Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Panie Szostkiewicz
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 35, 36, 37 ... 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 0:25, 17 Paź 2017    Temat postu:

16.10.2017
poniedziałek


Kanapki z kawiorem
Adam Szostkiewicz

Kolejny przykład upadku standardów dziennikarskich pod rządami prezesa
Kurskiego. Tym razem w odniesieniu do strajku lekarzy rezydentów.

Sprawę szczegółowo opisuje nasz portal.
Do podłych metod propagandy pisowskiej niestety zaczynamy się przyzwyczajać. Tu liczy się wyłącznie polityka, a nie fakty. Gdy ktoś zostanie okrzyknięty wrogiem, nie ma znaczenia, że wcześniej był przedstawiany w tych samych mediach jako niemal bohater. Tak teraz potraktowano dr Pikulską i co najmniej jeszcze dwoje strajkujących lekarzy. Dlaczego?
Bo pisowską propagandą rządzi paranoja. Ze strajku lekarzy rezydentów uczyniono nowy pucz przeciwko obecnej władzy. Pierwszy na trąbce zagrał oczywiście poseł Kaczyński.
Podczas spotkania z Klubami „Gazety Polskiej” wprawdzie zaznaczył, że rozumie strajk rezydentów, to nie może działać pod wpływem nacisku grupy młodych ludzi (a jakby byli starsi, toby mógł? Ot, czysty pisowski paternalizm): „My rozumiemy ich racje, szanujemy to, nikt nie przeszkadza im strajkować, natomiast z pewnym niepokojem patrzymy na to, że tutaj pojawiają się osoby, które jako żywo ze służbą zdrowia nie mają nic wspólnego, a które próbują z tego robić politykę” – zaznaczył prezes PiS (według relacji PAP).

Proszę, jaki łaskawca: pozwala strajkować, ale już insynuuje, że ktoś próbuje robić na proteście politykę. Tymczasem strajkujący proszą o nieupolitycznianie ich protestu, nie ma żadnych dowodów, że są aktywistami politycznymi, ani że któraś partia opozycyjna kryje się za rezydentami. Na dodatek Kaczyński doskonale wie, że akurat PiS na protestach grup zawodowych chętnie robił swoją politykę w walce z PO.
Nie szkodzi. Internetowe owce pójdą za pasterzem. Tak samo trolle i pracownicy mediów pisowskich, na czele z TVP Info i „Wiadomościami”. Wyprodukują fake newsy za polityczne zamówienie albo z własnej czystej nienawiści. Niejeden z nich zarabia dużo lepiej niż lekarz rezydent, ale nie wstydzi się pisać o kanapkach z kawiorem, którymi rzekomo raczyli się protestujący.
Tak wyszydzano i zakłamywano protesty społeczne w PRL. Kontrolowane przez PZPR media insynuowały, że działacze ówczesnej opozycji demokratycznej to bananowa młodzież, której niczego nie brakuje, albo kolaboranci lub szpiedzy zachodnich imperialistów, sowicie opłacani w dolarach przez CIA.
Przekaz był jasny: Polacy ciężko pracują, budując socjalizm, a tamci się bawią w politykę i czują się bezkarni, bo wielu z nich ma wysoko postawionych tatusiów i wujków.

Prawda jest zaś taka, że Kaczyński boi się protestów społecznych i obywatelskich, którym pisowska propaganda nie może przypiąć łaty polityczno-opozycyjnej. Takich jak czarny protest czy teraz strajk głodowy lekarzy rezydentów.
Dlatego stara się je okiełzać metodą kija i marchewki: rozumiem wasze racje, ale nie będziemy ulegać „naciskom”. Gdy taka taktyka przetrwania i neutralizacji protestu nie działa, do akcji wkracza najgorszy sort pisowskiej propagandy: kłamać i lżyć. A prezes umywa ręce.
PS. Podobno autor materiału oczerniającego bezpodstawnie dr Pikulską został zawieszony, a może nawet zwolniony z TVP. Słusznie, ale kto go tam w ogóle zatrudnił?

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 22:26, 18 Paź 2017    Temat postu:

-
17.10.2017
wtorek

Polak, Turek, duży kłopot
Adam Szostkiewicz

PiS zagrał na nosie Unii Europejskiej i USA. Gdy szef Komisji Europejskiej
ogłasza, że dziś – słusznie – nie widzi dla Turcji Erdogana miejsca w UE,
prezydent Duda zapewnia, że Polska pod rządami PiS miejsce dla Turcji
jak najbardziej widzi.
Gdy stosunki dwustronne między Niemcami – gdzie żyje największa w
Unii mniejszość turecka – i Stanami a obecną Turcją odnotowują zgrzyt za
zgrzytem, dygnitarze pisowskiej władzy przyjmują w Warszawie ,,sułtana’’,
Zachód się dziwi, a Kreml cieszy. Wbijanie klina między państwa zachodnie
to dziś stały element kremlowskiej polityki zagranicznej. Ale czemu mamy
w tym pomagać Rosji?

Może dlatego, że kierunek wytyczył poseł Kaczyński. Jeszcze przed puczem
chwalił Turcję, za to, że jest państwem ,,poważnym’’, bo wymieniła władze i
przebudowała elity. Nie wchodził w szczegóły, jaki kosztem , i stawiał Turcję
PiS-owi za przykład. Po puczu ani on, ani politycy obecnej władzy
wyraźnie od Erdogana i jego metod się nie odcięli.
Tymczasem nie wiadomo do końca, czy pucz nie był prowokacją, mającą posłużyć ekipie rządzącej za pretekst do rozprawienia się z turecką opozycją. Wiadomo, że po jego zduszeniu ruszyły masowe represje, a Zachód nie mógł zareagować jak powinien, bo Turcja jest mu potrzebna na południowej flance NATO.
Tak czy inaczej, Kaczyński był pod wrażeniem ,,reform’’ Erdogana, który przekształcał Turcję w kraj demokracji fasadowej i państwo umiarkowanie islamskie. A Duda zaprosił go do Polski. Po co? Nawet gdyby miała przynieść wymierne korzyści gospodarcze, to jej kontekst jest taki, że przyniesie Polsce szkody polityczne i wizerunkowe w stolicach zachodnich, bo dziś Erdogan nie jest w nich mile widziany.

Czy polska prawica ma problem z tym, że prezydent Duda z PiS-em pomagają propagandzie tureckiej pokazać, że Erdogan nie jest izolowany w całej Unii? Że jest na cenzurowanym organizacji praw człowieka, nie tylko polityków europejskich? Że islamizuje świecką republikę turecką, w której meczet był podporządkowany rządowi?
W końcu poseł Brudziński przy okazji ,,różańca do granicy’’ przypomniał przed kamerami TV, że Jan III Sobieski powstrzymał nawałnicę muzułmańską, a to była przecież wojna chrześcijaństwa z imperium tureckim. Jak to wszystko wytłumaczyć pisowskiemu elektoratowi, niech się martwią pisowscy spin-doktorzy. Ale za wizytę należy się polityczna dwója.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 11:06, 25 Paź 2017    Temat postu:

23.10.2017
poniedziałek

Dwulecie PiS, czyli nie dadzą się odsunąć od władzy
Adam Szostkiewicz

Dwa lata rządów PiS pokazują, że sednem sporu politycznego w Polsce jest
pojmowanie demokracji. Trafnie przypomniał o tym w dobrym
przemówieniu na konwencji PO w Łodzi Grzegorz Schetyna. „Rekonstrukcja”
rządu p. Szydło w tym sensie niczego nie zmieni ani nie poprawi.

Przeciwnicy partii Kaczyńskiego ostrzegali w kampanii wyborczej, że to
demokracja była stawką wyborów w 2015 r. Przez dwa lata to się nie
zmieniło. Spieramy się o to, w jakiej chcemy żyć demokracji:
konstytucyjnej czy pisowskiej.
I to jest w naszym życiu obywatelskim spór najważniejszy: wtedy i dziś.
Jego wyrazem były marsze w obronie TK i Konstytucji, grudniowe protesty
w Sejmie przeciwko antydemokratycznym praktykom marszałka

Kuchcińskiego, czarne marsze w obronie praw kobiet, manifestacje przed
sądami w obronie ich niezawisłości od prokuratura generalnego.
A po stronie władzy odpowiedzią na to wszystko są drwina, kpina i szykany
policyjne. Na nic więcej jej intelektualnie ani politycznie nie stać.
Ten spór może być nieważny dla tej części społeczeństwa, która odczuwa
poprawę swego bytu dzięki „dobrej zmianie”. Nie wnikają, jakim kosztem
odbywa się ta poprawa i jakie rodzi zagrożenia w dłuższej perspektywie.
Na przykład dla budżetu, z którego „dobra zmiana” jest finansowana.

Ale przyjdzie moment, kiedy i oni będą musieli się nad tym zastanowić:
zadłużanie państwa uderzy w końcu także w beneficjentów polityki
gospodarczej, finansowej i społecznej pisowskiego rządu.

Bilans dwulecia w innych dziedzinach dobrze definiuje termin „deforma”. Deforma trójpodziału władzy, obronności, polityki zagranicznej, oświaty publicznej, służby zdrowia, instytucji kultury, mediów publicznych. Przed nami zapowiedzi kolejnych deform: w systemie mediów, w samorządzie, w ordynacji wyborczej.
PiS zmienia charakter naszego państwa i szykuje się do zmiany konstytucji, która tę fundamentalną zmianę potwierdzi. Celem polityki pisowskiej jest państwo narodowo-katolickie, poddane wszędobylskiej kontroli centralnego ośrodka dyspozycji politycznej przy ul. Nowogrodzkiej.
W ich planach przegrana w wyborach samorządowych, parlamentarnych czy prezydenckich się nie mieści. Im szybciej dotrze to do strategów i liderów opozycji, wszelkiej opozycji, tym większa szansa, że deforma straci impet, jaki ma dzisiaj.
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 11:08, 25 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 15:14, 30 Paź 2017    Temat postu:

--
29.10.2017 -- niedziela

Pomnik Szydło
Adam Szostkiewicz

Szefowa polskiego rządu włączyła się w spór prawny dotyczący świeckości
państwa francuskiego. To niesłychane, bo dotąd sprzeciwiała się
wszelkim ingerencjom europejskim w sprawy wewnętrzne państwa polskiego
. A zwłaszcza tym dotyczącym materii prawnej.

Przedmiotem sporu jest prawie dziewięciometrowej wysokości figura
Jana Pawła II, a ściślej: wielki krzyż wieńczący łuk, pod jakim umieszczono
statuę. Figura umieszczona została na placyku w pewnym bretońskim
miasteczku. Prawo francuskie zakazuje umieszczania symboli religijnych
poza terenami prywatnymi lub obiektami takimi jak cmentarze czy kościoły.

Do sądu wpłynął więc wniosek od grupy praworządnych obywateli, aby
gmina coś z tym zrobiła. To znaczy ze znakiem krzyża, bo figura papieża
im nie przeszkadzała. Sądowy młyn zaczął się kręcić w 2006 r.
Niestety, zdarzył się akt wandalizmu.

Ostatecznie sąd nakazał pomnik razem ze znakiem usunąć. Mer miasteczka
zapowiedział apelację w Strasbourgu. Argumentuje, że gmina uczciła nie
człowieka Kościoła, lecz męża stanu, a zatem nie chodzi o manifestację
religijną. Nie tylko polska premier ruszyła pomnikowi na pomoc.

Dużo wcześniej podobną pomoc zaoferował burmistrz z Węgier. Gotowość
zgłosiła także Kolbuszowa, miasteczko partnerskie bretońskiej gminy
Ploermel, o którym tu mowa. Można to odczytać jako gest solidarności.
Szczególnie w przypadku Kolbuszowej, bo ma krzyż w ciekawym godle.

Na szczeblu gminy nie musi to dziwić, ale na szczeblu rządu powinno.
Gdy taki gest wykonuje szefowa rządu dużego kraju i opatruje go
komentarzem sugerującym, że działa w obronie demokracji przed
zakusami totalitarnymi, to gest nabiera treści politycznej i zaczyna żyć
własnym życiem.
We Francji może zostać odczytany jako kuriozum, ale też jako zaczepka pod
adresem zasady laickości, czyli właśnie ingerencja w wewnętrzne sprawy
państwa francuskiego. To już jest rzecz poważna i trudna do zaakceptowania.
Francuzi mają jednak poczucie proporcji i zapewne dyplomatycznie ofertę
Szydło zignorują.

Gorzej, że pani premier myli misję szefowej rządu z misją katolickiej
misjonarki. Polityk tego szczebla na taką pomyłkę pozwolić sobie nie może.
Chyba że nazywa się Władimir Putin. Obecny prezydent Rosji od lat wspiera
rosyjskie prawosławie za granicą, w tym w Ziemi Świętej. To zresztą
reaktywacja dawnej polityki carskiej.
Co ciekawe, autorem pomnika jest znany rosyjski rzeźbiarz gruzińskiego
pochodzenia, Zurab Cereteli (Tsereteli), uważany za sprzymierzeńca
prezydenta Putina. Podpisał list popierający interwencję rosyjską.
Jakim sposobem francuskie miasteczko przekonało rosyjskiego artystę
o sławie międzynarodowej?
Cereteli nie zgadza się na żadne zmiany, ale nie jest jasne, czy zgadza się
na ewentualne wygnanie swego dzieła do Polski rządzonej przez PiS,
oskarżający Krem o współudział w katastrofie smoleńskiej.

A może chodzi o jeszcze coś innego? Może Szydło chce przy pomocy
sprawy pomnika papieża Polaka umocnić swoją pozycję w obozie rządzącym?
Prawicowy internet już bije brawo rządowej operacji „ratujmy pomnik
przed cenzurą”. Ojciec Rydzyk na pewno też panią premier pochwali.
Z państwowego punktu widzenia inicjatywa szefowej rządu takiego rodzaju
powinna być skonsultowana z ministrem spraw zagranicznych.
Nie może sprawiać wrażenia prywatnej krucjaty. Szefowej rządu
wolno wiele, ale nie wszystko.

PS
Uwaga teologiczna: o ile wiadomo, w katolicyzmie oddaje się cześć
pewnym obrazom, przedmiotom i figurom, ale ich samych za święte się
nie uważa, bo to bałwochwalstwo. Więcej o tym u sąsiada.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 17:56, 09 Lis 2017    Temat postu:

-
Hejt na Pieronka
Adam Szostkiewicz

[link widoczny dla zalogowanych]

Biskup emeryt Tadeusz Pieronek znów na celowniku prawicy.
Kiedy skandaliczne rzeczy mówią księża i biskupi popierający PiS
i agresywny nacjonalizm, prawica milczy. Zwykle milczy też episkopat.

Kiedy odezwie się wybitny, ale niepisowski hierarcha, kiedyś lubiany
i ceniony sekretarz generalny episkopatu, w prawicowym Kościele nie
ma dla niego zmiłuj. Jest katolicko-prawicowy hejt na biskupa.
Propisowski portal nie waha się mówić o „nowotworze Kościoła
otwartego” (ciekawe, jak by się prawicowym redaktorom spodobało
określenie „nowotwór Kościoła toruńskiego”?). Dzieje się to w kraju,
który w zamierzeniach rządzących dziś polityków ma być wzorem dla
rechrystianizacji Europy.
To kolejny przykład, jak polityka PiS dzieli nie tylko społeczeństwo,
ale też Kościół. Powinien być dla katolików zgorszeniem i tematem
duszpasterskiej dyskusji tak samo jak to, czy duchownemu wolno
interpretować naukę moralną Kościoła w kwestii samobójstwa.
Ale prawicy zamiast takiej pożądanej refleksji wygodniej jest
atakować bp. Pieronka.
Tym razem wywołał furię nazwaniem samospalenia się Piotra Szczęsnego
czynem bohaterskim, a Kościoła propisowskiego Kościołem partyjnym.
I tym, że dał do zrozumienia, iż obecna władza ma krew Szczęsnego
na rękach. Wytłumaczył, dlaczego. Zgoda, to mocne słowa, mogą
bulwersować. Tak samo jak kiedyś słowa biskupa o „feministycznym betonie”.
Episkopat odciął się od wypowiedzi Pieronka: to jego prywatna opinia,
a nie episkopatu, a każdy ma prawo do opinii. Ale gdy poszedł hejt
na biskupa, tweet o tej treści został usunięty z portalu episkopatu.
Wyszło słabo. Znów widzimy brak przemyślanej kościelnej polityki
informacyjnej: od czego i jak się publicznie odcinamy.

Bo nie może być tak, że odcinają się od kontrowersyjnych wypowiedzi
Pieronka, a od kontrowersyjnych wypowiedzi np. o.
Rydzyka czy abp. Jędraszewskiego nie.
Prawica nie może się pogodzić, że w Kościele instytucjonalnym
są wciąż duchowni, którzy mają inne zdanie niż duchowni propisowscy
i radiomaryjni – i nie boją się tego prawicy w oczy powiedzieć.
To dla niej problem, bo jest zgrzytem w jej serialu propagandowym
pod hasłem: cały naród z Kościołem, cały Kościół z partią JK.
Prawda jest na szczęście bardziej pluralistyczna.
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 17:57, 09 Lis 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 19:16, 09 Lis 2017    Temat postu:

--

Dwa rozwiązania --- 1. Wd6! - oraz - 1. Ka6! po - Hxf3 - Gxf3 - mat

---
1_2
diagram - 1
Mat - w 2 posunięciach -- #2 --- --- 1. Wd6 - Hxh3 - 2. Wf5 - szach - mat

--
3_4
diagram - 3
1. Wd6 - Hxf3+ 2. Wd5 - szach - mat --- 1. Ka6 - Hf1+- 2. Wxf1 - szach - mat

-- --


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 17:48, 13 Lis 2017    Temat postu:

12.11.2017
niedziela

Rekonstrukcja? Jaka rekonstrukcja?
Adam Szostkiewicz

Nie dajmy się nabrać na tak zwaną rekonstrukcję rządu. Wymiana złych ministrów na jeszcze gorszych to kpina z demokracji. Roszady personalne w ramach rywalizacji grup interesów w obozie obecnej władzy nie przyniosą żadnej istotnej zmiany w polityce polskiej. To ruchy pozorne.

O największym marszu skrajnej prawicy w Europie, czyli o sobotnim przemarszu przez Warszawę neofaszystów, pisały media na całym świecie, o tak zwanej rekonstrukcji nie napiszą żadne.
Ten rząd, jeśli wierzyć sondażowi CBOS, jest w elektoracie notowany najlepiej ze wszystkich po 1989 r. To po co mu jakakolwiek poważna refleksja o skutkach jego polityki? Polityka pisowska koncentruje się na kupowaniu poparcia „zwykłych ludzi” i na PR.
Doszliśmy po dwu latach rządu Szydło do tego, by spekulować, co jeszcze ten rząd zepsuje, co jeszcze zdeformuje, zdemontuje, w jakiej jeszcze dziedzinie posieje chaos, na jakie jeszcze stanowiska wyśle swoich miernych, ale wiernych, na czym jeszcze będzie żerował, by przypodobać się niskim instynktom społecznym. Jaką kolejną granicę przekroczy demagogia liderów prawicy, tej „zjednocznej” i tej pozaparlamentarnej.
Chyba nie ma takiej granicy. Polityka obecnego rządu polega na upowszechnianiu frazesu narodowo-patriotycznego, podlanego religijnym sosem. To kupi „ciemny lud” prezesa Kurskiego. Zupełnie tak jak było w PRL, gdzie „Polska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatniej”. Różnica polegała na tym, że frazes podlany był sosem marksistowskim. Tak rosła w siłę, że skończyła na śmietniku historii.

Miarą siły i znaczenia państwa w dzisiejszym świecie jest jego poziom cywilizacyjny i miejsce na arenie międzynarodowej. To są realne kryteria. Zobaczmy, na której pozycji znajduje się Polska w ważniejszych rankingach gospodarczych i cywilizacyjnych. Mimo ciężkiej pracy po 1989 r. znajdujemy się wciąż w tyle w porównaniu z krajami przodującymi. Nasze najlepsze uczelnie wyższe plasują się w trzeciej, czwartej setce.
Tego nie zmieni propaganda sukcesu i retoryka wstawania z kolan. To może zmienić tylko mądra polityka zagraniczna i wewnętrzna. I temu powinna służyć wymiana ministrów czy samego szefa rządu, a nie umacnianiu tej czy tamtej frakcji w tym samym obozie władzy. Ta, która ma nastąpić, temu służyła nie będzie. Może służyć PiS, Kaczyńskiemu czy Ziobrze, ale nie Polsce.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 18:38, 19 Lis 2017    Temat postu:

14.11.2017
wtorek

Marsz dla Polski czy dla Rosji?
Adam Szostkiewicz

Nie można sobie wyobrazić, by minister policji Francji, Niemiec czy Wielkiej
Brytanii chwalił marsz skrajnej prawicy nacjonalistycznej. A u nas to się
dzieje. Minister Błaszczak wyraził zadowolenie, że marsz zorganizowany
przez polskich nacjonalistów przebiegł godnie, patriotycznie i spokojnie.

To tak jakby minister francuski cieszył się z marszu Frontu Narodowego,
brytyjski – z marszu British National Party, niemiecki – z przemarszu AfD.
Minister Błaszczak nie ma obycia, więc nie zdaje sobie sprawy, jak takie
marsze nacjonalistów, z ich bezprawnymi faszystowskimi symbolami i
hasłami, szkodzą wizerunkowi Polski. Bo gdyby zdawał sobie sprawę, może
by się jednak zastanowił nad pochwałami.


W otwartej demokracji typu zachodniego ugrupowania skrajnej prawicy (i skrajnej lewicy) nie są wpuszczane do centrum stolicy i do mediów głównego nurtu. Dlaczego? Bo nie ma wolności dla wrogów wolności, demokracji, praw człowieka. A rząd, który z wrogami demokracji flirtuje, podcina gałąź, na której siedzi.
Chyba że chodzi mu o to, aby Polskę wyprowadzić ze wspólnoty demokracji zachodnich. Wtedy umizgi ministrów do agresywnych nacjonalistów stają się kolejnym przykładem, że polexit może się zdarzyć szybciej, niż myślimy.
Nacjonalizm skrajnej prawicy – wykluczający, rasistowski, antysemicki, podsycający podziały i waśnie w społeczeństwie, promujący islamofobię i homofobię, agresywny wobec mniejszości narodowych i wobec sąsiadów, udający obrońców chrześcijaństwa przed ateizmem i liberalizmem – to narzędzie polityki rosyjskiej w odniesieniu do Zachodu.

Premier Theresa May ostrzegła przed tym w przemówieniu wygłoszonym 13 listopada w londyńskim ratuszu. Podchwyciła to prasa brytyjska: dzisiejsza Rosja dąży do osłabienia Zachodu, UE i NATO. Każda metoda jest tu dobra: wspieranie antysystemowej europejskiej skrajnej prawicy, szerzenie propagandy i kłamstw w internecie i w państowych mediach.
Świeży przykład: rosyjscy trolle puścili w obieg fake news dotyczący niedawnego ataku terrorystycznego na moście w Londynie. Dziewczyna w islamskiej chuście beznamiętnie rozmawia przez komórkę, gdy inni próbują pomóc ofiarom. W rzeczywistości dziewczyna była w szoku, tak jak każdy w takiej sytuacji, dzwoniła do bliskich, że nic się jej nie stało. Ale w internecie zrobiono ze zdjęcia przykład obcości kulturowej muzułmanów.
Inny przykład: rosyjska Armia Jezusa wzywająca w internecie do obrony chrześcijaństwa przed ateizmem i przedstawiająca Hillary Clinton jako rogatego diabła. Naturalnie takie memy po wygenerowaniu żyją już własnym życiem w sieci, prawie nikt nie zastanawia się, np. w USA podczas ostatnich wyborów, kto za nimi stoi i jaki ma interes.

Nasz rząd zamiast cieszyć się z marszu skrajnej prawicy, powinien się zastanowić, komu takie marsze służą. Na ten temat służby brytyjskie chyba nie są poinformowane gorzej niż polskie. Jest z kim się skonsultować dla realnego dobra naszego kraju.
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 18:41, 19 Lis 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 11:33, 20 Lis 2017    Temat postu:

--
19.11.2017 -- niedziela

Tusk bije na alarm
Adam Szostkiewicz

Najpierw był bulwersujący marsz z faszystami w Warszawie, z którego
zdjęcia obiegły media światowe, potem próba przedstawiania marszu
przez polityków PiS jako pokojowej radosnej manifestacji patriotycznej,
wreszcie gwałtowne pogorszenie stosunków Warszawy z Kijowem.

W tym kontekście można czytać alarmujący tweet Donalda Tuska.
A jest przecież i kontekst szerszy, o którym szef Rady Europejskiej
pisze wyraźnie: negatywne skutki całego dwulecia rządów PiS
dla fundamentów rządów prawa i demokracji w naszym kraju.

Dlaczego akurat teraz? Bo rząd pisowski trwa w odmowie podjęcia
konstruktywnych rozmów na ten temat na forum Unii Europejskiej,
a krytykę interpretuje jako atak na Polskę, choć w istocie dotyczy
ona wyłącznie postawy i działań tego konkretnego rządu.
Chmury nad nim gromadziły się od dawna, napięcie rosło, mimo prób
jego rozładowania podejmowanych w Brukseli z udziałem Tuska.
W końcu, po niedawnej rezolucji Parlamentu Europejskiej, strzelił
pierwszy piorun. Deputowani PO głosujący za rezolucją
Parlamentu Europejskiego zyskali dodatkowy argument.

Reakcje polityków PiS pokazują ich zaskoczenie. To wprawdzie tylko
tweet, ale specjalnego znaczenia i dużego rażenia. Krótka, konkretna,
celna diagnoza, której autorem jest „prezydent” UE.
Spuentowana pytaniem: strategia PiS czy plan Kremla?
Rzeczywiście, jak na najwyższego urzędnika UE wypowiedź bardzo
wyjątkowa. Być może dlatego, że Tusk uważa, że sytuacja
w Polsce wymaga już wyjątkowej reakcji.
W końcu odpowiada on politycznie za Unię Europejską, a sytuacja w Polsce
staje się jej wewnętrznym problemem. Niestabilna Polska zagraża
stabilności Unii. Być może to miał Tusk na myśli, pisząc o „
planie Kremla”. Nie ma co czekać z alarmem.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 11:36, 20 Lis 2017    Temat postu:

-
andrzej52
19 listopada o godz. 21:49

Za Wyborczą :
„Na tweeta Donalda Tuska zareagowała premier Beata Szydło.
„Donald Tusk jako europrezydent nic dla Polski nie zrobił.”
Czy ta pani etnograf nie rozumie, że Donald Tusk jest prezydentem
Europy, a nie Polski ?.
Że musi dbać o całą Unię , a nie o Polskę ?

A właśnie apelując do polskiego rządu o opamiętanie,
wiele robi dla Polski.
Niestety Beatka rozumie Polskę jako PiS.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wydaje mi się, że byla to bardzo celna wypowiedź Tuska, że bardzo celnie uderzył w PiS.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 12:47, 23 Lis 2017    Temat postu:

-

21.11.2017 -- wtorek


Nie brońcie tego marszu
Adam Szostkiewicz

Wbrew wcześniejszym pochwałom ministra Błaszczaka władze wszczęły dochodzenie w sprawie treści faszystowskich na nieszczęsnym marszu niepodległości. Za późno i pokrętnie, lecz upada tym samym poprzednia narracja propagandy pisowskiej o pięknym marszu patriotycznym.

Reguła jest prosta: nie chcemy, by o Polsce mówiono źle, to nie stwarzajmy do tego okazji. Nie chcemy być nazywani uczestnikami faszystowskiego marszu, to na niego nie idźmy.
Osławiony Marsz Niepodległości z udziałem skrajnej prawicy to wizerunkowa katastrofa. Niestety, nie tylko dla rządu Szydło i Błaszczaka, lecz także dla Polski. Odżywają negatywne stereotypy, że Polska to chory człowiek Europy, niezdolny do samodzielnego rządzenia się, bo rozdzierany wewnętrznymi waśniami w stopniu zagrażającym stabilności także poza jej granicami.
Uważam te opinie za krzywdzące, ale rząd zrobił fatalnie, kiedy szedł w zaparte i bronił się przez atak: to był piękny marsz patriotów, a nie faszystów, przestańcie obrażać uczestników.
Tymczasem wystarczyło obejrzeć zdjęcia i wysłuchać relacji, by nie było żadnej wątpliwości, że niektóre hasła, banery i zachowania (zwłaszcza agresja wobec grupy antyfaszystek) dały podstawę do nazywania marszu największym marszem faszystowskim współczesnej Europy.
Jak można tego nie widzieć, jak można to bagatelizować? Trudno się dziwić, że ludzie zwołują się w internecie do podpisywania protestów.
By do tego nie doszło, wystarczyło zażądać od przedstawicieli skrajnej prawicy, by usunięto znaki i banery, zaprzestano skandowania mściwych haseł, zakazano wywijać pochodniami i dymić racami, a międzynarodowego skandalu by nie było. To był obowiązek organizatorów, resortu spraw wewnętrznych i służb bezpieczeństwa. Policja w tej sytuacji powinna była nie tylko marsz ochraniać, ale także interweniować w obronie prawa.
Premier powinna wezwać odpowiednich szefów na dywanik, pociągnąć ich do odpowiedzialności za zaniechanie niezbędnej i zgodnej z prawem interwencji przeciwko obecności treści zakazanych w polskim prawie, a nie powtarzać, że nie pozwoli na szkalowanie marszu.

Neofaszyści byli na nim mniejszością, jednak udało im się wywołać wrażenie, iż marsz jest ich dziełem. To jest nie do obrony i nie do zaakceptowania. Większość uczestników padła ofiarą skrajnej prawicy i odegrała rolę listka figowego, mającego przysłonić jej rolę. To się jej na szczęście nie udało. Ale co będzie za rok? Czy prezydent Duda i wicepremier Gliński znów będą w obozie władzy jedynymi sprawiedliwymi antyfaszystam-
-


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 12:48, 23 Lis 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 13:23, 28 Lis 2017    Temat postu:

--
Polska demokracja gaśnie, a my o kotach
Adam Szostkiewicz

Gdy PiS dorzyna ład konstytucyjny, prezes Kaczyński prowokacyjnie
przegląda książeczkę o kotach. Na gruzach konstytucyjnego systemu
demokratycznego kto ma panować? Kornel Morawiecki od dawna lansuje
na premiera swego syna. Morawiecki junior ponoć dobrze się dogaduje
z posłem Kaczyńskim. W kręgach pisowskich spekulują, że faktycznie
mógłby zostać premierem, ale nie po Szydło, lecz dopiero po Kaczyńskim.

Bo scenariusz jest rzekomo taki: Szydło dziękujemy (nie przyjmuje już
zaproszeń na grudzień), teraz Kaczyński, by dokończyć wielką deformę RP,
czyli przerobić ją na katolickie państwo ludu pracującego miast i wsi, a
dopiero przed wyborami parlamentarnymi młody Morawiecki, aby ocieplić
i lekko unowocześnić wizerunek PiS na podobnej zasadzie,
jak Duda i Szydło ocieplili go w 2015 roku.

Kto chce, niech wierzy. Ja te scenariusze traktuję sceptycznie. To próba
zmiany tematu, tak jak te nieszczęsne koty. Mamy się zastanawiać, czy
Kaczyński ludzki chłop, bo kocha koty, albo czy Morawiecki rzeczywiście
może być dobrym premierem. Wiadomo, że nie może, bo ma kwalifikacje
do zarządzania bankiem średniej wielkości, a nie dużym państwem.

Takie rozważania to nonsens, kiedy PiS idzie w zaparte, nie oglądając się
ani na protesty obywatelskie, ani na filipiki opozycji parlamentarnej,
ani na brukselskie wezwania do rezygnacji z kursu na autorytaryzm.

Przeciwnie, w obozie władzy panuje buta, z protestów kpią pisowscy
notable i zawłaszczone przez PiS media publiczne. I o to im chodzi, by
opozycja czuła się bezsilna, bezradna, izolowana. Temu służy atlas kotów.

Polska polityka jest tak chora, że nie ma większego znaczenia, kto jest
premierem, Morawiecki, Szydło, Kaczyński. Demontują nam w Polsce
demokrację i praworządność, przedstawiając to po orwellowsku jako
umocnienie i poszerzenie demokracji i wolności w Polsce, np. w
samorządności i prawie wyborczym. Pozorują poważne rozbieżności
koncepcji w obozie władzy, gdy w istocie chodzi o walkę frakcyjną o wpływy.

Część ludzi na te koty się coraz chętniej nabiera. Nie chcą PiS u władzy,
ale nie chcą też partii opozycyjnych, szczególnie tych dwóch, które jedyne
mają znaczące środki i struktury (Nowoczesna właśnie się osłabiła na
własne życzenie, bo nie ma pewności, że nowa szefowa zapanuje nad
groźbą rozłamu, to z kolei osłabia szanse choćby utrzymanie się wspólnej
kandydatury Trzaskowskiego; zła wiadomość).
W obecnej opresywnej sytuacji (kilkaset spraw założonych uczestnikom
legalnych pokojowych protestów) nowej partii raczej nie da się zbudować
w ciągu roku, dwóch, a tyle czasu zostało do serii wyborów.

Na domiar złego, popularna staje się postawa dystansowania się od
tradycyjnych, zakorzenionych partii politycznych w imię mrzonki o nowym
wspaniałym świecie demokracji referendalnej, akcyjnej i bezpośredniej.
Może to działa w Szwajacarii, ale przecież nie w Polsce pod rządami PiS,
dążącymi do likwidacji społeczeństwa obywatelskiego!
U nas Ludzie już zaczynają się ustawiać pod obecną władzę, jak kiedyś
pod PO. Nie będą umierać za Schetynę, a nawet Tuska, a tym mniej za
Lubnauer, Zandberga czy Nowacką. Ale wielu z nich jeszcze zaryzykuje
przynajmniej pójście do urn wyborczych, by głosować na opozycję.

To nie Tusk odbierze władzę Kaczyńskiemu, o ile wybory będą wolne,
a on wystartuje, tylko wyborcy głosujący na Tuska. I oni są najważniejsi.


--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 13:45, 28 Lis 2017    Temat postu:

-
handzia55
26 listopada o godz. 16:03
@andrzej52

Ten pisowski suweren po Wyborczą nie sięgnie. Siedziałam na przystanku
i czytałam GW. Podszedł do mnie mężczyzna i zaczął mi robić wykład,
że nie powinnam czytać żydowskiej gazety, że Polak powinien czytać tylko
polskie gazety. Z przystanku odejść nie mogłam bo czekałam na autobus.
Ostro mu się odcięłam ale nic nie pomogło. Dalej zachwalał Gazetę Polską
i Nasz Dziennik. Po ekscesach narodowców, spodziewam się,
że w niedalekiej przyszłości, za czytanie niewłaściwej prasy w miejscu
publicznym, mogę dostać w łeb od rozzuchwalonego suwerena.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 21:57, 28 Lis 2017    Temat postu:

-
27.11.2017 -- poniedziałek

Wieszanie zastępcze
Adam Szostkiewicz

Na razie wieszają fotografie. Ale mogą się szykować do wieszania ludzi.
Jeśli policja teraz nie widzi powodu do interwencji, to czy będzie
interweniowała, gdy przemoc symboliczna zamieni się w fizyczną?

Nie trzeba wielkiej przenikliwości, by w skandalu katowickim zobaczyć
skutek propagandy rządowej i tolerancyjnej postawy obecnego rządu
wobec wdzierania się zorganizowanej agresji do przestrzeni publicznej.
Władza raz robi krok do przodu – chwali marsz z udziałem neofaszystów
łamiących obowiązujące prawo pod nosem rządu – raz do tyłu: wszczyna
jakieś dochodzenie, posyła do więzienia autora antysemickiego ekscesu.
Komunikat jest niespójny, więc neofaszyzm nie spuszcza głowy.

Przecież to szokujące, że ludziom w ogóle przychodzi do głowy urządzać
taką pikietę. I to z odsłoniętymi twarzami. Czyli ze świadomością, że mogą
być rozpoznani i oskarżeni o złamanie prawa. Nie boją się.
Dlatego, że czują się bezkarni.
Słowa „zdrada”, „zdrajcy” wpuścili w obieg publiczny prawicowi politycy
i publicyści głównego nurtu, a nie radykalni nacjonaliści. Te słowa posłużyły
do walki politycznej z przeciwnikami PiS pod banerem patriotyzmu.
W jej ramach tolerowano wybryki faszyzujących nacjonalistów, sprzeczne
z prawem i dewastujące nie tylko przestrzeń, ale i debatę publiczną.
Wrogowie naszych wrogów to nasi przyjaciele.

Nie wiadomo jednak, czy ta ręka, karmiąca zorganizowany agresywny
nacjonalizm, nie zostanie też ukąszona. Wbrew pozorom na skrajnej prawicy
nie brakuje przeciwników PiS i całego obecnego obozu władzy.
Nienawidzą nie tylko lewicy, demokratów i liberałów, ale też
wszelkich obecnych elit, w tym pisowskiej.

Szkoda, że minister Błaszczak nie dostał od policji lub służb wideo, na
którym radykalni nacjonaliści hejtują PiS. Może by mu to dało do myślenia.
Jak by się poczuł, gdyby któregoś dnia zobaczył swoje foto na szubiency?
Postawienie skutecznej tamy łamaniu prawa przez agresywnych
nacjonalistów leży więc także w interesie PiS.

==


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 11:21, 02 Gru 2017    Temat postu:

---

2.12.2017
sobota

Hermeliński ma dość, czyli jak mogą ustawić wybory
Adam Szostkiewicz

Szef Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński, niegdyś
współpracownik prezesa Kaczyńskiego, wycofał się wraz z ekspertami PKW
z udziału w pracach nadzwyczajnej komisji sejmowej dotyczących zmian w prawie wyborczym.

To jeszcze nie podanie się do dymisji, ale jednak kolejne ostrzeżenie: coś tu brzydko pachnie. Hermeliński uważa, że przepychane w Sejmie przez PiS zmiany w ordynacji wyborczej grożą nie tylko chaosem, ale i upolitycznieniem nadchodzących wyborów samorządowych. PKW ma na dodatek dość niepopartych dowodami ataków pod jej adresem, że dopuściła do sfałszowania wyników poprzednich wyborów.
Krytyka przepychanych przez PiS zmian prawa wyborczego połączyła opozycję parlamentarną. Szczególnie aktywnie protestują ludowcy, bo walczą o przetrwanie na terenach wiejskich, gdzie PiS odbiera im wyborców. Jednak nie chodzi tu tylko o własne interesy PSL.
Ludowcy bronią też wyborów przed zakusami partii rządzącej, by tak je ustawić, iż wygra właśnie ona. Zresztą zmiany uderzą też w JOW-y, oczko w głowie Pawła Kukiza. Ale Kukiz chyba ulega marginalizacji we własnym ugrupowaniu, bo protesty ludowców są głośniejsze niż kukizowców.
Ostrzeżenia przed możliwością manipulacji wyborami po myśli obecnej władzy zgłaszane są od dawna. Rządzący starają się je bagatelizować jako histerię, a jednocześnie, w swoim zwykłym orwellowskim stylu, zapewniają, że zmiany kodeksu wyborczego tylko wzmocnią demokratyczny charakter wyborów.
Tak oto sprawdzają się przepowiednie, że cała polityka PiS jest nastawiona na podporządkowanie sobie instytucji prawnych, aby zapewnić sobie polityczną kontrolę nad wyborami. Chodzi o to, by PiS rządził jak najdłużej i pod jak najmniejszą kontrolą obywateli. Sędzia Hermeliński postąpił słusznie. Może zrobi krok dalej i jednak poda się do dymisji.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 35, 36, 37 ... 43, 44, 45  Następny
Strona 36 z 45

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin