Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Problemy szkoleniowe w polskich szachach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 0:17, 07 Lut 2018    Temat postu:

---

Geografia polskich miasteczek -- mnożenie dla polityków by KASY nam starczyło

Autor - Władek z Połańca

--
1_2
diagram - 1
Mat w 4 posunięciach - #4 -- -- 1.Kc7! - Ke8 - 2.Sg6 - Kf7 3.e8=H+ Kxe8 - 4. Sd6#

Pionek - e7 -- Ostróda ---- 7 razy 5 = 35
Krol --- Kf7 -- OLSZTYN -- 7 razy 6 = 42 -- ---- Król -- Ke8 -- Elbląg ---- 8 razy 5 = 40
Król -- Kb6 - Gorzów W. -- 6 razy 2 = 12 -- --- Król -- Kc7 -- Szczecinek - 7 razy 3 = 21
Pionek -- f6 --- MŁAWA --- 6 razy 6 = 36
Skoczek Sf5 - Warszawa -- 5 razy 6 = 30 --- Skoczek - Sd6 - Bydgoszcz - 6 razy 4 = 24
Skoczek - Sf4 - RADOM --- 4 razy 6 = 24 --- Skoczek - Sg6 -- Łomża -- 6 razy 7 = 42

Mam nadzieje -- że mając szachy w polskich szkołach - nauczyciele nauczą 7 latków
na --> diagramie --- tabliczki mnożenia.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 0:20, 07 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 22:15, 09 Mar 2018    Temat postu:

-
Problemy szkoleniowe w polskich szachach (138)

Szachy w Polsce, Szkolenie w szachach 9 marca
2018 Adamek

[link widoczny dla zalogowanych]

Kontynuacja odcinka 137

W nowym numerze czasopisma „Magazynu Szachista”, we wstępie redakcyjnym znalazłem takie oto dziwaczne stwierdzenie: „Carlsen zrozumiał, że szkoda czasu na dogłębne studiowanie debiutów i wystarczy ich dość pobieżna znajomość. Znacznie ważniejsze jest wszechstronne poznanie planów w grze środkowej przy różnych strukturach pionkowych. Równie istotne jest zrozumienie siły figur w różnych pozycjach gry środkowej i co za tym idzie zdobycie wiedzy oraz umiejętności wymiany odpowiednich bierek przy przejściu do różnych końcówek, które naturalnie też trzeba znać” (Andrzej Filipowicz, Magazyn Szachista nr 3, marzec 2018).

Chyba nikt poważnie podchodzący do szachów nie uwierzy w to, że Carlsenowi wystarczy pobieżna znajomość debiutów. To wystarczy graczowi klubowemu, i chyba tylko wtedy gdy ma jedną z niższych kategorii szachowych. A Carlsen z pewnością już nie należy do graczy klubowych, ale do tych arcymistrzów którzy od lat legitymują się głęboką znajomością różnych systemów debiutowych, które pokazywali w Linares, Wijk aan Zee, Dortmundzie, i innych superturniejach.

Jeżeli arcymistrz z górnej półki chce być na topie, to może pozwolić sobie jedynie na pobieżną znajomość prasy codziennej (w tym tej „kolorowej”) a nie debiutów, gdyż praca nad otwarciami stanowi trzon jego przygotowania szachowego. Począwszy od Kasparowa rozpoczęła się era nowoczesnego podejścia do pracy nad debiutami, jako filaru sukcesu szachowego. Ta era trwa nadal. Ci którzy tego nie zrozumieli, nigdy nie sięgnęli szczytów szachowych, tak jak większość naszych polskich zawodowych szachistów.

Pozytywnym wyjątkiem jest Radosław Wojtaszek, który otarł się o szczyty szachowe, a to właśnie dzięki dogłębnej pracy nad debiutami. Warto w końcu to uznać, i nie usiłować zawracać Wisły kijem, robiąc mętlik w głowach polskim szachistom. Dlaczego jedno z czołowych polskich pism szachowych wprowadza merytoryczną dezinformację szachową? Po co ciągle przekonywać że „Ziemia jest płaska”, skoro nie jest?

Co do wszechstronnego poznania planów w grze środkowej, to oczywiście jest to bardzo ważna sprawa, ale te plany gry środkowej nie są brane z sufitu czy z rękawa. Chyba część osób zapomina, że gra w turnieju nie zaczyna się od ustawienia pozycji z gry środkowej. To debiut (od którego zaczyna się partię szachową) kształtuje strukturę pionkową, i umożliwia wybór odpowiedniego planu gry środkowej. Takie plany są naturalnym i oczywistym następstwem wyboru mniej czy bardziej odpowiedniego debiutu. Czyli plany gry środkowej nie mogą być rozpatrywane w izolacji i oderwaniu od debiutu. Gra środkowa jest dzieckiem swojego rodzica – debiutu, i dziedziczy po nim odpowiednie właściwości, które należy dopracowywać tak, aby zwiększyć przewagę, i zwykle przejść do wygranej końcówki. Na tym polega gra w szachy.

----


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 19:44, 16 Mar 2018    Temat postu:

---

Geografia polskich miasteczek -- mnożenie dla polityków by KASY nam starczyło

Autor - Władek z Połańca
--
1_2
diagram - 1
Mat w 4 posunięciach - #4 --- 1.Kc7! - Ke8 - 2.Sg6 - Kf7 3.e8=H+ Kxe8 - 4. Sd6#

Pionek - e7 -- Ostróda ---- 7 razy 5 = 35
Krol --- Kf7 -- OLSZTYN -- 7 razy 6 = 42 -- -- Król -- Ke8 -- Elbląg ---- 8 razy 5 = 40
Król -- Kb6 - Gorzów W. -- 6 razy 2 = 12 -- --- Król -- Kc7 -- Szczecinek - 7 razy 3 = 21
Pionek -- f6 --- MŁAWA --- 6 razy 6 = 36
Skoczek Sf5 - Warszawa - 5 razy 6 = 30 --- Skoczek - Sd6 -Bydgoszcz - 6 razy 4 = 24
Skoczek - Sf4 - RADOM -- 4 razy 6 = 24 ---- Skoczek - Sg6 -- Łomża --- 6 razy 7 = 42

Mam nadzieje -- że mając szachy w polskich szkołach - nauczyciele nauczą 7 latków
na --> diagramie - tabliczki mnożenia.

-- ----


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 19:46, 16 Mar 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 0:42, 19 Mar 2018    Temat postu:

--
Problemy szkoleniowe w polskich szachach (139)-

Szachy w Polsce, Szkolenie 18 - marca 2018
Jerzy Konikowski

Kontynuacja odcinka 138

Znowu wraca sprawa „debiutów Magnusa Carlsena”, a wydawało się, że
ten problem został już dawno wyjaśniony. Na tym blogu poruszaliśmy
to wielokrotnie, np. wpis.

Dlatego nie bardzo mogę pojąć tych, którzy ciągle „drążą” ten temat.
Co chcą osiągnąć takimi teoriami?

Kilka miesięcy temu, po lekturze mojej książki „Szachy dla przyszłych mistrzów” napisał mi list ojciec młodego zawodnika, że na ważnym zgrupowaniu szkoleniowym z udziałem jego syna, jeden z trenerów polecał studiowanie końcówek, gdyż sam mistrz świata Carlsen „przeskakuje debiuty” i stara się pokonać przeciwników w grze środkowej i końcowej. Nie pisałem o tym na blogu, ale poinformowałem o tym zdarzeniu kilka osób związanych ze szkoleniem na wysokim szczeblu. Niestety takie absurdy są rozpowszechniane w naszym środowisku szachów młodzieżowych.

Twórczość Carlsena jest mi bardzo dobrze znana, gdyż jestem współautorem trzech książek o jego meczach o Mistrzostwo Świata (dwa razy z Anandem i raz z Karjakinem) i jednej jego krótkiej biografii w książce o gigantach szachowych. Czytałem wiele książek na jego temat. Podkreślano w nich wielki wkład Carlsena w rozwój teorii debiutów.

Polecam ciekawą biografię po polsku „Magnus Carlsen – najlepsze partie” Michalczyszyna i Stecko (Wydawnictwo Pelenopa 2011).

Jest tam zawartych wiele ciekawych myśli o twórczości przyszłego mistrza świata. Przytaczam dwa fragmenty:



///////////////////////////////



Sam Carlsen w jednym ze swoim wywiadów powiedział:

Magnus Carlsen – mistrz świata od 2013: Głównie pracowałem nad otwarciami (przed meczem z Anandem). Myślę, że końcówki i grę środkową opanowuje się dzięki grze turniejowej. W tym sensie nie trenowałem tych faz gry, które są moją siłą.

To że, Carlsen często odchodzi od znanych wariantów teoretycznych i gra coś innego jest przykładem jego badań i szukaniem nowych idei debiutowych.

Tak rozwija się nowoczesna teoria otwarć!

Przecież zawodnicy często zaskakują swych przeciwników zastosowaniem nowych ruchów, dotąd nie spotykanych w podręcznikach.

Przypominam niedawno opublikowaną partię Aronian-Kramnik (Berlin 2018), w której czarne zastosowały jeszcze „świeżą ideę” 7…Wg8! i następnie nowinkę 8…Sh5!

Czy to jest „przeskakiwanie debiutów”, czy szukanie nowych planów debiutowych?
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 8:38, 04 Kwi 2018    Temat postu:

--
Nauka szachów dla --> 7-9 latków

Kompozycje szachowe na stronie - Polskiego Zwiazku Szachowego

[link widoczny dla zalogowanych]

Zadanie nr. 26 --
Autor :---> W. A. Shinkman
--
2
Diagram -- 1
Białe matują w 2 posunięciach -- #2 --- ---- pozycja po wstępie -- 1. Hb1 -- tempo

6 siatek matowych -- 4 razy matuja Skoczki , raz Goniec - raz Hetman

Rozwiązanie -- 1. Hb1 -- tempo - Diagram -- 2

1. Hb1 - Gxf5 - 2. Sg5 - mat ---- Diagram - 3
1. Hb1 - Gxd5 - 2. Sc5 - mat ---- Diagram - 4

1. Hb1 - Gxf3 - 2. Sf4 -- mat ---- Diagram - 5
1. Hb1 - Gxd3 - 2. Sd4 - mat ---- Diagram - 6

1. Hb1 - Kxf5 - 2. Gh3 - mat
1. Hb1 - Kxd5 - 2. Ha2 - mat

3_4
Diagram -- 3
Siatka matowa 1. Hb1 - Gxf5 - 2.Sg5 - mat -- -- 1. Hb1 - Gxd5 - 2. Sc5 - mat

---
5_6

Diagram -- 5 - Siatka matowa -- 2. Sf4 - mat ---- 2. Sd4 - mat

Na diagramach cztery siatki matowe -- najtrudniejsze...
Pozostałe siatki matowe są stosunkowo łatwe
1. ... Kxf5 - 2. Gh3 - mat -- -- 1. ... Kxd5 - 2. Ha2 - mat

Edukację szachową możemy wprowadzić już od - 4 kwietnia 2018 roku.
Nauka szachów powinna pokazywac pozycje szachowe na obrazkach...
Tu Nasi nauczyciele szachów -- mają z tym największe kłopoty...
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 8:40, 04 Kwi 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 18:52, 31 Maj 2018    Temat postu:

--

Problemy szkoleniowe w polskich szachach (149)-
Szachy w Polsce, Szkolenie - 31 maja 2018 - Jerzy Konikowski

Kontynuacja odcinka 148

Bardzo pozytywnie przyjęto w kręgach odbiorców bloga opinię
Michała Krasenkowa w kwestii znaczenia debiutów w nowoczesnych
szachach. Pamiętano bowiem kontrowersyjną wypowiedź arcymistrza
w piśmie Polskiego Związku Szachowego MAT (4-2013):
Kładzenie nacisku na pracę nad debiutami jest śmiesznym podejściem.”

Wywołało to wtedy szeroką dyskusję na blogu. Pisałem już wcześniej,
że ten wywiad został przeprowadzony niefortunnie i wprowadził tylko
wiele zamieszania wśród szachistów niższych kategorii. Otrzymałem
wtedy wiele listów od Internautów w tej kwestii, którzy byli dosłownie
zdezorientowani wypowiedzią ówczesnego trenera kadry. Dlatego temu
problemowi poświęciliśmy na blogu wiele uwagi i staraliśmy się to
przedstawić obiektywnie. Oczywiście spotkało się to z krytyką ze strony
osób mających inny punkt widzenia w aspekcie współczesnego treningu
w naszej dyscyplinie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wniosek: Ostatnia ocena tego problemu przez Michała Krasenkowa zadowoliła Internautów!

Także po ukazaniu się odcinka 147 otrzymałem kilka ciekawych komentarzy.
Ogólnie Internauci wyrażają zadowolenie z włączenia się do kwestii
szkolenia otwarć sław polskich szachów Moniki Soćko i Włodzimierza
Schmidta. Szkoda tylko, że tak późno! Na tym tym blogu ten temat
jest „wałkowany” od wielu lat, co często spotykało się
z negatywnymi ocenami oponentów debiutów.

---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 18:54, 31 Maj 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 10:41, 06 Cze 2018    Temat postu:

06
Problemy szkoleniowe w polskich szachach (150)
Szachy w Polsce, Szkolenie - 6 czerwca 2018 -- Jerzy Konikowski

Kontynuacja odcinka 149

15 maja 1961 roku zostałem członkiem sekcji szachowej
CAISSA - przy Okręgowym Klubie Oficerskim w Bydgoszczy.

Na pytanie kierownictwa klubu „co robię” oprócz szkoły, odpowiedziałem,
że uczęszczam na treningi koszykówki do klubu Zawisza oraz trenuję
w grupie młodzików piłkę nożną w Polonii.

To teraz będziesz zajmować się innym rodzajem sportu:

Szachy to królewska gra, a szachiści to intelektualiści.

To hasło mocno zmobilizowało mnie do nowego hobby. Przestałem uczęszczać na treningi koszykówki i piłki nożnej. Pewnego razu spotkałem w centrum miasta trenera Zawiszy. „Dlaczego nie chodzisz na treningi?” – zapytał. „Nie mam czasu, bo gram w szachy” – odpowiedziałem. Spojrzał na mnie jakoś dziwnie. „Te szachy to jakaś diabelska gra. Znam jednego wariata, który godzinami siedzi sam przy szachownicy. To nie jest normalne” i bez pożegnania poszedł w swoim kierunku. Często spotykałem się z jakimiś złośliwymi uwagami, które odnosiły się do szachów. Kiedy oznajmiłem nauczycielowi wychowania fizycznego w szkole, że nie jadę na zgrupowanie drużyny koszykówki, gdyż w tym czasie mam turniej szachowy, ten pokiwał głową i zdecydowanie zareagował: „Jurek, ty chyba upadłeś na głowę”!

W Caissie była spora grupka młodzieży. Liderem był Jerzy Lewi, przyszły mistrz Polski juniorów i seniorów. Zdziwił mnie brak jakichkolwiek zajęć szkoleniowych. Nie było trenera. Wyjaśniono mi, że na to nie ma w klubie pieniędzy. Miałem wtedy już pewną wiedzę szachową, ale była ona niewystarczająca w partiach treningowych przeciwko doświadczonym kolegom klubowym. Byłem ambitny i chciałem wygrywać wreszcie swoje pojedynki. Zwróciłem się do kilku czołowych zawodników pierwszej drużyny z pytaniem: „Co mam robić, aby grać lepiej”? Poradzono mi, abym zaczął naukę od gry końcowej. Tak zalecał bowiem studiowanie szachów sławny mistrz świata Jose Raoul Capablanca (1888-1942).

Wtedy usłyszałem po raz pierwszy slogan: „Studiuj końcówki,
a w debiucie dasz sobie jakoś radę”. Byłem zdziwiony tą teorią,
która polecała naukę szachów od „tyłu”.

Na mojej pierwszej sesji Młodzieżowej Akademii Szachowej PZSzach w 1999
roku w Zakopanem – ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu – dowiedziałem
się, że w Polsce są trenerzy, którzy w pracy szkoleniowej polecają
swoim podopiecznym takie metody treningu!
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 11:13, 09 Cze 2018    Temat postu:

--
Problemy szkoleniowe w polskich szachach (151)
Szachy w Polsce, Szkolenie -- 9 czerwca 2018 -- Jerzy Konikowski

[link widoczny dla zalogowanych]

Zgodnie z zaleceniami starszych kolegów klubowych kupiłem sobie w sklepie
sportowym przy ulicy 1-Maja (obecnie Gdańskiej) dwa tomy końcówek
Stanisława Gawlikowskiego i pionkówki Zygmunta Szulcego.
Zabrałem się pilnie do ich studiowania.

Gawlikowski okazał się dla mnie za trudny. Przerzuciłem się więc na
Szulcego. Jego książka była łatwiejsza, ale trening z końcówkami
pionkowymi nie przyczynił się do podniesienia siły gry, gdyż dalej
przeżywałem porażki. Okazało się, że nie mogłem wykorzystać zdobytej
wiedzy o grze końcowej, ponieważ przegrywałem pojedynki już w fazie
debiutowej albo na początku gry środkowej.
Do końcówek wcale nie dochodziło.

Postanowiłem więc trenować wbrew nauce Capablanki oraz rad kolegów
i zająłem się otwarciami. Już wtedy – jako początkujący sympatyk szachów
– doszedłem do wniosku, że jest to jedyna logiczna droga do osiągania zwycięstw!

Od tego czasu minęło już wiele lat i w Polsce dalej spotyka się hasła
w rodzaju: Studiuj końcówki, a w debiucie dasz sobie jakoś radę lub
Debiuty uczą cię debiutów, końcówki uczą cię szachów itd.

Te absurdalne slogany i tym podobne powinny wreszcie zniknąć
z terminologii naszych szachów wyczynowych, chodzi oczywiście
o szkolenie młodzieży z ambicjami sportowymi!

Propagujmy zatem nauki wielkich autorytetów szachowych, np.:

Anatoli Karpow – mistrz świata w latach 1975-1985 oraz 1993-1999:
Każda faza partii, otwarcie, gra środkowa i końcówka ma duże znaczenie.
Jeżeli na początku gry, któraś ze stron uzyska przewagę materialną lub
pozycyjną, to zniwelować ją w grze środkowej będzie bardzo trudno.
W tej sytuacji do końcówki może w ogóle nie dojść. Bez poprawnej
gry w debiucie, nie można więc myśleć o sukcesach w szachach.

Garri Kasparow – mistrz świata w latach 1985 – 2000: Nie ma znaczenia
jak dobrze grasz, nie możesz spodziewać się dobrych wyników,
kiedy masz przegraną po debiucie.
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 11:17, 09 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 12:17, 09 Cze 2018    Temat postu:

-------
Strona do treningu szachowego.

[link widoczny dla zalogowanych]

Hartson - Whiteley - 1974
--
1_2
Diagram -- 1
Białe wygrywają -- (+) --- --- 1. Hg8+! -- Wf8 -- 2. Hg6+!!


3______4
Diagram --- 3
2. .. Hxg6 - 3. Wexe7+ Kd8 - 4. Wbd7 - mat --- po 2. ... Wf7 - to - 3. Hxd6!

Rozwiązanie diagramowe -- dużo wyjaśnia szachistom początkującym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 11:02, 22 Cze 2018    Temat postu:

-- --
Nauka szachów dla ----> 7-8 latków

Kompozycje szachowe na stronie - Polskiego Zwiazku Szachowego

[link widoczny dla zalogowanych]

Zadanie nr. 26 --
Autor :---> W. A. Shinkman
---------
2
Diagram -- 1
Białe matują w 2 posunięciach -- #2 --- ---- pozycja po wstępie -- 1. Hb1 -- tempo

6 siatek matowych -- 4 razy matuja Skoczki , raz Goniec - raz Hetman

Rozwiazanie

1. Hb1 --- tempo --- Diagram -- 2

1. Hb1 - Gxf5 - 2. Sg5 - mat ---- Diagram - 3
1. Hb1 - Gxd5 - 2. Sc5 - mat ---- Diagram - 4

1. Hb1 - Gxf3 - 2. Sf4 -- mat ---- Diagram - 5
1. Hb1 - Gxd3 - 2. Sd4 - mat ---- Diagram - 6

1. Hb1 - Kxf5 - 2. Gh3 - mat
1. Hb1 - Kxd5 - 2. Ha2 - mat

3_4
Diagram -- 3
Siatka matowa 1. Hb1 - Gxf5 - 2.Sg5 - mat -- -- 1. Hb1 - Gxd5 - 2. Sc5 - mat

---
5_6

Diagram -- 5 - Siatka matowa -- 2. Sf4 - mat ---- --- 2. Sd4 - mat

Na diagramach cztery siatki matowe -- najtrudniejsze...
Pozostałe siatki matowe są stosunkowo łatwe
1. ... Kxf5 - 2. Gh3 - mat -- -- 1. ... Kxd5 - 2. Ha2 - mat

Edukacje szachową możemy wprowadzić już od - 13 lutego 2017 roku.
Nauka szachów powinna pokazywac pozycje szachowe na obrazkach...
Tu Nasi nauczyciele szachów -- mają z tym największe kłopoty...
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 16:19, 12 Sie 2018    Temat postu:

--
Problemy szkoleniowe w polskich szachach (156)

Szachy w Polsce, Szkolenie --- 11 sierpnia 2018 -- Jerzy Konikowski

[link widoczny dla zalogowanych]

Kontynuacja odcinka 155

Jak już wspomniałem w poprzednim odcinku, zainteresowały mnie w
książce Władysława Litmanowicza tabelki z wynikami. Nie trzeba było być
wielkim znawcą szachów, aby zauważyć rezultaty naszych najlepszych
zawodników. Końcowe miejsca! Wyprzedzali nas szachiści ze
Związku Radzieckiego, Węgier, Rumunii, Czechosłowacji, NRD i Bułgarii.

A przecież, jak pisałem już w tekście 150, powiedziano mi w klubie,
że szachy to królewska gra, a szachiści to intelektualiści. Patrząc na te
tabelki doszedłem do wniosku, że my ustępujemy zatem umysłowo tym
w/w krajom, ponieważ gramy słabiej w szachy. Taki był tok rozumowania
14-latka, który dopiero poznawał problematykę gry jako sport.
Swoimi uwagami podzieliłem się w klubie. Reakcja była taka: „Jurek,
ty nie możesz tak to oceniać. W tamtych krajach szachy mają wsparcie
władz i są odpowiednio finansowane. W Związku Radzieckim to sport
narodowy. Natomiast w Polsce traktują szachy jako grę świetlicową.
Sam widzisz, że nie ma trenerów. Dotacja na działalność klubu jest
niewielka”.

Drążyłem dalej temat: „A przecież przed wojną byliśmy potęgą szachową”. Feliks Chybicki ze spokojem wyjaśnił mi problem: ”Przed wojną byliśmy silni dzięki polskich Żydom. To oni byli tym motorem sukcesów naszych szachów. Niestety Polacy nie mają predyspozycji do gry w szachy i dlatego jesteśmy słabeuszami. Wpadnij do mnie w najbliższych dniach. Mam dla ciebie książkę o turnieju w Krynicy 1956. To zobaczysz wyniki naszych mistrzów”.
Byłem tym wszystkim zdruzgotany. Otóż zająłem się sportem, w którym nie mamy żadnych sukcesów międzynarodowych i na dodatek nie traktuje się szachistów poważnie.
W emocjach krzyknąłem: „Trzeba to zmienić”! Towarzystwo wybuchnęło śmiechem: „To zmień”. W tym momencie ktoś nadał mi przydomek: „Koniś marzyciel”!
Kilka dni później odwiedziłem Feliksa Chybickiego (kupowałem u niego literaturę szachową), który miał już przygotowaną dla mnie książkę „Międzynarodowy Turniej Szachowy w Krynicy 1956”. Załączam tabelkę, która mnie dosłownie „dobiła”!


Opisane wydarzenie miało miejsce pod koniec sierpnia 1961 roku. Wtedy postanowiłem sobie, że muszę wyjaśnić sprawę:
„Dlaczego nasi czołowi szachiści nie odnoszą sukcesów na arenie międzynarodowej. Nie mamy zdolności do uprawiania tego intelektualnego sportu, czy są jakieś inne przyczyny”?

A teraz mała dygresja. W 1980 roku mieliśmy zgrupowanie kadry narodowej w Zakopanem. Stanisław Gawlikowski miał kilka wykładów na temat historii szachów. Bardzo dowcipnie (nie wszystko mogę powtórzyć) przedstawił pozycję polskich szachów w świecie, która właściwie niewiele zmieniła się od 1945 roku. M.in. powiedział, że przed wojną Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które finansowało wyjazd naszej reprezentacji na olimpiady stawiało jeden warunek: „Będą pieniądze, ale musi być w drużynie choć jeden prawdziwy Polak”! Dla przypomnienia: W drużynie w Hamburgu 1930 grał nasz Kazimierz Makarczyk!
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 16:21, 12 Sie 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 16:27, 20 Sie 2018    Temat postu:

-
Problemy szkoleniowe w polskich szachach - (159)

Szachy w Polsce, Szkolenie --- 20 sierpnia 2018
Jerzy Konikowski

[link widoczny dla zalogowanych]

Kontynuacja odcinka 158

Jerzy Lewi i ja chodziliśmy do tej samej szkoły przy ulicy Staszica 4.
Jak już pisałem, Jerzego Lewiego poznałem 15 maja 1961 roku w trakcie półfinałów do mistrzostw Wojska Polskiego. Był niedużego wzrostu, szczupły z kruczoczarną czupryną. Okazało się, że znałem go już wcześniej z widzenia z boiska sportowego szkoły podstawowej nr 6 przy ulicy Staszica 4, której Lewi był uczniem. Sam do tej szkoły uczęszczałem w latach 1955-1957. Potem przeniesiono mnie, w wyniku reorganizacji wraz z pewną grupą uczniów, do szkoły przy ulicy Świętojańskiej 2 i po roku czasu do nowegu budynku przy ulicy Libelta (szkoła podstawowa nr 37).

Szkoła nr 6 (podstawowa i liceum ogólnokształcące) miała duże pole do gry i tam często widziałem Jurka uganiającego się za piłką. Byłem w tym miejscu bardzo często, gdyż to było bardzo blisko mojego domu. Mieszkałem niedaleko przy ulicy Sielanka 3.
Już w czasie drugiego pobytu w klubie podszedł do mnie Lewi z propozycją: „Zagramy meczyk?”. „Oczywiście” – odpowiedziałem. Byłem przekonany, że pokonam tę „chudzinkę”. Tymczasem Lewi znokautował mnie w granicach 20:0. Gdy jeszcze przez jakiś czas siedziałem w szoku przy stoliku i „przeżywałem” porażkę, pocieszył mnie starszy kolega klubowy: „Nie przejmuj się. To jest nasz najsilniejszy junior”.
Wtedy postanowiłem, że to ja będę najlepszy i to szybko, jak to jest tylko możliwe. Zacząłem obserwować grę Lewiego. W klubie mieliśmy roczniki miesięcznika „Szachy” i Jurek lubił przeglądać z nich partie i różne pozycje z praktyki turniejowej silnych zawodników. Zajmował się przede wszystkim analizą gry środkowej i końcowej. Dlatego miał już pewną technikę gry.
Obserwowałem jego fazę debiutową. Białym kolorem grał schematy z fianchettem gońca na g3 po 1.Sf3. Nieraz widziałem 1.e4. Czarnymi po 1.e4 odpowiadał 1…e5 i po 2.Sf3 Sc6 3.Gb5 Gc5. Jego repertuar był bardzo skromny. Zatem swoje szanse pokonania Lewiego widziałem tylko w stadium początkowym partii, gdyż to była jego słabość.

Przez kolejne miesiące zajmowałem się wyłącznie otwarciami, które postanowiłem grać. Stwierdziłem duży postęp w grze i zrozumieniu szachów. Nie przegrywałem już z członkami klubu towarzyskich partii do zera, lecz potrafiłem wreszcie odnosić pierwsze zwycięstwa.
Moim głównym warsztatem pracy były dwa tomy otwarć szachowych Keresa oraz kurs debiutów Panowa. W taki sposób przygotowałem się do mistrzostw okręgu juniorów, w których byłem lepszy od Lewiego. Oto nasza pierwsza partia turniejowa.

---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pon 16:29, 20 Sie 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 10:56, 27 Sie 2018    Temat postu:

-
Problemy szkoleniowe w polskich szachach (162)
Szachy w Polsce -- 27 sierpnia 2018 - Jerzy Konikowski

Kontynuacja odcinka 161
Oprócz wspomnianych poprzednio książek studiowałem też stare
miesięczniki „Szachów”, które kupowałem u Feliksa Chybickiego.
Sprzedawał mi także radzieckie pisma „Szachmaty w ZSRR” oraz
„Szachmatnyj biuletyn”. Zostawiałem u niego prawie wszystkie moje oszczędności.

Dzięki „Szachom” poznawałem historię naszej dyscypliny, zawodników,
ich umiejętności, style gry itd. Tutaj również w różnych komentarzach
spotykałem się z ocenami, które miały „wspólny mianownik”:
niedostateczna faza debiutowa naszej czołówki!

Przypomnę to, o czym już pisałem na blogu:


Kilka lat temu studiując książkę Stanisława Gawlikowskiego „100 zwycięstw polskich szachistów“, Penelopa 1997, natknąłem się na stronie 122 na opis udziału Bogdana Śliwy w turnieju w Budapeszcie w 1952 roku.
Autor napisał: „Przez dwa powojenne dziesięciolecia w polskich szachach królował Bogdan Śliwa. Debiutując w pierwszych powojennych mistrzostwach Polski w Sopocie w 1946r., odniósł wielki sukces – zajął I miejsce i zdobył pierwszy (z sześciu w całej karierze) tytuł mistrza Polski. Po raz drugi zdobył tytuł w 1951 r., rozpoczynając całą serię zakończoną dopiero w 1954 r., a po raz ostatni został mistrzem kraju w 1960 r.
Gdy w 1952 r. Węgrzy organizowali wielki turniej poświęcony rok wcześniej zmarłemu jednemu z najsilniejszych szachistów okresu międzywojennego – Gezie Maróczy`emu, właśnie Śliwa miał bronić imienia polskich szachów. Trudno było liczyć na sukces, skoro startowali między innymi Keres, Geller, Botwinnik, Smysłow, Stahlberg, Szabo, Petrosjan, ale można się było wiele nauczyć, a przy okazji pokrzyżować plany nawet najwybitniejszym arcymistrzom.

Wiadomo było, że najsilniejszą stroną Polaka jest gra środkowa, a
najsłabszą debiut. Niestety, z losowania wynikało, że już na starcie nasz
mistrz będzie walczył z całą czołówką. Obnażyła ona bezwzględnie braki
w przygotowaniu teoretycznym Polaka.

Efekt był tragiczny. Po 10 rundach na koncie Śliwy widniało tylko 1.5 punktu …
Więcej o Bogdanie Śliwie:
Wikipedia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 6:35, 01 Wrz 2018    Temat postu:

-
Problemy szkoleniowe w polskich szachach (164)
Szachy w Polsce, Szkolenie -- 1 września 2018 - Jerzy Konikowski
Kontynuacja odcinka 163

Kandydat na prezesa PZSzach Radosław Jedynak w swoim programie pisze:


Ten temat poruszyłem już w piśmie „Szachy/Chess”
w tekście: Gorzka Prawda (75/76 – 2002).

Najpierw opisałem, jak to trener zagraniczny na sesji w Łazach radził Maćkowi Brzeskiemu, którym w tym czasie opiekowałem się poprzez Internet, granie czarnymi dwóch nowych wariantów na zbliżających się mistrzostwach Europy bez przygotowania teoretycznego i praktycznego. Ten sam trener w podobny sposób zalecał i innym naszym juniorom jakieś warianty, których oni do tej pory nie grali. Byłem tym faktem zbulwersowany. Napisałem w/w tekście na stronie 94: „ …Jak można dopuścić do tego, aby trener zagraniczny, który nie zna dobrze polskiej młodzieży i z naszymi szachami nie jest emocjonalnie związany, polecał grać reprezentantom Polski w najważniejszych imprezach roku nie przygotowane i nie ograne systemy debiutowe? … Próbowanie nowych wariantów w ważnych imprezach i bez uprzedniego przygotowania jest bardzo ryzykowne. A przecież nasza mnłodzież jedzie na mistrzostwa, aby zdobywać punkty i medale …”. Dalej na stronie 97 piszę: …” uważam za szaleństwo obdarzanie go takim kredytem zaufania.

Sprawa przygotowania debiutowego naszej najlepszej młodzieży powinna być tajemnicą i zostać wyłącznie w gestii naszych trenerów!…”.
Na stronie 99 piszę: „ … Proponuję, aby przynajmniej raz w roku organizowano spotkania trenerów Akademii w celu omówienia problemów szkoleniowych. Tutaj widziałbym także sens zapraszania trenerów zagranicznych. Natomiast mam duże wątpliwości (w tym sądzie nie jestem jedyny!), czy trenerzy zagraniczni powinni brać udział w sesjach i obserwować stan wyszkolenia naszej młodzieży…”.

Ten postulat i jeszcze inne propozycje odnośnie szkolenia polskiej młodzieży wysłałem w dniu 1 listopada 2001 roku do ówczesnego dyrektora Akademii z kopiami do członków Zarządu.
Zareagował tylko wiceprezes PZSzach Ireneusz Szczygieł w liście elektronicznym 3 listopada: „Dziękuję za przesłane materiały dotyczące Akademii. Zapewniam, że wnikliwie się z nimi zapoznam oraz przekażę na forum Związku”.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 5:37, 15 Wrz 2018    Temat postu:

14
Problemy szkoleniowe w polskich szachach (175)-
Szachy w Polsce, Szkolenie - 14 września 2018
Jerzy Konikowski

[link widoczny dla zalogowanych]

Kontynuacja odcinka 174

Kandydat na prezesa Polskiego Związku Szachowego Radosław Jedynak w swoim programie poruszył wiele istotnych aspektów dotyczących działalności Młodzieżowej Akademii Szachowej. Te problemy tkwią w polskich szachach już od wielu lat i są, jak to wynika z wielu fachowych przekazów, nadal aktualne. Na bazie własnych doświadczeń opisałem to m.in. w tekście „Gorzka Prawda” („Szachy/Chess” 75/76 – 2002).

Jak już podałem w poprzedniej części, udało mi się w Zakopanem w pełni zrealizować plan szkoleniowy. Kolejna sesja z moim udziałem odbyła się w Wiśle w dniach 13-21.04.2000. Dwa miesiące wcześniej rozmawiałem z kierownikiem wyszkolenia PZSzach i przypomniałem moje trzy życzenia, które uzgodniłem wcześniej na pierwszej sesji z kierownictwem MASz: obecność Radka Wojtaszka, odpowiednie warunki do zajęć (sala i sprzęt wraz z zegarami) oraz wypełnione przez uczestników zgrupowania ankiety zawodnika. Zapewniono mnie, że wszystko będzie jak należy.
Na miejscu okazało się, że nie ma Wojtaszka. W ten sposób kierownictwo MASz dało mi do zrozumienia, że zaproponowany przeze mnie trening wirtualny, jako uzupełniająca forma szkolenia, został odrzucony.

Nie było przygotowanych ankiet. Część przywiozłem ze sobą, resztę skopiowaliśmy w pobliskim sklepie i rozdaliśmy uczestnikom do wypełnienia. Z tego materiału korzystali potem wszyscy trenerzy.
Największym rozczarowaniem dla mnie było brak zegarów. To uniemożliwiło mi przeprowadzenie treningu praktycznego, jak to zrealizowałem w Zakopanem. Zostałem w ten sposób zmuszony do zmiany koncepcji treningowej. Na moje starania u kierownika sesji zegary znalazły się pod koniec zgrupowania. Na zajęcia było to już za późno, ale mogliśmy przynajmniej przeprowadzić turniej błyskawiczny z nagrodami książkowymi, które przywiozłem ze sobą.
Sesja zaczęła się od mojego dwugodzinnego wykładu inauguracyjnego pt. „Wspólne idee: gra praktyczna kompozycja”. Poruszyłem na bazie przykładów praktycznych i studiów następujące tematy:

1. Odciągnięcie
2. Własna figura przeszkadza
3. Zugzwang
4. Nowotny

5. Słaba promocja
6. Widłowe uderzenia
7. Warto znać studia


Jako trener polecam swoim podopiecznym rozwiązywanie
pouczających zadań i studiów, ale zbliżonych swym charakterem
do gry praktycznej. Wykluczam jednak trening z zadaniami typu
samomaty, maty pomocnicze i bajkowe, ponieważ te problemy nie
mają żadnego aspektu szkoleniowego. Wręcz przeciwnie, uważam,
że szkodzą w normalnym rozwoju szachisty. Niech tymi zadaniami
zajmują się problemiści, ale nie zawodnicy, szczególnie młodzi.

---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 5:38, 15 Wrz 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 11, 12, 13  Następny
Strona 12 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin