Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Paradoksy szachowe - Fabiano
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 23:59, 20 Mar 2014    Temat postu:

-
Paradoksy szachowe (39)

Kontrowersje, Szachy w Polsce --- 20 marca 2014
Jerzy Konikowski

Po publikacji ostatniego odcinka „Paradoksy szachowe 38”
otrzymałem kilka emailów w poruszonym w nim kwestii.
Jeden głos był krytyczny: Artykuły teoretyczne nieznanych
autorów, nikt nie traktuje poważnie – do tego trzeba mieć nazwisko
i kategorię. MAT miał rację! Pana argumenty uważam za wątpliwe.
Inne poparły mój tekst: Gratulacje za ten wpis. Tak trzymać! Dobrze, że „Panorama jest otwarta na wszelkie twórcze inwencje. Trzeba popierać młodych autorów i dobrze, że działa pan pozytywnie w tym kierunku…
W dzisiejszych komentarzach wpisał się redaktor techniczny MAT-a Piotr Kaim. Jest to wypowiedź bardzo dyskusyjna. MAT jest pismem Polskiego Związku Szachowego finansowanym przez polskiego podatnika. Powinien więc popierać także rodzimych autorów, nawet niższych kategorii.
MAT nie powinien służyć tylko zawodnikom z tytułem arcymistrza, ale wszystkim szachistom w kraju!
Nikt nie urodził się od razu publicystą wielkiej klasy, gdyż to wymaga lat pracy. Ale przecież każdy przyszły autor musi gdzieś zadebiutować! Jeśli mu nikt takiej szansy nie da, to nawet potencjalni mistrzowie pióra mogą się zniechęcić do takiej działalności.

Arcymistrz Aivars Gipslis – wieloletni redaktor czasopisma Šahs – często odwiedzał w przeszłości turnieje w Dortmundzie. Raz w trakcie dyskusji o autorach szachowych opowiedział mi pewną historię: „Pewnego razu przyszedł do redakcji pewien młody szachista (nazwisko jest mi znane) i przedstawił swój artykuł na temat pewnego wariantu. Akurat miałem jeszcze trochę wolnego miejsca. Nie sprawdzając teksu z braku czasu wstawiłem go do najbliższego numeru. Okazało się, że artykuł został odebrany ogólnie pozytywnie, mimo że czytelnicy znaleźli w nim sporo niedokładności w analizach. Zapytałem się autora, czyje są te analizy? Moje – odpowiedział. Dobrze – następnym razem każde własne analizy zaznaczysz swoim nazwiskiem. Kolejne jego teksty były coraz lepsze i było widać z każdym artykułem wyraźne postępy”.
Od wielu lat ten szachista mieszka w Niemczech, posiada tytuł arcymistrza i jest autorem kilku dobrych książek i artykułów o teorii debiutów A co byłoby w przypadku odrzucenia wtedy przez redaktora Gipslisa jego debiutanckiego opracowania?
Mój przypadek. Zadebiutowałem w USA w 1981 roku jako nieznany tam szachista. Nikt mnie nie pytał jaką mam kategorię i jaki mam dorobek twórczy. Dano mi po prostu szansę. I tak zaczęła się moja wielka przygoda z publicystyką szachową. Znowu zadaję pytanie, a co byłoby w przypadku odmowy?
Podobnie było w Niemczech. Publikuję tutaj od 1984 roku i mój dorobek jest pokaźny: link

Bardzo dobrze, że zagraniczny arcymistrz Adrian Michalczyszyn będzie publikować artykuły z zakresu teorii debiutów. Ale dlaczego odrzuca się opracowania naszych szachistów? To nie sprzyja ogólnemu rozwojowi polskiej myśli w tej kwestii. MAT jest polskim czasopismem i powinien wspierać rodzime talenty, nawet jeśli te początki nie są idealne.
Panie Piotrze Kaim! Jest Pan w dużym błędzie!

---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 14:09, 23 Mar 2014    Temat postu:

-
Paradoksy szachowe (41)

Kontrowersje, Szachy w Polsce --- 23 marca 2014
Jerzy Konikowski

Anatoli Karpow - mistrz świata w latach 1975-1985 oraz 1993-1999:
Każda faza partii, otwarcie, gra środkowa i końcówka ma duże znaczenie.
Jeżeli na początku gry, któraś ze stron uzyska przewagę materialną
lub pozycyjną, to zniwelować ją w grze środkowej będzie bardzo trudno.
W tej sytuacji do końcówki może w ogóle nie dojść.
Bez poprawnej gry w debiucie, nie można więc myśleć o sukcesach w szachach.

////

W jednym ze swoich komentarzy Piotr Kaim pisze: Link
Michał Krasenkow - Jest taka teoria, że studiowanie końcówek teoretycznych jest nieopłacalne, bo – statystycznie rzecz biorąc – rzadko mamy z nimi do czynienia w praktycznych partiach. Mówi się zatem, że lepiej pracować nad debiutami. Moim zdaniem ta teoria jest trochę śmieszna, ale czasem można się z nią zetknąć.

Piotr Kaim -
Jak się zdaje, potwierdzeniem tej teorii są wypowiedzi wybitnych arcymistrzów.
Mówią oni, że w swojej pracy kładą nacisk przede wszystkim na debiuty.”

Michał Krasenkow -
Problem polega na tym, że teoria debiutów rozrosła się w sposób niesamowity.
Wobec tego – żeby nie wpaść w tarapaty w początkowej fazie partii – trzeba nad debiutami dużo pracować, dużo analizować, a także przypominać sobie własne analizy. Musimy jednak pamiętać, że są to potrzeby graczy ze światowej czołówki. To nie są problemy, z którymi styka się zwykły gracz z pierwszą kategorią czy kandydat na mistrza. Swoją drogą gracze czołówki mogą się poświęcić szlifowaniu debiutów, bo wiedzę końcówkową posiedli wcześniej – zanim do tej czołówki dotarli…”
//////

Nie mogę się zgodzić z teorią Michała Krasenkowa: Musimy jednak pamiętać, że są to potrzeby graczy ze światowej czołówki. To nie są problemy, z którymi styka się zwykły gracz z pierwszą kategorią czy kandydat na mistrza. Swoją drogą gracze czołówki mogą się poświęcić szlifowaniu debiutów, bo wiedzę końcówkową posiedli wcześniej – zanim do tej czołówki dotarli…”
Moja teoria: Każdy młody zawodnik z ambicjami sportowymi powinien być od początku, czyli „Zero” kategorii, prawidłowo „zaprogramowany” do pracy szkoleniowej (samoszkoleniowej) i powinno się go uczulić na to, że debiut jest fundamentem partii szachowej.
Pisałem już na mojej stronie, że piękne partie szachowe fascynują miliony ludzi na całym świecie. Są one wytworem doskonałości i talentu zawodników. Ale nic jednak nie staje się samoistnie. Tylko bardzo żmudna praca, czyli trening, umożliwia osiągnięcie mistrzowskiego poziomu gry i prowadzi ku wyżynom.
Współczesny trening szachowy jest procesem bardzo złożonym i na jego skuteczność wpływa wiele czynników. Jego istotną częścią jest zdobywanie wiedzy i następnie wykorzystanie jej i pogłębianie we własnej praktyce turniejowej.

Jeśli ma się ambicję osiągnięcia znaczących wyników turniejowych, trzeba bardzo wcześnie rozpocząć intensywny trening. Praca z dziećmi i młodzieżą jest fazą otwierającą wieloletni proces szkolenia, który trzeba programować niezwykle rozważnie i odpowiedzialnie. Od tego bowiem zależy, czy młode talenty osiągną sukcesy, albo zostaną zmarnowane.
Nie ulega więc żadnych wątpliwości, że faza debiutowa we współczesnych szachach odgrywa bardzo ważną rolę. Co da komuś znajomość końcówek nawet świetna, kiedy się do nich nie dojdzie, ponieważ partia zostanie rozstrzygnięta wcześniej. Dlatego ambitni szachiści wszystkich kategorii tak mocno przywiązują uwagę granym przez siebie otwarciom. Bardzo ważną rolę odgrywa optymalnie dopasowany do stylu gry zawodnika repertuar debiutowy. Powinien być on dobrze opracowany i możliwie szeroki, aby utrudnić przeciwnikowi na przygotowanie się do partii. Zawodnicy starają się też wprowadzać w swych partiach nowe idee, aby tym zaskakiwać przeciwnika. Tak więc trening silnego szachisty to w głównym stopniu praca nad debiutami!

Uczenie się otwarć musi polegać na studiowaniu całych wzorcowych partii. W ten sposób można prześledzić fazy przejściowe do gry środkowej i nawet końcówki. Można poznać przez to typowe pozycje. Na przykład grając czarnymi gambit hetmański musimy zapoznać się z takimi typowymi strukturami pionkowymi jak: izolowany pionek w centrum, wiszące pionki, ustawienie c3-d4, atak mniejszościowy itd. I to wszystko będzie połączone ze swoim repertuarem debiutowym. Nie powinno być więc normalnie problemów w czasie partii z realizacją typowych planów. Jest to kolosalne ułatwienie w czasie gry, gdyż znając schematy strategicznych i taktycznych planów szybko znajdujemy właściwą drogę i unikamy jednocześnie niedoczasów.
cdn
-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 16:31, 23 Mar 2014    Temat postu:

-
Krzysztof Kledzik -- 23 marca 2014

Normalna nauka szachów to nauka od początku a nie od
końca, żeby nie powiedzieć, od tyłu.
Odwodzenie młodszych stażem szachistów od debiutów jest
przyzwoleniem na przegranie przez nich początku parti.
Ale potem rozpaczliwe wydzieranie czegoś z końcówek na niewiele
się zda, skoro przeciwnikowi umożliwiono zdobycie przewagi pozycyjnej
lub materialnej już na samym starcie.
Nie dziwmy się, że w efekcie nasi, nawet bardziej znani szachiści nie są
w stanie skutecznie walczyć przeciwko zawodnikom z zagranicy
, którzy byli szkoleni w prawidłowy sposób.
Ale tamci zawodnicy są nastawieni na sukces, a nasi na utrzymanie
się w strukturach PZSzach-u. A do tego nie trzeba grać na wysokim poziomie.

---
amator - 23 marca 2014

Dzięki dobrej znajomości debiutów można nie tylko uzyskać dobrą
pozycję ale również zachować wiele czasu i energii.
Innymi słowy, uniknąć zmęczenia i niedoczasu spowodowanych
zbyt długim samodzielnym myśleniem w debiucie.
-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 21:31, 24 Mar 2014    Temat postu:

-
Paradoksy szachowe (42)
Kontrowersje, Szachy w Polsce -- 24 marca 2014
Jerzy Konikowski

Anatoli Karpow – mistrz świata w latach 1975-1985 oraz 1993-1999: Każda faza partii, otwarcie, gra środkowa i końcówka ma duże znaczenie. Jeżeli na początku gry, któraś ze stron uzyska przewagę materialną lub pozycyjną, to zniwelować ją w grze środkowej będzie bardzo trudno. W tej sytuacji do końcówki może w ogóle nie dojść. Bez poprawnej gry w debiucie, nie można więc myśleć o sukcesach w szachach.
Źródło
/
Temat ten wywołał ponownie duże zainteresowanie wśród Internautów. Otrzymałem sporo listów od osób zajmujących się od niedawna szkoleniem. Są zdezorientowani po wywiadzie z Michałem Krasenkowem w czasopiśmie „MAT” oraz informacjami na moim blogu.
Polecam zdrowy rozsądek. Kiedyś – jako początkujący trener – odszedłem od ogólnych teorii i wybrałem swoją własną drogę. Sukcesy, które na tym polu osiągnąłem świadczą o prawidłowym wyborze.
Przypominam jeszcze raz pewne kwestie dotyczące szkolenia w szachach, które już kiedyś omawiałem na mojej witrynie, blogu i także w licznych artykułach w polskich pismach szachowych.

1. Zawodnik z aspiracjami sportowymi powinien od początku otrzymać dobrą szkołę szachową i zostać przez szkoleniowca prawidłowo ukierunkowany do pracy samoszkoleniowej. Wiadomo przecież, że zawodnik nie zawsze będzie korzystać z pomocy trenera.

2. Jeśli zawodnik usłyszy od swego opiekuna teorię, która jest bardzo modna w Polsce: „Trenuj grę środkową i końcówki, a w debiucie dasz sobie radę” i w ten sposób będzie pracować, to jego rozwój sportowy – nawet mimo wielkiego talentu – będzie się rozwijać w ślimaczym tempie.

3. Zawodnik powinien mieć odpowiednią motywację do wyczynowego uprawiania szachów. Na pewno jej nie będzie miał w przypadku porażek i słabych wyników turniejowych. To może go szybko zniechęcić do dalszego zajmowania się królewską grą.

4. Dlatego trener powinien zaaplikować swojemu podopiecznemu szkolenie, w następstwie którego jest szansa osiągania dobrych rezulatatów w turniejach.

5. Wszyscy musimy być świadomi tego, że młodzież zajmuje się intensywnie grą w okresie edukacji: szkoła podstawowa, średnia i studia. Potem po podjęciu pracy i założeniu rodziny zainteresowanie szachami maleje. Niektórzy wycofują się całkowicie z uprawiania sportu szachowego.

6. Dlatego w obecnych czasach długoletni system szkolenia – jaki kiedyś był realizowany w Związku Radzieckim – nie ma sensu. Zawodnika trzeba tak przygotować, aby odnosił szybko zwycięstwa i miał przyjemność z zajmowania się szachami.

7. Wniosek jest jasny: trzeba zająć się na początku otwarciami. Trener musi przygotować swoim podopiecznym repertuar debiutowy. Tutaj trzeba na początku narzucić pewien styl gry młodym adeptom szachów. Repertuar musi być ciekawy z elementami taktyki.
Poleca się ruch 1. e4 - i ostrą grę, np. gambit królewski, gambit Morra itd.
Dopiero później, gdy w grze zawodnika wykrystalizuje się pewien styl
i upodobania, można dopasować repertuar do jego zdolności i potrzeb.

8. Najpierw trener wyjaśnia młodemu zawodnikowi ogólne plany strategiczne i taktyczne w poszczególnych otwarciach. To jest wystarczające na początku szkolenia. Potem już nie. Z ambitnymi zawodnikami trzeba analizować i wyjaśniać dokładnie warianty, nawet te długie, jeśli zajdzie taka potrzeba. Trzeba analizować dokładnie wzorcowe partie. Przez to podopieczny poznaje problemy gry środkowej związane z danym otwarciem, może nawet poznawać tym sposobem różnego typu końcówki.

9. Ważna jest analiza własnych partii. To jest często lekceważone przez trenerów lub nawet pomijane w cyklu szkoleniowym. Każdy szachista już na początku swej kariery zawodniczej musi być obeznany z tym problemem i powinien zdawać sobie sprawę z ważności tego elementu w procesie szkolenia.

10. Inne fazy gry: gra środkowa i końcówki powinny być systematycznie omawiane i analizowane po poznaniu „fundamentu” partii szachowej – debiutu.

11. Uważam, że tylko w ten sposób można wyszkolić w szybkim tempie zawodnika z szansami na osiąganie znaczących sukcesów turniejowych.
12.
Nieszczęściem w polskich szachach jest brak jednolitego programu szkolenia. Każdy trener ma praktycznie swoje indywidualne spojrzenie na tę kwestię. W ten sposób już na początku popełniane są błędy, na czym cierpi tylko nasza zdolna młodzież. Jeden trener, który zna dobrze końcówki, będzie głosił „teorie” o ważnej roli tej fazy gry. Będzie przerabiał więc grę końcową. A to, że zawodnik przegra batalię debiutową i do końcówki nie dojdzie, będzie tłumaczył brakiem talentu swojego podopiecznego. Podobna sytuacja może wyniknąć w szkoleniu zawodnika, który trafi na trenera preferującego grę środkową jako „najważniejszego” elementu w szachach.

13. Innym nieszczęściem polskich szachów jest zabieranie głosu w ważnych kwestiach szkoleniowych przez „pseudofachowców”. Ich błędne wskazówki mogą być zastosowane praktycznie przez nieświadomych tego młodych zawodników. A gdy w końcu zorientują się, że są na niewłaściwym torze, może być już za późno na odrobienie zaległości.
14.
Problem „brak jednomyślności w procesie szkolenia w Polsce” widzimy też na wysokim szczeblu. Włodzimierz Schmidt słusznie zauważył aspekt (trochę za późno) niedostatecznego wyszkolenia polskich kadr. Natomiast trener kadry wyraża się w tym zakresie bardzo niejasno i wprowadza tylko niepotrzebne zamieszanie. Tymczasem powinien usiąść do jednego stołu z czołowymi polskim trenerami i ustalić logiczny program szkolenia naszych juniorek i juniorów. Taki program jaki jest realizowany w jego ojczyźnie Rosji!

---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pon 21:35, 24 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 7:35, 26 Mar 2014    Temat postu:

---
Nauka matowania --> Hetmanem!

------------ dwuchodówka z rozwiązaniem
--
A
diagram -- 1
Mat w 2 posunieciach --- #2 ----- ------- 1. Hh8! -- grozi - 2. Hh7 - mat


Rozwiązanie

1. Hh8! --- Kxd3 -- 2. Hh7 - mat ---- diagram -- 4
1. Hh8 ---- Gxd3 -- 2. Ha8 - mat
1. Hh8 ---- Sxd3 -- 2. Hh1-- mat
1. Hh8 ---- Sxf4 --- 2. Hd4 - mat ---- diagram --- 5
-----

2_3
--- diagram -- 2
Siatka matowa --- - 2. Ha8 - mat ---- --- siatka matowa ---- 2. Hh1 - mat


---------------
4_5
----- diagram -- 4
Siatka matowa -- 2. Hh7 - mat ---- ---- siatka matowa ---- 2. Hd4 - mat

Nauka Szachów dla 7-latków!!
---


Nauka matowania!

Autor : Vilhelm Nielsen
Magasinet 1942
---
1_2
-- Diagram -- 1
Mat w 2 posunieciach --- #2 ----------- 1. a7! - Kc7 - 2. a8=Skoczek - mat

Rozwiązanie

1. a7! -- tempo
1. ... Ka6 --- 2. Sc5 -- mat
1. ... Kb5 --- 2. Sd4 -- mat
1. ... Kc7 -- 2. a8=S - mat -- Diagram -- 2 -- promocja Skoczka


------------------- diagram -- 3 ------------------- diagram --- 4
3_4
- Diagram --- 3
1. a7 !-- Kb5 -- 2. Sd4 --- mat -------- --------- 1. a7! -- Ka6 --- 2. Sc5 -- mat

Rozwiązanie

1. a7! -- tempo
1. ... Ka6 --- 2. Sc5 - mat ------ Diagram -- 4

1. ... Kb5 --- 2. Sd4 - mat ------- Diagram -- 3

Diagramy sa przeznaczone dla szkółek szachowych , by szachistów nauczyc
ustawiac siatki matowe.
-


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 15:00, 28 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 21:21, 26 Mar 2014    Temat postu:

-
Moje spotkania z Magnusem Carlsenem
Mistrzowie świata ---- 22 listopada 2013
Jerzy Konikowski

[link widoczny dla zalogowanych]

35-ty Dortmunder Sparkassen Chess-Meeting odbył się
w dniach 23 czerwca do 1 lipca 2007 roku.
Atrakcją turnieju był 17 – letni arcymistrz z Norwegii Magnus Carlsen.
Pokazał się z bardzo dobrej strony jako osobowość i szachista.
Wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie, ale wtedy chyba jeszcze
nikt nie przypuszczał, że będzie przyszłym mistrzem świata.

W Dortmundzie grał też Vishy Anand.
Bezpośredni pojedynek między nimi zakończył się zwycięstwem starszego.
Ostatecznie turniej wygrał po raz ósmy Władimir Kramnik 5 pkt.
Anand był czwarty 4 pkt. Natomiast Carlsen zajął 6 miejsce.
W turnieju grało 8 arcymistrzów.
Następnie spotkałem Carlsena rok później na olimpiadzie szachowej w Dreźnie.
W trakcie analizy po partii z Niemcem Georgiem Meierem chciałem
zrobić zdjęcie, ale było to technicznie niemożliwe.
Poprosiłem Magnusa, aby tak stanął, abym mógł tego dokonać.
Bez problemu spełnił moją prośbę i fotografia została wykonana.

W 2009 roku Carlsen zjawił się ponownie w Dortmundzie.
Wygrał po raz dziewiąty Władimir Kramnik, ale Norweg był już w ścisłej czołówce.
W Panoramie Szachowej (7-8] pisałem:
Ulubieniec publiczności i najmłodszy uczestnik turnieju Magnus Carlsen
podzielił 2-4 miejsce z Leko i Jakowenko, co jest pozytywnym rezultatem.
Na rozpoczęciu imprezy oznajmiono obecnym, że młody arcymistrz z Norwegii
skończył średnią szkołę i postanowił spróbować szczęścia w zawodowych szachach.
To jest jedyna słuszna decyzja, jeśli zamierza się utrzymać formę na światowym poziomie.
A Carlsen ma jasny cel sportowy: zostać mistrzem świata!”
Do obejrzenia kilka zdjęć z mojego zbioru.
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 21:27, 26 Mar 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 15:18, 27 Mar 2014    Temat postu:

-
Paradoksy szachowe (43)
Kontrowersje, Szachy w Polsce --- 27 marca 2014
Jerzy Konikowski

Anatoli Karpow
mistrz świata w latach 1975-1985 oraz 1993-1999:
Każda faza partii, otwarcie, gra środkowa i końcówka ma duże znaczenie.
Jeżeli na początku gry, któraś ze stron uzyska przewagę materialną lub
pozycyjną, to zniwelować ją w grze środkowej będzie bardzo trudno.
W tej sytuacji do końcówki może w ogóle nie dojść.
Bez poprawnej gry w debiucie, nie można więc myśleć o sukcesach w szachach.

Źródło

//////
Piotr Kaim napisał w swoim komentarzu: Krótko pisząc, arcymistrz nie namawia
nikogo do lekceważenia debiutów. Skrytykował jedynie teorię, wedle której
szachista powinien studiować debiuty PRZY JEDNOCZESNYM lekceważeniu końcówek.
Jestem żywym dowodem na to, że ta teoria jest chybiona, bo jako junior studiowałem
prawie wyłącznie debiuty i dlatego nigdy na serio nie przekroczyłem poziomu 2300.

//////////////
Osobiście znam wiele przypadków, że szachiści po gruntownym studium fazy debiutowej szybko podnieśli swój poziom szachowy. Być może, że Piotr Kaim pracował w niewłaściwym kierunku. Może miał niedostosowany repertuar debiutowy do swojego stylu gry. Może korzystał z niewłaściwej literatury szachowej.
Przyczynę słabego progresu redaktora
MAT-a - mógły ocenić tylko doświadczony trener.

[link widoczny dla zalogowanych]

Nigdy nie twierdziłem, że nie należy zajmować się końcówkami.
Napisałem przecież wiele książek na ten temat. To tej kwestii zresztą jeszcze wrócę.
Twierdziłem natomiast, że szachista z ambicjami sportowymi musi mieć dobrze
opracowaną początkową fazę partii. Bez tego nie ma żadnych szans na
uzyskiwanie znaczących sukcesów na arenie międzynarodowej.
Tak traktują ten problem czołowi szachiści świata i o tym była już
wielokrotnie mowa na blogu. Nam jeszcze bardzo daleko do tej klasy i to
zarówno w konkurencji kobiet, jak i mężczyzn. Ale nieraz jesteśmy
świadkami większych niespodzianek i to nas cieszy. Ale chyba nie na tym
polega rzecz. Wszyscy szachiści w kraju chcieliby widzieć naszych asów
w renomowanych turniejach i to na czołowych miejscach.
Podobnie wzrosłaby ranga szachów w Polsce w przypadku
włączenia się naszych kadr do walki o mistrzostwo świata!

Ale jesteśmy wszyscy realistami. Takich emocji w najbliższych latach nie oczekujemy. Trening szachisty wymaga kolosalnej pracy i to około 8-10 godzin dziennie. Po grze naszej czołówki i poziomu rozgrywanych przez nich partii nie widać takiego zaangażowania treningowego!
Ale powracam do moich doświadczeń. Opisałem moje początki w wspomnieniach: link.

Dzięki mojemu zdrowemu rozsądkowi nie posłuchałem rad niektórych starszych klubowych kolegów o studiowanie szachów „od tyłu” i rozpocząłem intensywne studia nad otwarciami, czyli początkową fazą partii. Dzięki temu w szybkim tempie doszedłem do ścisłej czołówki Polski juniorów. Potem – jeszcze jako junior – stałem się czołowym szachistą Pomorza w kategorii seniorów.
Na karierę szachisty zawodowego nigdy się nie zdecydowałem. Wybrałem rolę trenera. W pracy szkoleniowej zwracałem uwagę na studiowanie debiutów oraz przygotowanie optymalnego repertuaru debiutowego.

Dla przypomnienia moje najważniejsze sukcesy na tym polu:
1. Pierwsze doświadczenia w treningu Lidii Fentzel: link
2. Punkt szkoleniowy w Częstochowie w latach 1977-1981: link 1 i link 2.
3. Trener kadry 1978-1981. W swojej działalności p0dkreślałem problem uczenia się debiutów na bazie całych partii: link
Największy sukces to brązowy medal wraz z drużyną kobiet na olimpiadzie na Malcie: link
4. Praca z Arkadim Naiditschem 1977: link
5. Współpraca z Radosławem Wojtaszkiem 1999-2003: link
6. W punkcie szkoleniowym w Essen 1983-1998 uczęszczali na moje zajęcia z teorii debiutów m.in. dwaj olimpijczycy: Christopher Lutz oraz Detlev Heinbuch.

W wydawnictwie Polskiego Związku Szachowego „Wybrane zagadnienia teorii i praktyki szachowej” (Warszawa 2002) omówiłem temat: Zasady pracy szkoleniowej nad debiutami.
W wieloletniej pracy trenerskiej zwracałem uwagę na wszystkie fazy w partii ze szczególnym uwzględnieniem znaczenia otwarć oraz przygotowaniem dobrze opracowanego do stylu gry repertuaru debiutowego!
-


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 15:19, 27 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 15:42, 27 Mar 2014    Temat postu:

---
Matowanie na Diagramie

43 - P1252700
Autorzy : Werner Speckmann i Carl Schrader
7950 Die Schwalbe 11-12/1950
--------------------

Diagram - 1
Biale matuja w 6 posunieciach -- #6


Rozwiazanie jest proste -- Widac to na diagramie nr.2


---------- Siatka matowa ---

Diagram -- 2
Goniec matuje na polu _ g2


1. Gf1! - Ke4 - 2. Kg4 - Kd5
3. Kf5 --- Kc6 - 4. Ke6 - Kb7
5. Kd7 - Ka8 - 6. Gg2 - mat ---- diagram --- 2

-----

Autor : D. A. Smedley
3 nagroda The Problemist 1957
------------------

Digram - 1
Mat w 2 posunieciach --- #2

Rozwiązanie

1. He3! --- tempo
1. ... Gb2 ------ 2. Hd2 -- mat
1. ... Wd2 ---- 2. Hxd2 - mat
1. ... Gc1 ----- 2. Hxc1 - mat
1. ... Wb2 ---- 2. Hc1 -- mat
1. ... Wc2 ---- 2. Hg1 -- mat
1. ... Ke1 ---- 2. Hg1 -- mat
1. ... Wxe2 -- 2. Hxe2 - mat
1. ... Kc2 ---- 2. Hb3 --- mat

-----------
Super dwuchodowka -- Hetman jest przydatny w matowaniu!
----


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 16:18, 27 Mar 2014    Temat postu:

-
Paradoksy szachowe (42)
Kontrowersje, Szachy w Polsce -- 24 marca 2014
Jerzy Konikowski

Anatoli Karpow – mistrz świata w latach 1975-1985 oraz 1993-1999: Każda faza partii, otwarcie, gra środkowa i końcówka ma duże znaczenie. Jeżeli na początku gry, któraś ze stron uzyska przewagę materialną lub pozycyjną, to zniwelować ją w grze środkowej będzie bardzo trudno. W tej sytuacji do końcówki może w ogóle nie dojść. Bez poprawnej gry w debiucie, nie można więc myśleć o sukcesach w szachach.
Źródło
/
Temat ten wywołał ponownie duże zainteresowanie wśród Internautów. Otrzymałem sporo listów od osób zajmujących się od niedawna szkoleniem. Są zdezorientowani po wywiadzie z Michałem Krasenkowem w czasopiśmie „MAT” oraz informacjami na moim blogu.
Polecam zdrowy rozsądek. Kiedyś – jako początkujący trener – odszedłem od ogólnych teorii i wybrałem swoją własną drogę. Sukcesy, które na tym polu osiągnąłem świadczą o prawidłowym wyborze.
Przypominam jeszcze raz pewne kwestie dotyczące szkolenia w szachach, które już kiedyś omawiałem na mojej witrynie, blogu i także w licznych artykułach w polskich pismach szachowych.

1. Zawodnik z aspiracjami sportowymi powinien od początku otrzymać dobrą szkołę szachową i zostać przez szkoleniowca prawidłowo ukierunkowany do pracy samoszkoleniowej. Wiadomo przecież, że zawodnik nie zawsze będzie korzystać z pomocy trenera.

2. Jeśli zawodnik usłyszy od swego opiekuna teorię, która jest bardzo modna w Polsce: „Trenuj grę środkową i końcówki, a w debiucie dasz sobie radę” i w ten sposób będzie pracować, to jego rozwój sportowy – nawet mimo wielkiego talentu – będzie się rozwijać w ślimaczym tempie.

3. Zawodnik powinien mieć odpowiednią motywację do wyczynowego uprawiania szachów. Na pewno jej nie będzie miał w przypadku porażek i słabych wyników turniejowych. To może go szybko zniechęcić do dalszego zajmowania się królewską grą.

4. Dlatego trener powinien zaaplikować swojemu podopiecznemu szkolenie, w następstwie którego jest szansa osiągania dobrych rezulatatów w turniejach.

5. Wszyscy musimy być świadomi tego, że młodzież zajmuje się intensywnie grą w okresie edukacji: szkoła podstawowa, średnia i studia. Potem po podjęciu pracy i założeniu rodziny zainteresowanie szachami maleje. Niektórzy wycofują się całkowicie z uprawiania sportu szachowego.

6. Dlatego w obecnych czasach długoletni system szkolenia – jaki kiedyś był realizowany w Związku Radzieckim – nie ma sensu. Zawodnika trzeba tak przygotować, aby odnosił szybko zwycięstwa i miał przyjemność z zajmowania się szachami.

7. Wniosek jest jasny: trzeba zająć się na początku otwarciami. Trener musi przygotować swoim podopiecznym repertuar debiutowy. Tutaj trzeba na początku narzucić pewien styl gry młodym adeptom szachów. Repertuar musi być ciekawy z elementami taktyki.
Poleca się ruch 1. e4 - i ostrą grę, np. gambit królewski, gambit Morra itd.
Dopiero później, gdy w grze zawodnika wykrystalizuje się pewien styl
i upodobania, można dopasować repertuar do jego zdolności i potrzeb.

8. Najpierw trener wyjaśnia młodemu zawodnikowi ogólne plany strategiczne i taktyczne w poszczególnych otwarciach. To jest wystarczające na początku szkolenia. Potem już nie. Z ambitnymi zawodnikami trzeba analizować i wyjaśniać dokładnie warianty, nawet te długie, jeśli zajdzie taka potrzeba. Trzeba analizować dokładnie wzorcowe partie. Przez to podopieczny poznaje problemy gry środkowej związane z danym otwarciem, może nawet poznawać tym sposobem różnego typu końcówki.

9. Ważna jest analiza własnych partii. To jest często lekceważone przez trenerów lub nawet pomijane w cyklu szkoleniowym. Każdy szachista już na początku swej kariery zawodniczej musi być obeznany z tym problemem i powinien zdawać sobie sprawę z ważności tego elementu w procesie szkolenia.

10. Inne fazy gry: gra środkowa i końcówki powinny być systematycznie omawiane i analizowane po poznaniu „fundamentu” partii szachowej – debiutu.

11. Uważam, że tylko w ten sposób można wyszkolić w szybkim tempie zawodnika z szansami na osiąganie znaczących sukcesów turniejowych.
12.
Nieszczęściem w polskich szachach jest brak jednolitego programu szkolenia. Każdy trener ma praktycznie swoje indywidualne spojrzenie na tę kwestię. W ten sposób już na początku popełniane są błędy, na czym cierpi tylko nasza zdolna młodzież. Jeden trener, który zna dobrze końcówki, będzie głosił „teorie” o ważnej roli tej fazy gry. Będzie przerabiał więc grę końcową. A to, że zawodnik przegra batalię debiutową i do końcówki nie dojdzie, będzie tłumaczył brakiem talentu swojego podopiecznego. Podobna sytuacja może wyniknąć w szkoleniu zawodnika, który trafi na trenera preferującego grę środkową jako „najważniejszego” elementu w szachach.

13. Innym nieszczęściem polskich szachów jest zabieranie głosu w ważnych kwestiach szkoleniowych przez „pseudofachowców”. Ich błędne wskazówki mogą być zastosowane praktycznie przez nieświadomych tego młodych zawodników. A gdy w końcu zorientują się, że są na niewłaściwym torze, może być już za późno na odrobienie zaległości.
14.
Problem „brak jednomyślności w procesie szkolenia w Polsce” widzimy też na wysokim szczeblu. Włodzimierz Schmidt słusznie zauważył aspekt (trochę za późno) niedostatecznego wyszkolenia polskich kadr. Natomiast trener kadry wyraża się w tym zakresie bardzo niejasno i wprowadza tylko niepotrzebne zamieszanie. Tymczasem powinien usiąść do jednego stołu z czołowymi polskim trenerami i ustalić logiczny program szkolenia naszych juniorek i juniorów. Taki program jaki jest realizowany w jego ojczyźnie Rosji!

---

[link widoczny dla zalogowanych]

Tomasz71 --- 27 marca 2014

Oprócz szczegółów czyli problematyce szkolenia i treningu
trzeba jeszcze wziąć pod uwagę sytuację ogólną szachów.

1. W kontekście wyboru drogi życiowej i warunkom poświęceniu się
zawodowym szachom aby młodzi obiecujący mieli” motywację do wyczynowego
uprawiania szachów” to znów prym wiedzie nieudolność PZSZACH.

Związek nie robi prawie nic samodzielnie ani nie mobilizuje związków terenowych
do działań propagujących szachy, zwiększających masowość i popularność królewskiej gry.
Gdzie działania dla rozwoju szachów amatorskich np. symultany z „mistrzem” rozgrywane w małych miejscowościach, gdzie jakaś oferta pomocy w organizacji (nie turniejów) ale imprez promocyjnych dla małych klubów w dogorywających szachowo miejscowościach ?
Przecież tylko zwiększając masowość i popularność można przyciągnąć sponsorów , wprowadzić wieksze zainteresowanie szachami a poprzez to zapewnić możliwość utrzymywania siebie i rodziny przez czołowych zawodników. Na dziś to w stosunku do wyrzeczeń . nakładu pracy itp. efekty finansowe czołówki są niekonkurencyjne nawet w porównaniu do pracy naukowej na uczelni.

To jest powodem że szachiści dorabiaja nie tylko trenowaniem i konsulacjami ale innymi dostępnymi im zajęciami np. praca w związku. Finanse są powodem zainteresowania wielu dobrych zawodników pokerem, nieoficjalnie wiadomo że poważny to problem którego oficjalnie się nie zauważa.
Po prostu realnie szachy to wciąż w pb]Polsce niszowa dyscyplina[/b]
, zawodowy szachista nie ma nawet szans na sportowa emeryturę jaka
dostanie każdy medalista olimpijski w zaryzykuję mniej popularnych
dyscyplinach jak strzelectwo, pchnięcie kulą lub gimnastyczne ćwiczenia na drążku.
Niestety na razie szachy obok brydża to najmniej telewizyjny sport, na szczęście
internet z transmisjami na żywo i interaktywnymi serwisami daję nadzieję na lepsze.
Niezwykle istotny (także wizerunkowo) a rzadko opisywany jest problem
sędziowania i środowiska sędziowskiego w szachach.
W ramach naszego związku PZSZACH każdy sędzia może prowadzić własną „politykę” i wykładnię przepisów, słynne są forumowe spory sędziów w sprawach interpretacji poszczególnych paragrafów i wykładni przepisów dotyczącej nawet spraw podstawych np.reklamacji remisu w niedoczasie. Kontrowersje sędziowskie w wielu turniejach, szczególnie niższej rangi prowadza do kłótni i sporów a temu przyglądaja się dzieci i rodzice początkujących czy lokalni decydenci. Pomyślał ktoś w związku jak to wpływa na wizerunek dyscypliny ?
Nie ma otwartych szkoleń i wykładów dla szeregowych sędziów, wprowadzania do zmian w kodeksie,praktycznie nie działają wojewódzkie kolegia sędziowskie, nie wydaję się jednolitych wytycznych postępowania w sprawach spornych ale powtarzających się sytuacji( takiej ściągi dla zawodników i sędziów ) a nieprzewidywalność decyzji wpływa na atmosferę zawodów i poziom agresji na sali gry.
Wreszcie widoczny brak możliwości samooczyszczania tegoż środowiska, nawet po rozpatrzonych pozytywnie protestach ( które to złożone na piśmie stanowią może promil sytuacji gdzie gracze bywają skrzywdzeni przez sędziów )przy bardzo poważnych naruszaniach przepisów lub praw zawodniczych konsekwencje dla sędziów są wręcz symboliczne.
W końcu dochodzą ciągłe zmiany w przepisach gry – nowe przepisy często doprowadzają do powstawania spornych trudnych do oceny sytuacji, przez to znów doprowadzających do gry nieeleganckiej z naruszeniem zasad fair ( przykładem skutków modyfikacji przepisów w szachach błyskawicznych były incydenty z łapaniem za rękę rywala stawiającego mata w FINAŁACH mistrzostw polski).
Wszytko to świadczy o bezradności, braku wpływu i realnych działań wspomagających oraz braku prawidłowej koncepcji rozwoju szachów. PZSZACH skupia się na reprezentacjach, zaniedbując całą resztę podstawy piramidy zawodników, na forach szachowych przewijaja się tematy o drenażu finasowym małych klubów i grających dla przyjemności dla których związek nie robi nic, amatorszczyźnie i błędach (przełom roku 13/14 komunikaty klasyfikacyjne i finansowe, problemy z prawidłowym działaniem chessarbitra itp).
Na szczęście z tego też powodu nie akceptacji takiego stanu powstają oddolne inicjatywy szachistów, ligi i rozgrywki niezależne od oficjalnych struktur.

----
Krzysztof Kledzik ---- 27 marca 2014 o godz. 14:47

Bardzo cekawy i pouczający komentarz.
Proponuję przenieść go stąd i umiścić na blogu jako oddzielny wpis.
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 16:20, 27 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 16:33, 27 Mar 2014    Temat postu:

--
Hasło na dziś

Tylko dobre szachowanie ---> - prowadzi do mata!

Chess Puzzle of The Day - Feb 26, 2014
Reinisch - Traxler - 1890

[link widoczny dla zalogowanych]
---

Diagram -- 1
Czarne matuja w kilku posunieciach -- #9

Rozwiazanie na diagramie -- 2
--
a_b
Diagram pomocniczy z matem - 1a -- -- diagram pomocniczy - 1b --- 9. Ka4 - Sb8 mat
5. Ka3 - b4 - mat

-

Diagram -- 2
Mat powstal po wykonaniu 9 posuniec -- 9. Kxc5 -- c7-c5 - mat
-
Rozwiazanie do sprawdzenia
1. ... - Sc5+ - 2. Kc3 - Se2+ - 3. Hxe2 - Ge5+ -
4. Kb4 - a5+ - 5. Kxb5 - Ga6+
- 6. Kxa5 - Gxe2+
7. Kb4 - Sa6+ - 8. Ka4 - Sb4+ - 9. Kxb4 - c5 - mat
--
Na diagramie - 1b mamy mat w 9 posunieciach -- odgalezienie.
Na diagramie - 1a - mat w 5 posunieciu -- gdyby Krol zagral na _a3

Warto pobawic sie w matowanie bialego Krola , gdyz
w kompozycji szachowej - zazwyczaj matujemy czarnego Krola.
-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 17:33, 27 Mar 2014    Temat postu:

-
Poznaj dwie roszady --
-
1_2
-- Diagram -- 1
Mat w 2 posunieciach -- #2 -- ---- Pozycja po wstepie - 1. Ke6!

Rozwiazanie

1. Ke6! - grozi - 2. Hxa8 - mat -- oraz - 2. Wxh8 - mat

1. Ke6 - 0-0-0 - 2. Hb7 - mat --- --- 1. Ke6 - 0-0 - 2. Hxg6 - mat
-
3_4
-- Diagram -- 3
Wykonana duza Roszada -- 1. ... 0-0-0 -- diagram -- 3 - 1. Ke6 - 0-0 - mala Roszada.

Prezentowanie Roszad jest wskazane przy okazji prostego zadania szachowego.
Przyklad powyzej.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 12:52, 30 Mar 2014    Temat postu:

Paradoksy szachowe (45)

Kontrowersje, Szachy w Polsce -- 30 marca 2014
Jerzy Konikowski

Anatoli Karpow – mistrz świata w latach 1975-1985 oraz 1993-1999: Każda faza partii, otwarcie, gra środkowa i końcówka ma duże znaczenie. Jeżeli na początku gry, któraś ze stron uzyska przewagę materialną lub pozycyjną, to zniwelować ją w grze środkowej będzie bardzo trudno. W tej sytuacji do końcówki może w ogóle nie dojść. Bez poprawnej gry w debiucie, nie można więc myśleć o sukcesach w szachach.
---
Po publikacji odcinka zwrócono mi uwagę w emailach, że nie
poruszyłem jednej bardzo istotnej kwestii: talent zawodnika.
To jest bardzo ważna cecha decydująca o rozwoju każdego szachisty.
Jeśli Piotr Kaim , mimo studiowania prawie wyłącznie debiutów, nigdy na serio
nie przekroczył poziomu 2300, to może brakuje mu tego daru natury?
Z tym nie mogę się zgodzić. Kiedyś uczestniczyłem w dyskusji o ogólnych problemach szachów w Polsce i jeden z kolegów wspomniał o bardzo zdolnym juniorze „Legionu Warszawa” Piotrze Kaimie. Myślę, że nastąpiły inne przeszkody w prawidłowym rozwoju szachowym Pana Piotra, ale ja nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
Spotkałem w swoim życiu wielu niezwykle pracowitych szachistów, ale bez odpowiednich zdolności i odwrotnie.
Przypomnę przypadek Jerzego Lewiego.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wspomnienia o Jurku zamieściłem na mojej stronie.
Jerzy Lewi miał niezwykły talent, który rozwinął się burzliwie po jego
wyjeździe w 1963 roku do Warszawy. W latach 1961-1963 graliśmy
w jednym klubie OKO Caissa Bydgoszcz i przez ten okres miałem
możliwość obserwacji jego szachowego rozwoju.
Jurek grał znakomicie taktyczne pozycje i lubił analizować końcówki.
Jego największą słabością były otwarcia. W pewnym momencie
zaproponowałem mu współpracę. Miała ona polegać na tym, że ja mu
pomogę rozwiązać problemy debiutowe, a on będzie ze mną analizować
różne końcówki. Wspólnie trenowaliśmy przez kilka miesięcy i potem po jego
wyjeździe do Warszawy graliśmy kilka tematycznych partii drogą korespondencyjną.
Repertuar debiutowy Jurka był bardzo skromny i ograniczał się praktycznie
do 3-4 debiutów: białymi grał podobne schematy po 1. g3 lub - 1. Sf3 , czasami - 1. c4.
Czarnymi po 1. e4 odpowiadał symetrycznie - 1…e5 , natomiast
po 1. d4 - grał układy Benoni , rzadko obronę Grünfelda.

Mimo tego odnosił w Polsce sukcesy. Był pięć razy mistrzem Polski juniorów, W 1968 roku zdobył w Kielcach trzecie miejsce na mistrzostwach Polski w grze błyskawicznej. W następnym roku wygrał V Międzynarodowy Festiwal im. PKWN w Lublinie. W tymże roku został mistrzem Polski juniorów i seniorów. Słabo wypadł jednak w Memoriale Rubinsteina w Polanicy Zdroju, w którym zajął 12 miejsce na 16 uczestników (6.5 pkt) oraz w turnieju strefowym w Atenach, po którym nie powrócił do kraju i następnie wyemigrował do Szwecji. Kariery szachowej na obczyźnie nie zrobił. Tragicznie zginął w wieku 23 lat.

Jestem przekonany, że gdyby Jurek pracował solidnie nad swoim repertuarem debiutowym to mógłby być bardzo silnym zawodnikiem. Okazało się, że w renomowanych turniejach jego wielkie naturalne predyspozycje do gry w szachy był niewystarczające. Wiele partii przegrywał już w fazie debiutowej i jego technika w końcówkach na niewiele mu się przydała.

Przykład Jerzego Lewiego , uważanego za największy talent szachowy
w Polsce po II wojnie światowej, dowodzi o tym, o czym ja już dawna głoszę i piszę:
Bez dobrze opracowanego i dopasowanego do stylu gry repertuaru
debiutowego jest trudno osiągać znaczące sukcesy na skalę międzynarodową.
Dla ciekawości. Niedawno przeglądając Panoramę Szachową (luty 2004)
na
stronie 51 zapoznałem się z sylwetką Radosława Wojtaszka.
M.in. podano
tam: Jego najsilniejszą stroną jest właśnie doskonała znajomość teorii debiutów.
Chyba trudno zgodzić się z tą oceną. Właśnie w jego grze nie widać tej
znakomitej znajomości teorii debiutów, o czym świadczą partie z ostatnich lat.
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 12:55, 30 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 14:33, 30 Mar 2014    Temat postu:

--
To tylko propozycja... -- dla instruktorow szachowych...

Chess > Laszo Polgar > 1104 strony waga jednej cegly.

5334 diagramy szachowe -- cena za jeden diagram 2 grosze...
czyli okolo 110 zlotych. plus przesylka.
--
Ksiazka dla instruktora szachowego -- niezbedna
---

_2
Diagram -- 1
Mat w 4 posunieciach - #4 -- - 1. a8=G!- Ga7 - 2. Gcb7+ - Kb8 - 3. Sb4 - - 4. Sa6#


Rozwiazanie

1. a8=Goniec! - Ga7
2. Gc6-b7+ - Kb8
3. Sd3-b4! - c5 - 4. Sa6 - mat --- diagram -- 2
3. Sb4 --- Gg1 - 4. Sc6 - mat

Kazda wielochodowka musi pokazywac na diagramie
siatke matowa ( lub patowa ) by szachista nie meczyl sie
ze zrozumieniem Szachow!
Gdyby ksiazki szachowe mialy pozycje matowe na diagramach , to zrozumienie
szachow przez spolecznosc w Polsce bylaby wielokrotnie wieksza , niz jest to obecnie.
O tej waznej sprawie , nie ma nigdzie napisane ani slowa u Naszych trenerow.
-----


- Dwuchodowka .. ---> po prawej stronie - siatka matowa -- 2. Ge4 - mat
---- ---
1_2
-- Diagram -- 1
Matowanie na diagramie_ Mat w 2 pos. -- #2 --- -- 1. Gg2 -- Kg4 - 2. Ge4 - mat

inne siatki matowe
1. Gg2 - Ke6 - 2. Gh3 - mat
1. Gg2 - Gc1 -- 2. Gh3 - mat

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 20:30, 02 Kwi 2014    Temat postu:

-
Paradoksy szachowe (46)
Kontrowersje, Szachy w Polsce ---- 2 kwietnia 2014
Jerzy Konikowski

Tegorocznym mistrzem Polski został Radosław Wojtaszek (rocznik 1987).
Wielkiej niespodzianki nie było, gdyż Radek od wielu lat jest
naszym najsilniejszym zawodnikiem.
Poznaliśmy się w Zakopanem w 1999 roku na sesji Akademii Szachowej.
Radek był w mojej grupie szkoleniowej. Szybko zorientowałem się, że ma talent.
Zainteresowałem się jego treningiem. Radek narzekał, że w Kwidzynie, gdzie
mieszka, nie ma trenera. Systematyczne szkolenie pod opieką
doświadczonego pedagoga jest jego największym problemem.
Zaproponowałem mu trening wirtualny. Entuzjatycznie przyjął nową formą szkolenia.
W ten sposób współpracowaliśmy ze sobą przez 4 lata.
Dostarczałem mu systematycznie materiały szkoleniowe, analizy różnych pozycji
, wskazówki do pracy samokształceniowej itd.
Dla 12-16 letniego chłopaka był to z pewnością pożyteczny kontakt.
Niestety nasze kontakty nie znalazły akceptacji osób odpowiedzialnych
za szkolenie młodzieży w Polskim Związku Szachowym.
Nie interesowano się tym i przeszkadzano mi w pełnej realizacji tego przedsięwzięcia.
W pewnym momencie Wojtaszek powiadomił mnie, że są naciski
na niego, aby przerwał ze mną kontakt. Tak się też stało.
Mogłem oczekiwać, że po tylu latach mojego poświęcenia usłyszę choć jedno słowo:
DZIĘKUJĘ! Nadaremnie. Widocznie takie coś nie ma miejsca
w słownictwie arcymistrza Radosława Wojtaszka!
Ale to nie wszystko. Wkrótce dowiedziałem sie z różnych źródeł, że Radek
nie przyznaje sie do naszych kontaktów. Okrzyczano mnie kłamcą.
Dlatego po 10 latach zdecydowałem sie na mojej stronie na publikację
materiałów dowodowych. Znowu mnie zaatakowano, że ujawniłem
prywatną korespondencję. Tymczasem to była normalna wymiana
poglądów na linii trener – zawodnik. Tym całym wydarzeniem był bardzo
mocno zbulwersowany redaktor naczelny pisma związkowego „MAT” Mateusz Bartel.
Jednym słowem arcymistrz Wojtaszek został rozgrzeszony przez swoich kolegów.
Ostatnio przeglądając moje archiwum natknąłem się na wycinek z „Panoramy Szachowej 2001”
z opublikowanym wywiadem z Wojtaszkiem, w którym przyznaje się do kontaktów ze mną.
Jak na ironię wywiad przeprowadzil - Mateusz Bartel!

[link widoczny dla zalogowanych]

Niedawno redaktor techniczny „MAT-a” Piotr Kaim przeprowadził
wywiad z Wojtaszkiem o korzystaniu komputerów w szachach.
Szkoda, że nie poruszono kwestii szkolenia za pomocą Internetu.
Tutaj nasz arcymistrz mógły – na bazie własnych doświadczeń – dużo
powiedzieć o korzyściach takiego treningu. Sam Piotr Kaim był dobrze
obeznany z problematyką, gdyż aktywnie uczestniczył w dyskusji na
ten temat na stronie Polskiego Związku Szachowego „
Unowocześnić Akademię Szachową czy nie” w 2003 roku.

Oficjalnie trening wirtualny w dodatkowym szkoleniu polskiej młodzieży – czyli
to, co ja zaproponowałem już w 1999 roku – został wprowadzony dopiero w 2012 roku.
Oczywiście nie było żadnej wzmianki o mojej inicjatywie i doświadczeniach na tym polu.
Naturalnie te problemy były wielokrotnie omawiane na moim blogu i stronie.
Powtarzam je dla moich nowych Czytelników, aby zapoznali się
z sytuacją szachów wyczynowych w Polsce!
----

Wladek
Polski Zwiazek Szachowy - nie traktuje szachow powaznie!
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 20:40, 02 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 21:06, 02 Kwi 2014    Temat postu:

--

Popov - Riumun , 1925

[link widoczny dla zalogowanych]

Rozwiąż , nim zaczniesz czytać Szacharnię
polecam młodzieży.
--

Diagram -- 1
Czarne zaczynaja i wygrywaja - (+)

Rozwiazanie ---> na diagramie- 2

--

Diagram -- 2
Po kilku szachach czarny Skoczek matuje bialego KROLA

1. ... Wxf3 - 2. Gxf3 - Hxf3+ - 3. Kxf3 - Sxd4++
4. Kg4 - Gc8+ - 5. Kh4 - Sf3 - szach - mat

W tej kombinacji mamy poswiecenie Hetmana oraz podwojny szach.
Na koniec jest szach - szech- Hetmanowi oraz mat.
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 21:23, 02 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin