Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prezydent DUDA
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 0:38, 08 Sty 2016    Temat postu:

7.01.2016
czwartek

Narty prezydenta
Pierwszy dobry uczynek prezydenta Dudy:

oddał swoje narty na rzecz orkiestry Owsiaka.
Tym samym pokazał, że potrafi ciut, ciut odsunąć się od linii tej
bezmyślnej części prawicy i Kościoła, która prowadzi żałosną nagonkę
na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Niestety, to co prezydent zyskał
na nartach – stracił po powrocie do Warszawy, gdzie posłusznie podpisał
kolejne ustawy: o służbie cywilnej, o likwidacji
obowiązku szkolnego 6-latków i o mediach publicznych.

Jedna ustawa gorsza jest od drugiej. Ustawa o służbie cywilnej likwiduje nawet pozory konkursów przy obsadzaniu stanowisk w administracji publicznej i wprowadza „powoływanie” kogo dusza, a właściwie rząd, zapragnie. To już nie są drzwi uchylone do partyjniactwa, to szeroka autostrada do państwa partyjnego. To koniec snu o powstaniu w Polsce apolitycznej, bezpartyjnej, niezależnej służby cywilnej.


Zniesienie obowiązku szkolnego dla 6-latków pozwala „uchronić” je przed demoralizacją, jaką sieją szkoły. Co innego, gdyby nasze dzieci były takie zdolne jak ich rówieśnicy w innych krajach. A skoro są tępe i niekumate, to lepiej niech bawią się w domu, kręcą się między babcią i mamusią, które przez 6 lat nie zdążyły im wpoić tego, co im wpoją w siódmym roku życia. No, i wreszcie rewelacyjna mała ustawa medialna, dzięki której będzie można od jutra zwolnić całe kierownictwo mediów publicznych i mianować swoich ulubieńców, z Jackiem Kurskim na czele. Ten prosił, prosił, aż wyprosił – jeden gest prezesa Polski i mamy nowego prezesa TVP, jednego z najbardziej cynicznych i elastycznych polityków prawicy.
Prezydent Duda podpisał nie tylko 6 ustaw, ale i wyrok na siebie.

Prezydent wszystkich Polaków, prezydent wspólnoty, zgody i konsultacji coraz bardziej pogrąża się już nie tylko w oczach swoich przeciwników, ale nawet w oczach takich sympatyków IV RP jak Rafał Ziemkiewicz, zacięty wróg „michnikowszczyzny”. „Ułaskawienie Mariusza Kamińskiego – pisze Ziemkiewicz w ‘Do Rzeczy’ – dawało się wyjaśnić troską o funkcjonowanie państwa. (…) Przyjmowanie po nocy ślubowania od ekspresowo wybranych PiS-owskich sędziów to zupełnie inna sprawa – prezydent otwarcie zarzucił wymóg bezstronności, na dodatek podejmując grę na sztuczki prawne, grę wprawdzie w demokratycznej polityce częstą, ale z powagą głowy państwa i jej autorytetem nielicującą. To nocne ślubowanie podkopało zaufanie do niego i odbiera mu możliwość odgrywania koncyliacyjnej roli”. Zdaniem Ziemkiewicza, gdy prezydent Duda „utraci zaufanie i ugruntuje o sobie opinię politycznej marionetki, odbudowanie wizerunku może się potem okazać niemożliwe”. I tak pisze jeden z najbardziej prawicowych publicystów w „tygodniku Lisickiego”.

To dobrze, że Rafał Ziemkiewicz tymi słowy odcina się od chóru
pochlebców, ale smutne, że nawet tak zdecydowany
przeciwnik III RP traci złudzenia na temat prezydenta.
I to zaledwie w kilka miesięcy po jego inauguracji.
Mamy do czynienia z katastrofalnym upadkiem wizerunku prezydenta,
który jeszcze kilka miesięcy temu wyśmiewał ówczesnego prezydenta
Komorowskiego mówiąc, że nazwanie go „notariuszem”
przynosiłoby ujmę prawdziwym notariuszom.

Prezydent Duda trwoni zaufanie, jakie zdobył wśród wyborców.
Co więcej, spada szacunek dla urzędu głowy państwa oraz wizerunek
naszego kraju zagranicą. W Polsce nie ma już gremium prawniczego,
które nie byłoby zaniepokojone, a za granicą nie ma już kraju, w którym
jacyś politycy lub media nie odnotowałyby odwrotu naszego kraju od demokracji.
Byłoby lepiej, gdyby prezydent Duda nie oddawał nart
i dalej na nich jeździł, gdyż to robi przyzwoicie.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 14:39, 17 Sty 2016    Temat postu:

17.01.2016
niedziela

Ustawa 500+ odbierze (niektórym) - dzieciom szanse na adopcję?
Stefan Karczmarewicz

Istnieje ciemna strona ustawy 500+, wykraczająca daleko poza kwestie
budżetowe, a mogąca nieodwracalnie zdewastować tysiące ludzkich losów.
Pojawiła się nadzieja, że ten koszmarny scenariusz nie zostanie zrealizowany.

Takie sytuacje zna personel chyba wszystkich zabiegowych oddziałów
dziecięcych. Przywożone jest niemowlę z Domu Małego Dziecka,
które wymaga zabiegu operacyjnego. Niezbędna jest zatem zgoda
na zabieg, bo pacjent oczywiście sam nie może jej podpisać.
Pracownicy Domu Dziecka odpowiadają: „My nie możemy, bo matka
nie zrzekła się praw rodzicielskich”. „Gdzie matka?” – „Zapewne,
jak już odbierze becikowe, to zjawi się i zrzeknie praw”.

Na szczęście w tego typu placówkach funkcjonują narzuceni opiekunowie
prawni, władni podjąć stosowną decyzję, a w innych – sądy rodzinne
udzielają takiej zgody w ciągu kilku godzin. To nie jest, Szanowni
Państwo, tabloidowe kreowanie rzeczywistości.
Takie sytuacje naprawdę się zdarzają – na tyle
często, żeby można by je było uznać za problem godny uwagi.

W ogóle warto sobie uświadomić sobie, że w domach dziecka przebywa
przerażająco dużo podopiecznych niemających szans na adopcję,
ponieważ ich rodzice nie zrzekli się praw. Ze względu na korzyści
materialne, takie jak becikowe, zrzeczenie następuje bardzo późno.
Ustawa 500+ może potencjalnie sprawić, że nie nastąpi ono nigdy,
bo trzeba być frajerem, żeby po dobroci zrezygnować
z jakże cennych pięciu stów co miesiąc.
Pamiętajmy, że grupa matek, o których w tym kontekście mowa,
to najczęściej osoby w trudnej sytuacji finansowej lub w ogóle życiowej.
Pięćset złotych miesięcznie to wsparcie, które naprawdę może być dla
nich bardzo istotne. A że nie pójdzie na dziecko? Dziecko ma przecież
w Domu Dziecka ciepło, sucho i głodem nie przymiera…

Dlatego nie jest złym pomysłem, by zamiast żywej gotówki rodzice
otrzymywali wsparcie w innej formie. Po pierwsze takiej, która nie
będzie argumentem przeciwko zrzekaniu się praw rodzicielskich przez
tych rodziców, którzy nie mogą (lub nie chcą) podjąć się samodzielnego
wychowywania dziecka. Po drugie takiej, która maksymalnie utrudni
wydawanie tych właśnie środków na inne potrzeby niż wszechstronnie
rozumiana opieka nad dzieckiem i dbanie o jego rozwój.

Na istotność tego ostatniego kryterium wskazuje inna grupa sytuacji,
które można zbiorczo opisać tak: dziecko przewlekle chore,
z wielodzietnej rodziny, w której wprawdzie nikt nie pracuje,
ale za to konsumpcja środków imagogennych przekracza zdecydowanie
średnią krajową. Pacjent trafia do szpitala z powodu nasilenia choroby
i widać jak na dłoni, że nikt w domu nie dba o jego leczenie,
a zwłaszcza o rehabilitację. Listonosz przynosi zasiłek rodzinny,
więc jest za co spożywać to i owo (mowa o produktach płynnych).
Teraz będzie przynosił znacznie więcej, ale nie przełoży się to na
zdrowie tych dzieci, których zdrowie wymaga szczególnej troski.

Tym z Państwa, którzy stwierdzą, że piszę o ilościowo zaniedbywalnych
subpopulacjach w skali kraju, proponuję odejście od statystyki.
Rachunek prawdopodobieństwa (jak już być może niegdyś wspominałem)
traci zastosowanie w momencie zdarzenia. Historie tych dzieci to
spaprane losy konkretnych ludzi. Najczęściej nieodwracalnie.
Przeciwnikom projektu limitowania możliwości wydawania pieniędzy
z programu 500+ proponuję przyjrzenie się takim losom z bliska.
Nie musicie zostawać pielęgniarkami ani lekarzami. Popracujcie
przez chwilę jako wolontariusze. Jestem przekonany,
że zrozumiecie. Przynajmniej większość z Państwa.

Czytelnicy tego bloga wiedzą, że – najdelikatniej mówiąc – nie jestem
fanem PiS w ogóle, a jego prominentnych postaci w szczególności.
Zawsze można zerknąć na poprzednie wpisy. Warto jednak oddzielać ludzi
od problemu. Pomysł ministerstwa sprawiedliwości, by możliwie utrudnić
wydawanie środków z programu 500+ na inne cele niż potrzeby dziecka,
wydaje mi się cenny, chociażby z przyczyn, które przedstawiłem.
Jest również szansą, by ogólnikową deklarację przekształcić z typowej
kiełbasy wyborczej w konkretny projekt. Beneficjentami mogą być tu
przede wszystkim dzieci w trudnej sytuacji życiowej.
One zaś – pamiętajmy o tym bardzo mocno –
nie mają poglądów politycznych i nie w politykę tu gramy.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 21:06, 25 Sty 2016    Temat postu:

--
Kombinacja szachowa -- Polskie miasta na diagramie...
Tabliczka - mnożenia

[link widoczny dla zalogowanych]

Autor : H. Rinck , 1921
-
1_2
Diagram -- 1
Białe zaczynają i wygrywają -(+) --- 1. We7+ - Kh8 - 2. Kh6! - We8 - 3. Wd7!

Teraz po najlepszym -- posunięciu -- 3. ... Kg8
Nastąpi mat w 4 posunięciach

1. Weg7!+
1. ... Kh8 -- 2. Wh7+
2. ... Kg8 - 3. Wdg7+
3. ... Kf8 -- 4. Wh8 - mat --- diagram - 3
----

Diagram -- 3

Diagram -- 3 ---- miasta ---- mnożenie

Wieża - Wd8 ---- GDYNIA --- 8 razy 4 = 32
Wieża - We8 ---- ELBLAG --- 8 razy 5 = 40
Król --- Kf8 --- Bartoszyce -- 8 razy 6 = 48
Wieża - Wh8 ---- Suwałki --- 8 razy 8 = 64
Wieża - Wg7 --- Grajewo --- 7 razy 7 = 49
Król --- Kh6 --- Białystok --- 6 razy 8 = 48

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 21:43, 03 Mar 2016    Temat postu:

--
Paweł Zalewski:
PiS ma tydzień na pójście po rozum do głowy

– Moim zdaniem PiS powinien zrealizować te wszystkie punkty,
które znajdują się w orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego.
Nie ma innej możliwości. To jedyna szansa na uniknięcie międzynarodowej
kompromitacji Polski – mówi w rozmowie z Onetem Paweł Zalewski.
Jak dodaje, jeśli prezydent Andrzej Duda dalej będzie łamał konstytucję,
musi spodziewać się pociągnięcia do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 14:07, 09 Mar 2016    Temat postu:

-
Szachy dla samouków -- matowanie Hetmanem.
--
1_2
Diagram - 1
Mat w 2 posunięciach -- #2 --- --- --- 1. Gd4 -- g5 -- 2. Hf3 - szach - mat

Rozwiązanie
: 1. Gd4! - grozi - 2. Hh4 - mat
1. ... Wxe4 -- 2. Sd3#
1. Gd4 - g5 -- 2. Hf3# --- diagram - 2

1. Gd4 - Gf5 - 2. Hxf5# -- diagram - 3
1. ... Gxe4 -- 2. Se2 - mat
1. Gd4 - dxe4 - 2. Se2#
1. Gd4 - Kxe4 - 2. Hg4# -- diagram - 4

--
3_4
Diagram - 3
1. Gd4 - Gf5 - 2. Hxf5 - szach - mat ---- ---- 1. Gd4 - Kxe4 - 2. Hg4 - szach - mat

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 12:02, 10 Mar 2016    Temat postu:

-
Gama
8 marca o godz. 19:08 36192

Jeżeli Duda wyciera gębę mną, to dlaczego mam jego oszczędzać
i zachowywać się przyzwoicie. Z nas dwojga jemu mniej wolno w temacie
chamstwo. Dziś pozwolił sobie znów więcej niż mu wypada.
Z blotem zmieszał nas wszystkich. Kto nie z nami to go zmieciem.
Nawet zaśpiewał prawie Ojczyznę dojną. Dojna to ona była dla tych
łażących po Krakowskim…Byli opozycją sypały się na nasze głowy wyzwiska.
Są wreszcie u władzy, ale że to malkontenci to znowu wyzwiska i ponure
ćwarze Duda powinien łagodzić obyczaje, a on wyzwierza się niby na
opozycję, ale wali po wszytkich, którzy nie akceptują pisu i jego dudy.

--
jakowalski
8 marca o godz. 19:47 36193

Gama
Ja nie jestem i nigdy nie byłem zwolennikiem Dudy (ani też PiS-u),
nie głosowałem na niego (ani też na PiS). Nie jestem także zachwycony
jego polityką, w tym n.p. jego paranoiczną wręcz antyrosyjskością,
gloryfikacją tzw. żołnierzy wyklętych, serwilizmem wobec USA i NATO
etc., ale też nie kwestionuję tego, że jest on obecnie legalnie wybranym,
urzędującym prezydentem Polski a więc jednym z symboli naszej
Ojczyzny i że z tego tytułu należy mu się ochrona ze strony prawa
przed niewybrednymi, poniżającymi go atakami takich osobników
jak na przykład ty.
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 12:13, 10 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 17:57, 18 Mar 2016    Temat postu:

Piotr Pytlakowski
18 marca 2016

Spóźnienie, stara opona i wyjący alarm
BOR zaniedbał bezpieczeństwo prezydenta?

Jeżeli „Rzeczpospolita” ujawniła prawdziwą wersję historii opony,
która pękła 4 marca w prezydenckiej limuzynie,
to szef BOR płk Andrzej Pawlikowski już powinien szykować się
do dobrej zmiany.


Według „Rz” w pancernym BMW, którym pan prezydent Andrzej Duda
wybrał się na narty, założono wysłużoną oponę z magazynu przedmiotów
przeznaczonych do utylizacji. Podczas jazdy włączył się alarm
ostrzegający o problemach z ciśnieniem w tej właśnie oponie,
ale kierowca sygnał zlekceważył. Opona wybuchła i mało brakowało,
aby doszło do wypadku, w którym życie prezydenta byłoby zagrożone.

Zaraz po zdarzeniu szefowie Biura Ochrony Rządu ogłosili,
że odpowiedzialność za zły stan opon w prezydenckiej limuzynie
odpowiadają ich poprzednicy, bo nie przestrzegali norm eksploatowania
opon zalecanych przez producenta. W ten prosty sposób wskazali
winnych, a siebie oczyścili z podejrzeń. Jak się okazuje, nie do końca,
bo jeżeli „Rz” ujawniła prawdę, to właśnie wskoczyli na listę głównych podejrzanych.

Marcin Kędryna, kolega Andrzeja Dudy z podstawówki, były dziennikarz,
a dzisiaj zatrudniony w Kancelarii Prezydenta w charakterze doradcy
do spraw mediów społecznościowych, napisał na Twitterze:
„Tekst o wypadku PAD w Rzepie w sporej części to bzdury.
Tak łatwo weryfikowalne, że na miejscu redaktorów zapadłbym się
ze wstydu pod ziemię”. Kędryna, jak wynika z jego poprzednich wpisów,
był naocznym świadkiem prezydenckiego wypadku na autostradzie,
ale wydaje się, że to za mało, aby mógł znać kulisy dotyczące ogumienia
pancernego samochodu. Z dużą pewnością siebie zarzucił dziennikarzom
„Rz” kłamstwo, ale nie podał dowodów potwierdzających, że to on ma rację.

Zupełnie inaczej do sprawy podeszli szefowie MSWiA. Wiceminister
Jarosław Zieliński poinformował o powołaniu komisji, która zbada,
czy miały miejsce fakty z publikacji w „Rz”. W przeciwieństwie do
prezydenckiego doradcy, który natychmiast pozwolił sobie na mało
eleganckie w tonie dementi ustaleń dziennikarzy, wiceminister Zieliński
wyznaczył komisji termin dwutygodniowy na zbadanie stanu rzeczy.

Nie powiedział natomiast, jakie decyzje zostaną podjęte, jeżeli komisja
potwierdzi, że odpowiedzialność ponoszą szef BOR i jego ludzie,
bo świadomie narazili prezydenta na niebezpieczeństwo.
Wydaje się, że wyłącznie dymisje to za mało. Sprawą powinna zająć się
prokuratura i jeżeli stwierdzi, że doszło do nieprawidłowości, finałem
będzie akt oskarżenia w związku z niedopełnieniem obowiązków.


O tym, że w BOR dzieje się nie najlepiej, donosi też „Super Express”.
Dziennikarze ustalili, że szef BOR z domu do pracy jeździ wartym
300 tys. zł pancernym land roverem. Eksperci, do których zwrócił się
„SE”, stwierdzili, że właśnie takim pojazdem powinien udać się prezydent
Duda na swoją narciarską wyprawę. Ale tak się nie stało, prezydenta
wysłano w góry limuzyną na zdezelowanych oponach, bo land rovera
potrzebuje szef BOR.
Za to akurat winy na swoich poprzedników zrzucić nie może.

Sprawa, jak mawiają policjanci, jest rozwojowa. Niebawem zapewne
dojdzie do nowych ustaleń w sprawie opon, pancernych samochodów
i narciarskich eskapad. Jak na średniej wielkości kraj, ale z dużymi
politycznymi aspiracjami, przygodom pana prezydenta i jego ochroniarzy
towarzyszy niepoważna oprawa. Trochę jak z marnej operetki.


skomentuj (0)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 9:45, 21 Mar 2016    Temat postu:

20.03.2016
niedziela

Smakowało, panie prezydencie?
Adam Szostkiewicz

Prezydent Duda zjadł kolację z amerykańskimi senatorami w restauracji
„Wentzl” w Krakowie. Przed lokalem witała go skandowaniem
„Konstytucja, konstytucja” grupa aktywistów KOD.

Prezydent naturalnie ich zignorował, a po spotkaniu jego minister
Szczerski poinformował, że o Trybunale nie rozmawiano,
a kolacja udała się znakomicie.
Współwłaścicielka kamienicy mieszczącej „Wentzla” napisała na FB,
że jako sympatyczka KOD-u zastanawia się, czy
„jedzenie z mojego koryta” smakowało prezydentowi.
Bo przecież ludzi takich jak ona PiS publicznie obraża insynuacjami,
że burzą się, bo stracili po wygranej Kaczyńskiego dostęp do „koryta”.

Wpis zrobił karierę w internecie. Prezydent na razie nie odpowiedział,
czy jedzenie smakowało. Może odpowie na Twittterze, gdzie znajduje
czas na nocne rozmówki z nastolatkami (a w każdym razie z kimś, kto je udaje).

Nawiasem mówiąc, ta ostatnia sprawa jest bulwersująca także
w sensie powagi, jakiej oczekujemy od głowy państwa.
Drobiazg? Niekoniecznie. Notoryczne unikanie konkretnych odpowiedzi
na ważne pytania dotyczące sytuacji politycznej w Polsce to już stały
fragment gry PiS z opinią publiczną. Konkretnie to mówi –
o ile mówi – tylko pan Kaczyński.

Wypowiedzi polityków i rzeczników PiS to podręcznikowe bicie piany,
któremu szkoda poświęcać uwagi. Na czoło w tej dziedzinie wysuwają się
rzecznik rządu i rzeczniczka PiS oraz najbliżsi współpracownicy
pana Dudy na czele z min. Kwiatkowskim i dyr. Sadurską.

Do niedzieli wieczorem Polacy nie dowiedzieli się niczego konkretnego
o przebiegu wizyty delegacji amerykańskich senatorów i planie wizyty
prezydenta Dudy w USA. Za to mogli przeczytać w „New York Timesie”,
że PiS przekracza właśnie czerwoną linię, odmawiając ogłoszenia wyroku Trybunału.

Zwracam uwagę, że nie jest to korespondencja z Warszawy czy artykuł
publicystyczny, lecz tzw. editorial, wyrażający stanowisko redakcji
najbardziej wpływowego dziennika na świecie.
I tego nie zagadają nasi polityczni Dulscy, którzy się obrażają na
zagraniczne komentarze dotyczące sytuacji w Polsce pod rządami PiS.


Polityka wewnętrzna i zagraniczna Jarosława Kaczyńskiego doprowadziła
do sytuacji, w której mamy najgorszą prasę w świecie od 1989 r.
Pogarsza ją dodatkowo, że mamy obsadzony urząd szefa państwa
i urząd szefa rządu, a w istocie Polska nie ma dziś prezydenta i premiera
z prawdziwego zdarzenia. Celna jest uwaga prof. Staniszkis,
że Andrzej Duda jest świetnym materiałem na trenera narciarskiego,
a nie prezydenta dużego państwa europejskiego z potencjałem i ambicjami.
Cóż, na razie nasz Titanic na pełnych obrotach pędzi ku zderzeniu.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pon 9:48, 21 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 9:17, 25 Mar 2016    Temat postu:

25.03.2016
piątek


-
Dzikość wraca
Jacek Żakowski

Dzięki ci, internecie! Papier nie jest z gumy. To wiadomo.
Dlatego teksty napisane do gazet trzeba skracać, z czym autor pisujący
dla prasy musi się oczywiście liczyć. A jak ma tyle lat co ja, nie może się
dziwić ani marudzić, że z braku miejsca czasem muszą niestety wypaść
z tekstu fragmenty zawierające ważne argumenty lub fragmenty przewodu.
Bo kiedy coś gwałtownie do numeru wskakuje, można dłuższy tekst
zastąpić czymś krótszym lub ciąć tak, żeby się zmieścił.

Takie małe autorskie dramaciki są „w papierze” naszym chlebem
powszednim i odwiecznym. Szczęśliwie jest internet! Bo internet jest
z gumy. Tu nic nie trzeba skracać ani wyrzucać tylko dlatego, że brakuje
miejsca. Dla autorów jest to błogosławieństwo epoki.
Dziś chcę z niego skorzystać.

Czytając w papierowym wydaniu POLITYKI mój tekst o powrocie dzikości,
mam wrażenie, że ograniczone miejsce wymusiło skróty sprawiające,
iż stał się zbyt abstrakcyjny, więc mniej przekonujący. Dlatego wklejam
poniżej całość. Tych, którzy (do czego nieodmiennie zachęcam!) czytali
już papierowe wydanie, nie namawiam do ponownej lektury całego tekstu.
Ale zachęcam do rzucenia okiem na to, co wypadło, a może pomóc
w zrozumieniu, co chciałem powiedzieć. Fragmenty, które wypadły,
zaznaczyłem tak. Miłej lektury! I dzięki ci, internecie!

Dzikość wraca
Andrzej Lepper się mylił. A raczej się pospieszył.
Wersal nie skończył się, gdy ogłosił to z sejmowej trybuny.
Wersal kończy się teraz. Zaczął się powrót dzikości.

Nie łudźcie się. To się nie dzieje na niby ani na chwilę. Oni naprawdę
to robią.
Prezydent Andrzej Duda nie żartuje, kiedy mówi:
mamy prawo także do tego, by nie kierować się pseudoeuropejską
poprawnością polityczną, która wiedzie na manowce, do staczania się, a nie do rozwoju.

Nie znieczulajcie się zawężająco, interpretując te słowa –
że niby chodzi o taktykę, bo „nikt nie będzie wyprowadzał Polski
z Europy”. Z Europy, jaka dziś istnieje, PiS nas wyprowadzi najprędzej,
jak mu się uda. Winę zrzuci na drugą stronę. Jak winę za zamach stanu
zrzuca na Trybunał i opozycję. Prezes chce, „by Polacy mogli być
rzeczywiście Europejczykami, ale godnymi, mającymi poczucie
godności pod każdym względem”.

Nie pocieszajcie się, iż PiS się opamięta, gdy straci prawo głosu w Radzie
Europejskiej. W to mu graj. Będzie paliwo do nakręcania
antyeuropejskich nastrojów. A jak Komisja wstrzyma środki europejskie,
to dla Prezesa jeszcze lepiej. Będzie biedniej, ale suwerenniej.
Nadarzy się pretekst, by Polskę odseparować „na czas dobrej zmiany”.
W imię poprzedniej rewolucji PRL zrezygnowała z Planu Marshalla
i z reparacji od Niemiec. W imię tej PiS może zrezygnować z unijnych
funduszy, lub raczej pogodzić się z tym, że Unia je wstrzyma, jeśli rząd
nie posłucha TK i Komisji Weneckiej. Dla PiS od pieniędzy ważniejsza
jest suwerenność. Zresztą jak Unia przestanie nam płacić, my też
przestaniemy jej płacić. Widać, że byłby kłopot z wykorzystaniem
funduszy i moglibyśmy się stać płatnikiem netto.
Wstrzymanie obustronnych transferów może dla Polski-PiS oznaczać oszczędność.

Niech wam się też nie zdaje, że zawstydzicie funkcjonariuszy lub
wyborców PiS, powtarzając, że nie są Europejczykami i demokratami,
nie wiedzą, co to państwo prawa, łamią konstytucję i traktaty,
gwarantujące Polsce bezpieczeństwo. Oni chcą Europy, prawa, traktatów.
Ale innych. Te, które istnieją, nie mają dla nich wartości.
Bo ich zdradziły i zawiodły.

Nie sądźcie, że zrobicie na nich wrażenie, pokazując, jak bardzo ich styl,
słowa, taktyki, argumenty, tezy i oni sami przypominają Bieruta w roku
1947, Mussoliniego w 1923, ks. Tiso w 1939. To dla nich nie jest problem.
Ich to tylko umacnia w przekonaniu, że drągiem swojej polityki trafili
w gniazdo szerszeni, za które nas mają. Wielu z nich wierzy, że modlimy
się „Ojczyznę dojną racz nam wrócić Panie”. Sądzą, że przez lata dawali
mało mleka, bo ktoś ich przez sen skrycie doił. Starczy odsunąć złych
od ojczyźnianego cycka, by patriotom trysnęło mleko z miodem.
Europejskiej łaski nie trzeba.

Nie oczekujcie, że przestraszycie ich Trybunałem Stanu lub sądem
po utracie władzy. Bo utraty władzy w ich planie głównym nie ma.
„Niech nikt nie liczy na to, że my się cofniemy”, mówi Prezes.
Nie wiadomo, jak bardzo są zdeterminowani i ilu się wykruszy,
kiedy Prezes będzie przekraczał Rubikony. Ale też nie jest pewne,
że rząd by ustąpił, gdyby stracił większość w Sejmie – np. po odejściu
części posłów z PiS lub po przegranych wyborach (gdyby do nich doszło).
Zawsze można stwierdzić, że wybory zostały sfałszowane, więc Sejm w
nowym składzie nie może się zebrać, lub że secesjoniści stracili moralne
prawo do sprawowania mandatów, bo uzyskali je na listach PiS.

Wiem, że to się w głowie nie mieści. Żadna rewolucja nie mieściła się
w głowach większości społeczeństwa. A to jest rewolucja. Konstytucyjny
zamach stanu polegający na unieważnieniu TK i uwolnieniu władzy
z okowów konstytucji to dla PiS szturm na Bastylię. Za jakiś czas może
się – daj Boże – okazać, że była to nieudana albo przerwana rewolucja.
Ale tak być nie musi. To zależy nie tylko od rozumianej najszerzej opozycji.

[link widoczny dla zalogowanych]

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 12:17, 30 Mar 2016    Temat postu:

30.03.2016
środa

Poland means trouble (Polska oznacza kłopoty)
Leszek Jażdżewski

Wcześniej spotkać się z Polską nie było po co, ale było można.
Dziś wciąż nie ma po co, ale za bardzo nie wypada.

Polskie media obiegła fala komentarzy na temat tego, że Barack Obama
nie spotka się w Waszyngtonie podczas rozpoczynającego się dziś
Szczytu Bezpieczeństwa Nuklearnego z Andrzejem Dudą.
„Amerykanie ukarali Dudę za Trybunał?” – pyta „Fakt”.
„USA zamykają drzwi” – krzyczy jedynka „Rzeczpospolitej”.
„Polska wpada w izolację” – to „Gazeta Wyborcza”.

Oczywiście szczyt to świetna okazja do kurtuazyjnej rozmowy
odchodzącego prezydenta USA z nowym prezydentem Polski.
Jeśli do niej nie dojdzie, trudno jednak uznać ten fakt za
klęskę polskiej dyplomacji i „ostateczny koniec marzeń otoczenia
prezydenta Dudy o budowie Międzymorza” –
jak pisze w „Wyborczej” Bartosz T. Wieliński.

Prawda jest taka, że Obama nie ma żadnego powodu, żeby spotykać się
z prezydentem Polski. Szczyt NATO jest już przygotowany,
łącznie z konkluzjami. Polska nie ma nic do wniesienia w tematyce
nieproliferacji broni nuklearnej (szkoda, mamy tu pewne tradycje,
do których można by nawiązać, patrz Plan Rapackiego).
Przeciwnie, polskie władze sugerowały wręcz, że mogą być
zainteresowane, żeby taką broń na swoim terytorium rozlokować.
Polska i szerzej nasz region, włączając w to Ukrainę, nie pojawia się
w ogóle w fascynującym wywiadzie Obamy dla „The Atlantic”
na temat doktryny 44 prezydenta USA w polityce zagranicznej.

Poprzednia głowa państwa również nie miała Amerykanom wiele do
zaoferowania. Komorowski reprezentował jednak przynajmniej kraj
płynący w głównym europejskim nurcie. Mało istotny, z punktu widzenia
administracji Obamy wręcz marginalny, ale też wizerunkowo nieszkodliwy.
Wcześniej spotkać się z Polską nie było po co, ale było można.
Dziś wciąż nie ma po co (MON w sprawie zakupu Patriotów ustawia się
na dużo niższym szczeblu), ale za bardzo nie wypada.

Można być krajem, który nie mieści się w zachodnim mainstreamie
(choć dla obywateli życie w bliskowschodniej satrapii jest nie do
pozazdroszczenia). Ale żeby liczyć się w grze, trzeba mieć potencjał –
czy to pozytywny, czy to destruktywny. Na razie udowadniamy, że
dysponujemy w zasadzie nieograniczonym arsenałem środków służących
autodestrukcji. To może zapewnić nam na jakiś czas nagłówki
w zachodniej prasie. I rosnącą wokół nas izolację.

Polska jest za mało znaczącym krajem, żeby zachodni przywódcy chcieli
dopieszczać ją tak jak Angela Merkel Erdoğana czy Amerykanie
Pakistańczyków czy do niedawna Saudów. Przestaliśmy liczyć się
na Ukrainie. Nie mamy nic do zaoferowania poza uprzedzeniami,
które u nas udają politykę, w kwestii rosyjskiej. Stosujemy twardą
obstrukcję w sprawie polityki klimatycznej, o uchodźcach nie chcemy nawet słyszeć.
Od siebie nie oferujemy nic.

Polska PiS zachowuje się na arenie międzynarodowej jak kraj, który
wygrał wojnę i teraz domaga się kontrybucji. To na świecie może
wzbudzać co najwyżej uśmiech politowania.
Jak „wyzwalający się od murzyńskości” w relacjach z USA Witold Waszczykowski.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 12:30, 30 Mar 2016    Temat postu:

-
jakowalski
30 marca o godz. 8:21 36273
Panie Redaktorze – c.d.

Poza tym, to Polacy nie chcą już dłużej płynąć w tymże głównym
europejskim nurcie, jako że oznacza on dziś w praktyce etniczne getta
w większych miastach, gdzie policja nie ma prawa wejścia a rządzi tam
prawo szariatu, a co za tym idzie przynależność do owego głównego
europejskiego nurtu oznacza ataki terrorystyczne ze strony islamskich
radykałów, mających swe bazy w tychże etnicznych gettach
i związane z tym ograniczenie praw obywatelskich.

Przypominam także, iż we Francji od kilku miesięcy obowiązuje
de facto stan wojenny, zwany tam wyjątkowym. Kiedy takowy stan
wyjątkowy (wojenny) zaprowadzono w PRLu, to cały Zachód głośno
wyrażał swoje oburzenie. Pora więc aby teraz Polacy wyrazili swe
oburzenie z powodu stanu wyjątkowego panującego we Francji
i związanych z tym ograniczeń praw człowieka i obywatela
obowiązujących we Francji, jako że owe ograniczenia praw człowieka
i obywatela nie mają nic w wspólnego z ideałami europejskimi,
na których temat Zachód chce wciąż pouczać Polskę.

Poza tym, to przypominam, że Polska oficjalnie wygrała wojnę
z Niemcami i że z tego powodu należy się nam odszkodowanie
ze strony Niemiec za straty poniesione przez Polskę w wyniku
niemieckiej agresji na Polskę. I to jest temat, którym powinni
zająć się polscy dziennikarze, a nie plotkami na temat rzekomego
afrontu w stosunku do Dudy ze strony Obamy.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 14:05, 15 Kwi 2016    Temat postu:

-
Andrzej Duda
: przyjęcie chrztu określiło naszą tożsamość
- Drzemie w nas olbrzymia moc, której źródłem jest wspólna tożsamość
narodowa, chrześcijańska. Dzięki niej w konfrontacji z nieprzyjaciółmi
potrafiliśmy zwyciężyć - powiedział Andrzej Duda
podczas uroczystego posiedzenia Zgromadzenia Narodowego
z okazji 1050-lecia chrztu Polski.


Jak podkreślił prezydent, "z tego niezłomnego ducha narodowego byliśmy
i jesteśmy, i zawsze będziemy dumni, z tego bogactwa możemy i chcemy
nadal czerpać". - Jest to też dla nas lekcja na przyszłość, że my, Polacy,
potrafimy dokonać wielkich, ważnych rzeczy, jeśli tylko będziemy
działać razem i zgodnie z łączącymi nas wartościami; wartościami,
których źródłem jest nasz chrześcijański rodowód - zaznaczył.


- Drzemie w nas olbrzymia moc, której źródłem jest właśnie wspólna
tożsamość narodowa, chrześcijańska; moc, która kilkakroć w ostatnich
stuleciach ujawniała się w naszej historii, moc, która pomagała nam
przetrwać najgorsze doświadczenia, utratę wolności obywatelskich
i niepodległego państwa, próby wynarodowienia i dechrystianizacji;
moc, dzięki której w konfrontacji z nieprzyjaciółmi, zaborcami,
okupantami potrafiliśmy zwyciężyć i wyjść z tych doświadczeń
jeszcze silniejsi i jeszcze bardziej zjednoczeni - mówił dalej Duda.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 14:06, 15 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 9:05, 20 Kwi 2016    Temat postu:

Mariusz Janicki, Wiesław Władyka 19 kwietnia 2016
Prezydentura zdewastowana
Jarosław Kaczyński systematycznie podtapia urząd prezydencki, który
dla niego samego był niedostępny. Ale też Andrzej Duda nie chce
lub nie potrafi się temu przeciwstawić.

Nie wiadomo do końca, na ile Duda sam zdewastował swoją prezydenturę,
a w jakim stopniu zniszczył ją Jarosław Kaczyński.

Nie wiadomo do końca, na ile Duda sam zdewastował swoją
prezydenturę, a w jakim stopniu zniszczył ją Jarosław Kaczyński.

Nie zmieniają tego faktu liczne ceremonie, w których uczestniczy
i przemawia prezydent (ostatnio rocznica chrztu Polski), a inni próbują
z jego wystąpień odsączyć odrobinę niezależności od szefa PiS – bez
powodzenia. Zwłaszcza że za słowami głowy państwa nie idą żadne
działania, które niezależności mogłyby dowodzić.
No, może poza listem do marszałka Kuchcińskiego z prośbą
o „wyjaśnienie” okoliczności sławetnego głosowania na cztery
ręce nad nowym sędzią Trybunału Konstytucyjnego.
To na razie maksimum własnej polityki Dużego Pałacu.

Przełomowy moment

Andrzej Duda robi wrażenie, jakby sam już pojął swoją sytuację,
poddał się, powtarza, że wszystko jest w najlepszym porządku.
W zaprzyjaźnionym politycznie tygodniku oświadcza:
„Jestem absolutnie pewien, że w żadnym momencie nie złamałem prawa,
wszystkie moje działania zawsze mieściły się w ramach konstytucji”.
Tyle tylko, że słowa prezydenta stają się powoli, ale nieuchronnie,
nieważne, a osoba prezydenta staje się, mówiąc eufemistycznie, coraz lżejsza.

Najważniejsze w jego dotychczasowej prezydenturze jawi się nie to,
co zrobił, ale czego nie wykonał – nie zaprzysiągł trzech legalnie
wybranych przez Sejm sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Przełomowym momentem, jak to już dzisiaj dobitnie widać, było za to
nocne zaprzysiężenie najpierw czterech, a potem piątego sędziego,
wyznaczonych przez PiS, tuż przed wyrokiem Trybunału,
który miał rozstrzygać w tej materii.

Pełną treść tego i wszystkich innych artykułów z POLITYKI oraz wydań
-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 11:34, 25 Kwi 2016    Temat postu:

--
Bp Wysocki: "Prezydent Duda to dar od Boga",
a rządy PiS to zmartwychwstanie

- Pani premier, tak chciałbym powiedzieć, to już jest poza liturgią,
jak bardzo panią wszyscy kochamy (…).
Otrzymaliśmy pana prezydenta, to jest dar od Pana Boga –
mówił do premier Szydło biskup elbląski Józef Wysocki podczas
mszy dla amerykańskiej Polonii.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 11:48, 09 Maj 2016    Temat postu:

-
Wcześniejsza emerytura na specjalnych warunkach

Przede wszystkim - wcześniejsza emerytura za pracę w szczególnych
warunkach i za pracę w szczególnym charakterze. Mogą ją uzyskać
osoby urodzone po dniu 31 grudnia 1948 r. a przed dniem 1 stycznia
1969 r., jeżeli do dnia 31 grudnia 2008 r. udowodniły odpowiedni okres
składkowy i nieskładkowy, wymagany okres pracy w szczególnych
warunkach i w szczególnym charakterze oraz osiągnęły wymagany wiek emerytalny.

Ustawodawca za pracę w w szczególnych warunkach ustawodawca uznał
między innymi pracę w górnictwie, energetyce, hutnictwie, przemyśle
metalowym, chemicznym, w budownictwie i przemyśle materiałów
budowlanych, w leśnictwie, przemyśle drzewnym, papierniczym, lekkim,
poligraficznym, w transporcie i łączności, w gospodarce komunalnej,
rolnictwie i przemyśle rolno-spożywczym oraz w służbie zdrowia i opiece społecznej.

W przypadku cięższych zawodów osoby te muszą osiągnąć wiek
emerytalny wynoszący 55 lat dla kobiet lub 60 lat dla mężczyzn oraz
udowodnić okres składkowy i nieskładkowy (20 lat dla kobiet lub 25 lat
dla mężczyzn), w tym co najmniej 15 lat pracy w szczególnych
warunkach.

Krótszy staż i niższy wiek jest tym potrzebny, jeśli dana osoba pracowała
między innymi na statkach żeglugi powietrznej, w portach morskich,
przy przetwórstwie azbestu, produkcji i przetwórstwie ołowiu i kadmu lub
też pracowała jako rybak morski, nurek czy ratownik GOPR.
Wcześniejsza emerytura z tytułu wykonywania takiego zatrudnienia
przysługuje na ogół po ukończeniu wieku emerytalnego niższego
niż 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn.

Natomiast za zatrudnionych w szczególnym charakterze ustawodawca
uznał między innymi pracowników organów kontroli państwowej
i administracji celnej, twórców i artystów, dziennikarzy, nauczycieli,
żołnierzy zawodowych oraz funkcjonariuszy policji i innych służb mundurowych.

Staż składkowy i nieskładkowy dla wszystkich tych zawodów wynosi
20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn, a staż pracy - 15 lat.
Natomiast wymagany wiek emerytalny jest zróżnicowany w zależności
od rodzaju pracy i wynosi od 40 lat do 55 lat dla kobiet oraz
od 45 lat do 60 lat dla mężczyzn.

O wcześniejszej emeryturze zdecyduje rodzaj pracy>>
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin