Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Panie Szostkiewicz
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 42, 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 14:22, 21 Paź 2018    Temat postu:

gotkowal
19 października o godz. 22:25

To oczywiste, że trzeba głosować na zasadzie plebiscytu, contra locusta
. Dobry wynik, oby zwycięstwo, ugrupowań demokratycznych,
szczególnie w wyborach do sejmików, będzie pierwszą kostką domina.
Tym bardziej, że bolszewizm pisu ustawił go na wyjątkowo śliskim
gruncie. Nie może okazać słabości, pozwolić by rozjechały mu się
kolana, z których właśnie wstał, a na wojnę z UE nie może sobie
pozwolić. Na propagandowe przygotowanie artyleryjskie pod Polexit
jeszcze za wcześnie. A ”dobra zmiana” jest pod unijną lupą,
czas mydlenia oczu już minął.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 21:19, 24 Paź 2018    Temat postu:

-
23.10.2018
wtorek

Niech PiS nie podpiera się Kościołem, a Kościół PiS-em
Adam Szostkiewicz

PiS wygrywa wybory tam, gdzie Kościół jest silny. Widać to na mapie
wyborczej. Pisowcy biorą sejmiki w dawnej Galicji i przylegającej do
niej dawnej Kongresówce – tam Kościół był silny już pod zaborami.
Polska zachodnia i północna pisowcom sejmików nie oddaje.

Nawet Poznań, przedwojenny bastion endecji, został przy
prezydencie liberalnym. Kościół w Wielkopolsce był i jest silny,
ale już nie na tyle, by w wielkopolskiej stolicy wesprzeć skutecznie
„dobrą zmianę”. Tak samo jak w Lublinie, mieście mieszczącym
najstarszą porozbiorową katolicką uczelnię KUL. W miasteczkach i
na wsiach ludzie wciąż głosują tak, jak każe ksiądz z ambony.

Czy tak być musi? Bo przecież agitacja partyjna jest w Kościele
niedopuszczalna i oficjalnie przez władze kościelne zabroniona.
W demokracji katolicy mogą głosować, na kogo chcą, bo Kościół
nie musi pełnić funkcji zastępującej opozycję polityczną, jak to się
działo w „demokracji socjalistycznej”, która u nas dopuszczała
tylko ugrupowania wobec niej spolegliwe.

Okazuje się, że nie musi! Oto w jednym z kościołów w Tarnowie
ksiądz z ambony wezwał przed wyborami samorządowymi, żeby nie
głosować na „wrogów ojczyzny i Kościoła”, tylko na kandydata PiS,
i podał nawet konkretne nazwisko. Zdenerwowany tym parafianin
złożył skargę w tarnowskiej kurii biskupiej. Ta zareagowała od razu
i nakazała księdzu przeprosić parafian, którzy poczuli się dotknięci.
Nie tym, że ksiądz wzywał do głosowania na kandydata PiS,
ylko że w ogóle agitował przed głosowaniem. I ksiądz przeprosił.
Im więcej będzie w Polsce katolików gotowych do takich interwencji,
tym lepiej dla Kościoła i demokracji, i wolnych wyborów. Tworzy się
dzięki temu podobna oddolna presja obywatelska na Kościół jak
w sprawie kryzysu pedofilskiego w jego szeregach.
Po „Klerze” jest w społeczeństwie mniej przyzwolenia na biskupów
pokroju filmowego Mordowicza i mniej przyzwolenia na przypadki,
jak ten księdza pedofila na Warmii, który odsiedział wyrok w
amerykańskim więzieniu, wrócił do Polski i lokalny biskup
mianował go proboszczem.

Niech PiS się nie podpiera w wyborach Kościołem, bo to niehonorowe.
Niech walczy pod własnym logo, a nie pod znakiem krzyża. Niech
Kościół na takie nadużywanie świętego znaku chrześcijaństwa nie
pozwala ani politykom, ani duchownym. Niech nie podpiera się
PiS-em dla swych korzyści. Jezus zmarł na krzyżu nie za PiS,
tylko za zbawienie wszystkich ludzi.
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 21:21, 24 Paź 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 23:19, 31 Paź 2018    Temat postu:

Słowotok premiera
Adam Szostkiewicz

Wyborcza metoda wiecowa PiS: dużo mówić, obiecywać, kłamać bez zahamowania, przedstawiać porażki jako zwycięstwa, ignorować wszelkie krytyki. No i jątrzyć przeciwko „polskojęzycznym” mediom i mitycznej „zagranicy”.

Najnowszy przykład tej metody to przemówienie w Krakowie, gdzie Mateusz Morawiecki lansował kandydaturę Małgorzaty Wasserman na prezydentkę miasta. Osiem lat rządów Platformy i ludowców to nie była „polityka wstydu”, tylko modernizacji kraju i umacniania naszej pozycji w Unii Europejskiej i na arenie międzynarodowej. Działała, choć nie bez błędów, porażek i zaniechań. Gdyby nie działała, Tusk i Kopacz nie dostaliby przecież mandatu na aż dwie kadencje.
Obecna pisowska „polityka godności” jest czasem centralizacji i upartyjniania państwa, rozpalania złych emocji w społeczeństwie i pełzającego wyprowadzania nas z Unii Europejskiej. A wszystko pod przykrywką patriotyczną i godnościową.
W rzeczywistości tworzy się nową nomenklaturę, którą obsadza się lukratywne posady. W części gospodarczej napotyka na solidną krytykę, a nie same pochwały i zachwyty. Oto przykład takiej rzeczowej krytyki w kwestii dziś najgorętszej, czyli w sprawie samorządności. Z raportu Fundacji Obywatelskiego Rozwoju wynika, że obecna władza buduje „państwo antyobywatelskie”, a takie nie może się normalnie rozwijać.
Na razie pisowska metoda działa. Ludzie zapominają, jak było naprawdę. Wierzą w słowotok liderów obozu pisowskiego. Nie wszyscy, ale dostatecznie wielu, by w sondażach PiS wciąż miało przewagę nad PO i innymi ugrupowaniami opozycyjnymi.
Do wielu ludzi w Polsce nie dociera inny przekaz niż telewizji i radia pod kontrolą PiS. Ta część społeczeństwa nie dowie się z nich o kłamstwach i nadużyciach obecnej władzy, chyba że pofatyguje się na wiec z udziałem liderów opozycji.

Co mogą zrobić ci, którzy nie poddają się presji pisowskiej propagandy? Dużo. Pójść na wybory i głosować na opozycję, punktować kłamstwa i chwyty propagandowe, udzielać się w ruchach obywatelskich na rzecz demokracji i praworządności, wspierać je moralnie i materialnie, spisywać „czyny i rozmowy”, nie lękać się korzystania z praw i swobód obywatelskich. Przysługują nam wszystkim, a Polska to my, nie tylko obóz „zjednoczonej prawicy”.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 14:27, 09 Lis 2018    Temat postu:

---
9.11.2018
piątek



Marsz, marsz, ale po co?
Adam Szostkiewicz

A więc „marsz państwowy” zamiast nacjonalistycznego, ale też zamiast zgromadzenia obywatelskiego. Manifestacja z udziałem wszystkich byłych prezydentów RP i ich wystąpieniami to byłoby to, ale oczywiście to niemożliwe. Dlatego wezwania rządzących, żeby na marsz przyszli wszyscy i tylko z flagami państwowymi, trafią w próżnię. Przyjdą funkcjonariusze i sympatycy obecnej władzy, reszta pójdzie na inne imprezy albo zostanie w domu.

Tak było w PRL, w której świętowanie 11 listopada było zakazane, a za udział groziły kary, które dotknęły m.in. przyszłego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Oficjalnie obchodzono święto 22 lipca. Ludzi przyciągały kiermasze, na które państwowy handel w dniu państwowego święta rzucał deficytowe dobra. W socjalizmie realnym wszystko było polityką, nawet dystrybucja towarów.
Teraz rządzi prawica, ale populistyczna, która nie ma problemu z wykorzystywaniem metod peerelowskich w polityce i propagandzie. Gierkowskie hasło „partia kieruje, rząd rządzi” uległo w epoce pisowskiej aktualizacji: prezes kieruje i rządzi, prezydent i premier wykonują. Dlatego nie należy się spodziewać masowego sukcesu marszu państwowego. Pomysł powstał w ramach zarządzania kryzysem po upokorzeniu prezydenta Dudy przez organizatorów tzw. Marszu Niepodległości.

Dlaczego obrażani codziennie antypisowscy liderzy polityczni i społeczni mieliby w nim maszerować? Dlaczego mieliby przyjść działacze antypisowskich ruchów obywatelskich nękanych przez obecną władzę? Kobiety walczące o swoje prawa? Obywatele żądający respektowania rozdziału państwa od Kościoła? Maszerowanie w marszu państwowym nie rozwiąże konfliktów wywołanych polityką obecnej władzy.
Taki marsz leży w jej interesie, ale interes Polski jest czymś znacznie więcej niż interesem władzy. Partie rządzące i liderzy odchodzą, państwo i społeczeństwo zostają. Nawet upadek państwa, jak pokazało minione stulecie, nie likwiduje narodu. Gdy rządzi nami władza obca narzucona odgórnie, przyniesiona w teczkach lub na bagnetach, potrafimy się jednoczyć w oporze.
Gdy dostajemy się pod rządy władzy wybranej demokratycznie, ale dysfunkcjonalnej, rodzi się obywatelskie nieposłuszeństwo i głęboki podział rozrywający społeczeństwo na nienawistne sobie nawzajem frakcje. Taka jest dziś sytuacja. Łopotem flag tego się nie zagłuszy.
Nawet San Francisco Chronicle informuje o zakazie marszu narodowców w Warszawie. Regionalny dziennik północnej Kalifornii napisał o Polsce, gdy w samych Stanach tematem numer jeden jest pokłosie wyborów do Kongresu i części gubernatorów.

Głosy są jeszcze liczone, lecz podsumować już można. Całkiem jak w Polsce: Trump mówi o wielkim zwycięstwie, opozycja i krytyczne wobc Trumpa media podkreślają, że większość demokratyczna w Izbie Reprezentantów oznacza dla niego nowe kłopoty. Duda zaprasza w końcu na swój marsz. Lepsze to niż zaproszenie obywateli na marsz skrajnej prawicy, ale święta odzyskania niepodległości już nie uratuje. Nawet tego nie potrafi obecna władza.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 23:06, 02 Gru 2018    Temat postu:

Mateusz Morawiecki

2.12.2018
niedziela

Do kogo ta mowa?
Adam Szostkiewicz

Premier Morawiecki wystąpił z referatem w stylu pezetpeerowskim
na konferencji „Praca dla Polski”. Wszystko gra i bucy.
W gospodarce, w socjalu, na Mierzei Wiślanej i w ogóle we
wszystkim. Zero problemów w kraju i na arenie międzynarodowej.
Polska Kaczyńskiego rośnie w siłę, jak Polska Gierka,
a ludziom znów żyje się dostatniej.

Tylko że tak nachalna propaganda sukcesu dla Gierka skończyła się
zadłużeniem kraju po uszy i Solidarnością, później przyszedł stan
wojenny i ocet na półkach, a w końcu zmiana systemu. Na taką
zmianę systemu dziś w Polsce się nie zanosi, ale referat
Morawieckiego wygląda na nieoficjalny przyspieszony początek
kampanii wyborczej PiS i jego przystawek najpierw do Parlamentu
Europejskiego, następnie do Sejmu i Senatu. Jego drugim
dnem jest tuszowanie niepokoju o dalszy bieg wydarzeń w kraju.

I to jest jedyna treść polityczna w przemówieniu premiera. Reszta to
samochwalstwo, obłuda – zapraszamy opozycję do współpracy –
i wodolejstwo. Nic nowego pod pisowskim słońcem. Para zaczyna
iść w gwizdek, a odklejenie od politycznej i społecznej rzeczywistości
przekracza nawet pisowski standard.

W referacie nie ma afery KNF, która w normalnej demokracji byłaby
początkiem końca obecnego rządu. Może o to chodziło, by ją
przykryć gadkami o zwykłych ludziach i ukochaniu wolności i Europy,
które polega w ujęciu Morawieckiego na tym, że w Polsce ludzie
zarabiają tyle co w Europie Zachodniej. Nie ma choćby akapitu o
protestach pracowniczych w sektorze państwowym ani
o rosnących cenach podstawowych artykułów.
Nie miał też obecny szef rządu niczego do powiedzenia o
aferze z ambasador Mosbacher w roli głównej ani o tym, jaki
ma plan wypadek ataku Rosji na Ukrainę, do czego wstępem
mogło być pirackie zajęcie ukraińskich okrętów wraz z załogami.
W takiej sytuacji jedyne, co potrafi powiedzieć Morawiecki,
to sugestia, że przed obecną agresywną polityką Putina w naszym
regionie uchroni nas przekopanie Mierzei Wiślanej.

To dość żenujące w ustach syna parlamentarzysty, który udziela się
pojednawczo w mediach rosyjskich. I niepokojące, bo znów
obywatele zobaczyli, że szef rządu ma kiepskie kompetencje
międzynarodowe, a to zła wiadomość dla naszego kraju, bo czasy są
napięte, a demokracja i pokój zagrożone.
Drętwa, momentami pretensjonalna mowa Morawieckiego miała
skonsolidować beton pisowski po przegranych w miastach wyborach
samorządowych, wstydliwym odwrocie w kwestii Sądu Najwyższego i
skandalu w KNF. Jeśli taki ma być pomysł PiS na nadchodzące
wybory, to opozycja dostała od premiera prezent.
Pokazał jej swoje słabe punkty.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 19:15, 05 Gru 2018    Temat postu:

Mateusz Morawiecki
4.12.2018
wtorek

Dzieci jakoś się nie rodzą, emigranci nie wracają
Adam Szostkiewicz

500+ miało wyraźnie zwiększyć liczbę dzieci rodzących się w Polsce. Zwiększyło minimalnie. Według GUS w zeszłym roku urodziło się 407 tys., o 20 tys. więcej niż rok wcześniej. Osiągnęliśmy współczynnik 1,45 dziecka na kobietę w wieku reprodukcyjnym. Do bezpieczeństwa demograficznego trzeba współczynnika 2,1. Na razie pisowski program działa kiepsko.

Dzieci się nie rodzą, imigranci za chlebem nie wracają. Kto z ludzi młodszych, obytych już w świecie, chciałby żyć w kraju zarządzanym przez rząd, którego ministrowie raportują biskupom, że na zajęcia o teorii gender jest w szkołach państwowych szlaban i że nie wiadomo, czy uda się obsadzać duchownych w roli wychowawców klasowych?
Każdy odpowiedzialny rząd troszczy się o demografię. Ale nie każdy robi na tym tak nachalnie politykę, kupując poparcie wyborcze. Zasiłek 500+ kosztuje budżet państwa blisko 30 mld zł rocznie. Jego zwolennicy podkreślają, że dzięki tym pieniądzom wyraźnie poprawił się poziom życia trzech milionów ludzi, wyciągając ich z skrajnego ubóstwa.
To może być prawda, a efekt pożądany, ale cena wydaje się słona. Bo zanim ci wyciągnięci z nędzy zaczną się integrować społecznie i nim zacznie się rodzić naprawdę więcej dzieci, mogą upłynąć długie lata. Według prognoz demograficznych ludność Polski może się skurczyć do 34 mln w połowie wieku, czyli względnie niedługo. Każdy odpowiedzialny rząd powinien działać, bo inaczej rozpadnie się system emerytalny, a wraz z nim elementarna solidarność pokoleń. Podobnie z zasypywaniem drastycznych nierówności społecznych.

Sęk w tym, że PiS z polityki społecznej i rodzinnej robi instrument polityczny, wręcz ideologiczny. Bo pomaga w nadziei, że objęci pomocą, ich bliscy i znajomi zostaną wiernym elektoratem partii Kaczyńskiego w sojuszu z o. Rydzykiem i przymkną oko na całą resztę. Pisowska prawica chce budować społeczeństwo ideologiczne, tak jak stary reżim peerelowski.
W PRL miano zbudować kraj nowego człowieka socjalistycznego, w Polsce pod rządami PiS próbuje się ograniczyć i w końcu zlikwidować elementy społeczeństwa liberalnego, a wzmocnić elementy konserwatyzmu obyczajowego i kulturowego. Społeczeństwo, o jakim marzy PiS, to społeczeństwo katolickie światopoglądowo, konserwatywne obyczajowo i kulturowo oraz prawicowe politycznie.

Tych celów nie da się osiągnąć, ale próbować można. Nie da się, bo społeczeństwo polskie rozpadło się wskutek polityki pisowskiej na segmenty niezdolne do dialogu i współpracy, a instytucje arbitrażowe zostały zablokowane. Nie da się ani siłą, ani propagandą namówić kobiet do rodzenia dzieci i emigrantów zarobkowych do powrotu tylko dlatego, że wzywają do tego Kaczyński z Morawieckim. Nie da się zamknąć ust kobietom, które chcą in vitro czy nie chcą całkowitego zakazu legalnej aborcji. Polska po prawie 30 latach suwerenności jest społeczeństwem głęboko i trwale zróżnicowanym, które nie podda się przeróbce na jedno ideologiczne kopyto.

W rzeczywistości ludzie podejmują ważne dla siebie decyzje, jeśli widzą w nich sens i szanse powodzenia. A bez nowoczesnej, lecz kosztownej infrastruktury instytucjonalnej pomocy potrzebnej do wychowania dzieci kobiety tej szansy mogą nie dostrzegać. Te zaś, które nie chcą żyć w społeczeństwie, w którym ich rola sprowadza się, jak było dawno, dawno temu, do dzieci, kuchni i Kościoła, nie będą też chętne do rodzenia tylko po to, by rosły zasoby siły roboczej i poborowej. Emigranci muszą poczuć siłę złotego, by porzucić dla niego euro, dolara czy funta.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 14:58, 19 Gru 2018    Temat postu:

--
Unia Europejska
18.12.2018 -- wtorek

Jak trwoga, to pelerynki europejskie

Adam Szostkiewicz

Uwierzycie? Teraz przebrali się z narodowych w pelerynki europejskie. Polska PiS jako bijące serce Europy.
To propagandowy bubel trzylecia.

To tak jakby prezes oznajmił na kolejnym zjeździe, że partia jest teraz za legalną aborcją, in vitro i małżeństwami gejów. PiS z przystawkami nigdy nie byli w sercu Europy, a zwłaszcza w sercu UE. Z własnej woli i ideologicznej kalkulacji woleli być na europejskim marginesie i tam wylądowali.
Ale idą eurowybory i wybory parlamentarne. PiS-owi najbardziej zależy na władzy, na Europie najmniej. Tymczasem szklany sufit wyborczy jak nad PiS wisiał, tak wisi. Wybory samorządowe pokazały zjednoczonej prawicy, że miasta, nie tylko wielkie, to nie jest ich elektorat.

Więc sztabowcy wymyślili, że trzeba teraz spróbować nabrać ludzi na PiS proeuropejski i przyjazny klasie średniej, bo ta chce Polski europejskiej, to znaczy Polski w Unii Europejskiej.
Te nowe szaty cesarza i jego świty już wykpił mem robiący furorę w internecie.
Żeby PiS brzmiał choć odrobinę przekonująco w tej sprawie, musiałby przedstawić dowody przejścia na europejsko-unijną stronę mocy.
1. Zdeklarować, kiedy chce wnioskować o członkostwo Polski w strefie euro.

2. I w jakim horyzoncie czasowym chce osiągnąć zrównanie przeciętnego wynagrodzenia unijnego z polskim.
3. Wicepremier Szydło musiałaby się wytłumaczyć z rugowania flagi UE z jej biura i z jej konfrontacyjnych filipik w Parlamencie Europejskim. Prezes Kaczyński musiałby wyjaśnić, czemu witał z kwiatami panią Szydło po haniebnym ataku PiS na Donalda Tuska.
4. Panowie Duda, Morawiecki i Ziobro musieliby wyjaśnić, czy są gotowi uchylić wszystkie przeforsowane przez „zjednoczoną prawicę” zmiany w prawie polskim zakwestionowane przez gremia brukselskie jako naruszające zasady państwa prawa i trójpodziału władz.
5. Premier Morawiecki musiałby wyjaśnić, co konkretnie wnosi i wniesie Polska pod rządami zjednoczonej prawicy do Unii, jaki ma przekaz pozytywny, jakie ma konstruktywne propozycje.
Musiałby wyjaśnić, czy dla jego rządu i obecnej władzy Unia to jednak także wspólnota wartości, a nie tylko unijne fundusze rozwojowe.

Przez trzy lata ludzie zjednoczonej prawicy powiedzieli publicznie tyle kłamstw i niegodziwości o Unii, że jest jasne, iż jeśli PiS z przystawkami utrzyma się u władzy, to za wszelkimi jego proeuropejskimi deklaracjami nie pójdą żadne proeuropejskie czyny.
Obecna władza Unii nie chce, traktuje ją jako zło konieczne, a nawet wroga (poseł Pawłowicz ośmieliła się nazwać flagę UE szmatą). Nie może ścierpieć, że podlega jakiemuś mechanizmowi kontroli i osądu, na który nie ma wpływu. Gardzi liderami UE, jej przesłaniem ideowym, krytykuje i bojkotuje wspólną politykę unijną. Jeśli coś wnosi, to taki sam chaos, jak do naszej polityki wewnętrznej.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 12:44, 25 Gru 2018    Temat postu:

--
24.12.2018 -- poniedziałek

Bóg się rodzi, demokracja kona
Adam Szostkiewicz

Dwie sceny mogą być symbolem trzeciego roku rządów „zjednoczonej prawicy”. Konkretne do bólu. Policzek wymierzony przez funkcjonariuszkę obecnej władzy kobiecie domagającej się od prezydenta Dudy respektowania naszej konstytucji. I wyprowadzenie przez policję Władysława Frasyniuka w kajdankach z jego własnego domu.

W październiku minął rok od tragicznej śmierci Piotra Szczęsnego. I nic.
Człowiek odebrał sobie życie, by zaprotestować przeciwko polityce obecnej władzy. To się zdarza w krajach niedemokratycznych, ale w sercu Unii Europejskiej? Co mieli do powiedzenia rządzący, słyszeliśmy. Ale czy o ofierze Szczęsnego pamiętają dziś zwykli obywatele?
Szef Komisji Nadzoru Finansowego składa niemoralną propozycję. I co? Aresztują go, ale jednocześnie aresztują jego poprzednika próbującego alarmować o wielomilionowych przekrętach w imperium oszczędnościowym sprzymierzeńca obecnej władzy.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 16:00, 12 Sty 2019    Temat postu:

-
Dywizje Kościoła
Adam Szostkiewicz

Szklanka pusta czy pełna? Mniej niż połowa katolików w Polsce chodzi w niedzielę do kościoła, a niespełna 20 proc. przystępuje do komunii. Takie dane podał kościelny instytut statystyczny ISKK. To dużo czy mało? Kościół rzymskokatolicki w Polsce słabnie czy się umacnia?

Jak na sytuację Kościoła w Europie, to polski ma wciąż bardzo dobre wyniki. Dodajmy, że w obu kategoriach nastąpił niewielki, ale jednak wzrost frekwencji. Do tego dochodzi 400 tys. chrztów (wzrost o 5 proc.), prawie 290 tys. bierzmowań i ponad 130 tys. ślubów kościelnych (tu lekki spadek). Polak wciąż masowo korzysta z usług religijnych, a tym samym podtrzymuje instytucjonalny wpływ Kościoła. Szklanka pełna. I to są te „dywizje Kościoła”.
Z drugiej strony od lat frekwencja na mszach i komunijna spada. Dlaczego? Może m.in. z tego powodu, że Kościół jako instytucja ulega oddolnemu odczarowaniu społecznemu. Pośrednim dowodem może być 5 mln widzów „Kleru”. Konkretni księża, proboszczowie, a nawet biskupi tracą nimb świętości. Polak katolik wiarę szanuje, ale splamioną sutannę już niekoniecznie. Szklanka pusta.

Tymczasem u progu roku wyborczego wraca temat respektowania rozdziału państwa od Kościoła. Pojawił się konkretny projekt w tej sprawie zgłoszony w imieniu Inicjatywy Polskiej przez Barbarę Nowacką i poparty przez PO. Zawiera propozycje warte dyskusji. Nie epatuje jakimś nowym palikotyzmem.
Jednak socjologiczna i polityczna prawda jest taka, że bez znacznego oddolnego poparcia społecznego dla takich projektów i odsunięcia od władzy „zjednoczonej prawicy” nic w praktyce z nich nie wyniknie, choć byłoby to dobre i dla Kościoła, i dla klimatu społecznego.
Im dłuższe będą rządy PiS, tym silniejsze będzie odgórne wyhamowywanie spontanicznej sekularyzacji oddolnej. Im głębsza będzie polaryzacja społeczna w tej sprawie, tym silniejsza będzie w Kościele frakcja radiomaryjna.
Warto też pamiętać, że choć katolicyzm ma w Polsce miażdżącą przewagę nad innymi wyznaniami, to mamy w naszym kraju chrześcijan niekatolików i wyznawców religii niechrześcijańskich.
Czemu nie posłuchać, co oni mają do powiedzenia w kwestii rozdziału państwa i religii? Jest z pewnością potrzebny, lecz nie powinien być narzucony siłą, odgórnie, przez polityków, bez konsultacji ze społeczeństwem. Z niewierzącymi i z wierzącymi.

Głos na temat nauczania religii w szkołach zabrał właśnie zwierzchnik polskich luteranów bp Jerzy Samiec, zarazem prezes Polskiej Rady Ekumenicznej zrzeszającej chrześcijan różnych konfesji. Powiedział, że jego zdaniem państwo ma obowiązek nie tylko kształcić, ale i moralnie kształtować młodzież poprzez lekcje różnych konfesji i wiar religijnych lub w formie lekcji etyki. A zatem musimy sami się zdecydować, czy chcemy takiej edukacji, czy wolimy, by nastolatków wychowywali ,,youtuberzy”.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 16:04, 12 Sty 2019    Temat postu:

--
kapitan Nemo
10 stycznia o godz. 23:23

Religie były, są i będą i warto się z tym ułożyć – jest zjawiskiem naturalnym wdrukowanym w nasze mózgi przez dobór naturalny, więc jakąś wartość adaptacyjną ma. Ignorowanie ich też do niczego nie prowadzi. Jedynym sposobem na ułożenie sobie pokojowego współżycia to rzetelna edukacja, prowadzona przez porządnie wykształconych religioznawców i etyków. Rozwiązanie proponowane przez Dana Denneta brzmi sensownie – dzieciarnia obowiązkowo uczy historii religii – jaka była ich geneza, kiedy i jak powstawały, jakie były wzajemne zapożyczenia, ich stosunek do nauki, relacje z władzą i tegoż konsekwencje, w jaki sposób ewoluowały ich dogmaty, jak jak sobie radziły z innowiercami i niewierzącyi itp. Parę lat, przekaz dostowany do możliwoście intelektualnych uczniów. Pozwolić im wybrać.
A potem niech każdy związek wyznaniowy niech prowadzi swoje zajęcia, na zasadzie dobrowolności – na własny koszt, ewentualnie na koszt zainteresowanych rodziców. I na równych prawach, bez extra przywilejów dla jakiegokolwiek wyznania.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 19:00, 16 Sty 2019    Temat postu:

-
Wiec pami?ci Paw?a Adamowicza
16.01.2019 -- środa

Piękny gest wiceprezydenta Gdańska
Adam Szostkiewicz

Może śmierć Pawła Adamowicza wyda jakiś dobry plon wbrew intencjom zabójcy.

Z jego matką spotkał się wiceprezydent Gdańska Piotr Kowalczuk. Po spotkaniu napisał, że zaproponował pomoc jej i reszcie rodziny, która jest zdruzgotana i łączy się w bólu z najbliższymi ofiary Stefana. To piękny gest empatii i człowieczeństwa. Bo przecież w cywilizowanym świecie nie powinno być odpowiedzialności zbiorowej.
Takie gesty mają precedensy. Jan Paweł II spotkał się z człowiekiem, który targnął się na jego życie. Jeden z morderców ks. Popiełuszki przed laty zapukał po wyjściu z więzienia do drzwi asystenta kościelnego „Tygodnika” z prośbą o rozmowę. Ks. Andrzej Bardecki nie odmówił.
Ale jest jeden warunek: obie strony chcą spotkania i są gotowe. Tymczasem napływają informacje, że zabójca trwa w uporze i odmawia przyznania się do winy. Może gest wiceprezydenta był tym bardziej potrzebny rodzinie napastnika.

Ze szczytów obecnej władzy napływają sprzeczne sygnały. Z jednej strony o zgodzie narodowej – to już słyszeliśmy wiele razy po 2015 r. – z drugiej wielu ludzi zbulwersowała nieobecność prezesa Kaczyńskiego podczas sejmowej minuty ciszy ku pamięci zabitego na scenie WOŚP prezydenta Adamowicza.
Kaczyński wraz z Ryszardem Terleckim i Beatą Mazurek weszli na salę sejmową po minucie ciszy. Pod rządami Kaczyńskiego wszystko jest polityczne, więc „spóźnienie” też odbieramy jako komunikat polityczny: my, pisowska elita, tej pamięci nie czcimy, a wy sobie czcijcie, jeśli chcecie. Na domiar złego Mazurek, jak zwykle prowokacyjnie, usiłowała wobec mediów obrócić sprawę w żart: przecież wiecie, że prezes się czasem spóźnia.
Co ta nieobecność oznacza, jeśli nie policzek wymierzony tym, którzy gromadzą się od dnia śmierci prezydenta Gdańska na ulicach i placach polskich miast? Na pogrzeb prezydenta Narutowicza nie przyszła endecja, a w endeckiej prasie wydrukowano artykuł o haniebnym i pamiętanym do dziś tytule: ciszej nad tą trumną. Endecja nie przyszła ze strachu, tylko z pogardy dla ofiary i tej części społeczeństwa, którą prezydent Narutowicz reprezentował w oczach nacjonalistycznej prawicy.

Piękne gesty mają sens, ale nadchodząca przyszłość polityczna
na piękną się nie zapowiada. Raczej wprost przeciwnie.

Według informacji związanych ze spotkaniem wiceprezydenta z matką zabójcy miała ona ostrzegać w liście do policji, że syn zachowuje się dziwnie i opowiada o jakichś atakach na polityków. Policja miała skontaktować się ze służbą więzienną. Dowiedziała się ponoć, że z mężczyzną nie dzieje się nic złego. Służby nie poinformowały odpowiednich urzędników miasta ani samego prezydenta. Dlaczego? To wątek absolutnie do wyjaśnienia w kontekście zabójstwa, kto wie, czy nie kluczowy.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 21:33, 21 Sty 2019    Temat postu:

-
Inna twarz Polski
Adam Szostkiewicz

Kto oglądał transmisję lub był osobiście, ten wie, że podczas pogrzebu prezydenta Adamowicza w gdańskiej bazylice mariackiej ujrzeliśmy inną twarz Polski – lepszą, poważną, niewykrzywioną grymasem nienawiści, myślącą, czującą. Patriotyczną, chrześcijańską, ekumeniczną. Ta Polska nie zginęła. W dniach żałoby po prezydencie Adamowiczu w Gdańsku i w Polsce znów działa się historia.

Zapamiętamy z tego wspaniałego pożegnania prezydenta Adamowicza wiele scen i słów. Będą mogły służyć jako przypomnienie właśnie o tej innej Polsce, której tak potrzebujemy. Szczególnie przejmujący widok rodziców zabitego prezydenta, jego żony i córek. I słowa wdowy o ciszy, która nie oznacza milczenia.
Ogromne wrażenie mogło wywrzeć pożegnanie prezydenta Adamowicza przez ojca Ludwika Wiśniewskiego, kryształową postać Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce, mentora katolickiej opozycji demokratycznej, patrioty, który ze swym patriotyzmem i jego czynami nigdy się nie obnosił.
Ojciec Ludwik, którego mam zaszczyt znać i z którym przed laty współpracowałem, wyraził to, co mogłoby powiedzieć dzisiaj wielu obywateli Polski: „Nie będziemy dłużej spoglądać na panoszącą się truciznę nienawiści w mediach, w szkołach, na ulicach, w parlamencie czy w Kościele. Człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju. Będziemy odtąd tego przestrzegać.

W ostatnich dniach wielu ludzi próbowało formułować to przesłanie, które wynika ze śmierci Pawła. Jestem przekonany, że Paweł chce, abym wypowiedział następujące słowa: trzeba skończyć z nienawiścią, trzeba skończyć z nienawistnym językiem, trzeba skończyć z pogardą, trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innych”.
Oby prezydent Andrzej Duda nie zmarnował tej okazji, jaką zmarnował Jarosław Kaczyński, wybierając się nie do Gdańska, tylko na Wawel. Była nią sposobność, by zobaczyć tę inną twarz Polski. Nadzieję na przekór beznadziei.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 19:09, 23 Sty 2019    Temat postu:

=--
23.01.2019 -- środa

[link widoczny dla zalogowanych]

Radość: cudowna puszka i -- powrót Owsiaka
Adam Szostkiewicz


Co oznacza fenomenalny sukces internetowej inicjatywy Patrycji Krzymińskiej? Oczywiście hołd złożony w ten sposób zamordowanemu prezydentowi Gdańska, woluntariuszowi Orkiestry Jurka Owsiaka. Ale oznacza także radość z powrotu Owsiaka jako „dyrygenta” WOŚP.
A pośrednio także wielkie poruszenie obywatelskie do dobrego po tragedii gdańskiej: 260 tys. ofiarodawców, 16 mln zł.

Ludzie chcą wesprzeć dzieło Owsiaka także na znak solidarności obywatelskiej. Widocznie postrzegają Orkiestrę jako przejaw oddolnej aktywności ludzi dobrej woli, ponad różnicami. Polska z Orkiestrą jest dla nich dobrem. Włączają się w wielki społeczny świecki rytuał. Niezależny od rządu i Kościoła, choć otwarty na współpracę także z nimi, jeśli tylko władza państwowa czy kościelna wyśle znak, że tego pragnie.
Po dojściu „zjednoczonej prawicy” taki znak nie został wysłany ani przez rząd, ani przez episkopat rzymskokatolicki. Zostały wysłane znaki negatywne. Nasiliła się kampania zniesławiania Owsiaka i Orkiestry na różne sposoby i na różnych polach.

Owsiak uwiera prawicę przede wszystkim jako lider społeczny, autorytet młodych. Prawica, Kościół i obecna władza polityczna nie ma na niego wpływu. Owsiak nie daje się wziąć na smycz polityczną i ideologiczną. Potrafi warknąć w obronie swojej i Orkiestry. A broni czegoś więcej: kawałka wolnej Polski obywatelskiej.
Dlatego takim wielkim zawodem była wiadomość, że Jurek się wycofuje z dyrygowania Orkiestrą. O tym marzyła przecież prawica. Polska bez Owsiaka i WOŚP może szybciej brunatnieć.

Prawica nie stworzyła żadnego dzieła pożytku publicznego porównywalnego z Orkiestrą. Nie zdołałaby zebrać w tak krótkim czasie takiej sumy na taki cel, jak się udało to uczynić na zbożny apel Patrycji Krzymińskiej. Prawica potrafi mobilizować do marszów nienawiści, ale nie potrafi tworzyć dobra wspólnego. Stąd apele tylu ludzi o powrót Owsiaka.
Powrót Owsiaka oznacza, że krótka była radość prawicy politycznej i kościelnej, że Dyrygent zszedł ze sceny. Że napastnik usunął dwie ważne postaci z życia publicznego: fizycznie Pawła Adamowicza i symbolicznie Jurka Owsiaka.
Dlatego decyzja Owsiaka o powrocie była słuszna, godna i sprawiedliwa. A może Orkiestra mogłaby teraz pójść za ciosem? Może warto ogłosić otwarcie puszki na przykład na zagrożone organizacje pożytku publicznego?
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 19:10, 23 Sty 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 20:57, 28 Sty 2019    Temat postu:

--
27.01.2019 -- niedziela


Narodowcy w Oświęcimiu
Adam Szostkiewicz


Jacy dzielni! Nie, nie nacjonaliści, tylko grupka osób, w tym pani
Gabriela Lazarek, która powitała gromadę narodowców w Oświęcimiu
plakatem „Stop faszyzmowi!”. Podczas Dnia Pamięci o Zagładzie
Żydów nacjonaliści urządzili przemarsz od dworca do obozu Auschwitz.

Chcieli uczcić pamięć „Polaków i innych ofiar” – oświadczył jeden z organizatorów. Ale nie dodał, że te „inne ofiary” to Żydzi. Nie przeprosił za tych nacjonalistów, którzy w Polsce urządzają urodziny Hitlera. Za tych, którzy przyglądali się z aprobatą, jak jeden z ich liderów pali kukłę Żyda we Wrocławiu. Za tych, którzy uprawiają publicznie antysemityzm.
Bez takich przeprosin, bez rachunku sumienia w tej sprawie patriotyczne deklaracje nie są wiarygodne. W obozach śmierci na terenie okupowanej Polski Niemcy mordowali Żydów obywateli Rzeczpospolitej. Żydzi – obywatele RP – ginęli w kampanii wrześniowej w obronie Polski i w Katyniu z rąk oprawców stalinowskich.

Po klęsce Niemiec ginęli z rąk polskich Żydzi, którzy uratowali się od śmierci podczas okupacji. Historycy podają różne liczby, ale nie powinien był się zdarzyć nawet jeden taki tragiczny powrót w rodzinne strony.
Wstrząsający opis swej tuż powojennej podróży „przez ruiny i zgliszcza” stu zgładzonych gmin żydowskich daje Mordechaj Canin. Czy tę pustkę po Zagładzie da się kiedykolwiek wyrazić, utrwalić niezniszczalnie i w całości, przepracować etycznie?
Dlatego współczesny antysemityzm uprawiany w Polsce obraża pamięć żydowskich ofiar – sąsiadów, współobywateli. Nie powinien być tolerowany w żadnej formie przez nikogo. Na czele z wyznawcami chrześcijaństwa.
Dlatego tak potrzebne jest świadectwo ze strony polskiej: osób i instytucji, państwowych i kościelnych, że ta pamięć jest chroniona i nie zginie. A tym tysiącom Polaków katolików i niekatolików, którzy pamięć tę pielęgnują, należy się szacunek i podziękowanie.

Amnezja o Zagładzie występuje też poza Polską. Właśnie podano, że co 20. obywatel brytyjski nie wierzy, że był Holokaust. Aż 40 proc. Niemców (Niemców!) wie bardzo niewiele o tym, czym była eksterminacja Żydów, jak do niej doszło, jak się odbywała.
Jedna trzecia mieszkańców Europy wykazuje tę samą ignorancję – wynika z badania opublikowanego na stronie Politico.eu.
Gdzie wiedzę zastępuje niewiedza lub antysemicka propaganda, a ma ona niestety wiele odmian, tam prędzej czy później znajdzie się ktoś gotowy palić kukłę Żyda. Nie musi to być Polak nacjonalista, atakować może też fanatyczny muzułmanin. Nacjonaliści niechętnie dostrzegają tę zbieżność. Na szczęście jedna trzecia to wciąż mniejszość.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pon 20:59, 28 Sty 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 21:59, 30 Sty 2019    Temat postu:

-
Trzychodówka -- do zapamiętania
--
1_2
diagram - 1
Mat -- w 3 posunieciach - #3

Rozwiązanie: 1. Sf4! tempo

3_4
diagram - 3
1. Sf4 - Kf1 - 2. Gxg2+ - Kf2 - 3. Sh3# -- -- 1. Sf4 - Kf2 - 2. Sh3+ - Kf3 - 3. Gxg2#

1. Sf4 - Kxh1 - 2. Sh3 - tempo - Sf4 - 3. Sf2# -- diagram - 2

1. Sf4 - Kf2 - 2. Sh3+ - Kf3 - 3. Gxg2#
-- -


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 42, 43, 44, 45  Następny
Strona 43 z 45

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin