Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Panie Szostkiewicz
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 10:22, 17 Sie 2015    Temat postu:

-
tkw
16 sierpnia o godz. 18:37

Muszę przyznać, że nieźle bawi mnie obserwowanie tego frontalnego
ataku na Dudę. Nawet Święto Wojska dało się wykorzystać do tego celu.
Okazuje się, że defilada wojskowa (naiwni powiedzieliby, że zrozumiała
w Święto Wojska) nagle (bo nie pamiętam, by za rządów Komorowskiego
panu Szostkiewiczowi defilada wadziła) jest “be’ z jednego zasadniczego
powodu – zwierzchnikiem wojska jest ten znienawidzony obecny

prezydent. tekst jest przezabawny, wedle wzoru “chciałabym i bojem się” – defilada jest niby OK, ale dobrze byłoby pochwalić się czymś innym niż armią (drobiazg, że na chwalenie się innymi dokonaniami ma rząd PO pozostałych 364); parada jest dla dzieci (drobiazg, że przy okazji ma pokazać Narodowi, że ma się czym bronić). Znaleźliśmy się w gronie tych zacofanych krajów, które parady urządzają (USA, Francja, GB, Rosjanie i wiele innych) – no ale wymienione kraje robią parady ze względów imperialistycznych, nie to co Niemcy, “nasz wzór do naśladowania”.

W sumie wystarczy zacytować “Dziś o pokój należy zabiegać metodami
miękkimi, ekonomicznymi, dyplomatycznymi, kulturowymi”.
Coś nieco wyżej pan Szostkiewicz sam wspomina o “użytecznych idiotach” ……
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 13:27, 20 Sie 2015    Temat postu:

19.08.2015
środa

Referendum 6 września: strata czasu i kasy
Adam Szostkiewicz

Inicjatywa referendalna nie pomogła prezydentowi Komorowskiemu
wygrać z Andrzejem Dudą. Nie można jej wyrzucić na polityczny śmietnik
po przegranej, bo prawo trzeba szanować.
Ale po raz pierwszy od 1989 r. nie zamierzam iść do urny.

Referendum sprowadzone do poziomu plebiscytu, niepoprzedzonego żadną rzeczową dyskusją, pozwalającą sobie wyrobić jakieś zdanie na własny rachunek i o własnych siłach – to nie mój wariant demokracji. To narodowy sondaż, który nie powinien być traktowany inaczej niż sondaże przedwyborcze.

Tę tendencję wzmacniają nowe propozycje pytań referendalnych. Palikot chce pytać o stosunek Polaków do finansowania Kościoła z budżetu państwa i do lekcji religii (katechezy) w szkołach publicznych. Lider Solidarności Piotr Duda wraz z liderką PiS panią Beatą Szydło proponują pytania o wiek emerytalny, posyłanie sześcioletnich dzieci do szkoły i status złotodajnych Lasów Państwowych.
Gdybym poszedł, głosowałbym tak
– JOW-y: NIE
– finansowanie partii politycznych z budżetu: TAK
– rozstrzyganie wątpliwości na korzyść podatnika: NIE MAM zdania,
wątpliwości mogą być zasadne.

A gdyby doszło do rozszerzenia listy pytań, głosowałbym tak:
– finansowanie Kościoła z budżetu państwa: NIE MAM zdania, bo sprawa
jest zawiła, państwo zobowiązało się np. finansować niektóre uczelnie
katolickie i finansuje tzw. Fundusz Kościelny, który służy potrzebom
emerytowanych duchownych także niekatolickich.

– lekcje religii w szkołach publicznych: JAK WYŻEJ, pacta sunt servanda,
zwartych porozumień się dotrzymuje, a państwo zobowiązało się do
wprowadzenia katechizacji i pokrywania jej kosztów.
– wiek emerytalny: znów nie mam prostej odpowiedzi,
dla mężczyzn bym zostawił 67 lat, dla kobiet obniżył do 65.
– sześciolatki do szkoły: TAK
– Lasy Państwowe: TAK, zmienić status.
No i tyle. Jak ktoś chce się bawić w plebiscyt, wolny kraj.
Tylko nie udawajmy, że tu chodzi o coś innego niż czystą
doraźną politykę w myśl sentencji „ciemny lud to kupi”.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 13:31, 20 Sie 2015    Temat postu:

-
Vera
19 sierpnia o godz. 21:00
Hi hi!

To referendum to kolejna porażka, którą PO sobie sama funduje
i to zupełnie bez potrzeby. Niezależnie od szumu i bełkotu wszystkich
polityków i mediantów (kolejny temat do dyskusji bez wiedzy i
przygotowania) jest to sprawa, która nie może się skończyć dobrze
i na pewno będzie przegrana bo mało kto w ogóle wybiera się na takie
referendum. Zresztą w Warszawie referendum przeciw HJW
miało więcej sensu a skutek podobny.

Natomiast referendum razem z wyborami ma szansę osiągnąć cel i
będzie to kolejna wygrana PiS. I tak to PO sama sobie przygotowuje
klęskę. Wierzący coś tam ględzą. że jeśli bóg chce kogoś pokarać
to mu najpierw rozum odbiera. Kara za głupotę, arogancję i zadufanie.
A późniejsze nieszczęścia to już dalsza sprawa i PiS potrafi propagandowo
zrzucić je na Tuska i Kopacz. Tak się skończy ociekanie miłością w ciepłej
wodzie z kranu. To tylko argument za tym, że historycy powinni się
zajmować historią, lekarze leczeniem a politykom zostawić uczenie kur sik-siku. Fatalne to.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 13:38, 20 Sie 2015    Temat postu:

TT
20 sierpnia o godz. 9:22
pacta sunt też disputanda – każda umowę można renegocjować, gdy zmieniają się rozmaite uwarunkowania. W końcu jakiś czas temu prawa kościelno-wyznaniowe rozciągały się na znacznie szersze obszary, karano nawet w majestacie prawa za absencję na niedzielnej mszy. Potem te prawa pisano na nowo i już się nie karze. Więc wycofanie katechezy ze szkół (lub przynajmniej zmniejszenie jej ABSURDALNEJ liczby ponad OŚMIUSET godzin kosztem nauk ścisłych, przyrodniczych, wiedzy o społeczeństwie, podstawach ekonomii czy świeckiej etyce) jest jedną z najważniejszych przesłanek normalizacji życia w Polsce.

Młodzież “katechezy” nie lubi, lekceważy ją, przesiaduje ze słuchawkami
na uszach, gra na tabletach lub odrabia inne lekcje. Ale kropla drąży
jednak skałę – “katecheza” stała się dziś narzędziem ideologizacji,
w taki czy w inny sposób “formuje” młodego człowieka i czyni to
WYŁĄCZNIE w kierunku obskurankco-prawicowym.
Nie zapamiętuje z tych lekcji niczego o chrystusowej miłości bliźniego.
Zapamiętuje rozszarpane płody (to zawsze działa na emocje)
i wdrukowany stereotyp że “lewica” (czy raczej jak się dziś mówi na
wszystko, co nie pada plackiem przez biskupem) to “samo zło”.

Zapamiętuje, ze gej to dewiant, którego nie akceptuje sam Bóg
(pytanie skąd się biorą geje, skoro NIC nie dzieje się bez woli Bożej
jakoś nie pada), a więc wolno go nienawidzić, szydzić, w końcu pobić
i zaszczuć. Może się powiesi. Etc., etc. Religia w szkołach to początek
wielkiego zła, które kończy się wygraną w wyborach różnych
nawiedzonych dewotów, powszechnym tolerowaniem agresywnych
kłamców jak “księża”

Oka, Rydzyki, Małkowskie, Kneblewskie itp.
Uznanie za naturalne, że episkopat staje się ePiSkopatem
a biskupom wolno w…lać się w prawodawstwo i włazić pod łóżka.
Proponuję, żeby katolicy sami płacili podatek na swój Kościół i jego
imprezy, w tym katechezę.
Państwo finansujące jakiś baśniowy kult to w XXI w. jakiś chory absurd.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 13:44, 20 Sie 2015    Temat postu:

-
Baźka
20 sierpnia o godz. 10:25

Panie redaktorze, tak pan napisał oględnie, że ogłoszenie referendum
nic Komorowskiemu nie przyniosło. Może należałoby napisać wprost,
że cały ten pasztet, jaki nam wszystkim zgotował exprezydent jest
podsumowaniem całej jego prezydentury.

Gnuśnej, zarozumiałej i – aż przykro to napisać – zwyczajnie głupiej.
Swoje intelektualne możliwości Komorowski dał już na początku swojej
prezydentury podczas słynnego wystąpienia do polityków
w amerykańskim German Marshall Fund, kiedy to przez
godzinę perorował o bigosie.

Na początku tego wystąpienia słuchałem z zaciekawieniem,
a potem z coraz większym zażenowaniem.
Powiedzmy sobie szczerze – głupka wybraliśmy sobie na prezydenta
i teraz zbieramy tego owoce za 100 milionów złotych.
Na dodatek co poniektórzy chcieli go jeszcze na drugą kadencję.
A swoją drogą – naprawdę ciekaw jestem co z tym referendanym
pasztetem zrobi prezydent Duda.
Ja na jego miejscu pozwoliłbym Polakom wypić to piwo, które sobie nawarzyli.
=


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 18:42, 23 Sie 2015    Temat postu:

23.08.2015
niedziela

Idzie Polska Kaczyńskiego
Adam Szostkiewicz

[link widoczny dla zalogowanych]

To zaledwie jedna trzecia elektoratu, ale weźmie wszystko, bo połowa
w ogóle wybory olewa, a reszta jest „oburzona” i „zmęczona”.
Woli głosować na efemerydy niż na jedyną realną (jeszcze realną)
przeszkodę w marszu po władzę narodowo-katolicko-socjalistycznej
Polski Kaczyńskiego. I tak, oddając głos na Kukiza, Petru czy
zjednoczone lewice”, ta część wyborców de facto głosować będzie na PiS.

To nie będzie Polska Dudy ani Szydło, to będzie Polska Kaczyńskiego.
Zgadzam się z Leszkiem Millerem, że naiwni są ci, którzy wierzą PiS,
że premierem będzie Szydło. Premierem może być tylko Kaczyński.
Partia go schowała na czas kampanii, po zwycięstwie prezes wróci na
scenę, a prezydent powierzy mu misję utworzenia rządu, co akurat
jest zgodne z obyczajem demokracji parlamentarnych.

Że pani Szydło nie ma formatu premiera, widzą nawet ludzie w jej
politycznym obozie. Została wystawiona do kampanii, by zdjąć z PiS
odium partii patriarchalnej. Ma ocieplać wizerunek partii jako fajna
babka z ludowymi korzeniami, która zatańczy pod remizą,
ale ma też wyższe studia i staż parlamentarny.

Super, lecz to za mało, by samodzielnie kierować rządem dużego
kraju europejskiego. Można różnie oceniać premier Kopacz, jednak
w porównaniu z nią pani Szydło nie wypada lepiej.
Premier Kopacz przynajmniej jest politycznie niezależna.

Polska Kaczyńskiego byłaby projekcją jego osobistych urazów
i kompleksów, do których doszłyby urazy i kompleksy jego najbliższego
otoczenia. Czy można na to coś poradzić? Sam nie wiem.
Chyba niewiele. Poważne błędy polityczne obozu PO, zwłaszcza po
odejściu Tuska do Brukseli, wydają się teraz nie do naprawienia.

Energiczna kampania pani Kopacz jak dotąd nie doprowadziła do
zatrzymania negatywnego dla PO trendu w sondażach.
Wysiłki Platformy nie pomagają, za to lada drobiazg, lada wpadka
– może ten trend umocnić.
W stabilnej demokracji przegrana wyborcza nie jest katastrofą.
Przegrane partie odzyskują siły w opozycji. Opracowują nowe plany,
wymieniają kadry. Ale w demokracji takiej jak nasza nawet duże
partie po przegranej idą w rozsypkę.

Jeśli PO podzieli po wyborach los AWS, nie będzie już żadnej poważnej siły
mogącej temperować zapędy PiS do jedynowładztwa, demontażu
otwartej demokracji pluralistycznej i zastąpienia jej nieliberalną
demokracją patriotycznych pozorów oraz do wyprowadzenia Polski na europejskie manowce.

To nie jest straszenie PiS, to jest wyciąganie politycznych wniosków
z publicznych wypowiedzi i deklaracji Kaczyńskiego i jego obecnych
współpracowników. Wyborcy PiS tego nie widzą, bo po co psuć sobie
nastrój. Wyborcy nie-PiS mają jeszcze trochę czasu na przemyślenie
swych decyzji wyborczych. Warto przemyśleć je ponownie.

---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 18:44, 23 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 9:06, 24 Sie 2015    Temat postu:

23.08.2015
niedziela

Szydło nie będzie premierem
Adam Szostkiewicz

. Idzie Polska Kaczyńskiego. To zaledwie jedna trzecia elektoratu,
ale weźmie wszystko, bo połowa w ogóle wybory olewa, a reszta jest
„oburzona” i „zmęczona”. Woli głosować na efemerydy niż na jedyną
realną (jeszcze realną) przeszkodę w marszu po władzę
narodowo-katolicko-socjalistycznej Polski Kaczyńskiego.
I tak, oddając głos na Kukiza, Petru czy „zjednoczone lewice”,
ta część wyborców de facto głosować będzie na PiS.

To nie będzie Polska Dudy ani Szydło, to będzie Polska Kaczyńskiego.
Zgadzam się z Leszkiem Millerem, że naiwni są ci, którzy wierzą PiS,
że premierem będzie Szydło. Premierem może być tylko Kaczyński.
Albo zaraz po ewentualnej wygranej, albo po krótkim epizodzie pani Szydło z premierostwem. Partia schowała Kaczyńskiego na czas kampanii, po zwycięstwie prezes wróci na scenę, a prezydent powierzy mu misję utworzenia rządu, co akurat jest zgodne z obyczajem demokracji parlamentarnych.
Że pani Szydło nie ma formatu premiera, widzą nawet ludzie w jej politycznym obozie. Została wystawiona do kampanii, by zdjąć z PiS odium partii patriarchalnej. Ma ocieplać wizerunek partii jako fajna babka z ludowymi korzeniami, która zatańczy pod remizą, ale ma też wyższe studia i staż parlamentarny.

Super, lecz to za mało, by samodzielnie kierować rządem dużego kraju
europejskiego. Można różnie oceniać premier Kopacz, jednak
w porównaniu z nią pani Szydło nie wypada lepiej.
Premier Kopacz przynajmniej jest politycznie niezależna.

Polska Kaczyńskiego byłaby projekcją jego osobistych urazów
i kompleksów, do których doszłyby urazy i kompleksy jego najbliższego
otoczenia. Czy można na to coś poradzić? Sam nie wiem. Chyba niewiele.
Poważne błędy polityczne obozu PO, zwłaszcza po odejściu Tuska do
Brukseli, wydają się teraz nie do naprawienia.

Energiczna kampania pani Kopacz jak dotąd nie doprowadziła
do zatrzymania negatywnego dla PO trendu w sondażach.
Wysiłki Platformy nie pomagają, za to lada drobiazg, lada wpadka
– może ten trend umocnić.
W stabilnej demokracji przegrana wyborcza nie jest katastrofą.
Przegrane partie odzyskują siły w opozycji. Opracowują nowe plany,
wymieniają kadry. Ale w demokracji takiej jak nasza nawet duże partie po
przegranej idą w rozsypkę.

Jeśli PO podzieli po wyborach los AWS, nie będzie już żadnej poważnej
siły mogącej temperować zapędy PiS do jedynowładztwa, demontażu
otwartej demokracji pluralistycznej i zastąpienia jej nieliberalną
demokracją patriotycznych pozorów oraz do wyprowadzenia
Polski na europejskie manowce.

To nie jest straszenie PiS, to jest wyciąganie politycznych wniosków z publicznych wypowiedzi i deklaracji Kaczyńskiego i jego obecnych współpracowników. Wyborcy PiS tego nie widzą, bo po co psuć sobie nastrój. Wyborcy nie-PiS mają jeszcze trochę czasu na przemyślenie swych decyzji wyborczych. Warto przemyśleć je ponownie
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pon 9:10, 24 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 17:18, 24 Sie 2015    Temat postu:

-
zak1953
24 sierpnia o godz. 12:53

Nie da się ukryć, że z politycznego worka nie wyjdzie Szydło,
a Jarosław Polskę zbaw Kaczyński. Tak było w przeszłości i tak będzie
w nieodległej przyszłości, jeśli PiS weźmie władzę w państwie nad Wisłą
w swoje ręce. PiS jest partią jednego, absolutnego wodza i przywódcy,
którym jest wyłącznie jej prezes. Reszta pierwszo-liniowych liderów
tej partii to pacynki prezesa, którymi czaruje on społeczeństwo,
posługując się migowym językiem ogółu ludzkości.

Tyle, że prezes dawno temu zatrzymał się w socjalnym rozwoju. I wyłącznie czaruje zapatrzonych w niego, a rozczarowanych zmianami 1989 roku obywateli Polski. To socjotechnika jednego wodza sprzed ponad 80 lat. Niby znana, a jednak zapomniana i właściwie nieznana w państwie nad Wisłą. Szczególnie w sferze jej skutków. Bo, czego by nie powiedzieć, Polska obecnych czasów nie dorasta do wzorca sprzed lat, zarówno ekonomicznie jak i militarnie. A to tragicznie wróży temu krajowi. Narodowo-katolicki i do tego bolszewicki wódz może nas wyprowadzić tylko na europejskie manowce. A wszystko przez liberalnych, lepko-rękich post-styropianowców, dla których jedynym bożkiem jest Mamoniusz, zwodniczy bożek łatwego pieniądza zabranego społeczeństwu, dzięki parlamentarnej władzy “naszych przedstawicieli”. Przedstawicieli, którzy przed nikim tak naprawdę nie odpowiadają. A może czas wprowadzić oświadczenia woli dla kandydatów na parlamentarzystów i wysokich urzędników państwowych, w których określą dla siebie rodzaj kary za nie wywiązanie się z politycznych obietnic i ewentualne szalbierstwa – coś w rodzaju śmierci cywilnej i ekonomicznej dla kanciarzy?
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 14:39, 25 Sie 2015    Temat postu:

-
heaven
24 sierpnia o godz. 18:05

@Baźka – Jestem w podobnej sytuacji, jak Twój starszy brat.
Kiedy premierem był Leszek Miller nie mogłem wyjść z podziwu oglądając
podczas debat sejmowych wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego.
Były ostre, konkretne i miażdżące dla partii władzy. Po latach Jarosław
okazuje się dowodzić partią wodzowską na wzór Mao Tse Tonga.
Wszystko zmierza raczej w kierunku Kuby niż Korei Północnej, bo na
chiny jesteśmy zbyt mizerni. Kaczyński zrobi wszystko, by zdobyć władzę.
Wyrzuty sumienia, jakie targają nim po stracie brata bliźniaka
prą go do zemsty za wszystko i na wszystkich. Jego urojona wyobraźnia
prze go do jednego celu – władza absolutna i zemsta totalna.
Wyborcy PiS nawet nie wyobrażają sobie, jak głęboko w zadku ma ich
prezes i jego partia. A kogoś tak dwulicowego, fałszywego i wrednego
jakimi są prominentni działacze PiS (wszyscy bez wyjątku)
dawno w takiej masie historia nie widziała. Aż strach się bać!!!
--
A wszystko jest pochodną spoczęcia na laurach przez działaczy
PO i Bronka Komorowskiego. Teraz czarno na białym widać, jak marnym
politykiem był nasz prezydent, który okazał się nawet nie dobrym
leśniczym, ale gajowym. Plan Kaczyńskiego jest misternie uknuty
i korygowany od katastrofy smoleńskiej. Cierpliwie (podziwiam) jest
realizowany. Kto to zatrzyma? W PO nikogo takiego nie widać.
Nie ma tam autorytetów. Kościół liczy na wygraną PiS i związane z tym benefity.

Cała nadzieja w wysokiej frekwencji wyborczej. Może wreszcie
nasz naród się obudzi i przejrzy na oczy.
--

ziemek52
24 sierpnia o godz. 21:02

Myślę, że niektórzy muszą się po prostu sparzyć, żeby uwierzyć.
I szybko entuzjastom PiS opadną łuski z oczu jak zobaczą, że państwo
Kaczyńskiego chce ograniczenia ich wolności i podporządkowania
jej jakimś narodowo -katolickim mrzonkom.

Leszek Miller chyba ma jednak”politycznego nosa”przewidując, że rząd PiS
szybko się rozpadnie. Najcięższym grzechem wobec Polaków jest próba
odebrania im wolności. Decydowania o sobie. Bycia panem na swoich
włościach lub w swoim M-4. Samemu odpowiadania za swój los.
Polacy nawet ci, co dziś sprzyjają PiS szybko się obudzą z letargu.
Oby ocknęli się jak najszybciej a najlepiej przed wyborami.
-


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 14:44, 25 Sie 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 12:00, 26 Sie 2015    Temat postu:

25.08.2015
wtorek

Nie zaprosili nas do normandzkiego stołu
Adam Szostkiewicz

Mamy takie powiedzenie, że piekło jest brukowane dobrymi intencjami.
Polska chce być uczestnikiem europejskiej debaty na temat Ukrainy.
W naszym interesie leży, by obecna polityka Rosji nie odniosła sukcesu.
Celem tej polityki jest rozbijanie europejskiego frontu odmowy wobec
rosyjskiej agresji na wschodnią Ukrainę. Polska jest częścią tego frontu.

Czy oznacza to, że powinniśmy znaleźć się przy stole rozmów wraz
z Niemcami, Francją i Rosją? Może powinniśmy, lecz wątpliwe, czy Rosja
na to się zgodzi. Nawet jeśli to nowy prezydent Polski, a nie jego
poprzednik, miałby ją reprezentować. Rosyjskie reakcje na wybór
Andrzeja Dudy były, oględnie mówiąc, mieszane.

W Moskwie Polska jest postrzegana jako strona konfliktu wywołanego
przez politykę Putina wobec Ukrainy, która po ucieczce byłego prezydenta
Janukowycza z Kijowa do Rosji próbuje na nowo zdefiniować swą polityczną tożsamość.

Ukraina Poroszenki prowadzi swoją grę o przetrwanie jako samodzielny podmiot polityki międzynarodowej. Mam wrażenie, że Kijów stawia dziś na przede wszystkim na Niemcy, a kanclerz Merkel odbiera tę reorientację przychylnie, choć ostrożnie. A przecież i dla nas kluczowym partnerem gospodarczym i politycznym są Niemcy.
Powinniśmy uniknąć napięć we wzajemnych stosunkach wynikających z kwestii ukraińskiej. Różnice koncepcji politycznych są zrozumiale i normalne. Dobrze, że mamy w Polsce dyskusję o naszej koncepcji polityki wobec Ukrainy. Gorzej, że racje polskie nie trafiają do przekonania naszym europejskim partnerom.

W tej delikatnej i skomplikowanej sytuacji nie powinno dziwić, że gest prezydenta Dudy, apelującego o poszerzenie tzw. formatu normandzkiego, został na razie zignorowany. Wewnątrzpolskie okoliczności apelu prezydenta nie mają tu większego znaczenia. Liczy się jedno: że do stołu rozmów Polska nie została jak dotąd doproszona.
Nie udało się to jednak nie tylko ekipie Dudy, ale także Komorowskiego i Tuska. Warszawa poniosła porażkę. Rzuca to cień na polską politykę zagraniczną. Główni gracze europejscy, Niemcy i Francja, zdają się nas nie potrzebować przy „normandzkim” stole. Pukaliśmy, ale nie otworzono.
Przydałoby się nam jakieś sensowne zarządzanie tą porażką, pozwalające nam wyjść z twarzą. Uważam, że Polska ma w tej sprawie kłopot wizerunkowy nie tylko w Rosji, ale i w Europie. Potrzebna jest wspólna akcja prezydenta i obecnego rządu, która od nowa i przekonująco przedstawi polski punkt widzenia naszym partnerom i sojusznikom, a także Ukrainie.

Czy Duda z Kopacz i Schetyną dadzą radę?
Powinni, bo to nasza racja stanu.
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 12:08, 26 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 12:24, 26 Sie 2015    Temat postu:

-
MariuszJB
25 sierpnia o godz. 22:10

To polskie skomlenie o dopuszczenie do rozmów w sprawie Donbasu
jest już żałosne. “Lider regionu” – a Polska ma przecież aspiracje na
takowego – w ten sposób się nie zachowuje. Nie chodzi jak dziad po
prośbie żeby go gdzieś wpuszczono – jak nie drzwiami to chociaż oknem.

Tym bardziej że przecież wszyscy doskonale wiedzą że realne możliwości Polski “załatwienia” czegokolwiek co nie udało się Niemcom czy Francuzom, jej “wpływ” na Rosję czy tym bardziej donbaskich separatystów jest mniej niż zerowy. No chyba że chodzi o zaognienie sytuacji i wprowadzenie nerwowej atmosfery przy stole negocjacyjnym… Tutaj tak – z pewnością nikt lepiej od nas się do tego nie nadaje.

Od “rozjemcy” oczekuje się że będzie miał w miarę neutralny stosunek
do obydwu skonfliktowanych stron – Polska pod wieloma względami ma
z Rosją stosunki chyba gorsze niż Ukraina, więc o czym mowa?

--

TKosowski
25 sierpnia o godz. 22:23

Sikorski-Tusk-Komorowski dawali radę. Schetyna-Kopacz-Komorowski
robili co można było zrobić. Pojawił się znaczny dyplomatołek z czeredą
pomniejszych dyplomatołków, który chciał pokazać światu swą moc,
a Platformie, że w każdej dziedzinie PiS ma przewagę, no i masz babo placek.

Kaczyński podrzucił Polsce kukułcze jajo. Kaczyński prowadzi
machiavelliczną grę, w której nie chodzi o Polskę, a wyłącznie
o niego samego. Na tym się kraj przejedzie.
Ale jak widzę sondaże, to muszę stwierdzić, że Polacy,
tak jak w przeszłości, lubią się sami unicestwiać.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 12:27, 26 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 20:10, 28 Sie 2015    Temat postu:

28.08.2015 -- piątek

Solidarni z migrantami w rocznicę Solidarności
Adam Szostkiewicz \

Niech Solidarność uczci swą rocznicę solidarnością z migrantami.
Zbliża się 35. rocznica porozumień sierpniowych.
Ruch Solidarności z lat 1980-1981 zafascynował świat.
Zafascynowało samo hasło – solidarność – i wyrzeczenie się przemocy.
Szykują się uroczystości. Czy ktoś z obecnych przywódców i działaczy
Solidarności odważy się wezwać przy tej okazji do solidarności
z imigrantami szukającymi w Europie wolności, sprawiedliwości,
lepszego życia i bezpieczeństwa? Czyli tego samego, czego szukały
kolejne fale emigrantów z Europy, w tym z Polski, na Zachodzie
i w Ameryce.

Czy naszych związkowców, polityków i biskupów nie porusza to, co się
dzieje z uciekinierami? Że duszą się w ciężarówkach, toną w łodziach
przemytników? Kościół tyle mówi o godności człowieka, ale jak przychodzi
do konkretów, to oferuje pomoc chrześcijanom daleko od Europy,
a milczy o migrantach tuż za miedzą. Słowacy deklarują pomoc ale tylko
chrześcijanom. To segregacja religijna. Czy Watykan Franciszka nie ma
nic do powiedzenia w tej kuriozalnej sprawie?

Nasza część Europy ma kłopot z migrantami. Węgrzy stawiają płot na
granicy z Serbią, a po klęsce powstania antykomunistycznego w 1956
masowo uciekali na Zachód i byli solidarnie witani. Władze polskie gotowe
są przyjąć dwa tysiące migrantów. Dwa tysiące w porównaniu z setkami
tysięcy, które przyjmują Niemcy i inne kraje Unii! Jak to się ma do
fetowania 35.rocznicy narodzin Solidarności? Jak to się ma do polskich
oczekiwań, że Unia będzie z nami solidarna w sprawie wschodniej?
Czy prezydent Duda tego nie dostrzega?

Może przynajmniej odezwie się społeczeństwo obywatelskie, skoro
państwo i Kościół robią uniki? Może skrzyknie się, by zorganizować jakąś
akcję pomocy, np. paczkowej? W latach stanu wojennego tysiącami słano
do Polski paczki dla internowanych, ich rodzin, wszystkich potrzebujących.
Tysiącami wjeżdżały zachodnie konwoje z pomocą humanitarną.

Solidarność jest wartością ponad różnicami społecznymi, religijnymi,
etnicznymi, politycznymi. To po prostu działanie wynikające z empatii
do tych, którzy potrzebują pomocy w takiej czy innej opresji.
Stąd jej siła. Polska, kolebka największego w nowszej historii ruchu
społecznego pod sztandarem solidarności, nie powinna zamykać się
w sobie, odwracać oczu, robić uników.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 12:27, 31 Sie 2015    Temat postu:

-
Vera
28 sierpnia o godz. 21:46
Właśnie!

Bo cała ta migracja to żaden najazd, to skutek kolonializmu
w myśleniu i napadu także Polski na Irak w poszukiwaniu kolonii.
Przypomnijmy jak to polactwo wrzeszczało o starej i nowej Europie,
jak reagowało na powiedzenie prezydenta Francji żeby skorzystać
z okazji do zamknięcia pyska. Nie, to Polska z powiewającą flagą
najechała na Irak w poszukiwaniu “źródła ropy” czyli po prostu kolonii.
To Polscy bohaterscy żołnierze mordowali cywilów w Faludży tłumiąc
powstanie. Ach co za bohaterstwo. Aż się Irak rozpadł a bezrobotni
żołnierze Saddama założyli ISIS. No i kiedy Polska dała kolejny
raz ciała, to znowu zupę musi wypijać “stara” Europa”.

Bo tak na prawdę to żaden “islamski terroryzm” w Europie nie istnieje
a żadni muzułmanie Europy opanować nie próbują. To tylko brednie.
Tu Europejczycy, którzy przeszli na islam (Anglicy, Niemcy, Belgowie,
Czeczeńcy, nawet Polacy) urządzają potworne jatki w Syrii,
obcinają głowy, z tysięcy kobiet robią niewolnice.

P.S.
Oczywiście USA i GB miały większy udział ale i nie zrzucają winy na innych.
--

Mauro Rossi
28 sierpnia o godz. 23:07

A. Szostkiewicz: “Kościół tyle mówi o godności człowieka,
ale jak przychodzi do konkretów, to oferuje pomoc chrześcijanom
daleko od Europy, a milczy o migrantach tuż za miedzą”.

To świadczy o realiźmie Kościoła. Rozwiązanie problemu leży
nie w Europie, tylko tam, na miejscu, a politycy powinni brać się do
roboty, by te problemy rozwiązywać, a nie wywoływać bezsensowne
wojny wyzwoleńcze. Wystarczy, że UE ogłosi co Pan Redaktor napisał
i podniesie szlabany, a w Europie zjawią się nie setki tysięcy tylko
dzisiątki milionów. Na razie przyjeżdzają jeszcze względnie nieliczni,
i raczej nie ci potrzebujący pomocy najbardziej, tylko zamożni,
których stać na opłacenie przemytników.

Porównywanie emigracji z czasów zimnej wojny do obecnej jest
demagogią. Uciekający z ost-blocku na Zachód nie byli analfabetami
z Trzeciego Świata bez zawodu i wykształcenia, tylko pochodzili z Europy,
co prawda biedniejszej. Korzystając z symterycznego prawa do
demagogii zapytam Pana Redaktora, ilu przyjmie np. Pakistańczyków
swoim mieszkaniu, kiedy już te miliony trafią do Europy?
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pon 12:31, 31 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 12:37, 31 Sie 2015    Temat postu:

Helena
29 sierpnia o godz. 6:30

Wislawa Szymborska

Jacyś ludzie w ucieczce przed jakimiś ludźmi.
W jakimś kraju pod słońcem
i niektórymi chmurami.

Zostawiają za sobą jakieś swoje wszystko,
obsiane pola, jakieś kury, psy,
lusterka, w których właśnie przegląda się ogień.

Mają na plecach dzbanki i tobołki,
im bardziej puste, tym z dnia na dzień cięższe.

Odbywa się po cichu czyjeś ustawanie,
a w zgiełku czyjeś komuś chleba wydzieranie
i czyjeś martwym dzieckiem potrząsanie.

Przed nimi jakaś wciąż nie tędy droga,
nie ten, co trzeba most
nad rzeką dziwnie różową.
Dokoła jakieś strzały, raz bliżej, raz dalej,
w górze samolot trochę kołujący.

Przydałaby się jakaś niewidzialność,
jakaś bura kamienność,
a jeszcze lepiej niebyłość
na pewien krótki czas albo i długi.

Coś jeszcze się wydarzy, tylko gdzie i co.
Ktoś wyjdzie im naprzeciw, tylko kiedy, kto,
w ilu postaciach i w jakich zamiarach.

Jeśli będzie miał wybór,
może nie zechce być wrogiem
i pozostawi ich przy jakimś życiu.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 21:01, 31 Sie 2015    Temat postu:

31.08.2015
poniedziałek

Katolicka Polska ludowa
Adam Szostkiewicz

To, czego nie zrobili Gomułka, Gierek i Jaruzelski, zbliża się dzisiaj
z każdym wiecem, z każdą mową nowego prezydenta, kandydatki
na premiera, samego prezesa PiS. Katolicka Polska ludowa:
przymierze ludzi władzy z ludowym Kościołem.

Gdyby w PRL zamiast konfrontacji z ówczesnym Kościołem i polityki
ateizacji społeczeństwa PZPR poszła drogą socjaldemokratyczną,
czyli uznała sprawę wiary religijnej za prywatną, być może do dziś byłaby u władzy.

Byłem działaczem Solidarności. Widziałem, że socjalizm zakorzenił się
głęboko. Robotnicy protestowali w sierpniu 1980 r. przeciwko
„wypaczeniom” socjalizmu, a nie przeciwko socjalizmowi, który dopóki
działał, wydobył z nędzy i zacofania miliony ludzi, o których zapomniała sanacyjna II RP.

Gdyby partia zrezygnowała z ideologii tzw. marksizmu-leninizmu, przyjęła
program reformistyczny i pozwoliła katolikom działać w jej szeregach
bez strachu i wstydu, utrzymałaby szerokie poparcie społeczne.
Nie można było tego zrobić za stalinizmu, ale po przełomie
październikowym 1956 r. szansa była realna. Później z każdym
błędem politycznym partyjnego kierownictwa, z każdym kolejnym
rozlewem krwi, z każdym wystąpieniem „robotniczo-chłopskiej”
władzy przeciwko robotnikom, chłopom i inteligencji – te szanse nikły
do zera. Piszę to na podstawie doświadczeń i obserwacji człowieka,
który połowę życia był obywatelem PRL. Historycy na taki
subiektywizm nie mogą sobie pozwolić.

Można rządzić siłą, ale ceną jest zimna nienawiść wzbierająca w ofiarach.
Któregoś dnia musi dojść do starcia i upadku rządzących siłą.

Polska po 1989 r. nie stanęła dotąd przed takim wezwaniem.
Nie brakowało prób wyprowadzania ludzi na ulice przeciwko rządom
i prezydentom, ale do rozlewu krwi nie doszło.
Cokolwiek powiedzieć o ćwierćwieczu naszej odrodzonej
demokracji, trzeba to uznać za osiągnięcie.

Nasze społeczeństwo, od elit po zwykłych ludzi, jest jednak podzielone.
Obóz pisowski ma poparcie jednej czwartej, może może jednej trzeciej.
Prezydent Komorowski przegrał z Andrzejem Dudą minimalnie.
Frekwencja w kościołach spadła poniżej 50 proc. To znaczy,
że większość nie odnajduje się w hasłach „zjednoczonej prawicy”
i wojującego Kościoła albo są mu one obojętne.
W tej rzeczywistości forsowanie programu pisowskiego napotka na
podobne opory, jak odgórna modernizacja w stylu PRL.
Dziś prawica opowiada ludziom, że będzie się im żyło dostatniej
w podniesionym z rzekomej ruiny suwerennym (ale czy też
demokratycznym?) państwie. Przewodnią siłą moralną
będzie w nim jeden Kościół, a polityczną – jedna partia.

To jest możliwe. Tylko za jaką cenę? Jeśli za cenę, wzorem orbanizmu,
spychania na margines i szykanowania wszystkiego, co nie-pisowskie,
w polityce, kulturze, mediach, życiu społecznym, to nowa władza sama
wyhoduje sobie nową opozycję, całkiem inną niż liberalno-platformiana.
To będzie opozycja bezwzględna: wykorzystująca w internecie
natychmiast i brutalnie błędy i wpadki rządzących.
Coś w stylu Kukiza, tylko przeciwko Kukizowi i PiS.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 43, 44, 45  Następny
Strona 17 z 45

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin