Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Daniel Passent - 2016/ 2017
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 0:02, 04 Mar 2016    Temat postu:

-
wiesiek59
3 marca o godz. 18:47

Przed obowiązującym od soboty przerwaniem walk w Syrii prowincja
Aleppo była sceną zaciętych walk, gdy siły rządowe przy wsparciu
rosyjskiego lotnictwa odcięły drogę zaopatrzenia rebeliantów z Turcji.
Otwarta pozostaje trasa zaopatrująca bastion opozycji we wschodniej
części miasta Aleppo przez inne przejście graniczne z Turcją, jednak
jest ono mniejsze i bardziej niebezpieczne niż to na północy.

Według AI bombardowania szpitali pozwoliły prorządowym
oddziałom posunąć się naprzód w północnej części prowincji.
Czytaj więcej na

[link widoczny dla zalogowanych]
——————-
Nawet już oficjalne media piszą o tym, kto zaopatruje tzw. „opozycję”.

Same USA na jej zbrojenie, tylko w jednej transzy, dało pół miliarda.
A sponsorów jest wielu.
Wsparcie Grecji czy Turcji, Libanu, jakimis śmiesznymi kwotami,
nie będzie skutkować powstrzymaniem exodusu.
Powstrzymać go może jedynie odcięcie dostaw broni
i najemników.
Tylko, w czyim interesie to leży?
Ludzi chcących pokoju, na pewno, ale dostawców śmierci, panów wojny, niekoniecznie…..
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 11:12, 04 Mar 2016    Temat postu:

--
wiesiek59
4 marca o godz. 7:49

Tekst szefa polskiej dyplomacji na łamach New York Times jest doskonałą
ilustracją wszystkiego, co niedomaga w polskiej polityce zagranicznej.
Kapitulacja suwerennej myśli, powielanie nieaktualnych schematów
myślowych, brak wiary we własne zdolności do wykorzystania subtelnych
instrumentów dyplomacji i polskiego, co prawda very, ale jednak soft
power. Jak pisze prof. Stanisław Bieleń z Uniwersytetu Warszawskiego:
„Akcesja Polski do struktur zachodnich zwolniła elity polityczne z myślenia
o samodzielnym kreowaniu polityki. Wybrały one strategię bandwagoning
(schronienia się pod parasolem najsilniejszego mocarstwa),
licząc jednocześnie na zdobycie absolutnych gwarancji bezpieczeństwa
i włączenie do ekskluzywnego klubu zachodniego”.

Jeśli Rzeczpospolita nie jest w stanie samodzielnie ułożyć stosunków
ze swoim największym sąsiadem i zarazem największym państwem
świata, żaden inny ośrodek nie uczyni tego za nas. To, co może zostać
uznane za sukces przy udziale struktur zachodnich (NATO, UE), będzie
chwilową iluzją, gdyż nikt w ostateczności nie postawi naszych
interesów ponad swoje. Wyżyny polskiej dyplomacji nie mogą sprowadzać
się do nieustannego błagania o obecność obcych wojsk na naszym
terytorium. Ile jeszcze biedy, emigracji, wojny i niepewności muszą
ścierpieć Polacy zanim elity polityczne zdadzą sobie sprawę z tego,
że żaden egzotyczny sojusz nie zastąpi trudu mozolnego i cierpliwego
budowania wewnętrznej siły gospodarczej i militarnej oraz dbania
w pierwszej kolejności o możliwie najlepsze relacje z Rosją i z Niemcami?

Dla Rosjan, którzy dwukrotnie na przestrzeni ostatnich 200 lat doznali
spustoszenia ze strony zachodnich wojsk wkraczających do Moskwy
po gruzach osłabionej Polski, będziemy zawsze potencjalnym przedpolem
ataku. Każdy gest osłabiający suwerenność Polski będzie dla Rosji
sygnałem, że zbliża się zagrożenie z Zachodu. Takie są twarde realia.
Jeżeli Polska ma być podmiotem, a nie przedmiotem w polityce
zagranicznej, musi sama rozwiązywać swoje najistotniejsze problemy
z najbliższymi sąsiadami w oparciu o własny potencjał gospodarczy
i militarny oraz na podstawie przemyślanej doktryny międzynarodowej.

Nie można uczynić Polski bezpiecznej cudzą bronią kosztem polskiej
suwerenności. Permanentne bazy niemieckie, czy amerykańskie w Polsce
oznaczają efektywne podporządkowanie Polski obcym mocarstwom i
koniec kruchej niepodległości. Polska bezpieczna i suwerenna możliwa
jest wyłącznie drogą własnego wysiłku. Jest to wyzwanie o wiele
trudniejsze aniżeli pisanie felietonów do New York Times i błaganie
o zachodnią jałmużnę. Pan minister zamiast pisać felietony, winień
nareszcie wybrać się do Moskwy i zacząć uprawiać prawdziwą politykę
zagraniczną, czyli mozolny wysiłek polegający na naprawie
stosunków polsko-rosyjskich.
A jeśli już mamy oprawić naszą politykę zagraniczną w jakieś hasła
i slogany, niech wystarczy jedno i najprostsze: „Za wolność naszą”.

[link widoczny dla zalogowanych]

bardzo dobre……
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 11:13, 04 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 0:32, 06 Mar 2016    Temat postu:

5.03.2016
sobota


Zamach na prezydenta?
Adam Szostkiewicz

Minister Gowin zastanawia się, czy może być przypadkiem seria
katastrof z udziałem ważnych oficjeli. Co tu szwankuje? Premier Miller,
CASA, Smoleńsk, pęknięta opona w pancernej limuzynie prezydenta
Dudy. Słowa wicepremiera to miękka wersja myślenia spiskowego.
Twarda rozwija się w prawicowym internecie. To ja dorzucę trzy grosze.

Pęknięta opona jako dowód spisku przeciwko Dudzie przekonuje
momentalnie tych, których ma przekonać: obóz obecnej władzy.
Ja bym tego nie lekceważył, bo to może posłużyć do jakichś akcji
rządowych przeciwko przeciwnikom pod pretekstem wyjaśnienia
sprawy do końca i ukarania winnych.
Opona byłaby tu takim maleńkim „Reichstagiem”.

Jeśli już spekulować po myśli Gowina, to trzeba powiedzieć, że, owszem
jest wspólny motyw w katastrofach, o których wspomina:
lichość procedur i praktyk, „dziadowskie państwo”, które nie potrafi
zadbać o bezpieczeństwo ważnych jego funkcjonariuszy i nie szanuje
własnych przepisów tego dotyczących. Żadnemu rządowi nie udało się
tego naprawić, pisowskiemu też.

Ale to byłoby za banalne dla tropicieli spisków, więc będą nas zadręczać,
nawet jeśli oficjalnie okaże się, że winna była jednak opona, a ściślej:
niedołożenie starań, aby były one sprawdzane tak, jak wymaga
producent, czyli często.

Prawica byłaby ucieszona, gdyby dało się rzucić cień podejrzenia
na opozycję, parlamentarną, pozaparlamentarną czy obywatelską.
A jakim cudem jakiś KOD-owiec miałby możliwość sforsowania barier
i zabezpieczeń chroniących prezydencką flotyllę samochodową
i pogmerania przy oponie?

Już prędzej członek ochrony. (Czy szef BOR-u nie powinien od razu podać
się do dymisji?). Albo ktoś z otoczenia prezydenta mający dostęp do
samochodów. Broń Boże, nie sugeruję, że tak było,
wcielam się na chwilę w wyznawców teorii spiskowych.

Na koniec: ciekawe, że jakoś mało pisze prawicowy internet o innej
ewentualności: że w PiS zaostrza się walka frakcyjna. Tu teoria zamachu
byłaby taka: grupa niezadowolonych ze zbyt miękkiego w ich ocenie
prezydenta postanawia go wymienić na twardziela bardziej pasującego
do obecnego klimatu w polityce polskiej. Oczywiście, „non e vero!”.
Ale czy nie „bene trovato” dla wyznawców teorii spiskowych?
Niech się dobrze rozejrzą wśród swoich. Spisek KOD czy PO
albo obcych agentów to łatwizna. Wymyślcie coś oryginalniejszego.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 10:10, 06 Mar 2016    Temat postu:

-
remm
5 marca o godz. 16:04
@wiesiek59
5 marca o godz. 12:29

„Dlaczego Unia jest w stanie rozkładu? Bo nie zunifikowała przepisów
podatkowych, ani regulacji działalności firm, na swoim obszarze”.

Myślisz, że to by coś dało? Sam piszesz o marnych skutkach zjednoczenia
Niemiec, a przecież tam od razu zunifikowano przepisy, wprowadzono
jedną walutę i objęto całość jednym systemem polityczno-administracyjno-prawnym.
I co? Po zjednoczeniu rząd RFN powiedział enerdowcom, że będzie im
pomagał, inwestował, a oni, jeśli będą wystarczająco ciężko pracować,
to za 10-15 lat dogonią Niemcy Zachodnie. Dlaczego jednak indywidualny
Niemiec ze Wschodu miałby harować przez 10 lat za pół darmo,
jeśli mógł bez żadnych przeszkód pojechać do Monachium czy Frankfurtu
i żyć lepiej od razu? No i wyjechała jedna czwarta ludności,
ta z największym potencjałem, która – gdyby wyjechać nie mogła –
stworzyłaby elity i klasę średnią we wschodnich landach.
W rezultacie w NRD zostali emeryci i neonaziści.

Podobne zjawisko nastąpiło w Polsce, gdy Wielka Brytania otworzyła
dla nas rynki pracy. Na dużo mniejszą skalę niż w Niemczech,
ale gdyby nie bariera językowa i odległość geograficzna,
Polska wyludniłaby się podobnie jak NRD.
--


remm
5 marca o godz. 16:05
@Bywalec 2

Dla kraju zacofanego, który chce dogonić kraje rozwinięte, nie ma innej
drogi niż protekcjonizm. Otwarcie na rozwinięte rynki ma sens tylko
wtedy, gdy jest częścią długofalowej strategii protekcjonistycznej.
Tak było w Chinach, które przed laty sprowadziły sobie zagraniczne
montownie po to, żeby za ich pośrednictwem zdobyć wiedzę
technologiczną i stworzyć własny przemysł, który kiedyś pożre swoich
„rodziców” (co już się zaczyna ― zob. udziały firmy Lenovo
w globalnych rynkach). Wcześniej podobne strategie zastosowały Japonia i Korea Pd.

Bez takiej strategii otwarcie rynku kraju biednego na kraje bogate
prowadzi do zależności quasi-kolonialnej, z czym mamy do czynienia
m.in. w Europie Wschodniej. Dla „metropolii” taki układ też nie jest na
dłuższą metę korzystny, czego najlepszym przykładem jest NAFTA,
która nie przyniosła korzyści ani Meksykowi (nie mylić z kartelami
narkotykowymi), ani USA (nie mylić z establishmentem).
Jest to zresztą jeden z powodów, dla których
Trump może wygrać najbliższe wybory.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 10:14, 06 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 10:35, 06 Mar 2016    Temat postu:

-
wiesiek59
5 marca o godz. 17:00

Każdy kraj o dużych nierównościach w dostępie do zasobów, bez względu
na forme rządów, ulega oligarchizacji. A dostęp ten jest uzależniony
od prawa stanowionego przez rządzących.
Tej pułapki nie uniknął żaden kraj.

Uchwalania przez elity prawa korzystnego dla nich.
Społeczeństwa bardziej egalitarne wyrównują szanse poprzez
wysokie podatki i redystrybucję w ten sposób bogactwa.
Całkowicie wbrew koncepcjom neoliberalnym, mówiącym o „skapywaniu”….

Zwalnianie z podatków najbogatszych miejsc pracy nie tworzy-
przynajmniej w danym kraju. Bo stopień nasycenia rynku jest wysoki,
a koszty pracy czynią kolejne inwestycje mniej opłacalnymi niż w krajach biednych.
Stąd biorą się gigantyczne kwoty na kontach korporacji w rajach podatkowych.
Nie mają w co inwestować…….
A pasjonatów typu pan Musk, inwestujący w nowe technologie, zbyt wielu nie ma.
Każda innowacja będzie się kończyć zwolnieniami na masową skalę.
A ludzi przybywa…..
W krajach zachodnich będą w stanie się utrzymać na zasiłkach.
A w biednych?
Głosować nogami?
Zerowy wzrost- to jest to co nas czeka w najlepszym razie.
Chyba że do PKB wliczy się bandytyzm, wymuszenia, narkotyki, prostytucję.
Pod tym kątem rozpatrując, mamy świetlaną przyszłość.
Tylko, jak to OPODATKOWAĆ?
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 11:22, 06 Mar 2016    Temat postu:

--
Murzynianka
5 marca o godz. 21:56

I jeszcze takie spostrzeżenie, trochę wspominkowe.
W 1992 roku Szwajcaria miała referendum na temat przystąpienia do Unii.
Choć nie miałam wtedy jeszcze obywatelstwa, pamiętam je dobrze bo
byłam przy urnie z mężem. Było wiele emocji bo wynik nie był jasny
do samego końca ale w ostateczności zwolennicy przystąpienia
do Unii przegrali, w sumie wtedy niewielkką różnicą głosów.

Od tego czasu jednak popularność UE wśród społeczeństwa szwajcarskiego stale malała aż do punktu kiedy dzisiaj już nikt nie chce mówić o przystąpieniu do Unii. Właśnie dwa dni temu Parlament Szwajcarski podjął uchwałę o ostatecznym wycofaniu się z jakichkolwiek rozmów z Brukselą na temat ewentualnego przyszłego członkowstwa w Unii. Formalnie taka wstępna aplikacja leżała w Brukseli jeszcze od 1992 roku kiedy to rząd szwajcarski ją złożyl do rozpatrzenia i ewentualnej poźniejszej ratyfikacji, niedługo przed przegraniem referendum akcesyjnego w grudniu 1992. Teraz, zgodnie z czwartkową uchwała parlamentu ta aplikacja zostanie z Brukseli ostatecznie wycofana.

Sprawa ewentualnej akcesji do UE ciągnęła się w Szwajcarii przez wiele lat. W 2001 roku, o ile pamięć mnie nie myli, było drugie referendum dotyczące wznowienia rozmów akcesyjnych z UE, w którym brałam już udział. To referendum zostało przegrane przez zwolenników z dużym marginesem, ponad 75% obywateli było przeciwnych przystępowaniu do Unii.
Następny kluczowy zwrot w postrzeganiu niedemokratycznej biurokracji unijnej nastąpił w 2014 roku, już po moim powrocie do kraju. Wtedy Szwajcarzy w kolejnym referendum zaglosowali za wprowadzeniem ścisłych kwot imigracyjnych. Jak się okzało opatrznościowo w sam raz na czas przed nawałnicą imigracyjną w Europie spowodowaną przez Merkel w 2015 roku. Wynik referendum w 2014 roku wymagał renegocjacji przez Szwajcarię pewnych wcześniejszych umów z UE, w szczególności pewnych zmian w umowie z Schengen. Odpowiedż Brukseli była szantażem, powiedzieli w zasadzie, że jeśli ograniczycie kwoty imigracyjne to my w zamian wyrzucimy was ze strefy wolnego handlu.

To stanowisko Brukseli nieźle rozzłościło Szwajcarów, było na ten temat multum komentarzy w prasie i w mediach szwajcarskich. Ale nie w Polsce gdzie obowiązywała partyjna dyrektywa jedności pro-brukselskiej niczym z dawnych dobrych czasów przynależności do RWPG. W efekcie głosowanie dwa dni temu w Parlamencie Szwajcarskim za ostatecznym wycofaniem się z jakichkolwiek rozmów o członkowstwie w Unii było symboliczną odpowiedzią Szwajcarii skierowaną do Brukseli i zarazem symbolicznym postawieniem kropki na “i” w kwestii stanowiska Szwajcarów do obowiązującej ideologii i praktyki unijnej.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 8:38, 07 Mar 2016    Temat postu:

-
narciasz
6 marca o godz. 15:54

Panie Wajda wszystkiego najlepszego z okazji dziewięćdziesiątki!

By Pan uwiecznił się w pamięci potomnych, powinien Pan nakręcić dzieło życia.
Nakręć Pan film o polskich bohaterach narodowych.
Obejrzą go miliony w Polsce i na świecie!
Zapodaję gotowy scenariusz:
Superprodukcja (koszt: 120 mln dolarów) o polskiej historii.
Pieniądze da Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego,

Państwowy Instytut Sztuki Filmowej oraz Instytut
Pamięci Narodowej. Partycypować w przedsięwzięciu powinny też SKOKi.
Tytuł: „Bogowie wojny”.
Zasadnicza treść przekazu:
Gułag na Syberii. Okrutni sowieccy strażnicy maltretują więźniów,
wśród których najbardziej niezłomni są Polacy:

Generał Fieldorf (w tej roli Daniel Craig), rotmistrz Pilecki
(Robert Downey Jr.), major Szyndzielarz „Łupaszka”
(Leonardo di Caprio), kapitan Piwnik „Ponury” (Johnny Depp)
i porucznik Kuraś „Ogień” (Brad Pitt).

Trzymają się razem, dzieląc się chlebem i cebulą, ogrzewając się
nawzajem (uwaga: wykluczony wątek homoseksualny)
i knują jakby tu obalić komunizm, hitleryzm i Tuska.
Do obozu przylatuje śmigłowiec. Sowiecki generał przybywa z inspekcją.

Gdy pije samogon z komendantem, dzielni Niezłomni Polacy zabijają
pilota, porywają śmigłowiec i wyrywają się na wolność.
W powietrzu ścigają ich myśliwce SU27, z ziemi walą katiusze,
a z morza atomowa łódź podwodna „Czerwony Październik”
wystrzeliwuje rakietę. Przypadkowy promień lasera trafia w wirnik,
dochodzi do efektownej katastrofy.

Niezłomni Polacy wychodzą z niej bez szwanku. Okazuje się,
że śmigłowiec spadł na świętą polską ziemię „Tę Ziemię”
okupowaną przez sowietów, hitlerowców, Peowców i Nowoczesnych.

– Zwłaszcza wstrętni Peowcy dają się we znaki mieszkańcom tej ziemi,
wśród których urodą wyróżnia się młodziutka Danusia Siedzikówna „Inka”
(Scarlett Johansson). Między nią i Craigiem iskrzy. Miłość wybucha,
gdy Niezłomni Polacy uwalniają ojca „Inki”, którego
Peowcy chcą powiesić na suchej gałęzi.
Łupem bohaterów pada arsenał
karabinów próżniowych, toporów i kusz na gaz hel.
Warszawa, Pałac Namiestnikowski. Przy stole siedzą
Hitler, Putin i ben Laden i Tusk, dowódca Peowców Tusk oraz pięciu
z rady Mędrców. Rozmawiają o partyzantach wyklętych i o tym, że
Johansson to niezła dupa. Putin chce ją mieć. Hitler chce zagazować
wszystkich Polaków, ale najpierw unicestwić oddział Craiga.

Ben Laden doradza, żeby zwabić partyzantów do Pałacu Kultury i Nauki,
a potem walnąć dwoma jumbo jetami zatankowanymi aż po korek.
Plan zostaje zaakceptowany przy sprzeciwie Peowców, którzy
wolą schwytać Fieldorfa i jego podwładnych i zjeść żywcem.
Bohaterscy Niezłomni Polacy dają się wkręcić przez zdrajcę Tuska
i agenta NKWD Komoruskiego. „Inka” coś przeczuwa. „Ogień” pali
papierosa. „Ponury” jest radosny. „Łupaszka” jest ponury.
Widząc, że wpadli w pułapkę, schodzą do podziemi Pałacu, gdzie
w schronie jądrowym kryje się „złoty pociąg” załadowany nie złotem,
lecz najnowocześniejszą bronią strunową. Za jej pomocą strącają jumbo
jety, rozwalają Peowców, Nowoczesnych, sowietów, hitlerowców i Żydów.

W pojedynku na śmierć i życie Pitt zabija ben Ladena, Downey
Jr. ścina głowę Hitlerowi, a Craig scyzorykem dziurawi Putina.

Johansson też by chciała kogoś zabić, ale nikt już nie zostaje.
Wybucha powstanie warszawskie. Polacy przejmują władzę.
11 listopada. Na placu Piłsudskiego odbywa się msza odprawiana
przez papieża Jana Pawła II (Sean Connery) i Lecha Kaczyńskiego
(Danny DeVito).
Do komunii idą bojownicy z oddziału Fieldorfa. Z ręki papieża dostają
opłatek, a z ręki prezydenta Lecha – vyrytuti wyrypali.
Craig całuje się z „Inką”, która jest w widocznej ciąży
i aż drży z podniecenia na myśl o pięciuset złotych…

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 20:28, 07 Mar 2016    Temat postu:

-
Autor bloga – bio
Daniel Passent – (ur. 1938),

syn agronoma i pielęgniarki. Ze względu na tradycję w rodzinie
(ojciec ukończył studia w Paryżu, wuj, który Passenta wychowywał po
wojnie – studiował we Wiedniu, a córka – Agata Passent – w USA
i w RFN), ciągnęło go do studiów za granicą, studiował w Petersburgu, Princeton i Harvard.

Ukończył ekonomię na UW. Już jako student II roku rozpoczął pracę
dziennikarską, najpierw „Sztandarze Młodych” (1956-5Cool,
a następnie w „Polityce”, z którą jest związany do dziś.

Autor książek: „Bywalec”, „Bitwa pod wersalikami”,
„Obywatelu, nie denerwujcie się”, „Co dzień wojna”
(reportaże z wojny wietnamskiej), „Pan Bóg przyjechał do Monachium”
(Igrzyska Olimpijskie 1972), „Rozbieram senatora” (USA),
„Dzisiaj umrą dwie osoby” (narkotyki w USA), „To jest moja gra”
(tenis, Wojtek Fibak), „Choroba dyplomatyczna”
(wspomnienia ambasadora RP w Chile w latach 1997-2001),
„Codziennik” (osobiste notatki z 2005r.).

Tłumacz , satyryk, autor skeczy i monologów do STS,
kabaretów Dudka i Pod Egidą oraz przedstawień rewiowych w Teatrze
Syrena. W telewizji prowadził program „Goście Daniela Passenta”.
Jeden z najpopularniejszych autorów tygodnika „Polityka”.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pon 20:30, 07 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 0:14, 08 Mar 2016    Temat postu:

7.03.2016
poniedziałek

Sposób na dobre imię
Daniel Passent

[link widoczny dla zalogowanych]

Obecna władza jest wyczulona na punkcie dobrego imienia naszego
kraju – czasami słusznie, czasami do przesady, planując np. reorientację
Instytutów Polskich w świecie na Polonię.

Instytuty, żeby mieć wpływ na wizerunek Polski, powinny przede
wszystkim trafiać do kół opiniotwórczych w danym kraju, a nie służyć
jako świetlice i placówki kulturalno-oświatowe dla rodaków.
Najbardziej ambitna część Polonii i tak przyjdzie na ciekawą wystawę
lub koncert, mniej ambitna powinna mieć ofertę z różnych innych źródeł
– konsulaty, NGO, kościoły, szkoły itd.

Najlepszą formą promocji Polski za granicą są stypendia, stypendia
i jeszcze raz stypendia, zwłaszcza dla osób opiniotwórczych
i z przyszłością: dla zagranicznych studentów, polityków, społeczników,
działaczy NGO, dziennikarzy, artystów, i to młodych, przed czterdziestką.
Za jeden propagandowy superfilm nakręcony w Hollywood
(wg Agnieszki Holland koszt 50-100 mln dolarów) można by zapoznać
z naszym krajem tysiące ludzi, którzy do końca życia będą ambasadorami Polski.

Jako ambasador w Chile wielokrotnie spotykałem Chilijczyków, którzy
studiowali w naszym kraju – zawsze byli pełni wdzięczności, przychodzili
na polskie imprezy, wprowadzali polską muzykę do swojego repertuaru
(najczęściej po studiach w Akademii Muzycznej w Bydgoszczy).

„Stypendia, stypendia” – powtarzałem swoim ówczesnym przełożonym,
włącznie z prezydentem RP, ale odpowiedź była jedna:
skupiamy się na naszych rodakach w Kazachstanie.

Zdecydowanie popieram red. Adama Leszczyńskiego, który w artykule
„Przepis na dobre imię” (POLITYKA nr 10/2016) omawia działalność
stypendialną USA. Sam był stypendystą German Marshall Fund.
„Amerykanie zapraszają przede wszystkim tzw. przyszłych liderów opinii”
– pisze. W jego grupie był np. architekt z Holandii, sekretarz prezydenta
Havla, duńska redaktorka, jeden z szefów portugalskiego radia
publicznego, przyszły premier jednego z państw bałkańskich.
Przez pięć tygodni wożono ich po całych Stanach Zjednoczonych,
umawiano im rozmaite spotkania, nie skrywając niczego, także obszarów nędzy.

Ja też brałem udział w podobnym doświadczeniu w latach 60. Niewi
elka fundacja im. Parvina (producent mebli, absolwent uniwersytetu
w Princeton), zapraszała na jeden rok akademicki dziesięcioro
przyszłych „liderów opinii publicznej”, wybranych w różnych
krajach przez absolwentów tego uniwersytetu w różnych krajach.

Razem ze mną byli m.in. obiecujący poeta nigeryjski J.P. Clark,
młody dyplomata jugosłowiański i szef policji w Somalii.
W czasie roku akademickiego mieliśmy obowiązek uczęszczać na
trzy dowolnie wybrane zajęcia oraz cotygodniowe seminarium o USA,
w znanej Woodrow Wilson School of International Affairs. Urządzono
mam kilkudniowy pobyt w Waszyngtonie, spotkanie z sędzią Sądu
Najwyższego W. Douglasem, politykami, dziennikarzami, a także podroż
po kraju (i do sąsiedniej Kanady). Mieszkaliśmy w domu akademickim,
razem z doktorantami amerykańskimi.

German Marshall Fund i mała Parvin Foundation działają w podobny
sposób. Podróże i stypendia – od Departamentu Stanu, poprzez Fundację
Fullbrighta, Forda i inne, aż po małe inicjatywy – to wielka broń Ameryki.
Oczywiście, Stany są bogate, Polski na taki rozmach nie stać, ale wedle
stawu grobla. Jeżeli mają się znaleźć miliony na filmową superprodukcję,
to ja proponuję pokazać to, co mamy najlepszego – nasz kraj.

ZAPROSZENIE
Najpierw opona, teraz zderzenie z Wenecją?
O najnowszych wydarzeniach dyskutują: prof. Krystyna Skarżyńska,
Sławomir Sierakowski („Krytyka Polityczna” bez subwencji MKiDN)
oraz Grzegorz Rzeczkowski – szef internetu tygodnika POLITYKA.
Radio TOK FM, wtorek, 8 marca 2016, g. 20.05.
Zapraszam
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 8:06, 08 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 7:50, 08 Mar 2016    Temat postu:

-
Daniel Passent
7 marca o godz. 23:23

Wicepremier Piotr Gliński ---> po wyborach na Podlasiu powiedział,
że Anna Maria Anders pokonała wielką koalicję sił postkomunistycznych!
I to mówi profesor socjologii, minister Kultury! Postkomuniści zdobyli
ponad 40 proc. głosów! Nie do wiary.
To dlaczego pół roku temu nie weszli nawet do parlamentu?
Tylko dbałość o elegancję na tym blogu powstrzymuje mnie
---> przed bardziej dosadnym komentarzem.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 7:51, 08 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 9:56, 08 Mar 2016    Temat postu:

---
żabka konająca
8 marca o godz. 6:45

nie nadążam za aktywnością Gospodarza
@Muszynianka, najgorszą w pojmowaniu zjawisk jest skrajność poglądów.
Gdyby nie zaślepienie neoliberalnych polityków nie doszłoby w Polsce
do tak fatalnych wyników wyborów prezydenckich i parlamentarnych
gdzie jedna nacjonalistyczna, prawicowa, katolicka partia zdobywa
władzę nieomal absolutną.

A wystarczyło nieco spuścić z tonu, w twoim przypadku również.
Podaję za blogowiczem wysokość świadczeń socjalnych na rzecz rodziny,
gdzie Polska znajduje się na żałosnym miejscu i tego miejsca nie ma
potrzeby kwestionować. A jednak, usiłujesz dowieść że jest dobrze
i to w sposób wydrwiony wcześniej w temacie blogu; niczym magik
wyciagasz z kapelusza ceny tego i owego, jako argumenty.
Pytałam o wiele istotnych dla budżetu rodzinnego opłat nie tylko prądu,
nie tylko w Niemczech czy Włoszech. Odpowiedz z twojej strony
sprowadza dyskusję o zasadności pomocy do porównania cen.

Przypuśćmy jednak, że nie chcesz dzieciom od ust odejmować
a kieruje tobą troska o budżet państwa, o 17 mld zł wyrzuconych
twoim zdaniem w błoto. A wg mnie na konsystencję tej mazi złożyły się
latami: nietrafione, przepłacone inwestycje powiększajace dług publiczny
i związane z tym koszy obsługi długu, angażowanie się państwa
(w tym militarne) w nieswoje interesy polityczne, traktowanie inwestorów
zagranicznych uprzywilejowany sposób, finansowanie działalności k.k.
(w tym zwiększenie subwencji na oświatę przez zatrudnienie księży
w szkołach), przerost administracji, rozrzutność w przwilejach poselskich,
finansowanie partii politycznych, nie mające żadnego uzasadnienia
wysokie płace i kolejne odprawy dla prezesów i zarządu spółek
Skarbu Państwa. To jedynie przykłady beztroskiego wydawania
publicznych pieniędzy i jeśli rzeczywiście leży ci na sercu mądre
gospodarowanie przyjrzyj sie temu uważnie, bez zaglądania
do wiadomego notatnika.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 10:23, 08 Mar 2016    Temat postu:

-
wg
8 marca o godz. 7:27

Wysłuchałem uczciwie Prezesa (z okazji wyboru Anders z okręgu
w którym ta kobieta nigdy w życiu nie była). Potwierdza się że każda
fiksacja na swoją wewnętrzną logikę. I taką widać było u niego biorąc
pod uwagę jego rozumienie rzeczywistości, czy świat w którym ten człowiek żyje.

Z zewnątrz to wygląda kuriozalnie, cała Europa w poważnych
negocjacjach jak ustabilizować swoje granice zewnętrzne, a w jednym
kraju kompletne samowykluczenie z jakimś dziadkiem leśnym co to tylko
do własnego plemiona i samego siebie gada. Sąsiedzi nawet już dla niego
istnieją. Nie ma z nimi, tą gangreną z EU o czym rozmawiać.
Kartofel taki!

Tak dalej się nie da na dłuższą metę, proponuję może by rodacy
coś z tym zrobili. Np. kopnąć go wyżej, Tuskowi kadencja się kończy,
można by Prezesa zaproponować do EU. Ostatecznie to źródło całego zła
i tylko Prezes mógłby coś z tym zrobić. Na zasadzie, Jarosław EU a w ten
sposób Polskę zbaw, bo ta zaraza inaczej nam kraj w przyszłości zaleje.

Bo jak nie Prezes to kto?
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 10:26, 08 Mar 2016    Temat postu:

--
Michalina100
8 marca o godz. 8:20

Tak, to prawda Johnie. Z ta fundacja Parvina ma sie rozumiec.
Wyslal was tam jeden z moich resortowych poprzednikow, kpt. Adach.

Musielismy sie troche wokol Amerykanow zakrecic aby wpuscili do siebie
komunistycznego propagandyste i agenta bezpieki (wiedzieli, wiedzieli…)
ale w koncu dlaczego mialoby sie nie udac? Ten somalijski policjant
dopuszczal sie o wiele gorszych rzeczy niz wy, John, a wpuscili go na
kurs ‚w celu doskonalenia metod’, wiec dlaczego was mieliby nie wpuscic?
Zreszta na tym przykladzie swietnie widac kogo oni tak naprawde do siebie wpuszczali.

Stypendia i filmy. Oczywiscie. Punkt dla was.
Ze stypendiow korzystac beda nasi ludzie a i filmy krecic beda nasi ludzie.
Mamy, Johnie, oczywiscie na mysli takie filmy jak ‚Poklosie’ czy ‚(gn)ida’,
ktore przsparzaja nam fantastycznej reklamy. A stypendiami wspierac
bedziemy mlodych Jerzych Kosinskich, aby napisali wiecej
‚Malowanych ptakow’. Na takie stypendia i filmy jest w Resorcie zgoda.

Z resortowym pozdrowieniem, wasz:
Oficer Prowadzacy
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 12:10, 08 Mar 2016    Temat postu:

-
Zakończenie studium - - Kubbel-a
--
3_4
Diagram -- 3
Białe wygrywają --+ ---- -- 1. Hb2+ - Sb3 - 2. Ha3+! - Kxa3 -- 3. Sc2 - szach - mat
--

Waldek B
8 marca o godz. 10:30

Z treści komentarzy wynika, że nawet ta w miarę oświecona
i wykształcona część Polaków nie rozumie sensu fundowania stypendiów
zagranicznej młodzieży. Od siebie dodałbym, że skoro Polska nie jest
tak zamożna jak USA, to należałoby się ograniczyć do fundowania
stypendiów młodzieży (w przyszłości wpływowych obywateli swoich
krajów) z państw, które interesują się Polską bardziej.
Wiem, że szlachetniej jest zafundować takie stypendium młodemu
człowiekowi z Somali, ale musimy wiedzieć, o co nam chodzi,
o co państwu polskiemu chodzi.

Studenta z Somali bym nie wykluczał, ale z zupełnie innych powodów.

Panie Passent, a czego się pan spodziewał po ministrach
i przedstawicielach rządu PiSDuda? Właśnie stracili „zaufanie” do Zelnika,
który do tej pory był ich artystą. Ja mu autentycznie współczuję
i nie mam mu za złe, bo wtedy był chłopcem, kimś innym niż teraz.
A to teraz jest niestety dosyć fatalne. Za to teraz nie można lubić Zelnika.

Na przykładzie Glińskiego widzimy, że polityka i związana z nią
nienawistna ideologia narodowo katolicka, potrafi podzielić nawet braci.
Poważnie się zastanawiam, czy gnom z Żoliborza ustąpi? Jeśli będzie
pogłębiał wywołany przez siebie kryzys, to czy nie dojdzie w Polsce do
wymiana rządu jak nie tak dawno we Włoszech Berlusconiego.
Tam tzw. rynki finansowe doprowadziły do usunięcia demokratycznie
wybranego premiera, a w Polsce mogą zrobić to inni. UE nie stać na jakąś
gigantyczną awanturę w kraju, który do tej pory był jej ważną częścią.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 12:27, 08 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 12:44, 08 Mar 2016    Temat postu:

-
wiesiek59
8 marca o godz. 9:24

Stare mocarstwa kolonialne budowały swoje wpływy
w byłych koloniach, kształcąc ich elity.
Agenci wpływu, liderzy polityczni, dysydenci, ludzie kultury, inżynierowie,
powracali z metropolii budując korzystne nastawienie opinii publicznej,
lub wręcz sprawując władzę w interesie krainy młodości……
Bardzo sensowna, długofalowa polityka.

Obecnie, większość czołowych uczelni swiata zaludniona jest studentami
wielu egzotycznych krajów. Większość, przebywa tam na rządowych
stypendiach, to przyszłe kadry decyzyjne Arabii Saudyjskiej, Chin, Rosji,
czy innych znaczących politycznie krajów.
Czy Polska powinna postępować podobnie?
Budować swoją strefę wpływów, agenturę, liderów opinii w innych krajach?
Naprawdę jest nam to potrzebne?
Jaki cel ma temu przyświecać?
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 18, 19, 20  Następny
Strona 2 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin