Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Daniel Passent - 2016/ 2017
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 21:24, 20 Lut 2017    Temat postu:

---
Nauka matowania Hetmanem!

- Dwuchodówka z rozwiązaniem --> diagramowym
-
_
diagram - 1
Mat w 2 posunieciach --- #2 ----- ----- 1. Hh8! -- grozi - 2. Hh7 - mat

1. Hh8! -- Kxd3 -- 2. Hh7 - mat --- diagram -- 4
1. Hh8 ---- Gxd3 -- 2. Ha8 - mat
1. Hh8 ---- Sxd3 -- 2. Hh1-- mat
1. Hh8 ---- Sxf4 --- 2. Hd4 - mat --- diagram -- 5
-----

2_3
diagram -- 2
Siatka matowa --- --- 2. Ha8 - mat ---- --- siatka matowa ---- 2. Hh1 - mat

----------
4_5
----- diagram -- 4
-- Siatka matowa -- 2. Hh7 - mat ---- ---- siatka matowa ---- 2. Hd4 - mat

Nauka Szachów dla ---> 12-latków!!
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 5:00, 23 Lut 2017    Temat postu:

--
22.02.2017 -- środa

Jesteśmy ludzkimi panami
Daniel Passent

Proszę wybaczyć dłuższą nieobecność na blogu, ale my – panowie – nie
musimy się nigdzie spieszyć. Zaczytałem się w najnowszym numerze
tygodnika „wSieci” – ulubionej lekturze Jaśnie Pana, człowieka wolności.
Jaśnie Pan ma teraz dwa zmartwienia. Pierwsze – jak utrącić Tuska.
Drugie – jak przegonić aktorki i aktorów ze sceny politycznej –
za kulisy, do garderoby, tam, gdzie jest ich miejsce.

Jeśli chodzi o Tuska, to my, ludzkie paniska, nie raz dawaliśmy mu
odczuć, że jest z warstwy niższej, że wychowała go ulica i podwórko.
Jak pisze red. Janecki, Donald Tusk „prywatnie załatwił sobie poparcie
kanclerz Angeli Merkel, a ona przekonała” innych. „Sam Donald Tusk nie
kieruje się żadną lojalnością wobec rządu RP, więc de facto funkcjonuje
jako bezpaństwowiec”. „Brukselski dwór broni Tuska, nawet jeśli go
nie lubi i nie ceni”. Styl pracy Tuska w Brukseli to „lenistwo, pozoranctwo,
upodobanie do luksusu i spektakularne porażki…”, nic dziwnego,
że krążą plotki o jego „sybaryckim sposobie funkcjonowania”.
Że też nikt na miejscu nie zobaczył, jak się Tusk sprawuje i dopiero
red. Janecki musi zdjąć im bielmo z oczu.

Na dworze Jarosława Kaczyńskiego mówi się o Tusku z nieukrywaną
złością i zazdrością. Wściekła bezsilność. Chociaż, jak wiadomo,
cały świat liczy się ze zdaniem prezesa, który jest jedną z
najważniejszych postaci w Europie, Unia Europejska lekceważy
opinię „człowieka wolności”. Mimo licznych ostrzeżeń, że Tusk jest kimś
w rodzaju Paramonowa Europy, że czekają go rozmaite zarzuty
i może stać się obciążeniem dla Unii, Bruksela wie swoje.

Wygląda na to, że opryszek z Polski może zostać wybrany na drugą
kadencję, jeszcze Malta się waha, ale nawet Malta i San Escobar mogą
nie wystarczyć. Może stać się prawdziwe nieszczęście: Polak zostanie
wybrany na drugą kadencję. A najgorsze, że nie poprosił premier Szydło
o poparcie.

Chyba od czasu, kiedy władze PRL usiłowały utrącić kandydaturę Wałęsy
do nagrody Nobla, żaden polski rząd nie prowadził tak intensywnej
kampanii oszczerstw wobec żadnego Polaka, który jest o krok od
zwycięstwa. Oczywiście, gdyby do urzędu kandydowały ludzkie paniska
– panowie Legutko, Szczerski czy pani Fotyga –
wtedy byłby to wielki sukces naszego kraju.

Inne zmartwienie a la PRL to mieszanie się aktorek i aktorów do polityki.
Redaktor Mazurek jest niezadowolony, że zapraszani do TVN artyści,
zamiast mówić o sztuce, reżyserii, o filmie czy reklamie – sorry,
ale są zapraszani na rozmowy o polityce. „Stuhr/Radziwiłowicz/Peszek/
Janda/Holland etc. zapraszani są po to, żeby mówić o polityce. Czytaj:
o tym, jak parszywa jest prawica, ze szczególnym uwzględnieniem
Kaczafiego, który czyha”.

Szkoda tylko, że wielcy aktorzy „dają się sprowadzać do roli pupy pani
Kardashian” („posiadaczka największej pupy na Drodze Mlecznej,
co dało jej prawo do komentowania wszystkiego”).

Niezadowolenie władzy z rozpolitykowanych aktorów nie jest w Polsce
niczym nowym. W 1968 r. do polityki mieszał się Holoubek i w ogóle
„Dziady”, w pierwszych wolnych wyborach aktorzy kandydowali do
parlamentu i fotografowali się z Wałęsą, organizowali bojkot telewizji,
podczas gdy minister Dejmek był zdania, że aktorzy są do grania, a d… do … itd.

Moim zdaniem Janda, Stuhr, Olbrychski, Radziwiłowicz i wszystkie te pupy
powinny się odwalić od polityki, od tego są panowie Brudziński, Błaszczak,
panie Mazurek, Szydło, Witek – to są osoby świetnie obsadzone w swoich
rolach, świetnie wyreżyserowane i doskonale obsadzone – vide poseł
Sasin. Niepotrzebnie więc pani Janda ze swoją pupą pcha się tam,
gdzie redaktor „wSieci” jej nie oczekuje.

Jedyny wyjątek stanowi Katarzyna Łaniewska, która na stronie obok
felietonu Mazurka pisze: „Pod nową prezesurą najpierw pełniącego
obowiązki, a następnie po wygranym konkursie, prezesa pana
Jacka Kurskiego, telewizja zaczęła zmieniać swój program na
zdecydowanie lepszy”.

To ja rozumiem – to jest aktorka, która nie wychodzi z roli, trzyma się
z dala od wszelkiej polityki i na każdej miesięcznicy stoi dwa kroki od
prezesa. Panie redaktorze – proszę jej wybaczyć! Wszak jesteśmy
ludzkimi panami…

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 5:01, 23 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 17:46, 23 Lut 2017    Temat postu:

-
SŁOWIANIN STANISŁAW
23 lutego o godz. 10:52

Dlaczego katolicy w Polsce są dla siebie tacy wredni.
Czy czytanie o poranku 10 przykazań nie powinno nastrajać do miłości
bliżniego i nadstawianiu drugiego policzka kiedy jest pomawiany
a nawet policzkowany w mediach publicznych. Wszak katolik nie
może być agresywny nawet w debacie publicznej i wybacza a nie nasyła
CBA czy Ziobrę. Tak sobie myślę,że w sprawie Smoleńska katolicy
wyparli się udziału Boga i wolą gnoić Tuska bo to wynika
z siermiężnego katolicyzmu prawicy. Bóg zamachowcem !
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 1:14, 25 Lut 2017    Temat postu:

--
24.02.2017 -- piątek

60 lat Polityki
Daniel Passent

Pozdrawiam wszystkich z okazji 720. miesięcznicy powstania „Polityki”!

Taki wieczór jak dziś zdarza się raz w życiu. Większości z Państwa nie było chyba jeszcze na świecie, kiedy mój przyjaciel, Marian Turski, i ja trafiliśmy do ”Polityki”. A wtedy nie była ona pismem numer jeden. Wręcz przeciwnie – była podejrzana jako pismo poczęte na gruzach „Po Prostu”.
Co prawda tym razem nie dostaliśmy listu od Prezydenta ani nie spadł na was deszcz orderów, jak 20 lat temu, ale i tak mamy powody do satysfakcji. W Polsce, w której tyle inicjatyw oraz instytucji trwa krótko , nieraz bezmyślnie likwidowanych przez komunistów, jak Przegląd Kulturalny czy Nowa Kultura, lub zaprzepaszczonych przez antykomunistów, jak Życie Warszawy, stworzyliśmy instytucję trwałą. Już trzecie pokolenie dziennikarzy i czytelników tworzy „Politykę”.
Co nas trzymało i trzyma przy życiu, to nasi przeciwnicy. Pomógł nam stały ostrzał, pod jakim się znajdowaliśmy: oskarżenia na zmianę o rewizjonizm, dogmatyzm, oportunizm, technokratyzm, syjonizm, , obiektywizm, antykomunizm, postkomunizm.

Kiedy w 1958 roku, prawie 60 lat temu, przyniosłem swój pierwszy artykuł do „Polityki”, nie zdawałem sobie sprawy, że przekraczam progi Redakcji na zawsze, na całe życie zawodowe. Tytuł mojego artykułu brzmiał: „Czy ekonometria jest nauką burżuazyjną?”. Po październikowej odwilży zaczęły powracać do łask nauki wyklęte, takie jak ekonometria czy socjologia, podobnie jak jazz czy sztuka abstrakcyjna. Byłem studentem III roku. Marksiści uważali, że ekonomia jest nauką polityczną, klasową, dla nich liczyła się własność środków produkcji, wartość dodatkowa, reprodukcja kapitału i tp. Zwalczali ekonometrię jako matematyczne zboczenie, wymyślone przez burżuazyjnych uczonych, żeby ukryć klasowy charakter gospodarki. W tygodniku „Polityka” toczyły się równolegle inne dyskusje: spór o granice swobód politycznych (już w pierwszym numerze pisma), polemiki czy mianowicie socjologia może się posługiwać badaniami ankietowymi? Tak zwani „poszukiwacze nowinek z Zachodu” na każdy temat zalecali badania ankietowe. Natomiast profesor Adam Schaff, naczelny filozof epoki, uważał, że ankiety tylko zaciemniają walkę klas. Był to czas gorących debat w każdej dziedzinie, np. Zygmunt Kałużyński i Roman Szydłowski (z „Trybuny Ludu”) wiedli spór o to, czy Bertold Brecht jest dla komunistów do przełknięcia czy nie.

Jak widać od początku był to tygodnik, na łamach którego toczyły się spory uczonych, krytyków, ekonomistów, inżynierów, a nawet studentów. Było to i jest pismo inteligencji dla inteligencji. Tacy ludzie jak Michał Radgowski czy Tadeusz Drewnowski podciągali nas kulturowo na wyższy poziom, rośliśmy z tym pismem wszyscy, na czele z Mieczysławem Rakowskim , który w „Polityce” rozwinął się niepomiernie – od wsi Kowalewko po gabinety i salony Europy i Ameryki. Urodził się w roku 1926, a już w roku 1962 jako redaktor naczelny „Polityki” gościł na weekendzie u prezydenta Kennedy’ego. Spotkałem się wtedy z Mietkiem w Nowym Jorku. Założył się ze mną o butelkę koniaku, że w ciągu roku zostanie zdjęty ze stanowiska. Jak wiemy, w końcu nikt go nie zdjął – odwołał się, niestety, sam.

Dzisiaj mamy inne spory: czy Polska jest demokratycznym państwem prawnym, czy polityka historyczna ma sens, kto obalił komunizm – Solidarność czy bezpieka? Lech Wałęsa czy Bolek? Ważne, żeby polski inteligent chciał, a nawet „musiał” sięgać po nasze pismo, żeby to go nobilitowało, żeby „Polityka” na stoliku do kawy, czy w przedziale kolejowym, była sygnałem , wizytówką człowieka myślącego, bo tu są najlepsi autorzy, najciekawsi rozmówcy , a także te wartości, które ”Polityka” przez 60 lat reprezentowała, co w sumie złożyło się na jej niezwykłą pozycję .

Pełniłem w tej redakcji wszystkie funkcje z wyjątkiem redaktora naczelnego. Jako senior, którego nie oczekują już żadne awanse, chciałbym oddać sprawiedliwość naszym kolejnym redaktorom naczelnym. Mieliśmy niebywałe szczęście. Mieczysław Rakowski jest postacią historyczną, nie będę się rozwodził. Stworzył pismo, które ma już swoje miejsce w historii prasy polskiej. Nie sposób zrozumieć czy napisać historii Polski powojennej bez „Polityki”. Przy pomocy zespołu, który sobie dobrał, Rakowski uczynił w swoim czasie z „Polityki” najlepsze pismo od Berlina do Pekinu. Nie było zagranicznego dziennikarza, który przyjeżdżając do Polski nie wstąpiłby do „Polityki”. Drzwi do gabinetu Rakowskiego się nie zamykały. Wielu z nas po prostu pomógł, wybronił, załatwił paszport, a wszyscy korzystamy z marki¸ która powstała pod jego kierownictwem. Nie raz nadstawiał za nas karku i zbierał reprymendy bossów partyjnych.

Jego następca, Jan Bijak, świetny reporter, przeprowadził „Politykę” przez trudne lata 80. Janka cechował spokój, kultura, rozwaga, poczucie humoru, świetny gust w ocenie tekstów, rysunków i fotografii, (którą sam amatorsko uprawiał), ciepło, solidność, cierpliwość , tolerancja i skromność . (W odróżnieniu od MFR, który jeździł po kraju i po świecie, Bijak nie cierpiał wyjazdów, nieomal siłą wypchnęliśmy go do Chin). Był wielkim atutem, który w trudnym okresie skupiał ludzi wokół pisma. Do końca mu się to nie udało, podziały w czasie stanu wojennego były zbyt głębokie, część zespołu odeszła, ale gdyby nie on – „Polityki” by dzisiaj nie było, nie mielibyśmy czego świętować.
No, i wreszcie Jerzy Baczyński, nasz prezes i redaktor naczelny, który kierował historyczną transformacją „Polityki” od czarno-białej płachty w starym stylu, także politycznym, do kolorowego, nowoczesnego magazynu, który łączy poważną, czasami ołowianą publicystykę i lekkie jak piórko muśnięcia Sławka Mizerskiego czy Kuby Wojewódzkiego. Baczyński dźwiga ogromną odpowiedzialność za cały koncern wydawniczy, za okręt flagowy, jakim jest nasz tygodnik, za dodatki historyczne, psychologiczne, inteligenckie, za tygodnik „ Forum”, za nasz udział w Radiu TOK FM, za „Politykę Insight”, za wydanie internetowe, za wydawnictwo książkowe i Bóg wie za co jeszcze. Najwyższe uznanie budzi fakt, że Jurek już ponad 20 lat jest w tajnym głosowaniu jednomyślnie wybierany na swoje stanowisko. Tak głosuje redakcyjny suweren.

W odmłodzonej redakcji jest tyle nowych twarzy, że na zebraniach zespołu muszę pytać moich sąsiadów przy stole jak nazywa się osoba, która zabiera głos, albo proszę, żeby mi wskazać Iksa lub Ygreka, których znam z czytania, ale nie osobiście. Podejrzewam, że w podobnym stylu młodzi pytają o mnie. Jak śpiewali Trubadurzy: „Znamy się tylko z widzenia / A jednak lubimy się trochę…”. Jest niekwestionowaną zasługą Jurka Baczyńskiego, że scalił w jeden zespół ludzi rożnych pokoleń, różnych biografii, różnego formatu.
Dziękuję wszystkim Czytelnikom i Blogowiczom za kawał życia, jaki Wam zawdzięczam.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 17:46, 27 Lut 2017    Temat postu:

----
Nauka matowania Hetmanem!

- Dwuchodówka z rozwiązaniem --> diagramowym
-
_
diagram - 1
Mat - w 2 posunieciach --- #2 ----- ------- 1. Hh8! -- grozi - 2. Hh7 - mat


1. Hh8! -- Kxd3 -- 2. Hh7 - mat --- diagram -- 4
1. Hh8 ---- Gxd3 -- 2. Ha8 - mat
1. Hh8 ---- Sxd3 -- 2. Hh1-- mat
1. Hh8 ---- Sxf4 --- 2. Hd4 - mat --- diagram -- 5
-----

2_3
diagram -- 2
Siatka matowa --- --- 2. Ha8 - mat ---- --- siatka matowa ---- 2. Hh1 - mat


---------------
4_5
----- diagram -- 4
-- Siatka matowa -- 2. Hh7 - mat ---- ---- siatka matowa ---- 2. Hd4 - mat

Nauka Szachów dla ---> 12-latków!!
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 7:32, 01 Mar 2017    Temat postu:

-
wiesiek59
27 lutego o godz. 14:10

Wolińska robiła dokładnie to, co powinna.
Skazywała morderców, gwałcicieli, szmalcowników, dywersantów,
przywracając elementarny porządek w kraju, po długiej wojnie- w tym i domowej.

Dokładnie to samo działo się w Europie będącej pod kontrolą zachodnich aliantów.
Też mieli dezerterów, bandytów, grupy zbrojne napadające dla rabunku na ludzi.

Idiotyczna narracja panująca obecnie, jest czysto ideologiczną
konstrukcją, opracowaną dla czysto koniunkturalnych celów politycznych.

Z powojennymi realiami kłóci się w stopniu niewyobrażalnym.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 9:01, 01 Mar 2017    Temat postu:

--- --
Kompozycja szachowa --- uczy logiki w szachach!

Nauka matowania -- Hetmanem!
-

diagram - 1
Mat w 1 posunieciu --- #1 ---> trzy razy matuje - Hetman

Nauka matowania na stronie [link widoczny dla zalogowanych]


Studium

1_2
diagram - 1
-Biale remisuja (=)

1. Ke7! - b5
2. g4! --- Kf4
3. Kf6! -- Kxg4
4. Ke5! remis!
-- Król lapie czarnego pionka. --- Diagram -- 2

Takie zadania podawali trenerzy kilkanascie lat temu...
W XXI wieku zadania podaje sie na diagramach szachowych i rozwiazania
podaje sie na diagramach szachowych -- ( pozycje końcowa.)

Podawanie zadań na diagramach ma taki cel --- reklame Szachów!
co wiekszość Naszych działaczy szachowych -- nie rozumie.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 15:22, 05 Mar 2017    Temat postu:

--
5.03.2017 -- niedziela

Precz z Polakiem na czele Rady Europejskiej!
Daniel Passent

Wysunięcie przez polski rząd (na otwarte życzenie PiS) kandydatury
Jacka Saryusz-Wolskiego na stanowisko przewodniczącego
Rady Europejskiej to „gorzej niż zbrodnia – to błąd”.

Polska, mając praktycznie zagwarantowany wybór na to stanowisko
Donalda Tuska, oddaje prawie pewną wygraną praktycznie nie wiadomo
komu, prawdopodobnie socjalistom, z którymi Kaczyńskiemu normalnie
nie jest po drodze. Głupi wyskok z kandydaturą Saryusz-Wolskiego
ma tylko jeden cel: utrącić Tuska.

Kolejny raz międzynarodowy interes Polski ma zostać złożony na ołtarzu
rozgrywek krajowych. Osłabić Tuska za wszelką cenę, po to, żeby nie
zagrażał Kaczyńskiemu po powrocie, upokorzyć go przed Polską
i Europą – czyż to nie jest partyjniactwo w najbrudniejszym wydaniu?

Wyobraźmy sobie sytuację odwrotną – prawie murowanym kandydatem
na drugą kadencję przewodniczącego RE jest Saryusz-Wolski,
a może raczej prof. Legutko lub inny znany polityk PiS. Czy jest możliwa
ofensywa Platformy, Nowoczesnej, Kukiza, PSL przeciwko polskiemu
kandydatowi? Nie chce mi się wierzyć.

Odmawiając poparcia Tuskowi, PiS odchodzi od swojej zasady popierania
Polaków na stanowiska międzynarodowe. W dodatku oskarżając
Tuska niemal o zdradę interesów narodowych. No, ale mniejsza o
wiarołomstwo – jakie mogą być skutki najnowszej decyzji premier Szydło?

1) Tusk mimo wszystko zostaje wybrany. Skutek: ośmieszenie Polski,
która się wygłupia, torpedując własnego, silnego i popularnego polityka.

2) Saryusz-Wolski zostaje wybrany – absolutnie nierealne, rządy i
państwa Unii Europejskiej są zbyt poważne, żeby z dnia na dzień
wybierać między Polakami. Nikt nie uzna stanowiska przewodniczącego
jako należnego Polsce. Skutek: jak wyżej.

3) Europa uznaje, że nie chce się mieszać w wewnętrzne polskie spory,
kandydatura Tuska zostaje osłabiona na tyle, że wygrywa „ten trzeci”.
Skutek: jak wyżej.

Żaden realny scenariusz nie jest już dla polskiego rządu dobry.
Trio Kaczyński–Szydło– Waszczykowski, przy współpracy takich

autorytetów jak PP. Duda, Szczerski, Legutko i inni, wyrządziło Polsce
szkodę, wyłącznie z własnej inicjatywy, kierując się niskimi pobudkami.
Partyjniactwo, zawiść, nienawiść są złymi doradcami i oby nie
dotknęły tych, którzy je dzisiaj uprawiają. Polska na tym tylko traci.

PS Żeby jeszcze pozostać przy polityce zagranicznej. Trwa proces
czyszczenia MSZ do pokoleń wstecz. Nie tylko MSZ, ale również obniżki
rent, emerytur byłym funkcjonariuszom itd. wskazują na coraz ostrzejszy
kurs wobec „byłych”.

Prezes Kaczyński kilkakrotnie dawał wyraz niezadowoleniu ze zbyt
wolnego procesu zmian w ministerstwie. Nowy projekt Ustawy
o Służbie Zagranicznej, art. 2a.1., mówi, że w służbie zagranicznej
„nie może być zatrudniona osoba, która w latach 1944-1990 była
współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa w rozumieniu
Ustawy z 2006 roku”. Co teraz z ambasadorem w RFN,
prof. Andrzejem Przyłębskim?
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 14:12, 06 Mar 2017    Temat postu:

jobrave
5 marca o godz. 16:50

@xmax,

W poprzednim wątku napisałeś m.in.: „(….)ja nie mowie, ze wszystko
zostało i jest zrobione tak jak potrzeba, ze jest idealnie, bo sie nie da,
jest za duzy odpor zgnilizny, ale te zmiany sa, beda i nie bedzie powrotu do tego co bylo….).”

Pomimo swoich poglądów nie sprawiasz wrażenia osoby ograniczonej
intelektualnie, więc chętnie podejmę dyskusję.
Z przytoczonego cytatu wnioskuję – nie wiem, czy słusznie – że „dobrą
zmianę” popierasz, natomiast masz zastrzeżenia co do tempa realizacji.
Rozumiem, że kierunki owych zmian nakreślonych przez PiS akceptujesz
bez zastrzeżeń, a jedyne, co Cię boli, to zbyt wolne tempo zmian.
Sugerujesz, że na przeszkodzie do zrealizowania idei kaczego raju stoi
„zgnilizna” broniąca „ancient regime’ u.”

Żeby nie było wątpliwości, co i kto składa się ową paskudną narośl na
zdrowym ciele narodu polskiego, czyli tych ca 20 proc. społeczeństwa,
wymieniasz w następnych akapitach, piszesz bowiem: „(…)
Dla was, POwskich lemingow, komunistow i postkomunistow, SBeckich
.Nowoczesnych, KODerastow wiadomego sortu, ruskich i niemieckich
pogrobowcow, to i tak bez roznicy. Przeciez wam od poczatku nie
podobalo sie, ze PIS zostal wybrany i rzadzi.(…).”

Nie bawisz się w subtelności, powyższe określenia stosujesz wobec
wszystkich przeciwników tzw. dobrej zmiany, dla Ciebie każdy, kto jest
przeciwnikiem pisowskich idei, to swołocz. Dałbyś sobie głową uciąć,
za to, że tak jest?
Do tego mało zacnego grona zaliczyłeś również mnie, a ja akurat nie
podpadam pod żadne z tych określeń – nie byłem żadnym esbekiem,
agentem, komuchem itp. lecz wręcz przeciwnie jestem tzw.
solidarnościowym kombatantem, przeżyłem internowanie, kilkanaście 48.
godzinnych zatrzymań, zarówno przed jak i po stanie wojennym.
Jestem obywatelem brytyjskim, z Polski wyjechałem 16 lat temu,
nie dlatego, że zostałem oderwany od koryta przez zmiany rządów,
lecz z powodu ustawicznego wkur*wiania się na oszołomstwo, na debili
klękających przed flagą i całujących ją, na katolenie Polski, pomniki JPII,
bogoojczyźnianość, pseudopatriotyzm, obawa przed tym, że kiedyś do
władzy dojdzie PiS-bolszewia i o moim życiu będzie decydował jakiś człon
na kaczych łapach. I niestety moje obawy ciałem się stały.
Polska się cofa do czasów stalinowskich i wcale w moim stwierdzeniu nie
ma wielkiej przesady – mechanizm przejmowania Polski, jako żywo
przypomina czasy, kiedy przejmowała ją komuna. To, że nie ma
masowych aresztowań, mordów sądowych itp., wynika tylko z tego,
iż Polska nie leży, gdzieś na peryferiach świata, lecz demokratycznej
Europie. Jednak tak czy inaczej, demolka instytucji stojących na straży
demokracji, demontowanie III władzy, zawłaszczenie mediów publicznych
i plany „repolonizacji” prywatnych, nie pozostawia wątpliwości,
że psychopacie z Żoliborza marzy się państwo totalitarne.

Określając ludzi, którzy nie chcą takiej Polski, mianem komuchów,
esbeków, złodziei itp. zachowujesz się identycznie, jak
Twój kaczy idol, który lży myślących inaczej, niż on, Polaków.

----


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 15:10, 08 Mar 2017    Temat postu:

8.03.2017 -- środa

-Polska poluje na Tuska, a Kaczyński na Polskę
Daniel Passent

Obsesje prezesa Kaczyńskiego szkodzą Polsce, ba, wyrządzają
niepowetowane straty.

Obsesja pierwsza: Tusk. Kaczyński nienawidzi Tuska.
Powodują nim zazdrość, odwet, zemsta. Donald Tusk jaki był i jaki jest
– każdy widzi. Jako premier popełnił niejeden błąd
(zbyt bolesna transformacja, zbyt długie tolerowanie
Mariusza Kamińskiego jako szefa CBA, niepostawienie winnych przed
Trybunałem Stanu, zaniechanie w sprawie mediów publicznych i inne),
ale dzisiaj jest polskim przewodniczącym Komisji Europejskiej.

Kaczyński chce go zlikwidować politycznie, zdyskredytować jako
człowieka i polityka, oddając jego stanowisko każdemu, byle nie Tuskowi.
W tej sprawie Kaczyński działa bezsprzecznie na szkodę Polski,
kompromituje nasz kraj. Przenosi polski spór na arenę międzynarodową
– czemu zawsze był przeciwny, zwalcza polskiego kandydata –
czemu zawsze był przeciwny, jest gotów oddać fotel przewodniczącego
RE każdemu, tylko nie Tuskowi, nie Polakowi (bo przecież Saryusz-Wolski szans nie ma).

Gdyby od miesięcy, kanałami dyplomatycznymi, rząd kwestionował
reelekcję Tuska, byłoby to dziwne, ale przynajmniej nie byłby to skandal.
Rozpętując awanturę przeciwko polskiemu przewodniczącemu na kilka dni
przed planowanym wyborem, Kaczyński stwarza wrażenie, że Polska
to jakiś niepoważny kraj, który w ostatniej chwili przypomniał sobie,
że trzeba obalić swojego byłego premiera.

Co sobie o nas myślą inni? Rząd premier Szydło wyrzuca sto milionów złotych rocznie na poprawę wizerunku Polski, a jednocześnie sam go niszczy. Najlepszym sposobem poprawy wizerunku Polski jest zmiana rządu, demokratycznymi metodami, zgodnie z prawem i konstytucją, ale im prędzej, tym lepiej. Pamiętajmy, że równolegle do akcji przeciw Tuskowi („niemiecki kandydat”) trwa niszczenie państwa prawnego, Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa.

Wymiar sprawiedliwości to kolejna obsesja prezesa, wprowadzana w czyn przez Ziobrę i innych. I to wszystko rzekomo w imię demokracji i demokratycznymi metodami: demokratycznie wybrani politycy mają rzekomo prawo dobierać sędziów wedle własnego gustu, bo przez nich przemawia wola suwerena, mają prawo ingerować w każdą sprawę. Najwyższe autorytety alarmują, że Polska przestaje być państwem prawnym, ale jest to wołanie na puszczy. O tym, co jest zgodne z konstytucją, ma decydować prezes mgr Przyłębska i dublerzy, czyli parasędziowie. Nie po to robi się rewolucję kulturalną, żeby słuchać Zolla czy Safjana, tylko po to, żeby mianować swoich Safjanów, Stępni i Zollów.

Kolejna obsesja – MSZ. Dokładnie tego samego dnia, kiedy polska dyplomacja staje na głowie, żeby obalić polskiego przewodniczącego Rady Europejskiej (co zresztą może się udać) i zapewnić Polsce miejsce niestałego członka rady Bezpieczeństwa ONZ (rola raczej marginalna – kto dzisiaj wie, jakie kraje są teraz niestałymi członkami RB?), rząd ma projekt totalnego rozpędzenia polskiego MSZ. Prezes Kaczyński kilkakrotnie mówił, że zmiany w MSZ postępują zbyt wolno. Mając większość w parlamencie i prezydenta w garści, odwołano i mianowano dziesiątki ambasadorów, nie mówiąc o pracownikach innych szczebli.

I co? I nic. Pojawia się ambasador w RFN, prof. Przyłębski, z którym nie wiadomo co zrobić – odwołać, bo był TW, bo kręcił, czy zostawić, bo jest „nasz”? („Przede wszystkim niech Wolfgang odda nagrodę Nobla” – zauważyła bliska mi felietonistka). Okazuje się, że trzeba zweryfikować wszystkich, wszystkich zwolnić, niektórych zatrudnić ponownie (ale przede wszystkim swoich), pozostałych rozpędzić na wszystkie wiatry.

Na marginesie: w tych dniach ważą się losy polskiej kampanii przeciw
Tuskowi. Co sobie myślą dyplomaci innych państw, kiedy Polska rozpędza
własny MSZ i zwalcza „swojego” przewodniczącego Rady Europejskiej?
I co myśleć o tym, że akurat dzisiaj posłanka PiS
Małgorzata Wassermann, przewodnicząca komisji do sprawy Amber Gold,
mówi, że są przesłuchania, które „obciążają Michała Tuska”,
syna byłego premiera.

Polska poluje na Tuska, a Kaczyński na Polskę.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 22:12, 09 Mar 2017    Temat postu:

=

9.03.2017 -- czwartek

Ważne zwycięstwo – drogo okupione
Daniel Passent

Bezpardonowe zwycięstwo polskiego przewodniczącego
Rady Europejskiej, Donalda Tuska, to radosna chwila w tych czasach
niezbyt pogodnych i fortunnych dla naszego kraju. Już sam wybór
Tuska w 2014 roku, na pierwszą kadencję, był sukcesem Polski i byłego
premiera. Potwierdzenie tego wyboru przez 27 państw, które
obserwowały działalność Tuska co dzień, to osiągnięcie nie mniejsze.

Cała kampania oszczerstw i dyskredytacji, rozpętana przez rząd i prawicę
(„niemiecki kandydat”, „kandydat elit”, „niczego dobrego nie zrobił dla
Polski”, czekają go zarzuty karne, kamerdyner Angeli Merkel, ingerował
w wewnętrzne sprawy Polski, leń patentowany) wylądowała w śmietniku.

Zamiast kompromitacji Tuska mamy kompromitację polskiej dyplomacji.
Nie mamy się z czego cieszyć. Polska oficjalna, Polska Kaczyńskiego,
Szydło, Waszczykowskiego – rujnuje wizerunek naszego kraju,
który rzucił wszystkie swoje siły przeciwko rodakowi na jednym z
najważniejszych stanowisk w Europie. Rząd trąbił wszem wobec,
że wstajemy z kolan, stajemy się liczącym graczem, nasz głos się liczy,
a okazało się, że jesteśmy nic nieliczącym się partaczem. 27:1 to wynik
jeszcze gorszy, niż uzyskali wczoraj gracze PSG w meczu z Barceloną.

Po takiej spektakularnej porażce premier Szydło i minister spraw
zagranicznych powinni podać się do dymisji. Może też wreszcie otworzy
usta prezydent Duda, który trzyma się z daleka od polskiej awantury
w Unii Europejskiej, a który ma kompetencje i współodpowiedzialność
za politykę zagraniczną. Na razie abdykował ze swojej roli –
może klęska i szok w Brukseli go obudzi?

Obóz władzy nie przyzna się do klęski. Będą nadal poniżać Tuska,
dyskredytować jego i jego rodzinę, niezależne media, które opowiadały
się po jego stronie. Wielkim przegranym w Brukseli jest tylko Polska
oficjalna, rządząca. Kładzie się jednak cieniem na wizerunku całego kraju.
Europa pokazała, co myśli o Kaczyńskim i o Tusku, o dwóch obozach w
polskiej polityce. Sromotnie przegrany jest Jacek Saryusz-Wolski, do
niedawna cieszący się szacunkiem i opinią świetnego fachowca w
, jaką wykonał. Fotel ministra czy nawet premiera mu tego nie
zrekompensuje. Plamy nic już nie zmaże.

Jak wiadomo, rząd kończy prace nad Ustawą o służbie zagranicznej.
Projekt, który lada tydzień stanie się ustawą, przewiduje zwolnienie
wszystkich pracowników MSZ i półroczną weryfikację, po której
część może otrzymać propozycję powrotu do pracy.
Dzisiaj w Brukseli zobaczyliśmy, jak działa polska dyplomacja.
Jej kierownictwo powinno pierwsze paść ofiarą nowej ustawy.

Trudno ocenić szkody na wizerunku Polski, jakie wyrządził polski rząd.
Rząd przeznacza sto milionów złotych rocznie na naprawę wizerunku.
Najlepsze (i najtańsze), co może po tej aferze zrobić, to dymisja
premier i ministra spraw zagranicznych. Sami tego chcieli.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 7:28, 10 Mar 2017    Temat postu:

-
legat
9 marca o godz. 21:11

Muszynianka 9 marca o godz. 19:36 pisze: –Nic tylko usiąść i ponarzekać.
Partie lewicowe trwale i nieubłaganie poniżej progu, i to obie, na
zjednoczenie nie ma co liczyć, co dałoby 6-7 procent poparcia.
Kukiz był super, ale przez chwilę. Opozycja liberalna – nie ma nic do
zaoferowania. Pozostaje tylko PiS, jedyny na scenie, który zaoferuje
państwo wyznaniowe-autokratyczne w zamian za 500+
i kilka socjalnych ochłapów. Nic tylko się urżnąć i pochlastać.

Muszynianko,
z dzisiejszego „superaka”

-” W trwającej kadencji w parlamencie zasiada 5 partii.
W wielu sondażach na przestrzeni ostatnich miesięcy wskazywano,
że po następnych wyborach w Sejmie znalazłyby się 3-4 partie.
Tymczasem po ostatnich wydarzeniach w polskiej polityce preferencje
Polaków uległy dużej zmianie. Według najnowszego sondażu dla se.pl
i NOWA TV w 2019 roku w Sejmie zasiedliby posłowie aż siedmiu partii!
W oczach wyborców jedynie partia Janusza Korwin-Mikkego nie zasłużyła na takie wyróżnienie.
Wciąż palmę pierwszeństwa wśród Polaków dzierży partia
Jarosława Kaczyńskiego, na którą zagłosowałoby 31% ankietowanych.
Na drugim miejscu umocniła się Platforma Obywatelska, którą wskazało
20%, zaś powoli odbudowująca zaufanie wyborców Nowoczesna mogłaby
liczyć na 14%. W Sejmie pozostałoby również ugrupowanie Pawła Kukiza.
Na Kukiz’15 głos oddałoby 13% respondentów.

Dodatkowo w parlamencie znalazłoby się miejsce dla dwóch partii
lewicowych: Sojusz Lewicy Demokratycznej (10%) oraz Razem (5%).

Ponadto w sejmowych ławach swoje miejsca utrzymaliby posłowie
Polskiego Stronnictwa Ludowego, którego poparcie pozostaje stabilne,
na poziomie 5%. Jedyną partią, której ankietowani nie chcieliby widzieć
w parlamencie jest partia Wolność Janusza Korwin-Mikkego,
którą wybrało jedynie 2% ankietowanych

===


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 7:30, 10 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 8:27, 10 Mar 2017    Temat postu:

-
remm
9 marca o godz. 22:21

Czy Kaczyński ma świadomość, jak bardzo sobie zaszkodził?

W Polsce wiemy, że głównym motorem działania Jarosława jest nie tyle
realizacja takiej czy innej wizji politycznej, co osobista zemsta na
„salonie” Michnika i środowisku, które się z niego wywodzi.
Jako działacze opozycji bracia Kaczyńscy należeli do tych samych kręgów,
co Michnik, i mieli podobne jak on poglądy. Po upadku PRL okazało się
jednak, że Michnik nie przewidział dla nich miejsca w swoim „salonie”,
więc poprzysięgli zemstę. Postanowili, że kiedyś wygrają z „salonem”,
obejmą władzę i zniszczą swoich wrogów. W tym celu zaczęli starać się
o elektorat, który na „salon” i tak nie głosował – ludzi biedniejszych,
słabiej wykształconych, mniej zaradnych, tzw. wykluczonych.
Tę grupę w dużej części zagospodarował już Rydzyk, i dlatego Kaczyńscy
bardzo się do niego zbliżyli, choć wcześniej nazywali go – i słusznie –
ruskim agentem. Po 2005 roku uosobieniem wszelkiego „salonowego”
zła stał się dla nich Tusk, i tak jest do dziś.

W Europie jednak Kaczyński był wymieniany jednym tchem nie tylko
z Orbanem, ale z Le Penówną, a nawet Trumpem – politykami
„niepoprawnymi” z punktu widzenia tzw. europejskich wartości,
lecz uważanymi za poważnych i skutecznych graczy.

To, co Kaczyński wyprawiał w ostatnich dniach, pokazało Europie,
że poważnym graczem nie jest. Bo gdyby był, to wiedziałby, że odsunięcie
Tuska będzie bardzo trudne: wybór szefa RE na drugą kadencję jest
standardem i Tusk musiałby popełnić poważne błędy, aby można było go
odwołać, a tym roku zmiana jest tym bardziej niewskazana ze względu na
wybory w kluczowych państwach UE. O ewentualnym pozbawieniu
Tuska stanowiska należało więc pomyśleć wiele miesięcy temu i
inteligentnie nad tym pracować. A Kaczyński wyciągnął swojego
kandydata z kapelusza na kilka dni przed głosowaniem.


W ten sposób pokazał, że nie zasługuje na miejsce obok Orbana.
Udowodnił, że jest małym, zakompleksionym człowieczkiem, który
swoje osobiste animozje przenosi na forum Rady Europejskiej.
Zrobił z siebie pośmiewisko. Nawet Orban ostatecznie poparł Tuska.
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 8:27, 10 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 20:57, 10 Mar 2017    Temat postu:

-
Kalina
10 marca o godz. 8:55

@Andrzej Falicz

„Tylko naiwniacy mysla, ze Kaczynski wierzyl iz moze uwalic kandydature Tuska.

Naiwniakiem Kaczynski nie jest.”

Po raz chyba pierwszy zgadzam się z Panem całkowicie.
Ta akcja kompromitujaca Polskę była dobrze zaplanowana.
Jest wstępem do wyprowadzenia Polski z Unii, jako ze ekipa
pani Szydło „udowodniła” Ciemnemu Ludowi, ze Unia jest zła,
bo nie respektuje zasady liberum veto. W czyim interesie
pan Kaczyński będzie wyprowadzał Polske z Unii?
Przeciez nie w polskim, co sam dobrze wie, więc kto mu zleca takie zadania?

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 5:40, 11 Mar 2017    Temat postu:

-
jobrave
10 marca o godz. 23:49

Waldemar
10 marca o godz. 23:00,

W pierwszych słowach mojego wpisu serdecznie dziękuję z link do
wygłupu Korwin-Mikkego -zaprosiłem moich sąsiadów i porechotaliśmy
wspólnie, choć nie wiedzieli kto to jest, podobnie jak nie wiedzieli
i… nadal, czym jest UE, choć głosowali za BREXIT Smile.
A „w drugich słowach”- pozwolę sobie nie podzielać Twojego pesymizmu,
co do przyszłości Polski. Mój optymizm, może raczej „nie-pesymizm”
nie opiera się na zbyt wielu racjonalnych przesłankach, a bardziej na przeczuciu.

Otóż wydaje mi się, że za dwa, trzy tygodnie PiS ujrzy czerwone światełko
w sondażach i myślę, że będzie ono trudne do wygaszenia, będzie się
palić raz jaśniej, raz ciemniej, ale nie zgaśnie. Dupkowi Smoleńskiemu
puszczają nerwy-wczoraj, gdy szedł do samochodu wyglądał jak zombie,
w Sejmie już nie był tak przytłoczony, ale z kolei z trudem hamował furię,
dziś na jasełkach smoleńskich było podobnie. Żoliborski straceniec i
zatraceniec marzy teraz tylko o jednym -zniszczyć Tuska za wszelką
cenę, nawet kosztem podpalenia Polski, ale ludzie mu nie pozwolą,
owszem trochę bałaganu pozostanie, ale da się go uprzątnąć.
Elektorat, który opuścił obecną opozycję w wyborach 2015, bądź
„zdradził”, nie głosował itp. zacznie wracać lud niepisowski zrobi sobie
z Kaczego „zastępczą komunę”, z którą należy walczyć demonstracjami,
strajkami itp. jest jeszcze wiele innych, ważniejszych czynników
– np. jak opozycja to zagospodaruje , ale jeśli nie ona, to wyklaruje się nowa.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 18, 19, 20  Następny
Strona 19 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin