Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Polityka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 41, 42, 43  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 21:24, 15 Kwi 2014    Temat postu:

-
wiesiek59
15 kwietnia o godz. 20:24

- Teraz trwa druga faza agresji Rosji przeciwko Ukrainie. Władze w Kijowie przyjęły strategię unikania ofiar wśród ludności cywilnej za wszelką cenę. Ta strategia jest oparta na współpracy z Amerykanami: w weekend był w Kijowie szef CIA, cały czas są na Ukrainie przedstawiciele FBI – mówił w TOK FM Mirosław Czech.

[link widoczny dla zalogowanych]

-
Komentarze mi się podobają.
Sam bym na to nie wpadł że:
„sourirer pół godziny temu Oceniono 52 razy 4
Federacja Rosyjska to imperialistyczne państwo, które w każdym zakątku świata wtrąca się w WEWNĘTRZNE sprawy Stanów Zjednoczonych !”
„rezun-one 10 minut temu Oceniono 9 razy 1
To ciekawe, FBI ma prawo działania jedynie na terytorium USA.

Czyżby Amerykanie utworzyli nowy stan?
Może tylko terytorium stowarzyszone?
Tak czy owak niepodległość Ukrainy to już fikcja.”
polski_ludek pół godziny temu Oceniono 37 razy -5
Każda amerykańska „pomoc” zaczyna sie na FBI i CIA.
W Polsce tzw. opozycja demokratyczna ujawniła się (przedtem można ich było zmiescić w jednym pokoju), gdy napłynęły pieniążki z CIA (także BND i MI6). Tak byli im wdzięczni, że do dzisiaj są.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 21:43, 15 Kwi 2014    Temat postu:

-
agent wpływu
15 kwietnia o godz. 20:55

Na oprzytomnienie.
Pani Bąbczyńska-Jelonek
Szkoda, że dla uzupełnienia nie przeczytano artykułu Craiga Robertsa 14,47
UKRAINA
Od początku społecznych niepokojów na Ukrainie, od lat wywoływanych, inspirowanych i organizowanych z zewnątrz, mamy do czynienia z konfrontacją Zachodu, a właściwie USA z Rosją z nieobliczalnymi skutkami.
- Konflikt ukraińsko-rosyjski nosi w sobie wyjątkowo niebezpieczny potencjał dla wszystkich państw regionu, wręcz dla całego kontynentu – straszy Polaków premier Donald Tusk. Uważając, że kryzys ukraiński, to jedno z najgroźniejszych zdarzeń w historii Europy XX i XXI wieku. „…Na Wschodzie dzieją się rzeczy naprawdę dramatyczne, tam giną ludzie, tam być może za chwilę dojdzie do konfliktu o charakterze zbrojnym na większą skalę i dotyczy to naszego sąsiada” – dodaje, przemilczając fakt, że na zachodniej Ukrainie, zginęła podczas podobnych demonstracji ponad setka ludzi a 1,5 tys. osób zostało rannych i okaleczonych.
Minister Radosław Sikorski nie ma wątpliwości, że: „ –
Rosja odebrała ziemie słabszemu państwu i finansuje przewrót na
Ukrainie pod pretekstem problemów etnicznych, które nie istnieją.

Odmawiając tym samym prawa ukraińskim Rosjanom na wschodzie kraju do wyrażania w sposób identyczny, jak demonstranci z kijowskiego Majdanu – swoich oczekiwań od państwa, którego są obywatelami.
Obaj politycy zapomnieli o genezie konfliktu na Ukrainie, o jego inicjatorach i podżegaczach. Udają, że nie widzą w kijowskiej awanturze swego znaczącego udziału. Natomiast pretensje za niepowodzenie unijnego „Partnerstwa Wschodniego” w Kijowie, politycznego dziecka polskiego MSZ, kierują ku Rosji i personalnie do prezydenta Putina.
Ukraina wykorzystuje wewnętrzne kłopoty polityczne, gospodarcze i etniczne także do walki z Rosją, którą kreują nacjonaliści i polityczni poplecznicy Julii Tymoszenko we władzach Ukrainy, wyłonionych z kijowskiego Majdanu.
Obserwując z dystansu wydarzenia na Ukrainie, zastanawiam się nad relatywizmem politycznym i podwójnym standardem w ich ocenie, a także źródłem olbrzymich, negatywnych emocji i działań, kierowanych pod adresem Rosji i jej władz.
Relatywizm Zachodu w kwalifikacji wydarzeń jest ogromny.
Protesty w zachodniej Ukrainie, to – pokojowe demonstracje ludności, które brutalnie pacyfikowała milicja prezydenta Janukowycza. Na pomoc wezwano wszystkie siły polityczne Zachodu, NATO, uruchomiono sankcje polityczne dla „winnych”.
Gdy coraz częściej na Zachodzie pojawiają się wiarygodne dowody, że to nie snajperzy przegnanego prezydenta strzelali do ludzi, ale siły organizujące demonstracje – znaczenie tych faktów jest tendencyjnie umniejszane.

Identycznie przebiegające protesty, (ale bez ofiar w ludziach) na wschodzie kraju – są kwalifikowane, zgodnie z wolą Kijowa i zapewne szefa CIA, odwiedzającego potajemnie Kijów – jako terroryzm. Wobec demonstrantów władze wprowadzają wojsko, Gwardię Narodową uformowaną z bojówek nacjonalistycznych Prawego Sektora. Podejmowane są, na życzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego, tajne dekrety, wzywa się na pomoc wojska zagraniczne, zmieniając na kolanie kolejne zapisy prawa ukraińskiego.
Zachód jednoznacznie łączy inkorporację Krymu z protestami we wschodnich regionach i domaga się od Rosji wycofania wojsk z pogranicza, pomijając fakt, że sąsiaduje ona z krajem gospodarczo zbankrutowanym, targanym niepokojami społecznymi na granicy wojny domowej, z działaniami militarnymi skrajnych nacjonalistów w pasie przygranicznym i tysiącami km granicy do ochrony.
Nie tak dawno politycy UE, na czele z ministrami dyplomacji Polski, Niemiec i Francji apelowali do prezydenta Janukowycza, by broń Boże nie wprowadzał stanu wyjątkowego i wojska na ulice Kijowa. Tym argumentem nawet szantażowali opozycję, by parafowała układ zawarty w ich obecności z prezydentem.

Zachód obecnie nie tylko wspiera wojskowe akcje „antyterrorystyczne” na wschodzie Ukrainy, ale wręcz zachęca do …wojny z Rosją. Polska wpisuje się w ten nurt.
- Nikt nie powinien namawiać Ukrainy do podjęcia radykalnych zachowań, jednak przychodzi taki moment, w którym państwo ukraińskie musi pokazać, że nie akceptuje tego, co dzieje się na wschodzie kraju – twierdzi premier Tusk. – Wszyscy wiemy, kto powoduje napięcie na Ukrainie – dodaje.
- Świat zachodni za długo nie miał prawdziwej wojny i nie wie, jak zareagować – uważa natomiast Paweł Kowal, poseł Parlamentu Europejskiego. – Na Ukrainie mamy do czynienia z wojną i agresją. Trzeba wysłać takie sygnały do Moskwy, by wzięła to na poważnie. Na przykład uruchomić polsko-litewsko-ukraińską brygadę, otworzyć linię kredytową na zakup broni przez Ukraińców czy szkolić różne ukraińskie służby.

Media w Polsce ogłaszają „szaleństwa cara Putina” i szukają „szubienicy dla Putina”.
Natomiast ludzie na Ukrainie pytają – jak żyć?!
Na to pytanie, politycy nie potrafią odpowiedzieć. Interesuje ich jedynie wojna z Rosją.
Ceny na Ukrainie poszły mocno w górę, świadczenia socjalne o 1/3 w dół. Wschodnie regiony przestały subsydiować budżet państwa, brakuje pieniędzy na płace dla sfery budżetowej.
Zachód poprzestaje na enigmatycznych obietnicach pomocy .
Jak na razie.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 6:07, 16 Kwi 2014    Temat postu:

--
Matowanie ----> na diagramie!
--

Diagram -- 1
Pozycja po 4 posunieciach --- 4. Sa3 - Hxc1 - szach - mat

Nauka szachow -- matowanie czarnym Hetmanem.
--


Diagram -- 2
Pozycja po 4 posunieciach ---- 4. f4 - Hg3 - szach - mat


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 7:52, 16 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 6:46, 16 Kwi 2014    Temat postu:

-
PA2155
15 kwietnia o godz. 23:08

Radosław Sikorski: W sensie prawa Ukraina ma prawo do monopolu użycia siły na swoim terytorium. Jeżeli jacyś niezidentyfikowani ludzie przejmują lotnisko, to oczywiście Ukraina ma prawo je odebrać. Nie wiemy natomiast co zrobi Rosja.
Cały tekst:
[link widoczny dla zalogowanych]

Przemowil klasyk suwerennosci i prawa. Jakos nie troszczono sie
o strone prawna, gdy Jugoslawia, a potem Serbia probowaly to uczynic.
A co sadzic o Asadzie i jego prawie w tej sprawie.
Ten ostatni, wbrew przewidywaniom, skonsolidowal wladze.

-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 6:49, 16 Kwi 2014    Temat postu:

-
absolwent
16 kwietnia o godz. 0:09

Falicz 22.59
Doskonale pamiętam jak jadowicie opluwałes USA, a teraz ta sama
slina strzykasz na Putina ? Oczywiście ze Putin to zbrodniarz gei i pedofil !
Tesknisz pewnie za swietym Borysem Jelcynem ?
A może dostałeś kasiore od pani Nuland i pokochałeś CIA oraz NSA ?
--


Orteq
16 kwietnia o godz. 2:55

AF (1:55)
„Wolalbym, zeby Rosja byla inna i zeby niepotrzeba bylo amerykanskich zolnierzy nad Wisla… Niestety to Putin nas wpycha w takie a nie inne konieczne wybory. Krytyka USA to nie o samo co chwalenie Korei Polnocnej czy Putina.”
Tu rzeczywiście chwalenie tych dwóch trwa 24/7. Szczególnie tego pierwszego. I absolutnie nic innego nikt nie bazgra.
Zakonotuj ze ty sobie, Kangurku, prawdę której nie da obrócić w kłamstwo pustym jak łeb chciejstwem.
Majdan to byla operacja amerykansko-POPiSowska. Przygotowywana od lat, z wylozeniem na to ogromnych sum pieniędzy. Operacja ta uzyskała oficjalna nazwe: „Projekt Na Rzecz Nowego Amerykańskiego Stulecia”. Chodzi o otwarte dzialania zmierzajace do uzyskania pelnej HEGEMONII swiatowej przez USA.

Najpierw były takie różne Kosowy. I reszta post-Jugosławii. Potem kraje arabskie. Az przyszła kolej na Rosję. I nieudolna próba zagonienia Putina do narożnika, oraz do niebytu, zanim on się połapie co jest grane.
Putin absolutnie niczym nie sprowokował Majdanu. Noo, chyba ze ktoś uwierzy, iz za wszystkim stoi jego FSB..
Twoje miauczenie o „konieczności” sprowadzania amerykańskich żołnierzy nad Wisle z powodu bezposredniego naszego zagrozenia ze strony Rosji, jest tak żałosnym łgarstwem, ze slow szkoda.
Przepraszam ale nie mam teraz czasu na pochwalenie Korei Północnej.
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 6:55, 16 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 7:06, 16 Kwi 2014    Temat postu:

-
Lewy
16 kwietnia o godz. 6:31

No cóż, prawie nikt tu nie wierzy, a może zapomniał, że na początku oburzeni na Janukowicza za to, ze zrobił gwałtowną woltę, najpewniej pod sugestią Putina, i zrezygnował z umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, ruszyli spontanicznie na Majdan. Ze tym Ukraińcom zachciało się do Europy bez złodziejskich oligarchów, że zachciało im sie żyć tak jak nam sie teraz żyje po zrzuceniu sowieckiego jarzma i wejsciu do zachodniej wspólnoty.
Teraz Wodnik, Wiesiek, orteq, Ewa-Joanna i prawie wszyscy uczestnicy blogu mówią o wieloletnich przygotowaniach do tego puczu przez Amerykanów. O tych miliardach , ktore gadatliwa Nuland ujawniła.
Za każdym razem, kiedy w Polsce następował kolejny zryw, próba zerwania pęt ograniczających wolność, partyjne szczekaczki też *ujawniały*
zachodnie srebrniki, które otrzymywali korowcy, solidarność
i kazdy, któremu sprawiedliwy ustrój nie podobał się.


Naszym proputinowskim komentatorom nie przyjdzie do głowy, że ludzie spontanicznie wolą dostać się pod parasol amerykanskiego reżimu, a wyrwać sie spod sowieckiego czy obecnie putinowskiego. Węszą tam manipulacje Amerykanów, a uwielbiają sprawiedliwego Putina, który nic nie wiedział o nieoznakowanych wojskach na Krymie, a teraz nie ma nic wspolnego ze spontanicznie atakujacymi posterunki i gmachy administracyjne rosyjskojęzycznymi grupami uzbrojonymi w kupioną na targu broń.

Wyżej wymieniona grupa putinofiolów cieszy się, że bezbronna Ukraina jest gwałcona przez bezwzględnego misia, który stawia jakieś bezczelne warunki federalizacji, miesza się do spraw obcego państwa.
Biedna Ukraina przypomina I Rzeczpospolita przed rozbiorami;wtedy też każda próba uzdrowienia panstwa byla torpedowana przez ambasadora Katarzyny w imie *autentycznych* interesów Polaków, o ktorych to interesach najlepiej wiedzieli Rosjanie.

Jak już rozprawi się z Ukrainą, Putin zainteresuje się gnębioną na Łotwie, Estoni i Litwie mniejszoscią rosyjską. Pewnie i tam na początku pojawią się nieoznakowani ubrani w czyste mundury jacyś kosmici, a Ławrow znów będzie miał możliwość łgać w żywe oczy.
Na blogu pozostala garstka rozsądnych, rzadko udzielających się;
Tjo, Halen,Sylwia, no i Jędrek Falicz.
Triumfują putinofile
-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 10:04, 16 Kwi 2014    Temat postu:

-
agent wpływu
16 kwietnia o godz. 9:30

mag
15 kwietnia o godz. 21:00
Pani Bączyńska-Jelonek nie jest ani agentem wpływu ani rosyjskim szpiegiem.
Jest polską rozważną i mądrą patriotką, cenioną i odważną publicystką. Agentem
wpływu jestem ja, mianowany na tę funkcję przez Szostkiewicza, skąd się ewakuowałem.
Szpiegów mieliśmy i mamy dużo, od Kuklińskiego począwszy
i kończąc na niektórych członkach dzisiejszego rządu.

Co w takiej sytuacji powiedzieć o publicystyce niejakiego Craiga Robertsa
, doradcy prezydentów, który pisze na temat Rosji i Putina rzeczy niestworzone.
Zachęcałem wczoraj do przeczytania, ale chyba z lenistwa Pani to pominęła

-
chris
16 kwietnia o godz. 9:52

Z podręcznika putinowskiego agitatora:
Ukrainiec przynosi do domu złapanego zająca i mówi do zony:
- Stara, usmażymy go na maśle.
- Nie ma masła.
- To na oleju.
- Nie ma oleju.
- To chociaż na gazie.
- Gazu też nie ma.
- Do diabła z tym wszystkim – krzyczy Ukrainiec i wyrzuca zająca przez okno.
Zając ucieka w podskokach i krzyczy:
Sława Ukrainie, hierojam sława.
-


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 10:15, 16 Kwi 2014, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 23:49, 16 Kwi 2014    Temat postu:

--

Rozmowy trudnej szansy

W czwartek w Genewie rozpoczną się rozmowy o przerwaniu ukraińskiego kryzysu. Nie było łatwo posadzić przy okrągłym stole przedstawicieli Kijowa i Moskwy, w międzynarodowej asyście. Zwłaszcza gdy na wschodzie Ukrainy napięcie rośnie z każdą chwilą.

Vladimir Yaitskiy/Flickr CC by SA
CZYTAJ TAKŻE
Rosja w kierunku zimnej wojny z Zachodem?
Moskwa ostrzega, że Ukraina jest na krawędzi wojny domowej. Tę wojnę prowokuje sama Rosja,...

Ukraińskie władze robią porządek na wschodzie kraju. Za późno?
Ołeksandr Turczynow, pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy, potwierdził w parlamencie, że...

Do środy rano nie było pewne, czy spotkanie dojdzie do skutku. Zorganizowano je dzięki wysiłkom Brukseli i Waszyngtonu, a Genewę wybrano na miejsce rozmów ze względu na szczególny charakter tego miasta: tu tradycyjnie odbywają się ważne i trudne negocjacje. Do wielkich politycznych centrów stąd daleko, za to otoczenie łagodzi obyczaje. Hotel Intercontinental, gdzie odbędzie się spotkanie, jest położony w pobliżu jeziora, w dzielnicy dyplomatycznej, i ma opinię miejsca dyskretnego oraz szczęśliwego: wiele trudnych porozumień tutaj właśnie udało się podpisać. Wszyscy mają świadomość, że w Europie, od czasów rozpadu ZSRR, nie było tak konfliktowej sytuacji jak obecna. Ponadto Szwajcaria pełni od stycznia przewodnictwo w OBWE – to dodatkowa okoliczność zorganizowania okrągłego stołu w tym kraju.

W Genewie spotkają się ministrowie spraw zagranicznych Ukrainy – Andrij Deszczycia, i Rosji – Siergiej Ławrow, unijną dyplomację będzie reprezentować jej szefowa Catherine Ashton, a Stany Zjednoczone – sekretarz stanu John Kerry. Oczekiwania są wielkie, bo sytuacja na Ukrainie niezwykle gorąca i skomplikowana. Ukraińskie władze regularnie informują Radę Bezpieczeństwa ONZ o rosyjskich prowokacjach. Dowodów na obecność rosyjskich agentów i służb specjalnych na terenie Ukrainy jest aż nadto, Rosjanie zaczynają działać niemal zupełnie jawnie, już nie pod przykryciem. To nawet nie zielone ludziki, to regularni żołnierze.

Sukcesem wydaje się już fakt, że Ławrow zasiądzie przy jednym stole z Deszczycią, ministrem rządu, którego Moskwa nie uznaje. Ale to wcale nie znaczy, że musi dojść do zbliżenia stanowisk. Ukraina domaga się wycofania agentów oraz wojsk rosyjskich ze swojego terytorium i rozpoczęcia rozmów o deeskalacji, uważając, że narastające napięcie na wschodzie kraju wykreowali Rosjanie, to oni wspierają separatystów. To rosyjskie służby stoją za atakami na budynki administracji: służba bezpieczeństwa Ukrainy przechwyciła nawet rozmowy uczestników protestów z promotorami w Moskwie. Kijów chce też rozmawiać w Genewie o anulowaniu przez Rosję dekretu o aneksji Krymu oraz o wykorzystaniu rosyjskiego wojska na terytorium Ukrainy. Zamierza wreszcie poruszyć sprawę ceny gazu, jaka z rynkowej stała się w ostatnich dniach polityczną. Program jest obszerny, byłoby dobrze, gdyby udało się przedstawić wszystkie jego punkty.

Rosjanie tymczasem chcą wymusić reformę konstytucji ukraińskiej, wprowadzić tam zapis o federalizacji kraju. W sprawie wyborów prezydenta, wyznaczonych na 25 maja, Moskwa domaga się przesunięcia daty elekcji. Zdaniem rosyjskich polityków najpierw powinny się odbyć referenda w poszczególnych regionach, dotyczące ich autonomii. Kreml domaga się też zaniechania użycia siły wobec protestujących – prorosyjskich i rosyjskojęzycznych mieszkańców wschodnich i południowych regionów – czyli w praktyce odstąpienia od decyzji o działaniach antyterrorystycznych, jakie są prowadzone od dwóch dni na Ukrainie.

Wszystkie te kwestie to jawne mieszanie się w wewnętrzne sprawy Ukrainy i dyktowanie jej politycznych rozwiązań, odpowiadających interesom Kremla. Byłoby dziwne, gdyby Kijów przystał na te żądania. Patrząc realnie, zapewne nie skończy się na jednym spotkaniu, raczej powinna to być inauguracja rozmów, jakie prowadzić będą Kijów i Moskwa, może nawet bez opieki Brukseli i Waszyngtonu. Wiele zależy od tego, czy ten pierwszy krok, rozmowy w Genewie, będzie udany i czy uda się uzgodnić bodaj wykaz tematów do podjęcia, spraw, które trzeba załatwić natychmiast. Oraz czy kompromis będzie widoczny choćby na odległym horyzoncie i można się będzie do niego powoli, ale skutecznie przybliżać.

Ławrow to wytrawny polityk, doświadczony dyplomata i niejednego partnera wywiódł w pole, do tego kłamie jak z nut. Deszczycia nie dorównuje mu doświadczeniem. Stoi za nim jednak przekonanie, że to Kijów ma w tym sporze rację. Że Ukraina musi bronić swoich granic, suwerenności i jedności terytorium. I to daje mu przewagę nad partnerem w rozmowach.

----


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 10:09, 17 Kwi 2014    Temat postu:

-
głos zwykły
16 kwietnia o godz. 18:54
Putinowi wystarczy jeden Rosjanin, żeby rozszerzyć swoja strefę wpływów.
__________
No, to jest błędne mniemanie. Rosjanie podobnie jak wcześniej sowieci zawsze korzystali w Polsce nie tylko z agentów swojego wywiadu, ale także agentów wpływów oraz tzw. gównojedów. Gównojedy to osoby, które z własnej woli, zwykle z pobudek ideologicznych wyznają i głoszą poglądy zgodne z celami Rosji/ZSRR. Agenci wpływu to osoby, które najczęściej wykorzystane są do dyskretnego urabiania opinii polityków i środków masowego przekazu w kierunku przychylnym zamiarom i celom obcego państwa lub grupie interesów, na rzecz, której prowadzi działalność. W przeciwieństwie, bowiem do różnego rodzaju innej agentury, agenci wpływu nie zbierają, lecz rozpowszechniają informacje. Najczęściej prawdziwe, ale z niszczącym, tendencyjnym komentarzem, także informacje zmanipulowane i sfabrykowane. Gównojedy są więc prowadzone przez agentów wpływu, którzy budują dla nich część siatki pojęciowej, którymi się następnie posługują Gównojedy.
W Polsce owa siatka pojęciowa została zbudowana w toku walki politycznej i publicystycznej, która to walka wyszła poza wszelkie ramy normalności i stała się szkodliwa dla interesów państwa polskiego. Właśnie poprzez wynaturzenia naszej polityki i publicystyki Rosjanie obecnie dyskretnie kształtują w Polsce opinię publiczną. Wydarzenia na Ukrainie pokazują, że ich praca jest wysoce profesjonalna i odnieśli najwyższy możliwy sukces w Polsce. Jak to się mówi u nich w nagrodę to są maładcy!
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 18:23, 17 Kwi 2014    Temat postu:

17.04.2014
czwartek

Noworosja i smiert’ krasna

Katarzyna Kwiatkowska - Moskalewicz

Cztery godziny z kopiejkami biesiadował Władimir Putin z narodem. Dla każdego było coś miłego. Amatorom żółtej prasy serce zabiło szybciej, gdy eksplodowało rzucone w Putina pytanie: kiedy kraj zobaczy nową pierwszą damę? Putin uśmiechnął się tajemniczo: „Najpierw muszę wydać za mąż byłą żonę, potem pomyślę o sobie” – powiedział. Pauza. Nikt nie ośmielił się kontynuować tematu. Kremlowskie wróble ćwierkają jednak, że już całkiem niedługo Naród dostanie wymarzoną pierwszą damę.
A co pan myśli o kolektywnych listach? – pytał wciąż nienasycony Naród, robiąc aluzję do epistolarnego poparcia dla aneksji Krymu, wyrażonego przez pierwsze rzędy rosyjskich artystów. – No…- Władimir Władimirowicz zrobił dwuznaczną minę. – Można i tak, powiedział, ale ważne by nie było to organizowane, a z porywu serca.

Tego rodzaju michałki i żarciki były jednak tylko miłym przerywnikiem. Najważniejszym tematem konferencji była oczywiście Ukraina. Zaczęło się, a jakże, od mieszkańców Krymu, którzy spontanicznie i w porywie serca wyrazili wdzięczność Władimirowi Putinowi za ratunek od wrednych banderowców.
Ale Krym to już historia, odfajkowane zadanie, Zachód pogodził się z polityką faktów dokonanych. Dlatego można było wreszcie przyznać, że w aneksji półwyspu brały udział rosyjskie wojska (kto bogatemu zabroni?).
Władimir Władimirowicz gładko przeniósł się z półwyspu na wschód Ukrainy. I nazwał region „noworosją”. „
Charków, Donieck, Ługańsk, Mikołajów, Odessa nie wchodziły
w skład Ukrainy w carskie czasy.
Te wszystkie terytoria zostały przekazane w latach 20 XX w. przez radziecki rząd.


Dlaczego oni tak zrobili, Bóg raczy wiedzieć” –
zakończył prawie melancholijnie Putin.
I byłoby to niemal zabawne, to czterogodzinne przedstawienie, gdzie wygładzone manekiny medialne, zwane z przyzwyczajenia dziennikarzami, udawały, że pośredniczą w rozmowie między Wodzem, a Narodem („Władimirze Władimirowiczu, jaki jest pana ulubiony film?”). Widownia udająca Naród, z Ramzanem Kadyrowem w tle, rozpływała się w zachwytach nad każdym żarcikiem głowy państwa. Siermiężna estetyka okraszona zdobyczami techniki, morze bałwochwalczego bla-bla-bla, sztuczne zęby i uśmiechy. Jakby Pielwin i Sorokin – obaj jednocześnie - czytali swoje powieści transmitowane na żywo w rosyjskiej telewizji.
Byłoby to zabawne, gdyby nie fakt, że słowa Władimira Władimirowicza są groźbą i szantażem. Jeśli Kijów nie zgodzi się na narzucone mu reguły gry, Noworosja wróci do Starorosji. I Zachód kolejny raz będzie „głęboko zaniepokojony”.

Putin w Rosji zgarnął już wszystko: oto opozycjonerka Irina Chakamada wyrecytowała na konferencji zręcznie utkany panegiryk. „Jest pan zwycięzcą”, powiedziała, przypominając mimochodem, że The Times ogłosił Putina człowiekiem roku. Przykro było patrzeć na ten hołd.
Ukraina okazuje się łatwą zdobyczą. Zaniedbywane przez lata państwo, a raczej społeczeństwo, któremu de facto przyszło żyć bez państwa nauczyło się na tyle dobrze samoorganizować, że gołymi pięściami przepędziło despotę, a teraz składa się na prawie nieistniejącą armię, nie ma jednak szans w starciu z machiną państwową, jaką jest (i była) dzisiejsza Rosja.
Są powody, by narzekać na kijowskie władze: nie potrafiły poradzić sobie z garstką separatystów i polityczna piąta kolumną we wschodnich regionach kraju, zostawiają ludność Donbasu na łaskę uzbrojonych ludzi bez znaków rozpoznawczych. Putin tymczasem otwartym tekstem straszy wojenna interwencją.
Słabość kijowskiej władzy jest oczywista. Tak jak oczywista jest siła Putina. Po latach kluczenia, Kreml znalazł wreszcie jedynie słuszną ideologię: ruską (a nie rosyjską) tożsamość.

Ruski człowiek różni się od innych, twierdzi Władimir Putin. Różnica polega podobno na wyznawanych wartościach. „Tylko nasz naród mógł stworzyć takie oto powiedzenie: «на миру и смерть красна» Co oznacza, że nie żal umrzeć za swój Naród i Ojczyznę. Stąd się bierze nasze zbiorowe bohaterstwo w czas wojny i zbrojnych konfliktów”.
My, my, my! – ciągnął Putin. – My wspaniali, my niepowtarzalni, teraz my!
Kurtyna. Medialny manekin w wersji żeńskiej odtrąbił koniec konferencji.
I śmieszno, i straszno.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 21:15, 18 Kwi 2014    Temat postu:

-
Lewy
18 kwietnia o godz. 20:35

Wroce jeszcze do poprzedniego tematu, czyli Ukrainy.
Mam bardzo ciekawy tekst dawnego blogowego weterana, ktory sie zowu pojawil @adamjer
Kłopoty i perspektywy nowej Ukrainy (z nr 469)
Gdy w wyniku rozpadu ZSRR zaistniała niepodległa Ukraina, mieszkałem w Polsce. Większość moich rodaków dobrze życzyła obywatelom nowopowstałego państwa, ale mało kto wierzył w jego długotrwałość. Główne tego przyczyny upatrywano w:

- sąsiedztwie Rosji, której chwilowo uśpione ambicje imperialne prędzej czy później się obudzą i skłonią do sięgnięcia „po swoje”;
- braku doświadczeń ukraińskich społeczności w tworzeniu mechanizmów demokratycznych z jednoczesną integracją obywateli państwa wokół pryncypiów niepodległej państwowości;
- duchowej i moralnej degrengoladzie ludzi poddanych długoletniej bolszewickiej indoktrynacji;
- wielkim zróżnicowaniu narodowościowym i kulturowym obywateli Ukrainy.
Dziś, z perspektywy mojego kilkunastoletniego pobytu na Ukrainie, wiem, że podane wyżej powody nie uwzględniły bardzo istotnej kwestii, jaką jest zagubienie czy raczej błędne konstruowanie etosu niepodległościowego, budowanego wokół tak zwanego aktu założycielskiego niepodległości. Rosja usiłuje wmówić światu, że ma z Ukrainą wspólny akt założycielski w postaci Rusi Kijowskiej.
Nieprawda – jej aktem założycielskim stało się powołanie do życia Wielkiego Księstwa Moskiewskiego w 1328 roku; dokonał tego wielki książę włodzimierski i dziedzic moskiewski Iwan I Kalita. Także dla Ukrainy dzieło Olega Mądrego z 882 roku – Wielkie Księstwo Kijowskie – trudno uznać za akt założycielski, bo po rozbiciu dzielnicowym w XI wieku utraciło ono na zawsze ciągłość swej państwowości.
Zbudowanie opartego na prawdzie etosu niepodległościowego współczesnej Ukrainy – państwa odrodzonego dzięki przyjęciu przez cywilizowany świat zasady poszanowania praw człowieka i obywatela jako wyznacznika owej cywilizacji – jest warunkiem sine qua non dla osiągnięcia niekwestionowanego szacunku.
Zatem z czego należy budować ów etos? Mówiąc ogólnie, ze zdarzeń przynoszących chwałę, a konkretnie, to sprawa przede wszystkim dla historyków i etyków, ale już tu można wymienić następujące wydarzenia: „Majdan 2013/2014”,„Pomarańczowa Rewolucja 2004”, udział Ukraińców w bojach antyhitlerowskich, osiągnięcia Tarasa Szewczenki i innych tuzów kultury w kształtowaniu ukraińskiej odrębności narodowej, powstania narodowo-wyzwoleńcze Kozaków …

Demokratyczny świat nie zostawi Ukrainy na pastwę współczesnych barbarzyńców. Chyba, że sama Ukraina nie zechce się cywilizować. Póki co, dobre siły sprzyjają Ukrainie, tyle że bardziej na zasadzie piętnowania naruszeń prawa międzynarodowego przez Rosję, aniżeli w wyniku prostej przyjaźni.
Ponieważ w interesie gospodarek zachodnich nie leżą konflikty polityczne, Ukraina musi stać się wyraźnie aktywna w sensie twórczym, a nie destrukcyjnym, jak w modelu po 2004 roku.
Głównym osiągnięciem „Majdanu 2013/2014” jako protestu Ukraińców przeciwko oszustwu w kwestii integracji z Unią Europejską jest uświadomienie sobie, że demokracja to nie tylko wolność w podejmowaniu osobistych decyzji i nieskrępowanym wyborze władz, ale także i przede wszystkim tworzenie mechanizmów i instytucji kontroli funkcjonowania wybrańców narodu.
Obrzydliwe złodziejstwa Janukowycza i jego kumpli wyzwoliło w społeczeństwie złość wystarczającą – jak należy sądzić – do podjęcia wreszcie walki z wszechogarniającą – niestety – nieuczciwością. Wymaga to ogromnej pracy organizacyjnej i edukacyjnej. Te same wymagania odnoszą się do uruchomienia wreszcie procesu integrującego spolaryzowane grupy w jedno społeczeństwa. Do takiej pracy powinno wydatnie włączyć się duchowieństwo wszystkich kościołów Ukrainy.
Nowe władze, a także pozarządowe organizacje, powinny także zadbać o zobiektywizowanie historii Ukrainy, o wyciągnięcie mądrych wniosków z wykorzystywania przez Rosjan wszystkiego, co daje im pretekst do „bratniej pomocy”. Zresztą wypada to zrobić nie tylko ze względów taktycznych, czy z szacunku do Polaków – najliczniejszych ofiar czystek etnicznych UPA, ale i z dbałości o własny wizerunek. Najwyższy czas przyjąć do wiadomości, że jest różnica miedzy światłym patriotyzmem a ponurym nacjonalizmem, że nacjonalizm nie jest synonimem patriotyzmu, że na odwrót: uruchomił wystarczająco wiele zła, aby zdelegalizować jego propagowanie.

Od lat oglądam w moim rejonie plakaty ze Stefanem Banderą i jego bardzo zdezaktualizowanym przesłaniem: „Ukraina z uwagi na swoje geopolityczne położenie, może zdobyć swoją niezależność tylko własnymi siłami”. Czekam na refleksję fanów Bandery, że nawet bohaterowie czasem się mylą, a sam Bandera jako internowany przez Niemców nie miał żadnego wpływu na wydarzenia. Czekam na otrzeźwienie z otumaniających mitów.
Ale oczywiście, co do własnych sił, to z powodzeniem mogą one wystarczyć do uporządkowania własnego domu i zdobycia zaufania oraz szacunku demokratycznego świata. Trzeba tylko chcieć. Gdy zaistnieje taka wola i wystarczy samozaparcia w dochodzeniu do szczytnego celu, powstanie grunt do budowania w układzie zglobalizowanej gospodarki światowej nowoczesnego państwo prawa i dobrobytu. Czy ta atrakcyjna perspektywa się ziści? Ambicja myślących budowniczych powinna wygrać z apetytem bezmyślnych barbarzyńców.

Rosjanie „wielkomocarstwowi” tkwią mentalnie w XIX wieku. Odrzucają podpowiedź swojego noblisty, Aleksandra Sołżenicyna, że imperialne ambicje to żelazna kula, balast krępujący modernizację Rosji. Miejmy nadzieję, że i oni zmądrzeją – najwyższy czas zająć się Syberią, gdzie jakoś niebezpiecznie szybko przybywa Chińczyków …

-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 11:11, 19 Kwi 2014    Temat postu:

Redakcja 18 kwietnia 2014

Publicyści POLITYKI krytykują porozumienie genewskie

Mamy do czynienia z tak rozmazaną sytuacją, że w istocie rzeczy
porozumienie genewskie to jest taki pic na wodę, fotomontaż –
komentował w Poranku Radia TOK FM Wiesław Władyka.

Sekretarz stanu USA John Kerry i szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow
podczas negocjacji w Genewie.

Sekretarz stanu USA John Kerry i szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow
podczas negocjacji w Genewie.

Putin przemówił do narodu: wojsk nie wycofamy
Prezydent Rosji przeprowadza doroczną
„rozmowę z narodem” – wielogodzinną konferencję z...

Przed Genewą: czego chce Ukraina, czego chce Rosja?

W czwartek w Genewie rozpoczną się rozmowy o
przerwaniu ukraińskiego kryzysu. Nie było łatwo...

Publicysta „Polityki” razem z Tomaszem Wołkiem i Michałem Broniatowskim
(współzałożycielem ukraińskiej telewizji Espreso TV)
byli gośćmi Jacka Żakowskiego w Poranku Radia TOK FM.
Wszyscy publicyści krytycznie oceniali zawarte w czwartek w Genewie
porozumienie, pod którym podpisały się Unia Europejska, Stany
Zjednoczone, Ukraina i Rosja.
Przewiduje ono m.in., że separatyści na Ukrainie złożą broń, opuszczą
okupowane przez siebie budynki i odblokują drogi. W zamian obejmie ich amnestia.

– Ten konstrukt jest bardzo dziwny w istocie rzeczy, co jest niepokojące. Siedzi Ukraina ze swoimi sprawami, a trzy inne podmioty decydują o procesie konstytucyjnym tego państwa. To znaczy narzucają jakiś koncept. Mamy do czynienia z tak rozmazaną sytuacją, że w istocie rzeczy porozumienie genewskie to jest taki pic na wodę, fotomontaż to porozumienie genewskie. Bo wychodzi Putin i mówi swoje – mówił Wiesław Władyka.

Zdaniem publicysty „Polityki” zachód mimo wykonywania różnych ruchów w gruncie rzeczy traci nadzieję na pozytywny finał konfliktu, traci również wolę obrony Ukrainy. Jak zauważył, „w Genewie nie było ani słowa o Krymie”. – Przyjęto do wiadomości, że Krym został zajęty – stwierdził.

– Aż strach mówić pewne rzeczy, bo mają one siłę samorealizacji. Jednak federalizacja Ukrainy w tej czy innej formie będzie miała miejsce. Putinowska koncepcja zwycięży, przynajmniej w średnim horyzoncie, to znaczy będziemy mieli do czynienia z jakimś de facto rozpadem tego kraju. Trzeba po męsku umieć spojrzeć w ten sposób – przekonywał Wiesław Władyka.

– Wszyscy jesteśmy bezradni wobec tej dynamiki wydarzeń, która się na Ukrainie objawiła – puentował Żakowski, pytając: – Jaka jest dynamika tej sytuacji? Jego zdaniem przewaga Zachodu wydaje się miażdżąca, ale brakuje mu determinacji.

Jak zauważył Władyka
, Rosja kieruje się zasadą przestrzenną w prowadzeniu polityki zagranicznej, według której imperium musi wrócić do swojej geopolitycznej siły, m.in. pod względem ilości posiadanej ziemi. Ta zasada skompromitowała się pod koniec XX wieku, bo za rozległością terytorialną, nie poszła wewnętrzna siła. Według publicysty tak będzie i tym razem: – Rosja będzie miała potworny problem, bo im więcej weźmie, tym bardziej będzie się dławić. Stworzy sobie nową mapę konfliktów. Z tego nigdy się już nie wyplącze.

---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 11:12, 19 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 11:21, 19 Kwi 2014    Temat postu:

--
014-04-18 23:46
Saurom
Re:Publicyści
POLITYKI krytykują porozumienie genewskie

Oto są konsekwencje popierania banderowców z majdanu
, oj ten niedobry Barack Obama Kerry i inni przecież oni powinni
realizować prikaz redakcji Polityki, walczyć z Rosjanami do ostatniego Ukraińca.
Po to, żeby Szostkiewicz Wilczak Ostrowski mieli co pisać i użalać się-
jaki to ten - Putin - jest okropny i groźny dla świata.
--

agent wpływu
19 kwietnia o godz. 14:39

Wielkanoc, święto dobroci, pokoju i szczęścia.
Najbardziej szczęśliwym narodem na globie są dzisiaj Rosjanie mieszkańcy Krymu.
W ostatnim momencie udało się im oderwać od skorumpowanego państwa
nazistowskich bandziorów i banderowców.
Mają powód do wielkiej wdzięczność dla ich dobroczyńcy Putina.
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 18:42, 19 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 15:10, 19 Kwi 2014    Temat postu:

18.04.2014
piątek

Święta z polityką
Daniel Passent

Zainteresowanym polityką polecam na święta nową książkę
Roberta Krasowskiego „Czas gniewu. Rozwój i upadek imperium SLD”.
Jest to drugi tom cyklu o historii politycznej III RP, obejmujący lata 1996–2005
, czyli od Buzka i Krzaklewskiego do Millera i Kwaśniewskiego.

Książka ma „plusy dodatnie i ujemne”. Jej główną słabością jest traktowanie polityki jako gry, ambicji, walki, bijatyki w gronie wtajemniczonych. Polityka to świat darwinowski. Jedynym jej celem jest władza, dlatego żaden polityk nie wychodzi z tej książki cały. Skoro polityka to wolna amerykanka, to ci, którzy ją uprawiają to – delikatnie mówiąc – łobuzeria, same rekiny i hieny, w najlepszym wypadku niezdary.
Pewne względy ma Krasowski tylko dla ekonomistów, Balcerowicza i Kołodki (których jednak nie oszczędza) i prof. Hausnera, którego potraktował najlepiej; to chyba jedyny bohater pozytywny opisywanej dekady.
Gratulacje, Panie Profesorze!
Drugą słabością książki jest rozpatrywanie polityki w oderwaniu od społeczeństwa, kultury, mediów, wpływów zagranicy, Kościoła. O tym ostatnim wspomina tylko raz i to z sarkazmem („ma autorytet tylko w niedzielę”). Krasowski przypomina chirurga, który operuje na ściśle ograniczonym polu, resztę pacjenta ignoruje.
Największym atutem książki jest język, styl, pisarstwo Krasowskiego, które ujawnia się np. w ciętych i dowcipnych charakterystykach. O Marianie Krzaklewskim: „Nigdy w historii III RP polityk tak mały nie znaczył tak dużo”. „Komizm Krzaklewskiego rodził się z kontrastu między skalą jego ambicji a skalą jego osoby”. O Balcerowiczu pisze, że to po przypadek monstrualnej ambicji: „Gdyby urodził się pingwinem, uczyłby się latać. Bo skoro natura dała mu skrzydła, pragnąłby z nich skorzystać”.
Książki Krasowskiego czyta się jednym tchem, są napisane znakomicie. Jego opinie, sądy, argumentacja często budzą zdumienie i sprzeciw, np. apologia Lecha Wałęsy w książce „Po południu” czy jednowymiarowy portret Adama Michnika, typowy raczej dla dziennikarzy „niepokornych” niż dla rozsądnego publicysty. Krasowski jest także autorem świetnych paradoksów. Np.: „Buzek nie wiedział, że czasem trzeba sięgnąć po brutalne metody.
Miller nie wiedział, że istnieją inne”.

Autor ocenia bardzo krytycznie swoich protagonistów i w ogóle III RP, włącznie z osławionymi czterema reformami rządu AWS. Uważa, że w ciągu minionych 25 lat polityka polska nie osiągnęła żadnego ze swych wielkich celów. Jestem odmiennego zdania, ale książkę polecam. Dobra lektura dla pasjonatów polityki, rzadka, a może jedyna na naszym rynku próba syntezy tego, co na co dzień przeżywamy i komentujemy na tym blogu.
W jednej z nielicznych wycieczek do nastrojów społeczeństwa Krasowski pisze: „Społeczeństwo nie poszło za Balcerowiczem, bo wolało drogę dłuższą, ale bardziej bezpieczną i bardziej wygodną. (…) Ludzie od polityki nie oczekują wielkości. Raczej przewidywalności i spokoju. Nie sukcesów, lecz braku porażek. Polityką rządzi niepisana umowa między władzą a obywatelami, która mówi: nie wymagajmy od siebie zbyt wiele. Obie strony pragną, aby nikt nikogo do galopu nie zmuszał”.
Czyż nie jest to mimowolna apologia polityki ciepłej wody?

[link widoczny dla zalogowanych]

ZAPROSZENIE
Jak co tydzień zapraszam do Radia TOK FM we wtorek o godz. 20:05.
We wtorek, 22 kwietnia, naszymi gośćmi będą: socjolog
, prof. Andrzej RYCHARD (IFiS PAN), dr Malgorzata BONIKOWSKA
(prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych) i Roman IMIELSKI („GW”).
Zapraszam na rozmowę o polskiej polityce!
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 15:13, 19 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 18:48, 19 Kwi 2014    Temat postu:

-
wiesiek59
19 kwietnia o godz. 16:03

W obwodzie donieckim, gdzie ostatnio koncentrują się napięcia
separatystyczne, ponad 41 proc. badanych opowiada się za
decentralizacją państwa, ponad 38 proc. za federalizacją Ukrainy, co proponuje Moskwa, a 10,6 proc. za utrzymaniem status quo.
Aż 72,5 proc. chciałoby przyłączenia do strefy wolnego handlu pod
przywództwem Rosji, wobec zaledwie 9,4 proc. badanych, którzy
opowiadają się za wejściem do UE.

[link widoczny dla zalogowanych]
=

Wychodzi na to, że gdyby politycy pozwolili się wypowiedzieć ludziom, wyniki byłyby wcale niezgorsze dla demokratycznych przemian.
Niestety, jedna ekipa złodziei zastąpiona została inną, z poparciem niosących demokrację.
Liczą że ich s..syny będą demokratyczne?
Nie będzie ciągnąć wilka do lasu?
-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 41, 42, 43  Następny
Strona 21 z 43

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin