Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Hartman
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 30, 31, 32  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 21:36, 04 Maj 2015    Temat postu:

4.05.2015
poniedziałek

Kampania pogardy
Jan Hartman

Słucham i oglądam wystąpienia wyborcze kandydatów na prezydenta w liczbie jedenastu. Niemal wszystkie oparte są na schemacie populistycznym, czyli przeciwstawiającym dobry lud (tj. „nas” albo „społeczeństwo”) złemu państwu („im”, „systemowi”).

Bije z nich miałkość, ubóstwo intelektualne, a przede wszystkim brak jakiejkolwiek kultury państwowej. Z wyjątkiem Komorowskiego i Palikota wszyscy sadzą drętwe, puste dyrdymały, pozbawione jakiejkolwiek treści konstytucyjnej i prawnej w ogólności, bo o państwotwórczej postawie, godnej pretendenta do roli głowy państwa, szkoda gadać.
Brakuje nawet zwykłego obycia, kultury słowa (tu wyjątkiem jest, niestety, obok wyżej wymienionych, szaleniec Braun), czegokolwiek, co mogłoby wyrastać ponad standardy polskiego grilla z karkówką i piwem. Jeden pajac jak pijany płota uczepił się absurdalnej idei, że okręgi jednomandatowe odmienią demokrację (kiedyś krzyczał, jak straszną szkodę czyni nam UE, a zwłaszcza już Lubelszczyźnie), druga mądrala z miną początkującej nauczycielki gimnazjalnej oświeca nas, że prezydent ma prawo weta i inicjatywę ustawodawczą, z czego zamierza korzystać. Następny oszołom będzie przywracał normalność, znosząc demokrację i intronizując Chrystusa na króla Polski. Niezrównoważony psychicznie starszy człowiek zaleca strzelanie do strajkujących górników, a wszystkich oprócz siebie nazywa złodziejami.

No ale każdy z nich bodajże jest przy tym święty, kocha tradycję i rodzinę, a na skinienie biskupa albo Rydzyka pobiegnie na czworaka, merdając doczepionym ogonem.
Nie wiem już, co bardziej mnie poraża: nędza intelektualna kandydatów czy pogarda dla społeczeństwa, którą na każdym kroku objawiają domorośli „piarowcy”, wynajmowani przez sztaby i tłukący kandydatom do głów, że wyborca to idiota i trzeba go tak właśnie traktować. Jestem tym oburzony i zażenowany.

Sposób, w jaki odzywają się do nas ci ludzie, nie tylko urąga naszej inteligencji, lecz po porostu nas obraża. A partie polityczne – niezdolne do znalezienia kandydatów chociaż odrobinę wyrastających wiedzą, obyciem i dorobkiem publicznym ponad aparatczykowską przeciętną, a nawet wprost kpiące sobie z nas – pokazują całą swoją nędzę. Czym większa zaś jest ta ich nędza, tym więcej kłamliwego pseudoantyestablishmentowego bełkotu, którego cały sens zawiera się w „złodzieje won, tera, k…, ja!”.

Jednak całej tej nędzy winni jesteśmy my wszyscy, bo kultura partyjna jest tylko odbiciem ogólnej kultury politycznej społeczeństwa. Ta zaś jest na poziomie prostackiego opluwania własnego państwa, co wciąż uchodzi za cnotę, nawet wśród ludzi wykształconych. Na nic szkoła, na nic lekcje WOS. Rycząca wygolona dzicz, pijackie hordy i sklęte prostactwo wciąż mają liczebną przewagę nad ludźmi kulturalnymi i choć trochę wykształconymi. I to się niestety od czasów komuny nie zmieniło.

Polska demokracja jest płytsza, niż można by sądzić, czytając inteligencką prasę. Niestety, naród polski jeszcze nie w pełni ukształtował się jako naród polityczny. Pomimo wielu już lat niepodległości wciąż konsoliduje się nie wokół swego państwa, lecz przeciw państwowości i instytucjom. Warcholstwo i pogarda dla świeckiej władzy (bo już nie kościelnej – tej bać się i szanować na wszelki wypadek trzeba) uchodzi do dziś jeszcze za przejaw osobistej autonomii i zbiorowej podmiotowości. Więzi między społeczeństwem a państwem są słabe i problematyczne. Duma narodowa sublimuje w sferę symboliczną (abstrakcyjna „ojczyzna”) i religijną, dokarmiając się pogardą dla realnego państwa. Urzędnik, pracujący dla państwa „za nasze pieniądze” (co za idiotyzm!), to pasożyt, jeśli nie złodziej.

A polityk? Szkoda słów. Pycha nacjonalistyczna, połączona z nienawiścią do rządu, który ośmieliłby się mówić innym językiem niż język prostacko-łzawego bądź buńczuczno-szczeniackiego nacjonalizmu, uchodzi dziś za patriotyzm. Czym więcej flag i orłów, przetykanych krzyżami, tym więcej nienawiści, przemocy, niszczenia publicznego mienia i anarchii.
Dla „starych” narodów politycznych, praktykujących demokrację od stu kilkudziesięciu lat, jest czymś niepojętym, że można w środku Europy budować poparcie na antypaństwowym populizmie i nienawiści do każdego prezydenta i premiera, który nie nazywa się Kaczyński. Pisowsko-kościelny syndykat z pomocą biurokratów-oportunistów wyżarł ludziom serca i mózgi, zamieniając je w pojemniki na pychę, wulgarne mity, nienawiść i tak ukochane przez niepewne jeszcze siebie narody wieczne poczucie krzywdy i niezrozumienia.

Wiedzą to doskonale polityczni gangsterzy oraz kandydaci, na wyprzódki błaznujący przed nami z tymi swoimi żałosnych niby-rewolucyjnymi pohukiwaniami. Gdybyż jeszcze był w tym jakiś cień szacunku dla urzędu prezydenta, skromność człowieka pragnącego wnieść jakiś tam wkład do doskonalenia tego potwornie złożonego mechanizmu, którym jest państwo. Jakieś poczucie, że za władzą stoi wiedza i ciężka praca tysięcy specjalistów. Jakaś elementarna odpowiedzialność za słowa.
Ale gdzieżby tam! Ignorancja i zarozumialstwo nie pozwalają tym ludziom wykrzesać z siebie nawet zalążkowej refleksji nad własnymi (nie)kompetencjami z jednej strony, a powagą całej państwowej substancji prawno-instytucjonalnej z drugiej.

Czasem marzy mi się, żeby kandydować na prezydenta – tylko po to, by mieć okazję mówić o konstytucji, o tym, co może, a czego nie może prezydent, jaka jest jego rola w państwie, czym jest rząd, czym jest państwo i jego prawo. Kim jest obywatel, wyborca czy podatnik. Co to jest sprawiedliwość społeczna, wolność, równość, demokracja. Po prostu – takie telewizyjne lekcje WOS – bez żadnych ideologicznych barw, jak w szkole. Dostałbym dwa procent, ale za to jakiś debil albo cham dostałby dwa procent mniej.

Szkoda, że prezydent Komorowski prowadzi mdłą kampanię i traci okazję, żeby opowiedzieć ludziom o tym, na czym naprawdę polega jego praca i dlaczego prezydent nie jest w stanie sprawić, żeby nam wszystkim zaraz się poprawiło. Może nadrobi w drugiej turze…

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 6:25, 05 Maj 2015    Temat postu:

-
Janusz Z
5 maja o godz. 1:10

Każdy urzędnik pracuje za nasze pieniądze, żadnych innych pieniędzy państwo nie posiada, więc nie trzeba się obrażać na fakty. Jednak wielu z nich, szczególnie tych okupujących urzędy na krzywy ryj dla obcej sprawy, choćby w ministerstwie spraw zagranicznych (zamiast polskich za granicą), kąsa karmiącą rękę Obywateli, okazując im wyjątkowo podłą, acz jakże charakterystyczną niewdzięczność.

Jeśliby polityka rzeczywiście cechował nacjonalizm, to mielibyśmy sytuację idealną, albowiem nacjonalizm jest istotą państwowości: państwo w sensie społecznym to nacja, nic innego, nacja polska, francuska, węgierska, itd., rządząca się własnymi zasadami, w oparciu o tradycję, wiarę, system wartości, w Polsce notabene chrześcijańskich. Jeśli więc urzędnik nie jest nacjonalistą, to nie jest Polakiem, a więc nie ma prawa reprezentować Polaków oraz sprawować funkcji urzędniczych w polskim państwie. Polska na urzędach musi być dla Polaków, bo przecież nie dla Chińczyków, czy tych no, jak im tam, a mniejsza o to, pies z nimi tańcował. Oczywiście nie Polacy mogą sobie tu spokojnie żyć, jeśli im się podoba, o ile stosują się do naszych zasad, nie knują przeciwko nam, nie dewastują kultury oraz edukacji, nie okradają budżetu na różne sposoby.
Stare demokracje na Zachodzie to mit, nigdy nie istniały i do dziś nie istnieją – królestwa owszem, ale nie demokracje, poza starożytną kolebką.

Weźmy choćby społeczeństwo sztandarowej Francji, przez swój katolicyzm najbardziej chyba sterroryzowane pośród wszystkich innych, gorzej nawet niż w UK, kraju z największą liczbą kamer na mieszkańca na świecie, ale tam takie pranie mózgów im zrobili, że już kompletnie nic nie rozumieją z tego, co się w ich niegdyś (przed Cromwellem) państwie dzieje, może poza nielicznymi osobami, jak poseł George Gallowey. We Francji społeczeństwo nie ma zupełnie nic do powiedzenia od czasu żydowskiej rewolucji masońskiej, zwanej nie wiadomo dlaczego francuską. Parlament uchwala tam wbrew woli narodu wszystko, co mu masoneria każe, choć miliony Francuzów głośno protestują w marszach i na wiecach w całym kraju. Premierem rządu miota się tam po synagogach jak jakąś zwykłą szmatą, żydowskie służby wykręcają mu ręce, przeganiają go z miejsca i choć to tylko kłótnia w rodzinie (przynajmniej żony), to jak to wygląda? To jest premier? Świat się śmieje. I płacze zarazem, gdyż to wstyd dla Francuzów, choć znacznie mniejszy niż Polakom przynosi niejaki p. Tusk, który w trakcie urzędowania jako szef rządu (!) zabrał dupę w troki i uciekł do Brukseli, robić tam za paprotkę dla sakiewki srebrników.
W Polsce prezydent pozujący na katolika podpisuje ustawy antykatolickie oraz otwarcie antypolskie. Kpi z większości Polaków w żywe oczy. Nie reprezentuje społeczeństwa, nie występuje z inicjatywami ustawodawczymi, choćby w sprawie bezczelnie okradanych od lat przy jego cichym współudziale Frankowiczów – 2 miliony Polaków to dla niego betka, a niechby tak przyszedł przed Pałac Prezydencki z tuzin brodatych żydów, to wyszedłby do nich na kolanach przepraszając już od samych schodów i pytając, co ma dla nich zrobić oraz kiedy. Jeśli kogokolwiek ten człowiek reprezentuje, to skłonny jestem dać wiarę p. Sumlińskiemu, że raczej tych, co to ich wspólnie opisał w swoim ostatnim bestsellerze pt. „Z mocy bezprawia”

Nikt rozsądny nie może oczekiwać szacunku dla takich ludzi, poznaliśmy ich po zgniłych owocach – czas na zmianę i do widzenia się z państwem. Nie można się społeczeństwu dziwić, że gotowe jest upatrywać nadziei nawet w ludziach kreowanych moim zdaniem sztucznie (być może bez ich wiedzy) jak p. Kukiz, Korwin-Mikke, czy p. Duda, aczkolwiek nawet on byłby pewnie lepszym prezydentem, niż p. Komorowski, choć obaj są w tej samej sytuacji rodzinnej, co dla Polski źle rokuje.
Osobiście zagłosuję na p. Grzegorza Brauna, choć jeszcze waham się pomiędzy nim, a p. dr Ogórek.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 9:30, 05 Maj 2015    Temat postu:

-
Wacław1
5 maja o godz. 7:58

Do słowa “pogarda” w tytule wstępniaka mam pretensje.
Kandydatów na wysoki urząd mamy na poziomie przeciętnym,
to są nasi reprezentanci, nasz lustrzany obraz.
Czy obecny prezydent, Palikot wyróżniają się, czymkolwiek?
Moim zdaniem wysokim stopniem pogardy w stosunki do wyborców.
Poziom kandydatów jest adekwatny do zapotrzebowania elektoratu.
Mam wątpliwość, czy ostatnie zdanie jest prawdziwe?
Z dotychczasowego przebiegu dyskusji, nie znajduję przyczyny tego,
że praktycznie wszyscy, łącznie z gospodarzem – narzekamy.
Wiemy, że to co jest, nie jest zgodne z naszymi wyobrażeniami,
tylko sami nie wiemy co trzeba zrobić , żeby było lepiej.
Nawet wyobrażeń nie definiujemy? Wyspiański mi się rzuca na mózg,
z jego “oni dużo mogli mieć,gdyby chciało im się chcieć” czy jakoś tak, cytuję z pamięci.

Sto lat temu wieszcz to obwieścił . Nic się nie zmieniło od tego czasu.
Od siebie dodałbym jeszcze stwierdzenie; żeby chciało im się myśleć, jeszcze.
Żyjemy w stanie narodowej beztroski, może melancholii, takiej ślepoty.
Od góry do dołu.
W debacie wyborczej nie ma zasadniczego problemu, dotyczącego naszego bytu,który jest mocno zagrożony.Myślę o tym zagrożeniu wewnętrznym, bo na zagrożenie bytu z zewnątrz, mamy niewielki wpływ.
A jeżeli jest to przedstawiane, to w sposób marginalny, płytki. Coś tam bełkocze się o bezrobociu, masowej emigracji za chlebem, o biedzie ….
czasami o marnej edukacji, demografii.

Kandydat Komorowski, ani jednym słowem nie rusza tego ” bytowego”
tematu, koncentruje się na demokracji, wolności, mówi, że jest wspaniale,
że nie potrzeba niczego zmieniać, bo ON o to wspaniale zadbał w czasie ostatniej jego kadencji – nie może zrozumieć skąd się bierze to buczenie na jego spotkaniach z wyborcami
Krytyka takiego stanowiska jest anemiczna, ze strony kontrkandydatów.
Media śpią, głosy dziennikarskie są więcej niż anemiczne, profesorskie także.
I co dalej…
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 9:44, 05 Maj 2015    Temat postu:

-
takei-butei
5 maja o godz. 8:29

To cud! Oto światły ateista lewicowy Hartman agituje za prawicowym
katolikiem kandydatem partii PO, która to partia – wedle słów samego
Hartmana – w Polsce współtworzy “feudalno-klanowe bagno”. Cud.
Jak bowiem można agitować za kandydatem partii tworzącej bagno?
Jak człowiek światły i oświecony może zachęcać do uczestnictwa w bagnie?
Tylko cudem. No, chyba że ten człowiek nie jest światły…
No, ale przecież ma tytuł profesora, chyba nie za piękne oczy…
I oczywiście, ulbiona przez Hartmana zbiorowa odpowiedzialność:
winni wszyscy. Otóż, nie jestem winien. Jasne?
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 13:13, 05 Maj 2015    Temat postu:

-
remm
5 maja o godz. 12:31
@pawel markiewicz
5 maja o godz. 11:28

„I nie masz racji supponujac, ze polskie kobiety maja za zle
Prezydentowi Komorowskiemu ze podpisal zwiekszenei wieku emerytalnego.
To polskie chlopy sie buntuja i maja za zle Komorowskiemu i Tuskowi
ze przez nich beda musieli sami sobie dupy podcierac i robic papu
– jak Ferdek Kiepski – podczas kiedy ich zony beda ciagle
zarabiac i cieszyc sie ze sa potrzebne”

„Dupy podcierać”? Ale dlaczego? Gdy przed 15 laty kumple
Komorowskiego reformowali system emerytalny, obiecali,
że polscy emeryci będą wypoczywać pod palmami.
Po co siedzieć ze stetryczałym małżonkiem, jeśli można zebrać
parę koleżanek i jechać do Egiptu na podryw?

A poważnie, to gdzie Ty żyjesz? Bo chyba nie w Polsce? Nie miałbym nic przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego, gdyby nie potworne bezrobocie. Tu już po czterdziestce trzeba się liczyć z tym, że jeśli straci się pracę, trzeba emigrować lub popełnić samobójstwo, a dla większości ludzi w tym wieku emigracja nie wchodzi w grę. Jeśli zaś chodzi o kobiety, to po pierwsze, wydłużenie wieku emerytalnego skokowo o 7 lat to szok, a po drugie, większość młodych polskich rodzin decyzję o posiadaniu dziecka uzależnia od dostępności babci, bez niej nie da rady.

To znaczy babcie i tak będą dostępne, bo żaden pracodawca
(nie licząc, oczywiście, budżetówki) nie będzie zatrudniał 67-letniej
kobiety, jeśli “za bramą” czeka dziesięciu chętnych o połowę młodszych,
ale nie będą mieć żadnych dochodów, więc dzieci będą musiały je utrzymywać,
wobec czego tym bardziej nie będą mogły sobie pozwolić na własne potomstwo.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 13:14, 05 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 9:19, 11 Maj 2015    Temat postu:

11.05.2015
poniedziałek

Apel profesorów o zjednoczenie sił postępowych
Jan Hartman

Apelujemy o jedność lewicy.

Polska stanęła przez groźbą całkowitego zdominowania życia publicznego
i politycznego przez środowiska prawicowe, w tym również te skrajne. Szczególnym zagrożeniem wydaje się nacjonalistyczny populizm,
powiązany z demagogią ekonomiczną i ksenofobią.
Siły postępowe obecne w polskiej polityce nie są dziś zdolne narzucić
życiu publicznemu przyjętych w świecie demokratycznym standardów
racjonalności i kultury politycznej.

Słabość polskiej lewicy stanowi jeden z przejawów tej niebezpiecznej dla Polski sytuacji. Obserwując z żalem i niepokojem daleko posunięte rozdrobnienie, a w niektórych przypadkach wręcz rozpad środowisk polskiej centrolewicy i lewicy, zwróciliśmy się do polityków i polityczek, działaczek i działaczy tego nurtu politycznego, którego sami czujemy się uczestnikami, o podjęcie rozmów zmierzających do zjednoczenia lewicy wokół wspólnego programu i wspólnego wystąpienia w wyborach parlamentarnych.

Nasza inicjatywa spotkała się z bardzo pozytywnym odzewem. Panuje przekonanie, że najwyższy czas położyć kres podziałom i otworzyć nowy rozdział. Odbyliśmy serię spotkań z udziałem znanych polityczek i polityków lewicy, w wyniku których postanowiono o utworzeniu ruchu Wolność i Równość. W dniu 15 maja, w godzinach 12-14 w Sejmie, odbędzie się Konferencja Inicjatywna ruchu „Wolność i Równość”, podczas której zostanie podpisana deklaracja założycielska i programowa tej formacji.

Zapraszamy ludzi lewicy, zainteresowanych wspólnym działaniem, do aktywnego i podmiotowego współtworzenia naszej inicjatywy, począwszy już od piątkowej konferencji. Jednocześnie wzywamy polityczki i polityków lewicy do zgodnej i odpowiedzialnej współpracy, w interesie społecznym.
Jeśli polska lewica ma się odrodzić, musimy dać głos młodemu pokoleniu – działaczkom i działaczom organizacji społecznych. Partie polityczne są tylko jednym z elementów ruchu lewicowego. Dzisiaj lewica to szerokie spektrum związków zawodowych, stowarzyszeń, fundacji, ruchów społecznych i innych organizacji działających na rzecz ludzi pracy, na rzecz osób pokrzywdzonych i dyskryminowanych, na rzecz równości płci, nowoczesnej edukacji i wolności mediów, a także na rzecz przyrody i zielonej energetyki.

Te wszystkie siły mają prawo udziału w polityce parlamentarnej i samorządowej.
W naszym przekonaniu jest to jednakże również ich obowiązek.

prof. Genowefa Grabowska
prof. Jan Hartman
prof. Kazimierz Kik
prof. Magdalena Środa
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 9:58, 11 Maj 2015    Temat postu:

-
Wacław1
11 maja o godz. 9:27

Coś się porąbało w głowach naszych filozofów.
Teraz, nie lewica jest nam potrzebna.
Potrzebujemy lewicowego myślenia.
Rozliczenia tego co było złe na lewicy.
Dlaczego nazywając siebie lewicą,
a praktycznie w tym co robiła, była prawicą.
Mam wrażenie, że filozofia akademicka nie wie na czym polega lewicowe
myślenie. Czy w ogóle myśli, o czymkolwiek? Może o własnym korycie,
które umyka z pola widzenia filozofów, tych zaangażowanych politycznie.
-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 5:52, 12 Maj 2015    Temat postu:

-
Slawczan
11 maja o godz. 13:09

Jeżeli będą tam Kalisze, Siwce, Millery, Borowskie, Kwaśniewscy
to ja dziękuję. Nie wiem czy Palikot tam pasuje.

No i zasadnicze pytanie do Państwa Profesorów – Lewica czy lewactwo?
Bo obecnie lewica idzie wszędzie idzie na dno bo wyrodziła się w lewactwo. Takie kwestie jak prawa świata pracy, kwestie obowiązków kapitału wobec terytoriów na których on żeruje są puszczone przez lewicę samopas a wielu z ww. ,,lewicowców” wręcz pomagało przerabiać nasz kraj na folwark pańszczyźniany gdzie zastraszona bezrobociem siła robocza (trudno tu dostrzec ludzi), wzięta na postronek kredytu i braku wsparcia ze strony instytucji państwowych jest obracana w niewolników kapitalistów.

Niestety obecnych ,,lewicowców” bardziej od wyzysku świata pracy martwią kiepsko przestrzegane prawa zwierząt, bardziej od problemów młodych ludzi, którzy chcą się rozmnażać ale brak perspektyw im to uniemożliwia (utrudnia) martwi ich brak nierozmnażania się na życzenie (aborcja), bardziej od patologii jaką stały się w polskich warunkach związki zawodowe (z chlubnym wyjątkiem Inicjatywy Pracowniczej) martwią ich związki partnerskie. Bardziej martwi ,,globalne ocieplenie” (choć sensowniej jest mówić o zmianach klimatycznych), na poczet którego musimy kupować 10x droższe wcale nieekologiczniejsze żarówki czym doskonale nabijamy kabzę korporacjom a nie martwi ich za nadto, że wielu Polaków ledwie ma na jakiekolwiek ogrzewanie, martwi się losem uchodźców na morzu Śródziemnym ale słabo jakoś przejmuje emigracją Polaków. Niestety uchodźcy są formą ,,importu Chin” dla prac, których się nie da wywieźć do tych właściwych a co gorsza nie głosują w wyborach zaś zwalniani z pracy ,,za drodzy” lokalsi i owszem. Umowy śmieciowe? Przypominam, że upowszechnili je ,,lewicowcy” Miller i Kwaśniewski. Prawa kobiet? Czasem gdy słyszę postulaty, choć słuszniej feministek to obawiam się, że spełnienie poczują one dopiero wtedy gdy faceci znikną lub staną się kobietami. Czyli część męskiego elektoratu – out.
Marihuana i owszem jest przyjemna, miło by było gdyby klechowie nie wtryniali się na każdym kroku (choć tu doceniam taką ich postawę bo dzięki niej wkrótce ich problem wraz z biologią sam się rozwiąże). Ale żeby palić trawkę trzeba mieć czas a jeżeli zostaniemy przerobieni przez kapitał na bydło robocze to go nie będzie.

Dlatego układając program owej ,,Zjednoczonej Nowej Lewicy” proszę wylądować swoimi katedrami profesorskimi na Ziemi. Bo nawet zsumowane mniejszości nie tworzą większości – antyklerykał może być neoliberałem, podobnie jak homoseksualista albo miłośnik zwierząt. Za to wyzysk i wynikające z niego upokorzenie dotyka ogromną cześć populacji tego kraju o czym Państwo Profesorstwo może nie wie będąc na etatach uniwersyteckich lub jak lewicowcy KP z na dotacjach.
Ps. gniewem ludzi REALNIE poszkodowanych przez neoliberalizm w Polsce jak i w innych krajach zarządza prawica (dzięki brukowym mediom) a lewica? Walczy o prawa zwierząt...
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 5:58, 12 Maj 2015    Temat postu:

-
tove
11 maja o godz. 13:42

Każdy kto chce stworzyć prawdziwą partię lewicową ma moje poparcie. kluczowe jest tu słowo “prawdziwą”! Jeśli będzie to zbieżne z postulatami Jana Sowy (Inna RP jest możliwa) i będą w niej ideowcy- wchodzę w ciemno. Jeśli przyłoży do tego łapę któreś z Kwaśniewskich i im podobnej kawiorowej lewicy, wpieprzającej beziki w perłach i mercedesie, lub Palikot czy inni, którzy dymają polską skarbówkę i podatki płacą za granicą – to nic z tego nie będzie. Już niedługo Polacy za lewicę będą uważać neoliberałów Balcerowicza, Petru, Bieleckiego czy Tuska, bo przecież Tusk mówił, że kiedyś palił zioło.

Lewico, wyjdź do ludzi, pochyl się nad biednymi a pozostałych edukuj! Prosto i przystępnie tłumacz, dlaczego tyle płacimy za chciwość i egoizm neoliberałów! Ucz, że pomaganie słabszym to nie frajerstwo a obowiązek, że władza to służba, a Rzeczpospolita to moja, Pani i Pana sprawa. Nie nadymaj się, nie zaczynaj od dodawania sobie prestiżu tytułami akademickimi.

Jan Sowa, Barbara Nowacka, Robert Biedroń i tzw. ruchy miejskie. Na nich postawcie, a będzie szansa coś stworzyć. Pani Profesor Środa, koleżanka bogatych koleżanek, świetnie zna feministyczną teorię ale od matki dwójki dzieci jadącej teraz autobusem 15, żeby podrzucić je teściom, bo leci na drugą zmianę do “biedry” dzieli ją przepaść.
Lewica potrzebuje ludzi prawdziwych, wiarygodnych, uczciwych i to nie są banały.

Świat się zmienił, skręcił na prawo, ale na szczęście do głosu dochodzi pokolenie “oburzonych”. To “dzieci- sieci” inna hierarchia, inny porządek i swego rodzaju “naiwność”. To prekarianie “z syndromem sztokholmskim” dymani przez neoliberałów ale w nich szukający oparcia.
Lewico to ich musisz do siebie przekonać, a pokolenie 50 plus – działaczy PZPR i Solidarności – polskich zadufków, homo soviecticusów przyspawanych do stołków i apanaży czas już pożegnać.
GO!
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 7:59, 14 Maj 2015    Temat postu:

13.05.2015
środa

Prezydencie, pokłoń się lewicy!
Jan Hartman

Komorowski musi zyskać dla siebie uśpiony milion wyborców, którzy nie
poszli głosować w pierwszej turze, lecz może jeszcze pójdą na drugą,
aby zapobiec wpadnięciu Polski w łapy Macierewicza, Rydzyka, Korwina i Kukiza.

Musi odtrąbić capstrzyk i zbudzić otępiały i porażony elektorat lewicy,
któremu zresztą trudno się dziwić, że został w domu. Jedyna szansa
Komorowskiego to zwrócić się wprost do tego miliona i poprosić o pomoc
– w imię Polski. Zamiast nieszczerze przymilać się do Kukiza, co tylko
odstrasza i budzi zażenowanie nawet zdeklarowanych zwolenników,
powinien wreszcie zachować się jak prawdziwy mąż stanu i nazwać rzeczy
po imieniu: Polsce grozi wielkie niebezpieczeństwo, które można jeszcze
powstrzymać. To dziś jedyna szansa Bronisława Komorowskiego! Mam
nadzieję, że jego niewydarzeni sztabowcy to rozumieją.
Jeśli nie, to już jest po wyborach.

[link widoczny dla zalogowanych]

Zamiast poniżać się przed skrajną populistyczną prawicą, Komorowski powinien przyjść do ludzi lewicy i powiedzieć: przepraszam, przegięliśmy z tym konserwatywnym duopolem PO i PiS. Uprawialiśmy politykę filisterskiego protekcjonalizmu, zaplątaną w partyjno-kościelnych układach, biznesowo-politycznych koteriach i mętnych pseudoreformach.
Oczywiście nie może przemówić tym językiem, ale treść musi się zgadzać. Obiecując poprawę oraz poparcie dla odnowy lewicy, prezydent uzyska prawo do tego, by poprosić nas o głosy „na mniejsze zło”. Jeśli tego nie zrobi, ten zapasowy milion – ostatni ukryty kapitał prezydenta – znowu zostanie w domu, w przeświadczeniu, że nic już nie może nas uratować przed zwycięstwem klerykalnej reakcji, uosabianej obecnie przez „nieszkodliwego” Dudę.

Pięć lat temu byłem w komitecie honorowym kandydata na urząd prezydenta Bronisława Komorowskiego. W nagrodę do niedawna zapraszano mnie trzy razy w roku na pałacowe wyżerki. Z łask ostatnio wypadłem, ale o to mniejsza. Uważam Komorowskiego za dobrego prezydenta, choć jego konserwatywne poglądy są mi tak obce, że z trudem je w ogóle pojmuję, sięgając pamięcią do lat młodzieńczych, gdy bodajże miałem trochę podobne. Trudno się wszak dziwić, że Polacy, urabiani od przedszkola na katolickich nacjonalistów, wybierają sobie konserwatywnych prezydentów. Całe szczęście, że trafiło akurat na Komorowskiego – człowieka racjonalnego, umiarkowanego i sympatycznego. Tylko że dziś to za mało.

Panie Prezydencie, obudźże się wreszcie! Masz tylko tydzień na wyjście z tego szamba, w które wpadłeś razem ze swoimi dworakami i doradcami. Posyp głowę popiołem. Rusz w Polskę. Spotkaj się ze tymi, którzy kiedyś głosowali na SLD i Palikota. Wszak to było 2,5 miliona ludzi! Oni żyją, gdzieś są, czekają na gest.

Niech Pan pokaże zdecydowanie i pokorę. Niech Pan przemówi słowami męża stanu, bo poczciwego wujka nikt teraz nie chce słuchać. Ludzie nie potrzebują prezydenta-emeryta, sprawiającego wrażenie, jakby już pogodził się z porażką i myślami błądził po leśnej głuszy. Chcemy zobaczyć energię, zdecydowanie, siłę charakteru.
Hej, wy tam, wiecznie zadowoleni z siebie platformersi, nie spieprzcie tego!

---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 8:01, 14 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 20:39, 15 Maj 2015    Temat postu:

-
Wojciech K.Borkowski
15 maja o godz. 1:46

Lewicy nie ma w III RP. Można sie kłaniać populistycznym obiecankom
prawicy, która nie spełni obiecanek , ale odwlecze polski Majdan o następną kadencję.

Globaliści europejscy powiększając UE czerpali wzorce z czasów
kolonialnych , zamieniając kraje które przyłączali w gubernie
pozbawione własnych banków i własnych fabryk.
Organizatorzy tego eksperymetu czerpali dla własnej korzyści siłę
roboczą najtańszym kosztem z imigracji ludzi młodych z krajów podbitych.

Efekty tej kolonialnej szkoły utworzyły sztuczne hybrydy ustrojowe w tych
przyłączanych, skolonizowanych krajach , pozbawionych własnych elit,
własnych mediów i własnej armii.
Kraje te zamieniono na magazyny importowanych towarów
i na montownie z importowanych z zewnątrz podzespołów.

Jeżeli tak to miało być , to efekty zobaczymy w najbliższych latach.
Te hybrydy ustrojowe okazują się bezradne i podatne na manipulację z zewnątrz.
Decyzje podejmowane pod presją z zewnątrz , narzucające nowe
obyczaje, moralnie obce, a pozornie nowoczesne są przyjmowane
z obrzydzeniem i konsternacją .
Politycy krajów podbitych są pozbawieni autentyczności ,
a wasalizm ich jest odrażający.
Te elity trzeba wymienić , bo one nikogo nie reprezentują.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 20:45, 15 Maj 2015    Temat postu:

-
Wacław1
14 maja o godz. 12:09

Prof. Jan Hartman żyje w złudzeniu, że może się odrodzić lewica w jej
starym wydaniu; Palikota, Hartmana,Millera, Kwaśniewskiego….
To się nie wróci. Jak mówią Czesi…
Profesorze, bez lewicy nie da się żyć. Ona musi być. Jak zero przy jedynce.
Baba przy chłopie.
Właśnie się rodzi, wyborcy 10 maja ją określili, a nawet namaścili,
ma duże poparcie, nazywa się PAWEŁ KUKIZ.
Naszym zdegenerowanym elitom ciężko przełknąć ten pasztet, który sami sobie wyprodukowali.

Czym?
Bezmyślnością.
Filozof pewnie wie, że bezmyślność stoi w pobliżu nieszczęścia.
Wie również ,że przyczyną bezmyślności jest kłamstwo, które politycy,
ekonomiści, publicyści, naukowcy – wszyscy zajmujący się polityką
— puszczali w stosunki międzyludzkie, ludziom na pożarcie, na ich ogłupienie.
I mamy nieszczęście. Kandydatów na najwyższy urząd w państwie,którzy
chodzą po prośbie, proszą wsparcie, za pomocą cukierków, kawy,
obłudnej propozycji referendalnej, uśmiechów — kupują sobie głosy wyborcze.

A o czym zapomnieli; lista jest długa, zapomnieli o myśleniu,rozumie,
który powinni posiadać, na jako takim poziomie, szacunku do drugiego
człowieka,że wyborca jest podmiotem, że o niego mają się troszczyć.
Tej prawdziwej troski o wyborcę, w tym co czynią kandydaci, praktycznie
nie widać. Widać, że kombinują, jak tu zrobić, żeby się nic nie zmieniło,
żeby trwał układ: PO-PIS.
Mają to, na co zasłużyli. Ci nasi wybrańcy.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 20:46, 15 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 15:55, 16 Maj 2015    Temat postu:

--
takei-butei
15 maja o godz. 19:46

Gdyby Hartman (lewica) miał wór pieniędzy, Prezydent;Kandydat
od razu by się kłaniał i to w pas. Jak np. ludowcom: 3 miliard na stół
wyłożył minister ludowców i Prezydent od razu popędził z niziuteńkim pokłonem.

Swoją dróżką: majstersztyk: bogaci dostaną 3 mld, biedacy
(100 tysięcy młodzieży) ochłapy, Prezydent głosy poparcia.
Wszyscy zadowoleni, zwłaszcza że pieniądze podatników.

Stracą np, profesura (a więc Hartman), uczelnie, badania naukowe,
ale profesura raz) nie ma 3 mld, a dwa) i tak już się kłania
prawicowemu Prezydentowi. Majstersztyk

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 11:21, 19 Maj 2015    Temat postu:

18.05.2015
poniedziałek

Kukizmani, głosujcie na Komora!
Jan Hartman

Głosowałeś na Kukiza? Super.
Pokazanie „wała” Komorowskiemu, Dudzie i całej reszcie dobrze im zrobiło!
Ale teraz trzeba na serio wybrać jakiegoś prezydenta.

W końcu jakieś państwo być musi i jakiś prezydent też.
Nie będziemy się chyba obrażać na rzeczywistość.
Zresztą w życiu zwykle jest tak, że jak się nie ma, co się lubi, to się l
ubi, co się ma. Teraz też trzeba „polubić” jednego z kandydatów.
Albo nie iść na wybory.

Jeśli nie pójdziesz na wybory, to tak, jakbyś oddał po połowie głosu na każdego z dwóch kandydatów. A więc czy chcesz, czy nie, Twój „lajk” pracuje. Bo wynik wyborów jest wypadkową głosów na kandydatów i decyzji milionów ludzi, którzy zostaną w domach. W tym sensie nie ma opcji, żeby nie głosować wcale. Nie wiem, jak Ty, ale ja wolę dawać całe „lajki”, a nie połówki.
Nie podobają mi się konserwatywne poglądy Komorowskiego, ale OK, jakoś tam spokojnie nas reprezentuje za granicą, a w Polsce też nie robi afery. Zna się jakoś na tej robocie, więc ma mój głos. Jego konkurent to tylko aparatczyk partyjny, całkowicie podporządkowany interesom gigantycznej „firmy” zwanej PiS i całkowicie posłuszny jeszcze większej „firmie” zwanej Kościołem katolickim.
Co będzie w interesie wyborczym PiS, to Duda bez wahania zrobi. Co tylko będzie w interesie Kościoła, Duda wykona. No, chyba nie wyobrażasz sobie Dudy nieposłusznego Kaczyńskiemu i biskupom?

Nie wiem, czy pamiętacie, jak przed ośmioma laty rządzili w Polsce Kaczyński, Ziobro, Macierewicz i usłużna policja polityczna, urządzająca „ustawki” na niewygodnych polityków. Nie życzę Wam ani sobie powtórki z rozrywki. A jeśli myślicie, że Duda i PiS-owski aparat partyjny ma sposób, żeby ludzie mieli pracę i więcej zarabiali, to proszę, nie rozśmieszajcie mnie.

Komorowski też w pełni niezależny nie jest, ale to nie działa na zasadzie „dzwoni Tusk” albo „dzwoni Kopacz” i mówi, co ma być zrobione. Komorowski swoją autonomię ma i swoje zdanie również. Za długo jest w polityce na najwyższych stanowiskach, żeby być tylko wykonawcą czyichś poleceń. Poza tym ten wujek-gajowy jest jednak kimś – przez wiele lat działał w podziemiu, wydawał nielegalne pisma itd. Pół roku przesiedział w pierdlu za politykę, ale się nie wystraszył i dalej walczył z komuną. Takich ludzi było w Polsce tylko kilkanaście tysięcy. Obalili komunizm, stworzyli Solidarność. Dzięki nim mamy demokrację. Szacun.
Dziś łatwo być „antysystemowym”. Tacy ludzie jak Komor wywalczyli nam demokrację i za „antysystemowość” dzisiaj nie biją i nie wsadzają. Bycie „przeciw wszystkiemu” jest w dobrym tonie. „Przeciw” są prawie wszyscy. Taka norma.
Niestety, każda nowa partia jest „antysystemowa”, a potem trzeba tworzyć ustawy i obsadzać stanowiska. Bo taka jest logika polityki, że walczy się o władzę, a potem się ją wykonuje. A to znaczy, że jest się w „systemie” – prawo, instytucje i wszystkie układy wokół tego. Nie ma od tego ucieczki. Chcemy mieć polskie państwo, musimy mieć polityków, urzędników, przepisy i wszystko, co się w tym wiąże.

Państwo PO jest niemrawe i słabe, ale przynajmniej nie rozwala gospodarki, rozdając kiełbasę wyborczą, i generalnie coś tam się buduje i powolutku idzie w stronę normalnego Zachodu. Też bym chciał czegoś lepszego, ale z pewnością Kaczyński z Dudą tego nie załatwią.
Zresztą umówmy się, prezydent ma niewiele do gadania w sprawach gospodarczych i to, ile zarabiamy i jak się nam żyje, nie zależy od niego. Prezydent ma strzec konstytucji i polskiej racji stanu, a nie forsować swoje poglądy i nadużywać weta, aby blokować większość sejmową. Dobrze, jak jest niezależny. Dobrze, jak odróżnia własne przekonania i światopogląd od misji konstytucyjnej, polegającej na umacnianiu praworządności i demokracji. Dobrze, jak interweniuje w sytuacjach kryzysu politycznego, godzi zwaśnione strony i pilnuje, aby nikt nie odebrał nam naszej wolności – w imię swojej ideologii i wyobrażeń o „nowym wspaniałym świecie”.

Komorowski jest spokojny i umiarkowany – trzyma równowagę i można liczyć na niego, gdy łódka się zachwieje. A tak na marginesie – pewnie już wiecie, że gdy w jakimś kraju są JOW-y, czyli jednomandatowe okręgi wyborcze (tak jak w Wielkiej Brytanii, na Ukrainie czy w polskim senacie), to cała władza idzie w ręce najpotężniejszych, „supersystemowych” i najbogatszych partii – te mniejsze i młode nie mają szans, a ludzie wychodzą na ulice protestować przeciwko takiej „betonowej” ordynacji wyborczej?

JOW to XIX-wieczny pomysł na utrwalanie władzy „systemu”, czyli bogatych, nad masami, którym – pomimo funkcjonowania wolnych wyborów – odbiera się realny głos. Na pewno już to wiecie. Dużo się o tym w ostatnich dniach mówi.
Fajnie, gdy „antysytemowiec”, zanim wymyśli jakieś hasło, sprawdzi, o co chodzi. Jednak w takich sprawach jak państwo i rządzenie wiedza to przydana rzecz… Żeby być prezydentem, trzeba się znać na paru sprawach z zakresu prawa, procedur, dyplomacji, polityki międzynarodowej, obronności itp. Trzeba też mieć za sobą pełnienie jakiejś poważniejszej funkcji publicznej, związanej z kierowaniem jakąś instytucją. Trudno przecież, żeby prezydent uczył się rządzić dopiero na prezydenckim stołku.

Z całą pewnością kompetencje niezbędne do pełnienia funkcji prezydenta muszą być większe niż… I tu możesz sobie dopisać 99 proc. ludzi na najróżniejszych stanowiskach. W tym i bardzo fajnych ludzi. Sorry, ale państwo, prawo, władza itp. to naprawdę poważne sprawy. Musi być profeska, bo inaczej jest po prostu obciach i żenada.

Niestety, prezydentem będzie albo Komorowski, albo Duda/Kaczyński. Zastanów się, który gorszy, i pójdź oddać głos na tego, który wydaje Ci się bardziej przypominać w ogólnych zarysach kogoś, do kogo chciałbyś z przekonaniem mówić „Panie Prezydencie” czy „Pani Prezydent”. Bo jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma!
Głosuję na Komora, bo:
– jest umiarkowany i odpowiedzialny
– ma duże doświadczenie i dość dobrą kadencję za sobą
– dogaduje się z rządem, choć ma swoje zdanie
– ma świetną przeszłość – walczył o wolną Polskę
– jest w sumie sympatycznym facetem
Nie głosuję na Dudę, bo:
– stoi za nim IV RP, z tajną policją, Macierewiczem i Ziobrą – zawsze był tylko wykonawcą poleceń i aparatczykiem
– on sam i jego partia są na usługach Kościoła, a wolna Polska musi być świecka
– jest obłudny i bez zażenowania gra na nacjonalizmie, klerykalizmie i populistycznych hasełkach, w które sam – jako człowiek wykształcony – nie wierzy
– pomagał PiS i Lechowi Kaczyńskiemu stworzyć system niepodlegających kontroli państwa banków SKOK, które finansują propagandę PiS, ale kosztują dziś państwo miliardy zł rocznie
– nie kryje się z tym, że zamierza nadużywać władzy, posługując się stanowiskiem prezydenta w celu sankcjonowania ideologii konserwatywnej, opartej na zakazywaniu wszystkiego, co nie podoba się PiS i Kościołowi. Nawet nie udaje, że chce być strażnikiem naszej wolności.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 11:50, 19 Maj 2015    Temat postu:

----
- Szachy dla ---> wyborców - Pawła Kukiza

Poznaj --- Roszadę
Poznaj --- kilka miast w Polsce
Poznaj ---> Mnożenie z pierwszej klasy
--
1_2
Diagram -- 1
Mat w 2 posunięciach --- #2 --- ----- --- 1. Roszada -- Kh3 -- 2. Wf3 - mat

Wieża -- Wd4 --- KALISZ --- 4 razy 4 = 16
Król --- Kg3 --- Sandomierz - 3 razy 7 = 21 ---- Król -- Kh3 -- Zamość --- 3 razy 8 = 24
Król --- Ke1 ---- Nowy Targ -- 1 razy 5 = 5 ---- Król -- Kg1 --- KROSNO -- 1 razy 7 = 7
Wieża -- Wh1 ---- SANOK ---- 1 razy 8 = 8 --- Wieża - Wf3 ---- Kielce --- 3 razy 6 = 18

Niespodzianka -- zadanie ma drugie rozwiązanie ---> 2. Wh3 - mat
---

Diagram -- 3
Drugie rozwiązanie - 2. Wh3#

Wieża - Wd4 --- KALISZ --- 4 razy 4 = 16
Król ---- Kf3 ---- Kielce ---- 3 razy 6 = 18
Wieża - Wh3 -- Zamość --- 3 razy 8 = 24
Król --- Kf1 -- Nowy Sącz -- 1 razy 6 = 6

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 30, 31, 32  Następny
Strona 6 z 32

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin