SZACHY

wladek

-
Orteq

5 kwietnia o godz. 4:50
[link widoczny dla zalogowanych]

Andrzej Falicz (23:5 Cool

„Nie Ty pierwszy myslisz pojednanie polsko-zydowskie z polsko-izraelskim. To nie to samo….Za wydarzenia w czasie wojny odpowiada okupant – takie jest np. prawo miedzynarodowe. Po wojnie Zydow juz praktycznie nie bylo tak jak i w pierwszym dziesiecioleciu PRL-u Polska byla de facto czescia zwiazku sowieckiego.”
To nie moze byc naiwnossc. Nie, to cos innego musi czlowieka uwierac zeby az takie nic nie mowiace banaly glosic. Falsz? Obluda? Zaklamanie?
Zeby nie przewalac z pustego w wyproznione, tak to ujme: zapytaj Jana Tomasza Grossa ile wdziecznosci dla Polakow za to cale przedwojenne bogactwo Zydow w Lodzi maja jego wspolplemiency. Ci co ocaleli z zaglady oraz ich potomkowie. Do nich i dla nich Gross popelnil kilka ksiazek. Oskarzajacych Polakow o dosyc spore niegodziwosci. Pasokowski poszedl w jego slady i zrobil film w tym samym tonie. Inni czynili i czynia to samo od lat. Tam nie ma pojednania ani polsko-zydowskiego ani polsko-izraelskiego. Tam jest jedno wielkie OSKARZENIE.
W takiej sytuacji fakt ze stosunki pomiedzy dzisiejsza polska i wladzami Izraela sa POprawne, jest czyms, powiedzialbym, nadzwyczajnym. Wynikajacym chyba jednak z jakiegos jakby pojednania pomimo zydowskiego oskarzania Polakow o najgorsze niegodziwosci. Oraz pomimo niekonczacych sie zydowskich roszczen wobec Polski o odszkodowania.
A ze Izrael zaglosowal razem z Polska w obronie ukrainskosci Krymu to dowod pojednania super-nadzwyczajego. Okolo polowa krajow w swiecie, w tym kolosy takie jak Chiny, Indie czy Brazylia, wolaly wstrzrymac sie od glosu w tej tak smiesznej dla nich sprawie.

----
Orteq
5 kwietnia o godz. 5:22

AF (23:5 Cool

„Gdy wybuchla II Wojna Swiatowa i Niemcy wraz z sowietami napadli na Polske”
Powszechnie przyjmowana data wybuchu II-j Wojny Swiatowej jest 1 wrzesnia 1939 roku.
Sowiecki Stalin zajal, bez najmniejszego oporu ze strony sil zbrojnych Polski, wschodnie tereny RP II 17-go wrzesnia.
Do tego dnia Hitler zdazyl juz zajac wiekszosc obszaru naszego owczesnego kraju i polski rzad uciekl do Rumunii.
Niecale dwa lata pozniej Hitler napadl na swojego wspolnika Stalina..
Wiec, AeFku, jaka, komu i po co ty ciemnote wciskasz?
Jesli bedziesz tak dalej rozrabial to zostaniesz posadzony
o platna agenturalnosc. Wplywowa albo odplywowa.

-
Orteq
5 kwietnia o godz. 6:22

NATO jest stworzone do generowania
WIERZEN podatnikow placacych podatki na te NATOwskie kretynizmy.
Jesli ktos tego nie rozumie, to jest kiep. Sprobujmy uniknac uzywania nazwisk.
A nawet i imion. Chodzi o’ prawda musi byc po naszej stronie’.
Ktora to babacia wypowiedziala? Granatem swa wypowiedz podpierajac?
-

wladek

-
Lewy
5 kwietnia o godz. 7:05

Wczoraj posel Kopycinski zaproponowal niedopuszczenie
do glosowania dwoch poslow, zarzucajac im niepoczytalnosc.
Okazuje sie, ze kazdy kraj ma swoja political correctness.
W Ameryce zabronione jest krytykowanie tzw.mniejszosci i nazywanie
afroamerykanow murzynami, w Polsce nie mozna oczustow nazywac klamcami
, zlego slowa nie mozna powiedziec o dwoch swirach : Kaczynskim i Macierewiczu.

Kiedy Kopycinski jak to dziecko z bajki Andersena *Nowe szaty cesarza*, ktore zawolalo,ze cesarz jest nagi, stwierdzil, ze ci dwaj panowie sa nienormalni, wszyscy sie oburzyli, wydeli usteczka w takim francuskim fi donc. Zadzialal polski political correctness. Kopacz wylaczyla Kopycinskiemu mikrofon, poczym zapowiedziala, ze poskarzy sie na niego komisji etyki. Nawet dwaj panowie ze Szkla Kontaktowego Sianecki i Daukszewicz wyrazili swoj niesmak.

A przeciez po posle Kopycinskim powinien byl wejsc na trybune nastepny, ktory by kontynuowal wywod swego poprzednika w taki sposob np.
*Pani Marszalek, szanowna Izbo.
Zastanawiam sie skad sie bierze taka asymetria ; posla Kopycinskiego posyla sie na dywanik do Komisji Etyki za powiedzenie prawdy, a notoryczni klamcy, ktorzy szkodza Polsce nieustannymi awanturami , posiadaja imunitet bezkarnosci. Dlaczego tu w tym waznym miejscu jakim jest trybuna sejmowa nikt nie zabral glosu i nie zazadal rozliczenia pana Kaczynskiego za te wszystkie awantury podwazajace podstawy demokracji, za oskarzanie premiera Tuska o to, ze ma krew na rekach, za twierdzenie, ze pan Komorowski zostal wybrany przez nieporozumienie i wszelkie insynuacje ?
Dlaczego nie mozna rozliczyc posla Macierewicza za krecia robote skierowana przeciwko panstwu w tak zawanej komisji Macierewicza, ktorej celem jest udowodnienie ze klamstwo jest prawda a prawda klamstwem.
Dlaczego czlowiek, ktory jest wspolodpowiedzialnym za smierc brat i pozostalych 94 osob, przez pchanie brata prezydenta w bezsensowna eskapade do Smolenska, traktowany jest teraz jak czlowiek specjalnej troski ?

Tu Kopacz znow zaczelaby przerywac:Panie posle , przypominam panu, ze znajduje sie pan w Sejmie. Odbieram panu glos..
Wtedy kolejny posel moglby kontynuowac te sztafete prawdy.
Niestety wszystko skonczylo sie na Kopycinskim, a Kaczynski zasmiewal sie triumfujaco, a Macierewicz dalej bedzie snul swoje opowiesci z mchu i paproci, tak dlugo oskarzajac prokuratury, Unie Europejska, Rosje, Patagonie o odrazajacy zamach na prezydenta, az ci wszyscy dla swietego spokoju przyznaja temu swirowi(oby to napewno swir, a nie gracz na czyichs uslugach) racje.

---

Żabka konająca

5 kwietnia o godz. 9:15
My tu sprzeczamy się o drobnostki a tymczasem
bizony uciekają z Parku Yellowstone , co może być złą wróżbą:
„Jeśli wulkan z Yellowstone wybuchnie z siłą porównywalną do ostatniej erupcji,
Stany Zjednoczone mogą przestać istnieć. Wraz z pyłem wulkanicznym
wyrzucone zostaną fragmenty skalne, a gaz ulegnie podgrzaniu do 800 stopni Celsjusza.
Ciemne i gęste chmury przysłonią niebo aż po Zatokę Meksykańską, dostęp
światła słonecznego będzie odcięty praktycznie nad całym globem na co najmniej kilka lat.
Z powodu braku światła słonecznego nastąpi drastyczne ochłodzenie klimatu
, które może przyczynić się do zagłady ludzkości
, a przynajmniej znacznego zmniejszenia naszej populacji.”
Najciekawszy komentarz blogowicza pod artykułem:
„…zdumiewające, że poruszają się po własciwej stronie jezdni…”
--

wladek

-
smb
5 kwietnia o godz. 10:12

W tym miesiącu mija 10 rocznica amerykańskiego skandalu w Abu Ghraib
w czasie wojny w Iraku. Istnieją nawet teorie w związku z aktem terroru 11.wrzesnia
, ze to Amerykanie sami inscenizowali by jako odwet nic wkroczyć do Iraku…
Na szczęście w sprawie Ukrainy media europejskie sie uspokoiły.
Uważam wręcz za szczyt bezczelnosci dyktowanie Rosji co jest dla
tego kraju właściwe i jak ten kraj powinien sie rozwijać.
Inny jest świat systemów i mediów, inny podczas prywatnych kontaktów
Rosjanie i Rosjanki sa bardzo pozytywnie nastawieni do Polski.
Właśnie te kontakty powinny być pielegnowane i rozwijane
(notabene historycy nie sa jednego zdania czy rzeczywiście isnieje
narodowość ukraińska). A więc wiecej wsrzemieliwosci w stosunkach
polsko- rosyjskiej na pewno Polsce nie zaszkodzi.

Pozdrawiam z Europy
--

wladek

-
Andrzej Falicz
5 kwietnia o godz. 11:15

Orteq
5 kwietnia o godz. 4:50
Andrzej Falicz (23:5 Cool

To nie moze byc naiwnossc. Nie, to cos innego musi czlowieka uwierac zeby az takie nic nie mowiace banaly glosic. Falsz? Obluda? Zaklamanie?
Zeby nie przewalac z pustego w wyproznione, tak to ujme: zapytaj Jana Tomasza Grossa ile wdziecznosci dla Polakow za to cale przedwojenne bogactwo Zydow w Lodzi maja jego wspolplemiency. Ci co ocaleli z zaglady oraz ich potomkowie. Do nich i dla nich Gross popelnil kilka ksiazek. Oskarzajacych Polakow o dosyc spore niegodziwosci….”
Orteq,
Ty znowu starta plyta.
„Polacy za malo pomagali Zydom w czasie II Wojny Swiatowej”….
Za pomoc Zydom Niemcy karali smiercia – smiercia calej rodziny.
Za przeproszeniem g-wno mnie obchodzi „tworczosc Grossa” piszacego o polskim zwierzecym antysemityzmie…
To jest chory antypolonizm opierajacy sie na takich samych obludnych generalizacjach jak antysemityzm.
Wojna byla czasem zezwierzecenia WSZYSTKICH!
A wojne wywolali Niemcy.
Mozna rowniez duzo napisac o dzialaniu Judenratow – wlasnie wrocilem z filmu „Hannah Arendt” – prawie ja za wyciagniecie tej prawdy nie zlinczowana po ukazaniu sie jej artykulow z procesu Eichmana – „Eichmann w Jerozolimie: rzecz o banalności zła…”
Przeczytaj sobie jezeli macie tam ksiegarnie w Gorach Skalistych.
W czasie wojny ludzie walczyli wszelkimi metodami o przetrwanie.
walczyli Zydzi, walczyli Polacy.
Dzis latwo wydawac laurki – kto co powinien robic… siedzac bezpiecznie na dupie w Kanadyjskim pipidowku.

Jest faktem, ze w Polsce przedwojennej istniala olbrzymia tetniaca zyciem kulturalnym i politycznym zydowska diaspora.
Pomimo ekcesow antysemickich (w USA jeszcze dlugo po wojnie na niektorych uczelniach funkcjonowal Numerus Clasus… a przedwojna do wielu nowojorskich hoteli Zydzi niemieli wstepu!) w Polsce nie bylo panstwoego antysemityzmu – wszyscy obywatele wobec prawa byli rowni.
Polskie panstwo aktywnie pomagalo Zydom w emigracji do Palestyny.
W latach 30-tych doszło do porozumienia między Nową Organizacją Syjonistyczną a władzami polskimi, które umożliwiły szkolenie wojskowe bojowników Irgun Cwai Leumi w Polsce, oraz dostarczały im broni.
Polska byla biedna – ludzie masowo z niej emigrowali a bieda nie sprzyja milosci miedzy narodami…
Sam jestem z Lodzi i chodzilem do Liceum imienia Juliana Tuwima.
Do tego samego , do ktorego chodzil Jerzy Urban.

Drugim najbogatszym lodzermenschem byl Izrael Poznanski a na 928 zakładów działających na początku XX wieku w mieście, 585 znajdowało się w rękach wyznawców religii mojżeszowej.
Nie wyglada mi to na jakies szczegolne przesladowanie Zydow w Polsce.
A jak bylo po wojnie?
Po zorganizowanym przez NIEMCOW holocauscie pozostalo w Polsce jedynie kilkadziesiat tysiecy Zydow – 1% calej ludnosci w Polsce.
Jednak w Komitecie Centralnym PZPR w pierwszych latach jej funkcjonowania było ok. 6% Żydów .
Pamietasz chyba Hilarego Minca czy Bermana.
Zydzi nalezeli do czolowki rzadzacej elity – czy to jest objaw dyskryminacji?
A pozniej?
Np. Geremek, Kuron, Michnik.

Ktory z nich doswiadczyl przesladowan z powodu pochodzenia?
Ktorego z nich Polacy nie uhonorowali, nie wybrali do najwyzszych wladz?
Kto przesladuje dzis Hartmana, kto wyciaga pochodzenie Urbanowi czy Panu Passentowi?
Kto nie jest dumny z Rubinsteina, kto nie pamieta Erwina Axera, kto nie czytal Arkadego Fiedlera czy Lema ?
Ja sie wychowalem na ich ksiazkach.
O jakim „koniecznym pojednaniu”…Polski z Izraelem piszesz Orteq?
Co to za bzdury.
Poslowie do Knesetu mowili w przerwach miedzy sesjami do siebie po polsku…a ojcem zalozycielem Izraela byl Ben Gurion – z polskiego Plonska.

Polska od 25 lat stoi murem za Izraelem pomimo jego polityce dyskryminacji i rasizmu wobec Palestynczykow.
Polska jest wedlug mnie wrecz za malo krytyczna i zbyt pro-izraelska ze szkoda dla polskich interesow.
Wczesniej za PRL-u caly narod trzymal kciuki za polskich Zydow i swietowal po cichu w domach zwyciestwo w wojnie 6-scio dniowej nad „komuchami” – pisal o tym Hlasko.
1968 zorganizowany przez komuchow mial przyczyny polityczne i inspiracje w Moskwie – gdzie Arabowie byli sojusznikami w zimnej wojnie.
Orteq – nie wystarczy pisac z jakas glupkowata infantylna maniera – trzeba byc rowniez rzetelnym w tym co sie pisze.
---0

wladek

-
Oldthinker
5 kwietnia o godz. 12:26

Panowie Sikorski z Tuskiem oraz Komorowskim
, za sprawą swych podpowiadaczy, którzy doprowadzili już do upadku niejedno państwo i niejedną cywilizację na przestrzeni wieków, chcą „amerykańskich trepów” na polskich twarzach, to znaczy na polskiej ziemi, bo taka jest wersja oficjalna.
Przyjrzyjmy się zatem profilowi nacji, której rząd w RP chce powierzyć obronę naszych granic, aby na manierę żydowską szczuć potencjalnych przeciwników swoim wielkim, agresywnym kumplem-bandytą.
Spośród badanych przez National Geographic Amerykanów w wieku 18-24 lata (potencjalnie inteligentni studenci), tylko 50% potrafiło wskazać na mapie Nowy Jork, 57% nie potrafiło wskazać stanu Ohio, 67% nie miało pojęcia, gdzie jest Luizjana, a zaledwie 52% wiedziało, w którym stanie jest Missisipi. Dobrą wiadomością – jak twierdzi autor artykułu – jest, że aż 94% spośród potrafiło pokazać na mapie USA, znacznie gorszą, że na 10 badanych aż trzech upiera się, że USA mają pomiędzy 1mld a 2mld mieszkańców…
infowars.com/americans-are-mostly-clueless-about-u-s-geography/

O ignorancji Amerykanów wynikającej nie z ich winy, a z programowego systemu (anty)edukacji, który służy sukcesywnemu kretynieniu społeczeństwa zgodnie z życzenia wyrażonym expressis verbis przez Rockefellera, sługę Rotszyldów w USA – „Nie chcę narodu myślicieli. Chcę narodu robotników” – krążą niesamowite, przerażające opowieści, chociaż nie można niestety powiedzieć, że legendy. Przyczyny takiego stanu rzeczy oraz stosowane metody dla jego osiągania wyjaśnia bardzo kompetentnie p. Charlotte Thomson Iserbyt w swojej książce „Deliberate Dumbing Down of America” (Rozmyślnie skretynianie Ameryki). To notabene proces, który ewidentnie wdrażany jest także w Polsce, znajdującej się pod okupacją tych samych ludzi,
o czym pisze obok red. Bendyk.
W świetle tępoty (nie tylko) geograficznej Amerykanów, uważanych platonicznie za sojuszników Polski, mimo że otwarcie organizują u naszych granic faszystowskie państwo, antypolskie, którego partyjna Gwardia Narodowa jako żywo przypomina SA, oddziały szturmowe socjalistycznej partii Hitlera – NSDAP, lokalnym oficjelom powinno nasuwać się pytanie: w jak sposób Amerykanie mieliby bronić Polski, skoro pojęcia zielonego nie mają nie tylko gdzie Ona się zaczyna i gdzie kończy, ale w ogóle gdzie leży? Ich celem, a właściwie celem ogona machającego od lat wściekłym amerykańskim psem, jest putinowska Rosja, a nie obrona jakiejś tam Polski, którą już raz wpędzili w niewolę bolszewicką. Przecież jak dojdzie do odpalania rakiet, to gotowi są zbombardować Warszawę, Gdańsk oraz całą ”strefę zdekomunizowaną”.

A propos bolszewików, w największej księgarni na świecie Amazon.com wyjątkowa okazja, można zaoszczędzić $4,05 przy zakupie „Protokołów Mędrców Syjonu”, opatrzonych interesującym słowem wstępnym Texe’a Marrsa, fragmencik poniżej:
„Kiedy „Protokoły” zostały po raz pierwszy odkryte, masoneria oraz syjoniści wszędzie podnieśli wrzask i narzekali, że te 24 protokoły są fałszerstwem itp. Jednak potem przyszła brutalna i barbarzyńska rewolucja bolszewicka w Rosji oraz w jej zniewolonych republikach, prowadzona przez zakonspirowanych masońskich żydów: Lenina, Trockiego, Kaganowicza i innych. Okrutne i ponure zbrodnie tych krypto-żydowskich rewolucjonistów zdają się wyskakiwać ze stron „Protokołów”.
Czerwony Terror, z jego torturami oraz masakrami niewinnych ludzi, jego potwornymi obozami koncentracyjnymi – gułagami oraz ustanowieniem żydowskiej dyktatury, także podąża za dyrektywami „Protokołów”, tak jak prześladowanie wszędzie chrześcijan oraz Kościoła. Cały świat był świadkiem horroru, który stanowił bezpośredni rezultat nikczemnych recept zalecanych wcześniej przez Protokoły. Dowiedzcie się, jak Protokoły są wciąż wykorzystywane współcześnie i jak nasze wolności, a nawet nasze życie narażają na niebezpieczeństwo.”

[link widoczny dla zalogowanych]

-

wladek

--
Dla odprezenia politycznego -- kombinacje szachowe!

[link widoczny dla zalogowanych]
--

1_2

Diagram -- 1
Biale wygrywaja - #4

Rozwiazanie
Hetman matuje na polu _b7 --- --- 4. Hxb7 - mat --- diagram -- 2

--

wladek

---
300 kombinacji szachowych --->

[link widoczny dla zalogowanych]

Autor : Vojko BARTOLOVIC
Sahovski Vyesnik 1962
1° Prix
----------

Diagram -- 1
Mat w 4 posunieciach -- #4

Rozwiazanie -- Solution

1. Whg5! - grozi - 2. Hxh2 - mat
1. ... Wf2 - 2. Kh7 - grozi - 3. Hb8 - mat
2. ... Wb2 - 3. Kg7 - tempo --- diagram -- 2
3. ... Rf7+ -- 4. Kxf7 #
3. ... Rf8 ---- 4. Kxf8 #
3. ... Rg6+ -- 4. Kxg6 #
3. ... Rh6 ---- 4. Kxh6 #
---

Diagram -- 2
Czarne graja -- biale matuja --->

[link widoczny dla zalogowanych]
--

wladek

-
Qrteq
6 kwietnia o godz. 10:21

Indoor Prawi dziwy przerozne( 6:23)
„Ciekaw jest co by było gdyby… w zasadzie nie pozostanie nic innego niż wykonać kontruderzenie – zaatakować Rosję twierdząc że ”pszę Pani on zaczął pierwszy” i udać się do NATO po pomoc wojskową.”
A pani NATO jak na lato
„Ja bym takiej ewentualności nie wykluczył. Kwestia : jak zareagowałoby wojsko ukraińskie na taki rozkaz? Jednym rozwiązaniem by było wojskowy zamach stanu – przejęcie władzy przez wojskowych od cywilnych polityków twierdząc, że oni (cywile) oszaleli.”
Noo.
Nie wolno zapominac ze dzisiejszy cywil Rado Sikorski byl
zacieznym wojskowym Talibem. Ze oszalalym to siem zgadza.
„Załóżmy , że zadeklarują oni (wojskowi) utrzymanie proeuropejskiego kursu Ukrainy, neutralność wojskową (co i tak zawarte jest w obecnej konstytucji) , wyjaśnienie ciemnych sprawek obecnego kierownictwa cywilnego, organizację wyborów i przekazanie władzy wybranym władzom itd. Tylko jak mają udowodnić, że oni to nie Ruscy?”

A udowodnic komu i po co? Bycie lub nie bycie Ruskim niewaznym dzisiaj jest.
O wiele wazniejszom postawo jest akceptacja - 21 punktow Majdanu. Uoj, czy ja czegos tu nie pomylilem

-

wladek

-
6.04.2014
niedziela
Odrobina kultury kontra Janowicz
Daniel Passent
[link widoczny dla zalogowanych]

Uciekłem na chwilę od polityki, która robi się groźna (politycy straszą wojną i to nie bez podstaw), w świat kultury umysłowej i fizycznej. Najpierw przeżycie artystyczne. Po 50 latach wznowione zostało w stołecznym Teatrze Ateneum śpiewające widowisko Agnieszki Osieckiej „Niech no tylko zakwitną jabłonie”. „Wtedy”, a w latach 60. był to największy przebój teatralny dekady – prawie 500 przedstawień, a podobno można było grać dalej, tylko Hanna Skarżanka miała dość.

„Jabłonie” to składanka (trochę rodem z STS), montaż, rewia, spektakl słowno-muzyczny osnuty na dziejach Polski po I i II wojnie światowej. Wtedy reżyserował Jan Biczycki, na scenie było 30 osób, a kluczową rolę w pracy nad przedstawieniem odegrał ówczesny dyrektor Ateneum, Janusz Warmiński, jeden z najwybitniejszych dyrektorów teatrów. Od tamtego czasu „Jabłonie” miały około 30 różnych inscenizacji w kraju, za granicą, także w telewizji.

Trudno się mierzyć z taka legendą, a jednak reżyser Wojciech Kościelniak i zaledwie 7-osobowy zespół aktorski (plus świetny zespół muzyczny) – odnieśli sukces. Dali znakomite przedstawienie. Nie będę zachwalał „Jabłoni”, bo to jest klasyka, ale zachwalam obecną inscenizację i gorąco polecam. Jest wesoło i smutno, lirycznie i politycznie, tańcząco i śpiewająco. Pierwsza recenzja (Jana Bończy-Szabłowskiego w „Rz.”) – bardzo pozytywna i zasłużona. Jedno tylko zakłóca mój entuzjazm: czy skurczenie zespołu z 30 do 7 osób nie jest aby wymowne. Ale poza tym „dla mnie bomba”, jak mówił znany satyryk Jerzy Dobrowolski.
Innego rodzaju bombę oglądałem na meczu tenisowym Chorwacja – Polska, w ramach rozgrywek o puchar Davisa. Pierwsze wrażenie było pozytywne – dawno już nie oglądałem takiego tenisa na żywo, w Warszawie. Był – piękny, jak zawsze – sport, były emocje, znajome twarze, Hanna Gronkiewicz-Waltz rzuciła chyba monetę w losowaniu, na trybunach widziałem nestora Bohdana Tomaszewskiego,
a także kilku polityków, m.in. Aleksandra Kwaśniewskiego i Ryszarda Czarneckiego.
Bohaterem spotkania był Jerzy Janowicz – obecnie najlepszy polski tenisista. Pierwszego dnia „Jerzyk” rozczarował, po nieoczekiwanie wyrównanym meczu uległ 17-letniemu Chorwatowi (Borna Coric), klasyfikowanemu w trzeciej setce rankingu ATP. Po tej „niezaplanowanej” porażce było już trudno wygrać mecz, ale płomyk nadziei jeszcze się tlił, trzeciego dnia Janowicz musiałby wygrać z lepszym z obu Chorwatów (Marin Cilic, w pierwszej 30-tce ATP). Tym razem trudno mieć pretensje do „Jerzyka” – obejrzeliśmy tenis na międzynarodowym poziomie, nasz reprezentant robił, co mógł, mecz był zacięty i wyrównany, ale Chorwat i Chorwacja wygrali.
I to by było na tyle, gdyby nie przykry zgrzyt, jakim było zachowanie Janowicza na konferencji prasowej, gdzie puściły mu nerwy. „Jesteśmy generalnie absolutnie krajem, który nie ma jakiejkolwiek perspektywy w sporcie, biznesie czy w życiu prywatnym dla nikogo” – mówił. Rozgoryczony, że ktokolwiek w ogóle ma jakieś oczekiwania, powiedział: „Nie ma żadnej pomocy, w żadnym sporcie czy zawodzie. Każdy musi orać, wyrywać w sobie, żeby coś osiągnąć. Czytam wasze artykuły i śmiać mi się chce. Kim jesteście, że macie oczekiwania”. Janowicz i kapitan polskiej drużyny, p. Szymanik, dali wyraz swojemu rozgoryczeniu postawą wiecznie niezadowolonych mediów, które eksponują porażki, zaglądają do portfela i wszystko widzą na „nie”.

Nie zamierzam bronić mediów, jakie media są – każdy widzi. Natomiast Jerzy Janowicz ma problem, powiedziałbym, z opanowaniem i z kulturą, kłóci się z sędziami, zachowuje się nie zawsze elegancko, łatwo się dekoncentruje i irytuje, czasami ze złym skutkiem dla swojej gry. Jestem zdziwiony, że wziął go w obronę Wojciech Fibak, mówiąc, że Jerzyk już taki jest, „buńczuczny i wojowniczy”, być może dzięki tym cechom tak wysoko zaszedł.
Czyżby Wojtek zapomniał jak wysoko zaszedł, będąc gentlemanem na korcie?
---

wladek

-
Sleper
7 kwietnia o godz. 11:20

Nie jestem fanem tenisa, dzisiejsza gra wydaje mi się nudna jak falki (w przeszłości nie o wszystkim decydowała siła odbicia piłeczki) i w powszechnym odczuciu przeznaczona dla snobów. Nie dziwmy się, że Chorwaci mają lepszych tenisistów (w innych dyscyplinach też górują), tam można grać na otwartym korcie praktycznie przez cały rok (no, chyba że leje deszcz). Nie zapominajmy, że na „Orliku” mogą trenować lub bawić się sportem 22 osoby, a na korcie tenisowym w tym samym czasie tylko 4, jeśli założymy grę w debla. Pan Janowicz natomiast ma na myśli korty kryte w hali, a to już jest inna bajka, inna skala wydatków na sport. Nie mam nic przeciwko budowaniu hal sportowych w każdym powiatowym miasteczku, gdzie młodzi ludzie mogliby grać nawet w tenisa, ale to już jest polityka wyższego szczebla, co zaraz wyjaśnię. Rząd polski zorganizował igrzyska futbolowe i lekką rączką poszło na to kilkanaście miliardów złotych, a teraz wszyscy się głowią jak te stadiony utrzymać i jak po cichu wyremontować tą część infrastruktury, która została wykonana na chybcika i byle jak. Gdyby te pieniądze sensownie zainwestowano w niewielkie obiekty sportowe dla wszystkich, to nie byłoby powodów do narzekań, że nie ma gdzie ćwiczyć się na mistrza. O sensowności organizowania takich bombastycznych imprez dyskutuje się, a właściwie kłóci i walczy na ulicach Brazylii i nie robią tego bynajmniej ludzie, którzy akurat nie lubią piłki nożnej.
Czy powinny to być korty tenisowe dla przyszłych multimilionerów żyjących ze sportu i reklam? I nie dotyczy to tylko tenisa, ponieważ w innych dyscyplinach sportu dawno już przestało chodzić o piękno i fair play w sporcie. Chodzi o kasę i to dużą kasę.
Teraz przywołam niedawno odbytą olimpiadę zimową w Soczi i poproszę uczestników bloga o przypomnienie sobie, w jakich to konkurencjach zawodnicy nie mieli zaciśniętych zębów i sztucznych uśmiechów? Ogólnie można powiedzieć, że tylko w tych, które od niedawna dopuszczono na olimpijskie areny.

Tak więc pan Janowicz ma jakąś część racji, gdy się wścieka, że polscy mistrzowie biorą się z szopy, spod wiaduktu (rzuty młotem), choć ja nie podzielam jego poglądu, że będziemy ich mieli na pęczki, jeśli kiedyś w każdym miasteczku będą korty tenisowe pod dachem.
Stawką nie jest jakiś Janowicz jako arcymistrz tenisa, a są nią dzieciaki z prostymi kręgosłupami i dobrym stanem zdrowia (dzisiaj stan zdrowia polskich gimnazjalistów jest porównywalny z 60-cio latkami). I to jest faktycznie problem.
Pozdrawiam
--

wladek

-
wiesiek59
7 kwietnia o godz. 14:21

Jednakże najważniejszą sprawą, którą się pomija, jest uzasadnione przekonanie Moskwy,
że walka o Ukrainę to tylko jeszcze jeden rozdział w marszu Zachodu
, pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych, na poradziecką Rosję.
Marsz ten rozpoczął się w latach 90. rozszerzeniem NATO na wschód, a jego kontynuacją były finansowane przez Stany Zjednoczone organizacje pozarządowe prowadzące w Rosji działalność polityczną, wysunięta placówka USA-NATO w Gruzji oraz instalacja tarczy antyrakietowej w sąsiedztwie Rosji. Niezależnie od tego, czy ta polityka waszyngtońsko-brukselska była mądra, czy lekkomyślna, to ona, a nie finansowa oferta Putina ratowania upadającej gospodarki Ukrainy, zasługuje na miano podstępnej.
„Cywilizacyjna” propozycja Unii Europejskiej zawiera np., o czym się nie mówi, sformułowania dotyczące „polityki bezpieczeństwa”, które – jak się wydaje – podporządkowywałyby Ukrainę NATO.
[link widoczny dla zalogowanych]

-
Nie wiem czy autor jest komunistą, ale w czasach MacCarthy’ego miałby przechlapane…
A na poważnie, interesująca analiza amerykańskiej prasy i pisanych na zamówienie antyputinowskich tekstów……
Zresztą, nie dziwię im się.
Jelcynowska Rosja dawała okazję do przejęcia za bezcen ogromnych bogactw przez korporacje międzynarodowe.
Rosja Putinowska natomiast, na to nie pozwala.
No i szczegół- Rosja Putina się NIE ZADŁUŻA, co jest wielkim uszczerbkiem w dochodach bankierów…….
----

wladek

BOJA
7 kwietnia o godz. 16:05

- POLSKA SÓJKA

Wybierała się sójka za morze.Użalała się w duchu ptaszyna:
„Czy cholera ,gdzieś może być gorzej?!”.Miała dosyć reżimu Stalina.
Zataczała nad gniazdem swym kółka.Wszak niełatwo rozstawać się z krajem.
Gdy Bieruta zastąpił Gomułka ,powiedziała z ufnością:”Zostaję”.
Lecz rozwiały nadzieje się szczere i ze smutkiem ruszała już w drogę.
kiedy w głowie zamącił jej Gierek,i stwierdziła:”Zostaję.Pomogę”
Gdy z gazety powiało grożbami i wojskowa zagrała muzyka,biedna sójka zalała sie łzami:
„Skoro rządy są wronie,ja zmykam”.
Odwlekała decyzję swą męską,choć kres jarzma się zdawał daleki,
i dopiero,gdy przyszło zwycięstwo,oznajmiła:Zostaję na wieki.
Przyszłość kraju dziś mgłą jest okryta.Gros uwagi na waśniach się skupia.
Co u sójki ?-wypada zapytać.Na walizkach i całkiem głupia

---

wladek

=
Bywalec 2
7 kwietnia o godz. 16:35

Powrót w Europie nacjonalizmow i sukces polityków , którzy sie zręcznie nimi posługują, nie napawa zbytnio optymizmem .
W swojej naiwności myślałem, ze przezwyciezylismy już w Europie idee
, ze w narodzie, jako takim, siedzi jakaś specjalna siła , albo nawet wybawienie.
Tymczasem na naszym kontynencie zaczynaja sie mnożyć przywódcy
polityczni, którzy na nacjonalizmie opierają cała swoją racje polityczna.
W Turcji Erdogan, w Rosji imperialista wielkoruski Putin, na
Węgrzech Orban, a w innych europejskich krajach, w tym także
Polsce narodowcy tez już stoją na krok od przejęcia władzy.
Wypada tylko mieć nadzieje, ze to wzmożenia narodowe nie skończy sie podobnie jak w pierwszej połowie ubiegłego wieku, kiedy to nacjonaliści także przejęli władze w licznych krajach Europy.
Ale cóż robić, ludzka głupota jest nieśmiertelną.

Tak tu hołubiony Orban jest sprytnym nacjonalistycznym populistą, który poprzez swoją frazeologie otwarl drzwi dla antysemitów i morderców mniejszości narodowych typu Jobik.
Jobik zdobył 20 procent głosów. - 20 procent zidiocialych wegrow
jest przekonana o tym, ze są czymś lepszym od Żydów i Cyganów.
48 procent wstydzacych sie jeszcze całkiem do tego przyznać i wybrało Fidesz Orbana. Nieśmiertelność ludzkiej głupoty powoduje, ze każdy sprytny i pozbawiony skrupułów polityk na nią właśnie stawia.
Orbanowi udało sie tak zmienić prawo wyborcze na Węgrzech tak, ze 48 procent głosów starcza na 2/3 miejsc w parlamencie. Kolejny wódz, któremu udało sie zdobyć władze absolutna na demokratycznej drodze, dzięki dalekowzrocznej mądrości swojego narodu
--

Indoor Prawidziwy
7 kwietnia o godz. 17:06

Ciekaw jestem Bywalec2 czy protestowałeś głosno, gdy do władzy doszły za
pomocą Niemiec, Watykanu i Polski faszyści w Chorwacji , na Łotwie czy w Estonii?
W Chorwacji jak najbardziej wzięli się za fizyczną eksterminację mniejszości
narodowej i nawet nie ukrywały rzeczywisty charakter państwa
(kryterium narodowościowy zapisany w konstytucji przy pełnieniu funkcji np. w samorządach) .
Jakoś było cicho. Dopiero gdy Orban się wziął (zresztą z przyczyn koniunkturalnych) za korporacje ponadnarodowe to się okazało że jest faszystą. Jeśli jest (był) demagogiem to po linii antykomunistycznej a nie po linii narodowej. Jobbik jak czytam się ”ucywilizował” odkąd stał się partią obecną w Parlamencie węgierskim (nie znam ich poczynań) , za to (na pewno w poprzednich wyborach, może i teraz) wiele ludzi zagłosowało na FIDESZ w obawie by znaczenie Jobbik nie urosło w wyniku mozliwego zapotrzebowania nas partnera koalicyjnego ze strony FIDESZ, nawet w sprawach konstytucji. Na szczęście FIDESZ ma większość i to ponad 66% , więc Jobbik nie ma żądnej realnej władzy.
Piszę to jako nie-zwolennik FIDESZ a przeciwnik Jobbik.
Żeby ocenić wynik Jobbik trzeba by znać obecną linię i to wobec rzeczywistych problemów a nie teoretycznych. Podobnie żeby ocenić tych co zagłosowali na Jobbik.
Ja bym się nie odważył.
-

wladek

-
Kartka z podróży
8 kwietnia o godz. 15:54

List mieszkańca Szczecina do tamtejszej Gazety Wyborczej
Fragment:
„Ja, mieszkaniec województwa zachodniopomorskiego, umęczony naszymi rządzącymi i problemami ludzi bez problemów, proszę władze Republiki Federalnej Niemiec o zaopiekowanie się naszym regionem. W zamian za niemiecką opiekę społeczną, niemieckie podatki (pamiętajmy, że VAT w Niemczech wynosi 7% i 19%) i niemieckie pensje zrzekam się przynależności do Polski, kraju, który mnie i tak nie potrzebuje. Proszę tylko o zabezpieczenie interesów Rzeczpospolitej Polski poprzez zbudowanie rurociągu gazowego z Gazoportu do nowej granicy pod Gorzowem. O ile lubuskie nie pójdzie za naszym przykładem.
Dlaczego Niemcy? Cóż, to jakby naturalny wybór, te ziemie długi czas były ziemiami niemieckimi. Zapewne naród niemiecki bardzo ucieszy się na taka propozycję, choć dla wielu i tak nic się nie zmieni. I tak od lat jeżdżą do Stettina, a nie Szczecina, więc co za różnica, po jakiej stronie granicy „to” leży. Wszak mamy „keine Grenzen”. The Tall Ship Races mogłyby się przecież odbyć już w Stettinie, przynajmniej łatwiej by się wymawiało obcokrajowcom.

Ucieszeni będą niemieccy nacjonaliści, którzy być może nawet dogadaliby się z polskimi narodowcami? Chłopcy podnoszący rękę w rzymskim pozdrowieniu szybko znajdą wspólny mianownik. Nikt by tu raczej polskości nie chciał zamazywać, a raczej odkopywało by się niemieckość, co z takim zapałem od lat już czynią rozmaici naukowcy. Po inkorporacji dostaliby nawet granty z uniwersytetu w Greifswaldzie, z których chętnie by skorzystali. Instytut Gaucka z chęcią przyjmie pod swe skrzydła fachowców z IPN-u.
Koszalin za to leżałby przy granicy z Polską i z tego tytułu też czerpał korzyści, nie domagając się już województwa środkowopomorskiego vel Mittelpommern. Drogi ekspresowe, jak choćby S6, które w ostatnich dniach zostały skreślone z listy budowy nowych ekspresówek w Polsce, zostałyby szybko dokończone przez rząd niemiecki. A my być może nie nauczylibyśmy się niemieckiego, za to szybko przyzwyczailibyśmy się do niemieckiego dobrobytu. I last but not least – wszyscy byliby uradowani, gdyby naszych radnych zastąpić radnymi niemieckimi. Co prawda nadal niewielu by rozumiało, co do nas mówią, ale zapewne byliby o wiele sprawniejszymi organizatorami życia publicznego oraz administracyjnego. Wygląda na to, że niemal wszyscy byliby zadowoleni z takiego obrotu spraw.
Wtedy, po takiej inkorporacji, żyjąc na wyższym poziomie życia, bardzo chętnie wielu Szczecinian wzięłoby udział w dyskusji na temat rozmaitych muzeów i polityki historycznej. Może więc jest to jakiś pomysł?”
--
Całość pod linkiem. Zachęcam do przeczytania dyskusji.
Cały tekst: [link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam
-

wladek

wiesiek59
8 kwietnia o godz. 16:54

Rinat Achmetow chce stworzyć swoje własne udzielne księstwo na wschodzie Ukrainy. On gra przede wszystkim dla siebie – tak ostatnie działania najbogatszego ukraińskiego oligarchy komentuje analityk z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Piotr Kościński

[link widoczny dla zalogowanych]

-
Byłby głupi, gdyby tego nie spróbował……
Postawem czerwonego sukna będącym obecnie Ukrainą, wielu będzie się chciało podzielić.
Zresztą, jak nie wiesz o co chodzi, to na pewno o PIENIĄDZE.
I to od tysięcy lat.
Ale naszych idealistów nie przekonam.
Wierzyć będą w ideały, moralność, równość, sprawiedliwośc
--