Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Panie Szostkiewicz
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 39, 40, 41 ... 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 10:03, 16 Mar 2018    Temat postu:

---
Stare wiesci

29.08.2017
wtorek

Szydło poucza Merkel, czyli wojenka z Niemcami
Adam Szostkiewicz

Gdy premier Szydło wytyka Angeli Merkel, że media niemieckie piszą o „polskich obozach śmierci” i wywołuje do tablicy prezydenta Macrona, a polski rząd odrzuca zalecenia Brukseli w sprawie praworządności, niezależni od obecnej władzy analitycy ostrzegają, że pisowska polityka zagraniczna prowadzi do fatalnych skutków dla nas wszystkich.

„Nigdy wcześniej po 1989 r. Warszawa nie była tak izolowana i politycznie osłabiona, także w regionie, niż obecnie” – napisał w „Rzeczpospolitej” Eugeniusz Smolar. Jego zdaniem nawet w Waszyngtonie, a co dopiero w głównych stolicach UE, umacnia się przekonanie, że „polityka PiS stanowi przeszkodę w umacnianiu transatlantyckiego bloku polityczno-gospodarczo-wojskowego”. A zatem PiS nie może się chwalić, że NATO nie ma uwag do polityki Macierewicza i Waszczykowskiego.
Smolar przypomina, że niedawno specjalny wysłannik amerykański do spraw Ukrainy, Kurt Volker, pominął Warszawę podczas wizyty na wschodniej flance Sojuszu. Zatrzymał się za to w Wilnie. Amerykanie uznali widać, że bardziej wiarygodnym partnerem w sprawie rozwiązania kryzysu ukraińskiego będzie Litwa.
Wymowa tej nieobecności jest taka, że już nawet w Kijowie nie widzą w Polsce pod rządami PiS państwa, które się liczy w polityce europejskiej i zachodniej. Dlaczego? Bo Polska postrzegana jest teraz jako problem, a nie sprzymierzeniec w rozwiązywaniu problemów. Odmawia współpracy w wyszukiwaniu kompromisów. Odwołuje się do antagonistycznej retoryki „suwerenizmu” i anachronicznie rozumianych interesów narodowych.
Angela Merkel wkrótce może po raz kolejny zostać szefową rządu niemieckiego. Zaczepki premier Szydło na temat obozów niemieckich czy reparacji wojennych u progu wyborów w Niemczech i pouczanie prezydenta Macrona dowodzą, że obecny rząd polski nie rozumie lub ignoruje nową dynamikę europejską i europejsko-amerykańską. Wymaga ona zupełnie innego podejścia, by nie zabrakło nas przy najważniejszych stołach negocjacji.

Tymczasem obecny rząd zachowuje się tak, jakby w istocie nie zależało mu na Unii ani na NATO, tylko na rozpylaniu „ideologicznej mgły” (określenie Smolara) i konsolidacji monopolu władzy przy użyciu pseudopolityki zagranicznej. PiS jest wsobny, żyje obsesjami swego prezesa, nieznającego języków ani świata. Dla młodego pokolenia Polaków z ambicjami to niewesoła perspektywa.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 11:49, 05 Kwi 2018    Temat postu:

--
Pisowska „ojczyzna dojna”: podróże senator Anders

4 kwietnia 2018, środa, Adam Szostkiewicz

Senator Anna Maria Anders odbyła od stycznia 2016 roku 75 podróży --
służbowych za 611 tys. zł wypłaconych jej z kasy państwowej,
czyli z naszych podatków.

Celem części z tych podróży pani senator i pani sekretarz stanu w kancelarii premiera Morawieckiego były Stany Zjednoczone, gdzie mieszka syn Anders i gdzie ma ona dom. Nie jest jasne, czy odwiedzała syna i dom w ramach podróży służbowych w USA.

Pani sekretarz otrzymała od byłej „premierki” Szydło 51 tys. zł premii, a w styczniu tego roku, czyli już po objęciu funkcji premiera przez pana Morawieckiego, 3 tys. Anders zapowiedziała, że zwróci 3 tys. Nie wspomniała o o wiele wyższej premii od premierki.

Dom pani Anders jest ponoć szacowany na ok. 2 mln dol. Czemu miałaby nie zwrócić 50 tys. zł premii? W porównaniu z wartością domu w USA uszczerbek na dochodach niewielki, a gest może byłby zauważony.

Nazwisko zobowiązuje. To w końcu nazwisku pani Anders zawdzięcza swą karierę polityczno-parlamentarną. Zgodziła się, by PiS posłużył się jej nazwiskiem w celach wyborczych. Wcześniej opinii publicznej w Polsce nie dała się bliżej poznać.

Gdy lody kręci pisowski aparatczyk lub nuworysz, niewielu się niestety dziwi: to zespół „TKM”. Dorabianie się na posadach publicznych to stały u nas fragment gry o władzę. Dotyczy nie tylko PiS, lecz partia Kaczyńskiego po dojściu do władzy w 2015 roku robi to bez żenady i na skalę przedtem nieznaną.

Ale pani Anders to inna półka. Tak przynajmniej by się wydawało. Jej rodzinna historia wykracza poza pisowskie sztampy o patriotyzmie i polskości: matka pani minister była spolonizowaną Ukrainką, ojciec wywodził się ze spolonizowanych bałtyckich Niemców luteranów. Gen. Anders przeszedł na katolicyzm już jako dojrzały człowiek. Nim został dowódcą Wojska Polskiego, służył w armii carskiej. Do powstania warszawskiego był nastawiony krytycznie.

Tyle ojciec, a córka? Jaki wniosła wkład w prace państwowe? Co zdziałała jako odpowiedzialna za „dialog międzynarodowy” w kancelarii premiera, by nie doszło do potrójnego kryzysu w stosunkach pisowskiego rządu z UE, USA i Izraelem? Na oficjalnej stronie Biura Informacji rządowej brak szczegółów. Strona osobista zamknięta.

Córka generała jest szefową fundacji jego imienia. Być może tu ma osiągnięcia. Ale to za mało. Trudno też uznać za osiągnięcie, że przeciętny koszt podróży senatorów jest wyższy (ponad 8 tys. zł) niż senator Anders, bo ona „mówi biegle językami obcymi” (nie potrzebuje tłumacza?).

Niezbyt imponująco wypadł też wyborczy debiut świeżo upieczonej „polityczki” PiS: pierwsze podejście do Senatu przegrała, udało się dopiero za drugim – w wyborach uzupełniających, przy frekwencji 17 proc.

Co gorsza, jej wyborcy w podlaskim okręgu nr 59 widują ją, eufemistycznie mówiąc, rzadko. Za co więc tak naprawdę płacimy pisowskim parlamentarzystom i dygnitarzom podobnego pokroju?
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 11:51, 05 Kwi 2018    Temat postu:

wiesiek59

4 kwietnia o godz. 20:54
„Szlachectwo zobowiązuje” jedynie w teorii, i w bajkach dla maluczkich…..

Przykładów nadużywania nazwiska dla celów prywatnych w rodzinach
Radziwiłłów, Branickich, Potockich, Czartoryskich, jest aż nadto.

Te nowe „elyty” też chcą odcinać kupony od dokonań
przodków- rzeczywistych bądź urojonych.

Korupcja i nepotyzm to immanentna cecha naszej cywilizacji.
Lubiła latać pani Suchocka, Grześkowiak, lubili jeździć nawet nie mając
samochodów nasi parlamentarzyści, pobierał kilometrówki ministrowie
korzystający z samochodów służbowych.

Pani Anders jest TYPOWĄ Polką- na dorobku……
----


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 11:57, 05 Kwi 2018    Temat postu:

-
janadam48
4 kwietnia o godz. 22:26
Polecam Jarka Nohavicę. Niezawodny w roli odtrutki.

https://youtu.be/pIwmpvDxZx4

Pani Anders jest swoistym,, Misiewiczem” w sejmie. Załapali się do Sejmu
a niektórzy nawet do parlamentu EU tylko dlatego,że ktoś z rodziny był
sławny lub zginął w katastrofie lotniczej. Oni niczym celebryci są znani
z tego,że są znani. To jakiś finansowy obłęd. Pani mająca majątek wart
miliony, przytula parę tysięcy niczym menel. Czy ci durnie mają lustra?
Miało być inaczej, miało być tak pięknie niestety - wyszło Szydło z worka.

Przypomnę tylko złotoustą i wrzeszczącą panią Premier,, Polska polityka musi
być inna. Pokora, praca, umiar, roztropność w działaniu i odpowiedzialność.
A przede wszystkim słuchanie obywateli. To są zasady, którymi będziemy
się kierować. Koniec z arogancją władzy i koniec z pychą.

Źródło: Exposé premier Beaty Szydło – stenogram, premier.gov.pl, 18 listopada 2015,,
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 10:57, 09 Kwi 2018    Temat postu:

Jaki lider, taki PiS
6 kwietnia 2018, piątek, Adam Szostkiewicz

Żałosne. Prezes Kaczyński skarcił swoją partię za pazerność.
Pouczył, że do polityki nie idzie się dla pieniędzy. Obiecał, że teraz będzie
dużo skromniej. Zakończył łacińską sentencją: głos ludu głosem bożym.
To wcześniej „głosu ludu” nie słyszał?

Przykro słuchać, jak niemądrze Kaczyński reaguje na kryzys wywołany jego
własnymi zachętami do pokazywania „pazurków”. Jak PiS zagląda do
kieszeni, to dobrze. Jak PiS-owi zaglądają, to zdrada, hańba i atak.
Czysty pisowski „kalizm”. To fasada. A na tyłach nabijają kabzy.

Kaczyński, niczym Putin, wezwał więc na dywanik pisowską wierchuszkę.
Z pominięciem premiera i innych obecnych pisowskich dygnitarzy, bo
wiadomo, że świecą tylko światłem odbitym od prezesa. Zarządził, by
ministrowie oddali nagrody i premie, a parlamentarzyści obcięli diety sobie i
samorządowcom.

Ten akurat ukaz może tylko zwiększyć szanse wyborcze opozycji.
Wynagrodzenia władz samorządowych ustalają jak na razie samorządy,
a nie liderzy partii politycznych. Żyjemy dziś w państwie, którym rządzi
woluntaryzm jednej partii i jednego lidera, więc wypowiedzi Kaczyńskiego
mają moc instrukcji do wykonania. Trzeba się im uważnie przyglądać.

Na szczeblu parlamentarnym powstaje inny problem: czy Kaczyński
sugeruje, żeby obciąć przy okazji diety opozycji? Bo jeśli tylko
parlamentarzystom PiS, to jak to się ma do prawa pracy i konstytucji?
PiS manipuluje prawem lub otwarcie je łamie,
a prezes takimi wypowiedziami ten nierząd autoryzuje.

Kolejny problem to darowizny na rzecz Caritas. Przecież chodzi o pieniądze
publiczne. Takie darowizny można robić z prywatnych. Na dodatek
darowiznę na pożytek publiczny można sobie odpisać od podatku,
czyli i tak by coś uszczknęli ze zwróconej nagrody. Powinny one trafić
nie do organizacji kościelnej, tylko do kasy państwowej.
Ale w jakim trybie, skoro zostały już wypłacone i pokwitowane?

A poza tym: czy Kaczyński pytał Caritas o zdanie? Bo może kościelna
organizacja nie chce złych premii polityków partii rządzącej?

A co z premiami pisowskich dygnitarzy spoza obecnego rządu?
Na przykład ministra Macierewicza? Czy jego dyspozycja prezesa też obejmuje?

Wcześniej prezes nie widział problemu. Kazał premier Szydło „pokazać
pazurki”, czemu dziś zaprzecza. Teraz, gdy PiS zjechał w sondażach, SLD w
nich rośnie na ustawie degradacyjnej, a po Polsce zaczęły krążyć billboardy
PO wytykające rządowi PiS pazerność, Kaczyński już zapomniał, co mówił.
A przecież uważał, że premie to żaden skandal.

I taki lider, nawiedzony polityczną rzucawką od ściany do ściany,
budzi pogański strach w partyjnym aparacie i mistyczny podziw
pisowskim elektoracie. Niepojęte.

PS.

W związku z informacją o zamiarze przekazania nagród ministerialnych
na rzecz Caritas, pragnę podkreślić, że Caritas przyjmuje tylko i wyłącznie
dobrowolne datki na cele charytatywne. Zamiar przekazania wspomnianych
środków na rzecz Caritas jest dla nas zaskoczeniem i nie był z nami
konsultowany. Jeśli do Caritas trafią dobrowolne wpłaty, to zostaną one
w całości przekazane na programy pomocy dla dzieci:
„Tornister pełen uśmiechów” i „Skrzydła”.
Ks. Marcin Iżycki
Dyrektor Caritas Polska
No proszę. Caritas potrafi. Bóg zaplać.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 21:10, 10 Kwi 2018    Temat postu:

----

Teraz Tusk!
8 kwietnia 2018, niedziela, Adam Szostkiewicz

„Geniusz polityczny” Jarosława Kaczyńskiego doprowadził do kolejnej
porażki wizerunkowej. W sondażu zaufania przeprowadzonym przez
IBRIS dla „Rzeczpospolitej” najlepszy wynik osiągnął Donald Tusk.

A przecież to on jest od dwu lat obiektem nieustannej kampanii
dyskredytacyjnej w mediach podporządkowanych
PiS-owi i w obozie obecnej władzy.

Rządząca prawica, która wciąż wyciera sobie usta patriotyzmem, godnością i polskością, atakuje jedynego Polaka na tak wysokim stanowisku o znaczeniu międzynarodowym. Nie cofnęła się nawet przed próbą usunięcia Tuska z tego stanowiska.

Tak, jeden sondaż nie oznacza, że gdyby Tusk wrócił do polityki w Polsce, Kaczyński na sam jego widok by skapitulował. Ale sondaże można czytać różnie. Najlepiej w pakiecie. Szukając jakiejś tendencji czy prawidłowości.

Otóż ten sondaż wpisuje się w serię innych. We wszystkich PiS ponosi wyraźne straty w deklarowanym poparciu. Opozycja parlamentarna niekoniecznie zwyżkuje, ale SLD owszem. Prawdopodobnie poszła w ruch polityczna kula śnieżna.

PiS nie radzi sobie z kryzysem zaufania. Kaczyński zna się głównie na politycznych intrygach: kto kogo. W tym jest dobry. Raz wzmacnia tych, raz innych, raz szczuje na siebie tych, raz innych. Podlewa to słowotokiem, którego symbolem są „mordy zdradzieckie”.

Na Tuska nie ma pomysłu. Nie dorównuje Tuskowi pod żadnym względem. Tusk wygrał dwie kadencje dla PO, Kaczyński pierwszą przegrał na półmetku, ponownie doszedł do władzy po niemal dziesięciu latach i znów wytraca impet w połowie kadencji.

Popatrzmy na jakość pisowskich rządów. Gdy premierem był Kaczyński (2006-2007), miał w rządzie ludzi kompetentnych, choćby Radka Sikorskiego, Zytę Gilowską, Grażynę Gęsicką, Piotra Woźniaka, Joannę Kluzik-Rostkowską, Ryszarda Legutkę, Zbigniewa Religę, Kazimierza Ujazdowskiego. Sporo.

Dziś ze świeczką szukać ich odpowiedników w rządzie Morawieckiego. Odnosi się wrażenie, że kadry PiS to głównie karierowicze, dorobkiewicze, demagodzy i fanatycy. Na takim koniu Kaczyński nie ujedzie daleko. A Tusk? Ma wciąż potencjał polityczny i wyborczy.

Ma w Brukseli ekipę, której nie przemogą Saryusz-Wolski z profesorami Krasnodębskim i Legutką. Ma sieć kontaktów nie tylko w sferze politycznej, lecz także w biznesowej, konsultingowej, piarowskiej. Ma wciąż, jak się okazuje, spore poparcie i zaufanie w kraju. No i nie zależy od widzimisię Kaczyńskiego.
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 10:26, 17 Kwi 2018    Temat postu:

--
ONR w Stoczni Gdańskiej, nacjonaliści na Jasnej Górze
15 kwietnia 2018, niedziela, Adam Szostkiewicz

Ponura groteska AD 2018. W historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej doszło
do zjazdu ONR. W rocznicę powstania tej skrajnie prawicowej organizacji,
zdelegalizowanej w Polsce międzywojennej, działającej legalnie w Polsce
po 1989 roku, oenerowcy przemaszerowali spod pomnika
stoczniowców poległych w 1970 roku do centrum Gdańska.

Haseł nie godzi się cytować. No może jedno: „Wielką Polskę wywalczymy,
świętą wiarę obronimy”. Czyli co? O „wielką Polskę” wciąż trzeba walczyć,
a wiary bronić? Przecież rządzą PiS i „zjednoczona prawica”.

Wolność słowa oznacza,
że wolno mówić, co się chce, ale niekoniecznie, gdzie się chce.
Na przykład zwolennicy teorii płaskiej Ziemi mogą sobie głosić swoje
poglądy, ale to nie oznacza, że mogą je głosić na uniwersyteckim wydziale
fizyki czy geografii. Jeśli uniwersytet wpuści do siebie płaskoziemców,
można – całkiem słusznie! – odnieść wrażenie, że uniwersytet zgadza się
z koncepcją płaskiej Ziemi, a przynajmniej uznaje ją za równoprawną
z ortodoksyjną geografią, astronomią i fizyką.

Tak więc póki ONR nie łamie prawa, niech sobie manifestuje.
Ale jeśli Solidarność wpuszcza ich do historycznej Sali BHP a Kościół do
klasztoru na Jasnej Górze, oznacza to co najmniej, że ani Solidarności,
ani Kościołowi poglądy ONR nie przeszkadzają.

---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 10:37, 17 Kwi 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 13:30, 19 Kwi 2018    Temat postu:

Adam Szostkiewicz blog 18 kwietnia 2018

Polscy nacjonaliści skarżą do prokuratury izraelskiego prezydenta
Krzysztof Bosak i Robert Winnicki zaskarżyli przemówienie Re’uwena
Riwlina podczas Marszu Żywych. Dlaczego? Chcą się na nim podpromować.

Tuż przed 70. rocznicą powstania państwa Izrael i 75. rocznicą
wybuchu powstania w getcie warszawskim polscy
nacjonaliści skarżą do prokuratury izraelskiego prezydenta.

Najpierw działacz Krzysztof Bosak, później poseł Robert Winnicki wystąpili
z wnioskiem o przesłuchanie w tej sprawie prezydenta Dudy i ministra
Szczerskiego, bo byli świadkami zaskarżonego przemówienia prezydenta
Riwlina podczas tegorocznego Marszu Żywych w oświęcimskim obozie zagłady.

Zarzut nacjonalistów jest interpretacją przemówienia

Treść prawną zanalizują prawnicy obu stron. Zarzut jest interpretacją słów prezydenta. Riwlin w przemówieniu nie obarcza odpowiedzialnością za Holokaust Polaków. Stwierdza w kontekście kryzysu wywołanego nowelizacją ustawy o IPN, że Polacy mieli udział w eksterminacji Żydów na terenach Polski pod okupacją niemiecką i że zabijali ich także zaraz po wojnie, bo panowało przeświadczenie, że „żydowska krew jest tania’”. Słowa gorzkie, ale prawdziwe. A za mówienie lub pisanie prawdy karać nie wolno.

Od strony politycznej można zawiadomienie narodowców o rzekomym popełnieniu jakiegoś przestępstwa uznać za prowokację wymierzoną przede wszystkim w obecny obóz władzy.

Po co im to? Aby się podpromować
Bosak i Winnicki objeżdżają właśnie Polskę w ramach akcji łowienia dusz, którą nazwali „Narodową mobilizacją”. Łowić chcą między innymi przez pokazanie wyborcom, że nie boją się obecnej władzy – ani polskiej, ani izraelskiej, a proces rozładowania kryzysu w stosunkach rządu Morawieckiego z władzami izraelskimi ich nie interesuje.

Nacjonaliści postawili pisowskich polityków w trudnej sytuacji. Powołali się na osławioną nowelizację ustawy o IPN, nakazującą ściganie i pociąganie do odpowiedzialności karnej osób obciążających „Naród polski” odpowiedzialnością lub współodpowiedzialnością za Holokaust.

Tymczasem prezydent Duda nowelizację zawetował, a od polityków PiS
usłyszeliśmy, że ustawa jest „zamrożona”. Obecna władza będzie musiała
jakoś się teraz określić: ustawa działa czy nie działa przed wyrokiem
pisowskiego Trybunału Konstytucyjnego? Bo jeśli jednak działa – choć miała
być zamrożona – to na zawiadomienie trzeba będzie odpowiedzieć. Ale jak?

Posunięcie narodowców (wprowadzonych do Sejmu przez Kukiz ’15)
sygnalizuje, że Ruch Narodowy walczy przede wszystkim z PiS-em i
„zjednoczoną prawicą”, bo ma ambicje, by być polskim odpowiednikiem
skrajnej prawicy węgierskiej „Jobbik”. Zachodzą PiS od prawej flanki.
Riwlin to pretekst.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 15:56, 21 Kwi 2018    Temat postu:

--
Cienie nad żonkilami
19 kwietnia 2018, czwartek, Adam Szostkiewicz

W południe 19 kwietnia Warszawę napełnił dźwięk syren i bijących
kościelnych dzwonów. Czy za rok, jeśli prezydentem stolicy zostanie
polityk prawicy, warszawskie syreny znów przypomną o powstaniu w getcie?

Na czwartkowej uroczystości przyznania honorowego obywatelstwa Warszawy naszemu redakcyjnemu koledze Marianowi Turskiemu pojawiła się część stołecznych radnych z ramienia PiS. Inaczej niż radni innych klubów, żaden nie miał żółtej przypinki w kształcie żonkila symbolizującej pamięć o polskich obywatelach żydowskiego pochodzenia, których kilkuset stanęło do walki z Niemcami. Tymczasem na ulicach Warszawy można było od rana zobaczyć ludzi z przypinkami.

Młody poeta patrzy na zdjęcie z getta

W warszawskim dodatku do GW można przeczytać krótki komentarz poety Marcina Zegadły do zdjęcia, które stało się ikonograficznym symbolem tragedii getta. Można zatem być Polakiem XXI wieku i okazać empatię i zrozumienie ekstremalnego położenia ludzi zbiorowo napiętnowanych, wykluczonych, a w końcu eksterminowanych tylko dlatego, że urodzili się Żydami.

Odrębne obchody jak za PRL

Na niezależne obchody 75. rocznicy wybuchu powstania stawili się licznie mieszkańcy Warszawy. Można ubolewać, że doszło do sytuacji, iż znów, jak za późnej ,,komuny’’, powstała potrzeba organizowania uroczystości odrębnej od oficjalnej, państwowej, z udziałem prezydenta Dudy. Ale to władza powinna się zastanowić nad tym smutnym faktem, pokazującym, jak głęboko jej polityka podzieliła Polaków.

-Sprzeczne przekazy obecnej władzy

Jesteśmy świadkami ciągłego zderzania się przekazów płynących z różnych szczebli i stron obozu ,,zjednoczonej prawicy’’. Który jest przekazem obowiązującej linii politycznej? Nowelizacja ustawy o IPN czy jej podpisanie przez prezydenta i odesłanie do kontrolowanego przez PiS Trybunału Konstytucyjnego? Zapowiedź budowy Muzeum Powstania w Getcie czy niechętne pomruki pisowskich politycznych kontrolerów ekspozycji Muzeum Historii Żydów Polskich Polin?

Casus: ulica Lewartowskiego

Inny przykład tej niespójności to sprawa zmiany nazwy jednej z ulic w Warszawie z Józefa Lewartowskiego na Marka Edelmana. Pod politycznym pretekstem ,,dekomunizacyjnym’’ próbuje się lustrować historię oporu w getcie. O niezmienianie apelują autorzy tego listu do obecnego pisowskiego wojewody mazowieckiego.

Nazwę zmieniono.


Polscy luteranie przeciwko nacjonalizmowi
21 kwietnia 2018, sobota, Adam Szostkiewicz

Coraz częściej słyszę wśród znajomych katolików, że chyba przejdą na
protestantyzm. Ostatnio usłyszałem takie słowa po wybrykach z ambony
byłego księdza Międlara, a teraz po marszu nacjonalistów na Jasnej Górze.

Wielu katolikom trudno pojąć, że Kościół w Polsce zbyt często kluczy
lub milczy w sprawach nacjonalizmu i antysemityzmu.
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 16:15, 21 Kwi 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 16:59, 21 Kwi 2018    Temat postu:

BWTB
19 kwietnia o godz. 22:11

Nie potrafię zrozumieć co Duda robił dzisiaj pod pomnikiem bohaterów
powstania w getcie. Skoro toleruje się w swoim otoczeniu kogoś takiego
jak Zybertowicz (cytat: „Antypolonizm w Izraelu bierze się z poczucia wstydu
za bierność Żydów w czasie Holokaustu. To forma odreagowania”),
to pokłony i wygłaszane banały dzisiaj nic nie znaczą.
Nawet w komunistycznej TV ktoś, kto nazwałby Żydów parchami, miałby
szlaban wszędzie. W Polsce prezydenta Dudy nic takiego się nie stało!!

Cóż tu jeszcze dodać?
Rozpocząłem czytanie „Pod klątwą”. Ciężko mi idzie. Ale pomyślałem sobie,
co by było, gdyby tak ktoś wyprzedził Kaczyńskiego z tym filmem
o bohaterstwie Polaków? Gdyby nakręcił film o pogromie Kieleckim?
Oni się o to aż proszą.
-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 8:48, 24 Kwi 2018    Temat postu:

--
Szydło na Dunajcu
23 kwietnia 2018, poniedziałek, Adam Szostkiewicz

Skandal z brakiem państwowego wsparcia dla rodzin z dziećmi
niepełnosprawnymi obecny rząd premiera Morawieckiego usiłuje zatuszować
kolejnym podatkiem. A wicepremier Szydło po prostu odwraca się tyłem.

Protest rodzin jest zrozumiały, a skandal obarcza nie tylko rząd Szydło czy
Morawieckiego, lecz także poprzednie, w tym SLD-owskie.
Jeśli komuś należy się bez biurokratycznych komplikacji skuteczna pomoc
ze strony państwa, to właśnie im i innym grupom społecznym
dotkniętym wyzwaniem przerastającym ich siły bez ich winy.

Polityku, nie bądź bezpieczny, Internet pamięta


Przed dojściem do władzy partia Kaczyńskiego jechała między innymi na
obietnicach pod adresem tych rodzin. Nic dziwnego, że w internecie
zaroiło się od filmików z kampanii 2015 roku.

Najgorzej wypada tu była premier Szydło, dziś odpowiedzialna w rządzie
za sprawy społeczne. Wtedy „wyceniała” empatię społeczną rządu Kopacz,
teraz zamiast spotkać się z protestującymi rodzinami
w Sejmie, spływa sobie po Dunajcu.

Prezydent Duda obiecuje jakieś rozwiązania do połowy maja.
Czemu nie przekona Szydło, by „bez żadnego trybu”, natychmiast,
przepchnęła przez parlament odpowiednią nowelizację?
Przecież rząd chwali się nadwyżką budżetową.

Wymuszona solidarność nie działa

Premier Morawiecki natomiast chce sięgnąć do kieszeni zamożnym,
by z ich pieniędzy sfinansować pomoc dla tych rodzin.
A obciążenie nowym podatkiem rząd nazywa „daniną solidarnościową”.
Ale u nas solidarność wymuszona przez władzę rzadko działa.

W sedno trafia więc ta puenta z powyższego komunikatu FOR: „Zamiast
wymyślać nowe podatki i nowe wydatki, rząd powinien zacząć od
przeanalizowania, które z tych wydatków mają sens. Z pewnością sensu
pozbawiona jest sytuacja, w której rząd wprowadza nowe podatki dla
najbogatszych, jednocześnie przyznając im kolejne
świadczenia socjalne, które nie powinny do nich trafiać”.
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 10:59, 25 Kwi 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 11:06, 25 Kwi 2018    Temat postu:

Cukiertort
24 kwietnia o godz. 14:22

I tutaj się objawia cała hipokryzja tego rządu w kwestii ochrony życia. Sami już by zamknęli procedowanie w sejmie dotyczące całkowitego zakazu aborcji, tylko boją się, że ich kobiety rozniosą na strzępy, tymczasem tak ich rząd dba o życie, że kobiety z tymi urodzonymi upośledzonymi dziećmi żyją za jakąś kilkuset złotową jałmużnę. Antykoncepcja – nie, badania prenatalne też nie za bardzo, nic nie – tylko kobiety mają rodzić, występować w roli inkubatorów, a potem głodować całe życie za grosze jak coś pójdzie nie tak. Obłuda jak stąd do Tokio ale tak wygląda ta katolicka hipokryzja – wycieranie sobie gęby okrągłymi frazesami żywcem wyjętymi z katechizmu KK, tymczasem rzeczywistość działania tych ludzi temu przeczy. Aż dziw bierze, że Polacy pozwalają takim ludziom zaglądać do swoich łóżek, dają sobie organizować niedziele itd. Przy następnych wyborach i kolejnych droga wolna, można nie iść, albo głosować na obecnie rządzących tylko niech nikt potem nie płacze, że mu źle, że nie może oddychać…
----


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 18:42, 01 Maj 2018    Temat postu:

--
Nie gmyrajcie przy konstytucji

29 kwietnia 2018, niedziela, Adam Szostkiewicz

Trzeciego maja prezydent Duda ma „rozważać” pytania do referendum
na temat nowej konstytucji. Ma w tym poparcie drugiego pana Dudy,
szefa obecnej Solidarności, i być może, raczej kurtuazyjne, pisowskiego
marszałka Senatu. Ale nie ma wyraźnego poparcia posła prezesa
Kaczyńskiego, więc po co prezydent forsuje temat referendum?

O co chodzi z tym referendum?

Widać tu trzy opcje. Pierwsza, dosłowna: Andrzej Duda rzeczywiście wierzy w to, co mówi. Wierzy, że „potrzebna jest konstytucja na miarę XXI wieku”.

Tymczasem Polsce jest potrzebny prezydent na miarę wyzwań drugiej dekady XXI wieku, a nie nowa konstytucja. A obecny prezydent tej kwalifikacji nie odpowiada. Choćby dlatego, że jest politykiem uzależnionym od woluntaryzmu Kaczyńskiego.

Druga opcja to balon próbny. Kaczyński pozwolił Dudzie przetestować, jak społeczeństwo reaguje na hasło nowej konstytucji. Oficjalnie grymasi, ale w istocie przyzwala, bo przecież PiS tak naprawdę chce nowej konstytucji.

Ale jakiej? Duda ma w święto trzeciomajowej konstytucji „rozważać” różne pytania referendalne. Tylko jedno zasługuje na uwagę – to o dopisaniu odniesienia do prawa europejskiego – reszta nie brzmi poważnie. Po co wpisywać powiaty i województwa do konstytucji? Ochronę wsi i rolnictwa? Oraz osób z niedołęstwem czy niepełnosprawnościami, szczególną pozycję rodziny czy referanda ogólnonarodowe?

Im ich więcej, tym gorzej. Polska nie wypracowała jeszcze kultury prawnopolitycznej typu szwajcarskiego. Nie tędy droga.

Pytania Dudy to w istocie frazesy skalkulowane wyborczo, jak ten o ochronie wsi, a nie wynikające z poważnej refleksji o ustawie zasadniczej. W sumie propozycje sprawiają wrażenie roboty typowo pisowskiej: chaos. Trochę „społecznej nauki Kościoła”, trochę Wyszyńskiego z jego podziwem dla salazarowskiego korporacjonizmu, trochę demokracji deliberatywnej.

Tylko Duda chce silnej pozycji prezydenta

Ale najbardziej prawdobna jest opcja trzecia. W PiS narasta spór o model ustroju państwa, który ma być zapisany w nowej konstytucji. To, co łączy ludzi Dudy z ludźmi Kaczyńskiego, to chęć likwidacji praworządnej demokracji konstytucyjnej i zastąpienia jej systemem „suwerennej” demokracji narodowej pod wieczną kontrolą polityczną partii Kaczyńskiego i jego następcy. Czyli lidera PiS, a nie prezydenta.

Ale PiS chce silnego premiera

I o to chodzi. Duda chce dla siebie ustroju prezydenckiego i do tego potrzebna mu jest nowa konstytucja. Jej uchwalenie może też pomóc mu zakopać do grobu sprawę łamania przez niego obecnej konstytucji. Ale PiS chce przywództwa Kaczyńskiego i jego następcy, a nie Dudy. Chce modelu silnego premiera, a nie silnego prezydenta. Chcą polskiego Orbána. A prezydent ma być jedynie figurantem. Zasada równoważenia władzy wykonawczej ma być zniesiona.

To nie jest nasza wspólna sprawa

Opozycja parlamentarna ani ruchy obywatelskie nie powinny w żaden sposób wikłać się w tę pseudodyskusję o referendum konstytucyjnym i nowej konstytucji. To jest gra i rozgrywka w obozie zjednoczonej prawicy.

Po stronie niepisowskiej części opinii publicznej nie ma żadnych znaczących ugrupowań i autorytetów apelujących o nową konstytucję. Nowa konstytucja potrzebna jest tylko obecnej władzy do uprawomocnienia jej modelu państwa.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 18:47, 01 Maj 2018    Temat postu:

-
BWTB
29 kwietnia o godz. 22:10

Zgadzam się, propozycje (?) lokatora Pałacu są niepoważne tak samo jak
on sam. Ciągle jestem pod wrażeniem opinii Kwaśniewskiego o Dudzie:
„Uwielbia słuchać tego co mówi”. Ja dodałbym słowo wygłasza.
Oprócz tego robi miny, których jeszcze o dziwo żaden komik nie sparodiował.

Nawet jeśli dojdzie do tego referendum, to frekwencja będzie niewiele
wyższa od referendum Gajowego.
No, może być lepiej, ale to będzie zależało od prezesa.

Po co Kaczyńskiemu nowa konstytucja? Przecież on i jego środowisko musieliby się z nią później liczyć. Teraz nie muszą i mają alibi. Robią i będą robić co zechcą, nikt im nie zabroni.
Polska potrzebuje polityków, którzy będą szanować co najmniej to, co wczoraj uchwalili. Nawet najdoskonalsza konstytucja i przepisy prawa niczego nie gwarantują. Nie da się zabezpieczyć trójpodziału władzy żadnym paragrafem prawa. Wszystko zależy od kadr, one decydują o jakości rządzenia.
Tego wszystkiego jak na razie w TYM KRAJU nie ma i chyba długo nie będzie. Wszystko wraca do starego porządku czyli polskiego bajzlu. Rządzić oczywiście może każdy, kto zagwarantuje stabilność w biznesie i spokój społeczny.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 9:11, 05 Maj 2018    Temat postu:

Telewizja dla jełopów
1 maja 2018, wtorek, Adam Szostkiewicz

Raz poseł Piotrowicz powiedział prawdę. Że telewizja publiczna pod
kontrolą PiS jest adresowana niekoniecznie do ludzi inteligentnych,
tylko do jak największej liczby Polaków.

I taką telewizją obecna władza lasuje tym Polakom mózgi. Z naszych podatków.

Szydło nie znała daty akcesji do Unii

Im dłużej lasuje, tym zniszczenia umysłowe większe. Typowy odbiorca
telewizyjnego przekazu pisowskiego, gdyby go zapytać, jak Beatę Szydło
o datę wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, też by nie wiedział –
tak jak posłanka Szydło. Wkrótce potem została premierem.

Czy to dyskwalifikuje? Czy trzeba znać tę datę? Cóż, jest w naszej historii
kilka, a może nawet kilkanaście dat, które polityk powinien znać.
Zwłaszcza szef polskiego rządu.

Nie chodzi tylko o datę

Nie chodzi przecież tylko o datę, ale o wiedzę, jak do akcesji doszło.
Kto był za, kto był przeciw i dlaczego. Pod datą kryje się kopalnia
wiedzy o najnowszej historii politycznej Polski.

I może o to chodzi w pisowskiej polityce informacyjnej. Ludzie, o których
mówił poseł Piotrowicz, mają znać inne daty, te ważne dla PiS, prawicy i
Kościoła. Data akcesji to dla nich ma być detal polskiej historii.
A święto pierwszomajowe ma się im kojarzyć wyłącznie ze św. Józefem Robotnikiem i długim weekendem.


Polityk, który nie zna dat, może też nie znać historii w ogóle i sporów
o najważniejsze w niej wydarzenia i procesy. Taki polityk ma mniejsze
szanse zrozumienia swoich zadań w państwie i społeczeństwie.

To działa i w drugę stronę. Obywatel nieznający rzetelnie przedstawionej
historii własnego kraju, kontynentu i świata będzie łatwiejszy do
manipulowania przez polityków i podległe im media. Stan jełopstwa
to pożądany przez dyktatorów i kacyków ideał świadomości społecznej.

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 39, 40, 41 ... 43, 44, 45  Następny
Strona 40 z 45

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin