak wy, ale ja na turniejach absolutnie nie czuję się bezpiecznie
jeśli chodzi o sędziowanie. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że sędziowie
marzą o tym, żeby turnieje przebiegały spokojnie i nie musieli
podejmować żadnych decyzji. Ale przecież do sędziowania trzeba
mieć dar, serce, trzeba się z chęcią rzucać w wir różnych zdarzeń,
wręcz wychodzić im naprzeciw, trzeba to kochać. Status sędziego
szachowego jest żaden, ma zerowy poziom, a po takim skandalu jak
we wczorajszych dogrywkach, jest jeszcze niższy. To tyle w tym temacie.
Denerwuje mnie "Naka", zawsze mnie denerwował, często wypowiada się
w takim moralizatorskim tonie o innych, wczoraj pokazał moralność,
poszanowanie przeciwnika i wszystko inne. A teraz sobie siedzi jakby
nigdy nic i dalej przestawia figury w Pucharze Świata z Adamsem.
A przecież przy prawidłowej jego grze (czyt. uczciwej), mogłoby zdarzyć
się co innego. Dalej - przy prawidłowej reakcji sędziów na jego
nieprawidłowe zachowanie też, wreszcie samego Rosjanina odpowiednia
reakcja, mogłaby los spotkania skierować na inne tory.
Uff.. wystarczy. Przepraszam, za dość chaotyczny potok słów,
ale w złości nie da się wszystkiego wyważyć.
Zobaczmy co się zdarzyło w partii naszego Radka Wojtaszka..
U naszego arcymistrza wszystko w porządku! Poszedł "Najdorf",
gra, jak przewidywałem, toczyła się w pozycyjnym stylu, Radek
w żadnym z momentów tego meczu nie czuł się zagrożony, a nawet
w pewnym momencie dostał przyjemniejszą grę. Zadanie wykonane,
jeśli chodzi o czarny kolor. Jutro Wojtaszek gra białymi i choćby z racji
tego ma nieco lepsze szanse. Radek dziś grał pewnie, szybko, nie
zamyślał się na długo, bardzo mi się podobała jego gra.
Oby jutro udało mu się przebić Giriego!
Będzie ciężko, ale nie jest to niewykonalne.
--
Mamedyarov, Shakhriyar (AZE) - Caruana, Fabiano (USA) -- 1-0
Chess World Cup 2015 round 04-1
[link widoczny dla zalogowanych]
1. d4 Nf6 2. c4 g6 3. Bg5 Ne4 4. Bf4 c5 5. Qc2 Qa5+ 6. Nd2 f5
7. f3 Nf6 8. d5 d6 9. e4 Na6
Modern Chess Magazine:
10% off all purchases/subscriptions with the BOMB10 promo code!
10. Ne2 fxe4 11. fxe4 Bg7 12. Nc3 O-O 13. Be2 Nh5 14. Bg5 Qd8
15. Bxh5 gxh5 16. Nf3 h6 17. Be3 Bg4 18. O-O e6 19. Qd2 Kh7
20. Rad1 e5 21. Rf2 Nc7 22. Rdf1 Rb8 23. h3 Bd7 24. Ne2 h4
25. Kh2 b6 26. g3 hxg3+ 27. Nxg3 Rg8 28. Nh5 Ne8 29. Nxg7 Nxg7
30. Bxh6 Nh5 31. Ng5+ Kg6 32. Rg1 Qe7 33. Nf7+ Kh7 34. Bg5 Qe8
35. Qe2 Ng7 36. Rf6 Rf8 37. Rh6+ Kg8 - 38. Bf6 - Rxf7 - 39. Qh5 -- 1-0 -- diagram - 1
--
Diagram -- 1
Po 39. Hh5 - grozi mat - 40. Wh8# - czarne poddały sie.
--
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 16:52, 20 Wrz 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pią 8:54, 02 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
czwartek, 1 października 2015
Nie będzie więcej księżyca w wodzie!
Próbowałam naprawić stare wiadro na różne sposoby,
Odkąd bambusowe wiązanie stawało się coraz słabsze i miało lada dzień pęknąć.
W końcu jednak dno wiadra odpadło.
Mniszka Chiyono
No to pomedytujemy sobie. Zdjęcie powyżej, zrobiłem z mojego okna.
Kilkadziesiąt minut przed zrobieniem ujęcia nasz naturalny satelita
przedzierał się przez linię horyzontu, liżąc zimnym światłem wierzchołki
drzew pobliskiego lasu. Wreszcie wzniósł się wyżej, przechodząc przez
koronę topoli, by zniknąć za budynkiem. To było w noc całkowitego
zaćmienia. Mówi się, że kolejne takie zaćmienie będzie mieć miejsce
w tych latach, w których jest szansa zobaczenia autora tej strony,
idącego o lasce w kierunku sali gry.
Gdzieś tam, wysoko, trwa odwieczna wędrówka ciał niebieskich, a ich czas
jest długi, w porównaniu do naszego. My mamy dla siebie, nasz krótki
ziemski czas. Zdecydowanie łatwiej jest załapać się na odjeżdżający
pociąg, prom, czy emeryturę pomostową, niż na kolejne, całkowite
zaćmienie, któregoś z ciał niebieskich.
A i tak mknie w naszym kierunku Wielka Mgławica Andromedy, której
siłą grawitacji rozerwie nasz galaktyczny dysk. Biorąc pod uwagę nasz
skład chemiczny, jesteśmy ubocznym produktem przemian
termojądrowych na Słońcu, składamy się z wodoru, węgla i innych
pierwiastków i taka oto kombinacja molekuł jest zdolna do myśli, a nawet
samoświadomości. Jesteśmy dziećmi gwiazd. To jeden z wielu cudów, ale
my tak łatwo przechodzimy nad tym do porządku dziennego.
Tam w oddali i tu na naszych oczach odbywa się kosmiczny spektakl,
ale zdążyliśmy do tego przywyknąć.
Bardzo lubię wychodzić w rozgwieżdżoną noc w pole, najlepiej tam, gdzie nie docierają światła miasta, abym mógł w spokoju spojrzeć w niebo i podyszeć sobie w ten bezkres. Pascal w takiej chwili, po zachwycie, poczuł lęk, mówiąc - "Wiekuista cisza tych nieskończonych przestrzeni przeraża mnie".
Trwa inauguracja XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Słucham radiowej dwójki i zastanawiam się nad tym, czy zestawienie muzyki i szachów w "Obronie Łużyna" Nabokova, było trafnym zabiegiem.. Łużyn po raz pierwszy w życiu odnajduje kasetkę z szachami w pokoju ojca, gdy trwa w jego domu przyjęcie i gra muzyka. To był celowy zabieg mistrza Nabokova, który, nie wiem, czy wiecie, był kompozytorem szachowym. W dniu, w którym Łużyn znalazł pewną małą rzecz, mającą w późniejszych latach wielki wpływ na jego delikatną naturę, w jego domu grała orkiestra. Dla Nabokova szachy i muzyka były blisko ze sobą związane. Jestem przeciwnego zdania. Szachy to wojna, walka, krew i śmierć, muzyka to obszar bliski absolutnej wolności, to coś pozaczasowego, muzyka przede wszystkim nie walczy. To piękno w czystej postaci. Gdy słucham jednego z dwóch koncertów fortepianowych Fryderyka Chopina, a na szachownicy oglądam jakąś partię, zawsze jestem rozdarty na dwa różne światy, które ze sobą mają niewiele wspólnego...
O co chodzi z tym dnem wiadra, które odpadło w wierszu jednej z buddyjskich mniszek? To urwane dno, powoduje, że z wiadra wylewa się woda i już nie ma w niej żadnego odbicia. Długo nad tym myślałem. To jest buddyjskie wygaśnięcie, znika "ja" i nie ma już nic co można skrzywdzić, zranić, rozdrażnić. Widzicie, do szachów przyszedłem, żeby kontynuować moje poszukiwania. Szachy byłyby, przynajmniej dla mnie, dość prymitywną formą spędzania wolnego czasu, którego nie mamy aż tak wiele (O czym świadczy pierwszy akapit tej medytacji) gdyby nie można było kontynuować podobnych dociekań za ich sprawą. Często pytacie się samych siebie, albo innych mądrych, co możecie jeszcze zrobić, by grać w szachy lepiej. Trafiłem na pewien trop jeśli chodzi o mnie.
Nie wiem, czy wam się to przyda, ale dla mnie jest to jak najbardziej aktualna wewnętrzna rzeczywistość. Mianowicie, znacie mnie od paru lat, z komentowania partii elity, interesujące jest to, że w czasie analiz, ale takich bez pomocy modułów, z dużą łatwością znajduję całe plany gry i sekwencje posunięć, czuję ducha pozycji w tych partiach, wiem co będzie zagrane. Czuję grę. Zastanawiałem się, dlaczego, gdy siadam do gry swojej partii, powtarzam - swojej - dopadam sam siebie i zjada mnie mój subiektywizm? Przecież gdybym siedział nad swoją grą, a analizował ją tak, jak potrafię analizować tamte, arcymistrzowskie gry, to moja klasa gry nie podskoczyłaby o 100 pkt. elo, a o znacznie, znacznie więcej. Jak odnaleźć ten stan, w którym będę grał partię, jakby to nie była moja partia? Kiedy wreszcie dno mojego wiadra urwie się? Przyczynę znam. A rozwiązanie problemu? Nie istnieje!! To proste. Gdy wykonam jakikolwiek krok w kierunku odnalezienia stanu, w którym wiadro jest bez dna, będę go coraz mocniej przytwierdzał w miejscu, w którym, kto wie, może trzyma się ledwo, na kilku już spawach? Konsternująca sytuacja: poznać przyczynę, mając jednocześnie świadomość, że rozwiązanie może tylko nadejść samo. Chińczycy są potęgą w szachach. W ich kręgu kulturowym, oprócz nacisku położonego na ogromną pracę, patrzy się też w kierunku owego wiadra z wodą, a właściwie w kierunku jego dna. Jaki jest stan ducha szachistów z Dalekiego Wschodu podczas gry? Wei Yi pokazał ogromną odporność psychiczną podczas PŚ. To przecież młodzik, trampkarz, a już tak doskonale potrafi sobą zarządać podczas ciężkich meczów. Wszystko przed nim. To byłby kapitalny pomysł, zobaczyć jaka jest różnica w wewnętrznym podejściu do szachów szachisty ze Wschodu, w zestawieniu z człowiekiem Zachodu. Pewna arcymistrzyni z Indii powiedziała kiedyś, że cieszy ją to, że w szachach osiągnęła tak wysoki poziom koncentracji. Szachy, wedle tego co powiedziała owa arcymistrzyni (nazwiska nie pamiętam!), są dla Hindusów pretekstem do ćwiczeń duchowych.
Ostatnio szukałem inspiracji i zobaczcie gdzie mnie poniosło...
[link widoczny dla zalogowanych]
---
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 9:41, 02 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Sob 16:26, 17 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
czwartek, 15 października 2015
03.X.15 r. - 09. X.15r. Chorzów -
Memoriał Romana Bąka wygrywa Rafał Faron!
No, minęło nieco od mojego ostatniego wystąpienia i stopniowo zaczyna
robić się naprawdę niebezpiecznie. Piszecie do mnie na "priv"
i w otwartych komentarzach, że czas wreszcie ocknąć się z marazmu itd.
Zaraz, zaraz, chwilunia. W żadnym marazmie się nie pogrążyłem,
gdyż wziąłem udział w tytułowym memoriale, na który to turniej czekałem
ładnych kilka miesięcy! Na turniejowej mapie Polski, zawodów granych
tempem 90 minut na partię, plus 30 sekund do posunięcia jest naprawdę
niewiele, dlatego możliwość takiego startu zawsze rozpatruję
w kategoriach szachowego święta. Niestety, w tym roku, pomimo dobrze
ułożonego "grafiku" rund (4 partie w weekend, następne pięć rund
w tygodniu, granych o godzinie 17-tej tak, by uczniowie i pracujący mogli
dojechać na salę gry) memoriał nie zgromadził wielu uczestników.
Nie wiem, czego jeszcze szachistom potrzeba, by zaszczycili swoją
obecnością. Sala gry piękna, każdy dostał osobny stolik, spokój, cisza,
i czasami tylko dał się słyszeć stukot końskich kopyt wraz z terkotem kół,
przejeżdżającego obok budynku wozu. Dla mnie to była uczta, do której
szykowałem się jakiś czas, a do gry usiadłem niemożebnie wyposzczony.
Byłem niczym pająk, który w złym miejscu zastawił sieci i po wielu
miesiącach postu, nareszcie złapał w swe sidła ofiarę, odwlekając tym
samym zbliżającą się, głodową śmierć. Zależało mi też, by pobić się
z naprawdę silnymi zawodnikami, skład jednak był średni, choć wyrównany.
[link widoczny dla zalogowanych]
---
Anonimowy -- 16 października 2015 23:36
Nie wiem czy Pan Krzysztofie uzna za stosowne zamieścić te słowa
które mi teraz przyszły do głowy hm hm pozostawiam to do uznania..
Grajcie w szachy wy ludkowie
Co wybory wygrać chcecie
Może wtedy ktoś z was powie
Ze niczego już nie wiecie.
Objawicie prawdę światu
Ze kto w szachy grać nie umie
Bardziej jest jak Nosferatu
I zaginie w martwym tłumie.
A gdy gambit już poznacie
Poświęcenie w krwi zostanie
Złe warianty omijacie
Wtedy poprę wasze zdanie.
tzbych
---
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 16:27, 17 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Nie 8:07, 18 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
-
Autor - Friedrich Bethge - 1949
---
1_2
Diagram -- 1
Mat w 3 posunięciach --- #3 --- --- --- 1. Hh8 - Kg2 - 2. Hh2+ - Kf3 - 3. Hg3 - mat
--
3_4
Diagram -- 3
-- 1. Hh8! - d4 - 2. Hxa8 --- teraz trzeba - grać --> - Kxf1 - 3. Hh1 - mat
Biały Hetman zaliczył 4 kornery - 4 rogi szachownicy -- a1 - h8 - a8 - h1.
[link widoczny dla zalogowanych]
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Nie 7:44, 01 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
piątek, 30 października 2015
Zasklepienie
Kiedyś irytowałem się, gdy nie byłem w stanie zainteresować szachami
człowieka "z zewnątrz" (Wiecie co kryje się pod pojęciem "z zewnątrz",
chodzi o kogoś kompletnie nieobeznanego z tematem).
W różnych miejscach i o różnym czasie zdarzało mi się rozmawiać
z wieloma osobami o życiowych pasjach i to jest tak, że każdy przecież
ma swój własny, niepowtarzalny, wewnętrzny świat.
I jeśli umysłowa konstelacja danej osoby nijak nie przystaje do szachów,
szanse na błysk w jego oczach drastycznie maleją, gdy się opowiada o tym sporcie.
Pewnego razu odbywałem kwarantannę w szpitalu, były to trzydniowe
badania kontrolne. Pojechałem więc na oddział z plecakiem wypełnionym
po brzegi szachowymi gazetami, książkami, wziąłem nawet ze sobą
magnetyczną szachownicę, aby sobie coś tam analizować.
Na sali leżał ze mną pewien pan, który był wielkim fanem motoryzacji,
obok niego, na stoliku, leżała pokaźna sterta periodyków
motoryzacyjnych. Nasza dyskusja wyglądała tak, że obaj staraliśmy się
przekonać, jeden drugiego, do swoich pasji. Gdy mój, nowo zapoznany
znajomy, opowiadał z przejęciem o jakimś nowym modelu samochodu,
podając szczegółowe informacje na temat silnika, nadwozia itp. na wpół
słuchałem, czekając tylko, aż dopuści mnie do głosu i wtedy to ja
chciałem wycelować w niego cudowne pieśni pochwalne na temat szachów.
On motoryzacja, ja szachy. Do mnie nie docierało nic a nic, do niego też
niewiele. Powiedziałem mu, że dla mnie samochód to ulepszona wersja
zaprzęgu konnego i wszelkie pojazdy służą tylko do w miarę sprawnego
przemieszczania się z punktu "A" do punktu "B". Straciłem wiele w jego
oczach. Z kolei ów jegomość (nie pamiętam imienia) odparł, że on nie
potrafiłby ślęczeć godzinami nad jakąś drewnianą deską, figurami itd.
Ot, co - przedmioty, idee, cokolwiek, same w sobie nie mają wartości.
To my ożywiamy je nadając im wartość, poświęcając im swój czas.
Nie udało nam się spotkać na wspólnej płaszczyźnie.
On pozostał przy motoryzacji, a ja przy studiach Kasparjana.
Znany jest skład Zurich Chess Challenge 2016r. Skład jest taki, że zaraz
zacznę wyć do księżyca. Wymieniam - Anand, Kramnik, Nakamura,
Aronian, Giri i Szyrow. Powoli dostaję torsji, odczytując po raz n-ty
identyczną lub bardzo podobną kombinację nazwisk szachistów, którzy
rywalizowali ze sobą dziesiątki razy. To jest szachowa elita. Ci sami,
bez ustanku, bez przerwy. Czasami tylko ktoś coś tam sobie wywalczy,
więc jest "na prawie", jeszcze czasami organizator dopuści rodaka i to
wszystko. Przecież patrząc na tych odwiecznych rywali można popaść
w końcu w jakiś dekadencki nastrój, albo nabawić się deprywacji
sensorycznej. Ileż można? Aleksiej Szyrow zagra w tym turnieju,
wiadomo , człowiek legenda, wielkie nazwisko, ale to już nie te lata
przecież, nie ta siła gry, z całym szacunkiem. Wojtaszek ostatnio ograł
Szyrowa i jego ranking wynosi teraz prawie 2750 elo. Co ten chłopak
powinien jeszcze zrobić aby mógł gdzieś zagrać, przecież lecą miesiące,
lata? Jedyne chyba co może, to kolekcjonować punkty elo, by osiągnąć
takiego ranka, żeby komuś zrobiło się naprawdę głupio,
gdy po raz kolejny ominie jego nazwisko...
Poza tym wśród elity są szachiści, którzy są u schyłku swojej kariery, według mnie powinna być zachowana jakaś elementarna płynność w "wymianie kadr". Tak trudno wymyślić formułę turnieju kołowego typu: pięciu z elity, czterech najlepszych juniorów, plus czterech szachistów o potężnych rankingach, którzy bezskutecznie próbują dostać gdzieś zaproszenie? Czy nie wypadałoby zamieszać wreszcie w tym kotle, aby smak tej zupy nabrał głębi, by powrócił do niej aromat? Mogę pisać dalej sobie a muzom... Spotkania szachistów topu i tak rządzą się swoimi prawami.
Wojtaszek teraz zagra dla Polski, w Islandii, mam nadzieję, że to będą świetne zawody, potem czeka go Qatar Masters Open 2015r. To jedyny open gdzie grają wszyscy razem ale tutaj chodzi o nagrody, to dla pieniędzy szachowi Bogowie zstąpią z Olimpu, by spotkać zwykłych śmiertelników. Potem się zobaczy. Teraz na koniec - ciekawe co się stanie z Jankiem Dudą, gdy dojdzie do rankingu ponad 2700 elo, a że dojdzie, to pewna. Czy też będą upływać mu miesiące i lata w oczekiwaniu na zaproszenia na superturnieje? Naprawdę nie wiem, co o tym wszystkim sądzić...
Autor: Krzysztof Jopek
--
2 komentarze:
Ttoomasz40 -- 31 października 2015 15:23
Panie Krzysztofie, nie widze nic niesprawiedliwego w tym ze Radek Wojtaszek nie jest zapraszany na super turnieje- jak na razie jest gorszy od super-czołowki i pojedyncze sukcesy (jak jego zwycieska partia z Carslenem ) nie zmienia mojego pogladu. Zgoda ze Szirow jest obecnie slabszym zawodnikiem niz Wojtaszek -ale tu chodzi o nazwisko (o marke) - Szirow byl swego czasu jednym z najlepszych zawodnikow na swiecie i majac na uwadze ze to wyjatek od od calej stawki w Zurich uwazam ze udzial jego jest usprawiedliwony (to tak jak nazwisko Karpowa - nawet bedac zawodnikiem spoza pierwszej 50 - Jego nazwisko bedzie atrakcyjniejsze dla organizatora turnieju niz zawodnik plasujacy sie wokół 20 miejsca w rankingu.), jesli chodzi o Radka to bedzie mial niejedną jeszcze szanse aby potwierdzic ze moze wejsc do elity (i jesli to potwierdzi wynikami to bedzie zapraszany na te super turnieje (a ze mozna pokazuje przyklad np. takich szachistow z roku 2015 jak So, MVL czy Ding). Z drugiej strony kiedys napisalem iż nie wierze aby Radek osiagnal w swojej karierze pierwsza 10-tke rankingu i potrzymuje to stwierdzenie. Odnosnie szans Polakow na DME- jestem tu troche bardziej sceptyczny niz wiekszosc oceniajacych - uwazam ze zajmiemy miejsce zgodnie z rankingiem tj. okolice 8-10. (Panie wokół 4-5).
Krzysztof Jopek -- 31 października 2015 17:49
Tak, Radek nie jest jeszcze szachistą elity natomiast wielu słabszych
szachistów od niego jest zapraszanych do superturniejów.
Oczywiście, nasz arcymistrz jeszcze będzie miał wiele szans by się
pokazać ale nie ma żadnej symetrii w doborze klucza do zaproszeń na
superturnieje. To jest poważny problem bo, jak to się mówi, lata lecą
i to chodzi o karierę, która może przelecieć sportowcowi między palcami.
Zobaczymy co się stanie po drużynówce i Katar Masters Open.
Gdyby oba te turnieje wyszły naszemu arcymistrzowi
to 2016 rok stałby przed nim otworem!
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Wto 14:27, 03 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
--- Wirtualne Szkolenie -- dla wszystkich!
Kompozycja szachowa --- Czeska Szkoła Szachowa!
Autor : Miroslav Havel
Zlata Praha 07/03/1913
F. Köhnlein gewidmet
---------------
diagram - 1
Białe matuja w 5 posunieciu -- #5
Rozwiązanie
1. We3! ----- tempo
1. ... d6 ---- 2. We2 - tempo
2. ... Kxd4 - 3. Kc6 - tempo
3. ... d5 ---- 4. Kb5 - tempo
4. ... Kd3 -- 5. Kc5 - mat --- Diagram - 2
1. ... Kxd4 - 2. Gb6+
2. ... Kd5 -- 3. Ga7 - tempo
3. ... d6 --- 4. Kb6 -- tempo
4. ... Kd4 -- 5. Kc6 - mat --- Diagram - 3
2_3
---- Siatka matowa --- 5. Kc5 - mat ---- ---- Siatka matowa --- 5. Kc6 - mat
Echo --> Kameleonowe!
----
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pią 8:46, 06 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
-
Mirek Wolak5 listopada 2015 11:51
Jest już skład turnieju Tata Steel 2016 (Masters):
Magnus Carlsen, Fabiano Caruana, Ding Liren, Anish Giri, Wesley So,
Sergey Karjakin, Michael Adams, Shakhriyar Mamedyarov, Wei Yi,
David Navara, Hou Yifan, Loek Van Wely +
najlepszy gracz ACP z rankingiem powyżej 2750. W zeszłym roku był to
Wojtaszek, w tym roku to się chyba nie uda. Nasz superarcymistrz
ma aktualnie 2748 pkt., a ponadto w klasyfikacji ACP wyprzedzają
go Tomaszewski, MVL, Anand, Eljanov? Nie mam pojęcia jak są obliczane
punkty do klasyfikacji ACP, ale odrobienie 1000 pkt. do Tomaszewskiego
czy MVLa jest raczej niemożliwe (ostatnią szansą na poprawienie miejsca
w klasyfikacji ACP przed 1 grudnia są dla Wojtaszka DME w Reykjaviku).
Wracając do Tata Steel to skład jest ciekawy, organizator podziękował
starszym graczom (Kramnik, Anand, Topałow, Aronian - wyjątkiem są
Adams i zawodnik gospodarzy Van Vely) i Carlsenowi przeciwstawił
graczy młodego pokolenia: Caruana, Ding, Giri, So, Karjakin, Wei
(i pewnie ktoś z dwójki Tomaszewski/MVL).
Zobaczymy jak Mistrz Świata poradzi sobie w tej sytuacji?
Będzie ciekawie.
Mirek Wolak
-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Wto 18:56, 10 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
wtorek, 10 listopada 2015
Indie! Indie! Indie! Fantastyczne zawody Kacpra Pioruna w Bawarii!
Odliczanie do Drużynowych Mistrzostw Europy!
Czas zakończyć ten ciszy czas. Nie należy się zasklepiać zbytnio, choćby
z tego względu, że w świecie szachowym działy się, dzieją, będą się
działy, niezwykle interesujące historie. Nasi juniorzy z Grecji wrócili
z dwoma medalami - brąz zdobył w najmłodszej grupie Bartosz Fiszer,
srebro, wygrywając w ostatniej rundzie, wywalczyła Ala Śliwicka w grupie
czternastolatek. Ogólnie panuje dość optymistyczna atmosfera
w komentarzach, w końcu są dwa krążki, dużo naszej młodzieży walczyło
w czołówce, ambitnie i do końca. I z tego oczywiście należy się cieszyć.
Ja nie do końca mam ochotę przyłączyć się do tego tak zgodnego chóru.
Zawody śledziłem uważnie i to, co przede wszystkim rzuciło mi się w oczy,
to kontrast pomiędzy grą naszych juniorów w początkowej oraz
środkowej części turnieju z grą w ostatnich decydujących rundach.
Oczywiście, mam świadomość, że szanse na medal mogą naszych
sportowców spinać, usztywniać ale nie do takiego stopnia.
Mieliśmy dużo medalowych szans, ale większość przepadła z powodu zbyt
dużych nerwów, emocji. Parę lat temu zwróciłem na to uwagę w wywiadzie
z Janem Przewoźnikiem na łamach "Mata". W tej rozmowie postawiłem
takie pytanie mistrzowi rozwoju osobistego:
K.J: Jedną z ważniejszych umiejętności szachisty jest sztuka rozgrywania
kluczowych, decydujących o medalach partii. W Mariborze część młodej
kadry miała kłopoty z opanowaniem emocji w ostatnich rundach.
Jakich rad udzieliłby Pan młodym zawodnikom, by łatwiej znosili
presję walki o medale?
J.P: Przede wszystkim warto sobie uświadomić, że do takich kluczowych
momentów należy się przygotowywać przez wiele miesięcy w domu,
przed wyjazdem na zawody! Ćwiczenie relaksacji, wizualizacji,
wypracowanie reżimu turniejowego w detalach, solidna praca nad
szachami - wszystko bez żadnej gwarancji sukcesu! Ale poprzez solidne
przygotowanie zwiększamy prawdopodobieństwo osiągnięcia pożądanych
stanów, zachowań, nawyków. Zresztą, z różnych dziedzin wiemy,
że profilaktyka jest tańsza niż leczenie.
No właśnie - bardzo jestem ciekaw, jak wyglądała owa profilaktyka,
czy w ogóle dla naszej fantastycznej młodzieży ktoś ułożył plan
przygotowania mentalnego do gry decydujących partii?
Gdyby nasi młodzi sportowcy mieli coś takiego opracowane i wdrożone,
to by zastosowali w praktyce, nasze dzieci są pojętne. Widząc jednak,
jak to wyglądało w Porto Karras, śmiem wątpić, że taki plan był
zastosowany równolegle z treningiem szachowym. Jego kluczowym
zadaniem miałoby być, aby nasi zawodnicy potrafili usiąść i grać normalne
partie, wygrywać, być skuteczni. Z moich doświadczeń wynika,
że większość trenerów nie zawraca sobie głowy przygotowaniem
psychologicznym swoich podopiecznych. Mam za sobą wiele rozmów
z trenerami, którzy takim czymś, jak trening psychologiczny, nie
zaprzątają sobie głowy, zresztą mało kto w ogóle cokolwiek o tym wie.
Liczą się systemy, warianty, wzmocnienia. Czegoś mi w tym wszystkim
bardzo brakuje. Wiem, że narażę się teraz wielu osobom, zgłębiając tę
sprawę, ale jakoś tak niespecjalnie dbam o to. Moje założenie jest takie,
by ktoś wreszcie dokładnie się przyjrzał temu zagadnieniu, bo nasi
juniorzy powinni mieć kilka medali więcej w swoich plecakach.
Siedząc przed ekranem i oglądając ostatnie rundy nie poznawałem
naszych graczy - przetaczał się jakiś emocjonalny żywioł, ogrom nerwów,
gra przypadku. To mój punkt widzenia, jeśli ktoś uważa, że się mylę,
ktoś widział ten turniej inaczej, niech napisze, dyskusja na ten
temat na pewno nie zaszkodzi.
W pierwszej części mojego wywiadu z Janem Przewoźnikiem z roku 2013,
pytałem też o lokomotywę o nazwie "światowe szachy młodzieżowe",
o groźbę, że ów wehikuł, odjedzie naszym juniorom. Okazuje się,
że w pierwszej klasie tego szachowego TGV, jadą hinduscy szachiści,
którzy z Grecji przywieźli 11 medali, w tym 5 złotych! Indie to jest
obecnie najpotężniejszy ośrodek szachowej myśli na świecie jeśli chodzi
o młodzież i nawet Rosjanie z czterema medalami, wypadają przy nich
blado. Jeśli chodzi o naszych szachistów, może nie byłoby mi tak bardzo
żal, gdyby byli tłem, ale było dokładnie na odwrót - wielu naszych
juniorów grało cały czas wysoko, cały czas liczyło się w walce
o podium, o medale i gdy odpadli w decydujących partiach, serce bolało.
Kacper Piorun pobił wszystkich
w Bawarii, wygrywając zawody, zagrał kapitalne zawody i bardzo mnie
interesuje, do czego on zmierza. Chciałbym, by po jakimś czasie zagościł
w grupie 2700 +, bo co do faktu , że ma papiery na takie granie,
nie mam żadnych wątpliwości. I jeszcze jedna kwestia - zaczęło iść
Kacprowi Piorunowi, obudził się Darek Świercz i część fanów szachów
mówi o tym, że fajnie by się stało, gdyby w trybie szybkim włączono
ich do kadry na Islandię. Po pierwsze trzeba sprawdzić, czy można by
było zrobić coś takiego w ostatniej chwili, zmieniając skład, jest regulamin
na stronie mistrzostw. Po drugie, to, że u obu zawodników widać
przebłyski formy, nie znaczy, że zagraliby dobre zawody w Rejkiawiku.
Jedziemy tym składem, którym jedziemy i nie ma co tego roztrząsać,
liczę, że Polacy zagrają bojowy turniej, łamiąc nieciekawą tradycję
ostatnich turniejów drużynowych. To już naprawdę za kilka dni -
pierwsza runda rusza, nomen omen, trzynastego w piątek, jednak ta
data jest dla wszystkich taka sama, przesądnych chciałbym więc uspokoić.
Czeka nas dwa tygodnie wielkich emocji. Polkom i Polakom
życzę rozegrania kapitalnego turnieju!! Powodzenia!
-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pią 6:28, 13 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
-
czwartek, 12 listopada 2015
W Reykjavíku rozpoczynają się Drużynowe Mistrzostwa Europy!
Czy to będzie turniej, który zapamiętamy na lata?
Mały Reykjavík liczy niewiele ponad 100 tysięcy mieszkańców.
Cała Islandia ma tylu obywateli co Katowice, mniej więcej.
Okazuje się, że największą mniejszością na tej wyspie są... Polacy!
Po dzisiejszym "abordażu" naszych zespołów, teren jest nasz i oby tak do końca .
Jutro rozpoczynają się Drużynowe Mistrzostwa Europy, turniej, na który
czekałem chyba jeszcze bardziej niecierpliwie, niż na Puchar Świata,
w którym widzieliśmy kadrowiczów w akcji. Jakiś czas temu pisałem
o aspiracjach, pisałem o tym, co może się stać, gdy drużyna ma cele
umiarkowane, zbyt realistyczne. Zwykle tak bywa, że zespół kończy
właśnie tam, gdzie siebie widział, lub znacznie niżej. Z tym większą
satysfakcją przeczytałem, że trener kadry, Bartosz Soćko, myśli nawet
o brązowym medalu. Jeśli nie przeczytaliście jego wypowiedzi na stronie
PZSzach, pozwolę sobie zamieścić jego kilka zdań u siebie, na blogu.
To według mnie bardzo ważne słowa:
„W historii Drużynowych Mistrzostw Europy najlepszy wynik polskiej
reprezentacji to 4. miejsce. W tym roku na pewno jesteśmy w stanie
powalczyć o podobny rezultat, a nawet o medal. Drużyna świetnie się
rozumie, a zawodnicy prezentują poziom umożliwiający dobry wynik.
Obiektywnie miejsce w pierwszej dziesiątce byłoby średnim rezultatem,
pierwsza szóstka to w miarę dobry wynik, a miejsca 1.-3. to duży sukces.
Osobiście liczę na brązowy medal”.
Tyle Bartosz Soćko. Ze swojej strony mogę dodać tylko tyle, że również
tak to widzę i czuję. Cieszę się, że Polacy znają swoją wartość i chcą pobić
się nawet o medal, że zamiast strategii minimalizmu wolą iść taktyką
zawartą w przysłowiu, że jeśli spadać to tylko z wysokiego konia.
Bo w dzisiejszych, szybkich czasach jest tak, że nawet o zwycięzcach,
mówi się krótko, nie mówiąc o tych, którzy lądują gdzieś daleko w tle,
dlatego nasi na pewno bardzo chcą zapisać się wreszcie w historii,
odczarować jakoś te swoje występy. Słowa trenera kadry są miodem
na moje skołatane serce i tego się będę trzymał. Powiem wam tak:
uważam, że mamy naprawdę interesujący zespół, który się broni.
Skład jest mieszaniną doświadczenia i młodości, w teamie panuje
naprawdę dobra atmosfera, cóż więcej potrzeba, by bez kompleksów pójść po medal?
Czekam też na start Polek. Mamy bardzo mocny skład, który również celuje w podium. Nasze panie mają swoją renomę w szachowym świecie, sądzę, że w tym konkretnie składzie jesteśmy w stanie być cały czas w strefie medalowej i jej nie opuścić do samego końca turnieju. Jestem świadomy, że wszystko zweryfikują: forma, deski i mecze, jednak teraz rozmawiamy o potencjale drużyny, a ten jest bardzo duży. Dużo będzie zależało, czy Monika Soćko pociągnie zespół dobrą, stabilną grą, nie ma zresztą co dywagować teraz, to drużynówka, a tutaj ideałem jest świetna forma każdego ogniwa. Cóż więcej rzec? Jestem w nastroju umiarkowanie optymistycznym. To nie pierwsze moje randez-vous z polskimi drużynami, różnie bywało i mam już swoją odporność. Jestem całym sercem z oboma drużynami, kibicuję im bardzo mocno i zapraszam wszystkich do aktywnego udziału, dyskusji i analiz.
Acha! I jeszcze jedna sprawa. Zapewne pamiętacie, że w Islandii mam
swojego korespondenta, Marcina, który kilka razy relacjonował turnieje,
nadsyłał zdjęcia. W tym roku, jeśli wszystko dobrze pójdzie, zajrzy na
salę gry, zrobi fotki, a te niezwłocznie znajdą się u mnie, na stronie.
Obu polskim drużynom, życzę medali ME!! Powodzenia!
---
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pią 11:54, 13 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
1 komentarz:
[link widoczny dla zalogowanych] --> panowie
[link widoczny dla zalogowanych] --> panie transmisja
Mirek Wolak -- 13 listopada 2015 08:24
No to zaczynamy. Na rozgrzewkę Austria dla obu naszych drużyn.
Oba nasze zespoły zaczną białymi na najwyższych deskach.
Zastanawiam się, czy nasz lider w I rundzie tradycyjnie będzie
pauzował, czy sam usiądzie na przeciwko Markusa Raggera (2688)?
Co tu dużo pisać, tę przeszkodę trzeba wziąć z marszu i najlepiej
ze sporym zapasem.
Jeszcze rzut oka na kolejność szachownic w naszych zespołach.
Jeśli dać wiarę temu co jest napisane na chess-results.com
to gramy w następującej kolejności:
1. Wojtaszek 2. Duda 3. Gajewski 4.Bartel 5. Kempiński
i wszystko jasne. JKD wysoko i bardzo dobrze, bo ten zawodnik
mierzy wysoko. U Pań kolejność bez niespodzianek:
1. Soćko 2. Zawadzka 3. Rajlich 4. Szczepkowska-Horowska
5. Majdan-Gajewska, no może mogła być roszada na 3 i 4 desce.
Mirek Wolak
--
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 11:58, 13 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pią 12:06, 13 Lis 2015 Temat postu: Drużynowe Mistrzostwa Europy - 2015 |
|
|
-
Drużynowe Mistrzostwa Europy - 2015
komentarz:
[link widoczny dla zalogowanych] --> panowie
[link widoczny dla zalogowanych] --> panie transmisja
Mirek Wolak
No to zaczynamy. Na rozgrzewkę Austria dla obu naszych drużyn.
Oba nasze zespoły zaczną białymi na najwyższych deskach.
Zastanawiam się, czy nasz lider w I rundzie tradycyjnie będzie
pauzował, czy sam usiądzie na przeciwko Markusa Raggera (2688)?
Co tu dużo pisać, tę przeszkodę trzeba wziąć z marszu i najlepiej
ze sporym zapasem.
Jeszcze rzut oka na kolejność szachownic w naszych zespołach.
Jeśli dać wiarę temu co jest napisane na chess-results.com
to gramy w następującej kolejności:
1. Wojtaszek 2. Duda 3. Gajewski 4.Bartel 5. Kempiński
i wszystko jasne. JKD wysoko i bardzo dobrze, bo ten zawodnik
mierzy wysoko. U Pań kolejność bez niespodzianek:
1. Soćko 2. Zawadzka 3. Rajlich 4. Szczepkowska-Horowska
5. Majdan-Gajewska, no może mogła być roszada na 3 i 4 desce.
Mirek Wolak
-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pon 18:31, 16 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
-
poniedziałek, 16 listopada 2015
Bojowy remis z Gruzją bez naszego lidera
i na Polaków czeka silna drużyna Węgier!
Co by tu rzec, żeby nie zełgać, ale i prawdy nie powiedzieć
(tekst mojego dziadka). Cóż, siła uderzeniowa naszego zespołu bez
Radka Wojtaszka spada, w moich założeniach widziałem naszego
arcymistrza, mielącego wszystko, co mu wpadnie pod rękę.
Niestety, Bartosz Soćko musiał dostosować skład to sytuacji.
Generalnie, przewidziałem, że trener tak postąpi, dając dzień wolnego
naszemu arcymistrzowi. Nie chciałbym jednak przewidywać już niczego,
chciałbym za to widzieć pewną, równą grę wszystkich naszych na Islandii.
Wczoraj zremisowaliśmy po bojowym meczu z Gruzją, a na bohatera
wyrósł niespodziewanie Robert Kempiński, który przekonująco zrealizował
końcówkę z parą gońców, zabezpieczając tym samym cenny remis Polsce.
Radek Wojtaszek wraca do gry, odpoczywa Mateusz Bartel.
Gramy z mocną drużyną Węgier, muszę przyznać, że nie spacjalnie
odpowiadają mi określenia typu "mecz prawdy" itp. Okazuje się,
gdy dokładniej się temu nazewnictwu przyjrzeć, że meczem prawdy,
jest każdy mecz, który został zagrany, czy też ten, który będzie zagrany
przez reprezentację. Austria - to nie był mecz prawdy?
Był, bo w trudzie i znoju Polacy uzyskali remis, a tuż przed meczem
każdy kibic wietrzył pewną wygraną.
Każdy mecz daje nam jakąś cząstkową prawdę o zespole...
Jaki będzie ten mecz z Węgrami? Na pewno bardzo ciężki i nie podejmę
się prognozowania. Nie wiem, czy Radek Wojtaszek ochłonął, nie wiem,
czy Robert Kempiński będzie dalej kontynuował pewną grę, nie wiem
wreszcie co się zdarzy w partii dwóch nieobliczalnych graczy Rapporta
i Dudy. To będzie mecz, który najlepiej odda krótki cytat, tym razem
z Gorkiego: "Jeśli wróg jest w zasięgu strzału, ty również".
Ot, maksyma Maksyma Gorkiego. Węgry są w naszym zasięgu,
ale i oni mogą nas pogryźć dotkliwie. Nasi przeciwnicy u bukmacherów
mają na pewno wyższe notowania, ale wiele czynników składa się
na to, że panowie od zakładów, mogą się mylić. To będzie mecz ostry
i nie obstawiam zbyt wielu remisów, no, może na pierwszej desce
remis w partii Wojtaszek-Leko. Do meczu pozostało kilkadziesiąt minut...
Polki zdemolowały Czeszki i dziś spotkają się z Łotyszkami.
Nasze panie nie mogą sobie pozwolić na potknięcie, trzeba po wygranej
wskoczyć w okolicę "pudła" i tam się utrzymać do końca turnieju.
Aby to się stało trzeba wygrywać mecze z takimi zespołami jak
Węgry, Gruzja, Francja. Trudne zadanie przed Polkami, ale myślę
nie niewykonalne. Transmisję mam już ustawioną. Czas również
wygospodarowałem na kibicowanie, nadganiając różne prace w
godzinach porannych. No to co? Czekamy na mecze Biało Czerwonych!!
--
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pon 18:31, 16 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Sob 11:31, 21 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
--
sobota, 21 listopada 2015
Armenia zamyka Polakom drogę do medalu ME!
Polki po zwycięstwie nad Rumunią zagrają o wszystko z liderującymi Rosjankami!
Polski team nie gra. Niemoc naszych reprezentantów jest porażająca.
Przez cały turniej trwały jakieś męczarnie z o kilkaset elo niżej
notowanymi zespołami i tam już traciliśmy punkty.
Z zespołami mocniejszymi, jak wczorajszy przeciwnik, Armenia,
nie istniejemy, nie mamy racji bytu po prostu. Choć turniej trwa i na
końcową analizę trzeba poczekać jeszcze dwa dni, to już teraz wiadomo,
że z tej mąki chleba nie będzie. Dziś jeszcze Polacy, jakby Caissa chciała
ich "dobić" za tyle niewykorzystanych szans, zagrają z wkurzonym na
maksa po dwóch porażkach zespołem Ukrainy, który... notorycznie nas
ogrywa! Czy mamy szanse w tym meczu? Z taką grą, według mnie - nie.
Szachowa Europa w Reykjaviku spotyka się na tej sportowej hali.
A Polki konsekwentnie, wedle klasy gry i miejsca na liście startowej,
już są tuż pod podium. Po wczorajszym, wcale nie łatwym meczu
z Rumunią, wskoczyły do "piątki" i zagrają, no dobrze, użyję teraz tego
stwierdzenia, bo jest na miejscu, "mecz o wszystko" z piekielnie mocną Rosją.
Gdy przyjrzymy się bliżej wynikom poszczególnych zawodniczek sbornej,
będziemy mieli poważny problem ze znalezieniem jakiegoś słabszego
punktu. Prawie wszystkie Rosjanki kręcą ranka w okolicach 2600 elo,
odnotowują zyski rankingowe, więc w tym kotle będzie naprawdę trudno
zamieszać. Szanse jednak Polki mają - muszą, co pisze się lekko,
a wykonać strasznie trudno, zagrać cztery piękne partie. I tyle.
Bitwa toczy się o wszystko i każdy z nas ma na pewno apetyt
na fantastyczny mecz, a jak będzie, tak będzie, czas pokaże!
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Sob 9:06, 28 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
-
Szachisto! nie bądz obojetny!
Polski Związek Szachowy potrzebuje pomocy w promocji Szachów w Polsce...
[link widoczny dla zalogowanych]
Wirtualne szkolenie --- dla wszystkich!
---
78 - P1241472
Autor : James Rayner
Leamington Chronicle
53 Novoe Vremya 08/08/1889
1. Preis
-----------------
Diagram -- 1
Mat w 2 posunięciach -- #2 --- -- 1. Hh2!
1. Hh2! - Wd8 - 2. Wxd8 - mat
1. ... axb2 -- 2. Hxb2#
1. ... d2 ---- 2. Wxd2#
1. ... e3 ---- 2. Hf4#
1. ... a4 ---- 2. Wb4#
1. ... b5 ---- 2. Gc5#
1. ... Wd5 - 2. Wc4#
1. ... Wd6 - 2. Hd6#
1. ... Wa7 - 2. Hd6#
1. ... Sxe7 - 2. Hh8#
1. ... Sf6 --- 2. Gxf6#
1. ... Sh6 --- 2. Gf6#
Piękne zadanie szachowe ułożone 126 lat temu!
Poznaj siatki matowe!
-----
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 10:16, 28 Lis 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pon 17:05, 14 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
-
Nauka matowania dla ---> 8-latków
--
1_2
diagram - 1
Mat w 2 posunięciach --- #2 --- --- --- 1. Wb8 - po - c6 -- 2. Ga6 - mat
--
3_4
diagram - 3
1. Wb8 - Kc4 - 2. Ga6 - szach - mat --- ---- 1. Wb8 - Gc6 -- 2. f8=Goniec - mat
Rozwiązanie: 1. Wb8! - grozi - 2. Gd5 - mat
1. ... c6 --- 2. Ga6 - mat -- diagram - 2 -- Wieża matuje
1. ... Kc4 -- 2. Ga6 - mat -- diagram - 3 -- Goniec matuje
1. ... Gc6 - 2. f8=G - mat -- diagram - 4 -- Goniec matuje
1. ... Gxb7 - 2. Hxg4 - mat - diagram - 5 --> Hetman matuje
--
diagram - 5
1. Wb8! - Gxb7 - 2. Hxg4 - mat
-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|