Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Edukacja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 12:52, 28 Lip 2015    Temat postu:

-
Szkoły z dopalaczami
Dariusz Chętkowski

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak tylko nauczyciele wrócą po wakacjach do pracy, będą musieli
udowodnić, że ich szkoła jest wolna od dopalaczy.
Tu się ani nie bierze, ani nie handluje.
Kilka lat temu, w czasie pierwszej mody na dopalacze, wyjątkowo
dużo rodziców chciało przenieść swoje dzieci z jednej szkoły do
drugiej. Chodziły plotki i tylko plotki, bo przecież badań nikt nie
prowadził, że w tych placówkach są dopalacze, a w innych nie.
Rodzice chcieli wyrwać swoje dzieci ze złego środowiska.

Dzisiaj plotki mogą już nie wystarczyć. Potrzebne będą mocne dowody.
I właśnie te dowody trzeba będzie przygotować po wakacjach.
Choć na całym świecie wojna, nasza szkoła jest spokojna.

Kilka lat temu moja szkoła miała szczęście, że plotkowano o niej
jako wolnej od dopalaczy. Wystarczyło parę prostych działań
wychowawczych, kilka prostych programów profilaktycznych
i problem mieliśmy z głowy. Ale to było dawno, gdy w wielu
szkołach zwyczajnie olewano ten problem. W tym roku raczej wszyscy
podejdą do sprawy poważnie, więc na szczęście bym nie liczył.
Trzeba będzie się solidnie napocić, aby udowodnić, że gdzie
jak gdzie, ale u nas jest czysto.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 12:53, 28 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 11:13, 30 Lip 2015    Temat postu:

-
Poznań o Łodzi
Dariusz Chętkowski

Miałem ochotę skrytykować parę osób kierujących łódzką oświatą,
ale zwrócono mi uwagę, że tak się nie robi. Jak już muszę nadepnąć
komuś na odcisk, to niech to będzie poznaniak albo jeszcze lepiej
ktoś z Łowicza lub Sieradza. Swojego podwórka powinienem
jednak nie ruszać, gdyż to szkodzi marce miasta.

W dobrym stylu jest bruździć obcym, a nie swoim.
Tak robią ludzie kulturalni i na poziomie. Na dowód dostałem do
przeczytania tekst “(Pro)Deus ex machina… cja” w piśmie Arteon.
Pismo jest bardzo kulturalne i poznańskie (info o redakcji tutaj),

więc Andrzej Biernacki może – nikt mu złego słowa nie powie –
krytykować Łódź i mieszać z błotem ludzi związanych z tym miastem.
O Poznaniu jednak złego słowa nie powie.

Bardzo mi się krytyka Biernackiego podoba (fragment tutaj, całość w
wersji papierowej). Też bym przyłożył temu i owemu, ale o swoich
nie mogę, a obcych machinacji nie znam. Niedługo jednak jadę do
Poznania. Mam nadzieję spotkać się tam z osobami, którym kultura
nie pozwala pisać źle o swoim mieście. Wymienimy się informacjami,
więc jak wrócę, to tak przyłożę oświacie poznańskiej, że się nie pozbiera.
Ewentualnie o łowickiej lub sieradzkiej, bo tam też się wybieram.

-


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 11:46, 30 Lip 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 14:13, 03 Sie 2015    Temat postu:

3.08.2015
poniedziałek

Ratujemy maturzystów
Dariusz Chętkowski

Władze Łodzi zaoferowały maturzystom, którzy oblali egzamin dojrzałości,
darmowe korepetycje. Ruszają dzisiaj i potrwają do 21 sierpnia.
Ciekawe, kto je będzie prowadził, przecież nauczyciele są na wakacjach.

Mam nadzieję, że informacja dotarła do wszystkich zainteresowanych.
Mnie zaskoczyła dzisiaj, dowiedziałem się przez przypadek.
Jeszcze w piątek udzielałem darmowych porad różnym nieszczęśnikom,
krewnym i znajomym królika, gdyż mnie o to poproszono.
Gdybym wiedział o Miejskich Korepetycjach, poradziłbym skorzystać z
oferty (list wiceprezydenta Łodzi i harmonogram zajęć tutaj).

Z harmonogramu od razu widać, który przedmiot sprawia najwięcej
trudności. Na matematykę przewidziano bowiem trzy razy więcej
zajęć niż na polski czy angielski. Co do polskiego, zgadzam się –
godzina dziennie wystarczy, chociaż dwie działałyby bardziej zachęcająco
(trzeba zainwestować w dojazd). Jednak godzina na język obcy wydaje
mi się niewystarczająca. Jak ktoś nie zdał angielskiego na poziomie
podstawowym, to musi być naprawdę do tyłu z tym przedmiotem.
Dałbym mu dwie albo trzy. Jak już pomagać, to porządnie, aby zadziałało.

Gratuluję Tomaszowi Treli pomysłu. Dobrze, że władze Łodzi chcą pomóc.
Szkoda tylko, że pomysł nie został porządnie nagłośniony.
No i przydałoby się dać tych godzin trochę więcej (matmę zaplanowano idealnie).
Na jedną godzinę dziennie opłaca się przyjść tym, którzy mieszkają
blisko, reszta będzie się zastanawiać. Jeśli zabrakło pieniędzy,
trzeba było poprosić nauczycieli. Ja z chęcią bym pomógł.

--

delfin
3 sierpnia o godz. 12:27 245656

Nie jestem fanem obecnej matury. Różne mogą być też powody jej
oblania. Władze Łódź dysponują pieniędzmi samorządowymi
i odpowiadają przede wszystkim przed swoimi wyborcami,
ale obawiam się, że ktoś w swojej dobroci chyba przedobrzyl.
Wydaje się, że dużo sensowniejsze byłoby ufundowane stypendiów
lub nagród dla tych, którzy maturę zdaliby najlepiej lub premiowanie
olimpijczyków w takich kierunkach, którzy przydaliby się miastu po
skończeniu studiów. Pomysł, aby z miejskiej kasy opłacać korepetycje
dla poprawkowiczow uważam za nieporozumienie.
--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pon 14:34, 03 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 12:39, 04 Sie 2015    Temat postu:

4.08.2015
wtorek

Ściągnąć nauczycieli z wakacji
Dariusz Chętkowski

Nie tylko Boże Narodzenie zaczyna się w listopadzie.
Także rozpoczęcie roku szkolnego ma miejsce dużo przed pierwszym września.
Sklepy kuszą ofertami tańszych podręczników, ale wielu rodziców
nie wie, co kupić, gdyż szkoły nie udzieliły stosownych informacji.
Czyżby nauczyciele jeszcze nie podjęli decyzji, z czego będą uczyć?

Być może Polacy są za bardzo podatni na reklamę, ale kiedy dowiadują
się, że mogą kupić podręczniki z 20-procentowym rabatem, dają się
skusić. Zresztą we wrześniu nie tylko będzie drożej, ale też ciaśniej.
Tłumy się zwalą do księgarń, a niektórzy bardzo tego nie lubią.
Wolą kupować w spokoju, z głową i tanio. Ja akurat mogę tak postąpić.
Wszedłem na stronę szkoły, a tam w aktualnościach są informacje
dotyczące podręczników (info tutaj).
Niestety, wielu rodziców nie wie, jakie podręczniki wybrał nauczyciel ich dziecka.

Nauczyciele narzekają, że opinia publiczna nas nie lubi. Mnie też jest przykro z tego powodu.
Ale na Boga, trzeba się postarać zmienić ten jakże zły wizerunek.
Kto pozwolił nauczycielom iść na urlop przed wykonaniem niezbędnej
roboty? Dyrektor powinien pamiętać o przygotowaniu listy podręczników,
powinien kazać ją umieścić na stronie, bo to dziś podstawa
przekazywania informacji rodzicom. A jeśli nie pamięta, zastępca
powinien mu o tym przypomnieć – nie wolno zacząć wakacji przed
dostarczeniem rodzicom informacji o podręcznikach. Sezon na szkołę
zaczyna się już na przełomie lipca i sierpnia, na pewno nie we wrześniu.

Rodzice chodzą po sklepach i czują się jak kretyni. Sprzedawca
kusi promocjami, a oni nic nie mogą. Połowa wie, a połowa nie ma
bladego pojęcia, co kupić. Wczoraj nakrzyczał na mnie kolega, gdyż
uważał, że w jakimś sensie jestem winny za ten brak informacji.

Poradziłem, aby zadzwonił do dyrektora szkoły (naczelny albo wice musi
być obecny) i tak długo ciosał mu kołki na głowie, aż się dowie.
W razie czego niech szef ściąga pracowników
z wakacji i każe im dokończyć swoją robotę.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 12:40, 04 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 17:52, 04 Sie 2015    Temat postu:

delfin
4 sierpnia o godz. 16:17 245661
@Gospodarz

Jeżeli na kanwie powyższego wpisu można się trochę rozmarzyć, to uważam,
że przed wakacjami, oprócz informacji o podręcznikach, nauczyciel
(myślę oczywiście o internecie) mógłby się przyszłym uczniom przedstawić,
sformułować krótko swój pomysł na wspólną pracę i jej priorytety oraz
przedstawić założenia programowe i propozycję rozłożenia odpowiednich akcentów.
Okres wakacji oprócz odpoczynku niesie z sobą zawsze bogaty zbiór
doświadczeń, obserwacji i nowo pozyskanej wiedzy.
Często mogłaby się pokrywać z powakacyjnym zapotrzebowaniem
w szkole, a nie ma jak poznawanie czegoś w przyjemny sposób.
Bardzo podoba mi się ten zalążek partnerstwa i trzymam kciuki,
aby ciągle się rozwijał dla dobra nas wszystkich.
-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 12:17, 06 Sie 2015    Temat postu:

6.08.2015
czwartek

Wczasy za unijne pieniądze
Dariusz Chętkowski

Nie chcę się czepiać nauczycieli, którzy usiłowali pojechać do Chorwacji
za unijne pieniądze. Los ich wystarczająco ukarał, gdyż nigdzie nie
pojechali. Czy to jednak nie dziwne, że unijny projekt dofinansowania
wczasów kieruje się do nauczycieli?
Biedniejszych grup zawodowych w Polsce nie ma?

O sprawie dowiedziała się cała Polska. Grupa nauczycieli chciała spędzić
dwa tygodnie na południu Europy za 650 zł.
Resztę kosztów miała pokryć Unia. Niestety, nic z tego nie wyszło.
Pedagodzy dotarli tylko do Cieszyna – szczegóły tutaj. Jak podają
media, wyjazdów za unijne pieniądze było więcej –
wcześniej się udawało, a teraz nagle nie.

W mojej szkole organizuje się czasem wspólne wyjazdy pracowników.
Płacimy sami, żadnego dofinansowania z Unii nie ma. Nikt nawet o tym
nie pomyślał. We wspólnych wyjazdach zwykle biorą udział nauczyciele,
kadra kierownicza, księgowa, natomiast panie woźne bardzo rzadko,
prawie wcale. Twierdzą, że ich nie stać. Rzeczywiście woźne zarabiają
grosze. Pojechałyby z nami, gdyby było solidne dofinansowanie.

Dlatego uważam, że jak już czyjeś wczasy dofinansowywać w szkole,
to przede wszystkich woźnych. A poza tym na pewno są w Polsce
biedne dzieci, które w wakacje nigdzie nie pojechały,
gdyż nie było
dla nich projektu unijnego ani żadnego innego.
Nauczycielom radziłbym trzymać się od tego z daleka.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 15:23, 08 Sie 2015    Temat postu:

8.08.2015
sobota

Bardzo młodzi wychowawcy kolonijni
Dariusz Chętkowski

Obserwowałem dzieci wracające z kolonii. Towarzyszyli im opiekunowie
– jak na mój gust – też dzieci. Założyłem się, że opiekę sprawują
licealiści. Okazało się, że to studenci. Nikogo starszego nie było.

Podopieczni ewidentnie polubili swoich opiekunów. Zanim się wszyscy
rozeszli, wspólnie z wychowawcami wzięli się za ręce i odśpiewali
jakąś pieśń o przyjaźni. Potem rzucili się sobie na szyję i długo żegnali.

Była też druga strona medalu. Panował straszny bałagan, dzieci
plątały się po ulicy, niektórzy nie mogli doszukać się swojego bagażu,
pieniędzy, dokumentów. Ewidentnie wychowawcom brakowało
doświadczenia, jak zapanować nad dużą grupą ludzi.

Zdziwiłem się, że w gronie opiekunów nie było nikogo starszego.
Trudno się jednak dziwić. Sam odmówiłem udziału w podobnej imprezie.
Za stary jestem, za bardzo zmęczony, brzuch mi urósł.
Po całym roku pracy w szkole muszę odpocząć od dzieci.
Podejrzewam, że podobnie zachowali się inni nauczyciele.

Robota ta dostaje się więc w ręce bardzo młodych ludzi.
Mają zerowe doświadczenie w pracy z dziećmi, ale za to dużo
serca i sympatii. Przydałby się jednak chociaż jeden senior w tej
gromadzie, gdyż bez odpowiedniego porządku nieszczęście wisi na włosku.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 17:29, 10 Sie 2015    Temat postu:

10.08.2015
poniedziałek

Nauczyciele awansują
Dariusz Chętkowski

Nauczyciel, aby uzyskać awans i zostać mianowanym bądź
dyplomowanym, musi zdać egzamin przed komisją ekspertów.
Terminy są najgorsze z możliwych – lipiec i sierpień.
Nienawidzą tego czasu zarówno zdający, jak i egzaminatorzy.

Bardzo rzadko kandydaci znają termin z jakimś sensownym
wyprzedzeniem, w większości dowiadują się nieomal z dnia na dzień.
Nagle do skrzynki wpada list, a w nim informacja, że egzamin będzie
za tydzień. Taki system powoduje, że nauczyciele – nie znając dnia
ani godziny – warują całe wakacje, czekając na powiadomienie.

Nie we wszystkich ośrodkach tak jest. Pozytywnie zaskoczył mnie
Kraków, gdzie publikuje się harmonogram egzaminów (zob. tutaj).
Człowiek może sensownie zaplanować wypoczynek.
Gdzie indziej jest gorzej – podobno przez ekspertów,
z którymi trudno się dogadać co do terminu.

Parę lat temu, gdy miałem zdawać egzamin na nauczyciela
dyplomowanego, urzędnik przyjmujący dokumenty poinformował
mnie, że te wakacje mam sobie darować. W każdej chwili może
zostać ustalony mój egzamin. Naciskałem na urzędnika, ale nic
z niego nie wycisnąłem – w czerwcu nikt jeszcze nie znał terminów.

Ponieważ nie chciałem, aby cała rodzina cierpiała przez mnie,
postanowiłem dokumenty złożyć po wakacjach.
Okazało się to dobrym posunięciem. Egzamin miałem w grudniu,
komisja była bardzo miła (te wakacyjne bywają podobno wściekłe),
atmosfera wręcz świąteczna. Dlatego wszystkim radzę: jak możecie,
nie marnujcie sobie i innym pięknego lata. Zimą też można awansować.

-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 4:11, 13 Sie 2015    Temat postu:

--

Matowanie na --> dwa sposoby

---
1_2
Diagram -- 4
Mat w 4 posunieciach -- #4
1. Kh4! - tempo - Kf5 - 2. Kg3 - tempo - Ke6 - 3. Kf3 - tempo - Kf5 - 4. Gd7 - mat

Rozwiązanie: 1. Gh4! -- tempo
1. ... Kf5 - 2. Gd5 - tempo
2. ... Kf4 - 3. Sg6+ - Kf5 - 4. Sd6 - mat -- diagram - 3

Rozwiązanie: 1. Kh4! -- tempo
1. ... Kf5 - 2. Kg3 - tempo
2. ... Ke6 - 3. Kf3 - tempo - Kf5 - 4. Gd7 - mat -- diagram - 2

--

diagram - 3
1. Gh4! - Kf5 - 2. Gd5 - Kf4 - 3. Sg6+ - Kf5 - 4. Sd6 - mat

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 5:14, 14 Sie 2015, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Czw 12:11, 13 Sie 2015    Temat postu:

13.08.2015
czwartek

Filozofia jest sexy
Dariusz Chętkowski

Kiedy matematyka nie chce wejść do głowy, warto sięgnąć po ćwiczenia
filozoficzne. Odblokowują umysł i przygotowują go do sprostania
wyzwaniom tego przedmiotu. Zresztą nie tylko.
Filozofia pomaga także w nauce języków obcych i w wielu innych sprawach.
Uczeni od lat dowodzą, że filozofowanie ma doskonały wpływ na sprawność umysłu.
Przypomniała o tym wczoraj Gazeta Wyborcza (zob. tekst).
Warto więc nauczaniem filozofii objąć zarówno słabych uczniów
(aby poradzili sobie z podstawami trudnych przedmiotów),
jak i dobrych (aby stawiali sobie poprzeczkę wyżej).

Zajęcia z tego przedmiotu mogłyby pomóc rozwiązać wiele problemów,
z jakimi borykają się polscy uczniowie. Niestety, w wielu szkołach filozofii nie ma.
Przez wiele lat prowadziłem w liceum zajęcia fakultatywne z filozofii.
Przychodziły piękne kobiety, a w ślad za nimi mężczyźni, którzy gotowi
byli chwycić się brzytwy, byle tylko te dziewczyny zdobyć.
Chłopcom się udało, błysnęli intelektem, zrobili wrażenie na dziewczynach
, a po szkole rozniosła się wieść, że filozofia jest dobra na rozbudzenie
zainteresowania u nieczułej wybranki serca. Filozof może wszystko.

Zajęcia cieszyły się więc dużym wzięciem. W szkole młodzi ludzie
dyskutowali o Platonie, Spinozie, Schopenhauerze, Nietzschem itd.,
a wieczorami robili takie rzeczy, o których nie śniło się filozofom.
Ku chwale umysłu i uciesze ciała – ma się rozumieć.
Ale co mnie do tego, najważniejsze, że zajęcia pomogły im być
szczęśliwymi, o nic innego przecież w filozofii nie chodzi.

--

Matowanie na --> dwa sposoby

---
1_2
Diagram -- 4
Mat w 4 posunieciach -- #4
1. Kh4! - tempo - Kf5 - 2. Kg3 - tempo - Ke6 - 3. Kf3 - tempo - Kf5 - 4. Gd7 - mat

Rozwiązanie: 1. Gh4! -- tempo
1. ... Kf5 2. Gd5 tempo
2. ... Kf4 3. Sg6+
3. ... Kf5 4. Sd6/e3#

Rozwiązanie: 1. Kh4! -- tempo
1. ... Kf5 - 2. Kg3 - tempo
2. ... Ke6 - 3. Kf3 - tempo - Kf5 - 4. Gd7 - mat -- diagram - 2

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 12:12, 13 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 4:40, 14 Sie 2015    Temat postu:

-
nick21
13 sierpnia o godz. 13:07 245705

@Tanaka; kłania się wykształcenie pozbawione humanistyki.
Filozof niewiele może? A ile może matematyk? Ile fizyk jądrowy?
Z takim myśleniem cofniemy się do epoki kamienia łupanego.
Krótko – Amerykanie, którzy jakiś czas temu nieco zdyskredytowali
wykształcenie humanistyczne teraz wycofują się z tego, bo okazuje
się, że ograniczenie humanistyki w dłuższej perspektywie bardzo
negatywnie odbija się na gospodarce.

W Polsce mamy teraz trend odwrotny – wszyscy zachłystują się tym,
jak to ważne jest zdobycie “konkretnego zawodu”, najlepiej inżyniera,
i jakim to przejawem pięknoduchostwa jest wybór studiów
humanistycznych nawet na najlepszym uniwersytecie.
Młodzi absolwenci pchają się więc jak pszczoły do miodu na politechniki,
medycynę i mają w pogardzie wszystko to, co nie jest ścisłe,
mierzalne i nie stwarza możliwości szybkiej kariery w przemyśle.
Rynek się jeszcze nie nasycił, praca więc jest i będzie.

Jednocześnie gdy pytam moich uczniów, przyszłych inżynierów,
ilu z nich ma w domu bibliotekę prawie nikt nie podnosi ręki,
gdy pytam kto przeczytał ostatnio jakąś książkę na ogół odpowiada
mi gromki śmiech. Taką sobie kształcimy “inteligencję techniczną”.
Może i ten niewykształcony filozoficznie wyremontuje mieszkanie,
zmontuje samochód z gotowych części, złoży komputer,
ale – powiedzmy sobie uczciwie – prochu to on nie wymyśli.

---


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 4:40, 14 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pon 10:41, 17 Sie 2015    Temat postu:

17.08.2015
poniedziałek

Zmarnowany urlop na poratowanie zdrowia
Dariusz Chętkowski

Nauczyciele wracają po urlopie na poratowanie zdrowia.
Trwał aż rok, ale i tak okazał się za krótki, aby dokończyć leczenie.
Wszystko przez kolejki do lekarzy.

Dyrektorzy wpadają we wściekłość. Nauczyciel wraca po rocznym
urlopie i od razu informuje, że jesienią będzie kontynuował leczenie.
Podczas urlopu nie mógł, gdyż kolejka była za długa.
Pierwszy wolny termin wypadł po zakończeniu urlopu.
Jaja sobie robi czy co?

Nauczyciele dostają roczny urlop na poratowanie zdrowia.
Leczenia jednak nie rozpoczynają od razu, tylko wtedy,
kiedy przypadnie ich kolej. Zapisują się do lekarza, wpisują do kolejki
na rehabilitację i czekają. Szczęściarze zaczynają się leczyć w połowie
urlopu, czyli po półrocznym czekaniu. Mniej obrotni rozpoczynają leczenie
tuż przed końcem nieobecności w pracy.
Wracają do szkoły po rocznym urlopie i zamiast ostro wziąć się do roboty,
dopiero teraz trafiają w ręce lekarzy. Wcześniej nikt ich nie leczył.

Urlop zdrowotny jest po to, aby nauczyciel wyleczył chorobę zawodową.
Niestety, termin urlopu nie jest w ogóle zgrany z kolejkami w służbie
zdrowia. Można więc przebimbać cały rok, czekając na swoją kolej.
Państwo płaci dwa razy – raz za roczny urlop,
drugi raz za zwolnienia lekarskie.

A dyrektor się wścieka.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 12:03, 22 Sie 2015    Temat postu:

-

Ewa Wilk Ewa Wilk
21 sierpnia 2015

W sprawie sześciolatków znów zwyciężają emocje,
a brak sensownej dyskusji

Nikt lepiej
Brawo, sześciolatki! Za słabe na szkołę, ale scenę polityczną już
nam przebudowały. Nic dziwnego, że partia idąca do władzy
połakomiła się na nagromadzony w rodzicach żal.

Sześciolatki. Rerendum. Jeszcze do końca nie wiadomo, czy na pewno
do niego dojdzie, ani jak konkretnie brzmiało będzie referendalne pytanie.
Jeśli dojdzie – czy będzie ważne (frekwencja?), ani też czym
i kiedy zaowocuje jego wynik (nowe zapisy ustawowe?).

Ale wynik jest przesądzony. Inaczej pewnie politycy PiS aż tak do referendum by nie parli. Z rozmaitych sondaży wynika, że choć 80 proc. rodziców, którzy już je posłali do szkoły, zrobiłoby to samo i dzisiaj, to jednak co najmniej trzy czwarte ogółu Polaków powzięło już twarde przekonanie, że sześciolatków w polskiej szkole czeka samo zło. Że szkoła „zabierze im dzieciństwo”, że agresja, przemoc, nadmierne wymagania…

To smutne, że obraz szkoły w społeczeństwie jest tak ponury (i niesprawiedliwy). Smutne, że przez kilka lat władze oświatowe wprowadzały reformę nieudolnie, wręcz płosząc rodziców, a przede wszystkim nauczycieli. Smutne, że nie wzięły pod uwagę przybierających na sile emocji, które znalazły ujście zrazu w akcji „Ratujmy maluchy”, teraz już w ruchu społecznym. Zlekceważono go, więc znalazł oparcie polityczne w PiS. I byłoby dziwne, gdyby partia idąca po władzę nie połakomiła się na skonsumowanie nagromadzonego żalu, lęku, przekonania o arogancji władzy. Więc go konsumuje.

To, czy tzw. obowiązek szkolny będzie w Polsce od 6. czy od 7. roku życia,
nie ma aż tak fundamentalnego znaczenia, jak to się dziś
w przedwyborczym ogniu wydaje. Byłby to krok w kierunku
wyrównania życiowych szans dzieciaków. Właściwie niewiele
więcej, bo dzieci i tak się nauczą czytać, pisać, myśleć.

Zdaniem psychologów rozwojowych jeśli tym z niższych warstw społecznych wcześniej dać możliwości rozwoju i obcowania z rówieśnikami, to mniejsze znaczenie będzie miał skromny zasób kulturowy i materialny, jaki otrzymują w rodzinnym domu. Ale psychologów nikt już nie słucha. Słyszalny jest tylko jeden argument, którego – jako koronnego – użył oczywiście przed kamerami prezydent Duda, uzasadniając referendum: nikt lepiej od rodziców nie zna możliwości rozwojowych swoich dzieci.

A czyż nie zdarza się, i to niezwykle często, że rodzice przeszacowują lub nie doszacowują dzieci? Tysiące z nas są tym, kim są, wbrew rodzicielskim planom – wygórowanym, zaniżonym, nietrafionym.

Nieważne. Teraz zabraknie już czasu na sensowną psychologiczną
i pedagogiczną dyskusję. Będziemy głosować emocjami i przekonaniami
politycznymi. Brawo, sześciolatki! Za słabe na szkołę,
ale scenę polityczną nam przebudowały. Nikt nie potrafił tego lepiej.

---


-
Matematyka i Geografia z Polski
Matowanie na --> dwa sposoby

Autor - Władek z Połańca
---
1_2
Diagram -- 4
Mat w 4 posunięciach -- #4
1. Kh4! - tempo - Kf5 - 2. Kg3 - tempo - Ke6 - 3. Kf3 - tempo - Kf5 - 4. Gd7 - mat

Goniec --- Gd8 --- GDYNIA --- 8 razy 4 = 32
Skoczek - Sh8 -- SUWAŁKI -- 8 razy 8 = 64
Goniec --- Gc6 ----- PIŁA ---- 6 razy 3 = 18 -- Goniec - Gd7 - Grudziądz -- 7 razy 4 = 28
Król ---- Ke6 ------ Toruń ---- 6 razy 5 = 30 --- Król -- Kf5 --- Warszawa -- 5 razy 6 = 30
Król ---- Kh5 ----- Brześć --- 5 razy 8 = 40 ---- Król --- Kf3 ---- KIELCE --- 3 razy 6 = 18
Skoczek - Sc4 --- LESZNO -- 4 razy 3 = 12

Rozwiązanie: 1. Gh4! -- tempo
1. ... Kf5 - 2. Gd5 - tempo
2. ... Kf4 - 3. Sg6+ - Kf5 - 4. Sd6 - mat -- diagram - 3

Rozwiązanie: 1. Kh4! -- tempo
1. ... Kf5 - 2. Kg3 - tempo
2. ... Ke6 - 3. Kf3 - tempo - Kf5 - 4. Gd7 - mat -- diagram - 2

--

diagram - 3
1. Gh4! - Kf5 - 2. Gd5 - Kf4 - 3. Sg6+ - Kf5 - 4. Sd6 - mat

Skoczek - Sd6 - Bydgoszcz --- 6 razy 4 = 24
Skoczek - Sg6 --- Łomża ----- 6 razy 7 = 42
Goniec -- Gd5 --- Konin ------ 5 razy 4 = 20
Król ---- Kf5 --- Warszawa -- 5 razy 6 = 30
Król ---- Kh5 ---- Brześć ---- 5 razy 8 = 40
Goniec - Gh4 --- Chełm ---- 4 razy 8 = 32

diagram - 3 --- miasto -- -- mnożenie

Szachy polityczne , gdyż zaanektowałem Białoruskie miasto --> Brześć do Polski.
-


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 12:04, 22 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 16:21, 23 Sie 2015    Temat postu:

23.08.2015
niedziela

Ci wstrętni przedszkolacy
Dariusz Chętkowski

Mieszkam na osiedlu, na którym jest przedszkole. Jedno z mieszkań
zamieniono na placówkę dla dzieci. Widok maluchów, które grupowo
udają się na wycieczkę, to prawdziwa przyjemność. Dlatego zdumiała
mnie informacja, że dla niektórych mieszkańców może to być wstrętne.

Mieszkańcy jednego z zamkniętych osiedli w Szczecinie nie chcą u siebie
przedszkola. Dzieci porównują do kóz. Do jednych i do drugich czują
odrazę. Istoty te psułyby święty spokój, którego mieszkańcy tak bardzo
pragną (szczegóły tutaj).

Mieszkałem w Łodzi na kilku osiedlach. Sensownie było tylko na starych,
natomiast na nowych ludziom zawsze przewracało się w głowach.
Pamiętam, jak grupa mieszkańców nie życzyła sobie obecności psów.
Jeden z najbardziej zajadłych przeciwników strzelał z wiatrówki do osób,
także do dzieci, które wyprowadzały psy na spacer. Na innym grono
mieszkańców ubzdurało sobie, że pewna osoba, która zachowywała się
niekonwencjonalnie, jest chora psychicznie i trzeba ją siłą usunąć.

W obydwu przypadkach dopiero policja i wyrok sądu zmusiły
mieszkańców, aby zachowywali się po ludzku i tolerowali zarówno
psy, jak i osoby, które nie są takie jak oni.

Na zebraniach wspólnoty mieszkańcy nowych osiedli podkreślają,
że są właścicielami mieszkań, że kupili je za swoje pieniądze.
Ta własność, nawet jeśli jest to tylko 40-metrowe lokum, daje im poczucie
wyjątkowości, wręcz ich nobilituje. Chcą tę własność grodzić, zabraniają
innym korzystać ze wspólnych części. W Łodzi w sercu starego osiedla
jest blok plomba, a przy nim pusty, zamknięty plac zabaw.
Deweloper wybudował ten plac, ale prawie nikt z niego nie korzysta,
gdyż w bloku mieszka niewiele dzieci. Za to na starym osiedlu jest sporo
maluchów. Widok dzieci, które bawią się za płotem w krzakach
i patrzą na piękny, ale niedostępny plac zabaw, ściska serce z żalu.

Jestem pewien, że za kilkanaście lat te dzieci ze starego osiedla nie
podarują mieszkańcom plomby arogancji i chamstwa. Ja bym nie darował.
Nie chcę krakać, ale podobna nauczka czeka wszystkich, którzy traktują
innych jak kozy. Chyba że jako społeczeństwo stworzymy takie prawo,
które mieszkańców nowych osiedli zmusi do zachowywania się po ludzku.
Trochę serca, szanowni mieszkańcy Szczecina, trochę serca, szczególnie dla dzieci.

-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Wto 17:32, 25 Sie 2015    Temat postu:

--
25.08.2015
wtorek

Apel --> Świeckiej szkoły
Leszek Jażdżewski

Wzywamy wszystkie organizacje społeczne i wszystkich obywateli dobrej
woli do tego, żeby przyłączyli się do obywatelskiej koalicji „Świeckiej szkoły”.

Jesteśmy świadkami ideologicznej i politycznej ofensywy Kościoła,
której konsekwencji sobie jeszcze w pełni nie uświadamiamy.
Jej celem jest władza. Nie w wymiarze duchowym, ale zupełnie doczesnym.

Kościół nie chce już z władzą negocjować (na czym po wielokroć ogromnie
zyskiwał, by przypomnieć tylko niesławną Komisję majątkową).
Kościół chce stać się jedynym prawomocnym podmiotem, decydującym
zarówno o sferze publicznych wartości, jak i o indywidualnych życiowych
wyborach obywateli RP. Cel ten osiąga przy pomocy uległych mu
polityków. Prawo może być wciąż formalnie stanowione przez Sejm,
ale dyktowane będzie przez Episkopat.

Ostatnie miesiące są dowodem na to, że zachodzące na scenie politycznej zmiany hierarchia kościelna postanowiła wykorzystać do „zaostrzenia kursu”. Brutalność interwencji Kościoła w spór polityczny przypomina tę z początku transformacji, ma jednak miejsce w zupełnie innych realiach społecznych. Swój autorytet, pochodzący z oporu wobec autorytarnego systemu, w wolnej Polsce Kościół rozmienił na drobne. W PRL-u Kościół był ze społeczeństwem przeciwko władzy, dziś jest z władzą przeciw społeczeństwu.

Groźby ekskomuniki wobec posłów, którzy wyłamią się z głosowania zgodnie z zaleceniami Kościoła, wielka, na szczęście nieskuteczna, kampania Kościoła przeciwko uregulowaniu in vitro, w której sięgano po absurdalne argumenty o „zdradzie wartości Powstania Warszawskiego”, jednoznaczne zaangażowanie po jednej ze stron politycznego sporu – to wszystko świadczy o tym, że Kościół katolicki chce wykorzystać zmianę koniunktury na scenie politycznej do zwiększenia swoich i tak niemałych wpływów.

Siła grupy interesu, jaką jest Kościół hierarchiczny, jest taka, że politycy – po obu stronach barykady – nie tylko nie chcą się mu jednoznacznie przeciwstawić, ale rywalizują w gorliwości o to, kto lepiej realizuje jego interesy. Świadczy o tym choćby oburzająca ignorancja w debacie w Senacie nad ustawą o in vitro i zapowiedzi jej zmiany przez prawicę, odrzucenie po raz kolejny ustawy o związkach partnerskich, odrzucenie, zaledwie minimalną ilością głosów, projektu całkowicie zakazującego aborcji czy wypowiedź Prezydenta Andrzeja Dudy o wyższości katolików nad innymi obywatelami Rzeczpospolitej. Po październikowych wyborach te sprzeczne z duchem liberalnej demokracji zachowania parlamentu będą prawdopodobnie wspominane z rozrzewnieniem. Tylko obywatele i organizacje społeczne mogą sprawić, że nie obudzimy się w kraju, w którym, jak kiedyś, obowiązuje jedynie słuszna ideologia.

Na polityków, także tych z centrum i lewej strony politycznej, nie można liczyć. Unikają jak mogą narażania się Kościołowi w niesłusznej obawie, że zniechęcą tym samym swój elektorat. Uważamy, że Polacy są dużo bardziej otwarci niż ich klasa polityczna, a polscy katolicy – niż polski episkopat.

Rozdział Kościoła od państwa – podstawowa zasada demokracji – jest potrzebny zarówno państwu, jak i Kościołowi. Zarówno katolicy, jak i niewierzący powinni dążyć do tego, żeby sumienia ludzkie niepoddawane były prawnemu dyktatowi, a Kościół nie wyręczał się państwem tam, gdzie jest miejsce dla moralnej perswazji. Dążenie do dominacji przez jedną ze stron może doprowadzić do stanu „wojny domowej” i jeszcze silniejszej kontrreakcji w przyszłości. Państwo jest dla wszystkich – wierzących, niewierzących i niezdecydowanych.

Dlatego wzywamy wszystkie organizacje społeczne i wszystkich obywateli
dobrej woli do tego, żeby przyłączyli się do obywatelskiej koalicji „Świeckiej szkoły”!

Obywatelska inicjatywa ustawodawcza na rzecz zniesienia
finansowania z pieniędzy publicznych dla religii w szkołach jest postulatem
umiarkowanym, łączącym wierzących i niewierzących, popieranym
według sondaży przez zdecydowaną większość społeczeństwa, a
jednocześnie prowadzącym do uporządkowania relacji państwo –
Kościół w tym najbardziej newralgicznym obszarze, jakim jest edukacja
naszych dzieci. Istnieje też wiele bardziej palących potrzeb w Polsce,
na które można przeznaczyć 1,35 miliarda złotych z naszych podatków.

Jeśli do końca września zebranych zostanie 100 tys. podpisów, projekt ustawy trafi do Sejmu i zmusi polityków wszystkich opcji do określenia się w kampanii wyborczej: czy są po stronie obywateli czy po stronie silnej grupy interesu. Sukces obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej byłby pierwszym krokiem w przywracaniu naruszonej równowagi w relacjach państwo – Kościół.

Tylko działając wspólnie, możemy postawić tamę
upolitycznieniu religii i ureligijnieniu państwa.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 28, 29, 30  Następny
Strona 10 z 30

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin