Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Paradoksy szachowe - Fabiano
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 20:41, 25 Sie 2014    Temat postu:

sie
25
Paradoksy szachowe (73)
Kontrowersje, Szachy w Polsce ---- 25 sierpnia 2014
Jerzy Konikowski

O tematyce odbytego w dniach 11 – 13 lipca 2014 seminarium trenerskim
zorganizowanym przez Polski Związek Szachowy dyskutowano na blogu w punkcie: link.
W tej kwestii otrzymuję dalej polemiczne teksty.
Gość napisał:
Na blogu trenera Młodzieżowej Akademii Szachowej jest nowy wpis pt. Zdublowane pionki
O poruszanej tam tematyce niedawnego seminarium trenerskiego pisano
wpierw na Pana blogu. Niestety, autor wzmiankowanego artykułu dalej
nie rozumie problemu.
Przecież na tym seminarium poruszano jedynie tematy cząstkowe.
Natomiast nie było tego, czego wszyscy oczekiwali, czyli ogólnego
programu szkolenia dla trenerów.
Przeważnie trenerzy nie mają pojęcia jak szkolić młodzież.
To jest problem, którego nikt w PZSzach-u nie „dotyka”.
Co da trenerowi wykład o żywieniu, kiedy on nadal nie wie jak
przygotować dla sobie prawidłowy program szkolenia swoich podopiecznych?
W końcu to ma być szkolenie trenerów szachowych czy dietetyków?
Nikt nie wymaga zajęć o partii hiszpańskiej. Ale trener musi mieć wiedzę,
jak podchodzi się we współczesnych szachach do kwestii szkolenia młodzieży.
U nas w dalszym ciągu panuje teoria Capablanki i Dworeckiego,
wykładana często przez młodych szachistów parających się nauczaniem
szachów, ale bez gruntownego przeszkolenia trenerskiego.


Tymczasem kraje wiodące w szachach zwracają większą uwagę na studiowanie teorii debiutów i przygotowanie indywidualnych repertuarów debiutowych. Dlatego ich zawodnicy są na szczytach, a polscy zawodnicy bardzo często przepadają w początkowej fazie gry.
---

Trudno uczyc w Polsce szachow jak nauczyciele nie potrafia,
reklamowac Szachow

[link widoczny dla zalogowanych]
-
Siedmiochodowka z rozwiazaniem diagramowym...
---
1_23
-- Diagram -- 1
Mat w 7 posunieciach - #7 -- pozycja po - 3. Wd7 - Kxa5 -- Final -- 7. Wa4 - mat

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pon 20:56, 25 Sie 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 15:03, 26 Sie 2014    Temat postu:

---
Komentarzy: 4
Artur Urbaniak
--- 26 sierpnia 2014

Nowoczesny program szkoleniowy skierowany na rozwój debiutowy
zawodników powinien powstać poza strukturami PZSzach’u i to jak najszybciej.
Najlepszy była by forma elektroniczna ale książka też będzie dobra.
Może wtedy nastąpi przełom.

---------
Krzysztof Kledzik -- 26 sierpnia 2014

Dlaczego powinien powstać poza strukturami PZSZach-u?
Przecież to ten związek jest (a przynajmniej powinien być) powołany do takich celów.
W końcu my wszyscy płacimy na to z naszych podatków.

-----
szachista -- 26 sierpnia 2014 o godz. 13:12

Ostatnia olimpiada w Tromso pokazała, że polskie szachy wyczynowe zamiast progresować, powoli idą do dołu. Wniosek jest jasny: trzeba coś zmienić w szkoleniu. Ale jeśli nie ma wytycznych odnośnie jednolitego programu szkolenia, to nie może być większych postępów. Kurs w Warszawie to była zwykła fucha. Wykładowcy zarobili swoje honoraria, ale słuchacze niewiele z tego skorzystali. Głos trenera akademii jest mało wiarygodny, gdyż broni interesów swoich kolesiów i szefowej akademii, która zresztą bierze za swoją pracę wielkie pieniądze.

--------
Artur Urbaniak ---- 26 sierpnia 2014

To prawda,wydawać by się mogło że kto jak kto ale w PZSzach’u powinni
wiedzieć jak najlepiej szkolić, by było coraz lepiej w polskich szachach.
Ale jest tak że teoria, teorią a rzeczywistość, rzeczywistością.
Narazie PZSzach nie opublikował żadnych materiałów szkoleniowych
wskazujących na zmianę sposobu szkolenia szachistów.
Więc może niezależne od PZSzach’u środowiska powinny podjąć
próbę stworzenia materiałów szkoleniowych dostosowanych
bardziej do współczesnych realiów.

----


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 18:01, 30 Sie 2014    Temat postu:

-
Paradoksy szachowe (74)
Kontrowersje, Szachy w Polsce ---- 30 sierpnia 2014

Jerzy Konikowski

W trzeciej rundzie superturnieju „Sinquefield” w Saint Louis Fabiano Caruana
w efektownej partii pokonał mistrza świata Magnusa Carlsena: link.

Sylwetką włoskiego arcymistrza zajmowaliśmy się wielokrotnie na blogu, np. link.
Przypominam, że Caruana - swoje życie podporządkował całkowicie
królewskiej grze i dzięki systematycznym treningom osiągnął
wysoką pozycję w światowych szachach zawodowych.
Włoch wielokrotnie podkreślał w swoich wywiadach, że głównie pracuje
nad otwarciami i dlatego zaangażował Władimira Czuczełowa , który
pomaga mu w analizach i wynajdowaniu nowych idei debiutowych.
Początkowe stadium partii odgrywa najważniejszą rolę we współczesnych szachach.
Dlatego czołówka światowa pracuje przede wszystkim w tym
kierunku, aby już we wczesnej fazie partii walczyć o przewagę.
Dlatego dla mnie jest niezrozumiałe, że w polskim środowisku szachowym
dalej dominuje teoria sprzeczna ze światowymi wzorcami szkoleniowymi.

Z pewnością to jest przyczyną, że mamy tylko jednego arcymistrza
powyżej 2700 punktów rankingowych oraz jedynego juniora z perspektywami
Jana Krzysztofa Dudę.
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 18:06, 30 Sie 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 17:36, 02 Wrz 2014    Temat postu:

-
Paradoksy szachowe (75)
Kontrowersje, Szachy w Polsce31 sierpnia 2014
Jerzy Konikowski

W 4 rundzie turnieju „Sinquefield” Fabiano Caruana pokonał Lewona
Aroniana i zwiększył swoją przewagę turniejową do dwóch punktów,
natomiast w ruchomym rankingu światowym awansował na drugie miejsce:
[link widoczny dla zalogowanych]

Sylwetka młodego Włocha powinna być wzorem dla naszej ambitnej młodzieży:
link.
[link widoczny dla zalogowanych]

Na temat znaczenia teorii debiutów dyskutowaliśmy wielokrotnie na blogu.
Obecnie trwa dysputa o ramowym programie szkolenia, który byłby
wskaźnikiem do pracy szkoleniowej polskich trenerów.
Panują głosy, że taki program jest niepotrzebny.
Taka teoria jest całkowicie błędna. Już jako początkujący szachista
przeczytałem w fachowych pismach w języku rosyjskim artykuły
polecające opracowanie sobie najpierw ogólnego planu samoszkoleniowego,
który potem – w zależności od postępów i zdobytej wiedzy –
powinien być modyfikowany, czyli dostosowany do aktualnych potrzeb.
Zawodnik pracujący z trenerem ma ułatwione zadanie, ponieważ doświadczony szkoleniowiec
powinien bez problemu ukierunkować swojego podopiecznego
we właściwym kierunku.

W latach 1978 – 1981 istniał ramowy plan szkolenia, który został opracowany
przeze mnie oraz kierownika wyszkolenia PZSzach Zbigniewa Czajkę.
Nie wiem jak on długo funkcjonował, ponieważ w połowie 1981 roku
wyjechałem z Polski. Na sesji Młodzieżowej Akademii Szachowej w
Zakopanem w 1999 roku stwierdziłem, że nie ma żadnego planu
szkoleniowego, również w działalności MASZ.

W 2003 roku w korespondencji prywatnej z ówczesnym prezesem PZSzach Przemysławem Gdańskim zaproponowałem „okrągły stół” z udziałem czołowych krajowych trenerów w celu opracowania wspólnych wytycznych szkoleniowych w polskich szachach. Moja propozycja została odrzucona! I teraz po tylu latach znowu dyskutuje się w tej kwestii.
Ostatnio otrzymałem kilka emailów w sprawie szkolenia polskiej młodzieży. Oto jeden głos:
Gość napisał: Trener Młodzieżowej Akademii Szachowej nie zrozumiał przesłania Artura Urbaniaka (którego od razu jakiś Anonim usiłował ośmieszyć na tamtejszym blogu), który zaproponował stworzenie programu szkolenia szachowego, realizowanego poza skostniałymi strukturami PZSzach-u. Idea ciekawa i warta przemyślenia. Ale trener MASz obawiał się że chodzi o tzw. „gotowca”, zwalniającego od samodzielnych przemyśleń i indywidualnej pracy. Nie ma mowy o żadnym zwalnianiu z samodzielnego myślenia. Natomiast przygotowanie merytoryczne trenerów szachowych (szczególnie tych nowych, „żółtodziobów”) nie powinno ograniczać się do wykładu o zdwojonych pionkach (albo izolowanych), zasadach żywienia, czy zaleceniach Capablanki o uczeniu szachów od tyłu.
Trenerzy potrzebują nakreślenia pewnego schematu nauczania, oczywiście „giętkiego”, który można dostosować do indywidualnych cech swoich podopiecznych – uczniów. Podobnie jak w szkołach obowiązują schematy nauczania, „giętkie” w ramach danej szkoły czy nauczycieli, ale są to jednak schematy dzięki którym w procesie nauczania nie ma chaosu. Taki schemat (albo ramy programowe) zapewniają porządek i proporcjonalne rozłożenie materiału do nauki.
O znaczeniu nauki debiutów i całościowym nauczaniu szachów powiedziano już wiele na tym blogu. Ale do pewnych osób nie dociera prosty fakt, że znajomość początkowej fazy gry (oczywiście dostosowanej do aktualnego poziomu szachisty juniora) jest dobrym punktem startowym do osiągania przewagi nad przeciwnikiem, którą należy podtrzymywać i zwiększać w dalszych fazach gry. Efektem takiego podejścia są zwycięstwa, a nie ma lepszego bodźca sportowego dla młodej osoby jak właśnie odnoszenie zwycięstw.
Dlatego należy propagować naukę szachów realizowaną w normalny
sposób, czyli od fazy początkowej do końcowej, a nie odwracać
kolejność rzeczy i usiłować robić to od tyłu.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 17:44, 02 Wrz 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 13:07, 03 Wrz 2014    Temat postu:

-
Paradoksy szachowe 76

Kontrowersje, Szachy w Polsce ---- 1 września 2014
Jerzy Konikowski

Wrześniowa lista rankingowa FIDE ukazuje aktualną pozycję polskich szachów w świecie.
Nie jest ona chyba imponująca, ponieważ w pierwszej setce mamy tylko jednego zawodnika.
Radosław Wojtaszek awansował na 20 miejsce i wyprzedza takie sławy
jak Leko, Iwanczuk, Swidler, Ponomarjow, Kamski, Radjabow, Morozewicz.

Oczekujemy teraz na zaproszenia naszego arcymistrza na renomowane turnieje kołowe.
Z rankingiem 2736 można na to z pewnością liczyć.
W szachach kobiecych nasza najlepsza zawodniczka Monika Soćko –
po fatalnym występie na tegorocznej olimpiadzie w Tromso – spadła na dalekie 40 miejsce.
Może na kolejnej liście – po zwycięstwie w Erfurcie – sytuacja się poprawi.
W rankingu juniorów nasza największa nadzieja Jan Krzysztof Duda jest jeszcze na dalekiej 19 pozycji. Liczymy na to, że z każdą nową listą będzie lepiej. Jest to jedyny obecnie szachista młodego pokolenia, który ma realne szanse osiągnięcia światowych szczytów. Trzymamy kciuki!
Nasza najlepsza juniorka Anna Iwanow z 2227 punktami jest na dalekim 46 miejscu.
Analizując listy rankingowe FIDE ostatnich lat można stwierdzić powolny, ale widoczny spadek pozycji polskich szachów w świecie. Na dobrą sprawę mamy tylko jednego liczącego się gracza. Na ostatniej olimpiadzie nie było sukcesów drużynowych. Naszej młodzieży coraz trudniej jest zdobywać medale w mistrzostwach świata i Europy. Tylko w średniej klasie turniejów nasze „gwiazdy” mogą walczyć o zwycięstwa.
Dlatego zadziwiające jest stanowisko niektórych osób w Polsce,
które twierdzą, że system szkolenia w naszym kraju jest prawidłowy.
Ma się wrażenie, że żyją one w jakimś nierealnym świecie.
Szczególnie, gdy taką ocenę wyrażają trenerzy, którzy w ten sposób
chcą usprawiedliwić swoje przestarzałe metody szkoleniowe.

---

Tedi --- 2 września 2014

Wieści chodzą, że znany trener niejaki Shrek
ma w swojej szkole kilku utalentowanych szachistów.
Za parę lat mają przekroczyć ranking 2800 ….
w solvingu.

Sp
Szczytna idea.
---
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 13:22, 03 Wrz 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 22:35, 06 Wrz 2014    Temat postu:

-
Paradoksy szachowe 77
Kontrowersje, Szachy w Polsce ---- 6 września 2014

Jerzy Konikowski

W dzisiejszym programie „Dzień Dobry ITV” znana dziennikarka
Kinga Rusin stwierdziła, że system edukacyjny w Polsce jest przestarzały
i wymaga gruntownej reformy. Ten problem jest aktualny od wielu lat…
Podobnie jest w polskich szachach. Od dawna dyskutuje się w tej kwestii
i praktycznie nic z tego nie wynika. Na tym blogu wielokrotnie
dyskutowaliśmy w tej sprawie i temat jest dalej popularny wśród Internautów:
Gość 1:
Zrobiliśmy w kraju ogromny postęp przez ostatnie 25 lat, cudowna, choć nie bez klęsk historia itd., itp., ale mentalność ludzi…ech…
Żydzi promują jednego, on awansuje i wciąga pozostałych na wyższy poziom, a Polacy wszystko robią, aby żaden nie awansował, bo by ich zazdrość zżarła. Ale nie pomyśli jeden cymbał z drugim, aby próbować poprzez swoją pracę i wiedzę równać do lepszego tylko główkuje jak go zniszczyć, aby ten upadł i zrównał się z nim.
I taki zaścianek jest w polskich szachach.

Gość 2:
Od lat widzimy powolny upadek szachów wyczynowych w naszych kraju,
czego jasnym dowodem jest ostatnia lista rankingowa FIDE.
Mimo tego propaganda Polskiego Związku Szachowego pieje z zachwytu, jak to super świetne są te nasze szachy. Nawet zwycięstwo Bartłomieja Maciei w przeciętnym turnieju został uznany za wielki sukces.
Ciągle mówi się o „wspaniałej młodzieży” w Polsce, która jednak się nie wybija na wyżyny. Przykładem tego jest Dariusz Świercz. Czy tym samym śladem pójdzie Jan Krzysztof Duda? Niedawno czołowy junior kraju zajął 10 miejsce w niezbyt silnym openie w Dreźnie i to zostało uznane za wielkie osiągnięcie.
Bez nowoczesnego programu szkolenia nie możemy oczekiwać
na lepszą pozycję polskich szachów w świecie.
---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 22:38, 06 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 14:12, 15 Paź 2014    Temat postu: Re: Paradoksy szachowe - Fabiano

---
Partie Fabiano w Baku -- Azerbejdzan 2014.

[link widoczny dla zalogowanych]

-

Szachy --- ucza logiki

Nauka matowania Hetmanem!
-----------------

-- Diagram -- 1
Mat w 1 posunieciu --- #1

Nauka matowania na stronie [link widoczny dla zalogowanych]

Bialy Hetman matuje trzy Razy
-

Paradoksy szachowe (1)
Kontrowersje

Jerzy Konikowski

W najnowszym miesięczniku Magazyn Szachista
(październik 2013) na stronie 2 czytamy:


FABIANO CARUANA o sobie i młodej generacji szachistów

Fabiano majac 10 lat wygral z Naszym A. Wojtkiewiczem

Obok Carlsena, Nakamury i Karjakina jest jeszcze Aronian
, który mimo 30 lat nadal uzyskuje doskonałe rezultaty i z pewnością weźmie udział w walce o tytuł w najbliższych 5-7 latach. Są też młodzi szachiści rosyjscy, np. Dubow, a także Anisz Giri jeśli zdecyduje się na karierę profesjonalisty. Nikt dotąd nie zna mechanizmów, które powodują, że jedni gracze mają sukcesy, a inni ich nie mają. Talentów jest wiele, ale mało kto dochodzi do poziomu, który mieści w jego możliwościach. Mój trener Czuczełow twierdzi, że mogę grać 365 dni w roku, bez zmęczenia i bez reakcji na porażki, ale Carlsena porażki też nie wybijają z rytmu. Po każdej, gra na wygraną, jakby się nic nie wydarzyło. Dla osiągnięcia sukcesów poświęciłem cały mój czas, nie mogłem chodzić do szkoły, mam mało czasu na spotkania z przyjaciółmi, nie mam praktycznie domu. Życie profesjonała, to trening i gra, bo sport na najwyższym szczeblu wymaga poświęceń. Z czołowymi szachistami mam dobre relacje, ale profesjonalna rywalizacja nie pozwala na przyjaźń. Zresztą, już w dzieciństwie zauważyłem, że z przyjaciółmi nie mogłem grać z pełną siłą. Dlatego trzymam dystans..

/

Czołowy szachista świata dobitnie podkreśla, że życie profesjonała wymaga wielkiej determinacji, nawet kosztem edukacji szkolnej. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że szachiści z wielkimi ambicjami sportowymi rzucali w pewnym momencie szkoły w celu całkowitego podporządkowania swojego życia samoszkoleniu oraz aktywnemu uczestnictwu w turniejach.

Można by wymienić wiele nazwisk, np.
Anand, Kramnik, Carlsen, Aronian, Leko, siostry Polgar itd.
Nikogo nie interesuje jakie szkoły kończyli lub nie kończyli i czy w
ogóle do nich uczęszczali. Każdego szachistę ocenia się według
jego rezultatów sportowych i miejsca w rankingu FIDE.

Kiedyś przed laty poruszyłem tę kwestę w jednym z moich artykułów. Z miejsca zostałem zaatakowany przez grupę krytyków. Oskarżono mnie o to, że zalecam nieuctwo. A ja przecież nikogo do niczego nie namawiałem, lecz opisałem problem, który jest znany na całym świecie.

W tej napaści na mnie brylował ówczesny student fizyki Bartłomiej Macieja. Z tego co wiem arcymistrz studiów nie ukończył i nigdy w tym zawodzie nie pracował. Szachistą jest obecnie przeciętnym i w rankingu światowym zajmuje dalekie miejsce. Aktualnie pracuje jako trener w USA.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 19:07, 02 Lis 2014    Temat postu:

-
Paradoksy szachowe 82
Kontrowersje, Szachy w Polsce ---- 2 listopada 2014
Jerzy Konikowski

Gość napisał:
Przyczyny słabego poziomu naszych szachistów są proste.
Znikły kluby, w których siedzieli godzinami zapaleni szachiści – mistrzowie , kandydaci, I kat. Stwarzali atmosferę – zachęcali do walki, opowiadali o szachowych bojach lub ogrywali nowych i ci jeśli mieli ambicję sami się szkolili.
Teraz zatrudnia się trenera, który patrzy na kasę, a nie na postępy ucznia. Praktyka w ogłupiałym internecie, tylko niszczy talent. Tam trzeba wiedzieć czego się tam chce, a nie tylko sobie grać.
Nie ma turniejów w kraju na poziomie gwarantującym postęp, a przede wszystkim nie ma kryterium do rywalizacji, jakim były eliminacje, półfinały itp. w walce o dowolną pozycję w kraju czy start za granicami.
Ranking nigdy nie wiadomo jak został zdobyty – wygrywaniem z patałachami, frajerami czy dobrymi szachistami. Kategorie i tytuły już nic nie znaczą, napychają tylko kieszenie PZSzach, FIDE i trenerów.
----


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 12:23, 04 Lis 2014    Temat postu:

- ---
Paradoksy szachowe 83

Kontrowersje, Szachy w Polsce --- 3 listopada 2014
Jerzy Konikowski

Gość napisał:
Zauważyłem że na jednym z blogów szachowych autor niepochlebnie
wypowiada się na temat książek szachowych pisanych w języku polskim.

Dziwi i smuci mnie takie podejście. Zamiast cieszyć się i doceniać to że
są polskie wydawnictwa które drukują książki szachowe w naszym języku,
i że są jeszcze autorzy którym zależy na pisaniu takich książek, to zamiast
tego negatywnie się ocenia ich pracę. Powinniśmy doceniać pozytywne
aspekty polskiego piśmiennictwa szachowego, a nie go z miejsca skreślać.

---

MolderX -- 4 listopada 2014 o godz. 09:59

Jeżeli w Polsce byłoby między 200000 a 300000 graczy zrzeszony i aktywnych szachowo to i na rynku byłoby więcej książek tłumaczonych z języków obcych. Po prostu na dzień dzisiejszy nie opłaca się sprzedaż książek szachowych. To że w naszym kraju ktoś chce jeszcze pisać i wydawać książki szachowe powinno nas cieszyć. Wiadomo że nie wszyscy będą zadowoleni z tego co jest. Pewnie że fajnie by było poczytać nowości wydawnicze w języku ojczystym.


Mat -- 4 listopada 2014 o godz. 10:11

Przyklaskuję tej wypowiedzi. Cieszmy się, że mamy jeszcze książki w języku polskim. Gość zwrócił uwagę na wypowiedź tego osobnika, który wyśmiewa się z osiągnięć naszych autorów i wydawnictw. Wstyd. Lekceważmy takich ludzi! Szkoda, że Gość nie podał o kogo chodzi.

--
Marcin --- 4 listopada 2014 o godz. 11:01

Polacy w ogole prawie nie czytaja ksiazek – czytelnictwo w nasyzm kraju spada z roku na rok. A jesli chodzi o szachistow to czesto wola 30 zl przepic niz sobie kupic ksiazke szachowa – widzialem to nie raz na turniejach. Gdyby nie Penelopa to bysmy w ogole nie mieli ksiazek szachowych w jezyku polskim. Taka prawda. I mozliwe, ze za 10-15 lat nie bedzie ich wcale, bo kluby znikaja, zawodnikow coraz mniej. Kto ma te ksiazki czytac?
---

Jesli ksiażek szachowych nie ma w ksiegarni --
to znaczy nie ma mozliwosci ich kupna
Taka jest prawda.
Penelopa -- nawet rarytasy szachowe nie bedzie sprzedawac
jak nie umiesci ksiażek w ksiegarni.
Ksiażki muszą uczyc szachów -- wiekszosc ksiażek nie nadaje sie do nauki...
Wladek
---

Trudno uczyc w Polsce szachow jak nauczyciele nie potrafia,
reklamowac Szachow

[link widoczny dla zalogowanych]
-
Siedmiochodówka z rozwiazaniem diagramowym...
---
2_3
-- Diagram -- 1
Mat w 7 posunieciach - #7 -- pozycja po - 3. Wd7 - Kxa5 -- Final -- 7. Wa4 - mat

Rozwiazanie diagramowe...

1. 0-0-0! - duza roszada...


--
Krzysztof Kledzik -- 4 listopada 2014 o godz. 11:37

Na polskim szachowym rynku wydawniczym nie ma wcale posuchy.
Może nie jesteśmy potęgą światową w tym zakresie, ale mamy zarówno
różne wartościowe tłumaczenia z obcych języków, jak i książki naszych
rodzimych autorów. To są cenne i kształcące pozycje wydawnicze.
I należą się słowa uznania zarówno dla naszych autorów że piszą
takie książki, jak dla wydawnictw, że je publikują.

--

Autor zadania : W. Bron - "64" 1964

_2_3
diagram ---- 1
Mat w 4 posunieciach > #4 __diagramy po prawej stronie , to siatki matowe

Rozwiazanie
1. We1! - Kf4 - 2. Wf1+ Ke5 - 3. Wg6! - Kd5 - 4. Wf5 - mat
1. We1! - Kf6 - 2. Wf2 - Kg7 - 3. Wg1+- Kh8 - 4.Wh2 - mat -- diagram - 3


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 13:40, 04 Lis 2014, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 19:02, 05 Lis 2014    Temat postu:

-
Marcin --- 5 listopada 2014

Zgadzam sie z tym, ze autorom i wydawcom naleza sie brawa –
wiele razy chwalilem ich za to ze cos robia dla rodzimych szachistow.
Ale to nei zmienia mojej calosciowej oceny rynku ksiazek szachowych w PL. Tlumaczen mamy malo i dotycza glownei gry srodkowej.
Na j polski nie przetlumacozno do tej pory ANI JEDNEJ ksiazki z klasyki np Nimzowicza czy Tarrascha. To ma byc normalna sytuacja? Polska to prawie 40 milionowy kraj. W Czechach mieszka prawie 4 x mniej ludzi a cala klasyke maja przetlumaczona. I duzo wiecej ksiazek tam wychodzi niz u nas. Co jakis czas jestem w Pradze i zawsze kupuje kilka nowych ksiazek – tak przekladow, jak i rodzimych autorow. Co do tego ze ksiazki w innych jezykach tez mozna czytac – po pierwsze w PL wiekszosc zarabia jakies drobne i nie stac jej na wydatek rzedu 15-30 euro (dla niemca to nic, dla wielu Polakow cala dniowka albo i 2 dniowki!), po drugie nie jestesmy malym panstwem na srodku oceanu tylko 40 milionowych panswem w UE. To jaki mamy rynek ksiazki szachowej swiadczy o ogolnym dziadowskim stanie szachow w PL.
W Czechach jest wiecej klubow, wiecej turniejow i wiecej ksiazek. I tyle. Arden juz ksiazek chyba nie wydaje, dobrze ze robi to Penelopa bo juz w ogole mlodziez nic by nie miala. Poza tym co mozna powiedziec 10-latkowi, ktory jezykow obcych nie zna a chce korzystac z ksiazek? Dlaczego nie ma dla takiego gracza ksiazek po Polsku? Niemcy takie maja, Czesi maja, Hiszpanie maja. A my prawie nie mamy. i to jest wielki problem ktorego nie mozna zamiatac pod dywan. to samo z prasa szachowa – sa 3 pisama,
1 z nich wychodzi nieregularnie, 1 (zwiazkowe) ma badziewny poziom,
a 3-ciego nei mozna dostac chyba nigdzie poza prenumerata. jeszcze 14 lat temu mozna bylo kupowac te pisma w kioskach ruchu, teraz nie maja ich juz nawet niektore empiki. Nie udawajmy ze jest dobrze.
Jest bardzo zle. Ale to sie tyczy stanu szachow w ogole, nie tylko literatury. Jesli Penelopa przestanie wydawac ksiazki, to pewnie nikt w ogole ich nie bedzie wydawal bo poza tym wydawnictwem nie wychodiz nic ciekawego.

----


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 9:40, 07 Lis 2014    Temat postu:

-
Marcin --- 5 listopada 2014

Zgadzam sie z tym, ze autorom i wydawcom naleza sie brawa –
wiele razy chwalilem ich za to ze cos robia dla rodzimych szachistow.
Ale to nei zmienia mojej calosciowej oceny rynku ksiazek szachowych w PL. Tlumaczen mamy malo i dotycza glownei gry srodkowej.
Na j polski nie przetlumacozno do tej pory ANI JEDNEJ ksiazki z klasyki np Nimzowicza czy Tarrascha. To ma byc normalna sytuacja? Polska to prawie 40 milionowy kraj. W Czechach mieszka prawie 4 x mniej ludzi a cala klasyke maja przetlumaczona. I duzo wiecej ksiazek tam wychodzi niz u nas. Co jakis czas jestem w Pradze i zawsze kupuje kilka nowych ksiazek – tak przekladow, jak i rodzimych autorow. Co do tego ze ksiazki w innych jezykach tez mozna czytac – po pierwsze w PL wiekszosc zarabia jakies drobne i nie stac jej na wydatek rzedu 15-30 euro (dla niemca to nic, dla wielu Polakow cala dniowka albo i 2 dniowki!), po drugie nie jestesmy malym panstwem na srodku oceanu tylko 40 milionowych panswem w UE. To jaki mamy rynek ksiazki szachowej swiadczy o ogolnym dziadowskim stanie szachow w PL.
W Czechach jest wiecej klubow, wiecej turniejow i wiecej ksiazek. I tyle. Arden juz ksiazek chyba nie wydaje, dobrze ze robi to Penelopa bo juz w ogole mlodziez nic by nie miala. Poza tym co mozna powiedziec 10-latkowi, ktory jezykow obcych nie zna a chce korzystac z ksiazek? Dlaczego nie ma dla takiego gracza ksiazek po Polsku? Niemcy takie maja, Czesi maja, Hiszpanie maja. A my prawie nie mamy. i to jest wielki problem ktorego nie mozna zamiatac pod dywan. to samo z prasa szachowa – sa 3 pisama,
1 z nich wychodzi nieregularnie, 1 (zwiazkowe) ma badziewny poziom,
a 3-ciego nei mozna dostac chyba nigdzie poza prenumerata. jeszcze 14 lat temu mozna bylo kupowac te pisma w kioskach ruchu, teraz nie maja ich juz nawet niektore empiki. Nie udawajmy ze jest dobrze.
Jest bardzo zle. Ale to sie tyczy stanu szachow w ogole, nie tylko literatury. Jesli Penelopa przestanie wydawac ksiazki, to pewnie nikt w ogole ich nie bedzie wydawal bo poza tym wydawnictwem nie wychodiz nic ciekawego.

---
MolderX --- 7 listopada 2014

Odnoszę wrażenie że szachy w Polsce to sport ekstremalny przy nich walki w klatce są dziecinna igraszką. A twierdzę tak ponieważ jak już jesteś w klatce to wiesz komu dać w przysłowiowy pysk no i wiesz od kogo dostajesz w pysk. Czego niestety nie można powiedzieć o szachach. Tutaj multum działaczy włazi ci na kark, drugie multum wyciąga ci kasę z kieszeni, a trzecie multum zatyka ci usta byś za dużo nie gadał ,zasłania oczy byś za dużo nie widział no i zatyka usta wiadomo byś za dużo nie usłyszał. W rezultacie tego nie wiesz komu przywalić by normalnie się w szachach działo.
Jest grupa osób na tym blogu, która co rusz podsuwa jakieś pomysły na rozgonienie tych czarnych chmur jakie zebrały się nad szachami w Polsce, ale są oni spychani na margines i traktowani jak najgorsze zło. Ale niech mi ktoś powie czy idiotyczna jest propozycja by ci którzy znają się na szachach i wiedzą jak je ugryźć podzielili się od czasu do czasu swoją wiedzą z innymi. Czy idiotyczny jest pomysł by przetłumaczyć klasykę szachową na język polski. Nie to nie są złe pomysły tylko nie wiadomo do kogo się zwrócić by te pomysły i propozycje zostały zrealizowane.
----


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 17:23, 14 Lis 2014    Temat postu:

-
Matowanie na diagramie -- Wielochodówki z rozwiązaniem
---
B
Diagram -- 1

A
Diagram -- 2
-- Diagram -- góra -- Roszada ---- --- Diagram -- poniżej -- 1. Kf3
Mat w 6 posunięciach -- #6 --- 1. Kf3! - Kxh7 - 2. We8 - Kh6 - 3. We7 ... 6. Wh5#
Mat w 6 posunięciach -- #6 -- Duża roszada prowadzi do --> mata. .. 6. Wa5#

Dwie podobne 6-chodówki -- siatki matowe - również podobne...
-


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 17:41, 14 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 0:48, 09 Gru 2014    Temat postu:

-
Paradoksy szachowe (85)
Szkolenie w Polsce, Trenerzy i szkolenie ---- 8 grudnia 2014
Jerzy Konikowski

Jan Krzysztof Duda jest naszą największą nadzieją
i o tym dyskutowaliśmy już wielokrotnie na tym blogu.
Młody arcymistrz ma wielu swoich fanów w kraju, do których i ja należę.
Wszyscy oczekujemy na dalszy i szybki rozwój twórczy oraz sportowy Janka.
Oczywiście wiele zależy od jego osobistego trenera, który mu zaaplikuje szkolenie na wysokim poziomie i odpowiednio przygotuje do startów w imprezach szachowych.
Do niedawna jego opiekunem był Leszek Ostrowski, szkoleniowiec całkowicie oddany szachom i mający duże osiągnięcia na tym polu.
Dlatego bardzo mocno zaskoczył mnie list Gościa, który napisał:

Dotychczasowego trenera Leszka Ostrowskiego, który pracował dotychczas z Jankiem Dudą i opracował mu odpowiedni program samoszkolenia, zwolniono i funkcję tę przejął arcymistrz Kamil Mitoń. Samoszkolenie oczywiście nie wystarczy Dudzie, ktoś musi mu doradzać, ale nie konkurenci, którzy boją się, że ich przerośnie!
Ale tylko fachowcy rozumieją problem, że trenerem nie może być
aktywny, czynny gracz, albo wielka sława – tacy mogą dawać tylko
konsultacje w poszczególnych wariantach czy o zawodnikach.


Zgadzam się całkowicie z Gościem. Przypominam jak to przed laty
najlepszego wówczas juniora Marcina Kamińskiego trenował czynny
arcymistrz i potem wspólne analizy wykorzystał w bezpośrednim pojedynku. Kamil Mitoń jest aktywnym zawodnikiem i na pewno ma jeszcze wielkie ambicje sportowe. Czy będzie uczciwie szkolił Janka? Osobiście mam wielkie wątpliwości!

Dla przypomnienia


Trudno uczyć w Polsce szachów jak nauczyciele nie potrafią,
reklamować Szachów

[link widoczny dla zalogowanych]
-
Siedmiochodówka z rozwiązaniem diagramowym...
-
2_3
-- Diagram -- 1
Mat w 7 posunieciach - #7 -- pozycja po - 3. Wd7 - Kxa5 -- Finał -- 7. Wa4 - mat

Rozwiązanie diagramowe...

1. 0-0-0! - duża roszada...


--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 0:57, 09 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 14:00, 09 Gru 2014    Temat postu: Re: Paradoksy szachowe - Fabiano

-
Szachy --- uczą logiki

Nauka matowania Hetmanem!
-----------------

-- Diagram -- 1
Mat w 1 posunieciu --- #1

Nauka matowania na stronie [link widoczny dla zalogowanych]

Biały Hetman matuje trzy Razy
-

Paradoksy szachowe (1)
Kontrowersje

Jerzy Konikowski

W najnowszym miesięczniku Magazyn Szachista
(październik 2013) na stronie 2 czytamy:


FABIANO CARUANA o sobie i młodej generacji szachistów

Fabiano mając 10 lat wygrał z Naszym A. Wojtkiewiczem

Obok Carlsena, Nakamury i Karjakina jest jeszcze Aronian
, który mimo 30 lat nadal uzyskuje doskonałe rezultaty i z pewnością weźmie udział w walce o tytuł w najbliższych 5-7 latach. Są też młodzi szachiści rosyjscy, np. Dubow, a także Anisz Giri jeśli zdecyduje się na karierę profesjonalisty.
Nikt dotąd nie zna mechanizmów, które powodują, że jedni gracze mają sukcesy, a inni ich nie mają. Talentów jest wiele, ale mało kto dochodzi do poziomu, który mieści w jego możliwościach.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 19:45, 14 Gru 2014    Temat postu:

--
Paradoksy szachowe (86)
Kontrowersje, Szachy w Polsce --- 14 grudnia 2014
Jerzy Konikowski

[link widoczny dla zalogowanych]

Po ukazaniu się wpisów na blogu:
Link 1 oraz Link 2 otrzymałem wiele listów elektronicznych od Internautów z wyrazami oburzenia za obrazę przez Krzysztofa Jopka literatury szachowej w języku polskim.
Korespondenci podzielili się na dwa obozy:

1. Właściwie nie ma się czym emocjonować. Krzysztof Jopek jest słabym graczem, nie ma jakichkolwiek osiągnięć sportowych. Nie jest żadnym autorytetem w szachach. Więc można sobie odpuścić jego „filozoficzne” rozważania. Takich blogierów, którzy podobnymi tekstami próbują tylko windować swoją „osobowość” jest cała masa.

2. Nie można lekceważyć tekstów Krzysztofa Jopka, który współpracuje
z Polskim Związkiem Szachowym. Jego nazwisko znajduje się w stopce
redakcyjnej pisma związkowego MAT. Jego blog propaguje wiceprezes
Polskiego Związku Szachowego Adam Dzwonkowski na swoim ChessBrains.
Kiedy się odwiedza polskie witryny szachowe, to praktycznie wszędzie w
wykazach podany jest blog Krzysztoga Jopka.
Blogier dba o swoją reklamę itd.

Wyobrażcie sobie Państwo, że ktoś niezbyt zorientowany w szachowej
problematyce zaglądnie na blog „naszego bohatera” i zapozna się z jego teorią:

1. Większość doskonałych książek szachowych jest wydana w językach:
rosyjskim i angielskim. W języku polskim mamy tego niewiele, a
większość to takie składanki – szachowe „dico-polo” – książki bez duszy.

2. Na tym co mamy po Polsku można co najwyżej stworzyć półanalfabetę szachowego.
Krzysztof Jopek reklamuje się na własnym blogu jako istruktor szachowy. Jest duże niebezpieczeństwo, że swoim podopiecznym będzie wykładał abstrakcyjne historyjki, które są społecznie szkodliwe polskim szachom!

Do tej pory spotkałem się z krytyką pojedyńczych książek czy ich
twórców. Oczywiście z tym musi się liczyć każdy autor. Ale nigdy nikt
nie odważył się zaatakować globalnie literatury jakieś branży, czyli setki
książek stworzonych przez ich twórców na przestrzeni wielu lat.
Ja takiego przypadku nie znam!
Krzysztof Jopek
już w tamtym roku dokonał „swojej oceny” polskich książek.
Widać z tego, że ten człowiek ma jakąś obsesję na tym tle.
Sam nie stworzył żadnego dzieła w temacie poświęconym królewskiej
grze i nie ma żadnych osiągnięć turniejowych. Mimo tego atakuje
te osoby, które swoje życie poświęciły naszej dyscyplinie i stworzyły
renomowane publikacje dla kilku pokoleń polskich szachistów.

Przypomnę zmarłych mistrzów pióra, którzy przysporzyli wielbicielom
królewskiej gry wiele radości z lektury ich książek:
Tadeusz Czarnecki, Stanisław Gawlikowski, Władysław Litmanowicz,
Jerzy Giżycki, Stefan Witkowski, Kazimierz Plater, Alfred Tarnowski, Marian Wróbel i Zygmunt Szulce.


Jest też liczna grupa współczesnych publicystów, którzy systematycznie
przygotowują nam pożyteczne prace. Na jakiej podstawie Krzysztof Jopek
buduje więc swoje teorie? Przypuszczam, że jako szachista niskiej
kategorii nie jest w stanie obiektywnie ocenić jakości twórczego dorobku naszych autorów.
Tymczasem polska literatura szachowa jest bardzo bogata tematycznie
i ma dużą wartość intelektualną, ponieważ może zaspokoić
zainteresowania wszystkich sympatyków królewskiej gry!
Może są jeszcze pewne braki w kwestii debiutów, choć i tutaj
ukazują się od czasu do czasu pewne nowości.

W tekście m.in. napisałem:
Mnie ciekawi jedno, czy cytowany autor blogowego tekstu o polskiej
literaturze szachowej odzwierciedla poglądy Polskiego Związku
Szachowego, bowiem jego nazwisko jest podane w stopce resortowego
pisma „MAT” i jego blog jest reklamowany przez jednego wiceprezesa PZSzach.

Ciekawe, czy władze Polskiego Związku Szachowego dalej solidaryzują
się z „teoriami” współpracownika pisma związkowego MAT Krzysztofa Jopka?
Przedstawiam Państwu wydawnictwa, które publikują interesujące oraz
praktyczne książki szachowe (nie tylko polskich autorów) i zachęcam do ich kupna!

Penelopa
Wydawnictwo RM
Internetowy Sklep Szachowy
Firma Caissa
Inne firmy
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 19:50, 14 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin