Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Edukacja zdrowotna
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 7:34, 23 Wrz 2015    Temat postu:

22.09.2015
wtorek

Medycyna i zdrowie w programach wyborczych – porównanie:
co daje nadzieję, a czego się bać?
Część pierwsza: Prawo i Sprawiedliwość
Stefan Karczmarewicz

Nie mogąc się zdecydować, na kogo mam zagłosować w najbliższych
wyborach, pozwoliłem sobie przejrzeć programy głównych pretendentów,
a raczej te ich fragmenty, które jestem w stanie merytorycznie ocenić.
Czyli związane z najszerzej pojętymi medycyną i zdrowiem.

Wziąłem pod uwagę partie, które według sondażu ogłoszonego 21 września przez TVN24 mają szansę wejść do Sejmu (w kolejności notowań): PiS, PO, Zjednoczona Lewica, KorWIN, PSL, Nowoczesna, Kukiz. Przyjrzyjmy się krytycznie medyczno-zdrowotnym częściom ich programów. Sprawdźmy, co się nam obiecuje w tak kluczowej dla nas kwestii i przez chwilę spróbujmy najważniejsze z tych obietnic przeanalizować. Zacznijmy – zgodnie z rankingiem sondażu – od Prawa i Sprawiedliwości.

PiS ma najobszerniejszy program ze wszystkich głównych partii: aż 168 stron. Trzeba przyznać, że jako jedyny został opublikowany z datą 2014, czyli nie w ostatniej chwili. Główne hasło programu to: „Zdrowie, praca, rodzina”, czyli na pierwszy rzut oka zdrowie jest najważniejszym z trzech podstawowych celów partii.
Przejdźmy do konkretów. Pierwsza kwestia związana z medycyną pojawia się już na stronie 7 w rozdziale „Nasze zasady i wartości”, w podrozdziale „Prawo do życia” – i mówi o ochronie życia od poczęcia oraz o odrzuceniu eutanazji.

Komentarz:
można realnie obawiać się dążenia do zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej, przeciwdziałania różnym formom antykoncepcji, a także edukacji seksualnej w szkołach. Można niestety obawiać się również, że coraz dotkliwiej odczuwane kwestie zaprzestania uporczywej terapii u ludzi nieuleczalnie chorych, którym choroba przysparza znacznych cierpień, nie będą traktowane przez rząd PiS ze zrozumieniem.

Rozdział „Zdrowie”
pojawia się dopiero na 116 stronie i liczy 5 stron (niecałe 3 proc. dokumentu), uwzględniając zaś kwestie opieki nad ludźmi w podeszłym wieku i profilaktyki zdrowotnej wśród młodzieży, zawarte w innych rozdziałach, zagadnieniu poświęcono 8 stron (4,8 proc.). Trochę kiepsko jak na „priorytetowy priorytet” (że użyję stylistyki Prezesa), nieprawdaż? Aha, warto zwrócić uwagę, że istotna część tej śladowo rozbudowanej treści to wskazywanie, co zepsuł obecny rząd – ten wątek był najwyraźniej przedmiotem głównej uwagi autorów całego dokumentu programowego PiS.
Co zatem obiecuje nam PiS?

Likwidacja NFZ
i przejęcie finansowania opieki zdrowotnej przez budżet państwa. Planowaniem wydatków ma zająć się ministerstwo, ale nie wiadomo które. A rzecz jest ważna, bo nietrudno przewidzieć, że dla ministerstwa finansów drugoplanowe znaczenie będą zapewne miały kwestie merytoryczne, a dla ministerstwa zdrowia – finansowe. Reszta opisu wizji wdrożenia systemu w życie (str. 117) to równie niepokojące ogólniki.

Komentarz:
pomysł z finansowaniem systemu opieki zdrowotnej z budżetu państwa nie jest nowy. W żadnym kraju, w którym jest stosowany, nie zapewnił powszechnej szczęśliwości. NFZ działa skandalicznie – to jasne. System trzeba poprawić – też oczywiste. Czy w taki właśnie sposób? Nie jestem pewien. Zwłaszcza że opis rozwiązań organizacyjnych to wyłącznie ogólniki, bardziej zwiększające niepokój, niż go kojące.

Krótsze kolejki do lekarzy.
PiS zamierza osiągnąć to poprzez:

– zahamowanie komercjalizacji i prywatyzacji szpitali
– odejście szpitali od funkcjonowania jako spółki prawa handlowego
– poprawę dostępności do specjalistów – przede wszystkim poprzez zwiększenie uprawnień lekarzy pierwszego kontaktu do wypisywania skierowań na badania specjalistyczne
– odbiurokratyzowanie pracy lekarzy poprzez uproszczenie i ujednolicenie dokumentacji medycznej
– nacisk, by ratownictwo pozostało służbą państwową
– zmianę systemu działania dyspozytorów pogotowia
– przyspieszenie informatyzacji systemu opieki zdrowotnej.

Komentarz:
niepokoi sugerowanie czytelnikowi programu, że główną przyczyną kolejek do lekarzy jest forma własności placówek ochrony zdrowia, a nie limitowanie liczby usług przez NFZ. To, że wystarczy zmienić formę właścicielską i prawną formułę działania, by szpital funkcjonował lepiej, jest manipulacją w sytuacji, gdy z jednej strony limity NFZ są niewspółmierne do zapotrzebowania na procedury, a z drugiej – wycena tych procedur (zwłaszcza w chorobach przewlekłych) jest dramatycznie nieadekwatna.
Jeżeli skierowania na badania specjalistyczne będą mogli wypisywać niespecjaliści (bo specjalistów jest zbyt mało), to wąskie gardło nie zostanie zlikwidowane, tylko się przesunie – do specjalistycznych pracowni diagnostycznych, których jest zbyt mało. No i mają limity NFZ.
Nie szermowałbym argumentem „uproszczenia i ujednolicenia” dokumentacji medycznej w kraju, gdzie nazbyt często okazuje się, że dokumentacja medyczna bywa (najdelikatniej rzecz ujmując) nazbyt lakoniczna.

Tańsze ceny leków refundowanych
(forma oryginalna, str 118),
co oznacza niższą cenę ryczałtową leków. Drugi element to refundowanie najuboższym wydatków na leki po przekroczeniu ustalonego limitu.

Komentarz:
druga z powyższych idei jest zdecydowanie słuszna z medycznego punktu widzenia. Czy do zrealizowania i na jakim poziomie – to już inna rzecz. Ocena obydwu pomysłów wymaga wiedzy ekonomicznej, której nie posiadam.
Leczenie i opieka nad osobami wymagającymi opieki – tu pozwolę sobie zacytować najważniejszy fragment:

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 16:58, 04 Paź 2015    Temat postu:

4.10.2015
niedziela

Drożdżówki – głupio wyszydzony przejaw zdrowego rozsądku

Stefan Karczmarewicz

Fala szyderczych komentarzy i memów przewaliła się przez polski
internet po komunikacie pani minister Kluzik-Rostkowskiej,
że wynegocjowała z Ministrem Zdrowia powrót drożdżówek do szkół.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że była smutnym świadectwem
przewagi emocji nad refleksją u wyszydzających.

Przypomnijmy sobie: stanęliśmy wobec narastającego rozpowszechnienia
otyłości wśród młodzieży szkolnej oraz łatwego do przewidzenia jej
następstwa, jakim będzie dramatyczny wzrost częstości występowania
groźnych chorób w naszym społeczeństwie. Postanowiono utrudnić
dostęp młodzieży do szkodliwych produktów spożywczych, a przy okazji –
stworzyć ostrzejsze reguły dietetyczne dla stołówek szkolnych.

Gdyby spojrzeć na istniejące dane naukowe oraz na wytyczne dietetyczne
krajów, które z problemem otyłości borykają się od dawna, należało
niewątpliwie maksymalnie utrudnić młodzieży dostęp do dwóch grup
produktów. Pierwsza to napoje o szczególnie dużej zawartości cukru.
Druga to przekąski będące w istocie wyjątkowo niezdrowymi
koncentratami cukrowo-tłuszczowymi – zazwyczaj w postaci batoników albo czipsów.

W stołówkach należałoby zwrócić uwagę na to, by w tygodniowym
jadłospisie znalazła się odpowiednia porcja ryb, warzyw i owoców.

Rzecz wydawała się stosunkowo prosta i (cytując Mistrza Wojciecha
Młynarskiego) „nie do spieprzenia”. Wytyczne Ministerstwa Zdrowia,
opracowane na potrzeby reformy dietetycznej, każą jednak myśleć
o ich autorach (cytując tę samą piosenkę Mistrza), „żeśmy kolegi nie
doceniali”. W hunwejbińskim zapale poszli bowiem o wiele za daleko.

Przykłady? Proszę uprzejmie! Chociażby te nieszczęsne drożdżówki.
Ciasto drożdżowe nie zabija ani nie jest populacyjnym czynnikiem
ryzyka epidemii otyłości. Pojawiło się na długo przed pierwszymi
masowymi problemami społeczeństw z otyłością i nadwagą.
Podobnie jest z eliminacją kawy. Oczywiście, może ona zaszkodzić,
gdy spożywająca ją osoba cierpi na niektóre choroby – ale ogromna
większość tych przypadków dotyczy dziadków młodzieży szkolnej, a nie jej samej.
W stołówkach drastycznie ograniczono użycie soli.
Wystarczy przeczytać kilka podstawowych opracowań,
by dowiedzieć się, że ograniczenie soli w diecie jest statystycznie
nieistotne dla ogólnego bilansu sodowego wobec ilości sodu używanej
do konserwacji żywności.

Zapomniano w tym wszystkim o jeszcze jednym. Jeżeli profilaktyczne zalecenia prozdrowotne obniżają komfort życia, to na dłuższą metę nie ma szansy, by zostały zaakceptowane. Zdrowy tryb życia nie może być formą pokuty – ta zasada dotyczy być może jeszcze bardziej młodzieży niż dorosłych. To, co się stało, było łatwe do przewidzenia. Młodzież nie chce jeść niesłonych ziemniaków, bo są paskudne. Za to przemyca do szkoły drożdżówki. Podobno gdzieniegdzie rozkwita nawet czarny rynek drożdżówkowy. O motylanoga! Do czego to doszło. Pomyślałem, że rząd znowu strzelił sobie w kolano, ale potem przyszła chwila naukowego zaciekawienia: ileż oni tych kolan mają! A ile im jeszcze zostało?
Na szczęście znalazła się jedna osoba, która wyłamała się z długoletniej polskiej tradycji politycznej, którą można opisowo przedstawić następująco: „Tak, wiemy, skopaliśmy to, ale my sami to wymyśliliśmy, więc na zewnątrz udajemy, że wszystko jest w porządku, a krytykę odpieramy jako brudną grę polityczną”.

Otóż pani minister Kluzik-Rostkowska spostrzegła, że coś tu nie gra, doprowadziła do częściowego przynajmniej wycofania się z absurdów, a potem jeszcze (niebywałe!) opowiedziała publicznie, że trzeba było poprawić koncepcję działań podjętych przez rząd, więc poprawili. Nie wiem, jak dla Państwa, dla mnie takie postawienie sprawy zapewniło pani minister miejsce w nielicznym gronie wiarygodnych polityków Rzeczypospolitej.

Nie sposób pominąć jednego istotnego szczegółu. Użycie określenia „wynegocjowałam” świadczy o tym, że mamy do czynienia z niezwykłym w polskiej polityce przypadkiem skromności. Polski polityk bowiem prawie zawsze wie lepiej, wobec czego najczęściej domaga się lub straszy, ale bardzo rzadko negocjuje. Pani minister wyraźnie usiłowała znaleźć kompromis pomiędzy zachowaniem sensu reformy dietetycznej dla młodzieży a zakresem restrykcji, które – z jej punktu widzenia – opracowali fachowcy z dziedziny, na której sama się nie zna.

Nic nadzwyczajnego, powiecie Państwo? To uświadomcie sobie, proszę, że liderzy dwóch aspirujących do Sejmu partii wprawdzie otwarcie przyznają, że nie mają pojęcia o systemie opieki zdrowotnej, ale nie przeszkadza im to starać się o kierowanie państwem. Czyli również – systemem opieki zdrowotnej.
Podsumowując: rząd wypuścił niedopracowane projekty, to jasne. Polska nie jest jedynym krajem, w którym tak bywa. Próba ich poprawy spotkała się z krytyką i szyderstwami. Cóż, przypomina mi się okrzyk z jednej z moich ulubionych piosenek zespołu „Strachy Na Lachy”: „Vivat Polonia frustrata!”.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 17:02, 04 Paź 2015    Temat postu:

-
Dwuchodówki z rozwiązaniem
--
1____2
diagram ---- 1
Mat w 2 posunięciach --#2 --- 1. Ga4!! --- --- mat w 2 pos. --- 1. Kd6!

1. Ga4 --- Gxa4 ---- 2. Hd3 mat ---------------- 1. Kd6 --- grozi ---- 2. Hb7 mat
1. Ga4 ---- Gxe4 ---- 2. Gd1 mat --------------- 1. Kd6 --- Wg6+ --- 2. Ge6 mat
1. Ga4 ----- Kxe4 ---- 2. Gc6 mat -------------- 1. Kd6 --- Wd3+ --- 2. Gd5 mat
1. Ga4 ------ hxg4 ---- 2. We3 mat ------------ 1. Kd6 --- Kb4 ----- 2. Kxc6 mat
1. Ga4 ---- Sb1- dow. --- 2. Sd2 mat
1. Ga4 ---- Se6- dow. --- 2. Hf4 mat

Dwie pokazowe dwuchodówki _ można zobaczyć w Albumie FIDE...


Szachy__automaty__

[link widoczny dla zalogowanych]
------


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 17:16, 04 Paź 2015    Temat postu:

-
kaesjot
4 października o godz. 12:15 30733

Nie musi być – już !, – wszystko ! , – natychmiast !, –
tylko i wyłacznie tak a nie inaczej !
Spokojnie , konsekwentnie i cierpliwie.
Wielotorowo – uczyć, wyjaśniać , propagować, dawać przykład.
Nauczycielom , intendentkom i kucharkom, rodzicom ( !) ,
producentom i handlowcom.

Taki pomysł spotu reklamowego mi się teraz nasunął:
Pokazujemy dzieciaki na kolejnych imprezach urodzinowych objadających
się i popijających tym, co już wiemy, że jest ” żarciem śmieciowym”
Bohaterowie spotu z roku na rok coraz więksi i grubsi.
Kończy się obrazem starszej pary ( rodziców ) siedzących przy łóżku
leżącego bezwładnie, pod aparaturą opasłego 40- latka.
Kończy się westchnieniem jednego ze staruszków – ”
a on miał pracować na nasze emerytury ….”
Najgorszym, co mo.żna zrobić to ograniczyć się do
wydania rozporządzenia i polecenia służbowego.

Jak coś się spieprzy to przyznać się i poprawić, jak ktoś ma lepszy
pomysł to przyznać mu rację i ten pomysł wdrażać i zaprosić autora
do współpracy albo nawet zlecić mu realizację i dostarczyć niezbędnego
wsparcia bo tak naprawde ważne jest tylko osiągniecie celu czyli
wychowywanie coraz zdrowszych kolejnych pokoleń.
A zyski koncernów farmaceutycznych, producentów śmieciowego
żarcia, mediów żyjacych z ich reklam mamy w d . . . ie !

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 17:17, 04 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 18:00, 05 Paź 2015    Temat postu:

-
kaesjot
5 października o godz. 5:31 30747

JackT – i to jest właśnie to, dlaczego fachowi, kompetentni i uczciwi l
udzie uciekają od polityki jak diabeł od święconej wody.
Dziennikarskie sępy aż orgazmu dostają gdy na taka gratkę trafią a my
sami też musimy uderzyć w piersi, gdyż tego typu wieści lubimy
czytać i cieszyć się z tego.
Ważniejsze jest to, gdzie i kiedy popełnił mało istotny błąd, który
natychmiast urasta do rangi co najmniej wydarzenia roku.
Lekceważymy i dewaluujemy znaczenie jego rzeczywistych sukcesów.
My lepszych nie podziwiamy, nie wzorujemy się się na nich – –
my im zadrobimy i staramy się za wszelka cenę wykazać, ze wcale nie są tacy “wspaniali”.
A przecież mamy takie mądre przysłowie –
lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 16:50, 17 Paź 2015    Temat postu:

Paweł Walewski blog
17 października 2015

[link widoczny dla zalogowanych]

Spożywanie tłuszczów wydłuża życie?
Uratuje nas tłuszcz

Masło czy margaryna? Olej rzepakowy czy palmowy?
Na konferencji w Instytucie Żywności i Żywienia przypisano tłuszczom
zasługę w wydłużaniu życia w Polsce.

Wniosek to odważny, bo o tytuł eliksiru długowieczności konkuruje
mnóstwo składników żywności i rozmaitych wynalazków cywilizacyjnych.

Tłuszcze w diecie od dawna wzbudzają kontrowersje. Są jednak nadal
niezbędnym źródłem energii, bez którego nie moglibyśmy się obejść.
W latach 1950–2012 konsumpcja ta wzrosła trzykrotnie, jednak istotne
jest to, że od 1990 r. Polacy przerzucili się na tłuszcze roślinne kosztem
mniej zdrowych nasyconych kwasów tłuszczowych obecnych w mleku,
maśle lub mięsie. – Żyjemy coraz dłużej, bo Polacy wybierają właściwe
tłuszcze – podsumował prof. Mirosław Jarosz, dyrektor Instytutu,
choć warto się zastanowić, czy nie jest to opinia na wyrost?

Od 1990 r. życie w Polsce naprawdę się wydłuża. Zawdzięczamy
to głównie spadkowi śmiertelności na choroby układu krążenia
(w latach 1991–2008 wskaźnik ten poprawił się aż o 42 proc.).
W ostatnim czasie polska kardiologia, zwłaszcza w zakresie ratowania
ofiar zawałów serca, nadrobiła zaległości do najlepszych pod tym
względem krajów w Europie Zachodniej, a nawet przegoniła czołówkę.
Może więc swoje życie zawdzięczamy nie sobie (i własnym wyborom
żywieniowym), a technologiom medycznym i lekarzom,
którzy ratują nas szybciej i skuteczniej?

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin