Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Panie Szostkiewicz
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 33, 34, 35 ... 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 14:08, 18 Sie 2017    Temat postu:

Gra w klasy - Blog Adama Szostkiewicza

18.08.2017
piątek

Trump, czyli banalizacja zła
Zło dobrem zwyciężaj.

Taką drogą poszedł mąż zamordowanej przez zwolennika Brexitu młodej
deputowanej do brytyjskiej Izby Gmin. Taką drogą idzie matka staranowanej
na śmierć przez neonazistę w Charlottesville młodej Amerykanki,
próbującej zatrzymać marsz białych rasistów. Taką drogą poszli bliscy
dziewięciorga czarnych zamordowanych w Charleston w Karolinie
Południowej przez młodego fanatyka XiX wiecznych konfederatów.

Współcześni nostalgicy konfederacji mogą mieć różne motywacje, ale są wśród nich krypto- lub jawnoraśiści. Na zlocie użyto znaków nazistowskich i konfederackich. Przeciwieństwem ich drogi jest droga nieszukania odwetu ani zemsty, lecz skupieniu się na robieniu rzeczy dobrych dla bliźnich w potrzebie, mimo traumy osobistej. Można tę drogę nazwać drogą świeckiej świętości. Ujęcie i sprawiedliwe osądzenie zbrodniarzy to sprawa państwa. Natomiast rodziny ofiar i tak same muszą poradzić sobie z tragedią i zająć jakieś stanowisko. Politycy zwykle im tego nie ułatwiają. Wielu z nich nie może oprzeć się pokusie, by się na tragedii wyborczo podlansować.
Donald Trump przeszedł samego siebie w sprawie zbrodni neonazisty. Zamiast jednoznacznie potępić zlot rasistów w Charlottesville, lawirował. W końcu potępił zło po imieniu: rasizm, KuKluxKlan, idea wyższości białej rasy nad innymi. Potępił, by w kolejnym wystąpieniu rozmyć potępienie: radykalizm alterprawicy jest zły, ale tak samo zły jest radykalizm alterlewicy.
To z kolei wywołało kolejną falę krytyki prezydenta. Bo w takiej sytuacji słowa Trumpa banalizują i relatywizują przemoc ideologiczną.W końcu nie byłoby zamieszek i tragedii, gdyby biali rasiści nie zwołali marszu pod pretekstem obrony pomnika konfederackiego generała, który ma być usunięty. Przeciwnicy marszu działali w słusznej sprawie, choć lepiej by bylo, gdyby stawili tylko opór bierny. Chyba próbowali, lecz przychodzi moment samoobrony, co trzeba wziąć po uwagę.

Rolą prezydenta nie jest w takiej sytuacji wdawanie się w dywagacje publicystyczne,politologiczne, historyczne-tylko wysłanie jasnego przekazu do społeczeństwa: państwo nie toleruje konkretnego aktu przemocy i potępia konkretnych sprawców i/lub mocodawców czy inspiratorów wraz z ideologią popychającą do terroryzmu.

Szczęśliwy kraj, w którym liderzy tak reagują na zło. Nieszczęśliwy, w którym lawirują, bo na sercu leży im przede wszystkim utrzymanie się u władzy. Trump doszedł do władzy głosami m.in. niewykształconych białych mężczyzn. Wielu z nich nie miałoby mentalnie i moralnie problemu z pójściem na zlot taki jak w Charottesville. W kampanii prezydenckiej na cześć Trumpa hajlowali klansmeni z KKK. Ich lider podziękował Trumpowi za słowa, że wśród uczestników zlotu byli też dobrzy ludzie. I to pomimo tego, że wcześniej Trump wymienił z nazwy Klan jako siłę zła i nienawiści.
Opinia amerykańska może się czuć zdezorientowana: który przekaz prezydenta jest szczery? Dlaczego biali rasiści mu dziękują, czyżby czuli w Trumpie wsparcie? Dlaczego Trump milczy o zgodnym potępieniu rasistowskiego zlotu przez większość liderów religijnych, w tym chrześcijan ewangelicznych, u których Trump zabiegał o poparcie? W Charlottesville duchowni różnych konfesji nie przyłączyli się do zlotu, lecz modlili o pokój i miłosierdzie. Trump deklaruje się jako chrześcijanin, czemu nie chwali tych duchownych?

A w Polsce? Z skrajną prawicą w różnych wydaniach publicznie pokazują się księża katoliccy. Niektórzy publicznie sympatyzują z nacjonalistami. Niektórzy biskupi milczą o złu nacjonalizmu, za to, jak Trump, atakują lewicę liberalną. O politykach różnych opcji szkoda się pod tym względem rozwodzić. Nieliczne wyjątki znajdziemy głównie w Nowoczesnej i w nowej lewicy.

Co będzie, gdy polska skrajna prawica umyśli sobie urządzić podobny zlot nienawiści i rasizmu w naszym kraju? Sądząc po ostatnim marszu nacjonalistów w Warszawie, władze wezmą ją pod ochronę zamiast potępić. Za to pod hasłami, a jakże wolności słowa i zgromadzeń, potępi tych, którzy próbują w zgodzie z konstytucją zatrzymać u nas postępy zła. Nie ma symetrii między nienawiścią a walką z nienawiścią.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 22:26, 18 Sie 2017    Temat postu:

-
Adam Szostkiewicz blog
18 sierpnia 2017

PiS (słowami Magierowskiego) rezygnuje z reparacji względem Niemiec?

Próżna nadzieja
Nici z reparacji

Słowa Magierowskiego dawały nadzieję, że PiS zaprzestanie propagandowej
narracji o reparacjach. Czyżby nadzieja była płonna?
Dowodem zwrotu – czyli zastopowania propagandowej narracji o
reparacjach – ma być odpowiedź wiceministra Marka Magierowskiego.


Dowodem zwrotu – czyli zastopowania propagandowej narracji o
reparacjach – ma być odpowiedź wiceministra Marka Magierowskiego.
Odgrzanie przez PiS tematu reparacji wojennych Niemiec dla Polski wyglądało
na zabieg propagandowo-polityczny. Tłem były lipcowe protesty obywatelskie
przeciwko ziobryzacji sądownictwa i bestseller Tomasza Piątka o ministrze Macierewiczu.

Dość powszechne po niepisowskiej stronie debaty jest przekonanie, że
reparacje miały przykryć te kłopotliwe dla rządu sprawy.
Temat odszkodowań wojennych jest w Polsce nośny, choć od strony
prawno-międzynarodowej oba państwa uznały go za zamknięty.
Także po zjednoczeniu Niemiec i odrodzeniu Rzeczpospolitej Polskiej.

Gdy protesty zakończyły się po wetach prezydenta Dudy, a w świecie
dyplomatycznym zapowiedź powrotu do spraw roszczeń przyjęta została
jako potwierdzenie, że polska polityka zagraniczna ma chude dni, w obozie
pisowskim nastąpił jakby zwrot. Nie do końca jasny i przekonujący, lecz do
tego obserwatorzy dyplomacji ministra Waszczykowskiego już przywykli,
co nie wzmacnia niestety jego wiarygodności.


Magierowski o reparacjach wojennych

Dowodem zwrotu – czyli zastopowania propagandowej narracji o reparacjach – ma być odpowiedź wiceministra Marka Magierowskiego na pytanie posła PiS Adama Ołdakowskiego w tej kwestii.

Urzędnik powraca do wykładni przyjętej od lat w polskiej dyplomacji, że sprawa jest zamknięta na płaszczyźnie międzypaństwowej, lecz pozostaje otwarta na płaszczyźnie ewentualnych roszczeń osób prywatnych, a także zorganizowanych działań niepaństwowych. Rzeczowy, pełen danych finansowych i faktów prawnych tekst odpowiedzi na pytanie poselskie Magierowski opatruje formułą „z upoważnienia ministra”.

Jednak dzień później sam minister Waszczykowski oświadcza, że do końca nie wiadomo, czego PRL się zrzekła wobec Niemiec komunistycznych w 1953 r. i decyzję ówczesną można podważać, czyli że sprawa reparacji może być dalej badana albo nawet forsowana. Waszczykowski stoi w hierarchii służbowej wyżej niż podsekretarz stanu Magierowski, więc to, co wydawało się zdjęciem nieszczęsnej sprawy z wokandy, straciło jakby moc.

Jakie stanowisko wobec Niemiec ma Polska?

Na dziś zatem znowu nie wiadomo, jakie rząd RP zajmuje stanowisko i kto jest jego rzecznikiem: Magierowski, Waszczykowski, a może poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który zlecił ekspertyzę reparacyjną prawnikom sejmowym, sugerując, że to wola samego prezesa partii? Co może być prawdą, bo poseł Kaczyński lubi grać reparacyjną kartą antyniemiecką.

Tak czy inaczej – z reparacji nici. Niemcy od razu temat ucięły. PiS ma dalej dobre sondaże poparcia, więc może wrócić w propagandzie krajowej do straszenia uchodźcami, a Niemców odłożyć do kolejnego kryzysu w swoich rządach. Poseł Mularczyk będzie długo czekał na ekspertyzę.

Gorzej na forum międzynarodowym. Dla pisowskich orędowników Grupy Wyszehradzkiej pod przewodnictwem Warszawy kolejnym testem rzeczywistości będzie pominięcie Polski przez prezydenta Francji, objeżdżającego pod koniec sierpnia nasz region Europy. Tematem rozmów ma być między innymi ważna dla nas sprawa pracowników delegowanych.

Przez lata byliśmy tu prymusem, dziś nasze miejsce może w oczach Europy zająć choćby Słowacja, kraj strefy euro i bardziej przewidywalny członek wspólnoty unijnej niż Polska pod rządami PiS.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 12:06, 23 Sie 2017    Temat postu:

--

21.08.2017
poniedziałek

Barcelona: kara Boska
Adam Szostkiewicz

Ksiądz katolicki w TVP Info obciążył winą za zamach w Barcelonie
kosmopolityzm i rzekomą rozwiązłość tego miasta. Przypomina się
momentalnie, jak amerykańscy kaznodzieje fundamentalistyczni
uznali wielkie tsunami w Tajlandii za karę Bożą za seksturystykę.

Taką ma dziś elitę Kościół w Polsce. Takie opinie publikuje w ramach debaty
o terroryzmie TVP kontrolowana przez PiS. Fundamentalistów protestanckich
z katolickimi łączy dosłowne rozumienie Biblii i wynikające z niego
wyobrażenie, że Bóg może karać śmiercią na zasadzie odpowiedzialności
zbiorowej. Radykalni muzułmanie mogliby podpisać się pod potępieniem
„rozwiązłej” Barcelony przez ks. Henryka Zielińskiego, redaktora katolickiego
tygodnika „Idziemy”. Z takim przekazem to katolicyzm polski zajdzie strach
pomyśleć dokąd.
Teologia Boga jako mściciela na niewinnych ludziach, których „winą”
są wakacje w Barcelonie, właściwie niczym się nie różni od teologii dżihadu.
Polityczny islam wzywa w imię Boże do rozprawy z rzekomo bezbożnym,
rozwiązłym Zachodem. I ma podobną obsesję na punkcie seksu,
jak fundamentalizm katolicki.

Księdzu dramatycznie zabrakło nie tylko znajomości tematu, ale i empatii,
zwanej w Kościele miłością bliźniego, czyli naczelnej cnoty duszpasterza.
Niechby powiedział w oczy bliskim siedmioletniego australijskiego chłopca,
że zginął on za rozwiązłość miasta, które przyjechał zwiedzić z mamą.
I że taka była wola Boża, bo pewne „subkultury” w tym mieście aż się
prosiły o karę. Gdy Franciszek modli się za ofiary zamachu, polski ksiądz
zaznacza, że nie jest za zabijaniem osób rozwiązłych. Miłosierdzie!

Odwiedziłem Barcelonę kilka dni przed tragedią na bulwarze Las Ramblas.
Tłum turystów, upał, wakacje. W tym samym czasie młodociani mordercy
szykowali krwawe dzieło w kilku miejscach, być może z centralą we Francji.
Zamach dla hiszpańskich znawców tematu jest zagadkowy.

Po pierwsze dlatego, że w Barcelonie osiedla się wielu imigrantów
z Maghrebu – raczej w celach pokojowych – teraz brama miasta i całej
Katalonii zostanie przed nimi zatrzaśnięta. Po drugie, służby specjalne
namierzyły w tym mieście grupy handlarzy ludźmi powiązane czasem
z muzułmańskimi terrorystami nićmi narkotykowymi. Zamach uderzył
w ich interesy, bo wziął miasto pod jeszcze silniejszą obserwację.


Po trzecie, co bardzo istotne, akurat w Hiszpanii od tragicznych zamachów
na pociągi w Madrycie z początku lat dwutysięcznych terroryzm islamistyczny
został poskromiony, a mniejszość muzułmańska nieźle integruje się ze
społeczeństwem dzięki wysiłkom władz różnych szczebli, głównie lokalnych.

Być może zatem zamach w Barcelonie ma tło o wiele bardziej
skomplikowane, niż się wydaje islamofobom i katolickim wojownikom
z cywilizacją Zachodu, którzy w tej walce sięgają po argumenty z epoki Hammurabiego.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 21:01, 25 Sie 2017    Temat postu:

25.08.2017
piątek

Wojna z Francją
Adam Szostkiewicz

Prezydent Macron powiedział w Warnie słowo prawdy. Polska pod rządami
PiS działa wbrew interesom europejskim. Reakcje premierki i ministra
spraw zagranicznych zaostrzają konflikt między Francją i Polską, a de facto
między strefą euro, sercem integracji europejskiej, a pisowską Warszawą.

Nic na to nie pomoże wizyta szefa NATO w Warszawie, bo izolacja
Polski pisowskiej, postępująca w UE, wkrótce dotknie nas i w Sojuszu,
bacznie obserwującym ministra Macierewicza.
Cokolwiek powiemy o treści sporu z Macronem, którego popiera Berlin
i Wiedeń, czyli jedna z ważnych stolic naszej części Europy, jedno widać
gołym okiem: Polska pod rządami PiS woli ton konfrontacyjny niż
szukanie kompromisu. To z pewnością nie pomoże rozwiązać sporu
w sprawie tak zwanych pracowników delegowanych.
I w tym sensie Macron mówi prawdę. Prezydent Francji staje w obronie
interesów francuskich, ale też interesów państw strefy euro, w tym sensie
służy interesom europejskim. Polska idąc na niepotrzebną konfrontację
z Francją, pogłębia swą izolację w Europie, co nie pomoże w niczym
polskim interesom.
Polska ma w tym interes, by utarł się w Unii w tej sprawie kompromis.
Nie powinna udawać, że nic się nie stało, iż Macron do Warszawy nie
przyjechał podczas objazdu państw nowej Unii i
że znajduje wsparcie w Bułgarii i Rumunii.

Nawet Grupa Wyszehradzka już się na tle tej sprawy podzieliła.
Czechy i Słowacja są gotowe na kompromis, Polska i Węgry kompromisu
nie chcą. Zostały w kalendarzu wizyty Macrona pominięte.
A przecież ponad 40 tys. pracowników delegowanych we Francji
to obywatele polscy, w sumie sprawa dotyczy ok. 500 tys. osób i milionów
euro. W interesie nie tylko Polski czy Francji, lecz całej Unii, leży
osiągnięcie kompromisu.
Kopanie się ze strefą euro nie ma sensu. To polityka dyletancka.
Za chwilę nasze miejsce zajmie Rumunia, która z Paryżem i Berlinem się
nie kopie, tylko szuka kompromisu, a ma duży potencjał gospodarczy.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 14:55, 27 Sie 2017    Temat postu:

-
volter
26 sierpnia o godz. 7:46

Biedny Macron nie wie co czyni..! Reparacje i rachunki za wojny napoleońskie
to tylko kwestia czasu. Koszty bitwy pod Samossierą,koszty kontygentu
na San Domingo. Koszty wsparcia logistycznego przy marszu na Moskwę…

Odszkodowanie za niedotrzymanie warunków Sojuszuz Francji z Polska w 1939 roku..?? Ale Ale….Wykreslenie marszałka Petaina z podreczników historii…tym bardziej ze mu sie troche nazbieralo. W wojnie z bolszewizmem był tylko obserwatorem Tfu,,,tchórz i zdrajca …Kolaborant bezwstydny!
Materiał ,,francuski” jest bardzo wdzięczny i rozwojowy. Fantazja gmyzalników jest głeboka jak Bajkał..i kolorowa jak wiatrak w Moulin Rogue.
Za ,,zniesławienie ”pani Walewskiej i publikacje jej romansu z Napoleonem tez ktoś musi odpowiedzieć! Lektury tego typu należałoby przejrzeć i powoli wycofywać z obiegu.Niewdzięczność Francuzów może zdumiewać…Nasz książe Józef zginął osłaniając odwrót Napoleona….który popierał wystawienie rachunków bajońskich. Teraz pora na działanie Morawieckiego…i Kownackiego. Koszty kursu posługiwania sie widelcami arystokracji francuskiej i klas posiadających można wliczyc dyskretnie w jakiś przetarg…a potem ogłosić w prasie aby zabojadom utrzeć nosa.
No ..kopalnia pomysłów! Wyrównanie dla rodziny Marii Curie i Adama Mickiewicza za marne pensje na Sorbonie. No..i może jeszcze…zakaz ..zakaz absolutny czytania i publikowania mistrzów Oswiecenia ..Molier do kosza..! a już Volter to kompletnie..

Pani Gessler stanowczo powinna sie zasttanowić..nad pomysłami kulinarnymi..
Nie wiadomo też dlaczego na całym świecie uzywaja francuskiego
w protokole dyplomatycznym??
Wkrótce warczący,skrzeczący i wyjący…odezwa sie zgodnym chórem.
.może zacytują Warszawiankę
-,,O Francuzi czyż bez ceny rany nasze dla was są?
z pod Marengo ,Wagram ,Jeny..Drezna Lipska Waterloo.”
Pióra sa ostre..muza polskiej mysli publicystycznej Kapuścińskiego
troche ignoruje jakby..?
– Hej kto Polak do Torunia Tam Prawdziwie polski głos.!
-Już nas nie zastraszy Unia i oddamy cios za cios!
Eeeeh…! Booże coś Poolskie…bez tak długie wieeeki..!
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 15:00, 27 Sie 2017    Temat postu:

-
Borgenich
26 sierpnia o godz. 8:51

„Polska po rzadami PiSu” co to jest? ten rzad wybralo spoleczenstwo tzw.
glupi narod i ten rzad ma obecnie wieksze poparcie niz kiedy kolwiek.
To nie jakis tam PiS tylko cale spoleczenstwo polskie wlacznie
z PO , SLD , PSL i innymi egzotami czy sektami religijnymi sa odpowiedzialni
za obecny kurs RP , ktory sie moze skonczyc albanizacja kraju.
Obecny stan rzeczy pokazuje, ze polskie koltunstwo i warcholstwo ,
intelektualny proletariat nie jest Europa. Polacy to nie
Wagner, Strauss, Sibelius czy Bach. Polacy to sa „hej sokoly” ,
zapach kapusty i wywjetrzalego piwa.

--
Kalina
26 sierpnia o godz. 10:49

Nieustannie mi się wydaje, ze występy polskich polityków nie są skutkiem
rozmiękczenia mózgu, ale w tym szaleństwie jest metoda.
Należy nieustannie prowokować konflikty z EU i pokazywać Ciemnemu
Ludowi, jaka ta Europa zła i nie docenia polskiej gospodarki, polskiego
ducha etc. Az Ciemny Lud zawrze oburzeniem i nie tylko przestanie
kupować francuskie wina i sery, ale zażąda wystąpienia Polski z Unii.
A wówczas wreszcie droga do Minska i Moskwy stanie otworem!
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 15:07, 27 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 15:11, 27 Sie 2017    Temat postu:

-
Z dystansu
26 sierpnia o godz. 11:00

Myślę, że negatywna ocena PiSowskiej polityki zagranicznej wynika
z niezrozumienia jej celów.
Celem tej polityki nie jest budowanie dobrych stosówków z innym krajami,

szukanie sprzymierzeńców , dla realizacji wspólnych i umacnianie pozycji
w organizacjach , w których Polska jest członkiem.
Zagraniczna polityka PiSu jest w pierwszym rzędzie skierowana na
użytek wewnętrzny i ma tylko jeden cel :

kumulacje władzy w rękach „prawdziwych Polaków” wobec czychajacego
ze wszystkich stron zgrożenia zewnetrznego .
Stąd też zmiana polityki zagranicznej po PO i celowe pogorszenie stosunków
z Niemcami i Francją. Jest to polityka żywcem zerżnięta od Putina
, którego Rosja także żyje w ciągłym zagrożeniu i jest okrążona przez
wrogów, co przynosi putinowi 80% poparcie w narodzie.
Podobnie ma sie rzecz w Polsce, gdzie nie na końcu dzieki właściwej
dzięki zagranicznej polityce zagranicznej , prowadzonej w myśl zasady :
” im więcej wrogów, tym większy honor ” poparcie PiSu także w narodzie
systematycznie rośnie i przekraczą już 40% i to powinno być
rzeczywistym miernikiem skuteczności zagranicznej polityki PiSu.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 16:12, 30 Sie 2017    Temat postu:

«
29.08.2017
wtorek

Szydło poucza Merkel, czyli wojenka z Niemcami
Adam Szostkiewicz

Gdy premier Szydło wytyka Angeli Merkel, że media niemieckie piszą o „polskich obozach śmierci” i wywołuje do tablicy prezydenta Macrona, a polski rząd odrzuca zalecenia Brukseli w sprawie praworządności, niezależni od obecnej władzy analitycy ostrzegają, że pisowska polityka zagraniczna prowadzi do fatalnych skutków dla nas wszystkich.

„Nigdy wcześniej po 1989 r. Warszawa nie była tak izolowana i politycznie osłabiona, także w regionie, niż obecnie” – napisał w „Rzeczpospolitej” Eugeniusz Smolar. Jego zdaniem nawet w Waszyngtonie, a co dopiero w głównych stolicach UE, umacnia się przekonanie, że „polityka PiS stanowi przeszkodę w umacnianiu transatlantyckiego bloku polityczno-gospodarczo-wojskowego”. A zatem PiS nie może się chwalić, że NATO nie ma uwag do polityki Macierewicza i Waszczykowskiego.
Smolar przypomina, że niedawno specjalny wysłannik amerykański do spraw Ukrainy, Kurt Volker, pominął Warszawę podczas wizyty na wschodniej flance Sojuszu. Zatrzymał się za to w Wilnie. Amerykanie uznali widać, że bardziej wiarygodnym partnerem w sprawie rozwiązania kryzysu ukraińskiego będzie Litwa.
Wymowa tej nieobecności jest taka, że już nawet w Kijowie nie widzą w Polsce pod rządami PiS państwa, które się liczy w polityce europejskiej i zachodniej. Dlaczego? Bo Polska postrzegana jest teraz jako problem, a nie sprzymierzeniec w rozwiązywaniu problemów. Odmawia współpracy w wyszukiwaniu kompromisów. Odwołuje się do antagonistycznej retoryki „suwerenizmu” i anachronicznie rozumianych interesów narodowych.
Angela Merkel wkrótce może po raz kolejny zostać szefową rządu niemieckiego. Zaczepki premier Szydło na temat obozów niemieckich czy reparacji wojennych u progu wyborów w Niemczech i pouczanie prezydenta Macrona dowodzą, że obecny rząd polski nie rozumie lub ignoruje nową dynamikę europejską i europejsko-amerykańską. Wymaga ona zupełnie innego podejścia, by nie zabrakło nas przy najważniejszych stołach negocjacji.

Tymczasem obecny rząd zachowuje się tak, jakby w istocie nie zależało mu na Unii ani na NATO, tylko na rozpylaniu „ideologicznej mgły” (określenie Smolara) i konsolidacji monopolu władzy przy użyciu pseudopolityki zagranicznej. PiS jest wsobny, żyje obsesjami swego prezesa, nieznającego języków ani świata. Dla młodego pokolenia Polaków z ambicjami to niewesoła perspektywa.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 18:45, 01 Wrz 2017    Temat postu:

-
- Timmermans powinien rozmawiać z Kaczyńskim
Adam Szostkiewicz

Frans Timmermans działa na polską prawicę jak płachta na byka. Ma prezencję, jakiej nie ma Kaczyński, ma grubą skórę, nie ulęknie się europosłów PiS, premier Szydło ani ministra Waszczykowskiego. Pisowska propaganda przedstawia go jako stronę w sporze Warszawy z Brukselą, wykorzystując do tego tytuł Człowieka Roku, przyznany mu przez czytelników „GW”, i atakując go tak, jakby był komisarzem bolszewickim, a nie unijnym.

Jednak Timmermans działa w słusznej i dobrej sprawie. Póki Polska jest członkiem Unii Europejskiej, do której weszła bez przymusu zewnętrznego, póty powinna przestrzegać unijnych zasad demokracji i praworządności. Timmermans w imieniu Komisji Europejskiej ma pomóc Polsce pod rządami PiS zejść z manowca.

Propaganda pisowska całkowicie wypacza sens misji Timmermansa. Komisja Europejska nie zamierza wykraczać poza swoje kompetencje i hamować reformy sądownictwa w Polsce, tylko reaguje na głosy zaniepokojenia dotyczące celu i sposobu tej reformy. Komisja wykonuje po prostu swoje obowiązki: pilnuje standardów unijnych, a Timmermans, z jej mandatem, robi swoje. Można dyskutować, czy i jak skutecznie, ale PiS w Parlamencie Europejskim i w przekazie krajowym idzie za daleko.
Arogancja nie popłaca, a szabel w Radzie Europejskiej Polska pisowska nie ma wielu: dokładnie jedną, węgierską. Nie wierzmy posłowi Czarneckiemu, wiceszefowi PE, że Komisja jest bezsilna i żadnych sankcji przeciwko Warszawie nie ogłosi. Unia nierychliwa, ale sprawiedliwa. Znajdzie sposób, jeśli znajdzie poparcie państw członkowskich w tej sprawie. Po ostatnich stanowczych wypowiedziach Merkel i Macrona nie będzie to trudne. Nawet Węgier PiS nie może być pewien, o czym już raz Kaczyński boleśnie się przekonał.

Wbrew pisowskiej propagandzie Bruksela Tuska, Junckera, Timmermansa stara się kontrowersji nie zaostrzać. Ale są granice tej cierpliwości wyznaczane tym, jak liderzy unijni definiują aktualne interesy UE. Obecnie polityka Polski zaczyna być problemem dla Unii. Odmowa współpracy ze strony rządu Szydło w sprawie praworządności niebezpiecznie zbliża moment odpalenia artykułu 7. Pani premier i minister Waszczykowski nie są w Brukseli postrzegani jako politycy samodzielni. prezydent Duda i minister Szczerski do tej roli dopiero od niedawna aspirują.
Powszechnie uważa się, że decyzyjny w kluczowych sprawch polskiej polityki jest tylko poseł Kaczyński, prezes partii rządzącej. Rozmowy Brukseli z innymi dygnitarzami PiS w sprawie sankcji są prawdopodobnie stratą czasu. Może zatem trzeba dla dobra sprawy – czyli rozładowania obecnego kryzysu – zignorować precedencje protokolarne i doprowadzić do rozmowy Timmermansa z Kaczyńskim? Obaj są katolikami, a Unia warta jest mszy.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 20:31, 02 Wrz 2017    Temat postu:

--
2.09.2017
sobota

Abp Jędraszewski na tropie „zdrady”
Adam Szostkiewicz

Trudno pojąć, za jakie grzechy papież Franciszek ukarał Kraków abp. Jędraszewskim. Metropolita ma predylekcję do wypowiedzi społecznie jątrzących. Tym razem uczcił rocznicę porozumień sierpniowych na Wawelu insynuacją, że byli tacy, którzy zrobili na Solidarności karierę, zdradzając robotników. Dobił „zdrajców” przywołaniem „filmów z Magdalenki”, które mają być przestrogą przed „możliwą zdradą tych, którzy najbardziej cierpieli, i tych, którzy zostali odtrąceni i zapomnieni”.

To typowa kościelna nowomowa. Taka jak słowa wypowiedziane w tym samym czasie przez abp. Głódzia, że potrzebna jest nowa konstytucja dla obywateli, nie dla elit. Nie wiadomo, o co chodzi, lecz wiadomo: trzeba przypodobać się pisowskiej władzy i walnąć w opozycję.
Przywoływanie z okazji rocznicy Sierpnia późniejszych o osiem lat rozmów Okrągłego Stołu może mieć sens. Ale nie taki, jak insynuuje Jędraszewski. Zapomniał lub przemilczał, że w Magdalence bywali też obserwatorzy z ramienia Kościoła, a zatem także ich powinien zaliczyć do rzekomych zdrajców. Przemilczał, że wiele osób w delegacji solidarnościowej na rozmowy z ówczesną władzą wcześniej, po 13 grudnia, było więźniami politycznymi, wśród nich robotnik Wałęsa. O jakiej zdradzie robotników mówił więc biskup? Nie wiadomo, ale insynuacja idzie w obieg kościelny, a za jego pośrednictwem w obieg polityczny.
Nie było żadnej zdrady. Była transformacja, która odebrała sens istnienia wielkoprzemysłowej klasie robotniczej stworzonej na potrzeby gospodarcze i militarne bloku radzieckiego. W swoim peerelowskim kształcie ta klasa nie miała sensu w gospodarce rynkowej. Likwidacja planowej gospodarki niedoboru była kosztem za radykalną zmianę systemu gospodarczego. Kosztem dotkliwym, bolesnym społecznie, lecz nieuniknionym. Te straty kolejne rządy posolidarnościowe, w tym PO, starały się wyrównać, choć z pewnością za mało energicznie.


Liderzy historycznej Solidarności w większości zmianę poparli, choć zdawali sobie sprawę, że będą atakowani za sprzeniewierzenie się dążeniom do socjalizmu z ludzką twarzą, dość powszechnym w pierwszej Solidarności. Wystarczy przeczytać jej program gospodarczy, bliski modelowi jugosłowiańskiemu.
Kiedy abp Jędraszewski redukuje te dylematy do prostego i kłamliwego hasła o „zdradzie”, kiedy insynuuje w stylu populistycznej propagandy PRL i PiS, że ktoś zrobił na tej „zdradzie” karierę, popełnia intelektualną nieuczciwość graniczącą z obelgą. Jędraszewski z Głódziem to bratanki. Jeden insynuuje na temat Solidarności, drugi na temat elit. Kościoła w tym nie uświadczysz, za to PiS-u dostatek.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 0:45, 05 Wrz 2017    Temat postu:

-
4.09.2017
poniedziałek

Bilion Waszczykowskiego
Adam Szostkiewicz

Oglądałem przedwyborczą debatę Merkel z Schulzem. Lider SPD jej nie wygrał i pewno to przesądzi, że przegra też w nadchodzących wyborach do Bundestagu. A gdyby jakimś cudem wygrał, to PiS jeszcze zatęskni za Merkel. Schulz nie musiał się w debacie samoograniczać tak jak urzędująca szefowa rządu i to on napiętnował po nazwisku Kaczyńskiego i Orbana jako hamulcowych utrudniających wypracowanie skutecznej wspólnej polityki unijnej w kwestii kryzysu migracyjnego. Kanclerz Merkel broniła swej linii działania, w krytyce węgierskich i polskich hamulcowych nie licytowała się z rywalem.

Ale pisowski rząd nie odpuszcza. Minister Waszczykowski nie wyklucza, że Polska zażąda reparacji wojennych od Niemiec w kwocie nawet biliona dolarów. Szacunek wzięty z sufitu, ale nie szkodzi. Chodzi przecież o dolanie benzyny do ognia. Stosunki pisowskiej Warszawy z Berlinem są tak złe, że na razie nie da się ich naprawić. PiS nie robi nic, by je ratować, tak jakby nie zależało na tym nikomu w rządzie.
Prezydent Duda starym zwyczajem unika zajęcia stanowiska, przerzucając odpowiedzialność za kryzys reparacyjny na Szydło i Waszczykowskiego. A powinien uderzyć w stół. W obecnej sytuacji granie kartą reparacyjną jest sprzeczne z polskimi interesami gospodarczo, politycznie, wizerunkowo. Potwierdza w Unii opinię, że Polska zeszła z kursu i ścieżki, odsuwa się od unijnego centrum na peryferie.

Dyplomaci unijni odnotują drobny ale wymowny szczegół. Oto wiceminister edukacji Marzena Machałek w obecności ojca Rydzyka oświadczyła, że polską młodzież należy wychowywać do wartości katolickich, a nie europejskich. To chyba pierwsza tak jednoznacznie antyeuropejska wypowiedź tak wysokiego urzędnika państwa polskiego.
Dokąd zatem zmierza PiS? Czemu służą żądania reparacyjne, których Niemcy przecież nie spełnią, a Unia na Berlinie nie wymusi? Sianiu zamętu, podburzaniu, konsolidacji elektoratu. Ale jest większa zagadka: czemu minister Waszczykowski nie żąda biliona od Putina? A co z reparacjami za potop szwedzki i najazdy tureckie?

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 10:56, 05 Wrz 2017    Temat postu:

-
trabant polo
4 września o godz. 23:43

27 lat elity pracowały na sukces toruńskiej szczujni. A było trzeba za
pierwszym antysemickim kazaniem przywalić prokuraturą, poszarpać
skarbowym, dołożyć Sanepidem i Bóg jeden raczy wiedzieć czym jeszcze.
Przypominam – to RM było w znacznej mierze przeciw NATO, nie PC czy
później PiS. Kaczyński dziś nic nie znaczy, jest w 100% kontrolowany przez
typa z Torunia i forsuje jego pomysły. Testem jak daleko toruńska
szczujnia może się posunąć wobec braci był tekst o „czarownicy”.
Skoro po tym do RM nie weszło CBA jak do Garlickiego to znaczyło
że Rydzyk przejął kontrolę nad bliźniakami w 100%.

Oczywiście bezspornym pozostaje fakt, że sprzeciwianie się członkostwu
Polski w NATO można wytłumaczyć tylko w jeden sposób.
A raczej – jednym paragrafem KK, nie pomnę którym…
coś tam jest o obcych służbach… i bodajże 25 lat za to grozi…

--
głos zwykły
5 września o godz. 0:26

Po co zadawać pytania dokąd PiS zmierza, skoro po kilka razy dziennie jego
politycy, a także media bardzo dobitnie wyjaśniają, że w odwrotnym kierunku
niż strefa euro. Lepiej zadać pytanie, kto w takim razie wyłoży pieniądze na
rozwój i wzrost gospodarczy Polski. I tutaj odpowiedź jest jasna:
zachodni globalni inwestorzy i kapitał, właczając w to kraje strefy euro.
Do tego Polska stara się o kapitał azjatycki. I tutaj leży największe
potencjalnie pole konfliktu, bo np. Chińczycy zainteresowani są inwestycjami
o charakterze strategicznym, a nie wykładaniem pieniędzy na infrastrukturę.
Atutem Polski jest jej wielkość, czyli małość. Polska to mały peryferyjny kraj,
który nie potrzebuje, aż tak dużo pieniędzy, aby rozwijać się w tempie
6-8% rocznie na co liczy PiS .
-


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 10:59, 05 Wrz 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 11:15, 05 Wrz 2017    Temat postu:

-
Kalina
5 września o godz. 10:11

PiS dąży do zbliżenia z „wartościami” azjatyckimi, a scislej z rosyjskimi,
co widać od dłuższego czasu. Dlatego nie żąda reparacji od Rosji, ani nawet
zwrotu reparacji należnych Polsce, które wziął od Niemiec Stalin.
Natomiast hucpa z żądaniami wobec Niemiec jest grą na rynek wewnętrzny:
patrzta, Ciemny Ludzie, jacy to my dzielni. wstajemy z kolan i żaden Fryc
nam nie podskoczy. Nie to, co ten Tusk, niemiecka sobaka.
Zastanawiam się jednak, co powie Ciemny Lud, kiedy już będzie jasne, ze an
i nie dostaniemy wraku od Rosji, ani biliona od Niemiec, a nawet jakby będzie
mniej pieniędzy od tego neo-ZSRR, czyli Unii. Nie mówiąc już od podwyżkach Smile))
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 13:14, 05 Wrz 2017    Temat postu:

-
Sylabariusz
5 września o godz. 12:38

„Minister Waszczykowski nie wyklucza, że Polska zażąda reparacji wojennych
od Niemiec w kwocie nawet biliona dolarów. Szacunek wzięty z sufitu, ale nie szkodzi”.
Akurat ten szacunek nie jest przesadzony, co nie zmienia faktu, że rząd
PiS-u jest w tej sprawie zupełnie niewiarygodny. W mojej ocenie jest to
wyjątkowo cyniczna i ohydna gra na wojennej tragedii milionów Polaków…
W kampanii wyborczej PiS ani słowem w wyraźny sposób nie wysuwał tego
postulatu, a „przypomniał” sobie o tym, gdy cynicznie dostrzegł w tym
pewien interes polityczny. Wybitnie żałosna i ohydna postawa.

„Oto wiceminister edukacji Marzena Machałek w obecności ojca Rydzyka
oświadczyła, że polską młodzież należy wychowywać do wartości
katolickich, a nie europejskich”.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 16:06, 10 Wrz 2017    Temat postu:

--
Nowe szaty prezydenta, czyli pobożne życzenia demokratów
Adam Szostkiewicz

W obozie demokratycznym poruszenie: prezes pofatygował się do Belwederu.
Rozmawiał z prezydentem dwie godziny! Bez premierki!

I co z tego? Nie ma co liczyć, że prezydent Duda zbliży się do umiarkownej
opozycji. Jego nowe szaty okażą się szatami z opowiadania Andersena.
Dopiero wtedy demokraci, którzy już stawiali na Dudę,
zobaczą nagą prawdę. Duda może wyrąbie sobie trochę miejsca
na scenie, ale karty dalej będzie rozdawała Nowowiejska.
Niech pragmatycy w obozie demokratycznym pokażą jeden dowód, że PAD
zrzucił kostium Adriana i ma potencjał na polskiego Macrona.
ja go nadal nie widzę.

Retoryka ma swoje znaczenie, weta też, zgoda. Ale przed nami prawdziwy
test: prezydenckie projekty ustaw znoszących ziobryzację sądownictwa,
pytania do referendum konstytucyjnego (generalnie niespójnego z obecną
sytuacją państwa) i stanowisko Dudy w kwestii paranoi reparacyjnej,
szczególnie po apelu biskupów o opamiętanie.
To będą nowe fakty polityczne i po nich ocenimy, czy rzeczywiście można
mówić o wybiciu się prezydenta na niezależność od p. Kaczyńskiego.

Interes otoczenia Dudy, aby przedłużyć błogostan pałacowy na drugą
kadencję, to za mało. Nic nie wskazuje tak naprawdę, by Duda naprawdę
doznał politycznego oświecenia prodemokratycznego i proeuropejskiego.
Byłoby to naturalnie zgodne z interesami Polski, ale nie z interesami
obecnego obozu władzy, który buduje swe poparcie wyborcze
na konfrontacji z liberalną demokracją i Unią Europejską.
Tymczasem prezydenckie projekty ustaw nadzoruje głęboko konserwatywny
prawnik niechętny idei rozdziału państwa od Kościoła, a szefem
prezydenckiej kancelarii pozostaje autor dzieła o UE jako utopii.

Póki Duda nie wygłosi telewizyjnego orędzia wyraźnie dystansującego się
od polityki ministrów Waszczykowskiego, Macierewicza i Ziobry,
nie ma o czym gadać.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 33, 34, 35 ... 43, 44, 45  Następny
Strona 34 z 45

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin