| 
			
				|  | SZACHY Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 |  
 
 
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 21:38, 01 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| - 26ela26
 1 września o godz. 15:22
 
 Mieszkajac w USA moge sobie pozwolic na stwierdzenie, ze ta lekcja
 przyda sie Polakom w kraju. Zyje w kraju, gdzie koegzyskuja ze soba
 setki wyznan i religii. Czesto na jednej ulicy sa koscioly kilku wyznan.
 Sprobujcie tego w Polsce. Nie da sie. Dlaczego? Bo polski katolicyzm
 nie jest tylko religia. To agresywna postawa tepego czlowieka nie
 dopuszczajacego jakiejkolwiek tolerancji.
 
 Jest to katolicyzm wojujacy, agresywny i gluchy na wszystko a najbardziej
 na nauki samej ewangelii! Dla mnie wizytowka polskiego katolika nie jest
 milosierdzie i dobroc a zaostrzony krzyz, ktory wystrugal sobie dzideczek
 katolik w celu atakowania swoich braci. Dziadeczek ze sloikiem
 z fekaliami na Krakowskim Przedmiesciu, to tez jest wzor polskiego
 katolika. Dzisiaj Duda dal popis katolickiego zachowania wobec pani
 premier. Sama dobroc, zrozumienie, szacunek i milosierdzie w jednym!
 Autor chyba staral sie usilnie nikogo nie obrazic, nazywajac ten wzor
 katolicyzmu “ludowym”. Nie wiem, czy to nie jest zbyt lagodne okreslenie?
 
 -
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  |  |  |  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Śro 7:19, 02 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| - Slawczan
 1 września o godz. 22:49
 @PAK4
 1 września o godz. 10:05
 
 Zgadzam się – upraszczam bo poruszyłem jeden aspekt, za to bardzo
 moim zdaniem istotny bo tworzący nadbudowę dla obecnej sytuacji.
 Komunizm do końca lat siedemdziesiątych jak najbardziej realnie rządził,
 Kościół zaś był jednym z filarów kontroli nad społeczeństwem.
 Zresztą dziś nadal tak jest. Dlatego korupcyjno – serwilistyczny
 układ stosunków na linii Państwo – Kościół zapoczątkowany w latach
 osiemdziesiątych w latach dziewięćdziesiątych został uprawomocniony
 (choć bez mandatu społecznego) i twórczo rozwinięty.
 
 I jak to bywa z ,,hodowlą” korupcji finalnie doprowadził do obecnego
 monstrum. Nawyki tyranii są trwałe a panowie biskupowie zrozumieli,
 że ich partnerzy to pozbawione charakteru mendy (trudno o łagodniejsze
 określenie), których celem nadrzędnym jest utrzymanie się w przywileju
 władzy i za to są gotowi zapłacić.
 Działalność na tym polu SLD jest symptomatyczna i szczególnie
 odrażająca. Zwykle w okolicach wyborów była inicjowana wojenka
 werbalna z episkopatem, by potem ją ,,pragmatycznie” wyciszyć.
 
 Klasycznym przykładem takiego postępowania była kampania
 prezydencka 1995r, gdy Kwaśniewski Aleksander wyraźnie zadeklarował,
 że KONKORDATU NIE PODPISZE. To była jedna z głównych linii
 polaryzacji z L. Wałęsą, który nie ukrywał swojego klerykalizmu.
 Miało to być zabezpieczenie świeckości Państwa na wypadek dojścia do
 władzy prawicy a dla mnie jedyny argument by zagłosować na postkomunistę
 Od 1993 odbywał się kontredans – szantaży moralnych wobec
 ,,partii morderców ks. Jerzego”, ,,nie obrażania Największego Palaka
 w Dziejach Ludzkości” kontra argumentowi, że konkordat został
 podpisany w tajemnicy, bez debaty publicznej, przez rząd, który utracił
 mandat do rządzenia, gdyż wtedy nie miał już większości i był wyznaczony termin wyborów.
 
 SLD mogło sobie pozwolić na ,,pragmatyzm” bo jego nadrzędnym celem
 była obrona pozycji ekonomicznych uzyskanych w wyniku uwłaszczenia
 nomenklaturowego, pozycji społecznej, w pewnym sensie bytu
 biologicznego. Po prawej stronie nie brakło zwolenników zrobienia
 porządku/odpłaty ,,czerwonym”. Niekoniecznie mam tu na myśli fizyczną
 likwidację. Bardziej osądzenie ,,zasług” aparatczyków. Mając na uwadze
 te pryncypia oraz to, że kulturowo postkomunistyczni aparatczycy nie
 różnili się za bardzo od swoich prawicowych ,,adwersarzy” taki układ był
 logiczny. Pamiętam zresztą, że gdy kiedyś wyciągnięto na światło
 dzienne działalność Komisji Majątkowej strona kościelna wręcz uważała,
 że współpraca z postkomunistami była łatwiejsza, wręcz idealna.
 Można by powiedzieć Carolusem Gustavusem – Daję bo nie moje.
 
 To rozbestwiło kler a degrengolada SLD w latach 2001 – 2005 uczyniły
 ich ostatecznie panami sytuacji. Konkurujące ze sobą klerykalne prawice
 zabiegały o dostęp do ambon, do tego ,,immunitetu” od Kodeksu
 Wyborczego jakim była bezkarność wobec łamania ciszy wyborczej
 w niedzielę wyborczą, czasem wprost, najczęściej ezopowo.
 PO przegrało bo Kaczyński podpisał czek in blanco – ile oni by
 nie dawali ja dam więcej.
 
 O tym, że moja diagnoza, że dzisiejszy zalew agresywnego prawactwa
 to z jednej strony wynik oszukańczej działalności fałszywej lewicy czyli
 SLD na polu ekonomii i praw pracowniczych a z drugiej klerykalizacji
 życia w tym kraju świadczy jeden przykład: w latach 90tych
 S. Niesiołowski wraz J. Łopuszańskim i M. Jurkiem tworzyli katolicką
 ekstremę polityczną, chyba ich działalność wygenerowała określenie
 oszołom. a dziś? Stefan N. swobodnie lokuje po środku PO a przecież
 nic a nic się nie zmienił. To prawa ściana cały czas się od niego odsuwała.
 
 
 Na koniec – piszesz o ,,odczuwaniu oczekiwań społecznych przez władzę”.
 Jeżeli tak było to dlaczego władza do spółki z klerem NIGDY nie poddał
 swoich mniemań pod osąd społeczny w referendum? Jeżeli ,,takie były
 oczekiwania społeczne” to ludzie by powiedzieli TAK i zyskały by one silny
 mandat społeczny a uważam, że jest to sprawa drażliwa bo dotykająca
 dosyć intymnych kwestii każdego z nas.
 Ale jednak nie ufali nierogaciżnie na tyle by zapytać ją o zdanie?
 -
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pią 21:32, 04 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Adam Szostkiewicz blog 4 września 2015
 
 Tragedia uchodźców jest także tragedią Europy
 Otwarte ramiona, zaciśnięte pięści
 
 Jeśli Unia Europejska zdradzi swe wartości, przestanie być potrzebna
 i rozpadnie się jak domek z kart.
 Pomagając uchodźcom, pomagamy samym sobie: ocalamy twarz.
 Kiedy niewinnym ludziom dzieje się krzywda na skalę masową,
 trzeba odłożyć procedury i działać wspólnie.
 
 Kiedy niewinnym ludziom dzieje się krzywda na skalę masową,
 trzeba odłożyć procedury i działać wspólnie.
 
 Kiedy niewinnym ludziom dzieje się krzywda na skalę masową, trzeba
 odłożyć procedury i działać wspólnie. Taką politykę nazwano w Unii
 Europejskiej polityką otwartych ramion. Nawet eurosceptyczny premier
 Cameron ogłosił dziś, że Wielka Brytania jest gotowa przyjąć o wiele
 więcej niż 5 tysięcy uchodźców.
 A nasz wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski oświadczył,
 że Polska zdoła przyjąć nawet 30 tys.
 
 Po przeciwnej stronie plasuje się niestety pani Szydło, oficjalnie
 kandydatka PiS na szefa rządu. Jej wypowiedź, że Unia nie panuje
 nad sytuacją i nie ma pomysłu, jak sobie poradzić z tragedią uchodźców,
 pogłębia w najważniejszych stolicach europejskich wrażenie,
 że wschodnia część UE nie popiera polityki „otwartych ramion”.
 Na razie odium spada na premiera Orbána, ale dotychczasowa
 unikowa polityka premier Kopacz i ministra Schetyny czyni
 z Polski w oczach Berlina i Paryża wspólnika Węgier i Słowacji.
 
 To dla nas cios wizerunkowy. W momencie największego być może
 wyzwania dla zjednoczonej, demokratycznej Europy od upadku bloku
 radzieckiego zaczynamy być postrzegani nie jako kraj pomocny,
 gotowy do współpracy w rozwiązywaniu problemu, lecz jako dodatkowy problem.
 
 Premier Kopacz ogłasza, że weszliśmy do pierwszej ligi europejskiej.
 Tylko że szlachectwo zobowiązuje. W tym przypadku zobowiązuje do
 solidarności z tymi rządami i siłami politycznymi, które odrzucają
 politykę „zaciśniętych pięści” na rzecz polityki otwartych ramion.
 
 Zaciśnięte pięści to odpowiedź nacjonalistów, izolacjonistów i ksenofobów,
 przeciwników Europy otwartych granic i praw człowieka. To nieprawda,
 że takie są europejskie społeczeństwa, a tylko elity polityczne, szczególnie
 liberalne, lewicowe i chadeckie, wzywają do okazania solidarności z uchodźcami.
 
 Reakcja zwykłych Austriaków była drastycznie inna niż reakcja Węgrów.
 We Wiedniu tysiące ludzi przyszło witać pociąg z uchodźcami, który
 przyjechał z Budapesztu. Arcybiskup Wiednia zachował się jak człowiek
 papieża Franciszka, który od miesięcy apeluje o potraktowanie
 uchodźców jak ludzi w potrzebie, naszych braci w człowieczeństwie.
 
 Jeśli Unia Europejska zdradzi swe wartości, przestanie być potrzebna
 i rozpadnie się jak domek z kart. Pomagając uchodźcom, pomagamy
 samym sobie: ocalamy twarz. W katolickim kraju, w którym biskupi wolą
 w dniach tragedii atakować in vitro niż ująć się jasno i mocno za
 uchodźcami, warto przypomnieć słowa Ewangelii św. Mateusza:
 „Byłem przychodniem, a nie przyjęliście mnie.
 Byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście mnie.
 Zaprawdę powiadam wam: czegoście nie zrobili dla
 jednego z tych najmniejszych, nie zrobiliście mnie”.
 
 ---
 
 Post został pochwalony 0 razy
 
 Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 21:34, 04 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 10:02, 07 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| 5.09.2015 sobota
 
 Papież Franciszek przegrał w Czorsztynie
 Adam Szostkiewicz
 
 Pogrzeb Józefa Wesołowskiego w Czorsztynie wyglądał jak manifestacja
 poparcia. Biskup, księża, górale niosący trumnę na wysoki połysk,
 kilkuset wiernych w orszaku pogrzebowym. Na krzyżu niesionym na
 czele orszaku tabliczka: „ks. Józef Wesołowski”.
 
 A zatem w Kościele krakowskim niezbyt wzięto sobie do serca wojnę
 wydaną przez papieża Franciszka pedofilom w sutannach.
 Gdyby było inaczej, oprawa pogrzebu byłaby przebłagalna,
 a jego przebieg mniej ostentacyjny. Nie zapraszano by do
 dwuznacznej kontemplacji ewangelicznego opisu ukrzyżowania Chrystusa.
 
 Z relacji w mediach wynika, że podczas pogrzebu czytano fragmenty
 prywatnych listów Wesołowskiego do rodziny, w których były dostojnik
 zaprzecza, że dopuszczał się czynów pedofilskich. On tylko „spacerował
 nad morzem i kontaktował się z dziećmi ulicy”. A kiedy trafiły do
 więzienia, to je odwiedzał z sakramentami, tymczasem one go oskarżyły.
 
 Można zrozumieć, że Wesołowski nie chce napisać prawdy o sobie
 własnej rodzinie i konfabuluje. Trudniej zrozumieć, dlaczego podczas
 pogrzebu te konfabulacje odczytano i słowem nie wspomniano
 o kolekcji pornografii dziecięcej zgromadzonej przez oskarżonego.
 
 Przecież to oznacza, że odrzucono wersję wydarzeń przedstawioną
 przez watykańskich oskarżycieli Wesołowskiego. W Czorsztynie wiedzą
 lepiej niż w Dominikanie i w Rzymie? Nie słuchają i czytają mediów inne
 niż kościelne? Nie słuchają nikogo prócz proboszcza?
 
 Na takim gruncie powstaje zła wspólnota odmowy prawdy w imię
 ratowania dobrego imienia jednego z jej członków. To nie jest droga
 wskazywana Kościołowi i wiernym przez papieża Franciszka.
 
 Franciszek w tym sensie przegrał najpierw w Watykanie, gdzie
 ostatecznie nie dojdzie do precedensowego procesu biskupa oskarżonego
 o pedofilię, a teraz w Polsce, w Czorsztynie, gdzie pochowano go, jakby
 na złość i na przekór Franciszkowej próbie oczyszczenia Kościoła ze zła i grzechu pedofilii.
 
 -
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Śro 8:21, 09 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| - 7.09.2015
 poniedziałek
 
 Hejt przeciw uchodźcom: 10 nonsensów
 Adam Szostkiewicz
 
 Hejt przeciw uchodźcom w Polsce nie ustaje. Nie ma leku na głupotę
 i chamstwo, ale sprawę pogarsza antyuchodźcza obstrukcja Grupy
 Wyszehradzkiej, od której nie odcina się premier Kopacz.
 Szefowa rządu chyba nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo jej
 postawa szkodzi wizerunkowi naszego kraju w starej unijnej Europie.
 
 Zjeżdżamy po moralnej równi pochyłej. Wychodzimy na egoistów
 gotowych czerpać z Unii wszelkie możliwe korzyści, ale niezdolnych
 do współpracy w sprawie dziś dla Europy najważniejszej: fali uchodźców
 z terenów objętych wojną domową. Lęki, niepokoje, wątpliwości to jedna
 sprawa, zrozumiała. Nienawiść nieznająca granic – to sprawa druga.
 Oto garść przykładów:
 
 1. Gwałt na szwedzkiej działaczce multikulturalnej służy niektórym
 jako dowód, że imigranci są śmiertelnie niebezpieczni.
 
 Działaczka została zgwałcona i zamordowana przez czarnoskórego, który otrzymał w Szwecji azyl.
 Czy Polacy albo inni Europejczycy nie gwałcą? Czy ich gwałty są moralnie
 bardziej do przyjęcia, bo sprawcy są biali? Jedna tragiczna historia nie
 może przekreślać szwedzkiej czy europejskiej polityki otwartej na
 tragedię setek tysięcy uchodźców.
 
 2. Nie asymilują się.
 
 A czemu się mają asymilować? Czy od Polaków w Anglii oczekujemy, by się zamienili w Anglików, by się wyrzekli swych korzeni etnicznych i kulturowych? To absurd. Wystarczy, że żyją przyzwoicie, pracują, dbają o edukację dzieci, płacą podatki, przestrzegają prawa. Jedni się zasymilują, drudzy nie. To zależy m.in. od tego, jak zostaną przyjęci i potraktowani. To normalne. Nie ma żadnego dowodu, że przybysze z innych kultur są z góry skazani na porażkę w nowej ojczyźnie. Ludzie z muzułmańskimi korzeniami doskonale sobie radzą w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii. Jest wiele dowodów, także wśród imigrantów, którzy osiedli w Polsce, że część z nich radzi sobie całkiem dobrze i przyczynia się do dobra wspólnego. Zresztą również nie wszystkim Polakom udaje się zbudować udane i społecznie użyteczne życie, choć są w stu procentach zintegrowani. A np. w Anglii nie wszyscy Polacy spełniają oczekiwania Anglików. To nie jest powód, by zamknąć granice Brytanii przed Polakami ani granice Polski przed uchodźcami.
 
 3. Dobrze, ale tylko chrześcijanie.
 
 Chrześcijanie z Bliskiego Wschodu należą do różnych Kościołów i wyznań, rzadko do Kościoła rzymskokatolickiego. Nie godzi się segregować uchodźców na chrześcijan i nie-chrześcijan, bo to jest rasizm na tle religijnym. Zaczyna to docierać do Kościoła w Polsce. Prymas powiedział ostatnio, że należy pomagać uchodźcom bez względu na ich religię i wyznanie, a więc muzułmanom też. Abp Gądecki zaczął mówić językiem Franciszka: niech każda parafia przyjmie, jeśli zajdzie taka potrzeba, jedną uchodźczą rodzinę. Ludzi wychowanych w kulturze muzułmańskiej nie można traktować jak monolitu, tak samo jak chrześcijan. Tylko demagodzy i kołtuni mogą publicznie straszyć, że każdy muzułmanin to nienawistnik i terrorysta. Czy każdy chrześcijanin to fundamentalista?
 
 4. Ale odróżniajmy uchodźców od imigrantów zarobkowych.
 
 Na jakiej podstawie, według jakich kryteriów? To mydlenie oczu,
 bo uchodźcy są też z natury rzeczy imigrantami ekonomicznymi.
 Kiedy Polacy uciekali z PRL na Zachód, to też byli jednocześnie
 emigrantami politycznymi i ekonomicznymi.
 
 5. To są sami starsi/młodzi ludzie, nie będzie z nich żadnego pożytku.
 
 Sami starsi? Gołym okiem widać, że dominują młodzi i bardzo młodzi,
 ubrani po europejsku, ogoleni (bez bród w stylu dżihadystów).
 Ci młodzi ciągną do Europy, bo w nią wierzą bardziej niż wielu z nas.
 Jeśli zostaną godnie przyjęci i Europa mądrze się nimi zajmie, powstanie
 szansa, że staną się jednymi z nas, na dobre i złe. Obronimy nasze wartości.
 
 6. Ale wśród nich są przebrani za uciekinierów terroryści.
 
 Na razie zidentyfikowano jeden taki przypadek. Terroryści mają niestety
 lepsze możliwości dotarcia do Europy w swych zbrodniczych celach,
 niż maszerując piechotą z Budapesztu na granicę austriacką albo
 przeprawiając się przez morze w byle jakich łódkach.
 
 7. Niech się nimi zajmą kraje muzułmańskie.
 
 Zajmują się. W samej Turcji przebywa 2 mln Syryjczyków.
 Najbogatsze wypłacają duże pieniądze na pomoc dla uchodźców.
 
 8. Nie stać nas na przyjmowanie uchodźców.
 
 Nie stać państwa i społeczeństwa na udzielenie pierwszej pomocy kilku,
 kilkunastu tysiącom uchodźców? Gdyby zgodnie z apelem papieża
 Franciszka każda parafia przyjęła tylko jedną rodzinę, nawet nikt w Polsce
 by nie zauważył tych nowych przybyszy. Zresztą w Polsce od zawsze
 słyszymy, że nas nie stać na pomoc tego rodzaju. Nawet dla Polaków
 lub ich potomków z krajów byłego ZSSR.
 
 9. Rozwiązaniem sprawy jest zakończenie wojny na Bliskim Wschodzie
 i gdzie indziej, skąd napływają do Europy uchodźcy.
 
 To akurat brzmi racjonalnie, ale tylko pozornie. Nie ma szans, by te
 konflikty zakończyły się z dnia na dzień na mocy jakichś wielostronnych
 porozumień. Rosja i Chiny będą broniły rządów Asada, a to wojna w Syrii
 jest dziś głównym źródłem kryzysu uchodźczego. Ten argument jest w
 istocie unikowy.
 
 10. Pomagajmy, ale na miejscu.
 
 Jakby się tak dało, toby nie było problemu. Organizacje pomocowe
 wszelkiego rodzaju nie dają rady. Ale zbrojna interwencja Zachodu
 jest dziś niemożliwa politycznie. Gdyby do niej jednak doszło,
 ruszyłaby na Europę kolejna fala uchodźców.
 
 Oczywiście nie wszyscy w Polsce i Europie nienawidzą lub boją się
 uchodźców. Masa ludzi chce im pomóc. Ci, którzy nie chcą, zwykle
 w ogóle nie pomagają nikomu, nie tylko uchodźcom. Ale tutaj nienawiść
 jest podszyta rasizmem. Do nienawiści dorabia się różne niby-racjonalne
 usprawiedliwienia. Ludzie otwarci, gotowi do pomocy nie wyżywają się
 w pseudodyskusjach w internecie, tylko robią swoje. I to oni ratują dzisiaj honor Europy.
 --
 
 Post został pochwalony 0 razy
 
 Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 8:26, 09 Wrz 2015, w całości zmieniany 3 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Śro 9:00, 09 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| - z daleka
 8 września o godz. 2:00
 
 Red. jak i wielu innych publicystow uzywa terminu imigranci i pisze
 o hejcie przeciw nim ale tak dokladnie nie jest to hejt czy niechec li tylko
 przeciw imigrantom jako takim. Przeciez to jasne, tu chodzi glownie
 o muzulmanow, wiec piszmy konkretnie, ze chodzi tu glownie
 o imigrantow muzulmanskich bo z nimi jest najwiekszy problem.
 Wszyscy imigranci popelniaja wykroczenia, przestepstwa itd., zdarza sie
 to w kazdej grupie etnicznej ale nie slyszymy o problemach
 z Chinczykami, Wietnamczykami, Hindusami, Laotanczykami, Tajami
 czy Koreanczykami itd., innymi slowy nie slyszymy o problemach
 z buddystami, hinduistami, taoistami, itd., najwiekszym problemem
 w integracji stanowia muzulmanie nie owijajmy tego w bawelne.
 Pare lat temu w Osaka (Japonia) widzialem demonstracje muzulmanow,
 ktorym przeszkadzal drapacz chmur, (domagali sie jego zburzenia)
 bo zaslanial im kierunek modlow w kierunku Mekki.
 W Japoni muzulmanie to naprawde niewielka spolecznosc
 a jednak tak agresywnej demonstracji dawno tu nie bylo.
 
 Niektorzy przywodcy UE jak A. Merkel, ktora sama oferuja najwieksza
 pomoc obecnej masie uchodzcow przyznaje, ze polityka multi-kulti
 poniosla kleske, ale to przeciez odnosi sie w glownej mierze do
 muzulmanow. Owszem, muzulmanie podobnie jak chrzescijanie czy
 buddysci nie sa monolitem ale to z muzulmanami sa najwieksze problemy
 , jak Pan sadzi dlaczego tak jest? Jedynym krajem, ktory odniosl sukces
 w polityce multki-kulti to Singapur gdzie zyja 3 etniczne grupy Chinczycy-
 w przewazajacej mierze buddysci, Tamilowie z Indii w przewazajacej
 mierze hinduisci no i muzulmanie ale tam doslownie wszyscy sa trzymani
 zelazna reka za buzie i takie numery jakie robi mniejszosc
 muzulmanska w Europie Zach., nie wchodza w gre.20
 ---
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Śro 9:09, 09 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| - NDP
 8 września o godz. 5:32
 
 Dziekuje Panu jak i Panu Bendykowi za staranie sie powstrzymania fali
 nienawisci naszych rodaków do tego co im obce. Obce, to nie znaczy zle!
 Niestety fanatyzm i uprzedzenia sa bardzo odporne na edukacje.
 Jak ktos słusznie zauważył, większość z ludzi ziejacych nienawiścią do
 uchodźców nigdy w życiu nie miało z nimi do czynienia.
 Ktos pisze o Kanadzie; mam nadzieje, ze tu mieszka bo ja tak, od ponad trzydziestu lat.
 Ostatnie dwadzieścia lat przepracowałam w federalnym programie
 wielokulturowości wiec chyba moge powiedzieć, ze wiem jak to wyglada.
 Otóż sprawdza sie i to bardzo!
 
 W Kanadzie osiedlają sie wszystkie możliwe grupy etniczne;
 mamy tu kościoły i inne miejsca modlitwy wszelkich możliwych wyznań
 i jakoś nic sie nikomu od tego nie stało a i wiara katolicka, o ktorej
 bezpieczeństwo tak bardzo boja sie niektórzy, jakoś nie upadła.
 System szkół katolickich nadal istnieje. Chrześcijanie nie gwałcą
 muzułmanek, jak to miało miejsce podczas wojny w byłej Jugosławii,
 a muzułmanie nie obcinają głów chrześcijanom. Sikhowie pracujacy
 w tzw, królewskiej policji chodzą w turbanach w ramach ich
 umundurowania i jakoś nie wpłynęło to na jakość wykonywanej przez
 nich pracy. Wyznawcy islamu sa bardzo przydatni podczas Bozego
 Narodzenia czy na Wielkanoc w instytucjach, które musza funkcjonować
 dzień w dzień przez 24 godziny na dobę bo nie zalezy im na byciu w domu
 podczas tych chrześcijanskich swiat. Nie wspominając o tym, ze wielu
 imigrantów, a nawet cześć uchodźców, to ludzie wykształceni i gotowi do
 pracy; Kanada nie musiała wydać ani centa na ich edukacje co wiąże sie
 z oszczędnościami podatkowymi. Bez imigrantów kraj ten by zginał bo
 przyrost naturalny jest zbyt niski aby utrzymać przyszłe pokolenia.
 
 Czy wszyscy imigranci i uchodźcy sa uczciwi i można z nich być dumnym?
 Oczywiście, ze nie! Jak wszędzie, “robaczywe jabłka” sie zdarzają.
 Ale czy wszyscy Polacy sa uczciwi i czy ze wszystkich możemy być
 dumni? Wiekszosc wpisów na tym blogu, pokazuje, ze nie.
 W każdym razie ja sie wstydzę jak je czytam i boli mnie, ze to piszą moi
 rodacy, ktorych przodkowie korzystali z pomocy innych państw jak było
 to konieczne. Mam nadzieje, ze mimo wszystko, jest wsród nas wielu
 “ludzi dobrej woli”,
 którzy poprostu nie maja czasu pisać bo sa zajęci pomocą innym.
 --
 
 Post został pochwalony 0 razy
 
 Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 9:10, 09 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Śro 11:51, 16 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| 15.09.2015 wtorek
 
 Państwo polskie czy pisowskie?
 Adam Szostkiewicz
 
 Kiedy słyszę, co prezydent Duda opowiada o Polsce prezydentowi
 Gauckowi albo Polakom w Anglii, przypominam sobie spot z ostatniej
 kampanii prezydenckiej. Nie wiem, czy go ktoś zaskarżył
 do sądu wyborczego, a powinien był.
 
 Chodzi o spot z telefonem z Moskwy do prezydenta Komorowskiego
 (nazwisko nie pada), który zapewnia rozmówcę (czytaj: Putina),
 że plan wyjścia Polski z NATO jest gotowy.
 Za taki klip należy się jego twórcom i sponsorom ostracyzm.
 
 Jakie jest jego przesłanie? Państwo polskie jest marionetką
 antyzachodniej Rosji. A może i marionetką kanclerz Merkel,
 która „narzuca” biednej postkomunistycznej Europie limity uchodźców.
 Słowem – państwo polskie nie istnieje, mamy tylko jego atrapę.
 Dopiero PiS zbuduje prawdziwą Rzeczpospolitą. Zobaczymy, czy i jaką.
 
 Na razie jedyne realnie istniejące państwo polskie to jest III RP.
 Nie rozumiem, jak Andrzej Duda mógł zaakceptować klip z telefonem,
 a później przejąć, jakby nic się nie stało, obowiązki prezydenta po
 poprzedniku. Jak można jednocześnie niszczyć autorytet realnego
 państwa polskiego i korzystać ze stworzonych przez III RP instytucji
 i narządzi władzy państwowej?
 
 PiS, żeby dojść do władzy, obieca wszystko i wszystko znieważy.
 Zawsze z frazesami państwowo-patriotycznymi na ustach i pod flagami
 narodowymi. Dlaczego to jest zabójcze dla polskiego państwa i polskiej
 demokracji? Bo fundamentem państwa jest nie siła policji i wojska, l
 ecz poparcie i zaufanie społeczeństwa. Kto je podważa bezpodstawnie –
 tak jak twórcy klipu z telefonem – działa przeciwko państwu jako dobru wspólnemu.
 
 Nie ma państwa platformianego, eseldowskiego czy pisowskiego, jest
 jedno realne państwo polskie, w którym z demokratycznego mandatu
 mogą rządzić takie czy inne partie. Prezydent Duda obiecywał,
 że będzie prezydentem wszystkich Polaków i zakończy wyniszczającą
 Polskę polityczną wojnę prawicy z liberalnym centrum. Na razie słowa
 nie dotrzymuje. Niby można się było tego spodziewać, a jednak przykro.
 --
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pią 16:43, 18 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| - Tonio
 17 września o godz. 21:16
 
 Pan za przeproszeniem Kaczyński Prezes Jarosław zresztą i bez reszty jest flagowym
 destruktorem formacji, którą sam stworzył. Demokracja ma służyć jemu i tylko jemu,
 wszystko inne jest zbędne, przypadkowe i zafałszowane lub wręcz sfałszowane.
 Potencjalny wyborca to idiota i tu z Jareczkiem się zgadzam, wszystko wskazuje na to,
 że liczba idiotów osiągnie stan krytyczny już w najbliższych wyborach.
 Jedyna szansa to więcej publicznych wystąpień tych co posiedli
 wiedzę absolutną z Jarkiem i Antkiem na czele. Damy Radę – wszystkim.
 -
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pią 19:26, 25 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| 25.09.2015 piątek
 
 Kościół modli się za uchodźców, prawica dalej swoje
 Adam Szostkiewicz
 
 Tak wyraźnie drogi między Kościołem a prawicą dawno się nie rozeszły.
 
 Gdy papież Franciszek upomina się w Kongresie USA o imigrantów –
 sam jest synem emigrantów, a USA są stworzone przez imigrantów
 – a chrześcijanie w Polsce coraz liczniej starają się dać świadectwo
 wierze w sprawie uchodźców, polska prawica idzie w zaparte.
 Gowinowcy z Polski Razem kręcą filmy na granicy węgierskiej przeciw
 uchodźcom. Może by się pofatygowali śladem Roberta Lewandowskiego
 trochę dalej, do któregoś z obozów w Turcji, i tam nakręcili dokument
 o uchodźcach z Syrii?
 
 W środę w dziewięciu miastach Polski modlono się za uchodźców.
 Pod mottem „Umrzeć z nadziei” modlili się nie tylko katolicy, lecz także
 protestanci i prawosławni. W Kielcach podczas wspólnej modlitwy
 wyczytano imiona tych, którzy zginęli w drodze do wymarzonej Europy.
 Opowiedziano o ich historiach. Dramat nabrał konkretnej treści.
 Miejscowy biskup Jan Piotrowski powiedział celnie, że celem modlitwy
 nie była obrona jakichś cudzych interesów, lecz obrona nas samych –
 przed znieczulicą i pogardą.
 
 W Krakowie bp Grzegorz Ryś równie słusznie powiedział, że lęk bierze się
 często z nieznajomości, a nieznajomość z braku dialogu.
 Może powinien powiedzieć mocniej: z odmowy dialogu.
 Przecież polska dyskusja o uchodźcach, a w szczególności
 o muzułmanach, jest de facto monologiem.
 Po jednej stronie otwarta (choć nie bezkrytyczna) część społeczeństwa
 i (od niedawna i też tylko po części) Kościół, po przeciwnej – prawica
 polityczna w białych rękawiczkach (np. gowinowcy) i hejterzy wszelkiej
 maści, nie tylko prawicowi. Do nich przekaz bp. Rysia – „trzeba odróżnić
 to, co jest islamem, od tego, co jest islamskim terroryzmem” – nigdy nie trafi.
 Czekam na list pasterski episkopatu Polski o uchodźcach napisany
 w duchu środowej modlitwy – do odczytania w każdym kościele.
 
 --
 
 Post został pochwalony 0 razy
 
 Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 19:27, 25 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Sob 13:41, 26 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| - jabeta
 26 września o godz. 10:20
 
 Nie byłabym taką optymistką w kwestii polskiego kościoła i uchodźców.
 Abp Gądecki szybko zorganizował konferencję, na której zapowiadał,
 że to państwo jest zobowiązane pomagać i to państwo ma ponieść
 WSZYSTKIE koszty. Czyli ma zapłacić za tych uchodźców
 na parafiach i inne takie. Fajna pomoc na cudzy koszt :\
 ---
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Śro 13:49, 30 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| 30.09.2015 środa
 
 Polowanie na Petru
 Adam Szostkiewicz
 
 Liderzy staro-nowej lewicy muszą przeprosić lidera Nowoczesnych
 za pomówienie. Pomówili go o to, że jest wynajęty przez banki.
 To chwyt poniżej pasa.
 
 Tonąca lewica Millera i Palikota ima się prostackich zagrywek politycznych.
 Nawet jeśli Petru chciałby bronić banków przed nakładaniem na nie
 nowych danin przez polityków obiecujących złote góry w kampanii
 parlamentarnej, to co w tym złego? Bez banków nie ma gospodarki rynkowej.
 
 Petru stara się być rzecznikiem programu liberalnego. To świetnie.
 Kiedyś partią wyraźnie liberalną, przynajmniej gospodarczo, była
 Platforma. PiS, lewica, ludowcy i Kościół jako siła polityczna liberalizm
 zwalczały i zwalczają. Obsadziły go w roli czarnego luda.
 To skuteczne politycznie, wyborczo, propagandowo, ale zgubne.
 Nie ma nowoczesnego społeczeństwa typu zachodniego bez
 liberalizmu jako bufora przed nadużyciami rządów prawicy czy lewicy.
 
 Prawica zwalcza liberalizm społeczny i kulturowy, lewica liberalizm
 gospodarczy. Petru jest więc atakowany z każdej strony.
 Zlew oskarżył go o „banksteryzm”, PiS o to, że jest przybudówką
 Platformy. To budzi we mnie sympatię do ugrupowania Ryszarda Petru.
 
 Skoro Petru atakują z lewa i prawa, to znaczy, że jest w liberalnym
 centrum. A to liberalne centrum jest źródłem bogacenia się społeczeństw
 typu zachodniego. Prawica typu pisowskiego i lewica, wszystko jedno,
 millerowska czy pod przywództwem Nowackiej, są nastawione na obronę
 interesów socjalnych, potrzebną, lecz w rozsądnym wymiarze.
 Takim, który nie hamuje rozwoju ekonomiczno-cywilizacyjnego i postępu
 społecznego.
 Skoro Platforma odżegnuje się dziś od takiego liberalizmu,
 ktoś musiał stanąć w obronie interesów nowej polskiej
 klasy średniej, głównej siły modernizacyjnej.
 
 Szkoda jednak, że Petru wszedł do polityki ze swym racjonalnym
 liberalizmem podobnie niespodziewanie, czyli bez doświadczenia
 politycznego, jak cztery lata temu Ruch Palikota. To nie wróży dobrze.
 Gdyby mimo to jego „nowocześni” weszli do Sejmu, powinni przeprosić się
 z Platformą, którą Petru znielubił za „ciepłą wodę w kranie”.
 Zamiast polować na Petru należy polować na farbowane lisy polskiej polityki.
 
 -
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Czw 17:24, 01 Paź 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| - kaesjot
 1 października o godz. 8:43
 
 Ryszard Petru
 – co można wywnioskować z życiorysu dostępnego we Wikipedii ?
 
 1. Zaczął studia na Politechnice Wrocławskiej, Wydz. Informatyka
 i Zarządzanie ,absolwent SGH – nie ukończył studiów na PW ?
 
 2. Już jako student jest asystentem posła Frasyniuka ,
 następnie podejmuje pracę w CASE – zapewne jeszcze jako student.
 
 3.w 1997 jako 25-late zatem zapewne świeżo upieczony magister
 zostaje doradca (!) wicepremiera Balcerowicza
 
 4. 2001- 2011 – pracuje w Banku Światowym ( 3 lata )
 a potem w BPH, BRE Banku oraz PKO BP – jako główny ekonomista.
 
 5. od 2011 – szef TEP – stowarzyszenia założonego przez Balcerowicza,
 konkurencyjnego do działającego od 1945 r. do dziś PTE .
 Widać program Balcerowicza nie znalazł poparcia doświadczonych
 ekonomistów ( wystarczy posłuchać prelekcji prof. Kieżuna ).
 
 Równolegle jest partnerem jednej z czołowych, światowych firm
 audytorsko – doradczych.
 Wniosek – cudowne dziecko polskiej ekonomii, klon Balcerowicza.
 
 Połowa jego życia zawodowego to praca bezpośrednio w bankach
 – zatem w tej dziedzinie ma doświadczenie praktyczne.
 
 --
 
 Nobby
 1 października o godz. 8:34
 
 Pan Petru, zanim zabrał się za politykę, był niezłomnym orędownikiem
 jak najszybszego przystąpienia Polski do strefy euro. Powtarzał to jak
 mantrę w kazdym swoim wystąpieniu i nie przeszkadzał mu fakt,
 że w tym czasie wszyscy poważni ekonomiści zastanawiali się,
 czy strefa euro w ogóle przetrwa. Teraz ucichł. W tym momencie jego
 wiarygodność jest dla mnie równa zeru.
 Nobby
 -
 
 Post został pochwalony 0 razy
 
 Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 17:32, 01 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 17:47, 06 Paź 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| 6.10.2015 wtorek
 
 Ks.Oko u Olejnik
 Adam Szostkiewicz
 
 Monika Olejnik uznała, że już warto ks. Oko zaprosić do programu
 o coming-oucie  ks. Charamsy. Jako partnera do rozmowy zaprosiła
 prezydenta Słupska, pana Biedronia. Rozmowy w takiej ,,zderzakowej’’
 formule udają się rzadko. Ta też się nie udała.
 
 Celna za to wydała mi się uwaga Biedronia, że go frapuje obsesja na
 punkcie seksu u ks. Oko. Faktycznie, zaciekłość, z jaką niektórzy księża
 zwalczają homoseksualistów, daje do myślenia. Czy aby nie zmagają się
 sami z podobnymi skłonnościami? Mam też wrażenie, że w Kościele
 w Polsce walczy się z gejami bardziej niż z pedofilami. Dlaczego?
 
 Zgadzam się też z prezydentem Słupska, że sprawa ks. Charamsy otwiera
 kościelną puszkę Pandory z napisem: celibat. Bo w wielu przypadkach
 nie byłoby skandalu, gdyby Kościół zreformował swoje prawo na wzór
 choćby prawosławia i pozwalał na określonych warunkach i za pewną
 cenę wybierać kandydatom na księży, czy wolą mieć rodzinę i życie
 seksualne w małżeństwie, czy wolą celibat w zamian za kościelną karierę.
 
 Coming-out Charamsy wydarzył się nieprzypadkowo przed wznowieniem
 synodu biskupiego o rodzinie. Moment został dobrze wybrany.
 Stosunek do osób homoseksualnych w Kościele, do homofobii,
 do dyskusji o celibacie to tematy jak najbardziej pasujące do hasła
 obrad. Rodzina nie jedno ma imię.
 
 Idiotyzmy wypowiadane przez polityków prawicowych w Polsce w związku
 ze sprawą Charamsy tego nie zmienią. Mantra na prawicy jest taka, że ta
 sprawa jest triumfem ks. Oko, a klęską ks. Charamsy. Że polski Kościół
 tylko się utwierdzi w swojej homofobii, bo orientacja seksualna Charamsy
 odbiera jego wypowiedziom wiarygodność i likwiduje poważną dyskusję.
 
 Ciekawe, co powiedzą, gdy ukaże się książka Charamsy o homofobi
 i w Watykanie. Pewnie nią wtedy nie pogardzą w ich wojnie
 z ,,mafią gejowską’’ w Kościele i poza nim
 
 Poważną dyskusję likwiduje skupianie się na szczegółach osobistego
 życia Charamsy, o których zresztą prawie nic nie wiadomo na pewno.
 Czy tak trudno zrozumieć, że ksiądz długo zmagał się wewnętrznie,
 chciał być duchownym, a jednocześnie nie chciał się dłużej ukrywać
 ze swą orientacją? Nie chciał oszukiwać, a jednocześnie widział,
 że musi oszukiwać, jeśli chce być duchownym.
 Czy to niemożliwe, że to zmaganie się mogło trwać lata?
 
 Ks. Charamsa chciał żyć w prawdzie, a wiedział, że w Kościele będzie
 oceniony jako żyjący w grzechu. Aż w końcu przyszedł moment
 samowyzwolenia: ujawnienie tożsamości i zerwanie z Kościołem
 instytucjonalnym. Nie widzę w tym niczego zasługującego na pogardę i drwinę.
 
 --
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Czw 15:17, 08 Paź 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| 8.10.2015 czwartek
 
 Wielka kobieca trójka polskiej polityki
 Adam Szostkiewicz
 
 Panie Szydło, Kopacz, Nowacka przewodzą trzem największym siłom
 politycznym u progu najważniejszych od lat wyborów parlamentarnych.
 W kraju uważanym za patriarchalny i maczoistyczny – chciałoby się
 dodać, lecz nie całkiem trafnie. Świat się zmienia, a Polska wraz z nim.
 
 Realna pozycja polityczna Wielkiej Trójki jest jednak zróżnicowana.
 Przywództwo pani Kopacz jest faktem, przywództwo pań Szydło
 i Nowackiej jest na razie pobożnym życzeniem polityków ich ugrupowań.
 Z kolei pani Nowacka ma nad panią Szydło, a częściowo i nad panią
 premier, tę przewagę, że kamera TV ją lubi zawsze i wszędzie.
 
 Jednak to w polityce wciąż za mało. Panią Ogórek też kamera lubiła.
 Medialność nie wystarczy. Potrzebna jest jakaś elementarna
 wiarygodność przekazu. Ściśle biorąc, dzisiaj potrzebne
 jest jedno i drugie: talent komunikacyjny i powaga merytoryczna.
 
 Mało wiarygodna i niemedialna jest pani Szydło, sprawiająca wrażenie,
 że zadanie ją przerasta. Ale wiarygodności nie wypracowała też przegrana
 kandydatka SLD na prezydenta, ale może wyciągnęła wnioski i spróbuje
 powrócić go politycznej gry, co zresztą enigmatycznie ostatnio zasugerowała.
 
 Coraz większa i coraz bardziej znacząca obecność kobiet w polskiej
 polityce powinna być czynnikiem choć odrobinę łagodzącym nasze
 konflikty na tle społecznym, politycznym, ekonomicznym, kulturowym.
 W końcu jedna z mądrych definicji polityki mówi, że jej celem jest
 rozładowywanie konfliktów, a nie ich zaostrzanie. Ale na razie w Polsce
 tak się nie dzieje. Kobiety przewodzą, lecz wrogość między
 obozami politycznymi nie ustępuje.
 
 W pojedynkach werbalnych w mediach kobiety są traktowane bez taryfy
 ulgowej. Słusznie, bo nie płeć się tu liczy, lecz argumenty i kompetencje.
 Ale z drugiej strony granica między ostrą polemiką a grubiaństwem jest
 wciąż przekraczana, zwykle przez politycznych samców alfa.
 Mamy więc okno coraz szerzej otwarte na polityczny „dżenderyzm”,
 co samo w sobie jest dobre, ale jeszcze nie na polską Angelę Merkel,
 Lady Thatcher czy Indirę Gandhi.
 
 --
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		|  |  
  
	| 
 
 | Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach
 Nie możesz zmieniać swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz głosować w ankietach
 
 |  fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
 Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
 
 |