Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ukraina - 2014 - 2016
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 16:51, 20 Wrz 2014    Temat postu:

-
Jagienka Wilczak
19 września 2014

[link widoczny dla zalogowanych]

Nikt nie chce umierać za Kijów. Ani w USA, ani w Europie
Pieniądze i nic więcej

Petro Poroszenko przywiózł pożyczkę z Kanady i wsparcie z USA:
54 mln dolarów na podreperowanie ukraińskiej gospodarki.
Na zrównanie statusu Ukrainie z członkami NATO Obama powiedział jednak „nie”.

Kiedy Poroszenko przemawiał w Kongresie, przekonywał Amerykanów,
że Ukraina walczy z rosyjską inwazją w imieniu całego cywilizowanego świata.
„Dziś Ukraina, a jutro wojna może stać się konfliktem globalnym” –
uprzedzał, i dlatego Ukraińcom potrzebna jest broń, nowoczesna, skuteczna.
Potrzebna broń, która zabija, ale także kamizelki
kuloodporne i hełmy, i wszystko to, co pozwala chronić życie.

Prezydent podkreślił, że Kijów nigdy nie pogodzi się z utratą Krymu i że odzyska półwysep, prędzej czy później, drogą pokojową. Ukraina powinna też – zdaniem Poroszenki – otrzymać status tej samej rangi, jaką mają państwa będące członkami NATO. To oznacza, że Ukraina oczekiwała pomocy militarnej, jaką obiecują sobie świadczyć państwa Sojuszu w razie ataku z zewnątrz. Mówił o demokracji, jakiej chce jego kraj i cywilizacji barbarzyńców, z którą przyszło się skonfrontować. Wolność, demokracja – to słowa, na jakie Amerykanie mają wyczulone ucho. Komisja Kongresu przyjęła jednogłośnie projekt ustawy o wspieraniu wolności na Ukrainie w 2014 r. Jak powiedział Robert Menedez, przewodniczący senackiej Komisji Spraw Zagranicznych, Kongres jest zjednoczony w poparciu dla prezydenta Poroszenki i narodu ukraińskiego w dążeniu do pokoju i demokracji wobec rosyjskiej agresji.

Jednak Barack Obama powiedział „nie” propozycji statusu równego członkom NATO. W rozmowie z Poroszenką argumentował, że Ukraina ma już status sojusznika na poziomie współpracy z USA. Gwarantuje on pomoc wojskową i techniczną wysokości 350 mln dolarów.

Ukraina, w obliczu agresji rosyjskiej, zmieniła całkowicie spojrzenie na NATO: kiedyś nawet nie chciano słyszeć o obecności w Sojuszu, dziś już otwarcie mówi się o chęci przystąpienia, o konieczności nawet. To niewątpliwa zasługa Władimira Putina. Podobnie jak antyrosyjskie nastroje, jakich Kijów nigdy jeszcze nie doświadczył, a dziś są wszechobecne. Podobnie jak chęć walki z Rosją, nawet za cenę życia.

Nie wydaje się, że Amerykanie zmienią stanowisko i wyślą wojsko na pomoc Ukraińcom. Nikt nie chce umierać za Kijów: ani w Stanach, ani w Europie, to już powiedziane zostało otwarcie. Jeśli ktoś widział ukraińskie czołgi, z których nie zostało właściwie nic, jakby wyparowały po uderzeniu rosyjskich pocisków, a szczątki ciał załogantów wiszą na okolicznych drzewach i przewodach elektrycznych, nie ma wątpliwości, że to nie separatyści, że to rosyjska armia, rosyjska nowa technika. Nawet w Normandii, w Korytarzu Śmierci, nie było takiego zniszczenia pancernych jednostek jak w Donbasie. Choć była to jedna z najbardziej zaciętych i dramatycznych bitew wojsk pancernych.

Prezydent Poroszenko, którego syn też zresztą poszedł do wojska, zawarł z separatystami rozejm, na warunkach jakie mu narzucono. Nie kryje, że chce pokoju, chce zatrzymać zabijanie w nierównej wojnie. Jego administracja przygotowała ustawę o specjalnym statusie Donbasu, Rada Najwyższa już ją przyjęła.
Liderzy separatystów triumfują, że nie mają już nic wspólnego z ukraińskim państwem.
W grudniu odbędą się przyspieszone wybory samorządowe.
Rosja bez pytania o zgodę wysyła do Donbasu kolejne
konwoje białych ciężarówek z pomocą.


Tymczasem premier Arsenij Jaceniuk mówi głośno, że Ukraina powinna
znów stać się państwem nuklearnym. Skoro sygnatariusze protokołu z
Budapesztu – również Amerykanie –
nie dochowali złożonej tam obietnicy, to Ukrainę też przestaje ona wiązać. To wyznanie budzi niepokój i obawę, że takie słowa premiera nakręcą spiralę, zwielokrotnią poczucie zagrożenia w Europie. Co znamienne, coraz więcej Ukraińców, dotychczas nastawionych pacyfistycznie, zaczyna myśleć jak Jaceniuk i popierać jego ideę. Na listach wyborczych znaleźli się dowódcy batalionów walczących na wschodzie kraju.

Jednak Amerykanie są dziś zajęci bardziej walką z islamistami, którzy
jawią się większym zagrożeniem dla porządku świata niż separatyści
w Donbasie, w dodatku potrzebna im współpraca Putina.
Może będą jeszcze większe sankcje, może padną ostre słowa
potępienia rosyjskiej agresji, ale nie zanosi się na nic więcej.

---

Nikt nie chce umierać za Kijów. Ani w USA, ani w Europie

A może tak coś napisać o milionie uchodźców - obywatelach Ukrainy rosyjskiego pochodzenia, o zniszczonych domach w Donbasie i w Ługańsku metodycznie niszczonych przez armię rządową, o tragediach w setkach tysiącach rodzin ukraińskich mieszkających na wschodzie. Może coś o niepotrzebnej ekspedycji Kijowa na wschód i mordowaniu swoich obywateli rosyjskiego pochodzenia. Jedne kraje mają referendum, bez wysyłania czołgów i faszystowskich zbirów, inne np. rząd w Kijowie chcą rozstrzygać losy ludzi siłą zbrojną, a do rokowań siadają, gdy są siłą do tego zmuszeni.
Tak, ale to zadanie przerasta panią Wilczak.
=


Nikt nie chce umierać za Kijów.
Ani w USA, ani w Europie

Tymczasem premier Arsenij Jaceniuk mówi głośno,
że Ukraina powinna znów stać się państwem nuklearnym.


W tym samym kierunko co Pakistan. Bieda, dlugi ale bomba atomowa bedzie. jestem ciekaw, czy po takich oswiadczeniach traktowanych powaznie Ukraina dostanie jakiekolwiek pieniadze UE?
Jaceniuk zamiast bawic sie w polityke --> winien grac w palanta.

---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 17:11, 20 Wrz 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 17:01, 20 Wrz 2014    Temat postu:

--
Nauka matowania Hetmanem!
------
---- dwuchodowka z rozwiazaniem
_

Mat w 2 posunieciach --- #2 ----- ------- 1. Hh8! -- grozi - 2. Hh7 - mat


Rozwiazanie

1. Hh8! --- Kxd3 -- 2. Hh7 - mat ---- diagram -- 4
1. Hh8 ---- Gxd3 -- 2. Ha8 - mat
1. Hh8 ---- Sxd3 -- 2. Hh1-- mat
1. Hh8 ---- Sxf4 --- 2. Hd4 - mat ---- diagram --- 5
-----

2_3

Siatka matowa --- - 2. Ha8 - mat ---- --- siatka matowa ---- 2. Hh1 - mat


---------------
4_5
----- diagram -- 4
-- Siatka matowa -- 2. Hh7 - mat ---- ---- siatka matowa ---- 2. Hd4 - mat

Nauka Szachow dla 7-latkow!!

Nauka szachow obrazkami -- diagramami!

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 22:06, 24 Wrz 2014    Temat postu:

24.09.2014
środa

Kac po Majdanie
Daniel Passent

[link widoczny dla zalogowanych]

W Polsce, a może i szerzej – na Zachodzie – panuje kac po Majdanie. Najpierw panowała euforia, dzielny naród ukraiński zwrócił się ku Zachodowi, pogonił uległego wobec Rosji prezydenta, obalał zmurszały system postsowiecki. Ostatni wielki owoc z postsowieckiego sadu – od Estonii po Gruzję – spadał prosto w objęcia Unii Europejskiej i NATO. Perła w koronie rosyjskiej strefy wpływów, tzw. bliskiej zagranicy, wypadała z orbity Kremla.

Putin poniżony, Rosja upokorzona, niech żyje wolna Ukraina.
W Polsce panowała euforia, w myśl zasady, że im gorzej dla Rosji,
tym lepiej dla Polski. Byliśmy liczącym się partnerem, architektami
polityki wschodniej Unii, dyktowaliśmy warunki gry.
Wkrótce nastąpiło otrzeźwienie. Putin nie zamierzał biernie patrzeć, jak dopełnia się to, co uważa za najgorsze, czyli rozpad już nie tylko ZSRR, ale jego planu utworzenia z resztek po imperium unii euro-azjatyckiej, od Kazachstanu po Kijów. Co prawda Kijów i zachodni przyjaciele wolnej Ukrainy mówili: „nie oddamy ani guzika”, ale Putin się tym nie przejął, widząc, że ma atuty w ręku, a Zachód nie zechce nadstawiać karku za Krym ani nawet za Donbas. Zielone ludziki, przysłane i uzbrojone przez Moskwę, do spółki z separatystami i przy poparciu przynajmniej części ludności rosyjskiej – gładko zaanektowały Krym i zapanowały nad południowo-wschodnią częścią Ukrainy.
Dzisiaj, zaledwie kilka miesięcy po tamtych wydarzeniach, okazuje się, że zwrot Krymu pozostaje w strefie marzeń, integralność terytorialna Ukrainy stoi pod znakiem zapytania, wszyscy się zastanawiają, czy Putin przegrał (ponieważ liczył na wybuch ogólnonarodowego powstania), czy zadowoli się jakąś formą „federalizacji” (czytaj: wyrwania spod wpływów Kijowa), czy też pójdzie dalej na Zachód, ponieważ straszy, że połknięcie Polski czy republik bałtyckich to dla niego małe piwo.
Poparcie dla polityki Putina w Rosji jest ogromne. Dzisiaj amerykański politolog Alexander Motyl mówi „Gazecie”: „Niech sobie Rosjanie zabiorą Donbas”, to najbardziej reakcyjna część kraju, tylko kula u nogi wolnej, demokratycznej, prozachodniej Ukrainy.
Z kolei rosyjski politolog Nikołaj Pietrow mówi POLITYCE, że rozszerzenie NATO pod same granice Rosji to był błąd, „samospełniająca się prognoza, która doprowadziła do tego, że ryzyko konfliktu jest dzisiaj dużo wyższe niż wtedy”, kiedy rozpadał się Układ Warszawski. W każdym razie Polska i kraje wschodniej rubieży NATO czują się dziś mniej bezpieczne.
Co prawda zachodni specjaliści – od Timothy’ego Gartona Asha po marszałka Bogdana Borusewicza – uważają, że Zachód, w tym Polska, powinien sprzedawać Ukrainie broń, ale to już zupełnie co innego niż niedawne, entuzjastyczne wsparcie dla Majdanu i Ukrainy.

Pozycja Polski w sprawie Ukrainy uległa osłabieniu, Francja, Niemcy, Rosja i Ukraina dogadują się bez nas, a ostatnie ruchy kadrowe są aż nadto wymowne: Radosław Sikorski, jeden z architektów polityki wschodniej, został marszałkiem, ale… Sejmu, natomiast Tomasz Siemoniak, minister obrony, został wicepremierem. Dyplomacja zawiodła – czas na wojsko.
----


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 22:07, 24 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 11:27, 25 Wrz 2014    Temat postu:

-
szary
25 września o godz. 11:17

Tak sobie tu prowadzicie pogaduchy nie doczytałem u nikogo:
1.
Armia ukraińska istniała teoretycznie i teoretycznie jedynie istnieje. Lata zaniechań zrobiły swoje.
2.
Większość dowódców i jednostek odmówiła po tzw. “wyborach” odmówiła lojalności nowym władzom.
3.
Z pozostałych wojskowych lojalistów większość odmówiła uczestnictwa w ATO podając argument nie operatywności i braku jakichkolwiek środków do walki od ciężkiego sprzętu, paliwa, amunicji, również żywności i papieru toaletowego, o ile tym ostatnim można walczyć ale w dzisiejszych czasach to poważny problem Smile
4.
Od czasu “niepodległości” Ukrainy wpływy oligarchów i grabieżcza ekonomia niezależnie od poglądów politycznych systematycznie niszczyły prawdziwego suwerena Ukrainy a przez niego samą Ukrainę. Po dziś dzień to rozgrywka garstki ekonomicznych potworów. Teraz nawet mają “rząd”.
Ja kaca nie mam. Analizowałem całość z wielu perspektyw choć wlewająca się ze wszystkich stron propaganda wszystkich stron, wybijająca nawet się z takiego czegoś porcelitowego w toalecie skutecznie próbowała zakłócić procesy analiz. Patrząc na to wszystko przychodzi mi tylko do głowy zwykłem: “a nie mówiłem”. Proponuję porzucić romantyzm w spojrzeniu na Ukrainę. Ideę zrywu do wolności (kolejny raz?) i spojrzeć bardziej pragmatycznie.
Ukraina nie ma prawdziwej Armii, ma jeno najemnych wojów w armijnych łachach z orderami. Ukraina nie ma władz ni centralnych ni lokalnych jeno chciwców ubranych w ładne modne szmaty. Ukraina nie ma nawet już idei bo “Sława Ukrainie” stało się pustym frazesem zbyt szczególnie wypowiadanym przez leczącego się psychiatrycznie (na temat czego media nabrały wody w usta) tzw. “premiera”. Ukraina nawet nie ma szans na cokolwiek.
Dozbrajać? Kogo? Armijną mafię? Pomagać? Finansowo? Komu? Egoistom na stołkach co ładują na prywatne konta? My, Polska, Polacy mamy “niby” 25 lat za sobą. Jest ładnie, na zewnątrz jest ładnie jeśli spojrzeć na te 25 lat. Patrząc na 35 czy może lepiej 40 i uwzględniając ocenę na poziomie właściwym stosując jedność miejsca i czasu, to jest nijak. W sumie dopiero mamy jakąś bazę by coś zbudować. Nie najlepsza to będzie analogia ale to tak jakby od 45-ego minęło 25 lat i mamy dopiero rok 70-ty. Jak czegoś tym naszym nadmuchanym romantyzmem nie zepsujemy to może, “może”, za dziesięć, może 15 lat coś w końcu zbudujemy. Bo wbrew tej całej propagandzie dopiero mamy bazę do budowania, dopiero zaczynamy.
A Ukraina? Cóż. Dla niektórych to może kac. Kac podobny (tylko podobny) temu który udziałem był naszych teraźniejszych partnerów w latach 80 w kontekście Rzeczypospolitej jakieś tam ale jednak Rzeczypospolitej bo byliśmy My. Bo “Jeszcze Polska nie zginęła póki My żyjemy”.
A Ukraina jest tylko w sercach Ukrainy i teoretycznie na mapach. Innej Ukrainy jeszcze nie ma i tak jakoś tym razem niczego nie analizując gdybam, że chyba jeszcze długo nie będzie.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 20:42, 26 Wrz 2014    Temat postu:

-
Adam Grzeszak 26 września 2014
Jest projekt porozumienia gazowego między
Ukrainą i Rosją. Koniec sporu?
Niech nam zima lekką będzie

Prezydent Putin, jak dobry kierowca rajdowy, umiejętnie operuje gazem i hamulcem. Kiedy widzi choć kawałek prostej drogi, naciska gaz do dechy, kiedy zakręt robi się za ostry, zdejmuje nogę z gazu. Bo gaz to jedno z paliw napędzających rosyjsko-ukraiński konflikt.



Na razie Rosjanie przyhamowali. „W Berlinie Rosja i Ukraina wypracowały zasadnicze punkty projektu porozumienia w sprawie dostaw gazu w okresie zimy” – ogłosił unijny komisarz do spraw energii Guenther Oettinger. Dodał, że to dobry projekt i jest optymistą. Takich jak on optymistów jest jednak niewielu. Projekt zakłada, że Ukraina do końca roku, w dwóch ratach, zapłaci 3,1 mld dol. długów za wcześniej zakupiony gaz. W zamian za to Gazprom w 2015 r zobowiązał się dostarczyć Ukrainie co najmniej 5 mld m sześć. gazu, po 385 dol/1000 m sześć.

Jak łatwo policzyć, będzie to kosztowało prawie 2 mld dol. W sumie wychodzi 5 mld, a Rosjanie twierdzą, że Ukraina jest im winna za gaz ponad 5 mld dol. Ukraińcy te wyliczenia kontestują, pozwali Gazprom nawet do arbitrażu, bo uważają, że Rosjanie biorą za drogo. Być może arbitrzy to potwierdzą. Pytanie, czy przejmie się tym Gazprom. No i skąd wyniszczona Ukraina weźmie taką górę dolarów?

Unia już pożyczała, może jeszcze coś dorzuci, pomaga Bank Światowy, ale potwornie marnotrawnej gospodarki ukraińskiej nikt na stałe nie weźmie na utrzymanie. Ukraińcy muszą szybko ograniczyć zużycie gazu. Ceny już poszły w górę, a to dopiero początek. Jak powiedzieć społeczeństwu, które od zawsze dostawało gaz praktycznie za darmo, że to bardzo drogie paliwo? To może doprowadzić do gazowego Majdanu.

Gaz jest tylko jedną z broni, której Rosja używa w wojnie z sąsiadem. W przeciwieństwie do czołgów, artylerii wykorzystywanej w rejonie Doniecka, z tą musi się obchodzić nieco ostrożniej. Przez Ukrainę wiedzie szlak tranzytowy rosyjskiego gazu płynącego do Europy, z którego Gazprom nie może wciąż jeszcze zrezygnować (choć od dawna nad tym pracuje). Ukraińcy mają świadomość, że to jeden z niewielu atutów, które mogą wykorzystać. Oni też muszą uważać, bo zakładnikiem staje się Polska i inne kraje UE, czyli ukraińscy sojusznicy.

Już samo dojście do rozmów, wybranie Berlina na miejsce rozmów i udział w nich komisarza Oettingera jest sporym sukcesem Ukrainy. Rosjanie pewnie woleliby takie rozmowy prowadzić u siebie, na swoich warunkach i bez świadków. Potem obie strony wydałyby sprzeczne komunikaty i trudno byłoby zgadnąć „kto winowat, a kto praw".

Bo żeby była jasność: w sprawach gazowych racje są podzielone. Ukraina nie jest święta i wiele z pretensji Rosjan ma uzasadnienie. Tak więc transparentność stosunków gazowych i unijny audyt dają szansę, że zimą nie będziemy mieli kolejnych kryzysów gazowych. Powtarzam: tylko szansę. Ale dziś dobre i to.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 9:29, 30 Wrz 2014    Temat postu:

-
Lex

3 marca o godz. 12:22
TJ-cie

w mojej opinii ukraiński zamach stanu dokonał się gdy Kliczko krótko po podpisaniu porozumienia, ulegając presji Prawego Sektora zażądał natychmiastowego złożenia Janukowycza z urzędu co Rada Najwyższa rankiem 22.02. posłusznie wykonała także głosami wystraszonych rozwojem wydarzeń deputowanych z Partii Regionów. Wszystko to, co nastapiło później ( także i późniejsze decyzje Rady Najwyższej ) było konsekwencją tamtego wydarzenia. I, aby nie było nieporozumień – te póżniejsze decyzje, zakładając, że podjęte były wymaganą większością głosów, uważam za legalne i mające umocowanie konstytucyjne, łącznie z powierzeniem Turczynowowi funkcji p.o. Prezydenta w dniu 23 lutego, kiedy już wiadomo było, że Janukowycz uciekł.

Ironicznie pytasz, co to za zamach stanu, który trwa dwa miesiące. To Twoja teza. Ja swoją przedstawiłem wyżej. Zamach stanu w wykonaniu opozycji majdanowej moim zdaniem dokonał się w czasie kilku godzin, nocą z 21 na 22 lutego.

Nie chce mi się wyszukiwać w sieci informacji o przeprowadzonych w przeszłości zamachach stanu ale zaryzykuję, że znalazłbym wiele przykładów sankcjonowania i legitymizowania przez konstytucyjne władze staus quo spowodowanego właśnie zamachem stanu. Zaś motywy, którymi się te konstytucyjne władze w takich przypadkach kierują bywają różne .
Zamach stanu będący z definicji aktem bezprawnym nie wyklucza legalności działań podejmowanych przez wyłonione w jego wyniku władze. Np. ekipa, która w wyniku zamachu stanu doszła do władzy rozpisuje wybory do parlamentu i na urząd Prezydenta zgodnie z obowiązująca ordynacją wyborczą i konstytucją , przeprowadza te wyboryz zachowaniem demokratycznych zasad i w ich wyniku – zgodnie z zapisami konstytucji – wyłaniane są władze,tj. rząd i prezydent. Pozwolę sobie przytoczyć zakończenie zacytowanej przeze mnie definicji zamachu stanu:
Zamach stanu zazwyczaj nie ma na celu zmiany konstytucyjnego porządku prawnego, lecz tylko usunięcie sprawujących rządy i zastąpienie ich innymi ludźmi. (…).
Właśnie.
PS. Tymi uwagami kończę swoje pisanie na temat ocen ukraińskiego przewrotu.

-
Kompozycja szachowa --- reklamuje siatki matowe!

Autor : White, Alain Campbell
Good Companions 1918 -- I nagroda
Sources: Nebraska Chess Bulletin 1951
FIDE Album -- 1914-1944
-------------

Diagram --- 1
Mat w 2 posunieciach -- #2 --- -- 1. Wb4!

Rozwiązanie:

1. Wb4! ---- tempo
1. ... Gh6 ---- 2. Hh7#
1. ... Hxd7 --- 2. Ge4 - mat --- Diagram -- 3
1. ... Hd5 ---- 2. Gb5#
1. ... Hd4 ---- 2. Wb3 - mat --- Diagram -- 2
1. ... e5 -- -- 2. Hh3#

--------- siatka matowa ------------- ------------------ Siatka matowa
2_3
Diagram -- 2
1. Wb4! - Hd4 - 2. Wb3 -- mat ---- --- 1. Wb4! - Hxd7 - 2. Ge4 - mat

Bardzo zgrabna dwuchodowka!
-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 11:08, 01 Paź 2014    Temat postu:

-
jasny gwint
1 października o godz. 9:53

Cytat z dzisiejszej TRYBUNY. “Podczas gdy w polskich mediach głównego nurtu i wśród polskiej klasy politycznej trwa graniczące niemalże z histerią, bezgraniczne uwielbienie z dla nazistowskiego rządu w Kijowie, kiedy za przyzwoleniem polskich władz fundacja “Otwarty Dialog” zbiera pieniądze na kamizelki kuloodporne, hełmy i noktowizory dla nazistowskiej gwardii narodowej, kiedy Polska wysyła “konwoje humanitarne” z pomocą dla ukraińskiego wojska prowadzącego czystki etniczne na wschodzie Ukrainy, w okolicach Doniecka, w miejscowości Niżna Krynka, na terenach opuszczonych niedawno prze ukraińską armie i gwardię narodową odnajdowane są masowe mogiły z ludzkimi ciałami noszącymi ślady tortur, których śmierć nastąpiła głównie na skutek strzału z bliskiej odległości w głowę.”
W ostatnim znalezionym grobie odkryto ciała 400 zamordowanych.
Jak widać w tym potwornym kraju nie wszystko jeszcze stracone.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 14:47, 17 Paź 2014    Temat postu:

--
Maria Przełomiec ---- 7 października 2014

[link widoczny dla zalogowanych]

Prezydent Ukrainy chce błyskawicznej transformacji kraju
60 prac Poroszenki

Dzięki zawieszeniu broni ukraiński prezydent nie przegrał
wojny z Rosją, ale teraz może przegrać pokój z Ukraińcami.
Wiele mogą wyjaśnić efekty spotkania z Putinem w Mediolanie, które rozpoczęło się dziś rano.


Ukraińska fundacja Inicjatywa Demokratyczna poprosiła kilkunastu znanych politologów o podsumowanie pierwszych stu dni Petro Poroszenki. Eksperci najlepsze noty dali działalności dyplomatycznej nowego prezydenta. Skrytykowali natomiast brak reform i wojskową porażkę w Donbasie.

W sumie jednak w 11-stopniowej skali szef ukraińskiego państwa dostał 6,8 pkt (dla porównania Wiktor Janukowycz 2010 r. zakończył z notą 2,7). Gdyby oceny mieli dokonywać zachodni politycy, rezultat Poroszenki byłby prawdopodobnie jeszcze lepszy. Zawarte z donieckimi separatystami porozumienie o zawieszeniu broni wiele czołowych postaci w Unii Europejskiej uznało za początek końca ukraińskiego kryzysu.

Zachód, coraz mocniej zaangażowany w walkę z Państwem Islamskim i liczący straty po antyrosyjskich sankcjach, o niczym innym nie marzy. Pytanie tylko, na ile jest to realna perspektywa, a na ile pobożne życzenia Brukseli oraz Waszyngtonu. I czy przypadkiem „pokojowy” etap ukraińskiego konfliktu nie okaże się równie niebezpieczny jak otwarta wojna. Wreszcie sprawa najważniejsza – czy nowy ukraiński prezydent to odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu.

Nie taki słodki

Większość moich ukraińskich przyjaciół, pytana o najbardziej charakterystyczną cechę Poroszenki, mówi: ostrożny, kompromisowy, ale i sprytny gracz, który tak naprawdę jeszcze nigdy nie poniósł porażki. Jednocześnie przez długie lata polityk drugiego planu, o dosyć pogmatwanej drodze na szczyty.

Poroszenko, postrzegany w Polsce jako przedstawiciel prozachodnich sił demokratycznych, polityczną karierę zaczynał w końcu lat 90. u boku Wiktora Medwedczuka, wówczas jednego z filarów obozu prezydenta Leonida Kuczmy. Co więcej, człowieka do dzisiaj uchodzącego na Ukrainie za „ucho i oko Kremla” (Władimir Putin jest ojcem chrzestnym córki Medwedczuka). W 2000 r. Poroszenko był jednym z założycieli Partii Regionów, która potem wyniosła do władzy Janukowycza.

Po skandalu związanym z zabójstwem niezależnego dziennikarza Heorhija Gongadzego Poroszenko opuścił jednak partię władzy, przeszedł do opozycji i związał się z Wiktorem Juszczenką. W 2004 r. był jednym ze sponsorów pomarańczowego Majdanu. Po zwycięstwie Juszczenki walkę o fotel premiera przegrał jednak z Julią Tymoszenko, a ich konflikt walnie przyczynił się do rozpadu pomarańczowej ekipy.

Dalsza kariera Poroszenki jest dobrym potwierdzeniem opinii o sprawnym graczu, z dużą umiejętnością zawierania kompromisów. Mimo sporu z Tymoszenko przyszły prezydent został ministrem spraw zagranicznych w jej rządzie, a następnie, po dojściu do władzy Janukowycza, ministrem handlu i rozwoju gospodarczego w gabinecie starego znajomego z początków Partii Regionów Mykoły Azarowa.

Po wyborach parlamentarnych 2012 r. fotel ministerialny zamienił Poroszenko na mandat niezależnego posła. Niezależnego także finansowo – prezydent należy bowiem do pierwszej dziesiątki najbogatszych Ukraińców, chociaż majątku dorobił się dosyć nietypowo. Nie na handlu gazem i ropą czy wielkim przemyśle, ale na słodyczach.

Jedno trzeba przyznać – mimo ścisłych biznesowych kontaktów z Rosją Poroszenko od dawna nie krył swego poparcia dla europejskiej integracji Ukrainy. W rezultacie jego zakłady cukiernicze jako jedne z pierwszych padły w 2013 r. ofiarą rosyjskich sankcji.

Gdy wybuchł euromajdan,
Poroszenko pojawił się na nim niemal natychmiast.
Jak zawsze trzymał się nieco z tyłu, próbując łagodzić nastroje.
Jednak gdy zaszła potrzeba, potrafił stanąć na pierwszej linii.
W rezultacie Ukraińcy, nieufni wobec partyjnych liderów Majdanu – Witalija Kliczki, Arsenija Jaceniuka czy Ołeha Tiahnyboka, ostatecznie poparli „słodkiego” oligarchę. Na Czekoladowego Piotrusia, jak go czasem określano, w majowych wyborach prezydenckich zagłosowało prawie 55 proc. Ukraińców.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 13:06, 25 Paź 2014    Temat postu:

- Jagienka Wilczak
25 października 2014

Jak wybierze Ukraina

Przedterminowe wybory parlamentarne na Ukrainie mają znaczenie prawdziwie historyczne. Tym razem faktycznie los i przyszłość kraju są w rękach (i nogach) jego obywateli.


Czy i jak w nowym parlamencie zmieni się układ sił? Czy nowo wybrani posłowie sprostają wyzwaniom, jakie przed nimi stoją? Czy zdołają zmienić ukraińską rzeczywistość i przebudować państwo bez dalszych konfliktów, najszybciej jak to możliwe? To wszystko zdecyduje się w niedzielę, 26 października.

Te wybory odbywają się w wyjątkowej atmosferze. Na wschodzie – mimo rozejmu – nie milkną strzały i wybuchy, giną ludzie. A Kijów utracił praktycznie kontrolę nad częścią terytorium Donbasu, gdzie dziś rządzą separatyści i gdzie wybory się nie odbędą, przynajmniej w tym terminie. Ukraina utraciła Krym. Tam również nie odbędzie się elekcja i mandaty nie zostaną objęte.

Prawda bez Krymu

Wojna, jaka przetacza się przez wschodnie tereny kraju, sprawiła, że ponad 800 tys. obywateli opuściło swoje domy. Część z nich to przesiedleni wewnątrz Ukrainy, ale część wyjechała za granicę, głównie do Rosji. Czy będą mieli okazję głosować i czy zechcą pójść do urn?

Minister sprawiedliwości Paweł Pietrenko zapowiada wprawdzie, że w Donbasie, w miarę odzyskiwania terytorium przez siły rządowe, będą przeprowadzane wybory uzupełniające we wszystkich okręgach, w jakich nie można ich zorganizować 26 października. Ludzie mają konstytucyjne, obywatelskie prawo głosować i wybierać deputowanych, a dziś stali się zakładnikami wojennej sytuacji – uważa minister. Wybory odbędą się tylko tam, gdzie jest dziś bezpiecznie. Centralna Komisja Wyborcza uznała, że można je przeprowadzić w osiemnastu z 32 okręgów w obwodach donieckim i ługańskim.

Otwartym pozostaje pytanie, na ile obecna sytuacja wpłynie na wynik: Krym i wschód tradycyjnie głosowały na lewicę. Wiele osób uważa, że te wybory będą prawdziwsze bez Krymu i Donbasu. Ale wciąż nie ma jasności, jak tym razem zagłosuje były elektorat Partii Regionów.

Nowe wybory, stare twarze

Niestety, nie udało się zmienić prawa wyborczego, elekcja odbywa się według starych zasad. Połowa deputowanych będzie wybierana z list partyjnych, a połowa w okręgach jednomandatowych. Taki system wyborczy sprawił już w przeszłości wiele przykrych niespodzianek. Był świetną okazją do kupowania głosów i manipulowania elektoratem. Czy nowa rzeczywistość objawi się odrzuceniem dotychczasowych standardów?
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 13:58, 26 Paź 2014    Temat postu:

-

Dzis wybory na ---> Ukrainie

vandermerwe
26 października o godz. 10:24

“..jaką posługiwała się władza PRL i jaką dziś posługuje się choćby Władimir Putin? ”
A co jest pomiedzy? Prosze nie sugerowac, ze obecna Polska nie posluguje sie w sprawach Ukrainy propaganda.
A co to jest?
“Syndromowi temu towarzyszy asymetria historycznej świadomości. Ukraińcy, z wyjątkiem może regionów zachodnich, nie patrzą na Polskę jak na ośrodek byłego imperium, imperium to Rosja i Moskwa, a cały ukraiński projekt emancypacyjny polega na uwolnieniu się spod tej imperialnej kurateli. Stąd też pamięć wydarzeń spoza tego schematu, jak właśnie Wołyń, w świadomości większości Ukraińców nie istnieje. Na dodatek Ukraińcy nie mają takiego fioła na punkcie historii, jak Polacy, i historia nie ma takiego wpływu na ukraińską politykę, jak w Polsce. ”
Czyz nie jest to wspanialy kawalek propagandowej tworczosci?
A ten kawalek?
“W batalionie „Azow”, posługującym się złowrogimi dla nas symbolami nazistowskimi spora część, jeśli nawet nie większość ochotników, nie ma nic wspólnego z nazistowską czy ultranacjonalistyczną ideologią.”
Pan staje po okreslonej stronie barykady wiec i przekaz jest jaki jest. Na ile zgodny ze stanem faktycznym? Nie wiem, sadze, ze wobecnym chaosie nikt nie wie. Niemniej, jesli przyjac za dobra monete przekazy zachodnich srodkow informacyjnych ( tych, ktore w sumie Ukrainie sa przychylnie nastawione), choc od czasu do czasu i polskich, to z tego pozytywnego obrazu zaczynaja sie sypac trociny.
Rozumiem, ze Polska w ramach “wsadzania Rosji palca w oko” zaangazowala sie aktywnie na Ukrainie. Warto jednak zrobic krok w tyl i stac sie bardziej biernym obserwatorem, wtedy latwiej bedzie o bardziej wywazone oceny.
Pozdrawiam
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 15:33, 27 Paź 2014    Temat postu:

27.10.2014
poniedziałek

Kijów, Lwów i ci straszni nacjonaliści
Katarzyna Kwiatkowska-Moskalewicz

Biedni antyukraińscy krzykacze. Współczuję im zadania: jak tu
teraz straszyć nacjonalizmo-faszyzmo-banderyzmem znad Dniepru?
(konstrukcja lingwistyczna równie karkołomna, jak argumenty
wspomnianych pieniaczy). Ani Prawy Sektor, ani nawet obecna
w poprzednim składzie parlamentu Swoboda nie wchodzą do Rady
Najwyższej (a jeśli nawet Swobodzie uda się prześlizgnąć nieco
ponad 5 proc., będzie to obecność minimalna).

I gdzie to straszne straszydło, widmo krążące nad Ukrainą, o którym trolle i ich apologeci z lubością trąbią od Majdanu? Czy ktoś honorowo odszczeka swoje słowa?
Zapewne próżne moje nadzieje.
Antyukraińska histeria, którą próbuje się w Polsce rozniecić, nie ma racji bytu – Ukraińcy zbijają krzywdzące ich argumenty nad urnami. Mimo to histeria trwa i w dogodnym momencie bucha płomieniem z powodu zdjęć ukraińskich studentów czy innego, wyimaginowanego bardziej lub mniej, incydentu.
Nienawiść wylewająca się z komentarzy pod informacjami o niegodnym zachowaniu kibiców Legii, protesty polskich nacjonalistów pod ambasadą i konsulatami Ukrainy, bałwochwalcza radość ze słów Putina, że „Lwów był polskim miastem” – wystawiają nam jako społeczeństwu wyjątkowo złą ocenę. Oczywiście, to tylko ekscesy mniejszości. Tyle że większość wstydliwie nabrała wody w usta.
A jeśli już polska większość zabiera głos, brzmi on mniej więcej tak: dajmy już sobie spokój z popieraniem Ukrainy, niech Rosja robi, co chce, nie ryzykujmy wojny, tam i tak niewiele ponad dzikie pola, a my tu sobie po europejsku konsumować będziemy, bezpieczni za unijnym murem.
Trudno o głupszy i bardziej krótkowzroczny pogląd.
Ukraina ma przed sobą trudną przyszłość. Parlament, mimo że zdominowały go pomajdanowe partie, będzie musiał poradzić sobie z konfliktami na linii Blok Poroszenki, a Frontem Ludowych premiera Jaceniuka, który nieoczekiwanie wychodzi na lidera wyborczego wyścigu. Dlatego wiele zależy od ugrupowania Samopomoc, któremu przewodzi mer Lwowa, Andrij Sadowy (jak sobie wytłumaczą jego wysoką popularność antyukraińscy pieniacze?).
Polityk zasłynął ze skutecznego zarządzania miastem, jako jeden z pierwszych poparł protesty na Majdanie i udało mu się coś, o czym Dutkiewicz z Wrocławia może tylko pomarzyć: wypłynął z wód regionalnych, na ogólnopaństwowe.
Sadowy i jego Samopomoc obiecują reformy z prawdziwego zdarzenia,
walkę z korupcją i lustrację. Oby nie były to słowa bez pokrycia.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 15:30, 31 Paź 2014    Temat postu:

31.10.2014
piątek

[link widoczny dla zalogowanych]

Czy Ukraina jest sztucznym państwem?
Adam Szostkiewicz

Pyta w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Aleksander Kwaśniewski.
Pyta raczej retorycznie, bo chyba nie udzielałby się w sprawie ukraińskiej
niepodległości od Rosji, gdyby uważał, że Ukraina jest sztucznym państwem.

Ja bym zapytał, czy Ukraina jest już narodem politycznym, wspólnotą obywateli o różnym rodowodzie etnicznym i o różnych poglądach politycznych, ale zdolnym i gotowym do współpracy dla ukraińskiej państwowości.
Bo tak się formują państwa: z uformowanych narodów. Tak też państwa się zmieniają, za zgodą własnych obywateli, z tradycyjnie narodowych w nowoczesne, widzące sens w tworzeniu struktur ponadnarodowych w imię osiągania celów, których w pojedynkę łatwo, a może wcale, nie osiągną.
Od powstania na Majdanie, wojny ukraińsko-rosyjskiej, ostatnich niekompletnych, lecz uczciwych i niezłych frekwencyjnie wyborów mam wrażenie, że ten polityczny, obywatelski naród ukraiński się rodzi. A skoro tak, to ma prawo do własnej państwowości, jak każdy inny uformowany politycznie naród.
Kwaśniewski słusznie twierdzi, że sedno sporów o sprawę ukraińską polega na tym, jak odpowiemy na pytanie, czy wierzymy, że Ukraina jest czy nie jest sztucznym państwem. Są Polacy i jest ich wielu, niektórzy aktywnie proputinowscy, którzy nie wierzą, że Ukraina jest po prawie ćwierćwieczu zdolna do zbudowania nowoczesnego demokratycznego państwa i społeczeństwa obywatelskiego. Kwaśniewski wierzy.
Mnie też się zdaje, że bez takiej wiary polska polityka wobec Ukrainy byłaby całkowicie niewiarygodna. Dlatego wspieramy ukraińską niepodległość, że taka Ukraina jest potrzebna Europie, a nie tylko Polsce.
Klęska ukraińskiej niepodległości skompromitowałaby nie tylko ukraińskie elity, ale też ideę wolnej, demokratycznej, współpracującej wspólnoty narodów europejskich. W tym sensie to na Ukrainie decyduje się przyszłość idei europejskiej.
----


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 15:36, 31 Paź 2014    Temat postu:

-
saurom
31 października o godz. 12:11

Panie Szostkiewicz o jakim to powstaniu na majdanie mówimy to był pucz zorganizowany za pieniążki USA o czym pan oczywiście nie wspomni. W praktyce na Ukrainie mamy dwa narody, które w praktyce dzięki puczowi nie chcą ze sobą żyć. Pisze pan, że rozpad Ukrainy byłby klęską ” wolnej, demokratycznej, współpracującej wspólnoty narodów europejskich” dlaczego. Jakoś sobie nie przypominam, żeby mówił pan tak samo jak oderwano od Serbii Kosowo czyżby dlatego, że Serbowie są prorosyjscy. Jakoś pan również nie mówił tak samo jak Niemcy i Austriacy rozbijali Jugosławię. Czyżby przyczyną było to, że władzę przejęli puczyści?
Ale gdy mieszkańcy wschodniej i południowej Ukrainy z republiki Donbaskiej i Ługańskiej wyrazili swoje referendum co więcej zbrojnie obronili się przed banderowcami to mówisz, pan, że to byłaby klęska.
Panie Szostkiewicz może pan się spyta swoich kolegów banderowców dlaczego do tej pory nie stanęli przed sądem winni masakry w Odessie?
Panie Szostkiewicz może pan również spyta się swoich kolegów banderowców dlaczego mataczą w śledztwie w sprawie strzelania do banderowców na majdanie czyżby dlatego, że mogłoby się okazać, że pierwsi zaczęli strzelać do swoich banderowcy z piątego sektora?
Dociekliwy rzetelny dziennikarz odpowiedziałby na te pytania no ale po panu się tego nie spodziewam.

[link widoczny dla zalogowanych]
---

wiesiek59
31 października o godz. 12:16

Do stworzenia państwa potrzeba wieków, i wspólnych interesów jako spoiwa.
Sztuczne wykreślanie na mapie tworów państwowych było zajęciem wielu polityków XIX i XX wieku.
I skutki tego właśnie mamy okazję obserwować……
Czy Wschód i Zachód mają wspólne interesy?
Różnice w języku, tradycjach, religii, są dość znaczne.
I po tych właśnie szwach Ukraina się pruje.
Stworzono sztucznie Jugosławię, Libię, Syrię, Irak.
Lokalni przywódcy faworyzowali swoje grupy etniczne i religijne.
Podział był nieuchronny.
Czy to samo czeka Ukrainę?
Cywilizowany sposób pokazały Czechy i Słowacja.
Szkocja czy Quebec, demokratycznie spróbowały secesji.
Woli politycznej, by zastosować prawo narodów do samostanowienia, bez przelewu krwi, jak na razie nie ma na świecie.
Więc pozostaje siłowe rozwiązanie, akceptowane lub nie przez głównych rozgrywających.
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 15:39, 31 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 15:45, 31 Paź 2014    Temat postu:

-
wiesiek59
31 października o godz. 13:24

Paweł Luboński
31 października o godz. 12:47
Państwo jako “spisek elit”?

Teza do przyjęcia, pod warunkiem że będzie to świadome działanie.
O ile wiem, to Włochy, Francja, Wielka Brytania, Niemcy, zostały scalone siłą i poprzez umowy dyktowane przez silniejszych partnerów.
Czy z księstw udzielnych jakimi obrodziła Ukraina, da się stworzyć Państwo?
O ile istnieje wola oligarchów, tak.
Warunkiem jest uznanie prymatu dobra Ukrainy i przedłozenie tego nad prywatne ambicje i interesy.
Na razie, jest to kraj in statu nascendi……
I to nie dlatego że taki był po rozpadzie ZSRR, a dzięki mrówczej pracy przez te 23 lata tychże decydentów, tworzących WŁASNE, podlegające jedynie im struktury.
Nie mieli swojego Łukaszenki, który by ich aspiracje wziął za twarz w imie wspólnego dobra kraju.
Czasem jedynowładca jest wyjęciem jedynym, na pewnym etapie rozwoju……
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 23:25, 01 Lis 2014    Temat postu:

-
maciek.g
31 października o godz. 23:48

Ukraina nie ma praktycznie żadnej historii państwowości. .Do końca XVI wieku termin „ukraina” nie miał charakteru oficjalnego i oznaczał jedynie „ugranicze” („pogranicze”, „krańce państwowe”) poszczególnych terenów, będących pod kontrolą różnych państw Urzędowo nazwa „Ukraina” została użyta po raz pierwszy za czasów Rzeczypospolitej w roku 1590 w tytule konstytucji sejmowej według projektu Jana Zamoyskiego. W roku 1686 w traktacie Grzymułtowskiego Rzeczpospolita odstąpiła Carstwu Rosyjskiemu Ukrainę za Dnieprem (Ukraina Lewobrzeżna); tę część oficjalnie w Rosji urzędowo określano Małorosją (Małorusią). Nazwę tę rozciągnięto po rozbiorach Polski na cały Kraj Południowo-Zachodni w składzie Imperium Rosyjskiego, pozostawała w obiegu urzędowym do rewolucji lutowej i obalenia caratu w marcu 1917. Po zlikwidowaniu przez Katarzynę II Siczy Zaporoskiej południową Ukrainę określano w Imperium Rosyjskim jako Noworosję.

Namiastką państwa zaistniała po rewolucji jako
Ukraińska Socjalistyczna Republika Radziecka (1919–1991).
Od 1991 Ukraina jest państwem suwerennym czyli 23 lata!!!
Ze względu na sprzeczne interesy oligarchów na tym terenie
po zlikwidowaniu władzy Janukiewicza nie ma praktycznie szans
na spokój i stabilność w tym rejonie.

----


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 23:26, 01 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin