| 
			
				|  | SZACHY Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 |  
 
 
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 18:44, 14 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| -- Wirtualne szkolenie - szachistów!
 
 Autor : Edgar D. Holladay
 F105 The Problemist 11/1970
 -----
 
  1_2   Seryjny pomocniczy
 pat w 12 posunięciach -- ser.h=12 ---- pozycja końcowa -- pat na diagramie
 
 Rozwiazanie
 
 1. e1=S! - 2. Sd3 - 3. c1=W! - 4. Wf1
 5. Wf3 - 6. g1=G! - 7. Gd4 - 8. c3 - 9. c2
 10. c1=H! - 11. Hc8
 12. He6+ - Kxe6=pat --- diagram -- 2
 
 Keywords: Series mover, Allumwandlung
 4 konsekutive Umwandlungen (STLD)
 
 Genre: Fairies Zadanie bajkowe
 
 Czarne wykonują 12 posunięć seryjnie ( po kolei )
 W zadaniu występuje 4 promocje --
 Skoczek - e1 -- Wieża - c1 -- Goniec - g1 --- Hetman - c1
 
 Celem zadania jest zapatowanie czarnego Króla w 12 posunięciach.
 Zadanie powinno mieć tylko jedną ścieżkę w rozwiązaniu.
 
 --
 
 Lucusia
 14 września o godz. 14:39	245843
 
 Moje dzieci chodziły długo do szkoły za granicą. Prac domowych miały
 jak na lekarstwo, także w wyższych latach nauki. Materiału w szkole
 była chyba 1/3 tego co w Polsce i bez chorego nacisku na realizację
 tego przeładowanego programu jaki widziałam potem w naszej szkole.
 
 Aktualnie oboje studiują na ścisłych i dość trudnych kierunkach, mają
 przyjaciół, nie chodzą do klubów, nie biorą narkotyków. Jakoś im to
 jeżdżenie na rowerach czy inne zabawy nie zaszkodziło w rozwoju
 intelektualnym. Każdą wiedzę starają się zrozumieć i połączyć z tym
 co już wiedzą a nie wyryć, co, na marginesie, robi im niejednokrotnie
 problemy z wykładowcami. Na uczelni polskiej też jest tak, że uczy się
 tysiące pierdułek, nie łączących się w logiczną całość a efektem jest
 przemęczona młodzież, która nic nie umie. No nie, umie zdać test
 z oderwanych faktów, które im nigdy potem do niczego nie będą już
 potrzebne. Tu nie winni są ani wykładowcy, nauczyciele, ani uczniowie,
 ale głupkowaci decydenci, którzy “dolepiają” kolejne słuszne rzeczy
 do programów, bez ładu i składu. Efekty są takie, jak widzimy.
 
 --
 
 Post został pochwalony 0 razy
 
 Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pon 19:06, 14 Wrz 2015, w całości zmieniany 3 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  |  |  |  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 21:45, 14 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| - atagao403
 14 września o godz. 20:13	245849
 
 Zadania domowe słuza utrwaleniu i powtorzeniu wiedzy wyniesionej z lekcji.
 Maja tez element kreatywnosci (te plastyczne zwlaszcza),
 integracji z rowiesnikami czy rodzina.
 Rozpoznanie srodowiska rodzinnego, to kolejna sprawa.
 Gdzie sa nauczyciele nauczania zintegrowanego? Czemu nie widac
 ewidentnej wspolpracy miedzy nauczycielami, ktorzy dzieciaki
 i ich rodziny znaja, a tymi, ktorzy opieke przejmuja?
 
 U mnie w szkole funkcjonowala wczesna diagnoza srodowiska rodzinnego,
 wymagalam od nauczycieli spotkan indywidualnych z rodzicami.
 Mozna wtedy szczerze z rodzicem porozmawiac.
 Wrazie potrzeby z pomoca wchodził pedagog, terapeuta, psycholog.
 Dzieciaki z rodzin, nazwijmy trudnych, mialy mozliwosc dodatkowej
 opieki w swietlicy szkolnej lub w bibliotece.
 
 Działało.
 Czy teraz działa to nie wiem, bo ja juz nie dyrektoruje, jest jedynie
 słuszny dyrektor.
 Mnie juz tez nie ma w tym srodowisku.
 Ale wiem, ze wypracowane wspolnie rozwiazania miały sens i przynosiły rzeczywiste efekty.
 ---
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 22:35, 14 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| - Matematyka i Geografia z Polski
 Matowanie na --> dwa sposoby
 
 Autor - Władek z Połańca
 ---
 
  1_2   Diagram -- 4
 Mat w 4 posunięciach -- #4
 1. Kh4! - tempo - Kf5 - 2. Kg3 - tempo - Ke6 - 3. Kf3 - tempo - Kf5 - 4. Gd7 - mat
 
 Goniec --- Gd8 --- GDYNIA --- 8 razy 4 = 32
 Skoczek - Sh8 -- SUWAŁKI -- 8 razy 8 = 64
 Goniec --- Gc6 ----- PIŁA ---- 6 razy 3 = 18 -- Goniec - Gd7 - Grudziądz -- 7 razy 4 = 28
 Król ---- Ke6 ------ Toruń ---- 6 razy 5 = 30 --- Król -- Kf5 --- Warszawa -- 5 razy 6 = 30
 Król ---- Kh5 ----- Brześć --- 5 razy 8 = 40 ---- Król --- Kf3 ---- KIELCE --- 3 razy 6 = 18
 Skoczek - Sc4 --- LESZNO -- 4 razy 3 = 12
 
 Rozwiązanie: 1. Gh4! -- tempo
 1. ... Kf5 - 2. Gd5 - tempo
 2. ... Kf4 - 3. Sg6+ - Kf5 - 4. Sd6 - mat -- diagram - 3
 
 Rozwiązanie: 1. Kh4! -- tempo
 1. ... Kf5 - 2. Kg3 - tempo
 2. ... Ke6 - 3. Kf3 - tempo - Kf5 - 4. Gd7 - mat -- diagram - 2
 
 --
 
   diagram - 3
 1. Gh4! - Kf5 - 2. Gd5 - Kf4 - 3. Sg6+ - Kf5 - 4. Sd6 - mat
 
 Skoczek - Sd6 - Bydgoszcz --- 6 razy 4 = 24
 Skoczek - Sg6 --- Łomża ----- 6 razy 7 = 42
 Goniec -- Gd5 --- Konin ------ 5 razy 4 = 20
 Król ---- Kf5 --- Warszawa -- 5 razy 6 = 30
 Król ---- Kh5 ---- Brześć ---- 5 razy 8 = 40
 Goniec - Gh4 --- Chełm ---- 4 razy 8 = 32
 
 diagram - 3 --- miasto -- -- mnożenie
 
 Szachy polityczne , gdyż zaanektowałem  Białoruskie miasto --> Brześć do Polski.
 -
 
 Kama
 14 września o godz. 21:38	245850
 
 Uczę polskiego w szkole podstawowej, jestem wymagającym nauczycielem i realizuję program daleko wykraczając poza podstawę. Jakiś czas temu zaniechałam zadawania prac domowych. Są ku temu powody.
 Po pierwsze: dzieciaki naprawdę są przeładowane, ale to nie do końca jest tak, że wyłącznie za sprawą szkoły. Często to właśnie dom wywiera na nich presję, oczekując, że z każdego przedmiotu będą osiągać najlepsze z możliwych wyników, niezależnie od zainteresowań i możliwości. Iluż mam takich uczniów, którzy czwórkę traktują jako życiową porażkę, bo pierwsze pytanie jakie usłyszą od rodzica, to ile było piątek i czy można się poporawiać. W efekcie: w wyścigu po szóstki ledwie zipią.
 Po drugie: praca domowa, która w założeniu ma być samodzielną próbą zmierzenia się z zadaniem, która ma kształtować umiejętność samokształcenia, poszerzyć kompetencje ucznia, jest odrabiana przez dorosłych i z rzadka miewa coś wspólnego z nim samym. Nic więc dziwnego, że przy wymuskanych przez babcie i wujków projektach – ci którzy pracowali samodzielnie wypadają słabiej.
 
 Po trzecie: brak pracy domowej również należy odpowiednio ocenić. Choćby minusem, który de facto nijak nie wpływa na oceny, dopóki nie uzbiera się w odpowiedniej ilości. Tylko co potem zrobić z tymi ocenami za brak pracy, które nie dotyczą merytorycznych kompetencji ucznia, a wyłącznie jego systematyczności, pamięci, organizacji czasu?
 
 Czas, który zwykle w czasie lekcji poświęca się na sprawdzenie pracy domowej można śmiało przeznaczyć na podsumowanie, powtórzenie materiału, a dodatkowe prace zadawać sporadycznie i dla chętnych. U mnie się sprawdza, nikt z powodu braku prac domowych nie ma żadnych zaległości, nie mamy luk w programie, a i naszą wzajemna relacja na tym korzysta
   --
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Śro 12:18, 16 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| - demos
 15 września o godz. 9:52	245851
 
 To od nauczyciela zależy, czy “zada pracę domową czy nie”
 
 Wielu tę pracę zadaje bo: “nie zdążyli z materiałem na lekcji”, “
 bo uczeń musi powtórzyć”, “bo im się to przyda”, bo “zawsze tak było”.
 Myślę, że te “zawsze tak było” jest najważniejsze.
 A o czym w ogóle świadczą stopnie?
 
 Zapraszam:
 [link widoczny dla zalogowanych]
 
 -
 kaesjot
 15 września o godz. 12:34	245852
 
 Każdy z twórców programu nauczania z określonego przedmiotu
 ma ambicję przekazać uczniom jak najwięcej wiedzy ze swego
 przedmiotu. Przyjaciel, nauczyciel geografii wspominał mi o podręczniku
 geografki dla licealistów, z którego uczyli się studiujący geografie.
 A przecież nie każdego geografia na takim poziomie interesuje.
 
 Pamiętam, jak do nas , 15-latków grających w piłkę zagadał pan
 Jasiu – urzędnik magistracki mówiąc ” Wos tak w szkole uczom
 jakis iksów, piksów a w życiu wystarczy odyjmowanie, dadawanie,
 monozynie, dzielynie i procynty”
 
 No i w stwierdzeniu pana Jasia jest dużo racji – większości
 ludzi w życiu to wystarczy. No – może jeszcze trochę wiedzy z geometrii.
 
 Inna sprawa to wymagania wynikające z wykonywanego zawodu.
 
 Do 10-go roku życia bardziej to powinna być zabawa, niż nauka.
 $ lata powinno wystarczyć by zorientować się w zdolnościach
 i predyspozycjach młodego człowieka i skierować do odpowiedniej
 grupy. Po kolejnych 4 latach już pogłębiony podział na
 specjalizacje ukierunkowane już na przyszły zawód.
 
 Ponieważ dyrektorzy szkól chcą mieć “święty spokój” zwłaszcza
 od pretensji rodziców, których ambicje czasami znacznie
 przerastają możliwości dziecka nie ma presji na tego typu działania.
 
 A tego typu działania sa jak najbardziej efektywne – nie marnujemy
 energii na nauczanie kogoś czegoś, co mu w życiu nie będzie koniecznie potrzebne.
 --
 
 Post został pochwalony 0 razy
 
 Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 12:24, 16 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Śro 14:07, 16 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| 16.09.2015 środa
 
 Windą do nieba
 Dariusz Chętkowski
 
 Wybieram się w sobotę na inaugurację Łódzkiego Uniwersytetu Dziecięcego.
 Uroczystość odbędzie się w budynku Politechniki Łódzkiej.
 W zaproszeniu władze uczelni zamieściły następującą informację:
 “Z uwagi na Państwa bezpieczeństwo prosimy nie korzystać z wind”.
 Jak widać, szewc bez butów chodzi.
 
 Niedawno korzystałem z windy w budynku służącym kulturze
 we Wrocławiu. Nie uprzedzono mnie, czym to grozi, więc nieświadom
 ryzyka prowadziłem dysputę z kolegami.
 W pewnym momencie jeden z nich użył argumentu siłowego
 (niestety, ze mną nie ma łatwo), tzn. tupnął nogą. To wystarczyło windzie,
 aby się zatrzymała i wyłączyła. Tkwiliśmy tam w strasznej duchocie
 ponad godzinę, czekając, aż przybędzie odsiecz i nas uratuje.
 
 Nie wiem, dlaczego Politechnika Łódzka posiada na swoim terenie windy,
 które stanowią zagrożenie. Widocznie tak być musi.
 Dziękuję jednak za ostrzeżenie. Jestem pewien, że wykład inauguracyjny
 będzie tak ciekawy, że sprowokuje burzliwą dyskusję, która nie zakończy
 się w auli, lecz przeniesie dalej, może nawet do wind.
 Jak by się to skończyło, nie chcę nawet myśleć. Drugi raz dyskusji
 w zepsutej windzie bym nie zniósł. Dlatego dziękuję władzom
 Politechniki Łódzkiej za szczerość. Nie ma to, jak przyznać się,
 że wszystko tutaj to pic na wodę, fotomontaż.
 
 -
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pią 17:21, 18 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| 18.09.2015 piątek
 
 Jedynka za zachowanie
 Dariusz Chętkowski
 
 Od kiedy nie można bić uczniów ani na nich krzyczeć, najskuteczniejszą metodą
 dyscyplinowania stała się ocena niedostateczna.
 Dziecko dostaje jedynkę i od razu jest z nim spokój.
 
 Wprawdzie przepisy szkolne nie pozwalają stawiać ocen przedmiotowych za zachowanie, jednak każdy belfer ma swój sposób na obejście tego jakże nieżyciowego przepisu. Jedni nauczyciele dyscyplinują dzieci karną kartkówkę, tak formułując pytania, aby udzielenie poprawnych odpowiedzi graniczyło z cudem. Po czymś takim odechce się łobuzom przeszkadzać. A jak nie, to znowu będzie karna kartkówka – aż do skutku, czyli ciszy na lekcji.
 
 Inni nauczyciele nie bawią się w takie ceregiele, tylko proszą o powtórzenie tego, co przed chwilą zostało powiedziane na lekcji. Nie wiesz – jedynka. Niektórzy nawet wprowadzają odpowiedni przepis do regulaminu oceniania: “Uczeń nie uważa na zajęciach – minus, nadal nie uważa – 1″. W przedmiotowych systemach oceniania znalazłem też coś takiego: “Uczeń nie wie, co robi klasa – minus. Trzy minusy = 1″. Prawdopodobnie taki zapis jest bezprawny, a na pewno niezgodny z zasadami pedagogiki. Jedynka z matematyki czy chemii za odwrócenie się do koleżanki? Żadna logika tego nie uzasadni.
 
 Podejrzewam, że 90 procent ocen niedostatecznych uczniowie otrzymują
 za zachowanie, a tylko co dziesiątą za autentyczny brak wiedzy.
 Łatwo krytykować nauczycieli za to, że dyscyplinują uczniów jedynkami,
 ale co ma robić biedny belfer, gdy nawet porządnie ryknąć nie może?
 Dawniej stawiało się dziecko do kąta, ogłuszało krzykiem, kazało klęczeć na grochu,
 wymierzało łapy drewnianą linijką, a dziś co? Obecnie nic nie wolno, a dzieci
 – jak wiadomo – coraz gorsze. No to trzeba stawiać jedynki.
 -
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Sob 3:50, 19 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| zza kałuży 18 września o godz. 17:45	245871
 4000 lat temu w sumeryjskiej szkole bito trzciną za:
 1/ spóźnienie się do szkoły
 2/ samowolne oddalenie się z klasy
 3/ garbienie się
 4/ samowolne wstawanie
 5/ wyjście przez bramę szkoły
 6/ ruszanie rzeczy bez pozwolenia
 7 gadanie na lekcji
 8/ niedokończenie swojej tabliczki
 9/ brzydki charakter klinowego pisma
 10/ no i ogólnie za “podpadnięcie”
 Czyli na 10 powodów bicia uczniów trzciną aż 8 było związanych z zachowaniem.
 Angielska wikipedia podkreśla, że:
 “The first country in the world to prohibit it (school corporal punishment) was Poland in 1783.”
 
 A polska edycja pisze:
 W Polsce zakazano stosowania kar cielesnych w szkole w 2001 roku.
 
 -
 Matematyka i Geografia z Polski
 Matowanie na --> dwa sposoby
 
 Autor - Władek z Połańca
 ---
 
  1_2   Diagram -- 4
 Mat w 4 posunięciach -- #4
 1. Kh4! - tempo - Kf5 - 2. Kg3 - tempo - Ke6 - 3. Kf3 - tempo - Kf5 - 4. Gd7 - mat
 
 Goniec --- Gd8 --- GDYNIA --- 8 razy 4 = 32
 Skoczek - Sh8 -- SUWAŁKI -- 8 razy 8 = 64
 Goniec --- Gc6 ----- PIŁA ---- 6 razy 3 = 18 -- Goniec - Gd7 - Grudziądz -- 7 razy 4 = 28
 Król ---- Ke6 ------ Toruń ---- 6 razy 5 = 30 --- Król -- Kf5 --- Warszawa -- 5 razy 6 = 30
 Król ---- Kh5 ----- Brześć --- 5 razy 8 = 40 ---- Król --- Kf3 ---- KIELCE --- 3 razy 6 = 18
 Skoczek - Sc4 --- LESZNO -- 4 razy 3 = 12
 
 Rozwiązanie: 1. Gh4! -- tempo
 1. ... Kf5 - 2. Gd5 - tempo
 2. ... Kf4 - 3. Sg6+ - Kf5 - 4. Sd6 - mat -- diagram - 3
 
 Rozwiązanie: 1. Kh4! -- tempo
 1. ... Kf5 - 2. Kg3 - tempo
 2. ... Ke6 - 3. Kf3 - tempo - Kf5 - 4. Gd7 - mat -- diagram - 2
 
 --
 
   diagram - 3
 1. Gh4! - Kf5 - 2. Gd5 - Kf4 - 3. Sg6+ - Kf5 - 4. Sd6 - mat
 
 Skoczek - Sd6 - Bydgoszcz --- 6 razy 4 = 24
 Skoczek - Sg6 --- Łomża ----- 6 razy 7 = 42
 Goniec -- Gd5 --- Konin ------ 5 razy 4 = 20
 Król ---- Kf5 --- Warszawa -- 5 razy 6 = 30
 Król ---- Kh5 ---- Brześć ---- 5 razy 8 = 40
 Goniec - Gh4 --- Chełm ---- 4 razy 8 = 32
 
 diagram - 3 --- miasto -- -- mnożenie
 
 Szachy polityczne , gdyż zaanektowałem  Białoruskie miasto --> Brześć do Polski.
 -
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pią 13:45, 25 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| 25.09.2015 piątek
 -
 Wesołe emerytki
 Dariusz Chętkowski
 
 Byłem z klasą na trzydniowej wycieczce. Taki wyjazd to wielkie ryzyko.
 Młodzież potrafi bowiem sprawiać problemy.
 Okazało się, że problemy były, ale nie z uczniami.
 
 W hostelu trafiliśmy na dużą grupę sędziwych pań, które rozrabiały,
 jakby narodziły się na nowo. Potrafię zapanować na rozbrykaną
 młodzieżą, natomiast wobec wybryków starszych pań jestem bezradny.
 Gdy próbowałem nieco uspokoić, jeszcze bardziej rozbawiłem całe
 towarzystwo. Nie będzie nauczyciel mówił emerytkom, kiedy mają
 zakończyć balangę. Szkołę skończyły dawno temu.
 
 Rano, gdy szedłem pod prysznic (a specjalnie wstałem o 6.00, aby nie
 natknąć się na nikogo), wpadłem w grupę starszych pań.
 Grzecznie się ukłoniłem, zapytałem, czy jest wolna jakaś kabina
 prysznicowa. Emerytki próbowały mnie speszyć dowcipnym i ciętym
 językiem. Nie dałem się, w końcu mieszkałem w akademiku,
 gdzie toalety były koedukacyjne, więc odzywki erotyczne nie są mi obce.
 Czym innym są jednak półnagie rówieśniczki biegające od pokoju do
 toalety i gadające jak nakręcone, a czym innym osoby starsze ode mnie o kilkadziesiąt lat.
 
 Były jednak dobre strony tego towarzystwa. Seniorki tak rozrabiały,
 że imprezowanie mojej klasy wydało mi się niczym. A na drobnostki
 nie zwracam uwagi. Jeśli do tej pory młodzież sądziła, że swoim
 zachowaniem potrafi zadziwić nauczyciela, to grubo się myliła.
 Zachowanie nastolatków to dziecinada, zabawa bez zahamowań
 zaczyna się dopiero na emeryturze.
 
 --
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 15:45, 29 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| 28.09.2015 poniedziałek
 
 Oświata w rękach PiS
 Dariusz Chętkowski
 
 W szkołach kończy się procedura zatwierdzania planów wychowawczych
 i edukacyjnych na ten rok szkolny. Projekty te były spisywane w wakacje
 i konsultowane we wrześniu, czyli za rządów PO. Wykonywane zaś będą
 – co nauczyciele z przerażeniem odkryli – za rządów PiS.
 A to dwa różne światy.
 
 Sporo osób wycofuje więc najbardziej ryzykowne projekty, a w planach
 dydaktycznych dokonuje stosownych korekt, aby nowa władza nie miała
 się do czego przyczepić. Wraca do łask patriotyzm, żołnierze wyklęci,
 Katyń, chrześcijańskie wartości, a wypadają treści kojarzone z gender,
 zbyt daleko posuniętą tolerancją i otwartością na inne kultury.
 Wszyscy w pośpiechu przeglądają swoje plany, nikt bowiem nie
 chce być na cenzurowanym. Ja też zaczynam się zastanawiać,
 czy dobrym pomysłem było zgłoszenie na rok 2016 projektu “100-lecie
 dadaizmu”. Może lepiej byłoby uczcić z uczniami 1050 rocznicę chrztu Polski?
 
 Szkoła od dawien dawna lubi wdzięczyć się do władzy. Taki to już nas
 belferski styl, że nie chcemy iść pod prąd. Odwaga w czasach bezrobocia
 i niżu demograficznego nie popłaca. Zresztą wyboru nie ma. Ci,
 którym się wydawało, że mogą być niezależni od władzy, już w szkole
 nie pracują. No chyba że się głęboko zakonspirowali.
 
 --
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 21:31, 29 Wrz 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| 29.09.2015 wtorek
 
 Wspólny protest nauczycieli
 Dariusz Chętkowski
 
 14 października nauczyciele zamiast świętować, będą protestować.
 Sam protest bardzo mi się podoba, ale dlaczego akurat w święto?
 Solidarność i ZNP dogadały się, że wspólnie zorganizują manifestację.
 To bardzo cieszy – nareszcie idziemy razem (info o porozumieniu tutaj).
 Liderzy związkowi przewidują, że w Warszawie pojawi się nas ok. 20
 tysięcy, czyli – w przeliczeniu na szkołę – jedna osoba z placówki.
 To trochę mało.
 
 W tym dniu trudno wyrwać się ze szkoły. Niby święto, lekcji nie będzie,
 ale nauczyciele mają parę ważnych obowiązków. W moim liceum
 pierwszoklasiści składają ślubowanie, pracownicy otrzymują nagrody,
 jest bardzo świątecznie i uroczyście. A po części oficjalnej spotykamy się
 na wspólnej kolacji (przynajmniej wcześniej tak było).
 Trzeba mieć tupet, aby wymówić się od czegoś takiego.
 Podejrzewam, że wielu dyrektorów będzie nie w sosie, gdy nauczyciele
 opuszczą uroczystości szkolne i wybiorą się na manifestację.
 
 Walczymy o pieniądze – nie ma co ukrywać (info o proteście tutaj).
 O wyższe wynagrodzenia i o większe nakłady na oświatę. Czy trzeba
 tłumaczyć, że w placówkach bieda aż piszczy, a na każdą pomoc
 dydaktyczną muszą zrzucać się rodzice, nawet najbardziej pilny remont
 nie jest możliwy bez finansowego wsparcia rodziców? Kto ma dzieci
 w wieku szkolnym, ten dobrze wie, jak często musi wyciągać portfel.
 Nieraz wstyd mnie zalewa, gdy muszę prosić rodziców o pieniądze na
 rzeczy, których finansowanie jest obowiązkiem ustawowym organu prowadzącego.
 
 Co do zarobków nauczycieli, to rzecz względna. W Polsce trudno mówić
 o niskich płacach, bo każdy uważa, że tylko jemu jest źle, a inni żyją
 w luksusach. Mamy takie społeczeństwo, że swój rozumie swojego,
 nauczyciel – nauczyciela, pielęgniarka – pielęgniarkę, górnik – górnika,
 a na zrozumienie u nie swoich nie ma co liczyć. Po co więc maszerujemy?
 --
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Czw 16:58, 01 Paź 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| - Minister Drożdżówka
 
 Dariusz Chętkowski
 
 Dzisiejszy dzień udowodnił, że poślizgnąć się można nie tylko na skórce
 od banana, ale także na drożdżówce. Pokazała nam to bardzo
 widowiskowo minister edukacji. Kiedy Joanna Kluzik-Rostkowska
 opowiadała w RMF FM, że wynegocjowała powrót drożdżówek do szkół,
 nie zdawała sobie sprawy, że właśnie wywija potężnego orła.
 Boleć zaczęło chwilę później, gdy media nie zostawiły suchej
 nitki na pani minister (przykład tutaj).
 
 Współczuję tej gafy Joannie Kluzik-Rostkowskiej, ponieważ ma szansę
 przejść do historii jako Minister Drożdżówka. Ze swoich czasów
 uczniowskich pamiętam dyrektora szkoły, który zyskał przezwisko
 Naleśnik po tym, jak wygłosił mowę o wyższości naleśnika nad
 innymi potrawami. Młodzież nie darowała mu tej paplaniny.
 
 W żartach, które strojono sobie dzisiaj z pani minister, nie ma żadnej
 złośliwości. Sytuacja, gdy człowiek odpowiedzialny za X chwali się
 sukcesem w dziedzinie Y, jest bardzo śmieszna. A gdy minister edukacji
 wchodzi w sferę gastronomiczną, komizm osiąga swój szczyt.
 Równie zabawnie byłoby wtedy, gdyby minister obrony pochwalił się,
 że wynegocjował powrót mleka do kantyn. W ratowaniu mleka czy
 drożdżówek nie ma nic złego, ale po ministrach spodziewamy się więcej,
 dużo więcej.
 
 --
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Czw 21:57, 01 Paź 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| 30.09.2015 środa
 
 100 tys. podpisów za Świecką szkołą!
 Leszek Jażdżewski
 
 100 tys. osób podpisało się za Świecką szkołą. W poniedziałek,
 5 października, składamy podpisy wraz z projektem ustawy do Sejmu.
 
 Kiedy zaczynaliśmy inicjatywę ustawodawczą Świecka szkoła, mało kto
 wierzył, że zebranie 100 tys. podpisów za niefinansowaniem religii
 w szkole będzie możliwe. W kraju, w którym Kościół ma taką pozycję,
 gdzie podobno 95 proc. społeczeństwa jest katolickie, gdzie o władzę
 walczą ze sobą prawica pragmatyczna i prawica radykalna
 – taki postulat wydawał się nieszkodliwą fantasmagorią.
 Z kolei dla wielu osób o radykalnie antyklerykalnych poglądach postulat
 dotyczący tylko sposobu finansowania, a nie całkowicie rugujący
 katechezę ze szkół do parafialnych salek, usunięcia krzyży ze ścian
 czy wypowiedzenia konkordatu – był zbyt miękki i na wstępie trącił
 zgniłym kompromisem. Umiarkowane postulaty rzadko zdobywają
 uwagę opinii publicznej, a tym bardziej poparcie.
 
 Rzucone na Facebooku hasło trzeba było rozwinąć do projektu ustawy.
 Jej konsultacje z prawnikami zajęły sporo czasu, ostatecznie
 zdecydowaliśmy się na najprostsze możliwe rozwiązanie:
 Kosztów związanych z organizacją nauki religii nie można w części ani
 w całości finansować ze środków publicznych w rozumieniu przepisów
 o finansach publicznych.
 
 Akcja była zupełnie spontaniczna i oddolna. Nie stała za nami żadna
 partia polityczna, żadna zorganizowana struktura. Poza grupą zapaleńców,
 którzy skrzyknęli się w internecie (część z nich od lat zajmowała się
 walką o świeckość państwa), nie mogliśmy liczyć na nikogo.
 Media zainteresowały się akcją i równie szybko przeszły do kolejnych tematów dnia.
 Kiedy uzupełniliśmy braki formalne we wniosku i 6 lipca oficjalnie akcja
 została ostatecznie zarejestrowana (w co także wiele osób wątpiło),
 okazało się, że jest środek wakacji i nie ma śladu po początkowym
 entuzjazmie i energii, a przede wszystkim nie ma komu i gdzie zbierać podpisów.
 Z najmniejszych miejscowości z całej Polski, od Polaków z zagranicy –
 przychodziły listy podpisów i listy poparcia, najczęściej napisane
 odręcznie, od ludzi, którzy dziękowali, że taka inicjatywa powstała, życząc
 powodzenia, z cichą nadzieją, że nie wysłali tych kilku podpisów na próżno.
 
 Presja była ogromna. Gdybyśmy zawiedli tych ludzi, podobna akcja długo
 nie miałaby racji bytu. Ludzie podpisywali się chętnie. Pary z małymi
 dziećmi, dla których chcieli innej szkoły i innej przyszłości.
 Ludzie starsi, którzy chodzili na katechezę przy parafiach i „wyrośli na
 porządnych ludzi”. Młodzi, którzy dopiero ukończyli szkołę i mówili
 o bezsensownie traconym czasie. Porażka, o czym wiedziałem,
 wynikałaby ze złej organizacji, za którą to ja ponosiłbym
 odpowiedzialność. Ale zostałoby to uznane za fakt, że „polskie
 społeczeństwo nie jest jeszcze gotowe”. To, czego brakowało,
 to sprawnej struktury, osób zaangażowanych w zbieranie podpisów.
 
 --
 
 Post został pochwalony 0 razy
 
 Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 21:57, 01 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Czw 22:03, 01 Paź 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| - kaesjot
 1 października o godz. 5:30	35818
 
 @maciekplacek – czy zadałeś sobie trudu ile godzin lekcyjnych w polskim
 systemie edukacyjnym poświęca się na nauczanie religii
 ( łącznie z rekolekcjami ) od przedszkola do matury ?
 Otóż w tych 12 latach nauki jest to ponad 1100 godzin czyli JEDEN
 rok przeznaczony jest WYŁĄCZNIE na nauczanie religii !
 
 Tylko na j. polski, j. obcy , matematykę oraz wf
 ( ? tu mam nieco wątpliwości ) przeznacza się więcej godzin niż na religię.
 
 Czyli w naszym systemie nauczanie religia jest ważniejsza niż
 informatyka,fizyka, chemia, biologia, geografia i inne przedmioty
 przygotowujące do życia i zawodu.
 --
 
 Post został pochwalony 0 razy
 
 Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Czw 22:04, 01 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pią 21:48, 02 Paź 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| 2.10.2015 -- piątek 
 Kiepscy nauczyciele matematyki
 Dariusz Chętkowski
 
 W moim liceum uczniowie organizują czasem sprawdziany dla nauczycieli.
 Bardzo lubię uczestniczyć w tej zabawie. Matematycy piszą dyktanda,
 a poloniści rozwiązują zadania matematyczne. Uczniom nie przyszło
 jednak do głowy sprawdzić, jak matematycy poradziliby sobie z wiedzą
 matematyczną, a poloniści z polonistyczną. Na taki pomysł wpadł
 jednak Instytut Badań Edukacyjnych. Na razie wziął się za nauczycieli
 matematyki. Wyszło gorzej niż źle (info tutaj).
 
 Jakiś czas temu mojemu koledze, ojcu kilkuletniego dziecka, przydarzyła
 się dziwna historia. Nauczyciel wezwał go na rozmowę, wyjaśnił, że
 u syna z matematyką jest fatalnie, a następnie nakazał wyjaśniać chłopcu
 zawiłości królowej nauk. Mój kolega oniemiał, zaprosił mnie na piwo,
 aby się wyżalić na współczesną szkołę. “Dlaczego – pytał – ten nauczyciel
 sam nie wyjaśni dziecku, jak rozwiązywać zadania matematyczne,
 tylko ściąga do pomocy rodziców?”
 Nie wiedziałem, co odpowiedzieć, ale dzisiaj już wiem: widocznie musi.
 
 Nie chcę się pastwić na osobach uczących matematyki, tylko biorę
 się do nauki ortografii i poprawnej polszczyzny. Nie ma co liczyć,
 że IBE zakończy swoje badania na tej jednej grupie belfrów.
 W kolejce czekają nauczyciele innych przedmiotów.
 Matematycy dali się zaskoczyć, ale my możemy się przygotować.
 A zatem do nauki, koleżanki i koledzy, bo będzie wstyd i totalna żenada.
 
 --
 Fatalne wyniki badań: matematyka za trudna dla nauczycieli.
 "To się w głowie nie mieści" (http://www.tvn24.pl)
 
 [link widoczny dla zalogowanych]
 
 -
 Matematyka i Geografia z Polski
 Matowanie na --> dwa sposoby
 
 Autor - Władek z Połańca
 ---
 
  1_2   Diagram -- 4
 Mat w 4 posunięciach -- #4
 1. Kh4! - tempo - Kf5 - 2. Kg3 - tempo - Ke6 - 3. Kf3 - tempo - Kf5 - 4. Gd7 - mat
 
 Goniec --- Gd8 --- GDYNIA --- 8 razy 4 = 32
 Skoczek - Sh8 -- SUWAŁKI -- 8 razy 8 = 64
 Goniec --- Gc6 ----- PIŁA ---- 6 razy 3 = 18 -- Goniec - Gd7 - Grudziądz -- 7 razy 4 = 28
 Król ---- Ke6 ------ Toruń ---- 6 razy 5 = 30 --- Król -- Kf5 --- Warszawa -- 5 razy 6 = 30
 Król ---- Kh5 ----- Brześć --- 5 razy 8 = 40 ---- Król --- Kf3 ---- KIELCE --- 3 razy 6 = 18
 Skoczek - Sc4 --- LESZNO -- 4 razy 3 = 12
 
 Rozwiązanie: 1. Gh4! -- tempo
 1. ... Kf5 - 2. Gd5 - tempo
 2. ... Kf4 - 3. Sg6+ - Kf5 - 4. Sd6 - mat -- diagram - 3
 
 Rozwiązanie: 1. Kh4! -- tempo
 1. ... Kf5 - 2. Kg3 - tempo
 2. ... Ke6 - 3. Kf3 - tempo - Kf5 - 4. Gd7 - mat -- diagram - 2
 
 --
 
   diagram - 3
 1. Gh4! - Kf5 - 2. Gd5 - Kf4 - 3. Sg6+ - Kf5 - 4. Sd6 - mat
 
 Skoczek - Sd6 - Bydgoszcz --- 6 razy 4 = 24
 Skoczek - Sg6 --- Łomża ----- 6 razy 7 = 42
 Goniec -- Gd5 --- Konin ------ 5 razy 4 = 20
 Król ---- Kf5 --- Warszawa -- 5 razy 6 = 30
 Król ---- Kh5 ---- Brześć ---- 5 razy 8 = 40
 Goniec - Gh4 --- Chełm ---- 4 razy 8 = 32
 
 diagram - 3 --- miasto -- -- mnożenie
 
 Szachy polityczne , gdyż zaanektowałem  Białoruskie miasto --> Brześć do Polski.
 -
 
 Post został pochwalony 0 razy
 
 Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 21:57, 02 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| wladek 
 
 
 Dołączył: 14 Gru 2006
 Posty: 49118
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 3 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Polaniec
 
 | 
			
				|  Wysłany: Sob 17:53, 03 Paź 2015    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| - Piper
 2 października o godz. 19:33	245935
 
 Wyłamie się z tej nagonki na nauczycieli. Badanie IMHO pokazało, że
 z wiedzą nauczycieli matematyki nie jest tragicznie, mogło by być
 lepiej, ale jest OK. Pytania podawane jako przykład są tendencyjne
 i z nauką matematyki mają niewiele wspólnego – no chyba, że uczymy olimpijczyków.
 
 Podawane na stronie IBE pytanie o dzielenie przez 0 (Zero) to nie jest
 pytanie o wiedzę, tylko o definicję pojęcia. Co do zasady nie dzielimy
 przez 0, bo nie da się tego jednoznacznie zdefiniować, napotkanie
 w prawdziwych obliczeniach dzielenia przez 0 nie oznacza, że się nie
 da… tylko, że problem wymaga wnikliwej analizy.
 
 To co naprawdę może niepokoić, to odpowiedzi dotyczące sposobu nauczania. Wyręczanie uczniów w rozwiązywaniu problemów sugeruje bardziej tresurę niż nauczanie, ale może wynikać bardziej z brutalnej codzienności części szkół i pędzenia z programem niż złej woli, czy braku wiedzy nauczycieli. Najbardziej niepokoi mnie informacja, iż wielu nauczycieli nie potrafi wyjść poza schemat i zaakceptować (a przynajmniej nie odrzucić) poprawnej, ale niestandardowej odpowiedzi – nic tak nie zabija pasji dziecka/ucznia jak zganienie za przyłożenie się do problemu/rozwiązania. Jest to w moim odczuciu najbardziej niepokojąca informacja płynąca z tego raportu. W tym kontekście tym bardziej karykaturalnie wygląda cytowanie twierdzącej odpowiedzi na pytanie o dzielenie przez 0.
 
 Nie oczekujmy, że szeregowiec będzie generałem – nauczyciel nauczania początkowego nie musi znać matematyki na poziomie studiów matematycznych, w zasadzie może znać ją na niższym poziomie niż przeciętny Polak, ważniejsze by umiał rozmawiać i postępować z małymi dziećmi i zachęcić je do matematyki i poznawania świata, na bardziej ambitne zadania przyjdzie czas później (ważne też by nie zabił pasji u tych bardziej uzdolnionych dzieci). I tak na każdym etapie – ważne są umiejętności dydaktyczne i wiedza wystarczająca do wytłumaczenia zagadnień z danego etapu (+ świadomość swoich ograniczeń, +minimalne pojęcie po co tego uczę i co będzie dalej).
 
 Pozostałe pytania zastanawiają nie dlatego, że złe odpowiedzi to
 katastrofa… a dlatego, że sugerują, że nauczyciele źle się czują ze
 swoim przedmiotem,a przez to trudniej jest im wytłumaczyć problemy
 i pokazać, że ta wiedza do czegoś poza maturą może się przydać.
 
 --
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		|  |  
  
	| 
 
 | Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach
 Nie możesz zmieniać swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz głosować w ankietach
 
 |  fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
 Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
 
 |